Ja powiem na swoim przykładzie. Aktualnie kofeiny (poza bardzo sporadycznymi sytuacjami raz na 2 tygodnie) nie pije od jakoś 3 miesięcy. Co zauważyłem u siebie to przede wszystkim niższe ciśnienie (tak tak, badania mówią, że nie ma wpływu) i przekłada mi się to na bardzo rzadkie bóle głowy. Do tego znaczenie lepiej śpię i potrzebuję mniej godzin snu, żeby czuć się dobrze. Wcześniej spałem od 23:30/24 do 8 i było mi mega ciężko wstawać. Teraz 23:30/24 do 6:30 i jest elegancko. Mam znacznie więcej energii w ciągu dnia, nie mam takich spadków przy których trzeba strzelić kawusie, żeby przeżyć. Nie wiem mam też natłoku myśli przed snem, chociaż nie jestem pewien czy to mogło być spowodowane przez kofeine. Natomiast być może źle używałem kofeiny, słyszałem w podcaście Hubermana o tym, że kofeina może bardzo pozytywnie działać ale jak wypijemy ją po jakiś 2h po obudzeniu i do tego, żeby nie spożywać jej mniej więcej 8h przed snem. U mnie to nie zadziałało, dlatego wolałem zrezygnować w całości, poza stricte towarzyskim wyjściem na kawę. Protip dla kogoś kto nie wyobraża sobie życia bez porannej kawusi to polecam kupić sobie jakąś kawę bezkofeinową. U mnie to był totalny game changer, bo uwielbiam wstać rano i mieć ten cały rytuał parzenia kawy. Na ogół uzależniamy się od nawyków, więc takie proste zastąpienie kawy, kawą bezkofeinową mega dużo u mnie zmieniło, totalnie nie poczułem, większej różnicy
Ja piłem od 3 do 5 espresso codziennie przez wiele lat, od miesiąca piję kawę tylko w sobotę i niedzielę i to do godziny 14. Jest spora zmiana ,zegarek pokazuje mi więcej snu głębokiego i rem nie mam zjazdów, organizm jak by się ustabilizował i moja energia teraz jest uzależniona od tego jak się wyspałem i co zjadłem a nie ile kaw wypiłem.( dodam że jestem na diecie nisko węglowodanowej co ułatwia ograniczenie kawy) .Wcześniej wpadało sporo energetyków ,ale to już przeszłość, z kawy jest ciężej zrezygnować,
Jakoś kawy nigdy nie lubiłem i na mnie nie działała w przeciwieństwie do przedtreningówek. Te kofeinowe,reklamowanych marek w internecie to było czasami aż za nadto.Czyli czułem aż migotanie serca (w trakcie treningu i nie tylko) czy takie podobne,że wyrywało z piersi serducho.Po za tym jak nie ćwiczę na siłowni od jakiś 6 lat to energetyki wlatują bardzo często (codziennie).Nawet 1 litr dziennie reklamowanych marek lub mniej,ale po 18 godz. nikomu nie polecam.Nie mogę spać i straszna kołomyja w głowie.
Cześć Szelin, piję kawę z ekspresu bo jest smaczniejsza i uważam że zdrowsza ( brak dosatków ). A codziennie rano wypijam dwie mocne kawy z mlekiem i ksylitolem, a w dni treningowe tj trzy razy w tygodniu przed treningiem dwa razy mocne capucino i w dni nie treningowe po obiedzie często skuszę się na dwa razy słabe capucino. Miałem też kiedyś tak że że względów zdrowotnych odstawiłem kawę i normalnie funkcjonowałem i wcale mi jej nie brakowało ale wróciłem bo po prostu lubię jej smak . Zauważyłem też że jak zredukuje wagę to kawa tylko dla smaku a jak jestem zalany to pomaga się rozbudzić i daje energii.
ja pije espresso 2-4 razy dziennie, ale na smaku i trzymanie czegoś w ręce i placebo :) po po kawie może też iść na drzemkę itd :) rezygnować nie mam zamiaru, bo już zrezygnowałem w 100% z alkoholu i teraz jeszcze z kawy ? oj nie ;)
Ja nie pije praktyczne wcale, nie palę więc tylko ta kawka mi została. Wiem że to boomerskie pierdzielenie ale mój dziadek pił bimber, palił szluga za szluguiem a kawe to pił że łycha stała w niej i 90 lat dożył ale on sobie gospodarstwo miał, zył swoim trybem. A teraz to możesz być fit ale wieczny stres, pogoń wyscig szczurów , tylko mało i mało i to ludzi dobija mimo że kawy nie piją i kielona nie walną/
Przewaznie w pracy wypijam rano kawę ziarnistą z 2 łyżeczek z mlekiem. Czasem wleci popołudniu jakiś Black albo Dzik. Natomiast odnosnie kawy rozpuszczalnej, to pewnie chodzi o proporcje.
