Naukowy Bełkot już wyjaśnił czym jest Fentanyl i dlaczego tak działa. W USA mamy plagę bezdomności, ludzi w skrajnej biedzie uzależnionych od wszystkiego. Raz mamy fale kraku, raz fale heroiny, a raz opioidów. Problemem jest tam sama kultura i system. W Polsce sto razy większym problemem jest alkohol, który przetrzebia społeczeństwo. No ale on się nie sprzedaje jako sensacja. Denerwuje mnie jak z problemów socjologicznych robi się źródło sensacji i próbuje się na nim zarabiać. Dzisiaj fentanyl jutro coś inn3ego, a pojutrze znowu coś. Dopóki do problemu nie podejdziemy od źródła powstania tego problemu, dalej będziemy mieli problem. To tak jak z depresją, chorobami psychicznymi. Wiele się mówi, a problem się pogłębia. Zakazy, nakazy, kontrola itp działa ale tylko do pewnego momentu ale nie rozwiązuje problemu.
Brawo! :) Generalnie od razu po komentarzach widac, ze kanalu nie ogladaja mlodociane "malpiszony", ale ten konkretny naprawde celnie przeswietla merkantylne chwyty prowadzacego "profesorka" :) Warto jednak dodac, ze oczywiscie ostatnia rzecz, o jaka mu chodzi, to probowac rozwiazywac ten czy inny problem... - "pochyla sie" tylko nad nim ze smutna mina, a potem juz z zupelnie inna mina sprawdza stan konta... :D
Od wielu, wielu lat mamy ogromny problem ze społecznym piciem i akceptacją alkoholu. Odsetek osób i negatywnych skutków dotyczących fentanylu to pikuś przy szerzeniu alkoholizmu.
Mamy przede wszystkim problem z ogromnym wykluczeniem społecznym, beznadzieją mas pracowniczych zaliczających się do tzw. "working poor", wyzyskiem ludzi w pracy. To są źródła problemów, nadużywanie alkoholu to problem wtórny, wynikający z tych wcześniej wymienionych.
Na początku chcę zaznaczyć, że bardzo doceniam bezcenną działalność, którą czyni kanał Nauka. To lubię! (jest to nieodzowne i miła odmiana spośród internwetowego kontnetowego chlewu... ale mam jedno zastrzeżenie do informacji do podanej w tym filmie... i to mówię z pozycji lekarza medycyny nuklearnej, onkologa i lekarza medycyny paliatywnej. W trakcie 3 min i 50 sek pada stwierdzenie, że opioidy stosuje się w silnym bólu "przewlekłym", co nie jest prawdą, bo stosuje się je w każdym silnym bólu, niezależnie od tego czy jest przewlekły, podostry czy ostry czy np. okołooperacyjny.
@@ebon227 Szczerze? To dobrze, że zarabia na tym. Uważam, że każda praca powinna być odpowiednio dobrze wynagradzana, nie wspominając już o tutaj rzeczonej dość niewdzięcznej działalności, jaką jest popularyzowanie szeroko pojętej nauki (tyczy się to wszystkich jej dziedzin, w tym również medycyny). Niestety nauka dla większości społeczeństwa jest kojarzona z nudą, często brakiem zrozumienia danego tematu/dziedziny. Kanały takie jak ten pomagają przyswoić informacje/dane z danego tematu/dziedziny w bardziej przystępny i zrozumiały sposób (w kontrze do akademickiej, mało atrakcyjnej formy). Jest to w szczególności potrzebne w dobie dzisiejszego "dzikiego" internetu, gdzie różne osoby nie mające ani odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia ani możliwości uzyskania merytorycznego nadzoru potrafią w masowy sposób udostępniać często fałszywe lub zmanipulowane informacje na dany temat często niestety uzyskując zarówno korzyści finansowe, jak i niestety krzywdę dla społeczeństwa, które zmanipulowane później wywiera naciski na osoby decyzyjne aby zmienić postępowanie w konkretnych sytuacjach. To często się przekłada na stworzenie autentycznego zagrożenia np. dla zdrowia i życia wielu osób. Tutaj obecna burza medialna dot. fentanylu jak i szerzej opioidów jest wybitnie rzeczą złą - wywołuje skrajne emocjonalne emocje w społeczeństwie, które dając się ponieść emocjom później np. jest bardziej nastawione negatywnie czy wręcz lękowo do stosowania ich u siebie lub członków rodziny (opioidofobia). Prowadzi to do sytuacji, że np. lekarz taki jak ja, opiekujący się osobami nieuleczalnymi chorobami (głównie nowotworowymi), gdzie jednym z najczęstszych dolegliwości jest silny ból, ma problem z wprowadzeniem i kontynuowaniem skutecznej terapii przeciwbólowej u takich osób. Po takich materiałach wystraszeni chorzy (lub ich rodziny) wtórnie do nieuzasadnionych obaw odmawiają danego leczenia, które najczęściej jest najlepsze i często brak jest możliwości inaczej "ustawić" leczenie takiego pacjenta. Nie ma opcji by bardzo silny ból w przebiegu choroby nowotworowej opanować np. paracetamolem czy ibuprofenem (I. stopień drabiny analgetycznej WHO). Opioidy (III. stopień drabiny analgetycznej WHO) są nieodzowne i konieczne, aby móc uzyskać kontrolę w bólu (czy np. duszności gdzie często stosuje się morfinę), a co za tym idzie ustąpienie cierpienia u danej osoby. Na co dzień walczę o to, by każdy z chorych miał możliwie jak najlepszy komfort i jakość życia - w szczególności gdzie są to jego najczęściej ostatnie godziny/dni/tygodnie/miesiące... Każdy ma prawo umierać bez cierpienia (vide nasza maksyma: "Aby wnieść jak najwięcej życia do dni, które zostały"). Takie emocje jakie są w mediach obecnie powodują, że ludzie z obaw (nieuzasadnionych) odmawiają leczenia skazując siebie (i innych wokół bo to jest niestety choroba która się odbija też na rodzinie/opiekunach) na niepotrzebne cierpienie. Jest to realne zagrożenie społeczne i to o wiele większe, aniżeli podnoszony medialnie temat pierwszych (zaledwie kilku - choć bez wątpienia tragicznych) przypadków ofiar zażycia tych substancji w sposób do tego nie przeznaczony. Jakoś nie mówi się tak o np. alkoholu, w którego przypadku rok rocznie wielokrotnie więcej mamy ofiar śmiertelnych niż w przypadku opioidów. Nie twierdzę, że nie jest to problem - bo jest i to poważny - ale ilość emocji wokół tego jest nieproporcjonalny i nieadekwatny. Media tutaj niestety zbijają na emocjach ludzkich fortunę i tu nie przejmują się konsekwencjami tego typu przekazów. Spowoduje to społecznie (i medycznie) o wiele więcej szkód aniżeli cokolwiek innego. Od "radzenia sobie" z problemem walki z narkomanią mamy do tego odpowiednie służby (zbyt słabo wspierane i finansowane tak swoją drogą) i to one powinny być odpowiedzią na problem "fentanylu który zabija". Takie medialne działania nie tylko nie przyniosą nic dobrego (zmniejszenie skali problemu) a raczej tylko zwiększy skalę zjawiska, gdyż osoby już i tak eksperymentujące czy już nałogowo stosujące środki psychoaktywne i opioidy tym bardziej będą zainteresowane takim "hajem") + opioidofobia o której wspomniałem wcześniej. Moim zdaniem takie nacechowanie emocjami przekazy medialne oraz nie będące konsultowane ze specjalistami z danych dziedzin i nieujmujące wszystkich stron medalu powinny być zakazane i ścigane nawet z urzędu. Ale to już jest moja prywatna opinia. To, że wszystko jest dostępne w internecie, to się zgodzę ale co z tego? Ile realnie osób w społeczeństwie poświęci sobie czas i zada sobie trud porządnego researchu z wiarygodnych źródeł (np. specjalistyczne serwisy, portale czy zbiory typu np. Up-To-Date, NCBI, PubMed, EMA, ChPL czy książek np. Interna Szczeklika, książki z farmakologii w tym autorstwa prof. Woronia itd.) na dany temat? Może pojedyncze osoby, ale tutaj wyjątki potwierdzają regułę... Ergo, prawie wszyscy (ew. znacząca większość, w szczególności nie związana z dziedziną) ograniczy się do obejrzenia/wysłuchania krótkiego przystępnego materiału np. na YT... Toteż dlatego jednak uważam że kanały typu Nauka. To lubię! , Naukowy Bełkot , Najprościej Mówiąc etc. powinny być właśnie bardziej doceniane, że do dyskusji dorzucają więcej merytorycznych informacji na dany temat, aniżeli główne media. Oczywiście, w przypadku filmu Tomasza Rożka był błąd, który (w dobrej wierze z resztą) wytknąłem, bo uważam że jest to ważna informacja. Nie mam przy tym żalu tu do prowadzącego - nie jest lekarzem i w akcie bieżącej dyskusji mógł jak najbardziej popełnić (uważam, że niezamierzony - choć mogę się oczywiście mylić) błąd. Nie jest to tym bardziej "dowód" na jego "złe intencje" czy też fakt, że "robi to dla własnego interesu a nie interesu ludzi/społeczności" - tutaj absolutnie się nie zgadzam z tym twierdzeniem. Dr. n. fiz. Tomasz Rożek ze swoją wiedzą i doświadczeniem ma możliwości zarobienia o wiele więcej w dziedzinach, z których się wywodzi, a jednak obrał ścieżkę popularyzacji nauki, co uważam za działalność pro publico bono - i z tego powodu powinien (jak i inni tego typu działacze) dobrze nagradzani. W szczególności, kiedy często są ofiarami "hejtu". Bardzo ciężko jest takim osobom/kanałom przebić się do społeczeństwa, gdzie tutaj wymaga to o wiele więcej pracy, researchu, weryfikacji, a przekaz jednocześnie, w porównaniu do internetowych trolli i innych szkodników, jest mniej "atrakcyjny" ze względu na bardziej stonowany przekaz. Niestety, emocje u ludzi (a tym bardziej negatywne) powodują, że zły/fałszywy/zmanipulowany przekaz rozchodzi się 30x szybciej i lepiej od tych stonowanych (ale i bardziej wiarygodnych). Nie ma ludzi nieomylnych, nawet najlepszym naukowcom/lekarzom (i przedstawicielom innych zawodów/dziedzin) zdarza się popełniać, ale nie jest to powód, by byli od razu obdzierani z wiarygodności i jednocześnie oskarżani o działalność szkodliwą dla społeczeństwa. Takie osoby należy szanować i wspierać. W innym wypadku ogłupianie społeczeństwa będzie szybciej postępować, a to jest najgorsze dla nasz wszystkich jako ogółu.
@@xerpatrex ale ja nie mowie, czy dobrze czy zle, tylko obalam twoje twierdzenie, ze to jest jego bezcenna, honorowa działalność. To jest jego praca i jestem przekonany, że gdyby za to nie było pieniędzy, to by tego nie robił, więc bezcennym tego nazwać nie można, bo ma to swoją cenę :)
@@ebon227 cytując "przecież on na tym zarabia grubą kasę, więc nie robi tego dla waszej troski, a dla pieniędzy (...)" Może się mylę, ale dla mnie osobiście to zdanie nosi cechy negatywnej oceny działalności autora komentowanego materiału. Szczególnie jeśli pod uwagę weźmiemy część związaną o braku troski, a jedynie koncentracji na uzyskiwaniu korzyści finansowych dla siebie. Pamiętajmy, że autor NTL zajmuje się tym rodzajem działalności od wielu lat. Jeśli weźmiemy pod uwagę same jego początki, to zysk finansowy z pierwszych materiałów (wówczas) był albo zerowy, albo na tyle niewielki, że ciężko by było zarzucać interesowność działania. Z czasem oczywiście wraz z rosnącą ilością materiałów i odbiorców, korzyści finansowe odpowiednio zaczęły rosnąć, dzięki czemu malała szansa na zarzucenie takiej działalności (ciężko pracować za darmo lub półdarmo) w perspektywie długiego czasu. Finansowanie pozwala utrzymać działalność, co przekłada się na sytuację typu win-win dla autora jak i odbiorców. W mojej opinii powyższe nie wyklucza "bezcenności" takiej działalności. To, czy autor jest za taką pracę wynagradzany czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Mówiąc "bezcenna" odnosiłem się do wartości jaką to wnosi do wiedzy ogólnej w społeczeństwie. Im społeczeństwo lepiej wykształcone, tym więcej jest warte i więcej może zrobić w życiu, pozostając jednocześnie bardziej odporne na manipulacje - a to już jak najbardziej jest bezcenne, czyż nie?
Najlepsze są te durne hasła typu "wszystko jest dla ludzi" 🤦♂Więcej ćpać, chlać, palić, bo przecież chwila przyjemności jest ważniejsza niż zdrowie i życie. W końcu "na coś trzeba umrzeć". Tylko potem niech nie zajmują miejsca w szpitalach tym, którzy faktycznie potrzebują pomocy, którzy szanują życie i o nie dbają. Selekcja naturalna w pełnym wydaniu
Po części taki durne to nie jest . Alkohol fakt trucizna ,ale kieliszek dziennie to nic złego ,czasem rekomendowany przez wielu lekarzy ,chociaz sam jestem jego wrogiem . Wolę np sobie zapalić mj ,która wyprowadziła mnie z problemów alkoholowych i nad którą panuje od x lat , a wiem że też z niejednego porządnego zrobiła idiotę . Pornografia potrafi niszczyć psychikę mężczyzn ,ale potrafi również zabić samotność . Wydaje mi się, że to nie jest taki zero jedynkowy temat
Wątek Chin odrazu rzucił mi się do głowy, wszystko zbyt mocno przypomina sytuację gdy to imperium brytyjskie hodowało mak w Indiach i sprzedawało opium w Chinach
W Afganistanie najwięcej maku uprawiano gdy był pod kontrolą amerykanów. Wtedy także był największy przemyt narkotyków z Afganistanu do USA. To była powtórka z okresu gdy była wojna w Wietnamie. Wtedy amerykańscy żołnierze brali narkotyki i przemycali narkotyki do USA.
No nie do końca, w XIXw. Chiny wprowadziły zakaz handlu Europejskimi towarami, kupcy z Europy sprzedawali opium, żeby móc w zamian kupować w Chinach herbatę, jedwab itp. to była wojna czysto handlowa, plaga uzależnienia była niezamierzonym skutkiem ubocznym, a obecnie to bardziej wygląda tak, jakby Chiny zwyczajnie starały się zdestabilizować amerykańskie społeczeństwo
A jak nie chcieli kupowac opium, które sprowadzano, to przpłynęly brytyjskie okręty i zaczęły się tzw. wojny opiumowe. Ostatnim takim zbrojnym wystąpieniem Chińczyków bylo powstanie bokserów w 1901, tym razem przypłynęli Niemcy i wystrzelali ich z ckm Maxim. Teraz to Chińczycy odwrócili sytuacje : byl covid z Chin ,a teraz wszystkie komponenty fentanylu jada na adres wytwórcy, bo sa legalne. Komunistyczna partia Chin osłabia zgniły zachód i rewanżuje się za kolonializm.
Fentanyl już w Polsce? Moja ciocia pracowała w aptece w latach 70 tych i 80 tych i już wtedy były włamania do apteki i kradli fentanyl, morfinę i różne opiaty. Także to jest absurd jakby dziennikarze się dzisiaj obudzili, jakby dzisiaj wymyślono opiaty. W Polsce to jest problem od lat 70 tych, a więc od około 50 lat, a nie od wczoraj.
Problem nie leży w samej substancji tylko w prawie które jest tak skonstruowane że jak załatwisz gdzieś na lewo to jesteś przestępcą ale jak lekarz ci zapisze receptę to już nie normalnie paradoks a przedawkowania wynikają z tego bo „zakazany owoc smakuje najlepiej” i z racji braku dostępu do następnej dawki to walą sobie jak najwiecej 😂
Jako osoba, która od wczesno-nastoletnich lat ma przepisywane przeróżne leki przeciwbólowe, żebym mógł po prostu funkcjonować, jestem zdziwiony jak mało o niektórych z nich wiedziałem; świetny i potrzebny film.
