Tysiace lat filozofii i nadal krecimy sie jak gowno w przereblu z najbardziej podstawowymi pytaniami odnosnie naszej rzeczywistosci. Nie przekonal mnie zaden z dyskutantow, choc dyskusja jak najbardziej ciekawa. Prawda natomiast jest taka, ze jako ludzkosc po prostu nie znamy odpowiedzi na postawione w materiale pytania. I to jest chyba jedyna logiczna i racjonalna postawa jaka mozna reprezentowac - po prostu przyznac samemu przed soba, ze nie wiem, i z otwarta glowa szukac odpowiedzi i rozgladac sie dookola.
Dawkins porządny, moralny - zaskoczenie? może coś na ten temat moralności naszych polityków licznie deklarujących swoją religijność, wiarę, publicznie modląc się, pielgrzymując (dbając jednocześnie aby było to pokazane w mediach.
Wciąż środowisko akademickie udaje, że nie dostrzega (choć cichaczem a pokątnie wykorzystuje) książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm, pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka". Tamże jakby postgrecki, (u podstaw postepikurejski) dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, oraz kompletny już paradoks omnipotencji jako fundament tego dowodu... ...Ale też jest w niej - co obecnie powinno się szeroko propagować - i racjonalny konstrukt bytu idealnego, bezmasowego, niepodważalnego, który może istnieć i najprawdopodobniej istnieje ...i dla osób pragnących jakiegoś "boga" może być "Bogiem"... choć dla ateistów jest bytem zupełnie naturalnym. Aktualnie ta koncepcja może być lekarstwem społecznym na upadek mitologii postmojżeszowej - który druzgocze dwutysiącletnią etykę - oraz arką dla kościołów postmojżeszowych z "naszym" zachodnio-rzymsko-katolickim na czele, który wciąż istnieje jako silna organizacja społeczno-polityczna, dramatycznie skonfliktowana z wzrastającą, już prawie krytyczną masą racjonalizującą współczesną kulturę polską. Ten konflikt popada w smętną, absurdalną i szkodliwą otchłań nienawiści... co jest obiektywnie i niekorzystne, i niepotrzebne, i w istotnym stopniu błędne... etc... i powinno się mu przeciwdziałać. ...Tym bardziej, to przeciwdziałanie wyraźnie prowadzi do wiedzy prawdziwej. Tel. do wydawnictwa 793070397.
Co do naszych polityków, to, swoim postępowaniem, uzasadniają oni tezę Nitschego, że Bóg umarł. Co prawda usta mają pełne frazesów o "tradycyjnych wartościach" ale ich postępowanie zaprzecza, całkowicie, istnieniu i wpływowi tychże na nich samych. W tym sensie - "Bóg umarł" na pewno. "Po owocach ich, poznacie ich".
Pytanie , czy Bóg stworzył czas , przestrzeń, energię i materię ... Bo jeśli nie to znaczy że jest coś starszego i potężniejszego niż sam Bóg. Jak sama Biblia mówi , Duch Boży przebudził się , zatem pytanie czy sam Bóg jest w stanie odpowiedzieć skąd się wziął , bo jeśli nie to znaczy , że nie jest wszechwiedzący a co za tym idzie wszechmocny , zatem zostaje nam siła twórcza pod względem fizyczno biologicznym bez, niestety , logicznego celu działania . Oczywiście można zawsze spytać skąd zatem taki doskonały świat ... Cóż , oceniamy go względem naszej percepcji , na zasadzie jak w każdym stuleciu każde pokolenie było przekonane , że żyją w najnowocześniejszych czasach , zatem może się okazać że w skali możliwości kosmologicznej jesteśmy bardzo prymitywną formą ...
Wszechwladny wchszeswiad stwozyl prawwo zycia ismierci na wszystķich planetch ruwniez pszeszczen czas prawo fizyki matematyki i tym podobnie i to jest prawdziwy stworca
Świat nie jest doskonały. Wierzący, którzy nie chcą przyjąć, że istnieje tylko rzeczywistość naturalna sprytnie odpowiadają, że Bóg nie potrzebuje wyjaśnienia lub że jest nim sam dla siebie.
Oto co żaba w studni potrafi wykoncypować na temat oceanu... ;) Swym dualistycznie uwarunkowanym malutkim rozumkiem usiłuje ogarnąć wieczność. Przyczyna i skutek, dotyczą Karteziańskiej trygonometryczności przestrzeni ograniczonej iluzją dualizmu, taktowanej umownymi jednostkami uzgodnionych cykli. jednak teraźniejszość jest wiecznością nie mającą początku i końca... Podobnie jak linia prosta czy płaszczyzna. Wieczności nie dotyczy zjawiska "liczby ostatniej"... Cóż, głupota jest zjawiskiem cyklicznym... ;)
Każdy logicznie myślący człowiek uważam tak ja, powinien zagłębiać wiedzę naukowa. i wyciągać wnioski. Nikt nikomu nie narzuca że Pan, czy Pani musi myśleć tak jak ja. Tylko wiedza naukowa może poszerzyć nasza świadomość. I o to chodzi. Kulturalna rozmowa, dziękuję, że mogłam wysłuchać.
34:15 typowe wstawienie chochoła. Rozmowa dotyczy wiedzy, a tu gościu wprowadza politykę fiskalną państwa, tylko dlatego, że i wiedzę i gospodarkę można arbitralnie podzielić na trzy strefy, umownie zwane białą, czarną i szarą. 🤣
Podstawowe pytanie : czy biblijny bóg żądny krwi , zazdrosny ,mylący się , wieczne nadęty , do nikogo nigdy sie nie uśmiechający , wszelako szemrany w swych sadystyczno-psychopatycznych zapędach bóg, to Bóg ?
Bez znaczenia. Bóg to nadal tylko fikcja literacka wymyślona przez człowieka. I dlaczego usuwasz komentarze, które obnażają kłamstwa jakimi jest reinkarnacja?
@@husc7775 : to moja definicja boga ? Zaślepienie krzyżem odpieprzyło ci na Amen ? Jak brudny klecha będziesz teraz nawykowo przerzucał winy ? bóg żądny krwi , zazdrosny ,mylący się , wieczne nadęty , do nikogo nigdy sie nie uśmiechający , wszelako szemrany w swych sadystyczno-psychopatycznych zapędach bóg, to Bóg ? th-cam.com/video/woK7RowOpc8/w-d-xo.html
Jak nauka wyjasnja intuicję. Albo ze wysluchane modlitwy kiedy modlacy sie nie mial fizycznego wplywu na to o co prosił ? Moim zdaniem naukowcy sa bardzo ograniczeni umyslowo . Poprostu graniczy to z debilizmem. Skoro pomijaja te zagadnjenia.
@@DayWalker966Rip Sam jesteś jak placebo i totalnie ograniczony. Nic nie doświadczyłeś niczego nie widziałeś widocznie. Co ty masz 7 lat ? Intuicja to też placebo ? Żenada . A ty może robotem już jesteś jak tak bardzo walczysz z duchowością. Zamontuj sobie tą całą elektronikę w ten swój mózg a dopiero ci odbije. Sam siebie pewnie nazwiesz bogiem
Mam zastrzeżenie do tytułowego pytania pod filmem "Jak nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje". Nauka niczego nie wykazuje. Nauka ciągle docieka istoty rzeczy. I miał bym takie samo zastrzeżenie do ludzi religijnych, gdyby postawili pytanie "Jak religie wykazują, że Bóg istnieje". Tendencyjnie postawione pytanie jest bowiem sprzeczne z metodą naukową. Postawił bym raczej pytania "Czy nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje?" i "Czy religie wykazują, że Bóg istnieje?". Stawiał bym także pytania dotyczące transcendencji. Dla formalności dodam, że dostrzegam dowody na zbędność religii. Ale także jestem za odrzuceniem religijności. A dostrzegam postawy religijne także i poza samymi religiami. Choćby w polityce lub też często u ludzi nauki. Przeczytajcie ludzie uważnie Stary Testament. Tam jest pełno polityki stosowanej przez kapłanów, a Boga ja tam nie dostrzegam absolutnie wcale. Z jednym wersetem biblijnym się zgadzam. Mianowicie z tym który stwierdza, że "Bóg to Miłość". Ale Miłość (pozwalam sobie pisać z dużej litery) to nie Bóg. I tego "Boga" ludzkość jakoś ciągle dostrzec nie ma życzenia. Dostrzegam, że ludzie generalnie częściej w coś wierzą zamiast szukać wiedzy. Ludzie mają także tendencję do kurczowego trzymania się swoich skostniałych poglądów. I mam uznanie dla ludzi szukających wiedzy. Nie mam jednak uznania dla ludzi którzy coś wiedzą. Nie da się bowiem napełniać pełnych naczyń. Naczynie wiedzy nigdy przecież nie może być uznane za napełnione po brzegi. Ciekawą jest dla mnie także kwestia "czy mózg ma świadomość, czy też może świadomość ma mózg?" Czy tylko mózg ma mózg? Dziś wiadomym jest, że każdy narząd człowieka ma swój mózg. Na dodatek ciało człowieka jest całością i nie sposób jest stwierdzić, że ciało składa się z jakichś odrębnych mózgów tak w ogóle. Wiadomym jest także, że ciało człowieka przypomina raczej antenę nadawczo odbiorczą aniżeli jakiś wyodrębniony oraz zamknięty worek. Wiadomym jest dziś także, że materia tak naprawdę jako taka nie istnieje. Jest ona bowiem szczególnym stanem energii. Jest to stan bardziej umowny niż faktyczny. Nie istnieją także tak naprawdę żadne ciała stałe. I nie jest to na dziś przypuszczenie ale poznany fakt, że tak zwana materia jest w ciągłym ruchu. I to co nazywamy ciałem stałym, także jest swoistą anteną nadawczo odbiorczą. Wszechświat postrzegamy dziś jako "ruchome piaski". Wszystko jest falą a fala informacją. I nawet matematyka jawi się dziś jako nauka nie tak do końca ścisła jak dotychczas ją pojmowaliśmy. Wszechświat jest bowiem całością, a nie zbiorem poszczególnych elementów. Bo także i "element" jest dziś rozumiany jako powiedzmy ... puzel. Dla przykładu palec to część ciała a nie coś odrębnego i policzalnego.To samo jest z modelami matematycznymi matematyków. Czy mapa to jest to samo co teren? Dziś klasa średnia jest bezwzględnie niszczona. Klasa która krzewi kulturę oraz sięga po wiedzę. Dlaczego zarówno człowiek światły jak i pijak z pod budki z piwem mają po równo po jednym głosie wyborczym? "Bez serc, bez ducha. To szkieletów ludy". Nie dojdziemy do rzetelnego poznania z tak bardzo spaczoną postawą moralną.
Co wiadome co nie wiadome....co da się zaobserwować i zbadać a czego jeszcze nie potrafimy...bóg...istnieje mimo że po przeczytaniu bibli przestałem wieżyc w to co mi wpajali od dziecka...jednak myślę że jest wszystko zostało zaprojektowane ...energia stwórcza to bóg a nie koleś z broda siedzący na chmurce i się nad nami pastwi....umysł, dusza, to kim jesteśmy to cześć tej energi a nasze ciała to tylko puszki w których jesteśmy zamknięci....pozdrawiam✌️
@@krygo2140 I ja zawiodłem się na Bogu Biblii. Na tym całym Jahwe. Znam Biblię dość gruntowne. To co ten Bóg wyczynia z ludźmi to się po prostu w pale nie mieści. Jeśli by Bóg faktycznie taki był, to bym mu w twarz prosto pluł przy każdej okazji, bo to by po prostu był Tyran z jakąś durną wszechwładzą, a nie żaden Bóg. Ale to jest jednak Bóg ludzi i przez nich wymyślony, a nie jakiś tam Bóg. To taki bug, a nie żaden Bóg. Ja już tylko w Miłość wierzę i to taką przez duże "M" a nie jakąś namalowaną. Bo i miłość ludzie zbyt często potrafią udawać i ją ściemniać. W ogóle jak patrzę na ludzi, to mi się czasem niedobrze robi. Wiem jak mało jest na świecie miłości czy choćby zwyczajnej przyjaźni. Tylu ludzi mnie zawiodło w życiu, choć ja się dla nich tak starałem. Ale spoko! Ja jestem gość na poziomie i mam swoją godność oraz szacunek sam dla siebie. Ludzie mnie w zasadzie szanują. Bo mam wiele fachów w ręku i jestem mistrzem nawet w kilku zawodach. Ludzie mnie tak naprawdę wysoko cenią. Bo i dowcipem potrafię rzucić i dobrze się czują w moim towarzystwie. Ale niekiedy niektórych to bym zabił, za to jak w huja potrafią polecieć. Lecą w huja, a potem czekają aż wszystko się po kościach rozejdzie zamiast to honorowo naprawić. Bo ja jestem ludziom przyjazny, ale nie pozwalam sobą poniewierać. Znam swoją wartość. Chcę żyć z lepszymi ludźmi. Ale i także z jakimś porządnym i honorowym Bogiem tak jak i ja jestem człowiekiem honorowym. I mój Bóg ma mieć jakiś honor i przyzwoite zasady. W przeciwnym razie zauważam, że to ja jestem od Boga lepszy, bo Bóg to jakaś łajza ostatnia jest i oszust..
@@krygo2140 Myślimy podobnie i mamy podobne doświadczenia. Ja wolę mieć wkoło siebie ludzi na poziomie i z jakąś godnością osobistą niż jakiegoś namalowanego boga. Ale sam pewnie doświadczyłeś jaki ja, że o porządnego człowieka do towarzystwa lub do współpracy dziś jest trudno. I jest nawet parę ludzi których ludźmi mogę nazwać i się z nimi zadawać. Bo reszta to jakieś zombi bez serca i ducha w sobie. Dla mnie Bóg, to ktoś taki jak człowiek który na szacunek zasługuje, bo i sam ludzi szanuje. Miłość oraz przyjaźń czyjąś cenię niż jakiegoś abstrakcyjnego boga którego i dla mnie jak i tobie jak jakiś lipny kit wciskano. Mój prawdziwy Bóg przez duże "B" to miłość którą mam dla innych w sercu. I potrzebuję Boga takiego jak ja jestem. Boga który tak jak ja ma jakiś honor i jakąś przyzwoitość w traktowaniu innych. I Miłość oraz Przyjaźń to są dziś moi jedyni Bogowie. No i paru przyzwoitych ludzi w realu którzy mnie szanują. To są moi Bogowie.
@@krygo2140 I w Necie często spotykam fajne oraz przyzwoicie żyjące osoby które ogromnie szanuję. I to oni także są moimi Bogami. Dziś szukam Boga w ludziach, bo w jakichś tam zaświatach go po prostu nie dostrzegam. A jak On tam gdzieś sobie i w tych zaświatach jest, to pewnie zasnął albo srać poszedł i nie ma dla mnie chwili czasu aby ze mną choćby i pogawędzić. Ja lubię ludziom pomóc. A ten Bóg z Biblii to jedyne co umie to potopy na ludzi zsyłać i ogniem oraz siarką po ludziach z góry po nich napierdalać. Powiem jak w tym filmie "Brus wszechmogący "Bóg to jakiś łobuz z lupą który przypala mi czułki". Albo rzucę wyzwanie temu dupkowi i zawołam "zdepcz mnie o wszechdeptaczu".
@@krygo2140 Prawdziwy Bóg to dla mnie ktoś kto nie wymaga ode mnie więcej niż od siebie sam wymaga. Jeśli Bóg będzie mnie szanował, to i ja go szanował będę. Nie chcę Boga który jest gorszy ode mnie. Bo jeśli ja widzę, że jestem od takiego Boga którego mi ludzie wciskają lepszy, to ten Bóg ma mi się nisko pokłonić a nie ja dla niego.
@@abnegacekTwoje ubogie wnętrze cię ogranicza...zwierzęta są prawdziwe,jak jeszcze o tym nie wiesz,więc nie 'pierdzielą' jak z pewnością TY codziennie 'pierdzielisz' komuś do ucha.Napraw się słaba istoto.
Dowód na istnienie Boga.Gdy w Afryce,Indonezji ci niedobrzy ludożercy są u progu śmierci głodowej Opatrzność Boska w swej nieskończonej łasce zsyła im ładnego tłustego katolickiego misjonarza
InteractomeIn - molecular biology, is the whole set of molecular interactions in a particular cell. The term specifically refers to physical interactions among molecules (such as those among proteins, also known as protein-protein interactions, PPIs; or between small molecules and proteins) but can also describe sets of indirect interactions among genes (genetic interactions).
Ciekawe jak nauka tłumaczy uroki, szamanstwo, egzorcyzmy i to że ludzie mówią w wielu językach których nigdy się nie uczyli albo znają myśli innych lub to co robili wczoraj zamknięci w swoim domu i pokoju?
@@adamtrzmiel4515 widać od razu , że nie miałeś żadnej poważnej styczności z tym tematami. Nie zrozumiesz nigdy ludzi, którzy widzieli takie ,, mity " na własne oczy i w drugą stronę, oni nigdy nie dadzą się tobie przekonać. Po prostu wiedzą, nie potrzebują wiary ani wiedzy naukowej i jej tłumaczenia.
@@Pittbullterrier1 Nikt nigdy czegos takiego nie widzial bo to nie istnieje... Zawsze jak bedziesz probowal dociekac kto, kiedy i gdzie to widzial to sie okazuje ze jednak kazdy tylko slyszal.... Bajki, bajki bajki...
@@adamtrzmiel4515 o tym właśnie piszę, nie przekonasz mnie bo ja nie wierzę, ja wiem . Już sekundę po tym jak twoje serce przestanie bić poznasz prawdę . Ale zupełnie rozumiem takich ludzi jak Ty, bo gdyby nie te doświadczenia, to myślałbym podobnie . Powodzenia
@@Pittbullterrier1Podejrzewam ze w krasnoludki tez wierzysz.... wspolczuje... No ale na naiwnosc jeszcze nikt lekarstwa nie znalazl. Rozumiem potrzebe posiadania "pana - wlasciciela" tak bylismy wszyscy tresowani.... ale modlenie sie do najbardziej niemoralnej z wymyslonych przez ludzi istot to skrajna prerwersja.... :)
"naukowy opis rzeczywistości który kwestionuje fakt istnienia duszy u zwierząt" przedewszystkim to nie istnieje sposób na zweryfikowanie tego twierdzenia, na jaką konkretnie naukę powołuję sie ten człowiek ? Na biologię ? Tzn co konkretnie ?
Bóg nie istnieje dla martwych duchowo. Jeśli całe życie polegasz tylko na tym co widzisz, nawet ludzie religijni muszą sobie zmaterializowac Boga w postaci ich wyobraźni. A prawda jest taka że w nim żyjemy, oddychamy i jesteśmy.
A ja wszędzie widzę Boga. Dyskusja jest ciekawa bo dążenie do prawdy jest dobre i piękne.Trochę więcej pokory życzę naukowcom bo wiedza którą posiadają w porównaniu z tą którą człowiek w przyszłości osiągnie jest malutka. Mam pytanie,czy atom ma świadomość.Jeżeli ma to życie w kosmosie powinno być powszechne a tak na razie tego nie widać. Natomiast jeśli nie ma to fenomen życia jaki obserwujemy byłby gigantycznym zbiegiem okoliczności... Gdyby jakimś sposobem zniknęli ludzie na Ziemi i wylądowali tu kosmici to co pomyśleliby o otaczającym ich świecie. Widzieliby domy miasta ,samochody i wszystko co człowiek zbudował oraz przyrodę.Może zadaliby pytanie, czy wszystko jest dziełem przypadku ,czy była jakaś ingerencja.
*A ja wszędzie widzę Boga* A którego Boga dokładnie? I co na to powiedział twój psychiatra? *życie w kosmosie powinno być powszechne a tak na razie tego nie widać* A ile zbadaliśmy planet poza układem słonecznym pod kątem występowania na nich życia? Zero. *Natomiast jeśli nie ma to fenomen życia jaki obserwujemy byłby gigantycznym zbiegiem okoliczności* Tak. Oraz konsekwencją zdarzeń. Życie we wszechświecie jest albo bardzo popularne albo bardzo rzadkie. Nic nadzwyczajnego. *Gdyby jakimś sposobem zniknęli ludzie na Ziemi i wylądowali tu kosmici to co pomyśleliby o otaczającym ich świecie* Pewnie tylko to, że "ktoś tutaj pozostawił po sobie niezły syf".
twierdzenie Goedla - Dowodliwość jest zawsze słabsza od prawdziwości - zbiór zdań generowanych (dowodzonych) przez system formalny nigdy nie będzie równy ze zbiorem zdań prawdziwych teorii. Biedni ludzie na tym spotkaniu gadają, gadają, a nic z tego gadania nie wynika.
Mylisz sie, dlatego chcesz żeby Boga nie było bo nie możesz znieść Dobra. Masz upośledzone postrzeganie, dlatego nie jesteś w stanie zarejestrować tego że Bóg jest
@@karolegowski6624 możesz to rozwinąć bo ja do końca nie rozumiem jak człowiek może czuć dobro, szczególnie z niczego. Moim zdaniem możesz tylko oceniać czy coś jest dobre lub nie ale jak niby to czujesz ?
@@davidstevenson6913 weź swoją wypowiedz i zastąp słowo bóg jednym z podanych: bogowie rzymscy, bogowie greccy, bogowie egipscy, kraina wiecznych łowów, odyn, wisznu, allach. A następnie odtwórz ją w swojej głowie.
Skoro Boga nie ma to dlaczego cały świat z nim walczy a biblia była do niedawna w kanonie ksiąg zakazanych?Na świecie było wiele religii i wierzeń jednak przeminęły. To znaczy ze wyznawcy szatana również wierzą w cos czego nie ma? Opentania nie istnieją itd.
1. Niewierzący tzw. wojujący, nie włączą z Bogiem, ale z wiarą w niego, która wg nich nie ma uzasadnienia. 2. Kościół zabraniał ludowi czytać Biblię z obawy różnych możliwych jej interpretacji. Twierdził, że tylko on ma prawo ją wyjaśniać. 3. Istnieją tzw. opętania, czyli szczególne schorzenia psychiczne a nie realny wpływ złych duchów.
Istnienie Boga czczonego przez większość żydów, chrześcijan i muzułmanów nie tylko nie zostało potwierdzone przez dane empiryczne, ale wręcz jest ono z nimi sprzeczne. Dla przykładu: 1. Bóg, który "dał ludziom nieśmiertelne dusze", nie daje się uzgodnić z empirycznymi faktami, że ludzkie wspomnienia i osobowość determinowane są przez procesy fizyczne, że nie można odkryć żadnych niefizycznych mocy umysłu i że nie istnieją dowody życia "po śmierci". 2. Bogu, który cudownie interweniuje w biblii przeczy brak dowodów, że owe cudowne wydarzenia miały miejsce oraz fakt, iż do niektórych zdarzeń biblijnych takich jak Exodus, nigdy nie doszło. 3. Bóg, który komunikuje się z ludźmi bezpośrednio poprzez objawienie, nie daje się uzgodnić z faktem, że żadne ogłoszone objawienie nigdy nie zostało potwierdzone empirycznie. Żadne objawienie nie zawiera informacji, których osoba je ogłaszająca nie znałaby wcześniej. 4. Bóg, który "jest źródłem moralności" i ludzkich wartości nie istnieje, ponieważ dowody pokazują, że ludzie sami definiują moralność i wartości. Zarówno wierzący, jak i niewierzący zgadzają się co do wspólnego zestawu przekonań i wartości moralnych. Niewierzący z reguły nie zachowują się mniej moralnie niż wierzący. 5. Istnienie zła, a zwłaszcza niepotrzebnego cierpienia, jest logicznie sprzeczne z pojęciem wszechwiedzącego, wszechdobrego i wszechmocnego Boga.
Jak sami naukowcy przyznają wiedza człowieka jest w stanie pojąć 23% otaczającego świata. Ale już twardo głoszą ze Boga nie ma….. zadufanie w tym wypadku przekracza 1000%.
Żaden rozumny człowiek nie jest w stanie ocenić % wiedzy jaki mamy o świecie. Jakieś dyskusje, dywagacje, spekulacje sa oczywiste, ale dalekie jest to od twoje go głupkowatego bzdetu o "przyznawaniu przez naukowców. Zadufanie wierzących idiotów na pewno osiąga 100% gdy twierdzą, że bóg jest. Cóz, pod wpływem uposledzenia umysłu nazywanego wiara nie da sie nie byc idiotą.
28:39 nie prawda,że ateistyczne kraje sa szcześliwsze.Bhutan jest w czołowce i w Afryce dużo poczucia szczęścia mają(z badań,ne dziwie sę zbytnio) mimo ubóstwa i braku metafizyki(materializmu naukowego) 19-to wiecznego materializmu naszego.NAUKA JAKĄŚ ROLĘ ODGRYWA CHOĆBY W NIESZCZESCIU KOBIET NA ZACHODZIE,KTÓRYCH 45% BEDZIE MIESZKAĆ DO KOŃCA ŻYCIA Z KOTAMI.
