Ja mam problem z “materią wielką”. Zwłaszcza w przypadku grzechu lenistwa😕 jak się obijam w pracy ale w końcu i tak wszystko zrobie to czy to grzech ciężki bo codziennie?
Najlepiej byłoby konkretną sytuację omówić ze spowiednikiem lub kapłanem. Wydaje się że jeśli wszystko jest ostateczne zrobione to grzechu śmiertelnego nie ma. Mimo to jest to pewnie jakieś zło i warto nie tylko rozważać czy to grzech ciężki czy lekki, a pomyśleć co zrobić żeby lepiej wykorzystać czas pracy
A co prosze ksiedza w sytuacji, gdy wyspowiadam sie, i jeszcze zanim wrócę do domu już myślę o tym, że zgrzesze? Nie to, że planuję już swój grzech, ale boję sie, że domowe trudności znów doprowadzą, że szybko utracę łaskę ,np.bede krzyczeć.
Jeżeli to będzie odruchowe, nieświadome, to na pewno nie będzie grzechem ciężkim, będzie to grzech lekki lub po prostu wada, nawet którą trzeba w świadomy sposób starać się pracować
A co z grzechami które , po latach ma się świadomość że są ciężkie i nie pamiętam czy z nich się wyspowiadałam lub zapomniałam np. osoba już bardzo dorosła sumienie mówi żeby się wyspowiadać z grzechów z dzieciństwa lub młodości.Czy można z tych grzechów się wyspowiadać i czy wcześniej mogła się spowiadać świętokratczo.
Dziękuję, ważne pytanie. Jeżeli nie było celowego zatajenia grzechu ciężkiego, celowo i dobrowolnie przy pewności że nie był wyznany, to nie było świętokradztwa. Można i warto przy spowiedzi wspomnieć, że kiedyś popełniło się jakiś grzech, można odbyć spowiedź generalną, pod warunkiem że to nie jest objaw skrupułów (o tym było w jednej z katechez temu poświęconej.) Można poradzić się spowiednika w tej kwestii, pomoże rozeznać co z tym zrobić
I jeszcze chciałam zapytać o to , że krzyczę na dzieci kiedy źle sie zachowują i jestem świadoma, że nie powinnam tak reagować, ale co w momencie , że w wyniku stresu i zdenewrowania jednak tak reaguje, a potem gdy ochłonę żałuję... To grzech lekki czy ciężki? Często mam z określeniem tego grzechu problem i nie wiem czy moge przyjąć Komunię Świętą?
Lekki. Niedobrowolny, bo pod wpływem emocji. Kocha Pani dzieci, robi co może, a czasem niestety działa impulsywnie, schematycznie... A często krzyk wynika z bezsilności, gdy nie potrafimy inaczej, albo gdy inne sposoby zawiodą. Więc warto się tym zająć, ale nie tyle od strony rozważań czy to grzech ciężki (bo już ustaliliśmy że nie), a bardziej w kwestii emocji, jak inaczej je wyrazić, jak w ogóle je dopuścić i ich nie tłumić, żeby nie bać się swojej złości, wtedy łatwiej jest wyrażać ją w sposób mniej krzywdzący.
Przy spowiedzi trzeba to wyznać, na tyle na ile się pamięta. Ksiądz wyznaczy pokutę. Można przy spowiedzi dopytać księdza o to, czy należy podjąć jakieś konkretne zadośćuczynienie, czy wystarczy modlitwa (to zależy od konkretnego przypadku). Nie za wszystko jesteśmy w stanie wprost zadośćuczynić, np jeśli kradzież była dawno i ani wiadomo ile ani komu oddać. Dlatego przy spowiedzi warto o tym porozmawiać. Szczęść Boże!
A jeśli we śnie następuje zgoda woli przy "wyśniewaniu" grzechu? Wiem, że śnię i skoro śnię to mogę zgrzeszyć. Mam świadomość że śnię i mam świadomość że na jawie to byłby grzech
To co się dzieje we śnie, poza świadomością, nie jest grzechem. Jednak O tej konkretnej sytuacji warto porozmawiać ze spowiednikiem lub jakimś kapłanem, o jaki grzech chodzi, skąd ta chęć zgrzeszenia, rozeznać świadomość itd...
