Jak myśli osoba uzależniona.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ธ.ค. 2024
- W filmie opowiadam co siedzi w głowie osoby uzależnionej, co ma wspólnego nałóg z wagonami pociągu oraz jak się ma rozdwojenie jaźni do uzależnienia.
__________________________
Zapraszam na stronę FB
/ centrumterapiisos
📙 link do książki
centrumterapii...
👉link do bloga
centrumterapii...
👉link do strony
centrumterapii...
#nałóg #alkoholizm #uzależnienie
Jak myśli? W skrócie:
1. Wiem, że to mi szkodzi
2. Wiem, że to nie ma sensu
3. I tak to zrobię
Dokładnie tak przebiega proces "myślowy" uzależnionego. Na podstawie doświadczeń własnych
Współuzależniony ? 😢
A ja mam inne myslenie:
Wiem że to szkodzi.
Wiem że to mi pomaga na ciągłe uczucie niepokoju.
Zrobie to.
Ja mam :
1: nie chce tego robić
2: niszczy mi to życie
3: będę miał paskudne głody
4: ale to kocham i tak to zrobię bo mógłbym dla tego umrzeć
Bardzo kojacy glos i mądre słowa.Zycie u boku alkoholika to jest ten mur,kokon i przepaść, który dzieli rzeczywistos od swiata w upojeniu alkoholowym.
Ja dotarłem do momentu, w którym wiem, że nie osiągnę sukcesu i spełnienia w życiu, jeżeli nie uwolnię się od używek, potrafię przestać, jednak wciąż nie umiem żyć na trzeźwo. Wszystko wydaje się być bez sensu, wszystkie moje działania, nawet mi się nie chce myśleć o tym jak wykorzystać dzień, żeby nie mieć poczucia straconego czasu 🤷 wiem, że mi się uda, znajdę sposób na siebie 💪
Moje podcasty "Pociąg donikąd" są tutaj na moim kanale. Tam znajdzie Pan sporo wskazówek dla siebie
Dziękuję ogromnie za ten filmik, jestem osobą wspoluzaleznioną i jeszcze nigdy, naprawdę nigdy a oglądnęłam mnóstwo materiałów i przerabiam intensywnie terapię, nie wytłumaczył tego wszystkiego tak dobrze jak Pani, ogromnie dziekuje i pozdrawiam
Dziękuję za tak mile slowa, to dla mnie wielkie wyróżnienie.Zapraszam do obejrzenia innych filmów, tematyka jest różna, ale zawsze psychologiczna, pozdrawiam serdecznie
@@marzenaciesielska Gratulujemy i pozdrawiamy.
Ja byłem uzależniony od papierosów i nie wiedziałem że byłem uzależniony od alkoholu. Od papierosów wiedziałem że jestem a od picia tłumaczyłem sobie że pije dla relaksu codziennie piwko dwa 3. W weekend raz mocno pod stół , w niedzielę piwko raz dwa trzy.
Rozmawiałem kiedyś na imprezie z byłym alkoholikiem który tak jakoś powiedział mi. Zenek powinieneś wyleczyć emocje! Jak się oburzylem . Tak po 2latachbnie picia i palenia mogę stwierdzić że to problem z emocjami phanw nałogi huśtawki nastrojów jak dobrze to kielich jak źle.to kielich. Nie pijcie nie palcie nie róbcie sobie krzywdy . Leczcie emocje.
Piękny przekaż, oparty na własnych doświadczeniach, dziękuję za komentarz :)
Uderza pani w punkt, dużo znalazłam problemów u siebie,ale pomoc w zrozumieniu własnych uzależnień
Renata Szafrik cieszę się, że przydatny jest film, polecam również inne :)
Dziękuję! Mega ujęte! Mega wytłumaczone. Jestem po 3 latach psychoterapii indywidualnej i nie pije 2.5 roku. Mega dziękuję za materiał. ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Cieszę się, że moje spojrzenie współgra z "Pokojem na ziemi" ;) pozdrawiam
Długo.
😂
Tak dokładnie to myślenie wygląda, prawdą jest też współistnienie dwóch osobowości i ich ciągła walka ze sobą.Bardzo pomocny filmik, pozwolił mi uzmysłowić sobie w jasny sposób niektóre mechanizmy i pułapki myślowe. Dziękuję!
dziękuję za komentarz i siły do dalszych odkryć, które są potrzebne w życiu
Przyjemnie się słucha. Ciekawa metafora z pociągiem, tym bardziej iż ów rzeczownik, niejedną ma osobowość. Ja już dość daleko od czasów terapii, za kilka dni minie 25 lat mojej trzeźwości. Chciałbym to sobie jakoś podsumować, dlatego zaglądam w takie miejsca, ciekaw jestem co się zmieniło, jaka jest dziś skuteczność terapii, (to zawsze było owiane mgiełką tajemnicy i działało bardziej na zasadzie religii). Zastanawiam się też, czy sam mógłbym wnieść jakąś cegiełkę na budowę owej świątyni, czy byłbym w stanie komuś jakkolwiek pomóc w zatrzymaniu tego strasznego samozniszczenia i ranienia, oraz niszczenia wszystkiego co bliskie i ważne?
Nie pomogłem swoim rodzicom - ponieważ nigdy się do mnie z tym nie zwrócili i chyba nigdy nie widzieli jakiegoś większego problemu w swoim piciu i nawet nieźle sobie to życie ogarnęli, podporządkowując wszystko nałogowi, a jednak na finiszu zgotowali sobie straszny los.
Pozdrawiam Panią terapeutkę i Odwiedzających!
Gratuluję 25 lat trzeźwości. Imponujący wynik. Mam szczera nadzieję, że sposób prowadzenia terapii oraz wiedza dot. terapii ulega zmianom. Taki tez mam cel prowadzenia tego kanału, pokazać że nałogi "nie biorą się znikąd". Ja również Pana pozdrawiam
@@marzenaciesielska, dziękuję. Już nie myślę o tym na co dzień. Zaczynałem wcześnie i mocno, pierwszy raz upiłem się na własnej komunii, a od czwartej klasy piłem już dość często. Gdy kończyłem piłem wszystko. Rozumiem jednak, że większość ludzi uzależnia się na zasadzie gotowania żaby i o wiele trudniej im zauważyć ten problem.
Myślę, że te wszystkie, śmiertelne popędy biorą się z chronicznego braku bliskości - również tej, z samym sobą, ponieważ nie akceptujemy siebie, sięgamy po skuteczny zakłamywacz, najlepiej po taki "tradycyjny", który skądś tam znamy.
