Barteeeeek a jak pływam żabką z głową na zewnątrz przez godzinę bez przystanku basen 25m w te i we w te to ile tak mniej więcej spalam, bo zegarek wolę tradycyjny, ale aplikacja Samsung oblicza mi, że koło 900 kcal w czasie tej jednej godziny, i zawsze wychodzę na maxa głodna xD Daj znać proszę
Panie Bartku, dziękuję , kolejne kropki zaczynają się łączyć.... Slucham rożnych dietetyków i lekarzy (taka konieczność, nie tylko zdrowotna, ale życiowa!), kazdy na coś bardziej zwraca uwagę, siłą rzeczy coś musi pominąć... Dlatego cieszę się, że na różne sposoby stara sie Pan pokazac nam, laikom, sedno, pogłębić rozumienie.... Widzę też tę , powiedzmy, "polemikę" między Wami ekspertami... Elegancko się Pan w niej odnajduje :) i za to też dziękuję... Dzieki temu latwiej łączyć kropki. A kropki, to jakby nie patrzeć łączą już wszystkich... :)))) . Pozdrawiam serdecznie. Czekam na kolejne, bardzo pomocne porcje wiedzy...
Dziękuję za to, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i motywujesz. Uwielbiam słuchać Twoich porad, wszystko biorę do serca i mam sukcesy! Praiwe -8 kg w 2 mce z hakiem, kilka cm mniej w obwodach, ale przede wszystkim dużo lepsze samopoczucie. Naprawdę dziękuję!! Jeszcze długa droga przede mną, ale pierwszy raz w życiu wiem, że mi się uda!
Parę lat temu zaczelam przygodę z odchudzaniem na początku nastawiłam się na wprowadzenie ćwiczeń do mojego grafiku było ciezko zakwasy to największa zmora początkujących dałam radę. Nastepnie skupilam się na diecie i tak jak powiedział prowadzący proste rzeczy produkty dostępne na wyciągnięcie ręki, nieprzekombinowane nieprzetworzone sama wszystko przygotowywałam. Produkty zdrowe (tj. orzechy pestki dyni czy słonecznika )ale bardziej kaloryczne zjadałam w mniejszych ilościach na pewno ograniczylam cukier zero słodzenia kawy czy herbaty sięgnęłam po owocowe. Od czasu do czasu coś słodkiego upieklam. Przestalam piec ciasta na ogromnej blasze kupilam taką 20×20. Nie dalam się zwariować cukier też jest potrzebny. Efekty nie przyszły od razu ale 30 kilo spadlo🎉 Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem waga utrzymuje się na stałym poziomie ja nie głodzę się jem wszystko tylko w małych ilościach i systematycznie cwiczę jeszcze raz powtarzam systematycznie. To właśnie ta systematyczność jest kluczem do sukcesu slucham własnego organizmu. Tak jak powiedział prowadzacy systematyczność powtarzalność przyzwyczajenie naszego organizmu do tego że o konkretnej godzinie dostarczę mu zdrowy zastrzyk energii a potem postaram się go systematycznie spalić pozwala na utrzymanie naszego ciala i umyslu w równowadze. Życzę dużo samozaparcia bo to jest najważniejsze 🤗
Bardzo ciekawy materiał, naprawdę dał mi do myślenia. Mam tylko prośbę o link do badań, o których wspomniałeś w filmie, że je podlinkujesz. Chodzi mi konkretnie o informację, że dodatkowy trening w ciągu dnia nie wpływa istotnie na ogólnie spalone kalorie. Bardzo mnie to zaciekawiło i mój mózg chce więcej. ;) Pozdrawiam!
Coś mi tu nie gra. Obejrzałem ten materiał dwa razy i nie kumam. W takim przypadku przy deficycie kalorycznym np. 350kcal - takim chyba najzdrowszym - niemożliwe byłoby chudnięcie bo organizm powodowałby że jesteś coraz słabszy, masz coraz mniej siły i w rezultacie po jakimś czasie nie ruszysz d..y z łóżka bo nie masz siły wstać gdyż twój organizm oszczędza energię na PPM. Obliczanie CPM, PPM i deficytu kalorycznego nie miało by sensu. A jednak ma i ludzie chudną na deficycie nawet nie ćwicząc. Sam osobiście byłem na deficycie przez rok i sześć miesięcy. Nie ćwicząc siłowo ani żadnego kardio schudłem z 113 kg do 84 kg, cały czas dobrze się czując. Teraz jestem na rekompozycji i także dalej na lekkim deficycie i również dobrze się czuję.
