Trzeba wziąć poprawkę na to, że to była broń żołnierza służby zasadniczej a to znaczy ludzie z różnych środowisk mieli do niej dostęp. Ja jak miałem przysięgę to zaprzysięgało się około 800 żołnierzy. Nie jesteś wstanie sobie nawet wyobrazić jakie patologie się przytrafiały pośród tej 800 licznej próbki. Z raka nie strzelałem to nie wypowiem się na temat jakości broni jednak idiotyzm ludzki, który miał do niej dostęp nie zna granic.
Co do podbicia oka, czy uszkodzenia okularów to jednak jest taka możliwość. Szansa mała, ale jest. Zauważ, że po strzale zamek cofa się o jakiś 1cm dalej niż jest w tylnym położeniu. Dopiero potem wraca do swojego położenia. Zatem jeżeli strzelec zostawi odstęp mniejszy niż 1cm między zamkiem a okiem (lub okularami) to wtedy cofający się zamek uderzy. Warunek do spełnienia trochę ciężki ale w warunkach poligonowych jak najbardziej możliwy. Generalnie bardzo przyjemna w strzelaniu broń.
Brniesz dalej w zachwytach nad tym żelastwem. Strzelałeś kiedy z np. czeskiego skorpiona? Też nie ma odrzutu przy strzale, strzela się jak z korkowca. Co do RAK-a, mam uzasadnione podejrzenia, że to zerżnięta (i skopana) konstrukcja z czeskiego SA28 - taki sam układ i mechanika broni, zmieniony zamek z wewnętrznego, na zewnętrzny - brak poduszki powietrznej wytwarzającej się w "rurze", przed i za zamkiem w SA28 skutkował koniecznością dorobienia mechanicznego opóźniacza.
Jestem kiepskim strzelcem, ale jak RAKowi nie przeszkadzałem, to był celniejszy od wszystkiego innego co miewam w rękach. W dodatku niemal brak podrzutu i odrzutu - sama przyjemność strzelać z tego pistoletu.
Jak dostałem raka od razu mnie zauroczył świetna broń ,nasłuchałem się opinii od prawie wszystkich jaki to zły i oczekiwali ode mnie potwierdzenia choć nigdy nie strzelali z niego mówię o żołnierzach służby zasadniczej i tak się rodziła anty legenda a testowałem skoki z samochodu że niby się sam przeładowuje oczywiście że tak ale trzeba tego chcieć dla mnie super broń
Będąc w armii miałem go na stanie i sporo się z niego strzelało był super- żadnych wypadków i jakichś dziwnych przypadków wszystko zależy od prawidłowego posługiwania się tą bronią a z tą kolbą może być prawda - pozdrawiam serdecznie
Chciałbym jedną rzecz dopowiedzieć, bo mnie tak śmieszy, jak i martwi. Jak jeszcze raz jakiś cymbał napisze, że w Raku ruchomy zamek jest do d-, bo przyrządy celownicze w czasie strzelania latają do przodu i do tyłu, to niech mi wytłumaczy jak strzelać z każdego jednego pistoletu, gdzie dzieje się tak samo i nikt nie narzeka.
A dzień dobry, jam cymbał. Rak to gówno z ruchomym zameczkiem i jest to gówno bo muszka i szczerbina wcale nie "lata" ale założenie konstrukcyjne jest do życi.
Witam. RAK to dla mnie świetny PM. Mam do niego wielki sentyment. Używany kilka lat w służbie, tak jak mówisz lekki celny i poręczny. Fakt trzeba sobie wyrobić "nawyki" przy posługiwaniu się, mniej rozgarnięci się poprostu bali go używać. Ja naprawdę dobrze go wspominam. Przerobiłem też Glauberyta i Wz. 98 więc mam porównanie. Jednak byłem świadkiem, jak koledze rozwalił okulary i nabił niezłe limo podczas strzelania, jednak nie bez winy użytkownika. Gość podczas strzelania "krótkimi seriami" po przycelowaniu przesunął głowę do przodu i zbytnio skrócił odległość twarzy do zamka i problem gotowy.
10:59 Na warcie z załadowaną bronią ( magazynkiem z nabojami ) zamek znajdował się w pozycji zamkniętej i zabezpieczonej bezpiecznikiem ( o ile dobrze pamiętam bezpiecznik blokuje zamek). Absolutnie zabronione było bawienie się bronią i przeładowywanie zamka w pozycję otwartą bez powodu (czyli konieczności użycia broni. kolega z klucza osprzętu bawił się bronią i postrzelił Nyskę z tyłu na parku samochodowym w nocy ( pocisk przebił przez zewnętrzną blachę karoserii, wewnętrznej nie przeszedł).
Pamiętam jak w roku 1990 na strzelnicy jednostki w Braniewie mój d-ca plutonu wywalił w pozycji stojącej z jednej ręki tj.jak ze zwykłego pistoletu cały magazynek za jednym pociągnięciem.Na 25 pocisków 22 w tarczy.Po drugie naboje nie mogą wypaść z magazynka przez otwarty zamek,nie pozwala na to konstrukcja magazynka.
