Stara millenialka here. Kupuję w lumpeksach od 20 lat, a właściwie kupowałam, bo w mojej miejscowości (60 tys. mieszkańców), w której jest naprawdę dużo lumpów i ciągle powstają nowe, poziom lumpeksów przez ostatnie 2-3 lata spadł na łeb na szyję. Trudno jest znaleźć coś, co nie jest w poliestru albo szajskiej cienkiej dzianiny, co raz częsciej widzę ubrania naprawdę zniszczone, zmechacone, nawet poplamione (domyślam się, że kierownicy sklepów kupują ubrania w "blind boxach" na kilogramy i pewnie kupują co raz tańszy odrzut, np. drugą, trzecią selekcję). Po drugie po powojennej podwyżce prądu itd. ceny bardzo wzrosły, znikają kosze typu "wszystko po 5 zł", za to pojawiają się jakieś badziewia typu crop top z Sheina na wycenie po 20-35 zł..... Zniechęciłam się do lumpeksów, bo autentycznie taniej mogę kupić coś na wyprzedaży w sieciówie (co robię maks. parę razy w roku) albo na vinted, nawet z wysyłką :/ Potrafię szyć, czasami kupuję po 10-45 zł piękne wykroje wraz z instrukcjami np. na Etsy i coś sobie uszyję, jeśli trafię na przecenie dobrą wiskozę w diagonalu albo miękki len. Ale znowu - jak policzę koszta materiału, koszt wykroju i mój czas włożony w uszycie (czasami jest to tydzień roboty, takiego "przysiadania" w wolnych chwilach), a potem widzę w sieciówie nieźle uszyte lniane spodnie za 180 zł (typu C&A), to mi się odechciewa xD
Wow, dla mnie to trochę nierealne wręczę, że ktoś umie sobie uszyć ubranie- co za absurd!. Jestem nauczona kopiowania gotowych ubrań i bardzo żałuję, że tak późno zabrałam się za szukanie własnego stylu i tego co mi się faktycznie podoba, zamiast tego co mi oferuje na ten sezon sklep. Dziękuję za kom. Daje do myślenia
To prawda, zauważyłam że przez ostatnie bodajże 5 lat jakość ubrań zdecydowanie spadł tak naprawdę 95% sklepu to ubrania z sieciówek a co gorsza z shein czyli jakis typowy poliester a najbardziej śmieszy mnie własne jak wyceniają to na więcej niż jest warte. Prosty przykład jeansów, kiedyś na luzie często mozna bylo spotkac levisy nawet pare dni po dostawie, dzisiaj najczęściej widzę new yorker, h&m i inne
Przyznam się, że rzadko chodzę po sklepach, nie ze względu na czas, a ludzi, bo ich masa mnie odpycha. Oczywiście są strony internetowe, ale trzeba szukać, to znów zabiera mnóstwo czasu. Po szkole krawieckiej potrafię szyć i konstruować, mogę coś zaprojektować a później to uszyć, też jest to pracochłonne, ale wiem, że posłuży mi to na lata, bo mam już swój styl i dodatkowo mam z tego taką przyjemność, że nikt inny czegoś takiego nie ma ❤
Odnośnie zwrotów, pewna ich część zamiast być kierowana do sklepu jest bezpośrednio wysyłana na wysypisko. Dla sprzedawcy często jest to tańsze niż ponoszenie kosztów transportu z powrotem do magazynu. Warto mieć na uwadze w jakich sklepach dokonuje się zwrotów (dotyczy to raczej ciuchów niskiej jakości).
Najczęściej kupuje wsm w Croppie i Housie, jakoś najbardziej siedzą mi te dwa sklepy, i wgl jakoś chodzenie po sieciówkach najbardziej mnie jara, a do lumpa nie lubie chodzić, co prawda nigdy tam nic nie kupiłam ale jak próbowałam coś poprzeglądać to przerażało mnie to ile tam jest ciuchów i ciężko było mi sie skupić na znalezieniu czegoś fajnego i nie oszaleniu (żeby nie było nie mam problemu do lumpów i rozumiem, że są ludzie którzy je lubią, ale po prostu do mnie nie przemawiają), no i też w lumpie ciężko mi znaleść rzeczy w moim stylu, a tak poza tym to uwielbiam twoje filmiki i mimo że odkryłam twój kanał niedawno to wiem, że zostane na dłuuugo😊
ja większości rzeczy kupionych w lumpie nie nosze, a kiedyś sporo kupowałam w 2016-2017 jak byłam w liceum i szukałam własnego stylu, a sieciówki były za drogie na eksperymenty. Teraz do lumpów nie chodzę, bo widzę tam dużo chłamu z shein, itd. Mój styl aktualnie to głownie basic rzeczy w podstawowych kolorach i ciężko tam takie rzeczy znaleźć w dobrym stanie
Dziękuję 🥺❤️ bardzo chętnie nagram podobne treści, ale dużo lepsze- muszę popracować nam tym, żeby filmik był spójny bo czasami nie da się zrozumieć co mówię 😅
Kupuje bardzo rzadko.. Lubię minimalizm.. Nie stać mnie jeszcze na kaszmir 😂 ale myślę że zbliżam się do tego.. Obecnie przerabiam u zaprzyjaźnionej krawcowej różne rzeczy. Wizytowa sukienka z Grey Wolf była przez klika lat sukienka na większe okazje, później obcięte rękawy zrobiły z niej sukienkę sportową nawet na lato do bomberki.. Wreszcie stała się minimalistyczna bluzką... I u mnie tak praktycznie jest z większością rzeczy.. Drogie to kupuje buty ale też raczej ilościowo nie przesadzam obecnie 5 par na wszystkie sezony, czasem dokupuje na lato jakieś sportowe trampki.. Podobnie torebki czy inne akcesoria.. Mam ich niewiele.. Ale przemyślane.. Żal że poziom lumpeksów tak drastycznie się obniżył a może to Polskę zalewa taki chłam 🤔.. Ciekawe jak jest w innych państwach?? Mam zaprzyjaźniony również butik gdzie pani sprowadza cudowny len.. Pod spodnie lnianecwkladam ciepłe bawełniane rajstopy i noszę je do swetra czy płaszcza jesienią.. Odkąd mam mało jestem bardzo kreatywna. 😂👍...zauwazylam że lubię duża biżuterię. Jest taka firma ktora produkuj lokalnie metodą sutasz. Jeśli pani pozwoli Pani Natalio to zareklamuje Agnes Unique Jewelry polecam... Trudno przejść obojętnie obok tych wyrobów.. Artystka robi wszystko ręcznie...tak ładnych rzeczy nie miałam od lat..kupilam różne od kolczyków po naszyjniczek w stylu afro boho 🤔? One pasują do całej garderoby i robią mi robotę. Polecam z całego serca. ❤Dziękuję za ten kanał. Wspaniała wiedza. Przesympatyczna prowadząca 😊❤️
