Kolejne fascynujące pytanie: czym jest świadomość? Jak to się mogło stać, że chemiczna "zupa" zaczęła odczuwać swoje istnienie, co więcej być swoim własnym obserwatorem? I dlaczego? A może właśnie tu jest ukryta ta iskra, ta tajemnica życia?
Witam🤗Rok temu zadała Pani te ciekawe i wnikliwe pytania. Czy udało się znaleźć na nie odpowiedzi? I nie chodzi o znalezienie odpowiedzi jakie procesy,prawa i mechanizmy spowodowały,że istnieje świadome życie,bo nawet sam prelegent próbował bez większego sukcesu , zgłębić coś po omacku,mimo narzędzi poznawczych,ale fundamentalne pytanie brzmi: Nie co uruchomiło te procesy,ale "KTO"?Bo odpowiedź na to pytanie nie tylko zaspokaja głód intelektualny ale przede wszystkim duchowy,bo tak naprawdę poszukujemy sensu życia. Może odpowiedź jest w Księdze Rodzaju(Genesis) 1:1 "Na początku...." Inną ciekawą refleksję można znaleźć w Księdze Koheleta((Kaznodziei)3:11 "Prawdziwy Bóg pięknie uczynił każdą rzecz w odpowiednim czasie. Nawet włożył wieczność w serca ludzi, chociaż i tak nigdy w pełni nie zgłębią Jego dzieł." Natomiast Paweł z Tarsu przemawiając do myślicieli greckich powiedział: "A wszystko to po to, żeby mogli poszukiwać Boga, niejako Go namacać i rzeczywiście znaleźć, bo właściwie nie jest On daleko od nikogo z nas." Tak sobie myślę,że zgłębianie wiedzy jest rzeczą fascynującą,ale dla mnie nadrzędnym pytaniem na które poszukuję odpowiedzi to pytanie:jakim ON jest? I po części odkrycia nauki to ułatwiają,tak ,że za Pawłem z Tarsu mogę powróżyć: "Bo to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich zupełnie jawne - On przecież sam im to wyjawił. 20 Choć jest niewidzialny, to Jego przymioty - Jego wieczna moc i boskość - są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata. Można je dostrzec dzięki temu, co zostało stworzone".(List do Rzymian 1:19,20)
@@marekk6987 jak bylem mały to tez myslalem ze swiadomosc to dar od Boga, ale teraz im dalej brne w naukę to (poniekąd niestety) zaczynam dostrzegać ze nie ma u nas miejsca na duszę, jakies nadprzyrodzone dary boskie a wszystko jest wytworem tej „niezywej” chemii co jest bardzo fascynujace i niewiarygodne. Ale wiadomo, moge się mylic
zupa nie zaczęła żyć, już pomijając, że być może żadnej zupy nie było. Świadomość nie jest cechą konieczną dla istnienia, jest raczej rzadkością i nie ma w niej nic nadprzyrodzonego
@@zbuchus Jeśli wydaje się nie wiarygodne, to moim zdaniem znaczy że zbyt płytko szanowny adwersarz zagłębia się w naukę. Chyba, ze drogi adwersarz dobiera sobie takie publikacje, które sprawiają wrażenie niewiarygodności. Bo jak odróżnić, że coś jest wiarygodne a coś nie?
Bardzo ciekawa rozmowa, choć dość trudna, wymaga skupienia. Pan Tomasz przystępnie przedstawił tę niezwykłą złożoność procesów, jakie odbywają się na poziomie związków chemicznych w pojedynczej komórce... Naprawdę, to prawdziwy cud natury 🤗 i ten fakt, że to wszystko przetwarza się tam samoczynnie, przez cały czas, w każdej z miliardów naszych komórek...
@@dariuszdeptua5415 Zawsze można palnąć nienaukową, kreacjonistyczną bzdurą w stylu: "życie jest skomplikowane, że musiało zostać przez kogoś stworzone". I gotowa kolejna ideologia pod postacią odgrzewanego kotleta: wymyślonego Boga z mitologii biblijnej.
Dziekuje za arcyciekawy temat.Za pracę, trud, starania i koordynację w realizacji projektów. Lubię wiedzę,choć nie wszystko rozumiem,warto uczyć się całe dorosłe życie i starosc. Przystępnie przedstawiony temat,że laik zrozumie. 👍Dla pani i jej kultury prowadzenia toku rozmowy sle rpzyczki🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹i serduszka❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
witam i pozdrawiam [ tak słucham i dochodzę do wniosku że więcej tu gdybania niż faktów nie można tego nazwać nawet hipotezą a co dopiero teorią naukową myślę że można to wsadzić na półkę z wyobrażeniami o wieloświatach
Piękny cross moich subskrypcji, PTAstro i Radio Naukowe 🙌 To kiedy Pan Łukasz Lamza? Sam mam Was kontaktować czy dacie radę Pani Karolino? :) Zdrówka 🙌
Dziekujemy Radiu za wszystko co robi, i za podpowiedzi Twoje tez. th-cam.com/video/Fi66wFfOC-4/w-d-xo.html to tez bylo odkrycie. A i temat ciekawy moim zdaniem
Właśnie usłyszałem głos Pani Karoliny..! I mogę powiedzieć że kocham tak samo (Pani mąż może czuć się bezpiecznie ;) ) jak swoją ciocie, której podczas różnych okoliczności nie gadam że życzę Ci tego czy tamtego... Ale dziękuję za to, że zarazila mnie książkami. P. Karolinie z okazji czegokolwiek, nie życzę.... Ale dziękuję za zajaranie mnie tematami z których nawet nie zdawałem sobie sprawy. :D
To fajnie brzmi, kiedy ktoś mówi "co pochodzi z Ziemi, a co z kosmosu", szczególnie w kontekście pierwszych paruset lat istnienia Ziemi. Przecież Ziemia jest częścią kosmosu. Powstała z rzeczy przylatujących z kosmosu. Formy skaliste lecące w początkowy zalążek planety nie różniły się zbytnio od tych lecących teraz.
@B S "Przecież Ziemia jest częścią kosmosu. Powstała z rzeczy przylatujących z kosmosu." Tylko ciekawe, skąd wiedziała, jak sie ma uformować? Szklanki, z których sie pije też same z siebie wiedzą, jak się mają uformować? Oczywiście, że nie hahahahaha 🤣😂Oczywistym jest, że stworzył ją Bóg. Wszystko, co złożone ma swojego projektanta.
Cały ten ciekawy wykład uświadamia mi jak niewiele wiemy o powstaniu życia. Formułowane założenia polegają na tym że wystarczy zebrać zbiór substancji i dać im odpowiedni czas. Nie dostrzegam w tym żadnej koncepcji powstania życia. Oczywista jest dla mnie sama definicja życia. Jest ona niezależna od poziomu jego skomplikowania. Życie jest dowolną aktywnością lub przemianą która wykracza poza prawa fizyki i chemii. Jeśli mamy na przykład całą galaktykę w której każdy atom jego położenie i ruch oraz energię możemy opisać prawami fizyki oraz chemii to nie ma w niej życia. Natomiast jeśli w dowolnym miejscu dowolna grupa molekuł zaczyna poruszać się lub zmieniać energię w sposób zaprzeczający normalnej fizyce i chemii to stanowi organizm żywy. Nie mówię że życie wyłamuje się spod praw, tylko że tak najłatwiej jest definiować. Życie korzysta z praw fizyki i chemii na zupełnie innym poziomie niż reszta materii. Nie wiemy więc co powoduje że w jakiejś grupie molekuł zwykłe prawa fizyki i chemii ustępują prawom biologii, które jakby rozszerzają te pierwsze jednocześnie i mnie zaprzeczając.
Problem z ludźmi i finansami w Polsce jest ogromny. Większość chciałaby by wszystko spadło z nieba. Fenomenalny wyklad. Sama jestem historykiem i również badałam ją. Mam duża pokorę dla naukowców i ciągle nie mogę pojąć ze jest dużo ludzi korzystających z nauki, a poglądy na naukę mają zastraszająco prumitywne
Przerażające, że takich komentatorów spotyka się codziennie na ulicy, a czasem i przy urnie wyborczej. Na szczęście historia pokazuje, że karawana jakoś idzie dalej.
A ja znam takiego malarza, który przy pomocy pędzla rozpryskiwał - całkiem przypadkowymi ruchami- czarną farbę na białej ścianie. Po kilku miliardach takich machnięć pędzla okazało się, że na ścianie - całkiem przypadkowo- powstał plan miasta Nowy York. Czy ktoś nie wierzy, że tak mogło być? Przecież budowa i działanie żywej komórki jest dużo bardziej skomplikowane,- czego dowiodło to,, słuchowisko" A wszystko to stało się wbrew prawu entropii (2-gie prawo termo - dynamiki). I chociaż od słynnego( i bardzo nagłaśnianego) doświadczenia Stanleya L. Millera mija już 68 lat, to na pytanie:,, Skąd się biorą dzieci"? Odpowiadamy : Życie powstaje jedynie z już istniejącego życia. PS. Jak ja bym chciał, żeby programy, aplikacje, i dokumenty w moim komputerze tak się same i spontanicznie poukładały (bez pomocy kogoś rozumnego) jak w informacje zawarte w kodzie DNA.
Ulubioną manipulacją kreacjonistów jest termodynamika, a ściślej druga zasada termodynamiki, mówiąca, że nie jest możliwe samorzutny wzrost uporządkowania danego układu. W fizyce miarą uporządkowania jest wielkość zwana entropią, zatem II zasada termodynamiki stwierdza po prostu, że entropia nie może samorzutnie maleć. Ponieważ teoria ewolucji postuluje możliwość (wbrew temu co twierdzą na ten temat kreacjoniści wcale nie konieczność) powstania większej złożoności (np. organizmów wielokomórkowych) z mniejszej złożoności (organizmów jednokomórkowych), stoi zatem w sprzeczności z II zasadą termodynamiki. A skoro jakaś teoria naukowa jest sprzeczna z termodynamiką, nie może tym samym być prawdziwa. Oto kolejne, sto dwudzieste dziewiąte ostateczne obalenie teorii ewolucji. A ponieważ żaden naukowiec, czyli w kreacjonistycznym żargonie „ewolucjonista”, jakoś tej ewidentnej sprzeczności nie zauważył, mamy równocześnie dowód na istnienie szeroko zakrojonej zmowy „ewolucjonistów”. Trzeba jednak przyznać, że kreacjoniści wybrali sobie wyjątkowo niewdzięczne pole do popisu, bo pojęcie entropii, jak i w ogóle sama termodynamika należą do wyjątkowo trudnych koncepcyjnie, chociaż prostych rachunkowo, działów fizyki i łatwo się w nich pogubić. Nie dziwi więc fakt, że kreacjoniści, nie będący przecież fanami nauki, pogubili się w niej doszczętnie. II zasada termodynamiki, owszem twierdzi, że entropia nie może zmaleć, ale dotyczy to tylko układów izolowanych. Tymczasem jedynym znanym nam naprawdę izolowanym układem, jest Wszechświat jako całość, a i to nie wiadomo, czy na pewno. Termodynamika ma jeszcze inną słabość, nie wiadomo bowiem do końca w jaki sposób oddziaływuje z grawitacją, którego to oddziaływania nie można we Wszechświecie zaniedbać. Prowadzi to do przezabawnych kreacjonistycznych enuncjacji, opisanych szczegółowo np. w książce „Na bezdrożach teorii ewolucji” autorstwa niejakiego Johnsona, jakoby to termodynamika uniemożliwiała tworzenie gwiazd, galaktyk i układów planetarnych. No bo przecież gaz w przestrzeni kosmicznej powinien się „samorzutnie” rozpraszać i oziębiać, a nie jak chcieliby „ewolucjoniści” (astronomowie to też „ewolucjoniści”) skupiać i rozgrzewać. Odkładając jednak ten problem na bok i tak należy zauważyć, że typowo dla nich, kreacjoniści bardzo oszczędnie gospodarują prawdą. Ziemia nie jest układem izolowanym, zatem w jej obrębie entropia może zmaleć, np. poprzez powstanie i ewolucję życia, nie łamiąc w żadnej mierze II zasady termodynamiki. Rozpatrując problem ilościowo, wiemy, że Ziemia otrzymuje od Słońca 110 mln gigawatów promieniowania o temperaturze 6000 K. Równocześnie taka sama ilość promieniowania, ale o temperaturze 250 K zostaje wysłana w kosmos. W ciągu każdej sekundy zatem ziemska entropia zmniejsza się o 110mln/250 - 110mln/6000 = 422 tys GJ/K. Jak widać jest tu szerokie pole do powstania lokalnych podukładów, czyli po prostu organizmów żywych, zmniejszających swoją entropię. Powstanie i rozwój życia na Ziemi jest całkowicie zgodny z termodynamiką. Kreacjoniści nie poprzestają jednak tylko na entropii. Istnieje ich odłam, zwany ID, nie negujący istnienia zmian ewolucyjnych, ale tylko tych zachodzących w stronę, jak to nazywają, „degeneracji”, czyli uproszczenia fenotypu, czego przykładem jest zanik oczu u form jaskiniowych, czy utrata przez strusie zdolności do lotu. Ewolucja „progresywna”, czyli dająca w efekcie zwiększenie komplikacji, nadal miałaby być niemożliwa. Dlaczego? Otóż dlatego, że wymagałoby to powstania nowych genów odpowiedzialnych za nowe adaptacje, czyli zwiększenia ilości informacji zawartych w DNA. I co w tym dziwnego, można by się zapytać? Tutaj właśnie tkwi haczyk. Takie zwiększenie ilości informacji w układzie jest wg kreacjonistów niedopuszczalne. Kreacjoniści stworzyli tym samym nowe, nieznane do tej pory w fizyce, prawo. Prawo Zachowania Informacji (PZI). Informacja miałaby zatem wg kreacjonistów podlegać tym samym prawom zachowania, co moment pędu, czy energia. A ponieważ DNA istot żywych zawiera mnóstwo informacji, zatem „ktoś musiał go zaprojektować” i od momentu stworzenia informacja z układu mogłaby tylko wyciekać i rozpraszać się prowadząc do „ewolucji degeneracyjnej”. Oto kolejne, sto trzydzieste ostateczne obalenie teorii ewolucji. A ponieważ żaden naukowiec, czyli w kreacjonistycznym żargonie „ewolucjonista”, jakoś tej ewidentnej sprzeczności nie zauważył, mamy równocześnie kolejny dowód na istnienie szeroko zakrojonej zmowy „ewolucjonistów”. Na nieszczęście kreacjonistów jednak, pojęcie informacji jest w nauce zdefiniowane równie ściśle i jednoznacznie, co pojecie pędu, czy ładunku elektrycznego. Ponieważ kod DNA jest czwórkowy, a nie dwójkowy, to w zastosowaniach biologicznych podstawą logarytmu powinno być 4, ale nie ma to żadnego znaczenia dla samej idei. A teraz uwaga. To, o czym kreacjoniści, czy to z niewiedzy, czy to z bardzo ekonomicznego podejścia do prawdy, (w przypadku kreacjonistów nigdy nie wiadomo, z którym przypadkiem ma się do czynienia) nie wspominają, to fakt, że pojęcie informacji jest nierozerwalne związane z również molestowanym przez nich pojęciem entropii. Ściśle rzecz biorąc, entropia (H) jakiegoś układu jest wartością oczekiwaną (nadzieją matematyczną) informacji w tym układzie zawartej. Wynik jest oczywisty. Informacja jest najmniejsza tam, gdzie entropia jest największa i rośnie, w dodatku nieproporcjonalnie szybko, wraz ze spadkiem tejże entropii. Skoro więc wykazaliśmy, że w układach otwartych, takich jak oświetlana przez Słońce Ziemia, entropia może spontanicznie maleć, naturalnie kosztem wzrostu entropii poza tym układem, w tym przypadku entropii Słońca, to oznacza to tym samym, ze wraz ze spadkiem entropii, ilość informacji zawarta w układzie wzrasta. Czyli ewolucja „progresywna”, wzrost komplikacji organizmów żywych, powstawanie nowych organów i dostosowań, jest jak najbardziej zgodna z tym, co wiemy o entropii i informacji. Zaiste, sekta kreacjonistyczna lepiej by zrobiła, pozostając przy czysto religijnych motywacjach swoich dogmatów. Bo te „naukowe” kompletnie im nie wychodzą.
@@DayWalker966Rip Matko Jedyna! - jakie,, wypracowanie"! No, szacun! 🙉 Zgodnie z zasadą podaną w liście do Hebrajczyków 3:4,, Każdy dom ma swego budowniczego". Notomiast w liście do Rzymian 1:19,20 napisano: Bo to co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich zupełnie jawne - On przecież sam im to wyjawił. Choć jest niewidzialny, to jego przymioty - Jego wieczna moc i boskość - są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata. Można je dostrzec dzięki temu, co zostało stworzone. Dlatego tacy ludzie są bez wymówki". - Parafrazując - dzieło świadczy o istnieniu mistrza. Szanowny Panie kolego. Jak dostrzegasz, uznaję zasadniczą rolę Boga w stworzeniu życia. I nie ja jeden zwyczajnie nie wierzę w TEORIĘ (czyli spekulacyjną hipotezę) ewolucji. Nie należę do ruchu kreacjonistów. A oto inny cytat:,, Jestem przekonany, na stricte naukowych podstawach, że ewolucja nie jest możliwa" - Richard Smalley - Nobel z chemii w 1996. ,, Zdecydowana większość sentencji (aminokwasów) w ogóle nigdy nie mogła powstać na drodze syntezy w jakimkolwiek czasie" - Fransis Harry Crick - biochemik i genetyk. Nobel w dziedzinie medycyny w 1962r. To tylko dwa przykłady uczonych, którzy nie byli kreacjonistami i potrafili racjonalnie spojrzeć na fakty
@@DayWalker966Rip A tak swoją drogą, czy ten przydługawy tekst mógłbyś - panie kolego - streścić w kilku zdaniach. PS. Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że ,, skopiowałeś i wkleiłeś " cudzy elaborat.
