Wiem, że przysimpię ale na wszystkich bogów, Pani Anna ma tak przyjemny, entuzjastyczny i pełen życia głos i sposób mówienia, że w połączeniu z wiedzą normalnie się zakochałem i mógłbym jej słuchać bez przerwy. Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję za ciekawy materiał, najbardziej podobało mi się to że zamiast szukać gorszego i mniejszego mieszkania czyli adaptacji do życia na Marsie, musimy raczej zadbać o swoje obecne.
Bardzo podba mi się u obu Pań połączenie wiedzy i kultury z jednej strony a poczucia humoru i luzu z drugiej strony. Świetnie się tego słucha. Pozdrawiam serdecznie.
Następnym razem, gdy spojrzysz w górę i zobaczysz na nocnym niebie tę wielką, świecącą, łysą pałę, doceń, że tam jest. Jak dobrze jest mieć "skrzydłowego", który trzyma nas relatywnie w "pionie" :) Mars bez skrzydłowego zwyczajnie się zatacza.
Super się słuchało, dwie inteligentne babki plus poczucie humoru pani Geolożki, gdybym musiał się oświadczyć, nie wiedziałbym której , trudny wybór 🌹🌹🌹😀
Pani Karolino, Pani Aniu najlepsze w tym odcinku było to, że Wy się chyba naprawdę lubicie i dobrze bawicie się w swoim towarzystwie. To było widać, słychać i czuć. No tym razem jednak bez "widać" - mój wcześniejszy wniosek racjonalizatorski nie przeszedł, ale rozumiem Wasze wcześniejsze tłumaczenia dlaczego :). Taka atmosfera podcastu dodatkowo podnosi jego siłę przekazu. No i teraz najlepsze cytaty: "rozmiar jednak ma znaczenie", "oddychamy pierdami drobnoustrojów" - jak to usłyszałem to mówię ja już nigdy tego czegoś do nosa nie wezmę (ale za długo nie dałem rady), "wszyscy jesteśmy z kupy" - no to to nie, ja jestem materiałem z "padliny" po śmierci supernowej :) a i jeszcze to: "niektóre organizmy z Ziemi można by przenieść na Marsa i dałyby tam radę przeżyć z palcem w ...... nosie", a potem "swoim małym palcem, w małym nosku" no czysta poezja. Normalnie już tęsknię za następnym odcinkiem z Paniami w rolach głównych. Pozdrawiam
@Henryk G ale że jak? Płaca nie jest pewna - zależy od tego ile ludzi dobrowolnie wesprze RN, a i odpowiedzialność duża, bo przed nami, dobrowolnymi słuchaczami.
Bardzo fajny wywiad z dwóch powodów, jak zawsze fajne prowadzenie i pomysł, a po drugie Pani Anna mogła by zarazić pozytywną energią każdego człowieka. Powiem więcej, gdyby Pani Anna odwiedziła kilka planet w ekosferze swojej gwiazdy, na pewno życie by tam ruszyło, wystarczy że by poprosiła :) Oczywiście żarcik, ale faktycznie uwielbiam takich ludzi 😍
Jak zobaczyłam rano, że wrzuciłaś Karolino film z Anną Łosiak, chciałam posłuchać w pracy spod biurka chociaż kawałka😀 ale długo się tak nie dało😀 rozmowa genialna, nomen omen żywa. I zawsze zadaję w tym kontekście to samo pytanie: czy samoistna biogeneza nastąpiła raz, czy jest czymś powszechnym - to bardzo ważna kwestia również dla rozważań światopoglądowych. Dziękuję serdecznie😀
Wydaje mi się, ze samolubnym byłoby twierdzić, ze nastąpiła raz. Chociaż czy to samoistna biogeneza, czy całkowicie coś innego to pewnie długo będzie tajemnica.
@@KieraSmok ja też myślę, że nawet odkrycie życia na Marsie nie rozstrzygnie tej kwestii, dopiero coś takiego o czym mówiła dr Łosiak dałoby coś w rodzaju dowodu: gdyby odkryć życie oparte na innym pierwiastku niż węgiel, możnaby domniemywać, że jego żródło jest inne niż nasze węglowe.
Rozmówczyni: młoda, pełna pasji i niespożytej energii kobieta. Oby więcej takich ludzi w nauce i nie tylko 💪🤗❤️. Dziękuję za niezwykle interesującą rozmowę.
Wykrycie życie na Europie dawało by dowod na to ze wszechswiat może być pełen życia. Dlatego ze to jest znacznie bardziej odległe mieksce od nas i od marsa.
@@annalosiak2625 o kurcze nie spodziewałem się odpowiedzi, od kilku dni słucham wszystkich podcastów z Panią :D już kiedyś widziałem Panią w Astrofazie i byłem zachwycony :D podziwiam Pani wiedzę, pasję i wesołe podejście do tematu!
@@Yano83 Dzięki :) Po prostu podzielam zachwyt nad jakością dźwięku w tym odcinku. Okazuje się że te drogie mikrofony rzeczywiście do czegoś się przydają (bo ja normalnie nawet na żywo nie brzmię w taki sposób) :P
46:30 Skoro i tak coś zawsze przemycimy, jakiś pasażerów na gapę to czy misja łazikowa na Europę w poszukiwaniu życia ma w ogóle sens, skoro na Marsie unikamy lądowania na biegunach? Tzn. wiadomo, że jakiś sens naukowy ma, ale czy ryzyko zanieczyszczenia ziemskim życiem Europy nie jest przypadkiem nieporównywalnie większe? Istnieją na Ziemi nawet organizmy, które potrafią "drążyć" w lodzie, tzn. produkują i wypluwają przed siebie coś, co rozpuszcza lód, a Europa gdzie nie staniesz to w zasadzie tylko lód. Plus cała masa innych ekstremofilów, uwielbiających "życie na krawędzi", którym po wylądowaniu na Europie byłoby... no paaanie, wakacje ALL INCLUSIVE :)
Dobre pytanie - szczerze mowiac nie ma co do tego zgody i wsród naukowcow. Takie pytania i wybór podejścia do "ochrony planetarnej" to bardziej problem filozoficzny, etyczny niz naukowy. Zgoda jest co do tego ze powinnismy minimalizować swój wpływ, ale też ze prowadzenie badan wiąże się z pewnym ryzykiem.
Świetny kanał, ale gdybym zwracał się do mojej profesor per geolożka to prawdopodobnie wciąż uczęszczał bym do szkoły, regularnie kiblując z geologi właśnie 😎
"Oddychamy tymi pierdami sinic. Lubię o tym myśleć" - serio, walnąłem głośnym śmiechem! Rzadko się to zdarza słuchając samemu yt 😂 Ta pani jest fenomenalna
Lód na merkurym utrzymuje się dlatego ze nie ma tam wprawdzie atmosfery ale merkury jest obrócone tylko jedna strona, czyli po drugiej jest bardzo zimno. Jest to orbitowanie synchroniczne.
Moim zdaniem jest tak: czym bardziej pospolite warunki - tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia tam życia (nawet bardzo dziwnej jego formy). Czyli jeśli istnieją wyjątkowe warunki dla danego obszaru w skali wszechświata - to małe prawdopodobieństwo wystąpienia życia tam… ale nie zerowe :) ja optuje za wersja, ze każde warunki posiadają swoje życie, tylko my zle je: definiujemy, postrzegamy lub wogole pomijamy-Jeszcze. W miarę postępu technologicznego będziemy bardziej popularne rodzaje życia odnajdywać, bardzo prawdopodobne, ze szukając życia opartego na tym samym co my - znajdziemy poniekąd odpowiednik naszego życia.
26:10 Terraformacja Marsa jest możliwa w rozsądny sposób, niestety (z naszego punktu widzenia) jest to technicznie niewykonalne. Konieczne jest zneutralizowanie wiatru słonecznego, można to zrobić tworząc orbitalną osłonę planety - absurdalna ilość materiału i problem z filtrowaniem (wiatr chcemy zatrzymać, a światło przepuścić). Sensowna koncepcyjnie jest opcja wytworzenia osłony magnetycznej - wzorem Ziemi. Można to realizować maszynami o niespotykanej skali, albo dostarczyć odpowiednią ilość energii do jądra Marsa, które po upłynnieniu powinno zadziałać magnetodynamicznie. Energię można dostarczyć poprzez dużą masę radionuklidów o odpowiednim czasie rozpadu - na Ziemi jest to Uran, ale rozpad jest zbyt powolny na szybki efekt - celowałbym w coś stosunkowo łatwo uzyskiwalnego i o czasie rozpadu liczonego w latach, nie miliardach lat. Szersze opcje otworzą się po opanowaniu syntezy jądrowej, albo sposobie na magazynowanie większych ilości antymaterii - dobrze obliczony "zastrzyk" w jądro planety dostarczyłby wymaganą ilość energii w postaci promieniowania gamma. Oczywiście wszystkie opcje są z kategorii SF - mimo że pracuje się nad syntezą, że nauka potrafi utrzymać antywodór przez kilkadziesiąt minut (może już godzin), to prozaicznym problemem będzie dotarcie do jądra planety - wymagałoby to odwiertów na kilka tysięcy kilometrów, najgłębszy dotychczasowy odwiert na Ziemi ma... 12km, słownie: dwanaście kilometrów.
