Grzech śmiertelny
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 6 ส.ค. 2022
- Czym jest grzech śmiertelny? Jak go odróżnić od powszedniego? Co to znaczy że grzechy zawsze są świadome i dobrowolne? Czym są grzechy główne i grzechy przeciwko Duchowi Św.? ks. Szymon Bańka FSSPX
Apologetyczny katechizm katolicki: tedeum.pl/te-deum-apologetycz...
Przekaż 1% podatku!
poland-a.prod.fsspx.org/pl/ne...
Szkoły Akwinaty:
szkoly.akwinata.edu.pl/pl
Kaplice Bractwa św. Piusa X w Polsce:
www.piusx.org.pl/kaplice
Polecamy wydawnictwo Te Deum:
www.tedeum.pl/
oraz kanał FSSPX Polska:
/ @fsspxpolska
Wesprzyj dzieła Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X:
www.piusx.org.pl/wsparcie-dar...
Zapraszam do dyskusji w sekcji komentarzy ale zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub niekulturalnych. Będę blokował również użytkowników którzy będą próbowali wykorzystać sekcję komentarzy nie do dyskusji lecz do uporczywego reklamowania swoich stron, kanałów itp.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus ❤. Dziekuje za pomocna naukę, ktora zasmucila mnie co nieco. Tych grzechów i grzeszków wedlug katechizmu nazbierało sie. Do końca liceum w 1965 roku, katechizm znałam dosyc dobrze i bojazn Boza byla u mnie obecna. Po II Soborze Watykanskim nastąpiło rozluznienie w mojej wierze. Na wiele rzeczy było przyzwolenie i przymknięcie oka w kosciele. Troche mi to w głowie namieszało, niby zdawałam sobie sprawę, że coś jest nie tak, bo katechizm dobrze znałam, ale pokusy byly silniejsze. I tak powstawały te grzechy i grzeszki. Bylam świadoma, spowiadałam się, ale dalej żylam w tym zwariowanym świecie. Moja wiara przed soborem byla czysta, potem było byle jak. Tak jest do dzisiaj, ciagle szukam mojego Boga z mlodosci, jest trudno. Dobrze, ze jest ten program, jest pomocny, nauki sa te, które znałam kiedys. Bożego błogosławieństwa zycze Ksiedzu i wszystkim, którzy ten program tworzą ❤.
Jak Bardzo pomocne jest to co ksiądz czyta i omawia Deo Gratias
Definicję grzechu śmiertelnego można znaleźć w trzy sekundy, problemem jest przełożenie jej na codzienne życie. Kwestia materii ciężkiej i lekkiej, to np. dla mnie największy problem (świadomość i dobrowolność jest zrozumiała w 99% przypadków). Różnica między kradzieżą jabłka z sadu a głodującemu dziecku jest oczywista. Ale np. sprzeczka czy kłótnia z żoną. Gdzie przebiega granica? Co z sytuacją, kiedy ktoś jest prowokowany przez trzy dni i w końcu wybucha gniewem- grzech bo wybuchł czy plus bo wytrzymał trzy dni? Myśli nieczyste? Pojawiają się i nie są grzechem, jeżeli je odrzucam. Po sekundzie, po trzech? A jeżeli bujam w obłokach i po pięciu minutach orientuję się, że myślę o nieczystościach?
Kiedyś szukałem informacji, jak odróżnić grzech śmiertelny od powszedniego w codziennym życiu. Są definicje, listy grzechów, ale brak "prostego klucza" do codziennego użytku.
Ja niestety mam trochę problemu z "świadomością". Czy sprawianie przykrości bliskiej osobie w sytuacji, gdy ta osoba "zrzędzi" jest już pełną świadomością? Bo moje "weź się odczep" nie jest wypowiedziane po przemyśleniu, a raczej pod wpływem impulsu.
@@jozef_polak warto o tym z kimś mądrym rozmawiać
Mówi się o sumieniu wąski i szerokim.
Są skrupulanci którzy wyznaje za dużo i tacy co sobie, zbyt, pobłażają.
Trzeba przemodlić pewne rzeczy i wyznać szczerze zgodnie z,e swoim, sumieniem.
Dokładnie! Mam tak samo. Plus , nie do końca rozumiem definicję słowa " świadomie "... Wyjaśniam to w osobnym wpisie.
@@jozef_polak Jeśli działasz pod wpływem impulsu, to nie działasz w pełnej świadomości. Na mój obecny stan wiedzy, wydaje mi się, że to nie jest grzech. Inna kwestia, czy brak pracy nad sobą i stały brak prób kontrolowania swojego temperamentu jest grzechem.
Dziękuję Księdzu za naukę i za jej przejrzystość. Panie Boże zapłać.
Bardzo dziękuję za proste i jasne wyjaśnienie. Pomaga również w walce ze skrupułami. Bóg zapłać!
Księże Szymonie cudowny film, nie zorientowałem się nawet kiedy minęło te pół godziny. Chciałbym, by katecheza szkolna (jestem jeszcze uczniem liceum) była tak przejrzysta jak wykłady księdza. Bóg Zapłać!
Niech Pan Bóg wynagrodzi Księdzu za to nagranie! Robi ksiądz kawał dobrej roboty.
Bóg zapłać! Tej serii bardzo brakowało.
Bardzo potrzebna tematyka. Bóg zapłać!
Bóg zapłać
Bóg zapłać!
Mi się to miejsce podoba z którego ksiądz nagrywa. Czuję się jak w domu :)
X. Szymon jest w domu na urlopie. Okolice bardziej Lublina.
Bóg zapłać🙏🏻🙏🏻🙏🏻
Niestety założenie o tym że katolicy znają katechizm jest faktycznie założeniem błędnym 😢 Dziękuję bardzo za odcinek 😎
Bóg zapłać, dobry materiał, napewno wielu ludzi skorzysta.
Bardzo dziękuje Panie Jezu
Bardzo ciekawe a myślałam, że wszystko wiem :). Dzięki ❣
Dzięki tego nam trzeba
Pozdrawiam
🙏
I co zrobić, żeby grzech śmiertelny nie stał się nieśmiertelny?
Ja mam do Księdza pytanie. Czy w takim razie, w momencie gdy ktoś jest w grzechu ciężkim, niezależnie jakim, ale takim który uniemożliwia mu otrzymanie rozgrzeszenia, jego modlitwa o swoje zbawienie oraz modlitwa innych wierzących za niego, za życia, modlitwa o wyjście z grzechu ma sens? Mówimy tu o modlitwie, mającej na celu wyjście z grzechu osoby, która sama nie potrafi z niego wyjść. Spotkałem się z takimi podejściem i nie bardzo wiem jak je interpretować: "Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie. Mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć i w takim wypadku nie polecam, aby się modlono” (1 J 5,16). Święty Tomasz z Akwinu z kolei podobno pisał: "Tylko cud może sprawić nawrócenie takich ludzi, cud na miarę wskrzeszenia umarłego. Oczywiście, dla Boga nie ma nic niemożliwego. Ale zarazem zwyczajną modlitwą nie wyprosimy ani wskrzeszenia umarłego, ani nawrócenia zatwardziałego grzesznika. W takich sprawach Bóg wysłuchuje tylko swoich wielkich przyjaciół". Czy to oznacza, że modlitwa zatwardziałego grzesznika o wyjście z grzechu i modlitwa Kościoła za niego nie ma sensu? Bóg zapłać za ten odcinek.
