Miałam kiedyś koleżankę o wdzięcznym imieniu Gaja i wyglądała podobnie do Ciebie. Za każdym razem jak mówisz, że masz na imię Natalia, myślę że to nie prawda xDD
Ode mnie dodatkowa rada: przy zakupach online czasami wystarczy coś wrzucić do koszyka. Pooglądać co tam "na wieszakach" proponuje nam strona internetowa, obejrzeć zdjęcia, dodać do koszyka, spojrzeć na koszyk pełen rzeczy, może coś usunąć, jeśli już zdążyliśmy się rozmyślić i następnie... opuścić stronę. Może wrócimy do tego koszyka na drugi dzień, ale ja bym dała sobie przynajmniej kilka dni na podjęcie decyzji. Albo wrócimy, bo te rzeczy faktycznie wołają nasze imię, albo zapomnimy o nich, co oznacza, że wcale nie były nam potrzebne. Ale poziom dopaminy się podniósł, zrelaksowaliśmy się na zakupach online, cały mechanizm zadziałał poprawnie, a dodatkowo benefitem jest, że nie doprowadziło to do kolejnych rzeczy walających się po szafie :) P.S. Muszę Ci powiedzieć, że super pięknie wyglądasz na tym delikatnym, komplementującym makijażu i fryzurze 💐
Genialne! Ja też słyszałam o sposobie aby wyznaczyć jeden dzień na zakupy ( np. Czwartek) i jeśli znajdziemy coś w pon. To żeby czekać i dopiero wtedy podjąć decyzję. PS. Bardzo dziękuję 🥺❤️
o, to jak tak robię od zawsze na vinted. dodaję do ulubionych i zapominam. chyba, że nie zapomnę i o czymś myślę, to wtedy biorę. chociaż wyjątkiem jest jak coś ma super cenę, itd, wiadomo, na vinted za 30 min może czegoś już nie być. ale na to jest patent przez szukanie po podobnych ubraniach, bo może jest ich więcej wystawionych.
Natalia, bardzo mi się podoba Twoje dojrzałe podejście do mody. Sama mam 50 lat, ale pamiętam czasy mojego LO kiedy nosiłam wielkie marynarki mojego taty. Do tego glany, długa spódnica, z jedwabiu i do czarny wełniany sweter oversize, w znakomitym gatunku. Wtedy czyli 35 lat temu to było mega oryginalne. Niemniej taki właśnie styl pozostał mi do dzisiaj. Długą spódnicę zamieniłam na ołówkową z satyny, do tego ciężkie buty i świetny gatunkowo sweter z kaszmiru. Masz rację, moda przemija ale styl pozostaje. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów na YT.
Wow, mega dużo to dla mnie znaczy że tak uważasz i uważam że masz (i miałaś” mega super styl 🤩 serio, mega zazdroszczę. Teraz tego typu stylówki są trochę bardziej popularne, ale ja ZA KAŻDYM RAZEM oglądam się na ulicy za osobą, która nosi podobną stylizacje. Bardzo dziękuję za komentarz, dużo to dla mnie znaczy. ❤️
Ja przeważnie jak coś mi się spodoba czy wpadnie w oko, to zapisuję sobie link do tego, zamiast kupić od razu i czasami po czasie kupuję te rzeczy (np. nie tak dawno temu kupiłam spodnie, do których wzdychałam pół roku, niestety rozmaiar okazał się o wiele za duży, więc oddałam, ale to już inne kwestia), większość jednak niegdy nie doczeka się zakupu. Gorzej jest jak wiem, że potrzebuję coś kupić, a nie mam nic upatrzonego np. sandały na lato i wtedy chodzę i szukam po sklepach (bo niestety, ale wiele butów, szczególnie tych bardziej eleganckich mnie obciera) i to jest mordęga. Na to jeszcze nie mam dobrego rozwiązania (jak Ty masz, to z chęcią przyjmę porady, bo na myśl o kolejnych poszukiwaniach butów na lato, w których będę chciała chodzić aż mnie skręca). Dorzuciłabym jeszcze do tych zasad kierowanie się wygodą - jeśli coś jest wygodne to ubiorę to więcej razy. Tak mam ze spodniami w kant, które kupiłam typowo na obronę magisterski, potem okazało się że były idealne na wszystkie rozmowy rekrutacyjne i dobre nawet na cały dzień do pracy, właśnie dlatego że są wygodne.
