Cześć i bardzo dziękuję. Alkohol to temat trudny sam w sobie, ciężko o jakieś uniwersalne rady, warto zrobić sobie rachunek sumienia i zbilansować plusy i minusy. Ale złotej reguły na pewno nie ma :-) Pozdrowienia!
Cześć! Z alkoholem jest trochę jak z cukrem (a nawet nie tylko trochę). Toksyna, uzależnia, ale pełni też pewną ogólnie akceptowaną rolę społeczną. Trudna sprawa, idealnie jest całkowicie odstawić jedno i drugie, ale nie każdy przecież musi odstawić, nie każdy powinien, bo nie każdy ma z nimi problem. Umiar i złoty środek to chyba klucz :-) Pozdrowienia!
W moim przypadku z alkoholem musiałam postąpić jak ze slodyczami czyli calkowicie zrezygnować. Nie potrafię zjeść np.jednego ciasteczka czy jednego okienka czekolady i nie potrafie wypic jednej lampki wina. Więc jak dla mnie sprawa jest oczywista a wyjście jedyne - calkowita rezygnacja. Na spotkaniach towarzyskich czy rodzinnych czesto spotykam się z komentarzami ze jeden kieliszek czy jedno ciastko mi nie zaszkodzi ale puszczam to mimo uszu i wiem swoje. Dziękuję za super materiał i takie bardzo tolerancyjne przedstawienie problemu.Pozdrawiam. Wandzior
Święta prawda! Dodam jeszcze, że osoby z dużą nadwagą lub otyłością mają najprawdopodobniej insulinooporność ,zdiagnozowaną lub nie,a w takim wypadku wystarczy 1 lampka wina,żeby zapomnieć o chudnięciu nie na 48 godz a co najmniej na tydzień,wprost przeciwnie, można przejść na minimum jedzenia a waga będzie rosła. Naprawdę nie warto! Super materiał, dzięki!
W życiu nie usłyszałam i nie oglądałam tak mądrego filmu / przekazu. Nie ma żadnego moralizowania. Wszystko w punkt. Brak sensacyjnych zapowiedzi i nachalności w Pana filmiku. Podziwiam i jestem bardzo zainspirowana (nie dotyczy to tego materiału tylko całości )
Cześć i dzięki za miłe słowa - wiesz, w takich sprawach jak jedzenie, picie, a nawet używki nic nie jest czarno-białe. Ewentualnie tylko bielsze, lub czarniejsze :-) Pozdrowienia!
Witam,jak z winem czerwonym ,czy lampka wina do obiadu moze zaszkodzic?nie mowie o piciu alkoholu,mieszkam we Wloszech i taki jest zwyczaj do obiadu (lampka wina).
Ciężkie pytanie - z jednej strony, 1 lampka nikomu nie zaszkodzi, oczywiście. Z drugiej - to jednak alkohol, same minusy. Trochę jak 1 papieros przed snem :-) Ale proponowałbym może jakiś kompromis, 2-3 razy w tygodniu po lampce wina do obiadu? Szczerze mówiąc, nie czuję się zbyt pewnie na tym gruncie :-)
a mnie (nas) uratował Pan Bóg, Nawrócenie - pokuta za grzechy i oddanie swojego serca i zycia Pan Jezusowi Chrystusowi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem wdzięczny również za takie fachowe i ciekawe programy !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem naturalem schudłem ponad 70kg w rok i waliłem dzień w dzień 0.7 likieru ziołowego :P pierw Jagger później podroby, deprecha, wjeżdżały też słodycze pierniki no i gastro xdd ale trzymałem się białka i by zawsze być w deficycie mimo, że wlewałem w siebie dodatkowe 2tys~ dziennie i psulem regenerację xd to codziennie half body siłka 40min-2h zal. od dnia, 1-2h biegania dzień w dzień no i dodatkowy rowerek/bieżnia przy piciu wieczorem :P zachowywałem mięśnie i paliłem tłuszcz tak czy siak, bo zarlem białka w opór i trenowałem po 5-7h dziennie, dodam, że jak robiłem przerwy w piciu to nagle brakowało mi sił na treningi jakby organizm się zaadaptował i czegoś mu brakowało hahah, to bardzo indywidualna sprawa tak jak mówisz, więc nie strasz ludzi alko=2dni bez przyrostów/redukcji :P teraz przerzucam się na spacery w tym z obciążeniem, bo zbyt długie cardio zmienia i pali mięśnie jednak
Cześć, wielkie dzięki za ciekawy wpis - myślę że jesteś jednak absolutnym wyjątkiem; z jednej strony masz bardzo, ale to bardzo mocną tolerancję na alko, a z drugiej - ekstremalne podejście do sportu i powtarzalność w treningu. Zdecydowana większość osób będzie miała problem z połączeniem tych dwóch skrajności ;-) O straszeniu nie ma mowy, ale skuteczne odchudzanie i regularne picie alko dla 99% osób po prostu nie jest do pogodzenia. Pozdrowienia i jeszcze raz dzięki za szczegółowe, ciekawe info!
