MarKa prosiłbym o odpowiedz na moje pytanie, dotyczące postu,które zadałam we wiadomości prywatnej na Instagramie, to dla mnie bardzo ważne, bo przez moje problemy wagą, całe życie towarzyskie i ogolne samopoczucie się sypią :/ Pozdrawiam Was dziewczyny!
Nie raz słyszałam Martynko, że lubicie długie komentarze i chyba mam zamiar napisać pod tym filmem najdłuższy komentarz jaki dotychczas Wam wysłałam. Dobrze wiesz, jak bardzo czekałam na ten filmik bo sama teraz jestem na diecie i jest mi czasem ciężko z tym wszystkim. Nie spodziewałam się jednak, że tak mocno chwycisz mnie za serducho. Przede wszystkim nie mogłam patrzeć jak masz łzy w oczach, czułam się jakby płakała bardzo bliska mi przyjaciółka i naprawdę w pewnym stopniu mnie to mocno dotknęło, więc postanowiłam się z Tobą podzielić moją historią. Ja w sumie jak mały dzieciak też nie byłam gruba, jednak moja mama zaczęła mi zabraniać coraz więcej niezdrowych rzeczy i z czasem ten nacisk stał się bardzo zły bo im więcej było mi zabraniane tym bardziej pożądałam chipsów i czekolady. I tak też się stało że w podstawówce byłam już okrąglutka ale babcia zawsze mi powtarzała że z tego wyrosnę więc się nie martwiłam. W gimnazjum było już gorzej- wyśmiewano się ze mnie na korytarzach więc płakałam na przerwach w łazience, chłopak który mi się podobał jeszcze w podstawówce stwierdził, że moje inicjały D.D. oznaczają 'duża dupa' i choć mam słabą pamięć to tych sytuacji nie zapomnę do końca życia. Zaczynałam się wstydzić przed ludźmi i tak jak ty uważałam, że chodzi też o mój charakter, że jestem głupia, żałosna, nikt mnie nie lubi i na pewno nie chce się ze mną przyjaźnić.. W liceum trochę podrosłam, a z nudów spowodowanych mieszkaniem w internacie zaczęłam biegać i to bardzo dużo. Potrafiłam biegać przez ok. 2 godziny, wszyscy szli nad rzekę a ja w kółko biegałam, ludzie wracali znad rzeki a ja wciąż biegałam i biegałam. W sumie nie wiem dlaczego tak długo to robiłam ale z czasem mnie to relaksowało. Zeszłam do wagi 58kg. Byłam zachwycona, że w sumie od tak to do mnie przyszło jako wynik mojego pewnego rodzaju hobby. Potem była matura i najcięższy rok mojego życia przez fakt, że moja najlepsza przyjaciółka którą miała za siostrę odsunęła się ode mnie i powiedziała mi że ma mnie dość. Nie dbałam już o siebie, miałam się za nikogo a stres związany z maturą sprawił że przytyłam do 68kg. Później studia... nowe miasto i kompletnie inny tryb życia. Musiałam nauczyć się sama sobie gotować więc zazwyczaj oznaczało to brak śniadania i obiad około 16-17 : wielki talerz ulubionego makaronu i oczywiście deser w postaci czekolady czy pączków. Żyłam tak rok, piłam też często wina i inne alkohole co na pewno wpłyneło na moją sylwetkę. W tym czasie mój brat poszedł do dietetyka (miał wtedy 15 lat). Ważył 98kg i postanowił schudnąć- zgubił ok 30kg w jakieś 7 miesięcy natomiast ja do tych wakacji przytyłam do wagi 78 kg (mam ok 167cm). Udawałam, że wszystko gra. Nie wyglądałam mega tragicznie, potrafiłam zakryć to ubraniami i się nie przejmować, dalej chodzić do McDonalda i myśleć że jest ok. Ćwiczyłam z Chodakowską przez 2 miesiące i schudłam marny kilogram. Zrozumiałam że bez diety się nie da więc postanowiłam od października iść do Pani Mirki i ułożyć sobie dietę. Pierwsze dwa tygodnie.. masakra.. te zakupy i gotowanie a do tego uczelnia- byłam bardzo zmęczona i zawalona garami. Bywało i tak że siadałam na podłodze w kuchni i płakałam. Potem zaczęłam się w to wciągać. Szło mi trochę lepiej bo niektóre przepisy kojarzyłam i wiedziałam za co się zabrać. Bardzo mnie też ucieczyło, że przez miesiąc zrzuciłam 3,5kg chociaż czasem dalej jest ciężko (przed okresem szczególnie!). Ale dzięki Twojemu filmikowi będę ciągnać dalej! Chce ważyć znowu 58 kg bo to bardzo sentymentalna dla mnie waga a fakt że ty akurat teraz tyle ważysz to nie przypadek! Dlatego Mar dziękuję Ci z całego serduszka za wielką motywację i za to, że jesteś
Bardzo przyjemnie mi się ciebie słuchało i nie oszukuję, oglądało! Na tyle miło dla ucha, że postanowiłam zostawić komentarz. Przedstawiłaś konkretnie i przejrzyście temat, podałaś przykłady z własnego doświadczenia. Nie robisz z siebie guru ani innej wyroczni mówiącej, że jedz to czy tamto, albo nie jedz. Nie, i właśnie to mi się spodobało. Powiedziałaś szczerze, na własnym przykładzie, podając informację, że u kogoś innego może być inaczej. W dzisiejszym świecie gonimy marzenia, swoje i innych, często pozostaną one niespełnione, ponieważ owe ideały są wyśrubowane do granic możliwości. Jestem podobnego zdania, że należy dobrze czuć się w swoim ciele, bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Jednak wiem, że jest wiele dziewczyn i kobiet, które przyzwyczajają się do swoich objętości, gdyż w wielu przypadkach jest to o wiele łatwiejsze rozwiązanie niż wzięcie się za siebie. I nie chcę tu nikomu wytykać, bo obecnie sama jestem w podobnej sytuacji, kiedy nabrałam ciała i w sumie jest mi dobrze. Ale... pamiętam, że całkiem niedawno było mi lepiej, kiedy było mnie mniej. I choć 75 kg przy ponad 170 cm wzrostu ja nie uznałabym za "sporą" nadwagę, to rozumiem, że dla ciebie był to kłopot, z którym się rozprawiłaś i podzieliłaś z nami. Podoba mi się, że otwarcie mówisz o swoich rozmiarach. Dziękuję za film oraz treści w nim zawarte.
No pięknie, popłakałam się z Tobą. Masz dar do opowiadania, bo z wielką przyjemnością Cię wysłuchałam, wzruszyłam i wzmocniłam dzięki Tobie. Dziękuję Ci za ten film, za szczerość i to, że podzieliłaś się swoją historią. Moja kumpela ma mocną nadwagę. Zaraz jej podeślę ten film, na pewno się ruszy! :) Powiem Ci szczerze, że miałam Was za śmieszki, dziewczyny z idealnym życiem, beztroskie. A tutaj taka niespodzianka. To takie ludzkie i piękne, że aż mam ochotę Cie wyściskać!
Jestem po trudnych zaburzeniach odżywiania i w zasadzie pierwszy raz słyszę, żeby ktoś w ten sposób mówił o jedzeniu, odchudzaniu itd. W "ten sposób" czyli w bardzo mądry i zrównoważony. Dzięki Martyna ;*
a ja płaczę teraz jak Cię słucham około 17 minuty, bo mam tak samo. Ciężko mi wstać z łóżka wyjść do ludzi, często się nad sobą użalam, gdy coś zjem to później się obwiniam. Też przed pójściem do pracy płakałam bo myślałam że ludzie mnie tam obgadują, że traktują z politowaniem. Udaję taką uśmiechniętą i zadowoloną,chodź naprawde mam dystans do siebie . Nienawidzę gdy ktoś zwraca uwagę na mój wygląd, nawet gdy są to takie przekorne, nie groźne żarty później o nich myślę i je analizuje. Gdy ktoś mówi mi 'zjedź coś jeszcze, na pewno chcesz, taka dziewczyna musi dużo jeść' mam ochotę rzucić mu tym żarciem w ryj!
Głową do góry zacznji od małych kroczków, wazne abyś ruszyła z miejsca. Wytrwałość i systematyczność. Złap podmuch wiatru i biegnij fruń z nim. Czas czas i wiara ze się uda, wszystko zależy od ciebie. Powodzeniaaaa💯👋👋👋
Rzuć tym żarciem w ryj ulży:) ja tak zrobiłem na świętach powiedziałem na głos co sadze o osobie która powiedziała między słowami ze przytyłem i ze polskie jedzenie mi służy …
Mar to jest jeden z lepszych, jak nie najlepszy, film w tej tematyce jaki widziałam; chyba przede wszystkim ze względu, ze bardzo dużo osób z takim problemem miało podobne odczucia do Twoich. Nie spodziewałam się, że ten film będzie tak wartościowy. Pozdrawiam :)
Rany Martyna - taka swietna babka jak Ty i przechodzila przez takie dolki psychiczne... Jak to jednak nigdy nie nalezy oceniac po pozorach... Ale pamietaj, ze to wlasnie miedzy innymi dzieki tym wszystkim momentom jestes teraz tym Czlowiekiem, ktorym jestes. Ze to one Cie uksztaltowaly. Dzieki za ten filmik i za podzielenie sie tak osobistymi przezyciami. Buziaki 💜
Piszę kolejny komentarz, żeby wyrazić podziw dla Twojej postawy. Tak świetnie o tym opowiadasz! Ja jestem osobą na granicy nadwagi, nie przeszkadza mi to, ale to co powiedziałaś o zdrowiu i o tym, że trzeba dbać przede wszystkim o zdrowy wygląd naprawdę do mnie przemówiło. Podeślę ten film koleżance i sama będę go oglądać ponownie gdy opuści mnie ochota do pracy nad sobą
Jestem pod wielkim wrażeniem obejrzałam całość i naprawdę podziwiam Cię. Chciałabym być tak bardzo zmotywowana i zdeterminowana jak ty! Podziwiam twoja metamorfozę i gratuluję! Jesteś wspaniała i tak trzymaj ❤️
Martyna wspaniałe ujęłaś cały temat, dziękuję Ci za szczerość. Ten filmik będzie podniesieniem z dołka i motywacją dla wielu z nas. Dla mnie byłaś zawsze piękna ale teraz jesteś przepiękna, cała promieniejesz... pozdrawiam serdecznie😘
Jesteś taka śliczna,że w każdym wydaniu powalasz :-). Super że podzielilas się swoimi przezyciami,nie uważam że to próżność,też nie czuje się pewnie gdy nie lubię swojego wyglądu. U mnie też psycha siada i wygląd bardzo na to wpływa
Droga Mar, jesteś piękną i odważną kobietą. Przyłączam się do rzeszy widzów, którzy dziękują Ci, że się z nami podzieliłaś swoją historią, bo to nie była łatwa decyzja. Nie mam problemów z wagą, ale ten film traktuję jak przestrogę, bo nie przykładałam do tej pory wielkiej wagi do tego co jem. 40 dni postu w sam raz na Adwent albo Wielki Post 😃
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu. Szacun za szczerość i zdrowe podejście do zdrowia do siebie. Czuje się zmotywowany by zabrać się za siebie. Nie schudnąć ale popracować nad mięśnuami. Dzięki!
Super film!! Dziękuje za odwagę. Wygląd jest bardzo ważny dla nas dziewczyn. Ja miałam depresje przy włączę 72 kg. To siedzi w nas i nie ważne co inni myślą. Najważniejsze to akceptować się a właściwie kochać siebie ( to sztuka). Cieszę się ze odnalazłam twój film. Pozdrawiam serdecznie
Kochana, śledzę Wasz kanał od dłuższego czasu, zawsze byłaś piękna, nie pomyślałabym, że źle się ze sobą czułas, to bardzo smutne. Gratuluję Ci, że przeszłaś taką drogę do nowej siebie, wyglądasz pięknie i czuć, że lubisz siebie. Gratuluję :)
Mar, moje życie to takie same spadki i wzrosty wagi, stany psychiki identyczne ! Też mam problemy zdrowotne podobne do Twoich, tylko aktualnie po schudnieciu, znów przytylam. Bardzo motywujący i wzruszający film. Gratuluję i dziękuję Ci za to
Martyno, bardzo szczery film, gratuluję i doceniam. Wspaniale, że jesteś już po jasnej stronie mocy:), szczególnie psychicznej. Trzymaj się i wytrwałości!
Brawo Martyna :) Wzruszyłam się razem z Tobą oglądając ten filmik i doskonale Cię rozumiem. Sama kilka lat temu zrzuciłam ponad 20 kg i pamiętam to uczucie kiedy wstydziłam się wyjść do ludzi, spojrzeć w lustro czy wejść na wagę. Dlatego naprawdę czapki z głów, bo to wymaga dużej wytrwałości, siły i pracy. Jesteś niesamowita i życzę Ci samych sukcesów :)
Już drugi raz oglądam ten filmik :) pierwszy raz obejrzałam go kilka miesięcy temu, no i teraz. Właśnie jestem na 5 dniu postu i chciałam sobie przypomnieć moją pierwotną motywację :) Własnie z tego filmiku dowiedziałam się o poście pani dr Dąbrowskiej i od niego zaczęłam się interesować jego założeniami. Trochę mi to zajęło zanim w końcu do niego podeszłam, ale udało się :) Jestem bardzo niezadowolona ze swojego wyglądu, do tego stopnia że też potrafię płakać patrząc po prostu w lustro. Przekłada się to na ogólne samopoczucie. Na razie jestem na samiutkim początku, ale już widzę jakąś poprawę :) Dziękuję Ci bardzo, bo dzięki temu filmikowi podjęłam krok, by coś ze sobą zmienić.
