Związek i rodzina vs psychoterapia | Jola Szymańska
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 4 ธ.ค. 2019
- Co zmieniło się w Waszych relacjach w czasie psychoterapii?
⬇Linki (także do pozostałych filmów o psychoterapii) ⬇
PATRONITE → patronite.pl/jolaszymanska
INSTAGRAM → / jola_szymanska
TWITTER → / szymanska_jola
FB → www. szymanskajola
WWW → jolaszymanska.pl
______________________________
WIĘCEJ moich filmów o psychoterapii: • PSYCHOTERAPIA
______________________________
Tu możesz zdobyć (narysowane przeze mnie):
PLAKATY → fidodesign.pl/producent/jola-s...
TAPETY NA TELEFON → jolaszymanska.pl/nieprzemocow...
______________________________
POMOŻESZ MI DODAĆ NAPISY DO FILMU?
Wystarczy kliknąć w trzy kropki pod filmem po prawej stronie i dalej w "Dodaj tłumaczenia", a potem spisać choć fragment. Mega Wam dziękuję za każdą najdrobniejszą pomoc!
______________________________
Muzyka: Epidemic Sound
Jeżeli spodobał Ci się ten filmik daj łapkę w górę! :-)
Subskrybuj: bit.ly/1RvmlNT
______________________________
Dziękuję, że czytasz ten opis ♡ Pod każdym moim filmem dołączam linki, odniesienia, szczegóły. Jeśli coś Cię zaciekawi, zawsze warto tu zerknąć ;) Do zobaczenia :) ♡
Ten film nie wynika ze współpracy. - บันเทิง
![fellow fellow - Proud [OFFICIAL MV]](http://i.ytimg.com/vi/9uZF7BlUQPE/mqdefault.jpg)
![CAMPปลิ้น | EP.77[2/2] "รับทราบ" แก๊งเพื่อนรัก 10 ปี ที่ไปไหนก็มีตำนาน!](http://i.ytimg.com/vi/ifc0ofD51B0/mqdefault.jpg)
Mnie boli to, kiedy rozmawiam z bliskimi i mam wrażenie, że oni rozmawiając ze mną, nie widzą mnie i mówią o kimś, kogo już nie ma.
To chyba tak jest, że my w naszym odczuciu będąc w terapii pokonujemy długą drogę do przodu a ludzie dookoła nas zostają w tym samym miejscu.
Pewnie dużo więcej czasu im zajmie zanim przyzwyczają się do nowej wersji i zapomną jaka była ta stara wersja nas.
Zdarza się, że bliscy nie zauważają zmian, choć Ty wiesz, że przekroczyłeś samego siebie. Być może widzą tylko powierzchnię. Ale jeśli wpuścisz ich bardziej do środa (jeśli chcesz), to... kto wie, co się wydarzy. :)
jeśli to ma jakoś pomóc, to niektórzy członkowie mojej bardzo szczupłej rodziny w ogóle nie zwracają na mnie uwagi, o nic nie pytają, nie rozmawiają - czuję się jak powietrze x)
nie wiem co gorsze
Jordan Peterson powiedział kiedyś, że "jeżeli ludzie Cię nie słuchają - przestań do nich mówić"
niby banalne
a jednak czasami ciężko się odciąć
od Twojego wpisu minęły 2 lata, mam nadzieję, że już jesteś w innym miejscu swojej samo-świadomości ;)
Byłam na psychoterapii ponad pół roku. Słyszałam komentarze o tym że zrobiłam się samolubna, jedynie od rodziców i siostry. Niestety jeśli ktoś stosował/ stosuje wobec ciebie przemoc psychiczną i nagle im się powie że to nie jest w porządku, wyrazi się swoje zdanie i postawi na swoim, a nie podporządkowuje jak zwykle, to im to nie pasuje i stąd to "samolubna jesteś".
Potwierdzam, ja nie odbieram mojej córki która chodzi na terapię jako egoistycznej, nie widzę żadnej zmiany, poza tymi na lepsze :)
ooo tak!
Boże, jaka Ty jesteś piękna. To jest sama przyjemność na Ciebie patrzeć.
dziękuję :)
myślę, że w momencie kiedy tematem filmu nie jest uroda albo cokolwiek związanego z wyglądem, komentarze o wyglądzie są zupełnie zbędne. może lepiej zauważyć i pochwalić jakie Jola robi mądre film/jakie ma ciekawe przemyślenia/jak empatycznie podchodzi do innych etc.
no właśnie uważam, że w tym momencie nie ma to żadnego, nawet najmniejszego, znaczenia. i myślę, że bardziej wartościowy dla Joli byłby komentarz odnoszący się do treści i tego, co robi w internecie-nad tym pracuje i na to poświęca swój czas.