W pełni się zgadzam z tym co tu mówisz. RAKa hejtują ludzie, którzy go albo nigdy w ręce nie mieli, albo mieli go raz gdzieś podczas zasadniczej i nasłuchali się bzdur od straszących ich durnowatych kaprali. Mam, używam co jakiś czas, naprawdę ciekawa i celna broń.
Jakiś cudak mi kiedyś opowiadał jak z tego na 300m w woju wystrzelał przepustkę. Oczywiście chuja mu uwierzyłem. Chwilę potem opowiadał jak się mu naboje w kałachu skończyły, ale z TT-tki pasowały to przekładał, no bo obydwa strzelają nabojem 7.62mm. Poszedłem do domu i przyniosłem mu łuski 7.62x39 oraz 7.62x25 żeby sobie debil obejrzał... Jeszcze mu dorzuciłem 7.62x51, 30-06 oraz .300 WinMag. Nie udało mi się go przekonać, że kaliber .30 to też 7.62mm...
A tam Panie, w zimie było śnieg po pachy a my żytem w tylarierze do ataku. Pewnie Pan nie byłeś w wojsku i nie potrafisz zrozumieć takiej narracji. U nas w 45 płk na odprawie warty sierżant opowiadał jak wysłano matkę żołnierza na posterunek wartowniczy i ten zastrzelił swoją matkę. "I dostał 5 dni urlopu". OKOLICZNOŚCIOWEGO, dopowiedziałem, śmiechu było co nie miara, ale już potem żadna matka nie zginęła.
Dołożę swoje 3 grosze: 1. Na warcie nikt raka nie trzymał w ręku i nigdy z odciągniętym zamkiem -nie wolno był tego robić chyba że przed użyciem broni. 2. Sam spotkałem się z przypadkiem że żołnierz dostał lekko pod oko z zamka. Na to składało się kilka elementów: strzelanie było zimą a strój wówczas obowiązujący to tzw "bechatki" posiadające bardzo gruby kołnierz. Strzelanie w pozycji leżącej w hełmie zazwyczaj niedopasowanym powodowało że kołnierz naciskał z tyłu na hełm co powodowało osuwanie się go na "oczy" co wymuszało ciągłe poprawianie się i nienaturalne ustawienie głowy. Co do samego raka w wojsku były w stanie agonalnym, więcej zacięć niż strzałów o celności już nie wspomnę. Strzelaliśmy dużo i mało kto był w stanie z 50 metrów na 5 strzałów 5 razy trafić w tarczę, a z niektórych egzemplarzy nawet dla instruktora było to nieosiągalne. Mało komu udało się oddać 5 strzałów bez zacięcia. Broń miała średnio po 30 lat, więc nie wiem czy powodem była jakość wykonania czy zużycie.
Z kolbą to prawda. W niektórych zajeżdżonych egzemplarzach zatrzask kolby był nie sprawny. Dalej jak mówiłeś. Jeżeli chodzi o bezpiecznik to pasek od kabury przytrzymywał skrzydełko w pozycji zabezpieczonej i nie było możliwości by się sam przestawił. Jak ktoś umiał strzelać to skupienie na 75 m zamykało się w 10 cm.
pamiętam jak w roku 1990 na strzelnicy jednostki w Braniewie mój d-ca plutonu w pozycji stojącej z jednej reki,tj.jak ze zwykłego pistoletu wywalił jedną serią cały magazynek na 75 metrów.Na 25 pocisków 22 w tarczy.
U mnie łepek, celowniczy ZU 23-2, tak robił, jak mu biedaki z ciekawości dały raka (typ każde strzelanie, praktycznie z każdej broni, zaliczał na 5; zresztą z kaczki na ostrych strzelaniach też flarę ściągał pierwszą serią). Dostał 10 pestek, 5 na wyczucie broni, 5 na wystrzelanie jedynki. Nastrzelal więcej, niż typ, który ją ponad rok miał na stanie. Zaś sam rąk bywał niebezpieczny. Za moich czasów (kwiecień 97) jeden z chłopaków przestrzelił sobie dłoń na warcie. W filmie nie wspomniano o jednym- dość częstą, chociaż bezwzględnie tępiona przez zegarów i biede (u nas groziły za to trzy dni ancla za "niebezpieczne obchodzenie się z bronią"), praktyką było przeładowywanie broni uderzając otwartą dłonią od przodu w występ osłabiacza podrzutu. Sytuacja podobna do tej z filmu, tyle, że zamiast opon była dłoń. Na ogół się udawało- ale wypadki się zdarzały. Nota bene kałacha też można było przeładować odpowiednio mocnym szarpnięciem. Sam robiłem to uderzając o swój "wóz", ale widziałem, jak to robiono bez kontaktu z podłożem.
Witam tu zgromadzonych fachowców od tego modelu. Osobiście miałem okazję strzelać z tego modelu wielokrotnie różnymi sztukami i sztuka sztuce nie równa. Również byłem świadkiem jak kolega oberwał zamkiem pod oko, zmienil pozycje w trakcie strzelania.
