-Jak to jest być psychologiem, dobrze? -Wie pan co, to nie ma tak, że dobrze, albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Jako stary wyjadacz w świecie lęku uogólnionego podzielę się może takim patentem na zamartwianie się, który wyczaiłam ostatnio: kiedy w Twojej głowie pojawia się jakaś nieprzyjemna myśl, która zaczyna nawracać, np. "Kurczę, nie dam rady", "Jestem głupi/a", grzecznie i życzliwie powiedz swojemu mózgowi "Dzięki za Twój wkład w sprawę, ziom". Na początku to trudne, ale z czasem dana myśl przestanie nawracać :D Dla lepszego zobrazowania tej techniki polecam filmik Dr Russa Harrisa "Thanking your mind" :D
Kurka, ja podobnie ostatnio walczę z czymś, co prawdopodobnie jest depresją. Mówię mu/jej w myślach, "depresja, zamknij mordę.". I staram się segregować myśli moje od myśli mojej depresji. Pomaga.
@@dyoff9698 Mi pomaga obudowywanie myśli, np: gdy pojawia się jakaś natrętna myśl, że muszę coś zrobić, bo inaczej stanie się coś złego to zaczynam wtedy szacować faktyczne ryzyko, albo jeszcze wprowadzam inną myśl, że ok, to się może stać, ale zamiast dotknąć klamki to muszę na nią popatrzeć i będzie wtedy dobrze.
"Moje zycie jest jak szachy...nie umiem grac w szachy" oraz "życie to żart a ludzie są jej puentą wiec chociaz bądź śmieszny" to moje dwa motta zyciowe
jestem osoba wysoko wrażliwa. kazdy problem rosnie do rangi monstrualnego - jest to męczące na tyle ze nie da rady wykonac poprawnie prostych czynnosci
"If You live in depression, You live in the past. If You live in anxiety, you live in the future, if You live in peace, You live in the present." ~Lao Tzu Jakoś tak to leciało. W każdym razie zajebisty film i trzymajta się tam wszyscy!
@Inez Hordyczko Terapia. Tak jak loszka w filmie mówiła. Nie ma na co czekać. Po co się męczyć i tracić jedyne życie jakie się ma na coś tak strasznego i wykańczającego jak depresja. Wygoogluj sobie idee buddyzmu, taoizmu i optymistycznego nihilizmu (o ostatnim kurzgesagt zrobił dobry film), pomogą Ci na pewien czas. Zrób sobie test Becka na depresję, jest ich dużo w necie. Pamiętaj, masz dla kogo żyć. Z fartem!
@Inez Hordyczko A oj zjebałem xD pewnie dlatego że sam to u siebie podejrzewam, ale buddyzm itp. Mi pomaga, poszedłbym na terapię ale mam maturę za 2 miechy i wolałbym się teraz skupić na niej. Generalnie może inni skorzystają. Depresja to nie żarty. Nie wolno się jej poddawać. Ani jej lekceważyć, wiem że brzmię jak hipokryta, ale jeśli na prawdę kogoś ona dojeżdza tak mocno że nie jest w stanie wstać z łóżka, warto zgłosić się po pomoc. Najlepiej specjalisty. Medytacja też bardzo pomaga (tzw. mindfulness na dobry początek prze kilka dni i już poczujesz różnicę) ale trzeba pamiętać że nic ani nikt nie zastąpi profesjonalnej pomocy. Pozdro! Ps. Powyższy cytat pochodzi od autora filozofii taoizmu jak coś.
@Inez Hordyczko jak masz depresję , to wiedz o tym : (życie jest jak rolka szkolnej "srajtaśmy") - szare i różne raz krótkie , raz długie dlatego "z życia trzeba co jakiś czas korzystać" , by się nam nie nudziło i było lepsze . Na Filipinach średnio żyją 30 lat . Zastanów się co cię znacząco trapi , boli , złości i smuci do granicy wytrzymałości , to szybko spróbuj jeśli możesz coś z tym zrobić : 1.Weź jeśli to będzie potrzebne : rozwód , i znajdź kogoś innego , albo nie . 2. Rzuć : "nałóg" uzależnienie , od na przykład słodyczy , bo nałóg się będzie potęgował ,( jak jesteś bogaty i masz nałóg i kontrolujesz się to nie musisz tego prubować ) . 3. Znajdź jakieś zdrowe sposoby na nadmiar stresu i zmartwień , (specjalista ci więcej powie ode mnie ) . 4. Zacznij dbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne : sprawdź czy nie masz : opsesji, nerwicy, traumy, itp . zrób ogóle badania, (na cukrzycę jeśli często śpisz i czujesz się słabo i do niczego) . Czasem trochę po spaceruj na przykład do sklepu jak masz blisko . Ja mam 21 lat "wiedza to potęga" , nie każdy chce się uczyć , choć najważniejszych rzeczy , ale ja się nauczyłem jak za pomocą wiedzy pokonać swoją depresje , w ten sposób te 4 punkty , co wypisałem . I przestrzegać swoich zasad do sukcesu . 5 pędów podobno jest : wolności , wiedzy , mocy , piękna , szczęścia . Piękna=brak patologii . Wolności=szanować by nie trafić do więzienia lub nie pozwolić sobą manipulować . Wiedzy= posiadać wiedzę i sobie ją przypominać co jakiś czas . Mocy=dbać o psychikę i ciało czyli kondycję , zdrowie , wytrzymałość . Szczęścia=cały czas dążyć do tego . Sensem życia moim zdaniem jest : "być tym kim uda mi się być , i będę to robił tak jak mi się to uda , i do puki przyjdzie na mnie czas by odejść w sposób naturalny" . Przyszedłem kiedyś na świat i mam to zmarnować ? . Jakbyś dostał szansę trafić na ten świat , pełen na przykład dobrych i złych zapachów , to po to by tymi dobrymi zapachami cieszyć się bardziej bo jest w tedy kontrast , porównanie . Złe zapachy , czyli ogólnie negatywne rzeczy to coś co niektórzy z nas lubią : lenistwo , brak moralności , śmiecenie ok. Inni wolą odwrotnie . Ja swoją drogę mam , lecz ona może się zmieniać . Bobre rzeczy są fajne , a złe kuszą i mogą czasem przynieść cierpienie , ten kto zaznał smutku wie co to radość ( podobno )
Każdego dnia świat udowadnia mi, że stwierdzenie "miej wyjebane, a będzie Ci dane" jest bardziej prawdziwe niż mogłoby się wydawać, a już na pewno spokojniej się dzięki temu śpi 😅
Ja ostatnio przestałam się tak mocno wszystkim martwić (wcześniej nie mogłam spać z nerwów) teraz moim sposobem na stres jest podchodzenie do wszystkiego z dystansem i spokojem, co polepszyło moje życie o 180 stopni✨🥰
A co z osobami, które nie martwią się kompletnie żadną sytuacją nie ważne jak poważna by ona była? W psychologii na pewno jest jakieś zjawisko opisujące to i sądzę(przynajmniej moim zdaniem), że ciekawe byłoby poruszenie również i tego tematu :)))
Nie ma takich osób. To logicznie nie jest możliwe, albo nie pokazują tego na zewnątrz albo występuje u nich to strasznie sporadycznie że jest wręcz niezauważalne.