On to źle zupełnie tłumaczy. Nie ma czegoś takiego, że twój organizm ma swoją pulę np 2500kcal na dzień i z niej bierze energię. Energi zużywasz tylko ile zużywasz, jednego dnia remontujesz dach i spaliłeś 3000kcal, drugiego leżysz na kanapie i spaliłeś 2000kcal. Uśredniając te dwa dni wychodzi powiedzmy 2500kcal. I jeżeli przez dłuższy okres czasu będziesz poniżej takiej średniej to zajdą pewne adaptacje metaboliczne, np. Obniżenie spontanicznej aktywnosci - zrobisz się bardziej zmulony, obniżenie temperatury ciała, tętna spoczynkowego itd. Tylko to też nie sa magiczne procesy, Twój organizm nie oszuka zasady zachowania energii czy zasad termodynamiki. Jeżeli będziesz konsekwentnie utrzymywał deficyt, czy to poprzez dodatkowa aktywność czy jedzenie mniej to tak jak napisałeś będziesz chudnąć
Pan prowadzący trochę popłynął w tych rozważaniach. Teza typu ćwiczysz czy nie organizm spala tyle samo kalorii jest błędna. Organizm ma określoną ilość kalorii która spala naturalnie czyli bez ćwiczeń czyli do potrzymania życia i to wiemy. Ale jak do tego dołożymy powiedzmy 2h jazdy rowerem dziennie gdzie przejedziemy ok. 45km to mój organizm nie spali 2.3 tys kcal tylko ok. 3.3 tys kcal. Idąc dalej jeśli będę jadł tyle samo codziennie poniżej pojego dziennego standardowego zapotrzebowania (u mnie to ok 2,3 tys kcal) to dokładając taki rower moja utrata wagi przyspieszy. Podsumowując jeśli dodamy ćwiczenia najlepiej silowo- aerobowe to na 100% schudniemy pod warunkiem utrzymania dziennego deficytu kcal.
mam pytanie w sprawie 2 pytania mówisz że jak się za mocno skróci kalorie i się znów zwiększy podaż kalorii to tedy zaczniemy tyć. i moje pytanie jest taka jeśli chciałoby się wrócić do swojego zaopatrzenia większego to tedy co zrobić żeby organizm się przyswoił do większego kcal zamiast 1500 a 1950?
Czyli jaki deficyt kaloryczny sugerujesz żeby schudnąć i nie przytyć po osiągnięciu celu? Powiedzmy że moje ciało spala 2000 kcal… chciałabym żeby tak pozostało jak już schudnę 😉 Powinnam nadal tyle jeść i skupić się na ćwiczeniach do chudnięcia?
Ja w apce pule kalorii ustawilem nie na 2500 a na 2100 czyli juz mam korekte na zle zliczanie przez zegarek. Dodatkowo jak zliczam produkty to zawsze na swoją niekorzyść. Tzn np jesli jem 75g płatkow to juz licze 80g. Jesli jem 3 male kromki chleba to licze 3 normalne itd. Wychodzi ze niby mam deficyt 800kal wg apki. A spadki wagi pokazuja ze jestem max 400kalorii na deficycie. A wszystko po to by nie bawic sie w aptekarza podczas robienia jedzenia. Na luzie i bez glodowania.
Nie bardzo rozumiem. Przy założeniu, że dzienne oraganizm spala ok 2500 kcal, koło godz 20 powinien mieć już spalone ok 200 kcal. Jak o tej 20, ktos pojdzie pobiegać, i np. przebiegnie 15km, to nie spali żadnych dodatkowych kalorii? Tylko nadal 2500? A skąd ta enerigia do przebiegnięcia 15km?
