Pozatym ta osoba, która to mówi jest jakimś narratorem? Sama też moze miec te objawy lekkie i po prostu wzajemnie się oceniacie. Po prostu ludzie są dla siebie oceniający. Te skrajne przypadki najbardziej sie wybijają
Dżizas xD Pracowałam z dziewczynką ze zdiagnozowanym autyzmem i szkoła się wykłócała, że według nich ona totalnie nie ma spektrum, bo w tej samej klasie jest chłopiec ze spektrum i że ona się nie zachowuje "tak okropnie jak on" i "ma przyjaciół" xDD
Mój mąż ma ADHD (a dokladniej ADD, czyli bez tego hiperruchowego aspektu) i ciesze sie, że poszedł na diagnozę. Przez wiele lat leczony na depresję, ale nie poprawiało mu się ani trochę. Wpadł mu post na Reddicie o osobie z podobnymi objawami i poleciało - zaczął czytać, interesować się tym (weszła mu hiperfiksacja) i umówił się na diagnozę. Uważam, że to była najlepsza decyzja w naszym życiu. Teraz z perspektywy czasu mam wrażenie, że zakochałam się w nim na nowo, bo nie przeszkadza mu tak bardzo na co dzień jego zanurzenie i może pokazać wszystkie swoje walory. Są też ciemniejsze strony tego wszystkiego i całkiem nie jest w stanie pozbyć sie przeszkadzających mu rzeczy. Też przypominam mu o oczywistych rzeczach, bo na prawdę wypadają mu z głowy, staram sie nie zagracać jego przestrzeni, żeby mógł się skupić i niczego nie strącić. On odwdzięcza mi się byciem najbardziej opiekuńczym, najukochańszym i ciągle zaskakującym partnerem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Dziękuję Ci za ten filmik, bo teraz wiem, że nie jesteśmy w tym sami. Chciałabym zobaczyć kontynuację tego tematu, jak i aspektu autystycznego (moja przyjaciółka jest na spektrum). Besoski 🥰
Imo film baaaardzo ogólnikowy i faktycznie poruszył tylko skrawek tego z czym osoby z ADHD (w tym i ja) na co dzień muszą się zmagać. Aczkolwiek daje łapkę w górę, oraz liczę na więcej tego typu filmów mówiących o neuroróżnorodności. Na polskim yt wciąż brakuje tego typu treści, a powinny takowe w końcu się przebić po za psychologiczną bańke do mainstreamu ;) Najlepiej by było gdyby Adam się zgodził na wspólny filmik i opowiedzenie z jego perspektywy jak wygląda tułaczka z ADHD :P
@@bartoll7444 dobrze to czaje ale nawet jeżeli to powinna chodzisz starać się to zrozumieć A potem robić film A nie po 2 ,3 latach czy jakiś czasie mówić to co widzi i się wydaje
Bardzo się cieszę, że wstawiłaś film o takiej tematyce, zwłaszcza, że niedawno u mnie zdiagnozowano ADHD. Myślę, że warto też zwrócić uwagę na różnice w prezentowaniu się ADHD u kobiet a u mężczyzn, ponieważ często są ogromne. Nie raz ADHD u chłopców i mężczyzn będzie przejawiać się w bardziej "oczywisty" sposób niż u dziewczynek i kobiet, przez co może zostać przeoczone lub zignorowane. Innym "haczykiem", który może utrudnić dostrzeżenie problemu jest wysoka inteligencja, to w jakim stopniu rodzice nadają i pilnują struktury w naszym życiu (to już raczej w dzieciństwie) czy "maskowanie". Teraz świadomość na te tematy coraz bardziej rośnie, ale dalej dużo ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.
Moja diagnoza dała mi dużą ulgę i więcej zrozumienia dla samej siebie, ale nie jest wymówką. Szkoda, że wielu ludzi traktuje ADHD właśnie jak wymówkę, albo modę... Objawy ADHD są niezwykle różnorodne i szerokie, ale może zrobisz porównanie zachowań w codziennych sytuacjach osób atypowych i typowych?
Albo ja osobiście się spotkałam z tym (nie tyle do siebie, ale dotyczy to moich uczniów), że jak środowisko usłyszy, iż dana osoba ma ADHD, a w szczególności dziecko, to przyczepiana mu jest łatka "łobuza i bandyty," bo popchnął kolegę/koleżankę, albo się na nauczycielkę obraził. A czy ktoś zapytał dlaczego on to zrobił? Wystarczy odpowiednie podejście i spojrzenie jakimś przychylnym okiem, doedukowanie się, a nie skreślanie bo "przecież wszyscy co mają ADHD/autyzm/dwubiegunówkę/depresję tak się zachowują" :/
@@chiroyakushi złamie ci nos Krzysiu bo mam, adhd ale nie krzycz na mnie mamo bo ja jestem chory ojoj XD kolejny sposób na usprawiedliwiania zjebany h zachowań
@@kacperjozajtis8184 z takiego jak kazdy inny dzieciak, ktory dopiero uczy sie jak rozwiazywac konflikty, autorka komentarza mogła mieć na myśli, że wielu dzieciakom bez adhd też się to zdarza, a jak adhd wchodzi w gre (gdzie emocje często są odczuwane o wiele mocniej) to łatka łobuza i rozrabiaki zostaje od razu przypisywana i patrzy się na adhd pod kątem dynamicznego rozrabiaki, złego ucznia i łobuza xd
Z chęcią posłucham jak przedstawiasz AuDHD, bo jako osoba z tym zaburzeniem szukam każdej informacji jaką mogę zdobyć. A słuchanie ciebie ułatwia mi wchłanianie nowej wiedzy. ❤
Cieszę się, że zrobiłaś taki film. Mam nadzieję, że pogłębisz temat. Wydaje mi się, że ważnym zagadnieniem będzie jak ciężko uzyskać oficjalną diagnozę o ADHD w Polsce, że niewiedza o tym, że ma ADHD często powoduje depresję i zaburzenia lękowe, że lekarze i specjaliści często nie wiedzą i trzeba szukać specjalisty, który specjalizuje się w ADHD. Osobiście moja droga do diagnozy zaczęła się od śmiesznych rel memów na instagramie (sic!), bo poprzedni lekarze i specjaliści twierdzili, że taka moja uroda i że to są na pewno zaburzenia lękowe. Nie dziwię się, że ludzie sami się diagnozują, jeżeli to nagle tłumaczy im całe życie trudności i uczucia, że jest się ciągle w tyle. Po za tym to, że ktoś może wykorzystywać hasło ADHD, nie mając ADHD, jest podobnie krzywdzące, jak osoby mówią jakiej to one deprechy nie złapały dziś rano.
Jako osoba żeńska, uznano, że nie ma potrzeby mnie diagnozować, mimo że w takich poradniach byłam, to uważano wówczas, że tylko osoby męskie mogą mieć ADHD. Cóż z tego, że poszukując jednego długopisu w piórniku, potrafiłam wszystko rozsypać, a póżniej nie układać z powrotem, bo łatwiej mi to znaleźć. W moim życiu zgubiłam ze 4 razy klucze i dwa razy portfel, czy legitymację/dowód inne dokumenty. Nie zliczę ilości przedmiotów, które zgubiłam w moim własnym pokoju. Raz odrabiając na szybko zadanie z francuskiego rano przed wyjściem do szkoły (było to wówczas gimnazjum) zgubiłam cały zeszyt ćwiczeń, który znalazła po południu moja mama w... lodówce. Prawdopodobnie wyciągałam coś do zjedzenia na śniadanie i włożyłam zamiast tego tam książkę z ćwiczeniami. Cóż, szmata w szkole, nikogo już nie dziwiło, że moje oceny leciały na łeb na szyję, gdy w miejscu na obliczenia na testach z matematyki, robiłam rysunki. Wiele razy nauczyciele krzyczeli na mnie, że nie słucham lekcji tylko rysuję, obrywałam przynajmniej raz w tygodniu za jakość moich zeszytów, w których trochę zapisywałam co się działo na lekcji, trochę rysowałam, by lepiej się skupić (w co nikt absolutnie nie wierzył i nie rozumiał, a ja nie umiałam wyjaśnić). Za kolejne szmaty z zeszytów, to za nieuzupełnione notatki, to za braki zadań, to za nieczytelne pismo, rysunki, coś tam, coś tam, za karę musiałam w wolnym czasie przepisywać na czysto wszystkie zeszyty. Zdarzało mi się przychodzić na pierwszą lekcję, znikać na drugą i trzecią, by wrócić na czwartą. Wysiedzenie 45 minut na lekcji to była próba sił, a wysiedzenie 1.5h na wykładzie, to już był iron man. Jeżeli nie robiłam ciągle notatek, ciągle nie zajmowałam się czymś, czymkolwiek, to nie byłam w stanie utrzymać uwagi. Póżniej w dorosłym życiu, spóźnianie się lub przychodzenie godzinę wcześniej. Nadal gubienie przedmiotów, utrzymanie porządku w pokoju, szykowanie się lub sprzątanie w 15 minut mimo że miałam na to 6h. Posiadanie trzech różnych napojów (nawet teraz, gdy to piszę), by ciągle zmieniać smak. Uzależnienie od kofeiny i nikotyny. Film, który trwa dłużej niż 1.5h w kinie, muszę przemyśleć 3 razy czy warto i czy będzie w stanie podtrzymać moją uwagę. Zdarzało się, że na dłuższych filmach w stylu slow cinema, po prostu osoby mi towarzyszące, budziły mnie na koniec seansu. Tracenie uwagi na tym, co mówi mi rozmówca, przerywanie ludziom, a jak mi już ktoś przerwie, to jest koniec. Nigdy już nie powiem tego, bo zwyczajnie nie pamietam. Nie rozpoznaje ludzi na ulicy. Przedstawiam się kilka razy ludziom. Mam w domu milion kubków, bo wyniesienie ich z pokoju jest za trudne (ponadto, te kubki są często w różnych randomowych miejscach). Tuptanie nogą, tak jak Adam powiedział - to się po prostu dzieje, nagle uruchamia się motor i noga tupta. Inaczej nie umiem się skupić. Bawienie się pierścionkami, kolczykami (mam dużo pierciengu, moim ulubionym do fidgetowania jest septum), wisiorkami, stukanie przedmiotami. Nie wolno mi dać do ręki długopisu z takim guziczkiem. Chyba, że ktoś chce popis solowy w pstrykaniu z nim (za co również dostawałam ochrzan w szkole). Denerwuję wszystkich w autobusie stukając pierścionkami o rurę. Zdarza mi się z nudów rozkręcać randomowo przedmioty, by potem je skręcić. Jestem w stanie słuchać podcastu i czytać książkę, po prostu koncentruję się na zmianę na jednym, to na drugim. Gdy jest cieplej, potrafię wyjść w ciągu jednego dnia 5 razy na spacer. Nosi mnie, muszę wyjść, albo umrę, więc krążę wokół osiedla, siadam w domu i po kilku godzinach znowu. Lubość do muzyki o mocno zaznaczonym rytmie i ogólnie basach i perkusji, szczególnie siedzi muzyka elektroniczna przez to jak phonk, rave, techno-trans, nawet taki hardbass. Gestykulacja, często nadmierna. Problem z dostosowaniem głośności tonu w stosunku do rozmówcy lub otoczenia, ludzie myślą, że jestem chamska, arogancka, a nawet, że ich atakuję. Impulsywne zakupy i podejmowanie decyzji, spontaniczne działanie pod przypływem chwili, niekoniecznie jakoś szczególnie mądre. Zapominanie o jedzeniu, a czasem nawet o poczuciu głodu. Picie wody, to wygląda tak, że dopóki nie potknę się o butelkę wody to się nie napiję. Gdy już zabieram się za sprzątanie, zwykle zaczynam od okna i tam mam swoje rośliny (lubię bardzo roślinki) no i wówczas zobaczę, że nie wiem, jakaś roślina jakoś wygląda źle a nie powinna, patrzę na korzenie i koniec. Od teraz będę przesadzać kwiaty. Finalnie syf jest większy niż był, a moja energia została wypalona. Słomiany zapał, do wszystkiego, albo hiperfiksacja. Jak w 2021 zainteresowałam się ligą legend, bo mnie przyjaciele wkręcili, to w trzy miesiące wiedziałam wszystko. Dosłownie całe mikor makro, drużyny esportowe, buildy na wszystkie postacie, kontry, lore, wszystko. A póżniej olałam temat jak wyszło baldurs gate 3,. w co grałam tak mocno że w 2 miesiące miałam już 400h. Gry to prostu przykład, ale były fazy na: robienie świec, szydełkowanie, scrap booking, gotowanie, pieczenie chleba, szycie, urządzanie wnętrza, ogrodnictwo, różne nauki i zagłębianie różnych zagadnień, pod kątem naukowym jak: gender studies, historia krajów starożytnych, archeologia religii, literaturoznawstwo, poezja, opieka nad psem (mimo że nie mam nawet psa). Poza tym warto też zaznaczyć, że ja nawet pit rozliczam ostatniego dnia, a co dopiero nauka na kolokwium czy prace pisemne. Pomyśleć, że zostałam zdiagnozowana dopiero tydzień temu. Jeżeli, ktokolwiek przebrnął przez to wszystko i ma lub podejrzewa u siebie ADHD lub bliska mu osoba ma, to mam kilka protipów, które wypracowałam sama, na drodze tego, że w sumie to nikt się mną nie przejął i uznano, że jestem trudnym i problematycznym dzieckiem. 1) PUDEŁKA, one zmieniły życie. Przysiegam. Obok mojego ulubionego spotu w pokoju, czyli łóżka, mam 3 pudełka: na herbaty i rzeczy typu przekąski, żywność itd, drugie: na rzeczy kreatywne, to są rzeczy typu długopisy kredki pisaki, a nawet zeszyty i trzecie na pierdoły, które muszę mieć blisko, ale nie pasują nigdzie. Mam również taki stoliczek kuchenny na kółkach z trzema półkami, a na każdej z nich... wiecej pudełek, każde innej kategorii, a wszystko to kosmetyki. Jedne do twarzy, do włosów, do ciała, do makijażu, do manicure. Wszystko w tych pudełkach jest absolutnie rozrzucone, ale jest w miejscu, w którym oczekuję aby były. 2) Talerzyk. Na komodzie mam talerzyk, na który rzucam od razu rzeczy jak wejdę do domu. Zwykle rzucałam to byle gdzie, a potem 3h szukałam. Rzucam tam biżuterię, klucze, papierosy, telefon (który i tak póżniej idzie ze mną) portfel. Dzięki temu nieważne co by się działo, ja zawsze jestem gotowa do wyjścia. 3) SMYCZE I BRELOKI. Smycz mam zarówno na kluczach, na vape, ale i na telefonie, to pozwala mi uniknąć lat świetlnych szukania w torbie rzeczy. Gdybym miała możliwość, to nawet portfel miałabym na smyczy. Też wychodząc pośpiesznie na krótką chwilę, po prostu zarzucam najważniejsze rzecy na szyję, to ich nie zgubię. 4) MUZYKA, osobiście stworzyłam bardzo dużo playlist na spotify, które odpowiadają konkretnym nastrojom i backgroundem do robienia różnych rzeczy. Do nauki najlepiej mi się sprawdzał Mozart, nie rozprasza, leci w tle, łatwiej się skupić, a jak stracę uwagę nad tym co robię, zatrzymam się na te pół minuty, by posłuchać muzyki i wracam do działania. Do sprzątania będzie energiczna playlista, do spania słucham jakiś 10h rain sound albo coś w tym stylu. Do spacerków jeszcze inne. 5) ZABAWKI. Mam 26 lat. I kupuję sobie zabawki. Wiem, że jeśli kupię piłeczkę, albo zabawkę sensoryczną, to będę ją maltretować jak owczarek wiewiórkę, dopóki się nie rozpadnie albo się nie znudzi. 6) ROŚLINY, domyślam się, że wiele osób powie, że u nich zdechłaby nawet sztuczna lawenda z ikei, ale jest to mój prywatny sposób na wyciszenie się. Poza tym, że to moje dzieci, to wysiewam w doniczkach na parapecie różne zioła, podlewam, przesadzam, oglądam. Opieka nad roślinami sprawia, że n ie czuję przymusu, że mam się skupićbo tak, tylko mogę się zatrzymać w miejscu, mogę spokojnie zająć się roślinkami. 7) HAKI I WIESZAKI, wracając do domu mam tendencję do rozrzucania rzeczy z których się przebieram po pokoju. I posiadanie haków np na drzwiach na płaszcz albo taka zewnętrzna szafa, ograniczają trochę moje zapędy do tworzenia bocianiego gniazda. Bardzo proszę, pamiętajmy, że nie jest z namii nic nie tak. ADHD to nie choroba, tylko przypadłość, która się wylosowała. Jesteśmy w tym spektrum i jest to w porządku. Nikt nie sprawdzi naszej szafy, w którą upchnęliśmy brudne naczynia, bo właśnie odwiedza nas ktoś. Nikt tego nie kontroluje. Nie jesteś w żaden sposób gorszx, jesteś tak samo wartościowx jak każdy inny. Nasze wyzwania może są trochę trudniejsze, ale przede wszystkim, są zupełnie inne niż ludzim którzy nie znajdują się w tym spektrum, ale to w żaden sposób nas nie ogranicza. Luv ya neurodivigent people
Warto było przebrnąć nawet mimo tego że filmik muszę jeszcze raz obejrzeć(i tak bym musiał i tak) to nie żałuję.Powodzenia z życiem ze zdiagnozowanym ADHD.