Bardzo fajnie, że fachowcy w przystępny sposób chcą pomagać potrzebującym i ich bliskim. Życzę powodzenia!
Helmut72art - nie wiem czy tu zaglądasz ? Niemniej jednak gratuluję 25-lat , pogody ducha. ( mimo 25-lat , zawsze należy uważać) . Proponujesz pomoc , czy istnieje możliwość rozmowy ??? Pozdrawiam.
@@olgajaroszynska8085, Cześć! Właśnie nie mam włączonych powiadomień, choć czasem wracam pod komentarze, właśnie zobaczyć, czy ktoś coś dodał.
Wiesz, od wielu lat nie koncentruję się na moim nałogu, po prostu nie uważam by martwić się czymś, czego robić na pewno nie chcę - ale ja to wiem, jestem tego pewien.
Po kilku latach trzeźwości, znalazłem się na pewnej uroczystości w konsulacie, gdzie uhonorowano pewnego zasłużonego człowieka. Był taki moment, że dostałem do ręki kieliszek do którego za chwilę nalano szampana i, nie była to na pewno dla mnie komfortowa sytuacja, lecz wiedziałem, że zaraz ten kieliszek odłożę na tacę. Byłem wtedy bardzo ciekaw, czy będę jedyny i - wiesz co - około połowa osób zrobiło podobnie, (pewnie wielu przyjechało tam swoimi autami). Nikt tam na to nie zwrócił specjalnej uwagi - bo czasem nam się tak wydaje i sobie wyolbrzymiamy problem. Nawet w knajpie, raczej nikt nam tego alkoholu na siłę do gardła nie wleje, chociaż, sama decyzja, żeby tam pójść, powinna w nas wzbudzić pewną podejrzliwość co do swoich prawdziwych intencji. - Jeśli szukam powodów, by się napić, zwykle prędzej, niż później je znajdę i odwrotnie:)
Pozdrawiam!
@@Helmut72art jak pokochać siebie??
Mnie w przestaniu piciu alkoholu pomógł Pan Jezus
Dzieki🎉🎉❤jest Pani wspaniała dużo wiedzy Pani posiada. za przekazanie dzięki ❤❤
a proszę bardzo i miłego oglądania kolejnych filmów
Dziękuje za świetny materiał.
Cieszę się Pani Justyno :)
Ciekawy i wartościowy materiał
Cieszę się i zapraszam do posłuchania moich podcastów "Pociąg donikąd" są tutaj na moim kanale oraz na spotify, pozdrawiam
Pilem 20 lat chcialem skonczyc ale nie moglem i zaczolem sie modlic do Pana Boga po roku skonczylem picie i to jest juz ponad 25 lat
Wow, gratuluję wyniku, pozdrawiam ciepło
Gratulacje
A Pan Bóg to kto?
O jakim Bogu Pan pisze?
Ludzie wierzą w ludzi bogów itp
Słyszałam o kilku takich przypadkach, że po modlitwach przestali pić
@@monikadzido8270
Bóg jest jeden dla wszystkich, bóg jest częścią ciebie więc tak
naprawdę modlisz się do siebie, gdy zaczynasz wierzyć że to o co się modlisz masz, wszystko dzieje się tak że dostajesz to w co uwierzyłaś .
Bardzo dobrze przedstawiony problem! Krótko i konkretnie! Dziekuje!!!!!
Fajnie się mówi a co z ludźmi którzy sprzedaj alkohol i zarabiaj na ich krzywdzie
Ten filmik uwielbiam słuchać, wracam często do niego.Ta Pani mówi obrazami, przyjemnie słuchać. Dziękuję za zebranie wiedzy
Dziękuję za tak miłe słowa, uwielbiam przekazywać wiedzę poprzez poruszenie wyobraźni, pewnie dlatego że sama też tak odbieram świat, najdłużej zostają w pamięci rzeczy, które albo poczujemy, zobaczymy, wówczas najłatwiej zrozumieć zagadnienie( bynajmniej ja tak mam)
Jestem osobą uzależniona od alkoholu powróciłem do picia po siedmiu latach abstynencji Nie poradziłem sobie z problemem zdrady jaką doznałem ,zamiast szukać pomocy porostu piłem Teraz jestem na terapii w Ciborzu kończę ją powoli ,wiem że to początek tego co chcę osiągnąć muszę być trzeźwy u muszę żyć bo mam dla kogo .
Najważniejsze to się zmotywować do podniesienia po upadku, to jest wielka siłą i mądrością. Gratuluję zatem, że próbuje Pan ponownie. Doświadczenia nas uczą najwięcej, więc korzystajmy z naszych upadków, pozdrawiam :)
Powodzenia
@@Bogusiawozn Dziękuję
Dziękuję za ten materiał, świetna systematyka.
Cieszę się, że wprowadziłam systematykę, zapraszam do kolejnych filmików, dziękuję za Pana opinię, pozdrawiam
@@marzenaciesielska tak, porządkuje w głowie
Doskonały materiał naprawdę
Dziękuję za miłe slowa
Dziękuję bardzo za ten mini wykład z wartościową wiedzą, byłaby Pani super terapeutka dla mojego brata, który jest alkoholikiem z depresja i przebywa obecnie w zakładzie karnym, kiedyś bratu się udało nie pić 2 lata nie pił, ale potem wrócił do nałogu, tak myślałam że to ma związek z emocjami, ale też brak wsparcia w rodzinie a tu mój brat wsparcia nigdy nie miał od żony ani dzieci, teraz czeka go rozwód co go dobiło, załamał się psychicznie, czy wyjdzie z nałogu nie wiem trudno powiedzieć, pomagam wspieram na tyle ile mogę, jeśli sam nie zechce wyjść z nałogu nic nie zrobię
Najlepiej zwalić na żonę i dzieci, a brat to na pewno super się wobec niej zachowywał pijąc. Jestem żoną alkoholika. Pomóc w naszym wypadku znaczy nie pomagać w piciu, nie pobłażać,
To prawda ludzie na wysokim stanowisku zawodowym tez pije piwo plus wodka to przerażające i to jest z jednym dniem przerwy czasem 1,5 dnia.Rece sie trzęsą przytym jest bardzo mily inteligentny mowi zupelnie jak by nie pil jego spokój jest oszałamiający. Nastepnego dnia prysznic , kawa i do pracy.Widzialam to badzo często prawie ze kazdego dnia.Jak zaczac rozmowiac .????