Polecam odstawić kawę i kofeinę całkowicie, odczekać tydzień bez niczego, i potem wrócić ale w dawce 1/4-1/2 tego co wcześniej i tylko przed treningiem (3 -4 razy w tyg) człowiek nie budzi się rozjebany i z bólem głowy + nie jest zależy od danej substancji, wtedy korzystamy też w 100% z niej na treningu bo tylko wtedy na dobrą sprawę ona coś nam daje (zwiększa wyniki siłowe i wydajność), oczywiście są badania na to, a skoro coś mi zwiększa wyniki o kilka % to z tego nie zrezygnuje, raz na rok sobie robić detoks tygodniowy, i znowu wracamy, dzięki temu można oscylować w przedziale 100-200mg kawki przed treningiem
Ja powiem na swoim przykładzie. Aktualnie kofeiny (poza bardzo sporadycznymi sytuacjami raz na 2 tygodnie) nie pije od jakoś 3 miesięcy. Co zauważyłem u siebie to przede wszystkim niższe ciśnienie (tak tak, badania mówią, że nie ma wpływu) i przekłada mi się to na bardzo rzadkie bóle głowy. Do tego znaczenie lepiej śpię i potrzebuję mniej godzin snu, żeby czuć się dobrze. Wcześniej spałem od 23:30/24 do 8 i było mi mega ciężko wstawać. Teraz 23:30/24 do 6:30 i jest elegancko. Mam znacznie więcej energii w ciągu dnia, nie mam takich spadków przy których trzeba strzelić kawusie, żeby przeżyć. Nie wiem mam też natłoku myśli przed snem, chociaż nie jestem pewien czy to mogło być spowodowane przez kofeine.
Natomiast być może źle używałem kofeiny, słyszałem w podcaście Hubermana o tym, że kofeina może bardzo pozytywnie działać ale jak wypijemy ją po jakiś 2h po obudzeniu i do tego, żeby nie spożywać jej mniej więcej 8h przed snem. U mnie to nie zadziałało, dlatego wolałem zrezygnować w całości, poza stricte towarzyskim wyjściem na kawę.
Protip dla kogoś kto nie wyobraża sobie życia bez porannej kawusi to polecam kupić sobie jakąś kawę bezkofeinową. U mnie to był totalny game changer, bo uwielbiam wstać rano i mieć ten cały rytuał parzenia kawy. Na ogół uzależniamy się od nawyków, więc takie proste zastąpienie kawy, kawą bezkofeinową mega dużo u mnie zmieniło, totalnie nie poczułem, większej różnicy
Zamieniłem kawę na zbożową inkę, smakuje tak samo jak rozpuszczalna ale nie ma tej pieprzonej kofeiny. Spokojniejszy jestem i lepszy sen.
Ja piłem od 3 do 5 espresso codziennie przez wiele lat, od miesiąca piję kawę tylko w sobotę i niedzielę i to do godziny 14. Jest spora zmiana ,zegarek pokazuje mi więcej snu głębokiego i rem nie mam zjazdów, organizm jak by się ustabilizował i moja energia teraz jest uzależniona od tego jak się wyspałem i co zjadłem a nie ile kaw wypiłem.( dodam że jestem na diecie nisko węglowodanowej co ułatwia ograniczenie kawy) .Wcześniej wpadało sporo energetyków ,ale to już przeszłość, z kawy jest ciężej zrezygnować,
Jakoś kawy nigdy nie lubiłem i na mnie nie działała w przeciwieństwie do przedtreningówek. Te kofeinowe,reklamowanych marek w internecie to było czasami aż za nadto.Czyli czułem aż migotanie serca (w trakcie treningu i nie tylko) czy takie podobne,że wyrywało z piersi serducho.Po za tym jak nie ćwiczę na siłowni od jakiś 6 lat to energetyki wlatują bardzo często
(codziennie).Nawet 1 litr dziennie reklamowanych marek lub mniej,ale po 18 godz. nikomu nie polecam.Nie mogę spać i straszna kołomyja w głowie.