Jola robi mądre filmy i jest piekna. W starożytnym hebrajskim i grece, "dobra" i "piekna" to jedno i to samo słowo. Pozdrawiam
Karolina Pieńkos niektórym kobietom przeszkadzają komplementy dla innych kobiet, szczególnie dotyczące urody.
Jestem od roku w psychoterapii i akurat mam takie szczęście, że moja mama jest wiecznie dokształcający się nauczycielem wychowawcą i mimo tego, że nie jest w terapii, to też coraz więcej wie o zdrowiu psychicznym i nigdy mi nic nie dogadywała, że się zmieniłam w egoistkę, bo stawiam granice. Brat czy tata to w ogóle nic nie mówią o takich rzeczach, może czasem tata żartobliwie rzuci, że pyskuję. Chłopak, przez którego zaczęłam terapię używał za to takich głupich określeń jak "masz wygórowaną potrzebę wolności, ludzie z czymś takim nie tworzą trwałych relacji" kurtyna. Na szczęście już z nim nie jestem. A moi przyjaciele są na tyle spoko, że w momencie, kiedy stawiając granice wyrażę emocje w mojej opinii zbyt agresywnie/ekspresywnie i przepraszam ich za to, że się uniosłam, to oni się dziwią, że przepraszam xD
Jak ja lubię tę serię. W bardzo przystępny sposób opowiadasz o psychoterapii.
@Jola Szymańska Jolu, jak pięknie mówisz o swoim mężu! :) Aż serce rośnie, Twój Kamil musi być wspaniałym mężczyzną!
Ojejku, Jola, mialam dokladnie tak samo z tym budowaniem zwiazku. Gdyby nie psychoterapia, to prawdopodobnie nie bylabym w stanie otworzyc sie i przyjac w pelni Czlowieka, ktory jest moja bratnia dusza i z ktorym chce spedzic reszte zycia ❤ nawet Mu mowilam ostatnio, ze jakbysmy sie poznali nawet pol roku wczesniej, to pewnie bym spanikowala w pewnym momencie i nie bylibysmy tu, gdzie jestesmy. Na co on zareagowal popatrzeniem w niebo i tekstem "ufff, dzieki, Stary" 😂
hah :D
Ponad pół roku chodzę na terapię i czekałam na ten moment trochę - kiedy usłyszę "zmieniłas się". Niestety inaczej sobie ten moment wyobrażałam: raczej traktowany jako coś pozytywnego, radosnego. Niestety "zmieniłaś się" było wypowiedziane tak, że jest coś w tym niewygodnego, że od jakiegoś czasu moje "wypowiedzi są jaskrawe". Tak, bo do tej pory siedziałam jak mysz pod miotłą. A teraz mówię, mam głos, odkrywam siebie, od początku układam, poznaję siebie. I to niektórym nie pasuje - zwłaszcza mężczyznom! xD Ponadto zaczynam widzieć manipulację, szantaże emocjonalne teraz są dla mnie coraz łatwiejsze do rozpoznania. Przykre jest to, że osoby, którym jest ze mną niewygodnie to moi przyjaciele... przynajmniej tak myslalam. Nie wiem co robić, jestem jeszcze za słaba na podejmowanie radykalnych kroków. Ale nie poddam się. Całe życie czekałam, żeby wyjść ze skorupy. Pozdrawiam serdecznie wszystkie osoby walczące o siebie!
Jeśli Twoi najblizszi i przyjaciele uważają ze coś z Tobą jest nie tak to może warto się nad tym zastanowić. Prawdopodobnie ktoś źle pokierował Twoją terapię.
@@gldman prawdopodobnie źle dobierałam ludzi stawiając się w relacjach w pozycji ofiary, z poczuciem gorszości, upatrując w ludziach drogowskazu. Teraz to się zmienia, autorytety poszły w kąt, a niektórym jest z tym źle, ze już nie są w moich oczach idealne :)
Chodziłam i jest, jak mówisz - nagle patrzy się na ludzi inaczej. Ja np. miałam wiele toksycznych przyjaźni, w których pełnilam rolę powirzycielki, rozwiązywałam problemy, pomagałam, a nie dostawałam nic. Bo tak mnie nauczyła matka - staraj się, a i tak nic nie dostaniesz. I nagle bum, koniec. Rpzwiązaąam też konflikt w pracy, gdzie powtarzałam niejako konflikt z dzieciństwa, też z matką i to też było niesamowite doświadczenie - po prostu pewnego dnia ptzestałam starać się o sympatię mojej szefowej. Bo i tak bym jej nie dostała. Oczywiście zauważyłam, iel sama dokładałam nieświadomie do tej sytuacji i to jest niesamowite uczucie. Wszystko potem jest inne. I ważna informacja - TWOJA DYKCJA JEST REWELACYJNA!! z przyjemnością się Ciebie słucha, masz b. ładną wymowę, np. nie mówisz tą (książkę) np. czy też wymawiasz końcówki ą, ę.