@@krzysztofkk6964 " Krzysztof KK 2 godziny temu Tak jak mówiła Pani Dr, okazało się że jądro Marsa jednak jest płynne" Skład planet wewnętrznych, w tym Marsa jest mniej więcej taki sam - Mars ma ciężkie jądro żelazowe, prawdopodobnie ze stałym jądrem wewnętrznym analogicznie do Ziemi. Jednak efekt dynama nie występuje - najprostsze (niekoniecznie poprawne) wyjaśnienie to zbyt mała ilość energii aby konwekcja zaczęła wytwarzać pole magnetyczne. Jeżeli założenie jest prawidłowe, to odpowiednie zwiększenie płynności jądra spowoduje wywołanie efekta dynama. Sam w sobie efekt dynama jest słabo poznany i jest w tym temacie więcej pytań niż odpowiedzi, łącznie z tym, że nauka nie potrafi wyjaśnić zmienności ziemskiego pola magnetycznego a modelu jego pracy, mimo powszechnego dostępu do pomiarów, nie udało się zbudować. Faktem jest, że planeta może generować pole magnetyczne, zatem mając odpowiednie zasoby, można taki efekt wywołać również na Marsie - zanim osiągniemy odpowiedni poziom techniczny (o ile kiedykolwiek), mamy dużo czasu na zrozumienie jak działa planetarne dynamo.
Bardzo bym prosił o jedno. Jeżeli rozmówca podaje jakiś adres internetowy, to przydało by się umieścić linka w opisie. Pisanie adresu ze słuchu jest trochę niekomfortowe.
Użycie ładunków jądrowych do transformacji Marsa to nie jest pomysł Muska, o czym pani doktor, jako geolog planetarny powinna wiedzieć. Po cóż rozsiewać fałszywe informacje?
Naukowcy muszą się zająć obecnością Kosmitów. Na 100% Kosmici są na naszej planecie. Dowody to konkretne przypadki , są na moich playlistach od 01 do 49. Dla sceptyków. Spróbujcie podważyć przypadki 100% pewne (wymienione w opisach playlist).
Pani leje wodę. Węgiel, siarka, woda. Klei temat jak może i nadrabia uroczą podśmiechujką. Nikt na razie nie może skumać jak powstały pierwsze biologiczne komórki. I proszę nie pir do lić o Panbucku.
Dzień dobry pani Karolino . Od pewnego czasu namiętnie odsłuchuje wszystkie pani podcasty, uważam pani audycje za bardzo wartościowe i samą obecność pani kanału w streamingu internetowym, głównie na TH-cam, za coś cennego. Niemniej mam bardzo ważne spostrzeżenie, ale zanim się nim podzielę chciałbym wiedzieć, że mój komentarz jest w ogóle odczytany i jest szansa na potwierdzenie tego z pani strony, mimo tego że odcinek który właśnie skończyłem odsłuchiwać czyli "życie na Marsie" był nadawany 3 miesiące temu. Bardzo proszę o potwierdzenie odczytania tego komentarza A ja w następstwie tego przejdę dalej ze swoimi spostrzeżeniami, które myślę, nie pozostaną bez pani oceny Dziękuję bardzo i pozdrawiam. SUBSKRYBENT.
@@RadioNaukowe Dzień dobry ponownie zatem pani Karolino. Bardzo cieszy mnie, że mogłem zostać pani subskrybentem, jak również postanowiłem zostać patronem. Mam szacunek dla pani bardzo szerokiej wiedzy, którą można odczytywać i doświadczać w każdym podcaście - nawet jeśli spora część tej wiedzy jest zdobywana na potrzeby bieżącego tematycznie odcinka to jednak widać bardzo mocne zaangażowanie - wachlarz pani zainteresowań każe mi chylić czoła przed pani wiedzą ale zanim przejdę dalej.... Chciałbym spytać czy to jest jedyne miejsce w którym możemy wymienić się korespondencją czy swobodniej będzie w innym miejscu, na przykład pani strona Facebook bądź mail, gdyż bardzo poważnie chce przygotować się do mojej wypowiedzi i pierwszego kontaktu z Panią a komentowanie na stronach TH-cam daje możliwość wpisywania tylko tekstu, więc jeśli możemy przejść w inne miejsce na łączach internetowych to będę zobowiązany. Aby jednak chociaż w części wskazać już teraz Kierunek, w którym chcę nawiązać z Panią kontakt, wierząc bardzo głęboko w otwartość pani umysłu i szerokie horyzonty, zaznaczę jedną frazę: Kodeks Hammurabiego. Zapewne jak wielu z nas, Pani również o nim słyszała. Ma dla mnie jednak znaczenie czy w obecnym stanie pani wiedzy jest traktowany jak mit, legenda czy jak rzeczywisty dokument regulujący prawa i życie w drugim tysiącleciu p.n.e w Mezopotamia dokładnie w Babilonie. Dokent, który - nomen omen - został wydany w bardzo podobnym czasie jak Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych, z tą tylko różnicą że było to przed naszą erą.., zbieżność dat jest porażająca ale spokojnie, nie chcę snuć teorii spiskowych, chociaż zdecydowanie lubię wiedzieć co w tak zwanej trawie piszczy, gdyż wiele ziaren prawdy wrzuconych jest między gorczycę i i wiele z tych teorii to zawoalowane prawdy bądź echa prawdziwych wydarzeń które z uwagi na szerokość dziejów po prostu zatarły się dla naszej świadomości kończąc zatem ten wątek Proszę o odpowiedź czy na przykład na stronie facebookowej nie będzie nam przechylniej, bądź w wymianie mailowej. Pozdrawiam. P. S. Charakter mojej pracy w terenie powoduje że mogę zrewanżować się odpowiedzią w dość określonych cyklach dobowych kolejny z nich będzie w godzinach popołudniowych A następny podobnie jak to miało miejsce poprzednio późno nocnych.
I proszę: nawet taki statystyczny "Janusz", z nieodłącznym piwskiem i kiepem w paszczy, jest efektem wybuchu 😁supernowej i pozostałością po kupie dinozaura.
Temat bardzo fajny! Wiedza Pani doktor, oraz merytoryczna część - super. Natomiast sposób prowadzenia rozmowy, podśmiechujki, jakieś durne wstawki, przerywanie prowadzącej, po tysiąckroć powtarzanie "dokładnie tak" - baaaaardzo irytujące i psujące ogólny odbiór podcastu.
Proszę pani, jak jesteśmy przy Marsie to może zaprosi pani tych Polaków którzy projektowali miasto na Marsie z książeczki ,,Mars Colonies’’ . Chyba z jakiejś politechniki. Chodziło o jakiś konkurs i książeczka zawiera wiele różnych projektów, jednak ten polski jest akurat na okładce, w ekonomii jury uznało za lepszy amerykański.
Proszę pani, proszę kontynuować temat kosmitów i następny odcinek poświęcić językoznawstwu. Twórcy fantastyki stworzyli mnóstwo języków kosmitów, jednak klingoński i navi nie są zbyt realistyczne. Za to Jawowie z Tatooine używają zapachów jak my dźwięków, na Ziemi nietoperze i delfiny używają echolokacji, istnieją organizmy które używają bioluminescencji a inne wyładowań elektrycznych, elektrolokacji. Mogłyby także istnieć organizmy które nie znałyby mówienia takiego jak my ale mówiłyby językami migowymi specjalnie do tego przystosowanymi rękami. Ciekawi mnie jak działałyby takie języki, czy te organizmy mogłyby stworzyć kulturę, technologie i sztukę i jak wyglądałoby ewentualne spotkanie i protokół dyplomatyczny.
@@zerglittle5454 klingoński to żart, pod względem realizmu. Został stworzony jako język dziwny dla ludzi ale możliwy do nauki dla fanów, więc dla zwiększenia zarobków twórców a nie dla pokazania jak kosmici mogliby naprawdę mówić. Podobne problemy mają aurabesh, mandaloriański i navi.