Piekny materiał ❤
dziękuję za komentarz
Świetnie, rzeczowo
Tak najbardziej lubię, rzeczowo i konkretnie podchodzić do tematu
Jest Pani nie tylko ładna ale i genialna ♥
Może podcasty "Pociąg donikąd" również wpasują się w oczekiwania. Są tu na moim kanale i spotify, pozdrawiam
@@marzenaciesielska Oczywiście, właśnie "przerabiam" te podcasty, bardzo dobra robota, pzdr.
@@funtomas668 Zatem widzimy się na kolejnych stacjach "Pociągu...". Herbatka i doborowe towarzystwo gwarantowane
Dziękuję i pozdrawiam ☺️
Wszystkiego dobrego, pozdrawiam
Kilka dni temu odeszła bliska mi osoba nadużywająca alkoholu. Zbudował taki mur, że nikt nie potrafił do niego dotrzeć. Tak się maskował, że nigdy nie przypuszczałam, że jest w tak ciężkim stanie. Nie pozwolił sobie pomóc, do swojego mieszkania nikogo nie wpuszczał, dlatego nikt z kręgu jego bliskich nie wiedział jaka jest prawda.
Jestem teraz w takiej sytuacji, mój mąż chce się zapić, nic do niego nie dociera, nie chce się leczyć 😢
Jeśli mąż sam nie będzie chciał przestać pić, Ty niczego nie zrobisz i nie zmienisz. My możemy zmienić wyłącznie siebie, ale nigdy drugiego człowieka. Przez alkohol rozstaliśmy się z mężem. Zostałam sama z chorym synem na dystrofię mięśniową. Syn sam nawet nie ruszy ręką, ale dajemy radę. Wiem, co przechodzisz, pomyśl o sobie, zadbaj o swoje zdrowie, tyle możesz zrobić dla siebie. Mąż musi sam się z tym uporać, a Ty wspieraj Go tyle możesz dla niego zrobić. Nie obwiniaj niczym siebie, to Jego wybór. Trzymaj się, pozdrawiam 🙂@@bogusiawator5020
Nawet pozytywnie wytłumaczone
Dziękuję ;)
Dziękuję!
B.ciekawe wiadomości o uzależnieniu teraz wiem co i jak
Dziekuje
proszę bardzo :)
Dziękuję
proszę bardzo :)
Daje dużo do myślenia.Czy samemu można rzucić ,to co uzależnia.😊
spotkałem się z taką opinią że jak człowiek uzależni się w wieku młodym 10-14 lat to nawet nie zdąży dowiedzie się kim tak naprawdę jest bo od zawsze tkwi w tej fazie "mr.Hydta"
To niestety prawda, smutna prawda. Nie ma wtedy do czego się odwołać, kiedy ten młody człowiek trzeźwieje, bo nie zna życia, pamięta tylko swoje dzieciństwo. Pozdrawiam
Dziękuję Pani. Jak namówić męża na terapię, który broni się przed nią rękoma i nogami. Mój mąż ma tygodniowe/dwutygodniowe ciągi, podczas których znika z domu. Póżniej 2/3 miesiące przerwy. Wystarczy stres, nerwowa sytuacja i od nowa. Nie daję już rady. Czuję, że nie mam wpływu na nic.
#Joanna trudna sytuacja, z którą zmagają się bliscy osoby uzależnionej. Nie ma niestety złotej rady na to, aby osoba podjęła leczenie. To jest przykre, kiedy widzimy jak osoba siebie niszczy i nic do niej nie dociera. Sięgała może Pani do poszukania wsparcia dla siebie w postaci grup dla osób współuzależnionych, terapii? Wtedy można przeanalizować dokładniej sytuację Pani, ktoś podsunie jakiś pomysł, pozna więcej szczegółów, aby nie zaszkodzić. Każdy z nas jest inny, dlatego lepiej ostrożnie radzić i korzystać zarazem z rad. Uważam też, że warto pozwolić sobie na własną terapię, bo bliscy osoby uzależnionej bardzo cierpią, latami noszą ciężar nie swoich win.
pozdrawiam ciepło
@@marzenaciesielska Dziękuję bardzo. Cieszę się, że mogłam o tym powiedzieć. Aż mam łzy w oczach.Terapia na pewno by mi się przydała. Zbieram się też do napisania pozwu o separację. Choć kocham męża, to nie mam już siły ani ja, ani mój syn, który bardzo cierpi przez zachowanie taty. A do męża, choć o tym wie, nic nie dociera. To jakiś problem w Nim, lecz ja nie mogę czekać do końca życia. To mnie już przerasta. Pozdrawiam bardzo ciepło i dziękuję❤.
Takie sytuacje przerastają, ponieważ jak sama Pani słusznie zauważyła, nie ma Pani wpływu na męża , to jego problem i tylko on może znaleźć rozwiązanie na nie. Bliscy szukają złotego środka, obwiniają siebie, cały świat, bo bezsilność wobec uzależnienia jest nie do zniesienia. Proszę dbać o siebie, nie może zapominać, że Pani też potrzebuje opieki i troski
@@marzenaciesielska Dziękuję Pani z całego serca ❤.
@@Joanna-og8kg Udało się rozwieść z mężem? leczył się?
Pijesz gdy doskwiera ci rzeczywistosc. Po wypiciu czujesz ulge i brak stresu i bezsensownosci .
Osoby które mają tendencję do uzależnień zazwyczaj miały zniszczone dzieciństwo lub doświadczyły zaniedbania emocjonalnego ludzie robią sobie dzieci nie dając im podstaw na przyszłość ani miłości a później każdy widzi tylko osobę uzależnioną a nie widzi już tego skąd to wszystko wynikło nie widzi błędów rodziców ale wszyscy widzą tylko uzależnienie ten kto miał zdrowe dzieciństwo i wychowywał się w zdrowym środowisku nigdy nie zrozumie osoby która tego nie doświadczyła
Terapeuci psycholodzy psychiatrzy zazwyczaj to ludzie którym niczego w życiu nie brakowało dlatego nie są w stanie do końca zrozumieć osoby która musiała oddzielać się od siebie by przetrwać w patologii a potem jak wpadnie w nałóg to wielkie łoooo
Dziękuję za komentarz. Opisanie tego co się dzieje w głowie osoby uzależnionej nie miało na celu, aby oceniać kogoś, kto boryka się z nałogiem. Ma Pani rację, że uzależnienia powstają na skutek różnych trudnych doświadczeń. A terapeuci, psychiatrzy też ludzie i mamy też swoje problemy, z którymi musimy się mierzyć jak inni.p Pozdrawiam ciepło
@@mcstaszewska6568 Rozumiem może trochę źle to ujęłam nie miałam na myśli nikogo obrazić bo i tak wierzę w to że psychiatrzy i terapeuci robią kawał dobrej roboty bez której to już wogole by było kiepsko i to prawda że wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy swoje słabości i rzeczy problemy z którymi musimy mierzyć się każdego dnia pozdrawiam ❤
@@kasia5947miło że mogłyśmy sobie porozmawiać o bardzo ważnym problemie, który jest tak powszechny i sieje zniszczenia.Mam nadzieję że do usłyszenia na innych filmikach 😊
Miałem cudowne dzieciństwo. Nic nie zapowiadało mojego alkoholizmu do momentu zapalnika, którym był pożar w którym byłem. Nie rozliczyłem się z nim - z traumą od 94 roku. Ukojenie znalazłem w butelce, potem się uzależniłem. Dziś płynie 4 rok trzeźwienia i trzeźwości pozdrawiam Rafał 🌷
Bardzo dobra wypowiedź Kasiu. Utożsamiam się z nią. Pozdrawiam
wszyscy mamy ten sam naług ..... tylko jedni na smutno a inni na wesoło .....