@@predator9870 jeden do jednego wiadomo, że to cięższy kaliber. Chodzi bardziej o skalę, wyolbrzymianie i sztuczne kreowanie problemu z opio. Pogadają na YT dla zasięgów, media będą jakiś czas trąbić ale nikt z tym nic nie zrobi sensownego. Taki temat zastępczy.
Dobrze by było, aby w materiale również pojawił się jakiś numer pomocy dla osób, których bliscy zmagają się z uzależnieniem. Nawet gdyby pomogło to tylko kilku rodzinom, to nadal jest to ogromny sukces.
@@rado654 az tak? komus na bank zalezy, nie wymiekaj! sam chyba musze jakiegos speca odwiedzic, zeby pomogl sie troche poukladac bo albo ze mna jest cos nie tak albo z resztą swiata wedlug mnie, przynajmniej ja niewierzę w to co widze, jak ten swiat staną na glowie w tak krotkim czasie...
@@rado654 Głupoty gadasz, człeczyno. Może Tobie potrzebne są drastyczne środki, ale dla większości osób wystarczy Buprenorfina i chęć rzucenia nałogu. Ja nie miałem z tym najmniejszego problemu, nawet nie miałem żadnych ciśnień na powrót do stanu poprzedniego. Po prostu w pewnym momencie wyrasta się z trybu "ćpać, żeby w ogóle funkcjonować" i tyle.
Fajnie by było jakby się pojawiły jakieś info odnośnie narcanu i o tym jak nie wykluczać ludzi uzależnionych i jak im pomagać, a nie uprzedmiatawiać ich i opisywać jako zombie (przy okazji posługując się obrazkami, na których nie wiadomo czy ludzie są po fencie czy tranq, ale oczywiście mała różnica, ważne, żeby się klikało).
"...różnica między skuteczną dawką leczniczą a dawką śmiertelną jest bardzo niewielka" (6:35). Z tego co mówił Dawid Myśliwiec w jednym z ostatnich filmów na jego kanale to jest to zdecydowanie nieprawda. Właśnie duża różnica między dawką skuteczną a śmiertelną jest jedną z największych zalet fentanylu jako leku. Problemem jest szybkie przyzwyczajanie się organizmu do fentanylu i wzrost progu skuteczności w połączeniu z silnym działaniem uzależniającym. Oczywiście bardzo istotny jest, wspomniany dalej, czynnik czystości, a w szczególności zawartość pochodnych fentanylu które mogą mieć znacznie niższą dawkę śmiertelną niż sam fentanyl.
No to chyba nie zrozumiałeś, bo mówił o stosunku bezpiecznej dawki do dawki śmiertelnej, jako "krotności". W liczbach bezwzględnych, czyli tego o ile masa fentanylu musi być większa, żeby była to śmiertelna dawka, są to wartości niewielkie.
Procentowo różnica między dawką skuteczną a śmiertelną faktycznie jest duża, ale patrząc na to ilościowo to różnica faktycznie jest mała - dawka śmiertelna to zaledwie 2 mg, a maksymalna zalecana przy ostrym bólu to 0.1 mg (dane z NCBI) - łatwo to przekroczyć nie mając wysokiej jakości wagi medycznej do odmierzania takich ilości (lub korzystając ze środka z niepewnego źródła).
różnica między skuteczną dawką leczniczą a dawką śmiertelną jest bardzo niewielka - bo to prawda, wystarczy, że narkoman dorzuci o ziarenko za dużo i po nim, w przypadku np. opium nie ma takiego ryzyka pomyłki
Naukowiec (bardziej ex, ale niech będzie) podaje "Fentanyl już w Polsce!". Tymczasem właśnie schwytano dealera (bossa), który samym fentanylem obracał nad Wisłą 10 lat, a w obiegu medycznym sama substancja funkcjonuje pewnie jeszcze kilka lat dłużej.
Na popularnym polskim forum o dragach watek o użyciu rekreacyjnym fentanylu został otwarty w 2004 roku, chyba mniej więcej od wtedy działa to forum. :)
Ok, ale mówimy o tytule tego video. Zadaniem tytułu jest zwrócić uwagę na materiał. Ty masz wiedzę na temat tego, od kiedy to świństwo jest w PL i szacun dla Ciebie. Osobiście uważam, że gdyby nie ten tytuł, mogłabym nie zmusić się do obejrzenia tego filmiku. O fenatylu jako takim dowiedziałam się ok. 2 miesiące temu. Wcześniej żyłam sobie w błogiej nieświadomości. Później trafiłam na relację z Kensington i przyznam, że załamała mnie skala i stopień degeneracji ludzi, zażywających tę substancję. Przy okazji: @naukatolubie dziękuję za popularyzację wiadomości o tym zagrożeniu 🙏🏼
@@ewastrzelbicka6001 problem polega na tym, ze fentanyl to nie jest swinstwo!!! To lek o ważnym zastosowaniu w medycynie. Przez medialną aferę i sensacyjne nagłówki efekt będzie taki, że podczas zastosowania tego leku zgodnie z przeznaczeniem ludzie będą panikować lub w ogóle odmawiać sobie pomocy. Nie tędy droga.
@@OlafKeller nawet jeśli to i tak temat zażywania rekreacyjnego fenta nie jest niczym nowym. Warto też zwrócić uwagę na to, że fentanyl jest raczej kolejnym krokiem w uzależnieniu niż intro to drugs
W odróżnieniu od pochodnych morfiny: heroiny, kodeiny czy oksykodonu, do produkcji których potrzebne jest opium lub słoma makowa - fentanyl można otrzymać całkowicie syntetycznie i to z prostych substratów. Dodatkowo dawki są na poziomie kilkuset mikrogramów do 2 mg, co oznacza, że 2g syntetyku to minimum 1000 dawek. Oznacza to, że nielegalne laboratoria go robiące są trudne do wykrycia i nie potrzebują takiego rozmachu jak w Breaking Bad. Dodatkowo znane i opisane jest kilkaset pochodnych tego związku, z których część może być wręcz traktowana jako broń chemiczna...
zarówno k0caine jak i pochodne m0rfiny też idzie syntetycznie otrzymać, tyle że cena tego będzie poyebana, nieopłacalna. roślinka robi to sama praktycznie za frajer
Tak, chociaż postawmy sobie sprawę jasno - nikt w kraju nie zajmuje się produkcją Fentanyli w celu rozprowadzania ich na skalę przemysłową. Większość osób, które siedzą w temacie robi Fentasie dla siebie i znajomych. Aż za dobrze poznałem te tematy, także swoje wiem, znam rynek i zapotrzebowanie, nikomu nie opłaca się robienie Fenta, większość grzejników marzy o dobrej heroinie, ewentualnie robi tzw. "kompot" (bo ma lepszy wjazd od helu, taka ciekawostka).
@@fraudomek mam się zająć tym, że youtuberzy nie podnoszą larum na temat powszechnego alkoholizmu w Polsce a robią sensację z marginalnego problemu?! Zastanawiasz się, co piszesz?
@@annaprokop7100 pfff, a dlaczego jacys mityczni youtuberzy maja sie czymkolwiek zajmowac? Bo ty tak chcesz? Kim ty jestes zeby komukolwiek narzucac o czym ma filmy robic? Zastanawiasz sie czasem co piszesz? Ponowie pytanie i je dodatkowo rozwine zebys zrozumiala co mialem na mysli. Czy cos stoi na przeszkodzie abys zajela sie tym problemem? Problemem alkoholizmu. Nagraj film, zacznij edukowac, zrob cos wiecej oprocz bycia roszczeniowym.
jest tez tysiac waznych tematow ktore ludzie poruszaja a ty nie robisz nic tylko oczekujesz ze swiat bedzie za ciebie walczyl z problemami spolecznymi, tez mozesz dolozyc swoja cegielke, zalozyc kanal i mowic o alkoholizmie, zostac terapeuta na terapii alkoholowej,
Akurat dawka śmiertelna fentanylu jest wiele razy większa od dzisłającej terapeutycznie. To bezpieczny lek, ale problemem jest sama wielkość dawki - mikrogramy w terapii i pojedyncze miligramy w przypadku dawki śmiertelnej. Dawka terapeutyczna czystego fentanylu widoczna jest dopiero pod mikroskopem a śmiertelna to dosłownie kilka ziarenek, jak ziarenek drobnej, warzonej soli. Dlatego w przypadku zażywania tej substancji pochodzącej z ulicznego handlu nie wiadomo, jaka jest faktyczna zawartość substancji czynnej i to, że poprzednio szczypta proszku z saszetki od danego dilera wczoraj zapewniła fajny haj nie znaczy, że dziś szczypta jego towaru nie zabije. O wiele bezpieczniejsza jest np. morfina, której szczypta czystej substancji daje haj a 3 szczypty zabiją, choć tu dawka bespieczna i śmiertelna różnią się np. 3 razy. W przypadku fentanylu to jest kilkadziesiąt razy, ale kto na ulicy jest w stanie odmierzyć mikrogramy? Na ulicy bierze się towar na szczypty a nie na mikrogramy.
Możesz mi powiedzieć ile się śpi po zażyciu fenatylu ? - Zapewne zależy od masy ciała i dawki i może innych czynników. Mam w otoczeniu osobę uzależnioną od wszystkich mozliwych używek (niestety leczenie spełzło na niczym i nie wiem czy osoba wgl chce z tego wyjść). Osoby po fenatylu, zastygają w dziwnych, niewygodnych pozycjach. Ile mogą tak trawać ?
Zazdroszczę tym, którzy nigdy nie spróbowali żadnej używki. Nałóg niszczy wszystko, ale niestety, kto już w to wpadł, zostanie w tym na zawsze. Nawet jeśli bedzie trzeźwy do końca życia.
Od fentanylu i opioidów był uzależniony Matthew Perry, w swojej książce dokładnie opisał co dzieje się po zażyciu tych substancji i jak bardzo niszczycielski wpływ mają na organizm. Naprawdę ciężko było to czytać, poleciałabym tą książkę wszystkim tym którzy chcą spróbować opioidów i fentanylu.
@@Timemachine9044 tytuł "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz." To autobiografia człowieka bardzo mocno uzależnionego który starał się wyjść z nałogu @Hansjasz
Kraków (ul.Pilotów, nad Białuchą, ławka koło bloku) : Niecały miesiąc temu, około 1 w nocy gdy szedłem z pieskiem na spacer, spotkałem „parę 20’latków” siedzącą/spływającą na ławce, kobiecie głowa pikowała szybko ku chodnikowi. Zapytałem „czy wszystko OK’ej?” , „co Wy żeście ćpali?” „HALO żyjecie ku**a?”… niestety z ich strony było zero odzewu czy reakcji, total Zombie. Widziałem wiele w życiu i potrafię rozpoznać „heroiniste” czy „chlora alkusa” . Coś takiego widziałem tylko na filmach z ulic US . Po nie udanym kontakcie z „parą” szybko wróciłem do domu i jak nigdy tego nie robię zadzwoniłem na straż miejską i policję, powiedziałem co widziałem przed chwilą i poprosiłem żeby lepiej wezwali od razu pogotowie. Nie wiem co się działo dalej ale nigdy więcej nie spotkałem tej „parki” ani żadnych innych „fentanylistów”, oby tak zostało 😶 😔
Nie zamieniają się w zombie bo zombie jedzą ludzi a nie słyszałem żeby ktoś kogoś zjadł po fentanylu 😉 musiałem napisać ten głupi komentarz dla rozluźnienia poważnej atmosfery
Super, że się o tym mówi. Chciałbym jednak zauważyć, że problem ten tyczy się też uzależnienia od innych substancji psychoaktywnych, gdzie skutki społeczne są bardzo podobne, lub nawet gorsze. Chciałbym zobaczyć o tym szerszy materiał
Fentanyl to jedno ale dlaczego tak popularny jest alkohol i papierosy? Duzo z moich rówieśników (17lat) uwaza picie dużej ilosci alkoholu za coś fajnego ale przecież to alkoholizm 😢
Miał we krwi stężenie niższe niż używane zwykle przy znieczuleniu i niewystarczające aby wywołać zgon. Ucisk na klatkę piersiową był o wiele skuteczniejszy a nie podjęcie reanimacji po pierwszym sygnale, że przestał oddychać, dokończyło sprawę (strata kluczowych kilku minut).
Fajny material, zawiera duzo ciekawych informacji ale jako pracownik osrodka do walki z uzależnieniami, czuje ze zabraklo najwazniejszego wątku: dlaczego o fentanylu mowi sie obecnie, skoro znany jest od dawna. Ano, jest to skutek zmieniajacego sie swiatego marketu. Glowny dostawca opium, czyli Afganistan, juz go praktycznie nie produkuje, stad naplyw syntetykow chin, meksyku etc. Wczesniej okolo 90% ulicznej heroiny w europie pochodzilo z Afganistanu. I to jest sedno problemu - coraz wiecej osob, bedzie przedawkowywac syntetyki nie wiedzac tego. Ostatnio w centrum niedaleko mnie marihuana miala w sobie sladowe ilosci nitrazinu.
Nawet w jednym odcinku Ostrego Dyżuru była płatna promocja/product placement fentanylu. Ten serial warto sobie dzisiaj obejrzeć żeby zobaczyć jakie problemy społeczne były wtedy, jakie są dzisiaj i czemu po kilkudziesięciu latach, wciąż je mamy w nowych odsłonach.
Mamy tez problem z coraz większą biedą wśród młodych ludzi. Ponad połowę nie stać na zakładanie rodzin. Wpychamy hajsy w kieszenie bogatych. Może to po prostu sposób na zmniejszenie populacji.
@@avrillavignefanclub1927 Jak to jest kolego, że jedni poddają się, bo nie chcą znaleźć roboty a dom dalej matka sama wychowuje dwoje dzieci i daje radę? Selekcja naturalna.
@@avrillavignefanclub1927i dobrze. Tak dziala selekcja naturalna. Slabe jednostki do piachu. Nie mylić z kims kto jest niepełnosprawny czy po prostu zachorowal.
Ale będzie efekt Straisand. Czy fentanyl w polsce był? Był. Czy był problemem? nie, czy teraz stanie się problemem bo politycy z dziwnej mańki zaczęli o tym gadać i teraz pojawi się milion ludzi ciekawych co to właściwie ten fentanyl jest i może spróbować następnym razem dobra robota!
Naszym fentanylem jest alkohol. Fentanyl to margines, ale dobrze sie klika. A uzależnienie to uzależnienie. Środek, który sie pije/bierze ma drugorzedne znaczenie. Uzależnienie od opiatów, alkoholu, jedzenia, zakupów wychodzi z tego samego miejsca w człowieku. Gabor Mate powiedział: "Don't ask why addiction, ask wy pain". I to jest sedno całego problemu.
Niestety zapomina się że przede wszystkim fentanyl to lek na ostry ból. Jest stosowany podczas I po operacji w silnych bólach przewlekłych i leczeniu paliatywnym. Najgorsze jest to że poradnie paliatywne i poradnie leczenia bólu są bardzo niedoszacowaną galęzią medycyny w Polsce. Po prostu często ludzie ciężko chorzy przeżywają katusze przed śmiercią. Jako państwo Europy środkowej w XXI w kompletnie sobie z tym nie radzimy ale o tym media milczą bo temat nie jest klikalny
Rok dwutysięczny był tylko jeden, mówi się: w roku dwa tysiące którymś, nie: 'w dwutysięcznym którymś', tak jak nie mówi się: 'w tysięcznym dziewiecsetnym którymś.'
@@a.g.a.t.a6326 Niestety nic to nie daje. Ten byk jest tak powszechny, że staje się plagą. Wyobraźmy sobie, że ktoś mówi w tysięcznym dziewięćsetnym trzydziestym dziewiątym wybuchła II wojna światowa. To ilustruję skalę tego błędu.