Super podcast. Czy muzyk grając w tonacji molowej - czyli tej smutnej nie powoduje tego tylko za pomocą wibracji ? Obawiam się że muzyka, łagodzi obyczaje. Jak to sie ma do nauki ? Jestem już starym absolutem, zauważyłem że ma to znaczenie, mocne. W sumie tylko drgania. Wiem że dla matematyków nie istniejemy ale niech spróbują opisać matematycznie chociaż jedną partyture Paganiniego
Ręcę i nogi się uginają, jak się słyszy ,,geolożka". (Notabene, może piszcie ,,geoloSZka" - będzie jeszcze śmieszniej.) Konkretnie: używanie form, które jeszcze niedawno słychać było tylko w slangu młodzieżowym, nie jest wcale wzbogacaniem języka, lecz jego zubażaniem. To jest tak samo, jak gdybyśmy zaczęli udawać, że ,,przypierd... komuś", to to samo, co ,,kogoś uderzyć". Mieszać różne rejestry językowe to w efekcie tyle samo, co je likwidować. Ponadto: jeżeli ,,geolożka", to dlaczego nie ,,doktorka" (albo może ,,doktórka" - jak się pośmiać, to już na całego)?
To co mówi ta pani o przypadkowym zaistnieniu życia i nieskończonej liczbie możliwości to jest bajka. Żaden przypadek nie wyjaśni zaistnienia życia a przede wszystkim świata. Przypadek musi mieć podstawy (właśnie w postaci już istniejących praw czy procesów) aby mógł zajść. Przypadkiem i czasem nie wyjaśni się zaistnienia życia, ani praw przyrodniczych. Musi być intelekt wyższy - nie ma opcji.
Przypadkiem nie. Ale konsekwencją zdarzeń - jak najbardziej. A życie powstało bez jakiegokolwiek "intelektu wyższego". Zatem daruje sobie te kreacjonistyczne bzdury.
Uściślając - kazdy układ dwóch ciał polega na krążeniu wokół wspólnego punktu. W przypadku Ziemi jest to punkt zdecydowanie bliżej powierzchni, niż jądra, a w przytpadku Marsa to prawie, ze ten sam punkt, który stanowi i środek masy samej planety i jego własny obrót wokół tego punktu jest prawie niezauważalny, gdy Zoiemia wyraźnie sobie oscyluje.
Mam wrażenie że jest to odcinek zawierający sprzeczności. Z jednej strony takich planet jak nasza jest prawdopodobnie wiele i to całe życie to nic wyjątkowego z drugiej - warunków które muszą być spełnione dla pojawienia się życia wymienianych coraz więcej - a to tylko ich ułamek...
Wszyscy się Panią Geolog zachwycają, a mnie strasznie denerwowały te śmiechowe wkrętki. Mówiła bardzo ciekawie, ale strasznie irytujące takie podśmiechiwanie się w trakcie mówienia. Dla mnie to brzmiało jakby nie była pewna tego co mówi i brak pewności siebie przykrywała śmiechaniem. To pewnie nie to, bo przecież słychać wyraźnie, że wiedze posiada, pewnie po prostu taki nawyk.
Chwilkę. Może to ziemia ma przypadkiem pole magnetyczne? A nie jest ono powszechne. Ziemia po zderzeniu z Theia obracała się szybciej (doba o było 12h o ile dobrze pamiętam). Powstał dysk z którego powstał ksiezyc (choć wiele osób twierdzi ze 2 bo tylko to tlumaczy budowe księżyca). Punkt ciężkości układu ziemia-ksiezyc jest pod powierzchnia ziemi (o ile pamietam wyliczenia to 300km) czyli jądro ziemi też ciagle spada do punktu ciężkości. A ksiezyc odsuwajac sie wydłużył nasza dobę, spowalniając sama ziemię a może sama ziemię ale nie jądro. To tlumaczy czemu nasi sąsiedzi nie mają pola magnetycznego. Tutaj jest pytanie. Skoro doba ziemi była 12h to czemu mars ma podobna do naszej, ale nie ma księżyca.
Tak gwoli uzupełnienia. Coraz śmielej spoglądają w kierunku Europy, jednego z księżyców Jowisza, ale tylko z jednego powodu - jest on nieco mniej obiecującym kandydatem, ale po prostu dwa razy bliższym, niż inny księżyc z oceanem na pokładzie. Misja załogowa na Europę jest jakkolwiek technologicznie realna, a bezzałogowa sonda może tam dolecieć w kilkaset dni, a nie kilka lat. Ale najbardziej prawdopodobnym wydaje się jednak mimo wszystko Enceladus - krążący wokół Saturna. Ale jeśli na Europie jest życie, to prawie na pewno jest także na Enceladusie, więc warto zacząć od tego bliżej, mimo, że szanse są mniejsze, niż od razu ruszać w trudniejszy i dalszy rejon wszechświata.
Myślę, że Europa częściej jest brana pod uwagę, bo jest też zwyczajnie większa. Enceladus to zaledwie 1/7 średnicy naszego Księżyca, podczas gdy Europa jest prawie mu równa.
@@mymindmakesnoises To akurat ma małe znaczenie - akurat teoretycznie mniejsza grawitacja powinna być bardziej wspierajaca życie, niż je blokująca. Większa masa, to wyższe ciśnienie wody, wiec mniejszy zakres głębokości sprzyjających rozwojowi biologicznemu. Czyli jakby płycej zaczynają się ekstremalne warunki. No i przy Jowiszu jest gorzej z promieniowaniem i więcej kosmicznego gruzu się wala. Pod każdym względem Enceladus wydaje się bardziej przyjazny powstaniu życia, ale jest brany pod uwagę rzadziej, bo jest za daleko po prostu. Jeśli dobrze pamiętam szacowany czas lotu na Europę to 184 dni, a na Enceladusa - 440. No i tempo przesyła/opóźnienia danych jest dużo większe, ilość przeszkód zakłócających sygnał przez obecność pierścieni tez o wiele większa. Wszystkie te czynniki składają się na wyższą kłopotliwość badania tego księżyca.
Chciałbym być optymistą, że tam coś będzie ale niestety już w ciemno daje 99,999999999% że tam nic nie ma. Wydaje się logiczne, że życie ewoluuje z warunków bardzo sprzyjających do mniej sprzyjających a nie odwrotnie.
@@natural76 obawiam się, ze nie ma w tym ani krztyny logiki, a jest tylko życzeniowe myślenie i skrajne niezrozumienie praw ewolucji. Życie i jego ewolucja to nie jest jakiś świadomy proces, który sobie wybiera warunki, czy kierunek rozwoju. Jeśli jest w stanie zaistnieć - to zaistnieje, choćby warunki były złe. Jakie konkretnie muszą być tego jeszcze nie wiemy, ale zakładanie, ze w toku ewolucji wszechświata zaistniały wyłącznie na jednej jedynej Ziemi jest absurdalnie głupie. A jeśli puścimy wodze fantazji i pójdziemy w stronę hipotezy panspermii - to zasianie życia przez skały z meteorytów tylko na Ziemi jest już szalenie nielogiczne. Powinno być zasiane w takim przypadku prawie, ze wszędzie, choć w większości miejsc wyginąć... To jeszcze nie pozwala na bycie pewnym, ale na optymizm jak najbardziej można sobie pozwolić. A poprawna odpowiedź w tym przypadku to po prostu nie wiem. Pewność w każdą ze stron jest nieuzasadniona.
@nihilistycznyateista Wogóle nie rozumiesz, że podstawą ewolucji jest biologia a zatem istniejące już życie. Za powstaniem życia musi być chemia, a molekuły nie dążą ani do życia ani do przetrwania. Pisanie, że zaistnieje mimo złych warunków to kompletny idiotyzm w kontekście chemii. Możemy liczyć prawdopodobieństwo i to wychodzi masakrycznie mała, wrecz nieprawdopodobne. Życzeniowym myśleniem jest idea, że istnieje życie poza Ziemią, bo nauka mówie wręcz przeciwnie, ewolucja do rozwój isniejących organizmów a nie abiogeneza.
Jeżeli ktoś pisze prace naukowe językiem naukowym i jednocześnie tak swobodnie językiem potocznym opowiada o nauce to dla mnie 'Gwiazada'. (Albo proszę o podpowiedź co tam palicie przed nagraniem).
Tak wogle główne pytanie co definiujemy jako życie np. Czy taki wirus jest żywy ? Czy same rośliny są oznaką życia czy rośliny mogą w procesie ewolucji stać się owadami lub żwierzętami (MUCHOŁÓWKA) lub w drugą stronę. Czy jedno może zyć bez drugiego czy same grupy typu gadady płazy ssaki ryby ptaki mogą się przeplatać i mieszać?
Jest wiele różnych definicji życia, moim ulubionym jest "life is a self-sustained chemical system capable of undergoing Darwinian evolution" czyli życie to samopodtrzymujący system chemiczny podlegający zasadom ewolucji.
