Bardzo dziękuję za ten bezcenny czas i bardzo pozytywne i zupełnie nowe dla mnie doświadczenie medytacji i samoświadomości. Głębokie ukojenie rozpalonych emocji i złych myśli, bo przechodzę bardzo trudny czas w życiu...Jestem ogromnie zaskoczony, że dzięki Twojemu nagraniu tak łatwo i szybko przyszedł spokój, wyciszenie głowy i ciała, jakiś taki błogostan i głębokie poczucie równowagi pomiędzy ciałem i duchem wynikające z tego, że się poddałem Twojemu głosowi, rozluźniłem i dałem sam sobie ten cudowny dar samooczyszczenia i samoakceptacji siebie tu i teraz, w takim stanie rzeczy jaki jest. Dla mnie to był stan jakiegoś duchowego uniesienia, coś na kształt wewnętrznej modlitwy. Bardzo Ci dziękuję, za te cudowne doznania - zainspirowałaś mnie do praktykowania medytacji, co będę z pewnością regularnie od teraz czynił, bo odkryłem że to działa i pomaga. Serdeczności i do usłyszenia w kolejnym Twoim nagraniu ❤️❤️❤️
Bardzo polubiłam tę medytację była dla mnie czymś bardzo ważnym elementem który koi skórę i ciało dziękuję bardzo za te doznania serdecznie pozdrawiam i dziękuję💖😀👍💕
Świetna medytacja, jedna z najlepszych praktyk uważności jakie robiłam. Szkoda, że pojawiające się w trakcie reklamy uniemożliwiają utrzymanie stanu bycia. Aniu, czy mogłabyś udostępnić medytację na Spotify?
Dziękuję za Twoje słowa i pytanie. Ostatnio ktoś napisał, że kiedy słucha przez firefoxa nie ma reklam ale ja tego nie sprawdzałam. Spotify przede mną. Na razie dowiadywałam się jak uruchomić tam kanał i jakie są zasady, warunki publikacji. Temat dla mnie jeszcze mało jasny. Jednak życzę sobie żeby niebawem się tam pojawiać z nagraniami. Pozdrowienia.
Pomimo tego, że nie mam włączonej monetyzacji na kanale, YT zaczął kilka miesięcy temu włączać reklamy. Nie mam na to wpływu. Jednak wiem, że wiele osób korzysta z programów ograniczających reklamy lub wersji premium lub korzysta z tej praktyki przez Spotify.
Dzień dobry, proszę o podpowiedź. Przy treningu uważności odczuwam zimno, wręcz przeszywają mnie dreszcze. Zastanawiam się czy jest to reakcja płynąca z ciała domagające się uwagi i akceptacji. Czy też powinnam się po prostu okryć kocykiem a tym samym pozbyć się tego odczucia. Dodam, że w pomieszczeniu w standardowych sytuacjach nie odczuwam zimna. Z góry bardzo dziękuję za podpowiedź.
Ważne byśmy przed rozpoczęciem formalnej medytacji (zwłaszcza na początku naszej praktyki) zadbali o komfort, w tym by było nam ciepło. Zawsze zachęcam do okrycia się kocem, gdyż ciało leżące w bezruchu może szybko się wychładzać. Może pojawić się uczcie zimna, dreszcze, sztywność lub inne wrażenia. A uczucie ciepła daje nam również poczucie bezpieczeństwa. Z innej perspektywy, warto uświadamiać sobie opisywane przez Ciebie wrażenia, badać je i być w kontakcie z nimi. Zauważać również jak na nas wpływają. Dla mnie nie ma uważności bez życzliwości, dlatego zadbanie o siebie i swoje potrzeby jest kluczową częścią praktyki formalnej i nieformalnej również w rozwijaniu samowspółczucia. Każda praktyka to nowe doświadczenie, przestrzeń do wglądu na temat nas samych, naszego odnoszenia się do różnych kwestii - również kiedy leżymy i nie leżymy pod ciepłym kocem. Napisz proszę czy odniosłam się do Twojego pytania w wyczerpujący sposób?