Zdiagnozowano mnie w 30. rż. Życie stało się łatwiejsze 🙏 farmakologia, sport, medytacja, świadomość różnych mechanizmów, praca nad sobą i na ten moment wcale nie odczuwam swojego ADHD jako deficytu 😊
jejku bardzo podobnie, choć u mnie jak miałam 20. medytacja bardzo wiele zmienia w życiu i jest naprawdę świetnym narzędziem dla adhdowców, choć na początku dosyć ciężkim
Bardzo ciekawym filmem byłoby gdybyś, kochana psycholoszka, nagrała combo jakim jest przebywanie z osobą która ma autyzm i ADHD na raz. Zauważyłam że autyzm zmienia odrobinę cechy ADHD i na odwrót. Mam przykład z siostrą co ma autyzm A ja i to i to. Więc gadanie jest BARDZO chaotyczne 😂😂😂😂
Ja tu tylko dodam, bo mam sytuację bardzo podobną = brat - autyzm a ja autyzm i adhd. Wszyscy, ale brat najbardziej potrzebują bym tłumaczyła wszystko kilka razy z powodu chaotyczności jaką się cechuję, gdzie on to taka osoba która powie raz i krótko, ale porządnie. Na opak od twojej sytuacji więc temat dobry do rozwinięcia ;>
staph! Przestańcie robić z tego pokazówkę bo to żałosne i strasznie szufladkuje ludzi. Sama mam ADHD i strasznie mnie triggerują takie rzeczy. Zadbajmy o to by w Polsce specjaliści poprawnie diagnozowali to zaburzenie (bo mam wrażenie, że za dużo jest tych diagnoz ostatnio) a nie róbmy z tego kolejnej "mody". Mnie to osobiście strasznie krzywdzi bo tylko ja wiem jak ADHD wpłynęło na moje życie i jakie musiałam ponieść jego konsekwencje i cholera mnie strzela gdy widzę jak ktoś robi z tego kontent i sobie z tego żartuje
@@j.630 wiem o czym mówisz i to zrozumiałe. Natomiast nie chodzi (przynajmniej mnie) o szufladkowanie a o chęć doedukowania się na przyszłość. I tak, szufladkowanie denerwuje, właśnie dlatego chciałam obejrzeć ten odcinek by tego nie było. Mam na myśli ze osoby mające i autyzm i ADHD różnią się od autystów i osób z samym ADHD przez co jest szufladkowanie ludzi że: wymyślają, i wkurzają obie grupy bo nie zachowują się jak osoby z jedna przypadłością. I maja ciężko z byciem zaakceptowanym przez osoby chore na powyżej opisane jak i przez osoby zdrowe. A tka człowiek dowie się w czym problem i zrozumie swoje zachowanie. Tak, można to zrobić u terapeuty ale równie dobrze łatwiej jest sięgnąć po film psycholoszki która to wytlumaczy w klarowny sposób i w dodatku wiarygodny, Niż samemu próbować wyjaśnić na czym to polega, pomylić fakty, lub bardziej zagmatwać wypowiedz
to nie wina adhd ze inaczejs ie zachowujesz, bo autyzm to spektrum czyli u kazdego inaczej to wyglada. ze ktos moze np utrzymuwac kontakt wzrokowy a ktos nie itd
Trochę dla zasięgu, trochę dla docenienia materiału. Bardzo podziwiam twoje obiektywne materiały, które jednocześnie nikogo nie krzywdzą, ale często sprowadzają na ziemię ludzi, którzy możliwe że czasem za daleko płyną na wyobrażeniach o stanie swojej psychiki. Takich materiałów trzeba jak najwięcej. Wykonujesz po prostu świetną robotę.
Fajnie, że o tym mówisz! :D Ja zostałam zdiagnozowana na ADHD w wieku 28 lat. Zupełnie wcześniej tego nie podejrzewałam, ponieważ ze względu na brak edukacji w tym zakresie myślałam, że ADHD to tylko i wyłącznie narwany chłopiec, który biega po ławkach w szkole. Później jednak materiały na TikToku/Instagramie/YouTubie dawały mi odczucie, że "o kurcze, to wszystko o mnie...". Po pewnym czasie życia w podejrzeniach, dojrzałam do zrobienia diagnozy u psychologa. Diagnoza odmieniła u mnie bardzo dużo. Przede wszystkim puzzle powskakiwały na odpowiednie miejsca, a wcielona farmakoterapia (Medikinet) sprawiła, że w końcu czuję, że ogarniam i mam chęć oraz siłę do działania. Jeśli ktoś ma silne podejrzenia, co do ADHD, to totalnie polecam zdiagnozować się u specjalisty, bo to zdecydowany gamechanger.
Mam stwierdzone ADHD i w szkole jak były jakieś wypracowania, bądź nauczyciel nagle coś wtrącił w moją prace, miałem za każdym razem moment że przez to że mi przerwano nie wiedziałem co właściwie pisałem i musiałem całość przeczytać jeszcze raz (lub kilka razy) by wiedzieć na czym skończyłem lub co miałem jeszcze dodać.
Zmagam się z ADHD i myślę, ze to co najbardziej mi pomogło to planowanie i zapisywanie bardzo wielu rzeczy. Często wiemy, ze powinnismy coś zrobić ale nagle wypada nam to z głowy i w takiej sytuacji zamiast stresować się, denerwować lub smucić - sprawdzam moja listę zadań, wchodzę w zakładkę „dom”, „uczelnia” etc i już dokładnie wiem o co chodziło. Mały pro tip ode mnie, miłego dnia❤️
@@kuzynkacos6940 TAK a jeszcze gorsze jest jak Ty musisz zadzwonic… co smieszniejsze probowalam kiedys swoich sil w call center no ale Tych moich prac było tyle ze bym mogla nagrywac kanal taki jak ,,doroboty” XD
Loszko, bardzo ładnie opowiadasz o tym, dlaczego warto pójść do specjalisty i w ogóle. Ale wielkim różowym słoniem w pokoju jest to, że... ADHD u dorosłych (zwłaszcza kobiet) w Polsce diagnozuje się tylko prywatnie i to tylko u dosłownie kilku specjalistów 🥲Jestem osobą otoczoną osobami neuroróżnorodnymi, moja psychiatra powiedziała mi, że ja sama na bank nie jestem neurotypowa. I tyle musi mi wystarczyć, bo nie stać mnie na konkretną diagnozę (a moja psychiatra się tym nie zajmuje). Wydaje mi się, że częściowo z tego wynika mnogość osób samodiagnozujących się. Z punktu widzenia zdrowia publicznego diagnozowanie autyzmu i ADHD w wieku dorosłym nie ma prawie żadnych korzyści (bo skoro taka osoba przebrnęła przez system edukacji, to znaczy, że ma dostatecznie wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie); autyzmu się nie leczy a ADHD w małym stopniu, więc poniekąd rozumiem logikę, czemu takie badania nie są priorytetem dla publicznej służby zdrowia. Jednocześnie korelacja między autyzmem i ADHD a depresją i innymi (wtórnymi tutaj) zaburzeniami, które już dużo bardziej widać w statystykach obłożenia szpitali wydaje mi się oczywista. Mam więc nadzieję, że z tego tytułu uda nam się w niedalekiej przyszłości dojść do punktu, w którym nie trzeba będzie się samodiagnozować na ADHD przez tiktoka, bo profesjonalna diagnoza będzie dostępna i darmowa.
Otóż to! Z ASD tak samo, tu dodatkowo nawet prywatnie ciężko jest trafić na kogoś, kto temat zna i jest się w stanie podjąć diagnozy. Na NFZ w przypadku ASD są to DOSŁOWNIE 3 miejsca w Polsce. TRZY. Na cały kraj. A koszt przeważnie obraca się koło tysiąca i niestety, wielu na to nie stać :/ systemowo, dorosłe osoby neuroatypowe po prostu nie istnieją.
"skoro taka osoba przebrnęła przez system edukacji, to znaczy, że ma dostatecznie wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie" o tak, 6 lat zaliczałam ostatni rok liceum i udało się dopiero zaocznie, mam bardzo wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie 🤣
Ogólnie to nie powinnaś oddawać połowy wypłaty, żeby ktoś ustalał, co z tymi pieniędzmi zrobić. Jeśli jakieś zaburzenia występują przeważnie u danej płci, to lepiej diagnozować u niej.
O jejku jak miło się tego słucha❤ja dostałam diagnozę ADHD 3 miesiące temu, chwilę przed 20 urodzinami. To był mój brakujący puzzel i teraz wszystko lepiej się układa
Dla mnie informacja o autyźmie w rodzinie była wręcz zbawienna. Zrozumiałam dlaczego wszyscy narzekali, że jestem dziwna i że moje odczucia/silne preferencje to nie głupi wymysł tylko efekt spektrum. Czekam już tylko aż uzbieram 1,5k żeby mieć papierek :')
@@Julia-lf1be Usłyszałem ostatnio coś podobnego od mamy, chociaż zabolało bardziej niż gdyby powiedziała że nie wyglądam jakbym miał. Zadzwoniłem do niej z info o wynikach testu ADOS2 (muszę jeszcze z tym iść do psychiatry po oficjalne przyklepanie) i tam gadka szmatka, i mama nagle że spotkała panią z mojego przedszkola/zerówki (dodam, że mam obecnie 22 lata, a z tego co wiem była to placówka integracyjna) i się pytała co u mnie i zaraz po tym powiedziałem jej o wyniku. A matka że no już pani z przedszkola twierdziła, że mam przejawy. To się pytam czemu tego nie sprawdziła. Odpowiedziała "dziecko normalne, to ci się przejmować". I zabolało bo się przez tyle cholera lat męczyłem z tym że jestem jakiś zjebany i nie potrafię być normalny jak reszta rówieśników. ;v;
Ja wydałam 1.5k i nie dostalam Podałam typiarce dosłowny opis maskowania i uczucia wycieńczenia spowodowanego maskowaniem A ona mi na to że skoro mam jakieś taktyki na radzenie sobie w społeczeństwie to nie mam autyzmu Kurtyna XD
Mój brat dostał niedawno diagnozę stwierdzającą ADHD. Gdy pomagałam mojej mamie wypełnić kartkę którą rodzic wypełnia w celu pomocy z diagnozą pod prawie każdym punktem słyszałam "o ty tak robisz" "bardziej ty tak masz" "on to tak od 0 do 3 ma jeden a ty definitywnie 3". Chyba czas udać się na diagnozę 😅
@@instagramsci9615Diagnoza może dać satysfakcję dla samego siebie i dać ci świadomość, że pewne zachowania nie są "dziwne" tylko po prostu tak działasz (potem możesz starać się o odpowiednie leki i terapię, która być może pomoże zrozumieć jak lepiej funkcjonować w codziennym życiu i polepszyć jego jakość). Chociaż coraz częściej czuję się jakbym miała jakąś demencję xD tak jak w materiale, problemy z zapamiętaniem imion, gubienie rzeczy. Najbardziej jednak dokuczliwe jest ciągle zapominanie o załatwieniu jakiejś sprawy, czy skończenie zaczętych już rzeczy
@@instagramsci9615diagnoza dała mi dużo, co prawda była to diagnoza autyzmu, ale jestem na prawdę szczęśliwy że ją dostałem. Teraz wiem że różne zachowania, które myślałem że tworzą ze mnie jakiegoś głupka i dziwaka, są po prostu objawami spektrum autyzmu - i nie jestem w tym sam, mogę znaleźć innych autystyków, z którymi mogę gadać na temat naszych cech! Diagnoza zmienia twoje myślenie na temat samego siebie.
@@instagramsci9615co innego jeśli Twoje spektrum wypływa tylko na gubienie rzeczy czy stres. Jeśli ADHD u innej osoby ma wpływ na jego stan psychiczny to diagnoza jest bardzo przydatna. Poza tym jeśli ma się dzieci to można być czujniejszym, u Nas zaczęły wychodzić problemy z synem i zdecydowanie dostaniemy diagnozę. Ja dodatkowo od lat mierzę się z huśtawką emocjonalna, od dwóch lata nawroty depresji i stany lekowe, które pojawiały się nagle. Diagnoza wiec pozwala dobrać właściwe leki i terapie, bo farmakoterapia przepisywana na oślep to nic fajnego. Błędy w pracy bo jestem roztargniona to też nic fajnego, a dochodziłam do etapu, że musiałam rezygnować z mojego zajęcia (medyk), bo noe byłam w stanie skupić się na ważnych czynnościach. Nie zgadzam się wiec, że diagnoza nic nie da. Nie każdy chce żyć i układać całe swoje życie pod dyktando lęków i stresu, bo taki jest mój mózg
Mimo, że nie jestem osobą dorosłą, to myślę że mogę co nieco wypowiedzieć się na ten temat (mimo, że film był wrzucony dwa tygodnie temu i troszkę się spóźniłam). Naprawdę bardzo się cieszę, że ludzie otwarcie opowiadają o takich rzeczach, bo - właśnie tak jak mówisz - jako osoba zaburzona daje mi to bardzo dużo radości, a ludzie, którzy żyją na codzień z taką osobą mogą lepiej zrozumieć co czujemy i jak mogą spróbować nam z tym pomóc. Diagnoza nie jest wcale wymagana, ale niektórzy mogą jej bardzo potrzebować. Jestem dopiero w liceum i może niektórzy z was uważają, że skoro jestem młoda to nie potrzebuję oficjalnej diagnozy, ale jest to coś, czego bardzo potrzebuję i o co staram się już dwa lata (doskonale zdaję sobię sprawę z tego, że nie jest to takie hop-siup), a nawet dobrze się ona nie zaczęła. Największym problemem u mnie jest właśnie koncentracja - nie sama nieumiejętność koncentracji, a to jak szybko i łatwo potrafię ją stracić. Dlatego jedynym powodem, dla którego tej diagnozy potrzebuję jest nauka. Z własnego jeszcze doświadczenia powiem, że niektórzy diagnozy mogą chcieć aby ludzie wokół nie traktowali ich jak dzikusów lub dziwaków - co jest okropnie przykre, bo niektórzy naprawdę bez "dowodów" nie uwierzą Ci, że nie wymyślasz sobie kolejnego problemu dla uwagi. Co do objawów, jest ich masakrycznie wiele. Dlatego też nie u każdego ADHD wygląda identycznie - oczywiście, jest to dalej to samo zaburzenie i tak, u każdego objawia się ono podobnie, ale nie tak samo. Warto zwrócić na to uwagę, aby później nie pojawiały się teksty i komentarze w stylu "Nie możesz mieć ADHD, bo mój kolega z pracy ma i wcale nie zachowujesz się jak on", lub "Czytałem taki artykuł i tam ADHD opisują w inny sposób niż ty się zachowujesz, więc pewnie go nie masz", co jest naprawdę najgorszą rzeczą, jaką można usłyszeć od kogokolwiek, nieważne czy dotyczy to ADHD czy innego zaburzenia i mam nadzieję, że jeśli ktoś z czytających to ma w swoim środowisku taką osobę, to nigdy nie walnie w jej stronę takim tekstem... edit: w niektórych momentach wyszło masło maślane, ale chyba da się z tego cokolwiek zrozumieć :P
Bardzo się wzruszyłam pod koniec jak powiedziałaś o tym jak wspierasz i starasz się pomagać Adamowi❤ Sama mam zdiagnozowane adhd i dysleksje jednak moi rodzice w szczególności tata nie traktują tego poważaniem i wszystko co robię uważają za nie dbałe i uważają że nie szanuje rzeczy, raz gdy nie umiałam czegoś przeczytać bo myliła mi się kolejność liter zostałam wyzwana przez mojego tatę od analfabety...
Jejku, bardzo ci współczuję ❤ U mnie na szczęście po diagnozie dużo się zmieniło, ale przed, pamiętam jak rodzice wiecznie byli mną zawiedzeni przez ciągłe niszczenie/gubienie przedmiotów, za słabe oceny w szkole, czy nawet przez to, że nieświadomie zachowałam się do kogoś niegrzecznie. Szkoda, że twoi rodzice nie traktują tych zaburzeń poważnie, pamiętaj żeby nie obwiniać się o te wszystkie rzeczy których oni nie rozumieją, wszystkiego dobrego! :))
Super, że wspominałaś o tym, że można wypracować mechanizmy radzenia sobie i dawać sobie radę bez szwanku całe życie. To ważne, bo ADHD to spektrum i jakaś tego część to jest tzw część normy. Niestety na moim przykładzie trafiłam na psychologa który stwierdził, bez żadnych badań po 1szej wizycie, że na pewno to mam, dodatkowo bardzo źle się wypowiadał o wszelkiej diagnozie, badaniach, uważał je za niepotrzebne. Nastraszył solidnie, że tacy ludzie są skłonni do nieustannego ryzyka, że bez leków nie funkcjonują, w zasadzie to opisał jak bardzo intensywne objawy borderline. Ogółem dramat, całe szczęście miałam kumpelę, która studiowała psychologię i zwróciła uwagę na pewne niepokojące zachowania czy jego dziwny opis na portalu medycznym typu brak podanych nurtów terapeutycznych, tylko wpisane "wszystkie" (sic!). Całe szczęście trafiłam potem na super psychoterapeutkę i też psychiatrę i z biegiem czasu, część tych objawów okazało się zaburzeniami lękowymi. W sumie w ciągu prawie roku moja zdolność skupienia wzrosła z pół h do +/- 3,5 h ciągłej pracy ( spokojnie i wytrzymam dłużej ale trzeba jeść i chodzić do toalety xD). Mimo to podejrzewam jakieś niskie spektrum, ale tak jak moja psychiatra mówiła, do leków jest podejście freudowskie („Zdolność do relacji i pracy), jak się wyeliminuje wszystkie objawy towarzyszące jak np. ataki paniki i depresja i ktoś normalnie funkcjonuje, wykonuje pracę, ma przynajmniej garstkę ludzi z pozytywnymi relacjami, ale ma odrobinę gorsze skupienie, to nie wprowadza się leków z masa skutków ubocznych. Pamiętajmy, że nad wszelkimi zaburzeniami jest też osobowość i temperament i można być zwyczajnie energicznym człowiekiem i mieć inne potrzeby niż nasze otoczenie. A naprawdę bardzo dużo można wypracować na terapii i własną pracą (pamięć można w pewnym zakresie trenować). Pewnie się z czasem diagnozuje, ale już na spokojnie, bo tamten typ mnie mocno ztraumatyzował.;/ Chciałam też zwrócić uwagę na pewne niepokojące zjawisko. Otóż obecnie pracuję w takiej branży, gdzie spotkałam parę ludzi którzy albo zostali zdiagnozowani w tym kierunku albo sami tak uznali. I mam wrażenie, że jest pewna grupa osób, która wybrała bardzo stresującą pozycję w firmie, która wyraźnie do nich nie pasuje i biorą te popularniejsze stymulanty, bo " bez nich mieli gorszą wydajność". Dla kontrastu znam też inna grupę która celowo wybrał zawód i pozycję, gdzie mogą sobie rozplanować czas, tak by starczyło na "rozkojarzenia", ich zadania są bardziej rozłożone w czasie i w zasadzie normalnie sobie funkcjonują. Pytanie czy te medialne zainteresowanie tym tematem w ostatnim czasie się nie wzięło od toksycznego kołczerstwa? No bo jak "jakieś głupie zaburzenia mogą stanąć na drodze do wejścia na szczyt". Trochę jakby dzisiejsze społeczeństwo ustaliło definicję normalności na jakąś konkretną wartość wydajności pracy. A w tym całym wypełnianiu codziennych tasków, mam wrażenie, że niektórzy zapominają by odpocząć i poszukać szczęścia również w drobnych rzeczach ;-)
Moim tipem dla osób z adhd jest prowadzenie takiego dzienniczka/notatnika gdzie będą wypisywać dokładnie jakieś ważniejsze wydarzenia ostatnie, jak się z nimi czuły, co myślały i potem po jakimś czasie czytanie tego i analizowanie swojego zachowania. Mi to pomogło przewidzieć niektóre przykre sytuacje i nauczyć się swoich wzorców zachowań a potem nauczyłam tego moją rodzinkę. Nie chodzi mi o regularne prowadzenie tego, też tego nie potrafie ale co jakiś czas, wtedy kiedy ma się potrzebę/ochotę.