Prosze nie mylic religii z Bogiem. Ja w religie nie wierze a wierze w Boga.. A kraj ateistyczny jest pelen radosnych ludzi bo religia katolicka jest bledna. To religia bolu cierpienia ubostwa i poczucia winy i sprzecznosci. To odbija sie na spoleczenstwie.
Gwoli ścisłości w religię się raczej nie wierzy, bo ona po prostu jest, wiele z nich istnieje naprawdę. Można jej co najwyżej nie wyznawać. Oczywiście zgadzam się z Tobą w 100% :)
Cyt. jednego z tych bzdurzących "o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale" żenada, a co ze Stalinem, Hitlerem, Polpotem, Kaligulą, mówić o nich dobrze, czy udawać, że ich nie było. Prof. Legutko mawił swoim studentom "wśród profesorów jest taki sam odsetek idiotów jak wśród woźniców", tu mamy na to przykład.
Świąteczna korespondencja List otwarty do @Grzegorz Ryś i @Maskacjusz, i @Redaktor tego wywiadu (nazwisko nie zostało podane) w kwestii: nauka a wiara Prof. @Andzrej Dragan też może skorzystać. ...I nie będzie mówił, że nauka nie może analizować i kształtować religii i wiary. I prof. @Krzysztof Meissner także nie musi już podlizywać się kzrk i samemu sobie i innym ograniczać pole badawcze, naukowe... bo dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, już istnieje - o czym piszę poniżej... Abpie Grzegorzu, bracie orzący na wyjałowionym ugorze - przywołujesz klasycznych twórcow doktryny wiary i kościoła... Cytujesz słowa organizatorów organizacji kościelnej sprzed tysiącleci... tu zacytowałeś Pawła... ...I klasyka - owszem... jest przydatna dla tworzenia bańki religii i wiary, oraz ich przyczółka w świecie współczesnym. Kościół powinien znać ze swojej historii co konieczne. Ta bowiem historia ukształtowała i kościół, i te sfery, które z niego wyrosły na takie poziomy, że wzorem chrystusowym dostrzegły nieaktualności zboru ujawniające się obecnie, w czasie dynamicznych przemian w kulturze ludzkości... i przekraczają rozpadlinę między teistyczną a ateistyczną platformą kulturową. ...I historia chrystusowa pokazuje, że to nic w kościele nowego... i pokazuje też, że to słuszne, potrzebne, twórcze i rozwinęło kościół na dwa millenia. ...Potem były synody, narodowe konfiguracje doktryny, racjonalizacje regionalne... Jedne poprawiały doktrynę i kościół, inne mniej - ale wszystkie metodą prób i błędów pomagały w upartej drodze ludzi do prawdy. ...Więc historia i owszem... ale... Dziś przyspieszenie rozwojowe całej ludzkości szalenie ...wręcz... popędza wspólnotę wierzącą. Nauka raz po raz dokonuje skoków jakościowych i ilościowych, kumuluje się i wręcz nie pozwala koncentrować tylko na klasyce religijnej i doktrynalnej... Przedstawiciele młodych pokoleń wręcz buntują się w niektórych zakresach wiary i nierzadko znikają gdzieś w tych obszarach czasu i przestrzeni, w których czują się swobodniej, bo tak ich prowadzi wiedza szkolna i krążący w światowej sieci szum informacyjny, kotłujący się w sferze komputerowej... w której niestety najczęściej więcej bywa pustki niż prawdziwego sensu bytu... Kościół traci... ale i są tacy, którzy nawet uznając się za ateistów, jednak pamiętają skąd wyszli, analizują swoje początki i czując swój związek z kościołem, z ludźmi, i wskazują niespodziewanie, że dopiero ich zbierana przez lata wiedza wyjaśnia im w pełni racjonalnie przyczyny ich odejścia. A rozważając dalej te przyczyny, równie niespodziewanie dostrzegają prawdy, które bardzo trudno dostrzec z pozycji osób wierzących... Przytoczę jeden przykład ciekawy takiego gościa, który szukając dowodu na nieistnienie Boga, po dyskusji z abpem prof. Jędraszewskim na UŁ (sic) i w archlatedrze łódzkiej, dostrzegł interesujący fakt niezwykłego podobieństwa - o którym on sam pisze: "tożsamości" - teologicznego, nadprzyrodzonego bytu tzw. "ducha świętego" z bytem naturalnym, z którym wszyscy ludzie, i teiści i ateiści, wszyscy ludzie wszelkich wiar, narodów, a nawet półdzicy w puszczach, na pustyniach i izolowanych od reszty świata wyspach dalekich oceanów, dosłownie wszyscy z tym bytem się stykają i korzystają z jego wskazań i pomocy. Z bytem w widocznym wszędzie w sposób tak oczywisty, że aż niezauważalny, jak porządkuje wszystko, jak ze szczegółami opisuje nasz byt codzienny i cały Wszechświat... Jest ten byt bytem absolutnym, zupełnie samoistnym, wiecznym, zawierającym w sobie zapis całej znanej i jeszcze nieznanej ludziom matematyczności natury... czyli zapis wszechwiedzy o wszystkim - a tym bytem jest matematyka. I ten ateista proponuje propagowanie idei, aby teiści i ateiści w swej drodze do prawdy wspólnie i zgodnie uczyli się tej matematyki pro publico bono... dla wspólnej korzyści powszechnej. ...Teiści po to aby poznawać tkwiące w niej to co dla nich boskie... jakby ducha świętego cechy matematyki i z nich korzystać wszechstronnie w pracy i w ogóle ...a ateiści po to aby poznawać matematykę jako naturalne narzędzie poznania i kreacji natury... narzędzie pracy po prostu... ...I proponuje on, aby obie opcje światopoglądowe miały poznawanie matematyki jako wspólny cel w zgodnym, wspólnym dążeniu do prawdy najwyższej... ...I co Bracie człowieku, @Grzegorz Ryś, sądzisz o takim projekcie ateisty, opisanym w książce pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka"? Czy może on przyciągnąć do kościoła młode pokolenie?😮 Czy może on pogodzić teistów z ateistami? Czy kościołowi zależy na takiej zgodzie? To ostatnie pytanie zadaję, bo tej "Rozmowie wielkanocnej" bracie Grzegorzu Rysiu zrobiłeś błąd nie tylko taktyczny, ale mający skutki strategiczne. Poświadczyłeś nieprawdę, że nie znasz dowodu na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe... Narzucam Ci się z tym dowodem od lat już, a Ty milcząco go akceptujesz. Nawet nie próbujesz go obalić czy choćby podważyć w publicznej dyskusji... Akceptujesz... Ten dowód typu reductio ad absurdum, w szkołach od liceum znany jako matematyczny dowód nie wprost, wykazuje, że taki bóg wszechwiedzący i wszechmocny istnieć nie może. Wszechwiedza bowiem, która z definicji zawierać w sobie musi znajomość przyszłości w szczegółach, determinuje tę przyszłość. A zatem bóg wszechwiedzący nie może być wszechmocny, bo sam nie może nic. Taki wszechwiedzący bóg jest jedynie pajacykiem na sznurkach swojej własnej wszechwiedzy... on nie może mieć swojej wolnej woli, bo jeśliby zrobił cokolwie według wląsnego widzimisię, co nie byłoby zgodne z tą jego wszechwiedzą o przyszłości, to by się okazało, że wcześniej nie był wszechwiedzący... CBDO. Jeżeli się nie zgadzasz z tym dowodem na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, a więc i kościół zachodniorzymsko-katolicki, to go publicznie obal. ...Ale nie mam swoich wiernych udając, że nie znasz dowodu na nieistnienie dowodu na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe. ...A poza tym zdrowych i wesołych świąt... przed nami poprawa doktryny i kościoła, który dzięki duchowi świętemu będącemu matematyką ma szansę powstać z aktualnego upadku do loża śmierci... Paweł Tomczak
@@Hhjhfu247 Nie wiem co tragicznego widzisz w racjonalności i zdrowym rozsądku. Tragedia to wciskanie religijnych zabobonów do nauki, jak czyni to prof. Meissner. To jest porażka.
@@robertlewandowski6751 Nie chodzi o używanie pojęć, ale o działanie. Takim dzialaniem racjonalnym jest działalność naukowa, a nie brednie ezoteryczno-metafizyczne, czym truła nas religia, a potem filozofia. Filozofom już dziękujemy.
@@Tomasz_Kowalski Współczesna nauka to spekulacje, kłamstwa i tendencyjnie drapieżna podłość płatnych qoorev na etacie... Podaj definicję "zdrowego rozsądku". Fałsz nie jest ani zdrowy ani rozsądny... Z drugiej strony religionistyczni hipokryci nie są wierzącymi. To materialistyczni ezoterycy, żądni raju z Bogiem w roli kelnera i sprzątaczki... Przekonania, nadzieja i zaufanie - nie są wiarą. Wiara opiera się na osobistym doświadczeniu faktu... To widzenie rzeczy takimi jakie są, w kontekście absolutnym. Nie rozumiecie podstawowych terminów: Bóg, Religia, Wiara, Prawo, Wolność, Zysk, Ojciec, Miłość... Te terminy zostały zakłamane... Pożądanie nazywacie miłością, mimo że jest jej przeciwieństwem. Ojciec to dla was samobieżne prącie, gubiące plemniki byle gdzie i zapominające o tym. Zysk, to dla was korzyść z kradzieży tego co cudze... Wolność, to dowolność i frywolność... Prawo, to widzimisię cwanego tyrana. Wiara, to nadzieja i zaufanie idioty. Religia, to zabobony tradycji idiotów, a Bóg, to bóg jako zapierdziały dziadek między chmurkami, otoczony chmarą skrzydlatych gołodupców... Z takim poziomem niezrozumienia uczestniczycie w tym bełkocie durniów...
Po pierwsze rozważania filozoficzne powinny zacząć sie od tego kim jest Bóg. I wtedy mozna dojść do tego że Bóg Stwórca to wszechświat a inaczej mówiąc świadomość wszechświata i wszystkich świadomości.. potem czym jest życie człowieka ? Ciałem dzialającym w oparciu na mózu ? Czy nieśmiertelna świadomością korzystajacą z ciała by żyć w materialnym swiecie. Tylu wielkich filozofów. A kóczy sie na tym całe rozmyslanie profesorów że puki nie doświadcze sam cudu to nie uwierze. Po co wam tyle tych studiowań ? Poproscje o cud. I jeszcze jedna kwestia. Kluczem do wszystkjego jest czysta nie zachwiana wiara. Nie chodzi wcale o wiare w Boga. Wszystko jest jakąś forma kosmicznego programu. I są klucze do tego. Natomiast my ludzie dzieki mocy duszy dokonujemy tworzenia. A wiarą nadajemy temu moc. Stąd te zjawiska nadnaturalne.
Cuda to wyssane z palca bzdury. A wiara to tylko fizjologiczna potrzeba naszego gatunku, ewolucyjna cecha adaptacyjna, psychologiczny mechanizm obronny. Coś ci jeszcze wytłumaczyć?
@@User-hkstu25jk Ty również należysz do gatunku małp naczelnych, człowiekowatych. Zmartwię cię, ale nie zostałeś stworzony przez jakiegoś Boga. To człowiek stworzył Boga. Ten fakt uwłacza jedynie niewykształconym jednostką z wybujałym ego.
@@User-hkstu25jk Nikt. Małpy, jak i wszystkie inne organizmy na Ziemi powstały w drodze ewolucji biologicznej. Natomiast życie powstało najprawdopodobniej poprzez syntezę organiczną co senswonie tłumaczą naukowe hipotezy : metaboliczne, endosymbiozy, świata RNA. Innych równie logicznych wytłumaczeń - nie ma.
Nauka nie musi udowadniać, że Bóg nie istnieje skoro nie ma ani jednego nawet najmniejszego dowodu, że Bóg istnieje. Co więcej nie ma nawet choćby najskromniejszej poszlaki na istnienie Boga.
@@lidiakaczorowska5975 Istnienie Boga lub jego nieistnienie nie mają żadnego wpływu na tę rzeczywistość, że każdy człowiek musi umrzeć, a uczucia i odczucia przedśmiertelne śmierci nie powstrzymają. Gdy nie ma złudzeń nie ma też lęku. Gdy się spełni nieistnienie to nic istnieć nie będzie, ani ciemność, ani jasność, ani lęk.
Nie znam żadnych badań naukowych, które zajmowałyby się istnieniem bądź nieistnieniem bogów. Owszem, zdarzają się ludzie, którzy o tym piszą ale ich wywody nie mają niczego wspólnego z metodami naukowymi.
Nie ma dowodu😂😂😂😂🤣???? Ty jesteś dowodem!!! Twoje oko jest dowodem!!!, które jest biologiczną kamerą! Twoja najmniejsza komórka jest bardziej inteligentna niż Ty!
co to znaczy że jakiś pogląd jest zgodny z nauką ? Bierze się podręcznik do fizyki dla klasy IV liceum i jeśli tam czegoś nie napisali, to to jest niezgodne z nauką ?
"Na ziemi istnienie duszy tak ściśle jest połączone z materialnym ciałem, że tworzy ona wraz z nim jedną istotę ludzką. Kościół podkreśla tę jedność ucząc, że dusza rozumna jest formą ciała. Naukę tę podał Sobór w Vienne, (1311-1312)". Teologia katolicka, jak widać, nie ma problemu dusza-ciało. Jeszcze jeden cytat. "W hebrajskim dusza to człowiek. Nie należy więc mówić, że człowiek ma duszę, ale że jest duszą. W podobny sposób z punktu widzenia biblijnego człowiek jest ciałem." W momencie fizycznego unicestwienia ciała człowiek zostaje zachowany w formie nieśmiertelnej duszy. I tutaj problem mają materialiści 😜 dla których nie ma nic poza materią. Ale kim jest materialista? Człowiekiem, który... wierzy, że istnieje tylko świat materialny 😂Tytułowe pytanie jest rodzajem prowokacji pobudzającej dyskusję i tylko taką funkcję, jako błędne, może pełnić. Znana nam nauka eksperymentalna zajmuje się bowiem wyłącznie światem materialnym. Narzędzi do pomiarów, do badania świata niematerialnego nie mamy. Jedynym "narzędziem", jaki posiadamy, by próbować "badać" świat niematerialny, jest nasz umysł. I tym zajmuje się filozofia. Jedyną wadą tej nauki jest to, że niczego nie może "wykazać". Jeżeli prof. Duch twierdzi, że dla "poważnych teologów" nieśmiertelna dusza przestała istnieć, to zakładałbym jednak, że albo manipuluje albo czegoś nie zrozumiał albo "poważni teolodzy" nie chcieli mu zrobić przykrości 🤪 Szkoda, że Hellera nie zaproszono do tej rozmowy...
Przede wszystkim jako osoba osoba wychowana w nurcie katolicyzmu, zgadzam się z Panem nr 4 - skąd teza, że dusza w ogóle istnieje? Tak samo Bóg. Bo ktoś tak powiedział? Bo w Biblii jest tak napisane? Bo takie pojęcie funkcjonuje w świadomosci ludzkiej?
Ponieważ wg starożytnych dusza porusza martwe bez niej obiekty. Tak wtedy uważano. Podobnie jak np. do osiemnastowiecznego flogistonu, który miał zapewniać proces spalania.
@@Hhjhfu247 za świadomość jest odpowiedzialna konkretna część mózgu więc nie "może" a na pewno powstaje w mózgu. A jako że jest częścią mózgu umiera razem z nim kiedy człowiek umiera
@@Hhjhfu247 czy ty naprawde chcesz żyć oszukując siebie tym że po śmierci będziesz mieć lepsze "życie" jakby tak było to po co żyć jak można sie przenieść do życia po śmierci
Wypowiedzi pana Adama Workowskiego są naprawdę żenujące. Nikt nie broni mu wierzyć w Boga, ale wysuwanie jako argumentu (nawet w nieco ironicznej formie): "Nie będziesz wodził pana boga na pokuszenie" jest nie tylko nienaukowe, nie tylko nie odnosi się w jakikolwiek sposób do dyskusji, ale jest zwyczajnie dziecinno-bogobojne. A potem: "Kwestia zbytniego akcentowania roli nauki..." - ręce opadają... Obecnie bóg istnieje tylko w "dziurach". To gdzie mają go szukać naukowcy, jak nie w dziurach? Również znajomość fizyki, rozumienie materii, mechaniki kwantowej jest u tych panów (poza prof. Duchem oczywiście :) ) niemal zerowa. Powinni posłuchać choćby prof. Dragana na początek, w którego wypowiedziach cały czas jest treść, a nie obrona własnych przekonań. Panowie utknęli mentalnie w koncepcji boga chrześcijańskiego i nie są w stanie wyobrazić sobie rzeczywistości poza tym konceptem. Zresztą cała ta rozmowa jest bardzo słaba. Poza prof. Duchem (który niestety nie potrafi przebić się przez narrację pozostałych panów) nikt nie ma nic do powiedzenia i mam wrażenie, że w ogóle w temacie istnienia boga panowie są słabo rozeznani. Prezentują w zasadzie tylko swoje przekonania. Wielu youtuberów robi nieporównanie lepsze filmy. I pod względem treści i formy.
Walka z Bogiem to jak widać sens zycia ateistow. A zacznijcie kwestionować wiary buddy(zmu , machometan i innych wierzen poganskich. Nie zrobicie tego...boicie sie hejtu. Chrzescijanstwp pomaga ludziom w potrzeboe s tamte religie NIE.
Ja kwestionuje wszytkie te wiary( nazwaniem tego walką jest nieadekwatne ). Tylko po prostu na terenie an którym mieszkam głównym jest chrześcijańswto wiec no jakby tutaj mam nawiększą znajomość tematum
ALE przeciez tu jest jasno powiedziano , ze nauka bardzo chciała potwierdzić istnienie Boga ale nie udało sie jej to i dlaczego mają o tym nie mówić...
Boga działań nie ma? Zapytajcie tych, co w kościołach nie "nocują" a łask przez tak dziwne przypadki doznali, że żadna nauka nie wytłumaczy. Sama sobie w żaden sposób wielu zaistniałych przypadków w moim życiu nie potrafię wytłumaczyć ani moi znajomi ateiści.
Widocznie masz zbyt ubogą wiedzę o wszechświecie i życiu na Ziemi. Takie jednostki muszą tłumaczyć sobie rzeczywistość magią, czarami, wymyślonym Bogiem.
Bóg jako absolut,mający w mocy wszystko,nie może byc na zawołanie człowieka,cuda macie wokół. Jeśliby Bóg załamywał prawa natury na zawołanie,nie bylibyśmy pewni tych praw,ani tym samym wolnej woli. Ludzie mają panowac nad ciałem nie ze strachu,ale z miłości do Boga i Jego praw. Jeśli nie ma wieczności to nasza samoświadomośc jest dla nas cięzarem,lepiej zatem mają zwierzeta ,zakłądając ze nie sa swiadome przemijalnosci . Skoro cały swiat tkwi w złym to misją "nauki ,wypaczonej filozofii" jest albo zezwierzecenie człowieka,albo wprowadzenie beznadzieji, zaden z tych stanów nie jest własciwy. Bóg nie równa się koscioły" bedą mnie czcic w duchu i prawdzie" - obejrzałem do 40 minuty.
@@DayWalker966Rip "Bóg to tylko filozoficzny koncept myślowy. A cuda nie istnieją." Ty jesteś cudem! ;) Niepojętej miłości Boga dla upośledzonych antyteistów. ;) Tak... A "stajnia wytwarza konie"... ;) By biegały po betonie... ;)
Rozmawiać o Bogu,to tak jakby zadawać pytania.Czy coś co istnieje mogło kiedyś nie istnieć, jeżeli nie istniało to z czego powstalo.Czy możemy zakładać że istota istnienia zawsze istniała,czy raczej należy przyjąć że wszystko ma swój początek i koniec.Bo jeżeli przyjąć że jest koniec,to z czego bierze się początek którego nie ma.Czy może istnieć coś co jest poza początkiem i końcem, forma która pozostaje poza istnieniem i nie istnieniem.I co to takiego mogło być,czy ktoś jest w stanie pokazać i objąć rozumem formę istniejącą poza istnieniem i nieistnieniem.Może taką formę przyjmuje Bóg.A tak na marginesie,czy projekcja myśli, która jest już wyodrębniona z procesu chemicznego mózgu.Jest formą materialną,czy poza materialną. Czy można udowodnić fizycznie że istnieje czy też, jest formą nie istniejącą,a może jest stanem poza tymi dwoma formami.
Nauka, to dziedzina tych, którzy chcą się uczyć na błędach. Uczy się ten kto nie wie. Ale czy się nauczył to inna sprawa... Dziś profesorem może być każdy idiota, który potrafi językiem pianych koni pisać bzdury o tym czego nie wie... Ważne aby był na liście akademickich wyrobników spekulacji na zlecenie... Te kompilacje cudzych bzdur, nazywają dorobkiem naukowym...Znam procesorów od postmodernistycznych bazgrołów, którzy czują się w obowiązku kulfonić jak warsztatowi analfabeci... Na Uniwersytecie Wrocławskim grasuje pani profesor literatury komiksowej, ze specjalizacją literatury o Kaczorze Donaldzie i Myszce Miki... Tak, profesorowie to "elita"...
Nieprzebyty ocean wypowiedzianych na temat "boga" słów, niezliczona ilość debat o bogu, czy jest, czy go nie ma i wszystko po to aby sobie pogawędzić po próżnicy. A dlaczego po prostu i "po ludzku" ten "bóg", najnormalniej w świecie nie utnie tych wszystkich ale, dlaczego, czy jest lub nie ma , dając wszem i wobec empiryczny, nie koniecznie namacalny, wystarczy wizualny dowód, że jest, tak żeby ludzie wiedzieli a nie musieli tylko wierzyć, rwać sobie włosów z głów licytując się na argumenty za lub przeciw ?. Skoro ( jak uczy religia), ten "bóg" jest wszechmogący, to jaki dla niego problem "ukazać się", albo coś w tym guście, aby nikt już nie miał żadnych wątpliwości, żaden filozof i naukowiec ?. Geneza ludzkiej religijności sięga daleko w pradzieje homo sapiens i wynika z totalnej niewiedzy i prymitywizmu myślowego naszych praprzodków, a ten prymityw religijny przez tysiące lat ewoluował , stał się skomplikowany , a samego "boga" wyznawcy "przerobili" na totalną transcendencję, czyli coś poza możliwościami naszego zrozumienia i pojmowania. To było do przewidzenia, że wraz z rozwojem wiedzy naukowej, "bóg" nie będzie już mógł być bytem prymitywnym, jakiego wymyślił sobie pustynny lud, a i tezy oraz dogmaty religijne, jak i sama biblia nie będą mogły być odbierane dosłownie. Może być tak, że w miarę rozwoju nauki i postępu, wyznawcom pozostanie już tylko sam "bóg", którego nieistnienia nie da się chyba naukowo empirycznie udowodnić. Natomiast obowiązek dowodowy będzie spoczywał tylko na religii, jako że zakłada ona istnienie czegoś, a to z kolei daje potencjalnie możliwości udowodnienia istnienia tego czegoś ( kogoś ? )..
To proste - Bóg musi być ukryty, aby móc badać prawdziwą naturę ludzkich serc. Niepodważalny dowód odebrał by nam wolną wolę. Bóg nie miał by wtedy pewności czy nie starasz się być dobry tylko dlatego by uniknąć kary za złe uczynki. Nie rozumiem też dlaczego uważasz że Bogu zależy aby ludzie w niego wierzyli? Ateizm też jest religią i opiera się na ślepej wierze w nieudowadnialne rzeczy, jak np. w to że świat powstał przypadkiem z niczego, albo w istnienie nieskończonej liczby innych wszechświatów, bo nasz ponoć poukładał się tak idealnie przypadkiem. Przypadek do główna doktryna wyznawców ateizmu.
@@realsajgon3214 Twoja ignorancja nie pozwala ci zauważać prostych, oczywistych i logicznych faktów. Wyobraź sobie że wchodzisz do sklepu i bardzo, ale to bardzo chcesz ukraść batonik. Zanim po niego sięgniesz ręką pojawia się za tobą policjant i celuje ci prosto w głowę z pistoletu, po czym oznajmia że jeżeli spróbujesz ukraść ten batonik, to od razu strzeli ci w łeb. Co robisz w takiej sytuacji? Zdecydujesz się ukraść ten batonik, czy nie?
