Problem trzech ciał - dobry serial z masą problemów
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 มี.ค. 2024
- Na Gałęzi na Instagramie - / mlukanski
Problem trzech ciał, to całkiem wciągający serial, przy którym można miło spędzić kilka godzin. Równocześnie to serial, który posiada sporo problemów. Zapraszam na recenzję! - บันเทิง
U pana Cixin Liu wydaje mi się postaci zawsze traktowane są troche przedmiotowo, narzędziowo; ważniejsza jest chyba historia. Trylogia 'Wspomnienie o przeszłości ziemi' dla mnie lepsza rzecz w ostatnim czasie w sci-fi. Polecam ksiązki i miłego czytania.
To w sumie mi się najbardziej podobało w książkach. Ale to chyba wynika z kultury chińskiej, gdzie nie ma kultu indywidualizmu
@@Velociapciortak, to prawda. Ale u Asimova było podobnie. Pod tym względem książki przypominają mi cykl Fundacji.
@@marcin12357@fillubTV dokładnie takie miałem skojarzenia. W całej serii Wspomnienia o przyszłości Ziemi, tak jak i w Fundacji, sercem opowieści jest historia i wydarzenia, a ludzie tylko są rekwizytem. Także pod tym kątem @Na Gałęzi może się zawieść :)
Bo to hard science fiction, książka o fizyce kwantowej a nie o ludziach.
czytałem książkę, ale jak słyszę że serial nazywa się "Problem trzech ciał" to nasuwa mi się, że albo to będzie o perypetiach swingersów, albo komedia o nieudolnym mordercy ;)
Problem N ciał to klasyczny problem matematyczny. Przekład w tym przypadku jest bardzo poprawny ;)
@krzysztofjuraszczyk1498 no właśnie teraz sobie pomyślałem, że nie :) W serialu jest mowa o trzech słońcach i planecie. Więc tak naprawdę jest o "problemie 4 ciał" XD Poza tym w serialu chyba ani słowem nie jest powiedziane, że to problem matematyczny, tyko że układ jest niestabilny. W książce było trochę lepiej. Ale ja się sam człowiek nie zainteresuje to się nie dowie, że chodzi o niepoliczalność całki opisującej wzajemne oddziaływania grawitacyjne dla więcej niż 2 obiektów. Gdyby książka to tłumaczyła to ja bym się ucieszył, ale pewnie niewielu ludzi chciało by ją wtedy przeczytać ;)
@@uskrzydlacz W sumie racja, były 4 ciała, chociaż planeta była o wiele mniejsza niż 3 Słońca więc nie wiem czy jej masa miałaby jakiś istotny wpływ na ruch słońc
dokładnie o mordercy myślałem jak usłyszałem tytuł...
W książkach w ogóle nie ma tej paczki bohaterów - to takie Netflixowe, żeby robić na siłę Przyjaciół xD. Pierwsza książka jest najnudniejsza, ale druga nadrabia - te wszystkie genialne pomysły w tej trylogii... Świetne połączenie prawdziwej fizyki z fantastyką - każdy kto trochę ogarnia fizykę doceni te książki. Same pomysły Wpatrujących się w ścianę - cudo. Ale wydarzenia w późniejszych książek to już całkiem miazga. Świetnie działa na wyobraźnię, bardzo polecam książki, bo Netflix pozmieniał tyle rzeczy, że nie wiadomo nawet od czego zacząć wymieniać ;).
no powiedz parę różnic, na razie niewiele mamy takie teksty po polsku
Najbardziej wkurza mnie to, że praktycznie cała książka dzieje się w Chinach i oczywiście nie mogli tego tak zostawić tylko serial musi się dziać w Ameryce... Dopiero jak przeczytałam książkę to zobaczyłam jak bardzo zmienili historię tylko dla poprawności politycznej. Z dwóch bohaterów zrobili grupkę przyjaciół, która jest tak bardzo różnorodna i inkuzywna jak tylko można... Książka jest właśnie ciekawa też z tego względu, że pokazuje azjatycką mentalność wobec takich wydarzeń, a w serialu to jest praktycznie zupełnie zatracone.
@@zielka6857 Ale rewolucję kultularną klawo pokazali akurat
@@MaximusTDM Chociaż coś ;-)
Tak jak inni już wspomnieli w komentarzach, w książkowej trylogii również większy prym wiedzie historia i poszczególne wydarzenia niż sami bohaterowie (z drobnymi wyjątkami), ale jest to pewnie związane z czasem trwania powieści, który obejmuje baaaaaaaardzo długi okres. Książki odkryłem przez obejrzenie trailera do serialu, całą trylogię czytało mi się świetnie, pierwszą część połknąłem chyba w 3 dni, a to dzięki właśnie naprawdę wciągającej akcji
Trzecia książka dobra? Bo ja się odbiłem na początku
@@VelociapciorTrzyma poziom. Też miałem przestój na początku, ale im dalej w ciemny las tym lepiej
@@Bartosz-lh1jnO tak warto wejść w "Ciemny Las". Najlepsza książka w trylogii, najlepsza książka autora. i całkiem sensowne rozwiązanie pewnego niepokojącego kosmologicznego paradoksu.