@@ezrealxshsh5460 Myślę, że tutaj może nie chodzi Filipowi o samo "zamartwianie się", a może coś w rodzaju braku strachu przed konsekwencjami - np. osoby, które nadmiernie się zamartwiają, stresują się sprawdzianem i jego wynikami, nadchodzącym deadlinem jakiegoś zadania czy jakimś wydarzeniem, przez co się uczą do testów/wykonują zadania/w jakiś sposób się do czegoś przygotowują, ponieważ obawiają się konsekwencji. Natomiast niektórzy mają takie coś, że nie obawiają się konsekwencji swojego działania lub braku działania, nieważne co by się miało stać. Nie wiem czy właśnie to chciał Filip napisać, ale przynajmniej ja to tak zrozmiałam. Jeśli jednak się mylę, to przepraszam. C:
Istnieje wiele hipotez, które mogą odpowiadać Twojemu pytaniu - od uszkodzenia struktur limbicznych, a w szczególności ciała migdałowatego (jak. np. w syndromie Kluvera - Bucy'ego, który w głównej mierze opiera się na niemożności odczuwania strachu i lęku), zaburzenia na poziomie neuroprzekaźnictwa w mózgu, które może wprowadzać chorego w stan apatii lub zobojętnienia, aż do teorii markerów somatycznych (Damasio), których brak lub nieprawidłowe działanie może ujawniać się w postaci zahamowania naturalnych reakcji organizmu.
@@ezrealxshsh5460 z tego co mi wiadomo to socjopaci, a zwłaszcza psychopaci tak mogą mieć, bo oni odczuwają inaczej emocje i mają duże problemy z empatią, soooo
Jedna praca wywoływała umnie olbrzymi stres i przemęczenie, byłam tam traktowana nie fair przez szefa (którzy dodawał mi 50-70% nieopłacanych nadgodzin) i część współpracowników (jawnie ksenofobicznych) - długie tygodnie zastanawiałam się, co z tym fantem zrobić, bo miejsce pracy względnie prestiżowe, a kariera sama się nie zbuduje, aż pewnego dnia właściwie nagle pojawiła się myśl, że po prostu rzucam wszystko w cholerę. Bardzo oczyszczające doświadczenie :)
Boże, to tak, jak byś mowiła o mnie. Obecnie mam taki chaos w głowie i borykam się z kilkoma problemami na raz, niektóre śmieszne błahe, ale w mojej głowie urosły do rangi nie do rozwiązania.
Co do tego nieadaptacyjnego schematu, od razu przypomniała mi się złota myśl mojego brata: "problemy pozostawione same sobie zawsze się rozwiążą, ale zazwyczaj w sposób, którego najbardziej chcielibyśmy uniknąć" - jak pojawia mi się w głowie myśl, żeby po prostu olać jakiś problem, zawsze mi się te słowa przypominają i są bardzo skutecznym motywatorem :D
Studiuję psychologię, właśnie skończyłam 1 semestr i bardzo cenię sobie twój kanał, fajnie że da się posłuchać o zjawiskach psychologicznych od profesorów mówiących językiem naukowym i Ciebie, tłumaczącą te rzeczy z naukowego na ludzki, a wrzuty z wikipedii👐 pozwalają zapamiętać naukowe nazewnictwo zestawione z case study 😌 Rób dalej to co robisz, bo świetnie Ci wychodzi 💕
Dziękuję Ci - mam ostatnio takiego dołka emocjonalnego i wypominam sobie dosłownie wszystko. Niestety do psychologa idę dopiero 15 marca, niby nie długo, ale już czasem nie wytrzymuje - chociażby samym martwieniem się. Dziękuję Ci za pomoc :)
Właśnie nie wiedziałam co robić i idealnie wrzuciłaś filmik😆 Edit. Chyba kupię sobie tę książkę, interesuję się psychologią, więc myślę że mnie zaciekawi
Problemy zawsze leżą na zawnątrz nas tylko my się z nimi utożsamiamy.Spajamy się z nimi do tego stopnia, że stają się częscią " naszej " ( nie do końca naszej )osobowości. Nasze ( już bez cudzysłowia )prawdziwe wnętrze nigdy nie ma żadnych problemów.
najlepsza metoda na nie zamartwianie się i wiele innych problemów to dialog sokratejski - czekam na film od Ciebie o tym, bo to jest mega skuteczne a jakoś mało kto o tym mówi
Dokładnie te ćwiczenia robiłam ze swoim terapeutą przy pracy nad Zespołem lęku uogólnionego. Są na maksa skuteczne! Tylko że nie wystarczyło, by zrobić nie raz czy dwa. Nad moim zamartwianiem się pracowaliśmy dobre 7-8 miesięcy. W końcu się udało zmienić to nastawienie. Podam przykład ze swojego życia. Jestem sekretarzem sądowym. Ostatnio na koniec dnia sędzia odkryła, że na terminie wokandy nie ma jednych akt na następny dzień. Przez ostatnie 40 minut prący tego dnia, szukałam ich jak szalona, ale się nie znalazły. Wróciłam do domu struta i powiedziałam chłopakowi, że nie mam pojęcia, gdzie ja te akta upchnęłam. Kiedyś bym się zamartwiała całe popołudnie, wieczór, a w nocy bym nie spała. Tym razem pomyślałam "kurde, one mogą być gdzieś tu albo tu. Jutro wstanę wcześniej, pójdę do pracy szybciej i na spokojnie sprawdzę szafy. Powiem kierowniczce, pomoże mi szukać. A jak nie znajdę, to będę się wtedy martwiła co dalej. Trudno, najwyżej sędzia zmyje mi głowę". Rano poszłam do pracy, wyspana. Sprawdziłam wszystkie potencjalne miejsca - akt nie było. I gdy już zaczynałam się szykować na kłopoty, akta się znalazły. Tam gdzie szukałam ich 10 minut wcześniej xd. A ja nie tylko nie dostałam bury, ale wyciągnęłam wnioski i zrobiłam porządek w szafie z aktami na wokandę, by uniknąć takich kłopotów w przyszłości. Zamartwianie i panika by mi nie pomogły 😉
Bardzo Ci dziękuję za ten film, bo ten problem męczy mnie od zawsze. Ta moja bania po prostu nie potrafi powiedzieć stop. Książeczkę na pewno kupię, CBD będzie musiało poczekać. Moje sposoby na radzenie sobie z tą przypadłością, to zrezygnowanie z perfekcjonizmu. Należy starać się ze wszystkich sił, ale zawsze pamiętać, że zrobione jest lepsze niż idealne. A drugi, to nie denerwować się tak, bardzo np. w nauce, bo większość rzeczy jest prosta, ale często sami sobie utrudniamy i komplikujemy sprawę. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, lajk i niech leci w świat, bo warto, aby inny też skorzystali.