@@olivierkim5154 nie do końca. W starszej literaturze rozróżniało się "autyzm" na różne odmiany. Popularny Asperger to tylko jeden przykład. Jest też coś takiego jak np. autyzm dziecięcy, autyzm atypowy. Co więcej, dzieliło się zaburzenie na stopnie, np. autyzm wysokofunkcjonujący. Teraz, kiedy zauważono, że autyzm autyzmowi nierówny, a objawów jest multum mówi się bardziej jak o "spektrum zaburzeń". Niemniej ZA tak głęboko pokutuje w szkołach i w świadomości ludzi, że w dalszym ciągu jest 0rzez społeczeństwo postrzegany jako łagodniejsza forma autyzmu. Tym samym są dzieci, które mają specyficzne zainteresowania i problemy z nazywaniem i odczytywaniem emocji, a są też takie, z którymi kontakt jest bardzo trudny, a przez dłuższy czas patrzą się w ścianę i bujają na kolanach.
@@olivierkim5154 w nowszych książkach i na szkoleniach dla nauczycieli obecnie mówi się "spektrum zaburzeń autystycznych", aczkolwiek to tylko kropla w morzu, bo jednak rozróżnienie na rodzaje jest głęboko zakorzenione. Z tego co wiem, to w międzynarodowej klasyfikacji chorób w dalszym ciągu wymienione są rodzaje autyzmu (F84 od 0 do 9), ale nie sprawdzałam, czy są jakieś zmiany. Ostatni raz sięgałam po ICD-10 dwa lata temu.
Uuu, nigdy nie było chyba u Ciebie filmu, który tak bardzo jest mi tematycznie bliski. Mam "AuDHD" (ASD + ADHD), mój partner też AuDHD. Zapowiada się ciekawie, lecę już oglądać
Ostatnio przed wakacjami byłam u psychologa i powiedziałam mu o swoich obawach związanych z możliwym wystąpieniem ADHD u mnie. Opowiedziałam mniej więcej co wywołało u mnie podejrzenia (a przyczyny te były zaskakująco podobne do tego, co tutaj opisałaś ty i Adam, a było to parę miesięcy temu), a po tym co usłyszał, dał mi do wypełnienia test "wstępny" - samodiagnozujący, w którym były pytania. Wyszło na to, że ten wstępny test "zdałam" z dość dobrym wynikiem, i muszę skonsultować się z psychiatrą. Nie chcę mówić o tej sytuacji rodzinie i bliskim, bo w mojej rodzinie takie schorzenia spłyca się do bycia kaleką umysłowym i stygmatyzuje się to. Nie liczę na akceptację, dlatego nikomu o tym nie powiem, nawet jeśli naprawdę jestem osobą z zaburzeniem. Nie mam na razie pieniędzy na wizyty u psychiatrów i neurologów, ale wyjechałam na zarobki w te wakacje. Mam nadzieję, że nawet jeśli zostanę zdiagnozowana pozytywnie, stanę się trochę bardziej świadoma co mogę zrobić dla siebie, żeby pracować nad sobą i dojść do punktu, gdzie będę w stanie w pełni zapanować nad sobą i swoją przepaloną główką. No i żeby wyjść z dołka psychicznego, który powraca co jakiś czas.. Pozdrawiam❤
Trzymam kciuki, żeby się udało zdiagnozować i żeby życie stało się bardziej zrozumiałe :) Wiem jak to jest, kiedy rodzina nie akceptuje Twoich zaburzeń, co jest totalnie bez sensu - przecież nie wybierasz tego sobie. Sama przerwałam diagnozę ADD przez reakcję rodziców, a o leczeniu depresji już z nimi nie rozmawiam, bo wprowadza to ich w jakiś szał. Mam to szczęście, że od kilku lat mieszkam z dala od domu rodzinnego i utrzymuję się sama, bo dopiero od usamodzielnienia się mogłam jakkolwiek liczyć na pomoc psychologiczną. Pamiętaj, że szukanie przyczyny trudności jest przejawem troski o siebie i całkowicie na to zasługujesz!
Jestem psychologiem i byłam zdiagnozowana jako dzieciak w czasach kiedy ADHD nie istniało i było wymówką. Jest to dla mnie fascynujące jak różnią się moje zachowania i myślenie w różnych sytuacjach w przeciwieństwie do mojego męża i cieszy mnie to, że jest tak bardzo wyrozumiały i mnie w tym wspiera. Patrząc z perspektywy czasu uważam, że gdyby świadomość społeczna na ten temat była większa to traktowanie mnie i innych osób z tym zaburzeniem w kontekście np. edukacji byłoby z pewnością inne. Fajnie, że ten temat wkrada się coraz bardziej w świadomość społeczeństwa aczkolwiek w sytuacjach gdy opowiadam komuś z bliskiego otoczenia o swoich zachowaniach, które są objawami jak hyperfocus/no focus, o paraliżu, którego często doświadczam (a co jest problematyczne przy prowadzeniu działalności :D ) , o nadwrażliwości dotykowej, albo o tym, że pójście po szklankę wody do kuchni to jest wyzwanie i słyszę wtedy "a, to ja też mam adhd bo jak widzę bałagan w domu to od razu muszę posprzątać hehe", "ohoho też wolę posiedzieć na telefonie niż wziąć się do roboty" to się lekko irytuję i niestety większość z tych osób nadal traktuje to jako bullshit. W kwestii samoświadomości to z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że najlepszą decyzją w moim życiu było zrezygnowanie z etatu na rzecz własnej firmy, ponieważ siedzenie 8 godzin w biurze, gdzie kończyłam wszystkie taski w 3h, a potem musiałam udawać, że coś robię to była mordęga. Zarządzanie czasem tak żeby wykorzystać hyperfocus w pełni i nadgonić pracę w jak najkrótszym czasie to jest złoto 👌 Uwielbiam Twój kontent ❤
Współlokator dla zasięgu Ekstra że poruszyłaś ten temat 😊 Czy mogłabyś też nagrać filmik o autyzmie bo to by bardzo pomogło zrozumieć ten problem i uniknąć gaf bo np. ja raz się okropnie zbłaźniłam mówiąc że autyzm to choroba psychiczna 😖😓 i zostałam poprawiona ... więc uważam że to by był bardzo pomocny filmik i dla osób z autyzmem czy dla zwykłych mądrali chcących przyszpanować na piwku ze znajomymi ❤
Tip dla osób z diagnozą adhd dalej uczących się w szkole. Ja mam tak że na lekcji jak słucham nauczyciela to nie mam pojęcia co zrobić z rękami. Zakupiłem sobie taki mały zeszycik z kolorowankami i flamastry (miękkie, tekstura dla mnie jest przyjemniejsza) i dużo łatwiej słucha mi się w międzyczasie kolorując. Może taki Basic ale polecam z całego serduszka. Ewa dziękuję za ten film!
A możemy pochylić się chwilę nad problemem masowego diagnozowania u ludzi adh, a szczególnie wdrażania leczenia nawet wśród osób, które go absolutnie nie wymagają? Jest ogromny deficyt leków na rynku, apteki już nawet w Europie robią się puste. Ogrom ludzi ma wdrażane terapie lekowe zupełnie bez potrzeby, gdy inni - ci, którzy autentycznie nie potrafią poradzić sobie z chorobą w życiu codziennym nie mogą sobie na nią pozwolić. Skręca mnie, jak widzę kolejne influ z plakietką adhd, które w koło wyrzuca memy z pierdzeniem ustami i speedrunowaniem rozwalania sprężynki w długopisie. Nie, adhd nie wygląda w ten osób. Podobny problem był jakiś czas temu w przypadku psychiatrii dziecięcej, gdzie każdemu nastolatkowi z buta przepisywano antydepresanty, jak tylko pojawił się w szpitalu. Lekarzom nie chce się poszukać poprawnej diagnozy, przez co ludzie zdrowi i chorzy cierpią na tym jednocześnie
Szczerze mówiąc ostatnio zaczęłam dostrzegać, a raczej orientować się, że wiele moich zachowań mogłoby wskazywać na ADHD, Twoj filmik mnie w tym bardziej utwierdził. Już od dłuższego czasu myślę, aby udać się w końcu do specjalisty. Bardzo miło się ogląda Twój materiał! Skłonił do refleksji nad samym sobą
Ja myślałam od jakiegoś czasu żeby pójść do specjalisty i ogarnąć czy mam adhd czy nie, ale cały czas mam z tyłu głowy rzeczy w stylu: no w dzieciństwie w sumie nikt nic nie zauważył, no jak chcesz to potrafisz się skoncentrować, a w ogóle to pewnie przesadzasz i wymyślasz. A z drugiej strony mam świadomość, że ja się absolutnie zawsze muszę ruszać, albo mi chodzą stopy albo ręce albo wystukuję jakiś rytm, albo się czymś bawię. I mi się to odpala często nieświadomie i orientuję się jak moja współlokatorka zwraca mi uwagę że znowu stukam palcami o blat (no może to być trohę wkurzające, nie powiem, że nie) no ale właśnie no nie wiem. Jakby z koncentracją nie mam aż tak dużych problemów, chociaż muszę się czasem zmuszać żeby wziąć się za naukę porządnie. Ale też w sumie czasem jak wykonuję jakieś zadania (np sprzątam) to rozpraszam się czymś bardzo łatwo i zapominam co robiłam xDDD w sumie to całkiem zabawne ale nie wiem czy wszyscy mają tak jak ja czy nie i czytałam dużo o adhd i niby dużo się zgadza z tym jak ja żyję, ale mimo wszystko pozostają te wątpliwości czy nie przesadzam i czy w ogóle taka diagnoza byłaby mi po coś potrzebna. No bo, hej, radzę sobie nie?
U mnie w dzieciństwie też nikt nic niby nie zaobserwował, a dopiero przy diagnozie Autyzmu, moja mama zrozumiała, że moje chodzenie na palcach, obsesyjne kręcenie przedmiotami, pisanie liter w odbiciu lustrzanym i umiejętność czytania w wieku 4 lat, to nie takie zwyczajne dziecięce cechy, więc nie martw się, hahah. Ale ogólnie co do diagnozy, to myślę że zawsze jest to coś co pomaga siebie zrozumieć, może nawet przepiszą leki które mogą baardzo pomóc w funkcjonowaniu, poza tym u dziewcząt objawy ADHD czy Autyzmu, mogą być mniej zauważalne, ze względu na to że czesto szybciej się dostosowujemy do społeczeństwa.
4:58 zdiagnozowany w wieku 32 lat, po co mi byla diagnoza? stracilem prace. Brak koncentracji siadal za mocno. Poganianie mi nie sprzyjalo. Teraz moge zmierzyc się z cechami tego zaburzenia, patrzeć jak mogę je bardziej kontrolować. Po prostu jak byłem "roztrzepany" gdy byłem kawalerem, wszystko było ok. Gdy doszła rodzina, małe krzyczące dzieci na pracy zdalnej to poległem. Diagnoza nie była mi po to by się chwalić/żalić, tylko żeby wiedzieć z czym się mierzę. Po prostu na liście opcji było np wypalenie zawodowe.
Ale masz wyczucie. Wczoraj pokłóciłam się z moim tatą a pro po tego, że on twierdzi, że ADHD dostałam bo nie odpowiednio mnie żywiono w wieku dziecięcym. Wkurzyłam się i zaczęłam się z nim kłócić ale on nadal jest przekonany, że w wieku 10 lat bo złej diecie ADHD robi wjazd do człowieka i ,,siema przynoszę nowy pakiecik na reszte życia czy tego chcesz czy nie". Może pokażę mu twój filmik? Bo z moim psychiatrą nie chce rozmawiać bo jak to twierdzi ,,już dwóch lekarzy w internecie potwierdziło jego przypuszczenia" to może kolejna osoba z internetu go od tego odwiedzie xD
Właśnie myślałem, że mam ADHD. Zachowania identyczne. Zaszedłem do psychologa, opowiadam mu co się ze mną dzieje, jakie widzę różnice między osobami normalnymi a sobą. Psycholog parzy na mnie chwilę, wzdycha i mówi "a co może pan powiedzieć o swoim dzieciństwie?" No i wyszło, że jestem osobą głęboko straumatyzowaną i cierpiącą na depresję od wielu lat xD Także no, warto zapytać specjalisty. No i potwierdził, że adhd i traumy mają niemal identyczne objawy/skutki nie wiem jak to nazwać. Swoją drogą uwielbiam filmy adhd'owców bo ich sztuczki i sposoby na radzenie sobie z objawami wykorzystuję u siebie :D Dzięki i pozdrawiam wszystkich z ADHD! I tych bez ADHD też!
Podejrzewałam u siebie ADHD już dłuższy czas. Oglądałam wiele filmów na ten temat, czytałam o tym. No generalnie zaznajamiałam się z tematem najbardziej jak mogłam. Rok temu udałam się na diagnozę, s której nic nie wyszło, a do tej pory mam wrażenie, że powinno. Lista objawów, które mam ciągnie się i ciągnie i na podstawie analizy mojej osoby i mojego życia, coraz bardziej jestem przekonana o tym, że to nie jest możliwe, żebym nie miała jakiegoś zaburzenia. Pytanie tylko brzmi: jeśli nie ADHD, to co? Jestem osobą, która potrzebuje się dowiedzieć co konkretnie powoduje, że jestem "inna" niż osoby neurotypowe. I strasznie mnie frustruje brak odpowiedzi :((
od razu mówię, że się nie znam i nie jestem specjalistą jednakże ja bym spróbowała u jeszcze jednego specjalisty się zdiagnozować (jeżeli masz taką możliwość). Jak nie to to może coś innego. Jest sporo osób, które ma ADHD i autyzm więc może to to drugie (pamiętaj że się nie znam). Jak to również nie no to może po prostu trzeba dłuższych rozmów i z czasem samo to wyjdzie. OCZYWIŚCIE NADAL PRZYPIMINAM, ŻE JESTEM TYLKO RANDOMEM Z SIECI, KTÓRY NIE MA DUŻEJ WIEDZY NA TEN TEMAT
Ja dopiero od kilku miesięcy wiem na czym polega adhd. Jak pierwszy raz przeczytałam o objawach to mnie olśniło. Zawsze zauważyłam, że w moich zachowaniach jest coś nie tak w porównaniu z innymi i ciągle czulam się gorsza od innych, często sądziłam że jestem po prostu głupia. Teraz czekam na wizytę z psychiatrą i jeśli w końcu dostanę diagnozę to będzie mi po prostu lżej na duszy 🥲
Może nie mam stwierdzonego ADHD ale za to mam stwierdzony zespół Aspergera więc myślę, że mogę się wypowiedzieć. Diagnozę zyskałem dopiero w marcu tego roku (powiem, że w maju skończyłem 16 lat), nie wiem czy może być to późno czy wcześnie, według mnie jest to dosyć późna diagnoza. Ja stałem po stronie osób które potrzebowały takiej diagnozy, by mieć jakąś świadomość skąd biorą się niektóre moje zachowania i wiedzieć dlaczego od kiedy pamiętam miałem takie trudności w interakcjach społecznych. Najgorszym momentem było kiedy będąc młodszy zyskiwałem sygnały, że coś jest nie tak, że nie zachowywałem się normalnie, takie sygnały były ale tylko dla mnie bym przez lata zastanawiał się *co* jest nie tak, żadnych prób zrozumienia, powiedziałbym, że nauczyciele wręcz mieli mnie dosyć bo miałem trudności w wielu rzeczach, nazywając mnie leniwym i traktując moje zachowanie za egoistyczne mówiąc, że "nie jestem pępkiem świata". Śmiać mi się chciało kiedy przed diagnozą moja mama się pytała pedagog z mojej podstawówki (wtedy była odebrać moje papiery jak trzeba była dawać wszystko do szkoły średniej) czy jest szansa, że mam zespół Aspergera właśnie, ta pedagog odpowiedziała, że nie. No myliła się patrząc, że miesiące później zyskałem taką diagnozę a teraz będę załatwiać sobie orzeczenie by zanieść je do mojej szkoły. Sam powód dla którego poszedłem na takie badania jest taki, że przyniosłem raz moją opinię z poradni pedagogicznej do mojej psychoterapeutki (bo niektóre rzeczy które tam były napisane nie zgadzały mi się z tym co mi mówili nauczyciele) i ta zapytała się mnie czy byłem na jakiś badaniach kiedykolwiek, powiedziałem, że nie, ona za to dała mi kontakt dla poradni dla osób z autyzmem i powiedziała, że no mogę mieć zespół Aspergera. Wystarczyło do tego przeczytanie mojej opinii, a teraz wyobrazić sobie, że nauczyciele czy pedagog mieli ze mną styczność lata i nie mogła niczego zauważyć a tylko gnoić za "lenistwo".
I najgorsze jest to, że takich historii jest zdecydowanie zbyt wiele, ja sama zdiagnozowana zostałam ze spektrum Autyzmu 1 klasie szkoły średniej, a oficjalne orzeczenie dostałam właściwie nie tak dawno. Mega się cieszę dla ciebie, że dostałeś diagnozę i myślę ż na pewno będzie to dla ciebie pomocne w szkole.
@@livvy3652 ja orzeczenie do szkoły zaniosę dopiero na początku następnego roku szkolnego, czyli w 2 klasie technikum, ale kiedy dostałem swoją diagnozę to powiedziałem o tym mojej wychowawczyni, jest bardzo wspierająca i jako iż jest wice dyrektorką to mi powiedziała jak to wygląda z orzeczeniem i doradziła by zanieść je w następnej klasie bo mi na pewno dojdą zajęcia dodatkowe a wtedy plan lekcji już mieliśmy ustalony. Miałem na początku nie dawać orzeczenia lecz przypominając sobie jak nauczyciele mnie traktowali w podstawówce przez to, że nie miałem diagnozy i po prostu nie miałem tego w papierach w szkole, uznałem, że nie chcę przechodzić przez to samo piekło jeszcze raz, dziękuję bardzo za miłe słowa również i też się cieszę, że sama dostałaś swoją diagnozę.