Zazdroszczę tego hashimoto. Mówię całkowicie serio, moje choroby tarczycy zaczęły się od tycia, 5 lat lekarze wmawiali mi niedoczynność. Rok temu zrobiłam usg prywatnie i okazało się, że mam raka tarczycy. Aktualnie jestem rok po wycięciu tarczycy i przytyłam 30 kg. Nie mogę sobie z tym poradzić, to mój wielki kompleks i z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Od dawna czytam o poście, ale również jestem przypadkiem zajadania stresów, takim stresem był dla mnie właśnie nowotwór, ale postanowiłam i od jutra rozpoczynam post. To dla mnie chyba jedyna szansa na schudnięcie.
Ja jestem 3 miesiące po wycięciu tarczycy z identycznych powodów jak Twoje i ... od operacji schudłam 3 kg - tempo nie jest zawrotne, ale lepsze to niż nic. Nie powiem, że przyszło mi to łatwo - to codzienne wyrzeczenia i decyzje. Również jestem typem zajadacza, ale wiem, że zajadanie tylko pogorszy mój stan. Na pocieszenie dodam, że rak tarczycy ma jedne z najlepszych rokowań z raków w ogóle. Także uszy do góry i do boju! :)
Mar, bardzo ci dziękuję za ten filmik. Całkowicie się z tobą utożsamiam. Mam dopiero 18 lat, a moja historia jest tak długa, że zabrakło by czasu by to opisać, więc skupię się na ogóle. Ostatnio mam problemy, natury zdrowotnej i psychicznej, społecznej, rodzinnej. Również zmagam się z niedoczynnością tarczycy. Podupadło moje zdrowie psychiczne, ale słuchając tego co mówisz mam wrażenie że ze mną jest gorzej. Więc od kilku miesięcy próbuję się trochę 'ratować', i staram się dbać o siebie. Trochę to pomaga ale jest ciężko. Wraz z moją sytuacją nie potrafiłam dalej chodzić do szkoły dziennej, więc zrezygnowałam i teraz chodzę do szkoły zaocznej. Mam trochę wiecej czasu dla siebie, ale nie oszukujmy się, zdrowy tryb życia kosztuje. Dlatego podjęłam się pracy by mieć środki na swoje potrzeby. Zajmuje mi ona sporo czasu, przez co ciężko zadbać o regularne posiłki i trening. Wszystko muszę planować i przygotowywać dzień wcześniej. No ale żeby jesć dobrze, trzeba pracować 😉 Mam nadzieję że moje zdrowie się w koncu polepszy, i że pozytywnie wpłynie to na moją głowę 😊 Ściskam cię serdecznie ❤❤❤
Przez przypadek wpadłam na ten film i muszę Ci bardzo podziękować. Wszystko co mówiłas o etapie grubniecia i myslenia o sobie w tym etapie to jak moje odbicie w lustrze .... sama sie poplakalam poniewaz ja jeszcze z tego nie wyszlam . Pisze ten komentarz a w tle slysze dalszą czesc filmu i jestem w szoku tez zrobilam badania poziomu witaminy D i jest poza skala oczywiscie na minus a moi rodzice juz od dłuższego czasu wysyłają mnie do lekarza zeby zrobić badania w kierunku Hashimoto a ja ich ciagle zbywam . Po tym filmie jednak to zrobie . Dziekuje Ci za ten film dlatego, że poczucie, ze nie jest się odosobnionym w tej sytuacji bardzo mnie podbudowalo i dało nadzieję na lepsze jutro. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Wspaniały filmik. Swojego czasu, 4 lata temu, przeszłam przez 40 dniowy Post Dąbrowskiej i bardzo pozytywnie wspominam ten czas. Ważyłam o wiele wiecej od Ciebie, ale na poście schudłam 12 cudownych kg. Łatwo nie było, ale dzięki wsparciu i cierpliwości mojego męża udało się. Myślę że wyjście z postu było dlamnie trudniejsze niż post, ponieważ trzeba z uwagą dodawać poszczsgólne składniki żywieniowe. Czulam się świetnie i byłam dumna z wyników, lecz kiedy pojechałam do pracy jako opiekunka, wymagano odemnie jedzenia razem i najlepiej tego co podopieczna. Wiadomo wszystko poszło jak w ogień, jednak nie zauważyłam efektu jojo, jestem teraz na tym samym etapie co 4 lata temu, jednak mam w planie znowu jak najpredzej wrócić do Postu Dąbrowskiej. Pozdrawiam. Małgośka
Dziękuję Ci bardzo za ten filmik. Dzięki Tobie przekonałam się i przełamałam się do spróbowania tego postu. Zakupiłam odpowiednie książki i wyciskarke. Bardzooo motywujesz. Pozdrawiam
Trafiłam tu przez przypadek.. i muszę przyznać że pięknie opowiadasz swoją historię. Tak prawdziwie i z wielkim sercem. Bardzo miło się Ciebie i ogląda i słucha. To rzadkość.. pozdrawiam :-)
Też mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach próbuje się trochę "usprawiedliwiać" nadwagę i otyłość. Żyjemy szybko, przepełnieni stresem i łatwo się zagubić w dobie pełnych półek sklepowych. Sama kiedy ważyłam kilka kg więcej słyszałam, że wcale nie muszę się odchudzać, że przesadzam itd. Ale kurczę! Praca się zmieni, a ciało przez całe życie jest to samo ;) Choroby metaboliczne nie poczekają na deadline, ani stawy na to aż w końcu będzie czas na siłownię. Skoro tak dobrze dbamy o higienę na zewnątrz - musimy dbać też o higienę w środku. Cieszę się, że podkreślasz to jak ważne jest nie szukanie wymówek. Podziwiam i gratuluję! Trzymaj się cieplutko :)
bardzo rzadko komentuję jakiekolwiek filmy, ale tutaj po pierwsze chciałam Ci pogratulować sukcesu i samozaparcia- widać, że Twoja twarz promienieje radością, a po drugie dzięki za podsunięcie pomysłu z postem. Ja przytyłam jeszcze więcej, ważyłam 59 kg 2 lata temu, a obecnie tragiczne 81 kilo..... Przyczyną również była toksyczna praca :( myślałam, że dla mnie nie ma już nadziei, ale w tym momencie pojawił się Twój film :) dzięki :)
Mar, słysząc twoją historię przeżywałam razem z tobą! Jesteś niesamowita, że potrafiłaś z tak ciężkim tematem się z nami podzielić i wesprzeć osoby w podobnej sytuacji, którą miałaś. To, że się nie poddałaś i pokonałaś najgorsze jest godne podziwu ❤. Bardzo zaciekawił mnie ten post, ale póki co szkoła pochłania za dużo nerwów i czasu, by się za niego na poważnie zabrać. Myślę, że chciałabym chociaż spróbować go, by zobaczyć, czy dałabym radę, ale tylko przy dłuższym wolnym. Nie narzekam co prawda na straszną nadwagę, ale jednak jest parę kg, których mogłoby po prostu nie być. Cieszę się, że jesteś tu z nami i tworzysz coś tak wspaniałego, dziękuję ci za mnóstwo emocji i chęci do popracowania nad samym sobą, pozdrawiam 😘
Podziwiam. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego filmiku. Mimo, że temat niezupełnie dotyczy mnie i tak obejrzałam i nie żałuję. Co prawda z nieco innych powodów, ale znam ten stan, gdy patrzysz w lustro i płaczesz i nie masz siły zrobić absolutnie nic, także mogę chyba powiedzieć, że w pewnym stopniu cię rozumiem. Jestem osobą, która zupełnie nie wierzy w siebie, a dzięki temu wyznaniu i twoim słowom moja pewność siebie wzrosła o jakieś 50% :D Jesteś jedna z niewielu osób, której słowa naprawdę trafiają do mnie. Przyznam szczerze, że po tytule spodziewałam się kolejnego zwykłego filmu o odchudzaniu, ale absolutnie się myliłam. To zdecydowanie coś więcej. Jest w tobie coś takiego, że nawet do mnie trafiło to, co mówisz :D. Dziękuję ci, bo dzięki temu filmikowi zmieniło się trochę moje myślenie o sobie. Tworzycie razem z Karoliną prześwietny kanał i z ogromną przyjemnością oglądam wasze filmy. Gratuluję wytrwałości i pozdrawiam serdecznie :*
Ty się popłakałaś, a ja razem z Tobą... Czuję, jakbyś mówiła o mnie, bo moja historia wygląda dokładnie tak samo. Tyle, że ja właśnie zatrzymałam się na momencie totalnego braku motywacji, bo mój organizm kompletnie nie chcę ze mną współpracować :( Niemniej - film dał mi tak dużego motywacyjnego kopniaka, że dzięki Tobie zobaczyłam, że faktycznie się da i jeszcze nic straconego :) Promieniejesz i nawet, gdy ważyłaś więcej byłaś jedną z moich ulubionych youtuberek - zawsze biła od Ciebie pozytywna energia, a teraz przechodzisz absolutnie samą siebie! :) Buziaki!
SUPER!! Wielkie gratki, szacun za motywację. Jeśli chodzi o plus size to zgadzam się w pełni! A jeśli chodzi o otyłość to jest to choroba. WHO wpisało ją na listę chorób cywilizacyjnych, także nie wmawiajmy sobie dla własnej wygody, że otyłość nie jest zła. Jeśli ktoś świetnie się z tym czuje to super, ale co powie za kilkanaście lat, gdy zacznie chorować na takie choroby jak nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca i jego organizm się zbuntuje? Sama otyłość może nie zabija, ale zabijają choroby, które są bezpośrednim jej wynikiem! Film jest super!
Jestem właśnie na etapie tego jak mówisz o Hashimoto i nie byłaś w stanie schudnąć. Ja natomiast borykam się z nieprzyjemną chorobą Leśniowskiego-Crohna i nie jestem w stanie przytyć. Ważę 40kg (ważyłam już nawet 35kg) przy 170cm wzrostu. Jem naprawdę jak normalny człowiek, ale niestety moje jelitka kochane nie wchłaniają witaminek i wartości odżywczych. Cieszę się z każdego grama w górę. I denerwuje mnie bardzo jak ludzie, nawet nieznajomi głośno komentują idąc za mną ulicą "o matko co za anorektyczka". Wiem doskonale co czułaś. Trzymaj się cieplutko kochana, teraz wyglądasz przepięknie i jesteś mega wartościową osobą. YOU GO GIRL! :*
MARTYNA !!!!! MAR !!!! MAR !!!! MAAAAAAAAR !!!!! JESTEM Z CIEBIE DUMNA !!!! FANTASTYCZNA Z CIEBIE OSOBA ! SILNA, CIEPŁA, SZCZERA I PRAWDZIWA ! TO O TO W TYM CHODZI ! TO JEST NIESAMOWITE. GRATULUJĘ!!!! P.S. dej no dziołcha namiar na ten post.