aha i też dopsiuję - jesteś niezwykle fotogeniczna, telegeniczna i piękna. To jest naprawdę przyjemność i zazdroszczę pozytywnie, bo my się z kamerą czy aparatem nie lubimy. A także piszesz fajne reportaże. I przekazujesz fajne treści tutaj. I b mi się podobało te parę rzeczy, które się staną, kiedy się zacznie dbać o siebie. Nagrałaś taki odcinek i to prawda. Robisz świetne rzeczy, przekazujesz wartościowe treści i powtarzam - dykcja jest doskonała!
Jolu, dziękuję za te filmiki o psychoterapii! To ogromna wartość, kiedy można usłyszeć o doświadczeniu innych w tej kwestii. Mnie właśnie filmy na youtubie niesamowicie wsparły w decyzji sięgnięcia po pomoc psychologiczną, a kolejne które się pojawiają, w tym Twoje, utwierdzają w tym, że jestem na dobrej drodze :)
Jola, kolejny raz mam wrażenie, ze mówisz głośno to, co ja myśle. ;) Bardzo utożsamiam się z tym filmikiem, szczególnie pierwszą jego połową. Mam bardzo toksyczną siostrę, powiedziałabym wręcz, ze zaburzoną emocjonalnie. Sprawiła mi w życiu więcej przykrości niż ktokolwiek inny, w najtrudniejszych momentach mojego życia dostawałam wsparcie nawet od „dalekich” znajomych, a od niej - kolejne ciosy. Twierdziła na przykład, ze to nic takiego i ze wszyscy za bardzo się nade mną rozczulają. Podobnych historii mogłabym przytoczyć naprawdę SETKI. Co na to moi rodzice? Od dziecka powtarzali mi, ze moja siostra jest po prostu trudna, a ja muszę być mądrzejsza (jestem od niej ponad 10 lat młodsza), jestem bliżej Pana Boga i dlatego muszę jej odpuszczać. Dlatego odpuszczałam, wybaczyłam wszystko, chociaż nigdy nie usłyszałam słowa „przepraszam”. Rosło we mnie coraz większe poczucie niesprawiedliwości i żalu, ale nie znałam innych zachowań, niż ignorowanie swoich potrzeb, byle tylko rodzice się nie martwili, a siostra się uspokajała. Zaznaczę, ze w byle kłótniach pomiędzy nami, jeśli siostra nie mogła dostać tego, co chciała, groziła, ze się zabije. Dlatego rodzice, szczególnie mama, płaczem wymuszali na mnie odpuszczenie siostrze, schowanie własnych emocji i potrzeb do kieszeni. Psychoterapia pokazała mi, ze to nie fair. Ze jestem wolnym człowiekiem. Ze nie odpowiadam za zupełnie nieadekwatne do sytuacji reakcje mojej siostry. Ze rodzice, mimo miłości do nas obu, od lat stosowali wobec mnie szantaż emocjonalny. Ze moje zdrowie psychicznie nie jest mniej ważne od pozornych dobrych relacji w mojej rodzinie. Zaczęłam stawiać granice, ograniczyłam kontakt z siostrą (podobnie zrobił mój brat, który tak samo jak ja miał jej dość). Rodzicom tłumacze, ze nie życzę siostrze zle, ze pomogę jej w razie potrzeby, ale muszę się zdystansować i nie mogę już dłużej udawać kochającej się rodzinki. I jestem przez to tą najgorszą, jestem egoistką, której odbiło i zamiast się wystarczająco dużo modlić, poszłam na jakaś dziwna terapie, która mnie zmienila. A najgorzej już jest, kiedy sugeruję, ze siostra powinna skorzystać z pomocy specjalisty, dla wlasnego i naszego dobra... Psychoterapia bardzo mi pomogła, naprawdę, ale przyznaje, ze czasami nachodzą mnie głupie myśli, ze chyba lepiej było nie wiedzieć, nie widzieć, ze moja siostra, a może i cała rodzina jest zaburzona. Na szczęście takie myśli wybija mi z głowy mój mąż, który jest dla mnie ogromnym wsparciem i który zawsze popierał moją psychoterapię.