Bez sensu ! Kalorii to ENERGIA, a ENERGIA z powietrza nie bierze! To jak mnie pamięć nie myli 1 prawo Niutona o zbieraniu energii ! Więc jak spalę 500 kalorii to organizm musi je skąd wziąć i wezmę je z zapasów tłuszczowych itd! To że waga nie zmienia jest wynikiem tego że MIĘŚNIE WARZĄ WIĘCEJ NIŻ TŁUSZCZ, więc waga nie zmienia, a to co ubywa to CENTYMETRY w pasie itd. Wszyscy wiedzą ze sylwetka TEGO SAMEGO CZŁOWIEKA - WARZĄCEGO TYLE SAMO może wyglądać zupełnie inaczej i mieć inne proporcje tłuszczu w stosunku do mięśni. Natomiast ćwiczenia w casie redukcji wagi są niewskazane z zupełnie innego powodu.
Masz organizm w trybie stresowym.Jesli stres powoduje chec jedzenia -to jest to całkiem normalne, organizm uznaje stres za zagrożenie życia, chce ci zapewnić energię. Musisz tak na to patrzeć. Złagodzić to możesz zamieniając część treningów na treningi psychosomatyczne. Warto też zbadać nadnercza i tarczycę bo mogą być tam problemy. Pozdrówka
Mam skoki tsh i cukrzyce od ponad 30 lat więc nie jestem w dobrym stanie fizycznym i psychicznym a do tego martwie się wszystkim i o wszystko jest osoba umierająca w rodzinie i to też jest bardzo ciężkie dla mnie.Przez ten stres mam skoki cukru co dodatkowo pogarsza samopoczucie.
@@asiao5386 Przykro mi. Jeśli masz możliwości to polecam zakupić dobry antystresowy blend adaptogenów - wspomagają organizm w stresie a taki adaptogen jak ashwagandha dodatkowo bardzo pomaga tarczycy. Oczywiście skontaktuj się z lekarzem czy możesz brać ;) poza tym z własnych doświadczeń - spróbuj zamienić chęć jedzenia na coś innego, spacer, obejrzenie filmu, po pewnym czasie się uspokaja.
@@swierkikot8953 Dziękuje za rady .Ale czasem nie mam siły na spacer lub czasu a jedzenie jest szybkie i proste . Walcze z tym i mam nadzieje że opanuje uczucie głodu i stresu.
@@asiao5386 bez bardzo mocnego dyskomfortu pójścia na ten spacer (który też jest prosty :)) nie uda się nic. Kroczek po kroczku. Jeśli jesteś z Warszawy raz na te dwa tygodnie mogę się na spacer umówić :)
Ehh, i znowu próba wrzucenia 1 prawa termodynamiki z silników parowych do tego jak działa nasz organizm. Nami nie kieruje termodynamika, czyli balans pomiędzy kaloriami dostarczonymi a kaloriami zużytymi, a biochemia (zamiana masy na inną masę, czyli ATP, itp.). Jeśli chce się schudnąć, to nie jest ważna ilość, ale to co jemy. A dokładnie to, czy posiłek który jemy zaktywuje Insulinę, czy jej nie zaktywuje. Póki Insulina będzie wysoko to nigdy się nie schudnie. Tak zwany deficyt kaloryczny to jest sposób na lekkie obniżenie insuliny, ale bardzo ułomny i ciężki w realizacji. Lepszym sposobem jest usunięcie węglowodanów i ograniczenie białek insulinogennych - wtedy dopiero będą prawdziwe efekty redukcji tkanki tłuszczowej.