@@dariuszdeptua5415 Teraz już wiesz przynajmniej jakie kłamstwa stosują sekty kreacjonistyczne. *I nie ja jeden zwyczajnie nie wierzę w teorię ewolucji* Nie musisz. Twoja opinia nie ma tutaj żadnego znaczenia. Natomiast ewolucja biologiczna jest faktem, udowodnionym procesem. Nie podlega wierze tylko zrozumieniu. A Biblia to tylko mitologia, księga sakralna, a nie pozycja naukowa. Jej cytowanie nie sprawi, że koncept filozoficzny Boga stanie się bytem realnym. *Jestem przekonany, na stricte naukowych podstawach, że ewolucja nie jest możliwa" - Richard Smalley - Nobel z chemii w 1996* To teraz podaj prace naukowe, w których Richard Smalley dowodzi, że ewolucja biologiczna jest niemożliwa. W przeciwnym razie popełniasz błąd poznaczy: argument autorytetu. Powołując się tylko na prywatne opinie jakiegoś naukowca. *Parafrazując - dzieło świadczy o istnieniu mistrza* Nie ma dzieła, nie ma mistrza.
@@DayWalker966Rip Chłopie złoty , kto tobie w życiu zadał tyle bólu i krzywd , że dzisiaj jet w tobie tyle złych emocji ? A ja sobie bardzo cenię Biblię jako słowo od żyjącego Boga. To właśnie jej życzliwe i praktyczne rady pomagają mi przejawiać takie przymioty jak miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość,dobroć , wiarę czy panowanie nad sobą. To właśnie ta księga pozwala mi też poznawać wspaniałe przymioty Stwórcy , takie jak miłość , mądrość, sprawiedliwość, moc. A ponieważ brak wiary w Boga był widoczny już w śród ludzi żyjących w starożytności , dlatego Ap.Paweł napisał w liście do Rzymian 1:21- 23 : ,,Bo chociaż wiedzieli o Bogu , nie wychwalali go jako Boga ani Mu nie dziękowali. Ich umysły stały się puste , a ich nierozumne serca ogarnęła ciemność. Mimo, że uważali się za mądrychstali się głupi (...) Dlatego też Bóg, staosownie do pragnień ich serc, zostawił ich na pastwę nieczystości , żeby hańbili swoje ciała. Zamienili oni prawdę Bożą w kłamstwo i wielbili stworzenie - dla niego pełnili świętą służbę zamiast dla Stwórcy, który powinien być wysławiany na wieki." Pozdrawiam. Ps. Czy Ty panie kolego chociaż raz w życiu przeczytałeś ( i wnikliwie przeanalizowałeś) całą Biblię ?
Poszła Karolinka do Gogolilnka a tam bylo Radio Naukowe i Ją zatrudniłio bo byla bardzo mądra i ładna i od tej pory radio naukowe zdobyło wielką popularność .
Świetny materiał. Trudny, ale niezwykłe ciekawy. Życie - napewno istnieje częściej niż myślimy - podstawowym problemem w jego znalezieniu jest to że szukamy podobieństwa do siebie. Jeśli szukamy prawdopodobnego podobieństwa - zamykamy sobie furtkę na znalezienie innego. Błędem naukowym jest szukanie "znajomego" życia. Być może występuje znacznie częściej - tylko od naukowców zależy co uznają za życie, a czego nie. Napewno występuje częściej - jego brak jest oczywistym marnotrastfem. (możliwości, sytuacje i sposoby) zachodzą wszędzie.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura z ateizmem jest jak z homoseksualizmem, nie wiadomo, jak go pogodzić z doktryną doboru naturalnego. Dlaczego natura miałaby dobierać osobniki, które współżyją z przedstawicielami tej samej płci, co nie daje żadnych efektów w wymiarze reprodukcji? Pozostaje równie niezrozumiałe pytanie, dlaczego natura miałaby generować grupy jednostek ludzkich, które nie widzą żadnego wyższego celu własnego istnienia i istnienia wszechświata.
Temat życia jest jednym z moich ulubionych 😍😍😍 Jestem osobą niewierzącą, uważam, że życie powstało przez przypadek. Wg mnie cały wszechświat w ogóle powstał przez przypadek, a panujące w nim reguły są po prostu szczęśliwymi koincydencjami. (Przypadek nie wyklucza reguł, w przeciwieństwie do reguł, ktôre chyba dość mocno wykluczają przypadek.) Ludzie zastanawiają się często nad tym, czy jest gdzieś indziej życie poza Ziemią? Moim zdaniem o wiele bardziej fascynującą kwestią jest: a co, jeśli nie ma innego życia? Jeśli jesteśmy jedyni? Czy to nie nakładałby na nas niewiarygodnej odpowiedzialności? Coś jak... stąpanie po przepięknej świątyni? (Tak, wiem, niby niespójne, ale dalej podtrzymuję swój ateizm, bo święcić można wszystko niezależnie od wiary lub niewiary w Boga.) Bardzo mnie fascynuje "iskierka życia" w każdym z nas. Jeśli o mnie chodzi, to iskierka, która mnie wprawiła w ruch ledwo-ledwo odpaliła (moja mama poroniła 5 ciąż przede mną). Mimo bycia wege z pasją zabijam żuczki opuchlaki, ponieważ są nową plagą u nas i bardzo niszczą roślinność na moim osiedlu. Za każdym razem gdy rozgniatam opuchlaka, to w sekundę zabijam ciąg tej "iskierki życia" iskrzącej w kolejnych żuczkach od tak dawna! (Opuchlaki mogą się rozmnażać przez dzieworództwo, więc są wyjątkowo skuteczną linią iskierek.) Owszem, jakieś inne życie pożywi się na tej pozostałości, niemniej dana iskierka już nigdy nie zaiskrzy od nowa... No i jeszcze te miliony, miliony, miliony lat, gdy życie na ziemi było monotonne jak literki w DOSie... A teraz jest tak cudownie różnorodne! ps. Bardzo polecam film "Photon" na Netflixie. (Jeśli nie przepadacie za sztuką, to przewińcie pierwsze kilka minut z ludźmi i zacznijcie od momentu powstania życia w pradawnym oceanie. Ci, co mówią, że przez potrząsanie woreczkiem części do zegarka nie da zbudować zegarka zapominają, że nie było z góry określonego żadnego "zegarka" jako celu! Były po prostu części do zegarka, które po potrząsaniu przez miliony lat niechcąco zbudowały małego "robocika" na sprężynkę. Ocean (dzięki Księżycowi!) kołysał sprężynką w te i we wte i dzięki fantastycznemu zbiegowi okoliczności robocik i ocean okazał się czymś w rodzaju perpetuum mobile). ps. 2 Polecam też poczytać na Wikipedii o "grze w życie" - są to dwuwymiarowe układy, z których niektóre giną po kilku ruchach, niektóre ewoluują naprawdę długo, a kilka... "żyje" w cyklach do dzisiaj! Moim zdaniem życie to taki wyjątkowo szczęśliwy układzik w 4D. Przepraszam za ten słowotok, ale może ktoś też ma ochotę podzielić się swoimi przemyśleniami, to zapraszam :)
No , w rzeczy samej ,,słowotok" . Jak to powiada stare przysłowie ; ,,Nie unikniesz błędu w gadulstwie" A jeśli mogę .... Sznurowadło w moim bucie ktoś wymyślił , ktoś zrobił i....w określonym celu. Urządzenie przenośne (z którego teraz piszę)- bez porównania bardziej skomplikowane od sznurowadła - też ktoś wymyślił, zrobił i również określonym celu. Wszystko, za czym stoi umysł twórczy ma sens. I odwrotnie , przypadek nie ma sensu. Jeśli życie powstałoby samoistnie (co nie mieści się w rachunku prawdopodobieństwa) , to zwyczajnie nie ma sensu . Jeśli jednak jest dziełem rozumnego , kochającego Stwórcy , to życie nabiera innej wartości - ma sens. Moje urządzenie bez oprogramowania i licznych aplikacji wymyślonych przez rozumnych, dobrze wykształconych i pracowitych ludzi byłoby zupełnie nieprzydatne (brak sensu). Za sensownością użytkowania i przydatnością stoi rozum i działanie inteligencji. Gdzie inteligencja tam rozum. A gdzie rozum tam osoba - stwórca. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.
@@dariuszdeptua5415 Oczywiście, jak najbardziej mile widziany jest Twój pogląd! Ja do swojej wypowiedzi dodam jeszcze to, co było poruszone na końcu tego cudownego podcastu: "życie" cyfrowe. Taki fraktal we fraktalu :)
@@dariuszdeptua5415 Dlaczego stosujesz błędną analogię porównując życie do sznurowadła? Owszem, sznurowadło stworzył człowiek. Ale twierdzenie, że życie również "ktoś stworzył" - to zwykła manipulacja. *Jeśli życie powstałoby samoistnie - co nie mieści się w rachunku prawdopodobieństwa* A to już jest zwykłe kłamstwo. Często stosowane przez sekty wyznaniowe, kreacjonistyczne.
@@DayWalker966Rip Proszę, spróbuj wczytać się w treść tej prozaicznej hiperboli. Jeśli zwykłe sznurowadło miało swego,, stwórcę" i zostało uczynione w określonym celu, to o ileż bardziej skomplikowane życie musiało mieć swego Wielkiego Stwórcę. Może odwołam się do cytatu:,, Labolatoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z Bogiem jest absurdalne" - Ernst Boris Chaim. Nobel w dziedzinie fizjologii i medycyny. ,, Założenie przypadkowego powstania życia niczym się nie różni od rozumowania, że tornado przechodzące przez samolotowe złomowisko może złożyć Boeinga 747, gotowego do lotu". Fred Joyle. The Intelligent Universe, - 1983r.
Niesamowicie merytoryczny komentarz wiele wnoszący do dyskusji na temat życia.Pytanie jak mógł samoistnie wyewoluowć głos p.Karoliny no i p.Karolina osobiście również?
@@januszszewczuk3680 dzięki, staram się jak mogę 😂😂😂 Nie wiemy czy coś było samoistnie. Np Richard Lenski od 30 lat prowadzi ekspetent ewolucyjny ktoy przyniósł kilka znaczących odp. Wezmy np to ze bakterie E.coli przygotowywały się do pobierania innego pokarmy. Nie wytworzyły zmian w jednym pokoleniu ale geny zmutowały wcześniej tak by móc się przystosować. Sam autor określił to jak gre w pokera gdzie dobiera się karty do zamierzonej konfiguracji. Co to pokazuje? Ze organizmy dążą (nawet nieświadomie do przystosowania się do srodowiska). Biorąc pod uwagę ze virusy nie zyja a podlegają ewolucji i nawet mogą zaczać żyć należy określić to ze materia nieożywiona też może podlegać ewolucji. Tego dotycza nowe ekperymenty naukowców z Amsterdamu. Tak więc wiesz p. KAROLINA musiała wyewoluować bo my (środowisko słuchaczy) nie możemy bez niej żyć
@@RAK-photo Konkluzja twojej wypowiedzi najbardziej mi się podoba,zgadzam się, że nie możemy bez niej żyć.Jednakże ewolucja p.Karoliny od jednej komórki do stanu obecnego jest absolutnie niezrozumiała, bo jak wytłumaczyć, począwszy od plemnika jej taty ,który wiedział, że ma w szaleńczym pędzie odnaleźć komórkę jej mamy ,przebić jej błonę i wygodnie umieścić się w jej środku, jak i kiedy nabył takich umiejętności i skąd wiedział co ma robić? A gdy ów plemnik na dobre połączył się z żeńską komórką, to w krótkim czasie ta nowa kompletna komórka w jakiś cudowny sposób zaczęła się dzielić. Nauka jak do tej pory nie potrafi wytłumaczyć dlaczego komórki się dzielą, gdyby tego było mało,to mimo że każda komórka ciała p.Karoliny ma tę samą strukturę DNA ,to komórki same wiedzą który fragment DNA w danym momencie uruchomić żeby powstały odpowiednie tkanki tworzące później organy wewnętrzne doskonale współpracujące między sobą,tego fenomenu uruchamiania się odpowiednich fragmentów DNA nauka również nie potrafi wytłumaczyć, w efekcie otrzymaliśmy przeuroczą p.Karolinę bez której nie możemy żyć. Próbując zaleźć wytłumaczenie istnienia tak doskonałych i skomplikowanych struktur żywych organizmów nie widzę możliwości samo stworzenia się na skutek działania naturalnych sił występujących w przyrodzie.Jeśli potrafisz to wytłumacz mi proszę te fenomen istnienia bo ja go nie rozumiem :)
@@januszszewczuk3680 nie trzeba tworzyć pani Karoliny. Wystarczy stworzyć wszechswiat ktory jej potrzebuje. Jej uroczy głos jest wynikiem potrzeby poznania.
ciekawe, jak długo można mówić naukowo bez podawania żadnego faktu eksperymentalnego. No może z wyjątkiem porównania warstwy tłuszczu do błony komórkowej. Faktem za to jest: 1 że we wszechświecie nie występują związki chemiczne skomplikowane i długie. Promieniowanie, chemia otoczenia i wszystkie czynniki otoczenia doprowadzają do rozpadu struktur skomplikowanych i złożonych. Życie (proste, a tym bardziej złożone) rozwija się "pod prąd" naturze martwej. Po śmierci komórki, a jeszcze szybciej jakiegoś organizmu następuje bardzo szybko dezintegracja całej złożoności chemicznej, mechanicznej, elektrycznej, informatycznej jaką stanowi to życie. Na oko nie zaobserwowano procesu odwrotnego.... Kończę bo muszę ...
Faktem za to jest: 1 że we wszechświecie nie występują związki chemiczne skomplikowane i długie....? Skąd pan może wiedzieć,że nie występują w całym wszechświecie?
Problem z powstaniem życia jest taki, że stos cegieł to jeszcze nie dom. Mamy w labie beczkę do ktorej wylewamy najdziksze eksperymenty organiczne i nikt nie puka od środka. RNA i DNA to delikatne czasteczki, szybko niszczone bez osłony bialkowo-lipidowej. Pytanie o początek życia- to pytanie jak powstały/ skąd się wzięły kwasy nukleinowe, w jaki sposób doszło do utworzenia biblioteki do przekazywania informacji...
*Hipoteza świata RNA sugeruje, że życie na Ziemi zaczęło się od prostej cząsteczki RNA, która mogła się sama replikować bez pomocy innych cząsteczek. DNA, RNA i białka mają kluczowe znaczenie dla życia na Ziemi. DNA przechowuje instrukcje budowy żywych istot - od bakterii po trzmiele* We współczesnej komórce występuje zarówno kodujące RNA (takie, które posłuży jako matryca syntezy białek) oraz różne typy niekodującego RNA. Jednym z typów RNA jest tRNA, uczestniczące jako antymatryca w syntezie białek - pasująca cząsteczka tRNA powiązana z odpowiednim aminokwasem przyłącza się w rybosomie do aktualnie przetwarzanego fragmentu matrycy (mRNA), po czym aminokwas ten jest dołączany do syntezowanego białka, a tRNA zostaje uwolnione. Jednak komórka posiada wiele innych typów niekodującego RNA - RNA podobnie jak białka, a w przeciwieństwie do DNA, potrafi katalizować reakcje chemiczne. Niektóre cząsteczki RNA służą w komórce za enzymy; we współczesnej komórce zwykle nie są one zbudowane wyłącznie z RNA, lecz stanowią kompleksy RNA i białka, ale centrum aktywne znajduje się w cząsteczce RNA i w niektórych przypadkach wykazuje ona słabsze działanie katalityczne również bez białka. Do enzymów RNA, czyli tzw. rybozymów, należy wiele z najważniejszych i ewolucyjnie najstarszych enzymów komórki, odpowiedzialnych za takie funkcje jak synteza białek (rybosomowe RNA) oraz różne funkcje związane z kopiowaniem i naprawą DNA. Rybozymy uczestniczą też w kontroli ekspresji genów i pełnią kilka innych funkcji (zobacz też: ryboprzełącznik). Chociaż we współczesnej komórce dominują enzymy białkowe, można sobie wyobrazić, że na początku życia RNA pełniło również rolę katalityczną, a białka powstały dopiero później. Do najważniejszych argumentów za tą kolejnością należy ten, że enzymy uczestniczące w syntezie białek są zbudowane z RNA. Hipoteza istnienia jednego rodzaju cząsteczki zdolnej zarówno do katalizy jak i samopowielania się jest bardzo atrakcyjna. Można pójść też dalej i spekulować, że cząsteczki RNA mogły stanowić pierwotne przedkomórkowe życie. W 2001 zsyntetyzowano pierwsze cząsteczki RNA o aktywności polimerazy, dzięki czemu hipoteza świata RNA zyskała silny argument. Jedna z nich, o długości 165 nukleotydów powielała matrycę o długości 14 nukleotydów z dokładnością 98,5%
@@DayWalker966Rip jestem chemikiem organikiem z 15 - letnim stażem i wiem jak się lepi chemię. Naszym najważniejszym wrogiem jest zwykle wilgoć i tlen, gdyż w srodowisku wodnym niemal wszystko można zhydrolizowac do prostych cząsteczek, kwasy nukleinowe rozpadają sie samorzutnie po pewnym czasie, właśnie przez hydrolize. Najwazniejsze pytanie z teorii RNA świata- jak nastąpił przeskok z rna jako enzymu do rna jako materiału gromadzącego informacje. RNA nie jest też w stanie utworzyć sie samorzutnie ze swoich cegiełek składowych, o DNA nawet nie wspominam. Dodatkowo do przetwarzania informacji RNA/ białko potrzeba skomplikowanej maszynerii bialkowej, szansa że z miksu podstawowych cegiełek utworzy się kwas nukleinowy i rybosom też jest zerowa. Dodatkowo w atmosferze lata tlen od 2mld lat i brutalnie wykosił on konkurencję beztlenowców. Dodatkowo pojawia się problem chiralnosci aminokwasów i cukrów. Nie można też wykluczyć, ze pierwotna Ziemia była kociołkiem pożywnej zupki, w ktorej wylądowało życie powstałe poza naszą planetą...