Bardzo mi się podoba ta konkretna nauka. Utwierdza mnie to w tym co wiedziałem i dopowiada to, czego nie byłem jeszcze świadom.
Jak to jest z grzechem kradzieży, kiedy odnosimy to, że ktoś się leni w pracy? Czy to się uznaje bezpośrednio jako kradzież, czy jakoś inaczej? Wiadomo, że przy większej dniówce, wtedy każda minuta w sumie może być ryzykiem grzechu ciężkiego.
Kiedyś była informacja, że obżarstwo może być grzechem ciężkim, jak się szkodzi swojemu zdrowiu. Kiedy przykładowo może nastąpić taki przypadek? Wiadomo o sytuacjach, w których szlachta kiedyś jadła, zwracała pokarm i nadal jadła -> to już można w zasadzie chyba uznać za grzech ciężki (chyba?), ale jak tu stwierdzić, czy dany fakt objedzenia się to już jest taka przesada, że aż grzech ciężki?
Czy uznajemy, że to co nam przychodzi na myśl, to jeszcze nie jest nasza myśl, że nawet i podczas modlitwy mogą jakieś okropne myśli przychodzić, a dopiero kiedy się z tym utożsamiamy i przejmujemy tą myśl, to jest uznawane za grzech, zgadza się?
(Tak w sumie rozumiem serce, przez cor, czyli jakby rdzeń naszego własnego ja, to jest to czym jesteśmy w środku, a te myśli rozumiem jako wirujące wokół, jedne się przyjmuje i za nimi podąża, a jedne wolałoby się, żeby ich w ogóle nie było)
Grzech obżarstwa
Ja rozumiem go jako nieumiarkowanie w ilości. Jem za dużo i za często. Nie umiem się zatrzymać. Mam poczucie winy i świadomość nadmiaru potwierdzony ociężałością ew. ból brzucha. Prowokowanie wymiotów to z całą pewnością grzech ciężki.
@@sylwianie3665 Myślę, że badziej kluczowe może być "nie chcę", nie "nie umiem". To drugie może (chociaż nie musi) wskazywać na zaburzenia odżywiania, zaburzenia emocjonalne (które trzeba oczywoście leczyć), a wtedy zdejmuje częściowo dobrowolność czynu.
Na pewno świadome wpędzanie się w nadwagę (która jest chorobą) na skutek obżarstwa to ciężka materia i przewinienie przeciwko 5. przykazaniu.
Wczoraj była 29 rocznica ogłoszenia encykliki "Veritatis splendor" traktującej o sprawach moralności.
Co Ksiądz uważa na temat tej encykliki?
👍👍
Z wypowiedzi Księdza wielu słuchaczy może zrozumieć, że każdy grzech nieczysty jest od razu grzechem ciężkim, sądzę jednak, że Ksiądz wyraził się trochę nieprecyzyjnie i nie omówił w tym kontekście dobrowolności i świadomości. Ksiądz wspomniał "materię grzechu ciężkiego", jednak np. dziecko, które wcześniej nie zostało uświadomione na temat swojego ciała i seksualności może osiągnąć orgazm poprzez masturbację, nie mając pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i nie wiedząc, że nie powinno tego robić.
Nawet nie wchodzę w temat osób, które na temat seksu pozamałżeńskiego były "uświadamiane" wyłącznie argumentami o nadgryzionym jabłku i wyżutej gumie bądź groźbami wyrzucenie z domu w przypadku ciąży i nic poza tym...
Biada tym którzy gorszą
Takie dziecko powinno się wyspowiadać gdy już zostanie uświadomione?
Deo gratias!
Podziękowanie i zaPYTANIE: Serdeczne Bóg zapłać poniewczasie ;) cieszy się dusza, że na to wpadlaJak znaleźć c.d. tak rozpoczętego cyklu?
Co jeśli ktoś nie przystępuje do spowiedzi po grzechu, bo wie, że w najbliższym czasie będzie wystawiony na okazje do grzechu przy której jest wielce prawdopodobne, że upadnie, a jednocześnie nie odrzuca tej okazji? Jest to grzech przeciwko Duchowi Świętemu?
Bardzo ważne pytanie .proszę o komentarz!
Szczęść Boże polecam Ewargiusza z Pontu o 8miu duchów zła myśli
Witam, kilka szybkich pytań:
1. Czy zabicie w grze komputerowej jest/może być grzechem? Jestem dorosłym człowiekiem, czy grzeszę jak gram w gry akcji, w których np zabijamy przeciwnika? Rozumiem, że jeśli wpływa to na mnie w sposób taki, że wzbudza we mnie agresję i dopuszczam się agresywnych czynów, to tak. Ale jeśli tylko gram i jestem w pełni świadomy o fikcyjności tamtego świata, to grzeszę?
2. Czy np seks oralny lub z współmałżonkiem gdy po nim dochodzi do klasycznego współżycia jest grzechem?
3. Czy oglądnięciu filmu, w którym jest rozbierana scena, bądź scena normalnego seksu, ukazująca tylko np piersi, pośladki jest grzechem, gdy nie wzbudza we mnie grzesznych myśli? Oczywiście gdy jestem świadomy występowania tej sceny, np w Titanic’u. Czy katolik powinien odwracać wzrok od tego typu nagości bo grzeszy?
Chciałem tylko dodać, że wg mnie w miejscu, o którym była mowa o wartości rzeczy kradzionych należałoby dodać również coś o częstotliwości. Bo kradzież jabłka z sadu producenta np soków jabłkowych może być grzechem lekkim, ale jeśli będę zrywał sobie co tydzień po takim jabłuszku to raczej kwalifikuje się to do grzechu ciężkiego. Sama świadoma decyzja wg mnie o kradzieży czegoś co ma nawet małą wartość okrawa o grzech ciężki. W dodatki nie zawsze wiemy ile coś dla kogoś jest warte.
Była mowa o Noem...Co było bardziej godne potępienia? Stan do którego się doprowadził, czy wyrok jaki wydał potem?
Bardzo dziękuję. ❤ Proszę pomodlić się za mnie
Tutaj z tego miejsca odmawiam w twojej intencji jedną zdrowaśkę
@@Mantiskox Dziękuję. Zły kusi do samobójstwa :(
Podejrzewałam że możesz tu być :)
@@katryk94 A szukałaś mnie?