Powiem tyle, jakiś czas temu miałam mętlik związane z pewnym wydarzeniem. Przerabiałam go ponad miesiąc w swojej głowę i nadszedł czas w którym wszystko zrozumiałam i odrazu lepiej
Uslyszalam kiedys, ze jak masz na duzo problemow i o nich myslisz to dobrze jest zacząć... np sprzatac, czy pobiegac i ogolem zrobic cos co cię zmeczy fizycznie. Powstaje wtedy rownowaga, bo jak masz masz przeciazony umysl to potrzebuje tego balansu i rownowagi dlatego dobrze zrobic cos wlasnie odwrotnego. U mnie to dziala. Czasem oczywiscie musze się przespac czy wygadac się, ale glownie to mój sprawdzimy sposob ;)
Mam w ten sposób od pół roku ponad. Jak sobie uświadomiłem, że potrzebuję psychologa ale będzie mnie stać na niego za 10 miesięcy dopiero to stwierdziłem, że muszę jakoś sobie sam jakoś dać radę, dobrze, że na YT jest dobry kontent. Psycholoszka szacun za robotę !
Świetny film, powiem ci szczerze że bardzo potrzebowałabym go pół roku temu. Zamartwianie i stres towarzysza mi już prawie 1,5 roku. Doszły mi już od tego czasu problemy ze snem, podwyższone tętno i ciągły stres. Pochłonełam stos książek o radzeniu sobie ze stresem ale nic nie pomagały, ciągle miałam wrażenie że opisywane w nich problemy w ogóle mnie nie dotyczą, że mnie martwią jakieś sprawy wyższe o których w tych książkach nawet nie wspominaja. Męczyłam się strasznie aż do zeszłego tygodnia w którym wygrałam batalię z rodziną i udałam się na terapie. Mam za soba dopiero jedna wizyte ale już czuje sie lepiej z myślą że nareszcie udalo mi się sięgnąć po profesjonalną pomoc
Absolutnie nigdy nie komentuje filmów, ale tutaj aż muszę napisać. Świetny materiał, naprawdę mega pomocny i super zgłębiający temat, który zazwyczaj jest bardzo trudny do ugryzienia. Oprócz tego nie wiem jak udało Ci się zaprosić Pana autora książki do wzięcia udziału w filmie, ale serio super robota!!!
O kurde, szanuję że udało ci się skołować samego autora książki. A tak serio, to dzięki za ten film. Mamy z chłopakiem takie coś, że oboje się za bardzo zamartwiamy, przez co jest wiele niemiłych sytuacji. Mam nadzieję, że to co poleciłaś nam pomoże, dzięki :D
Kochana Ewo! Tematem po prostu trafiłaś (u mnie) w punkt! Stres mi nieco spadł po tym jak porozmawiałam z kim trzeba (odnośnie sprawy co mnie denerwowała) i powolutku zaczyna się poprawiać. To zamartwianie się jest okropne! Wczoraj wieczorem doszłam do wniosku że jeśli sypnie mi się jakaś mała pierdoła (w tym przypadku pierdoła), to nie tylko potrafię to mielić aż padnę mentalnie z wycieńczenia, ale też zaczynam nienawidzić siebie i życzyć sobie jak najgorzej. Pojawiają mi się okropne lęki związane głównie z przyszłą pracą i tym że nie dam sobie rady, stracę prace w związku z czym nie będę miała za co żyć i zostanę bezdomną. Pozdrawiam cieplutko!
Nagrasz może coś na temat zaburzeń po ciąży? O depresji poporodowej, psychozie itd? Wciąż chyba to jest baaardzo temat tabu, niestety :/ na moim przykładzie, za każdym razem gdy mówię że potrzebuje pomocy to ludzie reagują tak jakbym była najgorsze matką na świecie...
Podbijam prośbę, choć ciąży nigdy nie planuję, m. in. właśnie z lęku przed depresją poporodową która prawdopodobnie w moim przypadku zwyczajnie by mnie zabiła :') Nie znam Cię Natalia, ale na maksa Ci współczuję, wiem jak ludzie stygmatyzują takie osoby. Trzymaj się mocniutko i nie bój się mimo wszystko szukać pomocy - nie każdy jest tępym deklem który wie wszystko najlepiej (chociaż w dupie był i gówno widział) jak tacy co się pchają pierwsi do oceniania matek w depresji.
I jeszcze chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: ta muzyczka w tle, kiedy wypowiadał się ekspert i mówił naprawdę mądre rzeczy, sprawiała, że brzmiało to niepoważnie. Być może to tylko moje wrażenie, ale nadaje ona komediowego wydźwięku.
Muszę powiedzieć że kiedy Pani Loszka robi filmy nie o youtuberach/youtubowych dramach, tylko tak czysto o psychologii to wychodzą naprawdę świetnie. Moim skromnym zdaniem rzecz jasna, zapraszam do dyskusji.
Świetny materiał. Uwielbiam Obeliksa. Dla mnie mielenie problemów było odwracaniem uwagi od jednego problemu: siebie. To znaczy by o siebie nie dbać. W różnych aspektach. Np.przez ostatni rok regularnie chodziłam do dentysty, mimo pandemii nie przestałam i sfinalizowałam leczenie zębów :) Późno zaczęłam i się tego uczę, ale są postępy. :)
Absolutnie uwielbiam Twoje materiały. Idealnie łączysz wiedzę z rozrywką, bierzesz na tapet sytuacje z naszego życia codziennego i przemycasz ogromne realne wartości. A dla mnie taką wartością jest samoświadomość. Ten filmik jest typowo o mnie sprzed kilku lat. Rób tak dalej, bo niewątpliwie się mega pozytywnie wyróżniasz na tle innych kanałów.
Ja z kolei przeczytałam a w zasadzie wysłuchałam klasyka "Jak przestać się martwicy i zacząć żyć". Nie jest to odkrywcza książka, nie znajdziemy w niej żadnych nowych złotych rad i odpowiedzi na nasze problemy. Można wręcz powiedzieć, że są w niej same oczywistości, nic odkrywczego, ale jednak myślę, że można z niej wyciągnąć albo chociażby przypomnieć sobie pewne rzeczy. W tej książce, którą polecasz też są podobne treści z więc pewnie się nią zainteresuje. A co najważniejsze rozłożenie na czynniki pierwsze problemu, który nas trapi jest bardzo dobrym pomysłem, bo może się okazać, że nie mamy się czym przejmować albo przynajmniej możemy zrozumieć, że dany problem to nie koniec świata.
