Twój filmik Paulino powinien być w 1 klasie liceum czy technikum czy szkolach zawodowych na godzinie wychowawczej dla nastolatek dziewczyn tak samo jak i chłopców młodych ludzi już zakompleksionych i zagubionych z powodu swojej wagi. Dzięki Paulina masz dar do ujmowania rzeczy takimi jakimi są. pozdrawiam
Tak ta odpowiedzialnosci niektòre osoby boją sie wziąć życie w swoje ręce. I wola ja przeżucać na coś, kogŝ,chorobe....A Tobie się t to udało. Brawo jesteś Wielka😊❤👍💪👏
16:52 🤣🤣😆 dobrze sie trzymasz nie ma co! Wszystkie te punkty to zloto. Mądra z Ciebie kobieta, próbuje wdrożyć je do swojego życia.ja startuje z 68 kg na wadze ale chciałabym zejsc do wagi z przed ciąży.trzymajcie kciuki 😊
@@LubiePodroze321 minimum 10tys kroków dziennie, to w moim przypadku 7km. Obecnie już nie chodzę codziennie, ale zrezygnowałam ze słodyczy, a waga wciąż się utrzymuje 🙂
Cześć Paulina, Po dekadach nieudanych prób odchudzania, wysłuchaniu tysięcy rad I obejrzeniu setek filmików jesteś pierwszą osobą, która przemówiła do mnie w odpowiedni sposób.Jesteś bardzo szczera I bezpośrednia w swoich filmach. Rozumiesz przez co przechodzą osoby z ogromną otyłością.Dzieki twojej szczerości uwierzyłam, że mogę schudnąć a dzięki twoim radom wiem jak.Dziekuje❤
Rozsądna z Pani kobieta, Paulinko. Tak, całe życie trzeba pilnować wagi, czyli pozwolić sobie czasem na luz, ale ze świadomością, że dobrze i zdrowo żyć to ruch i zdrowe odżywianie, realnie, nie tylko deklaratywnie. Brawo, Paula. Szczerze i mądrze.
Zaburzenia odżywiania, to skutek uciekania przed trudnymi emocjami. Zastanawiając się co jest przyczyną trzeba iść jeszcze dalej, bo prawdziwa przyczyna, to nasza psychika.
Nie zawszd, bardzo często zaburzenia odzywiania np. Bulimia lub kompulsywne objadanie występuje po długotrwałych głodówkach i dietach cud. Organizm jest zagłodzony i rzuca się na jedzenie i niestety nie każdemu udaje się włączyć w porę hamulec...
Punkt 2 jest bardzo wazny. Musimy pamietac o odpowiedzialnosci za siebie i o ustaleniu priorytetow. Ja mam tendencje do tycia (wazylam ok 80 kg jako nastolatka, schudlam do 62 kg [przy wzroscie 173 cm]) i "trzymanie wagi" jest dla mnie baaardzo wazne, mimo odpowiedzialnej pracy, rodziny i przyjacielskich "obowiazkow". Oznacza to, ze aby "wcisnac" bieg/cwiczenia, musze to robic przed praca, zanim wszyscy inni wstanal. Czy chce mi sie wstawac o 6.00 zeby sie przebiec? Nie, ale bycie szczupla i zdrowa jest dla mnie szalenie wazne, probuje o tym myslec za kazdym razem, kiedy chce jednak zostac w lozku. Udalo mi sie to kontynuowac od 17 lat :)
Dokonałaś Paulinko coś prawie niemożliwego. To nie było wcale łatwe. Ja mam 67 lat i chcę schudnąć zdrowo do 75 kg i myślę, że na tym poprzestanę że względu na wiek i estetykę wyglądu. Wiem że będę mieć tak zwane pelikany u ramion i obwisłe uda i brzuch bardziej pomarszczoną twarz, ale co mi tam. Przytyłam bo miałam kontuzję kolana później wysiadło mi drugie. Przez 2 lata chodziłam o kulach. Stres w odchudzaniu też nie pomaga. A jak Ty sobie poradziłaś psychiką?
Fajnie, że założyłaś kanał na YouTubie ☺️ Miło pooglądać śliczną, zabawną i mądrą dziewczynę, nie nadętą, która coś osiągnałe i potrafi do tego motywować innych.
Mówisz bardzo prosto i bardzo po ludzku ♥️ Fajnie się ciebie skucha i jestem w procesie odchudzania już od miesiąca I zgadzam się z tym co mówisz. Upewniłem się tylko w tym co robie
Ja chce schudnac tylko 10 kg! Na serio tylko 10 a jest mi ciezko...oczywiscie wiem co jest przyczyna,slodycze tylko i wylacznie! Jem w miare ok,jem normalnie,ilosci normlane,ale slodycze mnie wykanczaja,lapie kiedy mam ciezki dzien,kiedy nie mam czasu zjesc zdrowo zeby zgasic głod na chwile..i tylko je musze odstawic i ja o tym wiem,2-3 dni ograniczen o 90procent i wystarczy ciezszy dzien i zaczynam od nowa. Czas przewartosciowac glowe..
15:04 zamiennikiem zwykłej wody może być gazowana. u mnie bardziej wchodzi aniżeli zwykła od której mnie mdli XD Ogólnie bardzo pouczający filmik i wiele można rzeczy sobie do serca wziąść
Dysonans poznawczy daje się zauważyć nie tylko u osób z nadwagą- uzależnionych od nadmiernego jedzenia, ale też wszystkich uzależnionych, dajmy na to od hazardu, narkotyków czy alkoholu. Co do mojej nadwagi, tłumaczyłam ją sobie w ten sposób : "nie stać mnie na zdrowe jedzenie, ono jest drogie". Oczywiście g**o prawda. Nie trzeba sięgać po produkty oznaczone "eko", "fit" i inny kit. Najlepsze są poste produkty, chociażby warzywa z ogrodu, targu, zwyczajny ser, zwyczajne jajka, zwyczajne przyprawy. Mimo tego durnego tłumaczenia, dziwnym trafem byłam w stanie przep** ponad 100 zł na jednorazową wyżerkę. Powiem Ci Paulino, że choć moje odchudzanie trwało 1-1,5 roku (plus-minus) to zmiana trybu życia, na taki do zaakceptowania, wręcz polubienia, wypracowania innych nawyków (nie tylko żywieniowych), pogodzenia tego wszystkiego z obowiązkami i pasjami trwała ponad dekadę. Ten czas pozwolił mi odkryć własne błędy jak i dobre zamysły. Uświadomił mi też jaką mam osobowość, jakie mam słabości i jakie zalety. Kwestia nadmiaru kilogramów to schemat. One są skutkiem przejadania się, ale przyczynę obżarstwa też warto poznać.
👍👍 brawo, mnie jest mniej 35 kg . Druga i trzecia ciąża w krótkim odstępie, przejadanie się dały efekt 110kg . Ale przyszedł moment ,w którym powiedziałam dość 😊 . Moim marzeniem jest jeszcze 15 kg. 😊
Jezu, THIS. Podzielam wszystko, co mówisz jako osoba borykająca się od lat z nadwagą (w końcu na zdrowej redukcji!). To jest filmik, od którego powinni zacząć wszyscy ludzie, którz mówią sobie: od jutra. Nie, od teraz, zacznij z tym, co masz.
Jesteś bardzo piekna i masz ogromną mądrość życiową którą przekazujesz innym...uwielbiam ogląć Twoje filmiki i Cię słuchać masz bardzo ciepły i miły głos. A ten sweterek ma obłędny kolor. Przepięknie Ci w tym kolorze 😍
Deficyt lub zero kaloryczne a aktywność fizyczna dla zdrowia, dzięki aktywności można a nawet trzeba zjęśc więcej, cała sztuka polega na tym, aby to wszystko dobrze policzyć. Pójdę do Żabki na pieszo, więc zjem więcej, ile mogę zjeść więcej...
Hej bardzo fajnie, że mówisz wprost, że właściwie należy doststosować sytuację do siebie, nie szukać wymówek typu tarczyca. Ja myślę, że długo miałam z tym problem. Tzn. oglądąłam się na innych. W moim otoczeniu są osoby, które jedzą ogromne ilości i nie tyją. W tym z jedną z nich mieszkam. Powoli zaczynam rozumieć, ze ja tak nie mam i kropka. Mnie to nie dotyczy. U mnie dwie bułki w formie kanapki dziennie już oznaczają tycie, nie wspomnę o awaryjnej drożdżówce. Naiwne myślenie, że mogę sobie pozwolić na to co inni, bo oni nie tyją jedząc dużo więcej przy podobnym trybie życia pewnie mnie zgubiło. Rozumiem, że mój organizm działa inaczej, ja pocę się mniej niż partner, mam mniej takiego "gorąca". Wiem, że nie mogę sobie pozwolic na nic niezdrowego, dosłownie, bo tyję od zwykłych posiłków, nieprzetworzonych. Wystarczy, że parę dni zjem trochę za dużo. Tak mam i kropka. Myślę, że dotarło to do mnie po ostatnim przytyciu po keto. Byłam uzbrojona w wiedzę, posty 16/8 bardzo rzadko odpuszczany, a mimo tego kg wróciły. Tu ciasto w święta, tam dokończony placek po dziecku, potem dodatkowa bułka, bo nie było nic innego pod ręką i poszło, jakiś burger w trasie, druga garść orzechów. Moj partner, który kalorycznie je minimum (!) 2x to co ja (słodycze, jogurty pitne, większe porcje, białko) nie jest w stanie przytyć. Przybiera na mięśniach, ale tłuszcz nie. Jeśli nie ćwiczy, to nic mu nie idzie w boczki, tylko chudnie, mięśnie spadają, ale nie tyje mimo tego, że je tyle samo. Zrozumienie, tego, że ja tak nie mam, zaakceptowanie tego dużo mi dało. Niestety. Mam świadomośc, że muszę pilnować wszytskiego, uważać na loda w upalny dzień, kawę na mieście, obiady w restauracji, odpuszczać grille, urodzinowe ciasta nawet te sporadyczne, bo właśnie po tym tyłam. Niewinnie, mało, rzadko, ale widdać oraganizm wysysał co się da, przyzwyczajony do większej wagi.