Chiński serial 'Three Body' (jest nieodpłatnie na YT) z większym szacunkiem podchodzi do ksiązki niż wersja Netflixowa. Głównie dlatego, że ma znacznie więcej czasu na przedstawienie elementów deep sci-fi. W książce jakość dialogów i kreacją bohaterów nie stała wcale na wysokim poziomie. Główną zaletą książki były poruszane w niej ciekawe pomysły / spostrzeżenia autora bardziej niż opis bohaterów (którzy służyli jako powód do pchania fabuły do przodu). W wersji Netflixowej niestety tego zabrakło. Wycieli praktycznie wszytkie detale (głównie z powodów czasowych), nie dali też czasu, pomyśleć, zastanowić się, zrozumieć tych konceptów. Chińska adaptacja co prawda dotyczy tylko pierwszej książki ale przedstawia tak z 80% poruszonych w niej konceptów + naprawdę pozwala się zżyć z bohaterami i wdg. mnie znacznie lepiej oddaje klimat i suspens powieści.
Chyba tylko dwa pierwsze odcinki się za free? Albo nie mogę znaleźć. Kurde 30 odcinków po 45 min? Xd dużo, a już chciałem oglądać
@@kolibabskijeszcze rok temu były wszystkie dostępne, teraz patrzę (po historii yt) że zablokowali. Pewnie dlatego że pojawiło się na Amazonie i innych serwisach.
@@kolibabski na rakuten wszystko jest za darmo po angielsku
@@kolibabskija niedawno oglądałem na powiązanym z Rakuten Viki. Jest również za darmo w wersji z reklamami.
@@10uiFaktycznie są wszystkie odcinki za darmo i w dodatku z polskimi napisami. Biorę się za oglądanie i dzięki za tipa :D
Marcin bardziej z oczekiwaniami nie mogłeś się rozminać jeśli chodzi o charakter bohaterów ;) Autor ksiązki ma to totalnie gdzieś, a scenarzyści serialu robią co mogą, żeby w jakikolwiek sposób nadać im głębi :) Pomijając, że większości nie ma w oryginale. Mimo wszystko książki czyta się świetnie :)
Co do postaci, to właśnie większość jest w książce. Oczywiście ich personalia zostały zmienione i na potrzeby fabularne ich historie zostały ze sobą połączone. Tak na szybko... Jin Cheng to odpowiednik Cheng Xin i chyba Ai AA w jednym, Auggie Salazar to odpowiednik Wang Miao, Saul Durand to odpowiednik Luo Ji, Will Downing to odpowienik Yun Tianming, a Raj Varma to chyba Znang Beihai. Jedynie postać Jacka Rooneya została osobno stworzona. Oczywiście niektóre z powyższych postaci pojawiają się dopiero w 2 i 3 tomie, więc dla osób czytających tylko 1 tom mogą sprawiać wrażenie zupełnie wymyślonych przez twórców serialu.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego są mieszane 3 książki, to że książki koncentrują się nad fikcją naukową, co nie jest atrakcyjne dla serialu ekranowego. Postacie sa na drugim planie. Dlatego postacie w serialu zostały stworzone na nowo, absolutnie niezgodnie z cyklem. To zupełnie inne opowieści.
Przeczytałem książki i potwierdzam twoje domysły 😉ogólnie średni serial, który ogląda się dobrze. Przynajmniej na ten moment, bo jeszcze jestem w trakcie.
Jeśli postacie w serialu wydawały ci się puste, jednowymiarowe i nie wzbudzały twojej sympatii to muszę cię rozczarować … książki borykają się z tym samym problem.
trzeba zaczac od tego ze jest tam 5 postaci ktore w ksiazce nie istnieje, nie wnosza nic, sa kiczowate, sa oczywiscie mixem raz i seksualnosci (najwazniejsza rzecz, bez tego nie da rady).
@@zbigniewiksinskiale one istnieją w książkach - w dalszych tomach i pod innymi imionami. Nie są kiczowate, co do wnoszenia czegoś... przeczytaj książki :D
Sam przeczytałem książki i w nich oczywiście bohaterowie są tworzeni i rozwijani ale nie do przesady szybko się zmieniają i jak dla mnie dla tej historii bohaterowie się nie liczą a liczy się przekaz tej całokształtnej historii
Dzięki za filmik!
Jeśli planujesz lepiej poznać bohaterów czytając książki to się ostro zawiedziesz. Liu Cixin zdecydowanie średnio pisze swoje postaci, a zwłaszcza kobiece. Tego aspektu chłop kompletnie nie ogarnia. Cała część naukowa jest rewelacyjna ale te książki mają swoje wady przez co zdecydowanie nie są moimi ulubionymi.
Kurde w sumie chyba tylko policjant i "Wpatrujący się w ścianę" z drugiego tomu, nie są czystym kartonem.
Nie czytałem ksiazek,wczoraj zacząłem oglądać,jestem na czwartym odcinku i nawet mnie pochlonal,bardziej niż te inne pozycje scifi na netflixie
Obejrzałem serial, dla mnie super. Czytam pierwszą książkę i jest trochę inaczej.