@@annakolasinska-mindfulness tak, bardzo bardzo dziękuję. Nigdy nie myślałam o zadbaniu w ten sposób o siebie. A kocyk może być sposobem na okazanie sobie życzliwości. Ach wiele muszę się jeszcze nauczyć, ale przede wszystkim "wyjść" z głowy. Jestem ogromnie wdzięczna za uświadomienie mi tej perspektywy💖
Do tego o czym piszesz możemy podjeść z wielu perspektyw. Jakakolwiek „rada” wymaga wcześniej zadania pytań. Czy przy każdym skanowaniu odczuwasz mrowienie? Czy przez cały czas skanowania odczuwasz mrowienie? Czy w całych nogach (jak napisałaś), czy tylko w jakiś częściach, tych samych lub różnych - w zależności od dnia/praktyki? Czy natężenie mrowienia zmienia się w trakcie skanowania? Nasila, słabnie, zanika? I jaki jest twój stosunek do mrowienia? Jak na to reagujesz/odpowiadasz? Jakie pojawiają się uczucia i myśli? Czy mówisz mu raczej „Nie, nie chcę tego mrowienia”, czy pomimo mrowienia skanujesz się dalej? A jeśli tak to w jakim nastroju, jaka energia ci towarzyszy wysiłku, lekkości, akceptacji czy niechęci - jeszcze inna? Czy mrowienie zawsze jest takie samo? Co dzieje się kiedy, kierujesz na nie uwagę? Czy kierujesz uwagę z nastawieniem „nie” chcę go odczuwać, czy z ciekawością i łagodnym badaniem fizycznych odczuć? Na początek możesz zrobić mały eksperyment, skanuj się z intencją badania również mrowienia i badania tego, co napisałam powyżej. Warto wracać do głębokiej nauki jaką niesie ze sobą praktyka mindfulness. Staramy się otwierać na to cokolwiek się pojawia, na fizyczne wrażenia, myśli, odczucia i na nasz stosunek do nich. To jest nasze lustro. Wiele możemy się dowiedzieć. Z tej perspektywy mrowienie może być świetną okazją do świadomego nawiązywania kontaktu z ciałem, rozwijania łagodnego stosunku do niego, rozwijania postawy „tak się rzeczy mają, teraz czuję tu mrowienie” - jesteśmy z tym, co jest i takim jakie jest. A więc głębsze nauki zapraszają nas do tego, by nie uciekać od dyskomfortu (jeśli towarzyszy np. mrowieniu - jeśli tak jest, bo tego nie napisałaś), nie podsycać go poprzez wewnętrzny opór wobec niego, i by nie lgnąc do przyjemnych innych doświadczeń w trakcie praktyki i zmiany na siłę, tego które trwa w chwili obecnej. Różne spontaniczne wrażenia fizyczne mogą pojawiać w różnych częściach ciała, czasami w bardzo nieoczywistych i zaskakujących. Czasami może nie być ich w ogóle, może być różnie. Wraz z rozwijaniem praktyki, rozwijamy relację z ciałem i z tym, co się w nim dzieje. Skanujemy ciało i zauważamy co samo się pojawia, i kierujemy ponownie uwagę. Czy możesz się skanować, kiedy w tle gra "radio mrowienie" :)? I oczywiście, jeśli zaczynamy zdobywać pierwsze doświadczenia w praktyce, wszelkie "przeszkadzacie", które tak identyfikuje umysł, mogą nas odciągać, denerwować - to dość naturalne reakcje. I przez to mamy wrażenie, że się nie skanujemy - ale pamiętajmy, że chodzi tu o trenowanie uważności, świadomości nas w szerszym wymiarze, niż tylko skupianie uwagi na danej części ciała. Właśnie w tym treningu zauważamy nasze wzorce reagowania, nasze nastawienia, interpretacje, emocje i uczymy się nawiązywać z nimi kontakt. Kiedy nauczymy się tego w medytacji, to w życiu, w codziennych niewygodnych chwilach przyjdzie nam to dużo łatwiej. Napisz proszę czy odniosłam się do twojego pytania w sposób dla ciebie wyczerpujący?