@@piotrpolcyn9798 Kiedyś nauka znajdzie odpowiedź na te pytania. To kwestia czasu. Bez konieczności odwoływania się to zapchaj dziur pokroju: Boga, kreacjonizmu, inteligentnego projektanta, panspermii.
@@DayWalker966Rip Kolejny wątek, w którym się wypowiadasz i znów gdy brak argumentu mówisz: "to tylko kwestia czasu". Czy jak na naukowca nie jesteś aby zbyt zamknięty na teorie czy koncepcje?
@@szczepansamson Jak chcesz to możesz sobie tłumaczyć powstanie życia na Ziemi siłami nadprzyrodzonymi, wymyślonymi Bogami czy magią. Ludzkość robi tak od zarania dziejów. A przynajmniej ta niewykształcona część populacji.
To jest niesamowite jak współcześni naukowcy pomimo wiedzy na temat nieprawdopodobnej złożoności organizmów żywych, DNA czy istnienia praw fizyki muszą się nagimnastykować by odrzucić Projektanta. To jest bardziej smutne niż śmieszne. Smutne dla Stwórcy.
Projektant i "stwórca" to fikcja literacka wymyślona przez człowieka. Nienaukowy koncept i obiekt wierzeń sekt kreacjonistycznych. Odgrzewany kotlet w postaci wymyślonego Boga z mitologii biblijnej.
Dzieci bawiły się klockami lego. Pobudowały bazy i inne miejcsa przebywania dla swoich lego ludzików. Tymczasem w plastiku na skutek tajemniczej reakcji chemicznych pojawił się kwas zdolny podtrzymać pamięć i ludziki uzyskały samoświadomość. Po pewnym czasie odkryły że są zbudowane z klocków... Bardzo je to zadziwiło ale pojawiły się kolejne pytania. Nie wiedziały skąd wziął się plastik (esencja życia), póki co uznały, że przyleciał on z kosmosu... Byli tacy, którzy twierdzili że musi być jakaś inna siła stwórcza, która je ukształtowała ale wycofano im granty przez frakcje zwolenników teorii pochodzenia z kosmosu, której udało się opsnować katedrę...
@@StrofaKata Polecam film: "Ciąg Fibbonaciego" z kanału "Pasja Informatyki". Polecam całość ale jak chcesz najważniejsze to jest na końcu gdzie mowa o kodzie DNA.
@@m2mTester Ta, którą błędnie kreacjoniści nazywają "programem" genetycznym w dosłownym tego słowa znaczeniu? O której manipulują mówiąc, że: "skoro jest program, to musiał zostać przez kogoś napisany"? :D
Mamy jeszcze poważne problemy, aby zdefiniować mechanizmy życia w sensie biologicznym. Nie wspominając o sensie molekularnym. W tej materii to nawet nie zeszliśmy z drzew. Ale to dobrze że przynajmniej próbujemy. Póki co pozostaje nam wiara. Wytrwałości życzę. Pozdrawiam.
Ja mam pytanie o tą publikację o fosforanach na Wenus, bo była straszny szum na ten temat, chyba najbardziej klikany tytuł w Internecie na temat życia w kosmosie,a okazało się pomyłką, nie obwiniam naukowców o tą burzę kliknięć, fake newsów, ale był to dobry marketing do zdobycia grantów, jak to było z tą fosfiną????
@@DayWalker966Rip Zgadza się, ale zwrć uwagę jak wiele udało się osiągnąć. Jesteśmy nawet w stanie polecieć w kosmos, czego nie udało się dokonać żadnej istocie żywej. Nie jesteśmy jednak w stanie wykonać samoreplikującej i samoodżywiającej się maszynki na wzrór pojedynczej komórki. I to pomimo, że potrafimy preciez budować w mirkoskali, choćby układy scalone.
@@bezdomny24tv Zgadza się. Loty w kosmos są łatwiejsze technologicznie w wykonaniu niż synteza komórki w laboratorium. Jednak biologia molekularna jest stosunkowo młodą dziedziną nauki. Dopiero się rozwija. A mimo to już udało się stworzyć pierwsze syntetyczne komórki.
Co za paranoja. Po pierwsze - na wstępie Pan Doktor powiedział, że nie wiadomo czym jest życie, co nie przeszkodziło mu podczas całego wywiadu użyć tego słowa wiele razy i powiedzieć jak ono powstaje. Ale co powstaje? Życie? Czyli co? Po drugie, jeśli życie to pozyskiwanie energii, ruszanie się i rozmnażanie, to jeśli ludzie stworzą robota, który będzie czerpał energię ze światła do swojego ruchu i będzie potrafił wydrukować na drukarce 3D swoją kopię, przekazując mu informacje o swojej strukturze, to będą to organizmy żywe? Po trzecie, wszystkie "podzespoły życia" składają się ostatecznie z trzech identycznych podzespołów mniejszych, czyli protonu, neutronu i elektronu. Jak w tych trzech martwych "cząsteczkach" może się cokolwiek zapisywać i przenosić dalej? Gdzie to się niby zapisuję, skoro we wszystkim (w kamieniu, czy w człowieku) wszystkie są one identyczne. W skrócie - nauka się kompromituje. Porusza się od setek lat po powierzchni nie dotykając sedna sprawy. Stoi w miejscu, coraz bardziej się ośmieszając. Życie to świadomość, a nie poruszające się cząsteczki, które w gruncie rzeczy są energią. Niczym trwałym i namacalnym. To z resztą nauka wie już od dawna. Ale co tam. Póki pieniądze płynął, można nadal zajmować się bzdetami.
A co z organizmami, które nie mają ośrodkowego układu nerwowego i nie posiadają świadomości? Nie są to organizmy żywe? Zaliczają się do nich bakterie, archeony, protisty, grzyby, rośliny i niektóre zwierzęta.
@@DayWalker966Rip Stopień skomplikowania formy materialnej nie ma nic wspólnego z tym, czy posiada ona świadomość, czy też nie. Świadomość, życie, istnienie, źródło, czy jakkolwiek jeszcze można to nazwać, tworzy materię. Zatem materia nie może go posiadać lub nie, ponieważ materia jest produktem świadomości. Jednym z przełomowych odkryć fizyki kwantowej było właśnie to, że świadomość tworzy cząstki elementarne z czegoś co przed działaniem świadomości, było zaledwie potencjałem do wykorzystania. Tak więc życie, czy świadomość jest we wszystkim co możemy zobaczyć. Nawet w najprostszych formach. Nawet w czymś co nazywamy materią nieożywioną. Gdyby nie było w tym świadomości, to coś by po prostu nie powstało. Reszta to tylko stopień skomplikowania danej formy. Dlatego naukowcy nie potrafią określić sztywnej granicy pomiędzy tym co jest życiem, a co nie jest. Bo jej po prostu nie ma. Można wymyślać sztuczne definicje, ale one nie przybliżają nas do zrozumienia. Świadomość jest poza materią. Jest źródłem, dzięki któremu materia w ogóle może powstać. Fizyka kwantowa to wie, a pozostała nauka zdaje się nie zauważać tego, że jest to punkt wyjścia. Fundament do wszelkich innych rozważań.
@@DayWalker966Rip Nie bardzo rozumiem. Jeśli świadomość tworzy materię, co zostało udowodnione setki razy w eksperymentach, jak zatem może ona powstać jako produkt, podczas ewolucji materii? Mógłbyś napisać coś więcej, bo nie potrafię tego zrozumieć. To tak jakby dziecko miało urodzić swojego rodzica. Nie ta kolejność.
Bardzo ciekawy materiał. Niestety dotarcie do tego używając nowej strony autorki to mordęga. Trzeba się mocno przeklikiwać przez tę mało przyjazną w kwestii wyszukiwania materiałów stronę - trzeba wiele razy klikać "Zobacz więcej", aby dojść do tego, bo wyszukać po nr epizodu się nie da - "brak wyników"
Wszystko stworzył Bóg, a istnienie Boga można bardzo łatwo udowodnić, wystarczy spojrzeć na rośliny i zadać sobie pytanie skąd one wiedzą, że mają rosnąć ponad ziemie? Odpowiedź jest prosta, bo zostały zaprojektowane przez Pana Boga - wszystko, co złożone ma swojego projektanta.
@@pantomas-uy9ns Właśnie z syntezy organicznej. Co częściowe tłumaczą naukowe hipoteza: metaboliczna, świata RNA, endosymbiozy. Czy wiesz dlaczego człowiek stworzył kłamstwo Boga?
@@sciencenotreligion9548 zero faktow, same przypuszczenia czyli niepotwierdzone bzdury. Konkretnie, z czego powstał pierwszy organizm (jaki to byl organizm) i mechanizmy, procesy zarządzające budowa, funkcjami tego organizmu?
@@pantomas-uy9ns Tak, kreacjonizm to wyssane z palca bzdury. Ta pseudonauka nie posiada żadnego materiału dowodowego, nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej. Natomiast wspomniane wcześniej hipotezy są częściowo udowodnione, posiadają pośrednie dowody naukowe. *Konkretnie, z czego powstał pierwszy organizm (jaki to byl organizm) i mechanizmy, procesy zarządzające budowa, funkcjami tego organizmu* Z syntezy organicznej. Żebropławy i tym podobne proste formy życia.
26:37 "Z tego co ty mówisz MI SIĘ WYDAJE, że to nie jest jakiś jednorazowy fenomen, tylko coś wręcz banalnego" "OCZYWIŚCIE OSTATECZEJ ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE NIE ZNAMY" odpowiada dr Tomasz Zajkowski, astrobiolog z NASA i Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego. ... i wszystko w temacie.
Niestety nauka nie wie dokładnie jak powstało życie. Nie ulega jednak wątpliwości, że powstanie życia to fenomen, zjawisko niezwykle rzadkie i nie ma żadnych przesłanek ku temu by życie na ziemi powstawało kilka razy. Nie ma też powodów by sądzić, że kosmos jest pełen życia. Choć to życie w kosmosie nie jest wykluczone. Dopóki człowiek sam nie zdoła stworzyć w warunkach laboratoryjnych jakiejś najprostszej formy życia, nigdy nie będzie mógł stwierdzić, że wie jak postało życie na ziemi. A nawet wtedy gdy stworzy taki prymitywny byt, to należy jeszcze pamiętać, że życie na ziemi nie powstawało w sterylnych warunkach laboratorium a najprawdopodobniej w jakiejś kałuży z rozpuszczonymi związkami chemicznymi. Nie za bardzo wierzę w to, by komuś udało się ten fenomen powtórzyć w kałuży odtwarzając jednocześnie warunki sprzed kilku miliardów lat. Brak wiedzy na ten temat, przez tysiące lat ludzkiej cywilizacji prowokował i dawał możliwości tworzenia mniej lub bardziej fantastycznych spekulacji na ten temat. Jedną z takich prób jest mit biblijny. Mimo upływu kilku tysięcy lat, jest on nadal żywy i kształtuje świadomość miliardów ludzi na ziemi.
@@RadioNaukowe Jeśli powstaje coś raz na 5 mld lat to chyba można nazwać takie zjawisko rzadkim. Nie ma też żadnych dowodów by życie powstawało kilka razy, choć oczywiście całkowicie nie da się tego wykluczyć. Problem w tym, że istnienia krasnoludków też nie da się wykluczyć a jednak to zbyt mało by podejrzewać, że istnieją. Gdyby zjawisko takie było powszechne, to co jakiś czas na Ziemi pojawiałyby się kolejne a po nich kolejne formy życia. Być może wiele z tych form by nie przetrwało ale istnieje małe prawdopodobieństwo by żadna z tych innych form nie pozostawiła po sobie śladów. Jest jeszcze jedna kwestia. Już dzisiaj wiemy że aby życie powstało , nawet to najbardziej prymitywne, musiało dojść do szczególnej koincydencji zjawisk. W 24 odsłonie Festiwalu Nauki mówi o tym prof. Meissner. Jako kosmolog jest on wprawdzie tam tylko słuchaczem, ale znakomicie formułuje wnioski w końcowej części wykładu. Osobiście bardzo bym chciał dożyć dnia, w którym zostanie ogłoszony komunikat głoszący o triumfie ludzkiego umysłu, o zgłębieniu tajemnicy życia. Chciałbym się mylić, ale obawiam się, że mikrobiologowie tworząc taki sztuczny produkt, staną przed dylematem zegarmistrza , który precyzyjnie wykonał wszystkie części zegarka a mimo wszystko ten zegarek nie będzie chciał cykać. Mówiąc w cudzysłowie nie będą potrafili wyprodukować sprężyny.
@@ScyzorF16 a skąd Pan wie, że powstalo raz ? Nie bierze Pan pod uwagę jak zmieniła się planeta w czasie i jak diametralnie pod wpływem życia. Paradoksalnie jedno życie mogło zakończyć proces tworzenia nowego rodzaju życia.
@@Nosttre Nie ma żadnych dowodów, że inne życia istniały. Nie ma też potrzeby by istniały. Wystarczy, że pojawiło się to, dzięki którym istniejemy. Mnożenie bytów zazwyczaj prowadzi na manowce. Jeśli jednak to Pan ma rację i faktycznie życie powstawało kilka razy, to musiało być ono ułomne, nieodporne na oddziaływanie wrogiego mu otoczenia. Inaczej by przetrwało. Teoria o wielokrotnym pojawianiu się życia niczego też nam nie wyjaśnia. Nadal nie wiemy co wydarzyło się na ziemi te kilka miliardów lat temu. Ani nie wiemy jak powstało to pierwsze życie, ani jak to ostatnie. Jedyna nadzieja leży w tym, że naukowcom w końcu uda się stworzyć sztuczne życie, choćby najbardziej prymitywne, a potem na bazie dalszych badań empirycznych stworzona zostanie jakaś spójna i wiarygodna teoria uwzględniająca nie tylko sam mechanizm powstania życia na Ziemi ale i jakiś rachunek prawdopodobieństwa powstania takiej koincydencji zdarzeń, które prowadzą do samoistnego powstania życia.
@@ScyzorF16 *zjawisko niezwykle rzadkie i nie ma żadnych przesłanek ku temu by życie na ziemi powstawało kilka razy* A ile planet skalistych poza Ziemią zbadaliśmy pod względem możliwości istnienia na nich życia? Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata i niezliczoną ilość planet w poszczególnych układach gwiezdnych - mało prawdopodobne jest, że życie powstało tylko w jednym zakątku wszechświata. *Dopóki człowiek sam nie zdoła stworzyć w warunkach laboratoryjnych jakiejś najprostszej formy życia* To tylko kwestia czasu. Biologia molekularna, chemia organiczna - to stosunkowo młode dziedziny nauki. Dopiero zaczynają się rozwijać. Natomiast w warunkach laboratoryjnych tworzone już są pierwsze komórki syntetyczne. *jedną z takich prób jest mit biblijny. Mimo upływu kilku tysięcy lat, jest on nadal żywy i kształtuje świadomość miliardów ludzi na ziemi* Niestety. Ludzkość woli wierzyć w proste rozwiania, mity i przypowieści. Zamiast próbować zrozumieć złożone i wymagające procesy naukowe.
Wielki szacunek dla naukowców za wiedzę ale temat raczej przerasta człowieka. Trudno uwierzyć w przypadek ale tak samo nie możemy dopuścić myśli że za życiem ukrywa się siła sprawcza.Przyjęcie tezy o przypadku jest wygodne gdyż upraszcza pojmowanie świata natomiast uznanie istnienia zewnętrznej mocy przewraca do góry nogami nasz system wartości i sens naszej obecności na ziemi
Pytanie najbardziej fundamentalne z fundamentalnych. Odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że uczeni nie mają pomysłu na samorzutne powstanie życia, czyli z wyłączeniem zewnętrznej i świadomej energii sterującej procesem powstawania nie tylko pierwszego organizmu, ale każdego. Wcale mnie to nie dziwi, bo maksymalizująca się entropia wynikająca z drugiej zasady termodynamiki wyklucza ewentualność, by nieożywiona materia zamiast rozpraszać energię, zaczęła ją kosztem otoczenia kumulować, oraz by zamiast maksymalizować stan nieuporządkowania, zaczęła skutecznie i długotrwale tworzyć stany nie tylko uporządkowane, ale pracujące jak dobrze, celowo i według planu funkcjonująca fabryka. O rozmnażaniu nie wspomnę, bo to, o czym napomknął Pan doktor świadomie pomijając proces prowadzący do powstania zapisu sterującego, nie wytrzymuje konfrontacji ze zdrowym rozsądkiem. A skoro bez sterującej, świadomej energii ani rusz, warto się zastanowić nad koncepcją Boga. Ale nie tego starotestamentowego ani tym bardziej nowotestamentowego, bo żaden z nich nie przetrwałby o własnych siłach w istniejącym świecie ani sekundy. Myślę raczej o koncepcji hinduistycznego Brahmana, czyli wiecznej i świadomej energii, z której wszystko bez wyjątku jest zbudowane. Energii, która tworzy światy według a priori istniejących w niej samej praw w jednym jedynym celu. Jaki to cel? Można to zrozumieć. Po to i tylko po to jako jedyni w kosmosie, nie do końca ewolucyjnie, ale jednak otrzymaliśmy rozum zdolny do myślenia abstrakcyjnego. I nie zakładam tutaj, że my, ludzie na Ziemi, jesteśmy jedynymi w kosmosie istotami myślącymi. Inni - to pewne że są - będą bardzo do nas podobni, lub też chronologicznie biorąc, raczej my do nich.
Z tym, że koncepcja Boga jest nienaukowa. Bóg to tylko koncept filozoficzny wymyślony przez człowieka. Nie jest to termin zdefiniowany i nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej.