O to to to. Sama mam adhd, cholernie dużo rzeczy sprawia mi problem, ale normalnie funkcjonuję i szczerze świetnie sobie radzę na tyle, że ciężko w moją diagnozę uwierzyć. Przez lata wypracowałam własny system, który pomaga mi wykonywać zadania i ogarniać przestrzeń wokół siebie. Z kolei znam przykład człowieka, który zachowuje się jakby była to wymówka dla jego chujowego zachowania. Z resztą dla masy ludzi, jakakolwiek diagnoza często jest powodem dla zachowywania się się jak pacan just because. Lepiej trzymać się od takich ludzi z daleka. Świnki na końcu superowe!❤
Niedawno zdiagnozowano u mnie autyzm, niestety już u jako osoby dorosłej. Mam bardzo duze trudności ze znalezieniem odpowiedniej terapii, nie wspominając już o tym, ze poza autyzmem wielokrotnie usłyszałem, ze powinienem diagnozować się pod kątem ADHD. I tu pojawia się kolejny problem, bo te diagnozy są drogie, w okolicy nie ma nikogo, kto mogłby mie diagnozować, a potem nie ma też terapeutów, ktorzy mogliby mi pomóc. Dlatego mimo, ze uważam iż diagnostyka zaburzeń jest wrecz niezbędna dla "poprawnego" funkcjonowania to czasem wolałabym tych zaburzeń zwyczajnie nie mieć zdiagnozowanych, nie zaprzątałoby mi to dodatkowo głowy 😅
@@gryficowaczytanie ze zrozumieniem, mordo. Ona mówi to ze swojej perspektywy, a nie próbuje zwolnić wszystkich psychologów, psychoterapeutów i psychiatrów, żeby nikogo nie diagnozowali i nie leczyli XDDDD
@@gryficowa "diagnostyka zaburzeń jest wręcz niezbędna" co w tym zdaniu było niejasnego? Mówię o swojej perspektywie, jako osoby, która nie ma dostępu do leczenia i ma większe trudności od kiedy diagnozę dostałem.
gdy byłam dzieckiem mylnie mi zdiagnozowano ADHD i zostały mi przepisane nietrzebione leki po których czułam się fatalnie a gdy lekarce powiedziałam ze leki są niedobre odpowiedziała mi ze to nie jest cukierek w tym okresie prawie całkiem przestałam radzić sobie w szkole i nadal zmagam się z zaległościami z tego okresu
Mega miło się widzi filmy tego typu ,gdzie można troszkę więcej o danych przypadłościach się dowiedzieć! Chętnie bym na twoim kanale zobaczyłx film omawiający przypadek osoby z Zespołem Tourette'a (bądź mix gdzie osoba posiada i ADHD i ten zespół przez co często trudno jest z diagnozą) ,ponieważ jako osoba która ma to zdiagnozowane od jakiegoś czasu widzę w internecie ,iż ludzie pomimo świadomości ,że ta choroba istnieje ,mają bardzo mało wiedzy na ten temat i spora liczba osób myśli ,że jedynie polega to na tikach i nie miewamy poza tym więcej trudności (co jest ofc nieprawdą i spore ilości rzeczy w internecie nie można się dowiedzieć o tej przypadłości ,np. Że mając ZT jest większe prawdopodobieństwo ,że będzie się mieć także inną przypadłość neurologiczną [typu ADHD ,spektrum autyzmu ,depresje ,OCD itp.] ,czy że ZT mozna jak najbardziej dać pod pewien stopień niepełnosprawności)
Ostatnio bardzo zbliżyłam się do tematu osobowości borderline, ze wzgledu na to, iż chciałabym zrozumieć bliską mi osobę, która dostała tę diagnozę, niestety nie zbyt umiem znaleść wszystkie potrzebne informacje. Czy ktoś zna jakieś strony które ciekawie rozważą problemy osób z BDP? Po za tym bardzo chciałabym zobaczyć filmik o tym zaburzeniu w twoim wykonaniu, gdyż najłatwiej przyswaja mi się wiedzę, w sposób, w który ty ją przekazujesz
Jako osoba która ma adhd tak samo jak jej mama brat i tata jestem baaaardzo za nagłaśnianiem jak to działa i mysle ze naprawdę może pomoc wielu osobom w znalezieniu przyczyny wielu problemów. Po zdiagnozowaniu wszystkich celowników mojej rodziny okazało się ze wszyscy mamy adhd i odkąd bierzemy leki i chodzimy na terapie jest serio duuuuuzo łatwiej ogarniać. Pozdrowionka
Cieszę się, że zrobiłaś taki film. Sama chciałabym się zdiagnozować na adhd. Nie wiem tylko jak zacząć ten temat ze swoim terapeutą. Bardzo pomocny byłby mi taki film. Mam taką nadzieję w głębi serduszka, że postanowisz zgłębić ten temat bardzej. Życzę miłego dnia!
Diagnoza jest potrzebna, bez niej nie zrozumiesz swojego umysłu w poprawny sposób... NIE, NIE JEST TO ETYKIETKA Wiecie co jest etykietką? To jak widzą osoby pełnosprawne osoby neuroróżnorodne -_- Brak diagnozy bardziej szkodzi niż pomaga
Nie cierpią z powodu ADHD, cierpią przez ableizm, to on zaniża samoocenę i powoduje trudności, przestańmy tłumaczyć problemy ADHD i autyzmem, prawdziwym winowajcą ZAWSZE BYŁ ABLEIZM
Ale neuroróżnorodność nie jest chorobą :/ Tego nie wyleczysz, rodzisz się z tym i umierasz, porównywanie tego do czegoś co można wyleczyć jest w ciul krzywdzące (I promuje typowy tok myślenia madek chorych curek i synuw z Internetu)
Lata, długie lata jestem w terapii i na lekach. cPTSD, depresja, zaburzenia lękowe. Bywało lepiej i gorzej, na zmianę. Podejrzewali u mnie i CHAD i Borderline. Zmieniałam leki i nurty terapii, a przez te wszystkie lata nic się realnie nie poprawiało. Pod wpływem jednej rozmowy z dawno nie widzianą znajomą zaczęłam googlować i czytać. Poprosiłam o diagnozowanie w kierunku ADHD. Jest diagnoza, inna terapia i dodatkowa tabletka. I nagle magia - nigdy wcześniej nie byłam na tak niskich dawkach leków i nie czułam się tak stabilnie. Oczywiście, że nadal rządzą mną emocje, a czasem przegrywam z niemocą, którą zarządzi mój mózg. Ale i ile łatwiej żyje się ze świadomością, że nie jestem beznadziejna i do niczego. O ile łatwiej podejmować decyzje odnośnie wyjść do ludzi wiedząc, że przebodźcowanie wpłynie na moją formę i jakość wykonywanej przeze mnie pracy. W końcu - o ile łatwiej spojrzeć ludziom w oczy i powiedzieć "dziś nie dam rady, zrobię to na jutro", kiedy oni znają przyczyny i nie oczekują dodatkowego tłumaczenia (oczywiście, że zawsze się ze wszystkiego nadmiernie tłumaczę tak czy inaczej;) ale świadomość, że nie muszę naprawdę działa kojąco). Czasami łapię się na rozmyślaniu, gdzie mogłabym być i jak mogłoby wyglądać moje życie, gdyby ktoś zdiagnozował mnie 20 lat temu. I czasami się wkurzam, że nikt przez tyle lat tego nie zrobił. Ale lepiej późno, niż później. Poprawa komfortu życia tak ogromna, że śmiało mogę ją porównać do zmniejszenia piersi (którego pewnie bym nie ogarnęła, gdybym nie zdiagnozowane i leczone ADHD).
Dostałam diagnozę ADHD rok temu. Wiele lat myślałam, że mam depresję albo nerwicę. Przeszłam przez kilka terapii, specjalistów, którzy jedynie pogłębili moje poczucie beznadziejności, ponieważ nie potrafiłam się dostosować do porad, które przecież miały poprawić mi życie. A ja po prostu nie byłam w stanie się ogarnąć. Dopiero po diagnozie i otrzymaniu leków mogłam się w końcu skupić, skończyły się problemy z funkcjami wykonawczymi. No cudownie! Teraz natomiast mam poczucie, że jest wysyp ADHD, dosłownie i zaczynam kwestionować to, czy na pewno i ja tego doświadczam. Mam poczucie, że jest na to moda, a kto wie, może za 5-10 lat okaże się, że źródłem problemów ze skupieniem i funkcjami wykonawczymi są inne choroby, zaburzenia. Może nawet brak wit B3 czy D3 może być powodem wielu problemów, ale urastają one do rangi zaburzenia lub choroby. Mam aktualnie bardzo mieszane uczucia. Niewątpliwie jednak dzięki lekom w końcu przestało grać mi wieczne radio w głowie, ustały stany lękowe i napięcie. I choćby po to dobrze było udać się po tę diagnozę.
Mam wrażenie, że teraz adhd jest bardzo mylone z brakiem możliwości skupienia się ze względu na nadmiar dopaminy i social mediów. Mam znajomą, która mówi że ma adhd tylko dlatego, że nie może skupić się na studiach (jest nałogowym użytkownikiem tiktoka i gier - powyżej 8 h dziennie), brak diagnozy i symptomów w dzieciństwie.
Bardzo podoba mi sie Twoje podejście do tematu i wspieranie na rzeczonego na codzień, szapoba za to!❤ tez zaczynam podejrzewać u siebie to schorzenie, zwlaszcza od jakiegoś czasu i trudnosciami min. w pracy, na pewno zglosze sie do specjalisty!
Ojjj tak, prosimy o więcej! Jestem w tej niesławnej grupie samodiagnoz, bo jeszcze nie zmotywowałam wewnętrznego lenia do zabrania się za to, ale to, z czym całe życie się męczyłam, jest tak bardzo adhd-owe, że prawdopodobieństwo jest spore... Takie materiały świetnie się nadają do podesłania tym, którym nie mieści się w głowie, jak można gubić wszystko, co tylko da się zgubić, i jak piątkowa studentka może mówić o problemach z koncentracją XD
Podejrzewam u siebie ADHD odkąd zaczęłam oglądać filmiki kobiet które zostały zdiagnozowane jako osoby dorosłe. Może to by tłumaczyło dlaczego po 3 latach terapii nadal nie zmieniła się moja samoocena, nadal nie wierzę w siebie i tak ciężko mi się wyciszyć, odpoczywać i jestem wiecznie przebodźcowana albo wręcz przeciwnie.
Bardzo bawi mnie fakt, że cały film obejrzałam w dwu/trzy-minutowych fragmentach, bo co jakiś czas sprawdzałam coś na innej stronie, bawiłam się z kotem, albo gadałam do chłopaka. Moje ADHD nie jest w stanie obejrzeć nawet filmu o ADHD xD
Mega bym chciała dowiedzieć się o tym więcej. Mój partner miał zdiagnozowaną depresję, ale nikt nigdy nie zbadał go pod względem ADHD. Terapia i leki na depresję nie pomogły, a gdy usłyszałam że osoby z ADHD nie leczonym często mają depresję, zapaliła mi się lampka w głowie i chciałabym się o tym więcej dowiedzieć
Dostałam diagnozę w wieku 29 lat i szczerze mówiąc samo to pomogło mi przestać nienawidzić siebie i zauważyć schematy i zachowania, które mogę kontrolować i ogarnąć ❤ żyje się dużo lepiej, kiedy wiem, że to nie coś ze mną po prostu nie tak, ale wylosowalam zwyczajnie ADHD w loterii genów.
Prowadzę kanał, na którym właśnie rozmawiam o zaburzeniach neurorozwojowych u dzieci I dorosłych. Ogromna część moich rozmówców zaczyna siebie rozumieć po diagnozie i przestaje się o wszystko obwiniać. Masz rację co do autodiagnozy, rzeczywiście jest to duży problem, jeśli ktoś podejrzewa u siebie ADHD I na tym kończy. Robiłam nagranie z psycholog diagnostą co i jak po kolei :)
Proooosze o więcej filmików o ADHD! Właśnie zostałam zdiagnozowana i okazało się, że tłumaczy to chyba wszystkie moje problemy, przez które miałam do siebie ciągle pretensje 🫣
dzięki bardzo za ten film, ważne jest uświadamianie i uczenie ludzi o tym, mam ADHD odkąd pamiętam, zdiagnozowane zostało dopiero gdy miałem 23 lata W młodszych latach i w szkole myślałem, że faktycznie jestem jakiś głupszy i leniwy i rozproszony/znudzony a roztargnienie traktowałem jako quirky perk Potem zaczęła sie dorosłość, studia i praca w której trzeba się skupić i myśleć (IT) i przestało być zabawnie, niemal straciłem przez ADHD pracę, ale na szczęście już wszystko jest ustabilizowane
Przysięgam, ostatnio mam niezłe zrządzenie losu. W czwartek dostałam swoją diagnozę potwierdzającą adhd. Każda informacja dla mnie jak z tym funkcjonować jest na wagę złota, więc bardzo się cieszę, że twój materiał powstał
Na pewno przeczytam tą książkę, bo własnie od zawsze gdzieś były w moją stronę takie podejrzenia, chociaż przez wiele lat, klinika psychologiczna dla dzieci upierała się na dysortografię, której u mnie nie było. Dopiero teraz gdzieś jako osoba dorosła, postanowiłem zbadać temat i polepszyć swoją jakość życia. Chociaż musze przyznać, że z moją Panią Psycholog pracuje mi się super, to Pani psychiatra powiedziała mi, że nie pomoże mi z diagnozą, bo nie ma dla mnie czasu i inni pacjenci mają też problemy. Liczę na więcej filmów z tej tematyki ٩(^◡^)۶
Wazne jest miec postawiona diagnoze, zeby wiedziec z czym walczyc. Ja nie mam adhd, ale inne zaburzenie. Dzieki wiedzy jak nazywa sie nasz problem mozna szukac rozwiazan, dolaczyc do grup na internecie i szukac wsparcia w innych w podobnej sytuacji, mozna wyjasnic bliskim z czym sie borykamy i zeby nas zrozumieli.
Moja przyjaciółka mówi, że to zaburzenie pomaga jej na studiach, bo jak robi cokolwiek, to zamiast robić tylko to przeplata to zadanie z pisaniem pracy dyplomowej, albo zrobieniem pracy domowej. Nie może długo robić jednej rzeczy, dlatego w cały czas w tym samym czasie robi swoje rzeczy i uczy się/pisze pracę. Także to może mieć też swoje pozytywy 😅
Ksiązka trafiła od razu do koszyka w empiku. Moja długoletnia współlokatorka ma zdiagnozowane - już w dorosłym życiu- ADHD. Obie się edukujemy jak to się ma, ale niezmiennie nawet mając w pamięci, że to nie jest zwykłe olewanie spraw, że te trudności nie są wynikiem złej woli, jest czasem ciężko. Jedną z rzeczy które wprowadziłam, żeby życie ułatwić jest układanie produktów w lodówce tak by jej jedzenie, otwarte lub mające krótki termin zawsze było z przodu na linii wzroku. Dzięki temu, że widzi te produkty, łatwiej jest o nich pamiętać i dzięki temu dużo rzadziej jedzenie jest wyrzucane.
Borykam się z tym problemem od lat i czekałem na film tego typu żeby uzmysłowić partnerce ze to nie jest taki mały miki jak się jej to wydaje, pozdro ❤❤
Mam ADHD i tytuł książki jest bardzo adekwatny. Codzienne obowiązki, które dotyczą tylko mnie to jakiś żart. Sprzątanie własnego pokoju zajmuje mi tydzień, a w międzyczasie posprzątam cały dom ze 3 razy, bo mam poczucie, że tam są też inni ludzie i to trzeba. Jestem kosmetologiem, działam w branży, która się rozwija i powinnam stale się dokształcać, zmobilizowanie się do tego bez leków jest niemożliwe.
„Ty nie masz autyzmu/ADHD, syn brata psa sąsiada mojej koleżanki ma i nie zachowujesz się jak on !!” ~coś co usłyszała chyba każda osoba w spektrum 😂😂
Ale jezeli wszyscy są w spektrum, to po co mówić, że mam autyzm
Pozatym ta osoba, która to mówi jest jakimś narratorem? Sama też moze miec te objawy lekkie i po prostu wzajemnie się oceniacie. Po prostu ludzie są dla siebie oceniający. Te skrajne przypadki najbardziej sie wybijają
Dżizas xD Pracowałam z dziewczynką ze zdiagnozowanym autyzmem i szkoła się wykłócała, że według nich ona totalnie nie ma spektrum, bo w tej samej klasie jest chłopiec ze spektrum i że ona się nie zachowuje "tak okropnie jak on" i "ma przyjaciół" xDD
Miałam podobnie, a okazało się że mam ZA
@@chiroyakushi biedne dziewczynki z autyzmem
fajnie zobaczyć jak to wygląda z drugiej strony, jako osoba z adhd bardzo cieszę się że pojawił się taki film 😋
😮😮😮😢
Przydałby się odcinek poświęcony atakom paniki lub nerwicy lękowej.
zapraszam tu.
maciej kim ty jestes xd @@maciej5578
Mój mąż ma ADHD (a dokladniej ADD, czyli bez tego hiperruchowego aspektu) i ciesze sie, że poszedł na diagnozę. Przez wiele lat leczony na depresję, ale nie poprawiało mu się ani trochę. Wpadł mu post na Reddicie o osobie z podobnymi objawami i poleciało - zaczął czytać, interesować się tym (weszła mu hiperfiksacja) i umówił się na diagnozę. Uważam, że to była najlepsza decyzja w naszym życiu. Teraz z perspektywy czasu mam wrażenie, że zakochałam się w nim na nowo, bo nie przeszkadza mu tak bardzo na co dzień jego zanurzenie i może pokazać wszystkie swoje walory. Są też ciemniejsze strony tego wszystkiego i całkiem nie jest w stanie pozbyć sie przeszkadzających mu rzeczy. Też przypominam mu o oczywistych rzeczach, bo na prawdę wypadają mu z głowy, staram sie nie zagracać jego przestrzeni, żeby mógł się skupić i niczego nie strącić. On odwdzięcza mi się byciem najbardziej opiekuńczym, najukochańszym i ciągle zaskakującym partnerem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Dziękuję Ci za ten filmik, bo teraz wiem, że nie jesteśmy w tym sami. Chciałabym zobaczyć kontynuację tego tematu, jak i aspektu autystycznego (moja przyjaciółka jest na spektrum). Besoski 🥰
Niestety mój ex uważał że szukam tylko wymówek i nie mam ADHD 😅 życzę by każdy miał jak wy
Imo film baaaardzo ogólnikowy i faktycznie poruszył tylko skrawek tego z czym osoby z ADHD (w tym i ja) na co dzień muszą się zmagać. Aczkolwiek daje łapkę w górę, oraz liczę na więcej tego typu filmów mówiących o neuroróżnorodności. Na polskim yt wciąż brakuje tego typu treści, a powinny takowe w końcu się przebić po za psychologiczną bańke do mainstreamu ;) Najlepiej by było gdyby Adam się zgodził na wspólny filmik i opowiedzenie z jego perspektywy jak wygląda tułaczka z ADHD :P
Tak, chcemy więcej o ADHD! 😊
Ad co? To powodzenia w utozasamianiu sie z diagnozą... Pozdro.
@@maciej5578żeby móc doświadczyć pomocy, trzeba najpierw nazwać problem
Chcesz słuchać brednie ? To nie jest tak jak mowi sam mam ADHD więc kłamstwo
@@GACHAMOVIE2024Ona nie mówi to jaki osoba z ADHD a jako osoba mieszkająca z ADHD więc nie wszystko musi się zgadzać
@@bartoll7444 dobrze to czaje ale nawet jeżeli to powinna chodzisz starać się to zrozumieć A potem robić film A nie po 2 ,3 latach czy jakiś czasie mówić to co widzi i się wydaje
Bardzo się cieszę, że wstawiłaś film o takiej tematyce, zwłaszcza, że niedawno u mnie zdiagnozowano ADHD.
Myślę, że warto też zwrócić uwagę na różnice w prezentowaniu się ADHD u kobiet a u mężczyzn, ponieważ często są ogromne. Nie raz ADHD u chłopców i mężczyzn będzie przejawiać się w bardziej "oczywisty" sposób niż u dziewczynek i kobiet, przez co może zostać przeoczone lub zignorowane. Innym "haczykiem", który może utrudnić dostrzeżenie problemu jest wysoka inteligencja, to w jakim stopniu rodzice nadają i pilnują struktury w naszym życiu (to już raczej w dzieciństwie) czy "maskowanie".