Ja mam podobny problem z butami na lato i kupiłam Crocsy, ale nie te klasyczne Chodaki tylko platforma “gateway platform h strap” one się tak nazywają na stronie. Polecam, boska platforma, modny pasek z przodu, ale w miarę uniwersalny, kolory cacy, wieloletnie, łatwe do mycia, kręgosłup i stopy (moje) je lubią. Może pomoże
Największym wrogiem dla niektórych ludzi o dziwo jest lumpeks. Znałam osobę która potrafiła kupować kilogramy szmatek: bo tanie, bo markowe, a koniec końców chodziła tylko w tych samych outfitach. Na szczęście tylko przez chwilę byłam na tej fali i teraz jak idę do lumpa to 10 razy się zastanawiam nad danym ciuszkiem i argument że najwyżej opyle coś na vinted-oznacza żeby odłożyć daną rzecz na wieszak.
Cieszę się że ktoś też to zauważył miałam kiedyś taki etap lumpeksowy i znam kobiety którym wypada dykta z tyłu szafy bo są upchane ciuchami z lumpa których nie noszą po prostu
Nie zgodzę się z tym że kupowanie porządnych ubrań w dobrej jakości, nie jest inwestycją. Osobiście uważam że jest i to jak najbardziej. Inwestuje trochę więcej pieniędzy w np białą bluzkę i później nie muszę kupować kolejnej takiej samej białej bluzki lub podobnej bo tą mam na lata. PS Uważam że twoje materiały są bardzo pomocne i potrzebne, dobrze że mówisz o takich rzeczach.
Prawda. Też totalnie się z tym nie zgadzam. Jakbym miała kupować ciuchy tylko takie które ktoś odkupi to bym nago łaziła. A niektóre rzeczy noszę już któryś rok bo zainwestowałam sobie więcej
@@astharoth1879 Dokładnie, sama osobiście mam sukienkę w którą trochę zainwestowałam i mam ją już z jakieś 3 lata i nadal wygląda świetnie. Niestety obecnie panuje wielka moda na kupownie tanich ubrań strasznej jakości, które po roku noszenia zostają wyrzucone gdyś nie nadają się już do noszenia. Niestety dopóki ludzie nie zrozumieją że ubrania też powinny być inwestycją, to nic się nie zmieni.
Ja zawsze zastanawiam się jak bym ubrała daną rzecz zanim ją kupię i jeśli mam w głowie przynajmniej 2/3 stylizacje z danym elementem garderoby to dopiero wtedy decyduje się na zakupy+ zawsze jak kupuje coś stacjonarnie w sklepie to idę to przymierzyć ponieważ już kilka razy okazało się że ubranie ładnie wyglądało na modelce/manekinie a później w przymierzalni wychodziło że na mojej sylwetce już tak nie wygląda
Natalio, jeśli (hipotetycznie) w second handzie bluzka wystawiona potem za 1500 zł Ci się nie spodobała na tyle, by ją kupić, to dobrze, że jej nie kupiłaś. Tj. jasne, mogłabyś od razu odsprzedać, ale... sama byś jej chyba nie nosiła, skoro nawet w cenie ciuchusiowej (a więc pewnie za 15-30 zł) jej nie chciałaś ;)
Miałam kiedyś koleżankę o wdzięcznym imieniu Gaja i wyglądała podobnie do Ciebie. Za każdym razem jak mówisz, że masz na imię Natalia, myślę że to nie prawda xDD
Ode mnie dodatkowa rada: przy zakupach online czasami wystarczy coś wrzucić do koszyka. Pooglądać co tam "na wieszakach" proponuje nam strona internetowa, obejrzeć zdjęcia, dodać do koszyka, spojrzeć na koszyk pełen rzeczy, może coś usunąć, jeśli już zdążyliśmy się rozmyślić i następnie... opuścić stronę. Może wrócimy do tego koszyka na drugi dzień, ale ja bym dała sobie przynajmniej kilka dni na podjęcie decyzji. Albo wrócimy, bo te rzeczy faktycznie wołają nasze imię, albo zapomnimy o nich, co oznacza, że wcale nie były nam potrzebne. Ale poziom dopaminy się podniósł, zrelaksowaliśmy się na zakupach online, cały mechanizm zadziałał poprawnie, a dodatkowo benefitem jest, że nie doprowadziło to do kolejnych rzeczy walających się po szafie :)
P.S. Muszę Ci powiedzieć, że super pięknie wyglądasz na tym delikatnym, komplementującym makijażu i fryzurze 💐
Genialne! Ja też słyszałam o sposobie aby wyznaczyć jeden dzień na zakupy ( np. Czwartek) i jeśli znajdziemy coś w pon. To żeby czekać i dopiero wtedy podjąć decyzję.