Jak słuchałam tego co mówisz o swojej wadze w poszczególnych etapach życia to tak jakbym siebie widziała.spadlas mi z nieba,myślałam że już mi nic nie pomoże a tu proszę,dałaś mi jakąś nadzieję.dziekuje Ci bardzo😊
razem z mężem przeszliśmy przez 14 dni postu, ja schudłam 4kg, mąż 8kg. Zrobiłam go ze względu na swoją słaba odporność i ze względu na starania o dziecko. Czuje się bardzo dobrze, odpukać - nie choruje, zaszłam bezpośrednio po poście w wyczekana ciąże, wierze w jego skuteczność, jest to coś niesamowitego, chętnie kiedyś w przyszłości go powtórzę. Gratuluje Ci i trzymam mocno kciuki, wszystkiego dobrego! I powodzenia! ;-)
Mar, jedyny komentarz jaki nasuwa mi się w tym momencie to BRAWO, brawo za odwagę!! Za uzewnętrznienie się przed nami, brawo za przemianę, za zmianę światopoglądu. Mam nadzieję, że wiele młodych osób, których dotyczy ten temat uzyska od Ciebie wsparcie w tym filmie, lepsze niż gdziekolwiek indziej tak naprawdę. Podziwiam Cię za samą przemianę, chociaż nie to w tym filmie przykuwa najbardziej moją uwagę, liczy się samo przesłanie, Twoja historia, którą przeżyła prawie każda z nas ;) Pozdrawiam
Jesteś cudowna...dziękuję że podzieliłaś się swoją historią....wysłałaś wielu osobom nadzieję i turbo doładowanie do działania...wszystko co powiedziałaś było taktowne nic sobie nie zarzucaj....gratuluję wytrzymałości też podejmę się tego .dziękuję
Bardzo szczery i odważny film, za co dziękuję i pewnie nie jestem jedyną osobą, która w ten sposób skomentuje ten film. Podpisuję się pod wszystkim, co powiedziałaś w 100%. Jako osoba empatyczna, ale też będąca w podobnej sytuacji (mam na myśli stan psychiczny i fizyczny), jestem dumna z osób jakich Ty. Motywacja, szczerość, silna wolna, świadomość błędów i próba zmiany na lepsze, gdzie najważniejsze jest zdrowie. Trzymam kciuki na dalszej drodze. PS To mój pierwszy komentarz na youtubie i pierwsza subskrypcja, chociaż obserwuje sferę youtubową od dobrych czterech lat, a Was od początku. Jesteście świetne. Pozdrawiam Marlena:)
Kiedyś zaczęłam mieć problemy z tarczycą posypało się wszystko: waga (15kg w trzy miesiące, przy początkowych niecałych 50kg - prawie 30% ^), włosy, sucha skóra, zmęczenie, no i oczywiście samopoczucie... a co słyszałam od rodziny i znajomych? Że się zapusciłam, że za dużo jem (nie zmieniłam wtedy stylu życia, miałam 21lat, jadłam to samo i tyle samo co wcześniej), nawet nie mogłam się bronić, bo nie wiedziałam co mi dolega. Lekarzy szukałam na własną rękę, prawie rok trwało zanim zaczęto mnie leczyć. Mijają 4 lata, a mi z 15kg udało się zrzucić ok 4-5, to nie przychodzi łatwo, nadal nie czuję się "zdrowa", nadal mam problem z migrenami (migrenowcem byłam od dzieciństwa, jednak dopiero przy niedoczynności ataki stały się tak silne, że kilkukrotnie wylądowałam w szpitalu z ograniczoną świadomością), nadal nie akceptuję swojego wyglądu, nie mogę pracować tyle, ile dawniej. Mój organizm jest dla mnie "obcy" - nigdy nie wiem jak zareaguję na zmęczenie, jedzenie, czy zmianę klimatu. A co chwilę się słyszy, że "problemy z tarczyca są takie modne teraz, każdy się tak tłumaczy, są gorsze choroby". Przykro mi, że moja choroba jest taka "wymyślona", że to nie zapalenie płuc, którego nikt nie podważa, można je wyleczyć i tyle.
Nagrałaś chyba najlepszy, solidny i rzetelny film nt odchudzania (i w ogóle problemu z odżywianiem) jaki kiedykolwiek i gdziekolwiek widziałam! Ja również choruję na hashimoto, walczę z wagą od kilku lat i także nieco błądzę... Całe życie nosiłam rozmiar 34 (teraz 38 - bo walczę!! 😉) i znam to uczucie frustracji choćby przez ważniejszym wyjściem, gdzie ulubiona sukienka ukazywała jakąś totalnie inna kobietę w lustrze, a spodnie zatrzymywały się w połowie uda... 🙄 Chciałam tylko napisać, że ogromnie mnie zainspirowałas do przejścia tego postu, ale przede wszystkim chce napisać, że wyglądasz pięknie (jak zawsze!) i że serdecznie gratuluję konsekwencji. Bo i do nagrania tego filmu i do przejścia tego postu trzeba mieć po prostu CHARAKTER!! Wszystkiego dobrego!!!!
Wyobrażam sobie, jak wiele musiało Cie kosztować nagranie tego filmu, powrót do mniej przyjemnych momentów z życia. Tym bardziej dziękuje Ci za ten film i za dawkę motywacji :) ja też spróbuje postu, nie mam nadwagi, mam 2 kg do zrzucenia dla psychicznego komfortu, ale przede wszystkim żeby poprawić relacje z jedzeniem i wdrozyc znowu zdrowe nawyki. Jeszcze raz dziękuje :* Jesteś cudowną osobą, zarówno Ty Mar jak i Ka
Boze kochana... dziękuję Ci bardzo za ten filmik. Wzruszyłam się jak opowiadałaś o twoim zagubieniu. Przeżywam to samo. Probowalam jesc zdrowo ,cwiczyc a pozniej weekend i wszystko rzucalam. Mialam stany depresyjne -do tego dochodziły problemy i wszystko bylo bez sensu. Aby wziac sie w garsc postanowilam zamówić diete czyli 4 posilki dziennie idealnie dopasowane do mnie. Ruszylam pelna para widać bylo efekty - pare cm mniej ,ale oczywiscie doszedl stres,problemy i lipa... tez jestem niecierpliwa i moze dlatego ze wszystko chciałam od razu? W lutym tego roku mialam badana tarczyce ,ale to byly tylko badania z krwi -wyniki byly ok. Jutro zamierzam pojechac do.lelarza i poprpsic o dokladne badania,bo to nie jest normalnie odżywiać sie zdrowo i spać po poludniu ze zmeczenie + te moje wahania nastroju,też uwazam ze niektorzy cos do mnie maja ,nie jestem zadowolona z siebie. Co z tego ze sie pomaluje,zrobie wlosy cos zaloze jak wolalabym byc szczuplejsza i pewniejsza siebie. I calkowicie Cię rozumiem co do obsesji na temat figury-sama tak mam. Chce być lepszą i lepszą tylko nie wiem co stoi mi na drodze -czy to moj organizm czy ja po prostu jestem beznadziejna i nie potrafię w niczym dotrwać do końca.... pozdrawiam Cię i chcialabym osiągnąć to co Ty!
Mar, mam PCOS i tym tłumacze moja wagę... Biorę sobie Twój film do serca i spróbuje kolejny raz. Oby się udało, wspieraj mnie mentalnie :* jesteś kochana, ściskam mocno :* tez walczę z migrenami.
Mar super filmik! Nie mam problemów z waga, obejrzałam Twój filmik, ponieważ jestem wiernym fanem Marki. Prosto z serducha i bez owijania. Gratuluje zrzuconych kg i trzymam kciuki za nowo powstające mięśnie! 🤗
Jesteś wyjątkowa 😌. Dziękuję za ten film. Widać, że wymagał od Ciebie wiele odwagi. Nazwalas rzeczy po imieniu i jestem Ci bardzo wdzięczna ☺. Teraz ja zaczynam swoją przygodę z odchudzaniem a wiem, że nie będzie łatwo, ponieważ jestem astmatykiem i przyjmuje sterydy... Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję 😊.
Powiedziałaś dokładnie to co mam teraz w głowie. Tylko, ze ja nie mam nadwagi jestem po prostu "zalana" tłuszczykiem. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie mam najgorszej sylwetki świata, ale to nie o to chodzi. Po prostu zaczęło mi to przeszkadzać. Cieszę się, ze nie jestem sama. Ten filmik jak żaden inny dał mi taka motywacje od środka. Widzę, ze można. Ze jest ktoś taki jak ty. Mogłabym Ci pisać i pisać o tym co czuje po obejrzeniu tego filmiku, ale napisze Ci to kiedy zacznę post. Nie wiem kiedy, może za miesiąc. Teraz zmieniam prace i nie mam na to czasu i myśli. Ale będę miała to ciagle w głowie i się powoli psychicznie przygotuje. :) Dziękuje za ten filmik i szczerość. Poza tym uwielbiam was i mocno mocno trzymam za was kciuki! Buziaki kochane :*
"Mam tak samo jak Ty " piękna piosenka i nie tylko...takie historię mam za sobą już że 3 razy w życiu-radość kiedy jestem w formie i depresja gdy przestaje panować nad wszystkim i dietą przede wszystkim.Teraz mam etam depresji. Jesteś piękna i silna ! 😍❤Inspirujesz!
Cieszę się, że nagrałaś ten filmik. Doskonale Cię rozumiem. Sama jestem na początku swojej walki :) Nie dla próżności a dla zdrowia psychicznego. Miło Cię widzieć zadowoloną z tego co osiągnęłaś :) Uśmiechaj się tak cały czas :)
Kochana Mar, po pierwsze dzięki za Twoją szczerość. Ogromny szacunek dla Ciebie za to, że podzielilas się z nami takim prywatnym ale też ciężkim tematem. Wyglądasz pięknie. Pamiętaj, że my widzowie zawsze jesteśmy z Wami i trzymamy za Was kciuki i cieszymy się z każdych sukcesów ale i jesteśmy przy smutniejszych chwilach. Oby takich było jak najmniej. Przesyłam ogromne buziaki i życzę tego pięknego uśmiechu na każdy dzień 😘😘😘 PS. Co do promowania mody na "plus size" lub typowej wychudzonej modelki mam takie same zdanie. Dziewczyna/Kobieta powinna wyglądać zdrowo, a przede wszystkim tak powinna się czuć. Nie można rzucać "wyglądu orki" na samoakceptacje, że ja się sobie podobam i jest super, a w rzeczywistości jest się leniwą kluchą, której wysiłek ogranicza się do wyjścia do sklepu po coś do jedzenia... Z drugiej strony, na każdym kroku spotykamy się z wyretuszowanymi zdjęciami przeraźliwie chudych modelek, tak kreuje się kanon idealnej figury. Jest to bez sensu, bo nikt w rzeczywistości nie jest tak idealny, czasami nawet te modelki nie są takie jak na zdjęciach. I po co to wszystko? Tu ewidentnie potrzebna jest zmiana w mentalności a przede wszystkim w mediach. Taka jest moja opinia. Pozdrowionka 😋
Podziwiam i szacunek💪ja również przez to przeszłam w ciąży przytyłam 36kg i ważyłam 103kg zaraz jak urodziłam przeszłam na diete i w rok czasu schudłam 42kg było ciężko. Niestety znowu zaczęłam podjadac mój mały ma 7lat a ja od roku zaczęłam tyc i waże w tej chwili 73kg od wczoraj jestem na diecie dr Dąbrowskiej i mam nadzieję że uda mi się schudnąć 10 kg
Jejku... Droga Mar! Jesteś taką wielką motywacją. Gratuluję wygranej ze swoją wagą! Widać, że schudłaś i bardzo Ci zazdroszczę. Znaczy nie mam problemu ze swoją wagą. Kiedyś byłam taką kuleczką, ale udało mi się schudnąć i byłam z siebie dumna. Ostatnio trochę zaniedbałam swoją kondycję fizyczną, bo tak naprawdę ciężko jest dobrać odpowiednie ćwiczenia, gdy ma się wadę serca. Dzięki twojemu filmowi zostałam zmotywowana do zmiany. Mimo że dobrze czuję się w swojej aktualnej wadze, to dzięki temu filmikowi i Tobie widzę, że mogłoby być lepiej i da się to zrobić. Wystarczy uwierzyć w siebie i właśnie tak to odebrałam. Dziękuję Ci bardzo za ten film i trzymam kciuki za wszystkich, którzy mimo pewnych przeszkód postanowili lub postanowią się zmienić (i z wyglądu i z charakteru). Pozdrawiam gorąco ❤️
Gratuluję wyboru postu dr .Dąbrowskiej i przejścia przez niego . Ja właśnie pierwszy raz w grudniu przed świętami miałam dwa tygodnie postu ,a od pierwszego stycznia 42 dni i też schudłam 14kg :) Wiem o czym mówisz bo na początku nie było łatwo. Jeśli chodzi o ludzi otyłych którzy się dobrze czują ze sobą to też im zazdroszczę, ale ich ciało , ich cały organizm wszystkie narządy wewnętrzne już nie mogą tego powiedzieć bo są przeciążone . Na co dzień w swojej pracy mam styczność z ludzmi chorymi i ogromna większość wszelakich chorób jest wywołana nadwagą ; np serce mamy wszyscy takiej samej wielkości a u ludzi otyłych musi ono pracować na zwiększonych obrotach , to tak jakby do tira zamontować silnik od małego fiata , daleko zajedzie ?czy widzieliście otyłego staruszka np 80 lat ? i jeszcze chciałam napisać że jest Pani kobietom cudnej nieprzeciętnej urody ,bije Pani na głowę nie jedną aktorkę , piszę to jako kobieta i w dodatku zamężna : ) i po tym co Pani mówi i w jaki sposób w głowie też jest poukładane .Życzę wszystkiego dobrego i proszę się kochać bo wie Pani najlepiej że jest tego warta , pozdrawiam Sylwia.
