Fantastyczny wykład. Z przyjemnością słucham treści. Odpowiada mi również sposób wypowiedzi. Całość jest rewelacyjna. Pozdrawiam Pana profesora. Książki znajdujące się w tle a autorstwa Państwa Wielomskich były treściwymi lekturami. To one skierowały moja uwagę w stronę nazwiska: Wielomski, -ska. Okazało się po czasie, że autorzy równie interesujący jak publikacje... Pozdrawiam serdecznie. Uwielbiam książki i uwielbiam sutytuacje gdy kupiona gdzieś książka ad hoc okazuje się tą, która odkrywa wspaniałych ludzi lub zmienia trwale spojrzenie na świat (bądź poszerza horyzont) ....
Wydaje się, że nie ma wystarczających dowodów na to, że neandertalczycy nie potrafili mówić. Mamy w końcu do czynienia z istotami o pewnych poglądach parareligijnych (pochówki, uzywanie farb) oraz tworzących dość zaawansowaną kulturę materialną. Jest to kwestia nie do rozwiązania prawdopodobnie, ale wydaje mi się że nie ma przesłanek by tak zakładać. Sam wykład świetny, dziękuję bardzo!
czy są wogóle jakieś dowody na to,że był odrębny gatunek dziś zwany neandertalczykiem? bo raczej pogląd te nosi cechy tylko kolejnej ewolucyjnej podteoirii.
Dziekuje Panu Profesorowi za bardzo ciekawy, jak zwykle wyklad. Czyli PANSTWO musi istniec, obywatele utrzymuja wszystkie sluzby i administracje, ale gdy to panstwo sie sprzeniewierza i nie reprezentuje interesow obywateli, tylko obcych i naklada im kagance, trzeba taka wladze pogonic. 🇵🇱♥️🇵🇱
Od samego początku istnienia państw jest tak, że państwo tworzą elity, zwierzchnicy, zarządcy i w związku z tym państwo reprezentuje, chroni, broni, dba i troszczy się, strzeże, pilnuje, zabezpiecza tylko dobro, interes poszczególnych, ściśle wybranych obywateli, a reszta jest bez żadnej ochrony, reprezentacji. Mało tego reszta jest tworem/zbiorem niewolników, po prostu masą przeznaczoną do wymiernej eksploatacji, użytku, wykorzystania, usług i dyspozycji. Teraz jest to trudno dostrzec, bo te różnice, podziały zamazują się, zacierają, zachodzą. Nie podziały/różnice w statusie, pozycji, majętności, posiadaniu, prawach, przywilejach, możliwościach, ale w ideologii/mentalności/tożsamości/osobowości/charakterze, poglądach, przekonaniach, zapatrywaniach. Władza i jej sprawowanie, panowanie się rozchodzi, rozdziela na szczeble i jest ich o wiele więcej niż za panowania/piastowania królów/monarchii. Ale cały ten system stoi, opiera się na podziale na kasty/warstwy i przydziale praw, przywilejów etc. Tak było, jest i będzie dopóki będą zainteresowani, władni, wpływowi, decyzyjni interesanci, beneficjenci, udziałowcy. Teraz się nie zakłada fizycznej smyczy, sznura, tylko dystansuje, odgradza, separuje, ogranicza, blokuje się ludzi prawem, możliwościami. Ludzie tego nie widzą, bo im się wmawia, przekonuje, wciska, że są wolni, niepodlegli, suwerenni, mają wolność wyboru, są samodzielni, niezależni etc. Marketing, propaganda, PR, manipulacja sprawia, że niewolnicy wierzą we własną wolność :) A tak na prawdę są absolutnie poddani, podlegli, podporządkowani, związani, spętani, uwarunkowani, uzależnieni od wszystkich rządzących, decyzyjnych, wpływowych, tych oficjalnych jak i ukrytych, zakulisowych, którzy sterują politykami i polityką. To się nazywa konsorcjum trzymające władzę. Jeszcze się reklamuje, popularyzuje ideologię z ludzką twarzą, pro-społeczną, niby dla ludzi, to trudno zwątpić, nie ulec, nie poddać się wrażeniu, przekonaniu, że nie ma niewolnictwa, wyzysku, ciemiężenia, tyranii, pauperyzacji, wykluczania, marginalizacji, okupacji, wyścigu szczurów, prześladowania etc. Im więcej reklamy, marketingu, PR, sofistyki, czarów i czarowania, zaklęć i zaklinania, urabiania, mamienia, tym ludzie bardziej i silniej wierzą we własną wolność i tym łatwiej ich okłamać, oszukać, zmanipulować, zindoktrynować. Ludzie nie dadzą wiary, nie dopuszczą myśli, że są bezczelnie, bezwzględnie, perfidnie, z premedytacją manipulowani, oszukiwani, dezorientowani, dezinformowani, w błąd wprowadzani. Ludzi łatwo zaślepić, zacietrzewić, ogłupić, przekonać do mitów, demagogii/populizmu. Ludzie są tak ustawieni, ukierunkowani, ukształtowani, że nie uwierzą, nie dopuszczą myśli, że ktoś im celowo, umyślnie, świadomie, dla zysku/korzyści,legalnie szkodzi, ciąży, komplikuje życie, zagraża bezpieczeństwu zdrowia, finansowemu, stabilności, naraża na straty koszty, komplikuje życie, funkcjonowanie, rzuca kłody, tworzy przeszkody, bariery, progi, by się wykosztowywali dla systemu.Ludzie mają ograniczoną, zawężoną wyobraźnię, świadomość, poczytalność, horyzonty, nie mają dostępu do prawdziwej wiedzy i informacji, dlatego pozwalają sobie niby w imię, interesie ich dobra, bezpieczeństwa, interesu zakładać smycz. Ludzi trzeba ogłupić, otępić, omamić, przekonać do siebie, uzależnić i uwarunkować, a będą posłuszni, wierni, lojalni, posłusznie służyć jak psy i jednocześnie wierzyć, że to im służy. Można by o tej manipulacji i skrzywieniu, upośledzeniu myślenia, postrzegania, odbioru, poznawania otoczenia pisać godzinami. Ludzkość jest w takim stadium, fazie, na takim etapie indoktrynacji, że to się w głowie nie mieści. Są tak wytresowani, zindoktrynowani, oswojeni, przyzwyczajeni do bezkrytycznej, bezwzględnej, bezgranicznej wiary i ufności, polegania, zdawania się na tzw. autorytety i to całe "sacrum-absolutum", że prawie daliby się pociąć. Tak są pewni, przekonani. Taki mają śmietnik w głowach. To jest wsad, który im upośledził mózg, czyniąc bezwolnymi, bezwładnymi, niezdolnymi, zaślepionymi, zacietrzewionymi. Najprawdopodobniej z tego stanu nigdy nie wyjdą. Tak są przywiązani.