@@realsajgon3214 Czyżby pytanie za trudne ? I właśnie tak wygląda rozmowa z każdym fanatykiem ateizmu. Nie wiesz kim jestem, ile mam lat, czym się zajmuję i jakie mam wykształcenie ale już w pierwszym komentarzu sugerujesz że mam niskie IQ i że nie wiem o czym piszę, jednocześnie nie podając żadnych kontrargumentów. Na koniec na proste pytanie gdzie są tylko 2 możliwe odpowiedzi, jedyne co potrafisz odpowiedzieć to kolejna obraźliwa insynuacja. Brawo. Od razu widać że masz więcej chromosomów od innych. Zostałeś właśnie laureatem nagrody Darwina 🖕
Ta dyskusja ma malo sensu. ..I nie doprowadza do jakiegos watku. ..Nadal nie jest powiedziane czy Bóg jest czy nie. ... w tej dyskuscji jest duzo powiedziane i nic nie powiedziane. ...Nadal stoimy tutaj z tym pytaniem . ..A co bylo na poczatku? Tego Nadal nikt nie wie i zaden naukowiec nie ma 100% dowodow. ...I Nadal mozemy tylko wierzyc, ze Bóg jest. ..bo nikt nie potrafi jego istnienia wyjasnic. ...Ja wiem tylko, ze cos jest wiekszygo jak czlowiek, inaczej moje istnienie nie mialoby sensu
Masz nierealistyczne oczekiwania. Kwestii istnienia Boga nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć. Autor książki gonił tego niebieskiego króliczka, a on wciąż uciekał ponieważ wierzący rozszerzają pole gry. Życie nie musi mieć sensu lub może jest sensem samo dla siebie
@@Hhjhfu247 *powiedz to niektórym ateistom, którzy wiedzą, że Bóg nie istnieje* Ta wiedza nie jest domeną tylko ateistów. Tylko wszystkich osób, którą znają historię religii, filozofii, antropologii kulturowej, psychologii. Wiedzą oni doskonale dlaczego człowiek wymyślił sobie Boga i dlaczego one nie istnieje.
@@abnegacek słowo debili oznacza osobę o małym ilorazie(ja bym to nazwał wskaźnikiem ) itnteligencji poniżej 85 IQ ateista !=debil a przynajmniej nie w każdym przypadku
@@DayWalker966Rip Drogi przyjacielu?Ty jesteś tym dowodem,na istnienie Boga.Ja napisałem słow Boże,Bóg stworzył człowieka na swój obraz i na swe podobieństwo,uczynił mężczyznę.Gdy Ewa zgrzeszyła ,człowiek został wyrzucony z raju,aby nie zjadł z drzewa żywota,i grzech,który pochodzi od szatana,by zwyciężył i człowiek nie miał by szans,na życie wieczne z Bogiem.A tak Bóg przygotował,wspaniały plan zbawienia.Posłał swego miłego syna,aby stał się człowiekiem i w tym ludzkim ciele nie zgrzeszył.Mało tego,dał się na okup i umarł tu za grzeszny świat,aby teraz każdy kto mu uwierzy,nawróci się,I będzie jego naśladowcą,miał żywot wieczny w niebie.Świat nie zna Boga ani Jezusa.Religie pochodzą od boga tego świata.Tu jest jego królestwo, moc ciemności.
@@janantoni-yj7gy Nieudana manipulacja. Człowiek jest dowodem istnienie człowieka. A Bóg to tylko koncept filozoficzny wymyślony przez człowieka, fikcja literacka z mitologii biblijnej. Bóg to bezczelne kłamstwo, kicz i tania fantastyka dla gawiedzi.
@@janantoni-yj7gy Nie było Adama i Ewy , to mit. Amfiteatr.Osrodek Kultury Miejskiej . : ,, Ile jest fikcji w narracjach biblijnych , rozmowa z prof. Łukaszem Niesiołowskim ,,
Eksperymenty modlitewne są durne, bo tak rozumiana modlitwa jest magią? W takim razie Jezus zalecał magiczne procedury, obiecując ich skuteczność. Moim zdaniem gdyby owe eksperymenty się powiodły, byłby to b. mocny argument za postulowanym przez religie wpływem Boga na rzeczywistość i co za tym idzie jego istnieniem. Deizm nie oznacza, że Bóg kreator zniknął, ale że nie wtrąca się w swe stworzenie i ew. je obserwuje.
Są dwie dwie nauki. Prawdziwa i fałszywa. Prawdziwa mówi że Bóg jest! A fałszywa mówi że Boga nie ma. To jest udowodnione. Przypomnijmy sobie historię Tomasza Komendy. Jak fałszywie został oskarżony i niewinnie siedział tyle lat w więzieniu. Jakie były dowody przeciwko niemu? To takie same dowody fałszywe przedstwia ta nauka o nieistnieniu Boga.
I jakie niby weryfikowalne dowody naukowe przedstawia nauka na istnienie jakiegokolwiek Boga? Podaj chociaż jeden. Będziesz pierwszy w historii, który to zrobi. Albo przeproś za manipulacje.
Witam. Więlszość komentarzy poniżej funkcji myślenia. A dyskusja: raczej popis elokwencji niż dysputa. Tytuł omawianej książki wręcz idiotyczny. Jedyne co może zrobić nauka to pokazać w jaki sposób metafizyka nie może mówić o Absolucie. Czyli zakreślenie pola wyłączonego. Np. że był bigbang i to dowód na kreację. I do tego metafizyka powinna wykorzystywać naukę. Żeby nie głosić głupot. Stan nauki jest historyczny a nie finalny i już na pierwszy wgląd widać że ślizga się po powierzchni prawdy zaledwie. Przestrzeń z polami kwantowymi nie jest niczym. Jak pan Profesor może mówić takie rzeczy. To jest ta pustka Kraussa. Pustka pełna pól w których spontanicznie wzbudzają się cząstki. Absurd. To po prostu przestrzeń wypełniona polami. I to jest tylko,na razie teoria. Nawet nie poddająca się falsyfikacji.
Cala ksiazka ze dowodow nie ma haha. Bo nie czytal ksiazek ktore mowia o dowodach. Zeznania lekarzy naukowcow i ludzi bardzo twardo stapajacy po ziemii. Ale jak ktos jest slepy to opowiada jedynie o swojej slepocie. Jakie wy niedouki badania czytacie ? Tendencyjne ? Wszystkie te co twierdza ze Boga nie ma ? To wasze osiagniecia naukowe ? Żenada.
Wciąż dyskusje akademickie krążą nad clou tematyki religijnej, nie tykając istniejącego już dowodu na nieistnienie boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe... i rekonstrukcji tego "Boga"... i wreszcie po jego redukcji do postaci faktycznie realnej, matematycznej, w której tkwi niewzruszalnie matematyczny konstrukt nieśmiertelnej "duszy" każdego człowieka... Wciąż środowisko akademickie udaje, że nie dostrzega (choć cichaczem a pokątnie wykorzystuje) polską książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm, pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka". Tamże jakby postgrecki, (u podstaw postepikurejski) dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, oraz kompletny już paradoks omnipotencji jako fundament tego dowodu... ...Ale też jest w niej - co obecnie powinno się szeroko propagować - i racjonalny konstrukt bytu idealnego, bezmasowego, niepodważalnego, który może istnieć i najprawdopodobniej istnieje ...i dla osób pragnących jakiegoś "boga" może być "Bogiem". Aktualnie ta koncepcja może być lekarstwem społecznym na upadek mitologii postmojżeszowej - który druzgocze dwutysiącletnią etykę - oraz arką dla kościołów postmojżeszowych z "naszym" zachodnio-rzymsko-katolickim na czele, który wciąż istnieje jako silna organizacja społeczno-polityczna, dramatycznie skonfliktowana z wzrastającą, już prawie krytyczną masą racjonalizującą współczesną kulturę polską. Ten konflikt popada w smętną, absurdalną i szkodliwą otchłań nienawiści... co jest obiektywnie i niekorzystne, i niepotrzebne, i w istotnym stopniu błędne... etc... i powinno się mu przeciwdziałać. ...Tym bardziej, że to przeciwdziałanie wyraźnie prowadzi do wiedzy prawdziwej. Tel. do wydawnictwa 793070397.
@@DayWalker966Rip Bóg, albo jest, albo go nie ma, dosyć oczywiste, co? Ale, żeby udowodnić nieistnienie Boga, musiałbyś poznać całą rzeczywistość, co jest absurdalne tak jak napisał kolega w komentarzu. Ateizm teistyczny nie ma sensu, jedyny sensowny ateizm to ateizm agnostyczny, który rozumie bezsens podejmowania polemiki na temat niemożliwy do udowodnienia. Możesz sobie szukać sprzeczności w Bogu danej religii, ale to nie mówi nic o nieistnieniu Boga, to daremny trud, który przypisuje sie gimboateistom.
@@Ambrozjusz Bóg jest. Ale tylko konceptem filozoficznym wymyślonym przez człowieka, fikcją literacką. Natomiast w nauce dowodzi się prawdziwości zjawisk i porcesów. A nie ich braku. Próby dowodzienia "nieistnienia" czegokolwiek to efekt niezrozumienia metody naukowej.
@Day Walker Ale równie dobrze Bóg może istnieć naprawdę, wtedy nie jest on czymś co wymyślamy tylko odkrywamy. Różnica miedzy regułami matematyki, a regułami piłki nożnej jest taka, że to pierwsze odkrywamy, nie możemy tego zmieniać, to drugie wymyślamy i możemy to zmienić. No tak! Dlatego tytuł tego filmu to naprawdę parodia i to według mnie podwójna, bo wyjaśnianie istnienia Boga poprzez naukę nie ma sensu. Masz wielu apologetów, którzy dobrze znają metodę naukowa, na pewno lepiej niż ty czy ja i nadal wierzą, co z nimi jest nie tak? Według mnie teizmu i ateizmu ostatecznie nie da się dowieść, tak naprawdę na końcu to zawsze jest kwestia wiary, kwestia indywidualnej decyzji.
"Materia jest zbudowana" - słyszę. Jesteśmy wszyscy na "placu budowy" i nic tak naprawdę nie jest i nigdy nie będzie :"zbudowane:". Kreacjonizm to bzdura. Natomiast nieprzerwany proces kreacji jest faktem. Religie są kreowane. Polityka jest kreowana. Dziś religię i Boga wypiera polityka. Dziś to politycy są faktycznymi Bogami na świecie a polityka staje się religią. Jeden obłęd zastępuje się dziś innym. Oglądałem i to parokrotnie filmik na TH-cam "O zbędności religii". Czas jest zacząć nagrywać filmiki "O zbędności polityki". Zarówno religie jak i polityka, zawsze szły i nadal idą ręka w rękę. Wyrzućmy cały ten zbędny balast. Bo polityka i religia to jest jedno i to samo. Słyszę właśnie, że "Bóg jest odrażający". Owszem jest. Ale jest odrażający .... cały! Cały z polityką do kompletu! Słyszę "nie pożądaj własności bliźniego swego". W wykonaniu polityków dziś brzmi to "pożądaj własności bliźniego swego". Religia plus polityka tworzą .... komplet. W religii pełno jest polityki a w polityce religii. ps. - zastanawia mnie dlaczego moje komentarze w przeglądarce Opera są umieszczone poniżej starszych nawet i o rok komentarzy. Ale to pewnie dlatego, że w Necie istnieje coś tak nienormalnego jak po prostu cenzura.
@@robertlewandowski6751 Trzeba rozróżnić kreację powiedzmy samokreację wszechświata od kreacjonizmu. No i kreacjonistom trzeba na ręce popatrzeć. Oni opierają swoje wnioski co do tego w jaki sposób wszechświat był kreowany na Biblii którą bezzasadnie nazywają "Pismem Świętym". Oni nie wiedzą, że Biblia nie jest pismem świętym, a jedynie w to wierzą. Wystarczy zapoznać się z książką zwaną Biblią i jej się krytycznie przyjrzeć, a łatwo można dostrzec, że jest ona pełna sprzeczności. I nietrudno jest owe sprzeczności udowodnić. Także i Bóg opisany w tej księdze jest pełen sprzeczności. Kosmos zatem nie jest stworzony przez boga Biblii przez Jahwe. Jahwe jest ludzkim wymysłem i tak naprawdę nie istnieje. Wszechświat został wykreowany przez ducha wszechświata. I zarówno wszechświat jak i jego duch są tym samym. Są jednią. I my ludzie stanowimy jednię zarówno z tym całym wszechświatem. Wszechświat jako nasz rodzic ma w sobie ducha, ale i my jako jego dzieci mamy w sobie jego ducha. Nikt z nas nie jest od niczego ani od nikogo odrębny. Zarówno wszechświat jak i my ludzie, ściśle od siebie zależymy. Nie jest tak, że Ty gdzieś tam istniejesz a ja istnieję tutaj gdzie teraz siedzę i piszę. My po prostu współistniejemy i nie jesteśmy tak naprawdę od siebie niczym oddzieleni.
@@robertlewandowski6751 Tak więc dowody kreacjonistów są błędne. Są natomiast dowody choć przez większość populacji nie uznawane na to, że my ludzie jesteśmy istotami duchowymi. W świetle mechaniki kwantowej się okazuje, że i nasze ciało jest substancją duchową. Tylko nasze oczy odbierające bardzo wąski zakres światła nie są w stanie tego dostrzec. Ale tak wszechświat skierował nasz ewolucyjny rozwój, abyśmy całej gamy światła nie widzieli. Bo gdybyśmy zostali taką możliwością obdarowani to widzielibyśmy przez ściany i przez ziemię na wylot. Wszystko widzielibyśmy jako dziurawe. Wierz mi, ale fajnie byśmy się z tym nie czuli. Nie było by przytulności ścian i prywatność by była niemożliwa. Gdybyś popatrzył prześwietlającym wzrokiem na kamień, to stwierdził byś, że on się porusza. A porusza się tylko to co jest żywe. Tak więc nie jesteśmy ograniczeni, ale jesteśmy powiem to tak .... zaopiekowani. Ale wszechświat nie poskąpił nam także widzenia innych zakresów światła, bowiem wykreował możliwość budowania narzędzi które to umożliwiają. Duch wszechświata nie chce nad nami dominować, dlatego pozwala nam abyśmy go mogli poznawać. Jest dla nas uczciwie transparentny i nie ma przed nami nic do ukrycia. Bo duch wszechświata jest w swojej istocie bezwarunkową miłością. Wszechświat nas powiedzmy to wprost kocha. Ale i nas to zobowiązuje, abyśmy byli jeden dla drugiego przyjaciółmi biorąc przykład z naszego Rodzica.
@@robertlewandowski6751 Ale i sama nauka długo trwała w błędzie wierząc, że żywe może się zrodzić z martwego. I dopiero patrząc na wszechświat oraz życie w nim zawarte można dostrzec, że we wszechświecie wszystko jest żywe. Ale oczywiście jak na razie, naukowcy stworzyli sami dla siebie pseudonaukową inkwizycję poznawczą. Jeśli jakiś naukowiec widząc, że wszechświat jest cały żywy by zaczął o tym głośno mówić, to było by po jego karierze naukowej. Znowu stoimy u bram przewrotu kopernikowskiego. I jest wielu naukowców przez duże "N", którzy tak zostali zmarginalizowani. Nauka odrzucając i to z góry a także wbrew dowodom duchowość człowieka, odrzuciła tym samym nowe narzędzie poznawcze jakim duchowość jest. I dziś nauka jedzie z zaciągniętym ręcznym hamulcem.Oczywiście ta ortodoksyjna część naukowców. Dużo zawiniły tutaj religie a także polityka. Bo religie nie służą budowaniu duchowości człowieka. Religie zawsze szły z polityką rączka w rączkę. Po prostu polityka się od zarania kurwiła z religią a religia z polityką, aby dominować wspólnie nad pozostałymi ludźmi. I jak dziś widzimy, polityka porzuca swoją kochankę religię stając się tym samym sama tworem religijno politycznym. Po prostu "samiec Alfa może być tylko jeden". Taką polityka ma obrzydliwą twarz i jeśli z pola nie zniknie, to zniknie w niebycie cała nasza cywilizacja. Oglądałem film "o zbędności religii". No właśnie! .... także i ten polityczno religijny potwór jest zbędny i trzeba dziś o tym głośno i wyraźnie oraz śmiało mówić.
Jesus mowi ze czlowiek nigdy by nie bylnzdolny do takich czynow zla i klamstw , gdyby szatan nie ingerowal w ich wnetrzu on wlazl w ludzkie umysly naukowcow pogan
Proszę mi wytłumaczyć, gdy bylam dzieckiem na niebie objawiło się nam dzieciątko klęczące z rączkami złożonymi i z aureolą nad główką. Widzielismy również piękną tęcze o niespotykanych kolorach. To tez była magia? Czy czary mary? Było nas 5 dzieci. To objawienie było 60lat temu. Jak to mi wytłumaczycie? Wasza mądrość nie zna odpowiedzi, ale ksiądz ją zna.Bóg jest Mądrością nad Mądrościami a wy panowie macie mądrość wykształconą. Jeszcze się taki nie urodził żeby Boga przeskoczył
Żadne czary tylko anomalie pogodowe, wpływ podświadomości. Twój mózg widzi to co chcesz zobaczyć. A koncept Boga nie jest żadną mądrością. Tylko zwykłą głupotą.
A mnie w dzieciństwie śniła się matka boska, ale jak się jest ofiarą żłobka i przedszkola prowadzonych przez zakonnice, które na okrągła naparzały o pambuku...., wyrazy współczucia i pozarawiam.
@@abnegacek jako fizyk i mechatronik z wykształcenia zaprzeczam tej informacji. W przypadku popełnieni błędu dążymy do jego wykrycia i skorygowania a nie potrzymywania i dalszego wykoszystywania.
Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego napisał książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka". Szanowny zaś panel pogaduje sobie płynnie ...jednak tak ostrożnie, jaky lękliwie, aby czasem nie dotknąć sedna lub nie wypowiedzieć czegoś nowego, co by już wypowiedziane nie zostało... i nie zaliczyć jakiego szturchańca lub nawet kopniaka od obrońców kościoła i bytujących w nim "duchów"... 🙂 Organizator dyskusji tak dobrał habilitowane (no... prawie) grono, aby - starannie wymoczone w lękach politycznych - czasem nie odważyło się wypowiedzieć jakiejkolwiek tezy, która by wnosiła coś nowego do narracji, po której łatwo się żegluje dominującemu w Polsce (w tym i Łodzi) kościołowi dominującemu... (Chyba nie przypadkiem światło dla filmu zostało tak ustawione, aby twarze zostały skryte w nieco wstydliwym cieniu...) Tymczasem wskazana powyżej "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka" znacznie wyraziściej i dowodniej rozważa kwestie powiązane z pojęciami "duszy", "ducha" i ich analogów nazywanych w psychologii jaźnią. Ja proponuję, aby tę jaźń - zgodnie z jej bezmasowym, wirtualnym, idealnym jestestwem fizycznym - nazywać matematyką. Dobrze by w tym kontekście wyeksponować zawartą w "Trójcy..." teorię platform kulturowych, których prezentacja dookreśla kwestie "duszy, ducha" itp. pochodnych nomenklatury religijnej, oraz "jaźni" już stanowiącej pojęcie z ateistycznej platformy kulturowej, mającej fundamentalnie inną budowę niż teistyczna platforma kulturowa... Zapraszam do krytyki tejże "Trójcy Świętej bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka" - jak dotąd bowiem świat akademicki (poza wypowiedziami prywatnymi) milczy lękliwie... 😀 ..."Nie lękajcie się" więc akademicy i obalajcie śmiało tezy "Trójcy Świętej...". Jako nieistniejąca w konstrukcie kościelnym... a co najwyżej w jej ułamku zwanym "duchem" jako wirtualny pakiet algorytmów matematycznych, nie zrobi wam żadnej hiobowej krzywdy...🙂
Jak mechanik badając auto udowadnia, ze inżynierowie tworzący auta nie istnieją, bo surowce auta są naturalne a w jego nietypowej budowie nie ma nic cudownego, łącznie z jego mechanizmami działania.
Z tymże Pana/Pani argument odnosi się ściśle do inteligentnego projektu czasami zwanego kreacjonizmem. problem w tym, że Bóg (w ujęciu filozoficznym) wcale nie musi być twórcą świata, dlatego najpierw należałoby udowodnić samo istnienie Boga, a potem dopiero próbować udowodnić Jego domniemane autorstwo świata
Co pozwoliło mi się uwolnić od skutków psychomanipulacji wiarą religijną? Problem zła pozostaje najmocniejszym argumentem przeciw Bogu wyposażonemu w atrybuty "3W" (wszechdobroć, wszechmoc, wszechwiedza). Niezaprzeczalnym bowiem faktem empirycznym jest to, że w świecie nader często zdarzają się bardzo ZŁE rzeczy, takie jak niepotrzebne cierpienie. Zło jest immanentnie wpisane w ten świat, chociażby przez sam fakt istnienia łańcucha pokarmowego. Zakłada się, że tradycyjny Bóg "3W" wyposażony jest w nieskończoną dobroć, moc i mądrość, co prowadzi do olbrzymich trudności logicznych, z którymi teologowie bez powodzenia zmagali się przez stulecia uprawiając siłowe akrobacje apologetyczne. Co by nie mówić, problem zła da się formalnie przedstawić następująco: 1. Jeśli Bóg istnieje, to jego atrybuty są SPÓJNE z istnieniem zła. 2. Atrybuty Boga NIE są spójne z istnieniem zła. 3. Zatem taki Bóg nie istnieje i nie może istnieć.
@@Tomasz_Kowalski jest odpowiedź na to . Istnienie zła nie jest dowodem, że Boga nie ma. Tylko ten, co spowodował Istnienie zła, zwala winę na to źe Bóg nie istnieje. W ten sposób ukrywa swoją tożsamość i winę za spowodowanie łańcucha zła. Tworzy teorie filozoficzne, że zło wywodzi się z prób i błędów ewolucyjnych. To jest gigatotalne kłamstwo. Kłamstwo nigdy nie powstaje samo od siebie, tylko jest stworzone przez inteligencję zdeprawowanego stworzenia.
@@tadeuszsadowski6567 Istnienie Boga czczonego przez większość żydów, chrześcijan i muzułmanów nie tylko nie zostało potwierdzone przez dane empiryczne, ale wręcz jest ono z nimi sprzeczne. Dla przykładu: 1. Bóg, który "dał ludziom nieśmiertelne dusze", nie daje się uzgodnić z empirycznymi faktami, że ludzkie wspomnienia i osobowość determinowane są przez procesy fizyczne, że nie można odkryć żadnych niefizycznych mocy umysłu i że nie istnieją dowody życia "po śmierci". 2. Bogu, który cudownie interweniuje w biblii przeczy brak dowodów, że owe cudowne wydarzenia miały miejsce oraz fakt, iż do niektórych zdarzeń biblijnych takich jak Exodus, nigdy nie doszło. 3. Bóg, który komunikuje się z ludźmi bezpośrednio poprzez objawienie, nie daje się uzgodnić z faktem, że żadne ogłoszone objawienie nigdy nie zostało potwierdzone empirycznie. Żadne objawienie nie zawiera informacji, których osoba je ogłaszająca nie znałaby wcześniej. 4. Bóg, który "jest źródłem moralności" i ludzkich wartości nie istnieje, ponieważ dowody pokazują, że ludzie sami definiują moralność i wartości. Zarówno wierzący, jak i niewierzący zgadzają się co do wspólnego zestawu przekonań i wartości moralnych. Niewierzący z reguły nie zachowują się mniej moralnie niż wierzący. 5. Istnienie zła, a zwłaszcza niepotrzebnego cierpienia, jest logicznie sprzeczne z pojęciem wszechwiedzącego, wszechdobrego i wszechmocnego Boga.
@@Tomasz_Kowalski To że każda religia przedstawia Boga wg. swojej wyobrażenia to jest dowód na istnienie Boga, tylko każda na swój sposób go przedstawia. Wszystkie nie tłumaczą i nie wyjaśniają tego, dlaczego zło istnieje? Jest wyjaśnienie i to logiczne. Tak że jest tylko jedna prawda I właśnie ta prawda daje pełne i zadawalające wyjaśnienie. Samo kłamstwo nigdy nie powstało a tylko istota inteligentna, która za wszelką cenę chce się ukryć przed odpowiedzialnością za spowodowanie zła. Możesz wierzyć co chcesz i jak chcesz byle byś nie znał prawdy, kto spowodował zło. I z tąd jest tyle Religi zaprzeczających i żadna religia nie uczy, jaką jest prawdziwa przyczyna. Taki Człowiek jak Ty, widzi jak wyglądają te religie dochodzi do wniosku, że te bałamutne nauki religijne stworzył człowiek, to prawda, ale w żadnej Religi nie widzi logicznego wyjaśnienia, dlaczego jest tyle zła? Wyciągasz wniosek: że Boga niema. Istnieje prawda, która głośno mówi że pomimo istnienia zła, BÓG ISTNIEJE!!?
Trudno , zeby Koscioł nie wymyslił takiego zdania , jak wymyslił celibat dla kasy. Radio naukowe : ,, Celibat ,dziwne fryzury , hierarchia , powstanie i profesjonalizacja kleru ,,
Bóg jest bezwzględnie absolutną zawsze istniejącą istotą substancji Bożego Ciała, które bez reszty wypełnia nieskończenie wielką objętość kosmosu. Boże Ciało jest absolutnie wielkim cielesnym potencjałem masowym, który przy zmianie stanu skupienia substancjalnego ciała, pod wpływem woli wszechmogącej istoty Boga, wyznacza w nim powszechne poziomy energetyczne tworzące kosmiczne energetyczne sfery, które objawiają się w absolutnie wielkich energetycznych komórkach organicznych - absolutnie wielkich jednakowych równoległych wszechświatów. W każdym takim wszechświecie rozwija się organicznie zorganizowane życie, w różnorodnych geometrycznych postaciach, które to postacie są śmiertelne ale mogą się odradzać w kolejnych pokoleniach.