@@adamtutaj1220 Nie, ale Twoja obecność tutaj mnie nie zdziwiła
Byłbym wdzięczny za link do katechizmu. Niemoge go znaleźć w tedeum. Pozdrawiam
Będę spał to zaniedbam obowiązki , ale jak nie wyśpie sie to znowu zaniedbam sen :D i tak zle i tak nie dobrze hehe
Deo gratias
W związku z tym że na koniec materiału ksiądz zachęca do zadawania pytań...🤗. Osmielę się to uczynić. Jak już wspomniałem we wcześniejszym komentarzu , interesuje mnie kwestia ŚWIADOMOŚCI danego czynu. Czy wystarczy świadomość że coś wykonuję , czyli nie jestem np zahipnotyzowany , czy MUSI być świadomość że czyn ten jest grzechem. Sprawa , moim zdaniem fundamentalna z punktu widzenia innych wyznań , religii czy osób niewierzących. Bo ja rozumiem że katolik ( praktykujący czy nie ) powinien wiedzieć co jest grzechem a co nie. I w wypadku gdy popeonia jakiś czyn uważając że nie jest to grzech , dopuszcza się nieświadomości zawinionej. Ale co jeśli ktoś jest np Żydem , muzułmaninem , buddystą , hinduistą czy ateistą. I dany czyn w jego wierze ( lub z powodu braku wiary ) nie jest grzechem? To czy dokonując danego czynu ( całkiem świadomie ) popełnia grzech czy nie??? 🤔🤔🤔. BARDZO PROSZĘ o odpowiedź księdza w najbliższym materiale na ten temat gdyż wielokrotnie już pod różnymi filmikami , na różnych kanałach zadawałem to pytanie ale nikt mi nigdy nie odpowiedział. Nikt nie porusza tego zagadnienia. Ksiądz dokładnie tłumaczy dobrowolność , materię grzechu itd. Ale o świadomości mówi ksiądz tylko tyle że popełniając dany czyn musimy robić to świadomie. Wtedy jest grzech. Ale nie wyjaśnia ksiądz czy świadomie to oznacza że MUSIMY wiedzieć że to grzech czy świadomie oznacza tylko to że mamy jasny umysł i wiemy że coś robimy. Dotyczy to zwłaszcza innowierców. Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂.
♥️🇻🇦
Szczesc Boze. Mam pytanie wazne mi. Dotyczy to przyjmowania komunnii sw .Ksiadz konsekruje ,przeistacza w cialo i krew Jezusa ten duzy komunikant. Czy ksiadz powinien Sam spozyc , podzielic ja na ilosc ksiezy odprawianych Msze sw. Czy moze podawac wiernym podzielona . Slysze rozne tlumaczenia. Bog zaplac za odpowiedz.
Zależy to od rytu.
W tradycyjnym rycie kapłan łamie postać chleba na trzy części, najmniejszą umieszcza w kielichu Krwi Pańskiej, a dwie spożywa sam. Następnie sam spożywa Krew Pańską z ową cząstką Hostii. Dla wiernych konsekruje się mniejsze komunikanty w oddzielnych naczyniach.
Msze koncelebrowane w tradycyjnym rycie są tylko na święceniach prezbiteratu i biskupich, przy święceniach prezbiteratu biskup udziela nowo wyświęconym kapłanom Komunię tak samo jak wiernym. Jak jest na święceniach biskupich może ktoś inny uzupełni. Inne sytuacje niż te dwie wymienione, żeby Mszę odprawiało więcej niż jeden kapłan, w tradycyjnym rycie nie istnieją.
Jaki jest sens/cel comiesięcznej spowiedzi jeśli ktoś nie popełnia grzechów ciężkich? Czy taka spowiedź może odbywać się rzadziej?
Spowiedź tzw. pobożnościowa z grzechów powszednich praktykuje się w pracy nad własnym rozwojem. Oswajanie się z takimi "grzeszkami" rodzi przyzwyczajenie, akceptację...
Wyobraź sobie, że wrzucasz do plecaka codziennie ileś takich niedużych kamyków grzeszków. Nie jeden duży a ciężaru i tak przybywa.
Zaleca się co 2-3 tygodnie spowiedź pobożnościową.
@@sylwianie3665 Nie wiem czy porównanie do plecaka z kamyczkami jest trafione, grzechy powszednie są gładzone podczas mszy świętej w akcie pokuty, zatem co niedzielę się ten plecak opróżnia. Pracę nad własnym rozwojem duchowym można praktykować w inny sposób niż przez sakrament pokuty.
Spowiedź daje nie tylko odpuszczenie grzechów, ale też łaskę do walki z nimi. Ja spowiadam się, co dwa tygodnie i dostrzegam, że pod koniec tych dwóch tygodni coraz łatwiej przychodzi mi grzeszyć.
Ale jak rozumieć słowo " świadomość - świadomy "??? Czy chodzi o to że ktoś jest tylko świadomy tego czego dokonuje czy jest świadomy że to czego dokonuje , jest grzechem? Np : ktoś jest ateistą i nie wie ( nie uznaje ) że aborcja jest grzechem. I jej świadomie dokonuje. Czy popełnia grzech śmiertelny? Czy to wystarczy? Czy MUSI być świadomy że to grzech a mimo to dokonać tej czynności? Inny przykład : buddysta nie chodzi na Mszę Świętą w niedzielę. Robi to świadomie. Ale nie wie że to grzech śmiertelny. Czy zatem popełnia go czy nie??? 🤔🤔🤔
Pytanie o wstrzemięźliwość od mięsa w piątki. Czy zjedzenie mięsa w piątek jest zawsze grzechem ciężkim, przykładowo na wyjeździe, kiedy jest się w gościach itd.?
Przed wyjazdem, a także przed zorganizowaniem przyjęcia warto poprosić proboszcza lub swego stałego spowiednika o dyspensę od piątkowej wstrzemięźliwości od mięsa. Wtedy sumienie będzie Pan miał spokojne.
Natomiast jeśli jesteśmy w gościach, możemy bez grzechu zjeść mięso. Jednak nawet w gościach należy zachować wstrzemięźliwość, jeśli mamy uzasadnione przypuszczenie, że gospodarze proponują nam mięsne potrawy z jakąś podejrzaną intencją np. żeby móc potem wyrzucać nam jakimi to katolikami jesteśmy, a mięso w piątek jedliśmy.
Moderator.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję.
@@SzkolyAkwinaty Korzystając z okazji, że zamieściłem tutaj komentarz wcześniej, chciałbym dopytać o jeszcze jedną rzecz, jeżeli oczywiście jest taka możliwość. Jak wygląda sprawa z pójściem na niedzielną Mszę Św. w przypadku, kiedy jestem na wycieczce (zagranicznej, lub nie), która jest tak zorganizowana, że nie mam możliwości uczestnictwa we Mszy, lub nie mam dostępu do Mszy katolickiej. Czy w tej sytuacji popełniam grzech ciężki, czy jest to ta sytuacja, kiedy nie mam dobrowolności i grzechu nie ma? Pojawia się też myśl, że mogłem w ogóle nie jechać na taką wycieczkę i wtedy nie byłoby problemu. Czy istnieje dyspensa od Mszy, czy można o nią w takiej sytuacji prosić? Jak to potraktować?