Nie zgodzę się do końca z Panią Marzeną odnośnie pierwszego wagonika albo tyczy się to tylko osób uzależnionych od alkoholu/hazardu. Jako uzależniony od 10 lat od kodeiny doskonale widzę i widziałem na bieżąco jakie następstwa przynosi moje codzienne branie - jak powoli tracę pieniądze, wpadam w długi, coraz większą samotność, rezygnuję ze swoich zainteresowań, rozpada mi się związek z kobietą. Mimo tej świadomości zażywałem to dalej, gdyż lęk przed fizycznymi objawami abstynencyjnymi (drgawki, biegunka, wymioty, silny ból całego organizmu) był silniejszy. Przed rzuceniem powstrzymywał mnie też fakt, że jak inni zobaczą moje objawy abstynencyjne, to wszystko wyjdzie na jaw, a nie mogłem ciągle zasłaniać się "grypą".
Tutaj opiszę swoją historię - niech to też będzie przestroga dla innych:
Do tej pory świetnie radziłem sobie zawodowo, ale przez ten nałóg straciłem pracę (wyrywkowy narkotest bez wcześniejszych podejrzeń). Tak naprawdę jestem wiecznie pod jej wpływem i przez te lata brania nikt mnie nawet nie podejrzewał, że mam taki problem. Wiedzą o tym tylko osoby, którym sam powiedziałem o moim nałogu. Moim celem życiowym stało się codzienne gonienie po aptekach (kilka dziennie) aby mieć kodeiny pod dostatkiem (1 apteka = maksymalnie 1 opakowanie), a z tego powodu miałem motywację na wybieranie to coraz lepiej płatnej i też bardziej odpowiedzialnej pracy, ponieważ na moje uzależnienie wydaje 3-4tys. zł miesięcznie. Przez 10 lat stałego zatrudnienia wydałem ok. 150tys. zł na kodeinę, nie zaoszczędziłem ani grosza i popadłem w długi, które cały czas się za mną ciągną. Mimo, że sprawiam wrażenie zadbanego, normalnego i nawet atrakcyjnego mężczyzny (przez ten czas miałem 2 poważne związki z kobietami), stałem się samotnikiem mieszkającym z rodzicami, który chowa głowę w piasek przy każdym większym problemie.
Wiem, powinienem się leczyć w jakimś ośrodku - chce tego, bo fakt, że wciąż nie potrafię wyjść z tego nałogu spędza mi sen z powiek, ale nie mogę podjąć żadnego takiego leczenia z powodu mojej zagmatwanej sytuacji prawnej 😒
Dziękuję za Pana historie i własne refleksje. Wagoniki, które opisałam nie dotyczą uzależnienia od leków, ponieważ grupą docelową obserwowaną byli głównie alkoholicy, hazardziści. Natomiast mechanizm uzależnienia jest podobny, natomiast jest jeszcze jeden ważny czynnik, który powoduje znaczne różnice między osobami uzależnionymi- na przestrzeni nastu lat zmienił się profil osoby w nałogu. Tak jak Pan opisał, mało kto wiedział o problemie, z którym toczył Pan nierówną walkę. Pozdrawiam serdecznie
Moja żona pije. Piła nawet w ciąży. Nie chciała powiedzieć lekarzom, cały czas chce zakłamać wszystkich. Ja po kilku latach starań nagłośniłem w końcu problem bliskim i stało się coś czego nie przewidziałem. Stałem się najgorszym wrogiem. Wyzwiska i kalumnie. Żona się wyprowadziła z dwójką dzieci i dalej pije.
To bardzo smutna historia, ale niestety spotykana w życiu, choć wydawać by się mogło, że oczywista racja po Pana stronie, ale życie pokazuje inne scenariusze. Przykro mi, choć wiem, że to za mało, aby poczuł się Pan odrobinę lepiej
Z większością , bym się zgodził z Pani wykładem !!! I mówię to jako alkoholik , który nie piję już 11 lat a papierosów nie pali 4 lata !!! Teraz mam 38 lat i jestem szczęśliwym ojcem dwóch córeczek ❤️❤️. Ps Moim skromny zdaniem uważam , że szansę by rzucić nałóg ,mają osoby które mają wysokie zdanie o sobie i jakieś hobbi , które realizowali bądź chcieli by zrealizować ! Czymś trzeba zastąpić picie !!! Mnie zdecydowanie bardziej pomogło zrozumienie choroby , jakie mechanizmy tam działają . Grupy AA jakaś mnie nie przekonały do siebie , ale każdy jest inny i każdy powinnien spróbować jednej i drugiej metody .
@Kamil Kramek dziękuję za ten komentarz, miło czytać wskazówki od osoby, która ma już taki staż w trzeźwości, gratuluję determinacji i tego, że szukał Pan swojej drogi, to niezwykle ważne, aby zmieniać się w zgodzie ze sobą, pozdrawiam ciepło :)
@@marzenaciesielska dziękuję za miłe słowa i życzę rozwoju kanału 👍
Jak zrozumiec mechanizmy dzialania tej choroby jak nauczyc sie kontrolowac emocje moze Pan cos podpowie?
@@marcinhello1 Choroba alkoholowa opiera się na trzech podstawowych mechanizmach uzależnienia: nałogowym regulowaniu uczuć, mechanizmie rozproszonego i rozdwojonego “ja” oraz mechanizmie iluzji i zaprzeczeń. Pierwszy działa na poziomie emocjonalnym, drugi na poziomie zachowań, a trzeci zaburza działanie procesów poznawczych.