Zasypianie podczas skanowania ciała może nam się często przydarzać. Sama tego doświadczałam na początku swojej praktyki ale również teraz potrafię zasnąć, kiedy jestem np. bardziej zmęczona. Sprzyjać temu może m.in. pozycja leżąca, bezruch, zamknięte oczy, rozluźnienie - jeśli go doświadczamy czy długość praktyki. Do tematu zasypiania możemy podejść na kilka sposób, np. możesz na początek uświadomić sobie jaki masz do tego stosunek, jak odnosisz się do zasypiania, jakie budzi ono w Tobie emocje? I to możesz objąć swoją świadomością. Kolejna sprawa to warunki, czy skanujesz się na łóżku (podświadomie kojarzy się ono umysłowi ze snem), czy skanujesz się, kiedy jesteś zmęczona lub tuż przed snem? Być może warto przenieść się na podłogę, usiąść lub skanować się na stojąco, rano po przebudzeniu lub eksperymentować z różnymi porami dnia? Możesz to wciąż badać i sprawdzać. Kolejna sprawa to intencja z którą możesz podejść do skanowania. Możesz zdecydować, że przy tej medytacji spróbujesz zachować szczególną uważność na zasypianie, wrażenia, które temu towarzyszą. To mogą być ciekawe odkrycia, np. być może zasypiasz w podobnych rejonach ciała? Często sama intencja bycia uważną na zasypianie w pewien sposób budzi umysł i wspiera czujność, która jest tu też potrzebna. Możesz również skanować ciało z otwartymi oczami (patrząc w jeden, neutralny punkt) lub otwierać oczy, kiedy poczujesz, że zaczynasz odpływać. Możesz również skanować się bez nagrania. Tak więc, temat zasypiania zaprasza do wielu badań i doświadczeń. I właśnie do takiego podejścia Cię zachęcam. Potraktuj to jako część medytacji, która jest doskonałym źródłem wiedzy o nas i naszych reakcjach. I na koniec dodam, że Jon Kabat-Zinn też zasypiał, nawet zdarzało mu się zasnąć w trakcie prowadzenia praktyki. To zjawisko, którego wszyscy możemy doświadczać, bez względu na „doświadczenie” w medytacji. Agnieszko, daj znać czy odpowiedziałam na Twoje pytanie? Pozdrawiam
@@annakolasinska-mindfulness Serdecznie dziękuję za cenne wskazówki i dużo wspierających informacji. To motywuje do praktyki i daje poczucie , że wszystko jest ok😊
Agnieszko, na chwilę obecną nie, ale podobne pytania i sugestie od Was skłaniają mnie do przygotowania krótszych wersji :). Myślę, że je nagram w bliskiej przyszłości. Pozdrawiam serdecznie
Rewelacja. Bardzo dziękuję za tę medytację. Masz piekny głos.
Dziękuję za medytację. Jest super. Może najlepsza z Internetu. Ciągle do niej wracam Pozdrawiam 💚💜💙♥️💚
Niech służy najlepiej jak to możliwe 🍀
❤ Piękna medytacja.
Bardzo dobrze prowadzona medytacja, przyjemny ciepły głos. Fajnie, że bez muzyki nic nie rozprasza skanowania. Bardzo dziękuję.
Bardzo dziękuję za ten bezcenny czas i bardzo pozytywne i zupełnie nowe dla mnie doświadczenie medytacji i samoświadomości. Głębokie ukojenie rozpalonych emocji i złych myśli, bo przechodzę bardzo trudny czas w życiu...Jestem ogromnie zaskoczony, że dzięki Twojemu nagraniu tak łatwo i szybko przyszedł spokój, wyciszenie głowy i ciała, jakiś taki błogostan i głębokie poczucie równowagi pomiędzy ciałem i duchem wynikające z tego, że się poddałem Twojemu głosowi, rozluźniłem i dałem sam sobie ten cudowny dar samooczyszczenia i samoakceptacji siebie tu i teraz, w takim stanie rzeczy jaki jest. Dla mnie to był stan jakiegoś duchowego uniesienia, coś na kształt wewnętrznej modlitwy. Bardzo Ci dziękuję, za te cudowne doznania - zainspirowałaś mnie do praktykowania medytacji, co będę z pewnością regularnie od teraz czynił, bo odkryłem że to działa i pomaga. Serdeczności i do usłyszenia w kolejnym Twoim nagraniu ❤️❤️❤️
Dzięki, skorzystałem.