Jeśli ten cały greenwashing jest prawdą, to wszystkie firmy stosujące tę "strategię" powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności i zostać odpowiednio ukarane
@@natalia_lis obowiązek sprawdzania, że coś co ma napis "organic" tak naprawdę takie nie jest? Uważam że ludzi chroni jakieś prawo konsumenta czy coś. No nie wiem, ale jestem zła na tych, którzy tak wrabiają ludzi, to nieuczciwe
@@Klaudia7981 znaczy, ten greenwashing to promowanie produktów ekologicznych, organicznych itp. albo naświetlanie działań na rzecz środowiska, kiedy jednocześnie cały biznes powoduje np. duże zanieczyszczenia, masową wycinkę czy inne zniszczenia dla środowiska. To nie znaczy, że ten próbowany produkt, nie jest ekologiczny, ale w świetle tego co robi cała firma jest tylko kroplą wody w oceanie kwasu. Dlatego, jeśli dany produkt oznaczony jako organiczny faktycznie jest organiczny, to konsument nie został wprowadzony w błąd, więc takie działanie nie podlega odpowiedzialności prawnej. Firmę można by pociągnąć do odpowiedzialności dopiero, gdyby okazało się, że to, co jest oznaczone jako ekologiczne czy organiczne wcale takie nie jest.
W tym momencie nie jestem team lumpy ani team sieciówki, mam wrażenie, że wszędzie są ubrania słabej jakości. Nie ulegam trendom, ale czuję, że potrzebuję coś zmienić w swojej szafie, tylko największym problemem jest słaba jakość.
Dobry materiał ❤️ Ja jednak od paru miesięcy staram się nie kupować w sieciówkach, tylko Vinted lub mniejsze sklepy do których mam zaufanie - jak traktują pracowników, ekologię i zwierzęta. I czuję się z tym coraz lepiej i lżej. Przestałam myśleć o trendach, tylko ubierać się tak, aby było mi wygodnie. Ostatnio kupiłam spodnie 100% len i nie mogę przestać ich nosić. Są zajebiste ❤️
Wow, bardzo imponuje mi Twoje podejście bo to jest IDEALNY przykład odpowiedzialnej mody. Ja się tego uczę 😅 narazie walczę z niezdrowymi nawykami zakupowymi i próbuje „ożywić” i na nowo nosić ubrania, które już mam w szafie
Historia zwrotów produktów z Zary przypomniała mi, że jedne z niewielu rzeczy, które tam kupiłam, to mój komplet na studniówkę: kamizelkę i spodnie w pięknym, jasnoniebieskim kolorze (chciałam wyglądać jak wyjęta z lat 80., zresztą to mój normalny styl). O ile z kamizelką wszystko było relatywnie okej, to spodnie od samego początku były dziwne. Widać było że są cienkie, ale myślałam że nic strasznego po jednej nocy się nie stanie Well... XDDD Po kilku godzinach studniówki, musiałam zmienić buty, a w trakcie schylania się, żeby je ściągnąć, zrobiła mi się dziura od wewnętrznej części uda, która robiła się coraz większa, im dłużej się schylałam. Miałam wtedy chwilę kryzysu, ale dzięki Bogu znajomi powiedzieli mi, że nie widać tego jakoś strasznie i wróciłam na parkiet. Na całe szczęście zara przyjęła mi reklamację bez problemu, mimo że zrobiłam małą poprawkę w tych spodniach, co nie zmienia faktu, że cholernie mi szkoda tego, że nigdy więcej nie ubiorę mojego stroju na studniówkę. Z drugiej strony, nie spodziewałam się że można zrobić tak gówniane materiałowe spodnie które kosztowały 150 złotych XD
jestem dumna lumpeksiara od 6 lat jedyne co nowe kupuje to buty bo to buty i musze co nie ubrania po mamie jakies zostaly i te co mi sie spodobaly to wzielam, a reszta czeka na strychu, albo w koszu w zapasowej szafie B) i planuje na urodziny kupic sobie maszyne do szycia i kombinowac ze starymi ciuchami, co w ogole nie wygladaja i kombinowac, tworzyc ^^
Kiedyś sieciówka miała lepszą jakość i składy. Sama mam wiele rzeczy z początków ixh działalności, w których chodziłam bardzo dużo i nadal są w świetnym stanie. Niestety już się nie mieszczę i wyprzedaję na Vinted
Totalnie się zgadzam, mam w domu stare płaszcze z Zary, takie sprzed 10-15 lat i ich jakość jest niesamowicie lepsza od tego, co można znaleźć teraz. Nawet nie tylko materiały, ale szycie, wykończenie, nie oszczędzali aż tak na materiałach. A jak się nazywasz na Vinted 😅 chętnie popatrzę! ❤️
@@natalia_lis na Vinted jestem iwonamaszka. Na razie nie mam dużo wystawionych rzeczy, ale robię to sukcesywnie. I dużo jeszcze czeka na wystawienie. Także zapraszam :-)
@@natalia_lis na Vinted jestem iwonamaszka. Na razie nie ma dużo rzeczy, ale systematycznie wystawiam, bo dużo ich czeka na swoją kolej. Ja mam jeszcze starsze rzeczy, bo nawet sprzed 20 lat - czyli prawdziwe vinted :-). Zapraszam