Teraz świadomość na te tematy coraz bardziej rośnie, ale dalej dużo ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.
zapraszam tu. Nie daj sie... diagnozie. pozdro.
Moja diagnoza dała mi dużą ulgę i więcej zrozumienia dla samej siebie, ale nie jest wymówką. Szkoda, że wielu ludzi traktuje ADHD właśnie jak wymówkę, albo modę...
Objawy ADHD są niezwykle różnorodne i szerokie, ale może zrobisz porównanie zachowań w codziennych sytuacjach osób atypowych i typowych?
Taaak ! Mam adhd i nie gubie przedmiotów i nie zapominam o niczym- to nie zawsze jest to samo
Albo ja osobiście się spotkałam z tym (nie tyle do siebie, ale dotyczy to moich uczniów), że jak środowisko usłyszy, iż dana osoba ma ADHD, a w szczególności dziecko, to przyczepiana mu jest łatka "łobuza i bandyty," bo popchnął kolegę/koleżankę, albo się na nauczycielkę obraził. A czy ktoś zapytał dlaczego on to zrobił? Wystarczy odpowiednie podejście i spojrzenie jakimś przychylnym okiem, doedukowanie się, a nie skreślanie bo "przecież wszyscy co mają ADHD/autyzm/dwubiegunówkę/depresję tak się zachowują" :/
@@chiroyakushiz jakiego powodu osoba z ADHD popycha drugą osobę?
@@chiroyakushi złamie ci nos Krzysiu bo mam, adhd ale nie krzycz na mnie mamo bo ja jestem chory ojoj XD kolejny sposób na usprawiedliwiania zjebany h zachowań
@@kacperjozajtis8184 z takiego jak kazdy inny dzieciak, ktory dopiero uczy sie jak rozwiazywac konflikty, autorka komentarza mogła mieć na myśli, że wielu dzieciakom bez adhd też się to zdarza, a jak adhd wchodzi w gre (gdzie emocje często są odczuwane o wiele mocniej) to łatka łobuza i rozrabiaki zostaje od razu przypisywana i patrzy się na adhd pod kątem dynamicznego rozrabiaki, złego ucznia i łobuza xd
Z chęcią posłucham jak przedstawiasz AuDHD, bo jako osoba z tym zaburzeniem szukam każdej informacji jaką mogę zdobyć.
A słuchanie ciebie ułatwia mi wchłanianie nowej wiedzy. ❤
Jestem zdecydowanie za!
Cieszę się, że zrobiłaś taki film. Mam nadzieję, że pogłębisz temat. Wydaje mi się, że ważnym zagadnieniem będzie jak ciężko uzyskać oficjalną diagnozę o ADHD w Polsce, że niewiedza o tym, że ma ADHD często powoduje depresję i zaburzenia lękowe, że lekarze i specjaliści często nie wiedzą i trzeba szukać specjalisty, który specjalizuje się w ADHD. Osobiście moja droga do diagnozy zaczęła się od śmiesznych rel memów na instagramie (sic!), bo poprzedni lekarze i specjaliści twierdzili, że taka moja uroda i że to są na pewno zaburzenia lękowe. Nie dziwię się, że ludzie sami się diagnozują, jeżeli to nagle tłumaczy im całe życie trudności i uczucia, że jest się ciągle w tyle. Po za tym to, że ktoś może wykorzystywać hasło ADHD, nie mając ADHD, jest podobnie krzywdzące, jak osoby mówią jakiej to one deprechy nie złapały dziś rano.
Jako osoba żeńska, uznano, że nie ma potrzeby mnie diagnozować, mimo że w takich poradniach byłam, to uważano wówczas, że tylko osoby męskie mogą mieć ADHD. Cóż z tego, że poszukując jednego długopisu w piórniku, potrafiłam wszystko rozsypać, a póżniej nie układać z powrotem, bo łatwiej mi to znaleźć. W moim życiu zgubiłam ze 4 razy klucze i dwa razy portfel, czy legitymację/dowód inne dokumenty. Nie zliczę ilości przedmiotów, które zgubiłam w moim własnym pokoju. Raz odrabiając na szybko zadanie z francuskiego rano przed wyjściem do szkoły (było to wówczas gimnazjum) zgubiłam cały zeszyt ćwiczeń, który znalazła po południu moja mama w... lodówce. Prawdopodobnie wyciągałam coś do zjedzenia na śniadanie i włożyłam zamiast tego tam książkę z ćwiczeniami. Cóż, szmata w szkole, nikogo już nie dziwiło, że moje oceny leciały na łeb na szyję, gdy w miejscu na obliczenia na testach z matematyki, robiłam rysunki. Wiele razy nauczyciele krzyczeli na mnie, że nie słucham lekcji tylko rysuję, obrywałam przynajmniej raz w tygodniu za jakość moich zeszytów, w których trochę zapisywałam co się działo na lekcji, trochę rysowałam, by lepiej się skupić (w co nikt absolutnie nie wierzył i nie rozumiał, a ja nie umiałam wyjaśnić). Za kolejne szmaty z zeszytów, to za nieuzupełnione notatki, to za braki zadań, to za nieczytelne pismo, rysunki, coś tam, coś tam, za karę musiałam w wolnym czasie przepisywać na czysto wszystkie zeszyty. Zdarzało mi się przychodzić na pierwszą lekcję, znikać na drugą i trzecią, by wrócić na czwartą. Wysiedzenie 45 minut na lekcji to była próba sił, a wysiedzenie 1.5h na wykładzie, to już był iron man. Jeżeli nie robiłam ciągle notatek, ciągle nie zajmowałam się czymś, czymkolwiek, to nie byłam w stanie utrzymać uwagi. Póżniej w dorosłym życiu, spóźnianie się lub przychodzenie godzinę wcześniej. Nadal gubienie przedmiotów, utrzymanie porządku w pokoju, szykowanie się lub sprzątanie w 15 minut mimo że miałam na to 6h. Posiadanie trzech różnych napojów (nawet teraz, gdy to piszę), by ciągle zmieniać smak. Uzależnienie od kofeiny i nikotyny. Film, który trwa dłużej niż 1.5h w kinie, muszę przemyśleć 3 razy czy warto i czy będzie w stanie podtrzymać moją uwagę. Zdarzało się, że na dłuższych filmach w stylu slow cinema, po prostu osoby mi towarzyszące, budziły mnie na koniec seansu. Tracenie uwagi na tym, co mówi mi rozmówca, przerywanie ludziom, a jak mi już ktoś przerwie, to jest koniec. Nigdy już nie powiem tego, bo zwyczajnie nie pamietam. Nie rozpoznaje ludzi na ulicy. Przedstawiam się kilka razy ludziom. Mam w domu milion kubków, bo wyniesienie ich z pokoju jest za trudne (ponadto, te kubki są często w różnych randomowych miejscach). Tuptanie nogą, tak jak Adam powiedział - to się po prostu dzieje, nagle uruchamia się motor i noga tupta. Inaczej nie umiem się skupić. Bawienie się pierścionkami, kolczykami (mam dużo pierciengu, moim ulubionym do fidgetowania jest septum), wisiorkami, stukanie przedmiotami. Nie wolno mi dać do ręki długopisu z takim guziczkiem. Chyba, że ktoś chce popis solowy w pstrykaniu z nim (za co również dostawałam ochrzan w szkole). Denerwuję wszystkich w autobusie stukając pierścionkami o rurę. Zdarza mi się z nudów rozkręcać randomowo przedmioty, by potem je skręcić. Jestem w stanie słuchać podcastu i czytać książkę, po prostu koncentruję się na zmianę na jednym, to na drugim. Gdy jest cieplej, potrafię wyjść w ciągu jednego dnia 5 razy na spacer. Nosi mnie, muszę wyjść, albo umrę, więc krążę wokół osiedla, siadam w domu i po kilku godzinach znowu. Lubość do muzyki o mocno zaznaczonym rytmie i ogólnie basach i perkusji, szczególnie siedzi muzyka elektroniczna przez to jak phonk, rave, techno-trans, nawet taki hardbass. Gestykulacja, często nadmierna. Problem z dostosowaniem głośności tonu w stosunku do rozmówcy lub otoczenia, ludzie myślą, że jestem chamska, arogancka, a nawet, że ich atakuję. Impulsywne zakupy i podejmowanie decyzji, spontaniczne działanie pod przypływem chwili, niekoniecznie jakoś szczególnie mądre. Zapominanie o jedzeniu, a czasem nawet o poczuciu głodu. Picie wody, to wygląda tak, że dopóki nie potknę się o butelkę wody to się nie napiję. Gdy już zabieram się za sprzątanie, zwykle zaczynam od okna i tam mam swoje rośliny (lubię bardzo roślinki) no i wówczas zobaczę, że nie wiem, jakaś roślina jakoś wygląda źle a nie powinna, patrzę na korzenie i koniec. Od teraz będę przesadzać kwiaty. Finalnie syf jest większy niż był, a moja energia została wypalona. Słomiany zapał, do wszystkiego, albo hiperfiksacja. Jak w 2021 zainteresowałam się ligą legend, bo mnie przyjaciele wkręcili, to w trzy miesiące wiedziałam wszystko. Dosłownie całe mikor makro, drużyny esportowe, buildy na wszystkie postacie, kontry, lore, wszystko. A póżniej olałam temat jak wyszło baldurs gate 3,. w co grałam tak mocno że w 2 miesiące miałam już 400h. Gry to prostu przykład, ale były fazy na: robienie świec, szydełkowanie, scrap booking, gotowanie, pieczenie chleba, szycie, urządzanie wnętrza, ogrodnictwo, różne nauki i zagłębianie różnych zagadnień, pod kątem naukowym jak: gender studies, historia krajów starożytnych, archeologia religii, literaturoznawstwo, poezja, opieka nad psem (mimo że nie mam nawet psa). Poza tym warto też zaznaczyć, że ja nawet pit rozliczam ostatniego dnia, a co dopiero nauka na kolokwium czy prace pisemne. Pomyśleć, że zostałam zdiagnozowana dopiero tydzień temu.
Jeżeli, ktokolwiek przebrnął przez to wszystko i ma lub podejrzewa u siebie ADHD lub bliska mu osoba ma, to mam kilka protipów, które wypracowałam sama, na drodze tego, że w sumie to nikt się mną nie przejął i uznano, że jestem trudnym i problematycznym dzieckiem.
1) PUDEŁKA, one zmieniły życie. Przysiegam. Obok mojego ulubionego spotu w pokoju, czyli łóżka, mam 3 pudełka: na herbaty i rzeczy typu przekąski, żywność itd, drugie: na rzeczy kreatywne, to są rzeczy typu długopisy kredki pisaki, a nawet zeszyty i trzecie na pierdoły, które muszę mieć blisko, ale nie pasują nigdzie. Mam również taki stoliczek kuchenny na kółkach z trzema półkami, a na każdej z nich... wiecej pudełek, każde innej kategorii, a wszystko to kosmetyki. Jedne do twarzy, do włosów, do ciała, do makijażu, do manicure. Wszystko w tych pudełkach jest absolutnie rozrzucone, ale jest w miejscu, w którym oczekuję aby były.
2) Talerzyk. Na komodzie mam talerzyk, na który rzucam od razu rzeczy jak wejdę do domu. Zwykle rzucałam to byle gdzie, a potem 3h szukałam. Rzucam tam biżuterię, klucze, papierosy, telefon (który i tak póżniej idzie ze mną) portfel. Dzięki temu nieważne co by się działo, ja zawsze jestem gotowa do wyjścia.
3) SMYCZE I BRELOKI. Smycz mam zarówno na kluczach, na vape, ale i na telefonie, to pozwala mi uniknąć lat świetlnych szukania w torbie rzeczy. Gdybym miała możliwość, to nawet portfel miałabym na smyczy. Też wychodząc pośpiesznie na krótką chwilę, po prostu zarzucam najważniejsze rzecy na szyję, to ich nie zgubię.
4) MUZYKA, osobiście stworzyłam bardzo dużo playlist na spotify, które odpowiadają konkretnym nastrojom i backgroundem do robienia różnych rzeczy. Do nauki najlepiej mi się sprawdzał Mozart, nie rozprasza, leci w tle, łatwiej się skupić, a jak stracę uwagę nad tym co robię, zatrzymam się na te pół minuty, by posłuchać muzyki i wracam do działania. Do sprzątania będzie energiczna playlista, do spania słucham jakiś 10h rain sound albo coś w tym stylu. Do spacerków jeszcze inne.
5) ZABAWKI. Mam 26 lat. I kupuję sobie zabawki. Wiem, że jeśli kupię piłeczkę, albo zabawkę sensoryczną, to będę ją maltretować jak owczarek wiewiórkę, dopóki się nie rozpadnie albo się nie znudzi.
6) ROŚLINY, domyślam się, że wiele osób powie, że u nich zdechłaby nawet sztuczna lawenda z ikei, ale jest to mój prywatny sposób na wyciszenie się. Poza tym, że to moje dzieci, to wysiewam w doniczkach na parapecie różne zioła, podlewam, przesadzam, oglądam. Opieka nad roślinami sprawia, że n
ie czuję przymusu, że mam się skupićbo tak, tylko mogę się zatrzymać w miejscu, mogę spokojnie zająć się roślinkami.
7) HAKI I WIESZAKI, wracając do domu mam tendencję do rozrzucania rzeczy z których się przebieram po pokoju. I posiadanie haków np na drzwiach na płaszcz albo taka zewnętrzna szafa, ograniczają trochę moje zapędy do tworzenia bocianiego gniazda.
Bardzo proszę, pamiętajmy, że nie jest z namii nic nie tak. ADHD to nie choroba, tylko przypadłość, która się wylosowała. Jesteśmy w tym spektrum i jest to w porządku. Nikt nie sprawdzi naszej szafy, w którą upchnęliśmy brudne naczynia, bo właśnie odwiedza nas ktoś. Nikt tego nie kontroluje. Nie jesteś w żaden sposób gorszx, jesteś tak samo wartościowx jak każdy inny. Nasze wyzwania może są trochę trudniejsze, ale przede wszystkim, są zupełnie inne niż ludzim którzy nie znajdują się w tym spektrum, ale to w żaden sposób nas nie ogranicza. Luv ya neurodivigent people
To z psem mnie rozbroiło :D btw. Fajny opis :) A tipy widze po sobie ze tez stosuje wszystkie. Pozdro
Warto było przebrnąć nawet mimo tego że filmik muszę jeszcze raz obejrzeć(i tak bym musiał i tak) to nie żałuję.Powodzenia z życiem ze zdiagnozowanym ADHD.
Zdiagnozowano mnie w 30. rż. Życie stało się łatwiejsze 🙏 farmakologia, sport, medytacja, świadomość różnych mechanizmów, praca nad sobą i na ten moment wcale nie odczuwam swojego ADHD jako deficytu 😊
jejku bardzo podobnie, choć u mnie jak miałam 20. medytacja bardzo wiele zmienia w życiu i jest naprawdę świetnym narzędziem dla adhdowców, choć na początku dosyć ciężkim
Nie nudzi was metytacja? Bo mnie doprowadza do szału wszelkie wyciszanie, muzyka relaksacyjna... Jak sobie z tym radzicie?
@@elilittlethingmoże robisz ja za długo? Ja wolę krótkie sesyjki po 5 -10 minut, a nie żadne półgodzinne czy godzinne.
@@mrokomaroko4429 dzięki za tip
@@elilittlething na początku tak, po trochu zwiększałam sobie czas. Teraz to jest co najmniej pół godziny i super się wtedy czuję.
Bardzo ciekawym filmem byłoby gdybyś, kochana psycholoszka, nagrała combo jakim jest przebywanie z osobą która ma autyzm i ADHD na raz. Zauważyłam że autyzm zmienia odrobinę cechy ADHD i na odwrót. Mam przykład z siostrą co ma autyzm A ja i to i to. Więc gadanie jest BARDZO chaotyczne 😂😂😂😂
jestem bardzo za!
Ja tu tylko dodam, bo mam sytuację bardzo podobną = brat - autyzm a ja autyzm i adhd. Wszyscy, ale brat najbardziej potrzebują bym tłumaczyła wszystko kilka razy z powodu chaotyczności jaką się cechuję, gdzie on to taka osoba która powie raz i krótko, ale porządnie. Na opak od twojej sytuacji więc temat dobry do rozwinięcia ;>
staph!
Przestańcie robić z tego pokazówkę bo to żałosne i strasznie szufladkuje ludzi. Sama mam ADHD i strasznie mnie triggerują takie rzeczy. Zadbajmy o to by w Polsce specjaliści poprawnie diagnozowali to zaburzenie (bo mam wrażenie, że za dużo jest tych diagnoz ostatnio) a nie róbmy z tego kolejnej "mody". Mnie to osobiście strasznie krzywdzi bo tylko ja wiem jak ADHD wpłynęło na moje życie i jakie musiałam ponieść jego konsekwencje i cholera mnie strzela gdy widzę jak ktoś robi z tego kontent i sobie z tego żartuje
@@j.630 wiem o czym mówisz i to zrozumiałe. Natomiast nie chodzi (przynajmniej mnie) o szufladkowanie a o chęć doedukowania się na przyszłość. I tak, szufladkowanie denerwuje, właśnie dlatego chciałam obejrzeć ten odcinek by tego nie było. Mam na myśli ze osoby mające i autyzm i ADHD różnią się od autystów i osób z samym ADHD przez co jest szufladkowanie ludzi że: wymyślają, i wkurzają obie grupy bo nie zachowują się jak osoby z jedna przypadłością. I maja ciężko z byciem zaakceptowanym przez osoby chore na powyżej opisane jak i przez osoby zdrowe. A tka człowiek dowie się w czym problem i zrozumie swoje zachowanie. Tak, można to zrobić u terapeuty ale równie dobrze łatwiej jest sięgnąć po film psycholoszki która to wytlumaczy w klarowny sposób i w dodatku wiarygodny, Niż samemu próbować wyjaśnić na czym to polega, pomylić fakty, lub bardziej zagmatwać wypowiedz
to nie wina adhd ze inaczejs ie zachowujesz, bo autyzm to spektrum czyli u kazdego inaczej to wyglada. ze ktos moze np utrzymuwac kontakt wzrokowy a ktos nie itd
Trochę dla zasięgu, trochę dla docenienia materiału. Bardzo podziwiam twoje obiektywne materiały, które jednocześnie nikogo nie krzywdzą, ale często sprowadzają na ziemię ludzi, którzy możliwe że czasem za daleko płyną na wyobrażeniach o stanie swojej psychiki. Takich materiałów trzeba jak najwięcej. Wykonujesz po prostu świetną robotę.