Zagłębiałam się mocno w tą teorię bo też wydawala mi sie najbardziej zrozumiała i logiczna. Ale ja żarłam slodycze 3x dziennie przez 20 lat a w ogóle nie tyłam, chociaż mam takie tendencje. A teraz patrzę na sałatę i tyje. Jestem zestresowana I mało spie i moim zdaniem to kortyzol mi dołożył 8 kg w 2 miesiące. Przez ostatnie 2 tyg nie jadłam pieczywa, tylko niewielka ilość nabiału i przede wszystkim lekką zupę warzywną, zmiksowaną (mialam operacje i nie moglam nic innego) i NIC nie schudłam. 😂 nawet pol kilograma
@@martakuroszczyk2039 To, że kiedyś organizm dobrze sobie radził z wyrzutami insuliny, nie oznacza, że teraz też tak będzie. Średnio widać, że w okolicach 30-40 lat organizm przestaje już sobie tak dobrze z Insuliną radzić i pojawiają się cukrzyce, otyłości, itp. Insulinę aktywować będą w szczególności węglowodany i chude wysokobiałkowe jedzenie. Jeśli chce się schudnąć i odwrócić choroby, trzeba zmniejszyć insulinę. Najbardziej efektywna droga, to wysokotłuszczowa dieta, gdzie białko zawsze idzie w parze z tłuszczem, nigdy z węglowodanami lub samo.
@@martakuroszczyk2039 aaa, i jeszcze taka ciekawostka - tak, od chudych warzyw można tyć mimo, iż mają mało kalorii. Przyczyną są lektyny w nich zawarte - są w stanie przyczepiać się do receptorów insulinowych i generować ten sam efekt tycia, co Insulina sama w sobie. To by tłumaczyło czemu nawet od sałaty jesteś w stanie teraz tyć.
Ja jestem na 1000kcal i czuje sie świetnie,z kazdym dniem coraz lepiej.Ćwicze co 2 dzień. Weglowodany max do 20g.-2 posilki dziennie i jest SUPER. Zero maki,ryzu,makaronow itp. Mam cel -10kg 💪 Pozdrawiam😉
Niestety, to nie brzmi zbyt zdrowo - jesz poniżej podstawowej przemiany materii, więc Twój organizm ma za mało składników odżywczych, żeby bezpiecznie przetrwać, a co dopiero jeszcze podejmować większy wysiłek (ćwiczenia). W efekcie wprowadzasz organizm w stan silnego, przewlekłego stresu, narażasz się na niedobory, tracisz masę mięśniową, spowalniasz metabolizm... To nie prowadzi do dobrych efektów, a wręcz przeciwnie - może zaszkodzić na lata i wywołać spiralę chudnięcia i tycia. Warto się zainteresować zdrowszymi sposobami. :) Życzę powodzenia!
@@quessanyathrin9835 nie uważam by za mało skladnikow odżywczych było gdyz bazuje głównie na warzywach i dobrej jakosci rybach i mięskach😉ponaddto stosuje suplemetacje. Nie czuję potrzeby wiecej jeść gdyz czuje sytosc.
@@martak9026 Jeśli przy 1000 kcal na dzień dorosła osoba odczuwa sytość, to jest to IMHO raczej powód do niepokoju niż radości. Podtrzymuję wszystko, co napisałam wyżej, choć mam przeczucie, że Cię nie przekonam. ;) Ale może chociaż ktoś inny, kto przeczyta Twój komentarz, powstrzyma się przed braniem z niego przykładu.
Wypróbuj mój program indywidualnej opieki dietetyczno treningowej, naciśnij poniżej:
strefaprzemian.pl/sklep/product-twoj-trening-i-dieta-kompleksowa-opieka-1/?variant=1
Barteeeeek a jak pływam żabką z głową na zewnątrz przez godzinę bez przystanku basen 25m w te i we w te to ile tak mniej więcej spalam, bo zegarek wolę tradycyjny, ale aplikacja Samsung oblicza mi, że koło 900 kcal w czasie tej jednej godziny, i zawsze wychodzę na maxa głodna xD Daj znać proszę
ale Ty Bartek nie lubisz słodyczy czy jakiegoś czasami "złego jedzenia"???
Panie Bartku, dziękuję , kolejne kropki zaczynają się łączyć.... Slucham rożnych dietetyków i lekarzy (taka konieczność, nie tylko zdrowotna, ale życiowa!), kazdy na coś bardziej zwraca uwagę, siłą rzeczy coś musi pominąć... Dlatego cieszę się, że na różne sposoby stara sie Pan pokazac nam, laikom, sedno, pogłębić rozumienie....