Strzelałem i latałem z tym często. Co do skoków z Stara, magazynek podpinany w w akcji nie w skokach. W warunkach miejskich była to całkiem udana konstrukcja (serie). Teraz to raczej zabytek ale wbrew opiniom na tamte czasy można było fajnie to opanować. Wypadki to nie wina tej broni tylko użytkowania przez głąbów. Wystrzeliłem tym urlop więc nie ma źle ;)
@@OmnisArma przy innym poscie wdałem sie z Tobą w dyskusję, przy tym poście już wiem, że bez sensu. Nie rozumiesz pewnych problemow , bo jestes kolekcjonerem hobbystą. Michał Wojtczak delikatnie Ci to zasugerował, nie dotarło. Broni nie używa się na strzelnicy, na strzelnicy uczy się pykania do celu. Bron używa się w warunkach zagrożenia z dodatkowym, najważniejszym elementem tzn krańcowym stresem z zagotowanym adrenalina organizmem.
@@pantalonek483 Tak, tak. Ty tam wiesz, co ja jestem. Znasz mnie tyle lat, że nie możesz się mylić. Poza tym to nie jest odcinek pod tytułem "najlepsza broń bojowa świata". Po co są te dyskusje o warunkach wojennych, błotach, okopach i że ktoś w zetce rękawiczki miał inne niż chciał? Zwróciłem uwagę, że kupa historyjek jest wzięta z czapy albo z głupoty. Nie było rekomendacji w stylu "rak zamiast grota, bo to najlepsze". Koniec tematu.
@@pantalonek483 też się kiedyś wdałem w krótką dyskusję z tym lejwodą, kiedy "testował CELNOŚĆ amunicji" strzelając z ręki :) Zwróciłem mu uwagę, ale mnie zbluzgał. Najbardziej jednak bawi mnie to, jak pretensjonalnie stęka próbując powiedzieć coś mądrze, a brzmi niczym strażnik miejski raportujący coś do centrali przez radio. Narcystyczny płatek śniegu.
Też uważam, że jest to bardzo udana i pomysłowa konstrukcja - zwłaszcza na czasy w jakich powstała. Sam fakt zastosowania zamka zewnętrznego strzelającego z pozycji otwartej jest dosyć niespotykane i wyczuwam tutaj nawiązanie do Bechowca :) Jedyne co Mi nie leży i zmieniłbym w konstrukcji to na pewno szczerbinę na przeziernik, stopkę kolby na coś solidniejszego i wygodniejszego, kaliber np na .380 lub 9x19 i może pozbył się ,,łyżki'' na rzecz reduktora podrzutu z możliwością zamocowania tłumika.
@@sszmyt2595 Nabój 9x18 w czasach gdy broń powstawała był standardowym nabojem układu Warszawskiego więc nie było za bardzo dużego wyboru ;) Co prawda Czesi zrobili swojego Skorpiona do słabszej amunicji Browninga, ale o kalibrze 9x19 nie było raczej mowy w ramach unifikacji. Dzisiaj gdy nie ma już ograniczeń można pokusić się te kalibry i po prostu sprzedawać broń np. na zachodni rynek cywilny.
Weź pod uwagę, że ta broń była przenoszona w kaburze. Stąd taki, a nie inny kształt pistoletu i przyrządów celowniczych. Chodziło o to aby nic nie haczyło przy wkładaniu i /zwłaszcza/ przy wyjmowaniu z kabury...
Sam kiedyś niestety go mocno krytykowałem ale zmieniłem nastawienie przy pierwszym strzelaniu. Uwielbiam ten pistolet, też jestem fanem i z pewnością go kupię. Przy pierwszych kilku strzałach gdy nie wyczułem odrzutu myślałem że coś się zjeb@/o w broni.. pozdrawjam
Super filmik.👍👍 Miałem okazję strzelać z RAK-a na strzelnicy sportowej, też przypadł mi do gustu. Co prawda z celnością nie było zbyt dobrze ale myślę że to tylko brak moich umiejętności. 😀
Przydzisiejszej technice tandemowych głowic kumulacyjnych to nawet czolgista piardnac nie zdąży jak martwy wypynie otworem po kumulacji pancerza, teraz jest epoka ładunków formowalnych, to chujstwo płynie tak szybko i cienko że nawet Trophy czy Arena tego nie powstrzyma a pancerz reaktywny przy gabarytach głowic 250mm nie wiele pomoże robi to dziurę wielkości 40 cm przy właśnie takim kalibrze
@@jaroslawziedarski6913 e coś nie kumam. Tandem jest po to aby unieszkodliwić pancerz reaktywny. Ładunek zasadniczy penetruje. Jeżeli arena uszkodzi pierwszy ładunek to drugi ładunek trafi na pancerz reaktywny. Jak jest arena to nie ma pancerza reaktywnego?
Amerykanskie recenzje ze strzelania na YTB sa bardzo pozytyne. Amerykanie generalnie podziwiaja konstrukcje ,ale traktuja te bron jako ciekawostka techniczna. Klip mi sie spodobal.Rzetelny:).Bez wodolejstwa !
Filmik ze strzelnicy przypomniał mi właśnie wypadek z zawodów. Niestety pistolet nie był oparty o opony a o kolano. Stąd właśnie moja opinia o tym, że to PM dla myślących i ostrożnych.
