@JanGarbacz L79 w Polonezie to kolor Bursztynowy. W Polonezie nie występował kolor Yellow Bahama. Sam posiadam dokładnie takiego Borewicza z tego samego rocznika i w takiej samej konfiguracji.
Choć byś nie wiem co opowiadał o tych autach to i tak po prostu trzeba tam być, widzieć to i poczuć atmosferę targów . Byłem widziałem i polecam tym którzy wciąż zastanawiają się . 👍
Bardzo dziekujemy za miłą rozmowę w niedziele przy fiacie 130.. nasza relacja również niebawem a swoją drogą bylo kilka włoskich perełek jak Alfa Montreal czy Maserati Merek. Mnie osobiście oczarowalo czerwone wnetrze pewnego niepozornego volvo 1800 schooting breake.. ale to temat na dluzsza rozmowe. Serdecznie pozdrawiamy z Plocka i zapraszamy w wakacje na plan Wodnika 4, w którym wystąpią klasyczne stare auta.
Oglądając sprawozdanie z tych targów i bywając co roku w Poznaniu w październiku odnoszę wrażenie że po początkowym boomie na klasyki obecnie mamy lekki zastój.Coraz mniej jest ciekawostek a ciągle pokazują się ci sami wystawcy.Coraz mniej amatorów do których sam się zaliczam a coraz więcej firm cóż znak czasów przestaje to być hobby zaczyna być biznes.Na pocieszenie dodam że coraz to nowe auta zaczynają wchodzić w wiek klasyki i następne pokolenia się starzeją, dorastają darząc je sentymentem.Oby tylko przez fałszywą troskę o planetę nie udało się zabić tego hobby, lub stworzyć go tak elitarnym że zwykły zjadacz będzie mógł tylko popatrzeć.
Święte słowa - właściwa obserwacja! W ogóle co to jest za podejście -w co warto zainwestować??? Powinno chodzić o miłość do danego auta - pozytywne emocje bez oglądania się na coś takiego jak zysk jakiś! Słowo "inwestycja", jeśli idzie o historyczną motoryzację mnie dobija.
W porównaniu z zeszłym rokiem wyraźnie mniej aut co zapewne wynika z kosztów wystawienniczych. Trochę za dużo bardzo drogich aut - owszem były ładne ale kto to kupi za sześć cyfr? Do pooglądania dla gawiedzi na zasadzie ciekawostki. A stoisko porsche to już towarzystwo wzajemnej adoracji: "patrz biedoto co mamy i nie dotykaj". Nawet auta znane i spotykane wystawione za ceny "targowe" wyraźnie świadczące o tym, że ktoś ochuyał. I nawet wiem kto - nie ja. Ale rynek nauczy pokory.
Janie, super materiał ale na przyszłość chcemy więcej ciebie a mniej Pana znawcy co zgrywa speca z kolorem poloneza, teorie na temat Volvo podobnego do warszawy czy o gadce o BMW. Szkoda że jeszcze nie kopnął w oponę jak Mirek ze Słomczyna. Hehe Cenimy cię za profesjonalne podejście do tematu, co jest obecnie rzadkością, pozdro.
Nie masz pojęcia jaką ogromną wiedzę ma Pan Piotr na temat starej motoryzacji. Janek na pewno by to potwierdził. Mam nadzieję że przy odbudowie Super Tatry MTX Pan Życzyński założy swój kanał na YT.
Nie no już bez przesady. Polonezów miałem wiele, w tym byłem jednym z pierwszych używających go jako klasyka w sporcie. Było to 15 lat temu: th-cam.com/video/GXHMEyZdknc/w-d-xo.htmlsi=1YE0OXkoWVag4Jn5 Kolor Bahama yellow na polonezie występował i ma oznaczenie: F208. Pomyliłem się, mój błąd🫡 W tym świetle na filmie faktycznie wygląda jak bursztynowy. Co do Volvo 444 podobnego do Warszawy to nie są teorie, lecz fakty mój drogi. Nie wiem z czym się nie zgadzasz. Oba auta były nazywane garbuskami. Dziękuję za epitety w stylu Mirosława czy tam Sławomira ze Słomczyna. Chyba dawno tam nie byłem🤭
@@DanielRJan Jaką "wiedzę" ma Pan Piotr, to mogę ocenić bo bzdurach jakie opowiada - wystąpił tu w paru filmikach i za każdym razem to dramat jak na "znawcę". Za każdym razem zasłużył na mój komentarz a do drobiazgów się nie czepiam więc jest raczej grubo...
