Z różnych względów emocjonalnie i fizycznie jestem w dobrej d..pie. Mimo totalnego sajgonu próbuję na różne sposoby, w tym za pomocą Twoich podcastów oraz książki plus jeszcze jednego kanału (o stoicyzmie) zmieniać swoje podejście, nawyki, ogólne myślenie. Czy mimo to w miarę często mi wychodzi? Nie. Czy już czuję się lepiej? Też nie. Ale już się NIE poddaję. Trzymaj(cie) kciuki za mnie 😊
Nie od razu Rzym zbudowali...Ale dlugo nie budowali. Jeden nawyk podobno kształtuje się prawie miesiąc. Skup się na jednym 30 dni potem przejdz do nastepnego
Może kiedyś zrozumiesz ze tym bardziej próbujesz to naprawić tym bardziej ci się nie będzie udawało. A te podcasty i wszystko nie maja ci pomoc tylko uzależnić cię od myślenia ze ci pomaga bo pomaga chwilowo jak narkotyk. A grubasek z filmu zarabia sobie na cierpieniu ludzi krecajac im ze musza słuchać i kupić jego książki i wszystko. Wystarczy wyluzować i zająć się czymś a wszystko minie
@@zaba3975 Są ludzie, którym ktoś musi powiedzieć, bo sami do czegoś nie dojdą. Każdy chce zarobić a akurat te podcasty są sensowne. Jeśli ktoś chce się zatapiać w swoim problemie, albo ma taka sytuację, że trudno mu się wyrwać np. z toksycznego środowiska to nie może zwalać na kogoś odpowiedzialności.
Aby odzyskać samokontrolę, zacznij od świadomego oddychania i uświadomienia sobie swoich emocji. Wykorzystaj techniki relaksacyjne, takie jak medytacja lub joga, aby uspokoić umysł. Praktykuj zdrowe nawyki życiowe, w tym regularny sen, aktywność fizyczną i zdrową dietę. 🧘♂🌱
Super powiedziane, dodałabym na swoim przykładzie co mi pomogło odzyskać kontrolę, otóż więcej działania a mniej rozmyślania, prowadzenie dziennika planów, celów, nawyków (tutaj polecę dla kobiet madame happy planner) i sport, dużo ruchu… i nawet jak się nie chce… nie szukać wymówek i mrocznych scenariuszy a robić jak nam wewnętrzny głos podpowiada, bo często wiemy jak sobie pomóc, ale żeby ten głos usłyszeć musi zapanować wewnętrzny spokój.
Bardzo łatwo to wszystko mówić dopóki nie jest się w czyichś butach. Pracuję 7 dni w tygodniu po 12 godzin, wieczorami robię papiery lub pracę na laptopie żeby utrzymać dom, zwierzęta , samochody,vany i inne opłaty. Płacę sam 7 tys miesięcznie za pobyt ojca w domu opieki (alzheimer), pomagam mamie, moja żona nie pracuje ma depresje/fibromyalgie. Mam 40 lat i żadnego swojego życia. Jak mam żyć wiedząc, że przez kolejne 5 lat nic się nie zmieni. Nic nie daje mi radości. Jestem robotem do pracowania na opłaty. Dobrze, że przynajmniej godziwie zarabiam. Ale to tyle.
Fajnie, że się tym dzielisz ❤ Rozmawiaj ze znajomymi, rodziną, to ważne. Rozumiem Twoją sytuację, spróbuj wyciszać się, może jakieś praktyki oddechowe, osobiście mi to bardzo pomaga, kurcze nie chce dawać rad stary, bo wiem, że w trudnych sytuacjach ciężko czasem zebrać myśli, spróbuj porozmawiać z lekarzem, psychologiem. Mam ojca w twoim wieku, wiem jak myślicie często na temat terapii, ale serio, jebać stereotypy jeśli to może pomóc, spróbuj. Dzięki że jesteś!
@@cala2137 nie mam absolutnie żadnych myśli samobójczych itd nie ufam lekarzom gdyż Ci głównie proponują leki. Jest co jest. Muszę w tym trwać dla swoich najbliższych.
Mordeczko jesteś tytanem pracy i dobrym człowiekiem. Jeśli to co napisałeś to prawda. Wielki szacunek z mojej strony. Jedyne co mogę doradzić. Przekuj te emocje w siłę. Siłę by robić jeszcze więcej i ciężej, bo robisz to dla ludzi tobie najważniejszych. Zobaczysz że to dobro wróci. Wiem że wakacje jakieś wyjście jest potrzebne każdemu. Ale to co robisz przywraca wiarę w dobro.pozdrawiam
Czy czasem odpoczywasz? Robisz coś dla siebie. Może czas pomyśleć żeby ktoś przejął choć w małym stopniu odpowiedzialności za sferę finansową?