Właściwie to moim sposobem to jest motto "Nie martw się na zapas", chociaż nie zawsze mi sie z tym udawało. W tamtym roku spotkała mnie tak nieciekawa sytuacja, że chyba dotarłam aż do momentów stanu depresyjnego i omamów(chyba, bo nie sprawdzałam tego u specjalisty, było po prostu bardzo źle). Akurat w sierpniu Gonciarz zrobił filmik o cbd, postanowiłam spróbować i pod dwoch tygodniach bardzo małego dawkowania(teraz tak na to patrze) to dało mi taki spokój w głowie, że mi to pomogło wszystko przetrawić i teraz naprawde mocno sie trzymam, by nie myslec za dużo
Ewka! Wychodzisz na przeciw moim potrzebom, nim Cię zdążę poprosić o filmik! Tego mi dziś było trzeba bo idealnie w punkt trafia w mój zjazd w dół. Czy mogłabyś za ciosem opowiedzieć o tym zespole lęku uogólnionego? Będę bardzo wdzięczna
🧡Idealne podsumowanie🧡 : Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.
Ja tam lubię kalibrować swój strach, czyli myślę co najgorszego może się stać i znajduję na to rozwiązanie, wtedy te mniej gorsze scenariusze to już Pan Pikuś.
byledoprzoduloszka No, jak człowiek idzie na to prawo jazdy, to tak zwleka z tym dzwonieniem o jazdę w nieskończoność. Najlepsze jest to, że jak sobie człowiek jest na miejscu, to już jest trochę lepiej z czasem. Najgorsze jest to że zawsze mam wrażenie, że zawsze mógłbym coś powtórzyć, ale nie do końca wiem jak powtarzać do praktyki XD. Oczywiście przykład anegdotyczny.
super filmik, bardzo wartościowy i potrzebny, ale czuję się dziwnie jak ten pan mówi w rytm tej muzyczki, która zazwyczaj oznacza takie zażenowanie, trochę ona tu nie pasuje taka drobna uwaga
Jak się nie martwić jak objawy autosomatyczne to też objawy innych chorób i do tego adrenalina podczas stresu która nie pozwala zasnąć, i do tego wszędzie te małe czerwone gówna. Objawem jaskry jest ból oczu i od niej możesz natychmiast oślepnąć, nie ma za co hipochondrycy
Obelix na miniaturce: *jest*
Ja: OMG skryboloszka
-Jak to jest być psychologiem, dobrze?
-Wie pan co, to nie ma tak, że dobrze, albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Filip kocham cię
Ale obelisk chciał skasować wojska Egiptu a więc tak by się przejmował urwanym nosem
@@krystianadam649 bardziej chciał kilku Rzymian do lania, ale tego też tam nie wolno
Siema skrybawkowicze
Lepiej się żywić, niż martwić.
Nie rozumiem
@@kanapkuba4072 bo żywy i martwy
@@nooneimportant7817 no żywić to jeść
Hakuna Matata
@@kanapkuba4072 Jak cudownie, to brzmi. :)
zarazwylejeherbatkęloszka xdd
Obeliks na miniaturce
Użytkownicy skrybawki: 😍
sjemandero sushi XDDD
@@lalizzy7953 elo elo pięć dwa zero emo boyu xdddd
@@bernardetak6314 czuej że znowu nasza konwersacja ewoluuje
@@lalizzy7953 takkk XDddd
@@bernardetak6314 co tam jak tam
Słuchaj idealny film for me, akurat jade do psychologa. Bardzo dziękuję pani świeczkoloszko :)
Zawsze tak pierdolisz, pół English, pół Polish?
@@andrzej_for_some_reason Ten moment kiedy nie masz sie o co czepiać więc czepiasz się o pierdołę
Powodzenia!!
@@daria2082 ooo dziękuję bardzo 😅
@@andrzej_for_some_reason Przynajmniej jest światow* xd
"Jesli zamartwianie towarzyszyło ci przez około 6 miesięcy..."
Ja, zamartwiajac się przez ponad 4 lata: 😐
Maturka?
Ja i zamartwianie się całe życie, mówiąc do siebie: oh well... could be worse XD
pozdro. tez jestem w kropce od jakiś 3-4 lat
@@tamaragoata3832 to ja xD
czekaj... to wy się kiedyś nie zamartwialiście?!?
Ze względu na drastyczny charakter tej sceny, postanowiliśmy zastąpić ją materiałem poświęconym languście
Langusta żywi się owocami morza choć gdyby mogła jadłaby dżem
Wszystkim widzącym ten komentarz życzę miłego dnia/wieczoru
To w takim razie czemu masz mnie gdzieś?
i ta nazwa 🤠
Nazwa jest piękna :D
7:37 Asterix po roku w Polsce
XD
Jako stary wyjadacz w świecie lęku uogólnionego podzielę się może takim patentem na zamartwianie się, który wyczaiłam ostatnio: kiedy w Twojej głowie pojawia się jakaś nieprzyjemna myśl, która zaczyna nawracać, np. "Kurczę, nie dam rady", "Jestem głupi/a", grzecznie i życzliwie powiedz swojemu mózgowi "Dzięki za Twój wkład w sprawę, ziom". Na początku to trudne, ale z czasem dana myśl przestanie nawracać :D Dla lepszego zobrazowania tej techniki polecam filmik Dr Russa Harrisa "Thanking your mind" :D
Kurka, ja podobnie ostatnio walczę z czymś, co prawdopodobnie jest depresją. Mówię mu/jej w myślach, "depresja, zamknij mordę.". I staram się segregować myśli moje od myśli mojej depresji. Pomaga.
niestety nie pomaga przy nerwicy natręctw myślowych :|
@@dyoff9698 Mi pomaga obudowywanie myśli, np: gdy pojawia się jakaś natrętna myśl, że muszę coś zrobić, bo inaczej stanie się coś złego to zaczynam wtedy szacować faktyczne ryzyko, albo jeszcze wprowadzam inną myśl, że ok, to się może stać, ale zamiast dotknąć klamki to muszę na nią popatrzeć i będzie wtedy dobrze.
Wydaje mi się, że w kwestii zamartwiania się wyjątkowo ciężko mogą mieć osoby wysokowrażliwe.