Stworzyli świat pozorów, fikcji, iluzji, wrażeń, marzeń, cudów, w którym przestrzegane są prawa człowieka, pacjenta, konsumenta, w tym prawo do sprawiedliwości, ochrony i bezpieczeństwa własnego interesu, dobra, lecznictwa, zdrowej, nieskażonej, ekologicznej żywności, wolności etc. Wszystko jest fałszem, iluzją, pozorami, wrażeniem, urojeniem, imaginacją. To jest mistyfikacja, oszustwo, mitologia. To świat dla naiwnych, wierzących, ufnych i przede wszystkim, w pierwszej kolejności dla cwaniaków, interesantów, beneficjentów, bo oni wtłaczają, głoszą te bzdury wyssane z palca, że każdy ma równe prawa i obowiązki. To jest rozpowszechniany, popularyzowany mit. Nie masz pieniędzy, to jesteś śmieciem, ludzkim odpadkiem, nie masz żadnych praw, nawet prawa do godnego traktowania. Już nie wspomnę o prawie do udziału, uczestnictwa w życiu publicznym. Wszystko staje się zamknięte, niedostępne, nieosiągalne. Ale populiści, demagodzy lubią przekonywać ludzi do czegoś, co nigdy nie istniało, nie działało, nie funkcjonowało i nie obowiązywało. Lubią głosić i szerzyć mity, mitologię i demagogię.
@@struspedzisraczka7853 Ne inaczej. Weźmy taki kapitalizm i kapitalistów pod lupę. Oni mogą, mają prawo szkodzić, ciążyć, pasożytować, dyktować i narzucać swoje zasady, politykę, reguły, wolę, prawa i wymagać, żądać posłuszeństwa, poddaństwa, podległości, podporządkowania. Oni mogą warunkować, uzależniać, zniewalać, terroryzować, okupować, uprawiać monopol cenowy/dyktaturę technologiczno-produkcyjną. Im się nie można sprzeciwiać, opierać, bronić przed ich okupacją, dyktaturą. Ale obywatel już nie ma tych samych praw i nie może pozbyć się, odrzucić kapitalizmu. Już jest, staje się wrogiem, przestępcą, kimś, którego trzeba się pozbyć, usunąć. Nie można odrzucić kapitalistycznego niewolnictwa, zniewolenia, okupacji, pasożytnictwa, szkodliwości, uciążliwości. Więc jakie obywatel ma prawa, skoro nawet nie może i nie ma prawa się bronić przed krzywdzeniem, szkodliwością, uciążliwością, terrorem, okupacją, choć konstytucja wyraźnie stanowi, że każdy obywatel ma prawo do obrony i ochrony swoje wolności, dóbr, interesu. Jak to jest przestrzegane, respektowane, to właśnie widzimy na przykładzie elitarnego kapitalizmu. Obywatel nie może nic, posiada prawa wirtualne. Jego interes, dobro nie może stać na równi z dobrem innych i innym. Już dyskryminacja, kolizja, konflikt interesów. Obywatel musi, jest zmuszony zaakceptować swoją niższość, uległość, poddaństwo, podległość, podporządkowanie.
@@tobiaszpasterski481Popatrz jaką oni mają władzę nad ludźmi, jaki wpływ, oddziaływanie na ludzi, prawo i dostęp do ludzi, co mogą, ile i jak mogą z nimi zrobić, ile od nich zależy. I jak do tej ich władzy, możliwości, siły, mocy i potęgi mają się nasze prawa?. To już chyba nie trzeba tłumaczyć, wyjaśniać, nie wymaga komentowania.
@@struspedzisraczka7853 Ano mają ogromną władzę, wpływ, oddziaływanie, możliwości, przewagę.Jesteśmy bezsilni, bezradni, bezbronni, ich niewolnikami, poddanymi, ich własnością z którą mogą zrobić co chcą. Jesteśmy niewolniczo-roboczą masą im przypisaną i przeznaczoną do ich usług, dyspozycji i eksploatacji. Oni nas posiedli, zniewolili i uwięzili.
Wysłuchać tego wykładu to jakby wypić taki haust rozumu. Dziękuję. Też myślę, że państwo jest PO COŚ. Więc szanujmy polskie państwo. Czy Komorowski czy Kaczyński to zawsze jest prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Bardzo ciekawy wykład, dziękuję.Dzisiaj mamy politykę antyspołeczną.Polecam styczniową Archeologię Żywą o kobietach od prehistorii , do wczesnego średniowiecza. A , że dzisiaj Dzień Kobiet: Kochane dziewczyny, kobiety i babki: życzę dobrobytu i pokoju! Normalna rodzina: chłopiec i dziewczyna, normalna polityka państwa: patriarchat i matriarchat. W ludzkiej historii, nauczyliśmy się używać metalu bardzo skutecznego w zabijaniu, potem ludy bogacące się na napaściach i handlu niewolnikami wprowadziły alibi dla zabijania w postaci mizoginistycznej, patriarchalnej religii abrahamowej. Wesprzyj rozwój matriarchatu! Same musicie wyzwolić od narcystycznego feminizmu i wszechobecnej mizoginii i ukłonić się miłości, którą jesteście!
Od Arystotelesa, czy od Sokratesa który był (może się mylę) nauczycielem Platona, a ten nauczycielem tegoż Arystotelesa. Platon autor " Państwa" może coś pośrednio przekazał Aleksandrowi Wielkiemu, który siedział w ławce szkolnej u Arystotelesa. Tak w ten sposób nauka w czwartym pokoleniu przeobraziła się w fakt dokonany. Czytam aktualnie Igora Szafarewicza o historii socjalizmu. Nasuwa się myśl, że to co się aktualnie dzieje to ponowna próba wprowadzenia coś takiego jak socjalizm ponownie w życie,i to u nas w Europie. Gorzej może program już leci. Ostatnio Putin wygłosił coś w wywiadzie, starając się pokazać, że chce stać na straży tego co stare i tradycyjne. Wspomniał też coś o historii Polski. Okrzyczane zostało to jako kłamstwo. Pozwoliłem sobie przeczytać sprostowanie ministerstwa spraw zagranicznych, (oczywiście Polski) i co można powiedzieć: żałosne. Może Pan Profesor wskaże nam,mi źródła gdzie można poznać prawdziwą historię. Przed laty w polskiej telewizji wysłuchałem programu gdzie podano fakt: Niemcy zaproponowały Polsce:my dajemy 300 dywizji,a wy 60 i razem napadamy na Rosję.Polska odmówiła.( czy był to rok 1938,czy 1939, nie jestem w stanie powtórzyć) . Drugi fakt: 03.09.1939 Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę, i właściwie na tym się skończyło. Gdyby wtedy natychmiast uderzyły na Niemcy, to po tygodniu wojna skonczyła by się. Proszę zauważyć dopiero po dwóch tygodniach Rosja uderzyła na Polskę, dlaczego : istnieje chyba coś takiego jak:wyprzedzenie, wyjście na przeciw. Dzisiaj Ukraina to coś takiego samego. Pozdrawiam
Ciekawe. Choć między rodzina, a państwem jest moim zdaniem, jeszcze pośrednia forma, plemię. Istnieją w nim reguły i kary, ale nie ma tak wyraźnych instytucji, granic, funkcji jak w państwie.