Czytałm książki, serial mam obejrzany w połowie i moim zdaniem dowozi. Na razie były wydarzenia z pierwszego tomu z jednym przesunięciem (ale jest dobrze wykoncypowane i nie razi), nie będę spoilerować ani dla oglądaczy ani dla czytaczy :)
Trylogia jest genialna nie mogę się doczekać wieczora aż puszcze sobie 1wszy odcinek 😊
Czytałam trylogię i właśnie obejrzałam serial Netflixa. Myślę, że serial dobrze uzupełnia książki, pokazuje rozwiązania techniczne, które aż trudno było sobie wyobrazić podczas czytania. Z drugiej strony książki siłą rzeczy poświęcają więcej czasu zagadnieniom, lepiej je opisują. Uważam, że zarówno trylogia jak i serial mają swoje wady i zalety. Polecam i książki i serial.
W książce przede wszystkim bohaterowie są Chińczykami i główny bohater jest jeden a nie pięciu. Tutaj mamy akcje w Oxfordzie pod zachodniego widza.
Co to jest łakiczowatość? Jakaś odmiana kiczowatości?
Obejrzałem pierwszy odcinek i zamierzam dziś jeszcze minimum 3 obejrzeć 😅
Po tym co od Ciebie usłyszałem tylko utwierdziłem się we własnych przekonaniach. Dobrze, że w pierwszej kolejności zobaczyłeś serial, bo przypuszczam, że recenzja pod kątem ekranizacji książki byłaby znacznie inna. Książka to dzieło na miarę Diuny, powiem świeżości w świecie opowiadania historii, a z tego co mówisz serial to jednak przyjemna rozrywka jakiej jest sporo i nic więcej. Najbardziej zabolało mnie mieszanie wydarzeń ze wszystkich 3 książek i brak głębi bohaterów. Po recenzjach, które się pokazują dobry marketing N raczej nie przekona mnie do powrotu na platformę. Ta trylogia zasługuję na ekranizację w wykonaniu Nolana, czy Villeneuve.
Slyszales juz zes glupio-madry?
po obejrzeniu serialu zabrałem się za książki.... I rozwaliło mi mózg. Pochłonąłem jedna za drugą.
Ja jestem niesamowicie rozczarowany tym serialem. Uważam że twórcy mogli go zrobić dużo lepiej. Zgadzam się z tym że ma się wrażenie że serial pędzi. Szczególnie to widać w niektórych wydarzeniach które powinny być pokazane wzbudzając większe napięcie i ciekawość my dostajemy rozwiązania dość szybko. No i obsada jest tragiczna jakby nie to że jest pokazane że oni ciągle piją to nawet byś nie zauważył że coś im leży na sercu. Ale najgłupsze jest to czego kompletnie nie kupię to że jedyni którzy mogą uratować ludzkość to są przyjaciele z jednej grupy badawczej. No bez jaj co za zbieg okoliczności 🤦
Książkę czytałem - pomimo tego, że koncept jest świetny to czytało mi się ją dosyć ciężko, na przykład musiałem się mocno skupić żeby zapamiętać chińskie nazwy i imiona. Serial jest dużo strawniejszy i łatwiejszy w odbiorze. Tempo mi nie przeszkadzało, podobnie jak relacje bohaterów - byłem wręcz zdziwiony jak dużo czasu w serialu poświęcono na budowanie tych relacji. Nie mogę się też przyczepić co do gry aktorskiej - aktorzy grali co najmniej poprawnie, żadna z kreacji mnie nie raziła i cieszę się, że nie było tam gwiazd ktore odciągałyby mnie od fabuły. Zgadzam się co do marnej jakości CGI.
Obejrzałem i jest kilka rzeczy których nie rozumiem a bardzo bym chciał.
Pierwsze to czym jest ta organizacja śledcza i skąd właściwie ma władzę, środki etc.
Drugie to właściwie kilka kwestii związanych kosmitami.
a) Oni lecą z przyświetlną ale syfony dotarły na ziemię wcześniej. Jak? Nawet fotoby nie są szybsze od światła. (komunikacja okej powiedzmy, że chodzi o splątanie)
b) Te ich "zabawki" gogle czy inne wspierające technologie. Rozumiem, że za operacje cyfrowe odpowiadają syfony ale google to materia. Oni je jakoś wysłali czy wyprodukowali je ich wyznawcy?
c) Wyznawcy. Oni sprawiali wrażenie raczej sekty niż wsparcia technicznego dla obcych. I teraz pytanie. Te włamania i dostarczanie gogli, morderstwa z pojawianiem się w różnych teoretycznie trudno dostępnych miejscach usuwanie dowodów etc. To wrzystko robili wyznawcy, jakoś ci obcy bezpośrednio czy to jakaś manifestacja tych syfonów. (Na przykład to zabójstwo tego od tych dziwnych biznesów.)
d) Dlaczego tym obcym tak bardzo zależało na kasowaniu konkretnych naukowców i badań tak wybiórczo? Wyglądało to jak by np powstrzymanie pracy nad tymi n. włóknami było dla nich cholernie ważne ale potem nagle jak by kompletnie to olali.