@@kamilkramek9636 A jesli kobieta pomaga sobie piciem, bo musi zmusić się do seksu z partnerem, bo na trzeźwo nie umie tego znieść? wiem, ze wiele kobiet przed seksem otwiera butelkę wina i się znieczula.
Tak nie myśli racjonalnie,i latami niczy rodzinę ,żonę ,dzieci,co z tego że jest się po terapi rodzina,ale alkoholik nie chce isć na leczenie.Ponosi konsekwencje chorobowe , i dalej piję.Prośby ,grożby na nic to wszystko.
Mądra kobieta
12:20 potrafi się seplenić czy zaczyna seplenić?
Ps bardzo dobry wykład
Przedstawia Pani problem uzależnienia tak jak chce go Pani widzieć. Na zasadzie, że problemy powstają np. przez picie alkoholu. Czasami tak ale często ktoś poje alkohol żeby problemy, które powstały już przed nałogiem są nie do udźwignięcia. Jedynym sposobem jest znalezienie czegoś co pozwoli się odciąć od rzeczywistości. Skoro nic nie pomaga by rozwiązać problem a ból jest nie do wytrzymania to co w tym dziwnego, że ktoś zaczyna się uzależniać by odciąć się od uczuć. Zero zrozumienia.
Witam a jak to jest z osobami które maja otępienie mózgu i jeszcze piją alkohol ? Bardzo proszę o odpowiedz facet. Z którym byłam miał dwie osobowości . To było ciężkie doswiaczenie i nie migebzroxumiec jak to wyglada z w tym świecie żyją sami ?
Witam,
mam mało informacji, aby odnieść się do pytania precyzyjnie. Natomiast spróbuję.Otepienie w wyniku różnych chorób zmienia zachowania człowieka. Osoby są wówczas nieznośne dla bliskich. Otepienie też powstaje w wyniku picia alkoholu. Alkohol mógł być w rozumieniu chorego lekiem na dolegliwości. Zarówno przy uzależnieniu jak i otępieniu wkrada się depresja, stany lękowe, mogą też powstać zmiany osobowości. Stąd też mogła Pani gubić się w rozumieniu swojego partnera.
@@mcstaszewska6568 dziękuje bardzo . Kuzyn mojego partnera byłego twierdzi ze on się taki urodził a jego ojciec zalazł o tym mówić i zniszczył papiery mówiąc ze to nie możliwe żeby jego dyń był psychicznie chory. Wiem i chyba pani to potwierdzi ze z takim człowiekiem nie da się ułożyć dobie życia
Pozdrawiam
Ma Pani racje..czlowiek nie mysli racjonalnie tylko wszystko racjonalizuje..tak dziala mozg kazdego z nas niestety...
Wszystko się zgadza ciągle wmawianie sobie że muszę wziąść bo inaczej nie zdołam wykonać powierzonych mi zadań lub że dzięki temu będą one chętnej zrobione nawet jeśli są blachę lub myśl krążącą w głowie typu (czemu sobie nie walnąć przecież już z tydzień nic nie było chumor będzie leprzy I Energi więcej ) a i tak okazuje się że ilość są bardzo duże a i działanie nie takie jak zamierzone bardziej spięty i rozdrażniony tylko jestem nie stety nie potrafię sobie odmówić
@LeśnyOutdoor dokładnie opisał Pan : jakie rozterki ma osoba w nałogu. Odpowiedź na komentarz mogłabym zacząć podobnie jak Pan napisał pod moim filmikiem : "wszystko się zgadza...". Tak się dzieje, że trudno się zdecydować: czy lepiej sobie odmówić czy "walnąć" sobie na rozluźnienie. Obserwuje też, że dopóki sami sobie nie ustalimy ze sobą, czy straty, które ponosisz przez nałóg akceptujesz, czy jednak zbyt duże koszty emocjonalne, zdrowotne, rodzinne, prawne, finansowe , to niewiele wyjdzie z tego "wmawiania sobie, że musze się wziąć za siebie". ALE!!! Jeśli już uznajemy że chce trzeźwieć trzeba wziąć pod uwagę, że same chęci to za mało, trzeba popracować nad niedoskonałościami, które przyczyniły się do nałogu. Nagrałam film o mechanizmie "rosyjskiej babuszki" w stanach lękowych, ten sam schemat występuje w nałogu. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ja to tak slucham i zachwouje sie jak uzależniona ale nie jestem od alkoholu ani substancji. Ale od tego że jestem ta ofiara, ze jestem taka biedna ze nie chce poczuc emocji bo ktos w dzieciństwie mnie skrzywdzil ale moj mechanizm to taki zeby nie byc szczesliwa zeby byc ta ofiara zeby nie czuc tego będę otaczac sie alkoholikami zeby zająć sobie glowe nimi I ich pouczaniem niz soba
Jestem pod wrażeniem tego co czytam, może tak "rodzi się " współuzależnienie, odwracanie uwagi od siebie. Aż chyba zrobię o tym podcast , dzięki
@@marzenaciesielska Tak na pewno jest. Z moich obserwacji i autopsji tak
Pani Marzeno co mam zrobić? W maju wyszedłem z odwyku, zapilem 3 razy. Po ostatnim zapiciu zostałem zmuszony przez rodzinę do wszywki. Wczoraj byłem na zdjęciu szwów, a dziś pije... czuje się dobrze. Chcial bym coś zmienić w swoim życiu, ale nawet wszywka nie pomaga
Nie zawsze od razu dokonamy zmiany w swoim życiu. Najważniejsze to otrzepać kolanka, podnieść się i dalej próbować. Poszukać własnego sposobu na dogadanie się ze sobą- niektórzy idą na mitingi, inni szukają terapeuty, aktywność fizyczna pomaga. Szukanie powodu, dla którego opłacałoby się Panu przestać pić, inaczej trudno będzie rzucić nałóg, jeśli go Pan nadal lubi.
@@marzenaciesielska jestem od 2 lat wdowcem. Żona zmarła ns nowotwór. Jedyną moja motywacja jest 5 letnia córka. Gdyby nie ona wogole nie chciałbym trzezwiec. Gdy rodzina się dowie, że pije po wszywce zabiorą mi dziecko. Prace tez prawdopodobnie stracę. Nie wiem co dalej robić....