Fajnie, że o tym mówisz! :D Ja zostałam zdiagnozowana na ADHD w wieku 28 lat. Zupełnie wcześniej tego nie podejrzewałam, ponieważ ze względu na brak edukacji w tym zakresie myślałam, że ADHD to tylko i wyłącznie narwany chłopiec, który biega po ławkach w szkole. Później jednak materiały na TikToku/Instagramie/YouTubie dawały mi odczucie, że "o kurcze, to wszystko o mnie...". Po pewnym czasie życia w podejrzeniach, dojrzałam do zrobienia diagnozy u psychologa. Diagnoza odmieniła u mnie bardzo dużo. Przede wszystkim puzzle powskakiwały na odpowiednie miejsca, a wcielona farmakoterapia (Medikinet) sprawiła, że w końcu czuję, że ogarniam i mam chęć oraz siłę do działania. Jeśli ktoś ma silne podejrzenia, co do ADHD, to totalnie polecam zdiagnozować się u specjalisty, bo to zdecydowany gamechanger.
Mam stwierdzone ADHD i w szkole jak były jakieś wypracowania, bądź nauczyciel nagle coś wtrącił w moją prace, miałem za każdym razem moment że przez to że mi przerwano nie wiedziałem co właściwie pisałem i musiałem całość przeczytać jeszcze raz (lub kilka razy) by wiedzieć na czym skończyłem lub co miałem jeszcze dodać.
Dla mnie na maturze z polskiego czytanie ze zrozumieniem bylo za trudne pod katem skupienia. Dlatego nawet nie zrobilem i mature bez tego zdalem.
Zmagam się z ADHD i myślę, ze to co najbardziej mi pomogło to planowanie i zapisywanie bardzo wielu rzeczy. Często wiemy, ze powinnismy coś zrobić ale nagle wypada nam to z głowy i w takiej sytuacji zamiast stresować się, denerwować lub smucić - sprawdzam moja listę zadań, wchodzę w zakładkę „dom”, „uczelnia” etc i już dokładnie wiem o co chodziło. Mały pro tip ode mnie, miłego dnia❤️
Z roku na rok jest gorzej, zapominam z prędkością światła, albo przeczytać notatki, albo to co właśnie przeczytałam.
Co roku kupuje kalendarz i co roku zapominam o nim już po miesiącu xD
Ja nienawidzę jak ktoś do mnie dzwoni i czegoś ode mnie chce. Jak coś chcesz to napisz maila smsa. Inaczej zapomnę 🤷albo przeinacze
zapraszam tu.
@@kuzynkacos6940 TAK a jeszcze gorsze jest jak Ty musisz zadzwonic… co smieszniejsze probowalam kiedys swoich sil w call center no ale Tych moich prac było tyle ze bym mogla nagrywac kanal taki jak ,,doroboty” XD
Loszko, bardzo ładnie opowiadasz o tym, dlaczego warto pójść do specjalisty i w ogóle. Ale wielkim różowym słoniem w pokoju jest to, że... ADHD u dorosłych (zwłaszcza kobiet) w Polsce diagnozuje się tylko prywatnie i to tylko u dosłownie kilku specjalistów 🥲Jestem osobą otoczoną osobami neuroróżnorodnymi, moja psychiatra powiedziała mi, że ja sama na bank nie jestem neurotypowa. I tyle musi mi wystarczyć, bo nie stać mnie na konkretną diagnozę (a moja psychiatra się tym nie zajmuje). Wydaje mi się, że częściowo z tego wynika mnogość osób samodiagnozujących się. Z punktu widzenia zdrowia publicznego diagnozowanie autyzmu i ADHD w wieku dorosłym nie ma prawie żadnych korzyści (bo skoro taka osoba przebrnęła przez system edukacji, to znaczy, że ma dostatecznie wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie); autyzmu się nie leczy a ADHD w małym stopniu, więc poniekąd rozumiem logikę, czemu takie badania nie są priorytetem dla publicznej służby zdrowia. Jednocześnie korelacja między autyzmem i ADHD a depresją i innymi (wtórnymi tutaj) zaburzeniami, które już dużo bardziej widać w statystykach obłożenia szpitali wydaje mi się oczywista. Mam więc nadzieję, że z tego tytułu uda nam się w niedalekiej przyszłości dojść do punktu, w którym nie trzeba będzie się samodiagnozować na ADHD przez tiktoka, bo profesjonalna diagnoza będzie dostępna i darmowa.
Otóż to! Z ASD tak samo, tu dodatkowo nawet prywatnie ciężko jest trafić na kogoś, kto temat zna i jest się w stanie podjąć diagnozy. Na NFZ w przypadku ASD są to DOSŁOWNIE 3 miejsca w Polsce. TRZY. Na cały kraj. A koszt przeważnie obraca się koło tysiąca i niestety, wielu na to nie stać :/ systemowo, dorosłe osoby neuroatypowe po prostu nie istnieją.
"skoro taka osoba przebrnęła przez system edukacji, to znaczy, że ma dostatecznie wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie" o tak, 6 lat zaliczałam ostatni rok liceum i udało się dopiero zaocznie, mam bardzo wykształcone mechanizmy życia w społeczeństwie 🤣
Ogólnie to nie powinnaś oddawać połowy wypłaty, żeby ktoś ustalał, co z tymi pieniędzmi zrobić. Jeśli jakieś zaburzenia występują przeważnie u danej płci, to lepiej diagnozować u niej.
O jejku jak miło się tego słucha❤ja dostałam diagnozę ADHD 3 miesiące temu, chwilę przed 20 urodzinami. To był mój brakujący puzzel i teraz wszystko lepiej się układa
Chętnie obejrzała bym pogłębiający film na temat ADHD, interesuje mnie to i ciekawie się ciebie słucha 💞
Dla mnie informacja o autyźmie w rodzinie była wręcz zbawienna. Zrozumiałam dlaczego wszyscy narzekali, że jestem dziwna i że moje odczucia/silne preferencje to nie głupi wymysł tylko efekt spektrum. Czekam już tylko aż uzbieram 1,5k żeby mieć papierek :')
I czekam na filmik o autyzmie, bo cytując mojego Padre: "Ty nie wyglądasz jakbyś miała autyzm"
@@Julia-lf1be Usłyszałem ostatnio coś podobnego od mamy, chociaż zabolało bardziej niż gdyby powiedziała że nie wyglądam jakbym miał. Zadzwoniłem do niej z info o wynikach testu ADOS2 (muszę jeszcze z tym iść do psychiatry po oficjalne przyklepanie) i tam gadka szmatka, i mama nagle że spotkała panią z mojego przedszkola/zerówki (dodam, że mam obecnie 22 lata, a z tego co wiem była to placówka integracyjna) i się pytała co u mnie i zaraz po tym powiedziałem jej o wyniku. A matka że no już pani z przedszkola twierdziła, że mam przejawy. To się pytam czemu tego nie sprawdziła. Odpowiedziała "dziecko normalne, to ci się przejmować". I zabolało bo się przez tyle cholera lat męczyłem z tym że jestem jakiś zjebany i nie potrafię być normalny jak reszta rówieśników. ;v;
Widziałam stare nagrania jak byłam dzieckiem. Uch. Że też nigdy o tym nie pomyslano.
Ja wydałam 1.5k i nie dostalam
Podałam typiarce dosłowny opis maskowania i uczucia wycieńczenia spowodowanego maskowaniem
A ona mi na to że skoro mam jakieś taktyki na radzenie sobie w społeczeństwie to nie mam autyzmu
Kurtyna XD
@@0dj3b4n4 tego sie obawiam, dlatego nie ciagnie mnie do diagnozy bo po co.
Jako osoba z audhd (autyzm + adhd) jestem bardzo ciekawa jak się wypowiesz na ten temat
O boze
Jaki kvrvva combo.
@@instagramsci9615czemu cie tak duspko szczypie, pod polowa komenatrzy cos dopowiadasz xdd chill
@@hyacinthhhhhhhh doslownie lol
+1
Mój brat dostał niedawno diagnozę stwierdzającą ADHD. Gdy pomagałam mojej mamie wypełnić kartkę którą rodzic wypełnia w celu pomocy z diagnozą pod prawie każdym punktem słyszałam "o ty tak robisz" "bardziej ty tak masz" "on to tak od 0 do 3 ma jeden a ty definitywnie 3". Chyba czas udać się na diagnozę 😅
Ale diagnoza ci nic nie da. Jasne, że tak mamy. Szukamy przedmiotow, zyjemy w stresie. Z czegos są te neurologiczne zaburzenia
@@instagramsci9615Diagnoza może dać satysfakcję dla samego siebie i dać ci świadomość, że pewne zachowania nie są "dziwne" tylko po prostu tak działasz (potem możesz starać się o odpowiednie leki i terapię, która być może pomoże zrozumieć jak lepiej funkcjonować w codziennym życiu i polepszyć jego jakość). Chociaż coraz częściej czuję się jakbym miała jakąś demencję xD tak jak w materiale, problemy z zapamiętaniem imion, gubienie rzeczy. Najbardziej jednak dokuczliwe jest ciągle zapominanie o załatwieniu jakiejś sprawy, czy skończenie zaczętych już rzeczy
Pomoże zrozumieć siebie, jeśli tego potrzebujesz, to jest to ok ;)
@@instagramsci9615diagnoza dała mi dużo, co prawda była to diagnoza autyzmu, ale jestem na prawdę szczęśliwy że ją dostałem. Teraz wiem że różne zachowania, które myślałem że tworzą ze mnie jakiegoś głupka i dziwaka, są po prostu objawami spektrum autyzmu - i nie jestem w tym sam, mogę znaleźć innych autystyków, z którymi mogę gadać na temat naszych cech! Diagnoza zmienia twoje myślenie na temat samego siebie.
@@instagramsci9615co innego jeśli Twoje spektrum wypływa tylko na gubienie rzeczy czy stres. Jeśli ADHD u innej osoby ma wpływ na jego stan psychiczny to diagnoza jest bardzo przydatna. Poza tym jeśli ma się dzieci to można być czujniejszym, u Nas zaczęły wychodzić problemy z synem i zdecydowanie dostaniemy diagnozę. Ja dodatkowo od lat mierzę się z huśtawką emocjonalna, od dwóch lata nawroty depresji i stany lekowe, które pojawiały się nagle. Diagnoza wiec pozwala dobrać właściwe leki i terapie, bo farmakoterapia przepisywana na oślep to nic fajnego. Błędy w pracy bo jestem roztargniona to też nic fajnego, a dochodziłam do etapu, że musiałam rezygnować z mojego zajęcia (medyk), bo noe byłam w stanie skupić się na ważnych czynnościach. Nie zgadzam się wiec, że diagnoza nic nie da. Nie każdy chce żyć i układać całe swoje życie pod dyktando lęków i stresu, bo taki jest mój mózg
Mimo, że nie jestem osobą dorosłą, to myślę że mogę co nieco wypowiedzieć się na ten temat (mimo, że film był wrzucony dwa tygodnie temu i troszkę się spóźniłam). Naprawdę bardzo się cieszę, że ludzie otwarcie opowiadają o takich rzeczach, bo - właśnie tak jak mówisz - jako osoba zaburzona daje mi to bardzo dużo radości, a ludzie, którzy żyją na codzień z taką osobą mogą lepiej zrozumieć co czujemy i jak mogą spróbować nam z tym pomóc.
Diagnoza nie jest wcale wymagana, ale niektórzy mogą jej bardzo potrzebować. Jestem dopiero w liceum i może niektórzy z was uważają, że skoro jestem młoda to nie potrzebuję oficjalnej diagnozy, ale jest to coś, czego bardzo potrzebuję i o co staram się już dwa lata (doskonale zdaję sobię sprawę z tego, że nie jest to takie hop-siup), a nawet dobrze się ona nie zaczęła. Największym problemem u mnie jest właśnie koncentracja - nie sama nieumiejętność koncentracji, a to jak szybko i łatwo potrafię ją stracić. Dlatego jedynym powodem, dla którego tej diagnozy potrzebuję jest nauka. Z własnego jeszcze doświadczenia powiem, że niektórzy diagnozy mogą chcieć aby ludzie wokół nie traktowali ich jak dzikusów lub dziwaków - co jest okropnie przykre, bo niektórzy naprawdę bez "dowodów" nie uwierzą Ci, że nie wymyślasz sobie kolejnego problemu dla uwagi.
Co do objawów, jest ich masakrycznie wiele. Dlatego też nie u każdego ADHD wygląda identycznie - oczywiście, jest to dalej to samo zaburzenie i tak, u każdego objawia się ono podobnie, ale nie tak samo. Warto zwrócić na to uwagę, aby później nie pojawiały się teksty i komentarze w stylu "Nie możesz mieć ADHD, bo mój kolega z pracy ma i wcale nie zachowujesz się jak on", lub "Czytałem taki artykuł i tam ADHD opisują w inny sposób niż ty się zachowujesz, więc pewnie go nie masz", co jest naprawdę najgorszą rzeczą, jaką można usłyszeć od kogokolwiek, nieważne czy dotyczy to ADHD czy innego zaburzenia i mam nadzieję, że jeśli ktoś z czytających to ma w swoim środowisku taką osobę, to nigdy nie walnie w jej stronę takim tekstem...
edit: w niektórych momentach wyszło masło maślane, ale chyba da się z tego cokolwiek zrozumieć :P
Bardzo się wzruszyłam pod koniec jak powiedziałaś o tym jak wspierasz i starasz się pomagać Adamowi❤ Sama mam zdiagnozowane adhd i dysleksje jednak moi rodzice w szczególności tata nie traktują tego poważaniem i wszystko co robię uważają za nie dbałe i uważają że nie szanuje rzeczy, raz gdy nie umiałam czegoś przeczytać bo myliła mi się kolejność liter zostałam wyzwana przez mojego tatę od analfabety...
Współczuję
:( trzymaj się
Jejku, bardzo ci współczuję ❤ U mnie na szczęście po diagnozie dużo się zmieniło, ale przed, pamiętam jak rodzice wiecznie byli mną zawiedzeni przez ciągłe niszczenie/gubienie przedmiotów, za słabe oceny w szkole, czy nawet przez to, że nieświadomie zachowałam się do kogoś niegrzecznie. Szkoda, że twoi rodzice nie traktują tych zaburzeń poważnie, pamiętaj żeby nie obwiniać się o te wszystkie rzeczy których oni nie rozumieją, wszystkiego dobrego! :))
Cieszę się że mówisz perspektywie drugiej strony, pozdrawiam wszystkich zdiagnozowanych w dorosłym wieku.
Cudownie, że nagrałaś ten filmik 🤗♥️ Czekam na więcej o ADHD👌
Pozdrawiam 👋
Super, że wspominałaś o tym, że można wypracować mechanizmy radzenia sobie i dawać sobie radę bez szwanku całe życie. To ważne, bo ADHD to spektrum i jakaś tego część to jest tzw część normy. Niestety na moim przykładzie trafiłam na psychologa który stwierdził, bez żadnych badań po 1szej wizycie, że na pewno to mam, dodatkowo bardzo źle się wypowiadał o wszelkiej diagnozie, badaniach, uważał je za niepotrzebne. Nastraszył solidnie, że tacy ludzie są skłonni do nieustannego ryzyka, że bez leków nie funkcjonują, w zasadzie to opisał jak bardzo intensywne objawy borderline. Ogółem dramat, całe szczęście miałam kumpelę, która studiowała psychologię i zwróciła uwagę na pewne niepokojące zachowania czy jego dziwny opis na portalu medycznym typu brak podanych nurtów terapeutycznych, tylko wpisane "wszystkie" (sic!).
Całe szczęście trafiłam potem na super psychoterapeutkę i też psychiatrę i z biegiem czasu, część tych objawów okazało się zaburzeniami lękowymi. W sumie w ciągu prawie roku moja zdolność skupienia wzrosła z pół h do +/- 3,5 h ciągłej pracy ( spokojnie i wytrzymam dłużej ale trzeba jeść i chodzić do toalety xD).
Mimo to podejrzewam jakieś niskie spektrum, ale tak jak moja psychiatra mówiła, do leków jest podejście freudowskie („Zdolność do relacji i pracy), jak się wyeliminuje wszystkie objawy towarzyszące jak np. ataki paniki i depresja i ktoś normalnie funkcjonuje, wykonuje pracę, ma przynajmniej garstkę ludzi z pozytywnymi relacjami, ale ma odrobinę gorsze skupienie, to nie wprowadza się leków z masa skutków ubocznych. Pamiętajmy, że nad wszelkimi zaburzeniami jest też osobowość i temperament i można być zwyczajnie energicznym człowiekiem i mieć inne potrzeby niż nasze otoczenie. A naprawdę bardzo dużo można wypracować na terapii i własną pracą (pamięć można w pewnym zakresie trenować). Pewnie się z czasem diagnozuje, ale już na spokojnie, bo tamten typ mnie mocno ztraumatyzował.;/
Chciałam też zwrócić uwagę na pewne niepokojące zjawisko. Otóż obecnie pracuję w takiej branży, gdzie spotkałam parę ludzi którzy albo zostali zdiagnozowani w tym kierunku albo sami tak uznali. I mam wrażenie, że jest pewna grupa osób, która wybrała bardzo stresującą pozycję w firmie, która wyraźnie do nich nie pasuje i biorą te popularniejsze stymulanty, bo " bez nich mieli gorszą wydajność". Dla kontrastu znam też inna grupę która celowo wybrał zawód i pozycję, gdzie mogą sobie rozplanować czas, tak by starczyło na "rozkojarzenia", ich zadania są bardziej rozłożone w czasie i w zasadzie normalnie sobie funkcjonują. Pytanie czy te medialne zainteresowanie tym tematem w ostatnim czasie się nie wzięło od toksycznego kołczerstwa? No bo jak "jakieś głupie zaburzenia mogą stanąć na drodze do wejścia na szczyt". Trochę jakby dzisiejsze społeczeństwo ustaliło definicję normalności na jakąś konkretną wartość wydajności pracy. A w tym całym wypełnianiu codziennych tasków, mam wrażenie, że niektórzy zapominają by odpocząć i poszukać szczęścia również w drobnych rzeczach ;-)
Moim tipem dla osób z adhd jest prowadzenie takiego dzienniczka/notatnika gdzie będą wypisywać dokładnie jakieś ważniejsze wydarzenia ostatnie, jak się z nimi czuły, co myślały i potem po jakimś czasie czytanie tego i analizowanie swojego zachowania. Mi to pomogło przewidzieć niektóre przykre sytuacje i nauczyć się swoich wzorców zachowań a potem nauczyłam tego moją rodzinkę. Nie chodzi mi o regularne prowadzenie tego, też tego nie potrafie ale co jakiś czas, wtedy kiedy ma się potrzebę/ochotę.
Przy stanach lękowych też się to super sprawdza 😊
Kurde czekałem na ten film, jako osoba z adhd często zastanawiałem się jak ludzie widzą moje zachowania, dzięki Ewa!!
Ewa, może teraz odcinek o autystach i aspergerowcach?
Czyli po prostu o autystach?
@@izabeladeja3401 autyzm to spektrum. Nie ma czegoś takiego jak mocniejszy czy słabszy autyzm.