Kochana Mar, bardzo dziękuję Ci za ten film, za Twoją odwagę bo wiem jakie to trudne. Przechodziłam prawie to samo. Gdy zobaczyłam w tytule "Post dr Dąbrowskiej" aż sama do siebie się uśmiechnęłam. Przechodziłam ten post w sierpniu (wychodzi na to, że razem walczyłyśmy o lepszą siebie) :). Nie było łatwo, nikt nie chciał robić go ze mną i ciągle słyszałam "dieta? Ale po co? Zepsujesz sobie zdrowie!". Zaparłam się w sobie i wytrwałam :) Na wadze minus 12 kg, a co najważniejsze przestały boleć stawy (pomimo młodego wieku miałam z nimi problem od zawsze). Co się jeszcze zmieniło? Moje podejście do samej siebie. Lubie się ale mam świadomość tego ile pracy mnie jeszcze czeka. Ponadto włosy przestały wypadać (a przed postem myślałam, że za niedługo będę łysa!), paznokcie się wzmocniły, a cera? Jak marzenie! I wiesz? Teraz myślę, że jak dałyśmy radę z tym postem to poradzimy sobie ze wszystkim! Pamiętaj o przypominajkach postu :) Czy też tęsknisz za tym postem? Ja od stycznia ruszam z kolejnym! Dziękuję za ten filmik, w trudnych chwilach na pewno będę do niego wracała! :) Pozdrawiam ;*
Twoja opowieść jest świetna! Dzięki! Mam dokładnie takie same spostrzeżenia a propos potrzegania siebie i innych w momencie bycia grubszą. Nie wiem co jest przyczyną a co skutkiem. Czy tycie wpływa na negatywne myśli czy to właśnie najpierw postawa negatywna czy depresyjna powoduje tycie, ale na pewno te rzeczy są ze sobą bardzo sprzężone. Mój pierwszy post dąbrowskiej uratował mi życie. Pal sześc ciało! :D Zmieniło mi się myślenie na bardzo pozytywne. Od tej pory jak tylko zaczynam tyć to jest to dla mnie sygnał, że coś się dzieje z moją psychą. Tak jak by tłuszcz był jak by symbolem czy znakiem negatywnych myśli albo negatywne myśli odkładały się w postaci tkanki tłuszczowej. (oczywiście w przenośni) Jeśli chodzi o hashimoto to mam wrażenie, że chorują na nie dziewczyny które były w przeszłości poważniej na diecie Dukana.
Mar kochana moja 😘😘 ściskam Cię z całego serducha! ! Jesteś prześliczna osobą,a co najważniejsze mądra. Miałam łzy w oczach jak sie otworzylas. Szczerze - słuchając tego, myślałam że mówisz o mnie. 😟 Tylko ja jestem teraz na tym etapie +3 kg więcej,staram się zrzucić zbędne kg ale nie potrafię. Jestem niższa od Ciebie 161 wazylam 48 kg, aktualnie 51 - 52 kg. 😟 Wierzę że będę na tyle silna i twarda jak Ty. ! Jesteś Wspaniała ♡
Pierwszy raz słyszę publicznie, że plus size nie jest dobre. Jestem takiego samego zdania! Plus size to droga do otyłości, w konsekwencji do cukrzycy i problemów z cholesterolem. Nie chcę, żeby moja córka za parę lat się obżerała śmieciowym jedzeniem, bo to jest modne. Zbędny tłuszcz to nie piękno, a efekt zaniedbania wyglądu i zdrowia. A najbardziej denerwuje mnie reklama Always, gdzie otyła kobieta jeździ na łyżwach i mówi, że "nikt nie będzie jej ograniczał". Pewnie, a za parę lat wyląduje w szpitalu z zawałem...to na pewno ją bardzo ograniczy. Trzeba się odżywiać zdrowo i ćwiczyć, żeby żyć długo i pięknie! ;)
Obecnie przygotowuję się do Postu Daniela, który już stosowałam wstępnie przed Świętami Wielkanocnymi przez 9 dni. Czułam się świetnie! Moim pragnieniem jest zmienić swoją mentalność, swoją świadomość - METANOJA..., a przy okazji oczywiście schudnąć :) PROSZĘ KOCHANI O WSPARCIE :))) Mój syn, przeszedł właśnie tę przemianę i oprócz świetnego samopoczucia, choć był szczupłym mężczyzną - stracił 13 kg!
Co do nadwagi, otyłości mam dokładnie taką samą opinię. Otyłość jest chorobą i nigdy nie zaakceptuje promowania choroby mogącej doprowadzić do innych schorzeń i naprawdę przedwczesnej śmierci.
Zgadzam się to jest choroba, a jak wiadomo chorobę się leczy, jeśli się tego nie robi rozwija się ta choroba, np, problemy żołądkowe, czasami nawet psychiczne w stronę nadmiernego chudnieńcia, przez co organizm nie jest wspierany dzięki np, dobrze zbilansowanej diecie, która nie tylko zachowuje dobrą sylwetkę ale też dostarcza niezbędne witaminy i zdrowe tłuszcze do organizmu przez co organizm jest wspierany i lepiej pracuje, dzięki czemu można nawet dłużej przeżyć swoje życie, o tam pare lat, więc dzięki temu organizm nie jest zdany tylko na ciebie ale dzięki naprawdę dobrej diecie zachować mieśnie do starości co będzie napradę pozytywnie działać na funkcje człowieka nie tylko w celu schudnięcia a dowartościowania organizmu i prawidłowej wagi do np. wzrostu i to może być jak najbardziej w porządku, natomist jak mówiłam nie może być to wpadanie w nadmierne przesadzanie albo ze odchudzaniem lub otyłość trzeba bardziej się skupiać na tym czy nasz organim jest zdrowy i czy nie jest uczulony na czynniki chemiczne jakie producenci dodają do swoich produktów noi mogę tak wymieniać w nieskończoność natomist warto zadać sobie pytanie czy warto, czy warto jest zjadać przetworzoną żywność która w tych czasach nie zawsze jest najlepszej jakości, czy warto bakatelizować zdrowie własne, nie wiedzą która wychodzi jyż ze przekonań obyczajowych typu (nie jedz to schudniesz, jedz to tyj) to ma sens, sami odpowiedźmy sobie na te pytania, teraz czasy się zmieniły i też przekonania natomiadt myśle że z tymi dietami to powiem krótko każdy musi wiedzić co lubi ale niech je co chce byle by ze umiarem i (dużo warzyw, owoców i woda to podstawa) no to tyle pozdro
Myślę, że wiele z nas mogłoby się podzielić podobnymi historiami. Kochana, dziękujemy, że odważyłaś się nam o tym opowiedzieć :) Na pewno nie było łatwo się tak owtorzyć ale myślę, że dodałaś otuchy, motywacji i dawki mądrości wielu osobom :)
Ja mam znowu odwrotnie, przy wzroście 165 ważę 44 kg, więc jest to spora niedowaga. Mam przez to wrażenie, że moje ciało jest nieksztaltne i niekobiece i niestety, ale nic nie pomaga. Mam nadzieję, że dojdę kiedyś do takiego momentu, że będę akceptować swoje ciało tak jak Ty, Mar. Jesteś piękna i miło patrzeć na Twój szczery uśmiech! ❤
Cudowny film - niezły kop motywacyjny + co, za osobowość: wyczuwam tutaj dużo prawdy, mądrości doświadczeń, ale też niezłej siły wewnętrznej po przejściu przez te kolejne doświadczenia. U mnie od 10 lat tak systematycznie przybywa i przybywa i jest 10 kg więcej niż chciałabym, do tego Hashimoto, problemy z cerą i totalny brak motywacyjny do ruchu fizycznego....przy podobnej do Twojej wadze. Dzięki za linki w opisie, post chodzi za mną, ale chyba poczekam, aż minie zima, łatwiej będzie przejść przez wychłodzenie organizmu itd. Do tego czasu pozostało zbudować motywację na ruchu fizycznym - proszę trzymać kciuki.
+Katarzyna Janko kochana:* dziękuję za przemiłe słowa i mocno trzymam za Ciebie kciuki ❤💪 zdecydowanie lepiej post robić wiosna, latem albo wczesną jesienią 😊
Mar, specjalnie wstałam dzisiaj pół godziny wczesnej przed praca żeby zobaczyć ten filmik. Nie chciałam go oglądać na raty wiec dopiero teraz. Tez kiedyś mogłam jeść wszystko, w ogromnych ilościach i miałam figurę idealna. Problem zaczął się kiedy musiałam (musiałam? Teraz wiem ze nie) włączyć kuracje hormonalna. Coś okropnego .... w rok 10 kg.. czułam się ze sobą strasznie, ale mój problem dotyczy dolnych partii ciała. Pośladki, uda, łydki.. tona cellulitu. Dość nieproporcjonalnie to wyglada, względem mojego brzucha, talii i biustu. Przechodziłam przez różne diety, metody. Nigdy długo nie wytrwałam. Myślałam już kiedyś o tym poście dr Dąbrowskiej, ale odkładam to i odkładam. Podziwiam Cię bardzo przede wszystkim za wytrwałość, bo bez tego to żadna dieta nie ma sensu. Wyglądasz przepięknie, podziwiam za wszystko i uwielbiam Was oglądać. Postanowienie noworoczne mam, post Dąbrowskiej. ❤️ Pozdrawiam ciepło ❤️
Świetnie się Ciebie słucha i popieram twoje zdanie o plus size. Ale jeszcze lepsze jest to, że teraz promieniejesz i jesteś pewną siebie, optymistyczną dziewczyną! Życzę Ci wszystkiego najlepszego i powodzenia, wyglądasz świetnie :)
Obejrzałam cały filmik i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby coś przewinąć. Po tym co powiedziałaś myślę, że dużo dziewczyn w tym i ja wreszcie widzi i słyszy "Mar dała radę czas na mnie." Widać, że teraz bije od Ciebie energia. 😊
obejrzałam i aż muszę skomentować:) cudowny filmik, mądre podejście, wiele z Twoich doświadczeń sama przeżyłam, trzeba przejść pewną drogę, czasem krętą, żeby wyjść na prostą, czyli utrzymać "swoją" wagę-nie za dużą i nie za małą. Fajnie że chcesz utrzymać efekt a nie zostałaś frikiem ważenia jedzenia i liczenia 0,1 kalorii. W przypadku kobiet zbyt duża utrata wagi może skończyć się koszmarnymi zaburzeniami całego organizmu...Warto znać umiar, zloty środek. Ja trzymam wagę, na obiad jem właśnie brukselkę i marchewkę, ale na deser zjem dużą porcję lodów:) Nie odmawiam sobie niczego, po prostu znam umiar, a mój organizm sam reguluje co potrzebuje:) Kobiety mają bardzo skomplikowany układ hormonalny, potrzebują weglowodanów i tłuszczy i białek- eliminacja każdego z tych elementów gwaratnuje utrate zdrowia... Niektórym wydaje się że głodówki plus masakryczne ćwiczenia-=zdrowie i fit..Nic bardziej mylnego:) Więc życzę dużo zdrowia, bo ciało to też dobre samopoczucie i zdrowa psychika:) Nie damy się zwariować nawet mając kilka kilo na plusie:)
Też byłam na poście dr dąbrowskiej przed ślubem, doprawda byłam tylko 2 tygodnie ale schudłam 4 kilo i pozbyłam się bólów żołądka i innych dolegliwości. Polecam każdemu! Apropo filmu, mimo długości jego trwania, przyjemnie się ogląda bo mówisz sensownie i składnie! Pozdrawiam❤️
DZIEWCZYNY! DODAŁAM W OPISIE WSZYSTKIE WAŻNE LINKI DOTYCZĄCE POSTU!
MarKa prosiłbym o odpowiedz na moje pytanie, dotyczące postu,które zadałam we wiadomości prywatnej na Instagramie, to dla mnie bardzo ważne, bo przez moje problemy wagą, całe życie towarzyskie i ogolne samopoczucie się sypią :/ Pozdrawiam Was dziewczyny!
MarKa prosiłabym*
Hello
piękny, szczery i mądry film, dziękuję :)
Nie raz słyszałam Martynko, że lubicie długie komentarze i chyba mam zamiar napisać pod tym filmem najdłuższy komentarz jaki dotychczas Wam wysłałam.
Dobrze wiesz, jak bardzo czekałam na ten filmik bo sama teraz jestem na diecie i jest mi czasem ciężko z tym wszystkim. Nie spodziewałam się jednak, że tak mocno chwycisz mnie za serducho. Przede wszystkim nie mogłam patrzeć jak masz łzy w oczach, czułam się jakby płakała bardzo bliska mi przyjaciółka i naprawdę w pewnym stopniu mnie to mocno dotknęło, więc postanowiłam się z Tobą podzielić moją historią.