@@DayWalker966Rip Koncepcja Boga jest nienaukowa, bo Bóg, szczególnie ten wywodzący się z religii abrahamowych, to koncept alogiczny. Nauka odrzucająca coś a priori tylko dlatego, że uczeni czują do tego odrazę, jest śmieszna i niepoważna. Problem zasadza się na rozumieniu koncepcji Boga. Religie abrahamowe zaproponowały bezsensowny obraz Boga, a przez tysiąclecia wbił on się w naszą świadomość tak mocno, że obecnie słysząc "Bóg" myślimy automatycznie o wytworze ograniczonych umysłów żydowskich rabinów lub chrześcijańskich kościelnych cudotwórców. Bo jeżeli fizycy mówią, że energia jest wieczna i wszystko jest z niej zrobione, jeżeli ostatnio matematycy postulują, że węzły sieci są siedliskami świadomości (niezależnie od tego, czy chodzi o sieć neuronów w mózgu, sieć połączeń elektrycznych czy jakichkolwiek innych), to może czas, by zrewidować swój stosunek do Boga czy raczej Brahmana. Bo skoro bez udziału Brahmana nie da się z materii nieożywionej wyprowadzić życia, to można jedynie zachowywać się jak wspomniany Pan doktor i omijać szerokim łukiem temat powstania zapisu genetycznego sterującego wszystkimi procesami komórki. Ale to też nie jest nauka. To ignorowanie problemu a nie rozwiązywanie go. Paradygmaty w nauce zmieniały się kilkakrotnie. Pytanie dlaczego ateistyczny pogląd o samorzutnym powstaniu życia miałby nie odejść do lamusa, skoro nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na fundamentalne pytanie o przepis na życie.
@@arno.troy1 Koncept Boga jest nienaukowy ponieważ nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej. Jest nieweryfikowalny, niefalsyfikowowalny, nie podlega empirycznemu doświadczeniu, nie posiada żadnego materiału dowodowego. Natomiast za powstawanie materii ożywionej odpowiadają najprawdopodobniej procesy syntezy organicznej, molekularnej. A nie jakaś nadnaturalna, niezdefiniowana energia nazywana "Bogiem". Kwestią czasu jest kiedy nauka dokładnie zrozumie wszystkie procesy i czynniki odpowiedzialne za powstanie materii ożywionej na Ziemi. Nauka dopiero się rozwija.
Wszędzie pod filmem, gdzie występuje słowo "Bóg" niestrudzenie pojawia się strażnik teksasu Day Walker twierdzac, że to tylko mit a niedostatki nauki wynikają z tego, "że ona dopiero się rozwija". To powiedz mi mądralo (Day Walkerze) ile mld lat mam czekać aż rozwinie się ona na tyle, że łysemu wyrosną włosy, w miejcu straconego zęba wyrośnie nowy albo noga odrośnie? Bo ci magicy od nienaukowego Boga (niezależnie czy nazwiesz go energią czy staroświecko "osobą") robią to dziś od ręki.
@@szczepansamson Owszem, należy uświadamiać społeczeństwu dlaczego człowiek wymyślił sobie mit Boga. Natomiast zjawiska, o których piszesz, nigdy się nie wydarzą. Cuda nie istnieją.
Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę
Nie kreacjonistów tylko dociekliwych. Wykład Pana dr przypomina opis NY z drona: " są tam drapacze chmur, w których są pietra po których chodzą ludzie, pomiędzy drapaczami są krzyżujące się ulice po których jeżdżą samochody w których są ludzie, na skrzyżowaniach są światła które zmieniają się w cyklach czerwone-pomarańczowe-zielone, różnych cyklach na różnych skrzyżowaniach, a przy ujściu rzeki, (która płynie przez środek) jest Manhattan gdzie mamy ciekawą strukturę w postaci Central Parku".... i tyle. No może jeszcze parę zdań o archeologii (gdyby dron miał możliwość sięgania pod powierzchnię). Co wiemy z tego opisu o sensie czegoś takiego jak miasto NY ? Albo moje ulubione porównanie które często stosuję w rozmowach o Wielkim Zderzaczu Hadronów: z rozbicia budzika na najmniejsze kawałki a potem ich badanie (trybiki, śrubeczki, sprężynki itd.) nie da sie wykoncypować dlaczego godzina ma sześćdziesiąt minut ..... WeKnowAlmostNothing ;) to dopiero beka.....
@@winstonknowitall4181 Tak, bo to się do tego sprowadza, żeby zachwiac nasze zaufanie do meanstremowych mediów i źródeł informacji, które niby mają nami manipulować. Sugerowanie nam ze żyjemy w jakimś informacyjnym matrixie i że w tej sytuacji musimy się opierać tylko teoriach wyssanych z YT i plotkach. Po drugie udają np polskich nacjonalistów i konserwatystów albo lewaków żeby nas sklucac ze sobą. Po trzecie zawsze będą krytyczni do tego co dzieje sie naszej zachodniej cywilizacji. Jednocześnie w ogóle nie będą poruszać tematów Rosji czy Chin. Przekonałem się o tym wielokrotnie. W dłuższej dyskusji to wychodzi. Poza trollami rosyjskimi mamy też trolli chińskich, ale chińskich jeszcze nie spotkałem na kanale naukowym.
@@DayWalker966Rip Zgadzam się, że jest to kanał naukowy. Minister Nauki jest na prostej drodze do wprowadzenia mitologii Izraelitów jako wykładnię nauki.
@@marcingogowski6077 Coś marnie u ciebie z tym kojarzeniem. Wrzucenie materii nieżywionej i ożywionej do jednego worka to zwykłe kuriozum. Druga sprawa, jeśli jest stwórca to kto go stworzył stwórcę, zawsze musi być jakiś początek.
@@bandito12341 może skończ już w każdym swoim komentarzu powoływać się na inteligencję (mam mieszane uczucia co do twojej - nie zaskoczyłeś co chciałem przekazać w swoim komentarzu). jeżeli byłoby, jak piszesz - "Wrzucenie materii nieżywionej i ożywionej do jednego worka to zwykłe kuriozum" (cokolwiek miałoby to znaczyć) naukowiec opowiadający w tym odcinku gadałby bzdury (a nie sądzę, bo udowodniono już, że da się sekwencjonować z odczynników chemicznych bakterie o ile pamiętam). słyszałeś o systemach emergentnych? o trudności postawienia granicy, gdzie się coś zaczyna a gdzie kończy? cały czas powołujesz się na przykład satelity na księżycu (materia nieożywiona) - na twoje potrzeby zmodyfikuję w takim razie zapytanie - "a co gdyby na księżycu znaleźli żywą żabę i martwego jelenia?". jeszcze chwila się dowiem arbitralnym tonem, że za wszystko odpowiada bozia.
No tak... ale mam wrażenie, że ten odcinek nie był o fenomenie życia, tylko o czymś innym... no i się tak bardzo nie dziwie, bo o tym jak powstało życie wiemy "niewiele" więcej niż o tzw: "wielkim wybuchu", czyli tak naprawdę to właściwie NIC...
Protestuję przeciwko przedstawianiu niczym nie popartych teorii jako pewników naukowych. Mam tu na myśli hipotezy nt powstania Księżyca na skutek kolizji z innym ciałem niebieskim. Nie ma na to dowodów.
Powiem krótko - zarazem jednorazowy fenomen jak kosmiczna codzienność. Oczywiście mowa tu o życiu z wykluczeniem życia z samoświadomością ( to jest wyjątek choc nie musi być pojedynczy ). Życie to zdolność do samorganizacji związków chemicznych oraz dalej zdolność przetwarzania energii aby spełnić zdolność samorganizacji. Co powoduje ten "fenomen" ? ENTROPIA. Potocznie uczy się , że entropia to stopień chaosu. To nie do końca prawda. ENTROPIA to stopień swobody czyli organizacji , porzadkowania w układach zamkniętych. ENTROPIA to jest ten mechanizm, który pozwala organizowac się związkom chemicznym tworzac na poczatku struktury biologiczne, które dzisiaj nazywamy wirusami. Tak to WIRUSY są cegiełkami do budowy bardziej skomplikowanych struktur biologicznych.
Nie,nie uważam że jesteśmy wyjątkowi i nie odbierajmy innym życiomw tym jednokomorkowcą braku bycia życiem czy mieszaniu innym ludziom w głowach na ile to jest żywe? Życie ma swoja definicje i fenomenem nie tyle jest informacja co dusza żwych organizmów.
warto pamiętać, że są to tylko mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy... nie ma żadnych śladów z tego okresu, gdy "powstawało życie" a jeśli powstawało ono w sposób tak "spontaniczny", powstawanie życia powinno być czymś obserwowanym powszechnie
@@DayWalker966Rip skąd wiesz skoro nie zbadalismy całej planety i oceanów? Poza tym, jak samorzutnie powstało zycie z materii nieożywionej (rzekomo jak mówi nauka) to i powinnismy to obserwowac współcześnie, jakoze nigdy takiego czegos nie zaobserwowano to znaczy że życie nie powstało samorzutnie z materii nieożywionej (tj. nauka kłamie, bzdury).
@@pantomas-uy9ns *samorzutnie powstało zycie z materii nieożywionej rzekomo jak mówi nauka* Bzdury gamoniu. Nauka czegoś takiego nie mówi tylko kreacjonistyczni foliarze. Życie powstało w efekcie deterministyczne syntezy organicznej. A nie "spontanicznie". Bujaj spiskować gdzie indziej.
Kwasy nukleinowe, obecność RNA, 4 miliardy lat temu, początek życia, cudownie. 12to tygodniowy człowiek któremu bije serce według zwolenników aborcji to nie życie. HORROR
Naiwne jest myślenie że tylko na ziemi jest życie a na milionach innych planet nie ma. My jeszcze dobrze nie zbadaliśmy Układu Słonecznego pod tym względem a wypowiadamy się już na temat całego wszechświata.
@@zbuchus James Tour w żaden sposób nie podważa faktu procesu ewolucji biologicznej. Natomiast na temat powstawania życia na Ziemi - nie ma on nic do powiedzenia.
@@arnold-do9ng i twierdził że ewolucja przeczy drugiej zasadzie termodynamiki ??? widocznie próbował dopasować rzeczywistość do swoich wierzeń w siły nadprzyrodzone albo sobie jaja robił.
Jak moze cos powstac z niczego??? skad sie wzielo dna???nie moze forma z formy uformowac sie sama !!!!!wszystko co jest obecne ma swojego budowniczego ,nawed nicosc musiala skads sie wziasc!!!!nic nie powstaje z niczego ,a tym pardziej ze wszystkow przyrodzie i kosmosie wspolpracuje se soba ,wszystko je perfekcyjnie dopasowane ,a czlowiek???np.mysli,przypominanie sobie czegos z dnia poprzedniego ,czy takie cos moze powstac z niczego lub przez ewolucje???????????????napewno Nie!!!!!!!!!!!!!!!!
A jednak. Wszystkie organizmy na Ziemi, DNA, umysł - powstały w efekcie procesu ewolucji biologicznej, neurobiologicznej, molekularnej, organicznej. I żaden "budowniczy" nie brał w tym udziału.
mało "popu", dużo "science", ale spoko sobie posłuchać o tym, że na ziemi panują do powstania życia, które samo się napędza i to taka norma na Ziemi, że tak sobie po prostu powstają na niej świadome organizmy.
No i nic nie wyjaśniono skądś od wzięło życie na zIemi. Ja jestem przekonana że zostało przeniesione z kosmosu i zmodyfikowane inżynieria genetyczną przystosowując organizmy do życia na ziemi. Na ziemi samo z siebie nie powstawało. To jest wykluczone.
@@DayWalker966Rip nie różni się niczym od wielu innych egzoplanet, ba są jeszcze tzw. superziemie deklasujące nasze warunki atmosferyczne, a zycia na nich nie ma.
@@pantomas-uy9ns Nie wiadomo. Miliardy egzoplanet - nie zostały jeszcze zbadane pod kątem możliwości istnienia na nich tego, co nazywamy materią ożywioną. Wiemy jedynie, że życie występuje na Ziemi.
Bardzo wartościowy kanał. Nie próbuję Pani tłumaczyć to sama, ale pyta specjalistów. Niedawno go odkryłem.
To poszukaj! Karolinka (z sympatii tak piszę) jest ultraprofesjonlaa. Słucham jej od lat. TOK FM)
Kolejne fascynujące pytanie: czym jest świadomość? Jak to się mogło stać, że chemiczna "zupa" zaczęła odczuwać swoje istnienie, co więcej być swoim własnym obserwatorem? I dlaczego?
A może właśnie tu jest ukryta ta iskra, ta tajemnica życia?
Witam🤗Rok temu zadała Pani te ciekawe i wnikliwe pytania.
Czy udało się znaleźć na nie odpowiedzi?
I nie chodzi o znalezienie odpowiedzi jakie procesy,prawa i mechanizmy spowodowały,że istnieje świadome życie,bo nawet sam prelegent próbował bez większego sukcesu , zgłębić coś po omacku,mimo narzędzi poznawczych,ale fundamentalne pytanie brzmi:
Nie co uruchomiło te procesy,ale "KTO"?Bo odpowiedź na to pytanie nie tylko zaspokaja głód intelektualny ale przede wszystkim duchowy,bo tak naprawdę poszukujemy sensu życia.
Może odpowiedź jest w Księdze Rodzaju(Genesis) 1:1
"Na początku...."
Inną ciekawą refleksję można znaleźć w Księdze Koheleta((Kaznodziei)3:11
"Prawdziwy Bóg pięknie uczynił każdą rzecz w odpowiednim czasie. Nawet włożył wieczność w serca ludzi, chociaż i tak nigdy w pełni nie zgłębią Jego dzieł."
Natomiast Paweł z Tarsu przemawiając do myślicieli greckich powiedział:
"A wszystko to po to, żeby mogli poszukiwać Boga, niejako Go namacać i rzeczywiście znaleźć, bo właściwie nie jest On daleko od nikogo z nas."
Tak sobie myślę,że zgłębianie wiedzy jest rzeczą fascynującą,ale dla mnie nadrzędnym pytaniem na które poszukuję odpowiedzi to pytanie:jakim ON jest?
I po części odkrycia nauki to ułatwiają,tak ,że za Pawłem z Tarsu mogę powróżyć:
"Bo to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich zupełnie jawne - On przecież sam im to wyjawił. 20 Choć jest niewidzialny, to Jego przymioty - Jego wieczna moc i boskość - są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata. Można je dostrzec dzięki temu, co zostało stworzone".(List do Rzymian 1:19,20)
@@marekk6987 jak bylem mały to tez myslalem ze swiadomosc to dar od Boga, ale teraz im dalej brne w naukę to (poniekąd niestety) zaczynam dostrzegać ze nie ma u nas miejsca na duszę, jakies nadprzyrodzone dary boskie a wszystko jest wytworem tej „niezywej” chemii co jest bardzo fascynujace i niewiarygodne. Ale wiadomo, moge się mylic
@@piotrkulczewski706
A ja im dalej brnę w naukę tym mniej wierzę w tę "chemię" ;) i jest to coraz bardziej fascynujące i niewiarygodne.
zupa nie zaczęła żyć, już pomijając, że być może żadnej zupy nie było. Świadomość nie jest cechą konieczną dla istnienia, jest raczej rzadkością i nie ma w niej nic nadprzyrodzonego
@@zbuchus Jeśli wydaje się nie wiarygodne, to moim zdaniem znaczy że zbyt płytko szanowny adwersarz zagłębia się w naukę. Chyba, ze drogi adwersarz dobiera sobie takie publikacje, które sprawiają wrażenie niewiarygodności. Bo jak odróżnić, że coś jest wiarygodne a coś nie?
Dziękuję za Twoją pracę.
Bardzo ciekawa rozmowa, choć dość trudna, wymaga skupienia. Pan Tomasz przystępnie przedstawił tę niezwykłą złożoność procesów, jakie odbywają się na poziomie związków chemicznych w pojedynczej komórce... Naprawdę, to prawdziwy cud natury 🤗 i ten fakt, że to wszystko przetwarza się tam samoczynnie, przez cały czas, w każdej z miliardów naszych komórek...
Fascynujący temat, wspaniała, gęsta od treści rozmowa. Dziękuję.
Temat pierwsza klasa, podobnie jak realizacja. Dziękuję.
Bardzo ciekawa i wartościowa audycja. Temat pasjonujący. Dziękuję za możliwość odsłuchu.
Bardzo lubię Pani Radio Naukowe
Mądrego to i warto posłuchać.
Raczej.... fantastyki i filozoficznych spekulacji. Czy to ma być mądrość?
@@dariuszdeptua5415 lepsza jest mądrość zawarta w świętych księgach!
@@dariuszdeptua5415 Zawsze można palnąć nienaukową, kreacjonistyczną bzdurą w stylu: "życie jest skomplikowane, że musiało zostać przez kogoś stworzone".
I gotowa kolejna ideologia pod postacią odgrzewanego kotleta: wymyślonego Boga z mitologii biblijnej.
@@DayWalker966Rip Uważasz, że lepsze są nukowe bzdury, z których nic nie wynika.
Dziekuje za arcyciekawy temat.Za pracę, trud, starania i koordynację w realizacji projektów. Lubię wiedzę,choć nie wszystko rozumiem,warto uczyć się całe dorosłe życie i starosc. Przystępnie przedstawiony temat,że laik zrozumie. 👍Dla pani i jej kultury prowadzenia toku rozmowy sle rpzyczki🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹i serduszka❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
witam i pozdrawiam [ tak słucham i dochodzę do wniosku że więcej tu gdybania niż faktów nie można tego nazwać nawet hipotezą a co dopiero teorią naukową myślę że można to wsadzić na półkę z wyobrażeniami o wieloświatach
Bo z tymi wieloświatami to takie samo kombinowanie pod górkę, jak wykluczanie a priori istnienia Projektanta 🙂
Dla zasięgów, należy się jak mało komu
Trafiłem przypadkiem..I zostaje sub dla Pani..Zdrówka życzę 👍
Piękny cross moich subskrypcji, PTAstro i Radio Naukowe 🙌
To kiedy Pan Łukasz Lamza?
Sam mam Was kontaktować czy dacie radę Pani Karolino? :)
Zdrówka 🙌
a to nie było jeszcze Lamzy ? .. no to czas nadrobić.. a potem Meissner i ich guru Heller
@@danielhoocinski2033 niepewnie wyczuwam ironię, chociaż jeśli nie to zgadzam się w 100% 🙌
Dzieki!