Terapeutę mam, zaczęłem ćwiczyć, na mityngi AA nie chodzę jestem agnistykiem. Ostatnio się zraziłem bo cały czas mówili o Bogu. Nie widzę dla siebie szany. Bałem się wszywki, a teraz ona nie działa. Myślę, że To już koniec . Nie widzę dla siebie szansy ja poprostu chce i lubię pić
@@sebek91 wg mnie wie Pan co robić, łączy Pan używanie alko z problemami, które opisuje. To jest niezwykle ważne spostrzeżenie. Rozwiązanie jest jedno, zastanowić się, czy opłaca się w taki sposób uciekać od problemów, jeśli zysk jest wyższy od kosztów- wówczas nikt nie zmotywuje Pana do odstawienia używki. Trzymam kciuki za odnalezienie w sobie motywacji do spokojnego życia, pozdrawiam
Dziękują za pomoc oraz za firmy ktore Pani tworzy. , pozdrawiam
hmm. a jeśli uzależniony zrozumie , że każdy alkoholizm kończy się przedwczesną śmiercią to może wtedy przestanie pić ? Ale musi mieć jakiś sens i cel...
Czy jest możliwość kontaktu z Panią?
www.centrumterapiisos.eu, tam są dostępne formy kontaktu- tel, msg, mail. Pozdrawiam
A czy przypadkiem z racjonalizacją to nie jest odwrotnie? Że do już podjętej decyzji dorabiamy sobie dla własnego samopoczucia pozory racjonalnych przesłanek na podstawie których została podjęta?
Raz tak, a raz inaczej.
Rozumiem, że to ćwiczenie. Korzystam :)
Sa tez alkocholicy którzy nic nie stracili, a pija codziennie duzże ilosci alkocholu finansowo powodzi iim się świetnie
👍🏻👍🏻👍🏻
Brak konkretów pomocy cierpi rodzina i najniżsi latami terapeltow jest mało i niechętni przykro mi
👌🧡
osoba uzależniona musi sie staczać?
A jak można mu pomóc skoro nie chce się leczyć i za wszystkie niepowodzenia obwinia innych wszystko się zgadza stałam się jego wrogiem
Chciałbym się zgłosić o pomoc ale nie wiem czy to ma sens
Bez sensu
Zawsze ma sens 🙏
Nazywam się Maciej i dokładnie tak mam. Dr. Jackyll i mr. Hyde.
Skąd wiedziałaś 😮😮?
pewnie obserwując osoby, którym dzieje się podobnie
Czy warto zaczynać związek z osobą która była uzależniona paląc codziennie marihuane? Od ponad roku już nie pali. Czy taka osoba się może zmienić? czy jednak mogę się spodziewać tego że za rok dwa znowu wpadnie w nałóg? Jest to dobry człowiek z planami na siebie które cały czas spełnia.
#PaulinaWiktoria obserwuję w swojej pracy piękne wyjścia z nałogu, ale też i smutne historie, gdzie uzależnienie wzięło górę. Trudne pytanie, ponieważ skreślanie ani naiwne wierzenie w cudowną poprawę- tez jest skrajnie nieodpowiedzialne. Myślę, że ani Pani ani ta osoba nie mogą wiedzieć, trzeba samemu odpowiedzieć sobie na pytanie: czego ja chcę i czy dam rade znosić niepewność
@@marzenaciesielska Myślę że nie powinnam go od razu skreślać ale właśnie z drugiej strony bardzo się boję jeśli dojdzie do problemu z jego nałogiem, cóż trudny temat dla mnie i jeszcze trudniejszy wybór. Muszę sobie wszystko przemyśleć bo wolałabym być szczęśliwa niż znowu męczyć się w związku. Dziękuję bardzo za komentarz
Jak moge spytac.. jak dotychczas sie udalo? Moim zdaniem, powinna Pani dac mu szanse, jezeli bedziecie duzo mowic o emocjach ,i bedzie Ci ufal,to bedzie Ci mowil jezeli bedzie mial zle mysli.. A druga osoba jest przydatna w uzaleznieniu . Nałog to ciezka sprawa, jezeli Pani bedzie miala jakas wiedze na ten temat i go Pani zrozumie, bedzie latwiej zyc bez obaw . Nawet jezeli powinie sie noga,to nie koniec swiata,zwlaszcza po juz roku abstynencji.
Uzaleznienia wyinikaja z braku czegos, (w moim przypadku ,brak bliskosci i skreslenie przez cos co stalo sie dawno spowodowalo powrot). Szczera rozmowa o emocjach pozwala na "monitorowanie" siebie i pilnowanie abstynencji dlaej. Zycze powodzenia ;) i wytrwalosci.
Pozdrawiam
@@marzenaciesielska zdarzają się cudowne wyzwolenia z nałogu, proszę sobie poczytać świadectwa, zdarza się, że matka czyżona nieraz po kilkudziesięciu latach wymodli wyzwolenie z nałogu męża, syna itp(mój chrzestny w wieku70 lat przestał pić. Ile się modliła ciocia że swoimi dziećmi i ofiarowała posty w jego intencji to sam Pan Bóg wie. Proszę więc nie uważać za naiwnych tych którzy się modlą i wierzą, że jest szansa na cud. Nieraz motywowanie, Odwyk nie pomoże, a łaska, cud może się zdarzyć.
Absolutnie nie.
Takie osoby mają już uszkodzony mózg i przekształconą osobowość, która utrudnia im ocenę moralności swoich postępowań.
Nie, nie , nie.
Z doświadczenia.
a moze od nawrot jak ktos trzezwieje to szuka diury w innych
Przez co świadomość wszystkich ludzi jest znikoma
Jestem hazardzistą i jestem samotny jak nigdy wczesniej. Bardzo trafny film jak bardzo duża przepaść dzieli osoby zdrowe od uzależnionych. Jak bardzo się nie rozumiemy.
pozdrawiam serdecznie i zapraszam do podcastów "Pociąg donikąd"- tam również omawiam nałogi, na moim kanale znajdzie Pan te podcasty
To jest dość proste do zrozumienia, ale pani to tak zagmatwała, że nie wiem czy ktoś, kto nie jest w temacie, by to zrozumiał. Porównanie do pociągu totalnie zagmatwane 🤦♂️
Moja siostra odeszla miesiac temu. Nie zdazylam Jej pomoc. Niestety.
Nie mam słów, aby dodać otuchy Pani, rozumiem ból i bezsilność i niezgodę, którą odczytuję w Pani komentarzu, a dla innych , którzy nadal mają szansę na życie- próbujcie, to jest możliwe
@@marzenaciesielska bardzo dziekuje za te slowa
Wszystko. I wszyscy. Robią to. W firmach
No dobrze droga Pani, a co z osobami, ktore doskonale znają te mechanizmy, działania, oraz widzenie problemu?!