Ja się zważylem kilka dni temu i mam 110kg.Jednak mierzę 188cm i mam masywną sylwetkę 💪. Ponieważ w pasie mam 105cm, wrócilem do redukcji.Powoli, ale idzie.Dzieki za wskazówki 😊.
Mi pomaga zdefiniowanie celu. Nie zrzucenie kilogramów się liczyło a takie rzeczy jak...większa sprawność fizyczna, więcej energii przez cały dzień, lepsze działanie mózgu, zwiększenie atrakcyjności. Później stopniowo dodawałem siłownię, od niedawna spacery i tak od roku jestem już o 7kg mniejszy , nie jest to jakiś spektakularny wynik ale doszło sporo mięśni więc myślę że tego tłuszczu zrzuciłem nieco więcej niż 7. Tak czy inaczej jak mówię, to mało istotne, liczy się że czuję się duuuuużo lepiej :)
Niby człowiek to wszystko wie, ale zastosowanie tych zasad w praktyce wcale nie jest takie proste 😊 Ja mam największy problem z cierpliwością - moja waga nie jest taka znowu chętna do ruszania się, więc jak przez jakiś czas dobrych nawyków nie widzę efektów to potrafię się za szybko zniechęcić 😢 Ale teraz podjęłam decyzję i się ogarniam! Małymi kroczkami, ale do przodu, zważę się na początek, ale nie będę się ważyć zbyt często, bo nie chcę, żeby mnie to zdemotywowało, w końcu jak sama powiedziałaś - nie tylko spadek wagi jest w tym przypadku wyznacznikiem sukcesu 💪
Dzięki Tobie zaczęłam się odchudzać, wiele oglądałam programów i filmów a u Ciebie zaklikało, nareszcie ktoś tłumaczy o co chodzi w każdym aspekcie odchudzania . Małymi kroczkami można się uzdrowić. Dziękuję za motywacje kochana i życzę Ci sukcesów i zdrówka❤aaaa .... i głos oddany, z pełną świadomościa i zasłużenie 🤗
Zaczynam po raz enty, ale to już nie chodzi o odchudzanie, bo do szczęścia wagowego brakuje mi 4-5 kg, ale chodzi o walkę z objadaniem. Kompulsywne objadanie to mój meega problem. Dlatego kolejny raz zbieram się z kolan i walczę. Wierzę, że w końcu uda mi się przestać objadać, albo chociaż zredukować do minimum ilość dni sjesty. ❤❤
Jejku totalnie się z Tobą zgadzam - szczególnie z punktem WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Uważam, że przyznanie się przed sobą do tego, że mam problem i jestem otyły z własnej winy to jest klucz i absolutny pierwszy krok - dokładnie tak samo jak z leczeniem uzależnień. Dopóki alkoholik nie przyzna się, że jest alkoholkiem nie rozpoczyna się terapii, ten sam mechanizm działa w przypadku otyłości. Nie mam problemów z wagą jednak mam osoby chorobliwie otyłe (młode) w rodzinie - wieczne usprawiedliwianie się pt" jestem gruby bo mam skłonnosci genetyczne", " jestem gruby bo nie mam czasu na odchudzanie i zdrowe jedzenie ", zero refleksji nad własnym postępowaniem... Super, że mówisz o tym głosno - moze chociaż jedna osoba po obejrzeniu Twojego filmu przemyśli swoje podejście do życia i otyłości :)
Co nie zmienia faktu, ze odchudzanie nie jest łatwe. W założeniu matematycznym tak, bo żeby schudnąć trzeba być w deficycie, ale zrobić to, jest trudno i to jest normalne.
Bardzo ciekawy materiał 😊 Dziękuję,że się podzieliłaś z nami swoją drogą. Gratuluję 🎉😊 wytrwałości w darzeniu do swojego gola. Jesteś bardzo motywująca. Właśnie wróciłam 🫶🏼 na swoją drogę do dbania o siebie. Nie jest to łatwiejsze w tempie dzisiejszego życia. Dużej ilości pracy, dzieci i obowiązków. Ale z całą pewnością warto. Pozdrawiam Serdecznie 😊
Miałam tak samo. Kiedyś potrafiłam po pierwszym dniu "odchudzania" ważyć się i patrzeć ile już mi spadło. Zwykle po 3 dniach porzucalam odchudzanie bo jadłam jedynie niskokaloryczne i tym samym zupełnie nieodzywcze produkty. Mam za sobą epizod z keto ale nie dałam rady na tym, ale nauczyło mnie to, że na diecie "odchudzającej" też można jesc jajka, mięso i teraz jem można powiedzieć wszystko, ale chudnę. Powoli, ale chudnę. Zrozumiałam, że swoją nadwagę budowalam latami więc nie schudnę w tydzień a może nawet w rok.
Dostałam dzisiaj ogromnego kopa do działania dzięki Tobie. Oglądałam wiele filmików na TH-cam,ale jakoś do mnie nie przemawiały.Właśnie staram się uczyć /zmieniać nawyki na stałe bo uważam ,że to daje najlepsze rezultaty. Jeśli my tego nie zrobimy to nikt za nas tego nie zrobi. 💪 Potrzebowałam tego filmiku dzisiaj. Dziękuję ❤️
Ja mam wlasnie z tym problem , chcialabym tu i teraz i nie moge tego przeskoczyc.. A przeciez tyłam 6 lat 🙄 Dzis mam prawie drugi stopień otyłości od ponad 3 tygodni coś tam działam, jestem w terapii i uczestnicze w kursie grupowym u wilczogłodnej i cos tam zaczyna świtać , ale czasem tak jak dzis sa dni gdzie mam wrazenie ze nie moge przestac jeść , jest to dosłownie jak uzależnienie 😢 Powodzenia w redukcji 🎉❤
Ja mam taką teorię, że od pewnego momentu łatwiej jest schudnąć 2 kg niż przytyć 2 kg. Załóżmy, że mamy 125 kg, naprawdę musimy jakiś czas się przejadać, żeby jeszcze z tego utyć. Ok, ja nie jestem chora, pomimo dużej nadwagi nie mam insulinooporności na przykład, ale wiem, że muszę się przejadać, żeby dalej tyć. Nie dzieje się to od jednego kawałka ciasta czy jednego kotleta. Ja sobie sama zdałam sprawę, że jak byłam czymś mocno zajęta i podekscytowana to mniej jadłam pomimo, że nie byłam na diecie i potrafiłam sama z siebie schudnąć np. 3 kg. Dopiero po tym odkryciu zdałam sobie sprawę, że jeżeli wyłączymy z diety fast foody, słodycze, niezdrowe przekąski jak np. gotowe kanapki, chipsy itd. i będziemy pamiętać, żeby jeść tyle, żeby po prostu się najeść, ale do poziomu nie odczuwania głodu to uda nam się schudnąć nawet jeżeli nie będzie to szybki proces. Oczywiście wszystkie pomoce jak jedzenie sporej ilości białka czy warzyw pomagają, ale najważniejsze jest zdanie sobie sprawy z tego, że lepiej jest schudnąć nawet 2kg na miesiąc niż przytyć te 2kg przez kwartał. A przy dużej wadze te 2kg to można schudnąć nie będąc głodnym :)