PS. Bardzo dziękuję 🥺❤️
@@natalia_lis Oo, tego nie znałam, a też brzmi przekonująco, dzięki!
Też tak robię, nie kupuję od razu, bo wiem, że jestem na wystrzale dopaminy. Wracam do zakupów gdy wraca mi rozum 😂❤
o, to jak tak robię od zawsze na vinted. dodaję do ulubionych i zapominam. chyba, że nie zapomnę i o czymś myślę, to wtedy biorę. chociaż wyjątkiem jest jak coś ma super cenę, itd, wiadomo, na vinted za 30 min może czegoś już nie być. ale na to jest patent przez szukanie po podobnych ubraniach, bo może jest ich więcej wystawionych.
Sposób Kaśki Nosowskiej 🙂
Natalia, bardzo mi się podoba Twoje dojrzałe podejście do mody. Sama mam 50 lat, ale pamiętam czasy mojego LO kiedy nosiłam wielkie marynarki mojego taty. Do tego glany, długa spódnica, z jedwabiu i do czarny wełniany sweter oversize, w znakomitym gatunku. Wtedy czyli 35 lat temu to było mega oryginalne. Niemniej taki właśnie styl pozostał mi do dzisiaj. Długą spódnicę zamieniłam na ołówkową z satyny, do tego ciężkie buty i świetny gatunkowo sweter z kaszmiru. Masz rację, moda przemija ale styl pozostaje. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów na YT.
Wow, mega dużo to dla mnie znaczy że tak uważasz i uważam że masz (i miałaś” mega super styl 🤩 serio, mega zazdroszczę. Teraz tego typu stylówki są trochę bardziej popularne, ale ja ZA KAŻDYM RAZEM oglądam się na ulicy za osobą, która nosi podobną stylizacje. Bardzo dziękuję za komentarz, dużo to dla mnie znaczy. ❤️
Ja przeważnie jak coś mi się spodoba czy wpadnie w oko, to zapisuję sobie link do tego, zamiast kupić od razu i czasami po czasie kupuję te rzeczy (np. nie tak dawno temu kupiłam spodnie, do których wzdychałam pół roku, niestety rozmaiar okazał się o wiele za duży, więc oddałam, ale to już inne kwestia), większość jednak niegdy nie doczeka się zakupu.
Gorzej jest jak wiem, że potrzebuję coś kupić, a nie mam nic upatrzonego np. sandały na lato i wtedy chodzę i szukam po sklepach (bo niestety, ale wiele butów, szczególnie tych bardziej eleganckich mnie obciera) i to jest mordęga. Na to jeszcze nie mam dobrego rozwiązania (jak Ty masz, to z chęcią przyjmę porady, bo na myśl o kolejnych poszukiwaniach butów na lato, w których będę chciała chodzić aż mnie skręca).
Dorzuciłabym jeszcze do tych zasad kierowanie się wygodą - jeśli coś jest wygodne to ubiorę to więcej razy. Tak mam ze spodniami w kant, które kupiłam typowo na obronę magisterski, potem okazało się że były idealne na wszystkie rozmowy rekrutacyjne i dobre nawet na cały dzień do pracy, właśnie dlatego że są wygodne.