A to się rozczarujesz niestety bohaterami w książkach , bo tak płasko są tam oni napisani... No niestety.
Książka jest mocno nastawiona na poruszanie skutków społecznych. Bohaterowie są elementem większej całości.
@@CangshuBodzio dokładnie tak, czytając miałam wrażenie, że bohaterami są koncepcje sci-fi a nie bohaterowie-ludzie
@@hrabina_4057Oczywiście. To spojrzenie na ludzkość jako całość. Poza tym autor recenzji może być nieco zaskoczony tym, że Netlix większość bohaterów zwyczajnie wymyślił, próbując poprawić coś, co w książce raczej kulało.
Mam też zasadniczy problem w tym, ze serial póki co (połowa odcinków) wbrew pozorom wcale nie jest zbyt naukowy, skupiając się na tajemnicy i trzymaniu widzów w niepewności. Właściwie żadna z „piątki z Oxfordu” nie daje się poznać jako naukowcy, poza tym, że dużo o tym mówią. Rozpad fizyki który w książce był doniosłym zdarzeniem, tu traktowany jest jak fragment Harrego Pottera.
Z tego co przeglądałem ostatnie odcinki to historia zawarta w tym sezonie sięga do drugiej książki więc z pewnością będzie kolejny sezon. Zgadzam się z innymi komentującymi że poza kilkoma osobami ludzie są w tej trylogii słabo przedstawieni i autor skupił się na pokazaniu społeczności. Mnie w książkach gryzło przedstawianie Chińczyków na pierwszym planie. Większość kluczowych zdarzeń jest w Chinach i kluczowi bohaterowie też są chińczykami. Normalnie jak to że co się nie wydarzy to się dzieje w Stanach Zjednoczonych to mamy ten sam mechanizm przestawiony w drugą stronę.
Będziesz totalnie zawiedziony tymi książkami pod względem bohaterów, w książce bohater jest jeden, w serialu rozdzielono go na pięciu. Książkowy MC jest totalnie bez charakteru, ma być takim buforem przez którego czytelnik odbiera historię ;)
Zgadzam się. On jest totalnie nie ważny. Jest tam tylko po to by można opowiedzieć historie z jego perspektywy.
A co mi tam, mimo różnicy zdań wydaje mi się, że sensownie Pan nawija. 😀👍
Spieszy się bo scenarzyści za pewne nie mieli wyboru. Miało być ciekawie. Mnie się serial bardzo podobał.
Nie widzaiałem jeszcze serialu, ale cała książka jest bardziej o wydarzeniach niż postaciach. Postaci naprawdę kulały. Jeśli tu są napisane od nowa, z tego co wiem to są wariacje wszystkich postaci z 3 części książek, to słabo to widzę. Benioff i Weiss pokazali już że nie potrafią adaptować postaci już w grze o tron. Tu mamy kwestie tego, że ci sami bohaterowie będą przewijać się aż do końca serialu. Oryginalnie całość dzieje się na przestrzeni kilkuset lat. Więc zrezygnowali ze zmiany obsady, i pewnym wytrychem fabularnym część obsady dotrwa do końca.
Generalnie polecam skupić się na fabule nie na postaciach. To chyba jedne z lepszych SF jakie powstało . Skala koniec końców przytłacza. Przełamuje przeorany wątek multiwersów jakie znamy z franczyz.
Niedawno obejrzałem chiński serial składający się z aż 30 odcinków który praktycznie poruszał tylko wątki z pierwszej części i mocno polecam fanom książek - baaardzo dokładna adaptacja, czasem aż nawet za dużo dłużyzn i tych co książek nie czytali, to zapewne po prostu wynudzi, ale fani powinni być zadowoleni. Bardzo nie podoba mi się za to tempo netflixowej adaptacji, jest za szybkie, za dużo rzeczy wycietych albo zmienionych tak, że to co w książkach było na kilkadziesiąt stron albo chińskim serialu rozciagało się na parę odcinków to u netflixa potrafili spłycić do 2 minut czasu...
Oj tam, oj tam :)
Btw suchar: Co znaczy, że ona „łęzi" i dlaczego jest naga ?
:)
Wydaje mi się, że twórcy nie wiedzieli, czy będzie kontynuacja. I moim zdaniem 8 odcinków to za mało na tę historię. Jeśli jest tak jak mówisz, że tu są kawałki poszczególnych tomów, to martwię się o kontynuację. I tak, casting chyba jest nie do końca dobry - bo te dialogi aż zgrzytają miejscami. Auć.
Ale ostatecznie, serial zachęcił mnie do sięgnięcia po powieści.
Ale wiesz, że to nie aktor wymyśla dialogi? :D Nie zmienia to faktu, że drewna straszne.