Odnośnie tych neandertalczyków, to trochę tutaj za dużo spekulacji. Na przykład, mowa nie jest konieczna do przeprowadzenia polowania z nagonką. I lwy, i wilki, takie polowania prowadzą. Poza tym wcale nie jest pewne, iż neandertalczycy nie posiadali mowy. Dalej, rozmiar grupy społecznej zależy w niewielkim stopniu od zdolności komunikacji. Grupy likaonów są liczne, grupy lwów mniej liczne a gepardy polują co najwyżej w parach. Wszystkie te zwierzęta umieją się komunikować na podobnym poziomie, czyli raczej niekoniecznie komunikacja o tym decyduje. No i jest bardzo wątpliwe, aby gatunek człowieka (bo neandertalczyk należał do rodzaju Homo), który był w stanie przetrwać w Europie i Azji przez tak długi czas, w bardzo trudnych warunkach, "wychodził z jaskini i rzucał włócznią we wszystko co popadnie".
Do egzystencji, koegzystencji nawiązywania więzi, rozumienia przekazu, gestów, emocji, uczuć w ogóle nie jest potrzebna mowa. Zresztą widać to na przykładzie zwierząt i naczelnych. Należy tu skorygować słowa pana profesora. Ludzie byli istotami społecznymi/wspólnotowymi dopóki żyli w naturze, nie podlegali żadnej władzy, zwierzchnictwu, elitom, burżuazji, magnaterii, arystokracji. Wtedy ich więzi nie były rozrywane, a ich organizacja życia wspólna, wspólnotowa. Odkąd pojawiło się chrześcijaństwo i katolicyzm prawdziwa wspólnotowość straciła prawo i rację bytu, została wyparta, rozerwana, zniszczona na poczet, rzecz fałszywej. Społeczeństwo to nazwa wymyślona, propagandowa, marketingowa, stworzona wyłącznie na użytek propagandy, marketingu, by przykryć, ukryć, zasłonić prawdziwy objaw, zjawisko jakim jest zbiorowe/masowe niewolnictwo. To jest po prostu manipulacja/dezinformacja/dezorientacja jak to, że jesteśmy równi, równoprawni wobec prawa i że istnieje, działa, funkcjonuje sprawiedliwość :). Nazwa "społeczeństwo" ma na celu pogłaskać nas, ukoić, uspokoić, przekonać nas i wmówić, że jesteśmy ważni, że z naszym zdaniem się liczą, że mamy wpływ na realia, prawo. Takie mydlenie oczu. Prawdziwą i jednocześnie ostatnią wspólnotą byli Słowianie. Rzeczywiście oni byli równi sobie, odpowiedzialni, zintegrowani, zależni, lojalni, wierni sobie i tylko sobie. Nie mieli panów, władzy, zwierzchnictwa, panowania nad sobą, więc nikomu nie byli poddani, podlegli, podporządkowani, przez nikogo uwarunkowani i od nikogo zależni prócz natury. Współpraca z matką naturą zawsze się opłaca i jest korzystna, wychodzi na dobre jak szacunek wobec niej. Nie mieli i nie wyznawali żadnej fałszywej, szkodliwej, rozbójniczej, bandyckiej, imperialnej ideologii.
Niezgodzenie, się. Bez mowy można bez problemu planować polowania. Nawet wilki radzą sobie z tym dość intuicyjnie. Z tego co się orientuję to polowania z nagonka robią już szympansy.
Oczywiście. Do egzystencji, koegzystencji nawiązywania więzi, rozumienia przekazu, gestów, emocji, uczuć w ogóle nie jest potrzebna mowa. Zresztą widać to na przykładzie zwierząt i naczelnych. Należy tu skorygować słowa pana profesora. Ludzie byli istotami społecznymi/wspólnotowymi dopóki żyli w naturze, nie podlegali żadnej władzy, zwierzchnictwu, elitom, burżuazji, magnaterii, arystokracji. Wtedy ich więzi nie były rozrywane, a ich organizacja życia wspólna, wspólnotowa. Odkąd pojawiło się chrześcijaństwo i katolicyzm prawdziwa wspólnotowość straciła prawo i rację bytu, została wyparta, rozerwana, zniszczona na poczet, rzecz fałszywej. Społeczeństwo to nazwa wymyślona, propagandowa, marketingowa, stworzona wyłącznie na użytek propagandy, marketingu, by przykryć, ukryć, zasłonić prawdziwy objaw, zjawisko jakim jest zbiorowe/masowe niewolnictwo. To jest po prostu manipulacja/dezinformacja/dezorientacja jak to, że jesteśmy równi, równoprawni wobec prawa i że istnieje, działa, funkcjonuje sprawiedliwość :). Nazwa "społeczeństwo" ma na celu pogłaskać nas, ukoić, uspokoić, przekonać nas i wmówić, że jesteśmy ważni, że z naszym zdaniem się liczą, że mamy wpływ na realia, prawo. Takie mydlenie oczu. Prawdziwą i jednocześnie ostatnią wspólnotą byli Słowianie. Rzeczywiście oni byli równi sobie, odpowiedzialni, zintegrowani, zależni, lojalni, wierni sobie i tylko sobie. Nie mieli panów, władzy, zwierzchnictwa, panowania nad sobą, więc nikomu nie byli poddani, podlegli, podporządkowani, przez nikogo uwarunkowani i od nikogo zależni prócz natury. Współpraca z matką naturą zawsze się opłaca i jest korzystna, wychodzi na dobre jak szacunek wobec niej. Nie mieli i nie wyznawali żadnej fałszywej, szkodliwej, rozbójniczej, bandyckiej, imperialnej ideologii.
@@tobiaszpasterski481 przypominam tylko że ta poganska cywilizacja która nie znała nierówności nie istniała. Państwo polan wzbogaciło się na nandlu niewolnikami. Kupcy z krajów arabskich właśnie tu wybierali się po słowiańskich niewolników. Swoi łapał kolegów z innego plemienia i sprzedawali obcym za intratne frukta. To co Pan tu opisał to jakaś utopijna wizja która nie miała miejsca. Dopiero wprowadzenie chrześcijaństwa zaczęło rugowac proceder handlu niewolnikami chrześcijańskimi.
@@tobiaszpasterski481 to utopia niezgodna z historycznymi doniesieniami. Państwa słowiańskie żyły z handlu swoimi braćmi. Stąd też kupcy wywozili ich do Hiszpanii. Proceder ten został ograniczony wraz z nastaniem chrześcijaństwa. W kulturze słowiańskiej nie ma nic pięknego ani nic romantycznego.