Grzechem jest zaniedbanie swojego zdrowia, szkodzenie swojemu zdrowiu. A niebranie leków które są przypisane przez lekarza jest co najmniej nieroztropne (nie wiem i jak poważna chorobę chodzi i oczywiście nie wchodzę w kompetencje lekarza). Można byćmoże w razie wątpliwości skonsultować to z innym lekarzem, a najlepiej obecnemu lekarzowi powiedzieć otwarcie prawdę o niebraniu leków i innych okolicznościach które pomagają, o swoich odczuciach. Otwarcie, żeby lekarz mógł dokonać diagnozy uwzględniając to co się dzieje. I zalecam zaufanie specjaliście i nieleczenie się na własną rękę.
Proszę księdza jestem na keto .Sama odstawiłam leki od cukrzycy.ciśniwnia cholesterolu i wyniki w normie.Ale lekarz nie wie.Czuje się wspaniale.Z lekami wyniki nie dobre były i żle czułam się.
Rozumiem. Nie znam się na tym. Po prostu rozsądek podpowiada żeby o tym z lekarzem porozmawiać, jeżeli dieta pomogła i wyniki będą w normie to potwierdzenie specjalisty nie zaszkodzi
@@homobiblicus Tak lekarz zadowolony z wyników ale myśli że to dzięki powiedział mi że Pani bierze nowoczesne leki. I czy to jest grzech.Ja boję się przyznać że nie biorę bo mnie skrzyczy i nie będzie mi dawał skierowań na badania
@@gerardazbyta7440 Grzechu ciężkiego w mojej ocenie tu nie ma, bo jest pani dorosła i ma prawo sama decydować o tym jak się leczy (choć można o tym porozmawiać jeszcze przy spowiedzi). ALE... nawet jeśli nie ma grzechu ciężkiego, to w tym wypadku ważniejsze niż rozstrzyganie tego jest pytanie, skąd nieufność wobec lekarza, i czy szczera rozmowa z lekarzem nie jest najlepszym rozwiązaniem (nawet jeśli skrytykuje takie podejście - przecież można o tym porozmawiać). Chodzi o długotrwałe efekty takiej diety itp... Jeżeli pomaga to lekarz będzie wiedział co zalecić, sam też potrzebuje informacji zwrotnej dla własnej wiedzy. Albo skonsultować to z innym lekarzem. Nieroztropne i ryzykowne jest odstawianie leków na własną rękę.
Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi, ale wiadomo jak intensywnym czasem są święta. Z tego co się zorientowałem, w Polsce określenie wieku 18 lat wynika z prawa państwowego i ze składanych przez dzieci przyrzeczeń przy I Komunii. Grzechem ciężkim jest poważne szkodzenie swojemu zdrowiu, picie alkoholu w dzieciństwie szkodzi (nie wchodząc już w szczegóły). Wiąże się to też z naszą polską kulturą (lub niestety brakiem kultury) picia alkoholu, dlatego by chronić młodzież zostały sformułowane takie prawa. W innych krajach, gdzie np normą jest podawanie małych ilości rozcieńczonego wodą wina do posiłków, takiego prawa nie ma. U nas takiego zwyczaju nie ma. Można dyskutować co jest lepsze od strony wychowawczej, w Polsce została przyjęta taka zasada. Co do konkretnego przepisu kościelnego nie udało mi się go odnaleźć. Pozdrawiam!
Jestem osobą wierzącą, praktykującą, pobożną. I mam pytanie: jaki przepis kościelny czy biblijny zawiera restrykcje odnośnie wieku osoby spożywającej alkohol??? Polskie prawo ma tę restrykcję i jest to 18 r.ż., ale, po pierwsze, ponieważ Kościół jest katolicki czyli powszechny, musi brać pod uwagę, że różne kraje mają ten wiek różnie zdefiniowany, a po drugie, Kościół przecież nie opiera się na prawach świeckich...