"Moje zycie jest jak szachy...nie umiem grac w szachy" oraz "życie to żart a ludzie są jej puentą wiec chociaz bądź śmieszny" to moje dwa motta zyciowe
Film: zawiera płatną promocję
Ja: co ty ewa galowie zapłacili ci za promo?
Raczej wydawcy ksiazki ktora reklamuje ;)
słuchajcie...mam Wam coś eeee bardzo ważnego do powiedzenia, zupełnie prosto od siebie...BĘDZIE DOBRZE...musicie mi zaufać, trzymajcie się napewno...
Dobra, ale kto wtedy zadzwonił?
Mai waifu z yandere simulator
😍😘🔥
Jak to jest być Psycholoszką, dobrze?
jestem osoba wysoko wrażliwa. kazdy problem rosnie do rangi monstrualnego - jest to męczące na tyle ze nie da rady wykonac poprawnie prostych czynnosci
Kiedyś usłyszałem od mądrego człowieka: "miej wyjebane, a będzie ci dane". Od tego czasu staram się żyć zgodnie z tą zasadą. Polecam!
Na dodatek powiem, że istnieje książka o takim tytule, którą czytam XD
Ten film potwierdził, że nazwanie swojego kota Idefix było dobrym pomysłem
Nie dobrym
Genialnym
"If You live in depression, You live in the past. If You live in anxiety, you live in the future, if You live in peace, You live in the present."
~Lao Tzu
Jakoś tak to leciało.
W każdym razie zajebisty film i trzymajta się tam wszyscy!
@Inez Hordyczko Terapia. Tak jak loszka w filmie mówiła. Nie ma na co czekać. Po co się męczyć i tracić jedyne życie jakie się ma na coś tak strasznego i wykańczającego jak depresja. Wygoogluj sobie idee buddyzmu, taoizmu i optymistycznego nihilizmu (o ostatnim kurzgesagt zrobił dobry film), pomogą Ci na pewien czas.
Zrób sobie test Becka na depresję, jest ich dużo w necie. Pamiętaj, masz dla kogo żyć. Z fartem!
@Inez Hordyczko A oj zjebałem xD pewnie dlatego że sam to u siebie podejrzewam, ale buddyzm itp. Mi pomaga, poszedłbym na terapię ale mam maturę za 2 miechy i wolałbym się teraz skupić na niej. Generalnie może inni skorzystają. Depresja to nie żarty. Nie wolno się jej poddawać. Ani jej lekceważyć, wiem że brzmię jak hipokryta, ale jeśli na prawdę kogoś ona dojeżdza tak mocno że nie jest w stanie wstać z łóżka, warto zgłosić się po pomoc. Najlepiej specjalisty. Medytacja też bardzo pomaga (tzw. mindfulness na dobry początek prze kilka dni i już poczujesz różnicę) ale trzeba pamiętać że nic ani nikt nie zastąpi profesjonalnej pomocy. Pozdro!
Ps. Powyższy cytat pochodzi od autora filozofii taoizmu jak coś.
@Inez Hordyczko jak masz depresję , to wiedz o tym : (życie jest jak rolka szkolnej "srajtaśmy") - szare i różne raz krótkie , raz długie dlatego "z życia trzeba co jakiś czas korzystać" , by się nam nie nudziło i było lepsze . Na Filipinach średnio żyją 30 lat . Zastanów się co cię znacząco trapi , boli , złości i smuci do granicy wytrzymałości , to szybko spróbuj jeśli możesz coś z tym zrobić : 1.Weź jeśli to będzie potrzebne : rozwód , i znajdź kogoś innego , albo nie . 2. Rzuć : "nałóg" uzależnienie , od na przykład słodyczy , bo nałóg się będzie potęgował ,( jak jesteś bogaty i masz nałóg i kontrolujesz się to nie musisz tego prubować ) . 3. Znajdź jakieś zdrowe sposoby na nadmiar stresu i zmartwień , (specjalista ci więcej powie ode mnie ) . 4. Zacznij dbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne : sprawdź czy nie masz : opsesji, nerwicy, traumy, itp . zrób ogóle badania, (na cukrzycę jeśli często śpisz i czujesz się słabo i do niczego) . Czasem trochę po spaceruj na przykład do sklepu jak masz blisko . Ja mam 21 lat "wiedza to potęga" , nie każdy chce się uczyć , choć najważniejszych rzeczy , ale ja się nauczyłem jak za pomocą wiedzy pokonać swoją depresje , w ten sposób te 4 punkty , co wypisałem . I przestrzegać swoich zasad do sukcesu . 5 pędów podobno jest : wolności , wiedzy , mocy , piękna , szczęścia . Piękna=brak patologii . Wolności=szanować by nie trafić do więzienia lub nie pozwolić sobą manipulować . Wiedzy= posiadać wiedzę i sobie ją przypominać co jakiś czas . Mocy=dbać o psychikę i ciało czyli kondycję , zdrowie , wytrzymałość . Szczęścia=cały czas dążyć do tego . Sensem życia moim zdaniem jest : "być tym kim uda mi się być , i będę to robił tak jak mi się to uda , i do puki przyjdzie na mnie czas by odejść w sposób naturalny" . Przyszedłem kiedyś na świat i mam to zmarnować ? . Jakbyś dostał szansę trafić na ten świat , pełen na przykład dobrych i złych zapachów , to po to by tymi dobrymi zapachami cieszyć się bardziej bo jest w tedy kontrast , porównanie . Złe zapachy , czyli ogólnie negatywne rzeczy to coś co niektórzy z nas lubią : lenistwo , brak moralności , śmiecenie ok. Inni wolą odwrotnie . Ja swoją drogę mam , lecz ona może się zmieniać . Bobre rzeczy są fajne , a złe kuszą i mogą czasem przynieść cierpienie , ten kto zaznał smutku wie co to radość ( podobno )
Każdego dnia świat udowadnia mi, że stwierdzenie "miej wyjebane, a będzie Ci dane" jest bardziej prawdziwe niż mogłoby się wydawać, a już na pewno spokojniej się dzięki temu śpi 😅
Ja ostatnio przestałam się tak mocno wszystkim martwić (wcześniej nie mogłam spać z nerwów) teraz moim sposobem na stres jest podchodzenie do wszystkiego z dystansem i spokojem, co polepszyło moje życie o 180 stopni✨🥰
Ja; Widzę "Obudź w sobie Obeliksa"
Też ja; Moment, moment, przecież ja już jestem Obeliksem :)
Psychonowemieszkaniewwawieloszka
Kocham Asteriksa i Obeliksa
A co z osobami, które nie martwią się kompletnie żadną sytuacją nie ważne jak poważna by ona była? W psychologii na pewno jest jakieś zjawisko opisujące to i sądzę(przynajmniej moim zdaniem), że ciekawe byłoby poruszenie również i tego tematu :)))
Nie ma takich osób. To logicznie nie jest możliwe, albo nie pokazują tego na zewnątrz albo występuje u nich to strasznie sporadycznie że jest wręcz niezauważalne.