@@KJ-xl1mq Człowiek ma prawo do wypoczynku i wyjazd na urlop jest racją wystarczającą dla udzielenia dyspensy od obowiązku wysłuchania Mszy św., jeśli nie da się dotrzeć na Mszę bez poważnej trudności. Trzeba zatem udać się do swojego proboszcza, przedstawić krótko i jasno w czym rzecz i poprosić o dyspensę. Kto uczęszcza tylko do kaplicy Bractwa św. Piusa X i uważa się za jakby parafianina swojej kaplicy, ten o dyspensę może i powinien prosić księdza w swojej kaplicy, albo swego spowiednika czy kierownika duchowego.
Proszę jednak pamiętać, że dyspensa zwalnia z obowiązku nałożonego na nas mocą 1. przykazania kościelnego, ale nie zwalnia z obowiązku wynikającego z 3. przykazania Dekalogu, więc dzień święty i tak musimy jakoś święcić, tzn. coś wzamian za Mszę Panu Bogu się od nas należy. Ksiądz udzielając dyspensy, może nam wyznaczyć konkretne ćwiczenie pobożne.
Mimo wszystko warto tak organizować sobie wypoczynek, aby na Mszy jednak być, a dyspensę traktować trzeba jako ostateczne i wyjątkowe rozwiązanie. Jeśli chciałbym więcej, niż 3 takie dyspensy rocznie z racji urlopu, to byłoby już dość dużo.
Moderator.
@@SzkolyAkwinaty jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać za szczegółową i wyczerpującą odpowiedź.
Zostałem kiedyś skrytykowany za używanie zamiennie pojęć grzechu ciężkiego i śmiertelnego. Czy takie rozróżnienie istnieje w teologii?
Jeśli ktoś zwróci ukradziony samochód albo w inny sposób naprawi wyrządzoną szkodę to jego grzech sam się "anulował", czy jednak mimo wszystko trzeba się sie z niego wyspowiadać?
trzeba
nie anulował się, człowiek nadal bez spowiedzi jest w grzechu, tylko próbuje naprawić skutki
Nawet dla ofiary (właściciela samochodu) nie wszystko jest "anulowane". Nie miał auta jakiś czas, utrudniło mu to życie, zdenerwował się, musiał kłopotać się wizytami na policji itd.
Jeśli zapomni się wyspowiadać grzechu ciężkiego, ale nie zatai, tylko zapomni, to mamy to dopowiedzieć przy kolejnej Spowiedzi Św. Czy miesiąc to nie jest nazbyt długo? Nie lepiej od razu to wyspowiadać? Czy ten zapomniany grzech ciężku jest więc odpuszczony, ale jakoś warunkowo?
Co do ostatniego pytania, z racji że to nie typowo moralne pytanie do księdza, pozwolę sobie odpowiedzieć.
Sakrament pokuty odpuszcza grzechy zapomniane, choćbyśmy nigdy więcej w życiu go nie przypomnieli. Tak więc, to że go sobie przypomnimy nie odwraca faktu, że został odpuszczony.
@@K00477 Deo gratias!
Skąd mam wiedzieć, że mam nieświadomość zawinioną, gdy sumienie mi grzechu nie wyrzucało? Czy własne sumienie jest tu najważniejsze?
Jak jest w Bractwie z kierownictwem duchowym, skoro Spowiedź św. ma być wyłącznie wyznaniem grzechow? Umawia się oddzielnie? Czy należy rozwijać ducha osobiście?
Zaczynam walczyć z przeklinaniem, ale tak się przyzwyczaiłem do klęcia że nieraz przeklne zanim pomyśle 🙊
Wszystko "wiem", wszystko "rozumiem" a i tak ciągle daje się sprowokować🥴🥴
Czy możemy zgrzeszyć ciężko myślą, jeżeli dana myśl nie ma potem przełożenia na rzeczywistość?
Tak
Pytanie czy ucinamy tą myśl lub przynajmniej probójemy czy świadomie w nią, dalej, idziemy
Pytanie , proszę niech ksiądz wytłumaczy mi czym różni się msza św jako ofiara ,dziękczynienie dla Boga Jezusa od mszy św sprawowanej jako wspólna modlitwa wiernych ? Co musi się ziścić by msza św była ofiarą a nie tylko wspólną modlitwą kapłana i wiernych, pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Wspólna modlitwa księdza i wiernych to zapewne nabożeństwo. Może się odbywać nawet bez księdza.
Ofiara Mszy świętej wymaga udziału kapłana dokonującego konsekracji.
Polecam serdecznie wejść na stronę Akwinaty w zakładce Playlisty są całe cykle o różnicach między Mszą Świętą wszechczasów a Mszą Novus Ordo. Polecam cykl "Serce naszej wiary" czy Kontrowersje wokół "nowej mszy" a szczególnie polecam odcinek "Reforma liturgiczna- rozwój czy dewastacja świętej liturgii".
Choćby w miejscu odprawiania Mszy był tylko kapłan (ze słusznej przyczyny nawet bez ministranta) to Msza Święta ma takie samo znaczenie, brak ludzi nic nie odbiera jej świętości.
@@sylwianie3665 czyli jakby nie doszło do przeistoczenia... hm ale jak zaczynamy msze to raczej wiemy, że to msza a nie mówimy:
nie wiem czy to jest msza jeśli będzie przeistoczenia to potwierdzę że to była msza
@@piotrszczerbinski2338
Proszę przeczytać pierwsze pytanie.
Ja zrozumiałam, że dotyczy różnicy między mszą świętą a nabożeństwem.
Trzeba by zapytać księdza prowadzącego jak odmawiać modlitwę Ojcze nasz : według Biblii tysiąclecia która cytował nie tak dawno czy tą przetłumaczona w mszale Mszy Św Wszechczasów?
Ale sielanka w tle 😍
Dalej nie wiem co to jest grzech lekki, a co ciężki. Czy plotkowanie jest grzechem ciężkm? Mam wciąż ten dylemat, czy należy o kimś jakkolwiek rozmawiać, czy też w ogóle się nikim nie interesować.
Ja już jestem wyedukowany😊 Plotkowanie to grzech lekki, lub w ogóle nie grzech. Co innego obmowa która może przynieść komuś coś złego. To cięższy kaliber.