W sieciówkach bardzo rzadko kupuję musi mi się coś bardzo spodobać żeby to kupić, ale lubię szukać ubrań w lumpeksie jest bardzo duże urozmaicenie i znalezienie tej świetnej rzeczy jest lepsze kiedy znajdzie się ją pośród mnóstwa rzeczy wokół i kiedy jest tańsza i jedyne rzeczy których nie kupię w lumpeksie to dół bielizny, skarpety/ rajstopy itd. i buty te rzeczy mnie po prostu odpychają chociaż jakbym znalazła jakieś świetne buty to możliwe że byłabym je w stanie kupić ale musiałyby być rzeczywiście tego warte. Drugą opcją/ sklepem (nie wiem jak to nazwać 😅) gdzie lubię kupować ubrania to allegro są tam takie aukcje które są takie trochę jakby to był lumpeks po prostu są najczęściej pojedyńcze rzeczy z sieciówek czy nawet shein i zależy od sprzedawcy bo u jednych będzie wszystko nowe a u innych mieszane używane i nowe ubrania
Wow, bardzo Ci dziękuję, że się tym podzieliłaś. Ja mam tak samo i zupełnie na odwrót 😅 uwielbiam szukac fajnych okazji, tylko dla mnie nie ma to do końca znaczenia czy to lumpeks czy sieciówka, mam jeden cel- znaleźć coś co będę nosić i zapłacić za to mało. Nie lubię lumpeksów, bo szukanie w nich rzeczy jest strasznie czasochłonne, wiele razy przekonałam się że warto, ale to dalej w moim przypadku zakupy, których nie potrzebuję. Nwm…ja narazie u siebie, walczę z konsumpcjonizmem 😅 nowych ubrań i second handow też…
Kupuję mało ubrań, średnio 2 sztuki miesięcznie, raczej staram się skupiać na tym co mam. Jeżeli chodzi o shein to kupuję tam bo są produkowane w ten sam sposób co sieciówkowe ubrania, ale zwracam uwagę na składy, żeby jednak to była bawełna, są specjalne oznaczenia produktów z bawełną i można tam znaleźć naprawdę fajne rzeczy. Czasami kupię coś na vinted, ale męczy mnie szukanie czegoś w dobrym stanie i nie za miliony monet
Ubrania z reguły kupwałam w lumpeksach/sieciówkach. Od dłuższego czasu prawie nic nie kupuję. Mam mega problem z gustem, ze stylem, nie wiem co mi się podoba i co chciałabym dodać do swojej szafy. Aktualnie jestem na etapie pozvywabua się ubrań które mam i chcę ograniczyć swoją szafę do rzeczy które naprawdę lubię, ale jest ciężko W sumie doszłam do wniosku, że większość ubrań które zostawiam, to są ubrania które dała mi mama
Ja tylko do sieciówek chodzę gdy wyprzedaże, ale w większości nic nie znajduję bo nie kręcą mnie dzisiejsze trendy, więc wolę sobie pójść do lumpa lub innego szmatriksu, albo najlepiej przejrzeć vinted w poszukiwaniu jakiś perełek co do mnie pasują.
W życiu nie słyszałam określenia szmatriks- cudo! ❤️😭❤️😭 Ja w sumie widzę, że wszystkie obecne trendy już kiedyś były, sama nie mam potrzeby kupowania ich, bo mam swój własny drugi obieg (ja tą nazywam szafę rodziny sprzed 10-15 lat 😅) i tak sobie narazie radzę. Chociaż kupuję za dużo butów- nad tym cały czas pracuję
Chyba wynika on z tego, że jako pierwsi kopiują projekty designerów i robią to tanio…ja sama tam kupuję, ale też nie rozumiem fenomenu filmów typu „must have Zara haul” albo coś, idk dla mnie to mega toksyczne 😅
Nie wiedziałam, że kupowanie na shein to cos co ludzie ukrywają. Lmao ja kupuję tam sporo, tak samo mozna tam trafić dobre produkty jak w sieciówkach i tak samo można trafić na poliester
Mały teez: ludzie mdleją czasem na swoich stanowiskach z przemęczenia. Nie kupuje w żarze nic, Zara hm, cropp i jeszcze jedna sieciowa której nazwy nie pamiętam mają tego samego ceo który finalnie przytula hajs, dosłownie pozorny wybór tego samego szitu
Lumpeks stał się sieciówką ☹ Niestety, większość ubrań jakie znajduję obecnie w second hand, to właściwie fast fashion. Nawet Chińskie "hity" mają. O zgrozo 😮
Po obejrzeniu Twojego wywiadu stwierdziłam, że spróbuję kupić marynarkę (której zakup planowałam już od kilku miesięcy, ale ja z kupieniem czegoś większego muszę zawsze poczekać, żeby być przekonana, że chcę to kupić) na vinted, bo wełniana wyjdzie o wiele taniej niż nowa i faktycznie kupiłam dwie oversizowe (chyba byłam jedyną osobą, które do tej pory miała tylko dopasowane taliowane marynarki) i... przyszły dwie duże męskie marynarki z usztywnianymi ramionami. I trochę jestem zawiedziona. Oczywiście nie zwrócę ich jako produkt niezgodny z opisem (były w kategorii marynarek damskich, w opisie nie było, że są męskie, jakby było to zaznaczone, to wybrałabym inne) i będę próbowała przeszyć (oczywiście nie sama, bo moje umiejętności kończą się na przyszyciu guzika, czy zszyciu dziurki), ale jednak następnym razem 10 razy się zastanowię, czy niższa cena albo lepsza jakość są warte takiego zachodu (może finalnie okaże się, że dla dwóch 100% wełnianych marynarek 150 zł to są pieniądze, dla których mogę się pofatygować z przeszywaniem, ale obstawiam, że dla większości produktów ta nizsza cena nie będzie tego warta). I znowu napisałam tasiemca pod Twoim filmikiem, przepraszam, ale i spirujesz mnie do tego, żebym chciała wyglądać jakoś.