Ciekawe pytanie. W różnych krajach jest różnie, to przepis Kościoła lokalnego, nie biblijny (tak jak np post piątkowy - w Polsce nie jemy mięsa, w wielu krajach jest inaczej). Kościół lokalny, uogólniając, ma prawo w pewnych kwestiach stosować swoje przepisy (oczywiście nie w najważniejszych ale w to nie chcę tu wchodzić).
A jeszcze dodam, że np mój ojciec uważał że dorastająca panienka gdy są goście to kieliszek nalewki z nimi nie tylko może ale wręcz powinna wypić. Czy gdy przyszłem zamarznięta -prawie dosłownie, ubranie trzeba było rozmrażać najpierw żeby móc się rozebrać z tego mokrego, to gotował na korzeniach krupnik i kazał filiżankę mi wypić -jak narzekałam że ja będę jeszcze lekcje odrabiać to mówił prześpisz się a potem je napiszesz. Z tym że wiem, że gdy koledzy szli wypić jakieś wino to po tych dobrych alkoholach w domu na byle co i ukradkiem absolutnie nie miałam ochoty ani smaku aż mi się niedobrze robiło. Taka opowieść , uważam że z punktu widzenia dydaktyki robił fenomenalnie mój ojciec , też i w innych sprawach - łamiąc zasady (mam 16 lat,"od zawsze ". znam zasady ruchu drogowego i 4 lata mam prawo jazdy do kierowania rowerem i wozem konnym(tylko jeździłam jako pasażer Nie miałam nawet lejc w rękach ), już trochę jeździłem motocyklem ,-wcześniej przy zdających na prawo jazdy na motocykl wszystko , pamiętam ósemki, zrobiłam to w samochodzie tato "tu masz sprzęgło tu masz gaz i jedź"(to jeszcze było prawie całkiem pusto na drogach) tamta jazda bardzo dużo dała mi w swobodzie poruszania się ,gdy już miałam prawo jazdy - też i oceniania niebezpieczeństwa. W tej nauce o rozróżnianie grzechów wiem że to jest telegraficzny skrót szerokiego zagadnienia a jednak niuansów by ukazać ramy. Dodałam te dwa wydawałoby się karygodne działania że zawsze - tak jak ksiądz powiedział - wszystko dostosowywać do okoliczności.
A jak wygląda kwestia ściągania na sprawdzianach? Bo niby mówi się, że to okłamywanie nauczyciela. Tymczasem ja sam jestem nauczycielem i co prawda denerwuje mnie, że uczniowie oszukują, ale jednocześnie zakładam, że ocena jest sprawą ucznia. Tym bardziej że ja też w pewnym stopniu manipuluję ocenami, bo mogę przygotować sprawdzian łatwiejszy albo trudniejszy i pod tym względem wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Tu rozpatrywałbym przypadek indywidualnie, w zależności od okoliczności, częstotliwości, celu itd. Na pewno jest to nieuczciwość, oszustwo. Jednak czym innym będzie jednorazowe ściąganie z przedmiotu na który powiedzmy nie było czasu, jest mało istotny i tylko po to żeby mieć "zaliczone", czym innym ściąganie żeby mieć lepszą ocenę od kogoś i np odebrać nagrodę za średnią zamiast kogoś kto się uczy uczciwie, a zupełnie inna będzie materia np w przypadku studenta medycyny który z tego powodu nie będzie miał wiedzy żeby potem skutecznie leczyć.
Jeżeli żona przez 10 lat jeździ i spotyka się z facetem o 18 lat młodszym, a jak po dwóch latach powiedziałem ; do kiedy będziesz jeździć z tym nawróconym( prawdopodobnie rozmawiał z Matką Boską ?) to po moim pytaniu żona krzyknęła;; a co może zabronisz mi z nim jeździć i z nim się spotykać?? !! Nasze małżeństwo zniszczyła i odeszła odemnie i do dzisiaj mówi , że nic złego nie robiła....! Czy ma ciężki grzech i czy jednak była zdrada emocjonalny..???