Widzę też tę , powiedzmy, "polemikę" między Wami ekspertami... Elegancko się Pan w niej odnajduje :) i za to też dziękuję... Dzieki temu latwiej łączyć kropki. A kropki, to jakby nie patrzeć łączą już wszystkich... :)))) . Pozdrawiam serdecznie. Czekam na kolejne, bardzo pomocne porcje wiedzy...
Dziękuję za to, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i motywujesz. Uwielbiam słuchać Twoich porad, wszystko biorę do serca i mam sukcesy! Praiwe -8 kg w 2 mce z hakiem, kilka cm mniej w obwodach, ale przede wszystkim dużo lepsze samopoczucie. Naprawdę dziękuję!! Jeszcze długa droga przede mną, ale pierwszy raz w życiu wiem, że mi się uda!
Parę lat temu zaczelam przygodę z odchudzaniem na początku nastawiłam się na wprowadzenie ćwiczeń do mojego grafiku było ciezko zakwasy to największa zmora początkujących dałam radę. Nastepnie skupilam się na diecie i tak jak powiedział prowadzący proste rzeczy produkty dostępne na wyciągnięcie ręki, nieprzekombinowane nieprzetworzone sama wszystko przygotowywałam. Produkty zdrowe (tj. orzechy pestki dyni czy słonecznika )ale bardziej kaloryczne zjadałam w mniejszych ilościach na pewno ograniczylam cukier zero słodzenia kawy czy herbaty sięgnęłam po owocowe. Od czasu do czasu coś słodkiego upieklam. Przestalam piec ciasta na ogromnej blasze kupilam taką 20×20. Nie dalam się zwariować cukier też jest potrzebny. Efekty nie przyszły od razu ale 30 kilo spadlo🎉 Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem waga utrzymuje się na stałym poziomie ja nie głodzę się jem wszystko tylko w małych ilościach i systematycznie cwiczę jeszcze raz powtarzam systematycznie. To właśnie ta systematyczność jest kluczem do sukcesu slucham własnego organizmu. Tak jak powiedział prowadzacy systematyczność powtarzalność przyzwyczajenie naszego organizmu do tego że o konkretnej godzinie dostarczę mu zdrowy zastrzyk energii a potem postaram się go systematycznie spalić pozwala na utrzymanie naszego ciala i umyslu w równowadze. Życzę dużo samozaparcia bo to jest najważniejsze 🤗
Mądrego to aż miło posłuchać 😊😊
Ostatni punkt najwazniejszy pieknie przekazane
Świetne informacje pozdrawiam ❤
10/10 !!!😊
Bardzo ciekawy materiał, naprawdę dał mi do myślenia. Mam tylko prośbę o link do badań, o których wspomniałeś w filmie, że je podlinkujesz. Chodzi mi konkretnie o informację, że dodatkowy trening w ciągu dnia nie wpływa istotnie na ogólnie spalone kalorie. Bardzo mnie to zaciekawiło i mój mózg chce więcej. ;) Pozdrawiam!
Zgadzam się (więc dla zasięgów mój komentarz)
❤ fajne informacje
Coś mi tu nie gra. Obejrzałem ten materiał dwa razy i nie kumam. W takim przypadku przy deficycie kalorycznym np. 350kcal - takim chyba najzdrowszym - niemożliwe byłoby chudnięcie bo organizm powodowałby że jesteś coraz słabszy, masz coraz mniej siły i w rezultacie po jakimś czasie nie ruszysz d..y z łóżka bo nie masz siły wstać gdyż twój organizm oszczędza energię na PPM. Obliczanie CPM, PPM i deficytu kalorycznego nie miało by sensu. A jednak ma i ludzie chudną na deficycie nawet nie ćwicząc. Sam osobiście byłem na deficycie przez rok i sześć miesięcy. Nie ćwicząc siłowo ani żadnego kardio schudłem z 113 kg do 84 kg, cały czas dobrze się czując. Teraz jestem na rekompozycji i także dalej na lekkim deficycie i również dobrze się czuję.