@@paweniedbalski7115 Poważnie?? Dobre hehe.A ja czytałem z wielu źródeł, że to semici handlowali nimi między sobą :). Wszystko co jest prawdą nieobjawioną, nieglobalną, niesystemową jest utopią haha :) Ciekawy przypadek. No i napisz, że wymyślili rozrywanie kołem, monetaryzm, ewangelię/chrystianizację i że sami siebie unicestwili, zniewolili, a nie chrześcijaństwo :)
@@paweniedbalski7115 Wielokrotnie przez ziemie naszych przodków przeciągały obce ludy. Raz powoli, raz szybko, małymi grupkami albo dużymi chmarami, niekiedy pokojowo, innym razem paląc i zabijając. Tych, co nie palili, nie bano się. Od obcych można było coś podpatrzeć, czymś się wymienić. Gdy nadciągali źli obcy i było ich wielu, ludność chowała się w głębinach lasów. Czekała, aż obcy pójdą dalej. Mniejsze grupki grasantów były rozbijane przez myśliwych, którzy zamieniali się w wojowników. Zdarzało się, że ten i tamten obcy nie wędrował dalej. Odłączał się od swoich i osadzał się w pobliżu Słowian. Jeśli okazywał szacunek dla bogów i był uczynny, włączano go do wspólnoty. Dobrych obcych nigdy nie wypędzano. Przez wiele tysiącleci, mimo zmieniających się powoli warunków życia jedna cecha była typowa dla Słowian - ich poczucie wspólnoty. Każdy z nich miał świadomość, że żyjąc we wspólnocie nie tylko on, ale i jego rodzina oraz potomstwo mają większe szanse na przeżycie. W przeciwieństwie do większości innych kultur Słowianie nie stworzyli ani struktury hierarchicznej (z uprzywilejowaną i autokratycznie rządzącą arystokracją), ani niewolnictwa. Wszystkie ważniejsze postanowienia zapadały na wiecach. Ziemia uprawna i zwierzęta hodowlane były wspólną własnością każdej osady, opola, każdej lokalnej wspólnoty. Nawet gdy jako liczne plemię żyjące w wielu osadach wybierali sobie księcia, osady i lokalne wspólnoty były autonomiczne i gospodarowały wspólnie. Władza księcia była mocno ograniczona. Łagodził ewentualne konflikty wewnątrzplemienne, ale przede wszystkim organizował obronę plemienia w razie zagrożenia z zewnątrz. W sprawy życia codziennego w opolach i osadach nie ingerował. One żyły na co dzień według własnego rytmu. Ten system wspólnotowy trwał na naszych ziemiach przez tysiąclecia. Słowian cechowała solidarność grupowa oraz poczucie odpowiedzialności za wspólne dobro. Słowiański świat jedności i solidarności wspólnotowej zniszczony i unicestwiony został przez hierarchiczny system, jaki przyniosło ze sobą chrześcijaństwo. Już pod samym jego naciskiem, zanim Słowiańszczyzna została przymusowo zjahwizowana, u schyłku pierwotnej słowiańskiej ery zaczęły i u Słowian powstawać warstwy uprzywilejowane. Wybieralnych wodzów/książąt zastępowali książęta dziedziczni. W ich cieniu tworzyła się kasta możnowładców. Wprowadzono daniny na księcia i na jego wojowników. Narastała nierówność majątkowa i społeczna. Do tego doszedł hierarchiczny, chciwy i okrutny, rozbójniczy, bandycki kler. W ogromnej większości przypadków kronikarze katoliccy przedstawiali naszych przodków jako amoralną i niezorganizowaną dzicz. Tylko wyjątkowo, w chwilach niezwykle rzadkiej u nich szczerości i uczciwości (być może pod wpływem nadmiaru wina mszalnego) pisali prawdę. Taki Helmold np. potrafił o naszych pogańskich przodkach pisać w czarnych barwach: “Lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu, przyzwyczajony żyć z rabunku i łupieży w przyrodzonej jakiejś dzikości zawsze nieposkromiony.“ A w innym miejscu przedstawiał naszych przodków w całkiem innym świetle: “Taka zaś między nimi jest wiara i społeczna świadomość, że całkiem nie znajdziesz między nimi złodziei lub oszustów”. Podam jeszcze kilka cytatów z kronik katolickich kronikarzy o naszych przodkach podrzuconych przez Perunchmurę: “taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.” “Poza tym, jeśli chodzi o moralność i gościnność, trudno by znaleźć lud bardziej zacny i szlachetny.” ” - nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku. Skoro tylko podeszły wiek czyni któregoś z nich słabym i ułomnym, zostaje on powierzony opiece potomka, obowiązanego sprawować ją z największą starannością.” ” nadzwyczaj ludzcy wobec potrzebujących pomocy, wychodzą nawet na morze na ratunek znajdującym się w niebezpieczeństwie lub napadniętym przez piratów. Wiele uznania godnych rzeczy można by powiedzieć o tym ludzie odnośnie ich moralności, gdyby tylko posiadali wiarę w Chrystusa, którego misjonarzy okrutnie prześladują.” Niemniej najczęściej naszych przodków propaganda kościoła przedstawiała jako prymitywną i barbarzyńską dzicz. Robią to zresztą jahwiści do dzisiaj.
Owszem to ewolucja w wymiarze mikro ale nie makro. A tu Pan profesor o neandertalczykach mówi jako o rzekomych przodkach ludzi. A to już skala makro. Z tym nie mam zgody i dziś poważni naukowcy także. Tylko marksiści, komuniści opowiadają się za taką " bajeczną" interpretacją. I to by było na tyle. Pozdrawiam
Nie widzę powodów, aby odrzucać historyczne istnienie neandertalczyka. To jest wymarły gatunek. Uznanie jego istnienia nie oznacza wcale akceptacji ewolucji, gdyż nawet darwiniści NIE TWIERDZĄ , aby był przodkiem człowieka. Twierdzą, że był to odrębny gatunek, który żył RÓWNOCZEŚNIE z człowiekiem, nie będąc naszym przodkiem.
@@prof.adamwielomski.naukowo6802 Będąc precyzyjnym Panie Profesorze, jest to podgatunek człowieka, nie osobny gatunek. Przynajmniej tak obecnie został zaklasyfikowany.
Prof z mitycznych biblijnych opowieści wywodzi powstanie społeczeństwa? Tak samo z marksistowskiej teori własności i powstania klas można to wywieźć. Wszystko to są klechdy i baśnie. Bardziej trzeba by się odnieść do odkryć archeologicznych i antropologiii i socjologii.
Bardzo dziękuję za ten wykład i za wkład w myślenie realistyczne :)
Fantastyczny wykład. Z przyjemnością słucham treści.
Odpowiada mi również sposób wypowiedzi. Całość jest rewelacyjna. Pozdrawiam Pana profesora.
Książki znajdujące się w tle a autorstwa Państwa Wielomskich były treściwymi lekturami. To one skierowały moja uwagę w stronę nazwiska: Wielomski, -ska. Okazało się po czasie, że autorzy równie interesujący jak publikacje... Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam książki i uwielbiam sutytuacje gdy kupiona gdzieś książka ad hoc okazuje się tą, która odkrywa wspaniałych ludzi lub zmienia trwale spojrzenie na świat (bądź poszerza horyzont) ....
Z przyjemnością i wielkim zainteresowaniem wysłuchałem wykładu o społecznej istocie człowieka. Serdecznie dziękuję.
Dziękuję za Pańską pracę.
Bog zaplac i szczesc Boze Panie profesorze.
Pozdrawiam goroco Ponia Magdalene
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję za wykład - komentarz wspierający.
Jest inteligentne jak podczas tego okresu bezbronności dostarcza mu się informacji jak bronić takich osób.
Wydaje się, że nie ma wystarczających dowodów na to, że neandertalczycy nie potrafili mówić. Mamy w końcu do czynienia z istotami o pewnych poglądach parareligijnych (pochówki, uzywanie farb) oraz tworzących dość zaawansowaną kulturę materialną. Jest to kwestia nie do rozwiązania prawdopodobnie, ale wydaje mi się że nie ma przesłanek by tak zakładać.