Błagam, nie przepraszaj za pisanie „tasiemców” bardzo się cieszę, że masz taki cel i chcesz się nim ze mną podzielić. Ja sama mam masę tego typu problemów z ubraniami, nie podoba mi się, gdy ktoś mówi że moda nie jest ważna no bo….wszyscy codziennie musimy się ubrać 😅 dla mnie Twoja wiadomość ma ogromną wartość i rozumiem problem. Ja sama nie umiem się zabrać do przerobienia rzeczy, za którą nie zapłaciłam jakoś „dużo” to w sumie dobry pomysł na nowy film- czym się kierować podczas zakupów, ceną czy jakością ubrania
Bardzo lubię cię oglądać mimo tego, że nie interesuję się modą. Z tego filmu też wyniosłam dużo ciekawych treści, jednak nie mogę przejść obojętnie obok wymienienia Ochnika jako dobrej polskiej marki. Ta firma sprzedaje futra naturalne a więc bezpośrednio przyczynia się do bestialskiej śmierci dziesiątek tysięcy zwierząt...
Raz miałem kurtkę bawełnianą od marki lini produkcyjnej z New Yorker Black Squad byłem zadowolony najpierw jak wygląda jaki jest przyjemny lecz okazał się taki, że ja byłem w nim u swojej babci a bawełna odpadała z niego gorzej niż u psa, później próbowałem go golić golarką, się zepsuła, nożyczkami strzyc, żelazkiem działać, lecz finalicznie na szczęście miałem paragon oddałem go do sklepu udało mi się go oddać do sklepu, z zwrotem pieniędzy, nie ważne ile czy 50zł czy 5000zł czy więcej nie powinno się moim zdaniem wypuszczać takiego paskudztwa na rynek, rodzice mi mówią kup sobie zwykłe czemu ty tak wysoko celujesz z ubraniami?, otóż nie mam ochoty się wkur niską jakością i dawać kolejne rzeczy na reklamacje tak jak miałem w przypadku zamawiania dwóch ostatnich par butów New Rock oraz Rick Owens Mainline, oraz ubrania to są podstawowe rzeczy które co dziennie mamy na sobie i bardzo mocno wpływają na nasze samopoczucie…,tym bardziej że za minimalną oczekiwaną jakość trzeba zapłacić fortunę z tego co się przekonałem na przykład za buty z skóry naturalnej która zaraz nie pęknie trzeba mieć przygotowane na tego typu wydatek tak powiedzmy 1000/4000zł…
Nie zgodzę się. Od lat a w sumie co jakieś 5 lat kupuje buty w firmie OTMĘT.. Proszę poszukać w internecie... Przepetarda skóra.. Ceny rewelacyjne.. Jeszcze jako studentka w nich śmiałam.. Tzw myszki szczury cielaki... Różnie je nazywali.. Po prostu trzewiki.. Ale nie do zdarcia.. Zareczam.. Koszt do 300 zł
Ale wartościowy kanał🥰🥰
Dziękuję 🥹❤️ będzie jeszcze lepszy!