Też nie lubię kawy ☕️ 😳 🤢
Efekt dopalacza dokładnie. Ale tam zdrówka tak na poważnie i powroty do formy
Szelin oglądałem Cię jeszcze jak testowales przextenungowke z UK
Ja miałem wtedy fazę na stymulanty. A tak ode mnie szczerze teraz. Szelin wracaj do Formy i dobrej zajawki.
Cześć Szelin, piję kawę z ekspresu bo jest smaczniejsza i uważam że zdrowsza ( brak dosatków ). A codziennie rano wypijam dwie mocne kawy z mlekiem i ksylitolem, a w dni treningowe tj trzy razy w tygodniu przed treningiem dwa razy mocne capucino i w dni nie treningowe po obiedzie często skuszę się na dwa razy słabe capucino. Miałem też kiedyś tak że że względów zdrowotnych odstawiłem kawę i normalnie funkcjonowałem i wcale mi jej nie brakowało ale wróciłem bo po prostu lubię jej smak . Zauważyłem też że jak zredukuje wagę to kawa tylko dla smaku a jak jestem zalany to pomaga się rozbudzić i daje energii.
Ja pije bo uzupelniam ten stan który miałem po specyfikach
Nie wiem czy to rozpuszczalne cos mozna kawą nazwać, kup sobie ekspres
A mi wmawiasz, że to kubek 😵💫😳
ja pije espresso 2-4 razy dziennie, ale na smaku i trzymanie czegoś w ręce i placebo :) po po kawie może też iść na drzemkę itd :) rezygnować nie mam zamiaru, bo już zrezygnowałem w 100% z alkoholu i teraz jeszcze z kawy ? oj nie ;)
Ja nie pije praktyczne wcale, nie palę więc tylko ta kawka mi została. Wiem że to boomerskie pierdzielenie ale mój dziadek pił bimber, palił szluga za szluguiem a kawe to pił że łycha stała w niej i 90 lat dożył ale on sobie gospodarstwo miał, zył swoim trybem. A teraz to możesz być fit ale wieczny stres, pogoń wyscig szczurów , tylko mało i mało i to ludzi dobija mimo że kawy nie piją i kielona nie walną/
Tylko nie żadne leki z apteki ! ! ! Ponieważ później organizm będzie ich wymagał . Tak żeruje mafia farmaceutyczna .
a potem cukier 200
Ja wale yerba mate jak kawa to zazwyczaj 2 pozdro Byku
Ja na nockach wypijam zawsze 0,33 tego lidlowego Kong Strong 0 cukru.
Przewaznie w pracy wypijam rano kawę ziarnistą z 2 łyżeczek z mlekiem. Czasem wleci popołudniu jakiś Black albo Dzik. Natomiast odnosnie kawy rozpuszczalnej, to pewnie chodzi o proporcje.
Polecam odstawić kawę i kofeinę całkowicie, odczekać tydzień bez niczego, i potem wrócić ale w dawce 1/4-1/2 tego co wcześniej i tylko przed treningiem (3 -4 razy w tyg) człowiek nie budzi się rozjebany i z bólem głowy + nie jest zależy od danej substancji, wtedy korzystamy też w 100% z niej na treningu bo tylko wtedy na dobrą sprawę ona coś nam daje (zwiększa wyniki siłowe i wydajność), oczywiście są badania na to, a skoro coś mi zwiększa wyniki o kilka % to z tego nie zrezygnuje, raz na rok sobie robić detoks tygodniowy, i znowu wracamy, dzięki temu można oscylować w przedziale 100-200mg kawki przed treningiem
Ja polecam Yerbamate, kawę pije dla smaku, energole już sporadycznie, przed pandemią piłem po 4 monstery dziennie + kawa oczywiście.
WOW 😳duuużo tych Monsterów wchodziło 😵💫
A kawę pijesz z mleczkiem czy bez?