Bardzo mądrze mówisz i pomagasz innym. Ja trafilam na Ciebie na poczatku roku. I dzieki Tobie udalo mi sie zdrowo zejść 18kg bez męki mimo kilkiletnich napadow. Od marca do tego zaczcelam cwiczyc w domu a od kilku dni poszlam dalej i wybralam sie na silownie. Dziekuje, że tak otwarcie o tym mówisz i mam nadzieje, że kanał dotrze do wielu osob, którzy mają kłopociki. ❤❤❤
Ja sobie uświadomiłam, że formą nagrody w moim dzieciństwie było jedzenie przede wszystkim słodyczy ,za dobrą ocenę za wyplewienie ogrodu i bezwiednie przeniosłam to do dorosłego życia a jak juz mialam własne pieniądze to nagradzałam sie codziennie
Problem tycia i odchudzania jest bardzo prosty. Człowiek tyje od jedzenia (nadmiarnego), a kiedy przestaje jesc (jak np w obozie koncentracyjnym) wtedy chudnie. Wystarczy nie jesc 2 dni np w czasie postu i zauwazymy że strzałka wagi spadnie o 3 kg. Tyjemy poniewaz przyzwyczailismy organizm do jedzenia ponad miare, np. mozemy jesc małe porcje ale czesto, wtedy wydaje sie nam ze jemy mało poniewaz jemy małe porcie ale rzecz w tym, ze jemy np. nie 3 ale 6 razy dziennie. Co trzeba zrobic zeby chudnąć ? Trzeba nauczyc organizm jedzenia mniejszej ilosci jedzenia. Na poczatku moze to byc kwestia dyskomfortu (potrzebna jest silna wola, wyrzeczenie, trzeba byc zdeterminowanym) ale po kilku dniach organizm zaprogramuje sobie nowe normy (ilosci) jedzenia i przestanie wołać (głodem) o jedzenie. Pozniej idzie juz z górki. Jemy mniej bo organizm nie woła jedzenia czyli nie odczuwamy dyskomfortu. Żeby nauczyc organizm nowych mniejszych norm mozna zastosowac taką diete że np. jemy wszystko (ewent bez weglowodanów: mączne) od rana do godz 15-16 i wiecej w ciagu dnia juz nie jemy, organizm sie przyzwyczai i przestanie wołac o jedzenie. Od 15 tej mamy 8 godz do wieczora + 8 godzin snu kiedy głodu nie czujemy. Jemy dopiero rano w miare potrzeby znowu tylko do godz 15. Dobrze jest nie patrzec na jedzenie (np. lezace na szafce bo wtedy nas kusi, a po 1 kesie organizm chce wiecej kesów), Jemy do momentu kiedy czujemy sie nasyceni, nie jemy tak jak mamy karmia dzieci że trzeba zjesc cały talerz bo nic sie nie moze zostac. Jesli pomimo uczucia sytosci zjemy zeby zjesc wszystko z talerza to na 100% ten nadmiar pójdzie w "zapas" czyli w tkanke tłuszczową. Jesli czujemy głód po godz 15 pijemy gorzką herbatę. Trzeba oduczyc sie jesc dla przyjemnosci, jemy tylko żeby dostarczyc organizmowi niezbednej do życia energii. Musimy sie zdecydowac czy chcemy jesc dla przyjemnosci czy chcemy miec szczupła sylwetkę, nie mozna miec jedngo i drugiego. Musimy dokonac wyboru i byc konsekwentni w działaniu. Zasada jest prosta: jemy - tyjemy, nie jemy - chudniemy. Cała filozofia odchudzania. Jesli zjemy 2 porcje bo smaczne to na 100% organizm odłozy nadmiar w tkanke tłuszczową jesli nie spalimy tego wysiłkiem fizycznym bo prowadzimy stacjonarny tryb życia. Jesli chcemy zjesc druga porcje to odłozmy ja do lodówki i zjemy ją przy kolejnym posiłku kiedy bedziemy głodni.
Zgadzam się w 100% Tylko że ja jem o 10:00 ,14:00 i 18:00 mniejsze porcje między posiłkami woda robiłam tak przez miesiąc i waga nie drgnęła dalej ważę 89 kg 😢 jakieś pomysły ?
@@cokital86 gdybyś nie jadła cały dzień to schudniesz 1,5 kg, za 2 dni - 3kg, itd. ale jest to pewnego rodzaju dyskomfort (odczucie głodu). Kiedy nie jesz tylko pół dnia to dyskomfort jest niezauwazalny z ta roznica że chudnie sie wolniej niz nie jedzac cały dzień. Jesli chcemy szybko schudnac wystarczy przestac jeść, schudniemy na 100%, a póżniej nie uczmy organizmu od nowa jesc dużo. Jak nauczymy go jest mało np 3 razy dziennie to on sie tak zaprogramuje i nie bedzie wołać jeść. Kiedys tak ludzie jedli z biedy i byli szczupli i zdrowi. Dziś nie jemy dla przyjemnosci a nie dla zdobycia energii do pracy. Trzeba sie oduczyć, zasada "Róbta co chceta" powoduje konsekwencje.
@@Reiner-oy6uhDzięki za odpowiedź 🙂 tylko że ja między posiłkami czuję głód ,bo dużo się ruszam 🤔więc powinnam za miesiąc zdrowo 3 kg spaść z wagi a tu nic ,a posiłki mam zbilansowane i się nie obżerałam więc nie wiem o co chodzi ,może więcęj czasu potrzebuję ,albo nie wiem.😢
@@cokital86 jesli mozesz sie ruszać (nie wszyscy mogą) to najlepiej jest biegać czy chociaz chodzic na spacery. Jak czujesz głód to pij gorzką herbatę ktora zabija uczucie głodu. No i odstawic weglowodany: kasze, make, makarony, chleb, szkodliwe sa margaryny. Sprobuj tak jak napisałem, nie jedz pół dnia. Bedziesz chudnąć ale wolno. Czesto nam sie wydaje ze jemy mało, trzeba by to co jemy fotografowac lub wstawiać do pudełka zeby zobaczyc ile jemy dzienie i zmniejszyc ilosc np o połowę. Zasada jest prosta: czlowiek tyje od jedzenia a chudnie od niejedzenia. Sa oczywiscie ludzie ktorzy mają problem przytyc, są rozne organizmy jedni marzną a drugim jest cały czas gorąco. Jak sie ma sklonnosc do tycia to nie ma wyjscia tylko odstawic jedzenie i nauczyc organizm jesc mało i panowac nad tym Jak sie schudnie nie nalezy ponownie zaczac jesc dla przyjemnisci.
Chudniemy kiedy mamy deficyt kaloryczny, ale kiedy jemy za mało to waga też szybko nie będzie spadać - wprowadz dodatkowo mały posiłek lub nawet 2 szczególnie, że piszesz, że dużo się ruszasz i daj sobie tydzień, dwa i porównaj
Witam,fajnie że jest nowy fimik😊 chciałabym się umieć tak swobodnie wypowiadać, gratuluję. Widzę że włoski w coraz lepszej formie. Ślicznie wyglądasz, do zobaczenia ❤❤❤
Kurcze tak bardzo chcialabym sie zmotywowac,bo juz mi rodzinka mowi ze wygladam jakbym.byla w ciąży.Eh,u mnie to w dużej mierze głód emocjonalny i dojadanie po dzieciach..Marze ze by zgubić 10 kg..Uwielbiam Cie sluchac😊
Pod wpływem twoich filmów przez ok. 3 miesiące trzymałam się pewnych zasad i schudłam 5 kg , w sierpniu pojechałam na wakacje, wszystko upadło, wróciłam i znowu się obżeram. Nie umiem wrócić na dobre tory 😢
Mam tak samo.. ale to się już ciągnie dłuższy czas. Kiedyś jadłam bardzo zdrowo i nie potrzebowałam słodyczy. Dzisiaj mam ciężko nie zjeść nic słodkiego przez cały dzień.. nie mówiąc o przejadaniu się.