Stara millenialka here. Kupuję w lumpeksach od 20 lat, a właściwie kupowałam, bo w mojej miejscowości (60 tys. mieszkańców), w której jest naprawdę dużo lumpów i ciągle powstają nowe, poziom lumpeksów przez ostatnie 2-3 lata spadł na łeb na szyję. Trudno jest znaleźć coś, co nie jest w poliestru albo szajskiej cienkiej dzianiny, co raz częsciej widzę ubrania naprawdę zniszczone, zmechacone, nawet poplamione (domyślam się, że kierownicy sklepów kupują ubrania w "blind boxach" na kilogramy i pewnie kupują co raz tańszy odrzut, np. drugą, trzecią selekcję). Po drugie po powojennej podwyżce prądu itd. ceny bardzo wzrosły, znikają kosze typu "wszystko po 5 zł", za to pojawiają się jakieś badziewia typu crop top z Sheina na wycenie po 20-35 zł..... Zniechęciłam się do lumpeksów, bo autentycznie taniej mogę kupić coś na wyprzedaży w sieciówie (co robię maks. parę razy w roku) albo na vinted, nawet z wysyłką :/ Potrafię szyć, czasami kupuję po 10-45 zł piękne wykroje wraz z instrukcjami np. na Etsy i coś sobie uszyję, jeśli trafię na przecenie dobrą wiskozę w diagonalu albo miękki len. Ale znowu - jak policzę koszta materiału, koszt wykroju i mój czas włożony w uszycie (czasami jest to tydzień roboty, takiego "przysiadania" w wolnych chwilach), a potem widzę w sieciówie nieźle uszyte lniane spodnie za 180 zł (typu C&A), to mi się odechciewa xD
Wow, dla mnie to trochę nierealne wręczę, że ktoś umie sobie uszyć ubranie- co za absurd!. Jestem nauczona kopiowania gotowych ubrań i bardzo żałuję, że tak późno zabrałam się za szukanie własnego stylu i tego co mi się faktycznie podoba, zamiast tego co mi oferuje na ten sezon sklep. Dziękuję za kom. Daje do myślenia
To prawda, zauważyłam że przez ostatnie bodajże 5 lat jakość ubrań zdecydowanie spadł tak naprawdę 95% sklepu to ubrania z sieciówek a co gorsza z shein czyli jakis typowy poliester a najbardziej śmieszy mnie własne jak wyceniają to na więcej niż jest warte. Prosty przykład jeansów, kiedyś na luzie często mozna bylo spotkac levisy nawet pare dni po dostawie, dzisiaj najczęściej widzę new yorker, h&m i inne
Przyznam się, że rzadko chodzę po sklepach, nie ze względu na czas, a ludzi, bo ich masa mnie odpycha. Oczywiście są strony internetowe, ale trzeba szukać, to znów zabiera mnóstwo czasu. Po szkole krawieckiej potrafię szyć i konstruować, mogę coś zaprojektować a później to uszyć, też jest to pracochłonne, ale wiem, że posłuży mi to na lata, bo mam już swój styl i dodatkowo mam z tego taką przyjemność, że nikt inny czegoś takiego nie ma ❤
Odnośnie zwrotów, pewna ich część zamiast być kierowana do sklepu jest bezpośrednio wysyłana na wysypisko. Dla sprzedawcy często jest to tańsze niż ponoszenie kosztów transportu z powrotem do magazynu. Warto mieć na uwadze w jakich sklepach dokonuje się zwrotów (dotyczy to raczej ciuchów niskiej jakości).
bardzo dobry materiał, uważam że trzeba znaleść po prostu złoty środek. proszę o więcej takich filmów!
Dziękuję! Na pewno będę nagrywać w takiej tematyce bo bardzo mnie interesuje temat ekologii w modzie w porównaniu z modą masową i trendami
Najczęściej kupuje wsm w Croppie i Housie, jakoś najbardziej siedzą mi te dwa sklepy, i wgl jakoś chodzenie po sieciówkach najbardziej mnie jara, a do lumpa nie lubie chodzić, co prawda nigdy tam nic nie kupiłam ale jak próbowałam coś poprzeglądać to przerażało mnie to ile tam jest ciuchów i ciężko było mi sie skupić na znalezieniu czegoś fajnego i nie oszaleniu (żeby nie było nie mam problemu do lumpów i rozumiem, że są ludzie którzy je lubią, ale po prostu do mnie nie przemawiają), no i też w lumpie ciężko mi znaleść rzeczy w moim stylu, a tak poza tym to uwielbiam twoje filmiki i mimo że odkryłam twój kanał niedawno to wiem, że zostane na dłuuugo😊
ja większości rzeczy kupionych w lumpie nie nosze, a kiedyś sporo kupowałam w 2016-2017 jak byłam w liceum i szukałam własnego stylu, a sieciówki były za drogie na eksperymenty. Teraz do lumpów nie chodzę, bo widzę tam dużo chłamu z shein, itd. Mój styl aktualnie to głownie basic rzeczy w podstawowych kolorach i ciężko tam takie rzeczy znaleźć w dobrym stanie
Mi czasami uda się coś znaleźć, ale nie dałabym rady bazować na lumpach.
Bardzo bardzo fajny edukujący film proszę o więcej takich filmów
Dziękuję 🥺❤️ bardzo chętnie nagram podobne treści, ale dużo lepsze- muszę popracować nam tym, żeby filmik był spójny bo czasami nie da się zrozumieć co mówię 😅