@@ezrealxshsh5460 Myślę, że tutaj może nie chodzi Filipowi o samo "zamartwianie się", a może coś w rodzaju braku strachu przed konsekwencjami - np. osoby, które nadmiernie się zamartwiają, stresują się sprawdzianem i jego wynikami, nadchodzącym deadlinem jakiegoś zadania czy jakimś wydarzeniem, przez co się uczą do testów/wykonują zadania/w jakiś sposób się do czegoś przygotowują, ponieważ obawiają się konsekwencji. Natomiast niektórzy mają takie coś, że nie obawiają się konsekwencji swojego działania lub braku działania, nieważne co by się miało stać. Nie wiem czy właśnie to chciał Filip napisać, ale przynajmniej ja to tak zrozmiałam. Jeśli jednak się mylę, to przepraszam. C:
Istnieje wiele hipotez, które mogą odpowiadać Twojemu pytaniu - od uszkodzenia struktur limbicznych, a w szczególności ciała migdałowatego (jak. np. w syndromie Kluvera - Bucy'ego, który w głównej mierze opiera się na niemożności odczuwania strachu i lęku), zaburzenia na poziomie neuroprzekaźnictwa w mózgu, które może wprowadzać chorego w stan apatii lub zobojętnienia, aż do teorii markerów somatycznych (Damasio), których brak lub nieprawidłowe działanie może ujawniać się w postaci zahamowania naturalnych reakcji organizmu.
@@ezrealxshsh5460 z tego co mi wiadomo to socjopaci, a zwłaszcza psychopaci tak mogą mieć, bo oni odczuwają inaczej emocje i mają duże problemy z empatią, soooo
Masz na mysli ludzi ktorzy nie odczuwaja lęku?
Jedna praca wywoływała umnie olbrzymi stres i przemęczenie, byłam tam traktowana nie fair przez szefa (którzy dodawał mi 50-70% nieopłacanych nadgodzin) i część współpracowników (jawnie ksenofobicznych) - długie tygodnie zastanawiałam się, co z tym fantem zrobić, bo miejsce pracy względnie prestiżowe, a kariera sama się nie zbuduje, aż pewnego dnia właściwie nagle pojawiła się myśl, że po prostu rzucam wszystko w cholerę. Bardzo oczyszczające doświadczenie :)
Boże, to tak, jak byś mowiła o mnie. Obecnie mam taki chaos w głowie i borykam się z kilkoma problemami na raz, niektóre śmieszne błahe, ale w mojej głowie urosły do rangi nie do rozwiązania.
Zadowalająco często dodawane są ostatnio filmy. Wyrażam zachwyt wraz z całą naszą społecznością Loszków i Loszek
Co do tego nieadaptacyjnego schematu, od razu przypomniała mi się złota myśl mojego brata: "problemy pozostawione same sobie zawsze się rozwiążą, ale zazwyczaj w sposób, którego najbardziej chcielibyśmy uniknąć" - jak pojawia mi się w głowie myśl, żeby po prostu olać jakiś problem, zawsze mi się te słowa przypominają i są bardzo skutecznym motywatorem :D
Ultimatebruhmomentwpolsceloszka
jojo, co ty tu robisz? xD
Bruh...
Studiuję psychologię, właśnie skończyłam 1 semestr i bardzo cenię sobie twój kanał, fajnie że da się posłuchać o zjawiskach psychologicznych od profesorów mówiących językiem naukowym i Ciebie, tłumaczącą te rzeczy z naukowego na ludzki, a wrzuty z wikipedii👐 pozwalają zapamiętać naukowe nazewnictwo zestawione z case study 😌
Rób dalej to co robisz, bo świetnie Ci wychodzi 💕
Pani Dzikoloszka poczeka, idę po herbatkę
ale pani ma cudowny głos, przyjemnie się pani słucha
7:44 Viadomix? Nie kojarzę typa. W komiksach o Asterixie i Obelixie go nie było w filmach zresztą też. 🤔
W totalnie idealnym momencie życia pojawił mi się ten filmik, dziękuję pięknie
Dziękuję Ci - mam ostatnio takiego dołka emocjonalnego i wypominam sobie dosłownie wszystko. Niestety do psychologa idę dopiero 15 marca, niby nie długo, ale już czasem nie wytrzymuje - chociażby samym martwieniem się. Dziękuję Ci za pomoc :)
Obelixoloszka!!
Obelix na miniaturve
Wyświetlenia Stonks
Właśnie nie wiedziałam co robić i idealnie wrzuciłaś filmik😆
Edit. Chyba kupię sobie tę książkę, interesuję się psychologią, więc myślę że mnie zaciekawi
Problemy zawsze leżą na zawnątrz nas tylko my się z nimi utożsamiamy.Spajamy się z nimi do tego stopnia, że stają się częscią " naszej " ( nie do końca naszej )osobowości. Nasze ( już bez cudzysłowia )prawdziwe wnętrze nigdy nie ma żadnych problemów.
Ja polecam zasadę, którą osobiście się w życiu kieruje mianowicie: „Nie ma co się martwić na zapas”
kocham twuj punkt widzenia jestes boska
matfizloszka
*Twój, też wielbię jej punkt widzenia
Idealnie trafiłaś w czas z filmem dla mnie! Dzięki, świetny film
najlepsza metoda na nie zamartwianie się i wiele innych problemów to dialog sokratejski - czekam na film od Ciebie o tym, bo to jest mega skuteczne a jakoś mało kto o tym mówi
Dokładnie te ćwiczenia robiłam ze swoim terapeutą przy pracy nad Zespołem lęku uogólnionego. Są na maksa skuteczne! Tylko że nie wystarczyło, by zrobić nie raz czy dwa. Nad moim zamartwianiem się pracowaliśmy dobre 7-8 miesięcy. W końcu się udało zmienić to nastawienie. Podam przykład ze swojego życia. Jestem sekretarzem sądowym. Ostatnio na koniec dnia sędzia odkryła, że na terminie wokandy nie ma jednych akt na następny dzień. Przez ostatnie 40 minut prący tego dnia, szukałam ich jak szalona, ale się nie znalazły. Wróciłam do domu struta i powiedziałam chłopakowi, że nie mam pojęcia, gdzie ja te akta upchnęłam. Kiedyś bym się zamartwiała całe popołudnie, wieczór, a w nocy bym nie spała. Tym razem pomyślałam "kurde, one mogą być gdzieś tu albo tu. Jutro wstanę wcześniej, pójdę do pracy szybciej i na spokojnie sprawdzę szafy. Powiem kierowniczce, pomoże mi szukać. A jak nie znajdę, to będę się wtedy martwiła co dalej. Trudno, najwyżej sędzia zmyje mi głowę". Rano poszłam do pracy, wyspana. Sprawdziłam wszystkie potencjalne miejsca - akt nie było. I gdy już zaczynałam się szykować na kłopoty, akta się znalazły. Tam gdzie szukałam ich 10 minut wcześniej xd. A ja nie tylko nie dostałam bury, ale wyciągnęłam wnioski i zrobiłam porządek w szafie z aktami na wokandę, by uniknąć takich kłopotów w przyszłości. Zamartwianie i panika by mi nie pomogły 😉
Bardzo Ci dziękuję za ten film, bo ten problem męczy mnie od zawsze. Ta moja bania po prostu nie potrafi powiedzieć stop. Książeczkę na pewno kupię, CBD będzie musiało poczekać. Moje sposoby na radzenie sobie z tą przypadłością, to zrezygnowanie z perfekcjonizmu. Należy starać się ze wszystkich sił, ale zawsze pamiętać, że zrobione jest lepsze niż idealne. A drugi, to nie denerwować się tak, bardzo np. w nauce, bo większość rzeczy jest prosta, ale często sami sobie utrudniamy i komplikujemy sprawę. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, lajk i niech leci w świat, bo warto, aby inny też skorzystali.