Dziękuję Aniu za tę mega piękną medytację❤️Twój głos porusza każdą cząstkę mego ciała🙏
Medytacja bardzo przyjemna i dobrze przygotowana, wielka szkoda, że całość niweczą reklamy, na których publikację twórczyni wyraziła zgodę 😔
Tu i teraz dziękuję córeczko❤
Dziękuję serdecznie za wspaniałą medytację prowadzoną cudownie kojącym głosem❤
Bardzo dziękuję❤💛💙💚za tak piękne prowadzenie🙏
Cieszę się że Cię dziś znalazłem to był dobry dzień
Bardzo przyjemne i pomagające nagranie, dziękuję.
Bardzo polubiłam tę medytację była dla mnie czymś bardzo ważnym elementem który koi skórę i ciało dziękuję bardzo za te doznania serdecznie pozdrawiam i dziękuję💖😀👍💕
Bardzo się cieszę. Pozdrawiam ciepło 🍀
Serdecznie polecam.Ania to wspaniały człowiek którego warto poznać na swojej drodze życia.
To jest, to czego szukałam. Dziękuje
Świetny film. Dziękuję Aniu. Pozdrawiam! 😊
Świetny kanał !
Trudno znaleźć odpowiadający mi materiał z praktyką uwaznosci.
Gratulacje i dziękuję :)
Medytacja z reklamami 😉
Świetna medytacja, jedna z najlepszych praktyk uważności jakie robiłam. Szkoda, że pojawiające się w trakcie reklamy uniemożliwiają utrzymanie stanu bycia. Aniu, czy mogłabyś udostępnić medytację na Spotify?
Dziękuję za Twoje słowa i pytanie. Ostatnio ktoś napisał, że kiedy słucha przez firefoxa nie ma reklam ale ja tego nie sprawdzałam. Spotify przede mną. Na razie dowiadywałam się jak uruchomić tam kanał i jakie są zasady, warunki publikacji. Temat dla mnie jeszcze mało jasny. Jednak życzę sobie żeby niebawem się tam pojawiać z nagraniami. Pozdrowienia.
@@annakolasinska-mindfulness trzymam kciuki :)
I tak się stało. Moje skanowanie znajdziesz teraz na Spotify.
Bardzo dobra, lecz ilość reklam i to bardzo długich zabija sens
Pomimo tego, że nie mam włączonej monetyzacji na kanale, YT zaczął kilka miesięcy temu włączać reklamy. Nie mam na to wpływu. Jednak wiem, że wiele osób korzysta z programów ograniczających reklamy lub wersji premium lub korzysta z tej praktyki przez Spotify.
Głos pprzeiękny, wracam do tej medytacji. Czy można Panią znaleźć na Spotify albo innych kanałach?
W chwili obecnej Tu :)
Medytacja świetna ale reklamy w trakcie to jakaś masakra, psują cały sens tej medytacji😢
Rozumiem. W opisie medytacji uprzedziłam o tym, że YT włącza reklamy również wtedy, kiedy nie ma się uruchomionej monetyzacji - jak w moim przypadku.
Dzień dobry, proszę o podpowiedź. Przy treningu uważności odczuwam zimno, wręcz przeszywają mnie dreszcze. Zastanawiam się czy jest to reakcja płynąca z ciała domagające się uwagi i akceptacji. Czy też powinnam się po prostu okryć kocykiem a tym samym pozbyć się tego odczucia. Dodam, że w pomieszczeniu w standardowych sytuacjach nie odczuwam zimna. Z góry bardzo dziękuję za podpowiedź.