Ja mam podobny problem z butami na lato i kupiłam Crocsy, ale nie te klasyczne Chodaki tylko platforma “gateway platform h strap” one się tak nazywają na stronie. Polecam, boska platforma, modny pasek z przodu, ale w miarę uniwersalny, kolory cacy, wieloletnie, łatwe do mycia, kręgosłup i stopy (moje) je lubią. Może pomoże
✨Galeriny Banni✨KOCHAM ❤️🤣 Trzymaj się 💪❤️
No +1 już tak chyba zostanie 😆😆😆😆
raz poszłam na lumpy i dla beki wziełam najobrzydliwszą sukienke jaka była według mamci, teraz jest moją ulubioną xD
Największym wrogiem dla niektórych ludzi o dziwo jest lumpeks. Znałam osobę która potrafiła kupować kilogramy szmatek: bo tanie, bo markowe, a koniec końców chodziła tylko w tych samych outfitach. Na szczęście tylko przez chwilę byłam na tej fali i teraz jak idę do lumpa to 10 razy się zastanawiam nad danym ciuszkiem i argument że najwyżej opyle coś na vinted-oznacza żeby odłożyć daną rzecz na wieszak.
Cieszę się że ktoś też to zauważył miałam kiedyś taki etap lumpeksowy i znam kobiety którym wypada dykta z tyłu szafy bo są upchane ciuchami z lumpa których nie noszą po prostu
Mądra Kobieta z Ciebie! Lubię Twoje podejście do mody i ciuchów. Pozdrawiam serdecznie! 😊❤
Bardzo Cię lubię słuchać:)
Pozdrawiam !
Dziękuję 🥺❤️
Nie zgodzę się z tym że kupowanie porządnych ubrań w dobrej jakości, nie jest inwestycją. Osobiście uważam że jest i to jak najbardziej. Inwestuje trochę więcej pieniędzy w np białą bluzkę i później nie muszę kupować kolejnej takiej samej białej bluzki lub podobnej bo tą mam na lata. PS Uważam że twoje materiały są bardzo pomocne i potrzebne, dobrze że mówisz o takich rzeczach.
Prawda. Też totalnie się z tym nie zgadzam. Jakbym miała kupować ciuchy tylko takie które ktoś odkupi to bym nago łaziła. A niektóre rzeczy noszę już któryś rok bo zainwestowałam sobie więcej
@@astharoth1879 Dokładnie, sama osobiście mam sukienkę w którą trochę zainwestowałam i mam ją już z jakieś 3 lata i nadal wygląda świetnie. Niestety obecnie panuje wielka moda na kupownie tanich ubrań strasznej jakości, które po roku noszenia zostają wyrzucone gdyś nie nadają się już do noszenia. Niestety dopóki ludzie nie zrozumieją że ubrania też powinny być inwestycją, to nic się nie zmieni.
Ja zawsze zastanawiam się jak bym ubrała daną rzecz zanim ją kupię i jeśli mam w głowie przynajmniej 2/3 stylizacje z danym elementem garderoby to dopiero wtedy decyduje się na zakupy+ zawsze jak kupuje coś stacjonarnie w sklepie to idę to przymierzyć ponieważ już kilka razy okazało się że ubranie ładnie wyglądało na modelce/manekinie a później w przymierzalni wychodziło że na mojej sylwetce już tak nie wygląda
Jakie masz vinted? Nie zrozumiałam
Naciol03
Baleriny w moim stylu, ale ta wystająca podeszwa poza krawędź buta... Dla mnie na "NIE" 😐
❤️😆
Natalio, jeśli (hipotetycznie) w second handzie bluzka wystawiona potem za 1500 zł Ci się nie spodobała na tyle, by ją kupić, to dobrze, że jej nie kupiłaś. Tj. jasne, mogłabyś od razu odsprzedać, ale... sama byś jej chyba nie nosiła, skoro nawet w cenie ciuchusiowej (a więc pewnie za 15-30 zł) jej nie chciałaś ;)
Ale fajnaa Natalka 🥰 zostaję z Tobą na dłużej
Hej! Dziękuję imienniczko ❤️❤️❤️
Obecna
Hej! Dzięki że jesteś lol ale mi mega miło za ten kom. 🥺❤️❤️🥺
🔥🔥🔥
❤
przed filmem pokazało mi reklame shein😭😭😭
😭😭😭
kolejny zbazowany filmik 🫶🏻
Następnym razem będę tańczyć 😎