Sam wykład świetny, dziękuję bardzo!
język jest starszy niż mowa, komunikacja odbywała się oryginalnie poprzez kopiowanie dźwięków natury i ruchy ciała
czy są wogóle jakieś dowody na to,że był odrębny gatunek dziś zwany neandertalczykiem?
bo raczej pogląd te nosi cechy tylko kolejnej ewolucyjnej podteoirii.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie...
Dziękuję za wiedzę 👍
Jak zwykle świetny wykład. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Panie profesorze spotkanie Arystotelesa wcale nie jest takie niemożliwe 😉. Pozdrawiam.
Także Napoleona
Wspaniałe są te wykłady. Dziękuję
Dziekuje Panu Profesorowi za bardzo ciekawy, jak zwykle wyklad.
Czyli PANSTWO musi istniec, obywatele utrzymuja wszystkie sluzby i administracje, ale gdy to panstwo sie sprzeniewierza i nie reprezentuje interesow obywateli, tylko obcych i naklada im kagance,
trzeba taka wladze pogonic.
🇵🇱♥️🇵🇱
Od samego początku istnienia państw jest tak, że państwo tworzą elity, zwierzchnicy, zarządcy i w związku z tym państwo reprezentuje, chroni, broni, dba i troszczy się, strzeże, pilnuje, zabezpiecza tylko dobro, interes poszczególnych, ściśle wybranych obywateli, a reszta jest bez żadnej ochrony, reprezentacji. Mało tego reszta jest tworem/zbiorem niewolników, po prostu masą przeznaczoną do wymiernej eksploatacji, użytku, wykorzystania, usług i dyspozycji. Teraz jest to trudno dostrzec, bo te różnice, podziały zamazują się, zacierają, zachodzą. Nie podziały/różnice w statusie, pozycji, majętności, posiadaniu, prawach, przywilejach, możliwościach, ale w ideologii/mentalności/tożsamości/osobowości/charakterze, poglądach, przekonaniach, zapatrywaniach. Władza i jej sprawowanie, panowanie się rozchodzi, rozdziela na szczeble i jest ich o wiele więcej niż za panowania/piastowania królów/monarchii. Ale cały ten system stoi, opiera się na podziale na kasty/warstwy i przydziale praw, przywilejów etc. Tak było, jest i będzie dopóki będą zainteresowani, władni, wpływowi, decyzyjni interesanci, beneficjenci, udziałowcy. Teraz się nie zakłada fizycznej smyczy, sznura, tylko dystansuje, odgradza, separuje, ogranicza, blokuje się ludzi prawem, możliwościami. Ludzie tego nie widzą, bo im się wmawia, przekonuje, wciska, że są wolni, niepodlegli, suwerenni, mają wolność wyboru, są samodzielni, niezależni etc. Marketing, propaganda, PR, manipulacja sprawia, że niewolnicy wierzą we własną wolność :) A tak na prawdę są absolutnie poddani, podlegli, podporządkowani, związani, spętani, uwarunkowani, uzależnieni od wszystkich rządzących, decyzyjnych, wpływowych, tych oficjalnych jak i ukrytych, zakulisowych, którzy sterują politykami i polityką. To się nazywa konsorcjum trzymające władzę. Jeszcze się reklamuje, popularyzuje ideologię z ludzką twarzą, pro-społeczną, niby dla ludzi, to trudno zwątpić, nie ulec, nie poddać się wrażeniu, przekonaniu, że nie ma niewolnictwa, wyzysku, ciemiężenia, tyranii, pauperyzacji, wykluczania, marginalizacji, okupacji, wyścigu szczurów, prześladowania etc. Im więcej reklamy, marketingu, PR, sofistyki, czarów i czarowania, zaklęć i zaklinania, urabiania, mamienia, tym ludzie bardziej i silniej wierzą we własną wolność i tym łatwiej ich okłamać, oszukać, zmanipulować, zindoktrynować. Ludzie nie dadzą wiary, nie dopuszczą myśli, że są bezczelnie, bezwzględnie, perfidnie, z premedytacją manipulowani, oszukiwani, dezorientowani, dezinformowani, w błąd wprowadzani. Ludzi łatwo zaślepić, zacietrzewić, ogłupić, przekonać do mitów, demagogii/populizmu. Ludzie są tak ustawieni, ukierunkowani, ukształtowani, że nie uwierzą, nie dopuszczą myśli, że ktoś im celowo, umyślnie, świadomie, dla zysku/korzyści,legalnie szkodzi, ciąży, komplikuje życie, zagraża bezpieczeństwu zdrowia, finansowemu, stabilności, naraża na straty koszty, komplikuje życie, funkcjonowanie, rzuca kłody, tworzy przeszkody, bariery, progi, by się wykosztowywali dla systemu.Ludzie mają ograniczoną, zawężoną wyobraźnię, świadomość, poczytalność, horyzonty, nie mają dostępu do prawdziwej wiedzy i informacji, dlatego pozwalają sobie niby w imię, interesie ich dobra, bezpieczeństwa, interesu zakładać smycz. Ludzi trzeba ogłupić, otępić, omamić, przekonać do siebie, uzależnić i uwarunkować, a będą posłuszni, wierni, lojalni, posłusznie służyć jak psy i jednocześnie wierzyć, że to im służy. Można by o tej manipulacji i skrzywieniu, upośledzeniu myślenia, postrzegania, odbioru, poznawania otoczenia pisać godzinami. Ludzkość jest w takim stadium, fazie, na takim etapie indoktrynacji, że to się w głowie nie mieści. Są tak wytresowani, zindoktrynowani, oswojeni, przyzwyczajeni do bezkrytycznej, bezwzględnej, bezgranicznej wiary i ufności, polegania, zdawania się na tzw. autorytety i to całe "sacrum-absolutum", że prawie daliby się pociąć. Tak są pewni, przekonani. Taki mają śmietnik w głowach. To jest wsad, który im upośledził mózg, czyniąc bezwolnymi, bezwładnymi, niezdolnymi, zaślepionymi, zacietrzewionymi. Najprawdopodobniej z tego stanu nigdy nie wyjdą. Tak są przywiązani.
Stworzyli świat pozorów, fikcji, iluzji, wrażeń, marzeń, cudów, w którym przestrzegane są prawa człowieka, pacjenta, konsumenta, w tym prawo do sprawiedliwości, ochrony i bezpieczeństwa własnego interesu, dobra, lecznictwa, zdrowej, nieskażonej, ekologicznej żywności, wolności etc. Wszystko jest fałszem, iluzją, pozorami, wrażeniem, urojeniem, imaginacją. To jest mistyfikacja, oszustwo, mitologia. To świat dla naiwnych, wierzących, ufnych i przede wszystkim, w pierwszej kolejności dla cwaniaków, interesantów, beneficjentów, bo oni wtłaczają, głoszą te bzdury wyssane z palca, że każdy ma równe prawa i obowiązki. To jest rozpowszechniany, popularyzowany mit. Nie masz pieniędzy, to jesteś śmieciem, ludzkim odpadkiem, nie masz żadnych praw, nawet prawa do godnego traktowania. Już nie wspomnę o prawie do udziału, uczestnictwa w życiu publicznym. Wszystko staje się zamknięte, niedostępne, nieosiągalne. Ale populiści, demagodzy lubią przekonywać ludzi do czegoś, co nigdy nie istniało, nie działało, nie funkcjonowało i nie obowiązywało. Lubią głosić i szerzyć mity, mitologię i demagogię.