Ważne byśmy przed rozpoczęciem formalnej medytacji (zwłaszcza na początku naszej praktyki) zadbali o komfort, w tym by było nam ciepło. Zawsze zachęcam do okrycia się kocem, gdyż ciało leżące w bezruchu może szybko się wychładzać. Może pojawić się uczcie zimna, dreszcze, sztywność lub inne wrażenia. A uczucie ciepła daje nam również poczucie bezpieczeństwa. Z innej perspektywy, warto uświadamiać sobie opisywane przez Ciebie wrażenia, badać je i być w kontakcie z nimi. Zauważać również jak na nas wpływają. Dla mnie nie ma uważności bez życzliwości, dlatego zadbanie o siebie i swoje potrzeby jest kluczową częścią praktyki formalnej i nieformalnej również w rozwijaniu samowspółczucia. Każda praktyka to nowe doświadczenie, przestrzeń do wglądu na temat nas samych, naszego odnoszenia się do różnych kwestii - również kiedy leżymy i nie leżymy pod ciepłym kocem. Napisz proszę czy odniosłam się do Twojego pytania w wyczerpujący sposób?
@@annakolasinska-mindfulness tak, bardzo bardzo dziękuję. Nigdy nie myślałam o zadbaniu w ten sposób o siebie. A kocyk może być sposobem na okazanie sobie życzliwości. Ach wiele muszę się jeszcze nauczyć, ale przede wszystkim "wyjść" z głowy. Jestem ogromnie wdzięczna za uświadomienie mi tej perspektywy💖
Mam problem przy skanowaniu ciała - cały czas odczuwam mrowienie w nogach i odciąga to moją uwagę od innych części ciała? Czy możesz mi ciś doradzić?
Do tego o czym piszesz możemy podjeść z wielu perspektyw. Jakakolwiek „rada” wymaga wcześniej zadania pytań. Czy przy każdym skanowaniu odczuwasz mrowienie? Czy przez cały czas skanowania odczuwasz mrowienie? Czy w całych nogach (jak napisałaś), czy tylko w jakiś częściach, tych samych lub różnych - w zależności od dnia/praktyki? Czy natężenie mrowienia zmienia się w trakcie skanowania? Nasila, słabnie, zanika? I jaki jest twój stosunek do mrowienia? Jak na to reagujesz/odpowiadasz? Jakie pojawiają się uczucia i myśli? Czy mówisz mu raczej „Nie, nie chcę tego mrowienia”, czy pomimo mrowienia skanujesz się dalej? A jeśli tak to w jakim nastroju, jaka energia ci towarzyszy wysiłku, lekkości, akceptacji czy niechęci - jeszcze inna? Czy mrowienie zawsze jest takie samo? Co dzieje się kiedy, kierujesz na nie uwagę? Czy kierujesz uwagę z nastawieniem „nie” chcę go odczuwać, czy z ciekawością i łagodnym badaniem fizycznych odczuć?
Na początek możesz zrobić mały eksperyment, skanuj się z intencją badania również mrowienia i badania tego, co napisałam powyżej. Warto wracać do głębokiej nauki jaką niesie ze sobą praktyka mindfulness. Staramy się otwierać na to cokolwiek się pojawia, na fizyczne wrażenia, myśli, odczucia i na nasz stosunek do nich. To jest nasze lustro. Wiele możemy się dowiedzieć. Z tej perspektywy mrowienie może być świetną okazją do świadomego nawiązywania kontaktu z ciałem, rozwijania łagodnego stosunku do niego, rozwijania postawy „tak się rzeczy mają, teraz czuję tu mrowienie” - jesteśmy z tym, co jest i takim jakie jest. A więc głębsze nauki zapraszają nas do tego, by nie uciekać od dyskomfortu (jeśli towarzyszy np. mrowieniu - jeśli tak jest, bo tego nie napisałaś), nie podsycać go poprzez wewnętrzny opór wobec niego, i by nie lgnąc do przyjemnych innych doświadczeń w trakcie praktyki i zmiany na siłę, tego które trwa w chwili obecnej.