Ten pan często fantazjuje. To są typowo youtuberskie dywagacje dla zasięgów
On to źle zupełnie tłumaczy. Nie ma czegoś takiego, że twój organizm ma swoją pulę np 2500kcal na dzień i z niej bierze energię. Energi zużywasz tylko ile zużywasz, jednego dnia remontujesz dach i spaliłeś 3000kcal, drugiego leżysz na kanapie i spaliłeś 2000kcal. Uśredniając te dwa dni wychodzi powiedzmy 2500kcal. I jeżeli przez dłuższy okres czasu będziesz poniżej takiej średniej to zajdą pewne adaptacje metaboliczne, np. Obniżenie spontanicznej aktywnosci - zrobisz się bardziej zmulony, obniżenie temperatury ciała, tętna spoczynkowego itd. Tylko to też nie sa magiczne procesy, Twój organizm nie oszuka zasady zachowania energii czy zasad termodynamiki. Jeżeli będziesz konsekwentnie utrzymywał deficyt, czy to poprzez dodatkowa aktywność czy jedzenie mniej to tak jak napisałeś będziesz chudnąć
Samodysciplina jest Trudeau ale daje ogromna satysfakcje
Pan prowadzący trochę popłynął w tych rozważaniach. Teza typu ćwiczysz czy nie organizm spala tyle samo kalorii jest błędna. Organizm ma określoną ilość kalorii która spala naturalnie czyli bez ćwiczeń czyli do potrzymania życia i to wiemy. Ale jak do tego dołożymy powiedzmy 2h jazdy rowerem dziennie gdzie przejedziemy ok. 45km to mój organizm nie spali 2.3 tys kcal tylko ok. 3.3 tys kcal. Idąc dalej jeśli będę jadł tyle samo codziennie poniżej pojego dziennego standardowego zapotrzebowania (u mnie to ok 2,3 tys kcal) to dokładając taki rower moja utrata wagi przyspieszy. Podsumowując jeśli dodamy ćwiczenia najlepiej silowo- aerobowe to na 100% schudniemy pod warunkiem utrzymania dziennego deficytu kcal.
mam pytanie w sprawie 2 pytania mówisz że jak się za mocno skróci kalorie i się znów zwiększy podaż kalorii to tedy zaczniemy tyć. i moje pytanie jest taka jeśli chciałoby się wrócić do swojego zaopatrzenia większego to tedy co zrobić żeby organizm się przyswoił do większego kcal zamiast 1500 a 1950?
@@neksupl1347 Trzeba wdrożyć ruch. Dzięki temu jedząc więcej spalisz nadwyżkę. Przy okazji ukształtujesz pięknie ciało. Pozdrawiam 🙂
Czyli jaki deficyt kaloryczny sugerujesz żeby schudnąć i nie przytyć po osiągnięciu celu? Powiedzmy że moje ciało spala 2000 kcal… chciałabym żeby tak pozostało jak już schudnę 😉
Powinnam nadal tyle jeść i skupić się na ćwiczeniach do chudnięcia?
Ja w apce pule kalorii ustawilem nie na 2500 a na 2100 czyli juz mam korekte na zle zliczanie przez zegarek. Dodatkowo jak zliczam produkty to zawsze na swoją niekorzyść. Tzn np jesli jem 75g płatkow to juz licze 80g. Jesli jem 3 male kromki chleba to licze 3 normalne itd. Wychodzi ze niby mam deficyt 800kal wg apki. A spadki wagi pokazuja ze jestem max 400kalorii na deficycie. A wszystko po to by nie bawic sie w aptekarza podczas robienia jedzenia. Na luzie i bez glodowania.
Ile jesz kcal dziennie?
Nie liczy
Nie licze kalorii
W pełni się zgadzam, od 2 lat walczę z sobą i dalej jestem w punkcie wyjścia
Co tzn. walczę z sobą?
Mogę podać rękę.........
@@lidian3280 to ze 2 tygodnie się pilnuje później popuszczam i tak w koło
Witam w klubie 😂
@@tryfly_ Za szybko oczekujesz efektów...