8 หลายเดือนก่อน
Ale czekaj, masz pretensje do filmu o tym by obserwować wewnętrzne konflikty i dzięki temu lepiej uzyskiwać samokontrolę, bo idąc za Twoim opisem prowadzisz tryb życia, który szkodzi Twojej psychice i zdrowiu? To się kupy nie trzyma. W sensie rozumiem, że jesteś sfrustrowany, bo to co opisujesz brzmi jak olbrzymie obciążenie, ale w złe miejsce kierujesz swoje pretensje, bo sam dobrze wiesz jakie są Twoje problemy do ogarnięcia w pierwszej kolejności i zdecydowanie nie jest to problem z tym o czym mówię w filmie :) Powodzenia.
Mam pytanie - jak nie stracić swojej pozytywności i kontroli, gdy za ścianą mieszka narzekająca, obgadująca współlokatorka. Ściany są u nas cienkie, a ona akurat mieszka tuż obok mnie. Przez kilka godzin dziennie rozmawia przez telefon, najczęściej o tym, ile kto zarabia, (ciągle podaje jakieś liczby) czy wydaje, często także o mnie - co mam na obiad, o której idę spać, o czym ja rozmawiam przez telefon. (Rozmawiam rzadziej i krócej od niej) Nie mogę jej wszystkiego wyjaśnić w twarz, bo mówi po rosyjsku/ukraińsku, a nawet gdybym znała ten język i wyjaśniła, jak się z tym czuję to możliwe, że ona jest za głupia na to, by przestać mnie obgadywać. Zaciąga, beka, pije, chrypi. To też słyszę. Ja rozumiem, że każdy może żyć tak jak chce, ale kiedyś np cały wieczór spędziłam nie mogąc się skupić, bo do tej pani przyjechał partner (teraz już regularnie przyjeżdża) i przekazywała mu ploteczki o mnie. Pani sama ma dorosłego syna i pierwszego męża, który został na Ukrainie. Gdy się uczę, często zakładam słuchawki, no ale ile można...
Człowieku, marsz do psychiatry! Materiały z tego kanału oglądaj i praktykuj rady, ale przede wszystkim idź do lekarza. Wiem, co mówię- też odwlekałam pójście do psychiatry, a kiedy już zaczęłam leczenie, okazało się, że zajęło mi 5 lat wyjście z depresji. Ale warto❤ terapia to była najlepsza decyzja i najlepszy wysiłek jaki podjęłam. Trzymaj się ciepło - życzę powodzenia i zdrowia
@ Aaaaaa więc jednak Cię to kłuje skoro mnie pamiętasz. Bardzo dobrze. Chyba tak samo nas kłuje, jak któryś raz z rzędu pokazujesz swoją sprzed wielu lat książkę, a nowa była zapowiadana jakieś dwa, trzy lata temu. Oczekuję nowej książki o mądrej treści :-) Twoja irytacja jest trochę nieadekwatna, bo jeśli się coś obiecuje, zapowiada, potem się samemu na live żartuje, ze się prokrastynuje, to trochę nie fair dziwić się, bądź mieć jakieś irytacje, pretensje, że widz zapytuje o to po raz kolejny, skoro od lat nie wydałeś tejże nowej książki. Jeśli sprzedawca tak by się zwracał do swoich Klientów, jak Ty teraz do mnie, a jestem de facto Twoim Klientem, to by ich szybko stracił... więc chyba szewc bez butów chodzi. Trafiła kosa na kamień. Niesłowność to jedno, a dodatkowe kursy z obsługi i komunikacji z Klientem dla Ciebie - to drugie. Tyle w tym temacie z mojej strony :)
8 หลายเดือนก่อน
@@Justine_Warsawale gdzie Ty odczytujesz irytację w prostym pytaniu o oczekiwania? Chciałem dopytać, dostałem mega awanturę...
Subskrybuj i lajkuj jeśli Ci się podobało! Dzięki.
Z różnych względów emocjonalnie i fizycznie jestem w dobrej d..pie. Mimo totalnego sajgonu próbuję na różne sposoby, w tym za pomocą Twoich podcastów oraz książki plus jeszcze jednego kanału (o stoicyzmie) zmieniać swoje podejście, nawyki, ogólne myślenie. Czy mimo to w miarę często mi wychodzi? Nie. Czy już czuję się lepiej? Też nie. Ale już się NIE poddaję. Trzymaj(cie) kciuki za mnie 😊
Trzymam
Nie od razu Rzym zbudowali...Ale dlugo nie budowali.