@Maria Kosińska
Wspomniałem, że o tym zagadnieniu jest osobny materiał: th-cam.com/video/cjuo1HTuupQ/w-d-xo.html
Nie ma lekkich grzechów i ciężkich. Są grzechy powszednie i śmiertelne. Warto posłucha ks. prof. Edwarda Stańka
Wspomina ksiądz o grzechu przeciwko czystości. Mówi tam ksiądz że każdy katolik powinien wiedzieć że jest to grzech. A co z niekatolikami? Ludźmi innej wiary? Czy jeśli w ich wierze dany czyn nie jest grzechem to czy popełniając go ( świadomie ) grzeszą czy nie?
A jak pokutować za grzechy ciężkie ? Bo ta modlitwa na spowiedzi to symbol pokuty.
Jak pokutować za coś czego nie da się zadośćuczynić ?
Jednorazowo można zadośćuczynić za grzech (przeprosić, zwrócić ukradziony przedmiot), ale pokuta to coś więcej niż jednorazowy akt. To zmiana myślenia, przekształcanie swojego życia według Ewangelii, a więc przede wszystkim praktykowanie cnót. Dołożenie do tego uczynków, tradycyjnie uznawanych za pokutne, np. postów, jest pożyteczne i godne pochwały, ale nie stanowi istoty pokuty.
I ostatecznie - przebaczenie grzechów jest darmowym aktem woli ze strony Pana Boga. Czyny pokutne same w sobie, bez ufności, pracy nad sobą i przemiany myślenia nie przyniosą człowiekowi zbawienia. Zbawieni jesteśmy z łaski przez wiarę, a tę wiarę praktykujemy przez modlitwę, cnoty, rozumne postępowanie, uczynki miłosierdzia, unikanie grzechów.
A jeżeli komuś sumienie podpowiada, że powinien jednak ponadto za swój grzech wykonać jakiś konkretny, pokutny czyn (jeżeli nie narzucił takowego kapłan w trakcie spowiedzi), to warto przeanalizować sferę, której ten czyn dotyczył. Np. nawrócony działacz proaborcyjny może podjąć wolontariat w sierocińcu, ktoś kto zniszczył mienie publiczne i nie stać go na jego zrekompensowanie może podjąć prace publiczne za darmo (choć może akurat taką "pokutę" wyznaczył mu sąd wydając wyrok skazujący ;)
Może warto byłoby doprecyzować jedno wyrażenie, przy okazji pragnienia popełnienia grzechu cięzkiego, jako już grzechu ciężkiego. Otóż żeby był grzech ciężki w takiej sytuacji, to ta niemożność dokonania go musi wynikać z sytuacji zewnętrznych, a nie z wewnętrznej niechęci, że nie mogę, bo jak to zrobię to zgrzeszę. Wiem, że o to w tym chodzi i jest to wyjaśnione wokół tego wyrażenia, ale myślę, że gdybym nie wiedział tego sam z siebie, a byłbym sobą w wieku młodzieńczym, to włączyłby mi się tam "duch twórczy" i rozmyślanie, czy to już, czy jeszcze nie ;)
pistolet to extremalny przyklad. przymus moze byc psychiczny, emocjonalny, materialny etc.
Co w przypadku, gdy uniknięcie grzechu obiektywie ciężkiego jest moralnie, fizycznie lub logicznie nieuniknione i człowiek o tym wie, ale w żaden sposób sam do tej sytuacji nie doprowadził i szczerze nie chce zgrzeszyć? Przykład: człowiek na wsi na tylko jedną Mszę w niedzielę, do innego kościoła nie na dostępu (abstrahując od problemu, czy NOM jest sam w sobie godziwy, czy nie). Wchodzi na do kościoła, zaczyna się Msza, a ksiądz zaczyna odprawiać Mszę jakoś po swojemu, tak że wydaje się, że ta Msza jest godziwa, czy nie? Wtedy jest dylemat: zostanę na Mszy, mogę być winny udziału w świętokradztwie księdza (ale mogę też być przewrażliwiony). Z drugiej strony, jeśli wydaje ze Mszy, to zaniedbam ciężko obowiązek Mszy niedzielnej. Co tu wybrać, tak czy inaczej, ciężko zgrzeszę.
Albo inny przykład: jadę legalnie samochodem. Nagle niespodziewanie na ulicę wybiega człowiek. Zahamować nie da rady. Jak nie skręcę, to rozjadę tego człowieka. Jak skręcę, to rozjadę innego na chodniku. Przy założeniu, że mam odpowiednio dużo czasu do namysłu, jakąkolwiek decyzję podejmę, to zdecyduję w praktyce świadomie i dobrowolnie, kogo zabiję, a kogo nie. Co tu wybrać?
Chodzi mi o ogólną zasadę, jak wybrać wtedy mniejsze zło? Czy jestem wtedy skazany z góry na grzech ciężki, czy da się uniknąć winy (wydaje mi się, że obojętnie co zrobię, to będzie to jakby nie do końca dobrowolne?)
Jeśli zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy to Bóg to, przecież, wie
Miałem ostatnio taką sytuację. Zawsze przestrzegam postu w piątek i przyszedłem w odwiedziny do kolegi. On poczęstował mnie hotdogiem własnej roboty, sam też zjadł. Nie chcąc odmówić też zjadłem, ale ze świadomością że tak być nie powinno. Czy popełniłem grzech ciężki w sytuacji gdy ktoś mnie tym poczęstował i nie miałem wyboru wymiany tego na np coś bez mięsa?
A nie odmówiłeś bo byłeś głodny czy wstydziłeś się odmówić?
@@joannad5143 To drugie
Należało odmówić. Ja ostatnio miałem podobną sytuację. Byłem na wsi u rodziny żony. Był piątek i wielka impreza z okazji połączonych urodzin teściowej i jej brata. Był oczywiście grill a na nim wszystkie możliwe smakołyki z mięsa. Wspomnę jeszcze że byłem bardzo głodny. Wszyscy proponowali mi te rarytasy. Ale ja od samego początku , konsekwentnie odmawiałem , mówiąc że jest piątek a ja w piątki mięsa nie jem. Zadowoliłem się sałatką warzywną. Nikt nie robił mi z tego tytułu wyrzutów.
@@tomek2439 Wiem, rozumiem. Już się z tego wyspowiadałem i gratuluję konsekwencji. Pozdrawiam
@@mus9684 A ja gratuluję reakcji na popełnienie grzechu 🤗🤗. Należy zawsze jak najszybciej się wyspowiadać po popełnieniu grzechu 🤗👍🙏. Brawo 👍🙏
a gdyby tak ktoś...z Nas tutaj na forum ..pytam czysto teoretycznie,tak z ciekawości.. chciał zobaczyć jak to jest być katolikiem...choćby na chwilę, to czy mógłby się u ksiedza wyspowiadać z życia całego nie obawiając się o konsekwencje na 100%?
Konsekwencje spowiedzi? Jak to rozumieć?
no ..wydaje mi się…że ludzie przez media oszaleli...trochę zmniejszył się ten świat a może.. oddalił?.tak czy siak osoba która u spowiedzi ostatni raz temu była.....nigdy albo jako dziecko to trzeba przypomnieć że to wszystko tam powiedziane jest w tajemnicy świętej,co Ci zależy..