@@olivierkim5154 nie do końca. W starszej literaturze rozróżniało się "autyzm" na różne odmiany. Popularny Asperger to tylko jeden przykład. Jest też coś takiego jak np. autyzm dziecięcy, autyzm atypowy. Co więcej, dzieliło się zaburzenie na stopnie, np. autyzm wysokofunkcjonujący. Teraz, kiedy zauważono, że autyzm autyzmowi nierówny, a objawów jest multum mówi się bardziej jak o "spektrum zaburzeń". Niemniej ZA tak głęboko pokutuje w szkołach i w świadomości ludzi, że w dalszym ciągu jest 0rzez społeczeństwo postrzegany jako łagodniejsza forma autyzmu. Tym samym są dzieci, które mają specyficzne zainteresowania i problemy z nazywaniem i odczytywaniem emocji, a są też takie, z którymi kontakt jest bardzo trudny, a przez dłuższy czas patrzą się w ścianę i bujają na kolanach.
@@pau.m2129 I warto walczyć o to, żeby nie rozróżniano tego w ten sposób. Pomijając już w ogóle to, skąd wzięła się nazwa Asperger
@@olivierkim5154 w nowszych książkach i na szkoleniach dla nauczycieli obecnie mówi się "spektrum zaburzeń autystycznych", aczkolwiek to tylko kropla w morzu, bo jednak rozróżnienie na rodzaje jest głęboko zakorzenione. Z tego co wiem, to w międzynarodowej klasyfikacji chorób w dalszym ciągu wymienione są rodzaje autyzmu (F84 od 0 do 9), ale nie sprawdzałam, czy są jakieś zmiany. Ostatni raz sięgałam po ICD-10 dwa lata temu.
Trafiłam tu przypadkiem cieszę się. Cieszę się też że głośno ktoś powiedział że czego choroba bywa usprawiedliwieniem
Uuu, nigdy nie było chyba u Ciebie filmu, który tak bardzo jest mi tematycznie bliski. Mam "AuDHD" (ASD + ADHD), mój partner też AuDHD.
Zapowiada się ciekawie, lecę już oglądać
Dziękuję, mam 2 bliskie mi osoby z ADHD i myślę że to jest czas aby bardziej się dokształcić na ten temat a twój film bardzo mi z tym pomógł 😁
Ostatnio przed wakacjami byłam u psychologa i powiedziałam mu o swoich obawach związanych z możliwym wystąpieniem ADHD u mnie. Opowiedziałam mniej więcej co wywołało u mnie podejrzenia (a przyczyny te były zaskakująco podobne do tego, co tutaj opisałaś ty i Adam, a było to parę miesięcy temu), a po tym co usłyszał, dał mi do wypełnienia test "wstępny" - samodiagnozujący, w którym były pytania. Wyszło na to, że ten wstępny test "zdałam" z dość dobrym wynikiem, i muszę skonsultować się z psychiatrą. Nie chcę mówić o tej sytuacji rodzinie i bliskim, bo w mojej rodzinie takie schorzenia spłyca się do bycia kaleką umysłowym i stygmatyzuje się to. Nie liczę na akceptację, dlatego nikomu o tym nie powiem, nawet jeśli naprawdę jestem osobą z zaburzeniem. Nie mam na razie pieniędzy na wizyty u psychiatrów i neurologów, ale wyjechałam na zarobki w te wakacje. Mam nadzieję, że nawet jeśli zostanę zdiagnozowana pozytywnie, stanę się trochę bardziej świadoma co mogę zrobić dla siebie, żeby pracować nad sobą i dojść do punktu, gdzie będę w stanie w pełni zapanować nad sobą i swoją przepaloną główką. No i żeby wyjść z dołka psychicznego, który powraca co jakiś czas.. Pozdrawiam❤
Trzymam kciuki, żeby się udało zdiagnozować i żeby życie stało się bardziej zrozumiałe :) Wiem jak to jest, kiedy rodzina nie akceptuje Twoich zaburzeń, co jest totalnie bez sensu - przecież nie wybierasz tego sobie. Sama przerwałam diagnozę ADD przez reakcję rodziców, a o leczeniu depresji już z nimi nie rozmawiam, bo wprowadza to ich w jakiś szał. Mam to szczęście, że od kilku lat mieszkam z dala od domu rodzinnego i utrzymuję się sama, bo dopiero od usamodzielnienia się mogłam jakkolwiek liczyć na pomoc psychologiczną. Pamiętaj, że szukanie przyczyny trudności jest przejawem troski o siebie i całkowicie na to zasługujesz!
Jestem psychologiem i byłam zdiagnozowana jako dzieciak w czasach kiedy ADHD nie istniało i było wymówką. Jest to dla mnie fascynujące jak różnią się moje zachowania i myślenie w różnych sytuacjach w przeciwieństwie do mojego męża i cieszy mnie to, że jest tak bardzo wyrozumiały i mnie w tym wspiera.
Patrząc z perspektywy czasu uważam, że gdyby świadomość społeczna na ten temat była większa to traktowanie mnie i innych osób z tym zaburzeniem w kontekście np. edukacji byłoby z pewnością inne. Fajnie, że ten temat wkrada się coraz bardziej w świadomość społeczeństwa aczkolwiek w sytuacjach gdy opowiadam komuś z bliskiego otoczenia o swoich zachowaniach, które są objawami jak hyperfocus/no focus, o paraliżu, którego często doświadczam (a co jest problematyczne przy prowadzeniu działalności :D ) , o nadwrażliwości dotykowej, albo o tym, że pójście po szklankę wody do kuchni to jest wyzwanie i słyszę wtedy "a, to ja też mam adhd bo jak widzę bałagan w domu to od razu muszę posprzątać hehe", "ohoho też wolę posiedzieć na telefonie niż wziąć się do roboty" to się lekko irytuję i niestety większość z tych osób nadal traktuje to jako bullshit.
W kwestii samoświadomości to z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że najlepszą decyzją w moim życiu było zrezygnowanie z etatu na rzecz własnej firmy, ponieważ siedzenie 8 godzin w biurze, gdzie kończyłam wszystkie taski w 3h, a potem musiałam udawać, że coś robię to była mordęga. Zarządzanie czasem tak żeby wykorzystać hyperfocus w pełni i nadgonić pracę w jak najkrótszym czasie to jest złoto 👌
Uwielbiam Twój kontent ❤
Współlokator dla zasięgu
Ekstra że poruszyłaś ten temat 😊
Czy mogłabyś też nagrać filmik o autyzmie bo to by bardzo pomogło zrozumieć ten problem i uniknąć gaf bo np. ja raz się okropnie zbłaźniłam mówiąc że autyzm to choroba psychiczna 😖😓 i zostałam poprawiona ...
więc uważam że to by był bardzo pomocny filmik i dla osób z autyzmem czy dla zwykłych mądrali chcących przyszpanować na piwku ze znajomymi ❤
jako osoba posiadająca ADHD i Touretta oraz zdiagnozowane zaburzenia depresyjno-lękowe jestem wdzięczna za ten film.
Dziękuję bardzo za ten film
Tip dla osób z diagnozą adhd dalej uczących się w szkole. Ja mam tak że na lekcji jak słucham nauczyciela to nie mam pojęcia co zrobić z rękami. Zakupiłem sobie taki mały zeszycik z kolorowankami i flamastry (miękkie, tekstura dla mnie jest przyjemniejsza) i dużo łatwiej słucha mi się w międzyczasie kolorując. Może taki Basic ale polecam z całego serduszka. Ewa dziękuję za ten film!
Narzeczony to najlepszy współlokator.
Dobrze, że szybko mówisz bo inaczej nie byłabym w stanie wysłuchać do końca xD Super materiał
A możemy pochylić się chwilę nad problemem masowego diagnozowania u ludzi adh, a szczególnie wdrażania leczenia nawet wśród osób, które go absolutnie nie wymagają? Jest ogromny deficyt leków na rynku, apteki już nawet w Europie robią się puste. Ogrom ludzi ma wdrażane terapie lekowe zupełnie bez potrzeby, gdy inni - ci, którzy autentycznie nie potrafią poradzić sobie z chorobą w życiu codziennym nie mogą sobie na nią pozwolić. Skręca mnie, jak widzę kolejne influ z plakietką adhd, które w koło wyrzuca memy z pierdzeniem ustami i speedrunowaniem rozwalania sprężynki w długopisie. Nie, adhd nie wygląda w ten osób. Podobny problem był jakiś czas temu w przypadku psychiatrii dziecięcej, gdzie każdemu nastolatkowi z buta przepisywano antydepresanty, jak tylko pojawił się w szpitalu. Lekarzom nie chce się poszukać poprawnej diagnozy, przez co ludzie zdrowi i chorzy cierpią na tym jednocześnie
Szczerze mówiąc ostatnio zaczęłam dostrzegać, a raczej orientować się, że wiele moich zachowań mogłoby wskazywać na ADHD, Twoj filmik mnie w tym bardziej utwierdził. Już od dłuższego czasu myślę, aby udać się w końcu do specjalisty.
Bardzo miło się ogląda Twój materiał! Skłonił do refleksji nad samym sobą
Ja myślałam od jakiegoś czasu żeby pójść do specjalisty i ogarnąć czy mam adhd czy nie, ale cały czas mam z tyłu głowy rzeczy w stylu: no w dzieciństwie w sumie nikt nic nie zauważył, no jak chcesz to potrafisz się skoncentrować, a w ogóle to pewnie przesadzasz i wymyślasz. A z drugiej strony mam świadomość, że ja się absolutnie zawsze muszę ruszać, albo mi chodzą stopy albo ręce albo wystukuję jakiś rytm, albo się czymś bawię. I mi się to odpala często nieświadomie i orientuję się jak moja współlokatorka zwraca mi uwagę że znowu stukam palcami o blat (no może to być trohę wkurzające, nie powiem, że nie) no ale właśnie no nie wiem. Jakby z koncentracją nie mam aż tak dużych problemów, chociaż muszę się czasem zmuszać żeby wziąć się za naukę porządnie. Ale też w sumie czasem jak wykonuję jakieś zadania (np sprzątam) to rozpraszam się czymś bardzo łatwo i zapominam co robiłam xDDD w sumie to całkiem zabawne ale nie wiem czy wszyscy mają tak jak ja czy nie i czytałam dużo o adhd i niby dużo się zgadza z tym jak ja żyję, ale mimo wszystko pozostają te wątpliwości czy nie przesadzam i czy w ogóle taka diagnoza byłaby mi po coś potrzebna. No bo, hej, radzę sobie nie?
U mnie w dzieciństwie też nikt nic niby nie zaobserwował, a dopiero przy diagnozie Autyzmu, moja mama zrozumiała, że moje chodzenie na palcach, obsesyjne kręcenie przedmiotami, pisanie liter w odbiciu lustrzanym i umiejętność czytania w wieku 4 lat, to nie takie zwyczajne dziecięce cechy, więc nie martw się, hahah. Ale ogólnie co do diagnozy, to myślę że zawsze jest to coś co pomaga siebie zrozumieć, może nawet przepiszą leki które mogą baardzo pomóc w funkcjonowaniu, poza tym u dziewcząt objawy ADHD czy Autyzmu, mogą być mniej zauważalne, ze względu na to że czesto szybciej się dostosowujemy do społeczeństwa.
I ogólnie z wielu powodów
4:58 zdiagnozowany w wieku 32 lat, po co mi byla diagnoza? stracilem prace. Brak koncentracji siadal za mocno. Poganianie mi nie sprzyjalo. Teraz moge zmierzyc się z cechami tego zaburzenia, patrzeć jak mogę je bardziej kontrolować. Po prostu jak byłem "roztrzepany" gdy byłem kawalerem, wszystko było ok. Gdy doszła rodzina, małe krzyczące dzieci na pracy zdalnej to poległem. Diagnoza nie była mi po to by się chwalić/żalić, tylko żeby wiedzieć z czym się mierzę. Po prostu na liście opcji było np wypalenie zawodowe.
bardzo dziekuje za ten film
Jestem już dorosłą osobą z tym spektrum, i bardzo mnie cieszy ten materiał, dziękuję
Ale masz wyczucie. Wczoraj pokłóciłam się z moim tatą a pro po tego, że on twierdzi, że ADHD dostałam bo nie odpowiednio mnie żywiono w wieku dziecięcym. Wkurzyłam się i zaczęłam się z nim kłócić ale on nadal jest przekonany, że w wieku 10 lat bo złej diecie ADHD robi wjazd do człowieka i ,,siema przynoszę nowy pakiecik na reszte życia czy tego chcesz czy nie". Może pokażę mu twój filmik? Bo z moim psychiatrą nie chce rozmawiać bo jak to twierdzi ,,już dwóch lekarzy w internecie potwierdziło jego przypuszczenia" to może kolejna osoba z internetu go od tego odwiedzie xD
Właśnie myślałem, że mam ADHD. Zachowania identyczne. Zaszedłem do psychologa, opowiadam mu co się ze mną dzieje, jakie widzę różnice między osobami normalnymi a sobą. Psycholog parzy na mnie chwilę, wzdycha i mówi "a co może pan powiedzieć o swoim dzieciństwie?" No i wyszło, że jestem osobą głęboko straumatyzowaną i cierpiącą na depresję od wielu lat xD Także no, warto zapytać specjalisty. No i potwierdził, że adhd i traumy mają niemal identyczne objawy/skutki nie wiem jak to nazwać. Swoją drogą uwielbiam filmy adhd'owców bo ich sztuczki i sposoby na radzenie sobie z objawami wykorzystuję u siebie :D Dzięki i pozdrawiam wszystkich z ADHD! I tych bez ADHD też!
Brzmi jak moja historia ale jeszcze nie byłam u żadnego terapeuty xD Trudno się przełamać
Podejrzewałam u siebie ADHD już dłuższy czas. Oglądałam wiele filmów na ten temat, czytałam o tym. No generalnie zaznajamiałam się z tematem najbardziej jak mogłam. Rok temu udałam się na diagnozę, s której nic nie wyszło, a do tej pory mam wrażenie, że powinno. Lista objawów, które mam ciągnie się i ciągnie i na podstawie analizy mojej osoby i mojego życia, coraz bardziej jestem przekonana o tym, że to nie jest możliwe, żebym nie miała jakiegoś zaburzenia. Pytanie tylko brzmi: jeśli nie ADHD, to co?
Jestem osobą, która potrzebuje się dowiedzieć co konkretnie powoduje, że jestem "inna" niż osoby neurotypowe. I strasznie mnie frustruje brak odpowiedzi :((
od razu mówię, że się nie znam i nie jestem specjalistą jednakże ja bym spróbowała u jeszcze jednego specjalisty się zdiagnozować (jeżeli masz taką możliwość). Jak nie to to może coś innego. Jest sporo osób, które ma ADHD i autyzm więc może to to drugie (pamiętaj że się nie znam). Jak to również nie no to może po prostu trzeba dłuższych rozmów i z czasem samo to wyjdzie. OCZYWIŚCIE NADAL PRZYPIMINAM, ŻE JESTEM TYLKO RANDOMEM Z SIECI, KTÓRY NIE MA DUŻEJ WIEDZY NA TEN TEMAT
Idź do innego specjalisty, nie każdy jest dobry.
Być może specjalista który cię diagnozował, miał stare i stereotypowe przekonania na temat neuroróżnorodności :((
Ja dopiero od kilku miesięcy wiem na czym polega adhd. Jak pierwszy raz przeczytałam o objawach to mnie olśniło. Zawsze zauważyłam, że w moich zachowaniach jest coś nie tak w porównaniu z innymi i ciągle czulam się gorsza od innych, często sądziłam że jestem po prostu głupia. Teraz czekam na wizytę z psychiatrą i jeśli w końcu dostanę diagnozę to będzie mi po prostu lżej na duszy 🥲
Fajny film jak zawsze! 😆
Mam ADHD i czekałem na ten filmik odkąd poznałem ten kanał
Może nie mam stwierdzonego ADHD ale za to mam stwierdzony zespół Aspergera więc myślę, że mogę się wypowiedzieć.
Diagnozę zyskałem dopiero w marcu tego roku (powiem, że w maju skończyłem 16 lat), nie wiem czy może być to późno czy wcześnie, według mnie jest to dosyć późna diagnoza. Ja stałem po stronie osób które potrzebowały takiej diagnozy, by mieć jakąś świadomość skąd biorą się niektóre moje zachowania i wiedzieć dlaczego od kiedy pamiętam miałem takie trudności w interakcjach społecznych.
Najgorszym momentem było kiedy będąc młodszy zyskiwałem sygnały, że coś jest nie tak, że nie zachowywałem się normalnie, takie sygnały były ale tylko dla mnie bym przez lata zastanawiał się *co* jest nie tak, żadnych prób zrozumienia, powiedziałbym, że nauczyciele wręcz mieli mnie dosyć bo miałem trudności w wielu rzeczach, nazywając mnie leniwym i traktując moje zachowanie za egoistyczne mówiąc, że "nie jestem pępkiem świata". Śmiać mi się chciało kiedy przed diagnozą moja mama się pytała pedagog z mojej podstawówki (wtedy była odebrać moje papiery jak trzeba była dawać wszystko do szkoły średniej) czy jest szansa, że mam zespół Aspergera właśnie, ta pedagog odpowiedziała, że nie. No myliła się patrząc, że miesiące później zyskałem taką diagnozę a teraz będę załatwiać sobie orzeczenie by zanieść je do mojej szkoły.
Sam powód dla którego poszedłem na takie badania jest taki, że przyniosłem raz moją opinię z poradni pedagogicznej do mojej psychoterapeutki (bo niektóre rzeczy które tam były napisane nie zgadzały mi się z tym co mi mówili nauczyciele) i ta zapytała się mnie czy byłem na jakiś badaniach kiedykolwiek, powiedziałem, że nie, ona za to dała mi kontakt dla poradni dla osób z autyzmem i powiedziała, że no mogę mieć zespół Aspergera. Wystarczyło do tego przeczytanie mojej opinii, a teraz wyobrazić sobie, że nauczyciele czy pedagog mieli ze mną styczność lata i nie mogła niczego zauważyć a tylko gnoić za "lenistwo".
I najgorsze jest to, że takich historii jest zdecydowanie zbyt wiele, ja sama zdiagnozowana zostałam ze spektrum Autyzmu 1 klasie szkoły średniej, a oficjalne orzeczenie dostałam właściwie nie tak dawno. Mega się cieszę dla ciebie, że dostałeś diagnozę i myślę ż na pewno będzie to dla ciebie pomocne w szkole.
@@livvy3652 ja orzeczenie do szkoły zaniosę dopiero na początku następnego roku szkolnego, czyli w 2 klasie technikum, ale kiedy dostałem swoją diagnozę to powiedziałem o tym mojej wychowawczyni, jest bardzo wspierająca i jako iż jest wice dyrektorką to mi powiedziała jak to wygląda z orzeczeniem i doradziła by zanieść je w następnej klasie bo mi na pewno dojdą zajęcia dodatkowe a wtedy plan lekcji już mieliśmy ustalony. Miałem na początku nie dawać orzeczenia lecz przypominając sobie jak nauczyciele mnie traktowali w podstawówce przez to, że nie miałem diagnozy i po prostu nie miałem tego w papierach w szkole, uznałem, że nie chcę przechodzić przez to samo piekło jeszcze raz, dziękuję bardzo za miłe słowa również i też się cieszę, że sama dostałaś swoją diagnozę.