Przepraszam za długość tego komentarza. ;)
Może pomoże ci myśl ze nie ty jedna masz taka sytuacje z siostra. Trzymaj się dziewczyno! Teoje zdrowie emocjonalne jest najważniejsze! A Twoja rodzina to zamiast sprzątnąć brudy zamiata je pod dywan! Rodzice każąc ci się modlić zamiast stawiać granice z siostra tak na prawdę przykrywali to ze nue potrafili rozwiązać sprawy szantażu twojej siostry. Smutny i żałosny katolicyzm który jest po to żeby przykryć zło. dbaj o swoja rodzine która tworzysz z mężem ! Siostrze nic nie jesteś już winna... nic. Na prawdę nic
Pomyślałam, że może Twój Kamil został Ci zesłany jako anielska istota, dlatego odgrywa tak dużą rolę w Twoim odkrywaniu i akceptacji siebie. 😇
Odnośnie pracy nad sobą też doświadczyłam braku akceptacji mojej zmiany. Sporo osób odpadło z mojego życia. Było mi bardzo trudno, ale teraz jestem szczęśliwa, że tak się stało. W końcu mogę być sobą, oczywiście bez zamiaru ranienia innych. Daje mi to poczucie lekkości i akceptacji, oraz własnej sprawczości i odpowiedzialności za moje decyzje. Super uczucie. W końcu oddycham pełną piersią,
Treść filmu, jak zawsze, jest ważna i potrzebna, dlatego dodam po prostu, że jestem zachwycona też wizualną stroną, piękna edycja, muzyka i wszystko!:) ❤️
Jolu dziękuje ci bardzo, że tak wieloma informacjami o psychoterapii. Sam jestem na jej początku, więc bardzo pomocne jest posłuchanie wrażeń osoby, która ma już pewne doświadczenie w tym temacie 😘
Około roku poświęciłem na terapię i nie miałem żadnych negatywnych odczuć względem rodziny w stosunku do mnie, nikt nie miał pretensji nic się nie działo, może dlatego że zawsze byłem skrajny w poglądach a terapia tylko potwierdziła że zło trzeba piętnować i się go wystrzegać a dobro i prawda zawsze zwyciężą.A moja rodzina zawsze mnie wspierała .Samowyzwolenie nastąpiło dużo wcześniej niż terapia ale to inna historia.
Bardzo zazdroszczę takiej wspierającej rodziny . . .powodzenia!
Jestem w terapii ok. pół roku. Jednym z celów jest nauczenie się budowania relacji, bo niezbyt dobrze mi to wychodzi. Mam nadzieję, że skutek będzie pozytywny ;)
Też słyszałam, że się robię wredna wraz z postępem - no cóż, w końcu się uczę tego, że MAM potrzeby.
PS zjawiskowe włosy
Cieszę się że zaczynasz widzieć szerzej ! Cytat który zmienił moje życie , a przeczytałem go majac lat 15 " Wszyscy jesteśmy tacy sami, chociaż każdy jest inny " powiedział Charlie Chaplin . Powiedzenie to zmieniło moje widzenie tzw autorytetów I w konsekwencji ukształtowało mój zdrowy sposób widzenia mojego otoczenia ! Skończyło się życie " dla innych " a zaczęło moje własne ! Pozdrawiam z Denver ( CO )
Dziękuję za szczerą wypowiedź.
Miałaś mnóstwo szczęścia trafić na dobrego terapeutę.
Oj to prawda.
Jolu, dziękuje ci bardzo za ten filmik
Ojejku! Ojejku! Pięknie ubrałaś w słowa te zmiany, które zaszły w tobie i w twoim życiu. Dziękuję ci za ten film! Jest absolutnie jednym z najważniejszych, jakie od ciebie widziałam.
Jolu jak zwykle z przyjemnością oglądam twoje filmy . Oglądając ten odcinek miałem uśmiech na twarzy gdyż mówiłaś o pewnych rzeczach które również mi się przytrafiły . A mianowicie że ludzie się dziwili jak zacząłem się zmieniać i wyrażać swój sprzeciw wobec tego co mi się nie podoba lub podoba i co Ja chcę . Gdyż to oni mi mówili co jest dobre dla mnie i przyjmowałem to do wiadomości . Zaznaczam że nie chodzę na psychoterapię chociaż kto wie , miałem to kiedyś w planie .