To jest ciekawe, że gdybyśmy rozmawiali np. o roku 51 to byśmy powiedzieli "w roku pięćdziesiątym pierwszym" a nie "pięćdziesiąt pierwszym", nawet 2021 powiemy "dwa tysiace dwudziesty pierwszy" ale nie "dwa tysiące dwadzieścia pierwszy". Zasada nieodmieniania wchodzi od setnych lat, natomiast dziesiątki i jedności odmieniamy 🤔
@@TheStonedstone ale potrafiłeś to wyjaśnić, a nie tylko poprawić bez uzasadnienia. Uzasadnienie jest bardzo ważne. I co najważniejsze zrobiłeś to bardzo czytelnie. Ja przejmę Twoje wyjaśnienie i na pewno wykorzystam. Myślę, że część osób się "nawróci" :-) Błędów jest mnóstwo. Od kilku miesięcy ludzie masowo zaczynają źle odmieniać rzeczowniki w celowniku liczby mnogiej i zamiast -om, ciągle używają -ą... Wcześniej nie było tego błędu. I to nagminne "jakby" dodawane do każdego zdania... Plaga. Ludziom (a nie ludzią :-)) nie chce się mówić ładnie, bo po co "i tak mnie zrozumieją". Ludzie głupieją w zastraszającym tempie...
Powiem to tak: Główna chemia potrzebna do syntezy amfetaminy przychodziła z Wschodu. Przed wojną zaczął wjeżdżać do nas jakiś żółty dopalacz nazwany żółtą amfetaminą. Ma to dobre i złe strony: Ja nie dałem rady zmienić na dopalacz i odbiłem. Ale są osoby które się przestawiły i to jest dramat. Wzbudzają we mnie rodzaj przerażenia, zaciścięte zęby i straszna mimika twarzy. Teraz czekają nas czasy nieznanych syntetyków, albo ciężkich opioidów. Dramatem są przybysze z Wschodu, nie mają doświadczenia i lecą bez umiaru. Jak by nie patrzeć to dramat nas czeka, rozwarstwienie społeczne na ulicę i resztę. Pozdrawiam wszystkich lecących i nie tykających
Co za wspaniała teoria spiskowa, idealna na film SF... Zdajesz sobie sprawę z tego, że ludzie ćpają od tysięcy lat? Jakoś żyjemy dalej 🤔 A takie filmy mają za zadanie wyłącznie siać panikę wśród nieogarniętych osób i przyciągnąć dużą ilość kliknięć. Kilka lat temu też straszyli końcem świata z powodu dopalaczy... Jakoś świat się nie skończył, polska przetrwała. Tak samo teraz, facet na filmie mówi, że wymierają całe społeczności 😂 jakby to jakaś choroba była - całe bydło we wsi się zaraziło i po padało... Łooo panie... 😅 Haha Tak więc, nie panikuj. No chyba, że zamierzasz się tym poczęstować?
Ja od jakiegoś czasu oglądam wszystkie filmy na polskim YT na prędkości x1,5, bo oni wszyscy tak rooozzzciiiąąągggaaajjjąąą to co mówią , że życie sie kończy jak sie tego słucha.
@@radoslaw8444 Fakt. Taki kompot to jak patrzeć na porady dietetyków, to samo zdrowie. Naturalne składniki, mało przetworzone, brak chemii i cukru. Ciężko znaleźć w sklepie coś bez syropu glukozowego, a tu sama natura. Komu to przeszkadzało? ( na wszelki wypadek też napiszę, że to sarkazm )
Tak, bo clickabitowy tytuł "jak zamienia ludzi w zombie" i obrazek, który jest obrazkiem ziomka, który prawdopodobnie zażył tranq a nie fent, to rzetelne fakty, zero sensacji...
Hej, przydałaby się dogłębna analiza nowej koncepcji CPK i jej porównanie za starą. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się że drastycznie obcięli rozbudowę koleji i ograniczenie możliwości powstania KDP w Polsce ale wolałbym opierać się o analizę ekspertów
Chciałbym żeby ten temat zastępczy (od prawdziwego problemu w Polsce czyli alkoholizmu) nie spowodował problemów z dostępnością jakiekolwiek opioidów. Bo to przede wszystkim lekarstwa. Jako osoba młoda ale niestety z mocno chorym kregoslupem mam nieraz naprawdę ostre bóle na ktore niestety działa tylko tramadol. Biorę jedynie w zaostrzeniu objawów. Od tej afery z receptami dostęp został znacznie ograniczony. Ponadto bliska mi osoba w stanie mocno rozsianym już nowotworem dostała odmowę od onkologa plastrów z buprenorniną. "Pan sobie kupi na ulicy bo to teraz modne". Onkolog pomylił buprenorfinę z fentanylem. Gdzie plastry transdermalne to same zalety i praktycznie zerowa szansa przedawkowania czy uzależnienia. Taki mamy poziom medyków :(
W każdym kraju zdarzają się alkoholicy, nie ma ich jakoś więcej niż w innych krajach. A to, że ktos raz na parę tygodni trochę popije nie robi z niego alkoholika
Biorę leki z opioidem konkretnie tramalem,mam chory kręgosłup.Nie jestem uzależniona,nie ma to wpływu na moje życie codziennie tylko takie że pomaga i mogę bez bólu funkcjonować ,nie stygmatyzowała bym tak leków opioidowych
Bardzo szanuję ten kanał i może właśnie dlatego uważam, że należy się tu lekka errata. Po pierwsze to fentanyl nie jest jakąś nowością - fentanyl w Polsce był obecny na czarnym rynku praktycznie odkąd był używany medycznie, ale jego dostępność była (i nadal jest) o wiele trudniejsza niż innych opioidów, bo jest to lek używany praktycznie wyłącznie w leczeniu szpitalnym. M. in. dlatego nie należy polskiej sytuacji wiązać z USA, gdzie większość fentanylu jest ze źródeł pozamedycznych: z przemytu lub domorosłych laboratoriów. No i jeszcze coś co w filmiku wprost nie wybrzmiało, ale jest często powtarzane: ten charakterystyczny zwis, w jakim widać narkomanów nazywa się po angielsku "heroin nod" i nazywa się tak dlatego, że to objaw używania heroiny - nie jest to coś wyłącznego dla fentanylu. Opioidy często mają pomiędzy sobą podobne działanie, stąd ich użytkownicy dopingowani głodem bardzo szybko przeskakują na alternatywy, które są dostępne, więc tutaj nie zdziwiłoby mnie, że fentanyl stał się trochę bardziej popularny, gdyż tradycyjny szlak przemytu heroiny z Afganistanu został przerwany (lub mocno ograniczony) przez wojnę na Ukrainie.
W aptece. Na ryczałt kosztuje nieco ponad 3 złote. Niemniej nie polecam Fentasia, bawcie się czymś ciekawszym jeśli już taką macie ochotę. Fentanyl nawet przez normalnych grzejników postrzegany jest jako środek, któremu nie warto poświęcać zbyt wiele uwagi. W sensie można puknąć raz na kiedyś. No chyba że łazisz z wenflonem :)
świetny materiał jak zawsze, może weźmie Pan na tapet temat żółtej amfetaminy? to również od kilku lat plaga w Polsce, a mało kto wie czym to w ogóle jest... PS jedna uprzejma uwaga: mówimy w DWA TYSIĄCE dwudziestym pierwszym, tylko jeden rok jest "dwutysięczny" - dwutysięczny :)
Niełatwo się odnaleźć w dzisiejszym świecie. Młodzi są teraz przebodźcowani, a zdani tylko na siebie. Może rodzice niech się zainteresują zamiast tylko gnoić i przekazywać traumy z pokolenia na pokolenie.
Skoro już w filmie jest mowa o leku, to może warto by podać jego nazwę? Nalokson/Narcan to już w USA standardowe wyposażenie służb medycznych i w wielu sklepach jest dostępny (nie tylko aptekach, ale też drogeriach czy stacjach benzynowych), niestety w Polsce z tego co znalazłam tylko na receptę. Może się przyda komuś kto mieszka za granicą - choć mam nadzieję, że nie...
dajcie ludziom szanse na realizacje zeby nie musieli uciekac od problemow (chociaz to pewnie tez nie pomoze)... samo zakazanie srodkow nic nie da. zawsze ktos bedzie bral. Takie to piekne zycie ze ludzie uciekaja: w prace, alkohol, narkotyki...
Zamiast "pojawił się JUŻ w Polsce" trzeba raczej powiedzieć "wreszcie nieuchronnie dotarł do Polski". W Stanach ten problem ma już ze 20 lat. Zdążyli na ten temat zrobić seriale, które już się zdezaktualizowały (Siostra Jackie). Koncernom farmaceutycznym się opłaca kryzys opioidów od lat 50-tych.
w latach dziewięćdziesiątych niepotrzeba było fentanylu. w Krakowie na Plantach i w wielu centralnych miejscach polskich miast, można było spotkać wiszących na łańcuchach i śpiących na stojąco wielbicieli polskiej heroiny czyli kompotu. nigdy nie zapomnę typa, którego obserwowałem czekając na kibel w McDonaldzie. gość chciał się napić przez rurkę soczku, ale ciągle uginały mu się nogi i zjeżdżał aż do ziemi usiłując ustami złapać tę słomkę. i tak w kółko. byłem jednocześnie przerażony i miałem niezłą bekę.
zastanawiam się czy ktoś oprócz mnie czuje się lepiej wywołując u siebie sytuacje powodujące łzawienie a potem pocieszanie się takie... (bardziej dostosowane aniżeli samo jesteś najlepszy itp)
No, właśnie 👍a to częsty błąd. A wystarczy przypomnieć sobie, że przecież nigdy nie mówiło się „ w roku tysięcznym dwudziestym pierwszym” tylko: w roku tysiąc dwudziestym pierwszym…Dwutysięczny był tylko raz …2000.
Problem z opioidami w Polsce już występuje tylko nie mówi się o tym głośno. Słabsze pochodne morfiny takie jak np kodeina są dostępne bez recepty, teoretycznie można kupić jedno opakowanie przy jednej wizycie w aptece lecz ze względu na mnogość aptek zdobycie ilości kilku opakowań nie jest problemem. Osoba uzależniona bierze opakowanie na raz i wtedy kodeina jest metabolizowana do morfiny, która odurza
Biorę opioidy od nastu lat, od 4 lat prawie codziennie biorę bunondol lub mam naklejony transtec, ból magicznie nie znika, jest tylko złagodzony. Kiedy czuję się lepiej biorę dużo słabsze leki, jednak wiem, że leki te lub za parę lub paręnaście lat pewnie dostanę mocniejsze leki, niestety organizm się przyzwyczaja.
Najbardziej przerażające w tej historii jest to, że ten człowiek i ci lekarze, którzy mają zgony ludzi na sumieniu, żyją jak pączki w maśle i za nic nie odpowiedzieli. Legalnie sprzedawali narkotyki i wszystko git.
Czy lek mający pomóc przy przedawkowaniu, do którego odnosi się Pan w materiale to środek działający przeciwnie, taki jak jak nalokson, czy chodzi tu o inny, bezpieczniejszy opioid (metadon?), pomagający na zasadzie konkurencji o receptory?
Nalokson jest atagonista receptorów opioidowych, a metadon jest jest agonista. Niestety fentanyl łączy się o wiele lepiej z receptorami Mu. Więc nawet jeśli dalibyśmy metadon by zmniejszyć działanie fentanylu to nie wiele by to dało. Więc w ratowaniu życia zdecydowanie lepszy byłby naloksan. Ale już w leczeniu uzależnień metadon czy buprenorfina jest bardzo przydatna.
Chodzi mu o Nalokson. Podanie Metadonu w wypadku przedawkowania nie przywróci delikwenta do życia bo nie jest antagonistą receptorów opioidowych. Poza tym nie wiem jakim prawem śmiesz nazywać Metadon "bezpiecznym" - po pierwsze jego potencjał uzależniający i skręt powodowany długotrwałym przyjmowaniem jest koszmarny (serio, heroina czy fentaś to przy mietku bułka z masłem), po drugie do blokowania receptorów dużo bardziej nadaje się zupełnie nieszkodliwa Buprenorfina.
Nigdy niczego w życiu nie miałem ani niczego nie doświadczyłem, jest piątek, powinienem siedzieć z znajomymi albo uprawiać seks a ja siedzę u rodziców. Jestem bardzo zmęczony samym sobą. Napisałem do rodziców list o swojej sytuacji emocjonalnej. Miałem jechać wykupić pakiet na siłownię, kupić bilet do Krakowa, albo jechać na Nowowiejską albo do radio. Tata odebrał mnie z przystanku. Zacząłem głośno płakać, krzyczeć i tupać. Kierowca wyrzucił mnie z autobusu. Nie chciałem się zabić, ale siostra się przestraszyła i groziła mi, że ona zabierze swoje rzeczy i ja jej nigdy więcej nie zobaczę. Zastraszyła mnie, że zatarasuje mi drogę nam Nowowiejską. Jeżeli będę czuł się na siłach i się zdecyduje to tam pojadę. Moja rodzina nie ma prawa decydować o moim leczeniu. Chcę iść do pracy, chcę mieć normalne życie, zdać maturę, wyprowadzić się do pokoju na studia do Łodzi. Czuję potworny ból psychiczny. Nie mam matury, nie mam pracy ani prawa jazdy i śpię u rodziców. Nigdy niczego w życiu nie osiągnąłem. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru mojego sposobu bycia przez dziewczynę. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Mam 25 lat i ogromnie ciężko jest mi budować to wszystko od zupełnego zera. Jestem osobą niepełnosprawną, chodzę o kulach, mam na to wywalone oraz zmagam się z zaburzeniami psychicznymi, chodzę dziesięć lat na psychoterapię. Znam chłopaka, który mając 23 lata był w Tajlandii, był 8 razy w Amsterdamie, był na Słowacji, był w Mediolanie, w Maroko, niedawno był w Tokio. Zjeździł masę krajów, jak miał 16 lat to mógł robić co chciał. Nigdy nie czułem się osobą sprawczą oraz odpowiedzialną za swoje życie, dopiero się tego uczę. Nigdy nie miałem poczucia samostanowienia o sobie. Mama wtrąca mi się w ubieranie, potrafi zrobić głupią aferę o skarpetki czy długość włosów. Do prawie dziewiętnastego roku życia nie wychodziłem sam z domu. Niestety nie miałem jeszcze tyle szczęścia by iść do kogoś na imprezę czy zanocować. Nie zdałem matury siedem razy, bardzo boję się, że nie zdam 8 przedmiotów za 400 zł, a zależy mi na trzech rozszerzeniach. Siostra wyszła teraz do chłopaka a ja nie mam nic, będzie mi bardzo ciężko jak się pierwsza wyprowadzi bo będę czuć się gorszy i będę próbował się zabić. Chciałbym mieć normalne życie, to ja wszystko zawaliłem i zmarnowałem życie przy komputerze i telefonie.
Rozumiem że clickbait jest konieczny w dzisiejszych czasach, ale czy musisz stosować najniższych lotów clickbait rodem z polsatu? EDIT: odnosiłem się do miniatury filmu z napisem ZOMBIE JUŻ W POLSCE
@@Sablack-u9k po prostu oczekiwałbym po kanale naukowym trochę wyszukania i wyczucia w tym temacie. odnosiłem się głównie do miniatury z wielkim białym napisem ZOMBIE JUŻ W POLSCE, teraz widzę, że miniatura się zmieniła i zamiast zombie jest fentanyl.
Kilka lat temu lekarz przepisał mi silne środki przeciwbólowe, właśnie opioidy. Mam problemy z kręgosłupem. Lekarz nie wytłumaczył mi co to jest za lek, jak działa, nie powiedział mi o skutkach ubocznych. Zalecił codzienne stosowanie. Dobrze że zawsze czytam ulotki. Lek działa cuda, odcina całkowicie ból, sprawia poczucie błogości, radości z życia, nagle wszystkie zmartwienia gdzieś mijają. Tylko raz pozwoliłam sobie na wzięcie tabletek trzy dni pod rząd. Nigdy więcej tego nie zrobię. W momencie gdy chciałam je odstawić dostałam tak silnego bólu głowy, iż myślałam że będę zmuszona dzwonić po pogotowie. Nie mogłam podnieść się z łóżka z bólu. Do dziś mimo że są to leki opioidowe lekarze przepisują mi je bez problemu. Wystarczy, że upomnę się o receptę. Jeśli podejście lekarzy się nie zmieni to będziemy mieli wysyp opioidowych „zombi” jak w USA
Serio tak zareagowałaś na lek ,Biore leki na kręgosłup z opioidem i od początku nie było żadnych rzeczy które wymieniłaś typu błogość,brak problemów ,radość z życia….trochę przestało boleć czasami pomogło tylko trochę i tyle .