Kupuje bardzo rzadko.. Lubię minimalizm.. Nie stać mnie jeszcze na kaszmir 😂 ale myślę że zbliżam się do tego.. Obecnie przerabiam u zaprzyjaźnionej krawcowej różne rzeczy. Wizytowa sukienka z Grey Wolf była przez klika lat sukienka na większe okazje, później obcięte rękawy zrobiły z niej sukienkę sportową nawet na lato do bomberki.. Wreszcie stała się minimalistyczna bluzką... I u mnie tak praktycznie jest z większością rzeczy.. Drogie to kupuje buty ale też raczej ilościowo nie przesadzam obecnie 5 par na wszystkie sezony, czasem dokupuje na lato jakieś sportowe trampki.. Podobnie torebki czy inne akcesoria.. Mam ich niewiele.. Ale przemyślane.. Żal że poziom lumpeksów tak drastycznie się obniżył a może to Polskę zalewa taki chłam 🤔.. Ciekawe jak jest w innych państwach?? Mam zaprzyjaźniony również butik gdzie pani sprowadza cudowny len.. Pod spodnie lnianecwkladam ciepłe bawełniane rajstopy i noszę je do swetra czy płaszcza jesienią.. Odkąd mam mało jestem bardzo kreatywna. 😂👍...zauwazylam że lubię duża biżuterię. Jest taka firma ktora produkuj lokalnie metodą sutasz. Jeśli pani pozwoli Pani Natalio to zareklamuje Agnes Unique Jewelry polecam... Trudno przejść obojętnie obok tych wyrobów.. Artystka robi wszystko ręcznie...tak ładnych rzeczy nie miałam od lat..kupilam różne od kolczyków po naszyjniczek w stylu afro boho 🤔? One pasują do całej garderoby i robią mi robotę. Polecam z całego serca. ❤Dziękuję za ten kanał. Wspaniała wiedza. Przesympatyczna prowadząca 😊❤️
Jeśli ten cały greenwashing jest prawdą, to wszystkie firmy stosujące tę "strategię" powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności i zostać odpowiednio ukarane
...a raczej ich właściciele
Zgadzam się, ale niestety, jeśli nie widzą w tym dla siebie korzyści finansowej to chyba nic nie zrobią ☹️ obowiązek spoczywa na konsumentach
@@natalia_lis obowiązek sprawdzania, że coś co ma napis "organic" tak naprawdę takie nie jest? Uważam że ludzi chroni jakieś prawo konsumenta czy coś. No nie wiem, ale jestem zła na tych, którzy tak wrabiają ludzi, to nieuczciwe
@@Klaudia7981 znaczy, ten greenwashing to promowanie produktów ekologicznych, organicznych itp. albo naświetlanie działań na rzecz środowiska, kiedy jednocześnie cały biznes powoduje np. duże zanieczyszczenia, masową wycinkę czy inne zniszczenia dla środowiska. To nie znaczy, że ten próbowany produkt, nie jest ekologiczny, ale w świetle tego co robi cała firma jest tylko kroplą wody w oceanie kwasu. Dlatego, jeśli dany produkt oznaczony jako organiczny faktycznie jest organiczny, to konsument nie został wprowadzony w błąd, więc takie działanie nie podlega odpowiedzialności prawnej. Firmę można by pociągnąć do odpowiedzialności dopiero, gdyby okazało się, że to, co jest oznaczone jako ekologiczne czy organiczne wcale takie nie jest.
@@martynaorszulak7290 Dziękuję za wytłumaczenie :). Nie mniej uważam, że to jest w pewnym sensie manipulacja. Okrutny marketing
W tym momencie nie jestem team lumpy ani team sieciówki, mam wrażenie, że wszędzie są ubrania słabej jakości. Nie ulegam trendom, ale czuję, że potrzebuję coś zmienić w swojej szafie, tylko największym problemem jest słaba jakość.
Zgadzam się.. Mam podobnie.. Chciałabym mieć dostęp do sklepu stacjonarnego z dobrymi składami.. 👍
Dobry materiał ❤️ Ja jednak od paru miesięcy staram się nie kupować w sieciówkach, tylko Vinted lub mniejsze sklepy do których mam zaufanie - jak traktują pracowników, ekologię i zwierzęta. I czuję się z tym coraz lepiej i lżej. Przestałam myśleć o trendach, tylko ubierać się tak, aby było mi wygodnie. Ostatnio kupiłam spodnie 100% len i nie mogę przestać ich nosić. Są zajebiste ❤️
Wow, bardzo imponuje mi Twoje podejście bo to jest IDEALNY przykład odpowiedzialnej mody. Ja się tego uczę 😅 narazie walczę z niezdrowymi nawykami zakupowymi i próbuje „ożywić” i na nowo nosić ubrania, które już mam w szafie
Historia zwrotów produktów z Zary przypomniała mi, że jedne z niewielu rzeczy, które tam kupiłam, to mój komplet na studniówkę: kamizelkę i spodnie w pięknym, jasnoniebieskim kolorze (chciałam wyglądać jak wyjęta z lat 80., zresztą to mój normalny styl). O ile z kamizelką wszystko było relatywnie okej, to spodnie od samego początku były dziwne. Widać było że są cienkie, ale myślałam że nic strasznego po jednej nocy się nie stanie
Well... XDDD
Po kilku godzinach studniówki, musiałam zmienić buty, a w trakcie schylania się, żeby je ściągnąć, zrobiła mi się dziura od wewnętrznej części uda, która robiła się coraz większa, im dłużej się schylałam.
Miałam wtedy chwilę kryzysu, ale dzięki Bogu znajomi powiedzieli mi, że nie widać tego jakoś strasznie i wróciłam na parkiet.