Jeden nawyk podobno kształtuje się prawie miesiąc. Skup się na jednym 30 dni potem przejdz do nastepnego
Może kiedyś zrozumiesz ze tym bardziej próbujesz to naprawić tym bardziej ci się nie będzie udawało. A te podcasty i wszystko nie maja ci pomoc tylko uzależnić cię od myślenia ze ci pomaga bo pomaga chwilowo jak narkotyk. A grubasek z filmu zarabia sobie na cierpieniu ludzi krecajac im ze musza słuchać i kupić jego książki i wszystko. Wystarczy wyluzować i zająć się czymś a wszystko minie
@@zaba3975 Są ludzie, którym ktoś musi powiedzieć, bo sami do czegoś nie dojdą. Każdy chce zarobić a akurat te podcasty są sensowne. Jeśli ktoś chce się zatapiać w swoim problemie, albo ma taka sytuację, że trudno mu się wyrwać np. z toksycznego środowiska to nie może zwalać na kogoś odpowiedzialności.
Powodzenia. Najważniejsze to próbować- w końcu pojawi się poprawa, jeśli podjąłeś nad sobą pracę 💪
Aby odzyskać samokontrolę, zacznij od świadomego oddychania i uświadomienia sobie swoich emocji. Wykorzystaj techniki relaksacyjne, takie jak medytacja lub joga, aby uspokoić umysł. Praktykuj zdrowe nawyki życiowe, w tym regularny sen, aktywność fizyczną i zdrową dietę. 🧘♂🌱
Świetnie merytorycznie przygotowany podcast. Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam.
Super powiedziane, dodałabym na swoim przykładzie co mi pomogło odzyskać kontrolę, otóż więcej działania a mniej rozmyślania, prowadzenie dziennika planów, celów, nawyków (tutaj polecę dla kobiet madame happy planner) i sport, dużo ruchu… i nawet jak się nie chce… nie szukać wymówek i mrocznych scenariuszy a robić jak nam wewnętrzny głos podpowiada, bo często wiemy jak sobie pomóc, ale żeby ten głos usłyszeć musi zapanować wewnętrzny spokój.
Uzależniłam się od Pana
❤Jest Pan the best !
Ogromny szacunek dla Pana za wszystko .Dziękuję za kolejny wartościowy film 🌷
Świetny materiał! Dzięki!!!
Bardzo łatwo to wszystko mówić dopóki nie jest się w czyichś butach. Pracuję 7 dni w tygodniu po 12 godzin, wieczorami robię papiery lub pracę na laptopie żeby utrzymać dom, zwierzęta , samochody,vany i inne opłaty. Płacę sam 7 tys miesięcznie za pobyt ojca w domu opieki (alzheimer), pomagam mamie, moja żona nie pracuje ma depresje/fibromyalgie. Mam 40 lat i żadnego swojego życia. Jak mam żyć wiedząc, że przez kolejne 5 lat nic się nie zmieni. Nic nie daje mi radości. Jestem robotem do pracowania na opłaty. Dobrze, że przynajmniej godziwie zarabiam. Ale to tyle.
Fajnie, że się tym dzielisz ❤ Rozmawiaj ze znajomymi, rodziną, to ważne. Rozumiem Twoją sytuację, spróbuj wyciszać się, może jakieś praktyki oddechowe, osobiście mi to bardzo pomaga, kurcze nie chce dawać rad stary, bo wiem, że w trudnych sytuacjach ciężko czasem zebrać myśli, spróbuj porozmawiać z lekarzem, psychologiem. Mam ojca w twoim wieku, wiem jak myślicie często na temat terapii, ale serio, jebać stereotypy jeśli to może pomóc, spróbuj. Dzięki że jesteś!
@@cala2137 nie mam absolutnie żadnych myśli samobójczych itd nie ufam lekarzom gdyż Ci głównie proponują leki. Jest co jest. Muszę w tym trwać dla swoich najbliższych.
Mordeczko jesteś tytanem pracy i dobrym człowiekiem. Jeśli to co napisałeś to prawda. Wielki szacunek z mojej strony. Jedyne co mogę doradzić. Przekuj te emocje w siłę. Siłę by robić jeszcze więcej i ciężej, bo robisz to dla ludzi tobie najważniejszych. Zobaczysz że to dobro wróci. Wiem że wakacje jakieś wyjście jest potrzebne każdemu. Ale to co robisz przywraca wiarę w dobro.pozdrawiam
Czy czasem odpoczywasz? Robisz coś dla siebie. Może czas pomyśleć żeby ktoś przejął choć w małym stopniu odpowiedzialności za sferę finansową?