Nigdy nie zapomnę chwili kiedy pierwszy raz pociągnąłem za język spustowy w raku i byłem przekonany że broń nie wystrzeliła bo nie czułem żadnego odrzutu a wokół mnie strzelały inne osoby więc nie słyszałem swojego strzału,o tym że broń wystrzeliła utwierdziła mnie dopiero dziurka na tarczy i dym z komory nabojowej❤
Będąc w 1979 r. w szkole oficerskiej strzelałem z PM-63 strzelanie programowe polegające na strzelaniu na odległość 50 m krótkimi seriami z biodra do tarczy TS-3 (sylwetka). Na 15 naboi trafiłem 7 pociskami. Nie próbowałem tej sztuki w późniejszym okresie z Glauberytu ale wydaje mi się, że osiągnięcie takiego wyniku jest niemożliwe ze względu na podrzut. Z pozycji leżącej P-63 jest precyzyjny przy czym na 50 m lekko góruje.
Jako sanitariusz w zasadniczej służbie wojskowej ( 2002/03 6 DAS w Toruniu ) miałem przyjemność nosić Raka w brezentowej kaburze na pasku. Tylko sanitariusze mieli przydzielonego Raka. Przestrzegali przed strzelaniem, że oko stracę :) i nie straciłem. Na strzelnicy strzelanie z Raka to bajka!
Używałem tego w wojsku ( służba w czołgu). Zalety - lekki i prosty w obsłudze. Wady- cholernie niecelna broń( albo tylko ten konkretny egzemplarz), faktycznie lubiał podbić oko( piszę bo widziałem) i samoczynnie lubiał się sam przeładować w kaburze przy zeskakiwaniu z pancerza na ziemię.
Większość wypadków z Rakiem to wina żołnierzy, a nie broni :) nawet taki „super AT” jak Dziewulski dwa razy się z niego postrzelił, ale to wina użytkownika a nie broni :). Żołnierze często podpinali magazynki, przy zarzuconym zamku ale nie zabezpieczali broni ....... Kabura opracowana w FB do tej broni została zastąpiona przez resortową opracowana w MONie.... która się łamała bo usztywnienia zamiast z skory były robione z listewek.... co przy wkładaniu niezabezpieczonej broni z zarzuconym zamkiem powodowało odciągnięcie zamka przy wkładaniu do połamanej kabury..... sami żołnierze modyfikowali kabury po przez odcięcie elementu lufowego kabury :) co mogło spowodować mimowolne odciągnięcie zamka przy wchodzeniu do wozu. Rak to dobry pistolet , ale trafił na tępych użytkowników.
Tomek Tomaszewski ja to wiem :) Ty to wiesz :) wielu ludzi w środowisku strzeleckim to wie. Ale w mediach głównego nurtu , pewnej komercyjnej stacji. Jest uważany za „wysokiej klasy specjalistę” :) w tych sprawach ;)
Wybacz, ale się z Tobą nie zgodzę. To wina pistoletu!!! Dlaczego? A, no moim laikowatym zdaniem dlatego, że umożliwiał te błędy "tępym użytkownikom". Broń była konstruowana dla armii i to w dodatku armii poborowej. Konstruktorzy powinni przewidzieć, że trafi do rąk chłopaków z "Pipidówy Małej" bez żadnej kultury technicznej, że używana będzie w stresie, nawet jeśli nie w boju to na poligonie z drącym się sierżantem/kapralem nad głową. Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt! Piotrek
Piotr Gierasiński jeżeli kolega jest laikiem odnośnie PM 63? To czemu się wypowiada że to zły PM ? Kolega wybaczy, ale PM 63 jest o wiele bardziej przyjazny dla użytkownika niż taki STEN Mk 2 , gdzie nie ma żadnego BEZPIECZNIKA (poza wycięciem w komorze zamkowej gdzie można zaczepić suwadło) , nie ma żadnego pełnowymiarowego chwytu przedniego...... a mimo to Sten był uznawany za dobry PM, mino archaicznego wykonania i kiepskiej ergonomii. Wina za wypadki leży po stronie użytkowników , bo zanim zaczniesz używać cokolwiek warto przeczytać instrukcje obsługi. Wiem że prawdziwy facet uczy się podczas użytkowania, tylko że wtedy jest do nauka na błędach. Co do PM wz 63 są trzy proste zasady, ZABEZPIECZAMY PM jak chowamy do kabury, wyciągamy do KOŃCA KOLBĘ żeby się nie złożyła, TRZYMAMY ZA CHWYT przedni tak żeby palce były na chwycie , nie na innych elementach broni :) to takie proste i uniwersalne zasady :) aaaaaa jak HK wprowadzał MP5K na początku nie było takiego wytłoczenia na łożu przednim przed końcem lufy od spodu ...... przez co agenci Secret Servive (USA) odstrzeliwali sobie palce podczas treningów. Po ich uwagach , to wytłoczenie w łożu się znalazło ;) a przecież MP5 to taki dobry PM :) a PM 63 był ulubionym pistoletem Jassera Arafata , stary bojownik OWP i Hamasu. Chyba o czymś to świadczy ,że nie była to ZŁA konstrukcja.
Fajny film. Sądzę że mógłbyś zrobić część drugą: a) zaprosić kogoś z samoczynnym i nagrać strzelanie - skupienia, podrzuty itp. w trybie samoczynnym, b) jeśli to możliwe - zdobyć i pokazać i porównać chińską ulepszoną kopię
Ambitna opcja. Zwłaszcza ta chińska... Ogień ciągły porównywałem do Glauberyta i opisywałem w jakimś akapicie w magisterce. Nie ma dużej potrzeby powtarzać. Chociaż pewnie byłoby to lepiej odebrane.