A co do skali Kolorów to ja się w końcu ucieszyłem że nie jest to typowa Mroczna Paleta barw która ostatnio jest wszędzie
Polecam książkę! Warto przeczytać, to naprawdę inteligentne si-fi ,nieszablonowe. Jest też chiński serial o tym samym tytułe, był na yt jeszcze niedawno
Gdyby książki skupiły się bardziej na bohaterach to miałyby chyba 5000 stron. Wg mnie w książkach jest wystarczająco dużo o bohaterach, w serialu poprawili to, i dobrze, że akcja pędzi na łeb na szyję w serialu, bo w książkach jest tak dużo wątków, że nawet w tym tempie będzie ciężko dokończyć ekranizacje w 3 sezonach
Serial wydaje mi się że dobrze złapał własny vibe. Jakby zekranizowali książkę 1:1 to wyszłoby średnio. Podział na 5 bohaterów z czego na początku 2-3 tak na prawdę coś robi, a ostatnia dwójka jest istotna dopiero pod koniec serialu wyszedł trochę dziwnie i dopiero jak przeczytałem książkę to doceniłem bardziej tą decyzję twórców.
W kolejnych książkach nie pojawiają się Ci sami bohaterowie. Serial też mógłby iść w tym kierunku, ale prawdopodobnie wykorzysta sporą część obsady po tym co zobaczyliśmy po ostatnim odcinku.
Też nie uważam że to był problem że twórcy wykorzystali już wątki z drugiej i trzeciej książki. Moim zdaniem dobrze wkomponowało się w serial.
A jeśli chodzi o CGI to te sceny które działy się w VR chyba miały trochę tak wyglądać sztucznie. Takie mam wrażenie. Bo reszta efektów tak nie wygląda.
Akcja każdej z książek dzieje się na w innym czasie i występują w niej inni bohaterowie, dlatego żeby się przywiązać do bohaterów twórcy serialu połączyli to w jedno. W sumie średnio wyszło, bo mnie oni nie przekonują.
Chińska wersja ma 30 odcinków, spora różnica. Netflix zamiast robić własny serial mógł kupić prawa do chińskiego serialu. Póki co "Problem trzech ciał" niezbyt mnie interesuje, zwykle wolę najpierw przeczytać książkę zanim sięgnę po adaptację. Wtedy jest fajne porównanie.
👍
Nagrałbyś recenzje piły x ?
Jeżeli serial jest choć w połowie tak dobry jak książka, to chętnie obejrzę. A sama trylogia wciska w fotel, zwłaszcza jeżeli ktoś lubi S-F i to takie z naciskiem na Science
Jest dużo akcji jak w Diunie 2 czy raczej przegadane jest durne przereklamowane do granic Ślepowidzenie ( chyba najnudniejsze SF🤮)
Jeśli głownie zalezy Ci na losach bohaterów to mocno się zdziwisz jak zaczniesz czytać książkę. Cykl ten nie jest o ludziach zupełnie tylko czyste SF
11:33 przymykałem oko na wiele słabych efektów ale tamten szympans rzucał mi się w oczy jak jakiś filtr z TikToka
Zabrakło mi trochę tych dialogów skupionych wokół nauki - sądziłem, że D&D zastosują podobne chwyty jak w serialu "Gra o Tron", czyli dwie gadające głowy. Plus, ponieważ to science fiction, masa naukowych idei ryjących beret widzowi. Tymczasem nauka jest wyjaśniona na poziomie trochę marvelowskim, tak , żeby niezbyt uważny widz też rozumiał o co chodzi i przez to te świetne naukowo idee zostały strasznie spłycone.
Dla wielbicieli trylogii (takich jak ja) to zdecydowanie nie jest wymarzona ekranizacja. Zastanawiam się, co by z tym materiałem zrobili twórcy The Expanse. To mogłoby być naprawdę coś... Pozostaje żałować, że akurat Netflix się na tę ekranizację załapał. To powiedziawszy, nie uważam, żeby to był zły serial. Obejrzałam z przyjemnością. Bardzo podobały mi się pewne rozwiązania, ogladałam z zainteresowaniem mimo znajomości fabuły. Niestety jest tak, jak mówisz - problemów jest więcej niż trzy, a największym jest obsada. O matko, tak słabych/bezbarwnych aktorów, to już dawno nie widziałam. "Ukoronowaniem" jest Eisa Gonzales. Kto tę kobietę zatrudnił??? Widziałam ją już w innych produkcjach i co najwyżej może ona grać zblazowaną laskę psychopatycznego mafioza, a nie genialną panią naukowiec. Wyszło to po prostu śmiesznie. Szef castingu + jego ekipa - do zwolnienia! Jeśli chodzi o pogłębienie postaci w książkach, to powtórzę za innymi - możesz się gorzko rozczarować, ale jak podejdziesz do tematu w ten sposób, że bohaterem jest cała ludzkość, a nie poszczególne jednostki (gdzieś czytałam taki komentarz i się z nim zgadzam), to lepiej Ci się będzie czytało. Za cierpliwość w stosunku do sposobu kreowania postaci, dostaniesz fabułę, która skutecznie zryje Ci mózg :)
Zrobisz opinię Kung fu panda 4?
Zna ktoś seriale w stylu i klimacie Rozdzielenia? Ten serial był tak dobry..
Czy ja wiem
Problem trzech ciał można rozwiązać poprzez dodanie czwartego ciała, jak jest parzyście, to od razu robi się mniej problematycznie.