Mam nadzieje, ze wszystko się u Ciebie ułoży ❤️❤️❤️🐽
@@PsychoLoszka Dzięki, kiedy jest ci smutno, kiedy jest ci źle PsychoLoszka pocieszy cię. :) Pozdrawiam!
Powiem tyle, jakiś czas temu miałam mętlik związane z pewnym wydarzeniem. Przerabiałam go ponad miesiąc w swojej głowę i nadszedł czas w którym wszystko zrozumiałam i odrazu lepiej
Ten film jest kultowy w Polsce
Uslyszalam kiedys, ze jak masz na duzo problemow i o nich myslisz to dobrze jest zacząć... np sprzatac, czy pobiegac i ogolem zrobic cos co cię zmeczy fizycznie. Powstaje wtedy rownowaga, bo jak masz masz przeciazony umysl to potrzebuje tego balansu i rownowagi dlatego dobrze zrobic cos wlasnie odwrotnego. U mnie to dziala. Czasem oczywiscie musze się przespac czy wygadac się, ale glownie to mój sprawdzimy sposob ;)
"Nikt nie wyjdzie stąd żywy" w tle ❤️
Mam w ten sposób od pół roku ponad. Jak sobie uświadomiłem, że potrzebuję psychologa ale będzie mnie stać na niego za 10 miesięcy dopiero to stwierdziłem, że muszę jakoś sobie sam jakoś dać radę, dobrze, że na YT jest dobry kontent. Psycholoszka szacun za robotę !
Świetny film, powiem ci szczerze że bardzo potrzebowałabym go pół roku temu. Zamartwianie i stres towarzysza mi już prawie 1,5 roku. Doszły mi już od tego czasu problemy ze snem, podwyższone tętno i ciągły stres. Pochłonełam stos książek o radzeniu sobie ze stresem ale nic nie pomagały, ciągle miałam wrażenie że opisywane w nich problemy w ogóle mnie nie dotyczą, że mnie martwią jakieś sprawy wyższe o których w tych książkach nawet nie wspominaja. Męczyłam się strasznie aż do zeszłego tygodnia w którym wygrałam batalię z rodziną i udałam się na terapie. Mam za soba dopiero jedna wizyte ale już czuje sie lepiej z myślą że nareszcie udalo mi się sięgnąć po profesjonalną pomoc
Absolutnie nigdy nie komentuje filmów, ale tutaj aż muszę napisać. Świetny materiał, naprawdę mega pomocny i super zgłębiający temat, który zazwyczaj jest bardzo trudny do ugryzienia. Oprócz tego nie wiem jak udało Ci się zaprosić Pana autora książki do wzięcia udziału w filmie, ale serio super robota!!!
O kurde, szanuję że udało ci się skołować samego autora książki. A tak serio, to dzięki za ten film. Mamy z chłopakiem takie coś, że oboje się za bardzo zamartwiamy, przez co jest wiele niemiłych sytuacji. Mam nadzieję, że to co poleciłaś nam pomoże, dzięki :D
Śliczna filiżanka, jak zawsze, i, jak zawsze, ten nieustanny strach, że herbata się rozchlapie
Naszczęście mnie problem nie dotyczy. Ja zawsze na chillu wszystko robię i o wszystkim myślę, ale i tak świetny odcinek
Dziś szukałam materiałów na ten temat, więc lepiej nie mogłaś trafić Loszko 🥰
Kochana Ewo! Tematem po prostu trafiłaś (u mnie) w punkt! Stres mi nieco spadł po tym jak porozmawiałam z kim trzeba (odnośnie sprawy co mnie denerwowała) i powolutku zaczyna się poprawiać. To zamartwianie się jest okropne! Wczoraj wieczorem doszłam do wniosku że jeśli sypnie mi się jakaś mała pierdoła (w tym przypadku pierdoła), to nie tylko potrafię to mielić aż padnę mentalnie z wycieńczenia, ale też zaczynam nienawidzić siebie i życzyć sobie jak najgorzej. Pojawiają mi się okropne lęki związane głównie z przyszłą pracą i tym że nie dam sobie rady, stracę prace w związku z czym nie będę miała za co żyć i zostanę bezdomną. Pozdrawiam cieplutko!
Właśnie tego potrzebowałam
Nagrasz może coś na temat zaburzeń po ciąży? O depresji poporodowej, psychozie itd? Wciąż chyba to jest baaardzo temat tabu, niestety :/ na moim przykładzie, za każdym razem gdy mówię że potrzebuje pomocy to ludzie reagują tak jakbym była najgorsze matką na świecie...
Podbijam prośbę, choć ciąży nigdy nie planuję, m. in. właśnie z lęku przed depresją poporodową która prawdopodobnie w moim przypadku zwyczajnie by mnie zabiła :')
Nie znam Cię Natalia, ale na maksa Ci współczuję, wiem jak ludzie stygmatyzują takie osoby. Trzymaj się mocniutko i nie bój się mimo wszystko szukać pomocy - nie każdy jest tępym deklem który wie wszystko najlepiej (chociaż w dupie był i gówno widział) jak tacy co się pchają pierwsi do oceniania matek w depresji.
I jeszcze chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: ta muzyczka w tle, kiedy wypowiadał się ekspert i mówił naprawdę mądre rzeczy, sprawiała, że brzmiało to niepoważnie. Być może to tylko moje wrażenie, ale nadaje ona komediowego wydźwięku.
tak, to materiał stworzony idealnie dla mnie
Muszę powiedzieć że kiedy Pani Loszka robi filmy nie o youtuberach/youtubowych dramach, tylko tak czysto o psychologii to wychodzą naprawdę świetnie. Moim skromnym zdaniem rzecz jasna, zapraszam do dyskusji.