Cześć moje odchudzanie jak tak smozna to nazwać nie mam wskazówek nie mam planu żywienia. Lekarz doszedł do wniosku iż za mało jadłam za mało kaloryczności. Postanowiłam więcej jeść zwiększyć ilość wody wypijanej i powiem tak od marca staram się obniżyć wagę bez restrykcyjnych diet. Dodaje warzywa do posiłków. Nadal nie jem owsianej bo nie lubię jem 3 posiłki dziennie bardzo rzadko 4. Od marca do dziś schudłam niecałe 7kg na pewno nie jest to dużo nie widzę zmiany poodziezy. Mam choroby stawów niedoczynność i insulinoopornosc na dzisiejszy dzień ważę 90.9kg. Ale prawda psychika bardzo dużo działa w naszym życiu. Najczęściej nic mi się nie chce wstać działać. Ale muszę ruszyć się na dzień dzisiejszy nie mogę ćwiczyć ale wprowadziłam spacery. Nie robię po 10000 kroków dziennie nie daje rady mam pracę siedząca ale ok 8000 kroków staram się robić czasami jest tylko 3500 ale cóż nic na siłę. Są dni że fizycznie nie mam na to ochoty bo źle się czuje. Co Paulinko sądzisz jakie masz musli czytając moja wiadomość. Tak bladzilam wiele lat wiele diet próbowałam ale to mi nie pasowało tamto i konczyllaa się dieta. Pozdrawiam
Ja bym jeszcze dodala miłość do siebie, do swojego ciała. Kiedyś wchodziłam w diety nienawidząc swojego ciała, musiałam schudnąć, żeby nie wyglądać tak obrzydliwe (w mojej głowie, tak naprawdę nigdy nie byłam bardzo gruba, nie miałam nawet nadwagi, żadnych podstaw żeby tak źle się oceniać). Były głodówki, wręcz karanie siebie że zjadłam coś nie tak, za dużo i oczywiście efekty jojo i jeszcze większe wyrzuty sumienia i jeszcze większą nienawiść do siebie. Pod koniec czerwca myślałam o redukcji ale już z innym myśleniem - kocham swoje ciało, podobają mi się moje kształty, nie wiem czy chce schudnąć, zdecydowałam się na redukcję ze względu na to, że czułam się lepiej jak ważyłam mniej, nie miałam problemów żołądkowych - przytyłam obzerajac się ze stresu i nie chciałam tak się czuć. Z takim nastawieniem jest całkiem inaczej. Kocham swoje ciało, które tak wiele dla mnie robi i chce jak najlepiej dla siebie, dlatego produkty, które teraz jem nie są śmieciowym żarciem, sprawiają że czuję się dobrze, nie chodzę wydęta jak balon cały czas, nie boli mnie brzuch. To jest diametralna zmiana ale myślę że bardzo trudna. Moje "złe" odchudzanie było jak bylam w gimnazjum. Teraz mam 25 lat i wszystko się zmieniło, znam swoją wartość i wiem że moje zdrowie psychiczne i samopoczucie jest najważniejsze. A jak dzięki odpowiedniej diecie mogę czuć się lepiej i schudnąć do takiej wagi, w której czułam się najlepiej to zostaje w tym, nie spieszę się, to nie zawody, nie muszę w miesiąc schudnąć 10 kilo, tylko np w rok. Nie mam założonego celu, po prostu obserwuje siebie i reaguję, nadal pamiętając o sobie ❤️
Dziękuję bardzo za Pani obecność, bardzo się cieszę, że na Panią trafiłam, zmagam się z niedoczynnością tarczycy, Hashimoto i insulinoopornością liczę, że poradzę sobie z Pani pomocą z moimi,,partnerami chorobowymi,,
Ja zaczęłam pić wodę,gdy mąż kupił mi kolorowy bidon. Często dodaję cytrynę, pomarańczę i limonkę do wody. 2 tygodnie wystarczyły, żebym nauczyła się pić wodę. 😄
Paulinko, jesteś przeuroczą młodą kobietą. Zdrowia Ci życzę. Wysłuchałam dzisiejszego odcinka i jakbym znalazła samą siebie w tych punktach, tylko nawet nie zdawałam sobie właściwie sprawy, że to robię. A Ty to wszystko nazwałaś i wypunktowałaś. A robiłam to intuicyjnie, to co mi rozum i zdrowy rozsądek podpowiadał. Zaczęłam się nie przeżerać, nie jeść późno wieczorem, drobne zmiany wprowadzałam stopniowo, poprzez stopniowe doedukowanie się, gdzie można zgubić niepotrzebne kalorie. Więcej ruchu, chociaż ruchu mi nie brakowało, ale i tak starałam się więcej ruszać. Nie podjadałam, żadnych coli i soków, słodycze zredukowała do prawie zera. Piszę prawie, bo wiem, że nie dam rady z nich definitywnie zrezygnować. Włączałam jedynie jakiś mały słodycz do obiadu, bo mniej wtedy go zjadłam. Nie jem kotletów ani ryb w panierce, chude mięso, niewiele węglowodanów generalnie, więcej twarogu, jogurtu naturalnego i maślanki. Cieszyłam się z każdego małego sukcesu, np. pani w windzie się mnie spytała, co zrobiłam, że schudłam. A ja sama wtedy tego nawet nie widziałam. Wg mnie zasada jest jedna: deficyt kaloryczny. Tylko trzeba wiedzieć jak go zrobić. Bo jeśli moje posiłki będą małokaloryczne, to ten mały słodycz, oczywiście nie codziennie, na pewno nie zaszkodzi. Restrykcyjnej diety na dłuższą metę człowiek nie zniesie. Człowiek jest tylko człowiekiem, odmawianie sobie wszystkiego na bank doprowadzi do tego, że w końcu nie da rady. No i trzeba przyjąć do wiadomości, że to nie dieta, tylko nasz inny styl odżywiania. Już na zawsze, bo kilogramy tyko czyhają, żeby wrócić. Nawet nie używałam słowa dieta. Podobno nasz organizm pamięta naszą wagę, którą mieliśmy przez dłuższy czas i za wszelką cenę stara się doprowadzić z powrotem do tej wagi. Mnie trochę wróciło, bo przestałam się pilnować i nie mieszczę się w spodnie. Ale wróciłam na dobre tory, oponka brzuchu maleje, więc chyba to są dobre tory. Pozdrawiam cieplutko. ❤️
Moje protipy na schudnięcie 😅: - zaczęłam grać w pokemon go - do teraz robię po 80 km spacerem tygodniowo, uwielbiam te gierkę, przy okazji poznałam fajnych ludzi - nic tak nie motywuje jak brak kasy na żarcie 😅 zaczęłam wydawać pieniądze na rzeczy które zawsze chciałam mieć, np nową konsolę - wtedy wzmaga się wyobraźnia odnośnie tego co można ugotować z rzeczy dostępnych w domu :P - odinstalować aplikacje Uber (ew sprzedać auto), na pieszo dużo lepiej ;D
Dzięki za oglądanie! Jeśli film Ci się podobał, nie zapomnij zostawić łapki w górę i komentarza! Dzięki 💕
Dziękuję
❤❤
Bardzo mi się spodobało zdanie, że odchudzanie powinno być tak naprawdę formą ogolnego rozwoju, a nie ograniczaniem. Bardzo trafne!
Najlepsze hasło " nie wierzę że one chleją tą wodę "😂
Cudnie się Ciebie słucha ❤
Pozdrawiam
Twój filmik Paulino powinien być w 1 klasie liceum czy technikum czy szkolach zawodowych na godzinie wychowawczej dla nastolatek dziewczyn tak samo jak i chłopców młodych ludzi już zakompleksionych i zagubionych z powodu swojej wagi. Dzięki Paulina masz dar do ujmowania rzeczy takimi jakimi są. pozdrawiam
Tak ta odpowiedzialnosci niektòre osoby boją sie wziąć życie w swoje ręce. I wola ja przeżucać na coś, kogŝ,chorobe....A Tobie się t to udało. Brawo jesteś Wielka😊❤👍💪👏
16:52 🤣🤣😆 dobrze sie trzymasz nie ma co! Wszystkie te punkty to zloto. Mądra z Ciebie kobieta, próbuje wdrożyć je do swojego życia.ja startuje z 68 kg na wadze ale chciałabym zejsc do wagi z przed ciąży.trzymajcie kciuki 😊
Mnie już jest o 21kg mniej, tylko dzięki chodzeniu 🙂 1,5 roku, ale było warto 🙂 164cm 58kg obecnie ważę 🙂
Ile km dziennie Pani chodziła?
@@LubiePodroze321 minimum 10tys kroków dziennie, to w moim przypadku 7km. Obecnie już nie chodzę codziennie, ale zrezygnowałam ze słodyczy, a waga wciąż się utrzymuje 🙂
@@alicjaalutka Dzięki za info :)
❤😊
Potwierdzam działa - mam kółko 5.5km lub 4.5km i staram się 5-6 razy w tygodniu od razu po wstaniu z łóżka
Cześć Paulina,
Po dekadach nieudanych prób odchudzania, wysłuchaniu tysięcy rad I obejrzeniu setek filmików jesteś pierwszą osobą, która przemówiła do mnie w odpowiedni sposób.Jesteś bardzo szczera I bezpośrednia w swoich filmach. Rozumiesz przez co przechodzą osoby z ogromną otyłością.Dzieki twojej szczerości uwierzyłam, że mogę schudnąć a dzięki twoim radom wiem jak.Dziekuje❤
Rozsądna z Pani kobieta, Paulinko. Tak, całe życie trzeba pilnować wagi, czyli pozwolić sobie czasem na luz, ale ze świadomością, że dobrze i zdrowo żyć to ruch i zdrowe odżywianie, realnie, nie tylko deklaratywnie. Brawo, Paula. Szczerze i mądrze.
Jesteś nie tylko bardzo mądra ale również przepiękna, szczególnie mając 1500 lat 😁
nieźle się trzymam 😅💕
Miło poczytać ;) pozdrawiam serdecznie
Też mnie to rozbawiło, i to tak powaznie❤
Zaburzenia odżywiania, to skutek uciekania przed trudnymi emocjami. Zastanawiając się co jest przyczyną trzeba iść jeszcze dalej, bo prawdziwa przyczyna, to nasza psychika.
Oczywiście, ze psychika odpowiada za tego typu zaburzenia
Nie zawszd, bardzo często zaburzenia odzywiania np. Bulimia lub kompulsywne objadanie występuje po długotrwałych głodówkach i dietach cud. Organizm jest zagłodzony i rzuca się na jedzenie i niestety nie każdemu udaje się włączyć w porę hamulec...
@@Karo_lina1604 za potrzebę przejścia na długotrwałą głodówkę i dietę cud odpowiada właśnie psychika
Myślę, że to duże uproszczenie. Przyczyn zaburzeń odżywiania jest multum i u każdego jest inaczej.