Czy Benedict Wong jest dubbingowany, czy tylko tak brzmi? Jonathan Pryce gra w innej lidze ( rozmowa z Panem, który nie odpowiada) nie musi grac rozchylonymi ustami. Scena w roku 1982 spotkanie Evansa z z Ye Wenjie... jprdl, czy nie można filmować w prawdziwej restauracji. Całość wali jakąś sztucznością. Stosunek serialu do książki jest jak ( w pierwszej scenie) kartonowa czapka do ciężkiej żelaznej.
Nie jestem typem odkrywcy. Jeśli chodzi o ksiązki, czy seriale, to decydując się na przeczytanie lub obejrzenie, kieruję się popularnością przedmiotu. I tu mam często problem: czy najpierw, serial, czy jego pierwowzór w postaci książki. 'Grę o tron' najpierw obejrzałem, później przeczytałem i było ok. Ale już Fundację najpierw przeczytałem i oglądac serialu już nie mogłem.
Ja się kieruję zasadą "najpierw film/serial", bo wiem, że w kontekście pierwowzoru akurat ekranizacje sporo tracą.
serial obejrzałem ale książek nie czytałem, i mimo że serial mi się ogólnie podobał to nie podzielam aż tak dużego zachwytu jak niektórzy recenzenci na youtubie, serial jest bardzo nierówny i jest w nim wiele nielogicznosci i rzeczy które są wrzucone tylko po to by podnieść dramaturgię lub efekciarstwo (np scena z promem która rozumiem wystepuje też w książce, zatrzymywanie okrętu w ten sposób to absurd, są inne sposoby, przypominało mi to sceny rodem z niektórych horrorów lub filmów z bollywood), niepotrzebne było też mordowanie roznych osób (to nie miało zadnego sensu dla takiej zaawansowanej cywilizacji i przyciągało tylko wiecej uwagi słuzb specjalnych , duzo lepsze efektyu mozna było uzyskać w bardziej dyskretny sposób niz fala morderstw ), podobnie z tymi hełmami od VR, po pierwsze - takie hełmy musiałby zostac w jakis sposób dostarczone do ziemi ale jak skoro statki jeszcze nie dotarły (dotarły tylko sondy ), można załozyć ze były produkowane na ziemi na podstawie dostarczonych planów ale to teoria naciągana jak plandeka na żuku, po drugie takie hełmy zbyt przyciągają uwagę - dane mozna było pozyskiwać w inny sposob bez robienia takich krzykliwych gadzetów i gier VR. Ja to widze tak: autor ksiązki jarał sie fizyką i koncepcjami pierwszego kontaktu i co mu do głowy wpadło to wrzucał zeby było "fajniej" jak do gotującej zupy, choc sensu i spójnosci to za wiele wszystko nie ma, tutaj wrzucimy hełmy VR bo to teraz nośny temat, tam potniemy na plasterki okręt zeby było widowiskowo, a po drodze bez powodu zamordujemy pare osób, dorzucmy jeszcze w gratisie nawadnianie wyschniętnego ciała które w rzeczywitosci nie zadziała ale jest cool od strony wizualnej ....i taka to ksiązka i taki to film, pomieszanie z poplątaniem roznych pomysłów bez składu i ładu zeby sie coś działo.
Obejrzalem, uwazam ten serial za rozrywke dobra ale posiadajaca swoje wady. Pewne elementy wnosza do rozwoju fabuly niewiele i tak naprawde prowadza donikad. Owszem, sa intrygujace, wzmagaja ciekawosc i buduja napiecie natomiast ich wplyw na rozwoj historii jest nikly. Garstka symboli i dodatkow pobudzajacych wyobraznie urozmaica serial jednak ostatecznie czuje sie troche zawiedziony. Nie znam materialu zrodlowego ale jesli serial zawiera tresci z 3 tomow to poziom spoileru przewyzsza moja motywacje by ten material zglebic.
obejrzałam 2 odcinki i jestem rozczarowana. przesadzili z parytetami (nawet Kopernik musiał być kobietą :D ) Po co te wulgaryzmy w co drugim zdaniu w dialogach? Tak się cieszę, że zdążyłam przeczytać całą trylogię przed serialem. Chyba nie sięgnęłabym po książkę po tym co do tej pory zobaczyłam w serialu.
Czy netlixowy serial jest na podstawie pierwszej części powieści? Czy wszystkich trzech. I czy ten chiński serial jest na podstawie całej serii? Wkręciłem się bardzo i jestem ciekaw jak się kończy ta historia. Pomozcie! 🤷♂️
Zmiany względem książki są bardzo liczne. Dotyczy to przede wszystkim postaci.
Dlaczego nie poświęcić 1 sezonu tylko 1 tomowi? Bo to inni bohaterowie, akcja ksiazek dzieje sie na przestrzeni wielu lat. X-files ma jednak niewiele wspólnego z fabułą książek trylogii, x-files to co najwuezej fragmenty 1 tomu.
...dawno już nie dostałem w łeb takim hard sc-fi....
Serial traci pazur po 5tym odcinku. dzisiaj bindżowałem do końca i właśnie końcem jestem zawiedzony.