Ja w sumie jak mały dzieciak też nie byłam gruba, jednak moja mama zaczęła mi zabraniać coraz więcej niezdrowych rzeczy i z czasem ten nacisk stał się bardzo zły bo im więcej było mi zabraniane tym bardziej pożądałam chipsów i czekolady. I tak też się stało że w podstawówce byłam już okrąglutka ale babcia zawsze mi powtarzała że z tego wyrosnę więc się nie martwiłam. W gimnazjum było już gorzej- wyśmiewano się ze mnie na korytarzach więc płakałam na przerwach w łazience, chłopak który mi się podobał jeszcze w podstawówce stwierdził, że moje inicjały D.D. oznaczają 'duża dupa' i choć mam słabą pamięć to tych sytuacji nie zapomnę do końca życia. Zaczynałam się wstydzić przed ludźmi i tak jak ty uważałam, że chodzi też o mój charakter, że jestem głupia, żałosna, nikt mnie nie lubi i na pewno nie chce się ze mną przyjaźnić.. W liceum trochę podrosłam, a z nudów spowodowanych mieszkaniem w internacie zaczęłam biegać i to bardzo dużo. Potrafiłam biegać przez ok. 2 godziny, wszyscy szli nad rzekę a ja w kółko biegałam, ludzie wracali znad rzeki a ja wciąż biegałam i biegałam. W sumie nie wiem dlaczego tak długo to robiłam ale z czasem mnie to relaksowało. Zeszłam do wagi 58kg. Byłam zachwycona, że w sumie od tak to do mnie przyszło jako wynik mojego pewnego rodzaju hobby. Potem była matura i najcięższy rok mojego życia przez fakt, że moja najlepsza przyjaciółka którą miała za siostrę odsunęła się ode mnie i powiedziała mi że ma mnie dość. Nie dbałam już o siebie, miałam się za nikogo a stres związany z maturą sprawił że przytyłam do 68kg. Później studia... nowe miasto i kompletnie inny tryb życia. Musiałam nauczyć się sama sobie gotować więc zazwyczaj oznaczało to brak śniadania i obiad około 16-17 : wielki talerz ulubionego makaronu i oczywiście deser w postaci czekolady czy pączków. Żyłam tak rok, piłam też często wina i inne alkohole co na pewno wpłyneło na moją sylwetkę. W tym czasie mój brat poszedł do dietetyka (miał wtedy 15 lat). Ważył 98kg i postanowił schudnąć- zgubił ok 30kg w jakieś 7 miesięcy natomiast ja do tych wakacji przytyłam do wagi 78 kg (mam ok 167cm). Udawałam, że wszystko gra. Nie wyglądałam mega tragicznie, potrafiłam zakryć to ubraniami i się nie przejmować, dalej chodzić do McDonalda i myśleć że jest ok. Ćwiczyłam z Chodakowską przez 2 miesiące i schudłam marny kilogram. Zrozumiałam że bez diety się nie da więc postanowiłam od października iść do Pani Mirki i ułożyć sobie dietę. Pierwsze dwa tygodnie.. masakra.. te zakupy i gotowanie a do tego uczelnia- byłam bardzo zmęczona i zawalona garami. Bywało i tak że siadałam na podłodze w kuchni i płakałam. Potem zaczęłam się w to wciągać. Szło mi trochę lepiej bo niektóre przepisy kojarzyłam i wiedziałam za co się zabrać. Bardzo mnie też ucieczyło, że przez miesiąc zrzuciłam 3,5kg chociaż czasem dalej jest ciężko (przed okresem szczególnie!). Ale dzięki Twojemu filmikowi będę ciągnać dalej! Chce ważyć znowu 58 kg bo to bardzo sentymentalna dla mnie waga a fakt że ty akurat teraz tyle ważysz to nie przypadek! Dlatego Mar dziękuję Ci z całego serduszka za wielką motywację i za to, że jesteś
byłaś jesteś i zawsze będziesz piękna , naprawdę uważam że jesteś jedyną kobietą na którą wręcz uwielbiam patrzeć :)
Bardzo przyjemnie mi się ciebie słuchało i nie oszukuję, oglądało! Na tyle miło dla ucha, że postanowiłam zostawić komentarz.
Przedstawiłaś konkretnie i przejrzyście temat, podałaś przykłady z własnego doświadczenia. Nie robisz z siebie guru ani innej wyroczni mówiącej, że jedz to czy tamto, albo nie jedz. Nie, i właśnie to mi się spodobało. Powiedziałaś szczerze, na własnym przykładzie, podając informację, że u kogoś innego może być inaczej.
W dzisiejszym świecie gonimy marzenia, swoje i innych, często pozostaną one niespełnione, ponieważ owe ideały są wyśrubowane do granic możliwości.
Jestem podobnego zdania, że należy dobrze czuć się w swoim ciele, bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Jednak wiem, że jest wiele dziewczyn i kobiet, które przyzwyczajają się do swoich objętości, gdyż w wielu przypadkach jest to o wiele łatwiejsze rozwiązanie niż wzięcie się za siebie. I nie chcę tu nikomu wytykać, bo obecnie sama jestem w podobnej sytuacji, kiedy nabrałam ciała i w sumie jest mi dobrze. Ale... pamiętam, że całkiem niedawno było mi lepiej, kiedy było mnie mniej. I choć 75 kg przy ponad 170 cm wzrostu ja nie uznałabym za "sporą" nadwagę, to rozumiem, że dla ciebie był to kłopot, z którym się rozprawiłaś i podzieliłaś z nami. Podoba mi się, że otwarcie mówisz o swoich rozmiarach. Dziękuję za film oraz treści w nim zawarte.
Ojej, kochana, bardzo dziękuję Ci za ten komentarz. Nawet nie wiesz ile sprawiłaś mi nim radości. Jesteś cudowna 💋💜
No pięknie, popłakałam się z Tobą. Masz dar do opowiadania, bo z wielką przyjemnością Cię wysłuchałam, wzruszyłam i wzmocniłam dzięki Tobie. Dziękuję Ci za ten film, za szczerość i to, że podzieliłaś się swoją historią. Moja kumpela ma mocną nadwagę. Zaraz jej podeślę ten film, na pewno się ruszy! :) Powiem Ci szczerze, że miałam Was za śmieszki, dziewczyny z idealnym życiem, beztroskie. A tutaj taka niespodzianka. To takie ludzkie i piękne, że aż mam ochotę Cie wyściskać!
Jestem po trudnych zaburzeniach odżywiania i w zasadzie pierwszy raz słyszę, żeby ktoś w ten sposób mówił o jedzeniu, odchudzaniu itd. W "ten sposób" czyli w bardzo mądry i zrównoważony. Dzięki Martyna ;*
a ja płaczę teraz jak Cię słucham około 17 minuty, bo mam tak samo. Ciężko mi wstać z łóżka wyjść do ludzi, często się nad sobą użalam, gdy coś zjem to później się obwiniam. Też przed pójściem do pracy płakałam bo myślałam że ludzie mnie tam obgadują, że traktują z politowaniem. Udaję taką uśmiechniętą i zadowoloną,chodź naprawde mam dystans do siebie . Nienawidzę gdy ktoś zwraca uwagę na mój wygląd, nawet gdy są to takie przekorne, nie groźne żarty później o nich myślę i je analizuje. Gdy ktoś mówi mi 'zjedź coś jeszcze, na pewno chcesz, taka dziewczyna musi dużo jeść' mam ochotę rzucić mu tym żarciem w ryj!
Omijaj takich ludzi oni nie są nic warci 😀😛👍i współczuj im bo oni też są głodni rozumu na to wygląda 😃
Głową do góry zacznji od małych kroczków, wazne abyś ruszyła z miejsca. Wytrwałość i systematyczność. Złap podmuch wiatru i biegnij fruń z nim. Czas czas i wiara ze się uda, wszystko zależy od ciebie. Powodzeniaaaa💯👋👋👋
Rzuć tym żarciem w ryj ulży:) ja tak zrobiłem na świętach powiedziałem na głos co sadze o osobie która powiedziała między słowami ze przytyłem i ze polskie jedzenie mi służy …
nie martw sie kochamy Cie
"To wszystko zaczęło się od nadwagi..." mądrze to powiedziałaś. Życzę by tamten etap był już na zawsze za Tobą
Mar to jest jeden z lepszych, jak nie najlepszy, film w tej tematyce jaki widziałam; chyba przede wszystkim ze względu, ze bardzo dużo osób z takim problemem miało podobne odczucia do Twoich.
Nie spodziewałam się, że ten film będzie tak wartościowy. Pozdrawiam :)
Rany Martyna - taka swietna babka jak Ty i przechodzila przez takie dolki psychiczne... Jak to jednak nigdy nie nalezy oceniac po pozorach... Ale pamietaj, ze to wlasnie miedzy innymi dzieki tym wszystkim momentom jestes teraz tym Czlowiekiem, ktorym jestes. Ze to one Cie uksztaltowaly. Dzieki za ten filmik i za podzielenie sie tak osobistymi przezyciami. Buziaki 💜
Brak mi słów. Po prostu wspaniały film. Motywujący ale nie nachalny, jednocześnie szczery. Brawo👏👏👏
Mar nie płacz, bo ja też wtedy płaczę. Jesteś niesamowitą osobą. Inspiracja, motywacja i siła w jednym. Uwielbiam ten kanał! :)
Piszę kolejny komentarz, żeby wyrazić podziw dla Twojej postawy. Tak świetnie o tym opowiadasz! Ja jestem osobą na granicy nadwagi, nie przeszkadza mi to, ale to co powiedziałaś o zdrowiu i o tym, że trzeba dbać przede wszystkim o zdrowy wygląd naprawdę do mnie przemówiło. Podeślę ten film koleżance i sama będę go oglądać ponownie gdy opuści mnie ochota do pracy nad sobą
Tak dużo wspólnych elementów w naszych historiach... Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo gratuluję :)
Jestem pod wielkim wrażeniem obejrzałam całość i naprawdę podziwiam Cię. Chciałabym być tak bardzo zmotywowana i zdeterminowana jak ty! Podziwiam twoja metamorfozę i gratuluję! Jesteś wspaniała i tak trzymaj ❤️
Mar jesteś cudowna. Najlepsza. Jestes bardzo wartościową osobą! Dajesz innym sile i motywacje! NIesamowita!!
Martynko, masz mój ogromny szacunek i podziw za tak wielką szczerość i odwagę! Naprawdę chylę czoła :*
Martyna wspaniałe ujęłaś cały temat, dziękuję Ci za szczerość. Ten filmik będzie podniesieniem z dołka i motywacją dla wielu z nas. Dla mnie byłaś zawsze piękna ale teraz jesteś przepiękna, cała promieniejesz... pozdrawiam serdecznie😘
Jesteś taka śliczna,że w każdym wydaniu powalasz :-). Super że podzielilas się swoimi przezyciami,nie uważam że to próżność,też nie czuje się pewnie gdy nie lubię swojego wyglądu. U mnie też psycha siada i wygląd bardzo na to wpływa
Brawo! Nie poddawaj się, jesteś wspaniałą osobą i na pewno wytrwasz w swoich postanowieniach o nowym trybie życia.
Droga Mar, jesteś piękną i odważną kobietą. Przyłączam się do rzeszy widzów, którzy dziękują Ci, że się z nami podzieliłaś swoją historią, bo to nie była łatwa decyzja. Nie mam problemów z wagą, ale ten film traktuję jak przestrogę, bo nie przykładałam do tej pory wielkiej wagi do tego co jem. 40 dni postu w sam raz na Adwent albo Wielki Post 😃
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu. Szacun za szczerość i zdrowe podejście do zdrowia do siebie. Czuje się zmotywowany by zabrać się za siebie. Nie schudnąć ale popracować nad mięśnuami. Dzięki!
Super film!! Dziękuje za odwagę. Wygląd jest bardzo ważny dla nas dziewczyn. Ja miałam depresje przy włączę 72 kg. To siedzi w nas i nie ważne co inni myślą. Najważniejsze to akceptować się a właściwie kochać siebie ( to sztuka).
Cieszę się ze odnalazłam twój film. Pozdrawiam serdecznie
Kochana, śledzę Wasz kanał od dłuższego czasu, zawsze byłaś piękna, nie pomyślałabym, że źle się ze sobą czułas, to bardzo smutne. Gratuluję Ci, że przeszłaś taką drogę do nowej siebie, wyglądasz pięknie i czuć, że lubisz siebie. Gratuluję :)
Mar, moje życie to takie same spadki i wzrosty wagi, stany psychiki identyczne ! Też mam problemy zdrowotne podobne do Twoich, tylko aktualnie po schudnieciu, znów przytylam. Bardzo motywujący i wzruszający film. Gratuluję i dziękuję Ci za to
Podziwiam cię ! za szczerość i taką otwartość :) dokonałaś bardzo dużo w swoim życiu Jesteś świetną osobą :)
Podziwiam. I gratuluje :) Dodatkowo piątka za odwagę publicznej wypowiedzi o "plus size". Fajna z Ciebie dziewczyna!
BRAWO kobieto! wielki szacunek za totalną szczerość...mało kogo na to stać:*
Martyno, bardzo szczery film, gratuluję i doceniam. Wspaniale, że jesteś już po jasnej stronie mocy:), szczególnie psychicznej. Trzymaj się i wytrwałości!
Brawo Martyna :) Wzruszyłam się razem z Tobą oglądając ten filmik i doskonale Cię rozumiem. Sama kilka lat temu zrzuciłam ponad 20 kg i pamiętam to uczucie kiedy wstydziłam się wyjść do ludzi, spojrzeć w lustro czy wejść na wagę. Dlatego naprawdę czapki z głów, bo to wymaga dużej wytrwałości, siły i pracy. Jesteś niesamowita i życzę Ci samych sukcesów :)
Już drugi raz oglądam ten filmik :) pierwszy raz obejrzałam go kilka miesięcy temu, no i teraz. Właśnie jestem na 5 dniu postu i chciałam sobie przypomnieć moją pierwotną motywację :) Własnie z tego filmiku dowiedziałam się o poście pani dr Dąbrowskiej i od niego zaczęłam się interesować jego założeniami. Trochę mi to zajęło zanim w końcu do niego podeszłam, ale udało się :) Jestem bardzo niezadowolona ze swojego wyglądu, do tego stopnia że też potrafię płakać patrząc po prostu w lustro. Przekłada się to na ogólne samopoczucie.