Dziekujemy Radiu za wszystko co robi, i za podpowiedzi Twoje tez.
th-cam.com/video/Fi66wFfOC-4/w-d-xo.html
to tez bylo odkrycie. A i temat ciekawy moim zdaniem
Lomza po co? Jakis spec, od czego, jakiej dziedziny nauki? Niech idzie pogadac do Panienki komuszki, dogadaja sie.
Świetna rozmowa jak zwykle, wspaniałe radio jak zwykle. Dzięki.
Świetny materiał, jak zwykle. Wielkie dzięki !
Znakomity mówca! Tu pierwszy odcinek z udziałem dr. Zajkowskiego: th-cam.com/video/3zbv3OClmq0/w-d-xo.html
Zycie zaczyna sie od zalania formy w cipie i tyle
@@spacepatriots6163 I dlatego ocipiałeś.
Świetne,uff..jesteśmy częścia masowego życia, w kosmosie.Jego ogrom,energia i różnorodność nieomal to gwarantuje.
Właśnie usłyszałem głos Pani Karoliny..! I mogę powiedzieć że kocham tak samo (Pani mąż może czuć się bezpiecznie ;) ) jak swoją ciocie, której podczas różnych okoliczności nie gadam że życzę Ci tego czy tamtego... Ale dziękuję za to, że zarazila mnie książkami. P. Karolinie z okazji czegokolwiek, nie życzę.... Ale dziękuję za zajaranie mnie tematami z których nawet nie zdawałem sobie sprawy. :D
To fajnie brzmi, kiedy ktoś mówi "co pochodzi z Ziemi, a co z kosmosu", szczególnie w kontekście pierwszych paruset lat istnienia Ziemi.
Przecież Ziemia jest częścią kosmosu. Powstała z rzeczy przylatujących z kosmosu. Formy skaliste lecące w początkowy zalążek planety nie różniły się zbytnio od tych lecących teraz.
Nie paruset a miliony i miliardy
@@lozbok1429
Tak...bo teraz to jesteśmy bombardowani z kosmosu jak w karabinu automatycznego ..
@B S "Przecież Ziemia jest częścią kosmosu. Powstała z rzeczy przylatujących z kosmosu." Tylko ciekawe, skąd wiedziała, jak sie ma uformować? Szklanki, z których sie pije też same z siebie wiedzą, jak się mają uformować? Oczywiście, że nie hahahahaha 🤣😂Oczywistym jest, że stworzył ją Bóg. Wszystko, co złożone ma swojego projektanta.
@@specopsbarton
A kto zaprojektował projektanta?
@@bs9675 Bóg istnieje sam od siebie. Jego nikt nie projektował, bo jest doskonały.
Cały ten ciekawy wykład uświadamia mi jak niewiele wiemy o powstaniu życia. Formułowane założenia polegają na tym że wystarczy zebrać zbiór substancji i dać im odpowiedni czas. Nie dostrzegam w tym żadnej koncepcji powstania życia. Oczywista jest dla mnie sama definicja życia. Jest ona niezależna od poziomu jego skomplikowania. Życie jest dowolną aktywnością lub przemianą która wykracza poza prawa fizyki i chemii. Jeśli mamy na przykład całą galaktykę w której każdy atom jego położenie i ruch oraz energię możemy opisać prawami fizyki oraz chemii to nie ma w niej życia. Natomiast jeśli w dowolnym miejscu dowolna grupa molekuł zaczyna poruszać się lub zmieniać energię w sposób zaprzeczający normalnej fizyce i chemii to stanowi organizm żywy. Nie mówię że życie wyłamuje się spod praw, tylko że tak najłatwiej jest definiować. Życie korzysta z praw fizyki i chemii na zupełnie innym poziomie niż reszta materii. Nie wiemy więc co powoduje że w jakiejś grupie molekuł zwykłe prawa fizyki i chemii ustępują prawom biologii, które jakby rozszerzają te pierwsze jednocześnie i mnie zaprzeczając.
Problem z ludźmi i finansami w Polsce jest ogromny. Większość chciałaby by wszystko spadło z nieba. Fenomenalny wyklad. Sama jestem historykiem i również badałam ją. Mam duża pokorę dla naukowców i ciągle nie mogę pojąć ze jest dużo ludzi korzystających z nauki, a poglądy na naukę mają zastraszająco prumitywne
Przerażające, że takich komentatorów spotyka się codziennie na ulicy, a czasem i przy urnie wyborczej. Na szczęście historia pokazuje, że karawana jakoś idzie dalej.
A ja znam takiego malarza, który przy pomocy pędzla rozpryskiwał - całkiem przypadkowymi ruchami- czarną farbę na białej ścianie. Po kilku miliardach takich machnięć pędzla okazało się, że na ścianie - całkiem przypadkowo- powstał plan miasta Nowy York.
Czy ktoś nie wierzy, że tak mogło być?
Przecież budowa i działanie żywej komórki jest dużo bardziej skomplikowane,- czego dowiodło to,, słuchowisko"
A wszystko to stało się wbrew prawu entropii (2-gie prawo termo - dynamiki).
I chociaż od słynnego( i bardzo nagłaśnianego) doświadczenia Stanleya L. Millera mija już 68 lat, to na pytanie:,, Skąd się biorą dzieci"? Odpowiadamy : Życie powstaje jedynie z już istniejącego życia.
PS. Jak ja bym chciał, żeby programy, aplikacje, i dokumenty w moim komputerze tak się same i spontanicznie poukładały (bez pomocy kogoś rozumnego) jak w informacje zawarte w kodzie DNA.
Ulubioną manipulacją kreacjonistów jest termodynamika, a ściślej druga zasada termodynamiki, mówiąca, że nie jest możliwe samorzutny wzrost uporządkowania danego układu. W fizyce miarą uporządkowania jest wielkość zwana entropią, zatem II zasada termodynamiki stwierdza po prostu, że entropia nie może samorzutnie maleć. Ponieważ teoria ewolucji postuluje możliwość (wbrew temu co twierdzą na ten temat kreacjoniści wcale nie konieczność) powstania większej złożoności (np. organizmów wielokomórkowych) z mniejszej złożoności (organizmów jednokomórkowych), stoi zatem w sprzeczności z II zasadą termodynamiki. A skoro jakaś teoria naukowa jest sprzeczna z termodynamiką, nie może tym samym być prawdziwa. Oto kolejne, sto dwudzieste dziewiąte ostateczne obalenie teorii ewolucji. A ponieważ żaden naukowiec, czyli w kreacjonistycznym żargonie „ewolucjonista”, jakoś tej ewidentnej sprzeczności nie zauważył, mamy równocześnie dowód na istnienie szeroko zakrojonej zmowy „ewolucjonistów”.
Trzeba jednak przyznać, że kreacjoniści wybrali sobie wyjątkowo niewdzięczne pole do popisu, bo pojęcie entropii, jak i w ogóle sama termodynamika należą do wyjątkowo trudnych koncepcyjnie, chociaż prostych rachunkowo, działów fizyki i łatwo się w nich pogubić. Nie dziwi więc fakt, że kreacjoniści, nie będący przecież fanami nauki, pogubili się w niej doszczętnie. II zasada termodynamiki, owszem twierdzi, że entropia nie może zmaleć, ale dotyczy to tylko układów izolowanych. Tymczasem jedynym znanym nam naprawdę izolowanym układem, jest Wszechświat jako całość, a i to nie wiadomo, czy na pewno. Termodynamika ma jeszcze inną słabość, nie wiadomo bowiem do końca w jaki sposób oddziaływuje z grawitacją, którego to oddziaływania nie można we Wszechświecie zaniedbać. Prowadzi to do przezabawnych kreacjonistycznych enuncjacji, opisanych szczegółowo np. w książce „Na bezdrożach teorii ewolucji” autorstwa niejakiego Johnsona, jakoby to termodynamika uniemożliwiała tworzenie gwiazd, galaktyk i układów planetarnych. No bo przecież gaz w przestrzeni kosmicznej powinien się „samorzutnie” rozpraszać i oziębiać, a nie jak chcieliby „ewolucjoniści” (astronomowie to też „ewolucjoniści”) skupiać i rozgrzewać. Odkładając jednak ten problem na bok i tak należy zauważyć, że typowo dla nich, kreacjoniści bardzo oszczędnie gospodarują prawdą. Ziemia nie jest układem izolowanym, zatem w jej obrębie entropia może zmaleć, np. poprzez powstanie i ewolucję życia, nie łamiąc w żadnej mierze II zasady termodynamiki. Rozpatrując problem ilościowo, wiemy, że Ziemia otrzymuje od Słońca 110 mln gigawatów promieniowania o temperaturze 6000 K. Równocześnie taka sama ilość promieniowania, ale o temperaturze 250 K zostaje wysłana w kosmos. W ciągu każdej sekundy zatem ziemska entropia zmniejsza się o 110mln/250 - 110mln/6000 = 422 tys GJ/K. Jak widać jest tu szerokie pole do powstania lokalnych podukładów, czyli po prostu organizmów żywych, zmniejszających swoją entropię. Powstanie i rozwój życia na Ziemi jest całkowicie zgodny z termodynamiką.
Kreacjoniści nie poprzestają jednak tylko na entropii. Istnieje ich odłam, zwany ID, nie negujący istnienia zmian ewolucyjnych, ale tylko tych zachodzących w stronę, jak to nazywają, „degeneracji”, czyli uproszczenia fenotypu, czego przykładem jest zanik oczu u form jaskiniowych, czy utrata przez strusie zdolności do lotu. Ewolucja „progresywna”, czyli dająca w efekcie zwiększenie komplikacji, nadal miałaby być niemożliwa. Dlaczego? Otóż dlatego, że wymagałoby to powstania nowych genów odpowiedzialnych za nowe adaptacje, czyli zwiększenia ilości informacji zawartych w DNA. I co w tym dziwnego, można by się zapytać? Tutaj właśnie tkwi haczyk. Takie zwiększenie ilości informacji w układzie jest wg kreacjonistów niedopuszczalne. Kreacjoniści stworzyli tym samym nowe, nieznane do tej pory w fizyce, prawo. Prawo Zachowania Informacji (PZI).
Informacja miałaby zatem wg kreacjonistów podlegać tym samym prawom zachowania, co moment pędu, czy energia. A ponieważ DNA istot żywych zawiera mnóstwo informacji, zatem „ktoś musiał go zaprojektować” i od momentu stworzenia informacja z układu mogłaby tylko wyciekać i rozpraszać się prowadząc do „ewolucji degeneracyjnej”. Oto kolejne, sto trzydzieste ostateczne obalenie teorii ewolucji. A ponieważ żaden naukowiec, czyli w kreacjonistycznym żargonie „ewolucjonista”, jakoś tej ewidentnej sprzeczności nie zauważył, mamy równocześnie kolejny dowód na istnienie szeroko zakrojonej zmowy „ewolucjonistów”.
Na nieszczęście kreacjonistów jednak, pojęcie informacji jest w nauce zdefiniowane równie ściśle i jednoznacznie, co pojecie pędu, czy ładunku elektrycznego.
Ponieważ kod DNA jest czwórkowy, a nie dwójkowy, to w zastosowaniach biologicznych podstawą logarytmu powinno być 4, ale nie ma to żadnego znaczenia dla samej idei. A teraz uwaga. To, o czym kreacjoniści, czy to z niewiedzy, czy to z bardzo ekonomicznego podejścia do prawdy, (w przypadku kreacjonistów nigdy nie wiadomo, z którym przypadkiem ma się do czynienia) nie wspominają, to fakt, że pojęcie informacji jest nierozerwalne związane z również molestowanym przez nich pojęciem entropii. Ściśle rzecz biorąc, entropia (H) jakiegoś układu jest wartością oczekiwaną (nadzieją matematyczną) informacji w tym układzie zawartej.
Wynik jest oczywisty. Informacja jest najmniejsza tam, gdzie entropia jest największa i rośnie, w dodatku nieproporcjonalnie szybko, wraz ze spadkiem tejże entropii. Skoro więc wykazaliśmy, że w układach otwartych, takich jak oświetlana przez Słońce Ziemia, entropia może spontanicznie maleć, naturalnie kosztem wzrostu entropii poza tym układem, w tym przypadku entropii Słońca, to oznacza to tym samym, ze wraz ze spadkiem entropii, ilość informacji zawarta w układzie wzrasta. Czyli ewolucja „progresywna”, wzrost komplikacji organizmów żywych, powstawanie nowych organów i dostosowań, jest jak najbardziej zgodna z tym, co wiemy o entropii i informacji.
Zaiste, sekta kreacjonistyczna lepiej by zrobiła, pozostając przy czysto religijnych motywacjach swoich dogmatów. Bo te „naukowe” kompletnie im nie wychodzą.
@@DayWalker966Rip Matko Jedyna! - jakie,, wypracowanie"! No, szacun! 🙉
Zgodnie z zasadą podaną w liście do Hebrajczyków 3:4,, Każdy dom ma swego budowniczego".
Notomiast w liście do Rzymian 1:19,20 napisano: Bo to co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich zupełnie jawne - On przecież sam im to wyjawił.
Choć jest niewidzialny, to jego przymioty - Jego wieczna moc i boskość - są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata. Można je dostrzec dzięki temu, co zostało stworzone. Dlatego tacy ludzie są bez wymówki". -
Parafrazując - dzieło świadczy o istnieniu mistrza.
Szanowny Panie kolego. Jak dostrzegasz, uznaję zasadniczą rolę Boga w stworzeniu życia. I nie ja jeden zwyczajnie nie wierzę w TEORIĘ (czyli spekulacyjną hipotezę) ewolucji.
Nie należę do ruchu kreacjonistów.
A oto inny cytat:,, Jestem przekonany, na stricte naukowych podstawach, że ewolucja nie jest możliwa" - Richard Smalley - Nobel z chemii w 1996.
,, Zdecydowana większość sentencji (aminokwasów) w ogóle nigdy nie mogła powstać na drodze syntezy w jakimkolwiek czasie" - Fransis Harry Crick - biochemik i genetyk. Nobel w dziedzinie medycyny w 1962r.
To tylko dwa przykłady uczonych, którzy nie byli kreacjonistami i potrafili racjonalnie spojrzeć na fakty
@@DayWalker966Rip A tak swoją drogą, czy ten przydługawy tekst mógłbyś - panie kolego - streścić w kilku zdaniach.
PS. Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że ,, skopiowałeś i wkleiłeś " cudzy elaborat.
@@dariuszdeptua5415 Teraz już wiesz przynajmniej jakie kłamstwa stosują sekty kreacjonistyczne.
*I nie ja jeden zwyczajnie nie wierzę w teorię ewolucji*
Nie musisz. Twoja opinia nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Natomiast ewolucja biologiczna jest faktem, udowodnionym procesem. Nie podlega wierze tylko zrozumieniu.
A Biblia to tylko mitologia, księga sakralna, a nie pozycja naukowa.
Jej cytowanie nie sprawi, że koncept filozoficzny Boga stanie się bytem realnym.
*Jestem przekonany, na stricte naukowych podstawach, że ewolucja nie jest możliwa" - Richard Smalley - Nobel z chemii w 1996*
To teraz podaj prace naukowe, w których Richard Smalley dowodzi, że ewolucja biologiczna jest niemożliwa.
W przeciwnym razie popełniasz błąd poznaczy: argument autorytetu. Powołując się tylko na prywatne opinie jakiegoś naukowca.
*Parafrazując - dzieło świadczy o istnieniu mistrza*
Nie ma dzieła, nie ma mistrza.
@@DayWalker966Rip Chłopie złoty , kto tobie w życiu zadał tyle bólu i krzywd , że dzisiaj jet w tobie tyle złych emocji ?
A ja sobie bardzo cenię Biblię jako słowo od żyjącego Boga. To właśnie jej życzliwe i praktyczne rady pomagają mi przejawiać takie przymioty jak miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość,dobroć , wiarę czy panowanie nad sobą.
To właśnie ta księga pozwala mi też poznawać wspaniałe przymioty Stwórcy , takie jak miłość , mądrość, sprawiedliwość, moc.
A ponieważ brak wiary w Boga był widoczny już w śród ludzi żyjących w starożytności , dlatego Ap.Paweł napisał w liście do Rzymian 1:21- 23 :
,,Bo chociaż wiedzieli o Bogu , nie wychwalali go jako Boga ani Mu nie dziękowali. Ich umysły stały się puste , a ich nierozumne serca ogarnęła ciemność. Mimo, że uważali się za mądrychstali się głupi (...) Dlatego też Bóg, staosownie do pragnień ich serc, zostawił ich na pastwę nieczystości , żeby hańbili swoje ciała. Zamienili oni prawdę Bożą w kłamstwo i wielbili stworzenie - dla niego pełnili świętą służbę zamiast dla Stwórcy, który powinien być wysławiany na wieki."
Pozdrawiam.
Ps. Czy Ty panie kolego chociaż raz w życiu przeczytałeś ( i wnikliwie przeanalizowałeś) całą Biblię ?
Poszła Karolinka do Gogolilnka a tam bylo Radio Naukowe i Ją zatrudniłio bo byla bardzo mądra i ładna i od tej pory radio naukowe zdobyło wielką popularność .
Świetny materiał.
Trudny, ale niezwykłe ciekawy.
Życie - napewno istnieje częściej niż myślimy - podstawowym problemem w jego znalezieniu jest to że szukamy podobieństwa do siebie.
Jeśli szukamy prawdopodobnego podobieństwa - zamykamy sobie furtkę na znalezienie innego.
Błędem naukowym jest szukanie "znajomego" życia.
Być może występuje znacznie częściej - tylko od naukowców zależy co uznają za życie, a czego nie.
Napewno występuje częściej - jego brak jest oczywistym marnotrastfem. (możliwości, sytuacje i sposoby) zachodzą wszędzie.
Jak ktoś mi zasponsoruje to ja bardzo chętnie wrócę na studia i dołączę do ekipy🙃
Bardzo ciekawe!
Powstanie życia, to ani jednorazowy fenomen, ani kosmiczna codzienność, to do dziś tajemnica.