Czekam więc na kolejne filmiki gdyż miło się słucha mądrych osób które dają dużo do myślenia :)
Pozdrawiam
Byłam na psychoterapii trochę ponad 3 lata, ale bliscy nie reagowali jakoś negatywnie. To raczej ja zaczęłam zauważać, że im bardziej jestem świadoma siebie i ludzi, to z niektórymi już ten kontakt się nie kleił, co z perspektywy czasu okazywało się czymś dobrym, bo mogłam zrobić dzięki temu miejsce dla bardziej wartościowych ludzi w moim życiu. :) Dzięki temu m.in. uwolniłam się z toksycznego związku, bo już czułam się na tyle silna i świadoma, że zaczęłam widzieć ex w "pełnej krasie" i poczułam, że sama sobie świetnie poradzę. Dlatego zgadzam się, że terapia jest bardzo przydatna do poznania siebie i ustabilizowania "huśtawek". Dzięki temu teraz jestem w mega zdrowym związku, w którym w końcu czuję się bezpiecznie :) Psychoterapia RULEZ :D!
Bardzo wartościowy filmik. Pięknie wyglądasz Jolu, kwitniesz :)
Dziękuję 💜 nawet nie wiesz ile mi dajesz do myślenia tymi filmikami 💜 Zgadzam się z Tobą Jolu w 100% !!! Jestem na terapii od kilku msc.a mój mąż że tak powiem ,,nie przeszkadza,,mi w tym...ale mówi ,,to nie moja bajka",,nieźle ci tam mózg piorą"nie rozumie tego kompletnie.Nie ma zamiaru się ruszać z miejsca w którym jest...Dobrze mu,a mi dobrze na tej drodze rozwoju....Pytanie -czy jesteśmy w stanie się gdzieś ,,w polowie drogi,,spotkać ? To rzutuje na nasze małżeństwo .... Co robić ?
Wow.ale jestes szczera.super te wywiady na temat psychoterapii. Az boje sie na sama mysl co jeszcze przedemna zeby odkryc gleboko Siebie. Gdy to wszystko mowisz mam wrazenie ze w wielu kwestiach ktore poruszasz przechodze to na codzien mimo ze nie bylem i nie jestem na psychoterapii.dzieki za szczerosc .Pozdrawiam
Ale pięknie wyglądasz
Psychoterapeuta nie może mówić nam jak mamy żyć ani dawać "złotych rad " na temat naszego życia. Bardzo fajnie pani Jola powiedziała, że tam akceptuje nas ktoś na 100%. I to jest najlepsze ☺
ja też jak poszłam do psychologa to liczyłam na złote rady, ale niestety tak jak mowisz, to nie jego/jej rola. Do pewnych rzeczy musimy dojść sami.
Jestem od roku na psychoterapii. Żyje mi się teraz o wieeele lżej :-). Ale też usłyszałam ostatnio od bliskich, że zrobiłam się egoistyczna i bardzo asertywna. Cieszę się, że o tej kwestii wspomniałaś w filmiku, bo już myślałam, że to tylko ja się z takim tekstem od najbliższych spotkałam :).
Ależ Ci ładnie w tym swetrze, po miniaturce myślałam że sweter w serca, a to Twoje dzieło ;) psychoterapia zmieniła moje życie totalnie i dalej wracam do treści, które w jej trakcie poznałam i przerobiłam, bo pracy nad sobą nigdy dość.
Lubię Cię :)
Ja po trzech latach terapii, kiedyś stwierdziłyśmy że gdyby terapeuta udzielał rad to musiałoby to o wiele więcej kosztować jeśli miałby na sobie brać odpowiedzialność za te porady 😁
Haha dobre, to prawda :D
Pomijając fakt, że taka terapia miałaby odwrotny, wręcz upośledzający skutek. Boże bron! :)
Przeszłam psychoterapię ponad roczną kilka lat temu. Jasne rozwiązało to niektóre moje supły nędzy ale PTSD już pozostanie ze mną do grobu i trudno. Od kiedy się z tym pogodziłam jest mi łatwiej :)
Kurcze, też mam dylemat! Bo zauważyłam że faktycznie jestem bardziej egoistyczna ale częściej słyszę że "samolubna" eh, to nie są mile słowa. I to przeważnie od bliskich, co mnie dziwi i nie dziwi jednocześnie. Tak jakbym nie mogła mieć prawa do "niechęci wykonania czegoś, do czegokolwiek" nie mogę mieć chęci na spokój i odcięcie i pobycie ze sobą. Zawsze muszę, musiałam być "dostępna" inaczej to znaczy że właśnie egoizm, samolub, narcyz, "wolisz innych, olewasz" a to taka nieprawda. Po prostu chce mieć czas dla siebie, zrobić co ja uważam i w sposób jaki chce ja a nie inni. Skomplikowane xd ale tylko dla tych co nie byli na terapii. (raczej)
Dzięki za kolejny wartościowy film 💜
ps Wyglądasz olśniewająco ❤️😍
Wbrew pozorom słabości mają dużą moc przyciągania. :) Bo jeśli Ty nie domagasz, to i mi przy Tobie będzie łatwiej nie domagać i być sobą. :)
Psychoterapia uświadamia wiele rzeczy. Niektóre wydają się nam oczywiste, bo zawsze tak było, a po przeanalizowaniu wychodzi, że to wcale nie jest takie oczywiste, że można było inaczej, często lepiej. Ja tak miałam w przypadku rodziny. Wydawało mi się, że była wzorowa, po czym uświadomiłam sobie, że było trochę tych rzeczy, które nie grały tak, jak powinny. Szczególnie dotyczy to mojego taty.