@@AgnesMakeup2408a ja gdzieś 15 lat temu poznałam chłopaka który złamał dosyć drastycznie nogę i wstawili mu szynę. Dodam ze zażywał „rekreacyjnie” marihuanę przed tym wypadkiem (w szpitalu nie palił, spędził jakiś miesiąc na oddziale ortopedycznym). I tak leżał sobie i dostawał morfinę żeby go nie bolało. Oczywiście nie został o tym poinformowany. Przyszła do niego do szpitala w odwiedziny dziewczyna, odpływał. Dopytał co mu dają i powiedział żeby mu to odstawili i dali paracetamol. Ja po pierwszym CC dostawałam tramadol. Tez nikt mi nie powiedział. Skapnelam się po 4 dniach jak przysypiałam non stop i czułam ten stan który znałam wieki zanim zostałam matką a moje dziecko usypiało na długie godziny po karmieniu mlekiem i nie dało się go dobudzić na kolejne karmienie oraz spadł na wadze drastycznie, z 4000 do 3400g a przy odciąganiu laktatorem wychodziły 100ml porcje (bardzo duże) mleka z jednej piersi. Dopytałam wtedy o leki i powiedziałam żeby już mi tramalu nie dawali. Ja odżyłam następnego dnia a dziecko w ciągu doby odbiło z wagą do 3700. Dzisiaj moj syn ma 4 lata, dosyć duże problemy ze spaniem, pobudliwością, mową, zupełnie nie da sie z nim dogadać, zero zrozumienia i czasem się zastanawiam na ile to co się wtedy wydarzyło w szpitalu miało wpływ na jego dalszy rozwój. Był dzieckiem bardzo płaczliwym, no. stop przy mamie i cycku, zadnych zabawek sensorycznych, książeczek, stawałam na głowie żeby dbać o jego rozwój i NICZYM się nie dało go zainteresować na dłużej niż 20 sekund, dwa pierwsze lata jego życia to był jeden wielki horror i mnóstwo podejrzeń. Jedynie ruchowo bardzo dobrze sie rozwijał. Zniszczyło to wszystkie moje chęci do bycia matką, zabaw z dzieckiem, do miłości bezwarunkowej. Dbam tylko o podstawowe potrzeby i jest moim obowiązkiem, nic więcej. Mam drugiego syna, ma 2 lata i takich historii nie było i widać ogromną przepaść rozwojową. Młodszy brat dosyć często wydaje się być bardziej w normie niż starszy. Lepsza mowa, komunikacja, odbiór bodźców, empatia i tak dalej i tak dalej…
Ja rozwinę temat tego leku na uzaleznienie Nalokson - antagonista receptorów opioidowych, jest na tyle silny ze może zadziałać po podaniu do krwi w ciągu kilkunastu sekund, on może byc poddany nawet po zazyciu opio, bo potrafi wyprzeć z receptorów kazdy opioid (prawie, bo Endorfina może w jakiś sposób jeszcze się połączyć z receptorami)
Szczerze mówiąc kopiowanie amerykańskich nagłówków i nazywanie takich ludzi "zombie" zaczyna być irytujące, bo trochę jakby zakłada, że są już straceni i nic się z nimi nie zrobi.
Myślę że chodzi raczej o sposób ich zachowania po nim, a nie ma sugerować że są straceni. Tak jak np inny narkotyk (nie znam takiego, to tylko przykład) mógłby się nazywać Gumiś.
Zawsze w tego typu filmach, niezależnie czy to o fentanylu, ketaminie czy pawulonie, leki te przedstawiane są jako używane rzadko, tylko w jakichś specjalnych okolicznościach (mówię o zastosowaniu medycznym). Potem dochodzi do tego, że jak ludzie słyszą, że zostanie im podane coś takiego to dostają kręćka, że umrą albo od razu się uzależnią. Te leki są stosowane codziennie na blokach operacyjnych do znieczulania pacjentów. Do tego fentanyl często przepisywany jest w postaci plastrów o długotrwałym uwalnianiu dla pacjentów z bólem przewlekłym np. w przebiegu nowotworów. Tak naprawdę największym problemem jest fakt dorzucania fentanylu lub innych tego typu mocnych substancji do innych narkotyków, bez świadomości zażywającego. Ja mam tylko jedno pytanie - dlaczego w Polsce nalokson dostępny jest tylko na receptę? Ludzie i tak będą zażywać nielegalnie opioidy, niezależnie od poziomu informacji, to dlaczego nie zapewnić im przynajmniej możliwości uratowania siebie albo kogoś w przypadku przedawkowania? Na leki mamy odtrutki, najgorzej jak nie wiadomo co ktoś wziął.
Widzieliście ten filmik z imprezy gdzie facet podaje ludziom do ust płaski śrubokręt wkręcając że to palenie? Każda osoba brała ten śrubokręt na ślepo. To pokazuje iloraz inteligencji dzisiejszej imprezowej młodzieży.
Powiedz to ludziom bezgranicznie ufającym lekarzom i nauce. Covid pokazał ilu ich jest, w dużej mierze ludzie wykształceni. Później poczytaj, jeśli nie jesteś świadom, to większość opioidów na rynek wprowadzali lekarze sponsorowani przez przemysł farmaceutyczny. Wielu osobom przepisywano silne leki przy byle jakiej dolegliwości. Masa ludzi uzależniła się nieświadomie. To nie jest wszystko takie zero-jedynkowe jak twierdzisz.
problem z syntetycznymi opioidami zaczął się przez ograniczenie produkcji opium, wojna z naroktykami tradycyjnie wyrządza więcej szkód niż korzyści. Chociaż jak o mnie chodzi - im bardziej śmiertelny opioid tym lepszy, oby weszła moda na carfentanyl i większość karaluchów popadała
@@avrillavignefanclub1927wlasnie tez mnie to ciekawi 🤔 Nigdzie nie widzialem zadnej reklamy A nawet uwazam ze jest przeciwnie ludzie maja za maly wiedzy na temat tych lekow i czesto jak im lekarze przepisuja nie mowia co z czym sie je
Jedna drobna uwaga (do ważnego filmu) - system dopaminergiczny (dopamina) ma raczej niewielki związek z systemem przeciwbólowym (opioidy, endorfiny, fentanyl). Oba mają inne znaczenie i inne substancje uzależniające je wzmacniają. Nie mylmy porządków.
Czy nie jest tutaj błąd jeśli chodzi o hormon nagrody? W filmie mówi się o endorfinach, a hormon nagrody to dopamina i to właśnie produkcja dopaminy zostaje rozregulowana przez opiaty.
Mały przykład. Proszę sobie kupić thicodin w tabletkach, i wziąć więcej niż dwie tabletki na raz, poczujecie mała euforię, bądź senność, możliwe mdłości itp!! Fakt jest taki że im bardziej się zabrani tym bardziej się to opłaca produkować! Dlaczego nie rozmawia się na temat legalnego alkoholu, przecież jest sporo więcej ofiar tego legalnego g...na niż sporadyczne ofiary innych narkotyków?
@@marzenazwrocawia3357 hmm, tu raczej śmierci jest przypisana z góry, bo nie ważne czy umrzesz z "przedawkowania" życia, czyli ze starości, czy innych substancji... tak czy siak kres można oddalić bądź przyspieszyć wspomagając się innymi czynnikami, po prostu zależy, to od szczęścia, bo jeśli je masz, to dożyjesz szczęśliwie starości, bez uszczelinawiania się na sile ;) A tak na serio my jako inteligentne społeczeństwo powinniśmy mieć więcej empatii dla bliskich, znajomych, przyjaciół, i wspomóc ich rozmową, czy czynami, a nie biernie się przyglądać jak ktoś się zatraca, w nałogu, i przegrywa swoje życie, przez co kończy je za wcześnie...
Jak to już w Polsce? był tu zanim się urodziłeś, a jeśli chodzi o "Rekreacyjną" formom to od 2020 dostawałem w twarz reklamom fentanylu zerkałem co to tak dokładnie jest aaa silny opioid aa jest nielegalny aaa wszedłem na jedną z tych stron które udają sklep z odczynnikami chemicznymi...
![Fentanyl - nowa trucizna karteli | ARTE.tv Dokumenty [CAŁY FILM LEKTOR PL]](http://i.ytimg.com/vi/kjiJdJDqoGw/mqdefault.jpg)
Naukowy Bełkot już wyjaśnił czym jest Fentanyl i dlaczego tak działa. W USA mamy plagę bezdomności, ludzi w skrajnej biedzie uzależnionych od wszystkiego. Raz mamy fale kraku, raz fale heroiny, a raz opioidów. Problemem jest tam sama kultura i system. W Polsce sto razy większym problemem jest alkohol, który przetrzebia społeczeństwo. No ale on się nie sprzedaje jako sensacja. Denerwuje mnie jak z problemów socjologicznych robi się źródło sensacji i próbuje się na nim zarabiać. Dzisiaj fentanyl jutro coś inn3ego, a pojutrze znowu coś. Dopóki do problemu nie podejdziemy od źródła powstania tego problemu, dalej będziemy mieli problem. To tak jak z depresją, chorobami psychicznymi. Wiele się mówi, a problem się pogłębia. Zakazy, nakazy, kontrola itp działa ale tylko do pewnego momentu ale nie rozwiązuje problemu.
Brawo! :) Generalnie od razu po komentarzach widac, ze kanalu nie ogladaja mlodociane "malpiszony", ale ten konkretny naprawde celnie przeswietla merkantylne chwyty prowadzacego "profesorka" :) Warto jednak dodac, ze oczywiscie ostatnia rzecz, o jaka mu chodzi, to probowac rozwiazywac ten czy inny problem... - "pochyla sie" tylko nad nim ze smutna mina, a potem juz z zupelnie inna mina sprawdza stan konta... :D
To nie jest amerykański sen
W punkt.
heroina to opioid
"jesteś bezdomny? Nie masz grosza przy duszy? Żyjesz jak ostatni ludzki śmieć? Wyeb się jeszcze w wszelakie narkoktyki!👍"
Od wielu, wielu lat mamy ogromny problem ze społecznym piciem i akceptacją alkoholu. Odsetek osób i negatywnych skutków dotyczących fentanylu to pikuś przy szerzeniu alkoholizmu.
wprowadź prohibicje - to dobry pomysł
Mamy przede wszystkim problem z ogromnym wykluczeniem społecznym, beznadzieją mas pracowniczych zaliczających się do tzw. "working poor", wyzyskiem ludzi w pracy. To są źródła problemów, nadużywanie alkoholu to problem wtórny, wynikający z tych wcześniej wymienionych.
A nikotynizm ? Miliony nikotynistów w Polsce zatruwa innych swoim kiepem i nikt z tym nic nie robi. A tu wielki płacz bo fentanyl.
O tak widzę że to ogromny problem, naokoło ktoś uzależniony,i często pijący piją do późnej starości..
@@commandantee alkoholik zawsze znajdzie powód, żeby wypić
Na początku chcę zaznaczyć, że bardzo doceniam bezcenną działalność, którą czyni kanał Nauka. To lubię! (jest to nieodzowne i miła odmiana spośród internwetowego kontnetowego chlewu... ale mam jedno zastrzeżenie do informacji do podanej w tym filmie... i to mówię z pozycji lekarza medycyny nuklearnej, onkologa i lekarza medycyny paliatywnej.
W trakcie 3 min i 50 sek pada stwierdzenie, że opioidy stosuje się w silnym bólu "przewlekłym", co nie jest prawdą, bo stosuje się je w każdym silnym bólu, niezależnie od tego czy jest przewlekły, podostry czy ostry czy np. okołooperacyjny.
przecież on na tym zarabia grubą kasę, więc nie robi tego dla waszej troski, a dla pieniędzy. Wszystko co mówi znajdziesz bez problemu w internecie.
@@ebon227 Szczerze? To dobrze, że zarabia na tym. Uważam, że każda praca powinna być odpowiednio dobrze wynagradzana, nie wspominając już o tutaj rzeczonej dość niewdzięcznej działalności, jaką jest popularyzowanie szeroko pojętej nauki (tyczy się to wszystkich jej dziedzin, w tym również medycyny). Niestety nauka dla większości społeczeństwa jest kojarzona z nudą, często brakiem zrozumienia danego tematu/dziedziny. Kanały takie jak ten pomagają przyswoić informacje/dane z danego tematu/dziedziny w bardziej przystępny i zrozumiały sposób (w kontrze do akademickiej, mało atrakcyjnej formy). Jest to w szczególności potrzebne w dobie dzisiejszego "dzikiego" internetu, gdzie różne osoby nie mające ani odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia ani możliwości uzyskania merytorycznego nadzoru potrafią w masowy sposób udostępniać często fałszywe lub zmanipulowane informacje na dany temat często niestety uzyskując zarówno korzyści finansowe, jak i niestety krzywdę dla społeczeństwa, które zmanipulowane później wywiera naciski na osoby decyzyjne aby zmienić postępowanie w konkretnych sytuacjach. To często się przekłada na stworzenie autentycznego zagrożenia np. dla zdrowia i życia wielu osób.
Tutaj obecna burza medialna dot. fentanylu jak i szerzej opioidów jest wybitnie rzeczą złą - wywołuje skrajne emocjonalne emocje w społeczeństwie, które dając się ponieść emocjom później np. jest bardziej nastawione negatywnie czy wręcz lękowo do stosowania ich u siebie lub członków rodziny (opioidofobia). Prowadzi to do sytuacji, że np. lekarz taki jak ja, opiekujący się osobami nieuleczalnymi chorobami (głównie nowotworowymi), gdzie jednym z najczęstszych dolegliwości jest silny ból, ma problem z wprowadzeniem i kontynuowaniem skutecznej terapii przeciwbólowej u takich osób. Po takich materiałach wystraszeni chorzy (lub ich rodziny) wtórnie do nieuzasadnionych obaw odmawiają danego leczenia, które najczęściej jest najlepsze i często brak jest możliwości inaczej "ustawić" leczenie takiego pacjenta. Nie ma opcji by bardzo silny ból w przebiegu choroby nowotworowej opanować np. paracetamolem czy ibuprofenem (I. stopień drabiny analgetycznej WHO). Opioidy (III. stopień drabiny analgetycznej WHO) są nieodzowne i konieczne, aby móc uzyskać kontrolę w bólu (czy np. duszności gdzie często stosuje się morfinę), a co za tym idzie ustąpienie cierpienia u danej osoby. Na co dzień walczę o to, by każdy z chorych miał możliwie jak najlepszy komfort i jakość życia - w szczególności gdzie są to jego najczęściej ostatnie godziny/dni/tygodnie/miesiące... Każdy ma prawo umierać bez cierpienia (vide nasza maksyma: "Aby wnieść jak najwięcej życia do dni, które zostały").
Takie emocje jakie są w mediach obecnie powodują, że ludzie z obaw (nieuzasadnionych) odmawiają leczenia skazując siebie (i innych wokół bo to jest niestety choroba która się odbija też na rodzinie/opiekunach) na niepotrzebne cierpienie. Jest to realne zagrożenie społeczne i to o wiele większe, aniżeli podnoszony medialnie temat pierwszych (zaledwie kilku - choć bez wątpienia tragicznych) przypadków ofiar zażycia tych substancji w sposób do tego nie przeznaczony. Jakoś nie mówi się tak o np. alkoholu, w którego przypadku rok rocznie wielokrotnie więcej mamy ofiar śmiertelnych niż w przypadku opioidów. Nie twierdzę, że nie jest to problem - bo jest i to poważny - ale ilość emocji wokół tego jest nieproporcjonalny i nieadekwatny. Media tutaj niestety zbijają na emocjach ludzkich fortunę i tu nie przejmują się konsekwencjami tego typu przekazów. Spowoduje to społecznie (i medycznie) o wiele więcej szkód aniżeli cokolwiek innego. Od "radzenia sobie" z problemem walki z narkomanią mamy do tego odpowiednie służby (zbyt słabo wspierane i finansowane tak swoją drogą) i to one powinny być odpowiedzią na problem "fentanylu który zabija". Takie medialne działania nie tylko nie przyniosą nic dobrego (zmniejszenie skali problemu) a raczej tylko zwiększy skalę zjawiska, gdyż osoby już i tak eksperymentujące czy już nałogowo stosujące środki psychoaktywne i opioidy tym bardziej będą zainteresowane takim "hajem") + opioidofobia o której wspomniałem wcześniej. Moim zdaniem takie nacechowanie emocjami przekazy medialne oraz nie będące konsultowane ze specjalistami z danych dziedzin i nieujmujące wszystkich stron medalu powinny być zakazane i ścigane nawet z urzędu. Ale to już jest moja prywatna opinia.