Na razie jestem na samiutkim początku, ale już widzę jakąś poprawę :) Dziękuję Ci bardzo, bo dzięki temu filmikowi podjęłam krok, by coś ze sobą zmienić.
Zazdroszczę tego hashimoto. Mówię całkowicie serio, moje choroby tarczycy zaczęły się od tycia, 5 lat lekarze wmawiali mi niedoczynność. Rok temu zrobiłam usg prywatnie i okazało się, że mam raka tarczycy. Aktualnie jestem rok po wycięciu tarczycy i przytyłam 30 kg. Nie mogę sobie z tym poradzić, to mój wielki kompleks i z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Od dawna czytam o poście, ale również jestem przypadkiem zajadania stresów, takim stresem był dla mnie właśnie nowotwór, ale postanowiłam i od jutra rozpoczynam post. To dla mnie chyba jedyna szansa na schudnięcie.
Też zaczynam. Trzymam za Ciebie kciuki! Masz zamiar korzystać z przepisów z książki, którą podlinkowała Mar, czy jeszcze innych?
Ja jestem 3 miesiące po wycięciu tarczycy z identycznych powodów jak Twoje i ... od operacji schudłam 3 kg - tempo nie jest zawrotne, ale lepsze to niż nic. Nie powiem, że przyszło mi to łatwo - to codzienne wyrzeczenia i decyzje. Również jestem typem zajadacza, ale wiem, że zajadanie tylko pogorszy mój stan. Na pocieszenie dodam, że rak tarczycy ma jedne z najlepszych rokowań z raków w ogóle. Także uszy do góry i do boju! :)
Polecam witarianizm. Dużo soków warzywnych. Najpierw trzeba odżywiać organizm po tal ciężkiej chorobie. Polecam kanał odmladzanie na surowo. Zdrowia!
Mar, bardzo ci dziękuję za ten filmik. Całkowicie się z tobą utożsamiam. Mam dopiero 18 lat, a moja historia jest tak długa, że zabrakło by czasu by to opisać, więc skupię się na ogóle. Ostatnio mam problemy, natury zdrowotnej i psychicznej, społecznej, rodzinnej. Również zmagam się z niedoczynnością tarczycy. Podupadło moje zdrowie psychiczne, ale słuchając tego co mówisz mam wrażenie że ze mną jest gorzej. Więc od kilku miesięcy próbuję się trochę 'ratować', i staram się dbać o siebie. Trochę to pomaga ale jest ciężko. Wraz z moją sytuacją nie potrafiłam dalej chodzić do szkoły dziennej, więc zrezygnowałam i teraz chodzę do szkoły zaocznej. Mam trochę wiecej czasu dla siebie, ale nie oszukujmy się, zdrowy tryb życia kosztuje. Dlatego podjęłam się pracy by mieć środki na swoje potrzeby. Zajmuje mi ona sporo czasu, przez co ciężko zadbać o regularne posiłki i trening. Wszystko muszę planować i przygotowywać dzień wcześniej. No ale żeby jesć dobrze, trzeba pracować 😉
Mam nadzieję że moje zdrowie się w koncu polepszy, i że pozytywnie wpłynie to na moją głowę 😊
Ściskam cię serdecznie ❤❤❤
Przez przypadek wpadłam na ten film i muszę Ci bardzo podziękować. Wszystko co mówiłas o etapie grubniecia i myslenia o sobie w tym etapie to jak moje odbicie w lustrze .... sama sie poplakalam poniewaz ja jeszcze z tego nie wyszlam . Pisze ten komentarz a w tle slysze dalszą czesc filmu i jestem w szoku tez zrobilam badania poziomu witaminy D i jest poza skala oczywiscie na minus a moi rodzice juz od dłuższego czasu wysyłają mnie do lekarza zeby zrobić badania w kierunku Hashimoto a ja ich ciagle zbywam . Po tym filmie jednak to zrobie . Dziekuje Ci za ten film dlatego, że poczucie, ze nie jest się odosobnionym w tej sytuacji bardzo mnie podbudowalo i dało nadzieję na lepsze jutro. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Kochana koniecznie rób badania! 😘 Trzymam za Ciebie kciuki ❤❤❤
Wspaniały filmik.
Swojego czasu, 4 lata temu, przeszłam przez 40 dniowy Post Dąbrowskiej i bardzo pozytywnie wspominam ten czas. Ważyłam o wiele wiecej od Ciebie, ale na poście schudłam 12 cudownych kg. Łatwo nie było, ale dzięki wsparciu i cierpliwości mojego męża udało się. Myślę że wyjście z postu było dlamnie trudniejsze niż post, ponieważ trzeba z uwagą dodawać poszczsgólne składniki żywieniowe. Czulam się świetnie i byłam dumna z wyników, lecz kiedy pojechałam do pracy jako opiekunka, wymagano odemnie jedzenia razem i najlepiej tego co podopieczna. Wiadomo wszystko poszło jak w ogień, jednak nie zauważyłam efektu jojo, jestem teraz na tym samym etapie co 4 lata temu, jednak mam w planie znowu jak najpredzej wrócić do Postu Dąbrowskiej.
Pozdrawiam. Małgośka
Dziękuję Ci bardzo za ten filmik. Dzięki Tobie przekonałam się i przełamałam się do spróbowania tego postu. Zakupiłam odpowiednie książki i wyciskarke. Bardzooo motywujesz. Pozdrawiam
Wiesz, nigdy nie komentowałam, ale dziś muszę. Dziękuję Ci za szczerość i ściskam ciepło. Jesteś extra babka!
Jesteś cudowną i mądrą osobą, a ten film tylko to udowadnia ❤️
Trafiłam tu przez przypadek.. i muszę przyznać że pięknie opowiadasz swoją historię. Tak prawdziwie i z wielkim sercem. Bardzo miło się Ciebie i ogląda i słucha. To rzadkość.. pozdrawiam :-)
Też mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach próbuje się trochę "usprawiedliwiać" nadwagę i otyłość. Żyjemy szybko, przepełnieni stresem i łatwo się zagubić w dobie pełnych półek sklepowych. Sama kiedy ważyłam kilka kg więcej słyszałam, że wcale nie muszę się odchudzać, że przesadzam itd. Ale kurczę! Praca się zmieni, a ciało przez całe życie jest to samo ;) Choroby metaboliczne nie poczekają na deadline, ani stawy na to aż w końcu będzie czas na siłownię. Skoro tak dobrze dbamy o higienę na zewnątrz - musimy dbać też o higienę w środku. Cieszę się, że podkreślasz to jak ważne jest nie szukanie wymówek. Podziwiam i gratuluję! Trzymaj się cieplutko :)
bardzo rzadko komentuję jakiekolwiek filmy, ale tutaj po pierwsze chciałam Ci pogratulować sukcesu i samozaparcia- widać, że Twoja twarz promienieje radością, a po drugie dzięki za podsunięcie pomysłu z postem. Ja przytyłam jeszcze więcej, ważyłam 59 kg 2 lata temu, a obecnie tragiczne 81 kilo..... Przyczyną również była toksyczna praca :( myślałam, że dla mnie nie ma już nadziei, ale w tym momencie pojawił się Twój film :) dzięki :)
Mar, słysząc twoją historię przeżywałam razem z tobą! Jesteś niesamowita, że potrafiłaś z tak ciężkim tematem się z nami podzielić i wesprzeć osoby w podobnej sytuacji, którą miałaś. To, że się nie poddałaś i pokonałaś najgorsze jest godne podziwu ❤.
Bardzo zaciekawił mnie ten post, ale póki co szkoła pochłania za dużo nerwów i czasu, by się za niego na poważnie zabrać. Myślę, że chciałabym chociaż spróbować go, by zobaczyć, czy dałabym radę, ale tylko przy dłuższym wolnym. Nie narzekam co prawda na straszną nadwagę, ale jednak jest parę kg, których mogłoby po prostu nie być.
Cieszę się, że jesteś tu z nami i tworzysz coś tak wspaniałego, dziękuję ci za mnóstwo emocji i chęci do popracowania nad samym sobą, pozdrawiam 😘
Mar jesteś cudowną, kochaną, piękną i szczerą osobą 😍 Brawo kochana ❤
Podziwiam. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego filmiku. Mimo, że temat niezupełnie dotyczy mnie i tak obejrzałam i nie żałuję. Co prawda z nieco innych powodów, ale znam ten stan, gdy patrzysz w lustro i płaczesz i nie masz siły zrobić absolutnie nic, także mogę chyba powiedzieć, że w pewnym stopniu cię rozumiem.
Jestem osobą, która zupełnie nie wierzy w siebie, a dzięki temu wyznaniu i twoim słowom moja pewność siebie wzrosła o jakieś 50% :D Jesteś jedna z niewielu osób, której słowa naprawdę trafiają do mnie. Przyznam szczerze, że po tytule spodziewałam się kolejnego zwykłego filmu o odchudzaniu, ale absolutnie się myliłam. To zdecydowanie coś więcej. Jest w tobie coś takiego, że nawet do mnie trafiło to, co mówisz :D. Dziękuję ci, bo dzięki temu filmikowi zmieniło się trochę moje myślenie o sobie. Tworzycie razem z Karoliną prześwietny kanał i z ogromną przyjemnością oglądam wasze filmy. Gratuluję wytrwałości i pozdrawiam serdecznie :*
Trafiłam tu przez przypadek. Tak bardzo dziękuję Ci za ten film! Znalazłam genetycznego bliźniaka :) Pokazałaś że może się udać.
Ty się popłakałaś, a ja razem z Tobą... Czuję, jakbyś mówiła o mnie, bo moja historia wygląda dokładnie tak samo. Tyle, że ja właśnie zatrzymałam się na momencie totalnego braku motywacji, bo mój organizm kompletnie nie chcę ze mną współpracować :( Niemniej - film dał mi tak dużego motywacyjnego kopniaka, że dzięki Tobie zobaczyłam, że faktycznie się da i jeszcze nic straconego :) Promieniejesz i nawet, gdy ważyłaś więcej byłaś jedną z moich ulubionych youtuberek - zawsze biła od Ciebie pozytywna energia, a teraz przechodzisz absolutnie samą siebie! :) Buziaki!
SUPER!! Wielkie gratki, szacun za motywację. Jeśli chodzi o plus size to zgadzam się w pełni! A jeśli chodzi o otyłość to jest to choroba. WHO wpisało ją na listę chorób cywilizacyjnych, także nie wmawiajmy sobie dla własnej wygody, że otyłość nie jest zła. Jeśli ktoś świetnie się z tym czuje to super, ale co powie za kilkanaście lat, gdy zacznie chorować na takie choroby jak nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca i jego organizm się zbuntuje? Sama otyłość może nie zabija, ale zabijają choroby, które są bezpośrednim jej wynikiem! Film jest super!
Nie przepadam za długimi filmami, ale ten obejrzałam z ogromnym zaciekawieniem. Martyna jesteś cudowną osobą! ❣
Jestem właśnie na etapie tego jak mówisz o Hashimoto i nie byłaś w stanie schudnąć. Ja natomiast borykam się z nieprzyjemną chorobą Leśniowskiego-Crohna i nie jestem w stanie przytyć. Ważę 40kg (ważyłam już nawet 35kg) przy 170cm wzrostu. Jem naprawdę jak normalny człowiek, ale niestety moje jelitka kochane nie wchłaniają witaminek i wartości odżywczych. Cieszę się z każdego grama w górę. I denerwuje mnie bardzo jak ludzie, nawet nieznajomi głośno komentują idąc za mną ulicą "o matko co za anorektyczka". Wiem doskonale co czułaś. Trzymaj się cieplutko kochana, teraz wyglądasz przepięknie i jesteś mega wartościową osobą. YOU GO GIRL! :*
MARTYNA !!!!! MAR !!!! MAR !!!! MAAAAAAAAR !!!!!
JESTEM Z CIEBIE DUMNA !!!!
FANTASTYCZNA Z CIEBIE OSOBA ! SILNA, CIEPŁA, SZCZERA I PRAWDZIWA ! TO O TO W TYM CHODZI !
TO JEST NIESAMOWITE.
GRATULUJĘ!!!!
P.S. dej no dziołcha namiar na ten post.
Jak słuchałam tego co mówisz o swojej wadze w poszczególnych etapach życia to tak jakbym siebie widziała.spadlas mi z nieba,myślałam że już mi nic nie pomoże a tu proszę,dałaś mi jakąś nadzieję.dziekuje Ci bardzo😊
razem z mężem przeszliśmy przez 14 dni postu, ja schudłam 4kg, mąż 8kg. Zrobiłam go ze względu na swoją słaba odporność i ze względu na starania o dziecko. Czuje się bardzo dobrze, odpukać - nie choruje, zaszłam bezpośrednio po poście w wyczekana ciąże, wierze w jego skuteczność, jest to coś niesamowitego, chętnie kiedyś w przyszłości go powtórzę. Gratuluje Ci i trzymam mocno kciuki, wszystkiego dobrego! I powodzenia! ;-)
Mar,
jedyny komentarz jaki nasuwa mi się w tym momencie to BRAWO, brawo za odwagę!! Za uzewnętrznienie się przed nami, brawo za przemianę, za zmianę światopoglądu. Mam nadzieję, że wiele młodych osób, których dotyczy ten temat uzyska od Ciebie wsparcie w tym filmie, lepsze niż gdziekolwiek indziej tak naprawdę. Podziwiam Cię za samą przemianę, chociaż nie to w tym filmie przykuwa najbardziej moją uwagę, liczy się samo przesłanie, Twoja historia, którą przeżyła prawie każda z nas ;)
Pozdrawiam
Witaj dla mnie jestes Wielka obejrzalam wiele filmow o tej tematyce ale ty dopiero stalas sie wielko aspiracja i twoja sytuacja jest mi bardzo bliska
Popłakałam się z Tobą. Gratuluję silnej woli!