Pozdro!
Kurcze, kiedy pierwszy raz zobaczyłam na grupie pytanie, czy bliscy uważają mnie za egoistyczną po przebyciu terapii, myślałam, że to tylko jakiś przejaw ignorancji. No bo co by miało być egoistycznego w dbaniu o siebie i próbie wyciągnięcia się z depresji, czy innych problemów?
Dopiero teraz po Twoich słowach dochodzę do wniosku, że może jednak po prostu mam szczęście i jestem w uprzywilejowanej mniejszości.
Moja terapia trwa już prawie 1.5 roku, a moi bliscy co najwyżej cieszą się, że czuję się coraz lepiej i że potrafię zadbać o swoje potrzeby.
Kiedyś może uważałam to za coś złego, miałam wrażenie, że przez swego rodzaju męczeństwo i cierpienie za innych będę dobrym człowiekiem. Na szczęście teraz zmieniłam zdanie i uważam, że self-care jest równie ważny, co dbanie o innych.
Myślenie dobrze o męczeństwie wynika z katolickiego wychowania. Nikomu to nie robi dobrze
Jolu, jakiego sprzętu używasz do nagrywania video + oświetlenia ?
W starszych filmach jest podany Canon g7x, ale czy to aktualne?:)
Serdecznie pozdrawiam z BB :)
Tamat niezwykle mi bliski....Fajnie że się dzielisz tym. I jakoś czuję tą przestrzeń u Ciebie teraz...Wracając do tematu: Warto by wspomnieć, że terpia terapii nierówna, i każdy musi znaleźć metodę odpowiednią dla siebie. Ja zmarnowałam mnóstwo czasu (lat) na terapie nieadekwatne do mojej osobowości i problemów, a niestety wieleokrotnie terapeuci chcą sami sobie pokazać, że ich metoda działa, niezależnie od tego, że nie działa ;) A ty jaką metodą pracujesz? Bo tych nurtów jest od cholery i trochę...
Super, że poruszasz ten temat!
Jestem na początku psychoterapii , nikt z rodziny nie wie boje się powiedzieć ponieważ dla nich to jakiś stygmat
Spoko, ja się przyznałam mojej mamie dopiero po kilku miesiącach psychoterapii, bo wtedy już wiedziałam, że terapia działa, że naprawdę mi pomaga, że powolutku, ale robię mini postępy i jest lepiej. Powiedziałam mamie po prostu wtedy kiedy byłam gotowa i pewna, że jej reakcja nie wpłynie na to, że porzucę terapię ;)
Bardzo ciekawe jest to co mówisz i odnosze to do siebie bo w tym roku zaczęłam terapie i wszystko co powiedzialas o Kamilu ja moglabym powiedziec o swoim chlopaku, ale sie rozstalismy i mysle ze moze gdybym wczesniej poszla na terapie to wszystko by sie ulozylo inaczej
Ciężko coś takiego przyjąć, aczkolwiek pokazuje nam to,ze terapia jest ważna, potrzebna.... Są ludzie,krórzy są w stanie być wsparciem w tak wymagającej drodze, taka osoba jest na pewno lekcją i pokazuje, iż mimo problemów znajdujących się w naszym wnetrzu, inni mają postawę wspierająca. Powodzonka!
Ładnie powiedziane. Widać, że trafiłaś na dobrego terapeutę ;)
Właśnie zdecydowałam się zacząć 🤞
Czy można poprosić, aby muzyka była ciszej, a może wcale .
Trudno mi się skupić.
Pozdrawiam
wg mnie jest idealnie
Renata B to samo miałam napisać, pewnie to kwestia jakiejś wrażliwości słuchowej, osobiście nie mogę się skupić
Juz cie lubie rozumiesz mnie a ja rozumiem ciebie! Mam depresje teraz jestem wbrew pozorom baaardzo pozytywna i "szczesliwa" a tak naprawde "gwiazda" jak to mowia moi przyjaciele ktora latami udawala i nosila maske!