To bardzo przykra sytuacja która nie powinna mieć miejsca. W komentarzu nie chcę rozsądzać na temat grzechów osób trzecich… w razie potrzeby rozmowy na ten temat można pisać wiadomość prywatną na maila lub przez messengera
ignorancja zawiniona nie usprawiedliwia, a grzechem jest również mówienie prawdy, gdy popowiadamyvinnym o czymś grzechu(prawdziwym) popelniamy grzech obmowy, ktory ma ten sam ciężar jak grzech o którym opowiadamy o ile takie opowiadanie nie ma na celu ochrony jakiegoś wyższego dobra, lub ten grzech jest powszechnie znany.
Będąc u spowiedzi wyznałam, że obgadywałam księdza bez mówienia treści. Na to spowiednik odpowiedział mi, że nie mam obowiązku mówienia kogą obgadywałam, tylko powiedzieć innych. Tak samo stwierdzenie grzechu, kłamałam, czy muszę mówić ile razy i okoliczności? To samo dotyczy kradzieży np w sklepie. Kradnie człowiek albo biedny albo chory. Czy widząc człowieka kradnącego musisz donieść?
@@ewagruszko9898 Od końca - przy kradzieży ważne są okoliczności, które trzeba wyznać (co, komu, ile?). Widząc kradzież trzeba zadziałać - jeżeli to np człowiek chory to można z nim porozmawiać, zatrzymać go, jeżeli biedny to może np zapłacić za niego...to tylko propozycje oczywiście, można też to po prostu zgłosić. Tu konkretną systuację można omówić ze spowiednikiem i rozeznać. Co do kłamstwa - wszystko zależy czego dotyczy, naljepiej konkretny przypadek omówić ze spowiednikiem. Kłamstwo nie jest grzechem ciężkim, o ile nie dotyczy czegoś bardzo poważnego, a jeżeli nie jest grzechem ciężkim to nie trzeba szczegółowo opisywać ilości i okoliczności.
Dziękuję księże za takie szczegółowe wyjaśnienie, o popełnieniu grzechów, niech Pan Bóg błogosławi księdzu w każdym czasie ❤❤❤❤
Dziękuję w imieniu ks. Karola
Na
Serdeczne Bóg zapłać za szczególowe wyjaśnienia i przykłady są bardzo pomocne pomocne
Szczęść Boże!
Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie ważnej sprawy dla każdego człowieka nawet nie wierzącego.
Szczęść Boże!
❤ Bóg zapłać
Z Bogiem!
Dziękuję bardzo za konkretne wyjasnienia ❤i niech księdza również Pan Bóg błogosławi ❤❤
Bóg zapłać 😇
Bóg zapłać ks. Karolu bardzo mi pomogło to wyjaśnienie ,miałam z tym problem
Bardzo pożyteczny film - dziękuję za wyjaśnienie tej złożonej i trudnej kwestii rozróżnienia grzechów. Dziękuję. Bóg zapłać.
Szczęść Boże!
Jezu Ufam Tobie ❤❤❤🎉 Szczęść Boże ❤
Szczęść Boże!
Przyjmuje to błogosławieństwo I proszę Cie Jezu błogosław moim bliskim w podobny sposób. Amen ❤
Amen +
God bless! wiecej takich wykladow!
Amen!
Dziękuję za pomoc w identyfikacji grzechów, z tym miałam problem i chyba inni też Dziękuję 👍💐
Szczęść Boże
Bóg zapłać !
Szczęść Boże!
❤ Xd
Bardzo dziękuję
Szczęść Boże!
❤❤ Dziekuje
super. dziękuję.
Szczęść Boże!
Bóg zapłać za pomoc w rozróżnieniu grzechów
Szczęść Boże!
Bóg zaplac 🙏❤️
Szczęść Boże!
BOG ZAPLAC
Szczęść Boże!
Bardzo dobrze omówione różnice.A co z dziećmi?
Dziękujemy. "Z dziećmi", to znaczy? Co doprecyzować?