@@struspedzisraczka7853 Ne inaczej. Weźmy taki kapitalizm i kapitalistów pod lupę. Oni mogą, mają prawo szkodzić, ciążyć, pasożytować, dyktować i narzucać swoje zasady, politykę, reguły, wolę, prawa i wymagać, żądać posłuszeństwa, poddaństwa, podległości, podporządkowania. Oni mogą warunkować, uzależniać, zniewalać, terroryzować, okupować, uprawiać monopol cenowy/dyktaturę technologiczno-produkcyjną. Im się nie można sprzeciwiać, opierać, bronić przed ich okupacją, dyktaturą. Ale obywatel już nie ma tych samych praw i nie może pozbyć się, odrzucić kapitalizmu. Już jest, staje się wrogiem, przestępcą, kimś, którego trzeba się pozbyć, usunąć. Nie można odrzucić kapitalistycznego niewolnictwa, zniewolenia, okupacji, pasożytnictwa, szkodliwości, uciążliwości. Więc jakie obywatel ma prawa, skoro nawet nie może i nie ma prawa się bronić przed krzywdzeniem, szkodliwością, uciążliwością, terrorem, okupacją, choć konstytucja wyraźnie stanowi, że każdy obywatel ma prawo do obrony i ochrony swoje wolności, dóbr, interesu. Jak to jest przestrzegane, respektowane, to właśnie widzimy na przykładzie elitarnego kapitalizmu. Obywatel nie może nic, posiada prawa wirtualne. Jego interes, dobro nie może stać na równi z dobrem innych i innym. Już dyskryminacja, kolizja, konflikt interesów. Obywatel musi, jest zmuszony zaakceptować swoją niższość, uległość, poddaństwo, podległość, podporządkowanie.
@@tobiaszpasterski481Popatrz jaką oni mają władzę nad ludźmi, jaki wpływ, oddziaływanie na ludzi, prawo i dostęp do ludzi, co mogą, ile i jak mogą z nimi zrobić, ile od nich zależy. I jak do tej ich władzy, możliwości, siły, mocy i potęgi mają się nasze prawa?. To już chyba nie trzeba tłumaczyć, wyjaśniać, nie wymaga komentowania.
@@struspedzisraczka7853 Ano mają ogromną władzę, wpływ, oddziaływanie, możliwości, przewagę.Jesteśmy bezsilni, bezradni, bezbronni, ich niewolnikami, poddanymi, ich własnością z którą mogą zrobić co chcą. Jesteśmy niewolniczo-roboczą masą im przypisaną i przeznaczoną do ich usług, dyspozycji i eksploatacji. Oni nas posiedli, zniewolili i uwięzili.
Wysłuchać tego wykładu to jakby wypić taki haust rozumu. Dziękuję. Też myślę, że państwo jest PO COŚ. Więc szanujmy polskie państwo. Czy Komorowski czy Kaczyński to zawsze jest prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Dzieki panu spotkalam Arystotelesa...Ajednak mozliwe!
Jak zwykle . wciągająco.
13:15 Miał większy mózg, potrafił rozpalić ogień itp.
Bardzo ciekawy wykład, dziękuję.Dzisiaj mamy politykę antyspołeczną.Polecam styczniową Archeologię Żywą o kobietach od prehistorii , do wczesnego średniowiecza. A , że dzisiaj Dzień Kobiet: Kochane dziewczyny, kobiety i babki: życzę dobrobytu i pokoju! Normalna rodzina: chłopiec i dziewczyna, normalna polityka państwa: patriarchat i matriarchat. W ludzkiej historii, nauczyliśmy się używać metalu bardzo skutecznego w zabijaniu, potem ludy bogacące się na napaściach i handlu niewolnikami wprowadziły alibi dla zabijania w postaci mizoginistycznej, patriarchalnej religii abrahamowej. Wesprzyj rozwój matriarchatu!
Same musicie wyzwolić od narcystycznego feminizmu i wszechobecnej mizoginii i ukłonić się miłości, którą jesteście!
🌜♥️🌛
Skąd Pan Prof tak dobrze zna Adama i Ewę ?
Prof. Henryk Kieres zatytułował tak wiele lat temu wykład z zakresu historii filozofii, którą dzięki niemu wielu studentów pokochało
sarenka szybko zaczyna biegać ale nadal pije mleko matki a szybko same dziobią kurczaki
A Pan prof.znów udowadnia jak bardzo kocha żonę i tłumaczy Arystotelesa z braku parytetu płci
Od Arystotelesa, czy od Sokratesa który był (może się mylę) nauczycielem Platona, a ten nauczycielem tegoż Arystotelesa. Platon autor " Państwa" może coś pośrednio przekazał Aleksandrowi Wielkiemu, który siedział w ławce szkolnej u Arystotelesa. Tak w ten sposób nauka w czwartym pokoleniu przeobraziła się w fakt dokonany. Czytam aktualnie Igora Szafarewicza o historii socjalizmu.
Nasuwa się myśl, że to co się aktualnie dzieje to ponowna próba wprowadzenia coś takiego jak socjalizm ponownie w życie,i to u nas w Europie. Gorzej może program już leci. Ostatnio Putin wygłosił coś w wywiadzie, starając się pokazać, że chce stać na straży tego co stare i tradycyjne. Wspomniał też coś o historii Polski.
Okrzyczane zostało to jako kłamstwo. Pozwoliłem sobie przeczytać sprostowanie ministerstwa spraw zagranicznych, (oczywiście Polski) i co można powiedzieć: żałosne. Może Pan Profesor wskaże nam,mi źródła gdzie można poznać prawdziwą historię. Przed laty w polskiej telewizji wysłuchałem programu gdzie podano fakt: Niemcy zaproponowały Polsce:my dajemy 300 dywizji,a wy 60 i razem napadamy na Rosję.Polska odmówiła.( czy był to rok 1938,czy 1939, nie jestem w stanie powtórzyć) . Drugi fakt: 03.09.1939 Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę, i właściwie na tym się skończyło. Gdyby wtedy natychmiast uderzyły na Niemcy, to po tygodniu wojna skonczyła by się. Proszę zauważyć dopiero po dwóch tygodniach Rosja uderzyła na Polskę, dlaczego : istnieje chyba coś takiego jak:wyprzedzenie, wyjście na przeciw. Dzisiaj Ukraina to coś takiego samego.
Pozdrawiam
To Arystoteles nie wiedział,że "biologiczni mężczyźni mogą rodzić dzieci"?
umysł ludzki i mózg dojrzewa ostatecznie dopiero w wieku ok 26 lat...
te 15 lat to moment kiedy jest bardzo nielogiczny...