Wytrwaj chociaż 2 miesiące. Wynik na wadze i w zapięciu spodni mobilizuje 🙂
Nie bardzo rozumiem. Przy założeniu, że dzienne oraganizm spala ok 2500 kcal, koło godz 20 powinien mieć już spalone ok 200 kcal. Jak o tej 20, ktos pojdzie pobiegać, i np. przebiegnie 15km, to nie spali żadnych dodatkowych kalorii? Tylko nadal 2500? A skąd ta enerigia do przebiegnięcia 15km?
Bez sensu !
Kalorii to ENERGIA, a ENERGIA z powietrza nie bierze! To jak mnie pamięć nie myli 1 prawo Niutona o zbieraniu energii !
Więc jak spalę 500 kalorii to organizm musi je skąd wziąć i wezmę je z zapasów tłuszczowych itd! To że waga nie zmienia jest wynikiem tego że MIĘŚNIE WARZĄ WIĘCEJ NIŻ TŁUSZCZ, więc waga nie zmienia, a to co ubywa to CENTYMETRY w pasie itd.
Wszyscy wiedzą ze sylwetka TEGO SAMEGO CZŁOWIEKA - WARZĄCEGO TYLE SAMO może wyglądać zupełnie inaczej i mieć inne proporcje tłuszczu w stosunku do mięśni.
Natomiast ćwiczenia w casie redukcji wagi są niewskazane z zupełnie innego powodu.
Mówisz prawdę, ale za bardzo to komplikujesz, mów
Mniej.
Ciężke jest trzymanie diety w czasie gorszych chwil. U mnie gdy gorzej się czuje to mój organizm domaga się jedzenia i nie wiem z czego to wynika?
Masz organizm w trybie stresowym.Jesli stres powoduje chec jedzenia -to jest to całkiem normalne, organizm uznaje stres za zagrożenie życia, chce ci zapewnić energię. Musisz tak na to patrzeć. Złagodzić to możesz zamieniając część treningów na treningi psychosomatyczne. Warto też zbadać nadnercza i tarczycę bo mogą być tam problemy. Pozdrówka
Mam skoki tsh i cukrzyce od ponad 30 lat więc nie jestem w dobrym stanie fizycznym i psychicznym a do tego martwie się wszystkim i o wszystko jest osoba umierająca w rodzinie i to też jest bardzo ciężkie dla mnie.Przez ten stres mam skoki cukru co dodatkowo pogarsza samopoczucie.
@@asiao5386 Przykro mi. Jeśli masz możliwości to polecam zakupić dobry antystresowy blend adaptogenów - wspomagają organizm w stresie a taki adaptogen jak ashwagandha dodatkowo bardzo pomaga tarczycy. Oczywiście skontaktuj się z lekarzem czy możesz brać ;) poza tym z własnych doświadczeń - spróbuj zamienić chęć jedzenia na coś innego, spacer, obejrzenie filmu, po pewnym czasie się uspokaja.
@@swierkikot8953 Dziękuje za rady .Ale czasem nie mam siły na spacer lub czasu a jedzenie jest szybkie i proste . Walcze z tym i mam nadzieje że opanuje uczucie głodu i stresu.
@@asiao5386 bez bardzo mocnego dyskomfortu pójścia na ten spacer (który też jest prosty :)) nie uda się nic. Kroczek po kroczku. Jeśli jesteś z Warszawy raz na te dwa tygodnie mogę się na spacer umówić :)
Ehh, i znowu próba wrzucenia 1 prawa termodynamiki z silników parowych do tego jak działa nasz organizm. Nami nie kieruje termodynamika, czyli balans pomiędzy kaloriami dostarczonymi a kaloriami zużytymi, a biochemia (zamiana masy na inną masę, czyli ATP, itp.). Jeśli chce się schudnąć, to nie jest ważna ilość, ale to co jemy. A dokładnie to, czy posiłek który jemy zaktywuje Insulinę, czy jej nie zaktywuje. Póki Insulina będzie wysoko to nigdy się nie schudnie. Tak zwany deficyt kaloryczny to jest sposób na lekkie obniżenie insuliny, ale bardzo ułomny i ciężki w realizacji. Lepszym sposobem jest usunięcie węglowodanów i ograniczenie białek insulinogennych - wtedy dopiero będą prawdziwe efekty redukcji tkanki tłuszczowej.