Powiedzcie mi, jaki to jest grzech nie klękanie na Baranku Boży, ponieważ wspólnota za pośrednictwem księdza chce aby równo wszyscy według jedności przezywali mszę, czyli posiadając takie same postawy, bo rani ich (tego nie powiedział ksiądz), że jedni klęczą sobie a inni nie. Zatem nie jest to zupełni dobrowolna postawa, jeżeli nie będę klęczał.. a wg Augustyna Pelanowskiego (dostawiając jeden z licznych jego wywodów), to ksiądz zaciągnął konsekwencje na siebie, ale mimo to, nie jestem przekonany, czy to grzech lekki...
Czy odebranie sobie życia przez człowieka w ciężkiej depresji (stwierdzonej przez psychiatrę, choroby depresji w trakcie leczenia ) nie jest grzechem ciężkim, śmiertelnym ? Myślę, że nie ma tu ani pełnej świadomości ani pełnej dobrowolności, więc myślę, że nie jest to grzech ciężki mimo bardzo poważnej materii ?
Moim zdaniem, odebranie sobie życia z powodu depresji jest śmiercią z powodu choroby. Umiera się na depresje tak samo jak umiera sie na raka.
Brałam kiedyś krótko leki neurologiczne (niezwiązane z depresją, bo nigdy tej choroby nie doświadczyłam), przy których miałam myśli samobójcze. Oczywiście od razu przeszły jak tylko odstawiłam leki. Podobno innym też się to zdarzało przy tych lekach. Od tego czasu rozumiem,że jak ktoś ma zmiany w chemii mózgu (a takie chyba tez są przy chorobach jak depresja) to wola jest bardzo osłabiona, a myśli pojawiają się nie wiadomo skąd i są bardzo uproczywe. I nie ma to nic wspólnego z brakiem religijności, moralności, sposobem życia itd jak niektórzy "uduchowieni", niestety także księża, myślą. I czasem niestety tak głoszą, co się kończy brakiem leczenia u niektórych ludzi, "zamadlaniem" problemu i ostatecznie tragediami.
@@TheMalla3
Racja. Przy depresji brak jest właściwego przepływu neuronów w mózgu. Nie ma to nic wspólnego z brakiem religijności ( choć jak wiele rzeczy jest ona trudniejsza), lecz wyplywa z choroby. Teorie , że ludzie religijni nie chorują na depresje są błędne i szkodliwe, bo odwracają uwagę od leczenia.
Pozdrawiam.
@@sylwianie3665
Tak może być, jednak to wszystko nie odpowiada na postawione przeze mnie , w zasadzie do ksiedza bardziej niż do nas , świeckich pytanie . Czy śmierć zadana sobie w okolicznościach ogólnie powiedzmy "choroby mózgu" , jakim jest brak właściwego przepływu neuronów w mózgu, w chorobie depresji , powinna być kwalifikowana, z racji ograniczonej świadomości, czy dobrowolności jako grzech ciężki czy lekki ? Albo inaczej : czy może być grzechem lekkim ? Podkreślam, że chodz mi o chorobę, a nie to co nawykliśmy określać: "mam depresję, czyli zły nastrój", a co bardzo zaciemnia obraz poważnych przypadków. Nie bez powodu depresja jest jedną z pierwszych przyczyn śmierci, zwłaszcza u młodych.
@@sylwianie3665
Moje pytanie jest nadal pytaniem do ksiedza a nie świeckich. Nie chodzi o to, że Bóg lepiej zna serce grzesznika niż ksiadz, bo to oczywiste. Nie chodzi o wyrażenie przez odpowiedź akceptacji lub nie. Chodzi o prawdę na podstawie prawa moralnego Kościoła. Grzech ciężki co do materii ( nie zabijaj) nie jest nim kiedy ograniczona jest świadomość i dobrowolności. Pytanie więc do księdza jest takie : czy zasada ta dotyczy każdego przypadku, również bardzo poważnego jakim jest odebranie sobie życia. Co do zasady , a nie naszych subiektywnych domniemań !
A jak rozróżnić rozum racjonalny od rozumu oświeconego wiarą. Łaska może przychodzić a rozum racjonalny ja odrzuci.
Zgodnie z tradycyjnym nauczaniem katolickim wydaje mi się że racjonalny rozum nie może odrzucić rozumu oświeconego wiarą. Jeżeli do tego dochodzi to albo rozum nie jest oświecony albo nie jest racjonalny.
A ile mogę się napić alkocholu żebym nie popełnił grzechu cieszkiego bo ostatnio wypiłem 7 piw na grillu ale się nie upiłem film mi się nie urwał?????? Bo słyszałem że jak mi się film urwie to wtedy grzech cieszki i jak narobię jakiejś głupoty np krzywdy????
Co do grzechów przeciwko czystości, nie byłbym taki pewien czy człowiek zawsze ma świadomość że to wielkie zło.
Ja np. wiem, bo mnie nauczył tego Kościół i przedstawił argumenty dlaczego to jest złe.
Podobnie wyrzuty sumienia mogą wynikać ze świadomości.
Tak tu ksiądz wykazał się sporym optymizmem co do ludzkości.
Zabrakło o Ewagriuszu z Pontu. Z Panem Bogiem!
Pierwsze zdania nie mają racji bytu w przypadku parlamentu europejskiego
Ciekawa jestem jak Bractwo odnosi się do wydawania nieważności małżeństw...
Znam okolice w których ksiądz przebywa.. Fajne tereny...
*DEO GRATIAS*
Bóg obdarzył człowieka sercem i umysłem żeby człowiek się tym posługiwali, więc ja się posługuje, i tak sobie myślę, 2:05 "prawo kościelne które precyzuje to naturalnie" hmm, znam 10 przykazań i myślałem że to wystarczy by wiedzieć co można a czego nie a reszte umysł i serce dopowie. Wiem co jest grzechem ale nie słyszałem nigdy żeby Bóg łub Jezus skazał kogoś na karę śmierci za grzech, więc skąd się wzięło określenie "grzech śmiertelny"? Przecież człowiek i tak umrzeć musi. I wkoło tylko słyszę kara pokuta potępienie prośmy o łaskę itp, więc zapytam, czy wiara to strach czy szczęście? Bóg jest dobry czy zły? Jeśli się wierzy należy się cieszyć czy smucić w obawie? Większość tematów których słucham wydają mi się takimi psychologicznymi kombinacjami że glowa mała.
Grzech śmiertelny, to grzech, który zrywa więź z Bogiem, a człowiek, umierając chociażby z jednym takim grzechem, z którego się nie wyspowiadał, nie może liczyć na nic innego jak na piekło, czyli " śmierć wieczną". Myślę, że między innymi dlatego nazywa się go śmiertelnym, ponieważ skutkuje właśnie śmiercią wieczną. A Bóg przede wszystkim jest sprawiedliwy, i każdy po śmierci o tym się przekona.