I nie musimy tego naturalnego procesu tłumaczyć sobie wymyślonymi bogami czy kreacjonistycznymi bzdurami.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura z ateizmem jest jak z homoseksualizmem, nie wiadomo, jak go pogodzić z doktryną doboru naturalnego. Dlaczego natura miałaby dobierać osobniki, które współżyją z przedstawicielami tej samej płci, co nie daje żadnych efektów w wymiarze reprodukcji? Pozostaje równie niezrozumiałe pytanie, dlaczego natura miałaby generować grupy jednostek ludzkich, które nie widzą żadnego wyższego celu własnego istnienia i istnienia wszechświata.
@user-sc3uw8wt9w A kto ciebie wymyślił biedny i nieszczęśliwy synku..?
@@sawomirmazur8138 I co te kreacjonistyczne bzdury mają wspólnego z faktem, że bóg nie istnieje, a życie powstało w naturalny sposób? Nic.
Temat życia jest jednym z moich ulubionych 😍😍😍
Jestem osobą niewierzącą, uważam, że życie powstało przez przypadek. Wg mnie cały wszechświat w ogóle powstał przez przypadek, a panujące w nim reguły są po prostu szczęśliwymi koincydencjami. (Przypadek nie wyklucza reguł, w przeciwieństwie do reguł, ktôre chyba dość mocno wykluczają przypadek.)
Ludzie zastanawiają się często nad tym, czy jest gdzieś indziej życie poza Ziemią? Moim zdaniem o wiele bardziej fascynującą kwestią jest: a co, jeśli nie ma innego życia? Jeśli jesteśmy jedyni? Czy to nie nakładałby na nas niewiarygodnej odpowiedzialności? Coś jak... stąpanie po przepięknej świątyni? (Tak, wiem, niby niespójne, ale dalej podtrzymuję swój ateizm, bo święcić można wszystko niezależnie od wiary lub niewiary w Boga.)
Bardzo mnie fascynuje "iskierka życia" w każdym z nas.
Jeśli o mnie chodzi, to iskierka, która mnie wprawiła w ruch ledwo-ledwo odpaliła (moja mama poroniła 5 ciąż przede mną).
Mimo bycia wege z pasją zabijam żuczki opuchlaki, ponieważ są nową plagą u nas i bardzo niszczą roślinność na moim osiedlu. Za każdym razem gdy rozgniatam opuchlaka, to w sekundę zabijam ciąg tej "iskierki życia" iskrzącej w kolejnych żuczkach od tak dawna! (Opuchlaki mogą się rozmnażać przez dzieworództwo, więc są wyjątkowo skuteczną linią iskierek.) Owszem, jakieś inne życie pożywi się na tej pozostałości, niemniej dana iskierka już nigdy nie zaiskrzy od nowa...
No i jeszcze te miliony, miliony, miliony lat, gdy życie na ziemi było monotonne jak literki w DOSie... A teraz jest tak
cudownie różnorodne!
ps. Bardzo polecam
film "Photon" na Netflixie. (Jeśli nie przepadacie za sztuką, to przewińcie pierwsze kilka minut z ludźmi i zacznijcie od momentu powstania życia w pradawnym oceanie.
Ci, co mówią, że przez potrząsanie woreczkiem części do zegarka nie da zbudować zegarka zapominają, że nie było z góry określonego żadnego "zegarka" jako celu!
Były po prostu części do zegarka, które po potrząsaniu przez miliony lat niechcąco zbudowały małego "robocika" na sprężynkę.
Ocean (dzięki Księżycowi!) kołysał sprężynką w te i we wte i dzięki fantastycznemu zbiegowi okoliczności robocik i ocean okazał się czymś w rodzaju perpetuum mobile).
ps. 2 Polecam też poczytać na Wikipedii o "grze w życie" - są to dwuwymiarowe układy, z których niektóre giną po kilku ruchach, niektóre ewoluują naprawdę długo, a kilka... "żyje" w cyklach do dzisiaj! Moim zdaniem życie to taki wyjątkowo szczęśliwy układzik w 4D.
Przepraszam za ten słowotok, ale może ktoś też ma ochotę podzielić się swoimi przemyśleniami, to zapraszam :)
No , w rzeczy samej ,,słowotok" . Jak to powiada stare przysłowie ; ,,Nie unikniesz błędu w gadulstwie"
A jeśli mogę ....
Sznurowadło w moim bucie ktoś wymyślił , ktoś zrobił i....w określonym celu. Urządzenie przenośne (z którego teraz piszę)- bez porównania bardziej skomplikowane od sznurowadła - też ktoś wymyślił, zrobił i również określonym celu. Wszystko, za czym stoi umysł twórczy ma sens. I odwrotnie , przypadek nie ma sensu. Jeśli życie powstałoby samoistnie (co nie mieści się w rachunku prawdopodobieństwa) , to zwyczajnie nie ma sensu . Jeśli jednak jest dziełem rozumnego , kochającego Stwórcy , to życie nabiera innej wartości - ma sens.
Moje urządzenie bez oprogramowania i licznych aplikacji wymyślonych przez rozumnych, dobrze wykształconych i pracowitych ludzi byłoby zupełnie nieprzydatne (brak sensu).
Za sensownością użytkowania i przydatnością stoi rozum i działanie inteligencji.
Gdzie inteligencja tam rozum. A gdzie rozum tam osoba - stwórca.
Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.
@@dariuszdeptua5415 Oczywiście, jak najbardziej mile widziany jest Twój pogląd!
Ja do swojej wypowiedzi dodam jeszcze to, co było poruszone na końcu tego cudownego podcastu: "życie" cyfrowe. Taki fraktal we fraktalu :)
@@dariuszdeptua5415 Dlaczego stosujesz błędną analogię porównując życie do sznurowadła?
Owszem, sznurowadło stworzył człowiek. Ale twierdzenie, że życie również "ktoś stworzył" - to zwykła manipulacja.
*Jeśli życie powstałoby samoistnie - co nie mieści się w rachunku prawdopodobieństwa*
A to już jest zwykłe kłamstwo. Często stosowane przez sekty wyznaniowe, kreacjonistyczne.
@@dariuszdeptua5415
No ale jak powstał ten Stwórca? Z czego? Po co? Czy on ma sens?
@@DayWalker966Rip Proszę, spróbuj wczytać się w treść tej prozaicznej hiperboli. Jeśli zwykłe sznurowadło miało swego,, stwórcę" i zostało uczynione w określonym celu, to o ileż bardziej skomplikowane życie musiało mieć swego Wielkiego Stwórcę.
Może odwołam się do cytatu:,, Labolatoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z Bogiem jest absurdalne" - Ernst Boris Chaim. Nobel w dziedzinie fizjologii i medycyny.
,, Założenie przypadkowego powstania życia niczym się nie różni od rozumowania, że tornado przechodzące przez samolotowe złomowisko może złożyć Boeinga 747, gotowego do lotu". Fred Joyle. The Intelligent Universe, - 1983r.
Rewelacja!
Pełen uznania komentarz dla zasięgów
mnie fascynuje głos prowadzącej .... niesamowicie się pani słucha.
Ja jestem zahipnotyzowany już ponad 10 lat głosem Pani Karoliny.
Niesamowicie merytoryczny komentarz wiele wnoszący do dyskusji na temat życia.Pytanie jak mógł samoistnie wyewoluowć głos p.Karoliny no i p.Karolina osobiście również?
@@januszszewczuk3680 dzięki, staram się jak mogę 😂😂😂
Nie wiemy czy coś było samoistnie. Np Richard Lenski od 30 lat prowadzi ekspetent ewolucyjny ktoy przyniósł kilka znaczących odp. Wezmy np to ze bakterie E.coli przygotowywały się do pobierania innego pokarmy. Nie wytworzyły zmian w jednym pokoleniu ale geny zmutowały wcześniej tak by móc się przystosować. Sam autor określił to jak gre w pokera gdzie dobiera się karty do zamierzonej konfiguracji. Co to pokazuje? Ze organizmy dążą (nawet nieświadomie do przystosowania się do srodowiska).
Biorąc pod uwagę ze virusy nie zyja a podlegają ewolucji i nawet mogą zaczać żyć należy określić to ze materia nieożywiona też może podlegać ewolucji. Tego dotycza nowe ekperymenty naukowców z Amsterdamu.
Tak więc wiesz p. KAROLINA musiała wyewoluować bo my (środowisko słuchaczy) nie możemy bez niej żyć
@@RAK-photo Konkluzja twojej wypowiedzi najbardziej mi się podoba,zgadzam się, że nie możemy bez niej żyć.Jednakże ewolucja p.Karoliny od jednej komórki do stanu obecnego jest absolutnie niezrozumiała, bo jak wytłumaczyć, począwszy od plemnika jej taty ,który wiedział, że ma w szaleńczym pędzie odnaleźć komórkę jej mamy ,przebić jej błonę i wygodnie umieścić się w jej środku, jak i kiedy nabył takich umiejętności i skąd wiedział co ma robić? A gdy ów plemnik na dobre połączył się z żeńską komórką, to w krótkim czasie ta nowa kompletna komórka w jakiś cudowny sposób zaczęła się dzielić. Nauka jak do tej pory nie potrafi wytłumaczyć dlaczego komórki się dzielą, gdyby tego było mało,to mimo że każda komórka ciała p.Karoliny ma tę samą strukturę DNA ,to komórki same wiedzą który fragment DNA w danym momencie uruchomić żeby powstały odpowiednie tkanki tworzące później organy wewnętrzne doskonale współpracujące między sobą,tego fenomenu uruchamiania się odpowiednich fragmentów DNA nauka również nie potrafi wytłumaczyć, w efekcie otrzymaliśmy przeuroczą p.Karolinę bez której nie możemy żyć.
Próbując zaleźć wytłumaczenie istnienia tak doskonałych i skomplikowanych struktur żywych organizmów nie widzę możliwości samo stworzenia się na skutek działania naturalnych sił występujących w przyrodzie.Jeśli potrafisz to wytłumacz mi proszę te fenomen istnienia bo ja go nie rozumiem :)
@@januszszewczuk3680 nie trzeba tworzyć pani Karoliny. Wystarczy stworzyć wszechswiat ktory jej potrzebuje. Jej uroczy głos jest wynikiem potrzeby poznania.
Polecam książkę Nicka Lane'a "Pytanie o życie"
Kolejna kapitalna rozmowa, majstersztyk! I cudowna, nasza prowadzaca
ciekawe, jak długo można mówić naukowo bez podawania żadnego faktu eksperymentalnego. No może z wyjątkiem porównania warstwy tłuszczu do błony komórkowej. Faktem za to jest: 1 że we wszechświecie nie występują związki chemiczne skomplikowane i długie. Promieniowanie, chemia otoczenia i wszystkie czynniki otoczenia doprowadzają do rozpadu struktur skomplikowanych i złożonych. Życie (proste, a tym bardziej złożone) rozwija się "pod prąd" naturze martwej. Po śmierci komórki, a jeszcze szybciej jakiegoś organizmu następuje bardzo szybko dezintegracja całej złożoności chemicznej, mechanicznej, elektrycznej, informatycznej jaką stanowi to życie. Na oko nie zaobserwowano procesu odwrotnego.... Kończę bo muszę ...
Faktem za to jest: 1 że we wszechświecie nie występują związki chemiczne skomplikowane i długie....?
Skąd pan może wiedzieć,że nie występują w całym wszechświecie?
Super podcast (program, strim czy jak tam) Tym, ktory sa tematem zainteresowani podsuwam wykladzik Lukasz Lamza (Jak powstalo zycie)
Problem z powstaniem życia jest taki, że stos cegieł to jeszcze nie dom. Mamy w labie beczkę do ktorej wylewamy najdziksze eksperymenty organiczne i nikt nie puka od środka. RNA i DNA to delikatne czasteczki, szybko niszczone bez osłony bialkowo-lipidowej. Pytanie o początek życia- to pytanie jak powstały/ skąd się wzięły kwasy nukleinowe, w jaki sposób doszło do utworzenia biblioteki do przekazywania informacji...
*Hipoteza świata RNA sugeruje, że życie na Ziemi zaczęło się od prostej cząsteczki RNA, która mogła się sama replikować bez pomocy innych cząsteczek. DNA, RNA i białka mają kluczowe znaczenie dla życia na Ziemi. DNA przechowuje instrukcje budowy żywych istot - od bakterii po trzmiele*
We współczesnej komórce występuje zarówno kodujące RNA (takie, które posłuży jako matryca syntezy białek) oraz różne typy niekodującego RNA. Jednym z typów RNA jest tRNA, uczestniczące jako antymatryca w syntezie białek - pasująca cząsteczka tRNA powiązana z odpowiednim aminokwasem przyłącza się w rybosomie do aktualnie przetwarzanego fragmentu matrycy (mRNA), po czym aminokwas ten jest dołączany do syntezowanego białka, a tRNA zostaje uwolnione.
Jednak komórka posiada wiele innych typów niekodującego RNA - RNA podobnie jak białka, a w przeciwieństwie do DNA, potrafi katalizować reakcje chemiczne. Niektóre cząsteczki RNA służą w komórce za enzymy; we współczesnej komórce zwykle nie są one zbudowane wyłącznie z RNA, lecz stanowią kompleksy RNA i białka, ale centrum aktywne znajduje się w cząsteczce RNA i w niektórych przypadkach wykazuje ona słabsze działanie katalityczne również bez białka. Do enzymów RNA, czyli tzw. rybozymów, należy wiele z najważniejszych i ewolucyjnie najstarszych enzymów komórki, odpowiedzialnych za takie funkcje jak synteza białek (rybosomowe RNA) oraz różne funkcje związane z kopiowaniem i naprawą DNA. Rybozymy uczestniczą też w kontroli ekspresji genów i pełnią kilka innych funkcji (zobacz też: ryboprzełącznik).
Chociaż we współczesnej komórce dominują enzymy białkowe, można sobie wyobrazić, że na początku życia RNA pełniło również rolę katalityczną, a białka powstały dopiero później. Do najważniejszych argumentów za tą kolejnością należy ten, że enzymy uczestniczące w syntezie białek są zbudowane z RNA.
Hipoteza istnienia jednego rodzaju cząsteczki zdolnej zarówno do katalizy jak i samopowielania się jest bardzo atrakcyjna. Można pójść też dalej i spekulować, że cząsteczki RNA mogły stanowić pierwotne przedkomórkowe życie.
W 2001 zsyntetyzowano pierwsze cząsteczki RNA o aktywności polimerazy, dzięki czemu hipoteza świata RNA zyskała silny argument. Jedna z nich, o długości 165 nukleotydów powielała matrycę o długości 14 nukleotydów z dokładnością 98,5%
@@DayWalker966Rip jestem chemikiem organikiem z 15 - letnim stażem i wiem jak się lepi chemię. Naszym najważniejszym wrogiem jest zwykle wilgoć i tlen, gdyż w srodowisku wodnym niemal wszystko można zhydrolizowac do prostych cząsteczek, kwasy nukleinowe rozpadają sie samorzutnie po pewnym czasie, właśnie przez hydrolize. Najwazniejsze pytanie z teorii RNA świata- jak nastąpił przeskok z rna jako enzymu do rna jako materiału gromadzącego informacje. RNA nie jest też w stanie utworzyć sie samorzutnie ze swoich cegiełek składowych, o DNA nawet nie wspominam. Dodatkowo do przetwarzania informacji RNA/ białko potrzeba skomplikowanej maszynerii bialkowej, szansa że z miksu podstawowych cegiełek utworzy się kwas nukleinowy i rybosom też jest zerowa. Dodatkowo w atmosferze lata tlen od 2mld lat i brutalnie wykosił on konkurencję beztlenowców. Dodatkowo pojawia się problem chiralnosci aminokwasów i cukrów. Nie można też wykluczyć, ze pierwotna Ziemia była kociołkiem pożywnej zupki, w ktorej wylądowało życie powstałe poza naszą planetą...
@@piotrpolcyn9798 Kiedyś nauka znajdzie odpowiedź na te pytania. To kwestia czasu.
Bez konieczności odwoływania się to zapchaj dziur pokroju: Boga, kreacjonizmu, inteligentnego projektanta, panspermii.
@@DayWalker966Rip Kolejny wątek, w którym się wypowiadasz i znów gdy brak argumentu mówisz: "to tylko kwestia czasu". Czy jak na naukowca nie jesteś aby zbyt zamknięty na teorie czy koncepcje?
@@szczepansamson Jak chcesz to możesz sobie tłumaczyć powstanie życia na Ziemi siłami nadprzyrodzonymi, wymyślonymi Bogami czy magią.
Ludzkość robi tak od zarania dziejów. A przynajmniej ta niewykształcona część populacji.
Dzięki! :)
To jest niesamowite jak współcześni naukowcy pomimo wiedzy na temat nieprawdopodobnej złożoności organizmów żywych, DNA czy istnienia praw fizyki muszą się nagimnastykować by odrzucić Projektanta. To jest bardziej smutne niż śmieszne. Smutne dla Stwórcy.
Projektant i "stwórca" to fikcja literacka wymyślona przez człowieka.
Nienaukowy koncept i obiekt wierzeń sekt kreacjonistycznych.
Odgrzewany kotlet w postaci wymyślonego Boga z mitologii biblijnej.
@@DayWalker966Rip I stworzył człowiek boga,na obraz i podobieństwo swoje stworzył go.
Dzieci bawiły się klockami lego. Pobudowały bazy i inne miejcsa przebywania dla swoich lego ludzików. Tymczasem w plastiku na skutek tajemniczej reakcji chemicznych pojawił się kwas zdolny podtrzymać pamięć i ludziki uzyskały samoświadomość. Po pewnym czasie odkryły że są zbudowane z klocków... Bardzo je to zadziwiło ale pojawiły się kolejne pytania. Nie wiedziały skąd wziął się plastik (esencja życia), póki co uznały, że przyleciał on z kosmosu... Byli tacy, którzy twierdzili że musi być jakaś inna siła stwórcza, która je ukształtowała ale wycofano im granty przez frakcje zwolenników teorii pochodzenia z kosmosu, której udało się opsnować katedrę...