WASZE MYSLENIE DOPROWADZA ZE.MAMONA RZADZI INNI CWANIACY ROBIA Z LUDXI NIEWOLNIKOW A CO SIE DZIEJE NA SWIECIE TO JAK SIE TO NAZYWA ??WEDLUG WAS DLACZEGO CZUJECIE MACIE ROZUM SAM CUD NARODZIN SAM W SOBIE TO CUD.
Jeżeli cokolwiek ma wyjaśnić naturę wszystkich zjawisk fizycznych i psychicznych to będzie to Fizyka i Logika geometryczna naturalnych idealnych form i formacji substancjalnych.Bóg może stać się realną i rzeczywistą postacią tylko pod warunkiem że postać ta będzie istotą jedyną w swoim rodzaju i w swojej istocie oraz w swojej postaci. Oczywiście postać ta może przybierać różne geometryczne formy i formacje, zachowując ciągle postać jedynego nieskończenie wielkiego Boga, skupiającego w sobie nieskończonej ilości elementarnych i mniej lub bardziej złożonych z nich złożonych istot.
@@andrzejgalinski3081 Nie. Koncept jakiegokolwiek Boga - jest falsyfikowalny, nieweryfikowalny, nie posiada żadnego materiały dowodowego. Koncept Boga nie spełnia warunków nawet hipotezy naukowej. O teorii naukowej - nawet nie wspominając.
Bóg jest RZECZYWISTOŚCIĄ ! Skoro RZECZYWISTOŚĆ JEST BOGIEM, czyli WSZECHINFORMACJĄ i WSZECHENERGOMATERIA, to czemu tyłu dzbanów nie rozumie istoty BOGA i na siłę go uczłowiecza? Ja jestem ARYA i moim Bogiem jest PRAWDZIWY BÓG W TRÓJCY JEDYNY, który jest RZECZYWISTOŚCIĄ, która JEST JAKA JEST. Drugą osobą boską jest OBRAZ RZECZYWISTOŚCI W LUDZKICH KORELATORACH (umysłach). Trzecią osobą boską są RELACJE między elementami RZECZYWISTOŚCI, która jest jaka jest, a OBRAZAMI ELEMENTOW TEJ RZECZYWISTOŚCI JAK JE POSTRZEGAJA LUDZIE. Każdy człowiek odbiera rzeczywistość subiektywnie. Jeżeli obraz Rzeczywistości jest zgodny z RZECZYWISTOŚCIĄ, to trzecią osobą BOSKĄ jest PRAWDA. W przeciwnym przypadku jest nią fałsz.
@@DayWalker966Rip Jesteś przeprogramowany ułomnym programem. Żyjesz w schizoświecie kalek intelektualnych. Dla ciebie, zwykłego kaleki Bóg jest nadludziem. Dla murzyna z Kongo, Bóg jest duchem Nieba i Ziemi i nie ma postaci. Dla członka klubu GBT albo dla konkretnej części rowerowej, Bóg jest Czegewarą, Stalinem, Leninem, Marksem, albo innym takim zbokiem, tylko o wszechmocności absolutnej. Wierzysz, że Boga nie ma. To jesteś schizol taki sam jak ci o licach kata, którzy wierzą, że Pambóg to Jezuchryst. Taka durna wiara to kupa gówna.
Nauka wiele,, wyjaśnia,, a Bóg się oddala👁️Tajemnica to wielka.. Każdy na miarę swoich sił dźwiga się z tym problemem//kościół raczej zaciemnia i dzieli🎆np.ks.Bańka,p. Piotr Skurzyński*p.Cyrikas-itp/kontr:Łukasz Wybrańczyk,Karol Fjałkowski#oraz John Shelby Spong* Michael Jones *Craig vs Hitchens iin.. Good luck//ciekawa poznawczo rozmowa🍀ps. przy okazji:pozdro dla nerwowego,, pasjonata,, prof.Mikołajko 📯/Craig vs Hitchens /Wybrańczyk i Karol Fjałkowski#
Co to za stado kim oni są ,poczytałam trochę komentarzy , już rozumiem .Gustav Jung poznajcie jego jest szwajcarskim pierwszym naukowcem , psychologiem analitykiem ,psychiatrą któremu kiedyś dziennikarz zadał pytanie Czy wierzy pan W Boga ,ja nie moge tak po prostu wierzyć ja wiem :-) i uśmiechną się .Jakim że Bóg byłny Bogiem żeby dać się takiemu marnemu malutkiemu człowieczowi dać się złapać do badania .Trafiłam na ten film tylko dla tego że jest materiał amerykańskiego naukowca , który mówi czym jest Bóg w nauce .Są różni naukowcy ,lekarze ,profesorowie ,księża i śród nich sa tacy,których warto słuchać ,tylko nie tych
A poza tym dobrze sie czujesz? Kbiety płonęły na stosach prywatnie? Dzisiaj kanalie typu Jędraszewski i inni domagają się za swoją wiarę szacunku, przywilejów, pieniędzy w ramach prywatności?!
@@deratt A twój komentarz to fanatyczna nieudolność zrozumienia czegokolwiek. W takiej nieudolności bardzo częstym jest wystawianie gołosłownych opinii typu "fanatyczna nienawiść". A merytorycznej zawartości mojej wypowiedzi nie jesteś w stanie uczciwie zakwestionować. Ja nic nie pisałem o urazie czy nawracaniu. Pisałem za to wryaźnie, że trzeba być głupcem, by twierdzić, że wiara jest prywatną sprawą. Bo nie była i nie jest! Owszem, w bardziej cywilizowanych społecznościach coraz częśćiej jest, ale do powszechności takiego zjawiska jeszcze bardzo daleko.
Fajnie byłby gdyby to była indywidualna sprawa, każdego dorosłego człowieka, który świadomie zapoznaje się z określoną religijną doktryną i stwierdza tak to jest dla mnie wartościowe, ale niestety tzw. "wiara" to narzucona od dziecka indoktrynacja.
@@jankrawontka6670 Wiatr można udowodnić działaniem siły poziomego gradientu ciśnienia. Czego efektem ruch powietrza o przeważającej składowej poziomej do powierzchni Ziemi. Natomiast Bóg nie istnieje. I nie można udowodnić istnienie nieistniejących, wymyślonych bytów. Dlaczego nieudolnie manipulujesz próbują porównywać ze sobą wiatr i wymyślonego Boga?
Powiedzcie mi uczone ludzie, jako to możliwe by nauka - prawdziwa nauka, a nie nałuka - mogły mieć cokolwiek do powiedzenia na temat Boga skoro: 1/ wszystkie definicje NAUKI zawierają zdanie, że nauka bada MATERIALNY (wszech)świat; 2/ z kolei chrześcijańska definicja BOGA mówi, że jest to Istota całkowicie NIEMATERIALNA i w dodatku pochodząca spoza naszego wszechświata, bo tak należy rozumieć słowa Jezusa "Królestwo moje jest nie z tego świata". Także prosta logika mówi nam, że Ktoś kto stworzył wszechświat nie może pochodzić z tego miejsca które sam stworzył. Nie widzę więc żadnego sposobu by nauka mogła powiedzieć COKOLWIEK - spełniającego kryteria naukowości - o Bogu, także o duszy itp. niejako z definicji! I _ p o z a m i a t a n e _ moje wy kochane, uczone ludzie. PS. Muszę powiedzieć, że z zażenowaniem i rozbawieniem wysłuchałem waszych wywodów. To się potocznie nazywa "mieć mieszane uczucia". A jak by się to nazywało naukowo? I jeszcze jedno. J e d y n a _ n a u k o w a _ p o s t a w a _ na gnioty typu Victor J. Stenger „Bóg. Błędna hipoteza” czy sławetne wypociny niejakiego Ryśka We Science Dawkinsa "Bóg urojony" to _ w z r u s z e n i e _ r a m i o n a m i.
Problem w tym, że chrześcijańska definicja Boga (i każda inna) to tylko pustosłowie bez pokrycia. Wymyślony chrześcijański bożek znajduje się gdzieś poza "czasem i przestrzenia". Czyli w Nibylandii. Sprytni, chrześcijańscy manipulatorzy postawili wyimaginowanego Boga w miejscu, gdzie nie można zweryfikować jego istnienia. Genialna indoktrynacja! *Nie widzę więc żadnego sposobu by nauka mogła powiedzieć COKOLWIEK - spełniającego kryteria naukowości - o Bogu, także o duszy itp. niejako z definicji* Nauka nie zajmuje się badaniem wymyślonych baśni, nienaukowych terminów (dusza, Dżiny, Krasnoludki, Bóg, Jednorożce, Wróżki). *I pozamiatane moje wy kochane, uczone ludzie* Tak, koncept Boga został już pozamiatany i wyrzucony do kosza.
@@DayWalker966Rip Pokaż mi naukowe dowody na twoje 'twierdzenia" czyli ateistyczny bełkot dobry człowieku albo spadaj na drzewo sprytny ateistyczny manipulatorze. Poza tym zdecyduj się - nałuka zajmuje się Bogiem czy też nie? Ci ludzie misiu o bardzo małym rozumku, którzy dyskutują o Bogu, duszy itd. w tym wideo noszą tytuły akademickie. Więc powiedz im WPROST by nie zajmowali - jak mówisz - "badaniem wymyślonych baśni, nienaukowych terminów (dusza, Dżiny, Krasnoludki, Bóg, Jednorożce, Wróżki)." bo ty tak chcesz. Ja misiu w przeciwieństwie do ciebie wykazałem im, że jakiekolwiek twierdzenia o Bogu ze wskazaniem na naukę nie mają sensu z definicji. Ale oni mogą robić co chcą.
@@marekpolox8877 Wszystkie te dowody znajdziesz w publikacjach naukowych o temace : historii religii, filozofii, antropologii kulturowej, psychologii. Owszem, nauka nie zajmuje się nienaukowymi konceptami (Bóg). Nauka dowodzi jedynie dla człowiek stworzył kłamstwo Boga, pseudonaukowę kreacjonizmu, religie, dogmaty wiary, systemy wierzeń. A także dlaczego ludzki mózg ma fizjologiczną potrzebę wiary w bzdury i naiwne idee (Bóg). Natomiast to zawsze ciężar dowodu spoczywa zawsze na autorze danej hipotezy.
Duch nie ma ciała , więc człowiek nie jest wstanie go widzieć . Więc jak człowiek może udowodnić ,że Duch istnieje lub nie . Przewagę ma Duch to od niego zależy komu da się poznać . Bóg Ojciec jest Duchem i to On decyduje kto zostanie wybrany aby dane mu było poznać Boga ale nie według prawideł ludzkich ale boskich. Każdy kto nie został przez Boga przywołany / nie dane jest mu dar wiary / będzie udowadniał ,że Bóg nie istnieje. Ale dlaczego to czyni . Czy nie przez to, że to ukryte pragnienie swej duszy i Ducha i tym pragnieniem swej duszy pragnie sprowokować Boga , aby władca wszechświata dał się człowiekowi poznać, poczuć . Co za pycha ludzka . Ukryte pragnienie duszy ateisty. W Boga Ojca się wierzy na podstawie słów Jezusa Chrystusa. Kto wierzy że Jezus Chrystus jest Prawda , ten wierzy w Boga Ojca . I dzięki wierze w Jezusa Chrystusa Bóg Ojciec pozwala nam się poznać . Bóg Ojciec zdejmuje nam z oczów i z serca niewidzialna zasłonę , przez która nie widzieliśmy Boga. Wiara czyni cuda .
niezachwiana pewność naukowców... a tu niezwykle intetesujący przedstawiciel ludzi, ktorych wiary nic nie zburzy th-cam.com/video/JedvHx4yHr8/w-d-xo.html
Czasem nie pomyliłaś się że ewolucja jest tworem naukowców? Oni nie są ateistami bo przecież wierzą a boga a tym bogiem jest ich trójca: Ewolucja , nauka j filozofia!!!
Pierwszy zarzut ,źle rozpoczęta dyskusja, z miejsca oparta o dowody innych.Żeby móc zacząć dyskutować o Bogu,należy najpierw zadać sobie pytanie.Po co istnieje człowiek i w którym kierunku zmierza.Przyjęcie jakiejkolwiek tezy że Bóg istnieje,czy też nie,nie ma najmniejszego sensu. Ponieważ na jedno jak i drugie nie ma dowodów i nie będzie. Chociażby dlatego, sama religia chrześcijańska,wspomina iż Bóg jest i będzie dla człowieka nie pojęty.Wiec jak niby mieli byśmy pojąć coś,co z zasady nie będzie nigdy dla naszego umysłu do ogarnięcia.Oczywiscie człowiek będzie zawsze zbuntowany przeciwko takiemu ograniczeniu.Dlatego Boga należy rozważać z pozycji sensu istnienia człowieka.Religie natomiast są tylko formą, potrzebną do tego by móc próbować ukierunkować się na jakąś wyższą i niezrozumiałą formę.Bóg bez religii może istnieć, religia bez boga nie.Pytanie czy religia ubogaciła swiat w jakiś sposób,czy była jakimś procesem w kulturze.Czy można było by zastąpić ją, jakimś innym tworem majacy realny pozytywny wpływ na naszą cywilizację.Pytanie czy wiara jest czymś obiektywnym czy negatywnym,to jak pytać czy życie ma jakiś sens czy nie ma sensu.Jeżeli nie ma sensu to po co nam wiara w cokolwiek
Bóg nie istnieje. A wiara jest praktyczną, ewolucyjną cechą adaptacyjną, psychologicznym mechanizmem obronnym. Prostym jednostkom daje efekt placebo. A to zawsze coś.
SUPER. Do tego by się skupić na tym czym jest świadomość i w ogóle po co jest nam potrzebna. Równie dobrze moglibyśmy być chodzącymi automatami lunatykami, mięsem z flakami, niczym zombiee bez świadomości pląsajcymi w materii sterowanymi przez ewolucję jak roboty. Kto by wtedy debatował nad marnością naszego istnienia i po co w ogóle? Jeśli mam świadomość swojego istnienia to czego nie mogę założyć że istnieje świadomość potężniejsza i niepojęta dla mnie? Chyba tylko pycha może mnie w tym ograniczać. Jeśli nie rozwikłamy fenomenu świadomości to nie ma sensu brać się za kwestie istnienia Boga, Absolutu itd. A jeśli ktoś nawet nie wierzy w siłę wyższą to musi uznać że sam Wszechświat z swoimi prawami jest siła wyższa ponad nami, bo my istniejemy mgnienie oka w małym punkcie czasprzestrzeni A Wszechświat istniał i będzie istniał po nas.
@@andrzejniemiec7113 Świadomość nie jest żadnym fenomenem. Tylko efektem rozwoju mózgowia, ewolucyjną cechą adaptacyjną. Naturalną konsekwencją zdarzeń, ewolucji neurobiologicznej.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura To w żaden sposób nie tłumaczy świadomości, równie dobrze jak pisałem moglibyśmy być nieświadomymi biologicznymi maszynami kierowanymi instynktami / programami wbudowanymi przez ewolucję, działać niczym lunatycy. Wierzysz w takie wyjaśnienie jakie opisałeś ale nie masz na to żadnych dowodów. Po drugie, po co człowiekowi i istotom żywym w ogóle jakakolwiek świadomość? Bakterie raczej świadomości nie mają (czego wykluczyć na 100% nie można), a jednak rozmnażają się na potęgę, a więc odnoszą sukces ewolucyjny. Po co natura miała by tworzyć takie dziwne byty w gruncie rzeczy niematerialne jak świadomość czy qualia, nie mówiąc już o samonamyśle nad tym wszystkim, metapoznaniu. Kwestii wolnej woli czy jej braku już w to mieszał nie będę, lecz też jest to kwestia w tym wszystkim niebanalna i mająca znaczenie. Jeśli określone długości fali padają na siatkówkę mojego oka dając poczucie zieleni bądź bieli to czym są te byty w moim polu świadomości? Zamknę oczy i potrafię sobie wyobrazić kolor zielony, nie potrzebuję do tego materialnej podkładki, ta idea jest w moim umyśle. Jeśli mózg działa w sposób deterministyczny to jak mogę sobie wyobrazić zieleń w mojej głowie bez patrzenia na coś zielonego, lub wymyśleć jakaś ideę którą wcześniej żadne oko nie widziało i żadne ucho nie słyszało? Jest w tym wszystkim jakaś wartość dodana której nie da się w prosty sposób sprowadzić do przypadkowej organizacji materii. Juz sama fizyka kwantowa pokazuje że świat w mikroskali nie jest deterministyczny, coś może istnieć albo i nie, być nieprzewidywalne lub zależne od ŚWIADOMEGO obserwatora. Świadomość jest fenomen którego do tej pory nikt nie potrafi wyjaśnić i być może nikt nigdy nie wyjaśni, może jest esencja wszystkiego co istnieje, a jeśli Bóg istnieje to za ciasne mamy czaszki żeby to pojąć, pozostaje nam jedynie pozostać swiadomymi bo wygląda na to że nie mamy innego wyboru, i cieszmy się z tego.
@@andrzejniemiec7113 Ewolucja biologiczna stworzyła świadomość ponieważ mogła to zrobić. Ta "wartość dodana" to tylko kolejna cecha adaptacyjna. Natomiast bóg nie istnieje, został wymyślony. Koncept boga okazał się konceptem błędnym, nielogicznym wewnętrznie sprzecznym.
Tak. God i dog... Im to się myli... Zaglądają psu pod ogon i choć nie ma tam kodu kreskowego, to mimo to myślą że tego mutanta stworzył jakiś naukowaty człowiek...
Tysiace lat filozofii i nadal krecimy sie jak gowno w przereblu z najbardziej podstawowymi pytaniami odnosnie naszej rzeczywistosci. Nie przekonal mnie zaden z dyskutantow, choc dyskusja jak najbardziej ciekawa. Prawda natomiast jest taka, ze jako ludzkosc po prostu nie znamy odpowiedzi na postawione w materiale pytania. I to jest chyba jedyna logiczna i racjonalna postawa jaka mozna reprezentowac - po prostu przyznac samemu przed soba, ze nie wiem, i z otwarta glowa szukac odpowiedzi i rozgladac sie dookola.
Dawkins porządny, moralny - zaskoczenie? może coś na ten temat moralności naszych polityków licznie deklarujących swoją religijność, wiarę, publicznie modląc się, pielgrzymując (dbając jednocześnie aby było to pokazane w mediach.
Wciąż środowisko akademickie udaje, że nie dostrzega (choć cichaczem a pokątnie wykorzystuje) książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm, pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka".
Tamże jakby postgrecki, (u podstaw postepikurejski) dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, oraz kompletny już paradoks omnipotencji jako fundament tego dowodu...
...Ale też jest w niej - co obecnie powinno się szeroko propagować - i racjonalny konstrukt bytu idealnego, bezmasowego, niepodważalnego, który może istnieć i najprawdopodobniej istnieje ...i dla osób pragnących jakiegoś "boga" może być "Bogiem"... choć dla ateistów jest bytem zupełnie naturalnym.
Aktualnie ta koncepcja może być lekarstwem społecznym na upadek mitologii postmojżeszowej - który druzgocze dwutysiącletnią etykę - oraz arką dla kościołów postmojżeszowych z "naszym" zachodnio-rzymsko-katolickim na czele, który wciąż istnieje jako silna organizacja społeczno-polityczna, dramatycznie skonfliktowana z wzrastającą, już prawie krytyczną masą racjonalizującą współczesną kulturę polską. Ten konflikt popada w smętną, absurdalną i szkodliwą otchłań nienawiści... co jest obiektywnie i niekorzystne, i niepotrzebne, i w istotnym stopniu błędne... etc... i powinno się mu przeciwdziałać. ...Tym bardziej, to przeciwdziałanie wyraźnie prowadzi do wiedzy prawdziwej.
Tel. do wydawnictwa 793070397.
Co do naszych polityków, to, swoim postępowaniem, uzasadniają oni tezę Nitschego, że Bóg umarł. Co prawda usta mają pełne frazesów o "tradycyjnych wartościach" ale ich postępowanie zaprzecza, całkowicie, istnieniu i wpływowi tychże na nich samych. W tym sensie - "Bóg umarł" na pewno. "Po owocach ich, poznacie ich".
@@Antoni13061953 nie, nic nie "uzasadniają". Bóg jest tylko źli ludzie nie mogą znieść Jego istnienia
@@davidstevenson6913 Widać zaliczam się do złych ludzi. 🤔😀
@@davidstevenson6913 Bóg jest. Ale tylko banalnym konceptem filozoficznym wymyślonym przez człowieka.
Pytanie , czy Bóg stworzył czas , przestrzeń, energię i materię ... Bo jeśli nie to znaczy że jest coś starszego i potężniejszego niż sam Bóg. Jak sama Biblia mówi , Duch Boży przebudził się , zatem pytanie czy sam Bóg jest w stanie odpowiedzieć skąd się wziął , bo jeśli nie to znaczy , że nie jest wszechwiedzący a co za tym idzie wszechmocny , zatem zostaje nam siła twórcza pod względem fizyczno biologicznym bez, niestety , logicznego celu działania . Oczywiście można zawsze spytać skąd zatem taki doskonały świat ... Cóż , oceniamy go względem naszej percepcji , na zasadzie jak w każdym stuleciu każde pokolenie było przekonane , że żyją w najnowocześniejszych czasach , zatem może się okazać że w skali możliwości kosmologicznej jesteśmy bardzo prymitywną formą ...
Wszechwladny wchszeswiad stwozyl prawwo zycia ismierci na wszystķich planetch ruwniez pszeszczen czas prawo fizyki matematyki i tym podobnie i to jest prawdziwy stworca
Świat nie jest doskonały. Wierzący, którzy nie chcą przyjąć, że istnieje tylko rzeczywistość naturalna sprytnie odpowiadają, że Bóg nie potrzebuje wyjaśnienia lub że jest nim sam dla siebie.
To nie Bóg stworzył człowieka,to ludzie stworzyli sobie Bogów
Oto co żaba w studni potrafi wykoncypować na temat oceanu... ;) Swym dualistycznie uwarunkowanym malutkim rozumkiem usiłuje ogarnąć wieczność. Przyczyna i skutek, dotyczą Karteziańskiej trygonometryczności przestrzeni ograniczonej iluzją dualizmu, taktowanej umownymi jednostkami uzgodnionych cykli. jednak teraźniejszość jest wiecznością nie mającą początku i końca... Podobnie jak linia prosta czy płaszczyzna. Wieczności nie dotyczy zjawiska "liczby ostatniej"... Cóż, głupota jest zjawiskiem cyklicznym... ;)
@@abnegacek nisko postawiłeś sobie poprzeczkę ... Myślę, że jesteś wstanie ogarnąć więcej niż żaba .
Świetna rozmowa, tylko... kto tam ustawiał światło? Panowie rozmawiający to kwartet cieni, nie widać ich twarzy, słychać tylko głosy.
@@Bożena-d3ldobre , też tak myślę 😂😂😂😂
Specjalnie. Boją się.
Może nie chcieli za bardzo zwracać uwagi na stan swojego owłosienia?
Oszust trafił na glupca i tak powstała religia Żydów
Każdy logicznie myślący człowiek uważam tak ja, powinien zagłębiać wiedzę naukowa. i wyciągać wnioski. Nikt nikomu nie narzuca że Pan, czy Pani musi myśleć tak jak ja. Tylko wiedza naukowa może poszerzyć nasza świadomość. I o to chodzi. Kulturalna rozmowa, dziękuję, że mogłam wysłuchać.
34:15 typowe wstawienie chochoła. Rozmowa dotyczy wiedzy, a tu gościu wprowadza politykę fiskalną państwa, tylko dlatego, że i wiedzę i gospodarkę można arbitralnie podzielić na trzy strefy, umownie zwane białą, czarną i szarą. 🤣
Celne wypunktowanie niekonsekwencji i chaosu mentalnego, gadających chochołów...
Podstawowe pytanie : czy biblijny bóg żądny krwi , zazdrosny ,mylący się , wieczne nadęty , do nikogo nigdy sie nie uśmiechający , wszelako szemrany w swych sadystyczno-psychopatycznych zapędach bóg, to Bóg ?
Bez znaczenia. Bóg to nadal tylko fikcja literacka wymyślona przez człowieka.
I dlaczego usuwasz komentarze, które obnażają kłamstwa jakimi jest reinkarnacja?
@@DayWalker966Rip ooo jest nasz pan oświecony polejcie mu🤣
To zależy od twojej definicji boga.
@@husc7775 : to moja definicja boga ? Zaślepienie krzyżem odpieprzyło ci na Amen ? Jak brudny klecha będziesz teraz nawykowo przerzucał winy ?
bóg żądny krwi , zazdrosny ,mylący się , wieczne nadęty , do nikogo nigdy sie nie uśmiechający , wszelako szemrany w swych sadystyczno-psychopatycznych zapędach bóg, to Bóg ? th-cam.com/video/woK7RowOpc8/w-d-xo.html
co ty piepszysz? Jeżeli bóg z bibli istnieje ( w co wątpie ) to jest bogiem i tyle.
