Wspomniała pani że jeżeli ulegamy całkowicie jednej emocji nie jesteśmy sobą. Od kiedy przestałem pić (10 lat temu) zastanawiam się co mnie do nałogu wpędziło. Szukałem przyczyn swojego zachowania w dzieciństwie, okresie dojrzewania i chwili obecnej. Analizowałem relacje z bliskimi i otoczeniem. Doszedłem do wniosku że moją osobowość ukształtowały potrzeby innych osób. Od dziecka uczyłem się jak dostosować swoje zachowanie do innych ludzi (w domu, szkole, w pracy, rób to, nie rób tamtego, to myślenie jest złe, tamto jest dobre). Dopiero trenując inteligencję emocjonalną zrozumiałem że mam prawo do innego zdania (do swojego zdania). Co to znaczy być sobą? Jak ludzie bez zaburzeń definiują "być sobą"? Jak budować zdrową osobowość opartą na potrzebach własnych i empatii do innych? Dziękuję za filmiki ponieważ pomogły mi w opanowaniu emocji kiedy to zamieniłem jeden nałóg na drugi, który choć nie pozorny (objadanie się) to przekroczył już próg patologii.
Uwielbiam Pana refleksje i pytania, powodują, że mam temat na kolejny filmik. Wspaniałe pytanie : "Jak być sobą". Postaram się odpowiedzieć na nie. Dziękuje za komentarz, który daje do myślenia.
Powiem tak. Jestem alkoholikiem i hazardzistą. Przeszedłem terapię w ośrodku zamkniętym. I co mi to dało? Dalej mam "wpadki"... Ale to był najlepszy okres (z całą świadomością i szczerością) w moim życiu. Gdyby tylko było mnie stać na to dziś byłbym ponownie w ośrodku. Terapia bardzo zmieniła moje życie, postrzeganie siebie i innych. Tam, piewszy raz odkąd sięgam pamięcią poczułem coś więcej niż "dobrze" i "źle" i to było wspaniałe uczucie. Poczułem siebie, swoje emocje i uczucia. Brakuje mi tego, bo ponownie nałóg odbiera mi tą zdolność. Dziękuję za te filmy. Nie uleczą mnie, ale są ogromną częścią tej machiny do trzeźwienia. Przypominają mi co mam robić by czuć się dobrze ogólnie, by dążyć do trzeźwości i ją zachowywać. Wierzę, że im trudniejsza walka tym wspanialsze zwycięstwo.
Nie od razu i za pierwszym razem będziemy osiągać zwycięstwo. Budujemy siebie poprzez doświadczanie, najcenniejsze lekcje, to te dosyć bolesne. - napisałam swoimi słowami to, co Pan wyraził wg mnie w komentarzu. Zgadzam się i podpisuje pod Pana treścią. Często jest tak że brakuje nam kilku umiejętności, aby móc spiąć klamrą dotychczasową wiedzę i praktykę. Trzymam kciuki za odnalezienie tego św. Gralla
ja rozrózniam tylko dwie emocje.Albo jest mi dobrze,albo żle po co mam je rozrózniać na te dziwaczne sformułowania.Nie interesuje mnie nazwa,tylko stan który przechodze.
MarcinLukas nazwy są ułatwieniem, aby samemu wiedzieć co się czuje i ułatwić innym zrozumienie co się aktualnie z nami dzieje, inaczej trzeba się domyślać, a to może powodować, że każdy będzie chciał pomóc, ale przez swój pryzmat i niekoniecznie trafnie. Ale szanuję Pana podejście do emocji, pozdrawiam
O wow, Marcinie, pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Doprecyzowując, ja jestem osobą uzależnioną od alkoholu i hazardu, i kiedy byłem w czynnym nałogu odczówałem tylko "dobrze" lub "źle"... I wiesz co? Dałbym wszystko by tak wtedy jak i teraz czuć każdą emocje i uczucie z dokładnością aptekarską. Dlaczego? Bo "dobrze" czy "źle" to żadna informacja dla mnie. Kiedy wiem co mi dokładnie jest mogę dokładniej rozpoznać co z tym zrobić, jak zareagować, jak postąpić, jakie podjąć decyzje, bo uczucia i emocje to nic innego jak informacje dla Nas samych a wolę podejmować decyzje na bazie porządnych, konkretnych informacji a nie ogólnikowych, niewiele mówiących przesłanek, który prowadzą do błędnych wniosków. Rozważ co możesz zrobić z wiedzą, że czujesz się źle a co możesz zrobić gdy wiesz, że czujesz nerwowość lub lęk, złość, niechęć, zmęczenie, apatię, samotność, wstyd, poczucie winy itd.