Ja mam problem z “materią wielką”. Zwłaszcza w przypadku grzechu lenistwa😕 jak się obijam w pracy ale w końcu i tak wszystko zrobie to czy to grzech ciężki bo codziennie?
Najlepiej byłoby konkretną sytuację omówić ze spowiednikiem lub kapłanem. Wydaje się że jeśli wszystko jest ostateczne zrobione to grzechu śmiertelnego nie ma. Mimo to jest to pewnie jakieś zło i warto nie tylko rozważać czy to grzech ciężki czy lekki, a pomyśleć co zrobić żeby lepiej wykorzystać czas pracy
A co prosze ksiedza w sytuacji, gdy wyspowiadam sie, i jeszcze zanim wrócę do domu już myślę o tym, że zgrzesze?
Nie to, że planuję już swój grzech, ale boję sie, że domowe trudności znów doprowadzą, że szybko utracę łaskę ,np.bede krzyczeć.
Odpisałem na to pytanie przy poprzednim filmiku, gdzie wcześniej je Pani zadała. Pozdrawiam, z Bogiem!
Bóg zapłać! Czyli jeśli z nawyku wypowiem imię Pańskie w mowie potocznej, na przykład jako wyraz zdziwienia, to będzie grzech lekki, czy się mylę?
Jeżeli to będzie odruchowe, nieświadome, to na pewno nie będzie grzechem ciężkim, będzie to grzech lekki lub po prostu wada, nawet którą trzeba w świadomy sposób starać się pracować
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam.@@homobiblicus
Ì❤@@homobiblicus
A co z grzechami które , po latach ma się świadomość że są ciężkie i nie pamiętam czy z nich się wyspowiadałam lub zapomniałam np. osoba już bardzo dorosła sumienie mówi żeby się wyspowiadać z grzechów z dzieciństwa lub młodości.Czy można z tych grzechów się wyspowiadać i czy wcześniej mogła się spowiadać świętokratczo.
Dziękuję, ważne pytanie. Jeżeli nie było celowego zatajenia grzechu ciężkiego, celowo i dobrowolnie przy pewności że nie był wyznany, to nie było świętokradztwa.
Można i warto przy spowiedzi wspomnieć, że kiedyś popełniło się jakiś grzech, można odbyć spowiedź generalną, pod warunkiem że to nie jest objaw skrupułów (o tym było w jednej z katechez temu poświęconej.)
Można poradzić się spowiednika w tej kwestii, pomoże rozeznać co z tym zrobić
I jeszcze chciałam zapytać o to , że krzyczę na dzieci kiedy źle sie zachowują i jestem świadoma, że nie powinnam tak reagować, ale co w momencie , że w wyniku stresu i zdenewrowania jednak tak reaguje, a potem gdy ochłonę żałuję...
To grzech lekki czy ciężki? Często mam z określeniem tego grzechu problem i nie wiem czy moge przyjąć Komunię Świętą?
Lekki. Niedobrowolny, bo pod wpływem emocji.
Kocha Pani dzieci, robi co może, a czasem niestety działa impulsywnie, schematycznie... A często krzyk wynika z bezsilności, gdy nie potrafimy inaczej, albo gdy inne sposoby zawiodą. Więc warto się tym zająć, ale nie tyle od strony rozważań czy to grzech ciężki (bo już ustaliliśmy że nie), a bardziej w kwestii emocji, jak inaczej je wyrazić, jak w ogóle je dopuścić i ich nie tłumić, żeby nie bać się swojej złości, wtedy łatwiej jest wyrażać ją w sposób mniej krzywdzący.
A co jak ktoś kradł w młodości, a teraz się nawrócił ( i nie pamieta ilosci , ile ukradł i oszukiwał)? Jak to zadośćuczynić?
Przy spowiedzi trzeba to wyznać, na tyle na ile się pamięta. Ksiądz wyznaczy pokutę. Można przy spowiedzi dopytać księdza o to, czy należy podjąć jakieś konkretne zadośćuczynienie, czy wystarczy modlitwa (to zależy od konkretnego przypadku). Nie za wszystko jesteśmy w stanie wprost zadośćuczynić, np jeśli kradzież była dawno i ani wiadomo ile ani komu oddać. Dlatego przy spowiedzi warto o tym porozmawiać. Szczęść Boże!