Bardzo ciekawy podkast, czas szybko zleciał. 😉 Jednak geolog to nie fizyk, zabrakło mi ścisłości przy odpowiedziach na pewne pytania, na które odpowiedziałby, i prosto i konkretnie, właśnie fizyk. Formuła podkastu z jednym zaproszonym jak najbardziej się sprawdza i jest ok ale może by spróbować podkastu z parą zaproszonych o uzupełniających się wykształceniach? Np biolog i fizyk, geolog i astronom itp. 🤔
Co do Wenus powinno się zwrócić uwagę na jedne fakt. Ocenia się ze Wenus była dokładnie taka sama jak ziemia i też miała oceany (pamiętam że czytałem o tym jakiś błyskotliwy artykuł). Ale zaistnial tam niekontrolowany proces cieplarniany. Co wiec stało się na Wenus? Są poważne dowody na to ze nie odległość zdecydowała a samo życie. Na Wenus ono nie powstało. Na ziemi całe życie wiąże węgiel (z dwutlenku węgla) w ziemi. Czyli nasza planetę uratowało samo życie. Dlaczego odległość nie musiała być podstawowym problemem. Dlatego ze sama ziemia przechodziła przez kilka okresów "ziemi ścieżki". A kończyły się te okresy dzięki gazom cieplarnianym wydobywającymi się z wulkanów które są efektem ruchu płyt tektonicznych. Nie ma więc jednej odp ze Wenus jest bogacą bo jest blizej. Jest dalej od Merkurego a ma wyższą temperaturę właśnie dzięki atmosferze
Proszę pani, poczytałem trochę o pamięci. Proszę o odcinek o mnemotechnikach, pamięci fotograficznej, rodzajach pamięci, niezwykłych zdolnościach niektórych ludzi, jak nauka języków, także sztucznych i własnoręcznie wymyślonych wzmacnia pamięć oraz czy dzięki czipom wszczepionym do mózgu jesteśmy w stanie stworzyć prawdziwych mentatów jak ci z Diuny.
Tak się zastanawiam, unikamy zabrudzenia Marsa biologią, którą przywieźliśmy z Ziemi i nie wysyłamy we wrażliwe regiony wypraw, a co z wiatrem? Wieje dosyć mocno na Marsie, nie rozniesie po całej planecie?
Padła tutaj kompletna bzdura, że pole magnetyczne planty jest zależne od jej wielkości, co jest wierutną bzdurą, bo jakby tak było, to na Marsie nigdy by nie było wody w stanie ciekłym, a padło stwierdzenie, że była tam w stanie nawet rzek, jezior i oceanów, więc skoro Mars jest za mały, by utrzymać atmosferę, która by utrzymała powietrze, to nigdy nie mogłoby być tam wody w stanie ciekłym, a skoro była, to znaczy, że dobra atmosfera do utrzymania powietrza, jak i wody tam, więc nie wielkość planety o tym świadczy. A jest to zależne od jądra planety, które działa jak wielki generator energii (elektrownia), które to pole wytwarza. Także coś się zadziało z jądrem Marsa, że woda tam przestała płynąć, a atmosfera jest szczątkowa.
O mój Boże 😂😂, dlaczego, dlaczego Pani nie cierpi Parku Jurajskiego?? Przecież to jest kultowy film, pewnie dlatego, że jest Pani zdecydowanie młodsza ode mnie i nie linkuje się to z czasami młodości ❤
Masakra. Wytrzymałem 18 minut. Zdecydowanie najgorszy odcinek , informacje na poziomie liceum ogólnokształcącego i smieszki heheszki. Miałem wrażenie że słucham koleżanki ze studiów która naoglądała się "discowery chanell" a nie pani naukowiec...
Panie Jerzy, następny temat dla równowagi będzie traktował nie o życiu, dla odmiany o śmierci np Wszechświata, Pani Karolina zagwarantuje grobową atmosferę, tak jak to przystoi poważnej nauce.
Okna czasowe na kontakt sa bardzo waskie. Jezeli już były to mielismy za słabą teohnologie żeby ten sygnał wyłapać,i ich już może nie być. Z drugiej strony nawet nie wiemy jakiego sygnału trzeba szukać? Takie chodzenie po ogromnym czarnym pokoju po omacku o może natrafisz na coś. Jak już nayrafisz to jak to odczytasz i zrozumiesz ? Fajnie jest pomazyć o super kpntakcie na zasadzie pokoju,ale z tym trzeba być bardzo ostrożnym bo nazza cywilizacja nie dysponuje super technologiami wojskowymi.
Wiem, że przysimpię ale na wszystkich bogów, Pani Anna ma tak przyjemny, entuzjastyczny i pełen życia głos i sposób mówienia, że w połączeniu z wiedzą normalnie się zakochałem i mógłbym jej słuchać bez przerwy. Pozdrawiam gorąco!
Nie jesteś w tym osamotniony
To nie simpienie tylko bycie zboczeńcem creepem,.można się zakochać ale nie trzeba tego pisać bo ona mogła to przeczytać
@@szymonulhurski1 kto pytał
@@szymonulhurski1 a wyjaśnij mi dlaczego zboczeńcem bo chyba nie załapałem? Chyba nadużywasz tego słowa albo nie masz świadomości kim jest zboczeniec?
@Antagoniuszdołączam do pytania
Dziękuję za ciekawy materiał, najbardziej podobało mi się to że zamiast szukać gorszego i mniejszego mieszkania czyli adaptacji do życia na Marsie, musimy raczej zadbać o swoje obecne.
To Neal de Grysee Tyson mówi:)
Pani dr Anna Łosiak ma niesamowity dar popularyzowania nauki. Tylko mam jedno ale: wywiad z cudowną dr Anną Łosiak pozbawiony wizji to zbrodnia.
Dr Anna Łosiak jest stworzoną dla Radia Naukowego naukowczynią (forma żeńska → uśmiech w stronę p. Karoliny). Waszego duetu świetnie się słucha.
@@wiesawsiwek7496 z czas bedzie pewnie doktorka, tak jak kiedys bylo.
@@Ucayali267 będzie też marynarka i drukarka? Drukarzyca? Stolarka? Psychiatrożka?
Lewacka nowomowa nic się nie zmieniło
Jestem osobem rodzaju męskiego, zatem należy mnie nazywać mężczyznem...
:)
Bardzo podba mi się u obu Pań połączenie wiedzy i kultury z jednej strony a poczucia humoru i luzu z drugiej strony.
Świetnie się tego słucha.
Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam dr Łosiak. Oby więcej takich naukowczyń.
To jest geo loszka planetarna a nie naukowczyni
Następnym razem, gdy spojrzysz w górę i zobaczysz na nocnym niebie tę wielką, świecącą, łysą pałę, doceń, że tam jest. Jak dobrze jest mieć "skrzydłowego", który trzyma nas relatywnie w "pionie" :) Mars bez skrzydłowego zwyczajnie się zatacza.
2sxxv5lwc- Mars "pijana" czerwona planeta..
Mars przecież też ma księżyc.
Pani Anna mądra i z poczuciem humoru 😊 Bardzo ciekawa rozmowa 😊
Super się słuchało, dwie inteligentne babki plus poczucie humoru pani Geolożki, gdybym musiał się oświadczyć, nie wiedziałbym której , trudny wybór 🌹🌹🌹😀
Pani Karolino, Pani Aniu
najlepsze w tym odcinku było to, że Wy się chyba naprawdę lubicie i dobrze bawicie się w swoim towarzystwie. To było widać, słychać i czuć. No tym razem jednak bez "widać" - mój wcześniejszy wniosek racjonalizatorski nie przeszedł, ale rozumiem Wasze wcześniejsze tłumaczenia dlaczego :). Taka atmosfera podcastu dodatkowo podnosi jego siłę przekazu.
No i teraz najlepsze cytaty:
"rozmiar jednak ma znaczenie",
"oddychamy pierdami drobnoustrojów" - jak to usłyszałem to mówię ja już nigdy tego czegoś do nosa nie wezmę (ale za długo nie dałem rady),
"wszyscy jesteśmy z kupy" - no to to nie, ja jestem materiałem z "padliny" po śmierci supernowej :)
a i jeszcze to:
"niektóre organizmy z Ziemi można by przenieść na Marsa i dałyby tam radę przeżyć z palcem w ...... nosie", a potem "swoim małym palcem, w małym nosku" no czysta poezja.
Normalnie już tęsknię za następnym odcinkiem z Paniami w rolach głównych.
Pozdrawiam
@Henryk G ale że jak? Płaca nie jest pewna - zależy od tego ile ludzi dobrowolnie wesprze RN, a i odpowiedzialność duża, bo przed nami, dobrowolnymi słuchaczami.