Tak, "pan znawca" to dramat. Ja mu nie ujmuję pewnej wiedzy praktycznej czy znajomości rynku ale taka konkretna na temat aut i ich historii to jest naprawdę słabo (jak na znawcę).
Fiat 130 jako nowe auto występował w prl-u w ilościach homeopatycznych. I to jedynie w Warszawie. Najwyżej kilkanaście sztuk. Był podobno nawet „montowany” w FSO ale to były dosłownie pojedyncze egzemplarze „montowane” na takiej samej zasadzie jak np. 132p ale w przeciwieństwie do niego w minimalnym zakresie. Mówienie o nim jako o aucie w jakikolwiek sposób osiągalnym w tamtych czasach jest bzdurą, bo było reglamentowane dla absolutnie najwyższych komunistycznych szarż. Jako używane, też było początkowo horrendalnie drogie. I poza Warszawą praktycznie nie widywane i nie znane. Co do Lotusa Elite 2 (Type 75) to te gadki otarły się już o granice absurdu. Wygląda na to, że Panowie kompletnie nie rozumieją tej rodziny pierwszych dorosłych i stuprocentowych wreszcie Lotusów, jako zwieńczenia działalności „stradale” Chapmana. Elite 2 jest unikatem pewnością w Polsce ale bynajmniej w UK. Nawet w wydaniu 504. Lotus Eclat, Elite 2 i Esprit to wyjątkowo urodziwe samochody o wreszcie właściwym, dorosłym formacie. Elite 2 rzeczywiście ma najbardziej charakterystyczny wygląd, może nie tak ponadczasowy jak Eclat/Excel czy Esprit ale przez to jeszcze ciekawszy! Bricklin jako auto podobne, no to na tej zasadzie słyszałem kiedyś zdania, ze Jaguar X351 jest podobny do... Volvo - gratuluję więc „dobrego oka” choć chyba raczej szklanego. Jeszcze lepszy był tekst o R17, bo… no umówmy się… jeśli już jakieś podobieństwo, to znacznie szybciej Renault 15, które ma bardziej podobny tył i jeśli za taki go uznać, to jedynie w przypadku Elite 2 pierwszej serii (Type 75) ale (!) w wydaniu na rynek amerykański. Tam tylne światła były nad zmienionym mocno zderzakiem i tu widać jedynie podobieństwo do R15, bo 17-ka ze swoją żaluzją z tyłu podobna nie była! Trochę nie rozumiem tego właściciela, który rozwodzi się nad… po prostu topową wersją komfortową tego GT. Dach winylowy, automat, klima - normalne wyposażenie dodatkowe dla tego modelu. Owszem, automat był bardzo rzadko zamawiany ale poza tym... zwykły Elite 2! Że jak? Że miał normalną blachę??? Że niby na dachu, pod winylem? Backbone chassis to jedyna część karoserii z blachy stalowej i po prostu niewidoczna. Na nim osadzone jest nadwozie z tworzywa! Więc zero blachy w nadwoziu! Jak widać, Panowie kompletnie nie rozumieją tego auta. Elite 2, w opozycji do Eclata, był propozycją Gran Turismo a nie stricte sportową, stąd też ten inny tył, mający zapewnić większy i lepiej dostępny bagażnik oraz więcej miejsca nad głowami pasażerów z tyłu i dać wrażenie większej przestronności choć tak naprawdę chodziło bardziej o wrażenie gdyż rozmiarami był identyczny z bliźniaczym Eclatem. Miał jeszcze nieco inaczej, bardziej na komfort zestrojone zawieszenie ale wobec identycznej techniki i karoserii (poza tyłkiem) był w praktyce także ekstra sportowym autem jak Eclat. Natomiast ciężko już mi się słucha tych żałosnych wypowiedzi o tym, że w Espricie jest niby plastikowo i że się w nim wszystko telepie. To są bzdury! Wszystkie te modele z rodziny Elite/Eclat/Esprit były montowane na tym samym poziomie jakościowym natomiast problem pojawia po pewnym czasie eksploatacji, gdyż auta te łatwo było zamęczyć i taki zmęczony Esprit wygląda potem na mniej „dopracowanego” w fabryce niż taki zadbany Elite. Co do słynnego koloru Yellow Bahama to byla to pierwsza połowa lat 70-tych, Tak lata 1972-1973 i koniec. Gdzie więc Polonez