2500 lat później gościa się czyta i analizuje...to jest dopiero osiągnięcie
I jeszcze jedno slowo...przy obecnej zapasci wyklady Pana profesora sa niezwykle cenne.
Ciekawe. Choć między rodzina, a państwem jest moim zdaniem, jeszcze pośrednia forma, plemię. Istnieją w nim reguły i kary, ale nie ma tak wyraźnych instytucji, granic, funkcji jak w państwie.
33 ,30
Wolna czy zniewolona przez system ?
Odnośnie tych neandertalczyków, to trochę tutaj za dużo spekulacji. Na przykład, mowa nie jest konieczna do przeprowadzenia polowania z nagonką. I lwy, i wilki, takie polowania prowadzą. Poza tym wcale nie jest pewne, iż neandertalczycy nie posiadali mowy.
Dalej, rozmiar grupy społecznej zależy w niewielkim stopniu od zdolności komunikacji. Grupy likaonów są liczne, grupy lwów mniej liczne a gepardy polują co najwyżej w parach. Wszystkie te zwierzęta umieją się komunikować na podobnym poziomie, czyli raczej niekoniecznie komunikacja o tym decyduje.
No i jest bardzo wątpliwe, aby gatunek człowieka (bo neandertalczyk należał do rodzaju Homo), który był w stanie przetrwać w Europie i Azji przez tak długi czas, w bardzo trudnych warunkach, "wychodził z jaskini i rzucał włócznią we wszystko co popadnie".
Do egzystencji, koegzystencji nawiązywania więzi, rozumienia przekazu, gestów, emocji, uczuć w ogóle nie jest potrzebna mowa. Zresztą widać to na przykładzie zwierząt i naczelnych. Należy tu skorygować słowa pana profesora. Ludzie byli istotami społecznymi/wspólnotowymi dopóki żyli w naturze, nie podlegali żadnej władzy, zwierzchnictwu, elitom, burżuazji, magnaterii, arystokracji. Wtedy ich więzi nie były rozrywane, a ich organizacja życia wspólna, wspólnotowa. Odkąd pojawiło się chrześcijaństwo i katolicyzm prawdziwa wspólnotowość straciła prawo i rację bytu, została wyparta, rozerwana, zniszczona na poczet, rzecz fałszywej. Społeczeństwo to nazwa wymyślona, propagandowa, marketingowa, stworzona wyłącznie na użytek propagandy, marketingu, by przykryć, ukryć, zasłonić prawdziwy objaw, zjawisko jakim jest zbiorowe/masowe niewolnictwo. To jest po prostu manipulacja/dezinformacja/dezorientacja jak to, że jesteśmy równi, równoprawni wobec prawa i że istnieje, działa, funkcjonuje sprawiedliwość :). Nazwa "społeczeństwo" ma na celu pogłaskać nas, ukoić, uspokoić, przekonać nas i wmówić, że jesteśmy ważni, że z naszym zdaniem się liczą, że mamy wpływ na realia, prawo. Takie mydlenie oczu. Prawdziwą i jednocześnie ostatnią wspólnotą byli Słowianie. Rzeczywiście oni byli równi sobie, odpowiedzialni, zintegrowani, zależni, lojalni, wierni sobie i tylko sobie. Nie mieli panów, władzy, zwierzchnictwa, panowania nad sobą, więc nikomu nie byli poddani, podlegli, podporządkowani, przez nikogo uwarunkowani i od nikogo zależni prócz natury. Współpraca z matką naturą zawsze się opłaca i jest korzystna, wychodzi na dobre jak szacunek wobec niej. Nie mieli i nie wyznawali żadnej fałszywej, szkodliwej, rozbójniczej, bandyckiej, imperialnej ideologii.
Ciekawe skąd prof. tak dobrze zna Neandertalczyków, moze ich spotkał w odróżnieniu od Arystotelesa
Opowiada Pan bzdury. Polowanie z nagonką potrafią robić psowate, likaony, wilki etc.
Potrafią wilki polować na hipopotamy?
Niezgodzenie, się. Bez mowy można bez problemu planować polowania. Nawet wilki radzą sobie z tym dość intuicyjnie. Z tego co się orientuję to polowania z nagonka robią już szympansy.
Oczywiście. Do egzystencji, koegzystencji nawiązywania więzi, rozumienia przekazu, gestów, emocji, uczuć w ogóle nie jest potrzebna mowa. Zresztą widać to na przykładzie zwierząt i naczelnych. Należy tu skorygować słowa pana profesora. Ludzie byli istotami społecznymi/wspólnotowymi dopóki żyli w naturze, nie podlegali żadnej władzy, zwierzchnictwu, elitom, burżuazji, magnaterii, arystokracji. Wtedy ich więzi nie były rozrywane, a ich organizacja życia wspólna, wspólnotowa. Odkąd pojawiło się chrześcijaństwo i katolicyzm prawdziwa wspólnotowość straciła prawo i rację bytu, została wyparta, rozerwana, zniszczona na poczet, rzecz fałszywej. Społeczeństwo to nazwa wymyślona, propagandowa, marketingowa, stworzona wyłącznie na użytek propagandy, marketingu, by przykryć, ukryć, zasłonić prawdziwy objaw, zjawisko jakim jest zbiorowe/masowe niewolnictwo. To jest po prostu manipulacja/dezinformacja/dezorientacja jak to, że jesteśmy równi, równoprawni wobec prawa i że istnieje, działa, funkcjonuje sprawiedliwość :). Nazwa "społeczeństwo" ma na celu pogłaskać nas, ukoić, uspokoić, przekonać nas i wmówić, że jesteśmy ważni, że z naszym zdaniem się liczą, że mamy wpływ na realia, prawo. Takie mydlenie oczu. Prawdziwą i jednocześnie ostatnią wspólnotą byli Słowianie. Rzeczywiście oni byli równi sobie, odpowiedzialni, zintegrowani, zależni, lojalni, wierni sobie i tylko sobie. Nie mieli panów, władzy, zwierzchnictwa, panowania nad sobą, więc nikomu nie byli poddani, podlegli, podporządkowani, przez nikogo uwarunkowani i od nikogo zależni prócz natury. Współpraca z matką naturą zawsze się opłaca i jest korzystna, wychodzi na dobre jak szacunek wobec niej. Nie mieli i nie wyznawali żadnej fałszywej, szkodliwej, rozbójniczej, bandyckiej, imperialnej ideologii.
@@tobiaszpasterski481 przypominam tylko że ta poganska cywilizacja która nie znała nierówności nie istniała. Państwo polan wzbogaciło się na nandlu niewolnikami. Kupcy z krajów arabskich właśnie tu wybierali się po słowiańskich niewolników. Swoi łapał kolegów z innego plemienia i sprzedawali obcym za intratne frukta. To co Pan tu opisał to jakaś utopijna wizja która nie miała miejsca. Dopiero wprowadzenie chrześcijaństwa zaczęło rugowac proceder handlu niewolnikami chrześcijańskimi.
@@tobiaszpasterski481 to utopia niezgodna z historycznymi doniesieniami. Państwa słowiańskie żyły z handlu swoimi braćmi. Stąd też kupcy wywozili ich do Hiszpanii. Proceder ten został ograniczony wraz z nastaniem chrześcijaństwa.