Jesteś cudowna...dziękuję że podzieliłaś się swoją historią....wysłałaś wielu osobom nadzieję i turbo doładowanie do działania...wszystko co powiedziałaś było taktowne nic sobie nie zarzucaj....gratuluję wytrzymałości też podejmę się tego .dziękuję
jesteś piękną i inteligentną kobietą i wielkie brawa dla Ciebie za zrzucenie tej nadwagi! pozdrawiam
Bardzo szczery i odważny film, za co dziękuję i pewnie nie jestem jedyną osobą, która w ten sposób skomentuje ten film. Podpisuję się pod wszystkim, co powiedziałaś w 100%. Jako osoba empatyczna, ale też będąca w podobnej sytuacji (mam na myśli stan psychiczny i fizyczny), jestem dumna z osób jakich Ty. Motywacja, szczerość, silna wolna, świadomość błędów i próba zmiany na lepsze, gdzie najważniejsze jest zdrowie. Trzymam kciuki na dalszej drodze.
PS To mój pierwszy komentarz na youtubie i pierwsza subskrypcja, chociaż obserwuje sferę youtubową od dobrych czterech lat, a Was od początku. Jesteście świetne. Pozdrawiam Marlena:)
Kiedyś zaczęłam mieć problemy z tarczycą posypało się wszystko: waga (15kg w trzy miesiące, przy początkowych niecałych 50kg - prawie 30% ^), włosy, sucha skóra, zmęczenie, no i oczywiście samopoczucie... a co słyszałam od rodziny i znajomych? Że się zapusciłam, że za dużo jem (nie zmieniłam wtedy stylu życia, miałam 21lat, jadłam to samo i tyle samo co wcześniej), nawet nie mogłam się bronić, bo nie wiedziałam co mi dolega. Lekarzy szukałam na własną rękę, prawie rok trwało zanim zaczęto mnie leczyć. Mijają 4 lata, a mi z 15kg udało się zrzucić ok 4-5, to nie przychodzi łatwo, nadal nie czuję się "zdrowa", nadal mam problem z migrenami (migrenowcem byłam od dzieciństwa, jednak dopiero przy niedoczynności ataki stały się tak silne, że kilkukrotnie wylądowałam w szpitalu z ograniczoną świadomością), nadal nie akceptuję swojego wyglądu, nie mogę pracować tyle, ile dawniej. Mój organizm jest dla mnie "obcy" - nigdy nie wiem jak zareaguję na zmęczenie, jedzenie, czy zmianę klimatu. A co chwilę się słyszy, że "problemy z tarczyca są takie modne teraz, każdy się tak tłumaczy, są gorsze choroby". Przykro mi, że moja choroba jest taka "wymyślona", że to nie zapalenie płuc, którego nikt nie podważa, można je wyleczyć i tyle.
Nagrałaś chyba najlepszy, solidny i rzetelny film nt odchudzania (i w ogóle problemu z odżywianiem) jaki kiedykolwiek i gdziekolwiek widziałam! Ja również choruję na hashimoto, walczę z wagą od kilku lat i także nieco błądzę... Całe życie nosiłam rozmiar 34 (teraz 38 - bo walczę!! 😉) i znam to uczucie frustracji choćby przez ważniejszym wyjściem, gdzie ulubiona sukienka ukazywała jakąś totalnie inna kobietę w lustrze, a spodnie zatrzymywały się w połowie uda... 🙄 Chciałam tylko napisać, że ogromnie mnie zainspirowałas do przejścia tego postu, ale przede wszystkim chce napisać, że wyglądasz pięknie (jak zawsze!) i że serdecznie gratuluję konsekwencji. Bo i do nagrania tego filmu i do przejścia tego postu trzeba mieć po prostu CHARAKTER!! Wszystkiego dobrego!!!!
Wyobrażam sobie, jak wiele musiało Cie kosztować nagranie tego filmu, powrót do mniej przyjemnych momentów z życia. Tym bardziej dziękuje Ci za ten film i za dawkę motywacji :) ja też spróbuje postu, nie mam nadwagi, mam 2 kg do zrzucenia dla psychicznego komfortu, ale przede wszystkim żeby poprawić relacje z jedzeniem i wdrozyc znowu zdrowe nawyki. Jeszcze raz dziękuje :* Jesteś cudowną osobą, zarówno Ty Mar jak i Ka
Boze kochana... dziękuję Ci bardzo za ten filmik. Wzruszyłam się jak opowiadałaś o twoim zagubieniu. Przeżywam to samo. Probowalam jesc zdrowo ,cwiczyc a pozniej weekend i wszystko rzucalam. Mialam stany depresyjne -do tego dochodziły problemy i wszystko bylo bez sensu. Aby wziac sie w garsc postanowilam zamówić diete czyli 4 posilki dziennie idealnie dopasowane do mnie. Ruszylam pelna para widać bylo efekty - pare cm mniej ,ale oczywiscie doszedl stres,problemy i lipa... tez jestem niecierpliwa i moze dlatego ze wszystko chciałam od razu? W lutym tego roku mialam badana tarczyce ,ale to byly tylko badania z krwi -wyniki byly ok. Jutro zamierzam pojechac do.lelarza i poprpsic o dokladne badania,bo to nie jest normalnie odżywiać sie zdrowo i spać po poludniu ze zmeczenie + te moje wahania nastroju,też uwazam ze niektorzy cos do mnie maja ,nie jestem zadowolona z siebie. Co z tego ze sie pomaluje,zrobie wlosy cos zaloze jak wolalabym byc szczuplejsza i pewniejsza siebie. I calkowicie Cię rozumiem co do obsesji na temat figury-sama tak mam. Chce być lepszą i lepszą tylko nie wiem co stoi mi na drodze -czy to moj organizm czy ja po prostu jestem beznadziejna i nie potrafię w niczym dotrwać do końca.... pozdrawiam Cię i chcialabym osiągnąć to co Ty!
Na to czekałam ! Od razu lepsze chorowanie z Mar
Mar, mam PCOS i tym tłumacze moja wagę... Biorę sobie Twój film do serca i spróbuje kolejny raz. Oby się udało, wspieraj mnie mentalnie :* jesteś kochana, ściskam mocno :* tez walczę z migrenami.
mega motywujący film.. :) dzięki !! :-* nie jesteś ani narcystyczna ani próżna-pamiętaj o tym :)
Mar super filmik! Nie mam problemów z waga, obejrzałam Twój filmik, ponieważ jestem wiernym fanem Marki. Prosto z serducha i bez owijania. Gratuluje zrzuconych kg i trzymam kciuki za nowo powstające mięśnie! 🤗
Martyno, gratuluję odwagi i szczerości. Jesteś wspaniała!
Jesteś wyjątkowa 😌. Dziękuję za ten film. Widać, że wymagał od Ciebie wiele odwagi. Nazwalas rzeczy po imieniu i jestem Ci bardzo wdzięczna ☺. Teraz ja zaczynam swoją przygodę z odchudzaniem a wiem, że nie będzie łatwo, ponieważ jestem astmatykiem i przyjmuje sterydy...
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję 😊.
Powiedziałaś dokładnie to co mam teraz w głowie. Tylko, ze ja nie mam nadwagi jestem po prostu "zalana" tłuszczykiem. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie mam najgorszej sylwetki świata, ale to nie o to chodzi. Po prostu zaczęło mi to przeszkadzać. Cieszę się, ze nie jestem sama. Ten filmik jak żaden inny dał mi taka motywacje od środka. Widzę, ze można. Ze jest ktoś taki jak ty. Mogłabym Ci pisać i pisać o tym co czuje po obejrzeniu tego filmiku, ale napisze Ci to kiedy zacznę post. Nie wiem kiedy, może za miesiąc. Teraz zmieniam prace i nie mam na to czasu i myśli. Ale będę miała to ciagle w głowie i się powoli psychicznie przygotuje. :) Dziękuje za ten filmik i szczerość.
Poza tym uwielbiam was i mocno mocno trzymam za was kciuki! Buziaki kochane :*
"Mam tak samo jak Ty " piękna piosenka i nie tylko...takie historię mam za sobą już że 3 razy w życiu-radość kiedy jestem w formie i depresja gdy przestaje panować nad wszystkim i dietą przede wszystkim.Teraz mam etam depresji. Jesteś piękna i silna ! 😍❤Inspirujesz!
Brawo! Za komentarz o plus size. Gratuluję przejścia postu
Świetnie się Ciebie słucha!! Fajna szczerość, która pomoże wielu dziewczynom :)
Mi zostało 9 kg po porodzie i Twój filmik dał mi kopa :)
Cieszę się, że nagrałaś ten filmik. Doskonale Cię rozumiem. Sama jestem na początku swojej walki :) Nie dla próżności a dla zdrowia psychicznego.
Miło Cię widzieć zadowoloną z tego co osiągnęłaś :) Uśmiechaj się tak cały czas :)
O nie, popłakałam się razem z Tobą!
Kochana Mar, po pierwsze dzięki za Twoją szczerość. Ogromny szacunek dla Ciebie za to, że podzielilas się z nami takim prywatnym ale też ciężkim tematem. Wyglądasz pięknie. Pamiętaj, że my widzowie zawsze jesteśmy z Wami i trzymamy za Was kciuki i cieszymy się z każdych sukcesów ale i jesteśmy przy smutniejszych chwilach. Oby takich było jak najmniej. Przesyłam ogromne buziaki i życzę tego pięknego uśmiechu na każdy dzień 😘😘😘
PS. Co do promowania mody na "plus size" lub typowej wychudzonej modelki mam takie same zdanie. Dziewczyna/Kobieta powinna wyglądać zdrowo, a przede wszystkim tak powinna się czuć. Nie można rzucać "wyglądu orki" na samoakceptacje, że ja się sobie podobam i jest super, a w rzeczywistości jest się leniwą kluchą, której wysiłek ogranicza się do wyjścia do sklepu po coś do jedzenia... Z drugiej strony, na każdym kroku spotykamy się z wyretuszowanymi zdjęciami przeraźliwie chudych modelek, tak kreuje się kanon idealnej figury. Jest to bez sensu, bo nikt w rzeczywistości nie jest tak idealny, czasami nawet te modelki nie są takie jak na zdjęciach. I po co to wszystko? Tu ewidentnie potrzebna jest zmiana w mentalności a przede wszystkim w mediach. Taka jest moja opinia.
Pozdrowionka 😋
Podziwiam i szacunek💪ja również przez to przeszłam w ciąży przytyłam 36kg i ważyłam 103kg zaraz jak urodziłam przeszłam na diete i w rok czasu schudłam 42kg było ciężko. Niestety znowu zaczęłam podjadac mój mały ma 7lat a ja od roku zaczęłam tyc i waże w tej chwili 73kg od wczoraj jestem na diecie dr Dąbrowskiej i mam nadzieję że uda mi się schudnąć 10 kg
Jejku... Droga Mar! Jesteś taką wielką motywacją. Gratuluję wygranej ze swoją wagą! Widać, że schudłaś i bardzo Ci zazdroszczę. Znaczy nie mam problemu ze swoją wagą. Kiedyś byłam taką kuleczką, ale udało mi się schudnąć i byłam z siebie dumna. Ostatnio trochę zaniedbałam swoją kondycję fizyczną, bo tak naprawdę ciężko jest dobrać odpowiednie ćwiczenia, gdy ma się wadę serca. Dzięki twojemu filmowi zostałam zmotywowana do zmiany. Mimo że dobrze czuję się w swojej aktualnej wadze, to dzięki temu filmikowi i Tobie widzę, że mogłoby być lepiej i da się to zrobić. Wystarczy uwierzyć w siebie i właśnie tak to odebrałam. Dziękuję Ci bardzo za ten film i trzymam kciuki za wszystkich, którzy mimo pewnych przeszkód postanowili lub postanowią się zmienić (i z wyglądu i z charakteru). Pozdrawiam gorąco ❤️
Gratuluję wyboru postu dr .Dąbrowskiej i przejścia przez niego . Ja właśnie pierwszy raz w grudniu przed świętami miałam dwa tygodnie postu ,a od pierwszego stycznia 42 dni i też schudłam 14kg :) Wiem o czym mówisz bo na początku nie było łatwo. Jeśli chodzi o ludzi otyłych którzy się dobrze czują ze sobą to też im zazdroszczę, ale ich ciało , ich cały organizm wszystkie narządy wewnętrzne już nie mogą tego powiedzieć bo są przeciążone . Na co dzień w swojej pracy mam styczność z ludzmi chorymi i ogromna większość wszelakich chorób jest wywołana nadwagą ; np serce mamy wszyscy takiej samej wielkości a u ludzi otyłych musi ono pracować na zwiększonych obrotach , to tak jakby do tira zamontować silnik od małego fiata , daleko zajedzie ?czy widzieliście otyłego staruszka np 80 lat ? i jeszcze chciałam napisać że jest Pani kobietom cudnej nieprzeciętnej urody ,bije Pani na głowę nie jedną aktorkę , piszę to jako kobieta i w dodatku zamężna : ) i po tym co Pani mówi i w jaki sposób w głowie też jest poukładane .Życzę wszystkiego dobrego i proszę się kochać bo wie Pani najlepiej że jest tego warta , pozdrawiam Sylwia.