a gdzie oryginalny Yellow Bahama??? Zlitujcie sie Panowie - to inna epoka! Yellow Bahama to był ogromny hit w swoim czasie. Duży Fiat to jedno ale w kolorze YB to było marzenie. Piszę o latach kiedy Fiat 125p był jeszcze wciąż bardzo drogim autem i niedostępnym dla nawet lepiej zarabiających. To zaczęło się zmieniać w drugiej połowie lat 70-tych. Kolor ten był zasadniczo odrzutem z eksportu i nie był standardowo dostępny. Przydział na Fiata w tym lakierze dostawali nieliczni - „wybrani”. Co do klamek w tej Siacie - no to Panowie! Wy naprawdę nigdy takich nie widzieliście. Tesla??? Raczej wczesna Lancia Aurelia Berlinetta i kilka innych modeli coupe miało tego typu klamki, które odchylały się po naciśnięciu albo przycisku albo ich początkowego krańca. To było spotykane wówczas, jeśli już nie zaraz popularne, rozwiązanie. Lancia Flavia Berlina pierwszej serii to rok 1960 (!) i przedni napęd w dużym sedanie to drugi taki przykład po DS-ie. Wspominanie w związku z tym roku 1968, z którego pochodzi ten egzemplarz, jest mylące bo w końcu lat 60-tych napęd przedni już nie był taka rzadkością jak w 1960. Mowa o „małym aucie” jest tu absurdem w przypadku tego sedana klasy większej średniej o długości aż 458 cm, który należal wówczas do zdecydowanie największych samochodów w swej podklasie! Sięgając długością do aut klasy wyższej średniej swego czasu. To dlatego dało się przesunąć potem Lancię 2000 do tej wyższej klasy. Panowie -więcej wiedzy a mniej lania wody!
Szacunek za wiedzę👌 Co do Fiata 130 - dla mnie to było auto, o którym marzyłem bo istniało w PRLu. Tak, tak było. Nawet pamiętam doskonale jak miałem kupić w 1999 lub 2000 roku polski egzemplarz za 1500 zł, ale kolega mnie ubiegł🥹 Co do Lotusa - przyznaję - nie mam na jego temat żadnej wiedzy, poza tym że jeździłem Lotusem Esprit mk2 i wszystko było nie tak do tego stopnia, że zrezygnowałem z zakupu. Wóz z materiału powyżej przypomina mi od przodu Bricklina - przykro mi - po otwarciu świateł oba auta są tak samo „piękne”. Z tyłu widzę podobieństwo do Renault 15/17 - bo akurat tyłki 15 i 17 mają prawie takie same. Piszę o pasie tylnym z charakterystycznymi lampami. Miłego długiego weekendu i gratuluję obszernej wiedzy👍
@@houseofclassics64 Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Co do "istnienia" Fiata 130 w prl-u, to jak napisałem było kilkanaście sztuk, no może 30, więc teoretycznie był ale w praktyce...? Ja żyjąc we Wrocławiu od urodzenia do 1986 roku nigdy żadnego nie widziałem! Nigdy. Fiaty 132 czy 131 i owszem, co jakiś czas się widziało ale 130 nie istniał, był zjawiskiem wyjątkowym. Pierwszego w życiu zobaczyłem w 1987 roku w Szwajcarii. Ponieważ znam bardzo dobrze i Lotusy i historyczne Renault więc dla mnie te podobieństwa są słabe. Ale jakieś są, to fakt. Ale proszę przeczytaj dokładniej mój komentarz i wyszukaj sobie tyłek Elite 2 w wersji na rynek USA. To jest podobieństwo jakieś a standardowy zderzak europejski z wbitymi weń kloszami świateł tylnych średnio przypomina te z R15/17. Oba mają światła nad zderzakiem, kiedy jednak Lotus ma je W ZDERZAKU i dla mnie podobieństwo jest tu słabe. Ale ja jestem ortodoksem...
Byłem tam ale ........ ostatni raz. Dramat. Niby hala więcej a ciekawych pojazdów mniej. Poszli w komerchę same fury za gruby hajs. Miałem wrażenie że połowa samochodów to 911. I wisienka na torcie parking za .......... 50zł :))) i jeleniów nie brakowało choć spokojnie można było zaparkować w sąsiednich uliczkach. Bez urazy Janek ale zupełnie tam z tą swoją (śliczną skądinąd) Syreną zupełnie tam nie pasowałeś.