Wspomniała pani że jeżeli ulegamy całkowicie jednej emocji nie jesteśmy sobą. Od kiedy przestałem pić (10 lat temu) zastanawiam się co mnie do nałogu wpędziło. Szukałem przyczyn swojego zachowania w dzieciństwie, okresie dojrzewania i chwili obecnej. Analizowałem relacje z bliskimi i otoczeniem. Doszedłem do wniosku że moją osobowość ukształtowały potrzeby innych osób. Od dziecka uczyłem się jak dostosować swoje zachowanie do innych ludzi (w domu, szkole, w pracy, rób to, nie rób tamtego, to myślenie jest złe, tamto jest dobre). Dopiero trenując inteligencję emocjonalną zrozumiałem że mam prawo do innego zdania (do swojego zdania). Co to znaczy być sobą? Jak ludzie bez zaburzeń definiują "być sobą"? Jak budować zdrową osobowość opartą na potrzebach własnych i empatii do innych? Dziękuję za filmiki ponieważ pomogły mi w opanowaniu emocji kiedy to zamieniłem jeden nałóg na drugi, który choć nie pozorny (objadanie się) to przekroczył już próg patologii.
Uwielbiam Pana refleksje i pytania, powodują, że mam temat na kolejny filmik. Wspaniałe pytanie : "Jak być sobą". Postaram się odpowiedzieć na nie. Dziękuje za komentarz, który daje do myślenia.
Hh
dzięki za film, nabranie dystansu do pewnych spraw jest ważne😽💛
Powiem tak. Jestem alkoholikiem i hazardzistą. Przeszedłem terapię w ośrodku zamkniętym. I co mi to dało? Dalej mam "wpadki"... Ale to był najlepszy okres (z całą świadomością i szczerością) w moim życiu. Gdyby tylko było mnie stać na to dziś byłbym ponownie w ośrodku. Terapia bardzo zmieniła moje życie, postrzeganie siebie i innych. Tam, piewszy raz odkąd sięgam pamięcią poczułem coś więcej niż "dobrze" i "źle" i to było wspaniałe uczucie. Poczułem siebie, swoje emocje i uczucia. Brakuje mi tego, bo ponownie nałóg odbiera mi tą zdolność. Dziękuję za te filmy. Nie uleczą mnie, ale są ogromną częścią tej machiny do trzeźwienia. Przypominają mi co mam robić by czuć się dobrze ogólnie, by dążyć do trzeźwości i ją zachowywać. Wierzę, że im trudniejsza walka tym wspanialsze zwycięstwo.
Nie od razu i za pierwszym razem będziemy osiągać zwycięstwo. Budujemy siebie poprzez doświadczanie, najcenniejsze lekcje, to te dosyć bolesne. - napisałam swoimi słowami to, co Pan wyraził wg mnie w komentarzu. Zgadzam się i podpisuje pod Pana treścią. Często jest tak że brakuje nam kilku umiejętności, aby móc spiąć klamrą dotychczasową wiedzę i praktykę. Trzymam kciuki za odnalezienie tego św. Gralla
👏👏👏
♥️✈️
❤❤❤
Niby proste, a jednak pani pierwsza mi to uświadomiła😮
proszę bardzo, pozdrawiam :)
Zacząłem zgłębiać temat, i nieśmiało mogę stwierdzić , że od pewnego momentu mówi pani chyba o hiperestezji. Pozdrawiam serdecznie:)
#DanielKacprzak trudne słowo : hiperestezja :)
Zależy mi, aby zwyczajnie wrażliwi też mieli "pokrętełko" do regulowania swoich emocji
@@marzenaciesielska ...och ci hiperesteci😀, szczęśliwcy, którzy mają wszystkiego więcej😉
ja rozrózniam tylko dwie emocje.Albo jest mi dobrze,albo żle po co mam je rozrózniać na te dziwaczne sformułowania.Nie interesuje mnie nazwa,tylko stan który przechodze.
MarcinLukas nazwy są ułatwieniem, aby samemu wiedzieć co się czuje i ułatwić innym zrozumienie co się aktualnie z nami dzieje, inaczej trzeba się domyślać, a to może powodować, że każdy będzie chciał pomóc, ale przez swój pryzmat i niekoniecznie trafnie. Ale szanuję Pana podejście do emocji, pozdrawiam
O wow, Marcinie, pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Doprecyzowując, ja jestem osobą uzależnioną od alkoholu i hazardu, i kiedy byłem w czynnym nałogu odczówałem tylko "dobrze" lub "źle"... I wiesz co? Dałbym wszystko by tak wtedy jak i teraz czuć każdą emocje i uczucie z dokładnością aptekarską. Dlaczego? Bo "dobrze" czy "źle" to żadna informacja dla mnie. Kiedy wiem co mi dokładnie jest mogę dokładniej rozpoznać co z tym zrobić, jak zareagować, jak postąpić, jakie podjąć decyzje, bo uczucia i emocje to nic innego jak informacje dla Nas samych a wolę podejmować decyzje na bazie porządnych, konkretnych informacji a nie ogólnikowych, niewiele mówiących przesłanek, który prowadzą do błędnych wniosków. Rozważ co możesz zrobić z wiedzą, że czujesz się źle a co możesz zrobić gdy wiesz, że czujesz nerwowość lub lęk, złość, niechęć, zmęczenie, apatię, samotność, wstyd, poczucie winy itd.