@@piotrsroka4033 Myślę że byłoby dobrze gdybyś wypoczął.
Ciekami mnie rozumowanie w kontekście katolickiej etyki seksualnej, argument że to rozum udowadnia nam jej słuszność bo nie przestrzeganie grozi wyginięciem gatunku. Jak to się ma dajmy na to do małżeństwa z dwójką, trójka dzieci ? Wykonali już "obowiązek" wobec przedłużenia gatunku i co ? Katolicka doktryna "w nagrodę za trudy" proponuje tylko celibat.....
Są metody naturalne.
Każdy akt może doprowadzić do dziecka tak działa biologia.
Jeśli ktoś wyklucza dziecko to jeśli ono się pojawi co wtedy
aborcja nie
oddawać je lepiej już ale też średnio trochę.
W seksualności nie powinno by strachu strach przed dzieckiem to też strach.
Antykoncepcja nie działa w 100%.
Niektórzy żyją w iluzji że tak nie jest.
Poza tym jest też menopauza w pewnym momencie.
@@piotrszczerbinski2338
Metody naturalne :) (czyli również antykoncepcja w praktyce) są zakazane tak samo - wg. nauki kościoła przedsoborowej, dopuszczalne są tylko w wyjątkowo ekstremalnych sytuacjach. Są dwa wykłady na FSSXP o tym.
Także, jak pisałem małżeństwo może mieć dzieci i potem pozostaje im tylko celibat tylko jak to się ma do argumenty z wymieraniem gatunku ?
@@Totnik o tyle nie pomogę że
jestem katolikiem posoborowym.
Ja uznaje nauczania
Pawła vi,
jpii familiaris consortio itp.
Może ten temat zaispiruje Pana do rozważenia tego że może, jednak,
kościoł posoborowy ma rację i jeśli papież coś podpisuje to to zobowiązuje
a nie że można to olewać osądzać, wiedząc lepiej od Magisterium itp.
No chyba że jest Pan sedewakantystą
a nie lefebrystą
a tu jest Pan gościnnie
to jeśli uważa Pan że od swii nie ma papieża to poprzedni akapit nie będzie dla Pana argumentem.
@@piotrszczerbinski2338
Katolik posoborow to dość wątpliwa figura to
po 1) Paweł VI nie zmienił nauczania to po 2) tylko na tyle rozmydlił sformułowania, że katolicy myślą i stosują NPR jak antykoncepcję. Typowe sprotestatyzoeanie sprawy i wprowadzenie absurdu. Kościół nie może zakazywać jednej metody a nakazywać drugą do tego samego celu :)
KK to nie sekta a papież to nie guru, więc wszyeko co Pan napisał nie ma nic wspólnego z katolicyzmem - tym autentycznym oczywiście.
Na temat papieża i kwestii posłuszeństwa KS Bańka zrobił wiele materiałów zalecam się najpierw zapoznać.
P.s.. proszę nie używać obraźliwych pojęć jak "lefebrysta"
P.s.. "Kościół posoborowy" jak zmienia naukę to nie, nie ma racji, byłoby to nielogiczne i uwłaczało pojęciu prawdy
@@Totnik myślę że akurat w temacie pytania które Pan zadał da się zastosować zalecenia posoborowych papieży.
Jeśli para współżyje w dni niepłodne to czemu miało by być to grzechem
jeśli nie ingerują oni sztucznie
w swoją biologię
i oddają się sobie cali w stanie w jakim są.
Jeśli dziecka nie będzie
to nie będzie
a tak długo jeśli dopuszczają że gdyby jednak się pojawiło to je przyjmą
i to z miłością
jest ok.
Ksiądz Bańka uczepił się zdania Pawła
pouczyłem Piotra.
Ja rozumiem to tak że jeśli papież
jako osoba
robi coś niemoralnego
np chodzi na prostytutki
to zasługuje na upomnienie
i tam Piotr robił coś co było słabe.
Ale używanie tego zdanie do osądu Watykanu
jest nadużyciem, błędem itp.
Luter też zaczął od stwierdzenia że papieża można nie słuchać
i wiemy jak to się skończyło.
Kościoł katolicki naucza że Duch Święty prowadzi kościoł przez papieża.
Ja tu nie widzę miejsca na pogodzenie tego prowadzenia i własne osądy.
Pius IX mocno nauczał że Interpretacja katolika musi być zgodna z Watykanem.
A co to jest grzech pierworodny? Jeżeli Adam I Ewa to tylko przypowieść o charakterze dydaktycznym i nigdy ich nie było to kim byli pierwsi rodzice? Co to znaczy odziedziczyć grzech pierworodny? Dlaczego trzeba go zmyć w chrzcie? Czy to niesprawiedliwe, że ktoś ma grzech pierworodny od urodzenia a nic złego nie zrobił? Po co Jezus umarł za nas? Jeżeli jest to najważniejsza rzecz na świecie to dlaczego 70% ludzi na świecie nie zdaje sobie z tego sprawę? Czy Bóg wiedział, że 70% nie będzie chrześcijanami? Na takie pytania warto odpowiedzieć.
Odpowiem jak ja to widzę. Koncepcja grzechu pierworodnego jest elementem systemu związywania człowieka z Kościołem. Wynikiem jest strach rodziców przed potępieniem dziecka, stąd szybki chrzest. No i świadomość że człowiek jest z automatu grzeszny i Jezus umarł za ten grzech. To skutecznie wpędza w pczucie winy które jest dobrym wiązadłem niestety.
@Piotr Maniawski
Zaskakuje mnie w Pana ustach to wyjaśnienie rodem z podręcznika Marxa. Świadomość grzechu pierworodnego jest obecna praktycznie we wszystkich kulturach (motywy świetlanej utraconej przeszłości, puszki Pandory itp.) z tego prostego powodu że człowiek widzi że coś jest z nim nie tak. Były już materiały o grzechu pierworodnym np. th-cam.com/video/nBP933x1r9k/w-d-xo.html
piotr maniawski no właśnie tłumaczysz jak komunista
@@SzkolyAkwinaty Cóż...marksizm wraca w naszym świecie😉 Kościół już też dokonuje reinterpretacji pojęcia grzechu pierworodnego. Ja ze swojej strony tylko wyraziłem swoją opinię na temat praktycznego znaczenia tego dogmatu.
@@piotrmaniawski930 to, że X wraca, nie oznacza że jest słuszne. Niewolnictwo we współczesnym świecie, na skali globalnej, powróciło chociaż był okres że zdawało się że istnieje tylko w mikroskali w kilku regionach.