Kochana Mar, bardzo dziękuję Ci za ten film, za Twoją odwagę bo wiem jakie to trudne. Przechodziłam prawie to samo. Gdy zobaczyłam w tytule "Post dr Dąbrowskiej" aż sama do siebie się uśmiechnęłam. Przechodziłam ten post w sierpniu (wychodzi na to, że razem walczyłyśmy o lepszą siebie) :). Nie było łatwo, nikt nie chciał robić go ze mną i ciągle słyszałam "dieta? Ale po co? Zepsujesz sobie zdrowie!". Zaparłam się w sobie i wytrwałam :) Na wadze minus 12 kg, a co najważniejsze przestały boleć stawy (pomimo młodego wieku miałam z nimi problem od zawsze). Co się jeszcze zmieniło? Moje podejście do samej siebie. Lubie się ale mam świadomość tego ile pracy mnie jeszcze czeka. Ponadto włosy przestały wypadać (a przed postem myślałam, że za niedługo będę łysa!), paznokcie się wzmocniły, a cera? Jak marzenie! I wiesz? Teraz myślę, że jak dałyśmy radę z tym postem to poradzimy sobie ze wszystkim!
Pamiętaj o przypominajkach postu :) Czy też tęsknisz za tym postem? Ja od stycznia ruszam z kolejnym!
Dziękuję za ten filmik, w trudnych chwilach na pewno będę do niego wracała! :)
Pozdrawiam ;*
Twoja opowieść jest świetna!
Dzięki!
Mam dokładnie takie same spostrzeżenia a propos potrzegania siebie i innych w momencie bycia grubszą.
Nie wiem co jest przyczyną a co skutkiem. Czy tycie wpływa na negatywne myśli czy to właśnie najpierw postawa negatywna czy depresyjna powoduje tycie, ale na pewno te rzeczy są ze sobą bardzo sprzężone.
Mój pierwszy post dąbrowskiej uratował mi życie. Pal sześc ciało! :D Zmieniło mi się myślenie na bardzo pozytywne.
Od tej pory jak tylko zaczynam tyć to jest to dla mnie sygnał, że coś się dzieje z moją psychą. Tak jak by tłuszcz był jak by symbolem czy znakiem negatywnych myśli albo negatywne myśli odkładały się w postaci tkanki tłuszczowej. (oczywiście w przenośni)
Jeśli chodzi o hashimoto to mam wrażenie, że chorują na nie dziewczyny które były w przeszłości poważniej na diecie Dukana.
Mar kochana moja 😘😘 ściskam Cię z całego serducha! ! Jesteś prześliczna osobą,a co najważniejsze mądra. Miałam łzy w oczach jak sie otworzylas. Szczerze - słuchając tego, myślałam że mówisz o mnie.
😟 Tylko ja jestem teraz na tym etapie +3 kg więcej,staram się zrzucić zbędne kg ale nie potrafię. Jestem niższa od Ciebie 161 wazylam 48 kg, aktualnie 51 - 52 kg. 😟
Wierzę że będę na tyle silna i twarda jak Ty. ! Jesteś Wspaniała ♡
Pierwszy raz słyszę publicznie, że plus size nie jest dobre. Jestem takiego samego zdania! Plus size to droga do otyłości, w konsekwencji do cukrzycy i problemów z cholesterolem. Nie chcę, żeby moja córka za parę lat się obżerała śmieciowym jedzeniem, bo to jest modne. Zbędny tłuszcz to nie piękno, a efekt zaniedbania wyglądu i zdrowia. A najbardziej denerwuje mnie reklama Always, gdzie otyła kobieta jeździ na łyżwach i mówi, że "nikt nie będzie jej ograniczał". Pewnie, a za parę lat wyląduje w szpitalu z zawałem...to na pewno ją bardzo ograniczy. Trzeba się odżywiać zdrowo i ćwiczyć, żeby żyć długo i pięknie! ;)
Obecnie przygotowuję się do Postu Daniela, który już stosowałam wstępnie przed Świętami Wielkanocnymi przez 9 dni. Czułam się świetnie! Moim pragnieniem jest zmienić swoją mentalność, swoją świadomość - METANOJA..., a przy okazji oczywiście schudnąć :)
PROSZĘ KOCHANI O WSPARCIE :)))
Mój syn, przeszedł właśnie tę przemianę i oprócz świetnego samopoczucia, choć był szczupłym mężczyzną - stracił 13 kg!
Co do nadwagi, otyłości mam dokładnie taką samą opinię. Otyłość jest chorobą i nigdy nie zaakceptuje promowania choroby mogącej doprowadzić do innych schorzeń i naprawdę przedwczesnej śmierci.
Zgadzam się to jest choroba, a jak wiadomo chorobę się leczy, jeśli się tego nie robi rozwija się ta choroba, np, problemy żołądkowe, czasami nawet psychiczne w stronę nadmiernego chudnieńcia, przez co organizm nie jest wspierany dzięki np, dobrze zbilansowanej diecie, która nie tylko zachowuje dobrą sylwetkę ale też dostarcza niezbędne witaminy i zdrowe tłuszcze do organizmu przez co organizm jest wspierany i lepiej pracuje, dzięki czemu można nawet dłużej przeżyć swoje życie, o tam pare lat, więc dzięki temu organizm nie jest zdany tylko na ciebie ale dzięki naprawdę dobrej diecie zachować mieśnie do starości co będzie napradę pozytywnie działać na funkcje człowieka nie tylko w celu schudnięcia a dowartościowania organizmu i prawidłowej wagi do np. wzrostu i to może być jak najbardziej w porządku, natomist jak mówiłam nie może być to wpadanie w nadmierne przesadzanie albo ze odchudzaniem lub otyłość trzeba bardziej się skupiać na tym czy nasz organim jest zdrowy i czy nie jest uczulony na czynniki chemiczne jakie producenci dodają do swoich produktów noi mogę tak wymieniać w nieskończoność natomist warto zadać sobie pytanie czy warto, czy warto jest zjadać przetworzoną żywność która w tych czasach nie zawsze jest najlepszej jakości, czy warto bakatelizować zdrowie własne, nie wiedzą która wychodzi jyż ze przekonań obyczajowych typu (nie jedz to schudniesz, jedz to tyj) to ma sens, sami odpowiedźmy sobie na te pytania, teraz czasy się zmieniły i też przekonania natomiadt myśle że z tymi dietami to powiem krótko każdy musi wiedzić co lubi ale niech je co chce byle by ze umiarem i (dużo warzyw, owoców i woda to podstawa) no to tyle pozdro
Myślę, że wiele z nas mogłoby się podzielić podobnymi historiami. Kochana, dziękujemy, że odważyłaś się nam o tym opowiedzieć :) Na pewno nie było łatwo się tak owtorzyć ale myślę, że dodałaś otuchy, motywacji i dawki mądrości wielu osobom :)
Wzruszyłam się w trakcie oglądania. To było bardzo szczere i prawdziwe. Gratulacje, Mar i powodzenia :)
Ja mam znowu odwrotnie, przy wzroście 165 ważę 44 kg, więc jest to spora niedowaga. Mam przez to wrażenie, że moje ciało jest nieksztaltne i niekobiece i niestety, ale nic nie pomaga. Mam nadzieję, że dojdę kiedyś do takiego momentu, że będę akceptować swoje ciało tak jak Ty, Mar. Jesteś piękna i miło patrzeć na Twój szczery uśmiech! ❤
Cudowny film - niezły kop motywacyjny + co, za osobowość: wyczuwam tutaj dużo prawdy, mądrości doświadczeń, ale też niezłej siły wewnętrznej po przejściu przez te kolejne doświadczenia. U mnie od 10 lat tak systematycznie przybywa i przybywa i jest 10 kg więcej niż chciałabym, do tego Hashimoto, problemy z cerą i totalny brak motywacyjny do ruchu fizycznego....przy podobnej do Twojej wadze. Dzięki za linki w opisie, post chodzi za mną, ale chyba poczekam, aż minie zima, łatwiej będzie przejść przez wychłodzenie organizmu itd. Do tego czasu pozostało zbudować motywację na ruchu fizycznym - proszę trzymać kciuki.
+Katarzyna Janko kochana:* dziękuję za przemiłe słowa i mocno trzymam za Ciebie kciuki ❤💪 zdecydowanie lepiej post robić wiosna, latem albo wczesną jesienią 😊
Mar jesteś piękna i mądra! Nigdy nie myśl źle o sobie! Gratuluję Ci takich świetnych efektów!
Wcudowny film pełen mądrych słów. Proszę o materiały dotyczące postu może i mi sie uda!!!
Mar, specjalnie wstałam dzisiaj pół godziny wczesnej przed praca żeby zobaczyć ten filmik. Nie chciałam go oglądać na raty wiec dopiero teraz. Tez kiedyś mogłam jeść wszystko, w ogromnych ilościach i miałam figurę idealna. Problem zaczął się kiedy musiałam (musiałam? Teraz wiem ze nie) włączyć kuracje hormonalna. Coś okropnego .... w rok 10 kg.. czułam się ze sobą strasznie, ale mój problem dotyczy dolnych partii ciała. Pośladki, uda, łydki.. tona cellulitu. Dość nieproporcjonalnie to wyglada, względem mojego brzucha, talii i biustu. Przechodziłam przez różne diety, metody. Nigdy długo nie wytrwałam. Myślałam już kiedyś o tym poście dr Dąbrowskiej, ale odkładam to i odkładam. Podziwiam Cię bardzo przede wszystkim za wytrwałość, bo bez tego to żadna dieta nie ma sensu. Wyglądasz przepięknie, podziwiam za wszystko i uwielbiam Was oglądać. Postanowienie noworoczne mam, post Dąbrowskiej. ❤️ Pozdrawiam ciepło ❤️
Gratuluję
Świetnie się Ciebie słucha i popieram twoje zdanie o plus size. Ale jeszcze lepsze jest to, że teraz promieniejesz i jesteś pewną siebie, optymistyczną dziewczyną! Życzę Ci wszystkiego najlepszego i powodzenia, wyglądasz świetnie :)
Obejrzałam cały filmik i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby coś przewinąć. Po tym co powiedziałaś myślę, że dużo dziewczyn w tym i ja wreszcie widzi i słyszy "Mar dała radę czas na mnie." Widać, że teraz bije od Ciebie energia. 😊
Wyglądasz świetnie! Nie mam kłopotu z wagą, ale i tak z ciekawością obejrzę :)
obejrzałam i aż muszę skomentować:) cudowny filmik, mądre podejście, wiele z Twoich doświadczeń sama przeżyłam, trzeba przejść pewną drogę, czasem krętą, żeby wyjść na prostą, czyli utrzymać "swoją" wagę-nie za dużą i nie za małą. Fajnie że chcesz utrzymać efekt a nie zostałaś frikiem ważenia jedzenia i liczenia 0,1 kalorii. W przypadku kobiet zbyt duża utrata wagi może skończyć się koszmarnymi zaburzeniami całego organizmu...Warto znać umiar, zloty środek. Ja trzymam wagę, na obiad jem właśnie brukselkę i marchewkę, ale na deser zjem dużą porcję lodów:) Nie odmawiam sobie niczego, po prostu znam umiar, a mój organizm sam reguluje co potrzebuje:) Kobiety mają bardzo skomplikowany układ hormonalny, potrzebują weglowodanów i tłuszczy i białek- eliminacja każdego z tych elementów gwaratnuje utrate zdrowia... Niektórym wydaje się że głodówki plus masakryczne ćwiczenia-=zdrowie i fit..Nic bardziej mylnego:) Więc życzę dużo zdrowia, bo ciało to też dobre samopoczucie i zdrowa psychika:) Nie damy się zwariować nawet mając kilka kilo na plusie:)
Super film, daje kopa i motywacje . Poproszę o te spóźnione materiały i podpowiedzi na temat postu.
Właśnie wróciłam z nocnej zmiany no i teraz czas na przyjemności 😃 waszych filmików najbardziej wyczekuje. Miłego dnia 😘
Też byłam na poście dr dąbrowskiej przed ślubem, doprawda byłam tylko 2 tygodnie ale schudłam 4 kilo i pozbyłam się bólów żołądka i innych dolegliwości. Polecam każdemu!
Apropo filmu, mimo długości jego trwania, przyjemnie się ogląda bo mówisz sensownie i składnie! Pozdrawiam❤️