Bardzo mądre i zrównoważone podejście !!!!!!
Cześć i bardzo dziękuję. Alkohol to temat trudny sam w sobie, ciężko o jakieś uniwersalne rady, warto zrobić sobie rachunek sumienia i zbilansować plusy i minusy. Ale złotej reguły na pewno nie ma :-) Pozdrowienia!
Dobre naprawdę dobre. Aż człowiekowi głupio że tyle lat ogień.... Pozdrawiam! 👍
Cześć! Z alkoholem jest trochę jak z cukrem (a nawet nie tylko trochę). Toksyna, uzależnia, ale pełni też pewną ogólnie akceptowaną rolę społeczną. Trudna sprawa, idealnie jest całkowicie odstawić jedno i drugie, ale nie każdy przecież musi odstawić, nie każdy powinien, bo nie każdy ma z nimi problem. Umiar i złoty środek to chyba klucz :-) Pozdrowienia!
W moim przypadku z alkoholem musiałam postąpić jak ze slodyczami czyli calkowicie zrezygnować. Nie potrafię zjeść np.jednego ciasteczka czy jednego okienka czekolady i nie potrafie wypic jednej lampki wina. Więc jak dla mnie sprawa jest oczywista a wyjście jedyne - calkowita rezygnacja. Na spotkaniach towarzyskich czy rodzinnych czesto spotykam się z komentarzami ze jeden kieliszek czy jedno ciastko mi nie zaszkodzi ale puszczam to mimo uszu i wiem swoje. Dziękuję za super materiał i takie bardzo tolerancyjne przedstawienie problemu.Pozdrawiam. Wandzior
Podpisuję się w 100% - ja mam tak samo, choć niektórym osobom udaje się jakoś trzymać w ryzach i używki, i jedzenie, itd. Bardzo indywidualna kwestia.
Święta prawda! Dodam jeszcze, że osoby z dużą nadwagą lub otyłością mają najprawdopodobniej insulinooporność ,zdiagnozowaną lub nie,a w takim wypadku wystarczy 1 lampka wina,żeby zapomnieć o chudnięciu nie na 48 godz a co najmniej na tydzień,wprost przeciwnie, można przejść na minimum jedzenia a waga będzie rosła. Naprawdę nie warto! Super materiał, dzięki!
Wielkie dzięki za wzmocnienie przekazu :-) Alko naprawdę nie służy
W życiu nie usłyszałam i nie oglądałam tak mądrego filmu / przekazu. Nie ma żadnego moralizowania. Wszystko w punkt. Brak sensacyjnych zapowiedzi i nachalności w Pana filmiku. Podziwiam i jestem bardzo zainspirowana (nie dotyczy to tego materiału tylko całości )
Cześć i dzięki za miłe słowa - wiesz, w takich sprawach jak jedzenie, picie, a nawet używki nic nie jest czarno-białe. Ewentualnie tylko bielsze, lub czarniejsze :-) Pozdrowienia!
Każdy odcinek jest godny wysłuchania..
Pozdrawiam 🙋♀️
Dzięki, fajnie że Ci się spodobało. Pozdrowienia!