Nie ma dzisiaj dowodów na istnienie projektanta ani stwórcy, co nie znaczy że nie znajdą się one w przyszłości
@@StrofaKata Polecam film: "Ciąg Fibbonaciego" z kanału "Pasja Informatyki". Polecam całość ale jak chcesz najważniejsze to jest na końcu gdzie mowa o kodzie DNA.
Tak, ocean madrych naukowych nazw, z "zakladamy" i "raczej" i pewnie- zamiast zwyczajowego "przecinka"
nie wiemy jaka reakcja chemiczna zapoczątkowała życie ale to żaden dowód na istnienie sił nadprzyrodzonych.
@@Majeranek-uy1hy nic nie powiedzialem o zyciu nadprzyrodzonym. Wszedzie widzisz "gola babe"?
Szkoda że nie wiedziałem wcześniej. Zapytałbym:
Z czego wyewoluowała informacja???
Jaka informacja?
@@DayWalker966Rip Ta sterująca życiem. Genetyczna.
@@m2mTester Ta, którą błędnie kreacjoniści nazywają "programem" genetycznym w dosłownym tego słowa znaczeniu?
O której manipulują mówiąc, że: "skoro jest program, to musiał zostać przez kogoś napisany"? :D
@@DayWalker966Rip Jak zwał, tak zwał. A jednak bez niej trochę ciężko... 😉
@@m2mTester Z tym, że nie ma żadnej "informacji" ani "kodu" w dosłownym znaczeniu tych słów.
Dziekuje
Mamy jeszcze poważne problemy, aby zdefiniować mechanizmy życia w sensie biologicznym. Nie wspominając o sensie molekularnym.
W tej materii to nawet nie zeszliśmy z drzew. Ale to dobrze że przynajmniej próbujemy. Póki co pozostaje nam wiara.
Wytrwałości życzę.
Pozdrawiam.
Mowisz o wierze w nauke oczywiscie nie na chwale obrzezanego.
Dla zasięgu pozdrawiam serdecznie
temat ważny, ale słuchowisko zbyt fantastyczne
Tematu jak powstało życie moģą sìę podjąć osoby niedouczne, które nie zdają sobie sprawy ze złożoności życia.
A kreacjoniści tą pozorną "złożoność" tłumaczą sobie kreacjonistycznymi bzdurami i siłami nadprzyrodzonymi.
Tytuł mówi wszystko, dla nas powstanie życia to fenomen, dla kosmosu to codzienność.
Ja mam pytanie o tą publikację o fosforanach na Wenus, bo była straszny szum na ten temat, chyba najbardziej klikany tytuł w Internecie na temat życia w kosmosie,a okazało się pomyłką, nie obwiniam naukowców o tą burzę kliknięć, fake newsów, ale był to dobry marketing do zdobycia grantów, jak to było z tą fosfiną????
Tak to było z fosfinami na Wenus:
th-cam.com/video/av8GUyHQHso/w-d-xo.html
@@DayWalker966Rip dziękuję
Gdyby powstanie życia było banalne, to udałoby się tego dokonać w laboratorium.
Tak, to kwestia czasu. Nauka dopiero zaczyna się rozwijać.
@@DayWalker966Rip Zgadza się, ale zwrć uwagę jak wiele udało się osiągnąć. Jesteśmy nawet w stanie polecieć w kosmos, czego nie udało się dokonać żadnej istocie żywej. Nie jesteśmy jednak w stanie wykonać samoreplikującej i samoodżywiającej się maszynki na wzrór pojedynczej komórki. I to pomimo, że potrafimy preciez budować w mirkoskali, choćby układy scalone.
@@bezdomny24tv Zgadza się. Loty w kosmos są łatwiejsze technologicznie w wykonaniu niż synteza komórki w laboratorium.
Jednak biologia molekularna jest stosunkowo młodą dziedziną nauki. Dopiero się rozwija. A mimo to już udało się stworzyć pierwsze syntetyczne komórki.
Bardzo dziekuje. Uczta!!!!!
Patronek i patronów. Oraz patroń i patroniąt! Wy foby!! ...... i fobki oraz fobczany i fobczaki.
Proszę już nie nudzić z tym oburzem :)
Dziękuję
Co za paranoja. Po pierwsze - na wstępie Pan Doktor powiedział, że nie wiadomo czym jest życie, co nie przeszkodziło mu podczas całego wywiadu użyć tego słowa wiele razy i powiedzieć jak ono powstaje. Ale co powstaje? Życie? Czyli co?
Po drugie, jeśli życie to pozyskiwanie energii, ruszanie się i rozmnażanie, to jeśli ludzie stworzą robota, który będzie czerpał energię ze światła do swojego ruchu i będzie potrafił wydrukować na drukarce 3D swoją kopię, przekazując mu informacje o swojej strukturze, to będą to organizmy żywe?
Po trzecie, wszystkie "podzespoły życia" składają się ostatecznie z trzech identycznych podzespołów mniejszych, czyli protonu, neutronu i elektronu. Jak w tych trzech martwych "cząsteczkach" może się cokolwiek zapisywać i przenosić dalej? Gdzie to się niby zapisuję, skoro we wszystkim (w kamieniu, czy w człowieku) wszystkie są one identyczne.
W skrócie - nauka się kompromituje. Porusza się od setek lat po powierzchni nie dotykając sedna sprawy. Stoi w miejscu, coraz bardziej się ośmieszając.
Życie to świadomość, a nie poruszające się cząsteczki, które w gruncie rzeczy są energią. Niczym trwałym i namacalnym. To z resztą nauka wie już od dawna. Ale co tam. Póki pieniądze płynął, można nadal zajmować się bzdetami.
A co z organizmami, które nie mają ośrodkowego układu nerwowego i nie posiadają świadomości? Nie są to organizmy żywe?
Zaliczają się do nich bakterie, archeony, protisty, grzyby, rośliny i niektóre zwierzęta.
@@DayWalker966Rip Stopień skomplikowania formy materialnej nie ma nic wspólnego z tym, czy posiada ona świadomość, czy też nie.
Świadomość, życie, istnienie, źródło, czy jakkolwiek jeszcze można to nazwać, tworzy materię. Zatem materia nie może go posiadać lub nie, ponieważ materia jest produktem świadomości.
Jednym z przełomowych odkryć fizyki kwantowej było właśnie to, że świadomość tworzy cząstki elementarne z czegoś co przed działaniem świadomości, było zaledwie potencjałem do wykorzystania. Tak więc życie, czy świadomość jest we wszystkim co możemy zobaczyć. Nawet w najprostszych formach. Nawet w czymś co nazywamy materią nieożywioną. Gdyby nie było w tym świadomości, to coś by po prostu nie powstało. Reszta to tylko stopień skomplikowania danej formy. Dlatego naukowcy nie potrafią określić sztywnej granicy pomiędzy tym co jest życiem, a co nie jest. Bo jej po prostu nie ma. Można wymyślać sztuczne definicje, ale one nie przybliżają nas do zrozumienia. Świadomość jest poza materią. Jest źródłem, dzięki któremu materia w ogóle może powstać. Fizyka kwantowa to wie, a pozostała nauka zdaje się nie zauważać tego, że jest to punkt wyjścia. Fundament do wszelkich innych rozważań.
@@12minut29 Przeciez świadomość to produkt powstały w drodze ewolucji neurobiologicznej.
@@DayWalker966Rip Nie bardzo rozumiem. Jeśli świadomość tworzy materię, co zostało udowodnione setki razy w eksperymentach, jak zatem może ona powstać jako produkt, podczas ewolucji materii?
Mógłbyś napisać coś więcej, bo nie potrafię tego zrozumieć. To tak jakby dziecko miało urodzić swojego rodzica. Nie ta kolejność.
@@12minut29 Gdzie wyczytałeś takie bzdury mówiące, że świadomość tworzy materię?
Bardzo ciekawy materiał.
Niestety dotarcie do tego używając nowej strony autorki to mordęga. Trzeba się mocno przeklikiwać przez tę mało przyjazną w kwestii wyszukiwania materiałów stronę - trzeba wiele razy klikać "Zobacz więcej", aby dojść do tego, bo wyszukać po nr epizodu się nie da - "brak wyników"
Wszystko stworzył Bóg, a istnienie Boga można bardzo łatwo udowodnić, wystarczy spojrzeć na rośliny i zadać sobie pytanie skąd one wiedzą, że mają rosnąć ponad ziemie? Odpowiedź jest prosta, bo zostały zaprojektowane przez Pana Boga - wszystko, co złożone ma swojego projektanta.
Nie. Boga stworzył człowiek. A wszystko co żywe na Ziemi - powstałe w procesie ewolucji biologicznej.
@@sciencenotreligion9548 haha dobre, z czego powstał pierwszy organizm z mechanizmami i procesami nim zarządzającymi?
@@pantomas-uy9ns Właśnie z syntezy organicznej. Co częściowe tłumaczą naukowe hipoteza: metaboliczna, świata RNA, endosymbiozy.
Czy wiesz dlaczego człowiek stworzył kłamstwo Boga?
@@sciencenotreligion9548 zero faktow, same przypuszczenia czyli niepotwierdzone bzdury. Konkretnie, z czego powstał pierwszy organizm (jaki to byl organizm) i mechanizmy, procesy zarządzające budowa, funkcjami tego organizmu?
@@pantomas-uy9ns Tak, kreacjonizm to wyssane z palca bzdury. Ta pseudonauka nie posiada żadnego materiału dowodowego, nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej.
Natomiast wspomniane wcześniej hipotezy są częściowo udowodnione, posiadają pośrednie dowody naukowe.
*Konkretnie, z czego powstał pierwszy organizm (jaki to byl organizm) i mechanizmy, procesy zarządzające budowa, funkcjami tego organizmu*
Z syntezy organicznej. Żebropławy i tym podobne proste formy życia.
26:37 "Z tego co ty mówisz MI SIĘ WYDAJE, że to nie jest jakiś jednorazowy fenomen, tylko coś wręcz banalnego"
"OCZYWIŚCIE OSTATECZEJ ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE NIE ZNAMY" odpowiada dr Tomasz Zajkowski, astrobiolog z NASA i Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego. ... i wszystko w temacie.
Niestety nauka nie wie dokładnie jak powstało życie. Nie ulega jednak wątpliwości, że powstanie życia to fenomen, zjawisko niezwykle rzadkie i nie ma żadnych przesłanek ku temu by życie na ziemi powstawało kilka razy. Nie ma też powodów by sądzić, że kosmos jest pełen życia. Choć to życie w kosmosie nie jest wykluczone. Dopóki człowiek sam nie zdoła stworzyć w warunkach laboratoryjnych jakiejś najprostszej formy życia, nigdy nie będzie mógł stwierdzić, że wie jak postało życie na ziemi. A nawet wtedy gdy stworzy taki prymitywny byt, to należy jeszcze pamiętać, że życie na ziemi nie powstawało w sterylnych warunkach laboratorium a najprawdopodobniej w jakiejś kałuży z rozpuszczonymi związkami chemicznymi. Nie za bardzo wierzę w to, by komuś udało się ten fenomen powtórzyć w kałuży odtwarzając jednocześnie warunki sprzed kilku miliardów lat. Brak wiedzy na ten temat, przez tysiące lat ludzkiej cywilizacji prowokował i dawał możliwości tworzenia mniej lub bardziej fantastycznych spekulacji na ten temat. Jedną z takich prób jest mit biblijny. Mimo upływu kilku tysięcy lat, jest on nadal żywy i kształtuje świadomość miliardów ludzi na ziemi.
A skąd Pan wie, że jest to zjawisko "niezwykle rzadkie"? :)
@@RadioNaukowe Jeśli powstaje coś raz na 5 mld lat to chyba można nazwać takie zjawisko rzadkim. Nie ma też żadnych dowodów by życie powstawało kilka razy, choć oczywiście całkowicie nie da się tego wykluczyć. Problem w tym, że istnienia krasnoludków też nie da się wykluczyć a jednak to zbyt mało by podejrzewać, że istnieją. Gdyby zjawisko takie było powszechne, to co jakiś czas na Ziemi pojawiałyby się kolejne a po nich kolejne formy życia. Być może wiele z tych form by nie przetrwało ale istnieje małe prawdopodobieństwo by żadna z tych innych form nie pozostawiła po sobie śladów. Jest jeszcze jedna kwestia. Już dzisiaj wiemy że aby życie powstało , nawet to najbardziej prymitywne, musiało dojść do szczególnej koincydencji zjawisk. W 24 odsłonie Festiwalu Nauki mówi o tym prof. Meissner. Jako kosmolog jest on wprawdzie tam tylko słuchaczem, ale znakomicie formułuje wnioski w końcowej części wykładu. Osobiście bardzo bym chciał dożyć dnia, w którym zostanie ogłoszony komunikat głoszący o triumfie ludzkiego umysłu, o zgłębieniu tajemnicy życia. Chciałbym się mylić, ale obawiam się, że mikrobiologowie tworząc taki sztuczny produkt, staną przed dylematem zegarmistrza , który precyzyjnie wykonał wszystkie części zegarka a mimo wszystko ten zegarek nie będzie chciał cykać. Mówiąc w cudzysłowie nie będą potrafili wyprodukować sprężyny.
@@ScyzorF16 a skąd Pan wie, że powstalo raz ? Nie bierze Pan pod uwagę jak zmieniła się planeta w czasie i jak diametralnie pod wpływem życia. Paradoksalnie jedno życie mogło zakończyć proces tworzenia nowego rodzaju życia.
@@Nosttre Nie ma żadnych dowodów, że inne życia istniały. Nie ma też potrzeby by istniały. Wystarczy, że pojawiło się to, dzięki którym istniejemy. Mnożenie bytów zazwyczaj prowadzi na manowce. Jeśli jednak to Pan ma rację i faktycznie życie powstawało kilka razy, to musiało być ono ułomne, nieodporne na oddziaływanie wrogiego mu otoczenia. Inaczej by przetrwało. Teoria o wielokrotnym pojawianiu się życia niczego też nam nie wyjaśnia. Nadal nie wiemy co wydarzyło się na ziemi te kilka miliardów lat temu. Ani nie wiemy jak powstało to pierwsze życie, ani jak to ostatnie. Jedyna nadzieja leży w tym, że naukowcom w końcu uda się stworzyć sztuczne życie, choćby najbardziej prymitywne, a potem na bazie dalszych badań empirycznych stworzona zostanie jakaś spójna i wiarygodna teoria uwzględniająca nie tylko sam mechanizm powstania życia na Ziemi ale i jakiś rachunek prawdopodobieństwa powstania takiej koincydencji zdarzeń, które prowadzą do samoistnego powstania życia.
@@ScyzorF16 *zjawisko niezwykle rzadkie i nie ma żadnych przesłanek ku temu by życie na ziemi powstawało kilka razy*
A ile planet skalistych poza Ziemią zbadaliśmy pod względem możliwości istnienia na nich życia?
Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata i niezliczoną ilość planet w poszczególnych układach gwiezdnych - mało prawdopodobne jest, że życie powstało tylko w jednym zakątku wszechświata.
*Dopóki człowiek sam nie zdoła stworzyć w warunkach laboratoryjnych jakiejś najprostszej formy życia*
To tylko kwestia czasu. Biologia molekularna, chemia organiczna - to stosunkowo młode dziedziny nauki. Dopiero zaczynają się rozwijać.
Natomiast w warunkach laboratoryjnych tworzone już są pierwsze komórki syntetyczne.
*jedną z takich prób jest mit biblijny. Mimo upływu kilku tysięcy lat, jest on nadal żywy i kształtuje świadomość miliardów ludzi na ziemi*
Niestety. Ludzkość woli wierzyć w proste rozwiania, mity i przypowieści.
Zamiast próbować zrozumieć złożone i wymagające procesy naukowe.
Wielki szacunek dla naukowców za wiedzę ale temat raczej przerasta człowieka. Trudno uwierzyć w przypadek ale tak samo nie możemy dopuścić myśli że za życiem ukrywa się siła sprawcza.Przyjęcie tezy o przypadku jest wygodne gdyż upraszcza pojmowanie świata natomiast uznanie istnienia zewnętrznej mocy przewraca do góry nogami nasz system wartości i sens naszej obecności na ziemi
Nie przypadek a konsekwencja zdarzeń.
@@DayWalker966Rip co było konkretnym, pierwszym zdarzeniem inicjującym powstanie materii ożywionej, życia?
@@pantomas-uy9ns Synteza organiczna.
Pytanie najbardziej fundamentalne z fundamentalnych. Odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że uczeni nie mają pomysłu na samorzutne powstanie życia, czyli z wyłączeniem zewnętrznej i świadomej energii sterującej procesem powstawania nie tylko pierwszego organizmu, ale każdego. Wcale mnie to nie dziwi, bo maksymalizująca się entropia wynikająca z drugiej zasady termodynamiki wyklucza ewentualność, by nieożywiona materia zamiast rozpraszać energię, zaczęła ją kosztem otoczenia kumulować, oraz by zamiast maksymalizować stan nieuporządkowania, zaczęła skutecznie i długotrwale tworzyć stany nie tylko uporządkowane, ale pracujące jak dobrze, celowo i według planu funkcjonująca fabryka. O rozmnażaniu nie wspomnę, bo to, o czym napomknął Pan doktor świadomie pomijając proces prowadzący do powstania zapisu sterującego, nie wytrzymuje konfrontacji ze zdrowym rozsądkiem. A skoro bez sterującej, świadomej energii ani rusz, warto się zastanowić nad koncepcją Boga. Ale nie tego starotestamentowego ani tym bardziej nowotestamentowego, bo żaden z nich nie przetrwałby o własnych siłach w istniejącym świecie ani sekundy. Myślę raczej o koncepcji hinduistycznego Brahmana, czyli wiecznej i świadomej energii, z której wszystko bez wyjątku jest zbudowane. Energii, która tworzy światy według a priori istniejących w niej samej praw w jednym jedynym celu. Jaki to cel? Można to zrozumieć. Po to i tylko po to jako jedyni w kosmosie, nie do końca ewolucyjnie, ale jednak otrzymaliśmy rozum zdolny do myślenia abstrakcyjnego. I nie zakładam tutaj, że my, ludzie na Ziemi, jesteśmy jedynymi w kosmosie istotami myślącymi. Inni - to pewne że są - będą bardzo do nas podobni, lub też chronologicznie biorąc, raczej my do nich.