To, że wszystko jest dostępne w internecie, to się zgodzę ale co z tego? Ile realnie osób w społeczeństwie poświęci sobie czas i zada sobie trud porządnego researchu z wiarygodnych źródeł (np. specjalistyczne serwisy, portale czy zbiory typu np. Up-To-Date, NCBI, PubMed, EMA, ChPL czy książek np. Interna Szczeklika, książki z farmakologii w tym autorstwa prof. Woronia itd.) na dany temat? Może pojedyncze osoby, ale tutaj wyjątki potwierdzają regułę... Ergo, prawie wszyscy (ew. znacząca większość, w szczególności nie związana z dziedziną) ograniczy się do obejrzenia/wysłuchania krótkiego przystępnego materiału np. na YT...
Toteż dlatego jednak uważam że kanały typu Nauka. To lubię! , Naukowy Bełkot , Najprościej Mówiąc etc. powinny być właśnie bardziej doceniane, że do dyskusji dorzucają więcej merytorycznych informacji na dany temat, aniżeli główne media. Oczywiście, w przypadku filmu Tomasza Rożka był błąd, który (w dobrej wierze z resztą) wytknąłem, bo uważam że jest to ważna informacja. Nie mam przy tym żalu tu do prowadzącego - nie jest lekarzem i w akcie bieżącej dyskusji mógł jak najbardziej popełnić (uważam, że niezamierzony - choć mogę się oczywiście mylić) błąd. Nie jest to tym bardziej "dowód" na jego "złe intencje" czy też fakt, że "robi to dla własnego interesu a nie interesu ludzi/społeczności" - tutaj absolutnie się nie zgadzam z tym twierdzeniem. Dr. n. fiz. Tomasz Rożek ze swoją wiedzą i doświadczeniem ma możliwości zarobienia o wiele więcej w dziedzinach, z których się wywodzi, a jednak obrał ścieżkę popularyzacji nauki, co uważam za działalność pro publico bono - i z tego powodu powinien (jak i inni tego typu działacze) dobrze nagradzani. W szczególności, kiedy często są ofiarami "hejtu".
Bardzo ciężko jest takim osobom/kanałom przebić się do społeczeństwa, gdzie tutaj wymaga to o wiele więcej pracy, researchu, weryfikacji, a przekaz jednocześnie, w porównaniu do internetowych trolli i innych szkodników, jest mniej "atrakcyjny" ze względu na bardziej stonowany przekaz. Niestety, emocje u ludzi (a tym bardziej negatywne) powodują, że zły/fałszywy/zmanipulowany przekaz rozchodzi się 30x szybciej i lepiej od tych stonowanych (ale i bardziej wiarygodnych). Nie ma ludzi nieomylnych, nawet najlepszym naukowcom/lekarzom (i przedstawicielom innych zawodów/dziedzin) zdarza się popełniać, ale nie jest to powód, by byli od razu obdzierani z wiarygodności i jednocześnie oskarżani o działalność szkodliwą dla społeczeństwa. Takie osoby należy szanować i wspierać. W innym wypadku ogłupianie społeczeństwa będzie szybciej postępować, a to jest najgorsze dla nasz wszystkich jako ogółu.
@@xerpatrex ale ja nie mowie, czy dobrze czy zle, tylko obalam twoje twierdzenie, ze to jest jego bezcenna, honorowa działalność. To jest jego praca i jestem przekonany, że gdyby za to nie było pieniędzy, to by tego nie robił, więc bezcennym tego nazwać nie można, bo ma to swoją cenę :)
cofnij raz jeszcze doktorze. Autor mówi wyraźnie że jest podawany tez np. po operacjach.
@@ebon227 cytując "przecież on na tym zarabia grubą kasę, więc nie robi tego dla waszej troski, a dla pieniędzy (...)"
Może się mylę, ale dla mnie osobiście to zdanie nosi cechy negatywnej oceny działalności autora komentowanego materiału. Szczególnie jeśli pod uwagę weźmiemy część związaną o braku troski, a jedynie koncentracji na uzyskiwaniu korzyści finansowych dla siebie. Pamiętajmy, że autor NTL zajmuje się tym rodzajem działalności od wielu lat. Jeśli weźmiemy pod uwagę same jego początki, to zysk finansowy z pierwszych materiałów (wówczas) był albo zerowy, albo na tyle niewielki, że ciężko by było zarzucać interesowność działania. Z czasem oczywiście wraz z rosnącą ilością materiałów i odbiorców, korzyści finansowe odpowiednio zaczęły rosnąć, dzięki czemu malała szansa na zarzucenie takiej działalności (ciężko pracować za darmo lub półdarmo) w perspektywie długiego czasu. Finansowanie pozwala utrzymać działalność, co przekłada się na sytuację typu win-win dla autora jak i odbiorców.
W mojej opinii powyższe nie wyklucza "bezcenności" takiej działalności. To, czy autor jest za taką pracę wynagradzany czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Mówiąc "bezcenna" odnosiłem się do wartości jaką to wnosi do wiedzy ogólnej w społeczeństwie. Im społeczeństwo lepiej wykształcone, tym więcej jest warte i więcej może zrobić w życiu, pozostając jednocześnie bardziej odporne na manipulacje - a to już jak najbardziej jest bezcenne, czyż nie?
Najlepsze są te durne hasła typu "wszystko jest dla ludzi" 🤦♂Więcej ćpać, chlać, palić, bo przecież chwila przyjemności jest ważniejsza niż zdrowie i życie. W końcu "na coś trzeba umrzeć". Tylko potem niech nie zajmują miejsca w szpitalach tym, którzy faktycznie potrzebują pomocy, którzy szanują życie i o nie dbają. Selekcja naturalna w pełnym wydaniu
A co do zdrowia to można parówki przestać jeść :D
Jeżeli jesz pieczywo pszenne również powinnaś mieć zwyżkę składek na nfz. Używaj mózgu. Ps. Sportów ekstremalnych też to ma dotyczyć.
Po części taki durne to nie jest . Alkohol fakt trucizna ,ale kieliszek dziennie to nic złego ,czasem rekomendowany przez wielu lekarzy ,chociaz sam jestem jego wrogiem . Wolę np sobie zapalić mj ,która wyprowadziła mnie z problemów alkoholowych i nad którą panuje od x lat , a wiem że też z niejednego porządnego zrobiła idiotę . Pornografia potrafi niszczyć psychikę mężczyzn ,ale potrafi również zabić samotność . Wydaje mi się, że to nie jest taki zero jedynkowy temat
@@TheAdireal Ty się chwalisz czy żalisz? XD
@@TheAdirealkieliszek codziennie? to cos zlego.
Wątek Chin odrazu rzucił mi się do głowy, wszystko zbyt mocno przypomina sytuację gdy to imperium brytyjskie hodowało mak w Indiach i sprzedawało opium w Chinach
W Afganistanie najwięcej maku uprawiano gdy był pod kontrolą amerykanów. Wtedy także był największy przemyt narkotyków z Afganistanu do USA. To była powtórka z okresu gdy była wojna w Wietnamie. Wtedy amerykańscy żołnierze brali narkotyki i przemycali narkotyki do USA.
No nie do końca, w XIXw. Chiny wprowadziły zakaz handlu Europejskimi towarami, kupcy z Europy sprzedawali opium, żeby móc w zamian kupować w Chinach herbatę, jedwab itp. to była wojna czysto handlowa, plaga uzależnienia była niezamierzonym skutkiem ubocznym, a obecnie to bardziej wygląda tak, jakby Chiny zwyczajnie starały się zdestabilizować amerykańskie społeczeństwo
Też myślę, że to zemsta Chin za wojnę opiumową. A z drugiej strony,dajmy działać selekcji naturalnej...
A nie dawno odbyło się spotkanie naszego prezydenta z chińskim
A jak nie chcieli kupowac opium, które sprowadzano, to przpłynęly brytyjskie okręty i zaczęły się tzw. wojny opiumowe. Ostatnim takim zbrojnym wystąpieniem Chińczyków bylo powstanie bokserów w 1901, tym razem przypłynęli Niemcy i wystrzelali ich z ckm Maxim. Teraz to Chińczycy odwrócili sytuacje : byl covid z Chin ,a teraz wszystkie komponenty fentanylu jada na adres wytwórcy, bo sa legalne. Komunistyczna partia Chin osłabia zgniły zachód i rewanżuje się za kolonializm.
Fentanyl już w Polsce? Moja ciocia pracowała w aptece w latach 70 tych i 80 tych i już wtedy były włamania do apteki i kradli fentanyl, morfinę i różne opiaty. Także to jest absurd jakby dziennikarze się dzisiaj obudzili, jakby dzisiaj wymyślono opiaty. W Polsce to jest problem od lat 70 tych, a więc od około 50 lat, a nie od wczoraj.
Ale od wczoraj się o tym mówi i się klika tj. zarabia. Ty chyba nie wiesz jak działają media XD
Problem nie leży w samej substancji tylko w prawie które jest tak skonstruowane że jak załatwisz gdzieś na lewo to jesteś przestępcą ale jak lekarz ci zapisze receptę to już nie normalnie paradoks a przedawkowania wynikają z tego bo „zakazany owoc smakuje najlepiej” i z racji braku dostępu do następnej dawki to walą sobie jak najwiecej 😂
@@nadzianygrubas5575 niby dlaczego paradoks ? Obrót lekami jest regulowany w każdym kraju z wyjątkiem Somalii i Sahary.
Jest sensacja to trzeba to jakoś zmonetyzować. Niestety Nauka to Lubie głównie na tym jedzie ale tak mało skutecznie :)
Dokladnie, media robia wielkie halo z czegos co jest z nami od dziesiątek lat
Jako osoba, która od wczesno-nastoletnich lat ma przepisywane przeróżne leki przeciwbólowe, żebym mógł po prostu funkcjonować, jestem zdziwiony jak mało o niektórych z nich wiedziałem; świetny i potrzebny film.
Kilka przypadków fentanylu - szok. Około 140 zgonów dziennie przez alkohol - Yolo.
Już czekam na komentarz alkoholika, który napiszę, że on umie pić dlatego jemu alkohol nie szkodzi xD
Nie no wiadomo ale bez przesady.Ja wiem że czasy równość nastały ale nie porównuj tranq z wiśniówką .
"Alkoholu w to nie mieszaj" tak odpowiada mój dziadek jak porównasz uzależnienie od narkotyków, tytoniu i alkoholu 😢
@@predator9870 jeden do jednego wiadomo, że to cięższy kaliber. Chodzi bardziej o skalę, wyolbrzymianie i sztuczne kreowanie problemu z opio. Pogadają na YT dla zasięgów, media będą jakiś czas trąbić ale nikt z tym nic nie zrobi sensownego. Taki temat zastępczy.
ile znasz osób co jadą na opiatach, a ile znasz osób co piją alko?
Dobrze by było, aby w materiale również pojawił się jakiś numer pomocy dla osób, których bliscy zmagają się z uzależnieniem. Nawet gdyby pomogło to tylko kilku rodzinom, to nadal jest to ogromny sukces.
Pomocne będzie lina i taboret.
@@rado654 az tak? komus na bank zalezy, nie wymiekaj! sam chyba musze jakiegos speca odwiedzic, zeby pomogl sie troche poukladac bo albo ze mna jest cos nie tak albo z resztą swiata wedlug mnie, przynajmniej ja niewierzę w to co widze, jak ten swiat staną na glowie w tak krotkim czasie...
taki numer dostaniesz od lekarza rodzinnego, lub na infolinii NFZ.
@@rado654 Głupoty gadasz, człeczyno. Może Tobie potrzebne są drastyczne środki, ale dla większości osób wystarczy Buprenorfina i chęć rzucenia nałogu. Ja nie miałem z tym najmniejszego problemu, nawet nie miałem żadnych ciśnień na powrót do stanu poprzedniego. Po prostu w pewnym momencie wyrasta się z trybu "ćpać, żeby w ogóle funkcjonować" i tyle.
Fajnie by było jakby się pojawiły jakieś info odnośnie narcanu i o tym jak nie wykluczać ludzi uzależnionych i jak im pomagać, a nie uprzedmiatawiać ich i opisywać jako zombie (przy okazji posługując się obrazkami, na których nie wiadomo czy ludzie są po fencie czy tranq, ale oczywiście mała różnica, ważne, żeby się klikało).
Sytuacja z fentanylem jest na topce - nakręcę program dla zasięgu. Alkohol niszczy powszechnie - a tam, wszyscy piją..
"...różnica między skuteczną dawką leczniczą a dawką śmiertelną jest bardzo niewielka" (6:35). Z tego co mówił Dawid Myśliwiec w jednym z ostatnich filmów na jego kanale to jest to zdecydowanie nieprawda. Właśnie duża różnica między dawką skuteczną a śmiertelną jest jedną z największych zalet fentanylu jako leku. Problemem jest szybkie przyzwyczajanie się organizmu do fentanylu i wzrost progu skuteczności w połączeniu z silnym działaniem uzależniającym. Oczywiście bardzo istotny jest, wspomniany dalej, czynnik czystości, a w szczególności zawartość pochodnych fentanylu które mogą mieć znacznie niższą dawkę śmiertelną niż sam fentanyl.
''Wszystko jest lekarstwem i wszystko jest trucizną , wszystko zależy od dawki ''
No to chyba nie zrozumiałeś, bo mówił o stosunku bezpiecznej dawki do dawki śmiertelnej, jako "krotności". W liczbach bezwzględnych, czyli tego o ile masa fentanylu musi być większa, żeby była to śmiertelna dawka, są to wartości niewielkie.
Różnica między dawką rekreacyjną, a śmiertelną jest niewielka. W ogóle cały ten materiał to jakieś pasmo półprawd i zwyczajnych głupot
Procentowo różnica między dawką skuteczną a śmiertelną faktycznie jest duża, ale patrząc na to ilościowo to różnica faktycznie jest mała - dawka śmiertelna to zaledwie 2 mg, a maksymalna zalecana przy ostrym bólu to 0.1 mg (dane z NCBI) - łatwo to przekroczyć nie mając wysokiej jakości wagi medycznej do odmierzania takich ilości (lub korzystając ze środka z niepewnego źródła).
różnica między skuteczną dawką leczniczą a dawką śmiertelną jest bardzo niewielka - bo to prawda, wystarczy, że narkoman dorzuci o ziarenko za dużo i po nim, w przypadku np. opium nie ma takiego ryzyka pomyłki
Naukowiec (bardziej ex, ale niech będzie) podaje "Fentanyl już w Polsce!".
Tymczasem właśnie schwytano dealera (bossa), który samym fentanylem obracał nad Wisłą 10 lat, a w obiegu medycznym sama substancja funkcjonuje pewnie jeszcze kilka lat dłużej.
Na popularnym polskim forum o dragach watek o użyciu rekreacyjnym fentanylu został otwarty w 2004 roku, chyba mniej więcej od wtedy działa to forum. :)
Ok, ale mówimy o tytule tego video. Zadaniem tytułu jest zwrócić uwagę na materiał. Ty masz wiedzę na temat tego, od kiedy to świństwo jest w PL i szacun dla Ciebie. Osobiście uważam, że gdyby nie ten tytuł, mogłabym nie zmusić się do obejrzenia tego filmiku. O fenatylu jako takim dowiedziałam się ok. 2 miesiące temu. Wcześniej żyłam sobie w błogiej nieświadomości. Później trafiłam na relację z Kensington i przyznam, że załamała mnie skala i stopień degeneracji ludzi, zażywających tę substancję. Przy okazji: @naukatolubie dziękuję za popularyzację wiadomości o tym zagrożeniu 🙏🏼
@@Morenaa581 Hyperrel istnieje od 1996.