Jak nauka wyjasnja intuicję. Albo ze wysluchane modlitwy kiedy modlacy sie nie mial fizycznego wplywu na to o co prosił ? Moim zdaniem naukowcy sa bardzo ograniczeni umyslowo . Poprostu graniczy to z debilizmem. Skoro pomijaja te zagadnjenia.
Modlitwa to tylko efekt placebo. Kto tego nie rozumie - jest ograniczony umysłowo.
@@DayWalker966Rip Sam jesteś jak placebo i totalnie ograniczony. Nic nie doświadczyłeś niczego nie widziałeś widocznie. Co ty masz 7 lat ? Intuicja to też placebo ? Żenada . A ty może robotem już jesteś jak tak bardzo walczysz z duchowością. Zamontuj sobie tą całą elektronikę w ten swój mózg a dopiero ci odbije. Sam siebie pewnie nazwiesz bogiem
@@konradkonradowski7914 Dzięki intuicji również powinieneś wiedzieć, że Bóg to wyssana z palca bzdura.
Wierzy Pan w Boga konkretnego wyznania czy ponad?
Już 4 miesiące materiał jest na YT i tylko 567 wyświetleń, a jakiś pajac opowiadający głupoty ma miliony wyświetleń. Boże widzisz i nie grzmisz :)
41 łapek w górę i 18 w dół, tak działają algorytmy TH-cam, żeby filmik zwiększał zasięg trzeba dawać łapki w górę.
Co więcej, zarabia na swych głupotach
to pokazuje kondycję umysłową Polaków
Bo tacy ludzie są.
Nie widzi bo nie istnieje
Mam zastrzeżenie do tytułowego pytania pod filmem "Jak nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje". Nauka niczego nie wykazuje. Nauka ciągle docieka istoty rzeczy. I miał bym takie samo zastrzeżenie do ludzi religijnych, gdyby postawili pytanie "Jak religie wykazują, że Bóg istnieje". Tendencyjnie postawione pytanie jest bowiem sprzeczne z metodą naukową. Postawił bym raczej pytania "Czy nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje?" i "Czy religie wykazują, że Bóg istnieje?". Stawiał bym także pytania dotyczące transcendencji. Dla formalności dodam, że dostrzegam dowody na zbędność religii. Ale także jestem za odrzuceniem religijności. A dostrzegam postawy religijne także i poza samymi religiami. Choćby w polityce lub też często u ludzi nauki. Przeczytajcie ludzie uważnie Stary Testament. Tam jest pełno polityki stosowanej przez kapłanów, a Boga ja tam nie dostrzegam absolutnie wcale. Z jednym wersetem biblijnym się zgadzam. Mianowicie z tym który stwierdza, że "Bóg to Miłość". Ale Miłość (pozwalam sobie pisać z dużej litery) to nie Bóg. I tego "Boga" ludzkość jakoś ciągle dostrzec nie ma życzenia. Dostrzegam, że ludzie generalnie częściej w coś wierzą zamiast szukać wiedzy. Ludzie mają także tendencję do kurczowego trzymania się swoich skostniałych poglądów. I mam uznanie dla ludzi szukających wiedzy. Nie mam jednak uznania dla ludzi którzy coś wiedzą. Nie da się bowiem napełniać pełnych naczyń. Naczynie wiedzy nigdy przecież nie może być uznane za napełnione po brzegi. Ciekawą jest dla mnie także kwestia "czy mózg ma świadomość, czy też może świadomość ma mózg?" Czy tylko mózg ma mózg? Dziś wiadomym jest, że każdy narząd człowieka ma swój mózg. Na dodatek ciało człowieka jest całością i nie sposób jest stwierdzić, że ciało składa się z jakichś odrębnych mózgów tak w ogóle. Wiadomym jest także, że ciało człowieka przypomina raczej antenę nadawczo odbiorczą aniżeli jakiś wyodrębniony oraz zamknięty worek. Wiadomym jest dziś także, że materia tak naprawdę jako taka nie istnieje. Jest ona bowiem szczególnym stanem energii. Jest to stan bardziej umowny niż faktyczny. Nie istnieją także tak naprawdę żadne ciała stałe. I nie jest to na dziś przypuszczenie ale poznany fakt, że tak zwana materia jest w ciągłym ruchu. I to co nazywamy ciałem stałym, także jest swoistą anteną nadawczo odbiorczą. Wszechświat postrzegamy dziś jako "ruchome piaski". Wszystko jest falą a fala informacją. I nawet matematyka jawi się dziś jako nauka nie tak do końca ścisła jak dotychczas ją pojmowaliśmy. Wszechświat jest bowiem całością, a nie zbiorem poszczególnych elementów. Bo także i "element" jest dziś rozumiany jako powiedzmy ... puzel. Dla przykładu palec to część ciała a nie coś odrębnego i policzalnego.To samo jest z modelami matematycznymi matematyków. Czy mapa to jest to samo co teren? Dziś klasa średnia jest bezwzględnie niszczona. Klasa która krzewi kulturę oraz sięga po wiedzę. Dlaczego zarówno człowiek światły jak i pijak z pod budki z piwem mają po równo po jednym głosie wyborczym? "Bez serc, bez ducha. To szkieletów ludy". Nie dojdziemy do rzetelnego poznania z tak bardzo spaczoną postawą moralną.
Co wiadome co nie wiadome....co da się zaobserwować i zbadać a czego jeszcze nie potrafimy...bóg...istnieje mimo że po przeczytaniu bibli przestałem wieżyc w to co mi wpajali od dziecka...jednak myślę że jest wszystko zostało zaprojektowane ...energia stwórcza to bóg a nie koleś z broda siedzący na chmurce i się nad nami pastwi....umysł, dusza, to kim jesteśmy to cześć tej energi a nasze ciała to tylko puszki w których jesteśmy zamknięci....pozdrawiam✌️
@@krygo2140 I ja zawiodłem się na Bogu Biblii. Na tym całym Jahwe. Znam Biblię dość gruntowne. To co ten Bóg wyczynia z ludźmi to się po prostu w pale nie mieści. Jeśli by Bóg faktycznie taki był, to bym mu w twarz prosto pluł przy każdej okazji, bo to by po prostu był Tyran z jakąś durną wszechwładzą, a nie żaden Bóg. Ale to jest jednak Bóg ludzi i przez nich wymyślony, a nie jakiś tam Bóg. To taki bug, a nie żaden Bóg. Ja już tylko w Miłość wierzę i to taką przez duże "M" a nie jakąś namalowaną. Bo i miłość ludzie zbyt często potrafią udawać i ją ściemniać. W ogóle jak patrzę na ludzi, to mi się czasem niedobrze robi. Wiem jak mało jest na świecie miłości czy choćby zwyczajnej przyjaźni. Tylu ludzi mnie zawiodło w życiu, choć ja się dla nich tak starałem. Ale spoko! Ja jestem gość na poziomie i mam swoją godność oraz szacunek sam dla siebie. Ludzie mnie w zasadzie szanują. Bo mam wiele fachów w ręku i jestem mistrzem nawet w kilku zawodach. Ludzie mnie tak naprawdę wysoko cenią. Bo i dowcipem potrafię rzucić i dobrze się czują w moim towarzystwie. Ale niekiedy niektórych to bym zabił, za to jak w huja potrafią polecieć. Lecą w huja, a potem czekają aż wszystko się po kościach rozejdzie zamiast to honorowo naprawić. Bo ja jestem ludziom przyjazny, ale nie pozwalam sobą poniewierać. Znam swoją wartość. Chcę żyć z lepszymi ludźmi. Ale i także z jakimś porządnym i honorowym Bogiem tak jak i ja jestem człowiekiem honorowym. I mój Bóg ma mieć jakiś honor i przyzwoite zasady. W przeciwnym razie zauważam, że to ja jestem od Boga lepszy, bo Bóg to jakaś łajza ostatnia jest i oszust..
@@krygo2140 Myślimy podobnie i mamy podobne doświadczenia. Ja wolę mieć wkoło siebie ludzi na poziomie i z jakąś godnością osobistą niż jakiegoś namalowanego boga. Ale sam pewnie doświadczyłeś jaki ja, że o porządnego człowieka do towarzystwa lub do współpracy dziś jest trudno. I jest nawet parę ludzi których ludźmi mogę nazwać i się z nimi zadawać. Bo reszta to jakieś zombi bez serca i ducha w sobie. Dla mnie Bóg, to ktoś taki jak człowiek który na szacunek zasługuje, bo i sam ludzi szanuje. Miłość oraz przyjaźń czyjąś cenię niż jakiegoś abstrakcyjnego boga którego i dla mnie jak i tobie jak jakiś lipny kit wciskano. Mój prawdziwy Bóg przez duże "B" to miłość którą mam dla innych w sercu. I potrzebuję Boga takiego jak ja jestem. Boga który tak jak ja ma jakiś honor i jakąś przyzwoitość w traktowaniu innych. I Miłość oraz Przyjaźń to są dziś moi jedyni Bogowie. No i paru przyzwoitych ludzi w realu którzy mnie szanują. To są moi Bogowie.
@@krygo2140 I w Necie często spotykam fajne oraz przyzwoicie żyjące osoby które ogromnie szanuję. I to oni także są moimi Bogami. Dziś szukam Boga w ludziach, bo w jakichś tam zaświatach go po prostu nie dostrzegam. A jak On tam gdzieś sobie i w tych zaświatach jest, to pewnie zasnął albo srać poszedł i nie ma dla mnie chwili czasu aby ze mną choćby i pogawędzić. Ja lubię ludziom pomóc. A ten Bóg z Biblii to jedyne co umie to potopy na ludzi zsyłać i ogniem oraz siarką po ludziach z góry po nich napierdalać. Powiem jak w tym filmie "Brus wszechmogący "Bóg to jakiś łobuz z lupą który przypala mi czułki". Albo rzucę wyzwanie temu dupkowi i zawołam "zdepcz mnie o wszechdeptaczu".
@@krygo2140 Prawdziwy Bóg to dla mnie ktoś kto nie wymaga ode mnie więcej niż od siebie sam wymaga. Jeśli Bóg będzie mnie szanował, to i ja go szanował będę. Nie chcę Boga który jest gorszy ode mnie. Bo jeśli ja widzę, że jestem od takiego Boga którego mi ludzie wciskają lepszy, to ten Bóg ma mi się nisko pokłonić a nie ja dla niego.
Ile głów na ziemi,tyle samo mądrości...
Co kilku półgłówków, to nie jedna głowa...
Pierdzielisz jak papuga. Sam tego nie wymyśliłeś.
@@abnegacekTwoje ubogie wnętrze cię ogranicza...zwierzęta są prawdziwe,jak jeszcze o tym nie wiesz,więc nie 'pierdzielą' jak z pewnością TY codziennie 'pierdzielisz' komuś do ucha.Napraw się słaba istoto.
Dowód na istnienie Boga.Gdy w Afryce,Indonezji ci niedobrzy ludożercy są u progu śmierci głodowej Opatrzność Boska w swej nieskończonej łasce zsyła im ładnego tłustego katolickiego misjonarza
Profesor Duch... szczerze i bez niedomówień. Pozdrawiam.
Ten śmiech profesora nieustanny jest denerwujacy
InteractomeIn - molecular biology, is the whole set of molecular interactions in a particular cell. The term specifically refers to physical interactions among molecules (such as those among proteins, also known as protein-protein interactions, PPIs; or between small molecules and proteins) but can also describe sets of indirect interactions among genes (genetic interactions).
Ludzie uczeni potrafią tak długo i nawet barwnie rozmawiać/dyskutować o prostych rzeczach.
A można przecież na spacer iść.
Ciekawe jak nauka tłumaczy uroki, szamanstwo, egzorcyzmy i to że ludzie mówią w wielu językach których nigdy się nie uczyli albo znają myśli innych lub to co robili wczoraj zamknięci w swoim domu i pokoju?
Nauka nie potrzebuje tlumaczyc bajek i mitow....
@@adamtrzmiel4515 widać od razu , że nie miałeś żadnej poważnej styczności z tym tematami. Nie zrozumiesz nigdy ludzi, którzy widzieli takie ,, mity " na własne oczy i w drugą stronę, oni nigdy nie dadzą się tobie przekonać. Po prostu wiedzą, nie potrzebują wiary ani wiedzy naukowej i jej tłumaczenia.
@@Pittbullterrier1 Nikt nigdy czegos takiego nie widzial bo to nie istnieje... Zawsze jak bedziesz probowal dociekac kto, kiedy i gdzie to widzial to sie okazuje ze jednak kazdy tylko slyszal.... Bajki, bajki bajki...
@@adamtrzmiel4515 o tym właśnie piszę, nie przekonasz mnie bo ja nie wierzę, ja wiem . Już sekundę po tym jak twoje serce przestanie bić poznasz prawdę . Ale zupełnie rozumiem takich ludzi jak Ty, bo gdyby nie te doświadczenia, to myślałbym podobnie . Powodzenia
@@Pittbullterrier1Podejrzewam ze w krasnoludki tez wierzysz.... wspolczuje... No ale na naiwnosc jeszcze nikt lekarstwa nie znalazl. Rozumiem potrzebe posiadania "pana - wlasciciela" tak bylismy wszyscy tresowani.... ale modlenie sie do najbardziej niemoralnej z wymyslonych przez ludzi istot to skrajna prerwersja.... :)
Może jest w czarnych dziurach?
Raczej w czarnej dupie.... i w miarę postępu cywilizacji coraz bardziej nie ma z niej wyjścia.
a może w blond dziurach ?
"naukowy opis rzeczywistości który kwestionuje fakt istnienia duszy u zwierząt" przedewszystkim to nie istnieje sposób na zweryfikowanie tego twierdzenia, na jaką konkretnie naukę powołuję sie ten człowiek ? Na biologię ? Tzn co konkretnie ?
Bóg nie istnieje dla martwych duchowo.
Jeśli całe życie polegasz tylko na tym co widzisz, nawet ludzie religijni muszą sobie zmaterializowac Boga w postaci ich wyobraźni.
A prawda jest taka że w nim żyjemy, oddychamy i jesteśmy.
Człowiek który nie rozwija swojej części duchowej, jest inwalidą.
Wskazać należy Czy Bóg stworzył łudzi czy ludzie stworzyli Boga urojenego?
Oczywiście że goje. Każdy widzi śmieszność jaką ulepili.
Podstawowa zasada logiki: nie twórz bytów ponad potrzebę.
W kosmosie są rzeczy ponad logikę.
A ja wszędzie widzę Boga.
Dyskusja jest ciekawa bo dążenie do prawdy jest dobre i piękne.Trochę więcej pokory życzę naukowcom bo wiedza którą posiadają w porównaniu z tą którą człowiek w przyszłości osiągnie jest malutka.
Mam pytanie,czy atom ma świadomość.Jeżeli ma to życie w kosmosie powinno być powszechne a tak na razie tego nie widać.
Natomiast jeśli nie ma to fenomen życia jaki obserwujemy byłby gigantycznym zbiegiem okoliczności...
Gdyby jakimś sposobem zniknęli ludzie na Ziemi i wylądowali tu kosmici to co pomyśleliby o otaczającym ich świecie.
Widzieliby domy miasta ,samochody i wszystko co człowiek zbudował oraz przyrodę.Może zadaliby pytanie, czy wszystko jest dziełem przypadku ,czy była jakaś ingerencja.
*A ja wszędzie widzę Boga*
A którego Boga dokładnie? I co na to powiedział twój psychiatra?
*życie w kosmosie powinno być powszechne a tak na razie tego nie widać*
A ile zbadaliśmy planet poza układem słonecznym pod kątem występowania na nich życia? Zero.
*Natomiast jeśli nie ma to fenomen życia jaki obserwujemy byłby gigantycznym zbiegiem okoliczności*
Tak. Oraz konsekwencją zdarzeń. Życie we wszechświecie jest albo bardzo popularne albo bardzo rzadkie. Nic nadzwyczajnego.
*Gdyby jakimś sposobem zniknęli ludzie na Ziemi i wylądowali tu kosmici to co pomyśleliby o otaczającym ich świecie*
Pewnie tylko to, że "ktoś tutaj pozostawił po sobie niezły syf".
@@DayWalker966Rip Bóg jest jeden... i ten sam... jak słoneczko. to nie jest dyrektor ani szef. Nie rozumiesz o czym mowa..
@@abnegacek Jeden. I nadal jest wymyślony.
@@DayWalker966Rip że musisz jeszcze raz pojawić się na konsultacji u Pana Doktora!
twierdzenie Goedla - Dowodliwość jest zawsze słabsza od prawdziwości - zbiór zdań generowanych (dowodzonych) przez system formalny nigdy nie będzie równy ze zbiorem zdań prawdziwych teorii. Biedni ludzie na tym spotkaniu gadają, gadają, a nic z tego gadania nie wynika.
Robert Pirsig Gdy jedna osoba cierpi na urojenia nazywa się to chorobą psychiczną. Gdy wiele osób cierpi na urojenia nazywa się to religią.”
Mylisz sie, dlatego chcesz żeby Boga nie było bo nie możesz znieść Dobra. Masz upośledzone postrzeganie, dlatego nie jesteś w stanie zarejestrować tego że Bóg jest
Wiesz że człowiek jest wstanie czuć dobro z niczego ?
@@karolegowski6624 możesz to rozwinąć bo ja do końca nie rozumiem jak człowiek może czuć dobro, szczególnie z niczego. Moim zdaniem możesz tylko oceniać czy coś jest dobre lub nie ale jak niby to czujesz ?
@@davidstevenson6913 weź swoją wypowiedz i zastąp słowo bóg jednym z podanych: bogowie rzymscy, bogowie greccy, bogowie egipscy, kraina wiecznych łowów, odyn, wisznu, allach.
A następnie odtwórz ją w swojej głowie.
No proszę, widać wyraźnie,że prawda została spenetrowana.
Skoro Boga nie ma to dlaczego cały świat z nim walczy a biblia była do niedawna w kanonie ksiąg zakazanych?Na świecie było wiele religii i wierzeń jednak przeminęły. To znaczy ze wyznawcy szatana również wierzą w cos czego nie ma? Opentania nie istnieją itd.
1. Niewierzący tzw. wojujący, nie włączą z Bogiem, ale z wiarą w niego, która wg nich nie ma uzasadnienia.
2. Kościół zabraniał ludowi czytać Biblię z obawy różnych możliwych jej interpretacji. Twierdził, że tylko on ma prawo ją wyjaśniać.
3. Istnieją tzw. opętania, czyli szczególne schorzenia psychiczne a nie realny wpływ złych duchów.
Istnienie Boga czczonego przez większość żydów, chrześcijan i muzułmanów nie tylko nie zostało potwierdzone przez dane empiryczne, ale wręcz jest ono z nimi sprzeczne. Dla przykładu:
1. Bóg, który "dał ludziom nieśmiertelne dusze", nie daje się uzgodnić z empirycznymi faktami, że ludzkie wspomnienia i osobowość determinowane są przez procesy fizyczne, że nie można odkryć żadnych niefizycznych mocy umysłu i że nie istnieją dowody życia "po śmierci".
2. Bogu, który cudownie interweniuje w biblii przeczy brak dowodów, że owe cudowne wydarzenia miały miejsce oraz fakt, iż do niektórych zdarzeń biblijnych takich jak Exodus, nigdy nie doszło.
3. Bóg, który komunikuje się z ludźmi bezpośrednio poprzez objawienie, nie daje się uzgodnić z faktem, że żadne ogłoszone objawienie nigdy nie zostało potwierdzone empirycznie. Żadne objawienie nie zawiera informacji, których osoba je ogłaszająca nie znałaby wcześniej.
4. Bóg, który "jest źródłem moralności" i ludzkich wartości nie istnieje, ponieważ dowody pokazują, że ludzie sami definiują moralność i wartości. Zarówno wierzący, jak i niewierzący zgadzają się co do wspólnego zestawu przekonań i wartości moralnych. Niewierzący z reguły nie zachowują się mniej moralnie niż wierzący.
5. Istnienie zła, a zwłaszcza niepotrzebnego cierpienia, jest logicznie sprzeczne z pojęciem wszechwiedzącego, wszechdobrego i wszechmocnego Boga.
Jak sami naukowcy przyznają wiedza człowieka jest w stanie pojąć 23% otaczającego świata.
Ale już twardo głoszą ze Boga nie ma….. zadufanie w tym wypadku przekracza 1000%.
Żaden rozumny człowiek nie jest w stanie ocenić % wiedzy jaki mamy o świecie. Jakieś dyskusje, dywagacje, spekulacje sa oczywiste, ale dalekie jest to od twoje go głupkowatego bzdetu o "przyznawaniu przez naukowców.
Zadufanie wierzących idiotów na pewno osiąga 100% gdy twierdzą, że bóg jest. Cóz, pod wpływem uposledzenia umysłu nazywanego wiara nie da sie nie byc idiotą.
In the Beginning Was Information Dr. Werner Gitt - th-cam.com/video/6tEh85WJZf8/w-d-xo.html
CZY DOWODY LOGICZNE OBOWIĄZUJĄ W NAUKACH ŚCISŁYCH?
28:39 nie prawda,że ateistyczne kraje sa szcześliwsze.Bhutan jest w czołowce i w Afryce dużo poczucia szczęścia mają(z badań,ne dziwie sę zbytnio) mimo ubóstwa i braku metafizyki(materializmu naukowego) 19-to wiecznego materializmu naszego.NAUKA JAKĄŚ ROLĘ ODGRYWA CHOĆBY W NIESZCZESCIU KOBIET NA ZACHODZIE,KTÓRYCH 45% BEDZIE MIESZKAĆ DO KOŃCA ŻYCIA Z KOTAMI.
“Jahwe” nie jest Stwórcą świata oraz człowieka! Stary Testament nie opisuje Boga ale Jahwe, zapożyczonego z sumeryjskej kultury!
Prosze nie mylic religii z Bogiem. Ja w religie nie wierze a wierze w Boga.. A kraj ateistyczny jest pelen radosnych ludzi bo religia katolicka jest bledna. To religia bolu cierpienia ubostwa i poczucia winy i sprzecznosci. To odbija sie na spoleczenstwie.
Gwoli ścisłości w religię się raczej nie wierzy, bo ona po prostu jest, wiele z nich istnieje naprawdę. Można jej co najwyżej nie wyznawać. Oczywiście zgadzam się z Tobą w 100% :)
Cyt. jednego z tych bzdurzących "o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale" żenada, a co ze Stalinem, Hitlerem, Polpotem, Kaligulą, mówić o nich dobrze, czy udawać, że ich nie było. Prof. Legutko mawił swoim studentom "wśród profesorów jest taki sam odsetek idiotów jak wśród woźniców", tu mamy na to przykład.
The fact that people believe that science has somehow disproved the existence of God is literally the stupidest thing in the world. 🤦
Świąteczna korespondencja
List otwarty do
@Grzegorz Ryś i @Maskacjusz, i @Redaktor tego wywiadu (nazwisko nie zostało podane)
w kwestii: nauka a wiara
Prof. @Andzrej Dragan
też może skorzystać. ...I nie będzie mówił, że nauka nie może analizować i kształtować religii i wiary.
I prof. @Krzysztof Meissner także nie musi już podlizywać się kzrk i samemu sobie i innym ograniczać pole badawcze, naukowe...
bo dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, już istnieje - o czym piszę poniżej...
Abpie Grzegorzu, bracie orzący na wyjałowionym ugorze - przywołujesz klasycznych twórcow doktryny wiary i kościoła... Cytujesz słowa organizatorów organizacji kościelnej sprzed tysiącleci... tu zacytowałeś Pawła...
...I klasyka - owszem... jest przydatna dla tworzenia bańki religii i wiary, oraz ich przyczółka w świecie współczesnym. Kościół powinien znać ze swojej historii co konieczne. Ta bowiem historia ukształtowała i kościół, i te sfery, które z niego wyrosły na takie poziomy, że wzorem chrystusowym dostrzegły nieaktualności zboru ujawniające się obecnie, w czasie dynamicznych przemian w kulturze ludzkości... i przekraczają rozpadlinę między teistyczną a ateistyczną platformą kulturową.
...I historia chrystusowa pokazuje, że to nic w kościele nowego... i pokazuje też, że to słuszne, potrzebne, twórcze i rozwinęło kościół na dwa millenia.
...Potem były synody, narodowe konfiguracje doktryny, racjonalizacje regionalne... Jedne poprawiały doktrynę i kościół, inne mniej - ale wszystkie metodą prób i błędów pomagały w upartej drodze ludzi do prawdy.
...Więc historia i owszem... ale...
Dziś przyspieszenie rozwojowe całej ludzkości szalenie ...wręcz... popędza wspólnotę wierzącą. Nauka raz po raz dokonuje skoków jakościowych i ilościowych, kumuluje się i wręcz nie pozwala koncentrować tylko na klasyce religijnej i doktrynalnej... Przedstawiciele młodych pokoleń wręcz buntują się w niektórych zakresach wiary i nierzadko znikają gdzieś w tych obszarach czasu i przestrzeni, w których czują się swobodniej, bo tak ich prowadzi wiedza szkolna i krążący w światowej sieci szum informacyjny, kotłujący się w sferze komputerowej... w której niestety najczęściej więcej bywa pustki niż prawdziwego sensu bytu...