Z tym, że koncepcja Boga jest nienaukowa.
Bóg to tylko koncept filozoficzny wymyślony przez człowieka.
Nie jest to termin zdefiniowany i nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej.
@@DayWalker966Rip Koncepcja Boga jest nienaukowa, bo Bóg, szczególnie ten wywodzący się z religii abrahamowych, to koncept alogiczny. Nauka odrzucająca coś a priori tylko dlatego, że uczeni czują do tego odrazę, jest śmieszna i niepoważna. Problem zasadza się na rozumieniu koncepcji Boga. Religie abrahamowe zaproponowały bezsensowny obraz Boga, a przez tysiąclecia wbił on się w naszą świadomość tak mocno, że obecnie słysząc "Bóg" myślimy automatycznie o wytworze ograniczonych umysłów żydowskich rabinów lub chrześcijańskich kościelnych cudotwórców. Bo jeżeli fizycy mówią, że energia jest wieczna i wszystko jest z niej zrobione, jeżeli ostatnio matematycy postulują, że węzły sieci są siedliskami świadomości (niezależnie od tego, czy chodzi o sieć neuronów w mózgu, sieć połączeń elektrycznych czy jakichkolwiek innych), to może czas, by zrewidować swój stosunek do Boga czy raczej Brahmana. Bo skoro bez udziału Brahmana nie da się z materii nieożywionej wyprowadzić życia, to można jedynie zachowywać się jak wspomniany Pan doktor i omijać szerokim łukiem temat powstania zapisu genetycznego sterującego wszystkimi procesami komórki. Ale to też nie jest nauka. To ignorowanie problemu a nie rozwiązywanie go. Paradygmaty w nauce zmieniały się kilkakrotnie. Pytanie dlaczego ateistyczny pogląd o samorzutnym powstaniu życia miałby nie odejść do lamusa, skoro nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na fundamentalne pytanie o przepis na życie.
@@arno.troy1 Koncept Boga jest nienaukowy ponieważ nie spełnia nawet warunków hipotezy naukowej. Jest nieweryfikowalny, niefalsyfikowowalny, nie podlega empirycznemu doświadczeniu, nie posiada żadnego materiału dowodowego.
Natomiast za powstawanie materii ożywionej odpowiadają najprawdopodobniej procesy syntezy organicznej, molekularnej. A nie jakaś nadnaturalna, niezdefiniowana energia nazywana "Bogiem".
Kwestią czasu jest kiedy nauka dokładnie zrozumie wszystkie procesy i czynniki odpowiedzialne za powstanie materii ożywionej na Ziemi. Nauka dopiero się rozwija.
Wszędzie pod filmem, gdzie występuje słowo "Bóg" niestrudzenie pojawia się strażnik teksasu Day Walker twierdzac, że to tylko mit a niedostatki nauki wynikają z tego, "że ona dopiero się rozwija". To powiedz mi mądralo (Day Walkerze) ile mld lat mam czekać aż rozwinie się ona na tyle, że łysemu wyrosną włosy, w miejcu straconego zęba wyrośnie nowy albo noga odrośnie? Bo ci magicy od nienaukowego Boga (niezależnie czy nazwiesz go energią czy staroświecko "osobą") robią to dziś od ręki.
@@szczepansamson Owszem, należy uświadamiać społeczeństwu dlaczego człowiek wymyślił sobie mit Boga.
Natomiast zjawiska, o których piszesz, nigdy się nie wydarzą. Cuda nie istnieją.
Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę
Co to za religijny bełkot? Który kaznodzieja wypowiedział te bzdury?
Ale się kreacjonistów zleciało... :-D Niezła beka w komciach.
Nie kreacjonistów tylko dociekliwych. Wykład Pana dr przypomina opis NY z drona: " są tam drapacze chmur, w których są pietra po których chodzą ludzie, pomiędzy drapaczami są krzyżujące się ulice po których jeżdżą samochody w których są ludzie, na skrzyżowaniach są światła które zmieniają się w cyklach czerwone-pomarańczowe-zielone, różnych cyklach na różnych skrzyżowaniach, a przy ujściu rzeki, (która płynie przez środek) jest Manhattan gdzie mamy ciekawą strukturę w postaci Central Parku".... i tyle. No może jeszcze parę zdań o archeologii (gdyby dron miał możliwość sięgania pod powierzchnię). Co wiemy z tego opisu o sensie czegoś takiego jak miasto NY ? Albo moje ulubione porównanie które często stosuję w rozmowach o Wielkim Zderzaczu Hadronów: z rozbicia budzika na najmniejsze kawałki a potem ich badanie (trybiki, śrubeczki, sprężynki itd.) nie da sie wykoncypować dlaczego godzina ma sześćdziesiąt minut ..... WeKnowAlmostNothing ;) to dopiero beka.....
@@DedEer12 Tak, świat jest bardzo skomplikowany. Wystarczyło napisać jednym zdaniem.
To rosyjscy trolle, nie kreacjonisci. Wykorzystają każdą okazję żeby siać zamęt i podważać zaufanie do wiarygodnych źródeł informacji
@@ZdzichaJedziesz Myślisz, że kreacjoniści też? Bo wiem o antyszczepach. Hmmm.... ciekawa teoria.
@@winstonknowitall4181
Tak, bo to się do tego sprowadza, żeby zachwiac nasze zaufanie do meanstremowych mediów i źródeł informacji, które niby mają nami manipulować. Sugerowanie nam ze żyjemy w jakimś informacyjnym matrixie i że w tej sytuacji musimy się opierać tylko teoriach wyssanych z YT i plotkach. Po drugie udają np polskich nacjonalistów i konserwatystów albo lewaków żeby nas sklucac ze sobą.
Po trzecie zawsze będą krytyczni do tego co dzieje sie naszej zachodniej cywilizacji. Jednocześnie w ogóle nie będą poruszać tematów Rosji czy Chin.
Przekonałem się o tym wielokrotnie. W dłuższej dyskusji to wychodzi. Poza trollami rosyjskimi mamy też trolli chińskich, ale chińskich jeszcze nie spotkałem na kanale naukowym.
Proponuję książki w tym temacie
,, Szukałem Adama " i ,, DNA linia życia"
Wykład ma ewidentne braki. Nic państwo nie wspomnieli o Adamie i Ewie. Pozdrawiam.
Ponieważ jest to kanał naukowy. A nie tematyce mitologicznej.
@@DayWalker966Rip Zgadzam się, że jest to kanał naukowy. Minister Nauki jest na prostej drodze do wprowadzenia mitologii Izraelitów jako wykładnię nauki.
@@grzegorzszafranski8526 Czyli powrót to epoki kamienia łupanego. Brawa dla Ministra!
a gdyby na księżycu znaleźć satelitę czy kosmici na siłę udowadnialiby, że to się samo wytworzyło?
To zależy czy byliby bardziej inteligentni jak ty.
@@bandito12341 wydaje mi się, że się mylisz. wiedza jest ważniejsza od inteligencji. inteligencja to zdolność do kojarzenia.
@@marcingogowski6077 Coś marnie u ciebie z tym kojarzeniem. Wrzucenie materii nieżywionej i ożywionej do jednego worka to zwykłe kuriozum. Druga sprawa, jeśli jest stwórca to kto go stworzył stwórcę, zawsze musi być jakiś początek.
@@bandito12341 może skończ już w każdym swoim komentarzu powoływać się na inteligencję (mam mieszane uczucia co do twojej - nie zaskoczyłeś co chciałem przekazać w swoim komentarzu). jeżeli byłoby, jak piszesz - "Wrzucenie materii nieżywionej i ożywionej do jednego worka to zwykłe kuriozum" (cokolwiek miałoby to znaczyć) naukowiec opowiadający w tym odcinku gadałby bzdury (a nie sądzę, bo udowodniono już, że da się sekwencjonować z odczynników chemicznych bakterie o ile pamiętam). słyszałeś o systemach emergentnych? o trudności postawienia granicy, gdzie się coś zaczyna a gdzie kończy? cały czas powołujesz się na przykład satelity na księżycu (materia nieożywiona) - na twoje potrzeby zmodyfikuję w takim razie zapytanie - "a co gdyby na księżycu znaleźli żywą żabę i martwego jelenia?". jeszcze chwila się dowiem arbitralnym tonem, że za wszystko odpowiada bozia.
No tak... ale mam wrażenie, że ten odcinek nie był o fenomenie życia, tylko o czymś innym... no i się tak bardzo nie dziwie, bo o tym jak powstało życie wiemy "niewiele" więcej niż o tzw: "wielkim wybuchu", czyli tak naprawdę to właściwie NIC...
Protestuję przeciwko przedstawianiu niczym nie popartych teorii jako pewników naukowych. Mam tu na myśli hipotezy nt powstania Księżyca na skutek kolizji z innym ciałem niebieskim. Nie ma na to dowodów.
Człowiek brzmi jak Andrzej Jerzy Kurek (Sonda) - podobna barwa głosu i akcent
Powiem krótko - zarazem jednorazowy fenomen jak kosmiczna codzienność. Oczywiście mowa tu o życiu z wykluczeniem życia z samoświadomością ( to jest wyjątek choc nie musi być pojedynczy ). Życie to zdolność do samorganizacji związków chemicznych oraz dalej zdolność przetwarzania energii aby spełnić zdolność samorganizacji. Co powoduje ten "fenomen" ? ENTROPIA. Potocznie uczy się , że entropia to stopień chaosu. To nie do końca prawda. ENTROPIA to stopień swobody czyli organizacji , porzadkowania w układach zamkniętych. ENTROPIA to jest ten mechanizm, który pozwala organizowac się związkom chemicznym tworzac na poczatku struktury biologiczne, które dzisiaj nazywamy wirusami. Tak to WIRUSY są cegiełkami do budowy bardziej skomplikowanych struktur biologicznych.
Nie,nie uważam że jesteśmy wyjątkowi i nie odbierajmy innym życiomw tym jednokomorkowcą braku bycia życiem czy mieszaniu innym ludziom w głowach na ile to jest żywe? Życie ma swoja definicje i fenomenem nie tyle jest informacja co dusza żwych organizmów.
Oto przykład jak można mówić prze godzinę i nic konkretnego nie powiedzieć.
warto pamiętać, że są to tylko mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy... nie ma żadnych śladów z tego okresu, gdy "powstawało życie" a jeśli powstawało ono w sposób tak "spontaniczny", powstawanie życia powinno być czymś obserwowanym powszechnie
Nie. "Nowe" życie już obecnie nie powstanie. Wszystkie nisze ekologiczne już są zajętę.
@@DayWalker966Rip skąd wiesz skoro nie zbadalismy całej planety i oceanów? Poza tym, jak samorzutnie powstało zycie z materii nieożywionej (rzekomo jak mówi nauka) to i powinnismy to obserwowac współcześnie, jakoze nigdy takiego czegos nie zaobserwowano to znaczy że życie nie powstało samorzutnie z materii nieożywionej (tj. nauka kłamie, bzdury).
@@pantomas-uy9ns *samorzutnie powstało zycie z materii nieożywionej rzekomo jak mówi nauka*
Bzdury gamoniu. Nauka czegoś takiego nie mówi tylko kreacjonistyczni foliarze. Życie powstało w efekcie deterministyczne syntezy organicznej. A nie "spontanicznie".
Bujaj spiskować gdzie indziej.
@@DayWalker966Rip o i jest i lewak, podaj konkretny zdeterminizowany proces powstawania życia. Inaczej bajdurzysz.
@@pees9082 Podaj foliarzu konkretny przykład wymyślony bóg stwarza życie.
Życie powstało w wyniku działania najwyższego i Jego wielkiego projektu.
Tylko według nienaukowych, kreacjonistycznych teorii spiskowych
pochwal się i podaj fakt powstania życia, dowody naukowe poparte udowadniajacym eksperymentem@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura
wolałbym najmądrzejszego, a nie najwyższego, ale ewolucja też nieźle dała
Krzem nie, bo nie było go w atmosferze Ziemi.
Na początku było światło. Foton uderz w elektron... Sedlak to lepiej wytlumaczył.
Witam.
Kosmiczna codzienność
❤😮
Wszystko to być może lecz ja to między naukoe ,,dyagacje" włożę !
A może życie na ziemi to dzieło wyższej cywilizacji pozaziemskiej o czym piszą Sumerowie ?
Chodzi mi szczególnie o homo sapiens
@@andykus6776 Nic na to nie wskazuje.
Kwasy nukleinowe, obecność RNA, 4 miliardy lat temu, początek życia, cudownie.
12to tygodniowy człowiek któremu bije serce według zwolenników aborcji to nie życie.
HORROR
45:51 - No ja czytałem co innego, kultura jest obecna u zwierząt, zwłaszcza w takim rozumowaniu jakie dr przedstawił
Naiwne jest myślenie że tylko na ziemi jest życie a na milionach innych planet nie ma. My jeszcze dobrze nie zbadaliśmy Układu Słonecznego pod tym względem a wypowiadamy się już na temat całego wszechświata.
❤️
Polecam Abiogenesis James Toura.
Tego kreacjonisty, który jest bardzo mizernym biochemikiem? Tego, który był ściśle związany z pseudonauką "inteligentnego projektu"?
@DayWalker966Rip
tego który obnaża teorie które Ty ślepo przyjmujesz.
@@zbuchus James Tour w żaden sposób nie podważa faktu procesu ewolucji biologicznej.
Natomiast na temat powstawania życia na Ziemi - nie ma on nic do powiedzenia.
Erwin Schrodinger stwierdził iż życie to zjawisko przeciwstawiające się drugiej zasadzie termodynamicznej.
widocznie nie rozumiał drugiej zasady termodynamiki.
@@Majeranek-uy1hyza to noname majeranek wie lepiej niż noblista fizyki teoretycznej Erwin Schrodinger 😁
@@arnold-do9ng wystarczy skończyć podstawówkę żeby to wiedzieć.
@@Majeranek-uy1hy to chyba jej nie skończyłeś, Erwin Schrodinger napewno ją skończył skoro był profesorem.
@@arnold-do9ng i twierdził że ewolucja przeczy drugiej zasadzie termodynamiki ??? widocznie próbował dopasować rzeczywistość do swoich wierzeń w siły nadprzyrodzone albo sobie jaja robił.
Wiemy więcej o warunkach życia na innych planetach.... Brakuje tylko ludzi i finansowego wsparcia.... żal
Radio naukowe, które propaguje nie poparte nauką hipotezy. Na temat powstania życia nauka nie doszła do niczego.
Przeciwnie. Nauka nie całkiem sporo w tym temacie.
I nie ma potrzeby tłumaczenia tego wymyślonymi bogami czy kreacjonistycznymi bzdurami.
💖
Ciekawee
Polecam: Stephen C. Meyer - Podpis w komorce. Wyczerpujaco na powyzszy temat.
Nie, nie wyczerpuje. To jedynie nieudolna próba manipulacji przez sekty kreacjonistyczne i całkowite niezrozumienie czym jest DNA.
Ewolycja chemiczna juz byla....przypomnijcie sobie Keneta Deana...
Jako kraj niezamozny chyba nie stac nas na takie luksusy jak astrobiologia. Potrzeba nam pieniedzy na gender studies i critical theory.
👍👍👍
$wiat powstał przez $łowo tak jak ta audycja....
Jak to mozliwe ze takie horyzonty a pani redaktor nie ma pojecia co to jest granica
+
Jak moze cos powstac z niczego??? skad sie wzielo dna???nie moze forma z formy uformowac sie sama !!!!!wszystko co jest obecne ma swojego budowniczego ,nawed nicosc musiala skads sie wziasc!!!!nic nie powstaje z niczego ,a tym pardziej ze wszystkow przyrodzie i kosmosie wspolpracuje se soba ,wszystko je perfekcyjnie dopasowane ,a czlowiek???np.mysli,przypominanie sobie czegos z dnia poprzedniego ,czy takie cos moze powstac z niczego lub przez ewolucje???????????????napewno Nie!!!!!!!!!!!!!!!!
A jednak. Wszystkie organizmy na Ziemi, DNA, umysł - powstały w efekcie procesu ewolucji biologicznej, neurobiologicznej, molekularnej, organicznej.
I żaden "budowniczy" nie brał w tym udziału.
Niby dużo wiemy a tak naprawdę nic !
Przeciwnie. Wiemy już całkiem sporo.
@@DayWalker966Rip ty nic nie wiesz, powtarasz tylko jakieś bzdury o bogu kiedy rozmowa tego nie dotyczy lecz się lewaku
@@pantomas-uy9ns Nie na temat.
@@DayWalker966Rip nic nie wiemy o powstaniu życia, wszystkie to domniemania i przypuszczenia (hipotezy)
@@pantomas-uy9ns Czyli całkiem dużo. Naukowe hipotezy: metaboliczne, endosymbiozy, świata RNA - posiadają mnóstwo pośrednich dowodów naukowych, sensownych argumentów.
mało "popu", dużo "science", ale spoko sobie posłuchać o tym, że na ziemi panują do powstania życia, które samo się napędza i to taka norma na Ziemi, że tak sobie po prostu powstają na niej świadome organizmy.
No i nic nie wyjaśniono skądś od wzięło życie na zIemi. Ja jestem przekonana że zostało przeniesione z kosmosu i zmodyfikowane inżynieria genetyczną przystosowując organizmy do życia na ziemi. Na ziemi samo z siebie nie powstawało. To jest wykluczone.
Dlaczego wykluczone? Panspermia nie jest odpowiedzią na pytanie.
Przecież Ziemia jest bardzo dobrym środowiskiem do powstania życia.
@@DayWalker966Rip nie różni się niczym od wielu innych egzoplanet, ba są jeszcze tzw. superziemie deklasujące nasze warunki atmosferyczne, a zycia na nich nie ma.
@@pantomas-uy9ns Nie wiadomo. Miliardy egzoplanet - nie zostały jeszcze zbadane pod kątem możliwości istnienia na nich tego, co nazywamy materią ożywioną. Wiemy jedynie, że życie występuje na Ziemi.