Punkt 2 jest bardzo wazny. Musimy pamietac o odpowiedzialnosci za siebie i o ustaleniu priorytetow. Ja mam tendencje do tycia (wazylam ok 80 kg jako nastolatka, schudlam do 62 kg [przy wzroscie 173 cm]) i "trzymanie wagi" jest dla mnie baaardzo wazne, mimo odpowiedzialnej pracy, rodziny i przyjacielskich "obowiazkow". Oznacza to, ze aby "wcisnac" bieg/cwiczenia, musze to robic przed praca, zanim wszyscy inni wstanal. Czy chce mi sie wstawac o 6.00 zeby sie przebiec? Nie, ale bycie szczupla i zdrowa jest dla mnie szalenie wazne, probuje o tym myslec za kazdym razem, kiedy chce jednak zostac w lozku. Udalo mi sie to kontynuowac od 17 lat :)
Niesamowity przykład naprawdę silnej wiło, godny podziwu
Dokonałaś Paulinko coś prawie niemożliwego. To nie było wcale łatwe. Ja mam 67 lat i chcę schudnąć zdrowo do 75 kg i myślę, że na tym poprzestanę że względu na wiek i estetykę wyglądu. Wiem że będę mieć tak zwane pelikany u ramion i obwisłe uda i brzuch bardziej pomarszczoną twarz, ale co mi tam. Przytyłam bo miałam kontuzję kolana później wysiadło mi drugie. Przez 2 lata chodziłam o kulach. Stres w odchudzaniu też nie pomaga. A jak Ty sobie poradziłaś psychiką?
Fajnie, że założyłaś kanał na YouTubie ☺️ Miło pooglądać śliczną, zabawną i mądrą dziewczynę, nie nadętą, która coś osiągnałe i potrafi do tego motywować innych.
💕💕💕
Mówisz bardzo prosto i bardzo po ludzku ♥️
Fajnie się ciebie skucha i jestem w procesie odchudzania już od miesiąca
I zgadzam się z tym co mówisz.
Upewniłem się tylko w tym co robie
Ja chce schudnac tylko 10 kg! Na serio tylko 10 a jest mi ciezko...oczywiscie wiem co jest przyczyna,slodycze tylko i wylacznie! Jem w miare ok,jem normalnie,ilosci normlane,ale slodycze mnie wykanczaja,lapie kiedy mam ciezki dzien,kiedy nie mam czasu zjesc zdrowo zeby zgasic głod na chwile..i tylko je musze odstawic i ja o tym wiem,2-3 dni ograniczen o 90procent i wystarczy ciezszy dzien i zaczynam od nowa. Czas przewartosciowac glowe..
15:04 zamiennikiem zwykłej wody może być gazowana. u mnie bardziej wchodzi aniżeli zwykła od której mnie mdli XD
Ogólnie bardzo pouczający filmik i wiele można rzeczy sobie do serca wziąść
Dysonans poznawczy daje się zauważyć nie tylko u osób z nadwagą- uzależnionych od nadmiernego jedzenia, ale też wszystkich uzależnionych, dajmy na to od hazardu, narkotyków czy alkoholu. Co do mojej nadwagi, tłumaczyłam ją sobie w ten sposób : "nie stać mnie na zdrowe jedzenie, ono jest drogie". Oczywiście g**o prawda. Nie trzeba sięgać po produkty oznaczone "eko", "fit" i inny kit. Najlepsze są poste produkty, chociażby warzywa z ogrodu, targu, zwyczajny ser, zwyczajne jajka, zwyczajne przyprawy. Mimo tego durnego tłumaczenia, dziwnym trafem byłam w stanie przep** ponad 100 zł na jednorazową wyżerkę. Powiem Ci Paulino, że choć moje odchudzanie trwało 1-1,5 roku (plus-minus) to zmiana trybu życia, na taki do zaakceptowania, wręcz polubienia, wypracowania innych nawyków (nie tylko żywieniowych), pogodzenia tego wszystkiego z obowiązkami i pasjami trwała ponad dekadę. Ten czas pozwolił mi odkryć własne błędy jak i dobre zamysły. Uświadomił mi też jaką mam osobowość, jakie mam słabości i jakie zalety. Kwestia nadmiaru kilogramów to schemat. One są skutkiem przejadania się, ale przyczynę obżarstwa też warto poznać.
Ładnie ci w tej długości wlosow😊
dziękuję 💕
👍👍 brawo, mnie jest mniej 35 kg . Druga i trzecia ciąża w krótkim odstępie, przejadanie się dały efekt 110kg . Ale przyszedł moment ,w którym powiedziałam dość 😊 . Moim marzeniem jest jeszcze 15 kg. 😊
Jezu, THIS. Podzielam wszystko, co mówisz jako osoba borykająca się od lat z nadwagą (w końcu na zdrowej redukcji!). To jest filmik, od którego powinni zacząć wszyscy ludzie, którz mówią sobie: od jutra. Nie, od teraz, zacznij z tym, co masz.
Kochana, jak Ty madrze gadasz 💛.
Uwielbiam Cie.
Dajesz mi nadzieje, pomagasz uwierzyc mi w siebie ;)
Cieszy mnie to, ze nagrywasz te filmiki :)))) 😻
Uwielbiam Panią oglądać i słuchać. Pozdrawiam 😊
Jesteś bardzo piekna i masz ogromną mądrość życiową którą przekazujesz innym...uwielbiam ogląć Twoje filmiki i Cię słuchać masz bardzo ciepły i miły głos. A ten sweterek ma obłędny kolor. Przepięknie Ci w tym kolorze 😍
Paulina Jesteś extra, naprawdę miło Cię oglądać i słuchać, bardzo mądrze i rzeczowo wszystko Tłumaczysz.
Lubię Twój kanał, lubię Ciebie, jesteś bardzo miłą i ciepłą osobą. Dziękuję za wiedzę , którą się dzielisz i serdecznie pozdrawiam 🤗🌷🌸❣️
Deficyt lub zero kaloryczne a aktywność fizyczna dla zdrowia, dzięki aktywności można a nawet trzeba zjęśc więcej, cała sztuka polega na tym, aby to wszystko dobrze policzyć. Pójdę do Żabki na pieszo, więc zjem więcej, ile mogę zjeść więcej...
Hej bardzo fajnie, że mówisz wprost, że właściwie należy doststosować sytuację do siebie, nie szukać wymówek typu tarczyca. Ja myślę, że długo miałam z tym problem. Tzn. oglądąłam się na innych. W moim otoczeniu są osoby, które jedzą ogromne ilości i nie tyją. W tym z jedną z nich mieszkam. Powoli zaczynam rozumieć, ze ja tak nie mam i kropka. Mnie to nie dotyczy. U mnie dwie bułki w formie kanapki dziennie już oznaczają tycie, nie wspomnę o awaryjnej drożdżówce. Naiwne myślenie, że mogę sobie pozwolić na to co inni, bo oni nie tyją jedząc dużo więcej przy podobnym trybie życia pewnie mnie zgubiło. Rozumiem, że mój organizm działa inaczej, ja pocę się mniej niż partner, mam mniej takiego "gorąca". Wiem, że nie mogę sobie pozwolic na nic niezdrowego, dosłownie, bo tyję od zwykłych posiłków, nieprzetworzonych. Wystarczy, że parę dni zjem trochę za dużo. Tak mam i kropka. Myślę, że dotarło to do mnie po ostatnim przytyciu po keto. Byłam uzbrojona w wiedzę, posty 16/8 bardzo rzadko odpuszczany, a mimo tego kg wróciły. Tu ciasto w święta, tam dokończony placek po dziecku, potem dodatkowa bułka, bo nie było nic innego pod ręką i poszło, jakiś burger w trasie, druga garść orzechów. Moj partner, który kalorycznie je minimum (!) 2x to co ja (słodycze, jogurty pitne, większe porcje, białko) nie jest w stanie przytyć. Przybiera na mięśniach, ale tłuszcz nie. Jeśli nie ćwiczy, to nic mu nie idzie w boczki, tylko chudnie, mięśnie spadają, ale nie tyje mimo tego, że je tyle samo. Zrozumienie, tego, że ja tak nie mam, zaakceptowanie tego dużo mi dało. Niestety. Mam świadomośc, że muszę pilnować wszytskiego, uważać na loda w upalny dzień, kawę na mieście, obiady w restauracji, odpuszczać grille, urodzinowe ciasta nawet te sporadyczne, bo właśnie po tym tyłam. Niewinnie, mało, rzadko, ale widdać oraganizm wysysał co się da, przyzwyczajony do większej wagi.
Ja się zważylem kilka dni temu i mam 110kg.Jednak mierzę 188cm i mam masywną sylwetkę 💪. Ponieważ w pasie mam 105cm, wrócilem do redukcji.Powoli, ale idzie.Dzieki za wskazówki 😊.
Mi pomaga zdefiniowanie celu. Nie zrzucenie kilogramów się liczyło a takie rzeczy jak...większa sprawność fizyczna, więcej energii przez cały dzień, lepsze działanie mózgu, zwiększenie atrakcyjności. Później stopniowo dodawałem siłownię, od niedawna spacery i tak od roku jestem już o 7kg mniejszy , nie jest to jakiś spektakularny wynik ale doszło sporo mięśni więc myślę że tego tłuszczu zrzuciłem nieco więcej niż 7. Tak czy inaczej jak mówię, to mało istotne, liczy się że czuję się duuuuużo lepiej :)
Twój kanał jest super ♥️ świetnie się Ciebie słucha 👏👏👏👏 tak trzymaj 😘
Urodzona mówczyni. Brawo!