Cytaty pięknie dobrane. Miałem spróbować je przywołać, ale już nie ma takiej potrzeby 😂
Poszerzanie ludzkiego poznania zawsze ma sens. 🤗
Chociaż mam zawsze obawy przy używaniu absolutnych słów.
Wszechświatowi jest to kompletnie obojętne.
Teraz wszystko ma wrocic do prawa Jestes uzurpatorem ktory nie podaje aktualnej sytuacji
Super rozmowa, beż zadęcia z humorem. Pozdrawiam serdecznie
Odcinek świetny, bo porusza tematy fundamentalne. Potencjał na podobne tematy jest nadal ogromny, proszę o kontynuację.
Oprócz super wartości merytorycznych podcastu to i ten miły oraz ciepły głos pani redaktor i pani doktor 🥰
Doskonały, fascynujący i inspirujący odcinek. Bardzo dziękuję! :)
Bardzo fajny wywiad z dwóch powodów, jak zawsze fajne prowadzenie i pomysł, a po drugie Pani Anna mogła by zarazić pozytywną energią każdego człowieka. Powiem więcej, gdyby Pani Anna odwiedziła kilka planet w ekosferze swojej gwiazdy, na pewno życie by tam ruszyło, wystarczy że by poprosiła :)
Oczywiście żarcik, ale faktycznie uwielbiam takich ludzi 😍
Smaczne ☝️💪🤝👏
Uwielbiam słuchać panią doktor. Miała też kilka wystąpień /wywiadów na kanale Astrofazy i ma talent do opowiadania i zainteresowania tematem:)
Genialna rozmowa. Dziękuję.
Obydwie Panie mają wspaniały głos. Bardzo dobrze sie słucha
Jak zobaczyłam rano, że wrzuciłaś Karolino film z Anną Łosiak, chciałam posłuchać w pracy spod biurka chociaż kawałka😀 ale długo się tak nie dało😀 rozmowa genialna, nomen omen żywa. I zawsze zadaję w tym kontekście to samo pytanie: czy samoistna biogeneza nastąpiła raz, czy jest czymś powszechnym - to bardzo ważna kwestia również dla rozważań światopoglądowych. Dziękuję serdecznie😀
Wydaje mi się, ze samolubnym byłoby twierdzić, ze nastąpiła raz. Chociaż czy to samoistna biogeneza, czy całkowicie coś innego to pewnie długo będzie tajemnica.
@@KieraSmok ja też myślę, że nawet odkrycie życia na Marsie nie rozstrzygnie tej kwestii, dopiero coś takiego o czym mówiła dr Łosiak dałoby coś w rodzaju dowodu: gdyby odkryć życie oparte na innym pierwiastku niż węgiel, możnaby domniemywać, że jego żródło jest inne niż nasze węglowe.
Uśmiech wygrywa wszystko! 😁
Bardzo radosna jest pani dr Ania
😊👍
"Na 100% wszyscy jesteśmy kupami" dr. A. Łosiak. Drukuję cytat z dzisiejszej Gwiazdy i na ścianę
i oddychamy pierdami !
:D piekne
😋🤣🙃🤓
Świetny materiał!
Jak zwykle świetny program . Bardzo żałuję , że nie mogę Was widzieć . Pierwszy raz bym słuchała w pracy , a drugi w obrazie . 😊
Uwielbiam panią doktor 😉😉
Rozmówczyni: młoda, pełna pasji i niespożytej energii kobieta. Oby więcej takich ludzi w nauce i nie tylko 💪🤗❤️. Dziękuję za niezwykle interesującą rozmowę.
Yeah go girl! Girl Power!
Wykrycie życie na Europie dawało by dowod na to ze wszechswiat może być pełen życia. Dlatego ze to jest znacznie bardziej odległe mieksce od nas i od marsa.
Doskonały odcinek! Jako uzupełnienie i podróż sentymentalną polecam odcinek Sondy z 1986 roku Silentum Universi :)
Pani rozmowczyni ma super mily glos. I mowi bardzo ciekawe rzeczy. Bardzo milo sie slucha tego podcastu :)
To zasługa wspaniałego mikrofonu jakim Karolina mnie nagrywała. :)
@@annalosiak2625 o kurcze nie spodziewałem się odpowiedzi, od kilku dni słucham wszystkich podcastów z Panią :D już kiedyś widziałem Panią w Astrofazie i byłem zachwycony :D podziwiam Pani wiedzę, pasję i wesołe podejście do tematu!
@@Yano83 Dzięki :) Po prostu podzielam zachwyt nad jakością dźwięku w tym odcinku. Okazuje się że te drogie mikrofony rzeczywiście do czegoś się przydają (bo ja normalnie nawet na żywo nie brzmię w taki sposób) :P
@@annalosiak2625 ja sie zachwycam całokształtem Pani twórczości a nie mikrofonem ;) bardzo ciekawie Pani opowiada :)
Wspaniałe dziewczyny, uwielbiam właśnie takie podkasty ❤❤❤❤❤❤❤❤
50:52 Bomba zawsze dobra xD
My Ziemianie również jesteśmy kosmitami, jako, że Ziemia znajduje się w Kosmosie.
Tia... Jesteśmy również cebulakami bo jemy cebulę.
Bardzo zajebista rozmowa. Jaram się, polecam i pozdrawiam.
Jak zwykle jestem zachwycony :) Pani doktor jest świetna
Świetna rozmowa.
Dzień dobry :) pozdrowienia - zamieniam się w słuch ;》
46:30 Skoro i tak coś zawsze przemycimy, jakiś pasażerów na gapę to czy misja łazikowa na Europę w poszukiwaniu życia ma w ogóle sens, skoro na Marsie unikamy lądowania na biegunach? Tzn. wiadomo, że jakiś sens naukowy ma, ale czy ryzyko zanieczyszczenia ziemskim życiem Europy nie jest przypadkiem nieporównywalnie większe? Istnieją na Ziemi nawet organizmy, które potrafią "drążyć" w lodzie, tzn. produkują i wypluwają przed siebie coś, co rozpuszcza lód, a Europa gdzie nie staniesz to w zasadzie tylko lód. Plus cała masa innych ekstremofilów, uwielbiających "życie na krawędzi", którym po wylądowaniu na Europie byłoby... no paaanie, wakacje ALL INCLUSIVE :)
Dobre pytanie - szczerze mowiac nie ma co do tego zgody i wsród naukowcow. Takie pytania i wybór podejścia do "ochrony planetarnej" to bardziej problem filozoficzny, etyczny niz naukowy. Zgoda jest co do tego ze powinnismy minimalizować swój wpływ, ale też ze prowadzenie badan wiąże się z pewnym ryzykiem.
O jak dobrze, kawa gotowa i zasiadam w swoim ukochanym fotelu... Temat suer ciekawy
Świetny kanał, ale gdybym zwracał się do mojej profesor per geolożka to prawdopodobnie wciąż uczęszczał bym do szkoły, regularnie kiblując z geologi właśnie 😎
"Oddychamy tymi pierdami sinic. Lubię o tym myśleć" - serio, walnąłem głośnym śmiechem! Rzadko się to zdarza słuchając samemu yt 😂 Ta pani jest fenomenalna
No i pięknie!
Nie lubią Muska, bo ma realny wpływ na naukę i technologię, a oni mogą sobie tylko poteoretyzować. 😂
Świetny, ubogacający materiał. Usmiechy podziękujące dla Gościni XD))
Lód na merkurym utrzymuje się dlatego ze nie ma tam wprawdzie atmosfery ale merkury jest obrócone tylko jedna strona, czyli po drugiej jest bardzo zimno. Jest to orbitowanie synchroniczne.
SUPER CIEKAWY TEMAT : jestem PRZEKONANA źe po za ziemią ISTNIEJĄ INNE FORMY ŻYCIA ..
PS: pozdrawiam RAUDIO NAUKOWE
upłąkałem się - świetny podkast!
"bo wiemy że w Układzie Słonecznym żadnej cywilizacji nie ma" ;)
ups :P
Moim zdaniem jest tak: czym bardziej pospolite warunki - tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia tam życia (nawet bardzo dziwnej jego formy). Czyli jeśli istnieją wyjątkowe warunki dla danego obszaru w skali wszechświata - to małe prawdopodobieństwo wystąpienia życia tam… ale nie zerowe :) ja optuje za wersja, ze każde warunki posiadają swoje życie, tylko my zle je: definiujemy, postrzegamy lub wogole pomijamy-Jeszcze. W miarę postępu technologicznego będziemy bardziej popularne rodzaje życia odnajdywać, bardzo prawdopodobne, ze szukając życia opartego na tym samym co my - znajdziemy poniekąd odpowiednik naszego życia.