Dziekuje Panu bardzo 🥰💖
I vice versa - dzięki za oglądanie i za dobre słowo! :-)
Takie czasy nastały że jak odmówię lampki wina to zaraz pojawia się pytanie czy jestem chora. Pijącego nikt o chorobę nie podejrzewa hihi
Dokładnie :-) :-) Z niepiciem czasem lepiej się wcale nie ujawniać :-)
super program uwielbiam
Super, bardzo się cieszę. Dzięki!
Bardzo ciekawie i przyjaźnie Pan przekazuję wiedzę. Warto słuchać❤
Bardzo dziękuję za miłe słowo ;-) Pozdrowienia!
Witam,jak z winem czerwonym ,czy lampka wina do obiadu moze zaszkodzic?nie mowie o piciu alkoholu,mieszkam we Wloszech i taki jest zwyczaj do obiadu (lampka wina).
Ciężkie pytanie - z jednej strony, 1 lampka nikomu nie zaszkodzi, oczywiście. Z drugiej - to jednak alkohol, same minusy. Trochę jak 1 papieros przed snem :-) Ale proponowałbym może jakiś kompromis, 2-3 razy w tygodniu po lampce wina do obiadu? Szczerze mówiąc, nie czuję się zbyt pewnie na tym gruncie :-)
po owocach, po owocach...
a mnie (nas) uratował Pan Bóg, Nawrócenie - pokuta za grzechy i oddanie swojego serca i zycia Pan Jezusowi Chrystusowi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem wdzięczny również za takie fachowe i ciekawe programy !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzięki i pozdrowienia. Coś dla ducha i coś dla ciała.
"- pić albo nie pić, oto jest pytanie." 😉
No ba - egzystencjalne :-)
@@Schudnijpo50 zależnie od wydolności wątroby 😉
Albo dieta albo alkochol nie pujda w parze.
Amen!
👍
Jestem naturalem schudłem ponad 70kg w rok i waliłem dzień w dzień 0.7 likieru ziołowego :P pierw Jagger później podroby, deprecha, wjeżdżały też słodycze pierniki no i gastro xdd ale trzymałem się białka i by zawsze być w deficycie mimo, że wlewałem w siebie dodatkowe 2tys~ dziennie i psulem regenerację xd to codziennie half body siłka 40min-2h zal. od dnia, 1-2h biegania dzień w dzień no i dodatkowy rowerek/bieżnia przy piciu wieczorem :P zachowywałem mięśnie i paliłem tłuszcz tak czy siak, bo zarlem białka w opór i trenowałem po 5-7h dziennie, dodam, że jak robiłem przerwy w piciu to nagle brakowało mi sił na treningi jakby organizm się zaadaptował i czegoś mu brakowało hahah, to bardzo indywidualna sprawa tak jak mówisz, więc nie strasz ludzi alko=2dni bez przyrostów/redukcji :P teraz przerzucam się na spacery w tym z obciążeniem, bo zbyt długie cardio zmienia i pali mięśnie jednak
Cześć, wielkie dzięki za ciekawy wpis - myślę że jesteś jednak absolutnym wyjątkiem; z jednej strony masz bardzo, ale to bardzo mocną tolerancję na alko, a z drugiej - ekstremalne podejście do sportu i powtarzalność w treningu. Zdecydowana większość osób będzie miała problem z połączeniem tych dwóch skrajności ;-) O straszeniu nie ma mowy, ale skuteczne odchudzanie i regularne picie alko dla 99% osób po prostu nie jest do pogodzenia. Pozdrowienia i jeszcze raz dzięki za szczegółowe, ciekawe info!
tzw.puste kalorie
co to pustej kalorie?
oczywiscie,ze brednie na temat alkoholu powielane z pokolenia na pokolenie
W tym kraju tylko chorzy nie piją
Coś w tym jest ;-) Pozdrowienia!
a co zdrowsze piwo czy vódka co ma mniej kalori? bo mowi sie ze piwo trzeba pic dla zdrowia bo nerki oczyszcza to prawda ?
Hmmm ;-)