Niby człowiek to wszystko wie, ale zastosowanie tych zasad w praktyce wcale nie jest takie proste 😊 Ja mam największy problem z cierpliwością - moja waga nie jest taka znowu chętna do ruszania się, więc jak przez jakiś czas dobrych nawyków nie widzę efektów to potrafię się za szybko zniechęcić 😢 Ale teraz podjęłam decyzję i się ogarniam! Małymi kroczkami, ale do przodu, zważę się na początek, ale nie będę się ważyć zbyt często, bo nie chcę, żeby mnie to zdemotywowało, w końcu jak sama powiedziałaś - nie tylko spadek wagi jest w tym przypadku wyznacznikiem sukcesu 💪
Dzięki Tobie zaczęłam się odchudzać, wiele oglądałam programów i filmów a u Ciebie zaklikało, nareszcie ktoś tłumaczy o co chodzi w każdym aspekcie odchudzania . Małymi kroczkami można się uzdrowić. Dziękuję za motywacje kochana i życzę Ci sukcesów i zdrówka❤aaaa .... i głos oddany, z pełną świadomościa i zasłużenie 🤗
Zaczynam po raz enty, ale to już nie chodzi o odchudzanie, bo do szczęścia wagowego brakuje mi 4-5 kg, ale chodzi o walkę z objadaniem. Kompulsywne objadanie to mój meega problem. Dlatego kolejny raz zbieram się z kolan i walczę. Wierzę, że w końcu uda mi się przestać objadać, albo chociaż zredukować do minimum ilość dni sjesty. ❤❤
Trzymam mocno kciuki, jesteśmy w tym razem 🤞🏻
Przede wszystkim porzuć restrykcje. Polecam podcast life without diets - cały poświęcony wychodzeniu z kompulsywnego objadania się.
Jejku totalnie się z Tobą zgadzam - szczególnie z punktem WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Uważam, że przyznanie się przed sobą do tego, że mam problem i jestem otyły z własnej winy to jest klucz i absolutny pierwszy krok - dokładnie tak samo jak z leczeniem uzależnień. Dopóki alkoholik nie przyzna się, że jest alkoholkiem nie rozpoczyna się terapii, ten sam mechanizm działa w przypadku otyłości. Nie mam problemów z wagą jednak mam osoby chorobliwie otyłe (młode) w rodzinie - wieczne usprawiedliwianie się pt" jestem gruby bo mam skłonnosci genetyczne", " jestem gruby bo nie mam czasu na odchudzanie i zdrowe jedzenie ", zero refleksji nad własnym postępowaniem... Super, że mówisz o tym głosno - moze chociaż jedna osoba po obejrzeniu Twojego filmu przemyśli swoje podejście do życia i otyłości :)
Co nie zmienia faktu, ze odchudzanie nie jest łatwe.
W założeniu matematycznym tak, bo żeby schudnąć trzeba być w deficycie, ale zrobić to, jest trudno i to jest normalne.
Kocham cię Paulina. Uwielbiam twój luz i szczerość ❤ Mądra z ciebie kobieta. 😊
To jest chyba Twoj najlepszy i najbardziej motywujacy film ze wszystkich xxx
Dzięki 💕
Bardzo wartościowy film ❤
Pięknie wyglądasz w tym sweterku 💙💙💙
Super wlog , bardzo motywuję do działania .❤
Juuupi. Nowy rok spacer zaliczony 7km . Waga minus 4 kg w ciągu 1 miesiąca ❤ do zrzucenia jeszcze 8 kg 🤗😁
Dziękuję Ci bardzo za te porady. Chcę tak podejść do tego❤
Punkt 1 szy jest kluczowy....No i kontynuuj dobre nawyki. Myślę, że utrata pierwszych paru kg bardzo motywuje i napędza działanie😊
Jesteś naprawdę wspaniałą osobą
Bardzo ładna buzia. Piękne mieszkanie. Szacun na wynik ja próbuje.
Dałaś mi siłę dzisiejszym odcinkiem❤
💕
fajnie ci włosy odrastaja
dzięki, bardzo to doceniam, naprawdę 😁💕
Paulina, to jest absolutnie Twój kolor!!!
dzięki 💕
Bardzo ciekawy materiał 😊 Dziękuję,że się podzieliłaś z nami swoją drogą. Gratuluję 🎉😊 wytrwałości w darzeniu do swojego gola. Jesteś bardzo motywująca. Właśnie wróciłam 🫶🏼 na swoją drogę do dbania o siebie. Nie jest to łatwiejsze w tempie dzisiejszego życia. Dużej ilości pracy, dzieci i obowiązków. Ale z całą pewnością warto. Pozdrawiam Serdecznie 😊
Jesteś niesamowita!!! 🥰
Miałam tak samo. Kiedyś potrafiłam po pierwszym dniu "odchudzania" ważyć się i patrzeć ile już mi spadło. Zwykle po 3 dniach porzucalam odchudzanie bo jadłam jedynie niskokaloryczne i tym samym zupełnie nieodzywcze produkty. Mam za sobą epizod z keto ale nie dałam rady na tym, ale nauczyło mnie to, że na diecie "odchudzającej" też można jesc jajka, mięso i teraz jem można powiedzieć wszystko, ale chudnę. Powoli, ale chudnę. Zrozumiałam, że swoją nadwagę budowalam latami więc nie schudnę w tydzień a może nawet w rok.
❤pozdrawiam i dziękuje
Fajny filmik, mądry. Trzeba go sobie obejrzeć co jakiś czas, w koło Macieju. Nota Bene pięknie pani w niebieskim kolorze.
Fajnie że jesteś ❤
Uwielbiam Cię 🎉 to, co robisz, jest niesamowicie wartościowe i przydatne ❤
dziękuję za docenienie mojej pracy 💕
Dostałam dzisiaj ogromnego kopa do działania dzięki Tobie. Oglądałam wiele filmików na TH-cam,ale jakoś do mnie nie przemawiały.Właśnie staram się uczyć /zmieniać nawyki na stałe bo uważam ,że to daje najlepsze rezultaty. Jeśli my tego nie zrobimy to nikt za nas tego nie zrobi. 💪 Potrzebowałam tego filmiku dzisiaj. Dziękuję ❤️
Trzymam za Ciebie kciuki, dawaj znać jak Ci idzie 🤞🏻🚀
Mądra z Pani kobieta❤
Pozdrawiam
Jesteś, jesteś ❤😊
Ja mam wlasnie z tym problem , chcialabym tu i teraz i nie moge tego przeskoczyc..
A przeciez tyłam 6 lat 🙄
Dzis mam prawie drugi stopień otyłości od ponad 3 tygodni coś tam działam, jestem w terapii i uczestnicze w kursie grupowym u wilczogłodnej i cos tam zaczyna świtać , ale czasem tak jak dzis sa dni gdzie mam wrazenie ze nie moge przestac jeść , jest to dosłownie jak uzależnienie 😢
Powodzenia w redukcji 🎉❤
Znam to doskonale, a najgorsze jest to, ze w takim stanie im więcej się zje, tym więcej się chce
Jak miło nowy odcinek
Ja też małymi kroczkami. staram się nie zniechęcać.pozdrawiam serdecznie
Prawda, prawda i jeszcze raz prawda. Wyczerpałaś temat absolutnie. Jak ktoś zacznie tego przestrzegać to nie ma bata że nie odniesie sukcesu.
Ja mam taką teorię, że od pewnego momentu łatwiej jest schudnąć 2 kg niż przytyć 2 kg. Załóżmy, że mamy 125 kg, naprawdę musimy jakiś czas się przejadać, żeby jeszcze z tego utyć. Ok, ja nie jestem chora, pomimo dużej nadwagi nie mam insulinooporności na przykład, ale wiem, że muszę się przejadać, żeby dalej tyć. Nie dzieje się to od jednego kawałka ciasta czy jednego kotleta. Ja sobie sama zdałam sprawę, że jak byłam czymś mocno zajęta i podekscytowana to mniej jadłam pomimo, że nie byłam na diecie i potrafiłam sama z siebie schudnąć np. 3 kg. Dopiero po tym odkryciu zdałam sobie sprawę, że jeżeli wyłączymy z diety fast foody, słodycze, niezdrowe przekąski jak np. gotowe kanapki, chipsy itd. i będziemy pamiętać, żeby jeść tyle, żeby po prostu się najeść, ale do poziomu nie odczuwania głodu to uda nam się schudnąć nawet jeżeli nie będzie to szybki proces. Oczywiście wszystkie pomoce jak jedzenie sporej ilości białka czy warzyw pomagają, ale najważniejsze jest zdanie sobie sprawy z tego, że lepiej jest schudnąć nawet 2kg na miesiąc niż przytyć te 2kg przez kwartał. A przy dużej wadze te 2kg to można schudnąć nie będąc głodnym :)
Dziękuję za filmik. Piękny kolor tego swetra
Dziękuję😘💕
Bardzo mądrze mówisz i pomagasz innym. Ja trafilam na Ciebie na poczatku roku. I dzieki Tobie udalo mi sie zdrowo zejść 18kg bez męki mimo kilkiletnich napadow. Od marca do tego zaczcelam cwiczyc w domu a od kilku dni poszlam dalej i wybralam sie na silownie. Dziekuje, że tak otwarcie o tym mówisz i mam nadzieje, że kanał dotrze do wielu osob, którzy mają kłopociki. ❤❤❤
Ale cudowne wieści, wielkie gratulacje!