Kościół traci... ale i są tacy, którzy nawet uznając się za ateistów, jednak pamiętają skąd wyszli, analizują swoje początki i czując swój związek z kościołem, z ludźmi, i wskazują niespodziewanie, że dopiero ich zbierana przez lata wiedza wyjaśnia im w pełni racjonalnie przyczyny ich odejścia. A rozważając dalej te przyczyny, równie niespodziewanie dostrzegają prawdy, które bardzo trudno dostrzec z pozycji osób wierzących...
Przytoczę jeden przykład ciekawy takiego gościa, który szukając dowodu na nieistnienie Boga, po dyskusji z abpem prof. Jędraszewskim na UŁ (sic) i w archlatedrze łódzkiej, dostrzegł interesujący fakt niezwykłego podobieństwa - o którym on sam pisze: "tożsamości" - teologicznego, nadprzyrodzonego bytu tzw. "ducha świętego" z bytem naturalnym, z którym wszyscy ludzie, i teiści i ateiści, wszyscy ludzie wszelkich wiar, narodów, a nawet półdzicy w puszczach, na pustyniach i izolowanych od reszty świata wyspach dalekich oceanów, dosłownie wszyscy z tym bytem się stykają i korzystają z jego wskazań i pomocy. Z bytem w widocznym wszędzie w sposób tak oczywisty, że aż niezauważalny, jak porządkuje wszystko, jak ze szczegółami opisuje nasz byt codzienny i cały Wszechświat...
Jest ten byt bytem absolutnym, zupełnie samoistnym, wiecznym, zawierającym w sobie zapis całej znanej i jeszcze nieznanej ludziom matematyczności natury... czyli zapis wszechwiedzy o wszystkim - a tym bytem jest matematyka.
I ten ateista proponuje propagowanie idei, aby teiści i ateiści w swej drodze do prawdy wspólnie i zgodnie uczyli się tej matematyki pro publico bono... dla wspólnej korzyści powszechnej. ...Teiści po to aby poznawać tkwiące w niej to co dla nich boskie... jakby ducha świętego cechy matematyki i z nich korzystać wszechstronnie w pracy i w ogóle ...a ateiści po to aby poznawać matematykę jako naturalne narzędzie poznania i kreacji natury... narzędzie pracy po prostu...
...I proponuje on, aby obie opcje światopoglądowe miały poznawanie matematyki jako wspólny cel w zgodnym, wspólnym dążeniu do prawdy najwyższej...
...I co Bracie człowieku, @Grzegorz Ryś, sądzisz o takim projekcie ateisty, opisanym w książce pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka"?
Czy może on przyciągnąć do kościoła młode pokolenie?😮
Czy może on pogodzić teistów z ateistami?
Czy kościołowi zależy na takiej zgodzie?
To ostatnie pytanie zadaję, bo tej "Rozmowie wielkanocnej" bracie Grzegorzu Rysiu zrobiłeś błąd nie tylko taktyczny, ale mający skutki strategiczne. Poświadczyłeś nieprawdę, że nie znasz dowodu na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe... Narzucam Ci się z tym dowodem od lat już, a Ty milcząco go akceptujesz. Nawet nie próbujesz go obalić czy choćby podważyć w publicznej dyskusji... Akceptujesz...
Ten dowód typu reductio ad absurdum, w szkołach od liceum znany jako matematyczny dowód nie wprost, wykazuje, że taki bóg wszechwiedzący i wszechmocny istnieć nie może.
Wszechwiedza bowiem, która z definicji zawierać w sobie musi znajomość przyszłości w szczegółach, determinuje tę przyszłość. A zatem bóg wszechwiedzący nie może być wszechmocny, bo sam nie może nic. Taki wszechwiedzący bóg jest jedynie pajacykiem na sznurkach swojej własnej wszechwiedzy... on nie może mieć swojej wolnej woli, bo jeśliby zrobił cokolwie według wląsnego widzimisię, co nie byłoby zgodne z tą jego wszechwiedzą o przyszłości, to by się okazało, że wcześniej nie był wszechwiedzący...
CBDO.
Jeżeli się nie zgadzasz z tym dowodem na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, a więc i kościół zachodniorzymsko-katolicki, to go publicznie obal.
...Ale nie mam swoich wiernych udając, że nie znasz dowodu na nieistnienie dowodu na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe.
...A poza tym zdrowych i wesołych świąt... przed nami poprawa doktryny i kościoła, który dzięki duchowi świętemu będącemu matematyką ma szansę powstać z aktualnego upadku do loża śmierci...
Paweł Tomczak
prof. Duch jak zwykle świetnie.
@@Hhjhfu247 Nie wiem co tragicznego widzisz w racjonalności i zdrowym rozsądku. Tragedia to wciskanie religijnych zabobonów do nauki, jak czyni to prof. Meissner. To jest porażka.
@@robertlewandowski6751 Nie chodzi o używanie pojęć, ale o działanie. Takim dzialaniem racjonalnym jest działalność naukowa, a nie brednie ezoteryczno-metafizyczne, czym truła nas religia, a potem filozofia. Filozofom już dziękujemy.
@@robertlewandowski6751 Polemika z prof.Duchem to przeważnie samozaoranie u pokaz ignorancji.
"prof." Duch... "piekne" nazwisko dla ateistycznego judasza...
@@Tomasz_Kowalski Współczesna nauka to spekulacje, kłamstwa i tendencyjnie drapieżna podłość płatnych qoorev na etacie... Podaj definicję "zdrowego rozsądku". Fałsz nie jest ani zdrowy ani rozsądny... Z drugiej strony religionistyczni hipokryci nie są wierzącymi. To materialistyczni ezoterycy, żądni raju z Bogiem w roli kelnera i sprzątaczki... Przekonania, nadzieja i zaufanie - nie są wiarą. Wiara opiera się na osobistym doświadczeniu faktu... To widzenie rzeczy takimi jakie są, w kontekście absolutnym. Nie rozumiecie podstawowych terminów: Bóg, Religia, Wiara, Prawo, Wolność, Zysk, Ojciec, Miłość... Te terminy zostały zakłamane... Pożądanie nazywacie miłością, mimo że jest jej przeciwieństwem. Ojciec to dla was samobieżne prącie, gubiące plemniki byle gdzie i zapominające o tym. Zysk, to dla was korzyść z kradzieży tego co cudze... Wolność, to dowolność i frywolność... Prawo, to widzimisię cwanego tyrana. Wiara, to nadzieja i zaufanie idioty. Religia, to zabobony tradycji idiotów, a Bóg, to bóg jako zapierdziały dziadek między chmurkami, otoczony chmarą skrzydlatych gołodupców... Z takim poziomem niezrozumienia uczestniczycie w tym bełkocie durniów...
W Opolu bawimy się z duchami.
Może Wydawnictwo zainwestowałoby w lepsze światło? Przecież nie widać w ogole twarzy prelegentów... Dobrze, że dźwięk nagrany ok.
Na szczęście przez te dwa lata od publikacji, udało nam się zakupić światła!
@@Wydawnictwo_UL to dobrze. Tylko ustawić należy teraz prawidłowo i będzie pięknie 😊. Całkowicie inaczej się ogląda i słucha ciekawe treści.
@@jacekemildomanski ...jak tylko podroze w czasie wstecz uda sie technicznie ogarnac
A ja muszę przyznać, że dla mnie większość wygłaszanych też była bardzo kompatybilna z tym pozostawaniem profesorów w mroku :)
@@Wydawnictwo_UL to dobrze, będzie wiadomo do kogo strzelać...
Po pierwsze rozważania filozoficzne powinny zacząć sie od tego kim jest Bóg. I wtedy mozna dojść do tego że Bóg Stwórca to wszechświat a inaczej mówiąc świadomość wszechświata i wszystkich świadomości.. potem czym jest życie człowieka ? Ciałem dzialającym w oparciu na mózu ? Czy nieśmiertelna świadomością korzystajacą z ciała by żyć w materialnym swiecie. Tylu wielkich filozofów. A kóczy sie na tym całe rozmyslanie profesorów że puki nie doświadcze sam cudu to nie uwierze. Po co wam tyle tych studiowań ? Poproscje o cud. I jeszcze jedna kwestia. Kluczem do wszystkjego jest czysta nie zachwiana wiara. Nie chodzi wcale o wiare w Boga. Wszystko jest jakąś forma kosmicznego programu. I są klucze do tego. Natomiast my ludzie dzieki mocy duszy dokonujemy tworzenia. A wiarą nadajemy temu moc. Stąd te zjawiska nadnaturalne.
Cuda to wyssane z palca bzdury. A wiara to tylko fizjologiczna potrzeba naszego gatunku, ewolucyjna cecha adaptacyjna, psychologiczny mechanizm obronny.
Coś ci jeszcze wytłumaczyć?
@@DayWalker966Rip hahahhahaha ty książki powinieneś pisać ale o małpach bi od niej pochodzisz🤣🤣🤣
@@User-hkstu25jk Ty również należysz do gatunku małp naczelnych, człowiekowatych.
Zmartwię cię, ale nie zostałeś stworzony przez jakiegoś Boga. To człowiek stworzył Boga.
Ten fakt uwłacza jedynie niewykształconym jednostką z wybujałym ego.
@@DayWalker966Rip a kto stworzył małpę jak powstało życie panie oświecony
@@User-hkstu25jk Nikt. Małpy, jak i wszystkie inne organizmy na Ziemi powstały w drodze ewolucji biologicznej. Natomiast życie powstało najprawdopodobniej poprzez syntezę organiczną co senswonie tłumaczą naukowe hipotezy : metaboliczne, endosymbiozy, świata RNA. Innych równie logicznych wytłumaczeń - nie ma.
Nauka nie musi udowadniać, że Bóg nie istnieje skoro nie ma ani jednego nawet najmniejszego dowodu, że Bóg istnieje. Co więcej nie ma nawet choćby najskromniejszej poszlaki na istnienie Boga.
współczuję Bedzie starość a może i samotność i wtedy nie bedzie potrzebny dowód na istnienie Boga.
@@lidiakaczorowska5975 Istnienie Boga lub jego nieistnienie nie mają żadnego wpływu na tę rzeczywistość, że każdy człowiek musi umrzeć, a uczucia i odczucia przedśmiertelne śmierci nie powstrzymają. Gdy nie ma złudzeń nie ma też lęku. Gdy się spełni nieistnienie to nic istnieć nie będzie, ani ciemność, ani jasność, ani lęk.
@@lidiakaczorowska5975 "Gdy trwoga to do wymyślonego" - idealnie opisuje tchórzliwą naturę człowieka.
Nie znam żadnych badań naukowych, które zajmowałyby się istnieniem bądź nieistnieniem bogów. Owszem, zdarzają się ludzie, którzy o tym piszą ale ich wywody nie mają niczego wspólnego z metodami naukowymi.
Nie ma dowodu😂😂😂😂🤣???? Ty jesteś dowodem!!! Twoje oko jest dowodem!!!, które jest biologiczną kamerą! Twoja najmniejsza komórka jest bardziej inteligentna niż Ty!
gratuluję wiedzy
Gdzie był Bóg jak była 1 i 2 wojna światowa ?
Nie było go. Jak zwykle! 😆
Problem wojny jest problemem wolności człowieka
Tam gdzie zawsze. W Nibylandii
Byl w piatym przykazaniu.. Nie zabijaj.. Bog dal czlowiekowi wolna wole
co to znaczy że jakiś pogląd jest zgodny z nauką ? Bierze się podręcznik do fizyki dla klasy IV liceum i jeśli tam czegoś nie napisali, to to jest niezgodne z nauką ?
@kristofforos1007 Może bardziej tak, że zgodny z metodologią naukową lub niezgodny z metodologią.
1.34 godz - to porównanie spowodowało że kanapa mnie jakoś tak pochłonęła jakby grawitacja się podwoiła - dobre !
bardzo interesująca rozmowa
"Na ziemi istnienie duszy tak ściśle jest połączone z materialnym ciałem, że tworzy ona wraz z nim jedną istotę ludzką. Kościół podkreśla tę jedność ucząc, że dusza rozumna jest formą ciała. Naukę tę podał Sobór w Vienne, (1311-1312)". Teologia katolicka, jak widać, nie ma problemu dusza-ciało. Jeszcze jeden cytat. "W hebrajskim dusza to człowiek. Nie należy więc mówić, że człowiek ma duszę, ale że jest duszą. W podobny sposób z punktu widzenia biblijnego człowiek jest ciałem." W momencie fizycznego unicestwienia ciała człowiek zostaje zachowany w formie nieśmiertelnej duszy. I tutaj problem mają materialiści 😜 dla których nie ma nic poza materią. Ale kim jest materialista? Człowiekiem, który... wierzy, że istnieje tylko świat materialny 😂Tytułowe pytanie jest rodzajem prowokacji pobudzającej dyskusję i tylko taką funkcję, jako błędne, może pełnić. Znana nam nauka eksperymentalna zajmuje się bowiem wyłącznie światem materialnym. Narzędzi do pomiarów, do badania świata niematerialnego nie mamy. Jedynym "narzędziem", jaki posiadamy, by próbować "badać" świat niematerialny, jest nasz umysł. I tym zajmuje się filozofia. Jedyną wadą tej nauki jest to, że niczego nie może "wykazać". Jeżeli prof. Duch twierdzi, że dla "poważnych teologów" nieśmiertelna dusza przestała istnieć, to zakładałbym jednak, że albo manipuluje albo czegoś nie zrozumiał albo "poważni teolodzy" nie chcieli mu zrobić przykrości 🤪 Szkoda, że Hellera nie zaproszono do tej rozmowy...
Akurat dusza to wyssane z palca bzdury. A teologia to pseudonauka.
Przede wszystkim jako osoba osoba wychowana w nurcie katolicyzmu, zgadzam się z Panem nr 4 - skąd teza, że dusza w ogóle istnieje? Tak samo Bóg. Bo ktoś tak powiedział? Bo w Biblii jest tak napisane? Bo takie pojęcie funkcjonuje w świadomosci ludzkiej?
Ponieważ wg starożytnych dusza porusza martwe bez niej obiekty. Tak wtedy uważano. Podobnie jak np. do osiemnastowiecznego flogistonu, który miał zapewniać proces spalania.
@@dominikkurek1155 co ty pierdolisz
Nie ma dowodów na istnienie poza starą książką
@@Hhjhfu247 za świadomość jest odpowiedzialna konkretna część mózgu więc nie "może" a na pewno powstaje w mózgu. A jako że jest częścią mózgu umiera razem z nim kiedy człowiek umiera
@@Hhjhfu247 czy ty naprawde chcesz żyć oszukując siebie tym że po śmierci będziesz mieć lepsze "życie" jakby tak było to po co żyć jak można sie przenieść do życia po śmierci
Wypowiedzi pana Adama Workowskiego są naprawdę żenujące. Nikt nie broni mu wierzyć w Boga, ale wysuwanie jako argumentu (nawet w nieco ironicznej formie): "Nie będziesz wodził pana boga na pokuszenie" jest nie tylko nienaukowe, nie tylko nie odnosi się w jakikolwiek sposób do dyskusji, ale jest zwyczajnie dziecinno-bogobojne. A potem: "Kwestia zbytniego akcentowania roli nauki..." - ręce opadają...
Obecnie bóg istnieje tylko w "dziurach". To gdzie mają go szukać naukowcy, jak nie w dziurach? Również znajomość fizyki, rozumienie materii, mechaniki kwantowej jest u tych panów (poza prof. Duchem oczywiście :) ) niemal zerowa. Powinni posłuchać choćby prof. Dragana na początek, w którego wypowiedziach cały czas jest treść, a nie obrona własnych przekonań. Panowie utknęli mentalnie w koncepcji boga chrześcijańskiego i nie są w stanie wyobrazić sobie rzeczywistości poza tym konceptem.
Zresztą cała ta rozmowa jest bardzo słaba. Poza prof. Duchem (który niestety nie potrafi przebić się przez narrację pozostałych panów) nikt nie ma nic do powiedzenia i mam wrażenie, że w ogóle w temacie istnienia boga panowie są słabo rozeznani. Prezentują w zasadzie tylko swoje przekonania. Wielu youtuberów robi nieporównanie lepsze filmy. I pod względem treści i formy.
Bardzo fajna rozmowa, która dobrze reklamuje książkę. Mnie zachęciło.
Bogów jest niezliczona liczba, trzeba być niespełna rozumu twierdząc że jest tylko jeden bóg, to tak jakby istniał tylko jeden człowiek.
Walka z Bogiem to jak widać sens zycia ateistow.
A zacznijcie kwestionować wiary buddy(zmu , machometan i innych wierzen poganskich. Nie zrobicie tego...boicie sie hejtu.
Chrzescijanstwp pomaga ludziom w potrzeboe s tamte religie NIE.
Ja kwestionuje wszytkie te wiary( nazwaniem tego walką jest nieadekwatne ). Tylko po prostu na terenie an którym mieszkam głównym jest chrześcijańswto wiec no jakby tutaj mam nawiększą znajomość tematum
ALE przeciez tu jest jasno powiedziano , ze nauka bardzo chciała potwierdzić istnienie Boga ale nie udało sie jej to i dlaczego mają o tym nie mówić...
Boga działań nie ma? Zapytajcie tych, co w kościołach nie "nocują" a łask przez tak dziwne przypadki doznali, że żadna nauka nie wytłumaczy. Sama sobie w żaden sposób wielu zaistniałych przypadków w moim życiu nie potrafię wytłumaczyć ani moi znajomi ateiści.
Widocznie masz zbyt ubogą wiedzę o wszechświecie i życiu na Ziemi. Takie jednostki muszą tłumaczyć sobie rzeczywistość magią, czarami, wymyślonym Bogiem.
Wierzy Pani w Boga konkretnego wyznania czy ponad?
Bóg jako absolut,mający w mocy wszystko,nie może byc na zawołanie człowieka,cuda macie wokół. Jeśliby Bóg załamywał prawa natury na zawołanie,nie bylibyśmy pewni tych praw,ani tym samym wolnej woli. Ludzie mają panowac nad ciałem nie ze strachu,ale z miłości do Boga i Jego praw. Jeśli nie ma wieczności to nasza samoświadomośc jest dla nas cięzarem,lepiej zatem mają zwierzeta ,zakłądając ze nie sa swiadome przemijalnosci . Skoro cały swiat tkwi w złym to misją "nauki ,wypaczonej filozofii" jest albo zezwierzecenie człowieka,albo wprowadzenie beznadzieji, zaden z tych stanów nie jest własciwy. Bóg nie równa się koscioły" bedą mnie czcic w duchu i prawdzie" - obejrzałem do 40 minuty.
Bóg to tylko filozoficzny koncept myślowy. A cuda nie istnieją.
@@DayWalker966Rip
"Bóg to tylko filozoficzny koncept myślowy. A cuda nie istnieją."
Ty jesteś cudem! ;) Niepojętej miłości Boga dla upośledzonych antyteistów. ;)
Tak... A "stajnia wytwarza konie"... ;) By biegały po betonie... ;)
@@abnegacek Nie. Cuda i Bóg - to nadal wyssane z palca bzdury.
Rozmawiać o Bogu,to tak jakby zadawać pytania.Czy coś co istnieje mogło kiedyś nie istnieć, jeżeli nie istniało to z czego powstalo.Czy możemy zakładać że istota istnienia zawsze istniała,czy raczej należy przyjąć że wszystko ma swój początek i koniec.Bo jeżeli przyjąć że jest koniec,to z czego bierze się początek którego nie ma.Czy może istnieć coś co jest poza początkiem i końcem, forma która pozostaje poza istnieniem i nie istnieniem.I co to takiego mogło być,czy ktoś jest w stanie pokazać i objąć rozumem formę istniejącą poza istnieniem i nieistnieniem.Może taką formę przyjmuje Bóg.A tak na marginesie,czy projekcja myśli, która jest już wyodrębniona z procesu chemicznego mózgu.Jest formą materialną,czy poza materialną. Czy można udowodnić fizycznie że istnieje czy też, jest formą nie istniejącą,a może jest stanem poza tymi dwoma formami.
Nauka, to dziedzina tych, którzy chcą się uczyć na błędach. Uczy się ten kto nie wie. Ale czy się nauczył to inna sprawa... Dziś profesorem może być każdy idiota, który potrafi językiem pianych koni pisać bzdury o tym czego nie wie... Ważne aby był na liście akademickich wyrobników spekulacji na zlecenie... Te kompilacje cudzych bzdur, nazywają dorobkiem naukowym...Znam procesorów od postmodernistycznych bazgrołów, którzy czują się w obowiązku kulfonić jak warsztatowi analfabeci... Na Uniwersytecie Wrocławskim grasuje pani profesor literatury komiksowej, ze specjalizacją literatury o Kaczorze Donaldzie i Myszce Miki... Tak, profesorowie to "elita"...
Szuria nie śpi.
Tak, z tym że nie...
Nieprzebyty ocean wypowiedzianych na temat "boga" słów, niezliczona ilość debat o bogu, czy jest, czy go nie ma i wszystko po to aby sobie pogawędzić po próżnicy. A dlaczego po prostu i "po ludzku" ten "bóg", najnormalniej w świecie nie utnie tych wszystkich ale, dlaczego, czy jest lub nie ma , dając wszem i wobec empiryczny, nie koniecznie namacalny, wystarczy wizualny dowód, że jest, tak żeby ludzie wiedzieli a nie musieli tylko wierzyć, rwać sobie włosów z głów licytując się na argumenty za lub przeciw ?. Skoro ( jak uczy religia), ten "bóg" jest wszechmogący, to jaki dla niego problem "ukazać się", albo coś w tym guście, aby nikt już nie miał żadnych wątpliwości, żaden filozof i naukowiec ?. Geneza ludzkiej religijności sięga daleko w pradzieje homo sapiens i wynika z totalnej niewiedzy i prymitywizmu myślowego naszych praprzodków, a ten prymityw religijny przez tysiące lat ewoluował , stał się skomplikowany , a samego "boga" wyznawcy "przerobili" na totalną transcendencję, czyli coś poza możliwościami naszego zrozumienia i pojmowania. To było do przewidzenia, że wraz z rozwojem wiedzy naukowej, "bóg" nie będzie już mógł być bytem prymitywnym, jakiego wymyślił sobie pustynny lud, a i tezy oraz dogmaty religijne, jak i sama biblia nie będą mogły być odbierane dosłownie. Może być tak, że w miarę rozwoju nauki i postępu, wyznawcom pozostanie już tylko sam "bóg", którego nieistnienia nie da się chyba naukowo empirycznie udowodnić. Natomiast obowiązek dowodowy będzie spoczywał tylko na religii, jako że zakłada ona istnienie czegoś, a to z kolei daje potencjalnie możliwości udowodnienia istnienia tego czegoś ( kogoś ? )..
To proste - Bóg musi być ukryty, aby móc badać prawdziwą naturę ludzkich serc. Niepodważalny dowód odebrał by nam wolną wolę. Bóg nie miał by wtedy pewności czy nie starasz się być dobry tylko dlatego by uniknąć kary za złe uczynki. Nie rozumiem też dlaczego uważasz że Bogu zależy aby ludzie w niego wierzyli? Ateizm też jest religią i opiera się na ślepej wierze w nieudowadnialne rzeczy, jak np. w to że świat powstał przypadkiem z niczego, albo w istnienie nieskończonej liczby innych wszechświatów, bo nasz ponoć poukładał się tak idealnie przypadkiem. Przypadek do główna doktryna wyznawców ateizmu.
@@este4955 Albo pisz z sensem, alb do konia z takimi tekstami. Nawet nie wiesz o czym piszesz, ale to problem twój i twojego IQ.
@@realsajgon3214 Twoja ignorancja nie pozwala ci zauważać prostych, oczywistych i logicznych faktów. Wyobraź sobie że wchodzisz do sklepu i bardzo, ale to bardzo chcesz ukraść batonik. Zanim po niego sięgniesz ręką pojawia się za tobą policjant i celuje ci prosto w głowę z pistoletu, po czym oznajmia że jeżeli spróbujesz ukraść ten batonik, to od razu strzeli ci w łeb. Co robisz w takiej sytuacji? Zdecydujesz się ukraść ten batonik, czy nie?
@@este4955 A cóż to za pierdamony ??
@@realsajgon3214 Czyżby pytanie za trudne ? I właśnie tak wygląda rozmowa z każdym fanatykiem ateizmu. Nie wiesz kim jestem, ile mam lat, czym się zajmuję i jakie mam wykształcenie ale już w pierwszym komentarzu sugerujesz że mam niskie IQ i że nie wiem o czym piszę, jednocześnie nie podając żadnych kontrargumentów. Na koniec na proste pytanie gdzie są tylko 2 możliwe odpowiedzi, jedyne co potrafisz odpowiedzieć to kolejna obraźliwa insynuacja. Brawo. Od razu widać że masz więcej chromosomów od innych. Zostałeś właśnie laureatem nagrody Darwina 🖕
A YN Hararri nasz guru powiedział że Boga nie ma i że naukowcy to udowodnili.Po co ta dyskusja wszystko jasne.
Bog to taki szalony naukowiec, ktory stworzyl tak swiat, by nikt go nie widzial i zastanawial sie czy istnieje.