Użytkowałem go dość intensywnie przez kilka lat. Cieszę się, że obaliłeś większość głupich mitów na jego temat. Mam bardzo podobne spostrzeżenia. Widziałem kontuzje policzka czy okolic oka u strzelców będące najczęściej następstwem - jak obrazowo tłumaczyłeś - niestarannego rozłożenia kolby, (szczególnie podczas strzelania zimą w grubej odzieży) Incydentalnie zdarzało się to także, gdy broń była mocno wyeksploatowana - blokada dociśniętej mocno do dołka strzeleckiego listwy kolby potrafiła puścić i efekt był jak odpisałeś. Widziałem też taką kontuzję pomimo sprawnego technicznie pm - niedoświadczony strzelec w trakcie prowadzenia ognia ciągłego po prostu skrócił dystans między twarzą a zamkiem i ten przypomniał mu, że nie należy tego robić. Odstrzelone kciuki czy inne palce to bajki, bo po pierwsze trzeba być nie wiem jakim gamoniem, żeby to zrobić, po drugie - uniemożliwia to w praktyce konstrukcja hamulca podrzutu. Jest to po prostu broń wymagająca uważnego obchodzenia się z nią, ale w rękach doświadczonego użytykownika bardzo przyjemna i praktycznie niezawodna. Do strzelania na niewielkich dystansach circa 50 m wręcz bardzo dobra. Nawet dziś trudno o równie lekki, zwarty i poręczny jej odpowiednik. Gdyby przerobić ją na amunicję para, odpadła by jej główna wada, czyli słaby i marny balistycznie nabój Makarowa.
Z przeladowaniem wylacznie za pomoca szarpniecia to jest prawda. Sam to robilem wiele razy bedac w WSOWRiA. Jeden odpowiedni ruch wystarczyl i nie wymagalo to szczegolnie zamaszystego czy bardzo gwaltownego ruchu. Wystarczylo zrobic to umiejetnie i przeladowanie PM63 ruchem reki trzymajacej bron bylo latwe.Przy chodzeniu czy nawet zeskoczeniu to sie nie dzialo, bo PM63 nosilismy w parcianej kaburze na udzie. Ale takie przeladowanie bylo to nie tylko mozliwe, ale i latwe. Trzeba jednak zaznaczyc, ze tylko w niektorych mocniej wyrobionych egzemplarzach. Ja akurat dostalem takiego ,,luzaka''.
Ja również mam pozytywne nastawienie do pm. Strzelałem dwójkę seriami z powodzeniem. Do celownika nie mam zastrzeżeń, bawił-zadziwił mnie kąt podniesienia broni do celów i widok toru pocisków upadających w celu. Zaznaczam że strzelałem pierwszy raz z PM-63 a tak to z AK -47. Pozdrawiam
Jesteś mistrzem w pokazywaniu, jak nie robić i na co uważać, ale w praktyce, jak na przykład strzelanie z pompki, na jednej nodze i z jednej ręki HIT 😄
Super film,nie mogę wytrzymać, nikt na sprzęcie typu STAR itp nie ma zaladowanej amunicji i podjętej do broni, amunicja wydaje się na punkcie amunicyjnm przed LOO,a na warcie nie chodzi się z zaladowaną bronią z wprowadzonym nabojem do komory.
gdzie ty człowieku masz możliwość wprowadzenia naboju do komory bez wystrzału w RAKu? Przecież to zamek otwarty, w momencie wejścia naboju do komory zbijana jest spłonka!
@@raval87 chłopaku czytaj między wierszami, chodzi o samo chodzenie na warte, to że RAK strzela z zamka otwartego to wiem bo mam, chodzi o sam fakt! Czytaj ze zrozumieniem! Nikt nie wydaje amunicji na starze,a raczej jego pace i nikt nie chodzi z przeładowaną bronią na warcie, byleś kolego w wojsku wogule?
Dałem link na TT i ludziom się spodobało:):):) PS Niektórzy byli zaskoczeni celnością RAK-a. No fakt, pistolet maszynowy to w zasadzie "rozpylacz" - wpadasz gdzieś (pokój, okop...) i "siejesz" na oślep. Pozdrawiam:):):)
Dobrze, że pojawił się ten film. Krótko i na temat i po wojskowemu. Potwierdzam w całej rozciągłości słowa kolegi po fachu. Czynię to z pozycji żołnierza z 28 letnim stażem i specjalności zmecholskiej. Nigdy nie widziałem u swoich żołnierzy ani nie słyszałem w zaprzyjaźnionych jednostkach o takich przypadkach jak były omawiane. Dobra broń, porządnie wykonana. Komu nie pasuje zamek albo coś innego to na rynku jest bez wątpienia nowocześniejsza broń typu skorpiony evo, mp5 itd. Tylko kwestia pieniędzy. Pozdrawiam porucznika ( a może już kapitana to przepraszam) 🤝👍
Ja jednak tradycyjnie złożę życzenia ekipie Strzelnica TV. Życzę wam dużo szczęścia w gronie rodzinnym, pomyślności, zdrowia, nieskończone zapasy amunicji oraz samych dziesiątek i alf na zawodach sportowych. Ja sobie życzę również dużo szczęścia w gronie rodzinnym, pomyślności, zdrowia oraz karabinek GH-15 od Guns Help ale że święty Mikołaj prawdopodobnie nie ma pozwolenia na broń😜. I by było trochę skromniej to życzyłbym sobie dostać od św. Mikołaja taką małą drewnianą skrzyneczkę na amo 9x19 od deer shootera.