A jeśli we śnie następuje zgoda woli przy "wyśniewaniu" grzechu? Wiem, że śnię i skoro śnię to mogę zgrzeszyć. Mam świadomość że śnię i mam świadomość że na jawie to byłby grzech
To co się dzieje we śnie, poza świadomością, nie jest grzechem. Jednak O tej konkretnej sytuacji warto porozmawiać ze spowiednikiem lub jakimś kapłanem, o jaki grzech chodzi, skąd ta chęć zgrzeszenia, rozeznać świadomość itd...
Cdl.. moja żona jest mgr teologii
Rozumiem frustrację i złość w tej całej sytuacji - współczuję
Lekarz zadowolony z moich wyników i pyta czy biorę leki odpowiadam t😢akA ja nie biorę.Tylko jem inne jedzenie niż zalecano .Czy to grzech
.
Grzechem jest zaniedbanie swojego zdrowia, szkodzenie swojemu zdrowiu. A niebranie leków które są przypisane przez lekarza jest co najmniej nieroztropne (nie wiem i jak poważna chorobę chodzi i oczywiście nie wchodzę w kompetencje lekarza). Można byćmoże w razie wątpliwości skonsultować to z innym lekarzem, a najlepiej obecnemu lekarzowi powiedzieć otwarcie prawdę o niebraniu leków i innych okolicznościach które pomagają, o swoich odczuciach. Otwarcie, żeby lekarz mógł dokonać diagnozy uwzględniając to co się dzieje. I zalecam zaufanie specjaliście i nieleczenie się na własną rękę.
Proszę księdza jestem na keto .Sama odstawiłam leki od cukrzycy.ciśniwnia cholesterolu i wyniki w normie.Ale lekarz nie wie.Czuje się wspaniale.Z lekami wyniki nie dobre były i żle czułam się.
Rozumiem. Nie znam się na tym. Po prostu rozsądek podpowiada żeby o tym z lekarzem porozmawiać, jeżeli dieta pomogła i wyniki będą w normie to potwierdzenie specjalisty nie zaszkodzi
@@homobiblicus Tak lekarz zadowolony z wyników ale myśli że to dzięki powiedział mi że Pani bierze nowoczesne leki. I czy to jest grzech.Ja boję się przyznać że nie biorę bo mnie skrzyczy i nie będzie mi dawał skierowań na badania
@@gerardazbyta7440 Grzechu ciężkiego w mojej ocenie tu nie ma, bo jest pani dorosła i ma prawo sama decydować o tym jak się leczy (choć można o tym porozmawiać jeszcze przy spowiedzi). ALE... nawet jeśli nie ma grzechu ciężkiego, to w tym wypadku ważniejsze niż rozstrzyganie tego jest pytanie, skąd nieufność wobec lekarza, i czy szczera rozmowa z lekarzem nie jest najlepszym rozwiązaniem (nawet jeśli skrytykuje takie podejście - przecież można o tym porozmawiać). Chodzi o długotrwałe efekty takiej diety itp... Jeżeli pomaga to lekarz będzie wiedział co zalecić, sam też potrzebuje informacji zwrotnej dla własnej wiedzy. Albo skonsultować to z innym lekarzem. Nieroztropne i ryzykowne jest odstawianie leków na własną rękę.
ale dlaczego wymagane ejst akurat 18 lat zeby przy piciu grzechu nie było? a nei np 21 czy 25? Czy to koncepcja eklezjastyczna czy panstwowa?