Ja też nie lubię towarzystwa pianych obsrańców. Bóg nie ma obowiązku stawać na zawołanie idioty.
prankster perolony
Zatem krotko - "dusza" nie istnieje, lecz Energia Naszej Osobowosci...
Ta dyskusja ma malo sensu. ..I nie doprowadza do jakiegos watku. ..Nadal nie jest powiedziane czy Bóg jest czy nie. ... w tej dyskuscji jest duzo powiedziane i nic nie powiedziane. ...Nadal stoimy tutaj z tym pytaniem . ..A co bylo na poczatku? Tego Nadal nikt nie wie i zaden naukowiec nie ma 100% dowodow. ...I Nadal mozemy tylko wierzyc, ze Bóg jest. ..bo nikt nie potrafi jego istnienia wyjasnic. ...Ja wiem tylko, ze cos jest wiekszygo jak czlowiek, inaczej moje istnienie nie mialoby sensu
Masz nierealistyczne oczekiwania. Kwestii istnienia Boga nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć. Autor książki gonił tego niebieskiego króliczka, a on wciąż uciekał ponieważ wierzący rozszerzają pole gry. Życie nie musi mieć sensu lub może jest sensem samo dla siebie
@@Hhjhfu247 Nie wiem, czy tak jest
@@Hhjhfu247 *powiedz to niektórym ateistom, którzy wiedzą, że Bóg nie istnieje*
Ta wiedza nie jest domeną tylko ateistów.
Tylko wszystkich osób, którą znają historię religii, filozofii, antropologii kulturowej, psychologii.
Wiedzą oni doskonale dlaczego człowiek wymyślił sobie Boga i dlaczego one nie istnieje.
To jest zdrowe wnioskowanie... Wiem że człowiek nie jest przyczyna istnienia energii. To mi wystarcza by uznać ateistów za debili...
@@abnegacek słowo debili oznacza osobę o małym ilorazie(ja bym to nazwał wskaźnikiem ) itnteligencji poniżej 85 IQ
ateista !=debil
a przynajmniej nie w każdym przypadku
Czy na Ziemi jest jakiś myślący Człowiek??
Żekł głupi w sercu swym,nie ma Boga.
Rzekł głupi w sercu swym: "Bóg jest". Jednocześnie nie podając dowodów na potwierdzenie tej tezy.
@@DayWalker966Rip Drogi przyjacielu?Ty jesteś tym dowodem,na istnienie Boga.Ja napisałem słow Boże,Bóg stworzył człowieka na swój obraz i na swe podobieństwo,uczynił mężczyznę.Gdy Ewa zgrzeszyła ,człowiek został wyrzucony z raju,aby nie zjadł z drzewa żywota,i grzech,który pochodzi od szatana,by zwyciężył i człowiek nie miał by szans,na życie wieczne z Bogiem.A tak Bóg przygotował,wspaniały plan zbawienia.Posłał swego miłego syna,aby stał się człowiekiem i w tym ludzkim ciele nie zgrzeszył.Mało tego,dał się na okup i umarł tu za grzeszny świat,aby teraz każdy kto mu uwierzy,nawróci się,I będzie jego naśladowcą,miał żywot wieczny w niebie.Świat nie zna Boga ani Jezusa.Religie pochodzą od boga tego świata.Tu jest jego królestwo, moc ciemności.
@@janantoni-yj7gy Nieudana manipulacja. Człowiek jest dowodem istnienie człowieka. A Bóg to tylko koncept filozoficzny wymyślony przez człowieka, fikcja literacka z mitologii biblijnej. Bóg to bezczelne kłamstwo, kicz i tania fantastyka dla gawiedzi.
bóg to gównowarty mit dla debili.
@@janantoni-yj7gy Nie było Adama i Ewy , to mit.
Amfiteatr.Osrodek Kultury Miejskiej . : ,, Ile jest fikcji w narracjach biblijnych , rozmowa z prof. Łukaszem Niesiołowskim ,,
Eksperymenty modlitewne są durne, bo tak rozumiana modlitwa jest magią? W takim razie Jezus zalecał magiczne procedury, obiecując ich skuteczność. Moim zdaniem gdyby owe eksperymenty się powiodły, byłby to b. mocny argument za postulowanym przez religie wpływem Boga na rzeczywistość i co za tym idzie jego istnieniem.
Deizm nie oznacza, że Bóg kreator zniknął, ale że nie wtrąca się w swe stworzenie i ew. je obserwuje.
Jak? Luneta, mikroskop?
@@mariuszkr9566 po prostu przenikając przestrzeń
@@dominikkurek1155
Aa..no tak - wzdłuż i wszerz.
I mamy tu przykład myślenia teleologicznego.
A powinno być - "jak chcemy abyście porzucili swoją godność"
Są dwie dwie nauki. Prawdziwa i fałszywa. Prawdziwa mówi że Bóg jest! A fałszywa mówi że Boga nie ma. To jest udowodnione. Przypomnijmy sobie historię Tomasza Komendy. Jak fałszywie został oskarżony i niewinnie siedział tyle lat w więzieniu. Jakie były dowody przeciwko niemu?
To takie same dowody fałszywe przedstwia ta nauka o nieistnieniu Boga.
I jakie niby weryfikowalne dowody naukowe przedstawia nauka na istnienie jakiegokolwiek Boga?
Podaj chociaż jeden. Będziesz pierwszy w historii, który to zrobi. Albo przeproś za manipulacje.
Panie Workowski,spod jakiego kamienia pan wypełzł? Co to takiego "Uniwersytet Papieski"? Przecież to oxymoron.
Witam. Więlszość komentarzy poniżej funkcji myślenia. A dyskusja: raczej popis elokwencji niż dysputa. Tytuł omawianej książki wręcz idiotyczny. Jedyne co może zrobić nauka to pokazać w jaki sposób metafizyka nie może mówić o Absolucie. Czyli zakreślenie pola wyłączonego. Np. że był bigbang i to dowód na kreację. I do tego metafizyka powinna wykorzystywać naukę. Żeby nie głosić głupot. Stan nauki jest historyczny a nie finalny i już na pierwszy wgląd widać że ślizga się po powierzchni prawdy zaledwie. Przestrzeń z polami kwantowymi nie jest niczym. Jak pan Profesor może mówić takie rzeczy. To jest ta pustka Kraussa. Pustka pełna pól w których spontanicznie wzbudzają się cząstki. Absurd. To po prostu przestrzeń wypełniona polami. I to jest tylko,na razie teoria. Nawet nie poddająca się falsyfikacji.
Cala ksiazka ze dowodow nie ma haha. Bo nie czytal ksiazek ktore mowia o dowodach. Zeznania lekarzy naukowcow i ludzi bardzo twardo stapajacy po ziemii. Ale jak ktos jest slepy to opowiada jedynie o swojej slepocie. Jakie wy niedouki badania czytacie ? Tendencyjne ? Wszystkie te co twierdza ze Boga nie ma ? To wasze osiagniecia naukowe ? Żenada.
M.Heller i Krzysztof Zanussi /Krzysztof Meissner
Wciąż dyskusje akademickie krążą nad clou tematyki religijnej, nie tykając istniejącego już dowodu na nieistnienie boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe... i rekonstrukcji tego "Boga"... i wreszcie po jego redukcji do postaci faktycznie realnej, matematycznej, w której tkwi niewzruszalnie matematyczny konstrukt nieśmiertelnej "duszy" każdego człowieka...
Wciąż środowisko akademickie udaje, że nie dostrzega (choć cichaczem a pokątnie wykorzystuje) polską książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm, pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka".
Tamże jakby postgrecki, (u podstaw postepikurejski) dowód na nieistnienie Boga, jakim handlują kościoły postmojżeszowe, oraz kompletny już paradoks omnipotencji jako fundament tego dowodu...
...Ale też jest w niej - co obecnie powinno się szeroko propagować - i racjonalny konstrukt bytu idealnego, bezmasowego, niepodważalnego, który może istnieć i najprawdopodobniej istnieje ...i dla osób pragnących jakiegoś "boga" może być "Bogiem".
Aktualnie ta koncepcja może być lekarstwem społecznym na upadek mitologii postmojżeszowej - który druzgocze dwutysiącletnią etykę - oraz arką dla kościołów postmojżeszowych z "naszym" zachodnio-rzymsko-katolickim na czele, który wciąż istnieje jako silna organizacja społeczno-polityczna, dramatycznie skonfliktowana z wzrastającą, już prawie krytyczną masą racjonalizującą współczesną kulturę polską. Ten konflikt popada w smętną, absurdalną i szkodliwą otchłań nienawiści... co jest obiektywnie i niekorzystne, i niepotrzebne, i w istotnym stopniu błędne... etc... i powinno się mu przeciwdziałać. ...Tym bardziej, że to przeciwdziałanie wyraźnie prowadzi do wiedzy prawdziwej.
Tel. do wydawnictwa 793070397.
" Istnieją trzy rodzaje kłamstw:kłamstwa,okropne kłamstwa,statystyki" -Benjamin Disraeli
Czyli nic nie wiesz , głupi jesteś na temat statystyki.
Pokolenie byle terazniejsze i przyszle jest juz obecne podsumowanie Kim sa i Kim Benda
Możesz jaśniej się wyrażać bo trudno to zrozumieć.
Serio ktoś zmarnował ponad 2 godziny na taki absurd? :D
Niektórzy marnują całe życie wierząc w bzdury pokroju Boga.
Każdy jest właścicielem swojego życia i może nawet zabić się.
@@DayWalker966Rip Bóg, albo jest, albo go nie ma, dosyć oczywiste, co? Ale, żeby udowodnić nieistnienie Boga, musiałbyś poznać całą rzeczywistość, co jest absurdalne tak jak napisał kolega w komentarzu. Ateizm teistyczny nie ma sensu, jedyny sensowny ateizm to ateizm agnostyczny, który rozumie bezsens podejmowania polemiki na temat niemożliwy do udowodnienia. Możesz sobie szukać sprzeczności w Bogu danej religii, ale to nie mówi nic o nieistnieniu Boga, to daremny trud, który przypisuje sie gimboateistom.
@@Ambrozjusz Bóg jest. Ale tylko konceptem filozoficznym wymyślonym przez człowieka, fikcją literacką.
Natomiast w nauce dowodzi się prawdziwości zjawisk i porcesów. A nie ich braku. Próby dowodzienia "nieistnienia" czegokolwiek to efekt niezrozumienia metody naukowej.
@Day Walker Ale równie dobrze Bóg może istnieć naprawdę, wtedy nie jest on czymś co wymyślamy tylko odkrywamy. Różnica miedzy regułami matematyki, a regułami piłki nożnej jest taka, że to pierwsze odkrywamy, nie możemy tego zmieniać, to drugie wymyślamy i możemy to zmienić.
No tak! Dlatego tytuł tego filmu to naprawdę parodia i to według mnie podwójna, bo wyjaśnianie istnienia Boga poprzez naukę nie ma sensu. Masz wielu apologetów, którzy dobrze znają metodę naukowa, na pewno lepiej niż ty czy ja i nadal wierzą, co z nimi jest nie tak? Według mnie teizmu i ateizmu ostatecznie nie da się dowieść, tak naprawdę na końcu to zawsze jest kwestia wiary, kwestia indywidualnej decyzji.
Wszystkim zdrowia i pomyślności w Pokojowej rzeczywistości 🏡 Karol Fjałkowski/Tomasz Terlikowski/Marcin Majewski (religie/biblia)
BÓG. BŁĘDNA HIPOTEZA - NAJLEPSZA KSIĄŻKA W HISTORII LUDZKOŚCI !!!
16:30 :: PIĘKNE odniesienie Stengera do Biblii! (książki pełnej błędów i zaprzeczeń).
Jeżeli jest tyle teorii dot. Boga to tylko świadczy o ich słabości, a co za tym idzie o słabości naszego intelektu.
"Materia jest zbudowana" - słyszę. Jesteśmy wszyscy na "placu budowy" i nic tak naprawdę nie jest i nigdy nie będzie :"zbudowane:". Kreacjonizm to bzdura. Natomiast nieprzerwany proces kreacji jest faktem. Religie są kreowane. Polityka jest kreowana. Dziś religię i Boga wypiera polityka. Dziś to politycy są faktycznymi Bogami na świecie a polityka staje się religią. Jeden obłęd zastępuje się dziś innym. Oglądałem i to parokrotnie filmik na TH-cam "O zbędności religii". Czas jest zacząć nagrywać filmiki "O zbędności polityki". Zarówno religie jak i polityka, zawsze szły i nadal idą ręka w rękę. Wyrzućmy cały ten zbędny balast. Bo polityka i religia to jest jedno i to samo. Słyszę właśnie, że "Bóg jest odrażający". Owszem jest. Ale jest odrażający .... cały! Cały z polityką do kompletu! Słyszę "nie pożądaj własności bliźniego swego". W wykonaniu polityków dziś brzmi to "pożądaj własności bliźniego swego". Religia plus polityka tworzą .... komplet. W religii pełno jest polityki a w polityce religii.
ps. - zastanawia mnie dlaczego moje komentarze w przeglądarce Opera są umieszczone poniżej starszych nawet i o rok komentarzy. Ale to pewnie dlatego, że w Necie istnieje coś tak nienormalnego jak po prostu cenzura.
@@robertlewandowski6751 Trzeba rozróżnić kreację powiedzmy samokreację wszechświata od kreacjonizmu. No i kreacjonistom trzeba na ręce popatrzeć. Oni opierają swoje wnioski co do tego w jaki sposób wszechświat był kreowany na Biblii którą bezzasadnie nazywają "Pismem Świętym". Oni nie wiedzą, że Biblia nie jest pismem świętym, a jedynie w to wierzą. Wystarczy zapoznać się z książką zwaną Biblią i jej się krytycznie przyjrzeć, a łatwo można dostrzec, że jest ona pełna sprzeczności. I nietrudno jest owe sprzeczności udowodnić. Także i Bóg opisany w tej księdze jest pełen sprzeczności. Kosmos zatem nie jest stworzony przez boga Biblii przez Jahwe. Jahwe jest ludzkim wymysłem i tak naprawdę nie istnieje. Wszechświat został wykreowany przez ducha wszechświata. I zarówno wszechświat jak i jego duch są tym samym. Są jednią. I my ludzie stanowimy jednię zarówno z tym całym wszechświatem. Wszechświat jako nasz rodzic ma w sobie ducha, ale i my jako jego dzieci mamy w sobie jego ducha. Nikt z nas nie jest od niczego ani od nikogo odrębny. Zarówno wszechświat jak i my ludzie, ściśle od siebie zależymy. Nie jest tak, że Ty gdzieś tam istniejesz a ja istnieję tutaj gdzie teraz siedzę i piszę. My po prostu współistniejemy i nie jesteśmy tak naprawdę od siebie niczym oddzieleni.
@@robertlewandowski6751 Tak więc dowody kreacjonistów są błędne. Są natomiast dowody choć przez większość populacji nie uznawane na to, że my ludzie jesteśmy istotami duchowymi. W świetle mechaniki kwantowej się okazuje, że i nasze ciało jest substancją duchową. Tylko nasze oczy odbierające bardzo wąski zakres światła nie są w stanie tego dostrzec. Ale tak wszechświat skierował nasz ewolucyjny rozwój, abyśmy całej gamy światła nie widzieli. Bo gdybyśmy zostali taką możliwością obdarowani to widzielibyśmy przez ściany i przez ziemię na wylot. Wszystko widzielibyśmy jako dziurawe. Wierz mi, ale fajnie byśmy się z tym nie czuli. Nie było by przytulności ścian i prywatność by była niemożliwa. Gdybyś popatrzył prześwietlającym wzrokiem na kamień, to stwierdził byś, że on się porusza. A porusza się tylko to co jest żywe. Tak więc nie jesteśmy ograniczeni, ale jesteśmy powiem to tak .... zaopiekowani. Ale wszechświat nie poskąpił nam także widzenia innych zakresów światła, bowiem wykreował możliwość budowania narzędzi które to umożliwiają. Duch wszechświata nie chce nad nami dominować, dlatego pozwala nam abyśmy go mogli poznawać. Jest dla nas uczciwie transparentny i nie ma przed nami nic do ukrycia. Bo duch wszechświata jest w swojej istocie bezwarunkową miłością. Wszechświat nas powiedzmy to wprost kocha. Ale i nas to zobowiązuje, abyśmy byli jeden dla drugiego przyjaciółmi biorąc przykład z naszego Rodzica.
Dowody? Te można mieć jedynie stosując podejście naukowe. Bo czysta wiara, to jest tak naprawdę naiwność.
@@robertlewandowski6751 Ale i sama nauka długo trwała w błędzie wierząc, że żywe może się zrodzić z martwego. I dopiero patrząc na wszechświat oraz życie w nim zawarte można dostrzec, że we wszechświecie wszystko jest żywe. Ale oczywiście jak na razie, naukowcy stworzyli sami dla siebie pseudonaukową inkwizycję poznawczą. Jeśli jakiś naukowiec widząc, że wszechświat jest cały żywy by zaczął o tym głośno mówić, to było by po jego karierze naukowej. Znowu stoimy u bram przewrotu kopernikowskiego. I jest wielu naukowców przez duże "N", którzy tak zostali zmarginalizowani. Nauka odrzucając i to z góry a także wbrew dowodom duchowość człowieka, odrzuciła tym samym nowe narzędzie poznawcze jakim duchowość jest. I dziś nauka jedzie z zaciągniętym ręcznym hamulcem.Oczywiście ta ortodoksyjna część naukowców. Dużo zawiniły tutaj religie a także polityka. Bo religie nie służą budowaniu duchowości człowieka. Religie zawsze szły z polityką rączka w rączkę. Po prostu polityka się od zarania kurwiła z religią a religia z polityką, aby dominować wspólnie nad pozostałymi ludźmi. I jak dziś widzimy, polityka porzuca swoją kochankę religię stając się tym samym sama tworem religijno politycznym. Po prostu "samiec Alfa może być tylko jeden". Taką polityka ma obrzydliwą twarz i jeśli z pola nie zniknie, to zniknie w niebycie cała nasza cywilizacja. Oglądałem film "o zbędności religii". No właśnie! .... także i ten polityczno religijny potwór jest zbędny i trzeba dziś o tym głośno i wyraźnie oraz śmiało mówić.
@@robertlewandowski6751 Co do ewolucji. Wszechświat nie zawiera jej w sobie. Wszechświat niejako jest ewolucją.
Jesus mowi ze czlowiek nigdy by nie bylnzdolny do takich czynow zla i klamstw , gdyby szatan nie ingerowal w ich wnetrzu on wlazl w ludzkie umysly naukowcow pogan
Aha... Gadałaś o tym z tym Jezusem? Szatan stoi za watykańskim tronem, a twoją wiedzę ma pod ogonem...
Hans Kloss wszystkich szpiegów to jest boss, w serce wroga straszny cios, marny wszystkich wrogów los
brak własnego 🧠🧠🧠niewidzialny przyjaciel pomorze:D gj
Proszę mi wytłumaczyć, gdy bylam dzieckiem na niebie objawiło się nam dzieciątko klęczące z rączkami złożonymi i z aureolą nad główką. Widzielismy również piękną tęcze o niespotykanych kolorach. To tez była magia? Czy czary mary? Było nas 5 dzieci. To objawienie było 60lat temu. Jak to mi wytłumaczycie? Wasza mądrość nie zna odpowiedzi, ale ksiądz ją zna.Bóg jest Mądrością nad Mądrościami a wy panowie macie mądrość wykształconą. Jeszcze się taki nie urodził żeby Boga przeskoczył
Żadne czary tylko anomalie pogodowe, wpływ podświadomości. Twój mózg widzi to co chcesz zobaczyć. A koncept Boga nie jest żadną mądrością. Tylko zwykłą głupotą.
A mnie w dzieciństwie śniła się matka boska, ale jak się jest ofiarą żłobka i przedszkola prowadzonych przez zakonnice, które na okrągła naparzały o pambuku...., wyrazy współczucia i pozarawiam.
Wątpliwości na temat nauki też są piramidalne.
Naukowcy zawodowo zajmują się popełnianiem błędów po to by wyciągnąć z nich błędne wnioski w celu popełnienia kolejnych błędów... ;)
Czy masz coś lepszego niż metoda naukowa i krytyczne myślenie do badania świata w którym przyszło nam istnieć i funkcjonować.
@@abnegacek jako fizyk i mechatronik z wykształcenia zaprzeczam tej informacji. W przypadku popełnieni błędu dążymy do jego wykrycia i skorygowania a nie potrzymywania i dalszego wykoszystywania.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣@@husc7775
Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego napisał książkę racjonalnego dialogu w zakresie ateizm a teizm pt. "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka".
Szanowny zaś panel pogaduje sobie płynnie ...jednak tak ostrożnie, jaky lękliwie, aby czasem nie dotknąć sedna lub nie wypowiedzieć czegoś nowego, co by już wypowiedziane nie zostało... i nie zaliczyć jakiego szturchańca lub nawet kopniaka od obrońców kościoła i bytujących w nim "duchów"... 🙂
Organizator dyskusji tak dobrał habilitowane (no... prawie) grono, aby - starannie wymoczone w lękach politycznych - czasem nie odważyło się wypowiedzieć jakiejkolwiek tezy, która by wnosiła coś nowego do narracji, po której łatwo się żegluje dominującemu w Polsce (w tym i Łodzi) kościołowi dominującemu...
(Chyba nie przypadkiem światło dla filmu zostało tak ustawione, aby twarze zostały skryte w nieco wstydliwym cieniu...)
Tymczasem wskazana powyżej "Trójca Święta bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka" znacznie wyraziściej i dowodniej rozważa kwestie powiązane z pojęciami "duszy", "ducha" i ich analogów nazywanych w psychologii jaźnią.
Ja proponuję, aby tę jaźń - zgodnie z jej bezmasowym, wirtualnym, idealnym jestestwem fizycznym - nazywać matematyką.
Dobrze by w tym kontekście wyeksponować zawartą w "Trójcy..." teorię platform kulturowych, których prezentacja dookreśla kwestie "duszy, ducha" itp. pochodnych nomenklatury religijnej, oraz "jaźni" już stanowiącej pojęcie z ateistycznej platformy kulturowej, mającej fundamentalnie inną budowę niż teistyczna platforma kulturowa...
Zapraszam do krytyki tejże "Trójcy Świętej bez tajemnic - to po prostu żywa fizyka i matematyka" - jak dotąd bowiem świat akademicki (poza wypowiedziami prywatnymi) milczy lękliwie...
😀 ..."Nie lękajcie się" więc akademicy i obalajcie śmiało tezy "Trójcy Świętej...". Jako nieistniejąca w konstrukcie kościelnym... a co najwyżej w jej ułamku zwanym "duchem" jako wirtualny pakiet algorytmów matematycznych, nie zrobi wam żadnej hiobowej krzywdy...🙂
Byle do śmierci, ta ci wszystko wyjaśni. Amen.
Jak mechanik badając auto udowadnia, ze inżynierowie tworzący auta nie istnieją, bo surowce auta są naturalne a w jego nietypowej budowie nie ma nic cudownego, łącznie z jego mechanizmami działania.
Z tymże Pana/Pani argument odnosi się ściśle do inteligentnego projektu czasami zwanego kreacjonizmem. problem w tym, że Bóg (w ujęciu filozoficznym) wcale nie musi być twórcą świata, dlatego najpierw należałoby udowodnić samo istnienie Boga, a potem dopiero próbować udowodnić Jego domniemane autorstwo świata
Co pozwoliło mi się uwolnić od skutków psychomanipulacji wiarą religijną?
Problem zła pozostaje najmocniejszym argumentem przeciw Bogu wyposażonemu w atrybuty "3W" (wszechdobroć, wszechmoc, wszechwiedza). Niezaprzeczalnym bowiem faktem empirycznym jest to, że w świecie nader często zdarzają się bardzo ZŁE rzeczy, takie jak niepotrzebne cierpienie. Zło jest immanentnie wpisane w ten świat, chociażby przez sam fakt istnienia łańcucha pokarmowego. Zakłada się, że tradycyjny Bóg "3W" wyposażony jest w nieskończoną dobroć, moc i mądrość, co prowadzi do olbrzymich trudności logicznych, z którymi teologowie bez powodzenia zmagali się przez stulecia uprawiając siłowe akrobacje apologetyczne.
Co by nie mówić, problem zła da się formalnie przedstawić następująco:
1. Jeśli Bóg istnieje, to jego atrybuty są SPÓJNE z istnieniem zła.
2. Atrybuty Boga NIE są spójne z istnieniem zła.
3. Zatem taki Bóg nie istnieje i nie może istnieć.
@@Tomasz_Kowalski jest odpowiedź na to . Istnienie zła nie jest dowodem, że Boga nie ma. Tylko ten, co spowodował Istnienie zła, zwala winę na to źe Bóg nie istnieje. W ten sposób ukrywa swoją tożsamość i winę za spowodowanie łańcucha zła. Tworzy teorie filozoficzne, że zło wywodzi się z prób
i błędów ewolucyjnych. To jest gigatotalne kłamstwo. Kłamstwo nigdy nie powstaje samo od siebie, tylko jest stworzone przez inteligencję zdeprawowanego stworzenia.