Oczekuję recenzji The X Files. Skoro już ten serial został przywołany, to jestem ciekaw opinii czy/jak ten serial się zestarzał pod względem realizacji.
Książki są genialne! Dobra decyzja
Po wysłuchaniu audiobooków, przeczytaniu trylogii i po zobaczeniu chińskiego serialu film Netfliksa jest poprawny, ale politycznie.. Same baby, murzyni, narkotyki, przekleństwa i te złote majtki na głowe. Masakra. W Netflixie jest jak w naszej reprezentacji w noge. Wychodzi im już tylko jak zawsze. Nie polecam filmu z Netflixa.
kiepski serial z całą masą logicznych problemów (książka też)
Miałem te same odczucia co Ty lub połowa tu komentujących ludzi. Brakowało mi tej epickiej wręcz prezentacji bohaterów. Niestety, w książce jest podobnie. W połowie oglądania serialu stwierdziłem.... Nie no kurde!!! Ten serial mimo wartkiej akcji jedzie po łebkach i chyba pora na kolejną wielką sagę do przeczytania. Fanem tego typu literatury nie jestem chociaż Mroczna Wieża była czymś w rodzaju biblii i już nic mnie tak nie pociągało. Reszta była tania podróba i odpuściłem ten rodzaj literatury na dłuuugie lata. Jestem w połowie drugiego tomu. Nadal nie zżyłem się z żadnym bohaterem. Jak przedmówcy uważam, że autor swoich bohaterów traktuje jak "robaki..." Może jest w tym jakiś głębszy zamysł. Nie wiem. Na razie odległa cywilizacja to coś co mnie ciągnie jako czytelnika do bohatera.... Ludzie tu są jak robaki? Ja to tak odbieram i bardziej skupiam się na akcji od drugiej strony. Co zrobią?! Czy zniszczą planetę? Kiedy? jak? Dla mnie postaci są tu wyjątkowo małoznaczne. Już w połowie pierwszego tomu przestałem się skupiać na ludzkich postaciach. Nie wiązałem z nimi żadnego dłuższego kontekstu i w sumie polecam ten sposób. To też nie jest książka z tych w stylu akcja. Tu jest na spokojnie, czasem aż za spokojnie, zawiłości naukowe, które podejmuje autor tym bardziej nużą... Chce się momentami to przebrnąć żeby w końcu była jakaś akcja! Później ma się szerszy obraz sytuacji po dialogach i interakcji między postaciami i jest takie ufff... Jedziemy dalej! I zaraz znowu. Tego typu książki trzeba lubić. Uważam na chwilę obecną, że serial jest fajnie zrobiony bo mnie zmusił do kupienia książek i przeczytania tego. Nie wiem jak to się skończy.. Trzeci tom ma jakieś 800 stron a ja jestem w połowie drugiego.... Aż się boję co się odjaniepawli bo objętościowo sugestia jest powalająca. Podsumowując. Super, że neflix puścił taką produkcję bo inaczej bym o tym z pewnością nie usłyszał. No i jak ktoś po serialu zabierze się za książki to będzie miał mocnego zonka co do całego świata przedstawionego. Mi akurat to się spodobało. Idzie na tych książkach odpłynąć. Trzeba się troszkę skupić. Ja polecam ;) Ale po przeczytaniu całej sagi dam info czy było warto. Z mojego punktu widzenia rzecz jasna.
Piękny start rakiety, a potem... jakbym grał we FRONTIER... Tyle nielogiczności w jednym serialu że musiałem wyłączyć myślenie już na 3 odcinku.
Kurde, panie gałąź, ale Pan dowalił łapę. Szczerze gratuluję formy!
Podbijam rozczarowanie bohaterami w książkach - to jest tło do narracji i historii.
Jestem w połowie serialu (4/8), więc chyba dokończę. Ale idzie mi kiepsko. Część dialogów puszczałem 2x nie wierząc, że można napisać coś tak drewnianego. Brawa dla aktorów, że byli to w stanie w ogóle wypowiedzieć. Przy czym zgodzę się, że obsada nie porywa. Szczególnie kiepsko wypadła Eiza Gonzalez ze swoimi trzema minami na krzyż.
Oj to niestety mocno się zawiedziesz jak sięgniesz po książki żeby poznać lepiej bohaterów. Bo serial właśnie buduje coś czego nie było w książkach i w mojej ocenie udało im się to znakomicie
Z całym szacunkiem, nie widzę tu żadnych podobieństw do X-Files
Jesli nie podobala Ci sie dynamika miedzy bohaterami w serialu, to obawiam sie, ze ksiazka tym bardziej Ci sie nie spodoba.
Czekamy na twój komentarz po przeczytaniu książek :)
jak zaczniesz czytać xiążki to się chłopie zdziwisz...
Będzie recenzja budda dzieciak 98' ?
XD
Seria łapiących nas za ciekawość? Serio?