@@ewastrzelbicka6001 problem polega na tym, ze fentanyl to nie jest swinstwo!!! To lek o ważnym zastosowaniu w medycynie.
Przez medialną aferę i sensacyjne nagłówki efekt będzie taki, że podczas zastosowania tego leku zgodnie z przeznaczeniem ludzie będą panikować lub w ogóle odmawiać sobie pomocy. Nie tędy droga.
@@OlafKeller nawet jeśli to i tak temat zażywania rekreacyjnego fenta nie jest niczym nowym. Warto też zwrócić uwagę na to, że fentanyl jest raczej kolejnym krokiem w uzależnieniu niż intro to drugs
W odróżnieniu od pochodnych morfiny: heroiny, kodeiny czy oksykodonu, do produkcji których potrzebne jest opium lub słoma makowa - fentanyl można otrzymać całkowicie syntetycznie i to z prostych substratów. Dodatkowo dawki są na poziomie kilkuset mikrogramów do 2 mg, co oznacza, że 2g syntetyku to minimum 1000 dawek. Oznacza to, że nielegalne laboratoria go robiące są trudne do wykrycia i nie potrzebują takiego rozmachu jak w Breaking Bad. Dodatkowo znane i opisane jest kilkaset pochodnych tego związku, z których część może być wręcz traktowana jako broń chemiczna...
zarówno k0caine jak i pochodne m0rfiny też idzie syntetycznie otrzymać, tyle że cena tego będzie poyebana, nieopłacalna. roślinka robi to sama praktycznie za frajer
Tak, chociaż postawmy sobie sprawę jasno - nikt w kraju nie zajmuje się produkcją Fentanyli w celu rozprowadzania ich na skalę przemysłową. Większość osób, które siedzą w temacie robi Fentasie dla siebie i znajomych. Aż za dobrze poznałem te tematy, także swoje wiem, znam rynek i zapotrzebowanie, nikomu nie opłaca się robienie Fenta, większość grzejników marzy o dobrej heroinie, ewentualnie robi tzw. "kompot" (bo ma lepszy wjazd od helu, taka ciekawostka).
Bardzo modny, nośny temat. Wolałabym, żeby youtuberzy i eksperci bardziej martwili się alkoholizmem!
Czy cos stoi na przeszkodzie abys zajela sie tym problemem?
@@fraudomek mam się zająć tym, że youtuberzy nie podnoszą larum na temat powszechnego alkoholizmu w Polsce a robią sensację z marginalnego problemu?! Zastanawiasz się, co piszesz?
@@annaprokop7100 pfff, a dlaczego jacys mityczni youtuberzy maja sie czymkolwiek zajmowac? Bo ty tak chcesz? Kim ty jestes zeby komukolwiek narzucac o czym ma filmy robic? Zastanawiasz sie czasem co piszesz?
Ponowie pytanie i je dodatkowo rozwine zebys zrozumiala co mialem na mysli.
Czy cos stoi na przeszkodzie abys zajela sie tym problemem? Problemem alkoholizmu. Nagraj film, zacznij edukowac, zrob cos wiecej oprocz bycia roszczeniowym.
jest tez tysiac waznych tematow ktore ludzie poruszaja a ty nie robisz nic tylko oczekujesz ze swiat bedzie za ciebie walczyl z problemami spolecznymi, tez mozesz dolozyc swoja cegielke, zalozyc kanal i mowic o alkoholizmie, zostac terapeuta na terapii alkoholowej,
Z alkoholem nic się już nie da zrobić
Akurat dawka śmiertelna fentanylu jest wiele razy większa od dzisłającej terapeutycznie. To bezpieczny lek, ale problemem jest sama wielkość dawki - mikrogramy w terapii i pojedyncze miligramy w przypadku dawki śmiertelnej. Dawka terapeutyczna czystego fentanylu widoczna jest dopiero pod mikroskopem a śmiertelna to dosłownie kilka ziarenek, jak ziarenek drobnej, warzonej soli. Dlatego w przypadku zażywania tej substancji pochodzącej z ulicznego handlu nie wiadomo, jaka jest faktyczna zawartość substancji czynnej i to, że poprzednio szczypta proszku z saszetki od danego dilera wczoraj zapewniła fajny haj nie znaczy, że dziś szczypta jego towaru nie zabije. O wiele bezpieczniejsza jest np. morfina, której szczypta czystej substancji daje haj a 3 szczypty zabiją, choć tu dawka bespieczna i śmiertelna różnią się np. 3 razy. W przypadku fentanylu to jest kilkadziesiąt razy, ale kto na ulicy jest w stanie odmierzyć mikrogramy? Na ulicy bierze się towar na szczypty a nie na mikrogramy.
Możesz mi powiedzieć ile się śpi po zażyciu fenatylu ? - Zapewne zależy od masy ciała i dawki i może innych czynników. Mam w otoczeniu osobę uzależnioną od wszystkich mozliwych używek (niestety leczenie spełzło na niczym i nie wiem czy osoba wgl chce z tego wyjść). Osoby po fenatylu, zastygają w dziwnych, niewygodnych pozycjach. Ile mogą tak trawać ?
@@gosiaturek430 Tego nie wiem, nie jestem lekarzem.
Zazdroszczę tym, którzy nigdy nie spróbowali żadnej używki. Nałóg niszczy wszystko, ale niestety, kto już w to wpadł, zostanie w tym na zawsze. Nawet jeśli bedzie trzeźwy do końca życia.
Od fentanylu i opioidów był uzależniony Matthew Perry, w swojej książce dokładnie opisał co dzieje się po zażyciu tych substancji i jak bardzo niszczycielski wpływ mają na organizm. Naprawdę ciężko było to czytać, poleciałabym tą książkę wszystkim tym którzy chcą spróbować opioidów i fentanylu.
Książka jakaś wartościowa, naukowa czy raczej biografia? I jaki tytuł?
@@HansjaszPisarzem nie był, a już raczej więcej książek nie napisze
JK się nazywa ta książka
@@Timemachine9044 tytuł "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz." To autobiografia człowieka bardzo mocno uzależnionego który starał się wyjść z nałogu @Hansjasz
@@Hansjasz przyjaciele, kochankowie i wielka straszna rzecz
Kraków (ul.Pilotów, nad Białuchą, ławka koło bloku) :
Niecały miesiąc temu, około 1 w nocy gdy szedłem z pieskiem na spacer, spotkałem „parę 20’latków” siedzącą/spływającą na ławce, kobiecie głowa pikowała szybko ku chodnikowi. Zapytałem „czy wszystko OK’ej?” , „co Wy żeście ćpali?” „HALO żyjecie ku**a?”… niestety z ich strony było zero odzewu czy reakcji, total Zombie.
Widziałem wiele w życiu i potrafię rozpoznać „heroiniste” czy „chlora alkusa” . Coś takiego widziałem tylko na filmach z ulic US .
Po nie udanym kontakcie z „parą” szybko wróciłem do domu i jak nigdy tego nie robię zadzwoniłem na straż miejską i policję, powiedziałem co widziałem przed chwilą i poprosiłem żeby lepiej wezwali od razu pogotowie.
Nie wiem co się działo dalej ale nigdy więcej nie spotkałem tej „parki” ani żadnych innych „fentanylistów”, oby tak zostało 😶 😔
Nie zamieniają się w zombie bo zombie jedzą ludzi a nie słyszałem żeby ktoś kogoś zjadł po fentanylu 😉 musiałem napisać ten głupi komentarz dla rozluźnienia poważnej atmosfery
Dzięki fentanylowi zombie tracą poczucie głodu i dzięki temu nie jedzą ludzi, czyli przestają być zombie. Wniosek: fentanyl leczy zombizm.
i w punkt, tez nie zauwazyłam takiej gastrofazy ;)
Dzięki za materiał. Brakuje takich treści i to jeszcze o czasie. 👍💪
Super, że się o tym mówi. Chciałbym jednak zauważyć, że problem ten tyczy się też uzależnienia od innych substancji psychoaktywnych, gdzie skutki społeczne są bardzo podobne, lub nawet gorsze. Chciałbym zobaczyć o tym szerszy materiał
Fentanyl to jedno ale dlaczego tak popularny jest alkohol i papierosy? Duzo z moich rówieśników (17lat) uwaza picie dużej ilosci alkoholu za coś fajnego ale przecież to alkoholizm 😢
5:48 najbardziej znanym i wpływowym przypadkiem przedawkowania fentanylu był Jerzy Floryda i nawet nie ma co z tym handlować
Zawsze myślałem, że George, to Grzegorz po polsku xd
@@wikingkoza4720 xD tak samo
@@wikingkoza4720 Grzegorz to Gregory :)
Miał we krwi stężenie niższe niż używane zwykle przy znieczuleniu i niewystarczające aby wywołać zgon. Ucisk na klatkę piersiową był o wiele skuteczniejszy a nie podjęcie reanimacji po pierwszym sygnale, że przestał oddychać, dokończyło sprawę (strata kluczowych kilku minut).
Chyba Grzegorz.
Fajny material, zawiera duzo ciekawych informacji ale jako pracownik osrodka do walki z uzależnieniami, czuje ze zabraklo najwazniejszego wątku: dlaczego o fentanylu mowi sie obecnie, skoro znany jest od dawna. Ano, jest to skutek zmieniajacego sie swiatego marketu. Glowny dostawca opium, czyli Afganistan, juz go praktycznie nie produkuje, stad naplyw syntetykow chin, meksyku etc. Wczesniej okolo 90% ulicznej heroiny w europie pochodzilo z Afganistanu. I to jest sedno problemu - coraz wiecej osob, bedzie przedawkowywac syntetyki nie wiedzac tego. Ostatnio w centrum niedaleko mnie marihuana miala w sobie sladowe ilosci nitrazinu.
Nawet w jednym odcinku Ostrego Dyżuru była płatna promocja/product placement fentanylu. Ten serial warto sobie dzisiaj obejrzeć żeby zobaczyć jakie problemy społeczne były wtedy, jakie są dzisiaj i czemu po kilkudziesięciu latach, wciąż je mamy w nowych odsłonach.
Dzięki za kolejny odcinek panie Tomaszu. Pozdrawiam 👍
Świetny materiał Panie Tomaszu, ale prosiłbym o poprawę jakości napisów. Chyba AI wkroczyło do akcji i zamienia mowę na tekst według własnego uznania😀
Mamy tez problem z coraz większą biedą wśród młodych ludzi. Ponad połowę nie stać na zakładanie rodzin. Wpychamy hajsy w kieszenie bogatych. Może to po prostu sposób na zmniejszenie populacji.
Dziękujemy za rzetelny przekaz.
Pozdrawiam z USA w których sytuacja jest bardzo zła.
Nie jest zła ale dobra. Fajne te ulice fentanylowych zombiaków w USA. Można nakręcić horror. 🤣
@@andrzej21111no super smieszne, ludzie umieraja, albo wola cpac bo ich zycie i tak jest juz skonczone i beda zyc na ulicy
@@avrillavignefanclub1927 To jest USA. To jest amerykański sen o bogactwie.
@@avrillavignefanclub1927 Jak to jest kolego, że jedni poddają się, bo nie chcą znaleźć roboty a dom dalej matka sama wychowuje dwoje dzieci i daje radę? Selekcja naturalna.
@@avrillavignefanclub1927i dobrze. Tak dziala selekcja naturalna. Slabe jednostki do piachu. Nie mylić z kims kto jest niepełnosprawny czy po prostu zachorowal.
Ale będzie efekt Straisand.
Czy fentanyl w polsce był? Był. Czy był problemem? nie, czy teraz stanie się problemem bo politycy z dziwnej mańki zaczęli o tym gadać i teraz pojawi się milion ludzi ciekawych co to właściwie ten fentanyl jest i może spróbować następnym razem
dobra robota!
Naszym fentanylem jest alkohol. Fentanyl to margines, ale dobrze sie klika. A uzależnienie to uzależnienie. Środek, który sie pije/bierze ma drugorzedne znaczenie. Uzależnienie od opiatów, alkoholu, jedzenia, zakupów wychodzi z tego samego miejsca w człowieku. Gabor Mate powiedział: "Don't ask why addiction, ask wy pain". I to jest sedno całego problemu.
Przestań bredzic. Alkohol to nic przy fentanylu.
@@Vorteksio3 nie zrozumiałeś
Niestety zapomina się że przede wszystkim fentanyl to lek na ostry ból. Jest stosowany podczas I po operacji w silnych bólach przewlekłych i leczeniu paliatywnym. Najgorsze jest to że poradnie paliatywne i poradnie leczenia bólu są bardzo niedoszacowaną galęzią medycyny w Polsce. Po prostu często ludzie ciężko chorzy przeżywają katusze przed śmiercią. Jako państwo Europy środkowej w XXI w kompletnie sobie z tym nie radzimy ale o tym media milczą bo temat nie jest klikalny
Rok dwutysięczny był tylko jeden, mówi się: w roku dwa tysiące którymś, nie: 'w dwutysięcznym którymś', tak jak nie mówi się: 'w tysięcznym dziewiecsetnym którymś.'
ładnie wyjaśnione.
@@a.g.a.t.a6326 Niestety nic to nie daje. Ten byk jest tak powszechny, że staje się plagą. Wyobraźmy sobie, że ktoś mówi w tysięcznym dziewięćsetnym trzydziestym dziewiątym wybuchła II wojna światowa. To ilustruję skalę tego błędu.
To jest ciekawe, że gdybyśmy rozmawiali np. o roku 51 to byśmy powiedzieli "w roku pięćdziesiątym pierwszym" a nie "pięćdziesiąt pierwszym", nawet 2021 powiemy "dwa tysiace dwudziesty pierwszy" ale nie "dwa tysiące dwadzieścia pierwszy". Zasada nieodmieniania wchodzi od setnych lat, natomiast dziesiątki i jedności odmieniamy 🤔
@@TheStonedstone ale potrafiłeś to wyjaśnić, a nie tylko poprawić bez uzasadnienia. Uzasadnienie jest bardzo ważne. I co najważniejsze zrobiłeś to bardzo czytelnie. Ja przejmę Twoje wyjaśnienie i na pewno wykorzystam. Myślę, że część osób się "nawróci" :-)
Błędów jest mnóstwo. Od kilku miesięcy ludzie masowo zaczynają źle odmieniać rzeczowniki w celowniku liczby mnogiej i zamiast -om, ciągle używają -ą... Wcześniej nie było tego błędu. I to nagminne "jakby" dodawane do każdego zdania... Plaga. Ludziom (a nie ludzią :-)) nie chce się mówić ładnie, bo po co "i tak mnie zrozumieją". Ludzie głupieją w zastraszającym tempie...
Koniowi to zamelduj koń ma łeb to Cię wysłucha
Powiem to tak:
Główna chemia potrzebna do syntezy amfetaminy przychodziła z Wschodu.
Przed wojną zaczął wjeżdżać do nas jakiś żółty dopalacz nazwany żółtą amfetaminą. Ma to dobre i złe strony:
Ja nie dałem rady zmienić na dopalacz i odbiłem. Ale są osoby które się przestawiły i to jest dramat. Wzbudzają we mnie rodzaj przerażenia, zaciścięte zęby i straszna mimika twarzy. Teraz czekają nas czasy nieznanych syntetyków, albo ciężkich opioidów.
Dramatem są przybysze z Wschodu, nie mają doświadczenia i lecą bez umiaru. Jak by nie patrzeć to dramat nas czeka, rozwarstwienie społeczne na ulicę i resztę.
Pozdrawiam wszystkich lecących i nie tykających
Co za wspaniała teoria spiskowa, idealna na film SF...
Zdajesz sobie sprawę z tego, że ludzie ćpają od tysięcy lat? Jakoś żyjemy dalej 🤔
A takie filmy mają za zadanie wyłącznie siać panikę wśród nieogarniętych osób i przyciągnąć dużą ilość kliknięć.