fajna pukawka ma kilka wad ktore w niektórych przypadkach mozna zaliczyc do zalet wesmy to przeladowanie jedna reka jak ktos ma jedna reke ideał ;) oczywiscie mozna zachaczyc za cos i przeladowac ale isteniej ryzyko ze o cos sie zahaczy wciągnie lump w komore nabojowa itp. itp. , malutki odrzut to duza zaleta ciekawe jakby wypadla sila odrzutu miedzy s&w 500 który kopie strasznie vs ten rak na moim siłomierzu natomiast 300 j energii oczywiście wystarczy żeby zabic człowieka bądź poważnie ranic do tych 300 metrow o czym mowiles ale 9mm naboje maja do 600 j przy uzyciu większego ładunku miotającego czyli maja lepsza przebijalnosc dla wartości granicznych jakiś plyt kaskow itp.czyli jeśli ktoś się ukryje za plyta stalowa o określonej grubości strzelam w 4 mm ze to wartość graniczna dla raka na zwykłych pociskach to kula moglaby go niedosiegnac przy 300 j energii natomiast 9 mm na 600 j przebije taka plyte i poważnie rani bądź zabije człowieka za nia ,kazda bron jak i każdy przedmiot ma swoje przeznaczenie i zalozenia konstrukcyjne w fazie porjektowej które musza być spełnione rak to jak każdy inny przedmiot robi i o to chodzi ,rak to polski słabszy odpowiednik uzi na krótkie odleglosci do walki w zamkniętym pomieszczeniu chyba bardzo dobry sprzet gdy mamy czysty cel .
bron wystarczajaca do celów obrony osobistej przeciwko celom nieopancerzonym czyli nie z 6 mm patelnia stalowa;) itp. natomiast nowowczesne bronie strzelające pociskami 5,56 x 45 jak msbs grot niedaja szans rakowi się kurde nie oszukujmy 5 krotnie wieksza energia kinetyczna i prawie 2 razy większy ped pocisku 5,56 przy mniejszej średnicy daja muu nieporównywalnie lepsza penetracje i przebijalnosc ,swoja droga moglbys robic jakiś test przebijalnosci na plytach stalowych żeby okreslic wartość graniczna dla np. prezentowanego raka .th-cam.com/video/TomdF0gOiVo/w-d-xo.html 5,56 przebija 0,95 cm stali jakiejś., kaliber 10,9 /.44 magnum niedalo rady z 0,635 cm .,7,62 przebijal podobnie do 5,56 9x18 Makarow z raka obstawiam żeby się na 3-4 mm zatrzymal ..
wygalda na to ze 9x18 Makarow się nawet przez 3 mm nieprzebije th-cam.com/video/t4VmRiDuIwM/w-d-xo.html tu niesprawdzalem dokaldnie ale blazer blas miał chyba cos kolo 500-600 j wiec 300 j raka niema zadnych szans czyli ze 2 mm tego typu stali to będzie wartość graniczna plus minus dla raka .
Pochwalę się. Ostatnio spełniłem swoje małe marzenie i także nabyłem Raczka. Dziś odbyłem z niego pierwsze strzelanie. Powiem szczerze micha mi się cieszyła jak małemu dziecku. Na prawdę kopie to mniej niż wiatrówka. Spust bardzo fajny jak na wojskową broń. Celność przynajmniej z rozłożoną kolbą jest bardzo spoko. Natomiast do tej beczki miodu muszę dodać łyżeczkę goryczy, a mianowicie. Pomimo prawidłowo rozłożonej kolby Raczek dwa razy "kopnął" mnie w okulary - więc zapewne dostanie w twarz też nie powinino być problemem. Oczywiście pewnie wynikało to ze słabego złożenia, niemniej jeśli mi się zdarzyło to poborowemu tym bardziej mogło. Co do odstrzelenia palca to po 5 minutach zabawy świeżym nabytkiem w domu udało mi się znaleść chwyt, przy którym zamek mógłby odpalić spłonkę, a kciuk wciąż był w świetle lufy. A propo odpalania spłonek, może to była wina słabej jakości amunicji (barnaul), ale średno na 10 strzałów było 1 zacięcie - zbyt słabe uderzenie w spłonkę. Oczywiście nabój za 2 czy 3 uderzeniem odpalał, ale tak być nie powinno. Na koniec zostawiłem prawdopodobnie najbardziej uciążliwy problem tego PMu (dla dalekowidza) - przyrządy celownicze. Są tak usytuowane, że przy złożeniu z podparciem na kolbie zawsze coś się rozmywa... Z kolei strzelając z tego jak z "klasycznego" pistoletu czułem się jakbym strzelał ślepakami... z 15m nie mogłem trafić w popiersie, gdzie z takiej np. Shadow 2 z palcem w nosie, jedną ręką strzelam na 25m... PS. Na początku istnienia tego kanału były filmiki jak rozebrać glocka na części pierwsze, czy można prosić o coś takiego z udziałem raka?