Na całe szczęście zara przyjęła mi reklamację bez problemu, mimo że zrobiłam małą poprawkę w tych spodniach, co nie zmienia faktu, że cholernie mi szkoda tego, że nigdy więcej nie ubiorę mojego stroju na studniówkę. Z drugiej strony, nie spodziewałam się że można zrobić tak gówniane materiałowe spodnie które kosztowały 150 złotych XD
jestem dumna lumpeksiara od 6 lat
jedyne co nowe kupuje to buty bo to buty i musze co nie
ubrania po mamie jakies zostaly i te co mi sie spodobaly to wzielam, a reszta czeka na strychu, albo w koszu w zapasowej szafie B)
i planuje na urodziny kupic sobie maszyne do szycia i kombinowac ze starymi ciuchami, co w ogole nie wygladaja i kombinowac, tworzyc ^^
Wow, niesamowity plan 🤩 bardzo mi się podoba to podejście
Kiedyś sieciówka miała lepszą jakość i składy. Sama mam wiele rzeczy z początków ixh działalności, w których chodziłam bardzo dużo i nadal są w świetnym stanie. Niestety już się nie mieszczę i wyprzedaję na Vinted
A jak ostatnio kupiłam spódnicę w Reserved, to popruła się po jednym założeniu. Nie wspomnę o tych koszulkach z poprzekręcanymi szwami
Totalnie się zgadzam, mam w domu stare płaszcze z Zary, takie sprzed 10-15 lat i ich jakość jest niesamowicie lepsza od tego, co można znaleźć teraz. Nawet nie tylko materiały, ale szycie, wykończenie, nie oszczędzali aż tak na materiałach. A jak się nazywasz na Vinted 😅 chętnie popatrzę! ❤️
@@natalia_lis na Vinted jestem iwonamaszka. Na razie nie mam dużo wystawionych rzeczy, ale robię to sukcesywnie. I dużo jeszcze czeka na wystawienie. Także zapraszam :-)
@@natalia_lis na Vinted jestem iwonamaszka. Na razie nie ma dużo rzeczy, ale systematycznie wystawiam, bo dużo ich czeka na swoją kolej. Ja mam jeszcze starsze rzeczy, bo nawet sprzed 20 lat - czyli prawdziwe vinted :-). Zapraszam
W sieciówkach bardzo rzadko kupuję musi mi się coś bardzo spodobać żeby to kupić, ale lubię szukać ubrań w lumpeksie jest bardzo duże urozmaicenie i znalezienie tej świetnej rzeczy jest lepsze kiedy znajdzie się ją pośród mnóstwa rzeczy wokół i kiedy jest tańsza i jedyne rzeczy których nie kupię w lumpeksie to dół bielizny, skarpety/ rajstopy itd. i buty te rzeczy mnie po prostu odpychają chociaż jakbym znalazła jakieś świetne buty to możliwe że byłabym je w stanie kupić ale musiałyby być rzeczywiście tego warte. Drugą opcją/ sklepem (nie wiem jak to nazwać 😅) gdzie lubię kupować ubrania to allegro są tam takie aukcje które są takie trochę jakby to był lumpeks po prostu są najczęściej pojedyńcze rzeczy z sieciówek czy nawet shein i zależy od sprzedawcy bo u jednych będzie wszystko nowe a u innych mieszane używane i nowe ubrania
Wow, bardzo Ci dziękuję, że się tym podzieliłaś. Ja mam tak samo i zupełnie na odwrót 😅 uwielbiam szukac fajnych okazji, tylko dla mnie nie ma to do końca znaczenia czy to lumpeks czy sieciówka, mam jeden cel- znaleźć coś co będę nosić i zapłacić za to mało. Nie lubię lumpeksów, bo szukanie w nich rzeczy jest strasznie czasochłonne, wiele razy przekonałam się że warto, ale to dalej w moim przypadku zakupy, których nie potrzebuję. Nwm…ja narazie u siebie, walczę z konsumpcjonizmem 😅 nowych ubrań i second handow też…
Kupuję mało ubrań, średnio 2 sztuki miesięcznie, raczej staram się skupiać na tym co mam. Jeżeli chodzi o shein to kupuję tam bo są produkowane w ten sam sposób co sieciówkowe ubrania, ale zwracam uwagę na składy, żeby jednak to była bawełna, są specjalne oznaczenia produktów z bawełną i można tam znaleźć naprawdę fajne rzeczy. Czasami kupię coś na vinted, ale męczy mnie szukanie czegoś w dobrym stanie i nie za miliony monet
Ubrania z reguły kupwałam w lumpeksach/sieciówkach.
Od dłuższego czasu prawie nic nie kupuję. Mam mega problem z gustem, ze stylem, nie wiem co mi się podoba i co chciałabym dodać do swojej szafy.
Aktualnie jestem na etapie pozvywabua się ubrań które mam i chcę ograniczyć swoją szafę do rzeczy które naprawdę lubię, ale jest ciężko
W sumie doszłam do wniosku, że większość ubrań które zostawiam, to są ubrania które dała mi mama
Ja tylko do sieciówek chodzę gdy wyprzedaże, ale w większości nic nie znajduję bo nie kręcą mnie dzisiejsze trendy, więc wolę sobie pójść do lumpa lub innego szmatriksu, albo najlepiej przejrzeć vinted w poszukiwaniu jakiś perełek co do mnie pasują.
W życiu nie słyszałam określenia szmatriks- cudo! ❤️😭❤️😭 Ja w sumie widzę, że wszystkie obecne trendy już kiedyś były, sama nie mam potrzeby kupowania ich, bo mam swój własny drugi obieg (ja tą nazywam szafę rodziny sprzed 10-15 lat 😅) i tak sobie narazie radzę. Chociaż kupuję za dużo butów- nad tym cały czas pracuję
@@natalia_lis Ja kupuje za dużo swetrów i koszul.
Ta kamizelka jest cudowna, gdzie ją znalazłaś?
O ironio….z Zary 😅
Solar kiedyś bardzo lubiłam, jest jeszcze
Czy da sie gdzieś w ogóle znaleźć w sieciówce plaszcz z niepoliestrową podszewką?😅 to chyba graniczy z cudem..
tbh nigdy nie rozumialam tego hypeu na zare, dla mnie sieciowka jak kazda inna
Chyba wynika on z tego, że jako pierwsi kopiują projekty designerów i robią to tanio…ja sama tam kupuję, ale też nie rozumiem fenomenu filmów typu „must have Zara haul” albo coś, idk dla mnie to mega toksyczne 😅
Jak bardzo bym nienawidziła Shein, jest to jedyny sklep, w którym mogę kupić pasujące mi staniki 😭 ubolewam
Nie wiedziałam, że kupowanie na shein to cos co ludzie ukrywają. Lmao ja kupuję tam sporo, tak samo mozna tam trafić dobre produkty jak w sieciówkach i tak samo można trafić na poliester
Pracowalem na magazynie w zarze, w sumie moge kiedys na dc opowiedziec co sie tam dzieje...