Próbowałem obejrzeć dotarłem do połowy dalej po prostu się zmęczyłem i odpuściłem
ci bohaterowie w książce są jedną osobą :P
Chyba oglądaliśmy inne seriale. Wersja Netflixa jest nudna i nie buduje napięcia. Tania rozrywka dla tych, co nie lubią myśleć. Zupełnie inna jest wersja chińska, fabularna (nie animowana), która trzyma klimat i naprawdę każe główkować, o co cohdzi.
Raczej po tej opini tego nie obejrze, szkoda sobie historię spoilerować. Dodaje książki do listy i wtedy sobie porównanym z serialem.
Ja to widzę tak. Książki to obraz malowany całą paletą barw, pełen odcieni, światła i cienia. Serial to komiks w barwach podstawowych, z wykoślawioną perspektywą.
Chyba pierwszy raz produkcja filmowa w 100% pokryła moje wyobrażenia, które miałem podczas czytania książki:) Łał!
Cykl książkowy nie stoi postaciami, chociaż niektóre były spoko, głównie z drugiego i trzeciego planu. Serial pod tym względem jest jescze gorszy
Ta opowieść to przede wszystkim wydarzenia, błyskotliwe koncepcje przyszłości, nauki, socjologii, stosunków międzynarodowych, geopolityki (a raczej kosmopolityki), bezpieczeństwa międzynarodowego, kultury czy cywilizacji. Tu jest dobrze i jest potencjał, ponieważ gdy twórcy zajmują się wątkami wojny światów i technologii jest dobrze, ale gdy opowiadają nam historie głównych bohaterów, lub o zgrozo, prezentują ich moralizowanie (czyt. Zesranie się), jest infantylnie źle.
Co do narracji względem pierwowzoru, świetna decyzja zapoczątkowania tych wątków na samym początku, wykonanie średnie. Nie kupiłem koncepcji paczki scuby doo.
Wydaje mi się że serial jest nieco wulgarny. Nie zrozumcie mnie źle. Są sceny w których rzucenie bluzgi jest uzasadnienie. Jednak z drugiej strony mamy zwykłą wulgarność i żarty o ruchaniu. Dojrzałe i dobre dialogi na tym nie polegają.
Podsumowując, porównując ten twór do wiedźmina, to jak na dzisiejsze czasy, to jest dobra adaptacja.
Nie ma akcji dużo ??? 😢
@@wojbas471 to zależy co definiujesz jako akcje, jeżeli wybuchy, strzelaniny i mordobicie, to faktycznie jest jej mało. Aczkolwiek jest przynajmniej jedna scena która może wgnieść cię w fotel.
Po obejrzeniu mam bardzo podobne odczucia
Nie omieszkaj podzielić się wrażeniami, jak już przeczytasz książki.
Doskonały koncept sci fi wykonany tak sobie. Obejrzeć można ale szału uniesień to nie ma.. Nie umywa się np do Shoguna ,Rodu smoka czy The Ladt of us . Nie budzi tylu emocji. Słaby casting. Zwłaszcza ta śliczna panna z jedną miną
W ksiazkach tez lepiej sie nie przywiązywac do bohatetow.
Do wszystkich, którzy nie przeczytali, czym prędzej przeczytajcie to wybitne dzieło
Wybitne 😂😂😂. Jak jest takie nudne jak przereklamowane Ślepowidzenie o dziękuję bardzo nie wolę tysiąc razy Diune do 3 tomu bo Bóg imperator to też już syf ale do 3 tomu jest genialna Diuna
Jak ktoś ma nawet średnie pojęcie o fizyce i kosmologii a ja niestety mam to zgrzyta zębami oglądając ale historia spoko. Coś takiego jak Gwiezdne wojny. Naukowy bełkot ale historia ok
Po 4 odcinku zaczęli przynudzać
Nic dodać nić ująć. Zgadzam się z każdym słowem.
Bo swojego zdania nie posiadasz ?
@@jooj7730 posiadam. Takie samo
Wyszedł taki średniak niestety. Są ciekawe pomysły zaczerpnięte z książki, natomiast zrobili z tego mix wątków. Bohaterowie są nudni, nie angażujący. Też ten świat jest pusty. Do obejrzenia i zapomnienia. Książki są dużo lepsze, ale też nie są to arcydzieła jak niektórzy próbują to sprzedać.
Dokładnie żadna książka już nieebdzie tak dobra jak Diune zwlazca pierwszy tom 😊😊
Warto zobaczyć Chiński serial - jest dostępny na Rakutenie. Jeszcze nie widziałem Netflixowego ale ten ma 8 odcinków, a chiński ma 30 odcinków..
Ja tam lubię spojlery nie muszę wtedy oglądać od a do z
Miniaturka bez sensu.
On widział liczby na swoim oku normalnie, a nie odwrócone w poziomie xD
Książki są super ale postaci w nich są jeszcze gorzej pisane i bardziej płytkie 😅
Podobno adaptacje filmowe są lepsze
Ogólny pomysł ciekawy, ale realizacja zarówno serialowa i książkowa słabo-średnia. Bardzo dużo głupotek i nielogizmów. Soft-pop s-f.
Chłopie odstaw te sterydiany w końcu cię wykincza!!! Hehehe ;)
Smętne nużyzny obyczajowe w ilościach dyskwalifikujących. Po za tym rewelacja.