Zastanawiam się czy nie można zmodernizować takiego RAKa i wymienić te elementy z wadami na nowe zmodernizowane. To jest dłuższa łyżkę, nowe elementy celownicze z większym rozstawem i dłuższą kolbę.
Ten pistolet był chyba używany przez Marka Kondrada w ekstradycji jak zrobił wjazd do zamku :) Do dziś dzień nie wiedziałem jak się nazywała ta broń a tu proszę , Rak :) Dzięki za ten materiał
@@OmnisArma wow, nie sądziłem że Pan odpisze na mojego komennta ;) Ekstradycje znam na pamięć , fajny serial fajna muzyka a Rambo tylko część 1 , kolejne to takie bajeczki , ale zaraz odświeżę pamięć i obejrze raz jeszcze Johna co tam odpierniczał w części nr 3 :)
Zarabisty kawalwk stali . Zawsze bylem pewien ze zadziala. to bron do walki na 25-30 m wiec po jaka cholere spuszczac sie nad zasiegiem .P 64 ma celnosc do 20 m ale jak masz "motywacje " to i 35 m jest OK.
Mam tego raczka i faktycznie, jak ktoś się nauczy na nim pracować i obsługa wejdzie mu w pamięć mięśniową to nie jest to zła broń. Ma wiele wad, ma swoje zalety (zwłaszcza jego cena i dosyć słaba jednak amunicja) - ale tak jak autor powiedział, nie jest idiotoodporny. I jestem w stanie uwierzyć, że w wojsku wiele osób z ujemnym IQ albo po prostu nieobytych z tą bronią mogło mieć kilka niemiłych przygód. A co do cofającego się zamka prosto w twarz to fajnie takie zdarzenie zostało nagrane na kanale Forgotten Weapons, gdzie strzelający dostał prosto w okulary pomimo tego, że trzymał broń w wydawałoby się bezpiecznej pozycji.
PM 63 zasługuje na najwyższe noty, wiem że wielu się nie zgodzi leczą są niezaprzeczalne fakty konstrukcyjne które świadczą o geniuszu konstrukcji. Jeżeli miałbym do wyboru, który PM zabrać w razie W to padło by na "RAKA" jest to mój ulubieniec wymienię dlaczego: 1. Lekki brak wystających mechanicznych ostrych krawędzi 2. Brak podrzutu i odrzutu 3. Strzela z zamka otwartego 4. Prostota mechanizmów 5. Celny 6. Możliwość strzelania z jednej ręki i to celnie 7. Można z niego strzelać z 9x19 :) Posiada wiele innych dla mnie istotnych te które wymieniłem są dla mnie istotne . Mity które krążą udowodniłem już wielokrotnie że są błędem obsługi, brakiem wyobraźni i wyszkolenia (moja opinia).
Jedyny kanał na polskim jutubie gdzie można pooglądać oranie urban legends na temat broni. RAK to świetna broń, gdy ktoś potrzebuje dużej siły ognia w małym gabarycie. Ja jednak dla czystego funu cywilnego strzelania wolę UZI :)
Zapomniałeś wspomnieć o jeszcze jednej ogromnej zalecie... o cenie ;) Raczka można kupić od 600 do 900 zł w stanie magazynowym... Co czyni go takim 'must have' każdego niskobudżetowego kolekcjonera ;) Pozdrawiam.
Przy broni strzelającej z otwartego zamka usuwanie zacięć może być niebezpieczne - nie wiem czy dotyczy to każdej konstrukcji, ale po zacięciu strzelec odruchowo wyjmuje magazynek, jego wyjęcie może spowodować odblokowanie zacięcia, zrzut zamka (który został już wcześniej zwolniony spustem) i w konsekwencji niekontrolowany wystrzał.
12:13 Historie tworzone przez ludzi, którzy na lekcjach fizyki w ostatnim rzędzie robili sobie dobrze. Stoimy na platformie Stara. Przyspieszenie w dół rzędu 1G. Zeskakujemy - musimy grawitację pokonać, siłą mięśni zwiększamy przyspieszenie w dół do 1.1, max 1.2G. Zamek nie drgnie. Spadamy ruchem swobodnym - przyspieszenie zero, stan nieważkości minus opory powietrza, pomijalne. Lądujemy - jak na piętach i sztywnych nogach, to mamy do 2 - 3 G. Ciągle od głowy do pięt - więc kiedy ten zamek się cofnął, żeby nabój pobrać? Może zająć się na lekcjach fizyki czymś innym jak robienie sobie dobrze, choćby słuchaniem nauczyciela? Tak przy okazji - do matury na fizyce nauczyciela nie słuchałem. W podstawówce fizyczka nie miała do powiedzenia niczego, czego bym nie wiedział, w technikum trafił nam się wychowawca - fizyk i na dokładkę leser, trzy lata na zmianę z dwoma kumplami klasę fizyki uczyłem, jak leserowi nakaz pracy się skończył i na zbity... wyleciał - przyszedł nowy nauczyciel. Rozstawiać swoje rządy. No nie z nami - z jednym z dwóch wymienionych kumpli go olaliśmy. Pięć tygodni nas na lekcję nie wpuszczał, szóstego tygodnia zrobił sprawdzian - z łaski spełniliśmy jego wymagania, i musiał postawić w klasie trzy maksy - nam dwóm i trzeciemu grzeczniejszemu nauczycieliwi fizyki na 1/3 etatu. A potem się dowiedziałem, że w pokoju nauczycielskim działał totalizator. Nie kto - kogo, ale jak my jego... Tak więc w kwestii fizyki mogę tą głupotę ocenić - i wiem, jak ludzie podstawowych faktów z fizyki nie kojarzą. Są np. tacy, którzy wierzą, że prędkości światła nie da się przekroczyć. Jeżeli jestem z wyboru ateistą, to nie powinienem tworzyć nowej religii, w której bogiem wszechwiedzącym miałby być Albert... Wiemy, ile wykombinował, ale czy się jeszcze czegoś nie da wykombinować - nie wiem. Ale zeskakiwanie ze Stara nawet o fizykę relatywystyczną się nie ociera - tu stary, dobry w fizyce poborca podatkowy wystarcza. Nie przeładuje. Amen.