Mały teez: ludzie mdleją czasem na swoich stanowiskach z przemęczenia. Nie kupuje w żarze nic, Zara hm, cropp i jeszcze jedna sieciowa której nazwy nie pamiętam mają tego samego ceo który finalnie przytula hajs, dosłownie pozorny wybór tego samego szitu
O wow, mógłbyś do mnie napisać na priv na instagramie? Albo maila
@@natalia_lis pewnie, po pracy się skontaktuje
Ja np. przerabiam ubrania
Robię podobnie 😊👍
Lumpeks stał się sieciówką ☹ Niestety, większość ubrań jakie znajduję obecnie w second hand, to właściwie fast fashion. Nawet Chińskie "hity" mają. O zgrozo 😮
Nigdy nie bylam w zarze i nic z tamtad nie mam
Po obejrzeniu Twojego wywiadu stwierdziłam, że spróbuję kupić marynarkę (której zakup planowałam już od kilku miesięcy, ale ja z kupieniem czegoś większego muszę zawsze poczekać, żeby być przekonana, że chcę to kupić) na vinted, bo wełniana wyjdzie o wiele taniej niż nowa i faktycznie kupiłam dwie oversizowe (chyba byłam jedyną osobą, które do tej pory miała tylko dopasowane taliowane marynarki) i... przyszły dwie duże męskie marynarki z usztywnianymi ramionami. I trochę jestem zawiedziona. Oczywiście nie zwrócę ich jako produkt niezgodny z opisem (były w kategorii marynarek damskich, w opisie nie było, że są męskie, jakby było to zaznaczone, to wybrałabym inne) i będę próbowała przeszyć (oczywiście nie sama, bo moje umiejętności kończą się na przyszyciu guzika, czy zszyciu dziurki), ale jednak następnym razem 10 razy się zastanowię, czy niższa cena albo lepsza jakość są warte takiego zachodu (może finalnie okaże się, że dla dwóch 100% wełnianych marynarek 150 zł to są pieniądze, dla których mogę się pofatygować z przeszywaniem, ale obstawiam, że dla większości produktów ta nizsza cena nie będzie tego warta). I znowu napisałam tasiemca pod Twoim filmikiem, przepraszam, ale i spirujesz mnie do tego, żebym chciała wyglądać jakoś.
Błagam, nie przepraszaj za pisanie „tasiemców” bardzo się cieszę, że masz taki cel i chcesz się nim ze mną podzielić. Ja sama mam masę tego typu problemów z ubraniami, nie podoba mi się, gdy ktoś mówi że moda nie jest ważna no bo….wszyscy codziennie musimy się ubrać 😅 dla mnie Twoja wiadomość ma ogromną wartość i rozumiem problem. Ja sama nie umiem się zabrać do przerobienia rzeczy, za którą nie zapłaciłam jakoś „dużo” to w sumie dobry pomysł na nowy film- czym się kierować podczas zakupów, ceną czy jakością ubrania
Ewidentnie trafiłaś na lumpeksowego handlarza, nieźle przyciął.
@@natalia_lisprzede wszystkim moda to potężny biznes, mówienie że nie jest ważna to próba zaklinania rzeczywistości.
@@jbk987no cóż, następnym razem będę bardziej ostrożna (choć ten następny raz nie będzie prędko).
Bardzo lubię cię oglądać mimo tego, że nie interesuję się modą. Z tego filmu też wyniosłam dużo ciekawych treści, jednak nie mogę przejść obojętnie obok wymienienia Ochnika jako dobrej polskiej marki. Ta firma sprzedaje futra naturalne a więc bezpośrednio przyczynia się do bestialskiej śmierci dziesiątek tysięcy zwierząt...
Prosze zrob taki program o kupowau....mieszkania, domu. Przeciez to jest jeszcze wazniejsza sprawa.
Raz miałem kurtkę bawełnianą od marki lini produkcyjnej z New Yorker Black Squad byłem zadowolony najpierw jak wygląda jaki jest przyjemny lecz okazał się taki, że ja byłem w nim u swojej babci a bawełna odpadała z niego gorzej niż u psa, później próbowałem go golić golarką, się zepsuła, nożyczkami strzyc, żelazkiem działać, lecz finalicznie na szczęście miałem paragon oddałem go do sklepu udało mi się go oddać do sklepu, z zwrotem pieniędzy, nie ważne ile czy 50zł czy 5000zł czy więcej nie powinno się moim zdaniem wypuszczać takiego paskudztwa na rynek, rodzice mi mówią kup sobie zwykłe czemu ty tak wysoko celujesz z ubraniami?, otóż nie mam ochoty się wkur niską jakością i dawać kolejne rzeczy na reklamacje tak jak miałem w przypadku zamawiania dwóch ostatnich par butów New Rock oraz Rick Owens Mainline, oraz ubrania to są podstawowe rzeczy które co dziennie mamy na sobie i bardzo mocno wpływają na nasze samopoczucie…,tym bardziej że za minimalną oczekiwaną jakość trzeba zapłacić fortunę z tego co się przekonałem na przykład za buty z skóry naturalnej która zaraz nie pęknie trzeba mieć przygotowane na tego typu wydatek tak powiedzmy 1000/4000zł…
Nie zgodzę się. Od lat a w sumie co jakieś 5 lat kupuje buty w firmie OTMĘT.. Proszę poszukać w internecie... Przepetarda skóra.. Ceny rewelacyjne.. Jeszcze jako studentka w nich śmiałam.. Tzw myszki szczury cielaki... Różnie je nazywali.. Po prostu trzewiki.. Ale nie do zdarcia.. Zareczam.. Koszt do 300 zł
Czy da sie gdzieś w ogóle znaleźć w sieciówce plaszcz z niepoliestrową podszewką?😅 to chyba graniczy z cudem..
Oj jak znajdę to dam znać. H&M ostatnio znalazłam z wiskoza
Ale to taki ✨rarytas✨