Też byłem ostatni raz,poza tym obsługa szatni nie miała pojecia gdzie sa mapki gdzie jest informacja lub którędy do toalety. Piwo,żarcie,zamieszanie...
Świetny odcinek, mógłby spokojnie trwać ponad godzinę tak dobrze się Was słuchało.
@JanGarbacz L79 w Polonezie to kolor Bursztynowy. W Polonezie nie występował kolor Yellow Bahama. Sam posiadam dokładnie takiego Borewicza z tego samego rocznika i w takiej samej konfiguracji.
Mój błąd. Bahama yellow to F208
Oj Janku, Janku!! W niedzielę czekałem do północy na Twój film aż mnie kobita opier. .. ła, że do roboty mam na rano!!! 😀😀😀😀😀
Dokladanie, Team BIOTAD PLUS
Moja wina
Dziękuje za materiał. Zleciało jak 5 minut ,tak się dobrze oglądało.
Byłem w niedzielę i nie znalazłem stoiska Automobilisty,były tłumy po 12 ej
Bardzo fajny odcinek Jan,pozdrawiam serdecznie
Dziękuję i odwzajemniam pozdrowienia !
Choć byś nie wiem co opowiadał o tych autach to i tak po prostu trzeba tam być, widzieć to i poczuć atmosferę targów . Byłem widziałem i polecam tym którzy wciąż zastanawiają się . 👍
Bardzo dziekujemy za miłą rozmowę w niedziele przy fiacie 130.. nasza relacja również niebawem a swoją drogą bylo kilka włoskich perełek jak Alfa Montreal czy Maserati Merek. Mnie osobiście oczarowalo czerwone wnetrze pewnego niepozornego volvo 1800 schooting breake.. ale to temat na dluzsza rozmowe. Serdecznie pozdrawiamy z Plocka i zapraszamy w wakacje na plan Wodnika 4, w którym wystąpią klasyczne stare auta.
Również dziękuję za spotkanie i z chęcią się pojawię! Proszę uprzejmie o kontakt mailowy na jangarbaczyt@gmail.com
L79 to bursztynowy (gelb, goldgelb).Bahamas yellow (pomarańczowy, giallo postiano) to F208.
Racja!!!
Janku twój kolega Paweł to Sławomir 👍
Yellow Bahama był taki żółto-zielonkawy. A ten poldek to jakiś pomarańcz jest.
Pozdrowionka
Byłem w niedzielę z córką piekne maszyny
Panowie kolor L79 to bursztynowy - było napisane na kartce z opisem stojącej obok auta 😊
Mój błąd. Bahama yellow to F208🥳
Tylko Syrena 105 L Na niej uczyłem się jeździć 👍👌💪
Oglądając sprawozdanie z tych targów i bywając co roku w Poznaniu w październiku odnoszę wrażenie że po początkowym boomie na klasyki obecnie mamy lekki zastój.Coraz mniej jest ciekawostek a ciągle pokazują się ci sami wystawcy.Coraz mniej amatorów do których sam się zaliczam a coraz więcej firm cóż znak czasów przestaje to być hobby zaczyna być biznes.Na pocieszenie dodam że coraz to nowe auta zaczynają wchodzić w wiek klasyki i następne pokolenia się starzeją, dorastają darząc je sentymentem.Oby tylko przez fałszywą troskę o planetę nie udało się zabić tego hobby, lub stworzyć go tak elitarnym że zwykły zjadacz będzie mógł tylko popatrzeć.
Święte słowa - właściwa obserwacja! W ogóle co to jest za podejście -w co warto zainwestować??? Powinno chodzić o miłość do danego auta - pozytywne emocje bez oglądania się na coś takiego jak zysk jakiś! Słowo "inwestycja", jeśli idzie o historyczną motoryzację mnie dobija.
Janek, kiedy Lancia Stratosssss?????
Znalazłem 2 egzemplarze, mail wysłany :) mój faworyt targów to białe 997
Tak, GT3 za 399k❤ i 911 Turbo u Tomka z Abcaru
Dobrze, że Ferrari Mondale jest 4 osobowe, będę mógł z bombelkami jeździć :)
Polonez lakier L-84 Orzech najpopularniejszy
poezja
UNA PELICULA DE CARROS CON JAN J U A N GARBACZ! Playa del Carmen, Polwysep Jukatan. 27°C o 21.35 (UTC -5h), deszczyk.