Różne spontaniczne wrażenia fizyczne mogą pojawiać w różnych częściach ciała, czasami w bardzo nieoczywistych i zaskakujących. Czasami może nie być ich w ogóle, może być różnie. Wraz z rozwijaniem praktyki, rozwijamy relację z ciałem i z tym, co się w nim dzieje. Skanujemy ciało i zauważamy co samo się pojawia, i kierujemy ponownie uwagę. Czy możesz się skanować, kiedy w tle gra "radio mrowienie" :)? I oczywiście, jeśli zaczynamy zdobywać pierwsze doświadczenia w praktyce, wszelkie "przeszkadzacie", które tak identyfikuje umysł, mogą nas odciągać, denerwować - to dość naturalne reakcje. I przez to mamy wrażenie, że się nie skanujemy - ale pamiętajmy, że chodzi tu o trenowanie uważności, świadomości nas w szerszym wymiarze, niż tylko skupianie uwagi na danej części ciała. Właśnie w tym treningu zauważamy nasze wzorce reagowania, nasze nastawienia, interpretacje, emocje i uczymy się nawiązywać z nimi kontakt. Kiedy nauczymy się tego w medytacji, to w życiu, w codziennych niewygodnych chwilach przyjdzie nam to dużo łatwiej. Napisz proszę czy odniosłam się do twojego pytania w sposób dla ciebie wyczerpujący?
Nie wiem dlaczego zasypiam przy akurat tej medytacji.. już kilka razy.. mogę prosić o jakąś wskazówkę, czy poradę w tej kwestii?
Zasypianie podczas skanowania ciała może nam się często przydarzać. Sama tego doświadczałam na początku swojej praktyki ale również teraz potrafię zasnąć, kiedy jestem np. bardziej zmęczona. Sprzyjać temu może m.in. pozycja leżąca, bezruch, zamknięte oczy, rozluźnienie - jeśli go doświadczamy czy długość praktyki. Do tematu zasypiania możemy podejść na kilka sposób, np. możesz na początek uświadomić sobie jaki masz do tego stosunek, jak odnosisz się do zasypiania, jakie budzi ono w Tobie emocje? I to możesz objąć swoją świadomością. Kolejna sprawa to warunki, czy skanujesz się na łóżku (podświadomie kojarzy się ono umysłowi ze snem), czy skanujesz się, kiedy jesteś zmęczona lub tuż przed snem? Być może warto przenieść się na podłogę, usiąść lub skanować się na stojąco, rano po przebudzeniu lub eksperymentować z różnymi porami dnia? Możesz to wciąż badać i sprawdzać. Kolejna sprawa to intencja z którą możesz podejść do skanowania. Możesz zdecydować, że przy tej medytacji spróbujesz zachować szczególną uważność na zasypianie, wrażenia, które temu towarzyszą. To mogą być ciekawe odkrycia, np. być może zasypiasz w podobnych rejonach ciała? Często sama intencja bycia uważną na zasypianie w pewien sposób budzi umysł i wspiera czujność, która jest tu też potrzebna. Możesz również skanować ciało z otwartymi oczami (patrząc w jeden, neutralny punkt) lub otwierać oczy, kiedy poczujesz, że zaczynasz odpływać. Możesz również skanować się bez nagrania. Tak więc, temat zasypiania zaprasza do wielu badań i doświadczeń. I właśnie do takiego podejścia Cię zachęcam. Potraktuj to jako część medytacji, która jest doskonałym źródłem wiedzy o nas i naszych reakcjach. I na koniec dodam, że Jon Kabat-Zinn też zasypiał, nawet zdarzało mu się zasnąć w trakcie prowadzenia praktyki. To zjawisko, którego wszyscy możemy doświadczać, bez względu na „doświadczenie” w medytacji. Agnieszko, daj znać czy odpowiedziałam na Twoje pytanie? Pozdrawiam
@@annakolasinska-mindfulness Serdecznie dziękuję za cenne wskazówki i dużo wspierających informacji. To motywuje do praktyki i daje poczucie , że wszystko jest ok😊
Zbyt długo początek.. Szukam dalej.
Brawo za reklamy... 🤦♂️
Aniu mam pytanie, czy jest też krótsza wersja skanowania ciała prowadzona przez Ciebie? Pozdrawiam serdecznie Agnieszka Urbańska
Agnieszko, na chwilę obecną nie, ale podobne pytania i sugestie od Was skłaniają mnie do przygotowania krótszych wersji :). Myślę, że je nagram w bliskiej przyszłości. Pozdrawiam serdecznie
Super, dziękuję za dobrą wiadomość Pozdrawiam serdecznie ♥️