Super kanał 😊
Ależ sympatyczna Pani doktor :)
26:10 Terraformacja Marsa jest możliwa w rozsądny sposób, niestety (z naszego punktu widzenia) jest to technicznie niewykonalne.
Konieczne jest zneutralizowanie wiatru słonecznego, można to zrobić tworząc orbitalną osłonę planety - absurdalna ilość materiału i problem z filtrowaniem (wiatr chcemy zatrzymać, a światło przepuścić).
Sensowna koncepcyjnie jest opcja wytworzenia osłony magnetycznej - wzorem Ziemi. Można to realizować maszynami o niespotykanej skali, albo dostarczyć odpowiednią ilość energii do jądra Marsa, które po upłynnieniu powinno zadziałać magnetodynamicznie. Energię można dostarczyć poprzez dużą masę radionuklidów o odpowiednim czasie rozpadu - na Ziemi jest to Uran, ale rozpad jest zbyt powolny na szybki efekt - celowałbym w coś stosunkowo łatwo uzyskiwalnego i o czasie rozpadu liczonego w latach, nie miliardach lat. Szersze opcje otworzą się po opanowaniu syntezy jądrowej, albo sposobie na magazynowanie większych ilości antymaterii - dobrze obliczony "zastrzyk" w jądro planety dostarczyłby wymaganą ilość energii w postaci promieniowania gamma.
Oczywiście wszystkie opcje są z kategorii SF - mimo że pracuje się nad syntezą, że nauka potrafi utrzymać antywodór przez kilkadziesiąt minut (może już godzin), to prozaicznym problemem będzie dotarcie do jądra planety - wymagałoby to odwiertów na kilka tysięcy kilometrów, najgłębszy dotychczasowy odwiert na Ziemi ma... 12km, słownie: dwanaście kilometrów.
Tak jak mówiła Pani Dr, okazało się że jądro Marsa jednak jest płynne
@@krzysztofkk6964 "
Krzysztof KK 2 godziny temu
Tak jak mówiła Pani Dr, okazało się że jądro Marsa jednak jest płynne"
Skład planet wewnętrznych, w tym Marsa jest mniej więcej taki sam - Mars ma ciężkie jądro żelazowe, prawdopodobnie ze stałym jądrem wewnętrznym analogicznie do Ziemi. Jednak efekt dynama nie występuje - najprostsze (niekoniecznie poprawne) wyjaśnienie to zbyt mała ilość energii aby konwekcja zaczęła wytwarzać pole magnetyczne. Jeżeli założenie jest prawidłowe, to odpowiednie zwiększenie płynności jądra spowoduje wywołanie efekta dynama.
Sam w sobie efekt dynama jest słabo poznany i jest w tym temacie więcej pytań niż odpowiedzi, łącznie z tym, że nauka nie potrafi wyjaśnić zmienności ziemskiego pola magnetycznego a modelu jego pracy, mimo powszechnego dostępu do pomiarów, nie udało się zbudować.
Faktem jest, że planeta może generować pole magnetyczne, zatem mając odpowiednie zasoby, można taki efekt wywołać również na Marsie - zanim osiągniemy odpowiedni poziom techniczny (o ile kiedykolwiek), mamy dużo czasu na zrozumienie jak działa planetarne dynamo.
Rozumiem, dzięki za rozjaśnienie.
Bardzo bym prosił o jedno. Jeżeli rozmówca podaje jakiś adres internetowy, to przydało by się umieścić linka w opisie.
Pisanie adresu ze słuchu jest trochę niekomfortowe.
Użycie ładunków jądrowych do transformacji Marsa to nie jest pomysł Muska, o czym pani doktor, jako geolog planetarny powinna wiedzieć. Po cóż rozsiewać fałszywe informacje?
Naukowcy muszą się zająć obecnością Kosmitów. Na 100% Kosmici są na naszej planecie. Dowody to konkretne przypadki , są na moich playlistach od 01 do 49.
Dla sceptyków. Spróbujcie podważyć przypadki 100% pewne (wymienione w opisach playlist).
44:01 "Bardzo mnie wzrusza zawsze to, że tutaj my sobie tutaj oddychamy pierdami takich organizmów"
"Lubię o tym myśleć"
Dziękuję bardzo
Pani leje wodę. Węgiel, siarka, woda. Klei temat jak może i nadrabia uroczą podśmiechujką. Nikt na razie nie może skumać jak powstały pierwsze biologiczne komórki. I proszę nie pir do lić o Panbucku.
Dokladnie tak. Nic nie wiedzą ale zalkadaja , przyjmują coś za pewnik. Wszystko byleby granty się zgadzały.
Tak. Kest na Marsie w pupie u pani Mani ns pulce po kewej stronie.....
Dzień dobry pani Karolino . Od pewnego czasu namiętnie odsłuchuje wszystkie pani podcasty, uważam pani audycje za bardzo wartościowe i samą obecność pani kanału w streamingu internetowym, głównie na TH-cam, za coś cennego. Niemniej mam bardzo ważne spostrzeżenie, ale zanim się nim podzielę chciałbym wiedzieć, że mój komentarz jest w ogóle odczytany i jest szansa na potwierdzenie tego z pani strony, mimo tego że odcinek który właśnie skończyłem odsłuchiwać czyli "życie na Marsie" był nadawany 3 miesiące temu. Bardzo proszę o potwierdzenie odczytania tego komentarza A ja w następstwie tego przejdę dalej ze swoimi spostrzeżeniami, które myślę, nie pozostaną bez pani oceny Dziękuję bardzo i pozdrawiam. SUBSKRYBENT.
Melduję się! 🙂
@@RadioNaukowe Dziękuję. Jest mi niezmiernie miło. Przygotuję się jednak do rozwinięcia tematu jutro/dzisiaj rano.
@@RadioNaukowe Dzień dobry ponownie zatem pani Karolino. Bardzo cieszy mnie, że mogłem zostać pani subskrybentem, jak również postanowiłem zostać patronem. Mam szacunek dla pani bardzo szerokiej wiedzy, którą można odczytywać i doświadczać w każdym podcaście - nawet jeśli spora część tej wiedzy jest zdobywana na potrzeby bieżącego tematycznie odcinka to jednak widać bardzo mocne zaangażowanie - wachlarz pani zainteresowań każe mi chylić czoła przed pani wiedzą ale zanim przejdę dalej.... Chciałbym spytać czy to jest jedyne miejsce w którym możemy wymienić się korespondencją czy swobodniej będzie w innym miejscu, na przykład pani strona Facebook bądź mail, gdyż bardzo poważnie chce przygotować się do mojej wypowiedzi i pierwszego kontaktu z Panią a komentowanie na stronach TH-cam daje możliwość wpisywania tylko tekstu, więc jeśli możemy przejść w inne miejsce na łączach internetowych to będę zobowiązany. Aby jednak chociaż w części wskazać już teraz Kierunek, w którym chcę nawiązać z Panią kontakt, wierząc bardzo głęboko w otwartość pani umysłu i szerokie horyzonty, zaznaczę jedną frazę: Kodeks Hammurabiego. Zapewne jak wielu z nas, Pani również o nim słyszała. Ma dla mnie jednak znaczenie czy w obecnym stanie pani wiedzy jest traktowany jak mit, legenda czy jak rzeczywisty dokument regulujący prawa i życie w drugim tysiącleciu p.n.e w Mezopotamia dokładnie w Babilonie. Dokent, który - nomen omen - został wydany w bardzo podobnym czasie jak Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych, z tą tylko różnicą że było to przed naszą erą.., zbieżność dat jest porażająca ale spokojnie, nie chcę snuć teorii spiskowych, chociaż zdecydowanie lubię wiedzieć co w tak zwanej trawie piszczy, gdyż wiele ziaren prawdy wrzuconych jest między gorczycę i i wiele z tych teorii to zawoalowane prawdy bądź echa prawdziwych wydarzeń które z uwagi na szerokość dziejów po prostu zatarły się dla naszej świadomości kończąc zatem ten wątek Proszę o odpowiedź czy na przykład na stronie facebookowej nie będzie nam przechylniej, bądź w wymianie mailowej. Pozdrawiam. P. S. Charakter mojej pracy w terenie powoduje że mogę zrewanżować się odpowiedzią w dość określonych cyklach dobowych kolejny z nich będzie w godzinach popołudniowych A następny podobnie jak to miało miejsce poprzednio późno nocnych.
@@ArturArthurus do brzegu
I proszę: nawet taki statystyczny "Janusz", z nieodłącznym piwskiem i kiepem w paszczy, jest efektem wybuchu 😁supernowej i pozostałością po kupie dinozaura.
Swietny !!
Jeszcze jak!