14:17 klamki jak we Fiacie Barchetta
Też
Wybierasz się na Motoclassic Wrocław?
Wybieram,to święto motoryzacji dla Nas😊
14:07 Włoska marka, ale jaka? Jak nazywa się ten samochód?
Siata Daina 1952 r.
Polonez Borewicz na pewno nie jest Bachama Yelo. To jest Pomarańcz , mój wujek miał identycznego w 100%.
Nie ma nic lepszego jak film JG na plazy w Meksyku!
W porównaniu z zeszłym rokiem wyraźnie mniej aut co zapewne wynika z kosztów wystawienniczych.
Trochę za dużo bardzo drogich aut - owszem były ładne ale kto to kupi za sześć cyfr? Do pooglądania dla gawiedzi na zasadzie ciekawostki.
A stoisko porsche to już towarzystwo wzajemnej adoracji: "patrz biedoto co mamy i nie dotykaj".
Nawet auta znane i spotykane wystawione za ceny "targowe" wyraźnie świadczące o tym, że ktoś ochuyał. I nawet wiem kto - nie ja.
Ale rynek nauczy pokory.
"gay" pierwotnie znaczy "wesoły, jaskrawy" (np.kolor). A więc o to chodzi z tym Volvo, a nie o orientację seksualną.
Gdzie osinobus??
No gay chrome wheels🤣
Janie, super materiał ale na przyszłość chcemy więcej ciebie a mniej Pana znawcy co zgrywa speca z kolorem poloneza, teorie na temat Volvo podobnego do warszawy czy o gadce o BMW. Szkoda że jeszcze nie kopnął w oponę jak Mirek ze Słomczyna. Hehe Cenimy cię za profesjonalne podejście do tematu, co jest obecnie rzadkością, pozdro.
Nie masz pojęcia jaką ogromną wiedzę ma Pan Piotr na temat starej motoryzacji. Janek na pewno by to potwierdził. Mam nadzieję że przy odbudowie Super Tatry MTX Pan Życzyński założy swój kanał na YT.
@@DanielRJan no może i ma jakąś wiedzą, ale przed kamerą, może z tremy, zachowywał się jak buc.
Nie no już bez przesady. Polonezów miałem wiele, w tym byłem jednym z pierwszych używających go jako klasyka w sporcie. Było to 15 lat temu: th-cam.com/video/GXHMEyZdknc/w-d-xo.htmlsi=1YE0OXkoWVag4Jn5
Kolor Bahama yellow na polonezie występował i ma oznaczenie: F208. Pomyliłem się, mój błąd🫡 W tym świetle na filmie faktycznie wygląda jak bursztynowy.
Co do Volvo 444 podobnego do Warszawy to nie są teorie, lecz fakty mój drogi. Nie wiem z czym się nie zgadzasz. Oba auta były nazywane garbuskami.
Dziękuję za epitety w stylu Mirosława czy tam Sławomira ze Słomczyna. Chyba dawno tam nie byłem🤭
@@DanielRJan Jaką "wiedzę" ma Pan Piotr, to mogę ocenić bo bzdurach jakie opowiada - wystąpił tu w paru filmikach i za każdym razem to dramat jak na "znawcę". Za każdym razem zasłużył na mój komentarz a do drobiazgów się nie czepiam więc jest raczej grubo...
Tak, "pan znawca" to dramat. Ja mu nie ujmuję pewnej wiedzy praktycznej czy znajomości rynku ale taka konkretna na temat aut i ich historii to jest naprawdę słabo (jak na znawcę).
Na prawdę nic z Ameryki...