Ale czekaj, masz pretensje do filmu o tym by obserwować wewnętrzne konflikty i dzięki temu lepiej uzyskiwać samokontrolę, bo idąc za Twoim opisem prowadzisz tryb życia, który szkodzi Twojej psychice i zdrowiu? To się kupy nie trzyma. W sensie rozumiem, że jesteś sfrustrowany, bo to co opisujesz brzmi jak olbrzymie obciążenie, ale w złe miejsce kierujesz swoje pretensje, bo sam dobrze wiesz jakie są Twoje problemy do ogarnięcia w pierwszej kolejności i zdecydowanie nie jest to problem z tym o czym mówię w filmie :) Powodzenia.
Mam pytanie - jak nie stracić swojej pozytywności i kontroli, gdy za ścianą mieszka narzekająca, obgadująca współlokatorka. Ściany są u nas cienkie, a ona akurat mieszka tuż obok mnie. Przez kilka godzin dziennie rozmawia przez telefon, najczęściej o tym, ile kto zarabia, (ciągle podaje jakieś liczby) czy wydaje, często także o mnie - co mam na obiad, o której idę spać, o czym ja rozmawiam przez telefon. (Rozmawiam rzadziej i krócej od niej) Nie mogę jej wszystkiego wyjaśnić w twarz, bo mówi po rosyjsku/ukraińsku, a nawet gdybym znała ten język i wyjaśniła, jak się z tym czuję to możliwe, że ona jest za głupia na to, by przestać mnie obgadywać. Zaciąga, beka, pije, chrypi. To też słyszę. Ja rozumiem, że każdy może żyć tak jak chce, ale kiedyś np cały wieczór spędziłam nie mogąc się skupić, bo do tej pani przyjechał partner (teraz już regularnie przyjeżdża) i przekazywała mu ploteczki o mnie. Pani sama ma dorosłego syna i pierwszego męża, który został na Ukrainie. Gdy się uczę, często zakładam słuchawki, no ale ile można...
Ja wszystko mogę w normalną pogodę. Jak jesteś zimno to myślę tylko o tym że jest zimno.
Muszę w końcu się zebrać i kupić ten kurs. Ostatnio tak bardzo dojechała mnie depresja, że wczoraj się już sam przestraszyłem swoich mysli.
Spoko, tylko na depresję polecam wizytę u lekarza psychiatry i prędzej tam rekomendował bym skierować najpierw uwagę.
Człowieku, marsz do psychiatry! Materiały z tego kanału oglądaj i praktykuj rady, ale przede wszystkim idź do lekarza. Wiem, co mówię- też odwlekałam pójście do psychiatry, a kiedy już zaczęłam leczenie, okazało się, że zajęło mi 5 lat wyjście z depresji. Ale warto❤ terapia to była najlepsza decyzja i najlepszy wysiłek jaki podjęłam. Trzymaj się ciepło - życzę powodzenia i zdrowia
Przepraszam ale muszę zapytać: ile czasu trwała terapia? Moja trwa rok i czuję że powinna jeszcze trwać. Pięć lat to rozumiem łączny czas walki.
❤
Już nie prokrastynuj pisania swojej drugiej książki ;)
A czego oczekujesz po książce, skoro tak się dopytujesz któryś film z rzędu? :)
@ Aaaaaa więc jednak Cię to kłuje skoro mnie pamiętasz. Bardzo dobrze. Chyba tak samo nas kłuje, jak któryś raz z rzędu pokazujesz swoją sprzed wielu lat książkę, a nowa była zapowiadana jakieś dwa, trzy lata temu. Oczekuję nowej książki o mądrej treści :-) Twoja irytacja jest trochę nieadekwatna, bo jeśli się coś obiecuje, zapowiada, potem się samemu na live żartuje, ze się prokrastynuje, to trochę nie fair dziwić się, bądź mieć jakieś irytacje, pretensje, że widz zapytuje o to po raz kolejny, skoro od lat nie wydałeś tejże nowej książki. Jeśli sprzedawca tak by się zwracał do swoich Klientów, jak Ty teraz do mnie, a jestem de facto Twoim Klientem, to by ich szybko stracił... więc chyba szewc bez butów chodzi. Trafiła kosa na kamień. Niesłowność to jedno, a dodatkowe kursy z obsługi i komunikacji z Klientem dla Ciebie - to drugie. Tyle w tym temacie z mojej strony :)
@@Justine_Warsawale gdzie Ty odczytujesz irytację w prostym pytaniu o oczekiwania? Chciałem dopytać, dostałem mega awanturę...
Nie ufam Ci. A głupi nie jestem.
I co Cię skłoniło do napisania tego?