18kg wow. Gratuluję:)
@@Marta-7 Dziękuję ślicznie. 😍
@@paulinagladysz Dziękuję 😍😍😍. Jesteś motywacją 🥰.
Z tym baniakiem to ja tak robię i polecam 😅 odkąd kupiłam duży bidon (ponad 2 l) to w końcu udaje mi się wypić tą ilość wody co trzeba ;)
❤❤❤dziękuje że dzielisz się swoim doświadczeniem
Ja sobie uświadomiłam, że formą nagrody w moim dzieciństwie było jedzenie przede wszystkim słodyczy ,za dobrą ocenę za wyplewienie ogrodu i bezwiednie przeniosłam to do dorosłego życia a jak juz mialam własne pieniądze to nagradzałam sie codziennie
Oj tak, u mnie było bardzo podobnie
u mnie też snickers w latach 90 był to luksus to samo mars:)
@@takietam88 ja team mars
Dla mnie snickers i mars są zbyt słodkie, ale za to lubię góralki i prince polo :)
Problem tycia i odchudzania jest bardzo prosty. Człowiek tyje od jedzenia (nadmiarnego), a kiedy przestaje jesc (jak np w obozie koncentracyjnym) wtedy chudnie. Wystarczy nie jesc 2 dni np w czasie postu i zauwazymy że strzałka wagi spadnie o 3 kg. Tyjemy poniewaz przyzwyczailismy organizm do jedzenia ponad miare, np. mozemy jesc małe porcje ale czesto, wtedy wydaje sie nam ze jemy mało poniewaz jemy małe porcie ale rzecz w tym, ze jemy np. nie 3 ale 6 razy dziennie. Co trzeba zrobic zeby chudnąć ? Trzeba nauczyc organizm jedzenia mniejszej ilosci jedzenia. Na poczatku moze to byc kwestia dyskomfortu (potrzebna jest silna wola, wyrzeczenie, trzeba byc zdeterminowanym) ale po kilku dniach organizm zaprogramuje sobie nowe normy (ilosci) jedzenia i przestanie wołać (głodem) o jedzenie. Pozniej idzie juz z górki. Jemy mniej bo organizm nie woła jedzenia czyli nie odczuwamy dyskomfortu. Żeby nauczyc organizm nowych mniejszych norm mozna zastosowac taką diete że np. jemy wszystko (ewent bez weglowodanów: mączne) od rana do godz 15-16 i wiecej w ciagu dnia juz nie jemy, organizm sie przyzwyczai i przestanie wołac o jedzenie. Od 15 tej mamy 8 godz do wieczora + 8 godzin snu kiedy głodu nie czujemy. Jemy dopiero rano w miare potrzeby znowu tylko do godz 15. Dobrze jest nie patrzec na jedzenie (np. lezace na szafce bo wtedy nas kusi, a po 1 kesie organizm chce wiecej kesów), Jemy do momentu kiedy czujemy sie nasyceni, nie jemy tak jak mamy karmia dzieci że trzeba zjesc cały talerz bo nic sie nie moze zostac. Jesli pomimo uczucia sytosci zjemy zeby zjesc wszystko z talerza to na 100% ten nadmiar pójdzie w "zapas" czyli w tkanke tłuszczową. Jesli czujemy głód po godz 15 pijemy gorzką herbatę. Trzeba oduczyc sie jesc dla przyjemnosci, jemy tylko żeby dostarczyc organizmowi niezbednej do życia energii. Musimy sie zdecydowac czy chcemy jesc dla przyjemnosci czy chcemy miec szczupła sylwetkę, nie mozna miec jedngo i drugiego. Musimy dokonac wyboru i byc konsekwentni w działaniu. Zasada jest prosta: jemy - tyjemy, nie jemy - chudniemy. Cała filozofia odchudzania. Jesli zjemy 2 porcje bo smaczne to na 100% organizm odłozy nadmiar w tkanke tłuszczową jesli nie spalimy tego wysiłkiem fizycznym bo prowadzimy stacjonarny tryb życia. Jesli chcemy zjesc druga porcje to odłozmy ja do lodówki i zjemy ją przy kolejnym posiłku kiedy bedziemy głodni.
Zgadzam się w 100% Tylko że ja jem o 10:00 ,14:00 i 18:00 mniejsze porcje między posiłkami woda robiłam tak przez miesiąc i waga nie drgnęła dalej ważę 89 kg 😢 jakieś pomysły ?
@@cokital86 gdybyś nie jadła cały dzień to schudniesz 1,5 kg, za 2 dni - 3kg, itd. ale jest to pewnego rodzaju dyskomfort (odczucie głodu). Kiedy nie jesz tylko pół dnia to dyskomfort jest niezauwazalny z ta roznica że chudnie sie wolniej niz nie jedzac cały dzień. Jesli chcemy szybko schudnac wystarczy przestac jeść, schudniemy na 100%, a póżniej nie uczmy organizmu od nowa jesc dużo. Jak nauczymy go jest mało np 3 razy dziennie to on sie tak zaprogramuje i nie bedzie wołać jeść. Kiedys tak ludzie jedli z biedy i byli szczupli i zdrowi. Dziś nie jemy dla przyjemnosci a nie dla zdobycia energii do pracy. Trzeba sie oduczyć, zasada "Róbta co chceta" powoduje konsekwencje.
@@Reiner-oy6uhDzięki za odpowiedź 🙂 tylko że ja między posiłkami czuję głód ,bo dużo się ruszam 🤔więc powinnam za miesiąc zdrowo 3 kg spaść z wagi a tu nic ,a posiłki mam zbilansowane i się nie obżerałam więc nie wiem o co chodzi ,może więcęj czasu potrzebuję ,albo nie wiem.😢
@@cokital86 jesli mozesz sie ruszać (nie wszyscy mogą) to najlepiej jest biegać czy chociaz chodzic na spacery. Jak czujesz głód to pij gorzką herbatę ktora zabija uczucie głodu. No i odstawic weglowodany: kasze, make, makarony, chleb, szkodliwe sa margaryny. Sprobuj tak jak napisałem, nie jedz pół dnia. Bedziesz chudnąć ale wolno. Czesto nam sie wydaje ze jemy mało, trzeba by to co jemy fotografowac lub wstawiać do pudełka zeby zobaczyc ile jemy dzienie i zmniejszyc ilosc np o połowę. Zasada jest prosta: czlowiek tyje od jedzenia a chudnie od niejedzenia. Sa oczywiscie ludzie ktorzy mają problem przytyc, są rozne organizmy jedni marzną a drugim jest cały czas gorąco. Jak sie ma sklonnosc do tycia to nie ma wyjscia tylko odstawic jedzenie i nauczyc organizm jesc mało i panowac nad tym Jak sie schudnie nie nalezy ponownie zaczac jesc dla przyjemnisci.
Chudniemy kiedy mamy deficyt kaloryczny, ale kiedy jemy za mało to waga też szybko nie będzie spadać - wprowadz dodatkowo mały posiłek lub nawet 2 szczególnie, że piszesz, że dużo się ruszasz i daj sobie tydzień, dwa i porównaj
Witam,fajnie że jest nowy fimik😊 chciałabym się umieć tak swobodnie wypowiadać, gratuluję. Widzę że włoski w coraz lepszej formie. Ślicznie wyglądasz, do zobaczenia ❤❤❤
Staram się 🤌🏻🤌🏻🤌🏻
Już zagłosowałam🙂, pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia♥️
Kurcze tak bardzo chcialabym sie zmotywowac,bo juz mi rodzinka mowi ze wygladam jakbym.byla w ciąży.Eh,u mnie to w dużej mierze głód emocjonalny i dojadanie po dzieciach..Marze ze by zgubić 10 kg..Uwielbiam Cie sluchac😊
Trzymam kciuki!
Mega dziękuję 🥰🤗
Pod wpływem twoich filmów przez ok. 3 miesiące trzymałam się pewnych zasad i schudłam 5 kg , w sierpniu pojechałam na wakacje, wszystko upadło, wróciłam i znowu się obżeram. Nie umiem wrócić na dobre tory 😢
Wiem, jakie to trudne, może zacznij od najprostszych zmian, żeby nabrać wiatru w żagle
Mam tak samo.. ale to się już ciągnie dłuższy czas. Kiedyś jadłam bardzo zdrowo i nie potrzebowałam słodyczy. Dzisiaj mam ciężko nie zjeść nic słodkiego przez cały dzień.. nie mówiąc o przejadaniu się.