Zwalanie wszystkiego winy na wyzysk człowieka, by kreować winę, jest błędne. Każdy lud i człowiek jednostkowy widzi, że idea Jana Jakuba Russo o "szlachetnym dzikusie" jest błędna i to nie kultura i religia go psuje, lecz ma skazę w swej naturze od początku. Ta koncepcja JJR została obalona już w XIX wieku, wraz z odkrywaniem prymitywnych kultur, gdzie obraz "szlachetnego dzikusa" nie miał pokrycia w rzeczywistości.
Odrób lekcję i nie siej fejk newsów...
A nim ksiądz skończył
kur
kilka razy
zapiał.
Zamiast "Grzech", przeczytałem "Czech". Co mnie trochę ubawiło.
Co z ludźmi, którzy nie mając rozwodów kościelnych wchodzą w nowy związek, tworzą nową rodzinę?
Kościół nie udziela rozwodów. Może małżeństwo unieważnić, uznać za niebyłe. Co ostatnimi czasy jest zbyt powszechne czyli mocno wątpliwe.
Takie związki są związkami cudzołożnymi, życiem w grzechu ciężkim niestety 😔
@@sylwianie3665 Np. Jacek Kurski , według mnie jest w grzechu śmiertelnym i arcybiskup Marek Jędraszewski , który poprzednie małżeństwo unieważnił , taki tylko przykład , pozdrawiam.
@@henrykwoyniec3177
Mnie zastanawia sytuacja dzieci pochodzacych z takiego "niebyłego" małżeństwa. Czy one są nieślubne jeżeli małżeństwa nie było?
Poczęte w grzechu a związek był grzeszny?
Jeżeli nie był małżeństwem... 🤔
jednym z grzechow ktore obrazaja Boga jest balwochwalstwo, czyli np modlitwa do tzw maryi oraz tzw swietych. Biblia mowi w 1 tym 2;5 ze JEDYNYM Posrednikiem miedzy Bogiem a ludzmi jest Jezus Chrystus. modlitwa do czlowieka to bluznierstwo swietokradztwo i balwochwalstwo
1Tym 2,5 jest chyba najbardziej znanym przykładem wyrywania z kontekstu fragmentu PŚ jekiej dokonują chrzescijanie z tradycji protestanckich.
Wystarczy przeczytać cały 2 rozdział 1 Tym aby dostrzec, że jest wiele pośrednictw ( modlitwa jednych chrześcijan za drugich głoszenie Ewangeli ) i tylko jeden rodzaj pośrednictwa jest zastrzeżony dla Chrystusa . Jezus jest jedyną drogą zbawienia.
Zawsze mnie zastamawia czy przytaczanie JEDYNEGO wersetu po za kontekstem przes protestantów to ich premedytacja czy ignorancja.
@@lukakonrado864 oczywiscie mozemy poprosic o to by ktos inny sie za nas wstawial w modlitwie, ale zwracanie sie do TRUPA to juz przekracza to o czym mowi Biblia. tzw maryja czy tzw swieci to osoby niezyjace a zwracanie sie do martwych ludzi to zgodnie z Biblia raczenie sie zmarlych, to grzech i zlo. 1 tym 2;5 jest wersetem niezwykle prostym do zrozumienia i nie ma jak tego wyrwac z kontekstu. Biblia jasno mowi ze JEDYNYM Posrednikiem miedzy Bogiem a ludzmi jest wylacnzie Pan Jezus Chrystus. proste. reszta to usprawiedliwaieni zla, balwochwalstwa i duchowego cudzolostwa. z tego trzeba pokutowac i od tego sie odwrocic i wyznac to zlo zarowno Bogu jak i ludziom ktorych sie oszukiwalo i zwodzilo.
@@asiamadra1723 Sprawiedliwi umarli nie sa trupami.
Mk 12, 26 - 27 "... nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa "O krzaku" jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz ŻYWYCH. ..."
Wiemy, ze Jezus jest tez człowiekiem, ktory nigdy nie zgrzeszył a na górze Tabor z kim rozmawiał?
Prosząc kogoś o modlitwe za Ciebie staje sie on pośrednikiem miedzy tobą a Bogiem. Tak samo jest kiedy prosimy o to świwtych w Niebie.
Wiemy , że "Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego." / Jk 5, 16. .
A kto jest bardziej sprawiedliwy niż świeci w Niebie i NMP.
@@asiamadra1723
Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.
Powtórzonego Prawa 34
Rzekł Pan do niego: «Oto kraj, który poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi tymi słowami: Dam go twemu potomstwu. Dałem ci go zobaczyć własnymi oczami, lecz tam nie wejdziesz».
5 Tam, w krainie Moabu, według postanowienia Pana, umarł Mojżesz, sługa Pański. 6 I pochowano go w dolinie krainy Moabu naprzeciw Bet-Peor, a nikt nie zna jego grobu aż po dziś dzień.
Tak to jest u Pana Boga z " trupami" Mojżesza i innych świętych Pańskich.
@@lukakonrado864 dla Boga nikt nie jest trupem ale jest nim dla nas, ludzi ktorzy wciaz zyjemy. Bog poprzez caly stary testament zabranial radzic siezmarlych i do nich modlic - to grzech. dodatkowo jak juz wczesniej pokazalam w 1 tym 2;5 Bog wyraznie powiedzial ze Pan Jezus jest JEDYNYM Posrednikiem. to my, ktorzy jestesmy narodzeni na nowo i mieszka w nas Duch Sw - jestesmy sprawiedliwi, gdy Pan Jezus mieszka w nas to mamy cala Jego pelnie w sobie, Bog nie robi roznicy miedzy ludzmi, nigdy nie wyroznial Swojej matki. Biblia mowi ze wszyscy zgrzeszyli. Maria rowniez. Maria nazwala Boga swoim Zbawicielem, bo rowniez ja musial zbawic z grzechow. teraz w niebie Maria uwielbia Pana Jezusa i oddaje Mu chwale. modlitwa do osoby zmarlej to wywolywanie duchow, bluznierstwo a szukanie sposobow na ominiecie wyraznego nakazu Slowa Bozego swiadczy o glebokiej deprawacji serca. Maria nie jest bardziej sprawiedliwa niz kazde inne narodzone na nowo dziecko Boze gdyz sprawiedliwosc przyjmujemy jako DAR a nie poprzez wlasne zaslugi i uczynki.
Co za głupoty, to znaczy jak jakiś wariat przyłoży do głowy pistolet matce która ma małe dzieci i zostanie zabita a co z jej dziećmi ? będą cierpieć, to już lepiej wyrzec się wiary, zachowac życie a potem znaleźć tego wariata i go zamknąć, tu nie ma żadnego grzechu. Z tego rozumowania wynika, że można kraść samochody ale tylko milionerom których stać na 1000 nowych bo to nie zerwie więzi z Bogiem. Ok, dzięki za wskazówki.
A nie Katechizm kościoła katolickiego?
Czarni i cnoty hahaha
Bóg zapłać!
👍👍
Bóg zapłać