Powiedzmy, ze sie najlierw o tym uczuli, a po tym mimo jabytej wiedzy w to wpadli.
Myślę, ze jest jeszcze gorzej.
Najczęściej tak właśnie jest, wiedza to nie wszystko, tym co dalej jest potrzebne, albo może być potrzebne do abstynencji, omawiam w podcastach "Pociąg donikąd"
Bardzo ciekawa metafora z tym pociągiem jes też metafora z dzieckiem, które namawia wtecz aby kupić jej loda, a dziecko jest podświadomością.
Fiksacja oznacza, że debatujesz sam ze sobą czy powinieneś się napić czy będziesz potem rano źle się czuł. To nieustający wewnętrzny dialog dotyczący alkoholu.
Te nieustający wewnętrzny dialog dotyczący alkoholu. Te wewnętrzne głosy sprawiają, że skupiasz się na alkoholu przez co pragniesz go jeszcze bardziej. Fiksacja oznacza, że debatujesz sam ze sobą czy powinieneś się napić czy będziesz potem rano źle się czuł. To nieustający wewnętrzny dialog dotyczący alkoholu.
Te nieustający wewnętrzny dialog dotyczący alkoholu. Te wewnętrzne głosy sprawiają, że skupiasz się na alkoholu przez co pragniesz go jeszcze bardziej.
Fiksacja oznacza, że czekamy aż ktoś zaproponuje nam piwo. Przychodzimy na imprezę, i zastanawiamy się kiedy ktoś zaproponuje nam piwo.
Wolność oznacza brak wewnętrznego dialogu. Niema innego głosu w twojej glowie , który się z tobą sprzecza.
Bardzo ciekawe to porównanie, czy to jest Pana własne spostrzeżenie, czy zasłyszane?
Jeżeli pieniądze są ci niezbędne do życia to jest również uzależnienie
Jak pomóc takiej osobie
Moje doświadczenie z alkoholikami nauczyło mnie jednego. Szkoda na nich życia, nerwów i zdrowia. Trzeba się trzymać od nich z daleka i nie szukać z nimi żadnych kontaktów. Jak najdalej od nich. Jeśli to jest osoba spokrewniona po której coś dziedziczymy, trzeba przyspieszyć ich upadek. Kupić mu skrzynkę wódy i za trzy dni problem sam się rozwiąże.
Miałem pijaka sąsiada. Kupiłem mu dwie skrzynki wódki i za tydzień miałem już nowego sąsiada. Po co się użerać?
On i tak się napije. Prośby, groźby, obietnice… to nie działa. Wytrzyma trzy dni, a później znajdzie sobie pretekst żeby się napić. Wracasz do domu i widzisz ze pije. Patrzysz na niego rozczarowanym wzrokiem, a on wyjaśnia: Dzisiaj w pracy mój szef/kierownik/ klient mnie tak zdenerwował, ze musiałem walnąć setkę/ piwko/ drinka. Musisz mnie zrozumieć.
Pijaki zawsze znajdą się z pijakami. Wracałem do domu i mieliśmy takich gości, o których istnieniu nawet nie wiedziałem. Jeden mieszkał w jakiejś komórce, dwie ulice dalej, drugi przyjechał z drugiego końca miasta, a trzeci spał w piwnicy sąsiedniego bloku. Nawet nie wiedziałem, ze w naszej okolicy jest tyle meneli, a on ich wszystkich znalazł, zapoznał i zaprosił na wódkę. Gdybym ja miał zrobić jakiś spis lokalnych lumpów dla policji, szukałbym ich tygodniami i pewnie bym kogoś przegapił. A tu proszę, wszyscy są w domu. Cud.
Wyprowadziłem się i gardzę takimi ludźmi. Nawet jesli to egoistyczne i nieludzkie, to ja już nie mam do tych lumpów siły. Jeśli taki alkoholik ma jeszcze prace i pieniądze, to tylko kwestia czasu, aż wyląduje na dnie. Ta łódka jest już dziurawa. Nie ważne czy to dwuosobowa lódeczka czy wielki jacht motorowy, jesli zachaczył o skalę i w dnie pojawiła się dziura, to łajba pójdzie na dno. Pójdzie na dno i wciągnie za sobą wszystkich na pokładzie. Ja na dziurawe łodzie nie wsiadam.
A gdyby to był ktos bardzo bliski ,mąż dziecko..
Mój alkoholik jest stróżem prawa i przestrzega z perfekcją
ja sobie nie daje rady z alkoholem a jestem mlody
Hm..
W Pani głosie słychać dużo "zdecydowania" wobec braku nadziei. Nadzieja jednak istnieje, a przede wszystkim tam, gdzie są osoby (także terapeuci), którzy widzą i dają to nadzieję. Ktoś kto tej nadziei nie widzi, raczej nikomu nie pomoże. Takie przekonanie, że wie się coś i wszystlo jest trudne, ciemne, "prawie nie do zrobienia", to raczej do niczego dobrego nie prowadzi..
Na szczęście jest nadzieja zarówno dla osób uzależnionych, które chcą zmienić swoje życie, jak i osób współuzależnionych, itp.. 🙂♥️☕
Interpretacja mojego tonu głosu i daleko idące wnioski co ten ton głosu może oznaczać to może przeniesienie ( przypisanie mi braku nadziei, którą Ty, Drogi słuchaczu nosisz w sobie). Zapraszam do moich podcastów "Pociąg donikąd", może tam jest więcej optymizmu :)
Ojciec nie za to bił syna , że przegrał pieniądze tylko za to ,
że chciał się odegrać.
Innymi słowy hazard staje się niebezpieczny i uzależnia, gdy pojawia się potrzeba odegrania i nie sposób wyjść z wygraną w kieszeni.
dlatego najlepiej kiedy na początku przegrasz zazwyczaj jest to mała stawka i w przyszłości będziesz to traktować jako zabawe. ale gdy 1 raz wygrasz wtedy wpadłeś.
Kapitalnie przekazywana wiedza, niestety bardzo trudno wypromować wartościowe filmy. Oram rok sieć a widzę Panią pierwszy raz, tak widzę 6 mies.