Temat bardzo fajny! Wiedza Pani doktor, oraz merytoryczna część - super. Natomiast sposób prowadzenia rozmowy, podśmiechujki, jakieś durne wstawki, przerywanie prowadzącej, po tysiąckroć powtarzanie "dokładnie tak" - baaaaardzo irytujące i psujące ogólny odbiór podcastu.
Proszę pani, jak jesteśmy przy Marsie to może zaprosi pani tych Polaków którzy projektowali miasto na Marsie z książeczki ,,Mars Colonies’’ . Chyba z jakiejś politechniki. Chodziło o jakiś konkurs i książeczka zawiera wiele różnych projektów, jednak ten polski jest akurat na okładce, w ekonomii jury uznało za lepszy amerykański.
Y
Dobry pomysł!
O prosze przypadkiem rozwiazaly problem globalnego ocieplenia 😀 brawo
44:44 "Wszyscy jesteśmy kupami :D" - dr Anna Łosiak, rok 2022
Myślę że pani doktor powinna mówić tylko za siebie 😄
@@ZdzichaJedziesz Wypraszam sobie, ja nie wyewoluowałem od kupy dinozaura! xD I te drzewa genealogiczne wielkich, dumnych, prawilnych rodów...
Super 👍.
Proszę pani, proszę kontynuować temat kosmitów i następny odcinek poświęcić językoznawstwu. Twórcy fantastyki stworzyli mnóstwo języków kosmitów, jednak klingoński i navi nie są zbyt realistyczne. Za to Jawowie z Tatooine używają zapachów jak my dźwięków, na Ziemi nietoperze i delfiny używają echolokacji, istnieją organizmy które używają bioluminescencji a inne wyładowań elektrycznych, elektrolokacji. Mogłyby także istnieć organizmy które nie znałyby mówienia takiego jak my ale mówiłyby językami migowymi specjalnie do tego przystosowanymi rękami. Ciekawi mnie jak działałyby takie języki, czy te organizmy mogłyby stworzyć kulturę, technologie i sztukę i jak wyglądałoby ewentualne spotkanie i protokół dyplomatyczny.
I niech odcinek będzie po klingońsku. :P
@@zerglittle5454 klingoński to żart, pod względem realizmu. Został stworzony jako język dziwny dla ludzi ale możliwy do nauki dla fanów, więc dla zwiększenia zarobków twórców a nie dla pokazania jak kosmici mogliby naprawdę mówić. Podobne problemy mają aurabesh, mandaloriański i navi.
Super podcast. Czy muzyk grając w tonacji molowej - czyli tej smutnej nie powoduje tego tylko za pomocą wibracji ? Obawiam się że muzyka, łagodzi obyczaje. Jak to sie ma do nauki ? Jestem już starym absolutem, zauważyłem że ma to znaczenie, mocne. W sumie tylko drgania. Wiem że dla matematyków nie istniejemy ale niech spróbują opisać matematycznie chociaż jedną partyture Paganiniego
Muzyka to matematyka. Tak twierdził już dawno temu Arystoteles.
Wszyscy jestesmy kupami :D
... tak wyoierdku sinic 😄
Pytanie należy postawić zupełnie inne: czy naukowcy chcą odnaleźć życie? Można szukać tak że nigdy niczego się nie odnajdzie.
Myślę że znacznie bardziej opłacało by się jednak coś znaleźć - i potem dokładnie to badać :)
Ręcę i nogi się uginają, jak się słyszy ,,geolożka". (Notabene, może piszcie ,,geoloSZka" - będzie jeszcze śmieszniej.) Konkretnie: używanie form, które jeszcze niedawno słychać było tylko w slangu młodzieżowym, nie jest wcale wzbogacaniem języka, lecz jego zubażaniem. To jest tak samo, jak gdybyśmy zaczęli udawać, że ,,przypierd... komuś", to to samo, co ,,kogoś uderzyć". Mieszać różne rejestry językowe to w efekcie tyle samo, co je likwidować. Ponadto: jeżeli ,,geolożka", to dlaczego nie ,,doktorka" (albo może ,,doktórka" - jak się pośmiać, to już na całego)?
To co mówi ta pani o przypadkowym zaistnieniu życia i nieskończonej liczbie możliwości to jest bajka. Żaden przypadek nie wyjaśni zaistnienia życia a przede wszystkim świata. Przypadek musi mieć podstawy (właśnie w postaci już istniejących praw czy procesów) aby mógł zajść. Przypadkiem i czasem nie wyjaśni się zaistnienia życia, ani praw przyrodniczych. Musi być intelekt wyższy - nie ma opcji.
Przypadkiem nie. Ale konsekwencją zdarzeń - jak najbardziej.
A życie powstało bez jakiegokolwiek "intelektu wyższego".
Zatem daruje sobie te kreacjonistyczne bzdury.
@@DayWalker966Rip ależ skąd.
@@damiann2302 A jednak.
Dzień dobry wszystkim 😏
Uściślając - kazdy układ dwóch ciał polega na krążeniu wokół wspólnego punktu. W przypadku Ziemi jest to punkt zdecydowanie bliżej powierzchni, niż jądra, a w przytpadku Marsa to prawie, ze ten sam punkt, który stanowi i środek masy samej planety i jego własny obrót wokół tego punktu jest prawie niezauważalny, gdy Zoiemia wyraźnie sobie oscyluje.
Naukowcy znajdą tam życie, ale znajdą też tam śmierć.
Jestem prawie pewien że pole magnetyczne Ziemii jest wytwarzane układem Ziemia - duży Księżyc. Księżyc to stojan, Zemia to wirnik.
Super
Mam wrażenie że jest to odcinek zawierający sprzeczności. Z jednej strony takich planet jak nasza jest prawdopodobnie wiele i to całe życie to nic wyjątkowego z drugiej - warunków które muszą być spełnione dla pojawienia się życia wymienianych coraz więcej - a to tylko ich ułamek...
Bardzo dobre
Wszyscy się Panią Geolog zachwycają, a mnie strasznie denerwowały te śmiechowe wkrętki. Mówiła bardzo ciekawie, ale strasznie irytujące takie podśmiechiwanie się w trakcie mówienia. Dla mnie to brzmiało jakby nie była pewna tego co mówi i brak pewności siebie przykrywała śmiechaniem. To pewnie nie to, bo przecież słychać wyraźnie, że wiedze posiada, pewnie po prostu taki nawyk.
Chwilkę. Może to ziemia ma przypadkiem pole magnetyczne?
A nie jest ono powszechne.
Ziemia po zderzeniu z Theia obracała się szybciej (doba o było 12h o ile dobrze pamiętam).
Powstał dysk z którego powstał ksiezyc (choć wiele osób twierdzi ze 2 bo tylko to tlumaczy budowe księżyca).
Punkt ciężkości układu ziemia-ksiezyc jest pod powierzchnia ziemi (o ile pamietam wyliczenia to 300km) czyli jądro ziemi też ciagle spada do punktu ciężkości.
A ksiezyc odsuwajac sie wydłużył nasza dobę, spowalniając sama ziemię a może sama ziemię ale nie jądro. To tlumaczy czemu nasi sąsiedzi nie mają pola magnetycznego.
Tutaj jest pytanie. Skoro doba ziemi była 12h to czemu mars ma podobna do naszej, ale nie ma księżyca.
Tak gwoli uzupełnienia. Coraz śmielej spoglądają w kierunku Europy, jednego z księżyców Jowisza, ale tylko z jednego powodu - jest on nieco mniej obiecującym kandydatem, ale po prostu dwa razy bliższym, niż inny księżyc z oceanem na pokładzie. Misja załogowa na Europę jest jakkolwiek technologicznie realna, a bezzałogowa sonda może tam dolecieć w kilkaset dni, a nie kilka lat.
Ale najbardziej prawdopodobnym wydaje się jednak mimo wszystko Enceladus - krążący wokół Saturna. Ale jeśli na Europie jest życie, to prawie na pewno jest także na Enceladusie, więc warto zacząć od tego bliżej, mimo, że szanse są mniejsze, niż od razu ruszać w trudniejszy i dalszy rejon wszechświata.
Myślę, że Europa częściej jest brana pod uwagę, bo jest też zwyczajnie większa. Enceladus to zaledwie 1/7 średnicy naszego Księżyca, podczas gdy Europa jest prawie mu równa.
@@mymindmakesnoises To akurat ma małe znaczenie - akurat teoretycznie mniejsza grawitacja powinna być bardziej wspierajaca życie, niż je blokująca. Większa masa, to wyższe ciśnienie wody, wiec mniejszy zakres głębokości sprzyjających rozwojowi biologicznemu. Czyli jakby płycej zaczynają się ekstremalne warunki. No i przy Jowiszu jest gorzej z promieniowaniem i więcej kosmicznego gruzu się wala. Pod każdym względem Enceladus wydaje się bardziej przyjazny powstaniu życia, ale jest brany pod uwagę rzadziej, bo jest za daleko po prostu. Jeśli dobrze pamiętam szacowany czas lotu na Europę to 184 dni, a na Enceladusa - 440. No i tempo przesyła/opóźnienia danych jest dużo większe, ilość przeszkód zakłócających sygnał przez obecność pierścieni tez o wiele większa. Wszystkie te czynniki składają się na wyższą kłopotliwość badania tego księżyca.