Jolu wyglądasz przepięknie :)
Jolu, wielkie dzięki za ten film!
Chciałabym poznać Twoje zdanie w takiej oto sprawie: czy osoba wierząca (która ma problemy zahaczające o kwestie religijności) powinna raczej udać się do psychologa chrześcijańskiego czy do takiego, który nie określa się tym mianem?
Nie do mnie, ale z doświadczenia: chrześcijańskiego :)
Fajna fryzura 😁
Pani Jolu, ma Pani bardzo ładne tło do nagrywania😀Chciałam zapytać kto jest na zdjęciu, które stoi na półce na regale po Pani lewej stronie? Rozpoznaję tylko Fridę😀Pozdrawiam.
Cześć Jola, ile razy w tygodniu masz spotkania?
Miód na moją duszę jak ludzie stają się coraz bardziej świadomi siebie ❤️ #psycholove
Jolu skąd masz sweter? 😊
o! że ja dopiero dziś odkryłam, że chociaż oglądam od dawna i regularnie to do tej pory nie subskrybowałam!
Już nadrobiłam.
Dzięki :)))
Jak w delikatny sposób zakomunikować siostrze, że potrzebuję ograniczyć z Nią kontakt..? :( Jest dla mnie strasznym wampirem energetycznym, często proponuje spotkania a ja mam ochotę się odciąć. Czuje się wiecznie atakowana, jest straszną manipulantką, próbowałam tłumaczyć, że po prostu ta relacja nie jest dla mnie dobra, że być może to się kiedyś zmieni. Czy coś takiego można w ogóle przekazać w delikatny sposób? Nasza ostatnia rozmowa, kiedy najgrzeczniej jak umiałam chciałam przekazać, że Jej wizyta pasuje nam tylko od rana (nocleg u nas) do wieczora (bo mamy rocznicę i chcemy wieczór spędzić sami) zaczęły się pretensje, że to tylko weekend, że bardzo jej przykro, że znowu przeze mnie płacze, że mogę w inny dzień uczcić rocznicę, że chce Ją wyrzucać z domu itd... Wie, że zaczęłam terapię i powiedziała mi, że ona to myślała, że ja zaczynam terapię, żebym wreszcie przestała myśleć tylko o sobie i "czasami zmusiła się do czegoś, co niekoniecznie jest na rękę i zatrzymała niektóre przemyślenia dla siebie". Czy taka złość i totalny brak zrozumienia to normalny etap? :( Co mogę powiedzieć, żeby nie obrazić nikogo a jednocześnie nie tłumaczyć się, bo ta relacje naprawdę działa na mnie tragicznie. Przechodziliście przez podobne rozmowy...?
PS. Już pisałam Joli komentarze wcześniej, więc tylko się powtórzę - ten kanał ma dla mnie nieocenioną wartość
Niech sobie znajdzie faceta
miałam podobnie z bliską osobą z mojej rodziny - wieczne pretensje, czułam się jak pod lupą, ciągle się ta osoba na mnie obrażała. Myślałam, co tu zrobić i jak jej zakomunikować, że nie będę dłużej tego znosić. Pytałam się również o to mojej terapeutki. Jedyne rozwiązanie, które znalazłam, to nie mówienie jej o tym, a powolne działanie. Bez radykalnych kroków, z każdym dniem osuwałam się, ignorowałam. Oczywiście wywoływało to bunt, oskarżenia że jestem taka czy owaka, ale przestało mnie to obchodzić, bo to nie jest moja wina i ja nic złego nie zrobiłam. Walcze każdego dnia o siebie i o swoje dobre samopoczucie. Kosztuje mnie to dużo pracy, nie będę się winić za to, że komuś coś we mnie nie pasuje. Nie pasuje, to do widzenia. Ja mam pasowac do samej siebie. Teraz jestem na tym etapie, ciągle się uczę asertywności, która często jest mylona z arogancją. Polecam obserwować Arlenę Wit na IG - to mistrzyni asertywności. Trzymaj się i nie daj się! To Ty będziesz ze sobą do końca swojego życia :)
@@gldman Ma męża i 5-o letnią córkę.
@@madamada4537 Mnie pewnie też to czeka... Dziękuję Ci baaardzo
Jolu zdradzisz skąd ten sweter?:)
Zwykły czerwony, znajdziesz takich pełno
Czy bierzesz też leki??
Spróbuj medytację i jogę. Wystarczy wpisać te frazy w youtube i każdego dnia sobie odpalać. Mi bez psychoterapii pomógł np. Paul Mkenna, i najlepiej słuchać tego codziennie, ale już od pierwszego słuchania jest różnica odczuwalna w podświadomości :)
Bez urazy, ale jak odczuwa Pani różnicę w czymś co jest po za naszymi zmysłami?