Jasne, że nikt nie zmusi alkoholika do działania w stronę trzeźwienia. Piłem, bo mogłem, nie musiałem się jakoś specjalnie kryć, a te kilka prób nie były autentyczne. Jednak w 18 roku pojawiła się Motywacja ambicje, wcześniejsze dwie terapie nie wiele zmieniły. Dopiero ten impuls - miłość która się za chwilę skończyła dała mi napęd. Związek się rozpadł, a ja się nie złamałem. Czemu? Bo po drodze trzeźwienie dla nas przerodziło się w trzeźwienie dla siebie - oświecenie. Zaczęło mi się opłacać". Swoje emocje uczucia zacząłem lokować w tworzenie muzyki do wierszy KK Baczyńskiego. Stawiam na motywacje do podjęcia terapii, ambicje i cele by trwać w trzeźwieniu i pogłębiać swoją duchowość. Gdybym nie miał celu, pewnie piłbym nadal. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.. Piłem destrukcyjnie, straciłem nogę, i chcę Żyć przez duże Ż - Rafał
Brawo panie Rafale za determinację, za znalezienie celu w życiu. Sama obserwuję, że z nałogu wychodzą osoby, które traktują abstynencję jako środek do celu ( celem jest zawsze poczucie szczęścia pojmowany w różny sposób). Jeśli nastąpi załapanie "bakcyla" w postaci cieszenia się z Życia, to abstynencja staje prostsza, nie boli tak bardzo. Dziękuję za komentarz i chętnie porozmawiam z Panem o Życiu, pozdrawiam ciepło, jestem bardzo wdzięczna za wspaniałe słowa, które motywują mnie do tworzenia dalej.
@@marzenaciesielska Bardzo proszę nadawać dalej w przenośni i dosłownie. Niesienie posłania w dobrej wierze, to jest to! Ze smutkiem obserwuję na co dzień, a tego wcześniej nie widziałem, jak ludzie już młodzi beztrosko sięgają po alkohol bez powodu. Nigdy nie widzialem noszących 4paki, nie słyszałem brzdąkania butelek po krzakach, na ławkach pod blokami :( Teraz słyszę. W czwartek zaczynam motywacyjną, znów muszę przejść podstawową, bo tak tam mają, potem rozwój osobisty, behawioralna itd. Super! Już dawno miała być - pandemia :( Pozdrawiam bardzo. 🌷
@@TestMisja Ale pisze Pan o PRO, szkoleniach na terapeutów, bo nie zrozumiałam co behawioralne I motywacyjne
@@mcstaszewska6568 Nie nie, dalsza terapia, jestem po dwóch ukończonych podstawowych, ale dopiero rok temu dojrzałem w miarę trzeźwienia czyli 3 rok, do tego, że ja już nie chcę , nie mam potrzeby "mordować" się z tematem alkoholu, a wziąć się za to co we mnie. I się okazuje, że muszę znów przejść tu w WOTU podstawową, najpierw jednak motywacyjną, potem pogłębiona. :) W sumie przyda się, zaobserwuje u siebie podczas pisania prac swój rozwój, inne spojrzenie. Z resztą nie sposób już nie zauważyć od czasu, kiedy byłem otępiony nieco po swoich dokonaniach ... Brakowało co raz bardziej czegoś, sięgnięcia głębiej, szukałem też być może Boga, czegoś właśnie co mi trudno sprecyzować. Po prostu stawiam na dalszy rozwój, jestem zdecydowany słuchając Pani, pożegnać się, zaakceptować ten mój wypadek - pożar, no musze zrozumieć, że wspomnienia nic mi nie dają, a nie pozwalają iść dalej. To mój plan na 21 rok, między innymi.
Teraz rehabilitacja - chód, mieszkanie, powrót do "żywych" co raz intensywniejszy.
Mam wiele wiele pomysłów, pandemia zabrała kilka z nich. Mamy stowarzyszenie Kultura Bez Barier, która ruszyła 3 dni przed pandemią... Okropne! Chcieliśmy przez poezję z całą sinusoidą uczuć - KK Baczyńskiego, bo to nie tylko wojna, docierać do ludzi z utrudnionym dostępem do kultury, bądź całkiem niemożliwy - np. więzienia. Chodziło o wykluczonych lub częściowo społecznie. Domy dla trudnej młodzieży, a ja miałem robić prelekcje jako native, żeby nie marnowali życia. Może jakiś wolontariat tu na Srebrzysku, chciałbym nieść posłanie na żywo. No i tak nam psikusa zrobiła zaraza jedna. Pozdrawiam serdecznie Rafał. rafalborowski1973@gmail.com jakby coś. Dobrze się Pani słucha. Czekam na wolną chatę by nagrać coś i zaanonsować. Wiem ile trzeba wysiłku włożyć, to drugi etat, ten cały YT... :(
@@TestMisja Udał się panu wolontariat?Obserwuję pana działalność,pan jest na całym etacie na youtube.U pana na kanale spore reperkusje,raz tylko u pana coś skomentowałam.Rośnie liczba rozżalonych widzów,proszę stanąć w prawdzie,będzie żyło się łatwiej,ludzie mają to do siebie,że wybaczają!Proszę chodzić na terapię,nie denerwować się,prowadzić z ludżmi dialog,nikt panu nie życzy źle/bo tak nie wolno/.
Podstawą. Dla człowieka. Jest być wolny. Zabrali. Mam. Prawo. To. Dziecko. Ty. Obudź. Się. PRAWO. Morskie. Obudź się. Ty.
pociag do gwiazd a nie na glowie pacjenta.
Wiesz. Co. To. Być. Wolnym. Człowiekiem za młoda jesteś. Nie znasz życia. Życzę. Ci. Niech. To powróci. Do ciebie
Rząd. Dał przyzwolenie na branie. Narkotykiu
Jestem przeciwna
Każdy sam powinien decydować o tym czy chce coś wziąć/wypić czy nie. Nikomu nic do tego
Pomojacie seksoholizm
Jestem alkoholikiem niema dla mnie ratunku
Ratunek zawsze jest tylko trzeba skorzystać z niego życzę powodzenia
Sie Pani ksiazek naczytala o zycizu nie ma pani pojecia
Komentarz wskazujący na aktywny mechanizm iluzji i zaprzeczenia
Proszę się trochę douczyć, po za tym szkoda czasu. Pani film nic nie wnosi
Czy myslisz ze alkoholik przestanie czuc pokuse...?
Brak pokusy i obsesyjnej chęci do alko pojawia się, kiedy osoba wypracuje sobie lepsze strategie niż unikanie/uciekanie od problemów w używkę oraz zacznie odczuwać realnie korzyści z abstynencji. To nie wydarzy sie w ciagu 3 miesiecy
@@marzenaciesielska
Pieknie dziekuje...pracuje nad tym.