To pytanie już w komentarzach się pojawiało, jak tylko znajdę konkretne źródło napiszę, postaram się już jutro, też mnie to zaciekawiło
Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi, ale wiadomo jak intensywnym czasem są święta. Z tego co się zorientowałem, w Polsce określenie wieku 18 lat wynika z prawa państwowego i ze składanych przez dzieci przyrzeczeń przy I Komunii. Grzechem ciężkim jest poważne szkodzenie swojemu zdrowiu, picie alkoholu w dzieciństwie szkodzi (nie wchodząc już w szczegóły). Wiąże się to też z naszą polską kulturą (lub niestety brakiem kultury) picia alkoholu, dlatego by chronić młodzież zostały sformułowane takie prawa. W innych krajach, gdzie np normą jest podawanie małych ilości rozcieńczonego wodą wina do posiłków, takiego prawa nie ma. U nas takiego zwyczaju nie ma. Można dyskutować co jest lepsze od strony wychowawczej, w Polsce została przyjęta taka zasada. Co do konkretnego przepisu kościelnego nie udało mi się go odnaleźć. Pozdrawiam!
Jestem osobą wierzącą, praktykującą, pobożną. I mam pytanie: jaki przepis kościelny czy biblijny zawiera restrykcje odnośnie wieku osoby spożywającej alkohol??? Polskie prawo ma tę restrykcję i jest to 18 r.ż., ale, po pierwsze, ponieważ Kościół jest katolicki czyli powszechny, musi brać pod uwagę, że różne kraje mają ten wiek różnie zdefiniowany, a po drugie, Kościół przecież nie opiera się na prawach świeckich...
Ciekawe pytanie. W różnych krajach jest różnie, to przepis Kościoła lokalnego, nie biblijny (tak jak np post piątkowy - w Polsce nie jemy mięsa, w wielu krajach jest inaczej). Kościół lokalny, uogólniając, ma prawo w pewnych kwestiach stosować swoje przepisy (oczywiście nie w najważniejszych ale w to nie chcę tu wchodzić).
@@homobiblicus No ale który to przepis ten lokalny? Gdzie go znajdę?
Ok, już rozumiem pytanie, szczerze przyznam że muszę poszukać. Dziękuję za poruszenie tego, zaciekawiło mnie to i jak tylko się dowiem napiszę tutaj.
@@homobiblicus Super, dziękuję.
A jeszcze dodam, że np mój ojciec uważał że dorastająca panienka gdy są goście to kieliszek nalewki z nimi nie tylko może ale wręcz powinna wypić. Czy gdy przyszłem zamarznięta -prawie dosłownie, ubranie trzeba było rozmrażać najpierw żeby móc się rozebrać z tego mokrego, to gotował na korzeniach krupnik i kazał filiżankę mi wypić -jak narzekałam że ja będę jeszcze lekcje odrabiać to mówił prześpisz się a potem je napiszesz. Z tym że wiem, że gdy koledzy szli wypić jakieś wino to po tych dobrych alkoholach w domu na byle co i ukradkiem absolutnie nie miałam ochoty ani smaku aż mi się niedobrze robiło. Taka opowieść , uważam że z punktu widzenia dydaktyki robił fenomenalnie mój ojciec , też i w innych sprawach - łamiąc zasady (mam 16 lat,"od zawsze ". znam zasady ruchu drogowego i 4 lata mam prawo jazdy do kierowania rowerem i wozem konnym(tylko jeździłam jako pasażer Nie miałam nawet lejc w rękach ), już trochę jeździłem motocyklem ,-wcześniej przy zdających na prawo jazdy na motocykl wszystko , pamiętam ósemki, zrobiłam to w samochodzie tato "tu masz sprzęgło tu masz gaz i jedź"(to jeszcze było prawie całkiem pusto na drogach) tamta jazda bardzo dużo dała mi w swobodzie poruszania się ,gdy już miałam prawo jazdy - też i oceniania niebezpieczeństwa.
W tej nauce o rozróżnianie grzechów wiem że to jest telegraficzny skrót szerokiego zagadnienia a jednak niuansów by ukazać ramy. Dodałam te dwa wydawałoby się karygodne działania że zawsze - tak jak ksiądz powiedział - wszystko dostosowywać do okoliczności.