Fiat 130 jako nowe auto występował w prl-u w ilościach homeopatycznych. I to jedynie w Warszawie. Najwyżej kilkanaście sztuk. Był podobno nawet „montowany” w FSO ale to były dosłownie pojedyncze egzemplarze „montowane” na takiej samej zasadzie jak np. 132p ale w przeciwieństwie do niego w minimalnym zakresie. Mówienie o nim jako o aucie w jakikolwiek sposób osiągalnym w tamtych czasach jest bzdurą, bo było reglamentowane dla absolutnie najwyższych komunistycznych szarż. Jako używane, też było początkowo horrendalnie drogie. I poza Warszawą praktycznie nie widywane i nie znane. Co do Lotusa Elite 2 (Type 75) to te gadki otarły się już o granice absurdu. Wygląda na to, że Panowie kompletnie nie rozumieją tej rodziny pierwszych dorosłych i stuprocentowych wreszcie Lotusów, jako zwieńczenia działalności „stradale” Chapmana. Elite 2 jest unikatem pewnością w Polsce ale bynajmniej w UK. Nawet w wydaniu 504. Lotus Eclat, Elite 2 i Esprit to wyjątkowo urodziwe samochody o wreszcie właściwym, dorosłym formacie. Elite 2 rzeczywiście ma najbardziej charakterystyczny wygląd, może nie tak ponadczasowy jak Eclat/Excel czy Esprit ale przez to jeszcze ciekawszy! Bricklin jako auto podobne, no to na tej zasadzie słyszałem kiedyś zdania, ze Jaguar X351 jest podobny do... Volvo - gratuluję więc „dobrego oka” choć chyba raczej szklanego. Jeszcze lepszy był tekst o R17, bo… no umówmy się… jeśli już jakieś podobieństwo, to znacznie szybciej Renault 15, które ma bardziej podobny tył i jeśli za taki go uznać, to jedynie w przypadku Elite 2 pierwszej serii (Type 75) ale (!) w wydaniu na rynek amerykański. Tam tylne światła były nad zmienionym mocno zderzakiem i tu widać jedynie podobieństwo do R15, bo 17-ka ze swoją żaluzją z tyłu podobna nie była! Trochę nie rozumiem tego właściciela, który rozwodzi się nad… po prostu topową wersją komfortową tego GT. Dach winylowy, automat, klima - normalne wyposażenie dodatkowe dla tego modelu. Owszem, automat był bardzo rzadko zamawiany ale poza tym... zwykły Elite 2! Że jak? Że miał normalną blachę??? Że niby na dachu, pod winylem? Backbone chassis to jedyna część karoserii z blachy stalowej i po prostu niewidoczna. Na nim osadzone jest nadwozie z tworzywa! Więc zero blachy w nadwoziu! Jak widać, Panowie kompletnie nie rozumieją tego auta. Elite 2, w opozycji do Eclata, był propozycją Gran Turismo a nie stricte sportową, stąd też ten inny tył, mający zapewnić większy i lepiej dostępny bagażnik oraz więcej miejsca nad głowami pasażerów z tyłu i dać wrażenie większej przestronności choć tak naprawdę chodziło bardziej o wrażenie gdyż rozmiarami był identyczny z bliźniaczym Eclatem. Miał jeszcze nieco inaczej, bardziej na komfort zestrojone zawieszenie ale wobec identycznej techniki i karoserii (poza tyłkiem) był w praktyce także ekstra sportowym autem jak Eclat. Natomiast ciężko już mi się słucha tych żałosnych wypowiedzi o tym, że w Espricie jest niby plastikowo i że się w nim wszystko telepie. To są bzdury! Wszystkie te modele z rodziny Elite/Eclat/Esprit były montowane na tym samym poziomie jakościowym natomiast problem pojawia po pewnym czasie eksploatacji, gdyż auta te łatwo było zamęczyć i taki zmęczony Esprit wygląda potem na mniej „dopracowanego” w fabryce niż taki zadbany Elite. Co do słynnego koloru Yellow Bahama to byla to pierwsza połowa lat 70-tych, Tak lata 1972-1973 i koniec. Gdzie więc Polonez a gdzie oryginalny Yellow Bahama??? Zlitujcie sie Panowie - to inna epoka! Yellow Bahama to był ogromny hit w swoim czasie. Duży Fiat to jedno ale w kolorze YB to było marzenie. Piszę o latach kiedy Fiat 125p był jeszcze wciąż bardzo drogim autem i niedostępnym dla nawet lepiej zarabiających. To zaczęło się zmieniać w drugiej połowie lat 70-tych. Kolor ten był zasadniczo odrzutem z eksportu i nie był standardowo dostępny. Przydział na Fiata w tym lakierze dostawali nieliczni - „wybrani”. Co do klamek w tej Siacie - no to Panowie! Wy naprawdę nigdy takich nie widzieliście. Tesla??? Raczej wczesna Lancia Aurelia Berlinetta i kilka innych modeli coupe miało tego typu klamki, które odchylały się po naciśnięciu albo przycisku albo ich początkowego krańca. To było spotykane wówczas, jeśli już nie zaraz popularne, rozwiązanie. Lancia Flavia Berlina pierwszej serii to rok 1960 (!) i przedni napęd w dużym sedanie to drugi taki przykład po DS-ie. Wspominanie w związku z tym roku 1968, z którego pochodzi ten egzemplarz, jest mylące bo w końcu lat 60-tych napęd przedni już nie był taka rzadkością jak w 1960. Mowa o „małym aucie” jest tu absurdem w przypadku tego sedana klasy większej średniej o długości aż 458 cm, który należal wówczas do zdecydowanie największych samochodów w swej podklasie! Sięgając długością do aut klasy wyższej średniej swego czasu. To dlatego dało się przesunąć potem Lancię 2000 do tej wyższej klasy.