Świetny materiał. Uwielbiam Obeliksa. Dla mnie mielenie problemów było odwracaniem uwagi od jednego problemu: siebie. To znaczy by o siebie nie dbać. W różnych aspektach. Np.przez ostatni rok regularnie chodziłam do dentysty, mimo pandemii nie przestałam i sfinalizowałam leczenie zębów :) Późno zaczęłam i się tego uczę, ale są postępy. :)
ja ktora nie zdala 4 raz egzaminu z prawka dzisiaj bo zbyt sie zamartwiam (na jazdach jezdzilam idelanie) ja znajdujaca twoj film teraz, oby pomoglo
Absolutnie uwielbiam Twoje materiały. Idealnie łączysz wiedzę z rozrywką, bierzesz na tapet sytuacje z naszego życia codziennego i przemycasz ogromne realne wartości. A dla mnie taką wartością jest samoświadomość. Ten filmik jest typowo o mnie sprzed kilku lat. Rób tak dalej, bo niewątpliwie się mega pozytywnie wyróżniasz na tle innych kanałów.
Dzięki za miłe słowa, one bardzo motywują ❤️🐽
A ja się właśnie zastanawiałam, czy nie kupić tej książki - no i mnie przekonałaś!🙋
Trafiłaś idealnie w punk, mam wlasnie mega trudna sytuacje z znajomymi
Trzymam kciuki, żeby się wszystko dobrze ułożyło ❤️ mam nadzieje, ze ten filmik Ci się przyda
oglądając ten filmik, poczułam się zmartwiona
Ja z kolei przeczytałam a w zasadzie wysłuchałam klasyka "Jak przestać się martwicy i zacząć żyć". Nie jest to odkrywcza książka, nie znajdziemy w niej żadnych nowych złotych rad i odpowiedzi na nasze problemy. Można wręcz powiedzieć, że są w niej same oczywistości, nic odkrywczego, ale jednak myślę, że można z niej wyciągnąć albo chociażby przypomnieć sobie pewne rzeczy. W tej książce, którą polecasz też są podobne treści z więc pewnie się nią zainteresuje. A co najważniejsze rozłożenie na czynniki pierwsze problemu, który nas trapi jest bardzo dobrym pomysłem, bo może się okazać, że nie mamy się czym przejmować albo przynajmniej możemy zrozumieć, że dany problem to nie koniec świata.
Masz fajnie dopasowany kolor włosów do szminki 😁 i słodką wadę wymowy. Dobrze się na Ciebie patrzy i słucha.
Ale super, że autorzy włączają się w takie rozmowy, sympatyczne to jest.
PS. Fajny kanał pozdro
Jak ja tego potrzebowałam... Dziękuję
Ten film mi był tak bardzo potrzebny. Dziękuuuję!
Dzikolożko, jesteś genialna!
idealny film w idealnym czasie, herbatkoloszko
Właściwie to moim sposobem to jest motto "Nie martw się na zapas", chociaż nie zawsze mi sie z tym udawało. W tamtym roku spotkała mnie tak nieciekawa sytuacja, że chyba dotarłam aż do momentów stanu depresyjnego i omamów(chyba, bo nie sprawdzałam tego u specjalisty, było po prostu bardzo źle). Akurat w sierpniu Gonciarz zrobił filmik o cbd, postanowiłam spróbować i pod dwoch tygodniach bardzo małego dawkowania(teraz tak na to patrze) to dało mi taki spokój w głowie, że mi to pomogło wszystko przetrawić i teraz naprawde mocno sie trzymam, by nie myslec za dużo
jezu to jest tak bardzo dla mnie... dziękuję
Ten Obeliks był dobrym pomysłem na miniaurkę.
Ewka! Wychodzisz na przeciw moim potrzebom, nim Cię zdążę poprosić o filmik! Tego mi dziś było trzeba bo idealnie w punkt trafia w mój zjazd w dół. Czy mogłabyś za ciosem opowiedzieć o tym zespole lęku uogólnionego? Będę bardzo wdzięczna
Czuje się jakby ten film był kierowany specialnie do mnie
Jak zawsze dobry rzetelny kanał pozdrawiam.
🧡Idealne podsumowanie🧡 :
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.
Nie mogę przestać oglądać filmów na Twoim kanale 😁
Ja tam lubię kalibrować swój strach, czyli myślę co najgorszego może się stać i znajduję na to rozwiązanie, wtedy te mniej gorsze scenariusze to już Pan Pikuś.
Problem jest wtedy gdy jest rozwiązanie, a jak nie na rozwiązania to nie ma problemu. Przecież to proste ;)
Dzięki za film o tej tematyce.
Kocham cię za odniesienia do Asterixa i Obelixa ❤
Szanuję za książkę o Morrisonie w tle XD
byledoprzoduloszka
No, jak człowiek idzie na to prawo jazdy, to tak zwleka z tym dzwonieniem o jazdę w nieskończoność. Najlepsze jest to, że jak sobie człowiek jest na miejscu, to już jest trochę lepiej z czasem.
Najgorsze jest to że zawsze mam wrażenie, że zawsze mógłbym coś powtórzyć, ale nie do końca wiem jak powtarzać do praktyki XD.
Oczywiście przykład anegdotyczny.
witam wszystkich !
A ja to sie lubie zamartwiać nawet. Jak sie w dniu nie bede o cos martwił to mam wrazenie jakbym o czymś zapomniał
Zmielarkoloszka brzmi świetnie
Dzięki, świetny film!
super filmik, bardzo wartościowy i potrzebny,
ale czuję się dziwnie jak ten pan mówi w rytm tej muzyczki, która zazwyczaj oznacza takie zażenowanie, trochę ona tu nie pasuje
taka drobna uwaga
To dla mnie zdecydowanie
Jedyne co mam wspólne z Obelixem to ilość spożywanego jedzenia
WyindywidualizowaliśmySięZ RozentuzjazmowanegoTłumuLoszka
Podczas oglądania filmu wyświetliła mi się reklama książki Tallisa Franka "Jak przestać się martwić", o którym mowa była w tym filmie.
Herbaloszka 👌🏼 Super film
Jak się nie martwić jak objawy autosomatyczne to też objawy innych chorób i do tego adrenalina podczas stresu która nie pozwala zasnąć, i do tego wszędzie te małe czerwone gówna. Objawem jaskry jest ból oczu i od niej możesz natychmiast oślepnąć, nie ma za co hipochondrycy
Mordo idealny timing