A jak wygląda kwestia ściągania na sprawdzianach? Bo niby mówi się, że to okłamywanie nauczyciela. Tymczasem ja sam jestem nauczycielem i co prawda denerwuje mnie, że uczniowie oszukują, ale jednocześnie zakładam, że ocena jest sprawą ucznia. Tym bardziej że ja też w pewnym stopniu manipuluję ocenami, bo mogę przygotować sprawdzian łatwiejszy albo trudniejszy i pod tym względem wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Tu rozpatrywałbym przypadek indywidualnie, w zależności od okoliczności, częstotliwości, celu itd. Na pewno jest to nieuczciwość, oszustwo. Jednak czym innym będzie jednorazowe ściąganie z przedmiotu na który powiedzmy nie było czasu, jest mało istotny i tylko po to żeby mieć "zaliczone", czym innym ściąganie żeby mieć lepszą ocenę od kogoś i np odebrać nagrodę za średnią zamiast kogoś kto się uczy uczciwie, a zupełnie inna będzie materia np w przypadku studenta medycyny który z tego powodu nie będzie miał wiedzy żeby potem skutecznie leczyć.
Jeżeli żona przez 10 lat jeździ i spotyka się z facetem o 18 lat młodszym, a jak po dwóch latach powiedziałem ; do kiedy będziesz jeździć z tym nawróconym( prawdopodobnie rozmawiał z Matką Boską ?) to po moim pytaniu żona krzyknęła;; a co może zabronisz mi z nim jeździć i z nim się spotykać?? !! Nasze małżeństwo zniszczyła i odeszła odemnie i do dzisiaj mówi , że nic złego nie robiła....! Czy ma ciężki grzech i czy jednak była zdrada emocjonalny..???
To bardzo przykra sytuacja która nie powinna mieć miejsca. W komentarzu nie chcę rozsądzać na temat grzechów osób trzecich… w razie potrzeby rozmowy na ten temat można pisać wiadomość prywatną na maila lub przez messengera
ignorancja zawiniona nie usprawiedliwia, a grzechem jest również mówienie prawdy, gdy popowiadamyvinnym o czymś grzechu(prawdziwym) popelniamy grzech obmowy, ktory ma ten sam ciężar jak grzech o którym opowiadamy o ile takie opowiadanie nie ma na celu ochrony jakiegoś wyższego dobra, lub ten grzech jest powszechnie znany.
Zgadza się
Nie ma grzechów ciężkich i lekkich. Jest tylko jeden grzech: odrzucenie Ducha Bożego. A co to jest Duch Boży? Szukaj, a znajdziesz.
A może odrzucenie nauki o grzechach jest właśnie odrzuceniem Ducha, który z pragnienia Jezusa działa w Kościele? Niech Bóg błogosławi, szczęść Boże!
@@homobiblicus a raczej na pewno nie, bo kościół Boży, to nie kościół żaden ze znanych na swiecie.
Będąc u spowiedzi wyznałam, że obgadywałam księdza bez mówienia treści. Na to spowiednik odpowiedział mi, że nie mam obowiązku mówienia kogą obgadywałam, tylko powiedzieć innych. Tak samo stwierdzenie grzechu, kłamałam, czy muszę mówić ile razy i okoliczności? To samo dotyczy kradzieży np w sklepie. Kradnie człowiek albo biedny albo chory. Czy widząc człowieka kradnącego musisz donieść?
@@ewagruszko9898 Od końca - przy kradzieży ważne są okoliczności, które trzeba wyznać (co, komu, ile?). Widząc kradzież trzeba zadziałać - jeżeli to np człowiek chory to można z nim porozmawiać, zatrzymać go, jeżeli biedny to może np zapłacić za niego...to tylko propozycje oczywiście, można też to po prostu zgłosić. Tu konkretną systuację można omówić ze spowiednikiem i rozeznać. Co do kłamstwa - wszystko zależy czego dotyczy, naljepiej konkretny przypadek omówić ze spowiednikiem. Kłamstwo nie jest grzechem ciężkim, o ile nie dotyczy czegoś bardzo poważnego, a jeżeli nie jest grzechem ciężkim to nie trzeba szczegółowo opisywać ilości i okoliczności.
Bóg zapłać ❤❤❤