@@bartoszkierozalski2154 Jak to poza zmysłami jak wszystko jest w obrębie mózgu :)
Chodzę od roku. Nie czuje żeby było to owocne...
Albo terapeuta nie ten albo ty nie chcesz ZOBACZYĆ tego co trzeba
Może boisz się otworzyć terapeucie ? U mnie to długo trwało żeby zaufać bo jestem osoba bardzo zamknięta
@@mmaarrttaa25 z ciekawości pytam, bez cienia złośliwości. Czy proces otwierania trwał rok? Bo Łukasz napisał ze rok chodzi i nic ....
@@karolinakosikowska1812 ale mnie o to nie pytaj ... bez cienia złośliwości oczywiście 🙌
@@mmaarrttaa25
Serio zapytałam bez żadnego podtekstu. W reakcji na to o czym napisałaś ze długo się otwierałas . Twoja wypowiedz była pod postem o tym ze ktoś chodzi od roku i nie widzi efektów. Nadal wydaje mi się to niemożliwe żeby przez rok się otwierać w takim miejscu jak gabinet terapeuty. Dlatego nadal aktualne jest dla mnie zdanie, ze albo terapeuta do kitu albo pacjent mało szczery sam ze sobą. Tyle
Kto to jest na fotografii z tyłu?
Frida😁
Piękna dziewczyna, piekny sweter:)
Zazdroszczę Ci tego, że mówisz o takich rzeczach publicznie. Czy mówienie o takich rzeczach publicznie coś Ci dało?
Frida w tle? Ciekawe co Pani chciała tym przekazać pl.wikipedia.org/wiki/Frida_Kahlo
Polozylem sie ze smiechu kiedy Pani powiedziala ze 4 lata jest Pani w psychoterpaii :) o 4 za dlugo szkoda czasu i kasy
Jolu wiele razy pisałam ci, ze jesteś super, itd ale dzisiaj muszę !!! To napisać. Zauważ, że tylko jest Ja, Mnie, Moje... byc moze to częśc Twojej terapii, ale ja takiego typu zachowania "nie kupuję". Przepraszam nie chciałabym cię urazić, ale musiałam to napisać. Znam osoby ktore tak (egoistycznie?) patrzą na swiat i od wielu lat nie mogą znalezc swojej drogi. A odpowiedzią jest dostrzec drugiego człowieka i służyć mu.
W tym filmie mówi o psychoterapii wlasnej więc mówiąc o swoich emocjach, uczuciach niejako mówi o sobie ale to nie znaczy że jest egoistyczna. Jeśli ktoś sam ze sobą jest w stanie czuć się dobrze i dba o to i szuka pomocy w tym kierunku, to nie ma potrzeby szukania u innych ludzi, nie oczekuje od nich niczego. Może mieć zdrowe podejście do relacji, może mówić i myśleć zdrowo. Dzięki temu staje się nowym człowiekiem który jak najbardziej myśli o drugim człowieku. I właśnie jak jest zadowolona z siebie to może więcej dawać od siebie. Nie ma pustki w sobie która na siłę chce wypełniać, nie manipuluje, nie "zebra" o uznanie a dzięki temu relacji są zdrowe, wzajemne i potrzebne nam w tym świecie :) Także z całym szacunkiem nie zgodzę się z Twoją opinia na temat Joli :)
Ps Jola jesteś super i naprawdę to co robisz i jak robisz jest bardzo wartościowe :)
@@annazielinska1049 ok. Masz do tego prawo. Ja wyraziłam tylko swoje zdanie. Do tej pory chętnie słuchałam i wielokrotnie wzorowałam się na Joli. Zrobiła i powiedziała wiele wartosciowych rzeczy. Tak po prostu dziś poczułam i wyraziłam swoje odczucia. Ale wcale nie po to, zeby ją urazić. Wiem, ze radzi sobie z krytyką, także da radę😉
Myślę, że aby kochać innych jak samych siebie, trzeba siebie właśnie kochać, tylko w mądry sposób. Dawać siebie innym można w pełni, gdy jesteśmy w zgodzie z naszym sercem. A nasze serce wie, w głębi, co dobre, a co nie. Prawda jest lekarstwem i dobrem, z którego rodzi się mądra i prawdziwa służba innym.
Dla przekonanie, że drogą dla człowieka jest "służyć"?
Dobra spowiedź jest najlepszą psychoterapią.
No niekoniecznie
Spowiedź, jaka by nie była, zawsze stawia człowieka w relacji pod... A w psychoterapii kompletnie nie o to chodzi.