O to to to. Sama mam adhd, cholernie dużo rzeczy sprawia mi problem, ale normalnie funkcjonuję i szczerze świetnie sobie radzę na tyle, że ciężko w moją diagnozę uwierzyć. Przez lata wypracowałam własny system, który pomaga mi wykonywać zadania i ogarniać przestrzeń wokół siebie. Z kolei znam przykład człowieka, który zachowuje się jakby była to wymówka dla jego chujowego zachowania. Z resztą dla masy ludzi, jakakolwiek diagnoza często jest powodem dla zachowywania się się jak pacan just because. Lepiej trzymać się od takich ludzi z daleka.
Świnki na końcu superowe!❤
hejcia miłego dnia
Bliska mi osoba jest w trakcie diagnozy i bardzo chętnie obejrzałabym więcej treści na temat życia z osobą z adhd❤
Niedawno zdiagnozowano u mnie autyzm, niestety już u jako osoby dorosłej. Mam bardzo duze trudności ze znalezieniem odpowiedniej terapii, nie wspominając już o tym, ze poza autyzmem wielokrotnie usłyszałem, ze powinienem diagnozować się pod kątem ADHD. I tu pojawia się kolejny problem, bo te diagnozy są drogie, w okolicy nie ma nikogo, kto mogłby mie diagnozować, a potem nie ma też terapeutów, ktorzy mogliby mi pomóc.
Dlatego mimo, ze uważam iż diagnostyka zaburzeń jest wrecz niezbędna dla "poprawnego" funkcjonowania to czasem wolałabym tych zaburzeń zwyczajnie nie mieć zdiagnozowanych, nie zaprzątałoby mi to dodatkowo głowy 😅
Bo brak diagnozy jest taki zdrowy
Poczucie, że jest się wadliwą osobą wśród innych było zawsze takie przyjemne...
@@gryficowaczytanie ze zrozumieniem, mordo. Ona mówi to ze swojej perspektywy, a nie próbuje zwolnić wszystkich psychologów, psychoterapeutów i psychiatrów, żeby nikogo nie diagnozowali i nie leczyli XDDDD
@@mokresyd Bo jako osoba w spektrum autyzmu nie znam życia XD
@@mokresyd Może to wina naszego kraju? :V
@@gryficowa "diagnostyka zaburzeń jest wręcz niezbędna" co w tym zdaniu było niejasnego? Mówię o swojej perspektywie, jako osoby, która nie ma dostępu do leczenia i ma większe trudności od kiedy diagnozę dostałem.
gdy byłam dzieckiem mylnie mi zdiagnozowano ADHD i zostały mi przepisane nietrzebione leki po których czułam się fatalnie a gdy lekarce powiedziałam ze leki są niedobre odpowiedziała mi ze to nie jest cukierek
w tym okresie prawie całkiem przestałam radzić sobie w szkole i nadal zmagam się z zaległościami z tego okresu
Kto oglada w roku 2024 daje 👍
Mega miło się widzi filmy tego typu ,gdzie można troszkę więcej o danych przypadłościach się dowiedzieć!
Chętnie bym na twoim kanale zobaczyłx film omawiający przypadek osoby z Zespołem Tourette'a (bądź mix gdzie osoba posiada i ADHD i ten zespół przez co często trudno jest z diagnozą) ,ponieważ jako osoba która ma to zdiagnozowane od jakiegoś czasu widzę w internecie ,iż ludzie pomimo świadomości ,że ta choroba istnieje ,mają bardzo mało wiedzy na ten temat i spora liczba osób myśli ,że jedynie polega to na tikach i nie miewamy poza tym więcej trudności (co jest ofc nieprawdą i spore ilości rzeczy w internecie nie można się dowiedzieć o tej przypadłości ,np. Że mając ZT jest większe prawdopodobieństwo ,że będzie się mieć także inną przypadłość neurologiczną [typu ADHD ,spektrum autyzmu ,depresje ,OCD itp.] ,czy że ZT mozna jak najbardziej dać pod pewien stopień niepełnosprawności)
Ostatnio bardzo zbliżyłam się do tematu osobowości borderline, ze wzgledu na to, iż chciałabym zrozumieć bliską mi osobę, która dostała tę diagnozę, niestety nie zbyt umiem znaleść wszystkie potrzebne informacje. Czy ktoś zna jakieś strony które ciekawie rozważą problemy osób z BDP? Po za tym bardzo chciałabym zobaczyć filmik o tym zaburzeniu w twoim wykonaniu, gdyż najłatwiej przyswaja mi się wiedzę, w sposób, w który ty ją przekazujesz
To super z twojej strony, że zamiast oceniać, chcesz zrozumieć tą bliską osobę. ❤
Jako osoba która ma adhd tak samo jak jej mama brat i tata jestem baaaardzo za nagłaśnianiem jak to działa i mysle ze naprawdę może pomoc wielu osobom w znalezieniu przyczyny wielu problemów. Po zdiagnozowaniu wszystkich celowników mojej rodziny okazało się ze wszyscy mamy adhd i odkąd bierzemy leki i chodzimy na terapie jest serio duuuuuzo łatwiej ogarniać. Pozdrowionka
Hej! Chętnie dowiedziałabym się czy adhd różni się u kobiet i mężczyzn i czy diagnoza też jest różna. No i jakieś etapy rozpoznawania
Polecam podcast na strefie psyche Uniwersytety SWPS
Cieszę się, że zrobiłaś taki film. Sama chciałabym się zdiagnozować na adhd. Nie wiem tylko jak zacząć ten temat ze swoim terapeutą. Bardzo pomocny byłby mi taki film. Mam taką nadzieję w głębi serduszka, że postanowisz zgłębić ten temat bardzej. Życzę miłego dnia!
Diagnoza jest potrzebna, bez niej nie zrozumiesz swojego umysłu w poprawny sposób...
NIE, NIE JEST TO ETYKIETKA
Wiecie co jest etykietką? To jak widzą osoby pełnosprawne osoby neuroróżnorodne -_-
Brak diagnozy bardziej szkodzi niż pomaga
Nie cierpią z powodu ADHD, cierpią przez ableizm, to on zaniża samoocenę i powoduje trudności, przestańmy tłumaczyć problemy ADHD i autyzmem, prawdziwym winowajcą ZAWSZE BYŁ ABLEIZM
Ale neuroróżnorodność nie jest chorobą :/
Tego nie wyleczysz, rodzisz się z tym i umierasz, porównywanie tego do czegoś co można wyleczyć jest w ciul krzywdzące (I promuje typowy tok myślenia madek chorych curek i synuw z Internetu)
7:22
Czyli autyzm i ADHD, neuroróżnorodność ma cechy wspólne :V
szkoda że nie padło więcej objawów z przykładami z zachowania osoby z ADHD, szczególnie tych mniej popularnych, albo bardziej problematycznych:(
Twoje filmy są super 😘 zrobisz proszę analizę Sherlocka Holmesa?
Lata, długie lata jestem w terapii i na lekach. cPTSD, depresja, zaburzenia lękowe. Bywało lepiej i gorzej, na zmianę. Podejrzewali u mnie i CHAD i Borderline. Zmieniałam leki i nurty terapii, a przez te wszystkie lata nic się realnie nie poprawiało. Pod wpływem jednej rozmowy z dawno nie widzianą znajomą zaczęłam googlować i czytać. Poprosiłam o diagnozowanie w kierunku ADHD. Jest diagnoza, inna terapia i dodatkowa tabletka. I nagle magia - nigdy wcześniej nie byłam na tak niskich dawkach leków i nie czułam się tak stabilnie. Oczywiście, że nadal rządzą mną emocje, a czasem przegrywam z niemocą, którą zarządzi mój mózg. Ale i ile łatwiej żyje się ze świadomością, że nie jestem beznadziejna i do niczego. O ile łatwiej podejmować decyzje odnośnie wyjść do ludzi wiedząc, że przebodźcowanie wpłynie na moją formę i jakość wykonywanej przeze mnie pracy. W końcu - o ile łatwiej spojrzeć ludziom w oczy i powiedzieć "dziś nie dam rady, zrobię to na jutro", kiedy oni znają przyczyny i nie oczekują dodatkowego tłumaczenia (oczywiście, że zawsze się ze wszystkiego nadmiernie tłumaczę tak czy inaczej;) ale świadomość, że nie muszę naprawdę działa kojąco). Czasami łapię się na rozmyślaniu, gdzie mogłabym być i jak mogłoby wyglądać moje życie, gdyby ktoś zdiagnozował mnie 20 lat temu. I czasami się wkurzam, że nikt przez tyle lat tego nie zrobił. Ale lepiej późno, niż później. Poprawa komfortu życia tak ogromna, że śmiało mogę ją porównać do zmniejszenia piersi (którego pewnie bym nie ogarnęła, gdybym nie zdiagnozowane i leczone ADHD).
Dostałam diagnozę ADHD rok temu. Wiele lat myślałam, że mam depresję albo nerwicę. Przeszłam przez kilka terapii, specjalistów, którzy jedynie pogłębili moje poczucie beznadziejności, ponieważ nie potrafiłam się dostosować do porad, które przecież miały poprawić mi życie. A ja po prostu nie byłam w stanie się ogarnąć. Dopiero po diagnozie i otrzymaniu leków mogłam się w końcu skupić, skończyły się problemy z funkcjami wykonawczymi. No cudownie! Teraz natomiast mam poczucie, że jest wysyp ADHD, dosłownie i zaczynam kwestionować to, czy na pewno i ja tego doświadczam. Mam poczucie, że jest na to moda, a kto wie, może za 5-10 lat okaże się, że źródłem problemów ze skupieniem i funkcjami wykonawczymi są inne choroby, zaburzenia. Może nawet brak wit B3 czy D3 może być powodem wielu problemów, ale urastają one do rangi zaburzenia lub choroby. Mam aktualnie bardzo mieszane uczucia. Niewątpliwie jednak dzięki lekom w końcu przestało grać mi wieczne radio w głowie, ustały stany lękowe i napięcie. I choćby po to dobrze było udać się po tę diagnozę.
Bardzo lubię Twoje filmy, ale zawsze czekam na ich końcówkę, gdy można popatrzeć na przewspaniałe świnki!
Mam wrażenie, że teraz adhd jest bardzo mylone z brakiem możliwości skupienia się ze względu na nadmiar dopaminy i social mediów. Mam znajomą, która mówi że ma adhd tylko dlatego, że nie może skupić się na studiach (jest nałogowym użytkownikiem tiktoka i gier - powyżej 8 h dziennie), brak diagnozy i symptomów w dzieciństwie.
Bardzo podoba mi sie Twoje podejście do tematu i wspieranie na rzeczonego na codzień, szapoba za to!❤ tez zaczynam podejrzewać u siebie to schorzenie, zwlaszcza od jakiegoś czasu i trudnosciami min. w pracy, na pewno zglosze sie do specjalisty!
Nie na temat, ale kto gra na tym pianinie w tle?
ty wiesz, że to jest po prostu muzyka dodana podczas edycji filmu?
@@maryskaaa spójrz co Ewa ma w tle na tym filmiku 🤔
@@ally3946a przysłuchaj się, co słychać w filmie Ewy?🤔
@@mokresyddziękuję za rozsądną odpowiedź
Ojjj tak, prosimy o więcej! Jestem w tej niesławnej grupie samodiagnoz, bo jeszcze nie zmotywowałam wewnętrznego lenia do zabrania się za to, ale to, z czym całe życie się męczyłam, jest tak bardzo adhd-owe, że prawdopodobieństwo jest spore... Takie materiały świetnie się nadają do podesłania tym, którym nie mieści się w głowie, jak można gubić wszystko, co tylko da się zgubić, i jak piątkowa studentka może mówić o problemach z koncentracją XD
Czyżby pan pudzian swoim postem nie miał racji na ten temat 😱
😂
Podejrzewam u siebie ADHD odkąd zaczęłam oglądać filmiki kobiet które zostały zdiagnozowane jako osoby dorosłe. Może to by tłumaczyło dlaczego po 3 latach terapii nadal nie zmieniła się moja samoocena, nadal nie wierzę w siebie i tak ciężko mi się wyciszyć, odpoczywać i jestem wiecznie przebodźcowana albo wręcz przeciwnie.
ChłopakazADHDloszka
Bardzo bawi mnie fakt, że cały film obejrzałam w dwu/trzy-minutowych fragmentach, bo co jakiś czas sprawdzałam coś na innej stronie, bawiłam się z kotem, albo gadałam do chłopaka. Moje ADHD nie jest w stanie obejrzeć nawet filmu o ADHD xD
Mega bym chciała dowiedzieć się o tym więcej. Mój partner miał zdiagnozowaną depresję, ale nikt nigdy nie zbadał go pod względem ADHD. Terapia i leki na depresję nie pomogły, a gdy usłyszałam że osoby z ADHD nie leczonym często mają depresję, zapaliła mi się lampka w głowie i chciałabym się o tym więcej dowiedzieć
Jeśli ma objawy, to najlepiej zwrócić się do specjalisty.
Dostałam diagnozę w wieku 29 lat i szczerze mówiąc samo to pomogło mi przestać nienawidzić siebie i zauważyć schematy i zachowania, które mogę kontrolować i ogarnąć ❤ żyje się dużo lepiej, kiedy wiem, że to nie coś ze mną po prostu nie tak, ale wylosowalam zwyczajnie ADHD w loterii genów.
jako osoba z adhd będę ten filmik podsyłać osobom z otoczenia
Poza tym Ewa świetna robota jak zawsze! uwielbiam Twoją merytoryczność
Prowadzę kanał, na którym właśnie rozmawiam o zaburzeniach neurorozwojowych u dzieci I dorosłych. Ogromna część moich rozmówców zaczyna siebie rozumieć po diagnozie i przestaje się o wszystko obwiniać. Masz rację co do autodiagnozy, rzeczywiście jest to duży problem, jeśli ktoś podejrzewa u siebie ADHD I na tym kończy. Robiłam nagranie z psycholog diagnostą co i jak po kolei :)
Proooosze o więcej filmików o ADHD! Właśnie zostałam zdiagnozowana i okazało się, że tłumaczy to chyba wszystkie moje problemy, przez które miałam do siebie ciągle pretensje 🫣
dzięki bardzo za ten film, ważne jest uświadamianie i uczenie ludzi o tym, mam ADHD odkąd pamiętam, zdiagnozowane zostało dopiero gdy miałem 23 lata
W młodszych latach i w szkole myślałem, że faktycznie jestem jakiś głupszy i leniwy i rozproszony/znudzony a roztargnienie traktowałem jako quirky perk
Potem zaczęła sie dorosłość, studia i praca w której trzeba się skupić i myśleć (IT) i przestało być zabawnie, niemal straciłem przez ADHD pracę, ale na szczęście już wszystko jest ustabilizowane
Przysięgam, ostatnio mam niezłe zrządzenie losu. W czwartek dostałam swoją diagnozę potwierdzającą adhd. Każda informacja dla mnie jak z tym funkcjonować jest na wagę złota, więc bardzo się cieszę, że twój materiał powstał
Na pewno przeczytam tą książkę, bo własnie od zawsze gdzieś były w moją stronę takie podejrzenia, chociaż przez wiele lat, klinika psychologiczna dla dzieci upierała się na dysortografię, której u mnie nie było. Dopiero teraz gdzieś jako osoba dorosła, postanowiłem zbadać temat i polepszyć swoją jakość życia. Chociaż musze przyznać, że z moją Panią Psycholog pracuje mi się super, to Pani psychiatra powiedziała mi, że nie pomoże mi z diagnozą, bo nie ma dla mnie czasu i inni pacjenci mają też problemy. Liczę na więcej filmów z tej tematyki ٩(^◡^)۶
Wazne jest miec postawiona diagnoze, zeby wiedziec z czym walczyc. Ja nie mam adhd, ale inne zaburzenie. Dzieki wiedzy jak nazywa sie nasz problem mozna szukac rozwiazan, dolaczyc do grup na internecie i szukac wsparcia w innych w podobnej sytuacji, mozna wyjasnic bliskim z czym sie borykamy i zeby nas zrozumieli.
kochamm twoje filmy
Ewa, a może odcinek na temat polubienia siebie, podniesienia samooceny i może ogólnie na ten temat?
idealny czas na film o adhd :) w czwarek zaczęłam diagnozę i chętnie posłuchałabym od ciebie więcej na ten temat!
poglebienie tematu brzmi super - moze tak w temacie neuroróżnorodności coś o ASD czy OCD tez?
Chyba jest na jej kanale odcinek o OCD, o ile dobrze pamiętam
Moje zdiagnozowane ADHD jest moją osobowością i nawet je polubiłam z czasem jak zaczęłam potrafić sobie radzić z niektórymi jego objawami 😅
Moja przyjaciółka mówi, że to zaburzenie pomaga jej na studiach, bo jak robi cokolwiek, to zamiast robić tylko to przeplata to zadanie z pisaniem pracy dyplomowej, albo zrobieniem pracy domowej. Nie może długo robić jednej rzeczy, dlatego w cały czas w tym samym czasie robi swoje rzeczy i uczy się/pisze pracę. Także to może mieć też swoje pozytywy 😅
Ksiązka trafiła od razu do koszyka w empiku. Moja długoletnia współlokatorka ma zdiagnozowane - już w dorosłym życiu- ADHD. Obie się edukujemy jak to się ma, ale niezmiennie nawet mając w pamięci, że to nie jest zwykłe olewanie spraw, że te trudności nie są wynikiem złej woli, jest czasem ciężko.
Jedną z rzeczy które wprowadziłam, żeby życie ułatwić jest układanie produktów w lodówce tak by jej jedzenie, otwarte lub mające krótki termin zawsze było z przodu na linii wzroku. Dzięki temu, że widzi te produkty, łatwiej jest o nich pamiętać i dzięki temu dużo rzadziej jedzenie jest wyrzucane.
Hej bardzo fajny film, mój bliski ma ADHD cieszę sie ze takie filmy powstają 😊
Borykam się z tym problemem od lat i czekałem na film tego typu żeby uzmysłowić partnerce ze to nie jest taki mały miki jak się jej to wydaje, pozdro ❤❤
Dziękuję Ci serdecznie za ten film
Mam ADHD i tytuł książki jest bardzo adekwatny. Codzienne obowiązki, które dotyczą tylko mnie to jakiś żart. Sprzątanie własnego pokoju zajmuje mi tydzień, a w międzyczasie posprzątam cały dom ze 3 razy, bo mam poczucie, że tam są też inni ludzie i to trzeba.
Jestem kosmetologiem, działam w branży, która się rozwija i powinnam stale się dokształcać, zmobilizowanie się do tego bez leków jest niemożliwe.