Wiec zostaje ci tylko tłuszcz i sraczka😂
@@joannajot9239 jakoś nie przypominam sobie żeby tak było:)
Zagłębiałam się mocno w tą teorię bo też wydawala mi sie najbardziej zrozumiała i logiczna. Ale ja żarłam slodycze 3x dziennie przez 20 lat a w ogóle nie tyłam, chociaż mam takie tendencje. A teraz patrzę na sałatę i tyje. Jestem zestresowana I mało spie i moim zdaniem to kortyzol mi dołożył 8 kg w 2 miesiące. Przez ostatnie 2 tyg nie jadłam pieczywa, tylko niewielka ilość nabiału i przede wszystkim lekką zupę warzywną, zmiksowaną (mialam operacje i nie moglam nic innego) i NIC nie schudłam. 😂 nawet pol kilograma
@@martakuroszczyk2039 To, że kiedyś organizm dobrze sobie radził z wyrzutami insuliny, nie oznacza, że teraz też tak będzie. Średnio widać, że w okolicach 30-40 lat organizm przestaje już sobie tak dobrze z Insuliną radzić i pojawiają się cukrzyce, otyłości, itp. Insulinę aktywować będą w szczególności węglowodany i chude wysokobiałkowe jedzenie. Jeśli chce się schudnąć i odwrócić choroby, trzeba zmniejszyć insulinę. Najbardziej efektywna droga, to wysokotłuszczowa dieta, gdzie białko zawsze idzie w parze z tłuszczem, nigdy z węglowodanami lub samo.
@@martakuroszczyk2039 aaa, i jeszcze taka ciekawostka - tak, od chudych warzyw można tyć mimo, iż mają mało kalorii. Przyczyną są lektyny w nich zawarte - są w stanie przyczepiać się do receptorów insulinowych i generować ten sam efekt tycia, co Insulina sama w sobie. To by tłumaczyło czemu nawet od sałaty jesteś w stanie teraz tyć.
Ja jestem na 1000kcal i czuje sie świetnie,z kazdym dniem coraz lepiej.Ćwicze co 2 dzień.
Weglowodany max do 20g.-2 posilki dziennie i jest SUPER.
Zero maki,ryzu,makaronow itp.
Mam cel -10kg 💪
Pozdrawiam😉
Niestety, to nie brzmi zbyt zdrowo - jesz poniżej podstawowej przemiany materii, więc Twój organizm ma za mało składników odżywczych, żeby bezpiecznie przetrwać, a co dopiero jeszcze podejmować większy wysiłek (ćwiczenia). W efekcie wprowadzasz organizm w stan silnego, przewlekłego stresu, narażasz się na niedobory, tracisz masę mięśniową, spowalniasz metabolizm... To nie prowadzi do dobrych efektów, a wręcz przeciwnie - może zaszkodzić na lata i wywołać spiralę chudnięcia i tycia. Warto się zainteresować zdrowszymi sposobami. :) Życzę powodzenia!
@@quessanyathrin9835 nie uważam by za mało skladnikow odżywczych było gdyz bazuje głównie na warzywach i dobrej jakosci rybach i mięskach😉ponaddto stosuje suplemetacje.
Nie czuję potrzeby wiecej jeść gdyz czuje sytosc.
@@martak9026 Jeśli przy 1000 kcal na dzień dorosła osoba odczuwa sytość, to jest to IMHO raczej powód do niepokoju niż radości. Podtrzymuję wszystko, co napisałam wyżej, choć mam przeczucie, że Cię nie przekonam. ;) Ale może chociaż ktoś inny, kto przeczyta Twój komentarz, powstrzyma się przed braniem z niego przykładu.
@@quessanyathrin9835ale pierdoly piszesz
Metabolizm sobie rozwalisz
Żeby schudnać trzeba ograniczyć węglowodany tłuszcze i białka!!! A nie jak większość trenerów mówi tylko węgle i tłuszcze!!!