Hej, oddałam właśnie głos na Ciebie 🙂 Porady są bardzo racjonalne, myślę, że już bardziej przyjazne dla człowieka odchudzającego się nie mogą być 😁
Dziękuję 🫶🏻
Również głos oddany ❤
Paulinko kocham Ciebie i Twój kanał ❤️❤️❤️😉😂jesteś tak prawdziwa, szczera, sympatyczna.Trzymam kciuki za Twoją redukcje i rozwój kanału 💪
Super fimik, zresztą jak każdy który pani nagrała 👍
Głos na Ciebie oddany, trzymam kciuki za wygraną
Super, że jesteś na jutubach, a twoje memiki na insta to złoto ❤
Dziękuje dziękuje, doceniam te słowa 🥰
Uwielbiam Cię słuchać ❤ jesteś mega mądrą i piękną kobietą 😊 pozdrawiam serdecznie ❤
Cześć moje odchudzanie jak tak smozna to nazwać nie mam wskazówek nie mam planu żywienia. Lekarz doszedł do wniosku iż za mało jadłam za mało kaloryczności. Postanowiłam więcej jeść zwiększyć ilość wody wypijanej i powiem tak od marca staram się obniżyć wagę bez restrykcyjnych diet. Dodaje warzywa do posiłków. Nadal nie jem owsianej bo nie lubię jem 3 posiłki dziennie bardzo rzadko 4. Od marca do dziś schudłam niecałe 7kg na pewno nie jest to dużo nie widzę zmiany poodziezy. Mam choroby stawów niedoczynność i insulinoopornosc na dzisiejszy dzień ważę 90.9kg. Ale prawda psychika bardzo dużo działa w naszym życiu. Najczęściej nic mi się nie chce wstać działać. Ale muszę ruszyć się na dzień dzisiejszy nie mogę ćwiczyć ale wprowadziłam spacery. Nie robię po 10000 kroków dziennie nie daje rady mam pracę siedząca ale ok 8000 kroków staram się robić czasami jest tylko 3500 ale cóż nic na siłę. Są dni że fizycznie nie mam na to ochoty bo źle się czuje. Co Paulinko sądzisz jakie masz musli czytając moja wiadomość. Tak bladzilam wiele lat wiele diet próbowałam ale to mi nie pasowało tamto i konczyllaa się dieta.
Pozdrawiam
Teges szmeges, uwielbiam ❤. Super filmik, mega mądry . Bardzo dobra robota 👍
Czasem mam dziurę w głowie i to jedyne słowa, które przychodzą mi do głowy 😅
Ja bym jeszcze dodala miłość do siebie, do swojego ciała. Kiedyś wchodziłam w diety nienawidząc swojego ciała, musiałam schudnąć, żeby nie wyglądać tak obrzydliwe (w mojej głowie, tak naprawdę nigdy nie byłam bardzo gruba, nie miałam nawet nadwagi, żadnych podstaw żeby tak źle się oceniać). Były głodówki, wręcz karanie siebie że zjadłam coś nie tak, za dużo i oczywiście efekty jojo i jeszcze większe wyrzuty sumienia i jeszcze większą nienawiść do siebie.
Pod koniec czerwca myślałam o redukcji ale już z innym myśleniem - kocham swoje ciało, podobają mi się moje kształty, nie wiem czy chce schudnąć, zdecydowałam się na redukcję ze względu na to, że czułam się lepiej jak ważyłam mniej, nie miałam problemów żołądkowych - przytyłam obzerajac się ze stresu i nie chciałam tak się czuć. Z takim nastawieniem jest całkiem inaczej. Kocham swoje ciało, które tak wiele dla mnie robi i chce jak najlepiej dla siebie, dlatego produkty, które teraz jem nie są śmieciowym żarciem, sprawiają że czuję się dobrze, nie chodzę wydęta jak balon cały czas, nie boli mnie brzuch. To jest diametralna zmiana ale myślę że bardzo trudna. Moje "złe" odchudzanie było jak bylam w gimnazjum. Teraz mam 25 lat i wszystko się zmieniło, znam swoją wartość i wiem że moje zdrowie psychiczne i samopoczucie jest najważniejsze. A jak dzięki odpowiedniej diecie mogę czuć się lepiej i schudnąć do takiej wagi, w której czułam się najlepiej to zostaje w tym, nie spieszę się, to nie zawody, nie muszę w miesiąc schudnąć 10 kilo, tylko np w rok. Nie mam założonego celu, po prostu obserwuje siebie i reaguję, nadal pamiętając o sobie ❤️
Ps. Głos oddany 😊
Super wideo
Paulina jestes strasznie fajna dziewczyna,zaczynam redukcje ,dajesz ogromna motywacje,dziekuje Ci za to🌸🥰
Trzymam kciuki!
Dzięki za film, super gadasz
Dziękuję
Mysle, ze kazdy powinien obejrzec ten film 👏🥰
ależ miły komplement, dziękuję 💕
Dziękuję bardzo za Pani obecność, bardzo się cieszę, że na Panią trafiłam, zmagam się z niedoczynnością tarczycy, Hashimoto i insulinoopornością liczę, że poradzę sobie z Pani pomocą z moimi,,partnerami chorobowymi,,
Ja z Hashimoto, niedoczynnością, insulinoodporność schudłam 12 kg, dzieki Paulinie. Dasz radę 😍
❤
Ja zaczęłam pić wodę,gdy mąż kupił mi kolorowy bidon. Często dodaję cytrynę, pomarańczę i limonkę do wody. 2 tygodnie wystarczyły, żebym nauczyła się pić wodę. 😄
Lubię Cię słuchać bardzo 😍 mądrze mówisz
Chętnie obejrzę filmy na inne tematy 😊
Ale cudnie, bardzo się cieszę 💕
zagłosowałam, powodzenia!
Dziękuję 🫶🏻
Zaglosowane 👍🥰🌹
Dzięki 🫶🏻
Paulinko, jesteś przeuroczą młodą kobietą. Zdrowia Ci życzę.
Wysłuchałam dzisiejszego odcinka i jakbym znalazła samą siebie w tych punktach, tylko nawet nie zdawałam sobie właściwie sprawy, że to robię. A Ty to wszystko nazwałaś i wypunktowałaś. A robiłam to intuicyjnie, to co mi rozum i zdrowy rozsądek podpowiadał. Zaczęłam się nie przeżerać, nie jeść późno wieczorem, drobne zmiany wprowadzałam stopniowo, poprzez stopniowe doedukowanie się, gdzie można zgubić niepotrzebne kalorie. Więcej ruchu, chociaż ruchu mi nie brakowało, ale i tak starałam się więcej ruszać. Nie podjadałam, żadnych coli i soków, słodycze zredukowała do prawie zera. Piszę prawie, bo wiem, że nie dam rady z nich definitywnie zrezygnować. Włączałam jedynie jakiś mały słodycz do obiadu, bo mniej wtedy go zjadłam. Nie jem kotletów ani ryb w panierce, chude mięso, niewiele węglowodanów generalnie, więcej twarogu, jogurtu naturalnego i maślanki.
Cieszyłam się z każdego małego sukcesu, np. pani w windzie się mnie spytała, co zrobiłam, że schudłam. A ja sama wtedy tego nawet nie widziałam.
Wg mnie zasada jest jedna: deficyt kaloryczny. Tylko trzeba wiedzieć jak go zrobić.
Bo jeśli moje posiłki będą małokaloryczne, to ten mały słodycz, oczywiście nie codziennie, na pewno nie zaszkodzi. Restrykcyjnej diety na dłuższą metę człowiek nie zniesie. Człowiek jest tylko człowiekiem, odmawianie sobie wszystkiego na bank doprowadzi do tego, że w końcu nie da rady. No i trzeba przyjąć do wiadomości, że to nie dieta, tylko nasz inny styl odżywiania. Już na zawsze, bo kilogramy tyko czyhają, żeby wrócić. Nawet nie używałam słowa dieta. Podobno nasz organizm pamięta naszą wagę, którą mieliśmy przez dłuższy czas i za wszelką cenę stara się doprowadzić z powrotem do tej wagi. Mnie trochę wróciło, bo przestałam się pilnować i nie mieszczę się w spodnie. Ale wróciłam na dobre tory, oponka brzuchu maleje, więc chyba to są dobre tory. Pozdrawiam cieplutko. ❤️
Ale pięknie napisane, mogę tylko powiedzieć brawo, za tak mądre przemyślenia! Wzór do naśladowania! 💕💕💕
Dziękuję! Oglądam każdy film! Powodzenia we wszystkim😊
Kocham Twoje filmy kochana❤
Moje protipy na schudnięcie 😅:
- zaczęłam grać w pokemon go - do teraz robię po 80 km spacerem tygodniowo, uwielbiam te gierkę, przy okazji poznałam fajnych ludzi
- nic tak nie motywuje jak brak kasy na żarcie 😅 zaczęłam wydawać pieniądze na rzeczy które zawsze chciałam mieć, np nową konsolę - wtedy wzmaga się wyobraźnia odnośnie tego co można ugotować z rzeczy dostępnych w domu :P
- odinstalować aplikacje Uber (ew sprzedać auto), na pieszo dużo lepiej ;D
Głos oddany. Gratuluję nominacji 🤩
Dziękuję 💕
1500lat hahaha dobre i kontynuuj to kolejne 1500lat, niby wiem o tym wszystkim ale gorzej z wykonaniem,jesteś bardzo mądrą kobieta Paulinko,dziekuję😍
Zagłosowane ❤