Panowie -więcej wiedzy a mniej lania wody!
Szacunek za wiedzę👌 Co do Fiata 130 - dla mnie to było auto, o którym marzyłem bo istniało w PRLu. Tak, tak było. Nawet pamiętam doskonale jak miałem kupić w 1999 lub 2000 roku polski egzemplarz za 1500 zł, ale kolega mnie ubiegł🥹 Co do Lotusa - przyznaję - nie mam na jego temat żadnej wiedzy, poza tym że jeździłem Lotusem Esprit mk2 i wszystko było nie tak do tego stopnia, że zrezygnowałem z zakupu. Wóz z materiału powyżej przypomina mi od przodu Bricklina - przykro mi - po otwarciu świateł oba auta są tak samo „piękne”. Z tyłu widzę podobieństwo do Renault 15/17 - bo akurat tyłki 15 i 17 mają prawie takie same. Piszę o pasie tylnym z charakterystycznymi lampami. Miłego długiego weekendu i gratuluję obszernej wiedzy👍
@@houseofclassics64 Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Co do "istnienia" Fiata 130 w prl-u, to jak napisałem było kilkanaście sztuk, no może 30, więc teoretycznie był ale w praktyce...? Ja żyjąc we Wrocławiu od urodzenia do 1986 roku nigdy żadnego nie widziałem! Nigdy. Fiaty 132 czy 131 i owszem, co jakiś czas się widziało ale 130 nie istniał, był zjawiskiem wyjątkowym. Pierwszego w życiu zobaczyłem w 1987 roku w Szwajcarii. Ponieważ znam bardzo dobrze i Lotusy i historyczne Renault więc dla mnie te podobieństwa są słabe. Ale jakieś są, to fakt. Ale proszę przeczytaj dokładniej mój komentarz i wyszukaj sobie tyłek Elite 2 w wersji na rynek USA. To jest podobieństwo jakieś a standardowy zderzak europejski z wbitymi weń kloszami świateł tylnych średnio przypomina te z R15/17. Oba mają światła nad zderzakiem, kiedy jednak Lotus ma je W ZDERZAKU i dla mnie podobieństwo jest tu słabe. Ale ja jestem ortodoksem...
Co z tym kolorem Poloneza? Kto miał rację? Chyba, że mi umknęło.
L79 to Bursztynowy, w Polonezie nie było Yellow Bahama.
@@Endi_1985 dziękuję!
Mój błąd. L79 to bursztynowy. Bahama yellow to F208
Volvo nie rdzewieje.
Zawaliliscie dźwięk Panowieb...
Dźwięk fatalny
No i syrenka bosto ten zapach
Byłem tam ale ........ ostatni raz. Dramat. Niby hala więcej a ciekawych pojazdów mniej. Poszli w komerchę same fury za gruby hajs. Miałem wrażenie że połowa samochodów to 911. I wisienka na torcie parking za .......... 50zł :))) i jeleniów nie brakowało choć spokojnie można było zaparkować w sąsiednich uliczkach. Bez urazy Janek ale zupełnie tam z tą swoją (śliczną skądinąd) Syreną zupełnie tam nie pasowałeś.
Też byłem ostatni raz,poza tym obsługa szatni nie miała pojecia gdzie sa mapki gdzie jest informacja lub którędy do toalety. Piwo,żarcie,zamieszanie...
Jasiek kurwa, takie tkwienie w przeszłości nie jest dobre, to co było to sie nie zdarzyło - tu i teraz sie liczy , tylko tu i teraz
@sb17
Ty kułwa, nie rzucaj kułwami, bo to jest kułwa kulturalny vlog.
Rozumiesz kułwa?