Chciałbym być optymistą, że tam coś będzie ale niestety już w ciemno daje 99,999999999% że tam nic nie ma.
Wydaje się logiczne, że życie ewoluuje z warunków bardzo sprzyjających do mniej sprzyjających a nie odwrotnie.
@@natural76 obawiam się, ze nie ma w tym ani krztyny logiki, a jest tylko życzeniowe myślenie i skrajne niezrozumienie praw ewolucji. Życie i jego ewolucja to nie jest jakiś świadomy proces, który sobie wybiera warunki, czy kierunek rozwoju. Jeśli jest w stanie zaistnieć - to zaistnieje, choćby warunki były złe.
Jakie konkretnie muszą być tego jeszcze nie wiemy, ale zakładanie, ze w toku ewolucji wszechświata zaistniały wyłącznie na jednej jedynej Ziemi jest absurdalnie głupie.
A jeśli puścimy wodze fantazji i pójdziemy w stronę hipotezy panspermii - to zasianie życia przez skały z meteorytów tylko na Ziemi jest już szalenie nielogiczne. Powinno być zasiane w takim przypadku prawie, ze wszędzie, choć w większości miejsc wyginąć...
To jeszcze nie pozwala na bycie pewnym, ale na optymizm jak najbardziej można sobie pozwolić. A poprawna odpowiedź w tym przypadku to po prostu nie wiem. Pewność w każdą ze stron jest nieuzasadniona.
@nihilistycznyateista
Wogóle nie rozumiesz, że podstawą ewolucji jest biologia a zatem istniejące już życie. Za powstaniem życia musi być chemia, a molekuły nie dążą ani do życia ani do przetrwania. Pisanie, że zaistnieje mimo złych warunków to kompletny idiotyzm w kontekście chemii. Możemy liczyć prawdopodobieństwo i to wychodzi masakrycznie mała, wrecz nieprawdopodobne. Życzeniowym myśleniem jest idea, że istnieje życie poza Ziemią, bo nauka mówie wręcz przeciwnie, ewolucja do rozwój isniejących organizmów a nie abiogeneza.
Jeżeli ktoś pisze prace naukowe językiem naukowym i jednocześnie tak swobodnie językiem potocznym opowiada o nauce to dla mnie 'Gwiazada'. (Albo proszę o podpowiedź co tam palicie przed nagraniem).
@@balangowicz A swój wpis widziałeś?
@@slawekrokicki XD pozamiatane
Tak wogle główne pytanie co definiujemy jako życie np. Czy taki wirus jest żywy ? Czy same rośliny są oznaką życia czy rośliny mogą w procesie ewolucji stać się owadami lub żwierzętami (MUCHOŁÓWKA) lub w drugą stronę. Czy jedno może zyć bez drugiego czy same grupy typu gadady płazy ssaki ryby ptaki mogą się przeplatać i mieszać?
Jest wiele różnych definicji życia, moim ulubionym jest "life is a self-sustained chemical system capable of undergoing Darwinian evolution" czyli życie to samopodtrzymujący system chemiczny podlegający zasadom ewolucji.
Bardzo ciekawy podkast, czas szybko zleciał. 😉
Jednak geolog to nie fizyk, zabrakło mi ścisłości przy odpowiedziach na pewne pytania, na które odpowiedziałby, i prosto i konkretnie, właśnie fizyk.
Formuła podkastu z jednym zaproszonym jak najbardziej się sprawdza i jest ok ale może by spróbować podkastu z parą zaproszonych o uzupełniających się wykształceniach? Np biolog i fizyk, geolog i astronom itp. 🤔
Co do Wenus powinno się zwrócić uwagę na jedne fakt. Ocenia się ze Wenus była dokładnie taka sama jak ziemia i też miała oceany (pamiętam że czytałem o tym jakiś błyskotliwy artykuł). Ale zaistnial tam niekontrolowany proces cieplarniany.
Co wiec stało się na Wenus? Są poważne dowody na to ze nie odległość zdecydowała a samo życie. Na Wenus ono nie powstało. Na ziemi całe życie wiąże węgiel (z dwutlenku węgla) w ziemi. Czyli nasza planetę uratowało samo życie. Dlaczego odległość nie musiała być podstawowym problemem. Dlatego ze sama ziemia przechodziła przez kilka okresów "ziemi ścieżki". A kończyły się te okresy dzięki gazom cieplarnianym wydobywającymi się z wulkanów które są efektem ruchu płyt tektonicznych. Nie ma więc jednej odp ze Wenus jest bogacą bo jest blizej. Jest dalej od Merkurego a ma wyższą temperaturę właśnie dzięki atmosferze
Proszę pani, poczytałem trochę o pamięci. Proszę o odcinek o mnemotechnikach, pamięci fotograficznej, rodzajach pamięci, niezwykłych zdolnościach niektórych ludzi, jak nauka języków, także sztucznych i własnoręcznie wymyślonych wzmacnia pamięć oraz czy dzięki czipom wszczepionym do mózgu jesteśmy w stanie stworzyć prawdziwych mentatów jak ci z Diuny.
Tak się zastanawiam, unikamy zabrudzenia Marsa biologią, którą przywieźliśmy z Ziemi i nie wysyłamy we wrażliwe regiony wypraw, a co z wiatrem? Wieje dosyć mocno na Marsie, nie rozniesie po całej planecie?
Padła tutaj kompletna bzdura, że pole magnetyczne planty jest zależne od jej wielkości, co jest wierutną bzdurą, bo jakby tak było, to na Marsie nigdy by nie było wody w stanie ciekłym, a padło stwierdzenie, że była tam w stanie nawet rzek, jezior i oceanów, więc skoro Mars jest za mały, by utrzymać atmosferę, która by utrzymała powietrze, to nigdy nie mogłoby być tam wody w stanie ciekłym, a skoro była, to znaczy, że dobra atmosfera do utrzymania powietrza, jak i wody tam, więc nie wielkość planety o tym świadczy. A jest to zależne od jądra planety, które działa jak wielki generator energii (elektrownia), które to pole wytwarza. Także coś się zadziało z jądrem Marsa, że woda tam przestała płynąć, a atmosfera jest szczątkowa.
O mój Boże 😂😂, dlaczego, dlaczego Pani nie cierpi Parku Jurajskiego?? Przecież to jest kultowy film, pewnie dlatego, że jest Pani zdecydowanie młodsza ode mnie i nie linkuje się to z czasami młodości ❤
Witaj 97, JESTEM 213
Pani Karolino, proponuje zaprosić Eryka Gawrona z Rakietomanii.
Akurat najnowsza informacja na temat księżyca jest taka, że to nie jest saletita Ziemi. Razem tworzą układu duoplanetarny.
Masakra. Wytrzymałem 18 minut. Zdecydowanie najgorszy odcinek , informacje na poziomie liceum ogólnokształcącego i smieszki heheszki. Miałem wrażenie że słucham koleżanki ze studiów która naoglądała się "discowery chanell" a nie pani naukowiec...
Mam identyczne wrażenie. I te smiechujki. Zenujace
Pani Karolino następną rozmowę proszę przeprowadzić z kabaretem Ani Mru Mru, będzie jeszcze więcej śmiechu, a ten śmiech będzie bardziej na miejscu.
Co wy wszyscy tacy sztywni? Jak rozmowa o nauce to nie można już trochę pośmieszkować?
Panie Jerzy, następny temat dla równowagi będzie traktował nie o życiu, dla odmiany o śmierci np Wszechświata, Pani Karolina zagwarantuje grobową atmosferę, tak jak to przystoi poważnej nauce.
Okna czasowe na kontakt sa bardzo waskie. Jezeli już były to mielismy za słabą teohnologie żeby ten sygnał wyłapać,i ich już może nie być. Z drugiej strony nawet nie wiemy jakiego sygnału trzeba szukać? Takie chodzenie po ogromnym czarnym pokoju po omacku o może natrafisz na coś. Jak już nayrafisz to jak to odczytasz i zrozumiesz ? Fajnie jest pomazyć o super kpntakcie na zasadzie pokoju,ale z tym trzeba być bardzo ostrożnym bo nazza cywilizacja nie dysponuje super technologiami wojskowymi.
Na Ziemii można szukać cywilizacji przedpotopowych
Było co najmniej.