W kulturze słowiańskiej nie ma nic pięknego ani nic romantycznego.
@@paweniedbalski7115 Poważnie?? Dobre hehe.A ja czytałem z wielu źródeł, że to semici handlowali nimi między sobą :). Wszystko co jest prawdą nieobjawioną, nieglobalną, niesystemową jest utopią haha :) Ciekawy przypadek. No i napisz, że wymyślili rozrywanie kołem, monetaryzm, ewangelię/chrystianizację i że sami siebie unicestwili, zniewolili, a nie chrześcijaństwo :)
@@paweniedbalski7115 Wielokrotnie przez ziemie naszych przodków przeciągały obce ludy. Raz powoli, raz szybko, małymi grupkami albo dużymi chmarami, niekiedy pokojowo, innym razem paląc i zabijając. Tych, co nie palili, nie bano się. Od obcych można było coś podpatrzeć, czymś się wymienić. Gdy nadciągali źli obcy i było ich wielu, ludność chowała się w głębinach lasów. Czekała, aż obcy pójdą dalej. Mniejsze grupki grasantów były rozbijane przez myśliwych, którzy zamieniali się w wojowników.
Zdarzało się, że ten i tamten obcy nie wędrował dalej. Odłączał się od swoich i osadzał się w pobliżu Słowian. Jeśli okazywał szacunek dla bogów i był uczynny, włączano go do wspólnoty. Dobrych obcych nigdy nie wypędzano.
Przez wiele tysiącleci, mimo zmieniających się powoli warunków życia jedna cecha była typowa dla Słowian - ich poczucie wspólnoty. Każdy z nich miał świadomość, że żyjąc we wspólnocie nie tylko on, ale i jego rodzina oraz potomstwo mają większe szanse na przeżycie.
W przeciwieństwie do większości innych kultur Słowianie nie stworzyli ani struktury hierarchicznej (z uprzywilejowaną i autokratycznie rządzącą arystokracją), ani niewolnictwa. Wszystkie ważniejsze postanowienia zapadały na wiecach. Ziemia uprawna i zwierzęta hodowlane były wspólną własnością każdej osady, opola, każdej lokalnej wspólnoty. Nawet gdy jako liczne plemię żyjące w wielu osadach wybierali sobie księcia, osady i lokalne wspólnoty były autonomiczne i gospodarowały wspólnie.
Władza księcia była mocno ograniczona. Łagodził ewentualne konflikty wewnątrzplemienne, ale przede wszystkim organizował obronę plemienia w razie zagrożenia z zewnątrz. W sprawy życia codziennego w opolach i osadach nie ingerował. One żyły na co dzień według własnego rytmu.
Ten system wspólnotowy trwał na naszych ziemiach przez tysiąclecia. Słowian cechowała solidarność grupowa oraz poczucie odpowiedzialności za wspólne dobro.
Słowiański świat jedności i solidarności wspólnotowej zniszczony i unicestwiony został przez hierarchiczny system, jaki przyniosło ze sobą chrześcijaństwo. Już pod samym jego naciskiem, zanim Słowiańszczyzna została przymusowo zjahwizowana, u schyłku pierwotnej słowiańskiej ery zaczęły i u Słowian powstawać warstwy uprzywilejowane. Wybieralnych wodzów/książąt zastępowali książęta dziedziczni. W ich cieniu tworzyła się kasta możnowładców. Wprowadzono daniny na księcia i na jego wojowników. Narastała nierówność majątkowa i społeczna. Do tego doszedł hierarchiczny, chciwy i okrutny, rozbójniczy, bandycki kler.
W ogromnej większości przypadków kronikarze katoliccy przedstawiali naszych przodków jako amoralną i niezorganizowaną dzicz. Tylko wyjątkowo, w chwilach niezwykle rzadkiej u nich szczerości i uczciwości (być może pod wpływem nadmiaru wina mszalnego) pisali prawdę.
Taki Helmold np. potrafił o naszych pogańskich przodkach pisać w czarnych barwach:
“Lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu, przyzwyczajony żyć z rabunku i łupieży w przyrodzonej jakiejś dzikości zawsze nieposkromiony.“
A w innym miejscu przedstawiał naszych przodków w całkiem innym świetle:
“Taka zaś między nimi jest wiara i społeczna świadomość, że całkiem nie znajdziesz między nimi złodziei lub oszustów”.
Podam jeszcze kilka cytatów z kronik katolickich kronikarzy o naszych przodkach podrzuconych przez Perunchmurę:
“taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.”
“Poza tym, jeśli chodzi o moralność i gościnność, trudno by znaleźć lud bardziej zacny i szlachetny.”
” - nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku. Skoro tylko podeszły wiek czyni któregoś z nich słabym i ułomnym, zostaje on powierzony opiece potomka, obowiązanego sprawować ją z największą starannością.”
” nadzwyczaj ludzcy wobec potrzebujących pomocy, wychodzą nawet na morze na ratunek znajdującym się w niebezpieczeństwie lub napadniętym przez piratów. Wiele uznania godnych rzeczy można by powiedzieć o tym ludzie odnośnie ich moralności, gdyby tylko posiadali wiarę w Chrystusa, którego misjonarzy okrutnie prześladują.”
Niemniej najczęściej naszych przodków propaganda kościoła przedstawiała jako prymitywną i barbarzyńską dzicz.
Robią to zresztą jahwiści do dzisiaj.
Panie Profesorze to Pan wieży w ewolucję???
Ewolucja to nie kwestia wiary. Zmiany wynikajace z koniecznosci przystosowania sie organizmow do zmian srodowiska zachodza nieustannie.
Owszem to ewolucja w wymiarze mikro ale nie makro. A tu Pan profesor o neandertalczykach mówi jako o rzekomych przodkach ludzi. A to już skala makro. Z tym nie mam zgody i dziś poważni naukowcy także. Tylko marksiści, komuniści opowiadają się za taką " bajeczną" interpretacją. I to by było na tyle. Pozdrawiam
@@ulkamara5851Zgodnie z planem Najwyższego zamyslu programu?
Nie widzę powodów, aby odrzucać historyczne istnienie neandertalczyka. To jest wymarły gatunek. Uznanie jego istnienia nie oznacza wcale akceptacji ewolucji, gdyż nawet darwiniści NIE TWIERDZĄ , aby był przodkiem człowieka. Twierdzą, że był to odrębny gatunek, który żył RÓWNOCZEŚNIE z człowiekiem, nie będąc naszym przodkiem.
@@prof.adamwielomski.naukowo6802 Będąc precyzyjnym Panie Profesorze, jest to podgatunek człowieka, nie osobny gatunek. Przynajmniej tak obecnie został zaklasyfikowany.
W spoleczenstwie praslowianskim byl egalitaryzm, i cos na wzor agory, wiec slowianski
Prof z mitycznych biblijnych opowieści wywodzi powstanie społeczeństwa? Tak samo z marksistowskiej teori własności i powstania klas można to wywieźć. Wszystko to są klechdy i baśnie. Bardziej trzeba by się odnieść do odkryć archeologicznych i antropologiii i socjologii.