@@tadeuszsadowski6567 Istnienie Boga czczonego przez większość żydów, chrześcijan i muzułmanów nie tylko nie zostało potwierdzone przez dane empiryczne, ale wręcz jest ono z nimi sprzeczne. Dla przykładu:
1. Bóg, który "dał ludziom nieśmiertelne dusze", nie daje się uzgodnić z empirycznymi faktami, że ludzkie wspomnienia i osobowość determinowane są przez procesy fizyczne, że nie można odkryć żadnych niefizycznych mocy umysłu i że nie istnieją dowody życia "po śmierci".
2. Bogu, który cudownie interweniuje w biblii przeczy brak dowodów, że owe cudowne wydarzenia miały miejsce oraz fakt, iż do niektórych zdarzeń biblijnych takich jak Exodus, nigdy nie doszło.
3. Bóg, który komunikuje się z ludźmi bezpośrednio poprzez objawienie, nie daje się uzgodnić z faktem, że żadne ogłoszone objawienie nigdy nie zostało potwierdzone empirycznie. Żadne objawienie nie zawiera informacji, których osoba je ogłaszająca nie znałaby wcześniej.
4. Bóg, który "jest źródłem moralności" i ludzkich wartości nie istnieje, ponieważ dowody pokazują, że ludzie sami definiują moralność i wartości. Zarówno wierzący, jak i niewierzący zgadzają się co do wspólnego zestawu przekonań i wartości moralnych. Niewierzący z reguły nie zachowują się mniej moralnie niż wierzący.
5. Istnienie zła, a zwłaszcza niepotrzebnego cierpienia, jest logicznie sprzeczne z pojęciem wszechwiedzącego, wszechdobrego i wszechmocnego Boga.
@@Tomasz_Kowalski To że każda religia przedstawia Boga wg. swojej wyobrażenia to jest dowód na istnienie Boga, tylko każda na swój sposób go przedstawia. Wszystkie nie tłumaczą i nie wyjaśniają tego, dlaczego zło istnieje?
Jest wyjaśnienie i to logiczne. Tak że jest tylko jedna prawda I właśnie ta prawda
daje pełne i zadawalające wyjaśnienie. Samo kłamstwo nigdy nie powstało a tylko
istota inteligentna, która za wszelką cenę chce się ukryć przed odpowiedzialnością za spowodowanie zła. Możesz wierzyć co chcesz i jak chcesz byle byś nie znał prawdy, kto spowodował zło. I z tąd jest tyle Religi zaprzeczających i żadna religia nie uczy, jaką jest prawdziwa przyczyna. Taki Człowiek jak Ty, widzi jak wyglądają te religie dochodzi do wniosku, że te bałamutne nauki religijne stworzył człowiek, to prawda, ale w żadnej Religi nie widzi logicznego wyjaśnienia, dlaczego jest tyle zła?
Wyciągasz wniosek: że Boga niema. Istnieje prawda, która głośno mówi że pomimo istnienia zła, BÓG ISTNIEJE!!?
Nauka tego siwiata jest głupstwem u Boga
Koncept Boga jest głupstwem.
Trudno , zeby Koscioł nie wymyslił takiego zdania , jak wymyslił celibat dla kasy.
Radio naukowe :
,, Celibat ,dziwne fryzury , hierarchia , powstanie i profesjonalizacja kleru ,,
Bóg jest bezwzględnie absolutną zawsze istniejącą istotą substancji Bożego Ciała, które bez reszty wypełnia nieskończenie wielką objętość kosmosu. Boże Ciało jest absolutnie wielkim cielesnym potencjałem masowym, który przy zmianie stanu skupienia substancjalnego ciała, pod wpływem woli wszechmogącej istoty Boga, wyznacza w nim powszechne poziomy energetyczne tworzące kosmiczne energetyczne sfery, które objawiają się w absolutnie wielkich energetycznych komórkach organicznych - absolutnie wielkich jednakowych równoległych wszechświatów. W każdym takim wszechświecie rozwija się organicznie zorganizowane życie, w różnorodnych geometrycznych postaciach, które to postacie są śmiertelne ale mogą się odradzać w kolejnych pokoleniach.
To wszystko powiedział ci kolega z łóżka obok z Oddziału Zamkniętego Szpitala Psychiatrycznego?
WASZE MYSLENIE DOPROWADZA ZE.MAMONA RZADZI INNI CWANIACY ROBIA Z LUDXI NIEWOLNIKOW A CO SIE DZIEJE NA SWIECIE TO JAK SIE TO NAZYWA ??WEDLUG WAS DLACZEGO CZUJECIE MACIE ROZUM SAM CUD NARODZIN SAM W SOBIE TO CUD.
chwała megawenżowi 9
Dla debila to pewnie cud 😂😂😂
Jeżeli cokolwiek ma wyjaśnić naturę wszystkich zjawisk fizycznych i psychicznych to będzie to Fizyka i Logika geometryczna naturalnych idealnych form i formacji substancjalnych.Bóg może stać się realną i rzeczywistą postacią tylko pod warunkiem że postać ta będzie istotą jedyną w swoim rodzaju i w swojej istocie oraz w swojej postaci. Oczywiście postać ta może przybierać różne geometryczne formy i formacje, zachowując ciągle postać jedynego nieskończenie wielkiego Boga, skupiającego w sobie nieskończonej ilości elementarnych i mniej lub bardziej złożonych z nich złożonych istot.
Póki co, Bóg jest tylko naiwnym konceptem filozoficznym wymyślonym przez człowieka.
@@DayWalker966Rip W takim samym stopniu, w jakim jest prawie cała nauka uznana przez tak zwany Świat Naukowy. Cała Nauka mieści się w teorii naukowej.
@@DayWalker966Rip człowiek wymyślił Boga. A kto wymyślił i stworzył człowieka???
@@tadeuszsadowski6567 Nie kto - tylko co. Człowieka stworzył proces ewolucji biologicznej. Jak wszystkie inne organizmy na Ziemi.
@@andrzejgalinski3081 Nie. Koncept jakiegokolwiek Boga - jest falsyfikowalny, nieweryfikowalny, nie posiada żadnego materiały dowodowego.
Koncept Boga nie spełnia warunków nawet hipotezy naukowej. O teorii naukowej - nawet nie wspominając.
Bóg jest RZECZYWISTOŚCIĄ !
Skoro RZECZYWISTOŚĆ JEST BOGIEM, czyli WSZECHINFORMACJĄ i WSZECHENERGOMATERIA, to czemu tyłu dzbanów nie rozumie istoty BOGA i na siłę go uczłowiecza?
Ja jestem ARYA i moim Bogiem jest PRAWDZIWY BÓG W TRÓJCY JEDYNY, który jest RZECZYWISTOŚCIĄ, która JEST JAKA JEST.
Drugą osobą boską jest OBRAZ RZECZYWISTOŚCI W LUDZKICH KORELATORACH (umysłach).
Trzecią osobą boską są RELACJE między elementami RZECZYWISTOŚCI, która jest jaka jest, a OBRAZAMI ELEMENTOW TEJ RZECZYWISTOŚCI JAK JE POSTRZEGAJA LUDZIE.
Każdy człowiek odbiera rzeczywistość subiektywnie. Jeżeli obraz Rzeczywistości jest zgodny z RZECZYWISTOŚCIĄ, to trzecią osobą BOSKĄ jest PRAWDA. W przeciwnym przypadku jest nią fałsz.
Fikcją, nie rzeczywistością.
@@DayWalker966Rip
Fikcja jest cząstka RZECZYWISTOŚCI.
PRAWDZIWYM BOGIEM W TRÓJCY JEDYNYM JEST RZECZYWISTOŚĆ !!!
@@marianbiskupik Nie. Bóg jest prawdziwym kłamstwem, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Caps lock off.
@@DayWalker966Rip
Jesteś przeprogramowany ułomnym programem. Żyjesz w schizoświecie kalek intelektualnych. Dla ciebie, zwykłego kaleki Bóg jest nadludziem. Dla murzyna z Kongo, Bóg jest duchem Nieba i Ziemi i nie ma postaci. Dla członka klubu GBT albo dla konkretnej części rowerowej, Bóg jest Czegewarą, Stalinem, Leninem, Marksem, albo innym takim zbokiem, tylko o wszechmocności absolutnej. Wierzysz, że Boga nie ma. To jesteś schizol taki sam jak ci o licach kata, którzy wierzą, że Pambóg to Jezuchryst. Taka durna wiara to kupa gówna.
Nauka wiele,, wyjaśnia,, a Bóg się oddala👁️Tajemnica to wielka.. Każdy na miarę swoich sił dźwiga się z tym problemem//kościół raczej zaciemnia i dzieli🎆np.ks.Bańka,p. Piotr Skurzyński*p.Cyrikas-itp/kontr:Łukasz Wybrańczyk,Karol Fjałkowski#oraz John Shelby Spong* Michael Jones *Craig vs Hitchens iin.. Good luck//ciekawa poznawczo rozmowa🍀ps. przy okazji:pozdro dla nerwowego,, pasjonata,, prof.Mikołajko 📯/Craig vs Hitchens /Wybrańczyk i Karol Fjałkowski#
A tu ciekawsza rozmowa!--th-cam.com/video/Yb5nSwhcAzA/w-d-xo.html&ab_channel=CollegiumDaVinci
Co to za stado kim oni są ,poczytałam trochę komentarzy , już rozumiem .Gustav Jung poznajcie jego jest szwajcarskim pierwszym naukowcem , psychologiem analitykiem ,psychiatrą któremu kiedyś dziennikarz zadał pytanie Czy wierzy pan W Boga ,ja nie moge tak po prostu wierzyć ja wiem :-) i uśmiechną się .Jakim że Bóg byłny Bogiem żeby dać się takiemu marnemu malutkiemu człowieczowi dać się złapać do badania .Trafiłam na ten film tylko dla tego że jest materiał amerykańskiego naukowca , który mówi czym jest Bóg w nauce .Są różni naukowcy ,lekarze ,profesorowie ,księża i śród nich sa tacy,których warto słuchać ,tylko nie tych
A czy wiesz w jaki sposób C.G. Jung interpretował boga? Inna rzecz to Jung nigdy psychologiem nie był. Proponuje zapoznać się z jego pracami.
Kiedyś słyszałem powiedzenie: "Co głowa to rozum a co dupa to smród' Może to stwierdzenie jest zbyt mało eleganckie, ale jak, że bliskie prawdy.
Pogadać zawsze można a wiara jest sprawą indywidualną każdego człowieka
A poza tym dobrze sie czujesz? Kbiety płonęły na stosach prywatnie? Dzisiaj kanalie typu Jędraszewski i inni domagają się za swoją wiarę szacunku, przywilejów, pieniędzy w ramach prywatności?!
@@Astrotaur przecierz nic nie pisala co by moglo urazic czy nawracac, ten twoj komentarz to jakas fanatyczna wrogosc
@@deratt A twój komentarz to fanatyczna nieudolność zrozumienia czegokolwiek. W takiej nieudolności bardzo częstym jest wystawianie gołosłownych opinii typu "fanatyczna nienawiść". A merytorycznej zawartości mojej wypowiedzi nie jesteś w stanie uczciwie zakwestionować.
Ja nic nie pisałem o urazie czy nawracaniu. Pisałem za to wryaźnie, że trzeba być głupcem, by twierdzić, że wiara jest prywatną sprawą. Bo nie była i nie jest! Owszem, w bardziej cywilizowanych społecznościach coraz częśćiej jest, ale do powszechności takiego zjawiska jeszcze bardzo daleko.
Fajnie byłby gdyby to była indywidualna sprawa, każdego dorosłego człowieka, który świadomie zapoznaje się z określoną religijną doktryną i stwierdza tak to jest dla mnie wartościowe, ale niestety tzw. "wiara" to narzucona od dziecka indoktrynacja.
@@Astrotaur jak na fanatyk przystalo powielasz slowa i zdania w swoim nic nie znaczacym istnieniu
A słyszeliście o radiestezji? 🤔
Wiatr też nie istnieje, bo nikt go nie widział.
Tak samo Bóg?!
Wiatr istnieje.
Bóg nie.
@@DayWalker966Rip A widziałeś wiatr? Przecież to tylko jego objawy!
@@jankrawontka6670 A widziałeś Krasnoludki?
Natomiast istnienie wiatru można udowodnić.
Istnienie jakiegokolwiek Boga, Krasnoludków - nie można.
@@DayWalker966RipCzytaj ze zrozumieniem - jeśli rozumiesz. A jak udowodnisz że to jest wiatr, a nie jego objawy?
@@jankrawontka6670 Wiatr można udowodnić działaniem siły poziomego gradientu ciśnienia. Czego efektem ruch powietrza o przeważającej składowej poziomej do powierzchni Ziemi. Natomiast Bóg nie istnieje. I nie można udowodnić istnienie nieistniejących, wymyślonych bytów.
Dlaczego nieudolnie manipulujesz próbują porównywać ze sobą wiatr i wymyślonego Boga?
Powiedzcie mi uczone ludzie, jako to możliwe by nauka - prawdziwa nauka, a nie nałuka - mogły mieć cokolwiek do powiedzenia na temat Boga skoro:
1/ wszystkie definicje NAUKI zawierają zdanie, że nauka bada MATERIALNY (wszech)świat;
2/ z kolei chrześcijańska definicja BOGA mówi, że jest to Istota całkowicie NIEMATERIALNA i w dodatku pochodząca spoza naszego wszechświata, bo tak należy rozumieć słowa Jezusa "Królestwo moje jest nie z tego świata". Także prosta logika mówi nam, że Ktoś kto stworzył wszechświat nie może pochodzić z tego miejsca które sam stworzył.
Nie widzę więc żadnego sposobu by nauka mogła powiedzieć COKOLWIEK - spełniającego kryteria naukowości - o Bogu, także o duszy itp. niejako z definicji!
I _ p o z a m i a t a n e _ moje wy kochane, uczone ludzie.
PS. Muszę powiedzieć, że z zażenowaniem i rozbawieniem wysłuchałem waszych wywodów. To się potocznie nazywa "mieć mieszane uczucia". A jak by się to nazywało naukowo?
I jeszcze jedno. J e d y n a _ n a u k o w a _ p o s t a w a _ na gnioty typu Victor J. Stenger „Bóg. Błędna hipoteza” czy sławetne wypociny niejakiego Ryśka We Science Dawkinsa "Bóg urojony" to _ w z r u s z e n i e _ r a m i o n a m i.
Problem w tym, że chrześcijańska definicja Boga (i każda inna) to tylko pustosłowie bez pokrycia.
Wymyślony chrześcijański bożek znajduje się gdzieś poza "czasem i przestrzenia". Czyli w Nibylandii.
Sprytni, chrześcijańscy manipulatorzy postawili wyimaginowanego Boga w miejscu, gdzie nie można zweryfikować jego istnienia. Genialna indoktrynacja!
*Nie widzę więc żadnego sposobu by nauka mogła powiedzieć COKOLWIEK - spełniającego kryteria naukowości - o Bogu, także o duszy itp. niejako z definicji*
Nauka nie zajmuje się badaniem wymyślonych baśni, nienaukowych terminów (dusza, Dżiny, Krasnoludki, Bóg, Jednorożce, Wróżki).
*I pozamiatane moje wy kochane, uczone ludzie*
Tak, koncept Boga został już pozamiatany i wyrzucony do kosza.
@@DayWalker966Rip Pokaż mi naukowe dowody na twoje 'twierdzenia" czyli ateistyczny bełkot dobry człowieku albo spadaj na drzewo sprytny ateistyczny manipulatorze.
Poza tym zdecyduj się - nałuka zajmuje się Bogiem czy też nie? Ci ludzie misiu o bardzo małym rozumku, którzy dyskutują o Bogu, duszy itd. w tym wideo noszą tytuły akademickie. Więc powiedz im WPROST by nie zajmowali - jak mówisz - "badaniem wymyślonych baśni, nienaukowych terminów (dusza, Dżiny, Krasnoludki, Bóg, Jednorożce, Wróżki)." bo ty tak chcesz.
Ja misiu w przeciwieństwie do ciebie wykazałem im, że jakiekolwiek twierdzenia o Bogu ze wskazaniem na naukę nie mają sensu z definicji. Ale oni mogą robić co chcą.
@@marekpolox8877 Wszystkie te dowody znajdziesz w publikacjach naukowych o temace : historii religii, filozofii, antropologii kulturowej, psychologii.
Owszem, nauka nie zajmuje się nienaukowymi konceptami (Bóg). Nauka dowodzi jedynie dla człowiek stworzył kłamstwo Boga, pseudonaukowę kreacjonizmu, religie, dogmaty wiary, systemy wierzeń. A także dlaczego ludzki mózg ma fizjologiczną potrzebę wiary w bzdury i naiwne idee (Bóg).
Natomiast to zawsze ciężar dowodu spoczywa zawsze na autorze danej hipotezy.
@@marekpolox8877 I jak? Wiesz już dlaczego człowiek stworzył kłamstwo Boga?
Duch nie ma ciała , więc człowiek nie jest wstanie go widzieć . Więc jak człowiek może udowodnić ,że Duch istnieje lub nie . Przewagę ma Duch to od niego zależy komu da się poznać . Bóg Ojciec jest Duchem i to On decyduje kto zostanie wybrany aby dane mu było poznać Boga ale nie według prawideł ludzkich ale boskich. Każdy kto nie został przez Boga przywołany / nie dane jest mu dar wiary / będzie udowadniał ,że Bóg nie istnieje. Ale dlaczego to czyni . Czy nie przez to, że to ukryte pragnienie swej duszy i Ducha i tym pragnieniem swej duszy pragnie sprowokować Boga , aby władca wszechświata dał się człowiekowi poznać, poczuć . Co za pycha ludzka . Ukryte pragnienie duszy ateisty.
W Boga Ojca się wierzy na podstawie słów Jezusa Chrystusa. Kto wierzy że Jezus Chrystus jest Prawda , ten wierzy w Boga Ojca . I dzięki wierze w Jezusa Chrystusa Bóg Ojciec pozwala nam się poznać . Bóg Ojciec zdejmuje nam z oczów i z serca niewidzialna zasłonę , przez która nie widzieliśmy Boga. Wiara czyni cuda .
Wiara czyni czuba.
Bóg ojciec decyduje i wybiera kto ma poznac boga.... No tak. Ten zasłużył a ten juz nie.... Pranie mózgu poziom expert
Jakies zacofane te ich poglądy. Jedynie pan fizyk mówi z sensem.
Dla mnie dusza, to nic innego jak stara nazwa emocji.
niezachwiana pewność naukowców... a tu niezwykle intetesujący przedstawiciel ludzi, ktorych wiary nic nie zburzy th-cam.com/video/JedvHx4yHr8/w-d-xo.html
Lał! Co za bełkot!
Bóg jest wytworem ludzkiej wyobraźni.
Czasem nie pomyliłaś się że ewolucja jest tworem naukowców? Oni nie są ateistami bo przecież wierzą a boga a tym bogiem jest ich trójca:
Ewolucja , nauka j filozofia!!!
@@tadeuszsadowski6567 Ewolucja jest udowodniona i poparta wieloma gałęziami innych nauk, musisz doczytać.Zapewne Trójca Swięta jest udowodniona.
@@robertlewandowski6751 Nie. Bóg nie istnieje. Jest tylko efektem ludzkiego magicznego sposobu myślenia, fikcją literacką. Nie manipuluj.
I tak i... NIE! Proponuję, na początek, lekturę K. G. Junga - "Archetypy i symbole"
💪👍👏👌
Pierwszy zarzut ,źle rozpoczęta dyskusja, z miejsca oparta o dowody innych.Żeby móc zacząć dyskutować o Bogu,należy najpierw zadać sobie pytanie.Po co istnieje człowiek i w którym kierunku zmierza.Przyjęcie jakiejkolwiek tezy że Bóg istnieje,czy też nie,nie ma najmniejszego sensu. Ponieważ na jedno jak i drugie nie ma dowodów i nie będzie. Chociażby dlatego, sama religia chrześcijańska,wspomina iż Bóg jest i będzie dla człowieka nie pojęty.Wiec jak niby mieli byśmy pojąć coś,co z zasady nie będzie nigdy dla naszego umysłu do ogarnięcia.Oczywiscie człowiek będzie zawsze zbuntowany przeciwko takiemu ograniczeniu.Dlatego Boga należy rozważać z pozycji sensu istnienia człowieka.Religie natomiast są tylko formą, potrzebną do tego by móc próbować ukierunkować się na jakąś wyższą i niezrozumiałą formę.Bóg bez religii może istnieć, religia bez boga nie.Pytanie czy religia ubogaciła swiat w jakiś sposób,czy była jakimś procesem w kulturze.Czy można było by zastąpić ją, jakimś innym tworem majacy realny pozytywny wpływ na naszą cywilizację.Pytanie czy wiara jest czymś obiektywnym czy negatywnym,to jak pytać czy życie ma jakiś sens czy nie ma sensu.Jeżeli nie ma sensu to po co nam wiara w cokolwiek
Bóg nie istnieje. A wiara jest praktyczną, ewolucyjną cechą adaptacyjną, psychologicznym mechanizmem obronnym. Prostym jednostkom daje efekt placebo. A to zawsze coś.
SUPER.
Do tego by się skupić na tym czym jest świadomość i w ogóle po co jest nam potrzebna. Równie dobrze moglibyśmy być chodzącymi automatami lunatykami, mięsem z flakami, niczym zombiee bez świadomości pląsajcymi w materii sterowanymi przez ewolucję jak roboty. Kto by wtedy debatował nad marnością naszego istnienia i po co w ogóle?
Jeśli mam świadomość swojego istnienia to czego nie mogę założyć że istnieje świadomość potężniejsza i niepojęta dla mnie?
Chyba tylko pycha może mnie w tym ograniczać.
Jeśli nie rozwikłamy fenomenu świadomości to nie ma sensu brać się za kwestie istnienia Boga, Absolutu itd.
A jeśli ktoś nawet nie wierzy w siłę wyższą to musi uznać że sam Wszechświat z swoimi prawami jest siła wyższa ponad nami, bo my istniejemy mgnienie oka w małym punkcie czasprzestrzeni
A Wszechświat istniał i będzie istniał po nas.
@@andrzejniemiec7113 Świadomość nie jest żadnym fenomenem. Tylko efektem rozwoju mózgowia, ewolucyjną cechą adaptacyjną. Naturalną konsekwencją zdarzeń, ewolucji neurobiologicznej.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura
To w żaden sposób nie tłumaczy świadomości, równie dobrze jak pisałem moglibyśmy być nieświadomymi biologicznymi maszynami kierowanymi instynktami / programami wbudowanymi przez ewolucję, działać niczym lunatycy.
Wierzysz w takie wyjaśnienie jakie opisałeś ale nie masz na to żadnych dowodów.
Po drugie, po co człowiekowi i istotom żywym w ogóle jakakolwiek świadomość? Bakterie raczej świadomości nie mają (czego wykluczyć na 100% nie można), a jednak rozmnażają się na potęgę, a więc odnoszą sukces ewolucyjny.
Po co natura miała by tworzyć takie dziwne byty w gruncie rzeczy niematerialne jak świadomość czy qualia, nie mówiąc już o samonamyśle nad tym wszystkim, metapoznaniu. Kwestii wolnej woli czy jej braku już w to mieszał nie będę, lecz też jest to kwestia w tym wszystkim niebanalna i mająca znaczenie.
Jeśli określone długości fali padają na siatkówkę mojego oka dając poczucie zieleni bądź bieli to czym są te byty w moim polu świadomości? Zamknę oczy i potrafię sobie wyobrazić kolor zielony, nie potrzebuję do tego materialnej podkładki, ta idea jest w moim umyśle. Jeśli mózg działa w sposób deterministyczny to jak mogę sobie wyobrazić zieleń w mojej głowie bez patrzenia na coś zielonego, lub wymyśleć jakaś ideę którą wcześniej żadne oko nie widziało i żadne ucho nie słyszało?
Jest w tym wszystkim jakaś wartość dodana której nie da się w prosty sposób sprowadzić do przypadkowej organizacji materii. Juz sama fizyka kwantowa pokazuje że świat w mikroskali nie jest deterministyczny, coś może istnieć albo i nie, być nieprzewidywalne lub zależne od ŚWIADOMEGO obserwatora.
Świadomość jest fenomen którego do tej pory nikt nie potrafi wyjaśnić i być może nikt nigdy nie wyjaśni, może jest esencja wszystkiego co istnieje, a jeśli Bóg istnieje to za ciasne mamy czaszki żeby to pojąć, pozostaje nam jedynie pozostać swiadomymi bo wygląda na to że nie mamy innego wyboru, i cieszmy się z tego.
@@andrzejniemiec7113 Ewolucja biologiczna stworzyła świadomość ponieważ mogła to zrobić. Ta "wartość dodana" to tylko kolejna cecha adaptacyjna.
Natomiast bóg nie istnieje, został wymyślony. Koncept boga okazał się konceptem błędnym, nielogicznym wewnętrznie sprzecznym.
...to pies kocha kości bez wzajemności
Tak. God i dog... Im to się myli... Zaglądają psu pod ogon i choć nie ma tam kodu kreskowego, to mimo to myślą że tego mutanta stworzył jakiś naukowaty człowiek...