Kilka lat temu też straszyli końcem świata z powodu dopalaczy... Jakoś świat się nie skończył, polska przetrwała.
Tak samo teraz, facet na filmie mówi, że wymierają całe społeczności 😂 jakby to jakaś choroba była - całe bydło we wsi się zaraziło i po padało... Łooo panie... 😅 Haha
Tak więc, nie panikuj. No chyba, że zamierzasz się tym poczęstować?
@@norbertjaworowski6314chyba nie widziałeś co się dzieje w Ameryce.Są tam zgrupowania dziesiątek tysięcy porobionych ludzi
Prędkość x1.5, fajny bajer, polecam 👌
Ja od jakiegoś czasu oglądam wszystkie filmy na polskim YT na prędkości x1,5, bo oni wszyscy tak rooozzzciiiąąągggaaajjjąąą to co mówią , że życie sie kończy jak sie tego słucha.
Dziękuję za uświadomienie, dlaczego nie mogę się skupić na treści. Przełączyłam na 1,5 i teraz mogę słuchać ;)
A może to zbawienny naturalny środek do oczyszczania społeczeństwa z jednostek słabych niedostosowanych czy tych nie chcących być człowiekiem ?
Widze ze nigdy nie zmagales sie z uzaleznieniem ani niczym z tym związanym dlatego nie wypowiadaj sie na ten temat bo jest to bardzi szkodliwe
Wow! W końcu nie będziemy zaściankiem Europy! ( sarkazm )
Dorównamy USA. 🤣
Kurcze, kiedyś to swojski ekologiczny, weganski kompot był, a teraz jakieś sztuczne paskudztwa!!! Powodujące emisję co2!!
@@radoslaw8444 Fakt. Taki kompot to jak patrzeć na porady dietetyków, to samo zdrowie. Naturalne składniki, mało przetworzone, brak chemii i cukru. Ciężko znaleźć w sklepie coś bez syropu glukozowego, a tu sama natura. Komu to przeszkadzało?
( na wszelki wypadek też napiszę, że to sarkazm )
😂😂😂
Właśnie dlatego lubię oglądać pana materiały. Fakty bez nadmiernego wzbudzania sensacji.
Tak, bo clickabitowy tytuł "jak zamienia ludzi w zombie" i obrazek, który jest obrazkiem ziomka, który prawdopodobnie zażył tranq a nie fent, to rzetelne fakty, zero sensacji...
Hej, przydałaby się dogłębna analiza nowej koncepcji CPK i jej porównanie za starą. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się że drastycznie obcięli rozbudowę koleji i ograniczenie możliwości powstania KDP w Polsce ale wolałbym opierać się o analizę ekspertów
nie ma
Hahahaha zejdź na ziemię gościu, kim jest rożek pseudonaukowiec? On ma ci tłumaczyć świat i kwestie cpk ? Współczuję
Paprotka tj.Tusk nie taki dobrobyt obiecuje.😮
Skoro herr Tusk mówi, że będzie dobrze to będzie. TVN potwierdza, a oni nigdy nie kłamią.
Chciałbym żeby ten temat zastępczy (od prawdziwego problemu w Polsce czyli alkoholizmu) nie spowodował problemów z dostępnością jakiekolwiek opioidów. Bo to przede wszystkim lekarstwa. Jako osoba młoda ale niestety z mocno chorym kregoslupem mam nieraz naprawdę ostre bóle na ktore niestety działa tylko tramadol. Biorę jedynie w zaostrzeniu objawów. Od tej afery z receptami dostęp został znacznie ograniczony. Ponadto bliska mi osoba w stanie mocno rozsianym już nowotworem dostała odmowę od onkologa plastrów z buprenorniną. "Pan sobie kupi na ulicy bo to teraz modne". Onkolog pomylił buprenorfinę z fentanylem. Gdzie plastry transdermalne to same zalety i praktycznie zerowa szansa przedawkowania czy uzależnienia. Taki mamy poziom medyków :(
W każdym kraju zdarzają się alkoholicy, nie ma ich jakoś więcej niż w innych krajach. A to, że ktos raz na parę tygodni trochę popije nie robi z niego alkoholika
Biorę leki z opioidem konkretnie tramalem,mam chory kręgosłup.Nie jestem uzależniona,nie ma to wpływu na moje życie codziennie tylko takie że pomaga i mogę bez bólu funkcjonować ,nie stygmatyzowała bym tak leków opioidowych
Dzięki za film.
Bardzo szanuję ten kanał i może właśnie dlatego uważam, że należy się tu lekka errata. Po pierwsze to fentanyl nie jest jakąś nowością - fentanyl w Polsce był obecny na czarnym rynku praktycznie odkąd był używany medycznie, ale jego dostępność była (i nadal jest) o wiele trudniejsza niż innych opioidów, bo jest to lek używany praktycznie wyłącznie w leczeniu szpitalnym. M. in. dlatego nie należy polskiej sytuacji wiązać z USA, gdzie większość fentanylu jest ze źródeł pozamedycznych: z przemytu lub domorosłych laboratoriów.
No i jeszcze coś co w filmiku wprost nie wybrzmiało, ale jest często powtarzane: ten charakterystyczny zwis, w jakim widać narkomanów nazywa się po angielsku "heroin nod" i nazywa się tak dlatego, że to objaw używania heroiny - nie jest to coś wyłącznego dla fentanylu. Opioidy często mają pomiędzy sobą podobne działanie, stąd ich użytkownicy dopingowani głodem bardzo szybko przeskakują na alternatywy, które są dostępne, więc tutaj nie zdziwiłoby mnie, że fentanyl stał się trochę bardziej popularny, gdyż tradycyjny szlak przemytu heroiny z Afganistanu został przerwany (lub mocno ograniczony) przez wojnę na Ukrainie.
Nie dowiedziałem się najważniejszego, gdzie to można najszybciej dostać?
Podbijam
W aptece. Na ryczałt kosztuje nieco ponad 3 złote. Niemniej nie polecam Fentasia, bawcie się czymś ciekawszym jeśli już taką macie ochotę. Fentanyl nawet przez normalnych grzejników postrzegany jest jako środek, któremu nie warto poświęcać zbyt wiele uwagi. W sensie można puknąć raz na kiedyś. No chyba że łazisz z wenflonem :)
świetny materiał jak zawsze, może weźmie Pan na tapet temat żółtej amfetaminy? to również od kilku lat plaga w Polsce, a mało kto wie czym to w ogóle jest...
PS jedna uprzejma uwaga: mówimy w DWA TYSIĄCE dwudziestym pierwszym, tylko jeden rok jest "dwutysięczny" - dwutysięczny :)
ta żółta to chyba biała tyle że słabo oczyszczona, wg mnie kolor jest od jakiegoś związku ołowiu
"...w dwutysięcznym dwudziestym pierwszym..." Panie Tomaszu, proszę mi tego nie robić ;)
Mój profesor na studiach mówił, że lepiej zrobić błąd, niż zwracać komuś uwagę publicznie.
@@angelofthemorning5128 Nie miał racji.
@@angelofthemorning5128Co jest złego w zwróceniu komuś błędu?
@@piokov publicznie. To niekulturalne
@@angelofthemorning5128 Niby czemu?
Ahh, zawsze chciałem jechać do USA. Jestem miło zaskoczony że u nas podobnie będą wyglądać ulice 😅
Niełatwo się odnaleźć w dzisiejszym świecie. Młodzi są teraz przebodźcowani, a zdani tylko na siebie. Może rodzice niech się zainteresują zamiast tylko gnoić i przekazywać traumy z pokolenia na pokolenie.
Skoro już w filmie jest mowa o leku, to może warto by podać jego nazwę? Nalokson/Narcan to już w USA standardowe wyposażenie służb medycznych i w wielu sklepach jest dostępny (nie tylko aptekach, ale też drogeriach czy stacjach benzynowych), niestety w Polsce z tego co znalazłam tylko na receptę. Może się przyda komuś kto mieszka za granicą - choć mam nadzieję, że nie...
dajcie ludziom szanse na realizacje zeby nie musieli uciekac od problemow (chociaz to pewnie tez nie pomoze)... samo zakazanie srodkow nic nie da. zawsze ktos bedzie bral. Takie to piekne zycie ze ludzie uciekaja: w prace, alkohol, narkotyki...
Zamiast "pojawił się JUŻ w Polsce" trzeba raczej powiedzieć "wreszcie nieuchronnie dotarł do Polski". W Stanach ten problem ma już ze 20 lat. Zdążyli na ten temat zrobić seriale, które już się zdezaktualizowały (Siostra Jackie). Koncernom farmaceutycznym się opłaca kryzys opioidów od lat 50-tych.
Tylko, ze w pl tez jest od dawna, i tak samo od dawna ludzie po nim umieraja
w latach dziewięćdziesiątych niepotrzeba było fentanylu. w Krakowie na Plantach i w wielu centralnych miejscach polskich miast, można było spotkać wiszących na łańcuchach i śpiących na stojąco wielbicieli polskiej heroiny czyli kompotu.
nigdy nie zapomnę typa, którego obserwowałem czekając na kibel w McDonaldzie. gość chciał się napić przez rurkę soczku, ale ciągle uginały mu się nogi i zjeżdżał aż do ziemi usiłując ustami złapać tę słomkę. i tak w kółko. byłem jednocześnie przerażony i miałem niezłą bekę.
Znaleźli sobie temat na wyswietlenia 😂 dlaczego dopiero teraz ?? Dlaczego ?
Bo dopiero teraz nas to dotyka? Myślenie nie boli. Zresztą temat opioidów był omawiany już wcześniej na innych kanałach lata temu.
@@equos5060 co ty wypisujesz za farmazony jak fentanyl i inne opioidy uzywane rekreacyjnie sa w nielegalnym obrocie od dziesiątek lat
@@equos5060Chodzi o hipokryzję, bo jakoś o alkoholu nikt nie trabi, a to opodatkowany narkotyk.
chyba tylko temu bo temat kryzysu opioidowego w usa jest na topie. a hasła typu narkotyk zombie sie dobrze klikają.
@@equos5060nas czyli kogo? polske? no chyba niezbyt
zastanawiam się czy ktoś oprócz mnie
czuje się lepiej wywołując u siebie sytuacje powodujące łzawienie a potem pocieszanie się takie... (bardziej dostosowane aniżeli samo jesteś najlepszy itp)
Dziwi mnie tylko jedno. Dlaczego dopiero teraz medialna nagonka na fentanyl? Skoro w Polsce jest już od 20 lat.
Mam 56 lat z kręgosłupem mam problemy od 19 roku. dzien w dzień mnie cboli, To jest Życie.
Nikt nie mówił że będzie lekko
Mam to samo powodzenia
No niewiele tu powiedziałeś wszystko tak ogólnikowo, tylko pod podpiecie sie do tematu.
5:24 dwa tysiące*. Rok dwutysięczny był jeden, przy każdym kolejnym już nie odmieniamy początku, a jedynie końcówkę daty.
Kolejna "Wojna opiumowa" ?
5:25 powinno być „dwa tysiące dwudziestym pierwszym”
No, właśnie 👍a to częsty błąd. A wystarczy przypomnieć sobie, że przecież nigdy nie mówiło się „ w roku tysięcznym dwudziestym pierwszym” tylko:
w roku tysiąc dwudziestym pierwszym…Dwutysięczny był tylko raz …2000.
Problem z opioidami w Polsce już występuje tylko nie mówi się o tym głośno. Słabsze pochodne morfiny takie jak np kodeina są dostępne bez recepty, teoretycznie można kupić jedno opakowanie przy jednej wizycie w aptece lecz ze względu na mnogość aptek zdobycie ilości kilku opakowań nie jest problemem. Osoba uzależniona bierze opakowanie na raz i wtedy kodeina jest metabolizowana do morfiny, która odurza
NA WSZYSTKIE PROBLEMY TEGO ŚWIATA JEST TYLKO JEDNO LEKARSTWO, NAJSKUTECZNIEJSZE - JEZUS CHRYSTUS ❣🙏❤
Święta prawda😮
Jedynym ratunkiem jest śmierć
Biorę fentanyl i odpalam filmik !
Biorę opioidy od nastu lat, od 4 lat prawie codziennie biorę bunondol lub mam naklejony transtec, ból magicznie nie znika, jest tylko złagodzony. Kiedy czuję się lepiej biorę dużo słabsze leki, jednak wiem, że leki te lub za parę lub paręnaście lat pewnie dostanę mocniejsze leki, niestety organizm się przyzwyczaja.
Najbardziej przerażające w tej historii jest to, że ten człowiek i ci lekarze, którzy mają zgony ludzi na sumieniu, żyją jak pączki w maśle i za nic nie odpowiedzieli. Legalnie sprzedawali narkotyki i wszystko git.
zgon swój na sumieniu na tylko ten który brał
Robicie szum, wzbudzacie ciekawość ludzi tym trąbieniem. Nakręcajcie dalej :) myślałem że ten kanał jest sensowniejszy.. lecisz za sensacją
Czy lek mający pomóc przy przedawkowaniu, do którego odnosi się Pan w materiale to środek działający przeciwnie, taki jak jak nalokson, czy chodzi tu o inny, bezpieczniejszy opioid (metadon?), pomagający na zasadzie konkurencji o receptory?
Nalokson jest atagonista receptorów opioidowych, a metadon jest jest agonista. Niestety fentanyl łączy się o wiele lepiej z receptorami Mu. Więc nawet jeśli dalibyśmy metadon by zmniejszyć działanie fentanylu to nie wiele by to dało. Więc w ratowaniu życia zdecydowanie lepszy byłby naloksan. Ale już w leczeniu uzależnień metadon czy buprenorfina jest bardzo przydatna.
Bardzo szkoda że Prowadzący nas nie oświecił. Moim zdaniem chodzi o nalokson.
Chodzi mu o Nalokson. Podanie Metadonu w wypadku przedawkowania nie przywróci delikwenta do życia bo nie jest antagonistą receptorów opioidowych. Poza tym nie wiem jakim prawem śmiesz nazywać Metadon "bezpiecznym" - po pierwsze jego potencjał uzależniający i skręt powodowany długotrwałym przyjmowaniem jest koszmarny (serio, heroina czy fentaś to przy mietku bułka z masłem), po drugie do blokowania receptorów dużo bardziej nadaje się zupełnie nieszkodliwa Buprenorfina.
Wniosek nasuwa się sam, legalizacja. 1kg na własny użytek.
Fentanylu, ;)
Wrócimy do lat 80/90 jak dwóch panów wprowadziło tani zamiennik heroiny? czy będzie gorzej?
Nigdy niczego w życiu nie miałem ani niczego nie doświadczyłem, jest piątek, powinienem siedzieć z znajomymi albo uprawiać seks a ja siedzę u rodziców. Jestem bardzo zmęczony samym sobą. Napisałem do rodziców list o swojej sytuacji emocjonalnej. Miałem jechać wykupić pakiet na siłownię, kupić bilet do Krakowa, albo jechać na Nowowiejską albo do radio. Tata odebrał mnie z przystanku. Zacząłem głośno płakać, krzyczeć i tupać. Kierowca wyrzucił mnie z autobusu. Nie chciałem się zabić, ale siostra się przestraszyła i groziła mi, że ona zabierze swoje rzeczy i ja jej nigdy więcej nie zobaczę. Zastraszyła mnie, że zatarasuje mi drogę nam Nowowiejską. Jeżeli będę czuł się na siłach i się zdecyduje to tam pojadę. Moja rodzina nie ma prawa decydować o moim leczeniu. Chcę iść do pracy, chcę mieć normalne życie, zdać maturę, wyprowadzić się do pokoju na studia do Łodzi. Czuję potworny ból psychiczny. Nie mam matury, nie mam pracy ani prawa jazdy i śpię u rodziców. Nigdy niczego w życiu nie osiągnąłem.
Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru mojego sposobu bycia przez dziewczynę. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Mam 25 lat i ogromnie ciężko jest mi budować to wszystko od zupełnego zera. Jestem osobą niepełnosprawną, chodzę o kulach, mam na to wywalone oraz zmagam się z zaburzeniami psychicznymi, chodzę dziesięć lat na psychoterapię. Znam chłopaka, który mając 23 lata był w Tajlandii, był 8 razy w Amsterdamie, był na Słowacji, był w Mediolanie, w Maroko, niedawno był w Tokio. Zjeździł masę krajów, jak miał 16 lat to mógł robić co chciał. Nigdy nie czułem się osobą sprawczą oraz odpowiedzialną za swoje życie, dopiero się tego uczę. Nigdy nie miałem poczucia samostanowienia o sobie. Mama wtrąca mi się w ubieranie, potrafi zrobić głupią aferę o skarpetki czy długość włosów. Do prawie dziewiętnastego roku życia nie wychodziłem sam z domu. Niestety nie miałem jeszcze tyle szczęścia by iść do kogoś na imprezę czy zanocować. Nie zdałem matury siedem razy, bardzo boję się, że nie zdam 8 przedmiotów za 400 zł, a zależy mi na trzech rozszerzeniach. Siostra wyszła teraz do chłopaka a ja nie mam nic, będzie mi bardzo ciężko jak się pierwsza wyprowadzi bo będę czuć się gorszy i będę próbował się zabić. Chciałbym mieć normalne życie, to ja wszystko zawaliłem i zmarnowałem życie przy komputerze i telefonie.
Życzę siły
A i maturą się nie przejmuj, nie świadczy ona o niczym i na rynku pracy nic nie zmienia
@@ptasznik5973 Chcę zdać maturę i iść na studia
5:47 nie zgadzam się. najsłynniejsza akcja pochodzi z 2020.
Czekam kiedy zaczną pisać na świecie o ofiarach statyn, nie są to narkotyki, ale normalni ludzie też łatwo mogą się przekręcić.
Spokojnie. Jak z fentem, obudzą się i z tym po 15 latach ;)
Rozumiem że clickbait jest konieczny w dzisiejszych czasach, ale czy musisz stosować najniższych lotów clickbait rodem z polsatu?
EDIT: odnosiłem się do miniatury filmu z napisem ZOMBIE JUŻ W POLSCE
Wydaje mi się, że za odpowiedź wystarczy liczba poinformowanych osób liczona w wyświetleniach. Widać prymitywny clickbait działa najskuteczniej...
@@Sablack-u9k po prostu oczekiwałbym po kanale naukowym trochę wyszukania i wyczucia w tym temacie. odnosiłem się głównie do miniatury z wielkim białym napisem ZOMBIE JUŻ W POLSCE, teraz widzę, że miniatura się zmieniła i zamiast zombie jest fentanyl.
TO chyba jestem uzależnony bo przestałem interesować się pracą i pasjami na które mnie nie stać juz...
Na czym latasz
Jest bardzo prosty sposób żeby nie paść ofiarą fentanylu. Nie cpać.
U mnie działa.
No, albo nie zachorowac na terminalny nowotwor
Może by tak skupić się na rzeczach istotnych? Np: Obniżka podatków i ZUS dla JDG i osób fizycznych?
Tylko na to czekam. Fent jest tak skuteczny, że ćpuny praktycznie same się wybiją
Pijaczki po ławkach dużo się różnią od tych po fentanylu?
Kilka lat temu lekarz przepisał mi silne środki przeciwbólowe, właśnie opioidy. Mam problemy z kręgosłupem.
Lekarz nie wytłumaczył mi co to jest za lek, jak działa, nie powiedział mi o skutkach ubocznych. Zalecił codzienne stosowanie.
Dobrze że zawsze czytam ulotki.
Lek działa cuda, odcina całkowicie ból, sprawia poczucie błogości, radości z życia, nagle wszystkie zmartwienia gdzieś mijają.
Tylko raz pozwoliłam sobie na wzięcie tabletek trzy dni pod rząd. Nigdy więcej tego nie zrobię. W momencie gdy chciałam je odstawić dostałam tak silnego bólu głowy, iż myślałam że będę zmuszona dzwonić po pogotowie. Nie mogłam podnieść się z łóżka z bólu.
Do dziś mimo że są to leki opioidowe lekarze przepisują mi je bez problemu. Wystarczy, że upomnę się o receptę.
Jeśli podejście lekarzy się nie zmieni to będziemy mieli wysyp opioidowych „zombi” jak w USA
Mamy rząd pelen lobbystów bo z legitymizacji unijnej. Big pharma siedzi w rządzie mówił o tym Grzegorz Płaczek
Serio tak zareagowałaś na lek ,Biore leki na kręgosłup z opioidem i od początku nie było żadnych rzeczy które wymieniłaś typu błogość,brak problemów ,radość z życia….trochę przestało boleć czasami pomogło tylko trochę i tyle .
@@AgnesMakeup2408a ja gdzieś 15 lat temu poznałam chłopaka który złamał dosyć drastycznie nogę i wstawili mu szynę. Dodam ze zażywał „rekreacyjnie” marihuanę przed tym wypadkiem (w szpitalu nie palił, spędził jakiś miesiąc na oddziale ortopedycznym). I tak leżał sobie i dostawał morfinę żeby go nie bolało. Oczywiście nie został o tym poinformowany. Przyszła do niego do szpitala w odwiedziny dziewczyna, odpływał. Dopytał co mu dają i powiedział żeby mu to odstawili i dali paracetamol.
Ja po pierwszym CC dostawałam tramadol. Tez nikt mi nie powiedział. Skapnelam się po 4 dniach jak przysypiałam non stop i czułam ten stan który znałam wieki zanim zostałam matką a moje dziecko usypiało na długie godziny po karmieniu mlekiem i nie dało się go dobudzić na kolejne karmienie oraz spadł na wadze drastycznie, z 4000 do 3400g a przy odciąganiu laktatorem wychodziły 100ml porcje (bardzo duże) mleka z jednej piersi. Dopytałam wtedy o leki i powiedziałam żeby już mi tramalu nie dawali. Ja odżyłam następnego dnia a dziecko w ciągu doby odbiło z wagą do 3700. Dzisiaj moj syn ma 4 lata, dosyć duże problemy ze spaniem, pobudliwością, mową, zupełnie nie da sie z nim dogadać, zero zrozumienia i czasem się zastanawiam na ile to co się wtedy wydarzyło w szpitalu miało wpływ na jego dalszy rozwój. Był dzieckiem bardzo płaczliwym, no. stop przy mamie i cycku, zadnych zabawek sensorycznych, książeczek, stawałam na głowie żeby dbać o jego rozwój i NICZYM się nie dało go zainteresować na dłużej niż 20 sekund, dwa pierwsze lata jego życia to był jeden wielki horror i mnóstwo podejrzeń. Jedynie ruchowo bardzo dobrze sie rozwijał. Zniszczyło to wszystkie moje chęci do bycia matką, zabaw z dzieckiem, do miłości bezwarunkowej. Dbam tylko o podstawowe potrzeby i jest moim obowiązkiem, nic więcej.
Mam drugiego syna, ma 2 lata i takich historii nie było i widać ogromną przepaść rozwojową. Młodszy brat dosyć często wydaje się być bardziej w normie niż starszy. Lepsza mowa, komunikacja, odbiór bodźców, empatia i tak dalej i tak dalej…
Każdy reaguje inaczej. Jeden upije się 1 piwem, drugi 5. To samo i tutaj.
I'll check, thanks for the information.
Chiny odwdzięczają się za opium, fentanylem
Dobry komentarz , kruca bomba 👍
I dobrze robią karma wraca
To powinni zalewać rynek brytyjski, nie amerykański. Nie Amerykanie i nie Polacy zgotowali Chińczykom wojny opiumowe
@@Radonatorr Prawda, ale dla nich to jedno i to samo 'zachód'
@@Radonatorrchyba nie myślisz że to tylko chińczycy umieją gotować
Ja rozwinę temat tego leku na uzaleznienie
Nalokson - antagonista receptorów opioidowych, jest na tyle silny ze może zadziałać po podaniu do krwi w ciągu kilkunastu sekund, on może byc poddany nawet po zazyciu opio, bo potrafi wyprzeć z receptorów kazdy opioid (prawie, bo Endorfina może w jakiś sposób jeszcze się połączyć z receptorami)
nie istnieje coś takiego jak naloksen
@@asdfdsf-s4u a widzę, dzięki za poprawienie
Zawsze był. Dobrze, że jest w użyciu, bo trzeba w Polsce zredukować liczbę idiotów. Może za kilka lat będą wybrani do parlamentu normalni ludzie.
Fentanyl to tylko końcowy, skutek tego jak korporacje wykorzystują ekonomie państwa. Może o tym zrób następną rolkę.
Singapur ma dobre podejście :D I trzeba zacząć jasno stawiać sprawę - _volenti non fit injuria_. Uzależnisz się, idziesz do utylizacji.
Biedni uzależnieni od cukru czy kawy w Singapurze...
Szczerze mówiąc kopiowanie amerykańskich nagłówków i nazywanie takich ludzi "zombie" zaczyna być irytujące, bo trochę jakby zakłada, że są już straceni i nic się z nimi nie zrobi.
I słusznie. Są straceni.
Myślę że chodzi raczej o sposób ich zachowania po nim, a nie ma sugerować że są straceni.
Tak jak np inny narkotyk (nie znam takiego, to tylko przykład) mógłby się nazywać Gumiś.
Zawsze w tego typu filmach, niezależnie czy to o fentanylu, ketaminie czy pawulonie, leki te przedstawiane są jako używane rzadko, tylko w jakichś specjalnych okolicznościach (mówię o zastosowaniu medycznym). Potem dochodzi do tego, że jak ludzie słyszą, że zostanie im podane coś takiego to dostają kręćka, że umrą albo od razu się uzależnią. Te leki są stosowane codziennie na blokach operacyjnych do znieczulania pacjentów. Do tego fentanyl często przepisywany jest w postaci plastrów o długotrwałym uwalnianiu dla pacjentów z bólem przewlekłym np. w przebiegu nowotworów. Tak naprawdę największym problemem jest fakt dorzucania fentanylu lub innych tego typu mocnych substancji do innych narkotyków, bez świadomości zażywającego. Ja mam tylko jedno pytanie - dlaczego w Polsce nalokson dostępny jest tylko na receptę? Ludzie i tak będą zażywać nielegalnie opioidy, niezależnie od poziomu informacji, to dlaczego nie zapewnić im przynajmniej możliwości uratowania siebie albo kogoś w przypadku przedawkowania? Na leki mamy odtrutki, najgorzej jak nie wiadomo co ktoś wziął.
Widzieliście ten filmik z imprezy gdzie facet podaje ludziom do ust płaski śrubokręt wkręcając że to palenie? Każda osoba brała ten śrubokręt na ślepo. To pokazuje iloraz inteligencji dzisiejszej imprezowej młodzieży.
ta bo kiedys takich odklejencow nie bylo, 30 lat temu moi starzy mieli takie imprezy
Tymczasem starsze pokolenie potrzymaj mi piwo
Bełkocze rzyga i szcza w gacie
3:28 Mało tego, powodują także okradanie sklepów, klękanie na kolano czy utratę pamięci jeśli trzeba wskazać jak wyglądał przestępca.
Mądry człowiek nie weźmie do rąk tego syfu głupi wręcz przeciwnie. Naturalna selekcja w przyśpieszonym tempie.
Powiedz to ludziom bezgranicznie ufającym lekarzom i nauce. Covid pokazał ilu ich jest, w dużej mierze ludzie wykształceni. Później poczytaj, jeśli nie jesteś świadom, to większość opioidów na rynek wprowadzali lekarze sponsorowani przez przemysł farmaceutyczny. Wielu osobom przepisywano silne leki przy byle jakiej dolegliwości. Masa ludzi uzależniła się nieświadomie. To nie jest wszystko takie zero-jedynkowe jak twierdzisz.
problem z syntetycznymi opioidami zaczął się przez ograniczenie produkcji opium, wojna z naroktykami tradycyjnie wyrządza więcej szkód niż korzyści. Chociaż jak o mnie chodzi - im bardziej śmiertelny opioid tym lepszy, oby weszła moda na carfentanyl i większość karaluchów popadała
Bardzo wazny temat - w PL przyczynkiem do tego jest tez wszedzie nagminne reklamowanie lekøw wszelkiej masci. A potem zdziwienie.....
jakie leki narkotyczne sa niby reklamowane?
onie reklama z suplementem diety z magnezem albo aspiryna!! na pewno od tego umieraja narkomani:-)
@@avrillavignefanclub1927większość leków tylko trzeba ich zjeść odpowiednią ilosc.
@@avrillavignefanclub1927wlasnie tez mnie to ciekawi 🤔
Nigdzie nie widzialem zadnej reklamy
A nawet uwazam ze jest przeciwnie ludzie maja za maly wiedzy na temat tych lekow i czesto jak im lekarze przepisuja nie mowia co z czym sie je
5:23 nie dwutysięczny dwudziesty pierwszy tylko dwa tysiące dwudziesty pierwszy!
No niestety, wina jest po stronie bez mózgowych lekarzy, którzy czerpią z tego korzyści finansowe. To chyba nie problem zidentyfikować.
to wina wszystkich - tylko nie ćpuna
@@asdfdsf-s4u Też muszę przyznać rację.
@@asdfdsf-s4u Trochę nam się zaczęło wydawać, że ćpun jest bez woli. Wielki błąd.
Jedna drobna uwaga (do ważnego filmu) - system dopaminergiczny (dopamina) ma raczej niewielki związek z systemem przeciwbólowym (opioidy, endorfiny, fentanyl). Oba mają inne znaczenie i inne substancje uzależniające je wzmacniają. Nie mylmy porządków.
Nie wiem, co mnie bardziej przeraża... Fentanyl, czy to że ten chłop nie mruga oczami.
BUAHhhahah i 😂😂😂😂😂
Czy nie jest tutaj błąd jeśli chodzi o hormon nagrody? W filmie mówi się o endorfinach, a hormon nagrody to dopamina i to właśnie produkcja dopaminy zostaje rozregulowana przez opiaty.
Mylisz się. Chodzi o endorfiny, które jakby nie patrzeć też są opioidami tylko wytwarzanymi przez organizm
Mały przykład. Proszę sobie kupić thicodin w tabletkach, i wziąć więcej niż dwie tabletki na raz, poczujecie mała euforię, bądź senność, możliwe mdłości itp!! Fakt jest taki że im bardziej się zabrani tym bardziej się to opłaca produkować! Dlaczego nie rozmawia się na temat legalnego alkoholu, przecież jest sporo więcej ofiar tego legalnego g...na niż sporadyczne ofiary innych narkotyków?
Życie jest podstawową przyczyną śmierci😊
@@marzenazwrocawia3357 hmm, tu raczej śmierci jest przypisana z góry, bo nie ważne czy umrzesz z "przedawkowania" życia, czyli ze starości, czy innych substancji... tak czy siak kres można oddalić bądź przyspieszyć wspomagając się innymi czynnikami, po prostu zależy, to od szczęścia, bo jeśli je masz, to dożyjesz szczęśliwie starości, bez uszczelinawiania się na sile ;) A tak na serio my jako inteligentne społeczeństwo powinniśmy mieć więcej empatii dla bliskich, znajomych, przyjaciół, i wspomóc ich rozmową, czy czynami, a nie biernie się przyglądać jak ktoś się zatraca, w nałogu, i przegrywa swoje życie, przez co kończy je za wcześnie...
Podobnie z gwałtami. Po co tego zabraniać skoro i tak jest tego mnóstwo. Gdyby były nielegalne to rzadziej by gwałcono.
Opioidowe leki są dosyć łatwo dostępne natomiast fentanyl w Polsce nie jest wcale popularny. To jakieś sporadyczne przypadki... całe szczęście
MODNY TEMACIK STANOWSKI NARZUCIŁ...SKALA TEGO W POLSCE TO MARGINES, ALE DOBRZE SIĘ KLIKA
Jak to już w Polsce? był tu zanim się urodziłeś, a jeśli chodzi o "Rekreacyjną" formom to od 2020 dostawałem w twarz reklamom fentanylu zerkałem co to tak dokładnie jest aaa silny opioid aa jest nielegalny aaa wszedłem na jedną z tych stron które udają sklep z odczynnikami chemicznymi...