?t=772 No cóż , działa. Heh. Ten wyraz twarzy. Jeśli ktoś był w służbach, mówi wszystko :). To nie krytyka, to bardzo słowiańskie. Co zrobisz jak nic nie zrobisz? Bierz co masz i diluj z tym. Fajny filmik.
Miałem PM wz63 przez daw lata byłem zadowolony fajny postolet oglądam z ciekawości o tym pistolecie filmy i czytam wpisy faktycznie o bredniach i bredzących jest dużo Pisolet ten jest dla ludzi myślących i znających taką broń
Wydłużenie drogi zamka miało na celu zmniejszenie szybkostrzelności do poziomu akceptowalnego dla tak krótkiej broni, również po to było dołożony opóźniacz z bezwładnikiem, gdyby nie to, to długi magazynek byłby oprózniony w niecałe półtora sekundy.
Postrzelałem troszkę z takiego w celu wypróbowania przed ewentualnym zakupem. Ogólnie fajna broń, ale w moim przypadku pojawiła się poważny problem- mam wadę wzroku i do czytania muszę zakładać okulary. Bez nich nie da się celować, bo szczerbinka jest za blisko twarzy i kompletnie nieostra, jedna plama. W karabinkach czy pistoletach nie mam tego problemu, bo szczerbinka jest dalej od oczu. Szkoda, mówi się trudno...
Proponuję niech fundacja nabedzie chińska wersję Typ 82 PM 63 niebezpieczne mankamenty z tego PM zostały usunięte. Podstawowym karabinkiem armii chińskiej jet typ 81 czyli SKS tryb ciągły 120strz/minute w praktyce i 50 pojedynczym,mozliwosc miotania garlaczami kal 7.62x39!. Spróbuj pan ustawić na wysokości biodra na stole pudełko po butach automatyka. Raka działa perfekcyjnie zlapiesz pan do pudełka wszystkie łuski strzelając z 25 nabojowego magazynka! Z amunicja. PMM 9x18 Makarow uzyska Pan z PM 63 RAK seriami 90m a pojedynczym 180m! Czyli tyle samo co 2 wojenny PM Sten który ważył znacznie ciężej niż PM 63 RAK z Czeskiej amunicji VZ z Raka uzyskiwano 80m ciągłym i 150m pojedynczym! Amunicja ta była śmiertelna na 350m natomiast PMM na 450m
Witam.Miałem z tą bronią do czynienia w latach 85\87 służąc w jednostce na Krzesinach jako mechanik eksploatacji MIG21 w I eskadrze lotnej.Wiadomo że raz na dwa miesiące mieliśmy strzelanie na strzelnicy.Strzelając z PM-63 bywało różnie a mam porównanie bo na szkołce w Oleśnicy miałem KBK AK-47 i nigdy nie schodziłem poniżej 42\47 pkt na 5 strzałów , z PM-63 niestety celność spadła do 35\42 pkt. a byłem i tak nie najgorszym strzelcem bo strzelałem też z KBKS na poziomie 48\50 pkt. Ta broń sprawdziła się jako broń w pracy na samolotach ponieważ była lekka, kabura płócienna przymocowana do pasa i trokiem do nogi i nie czułem podczas pracy na samolocie alarmów bojowych i pary dyżurnej żadnych ograniczeń.Ogólnie broń oceniam dobrze ale przy strzelaniu na strzelnicy średnio.Po tylu latach nawet pamiętam nr. mojego PM, MO08278. Pozdrawiam Darek
Uziel Ghal był jego konstruktorem.Po wyjeździe do Israela skonstruował na bazie raka słynne uzi.Niewiele większy od Glocka o jakieś w sumie 15 cm dłuższy i 50 dag cięższy.Pepesza taki sam ma przełącznik ogień ciągły/pojedyńcze.
@@arturjurczak3722 Wcześniej był konstruktorem w Českiej Zbrojówce i automat ČZ konstruował - stąd podobieństwo pierwszych UZI do pierwszych automatów ČZ. Nie do Raka.
Zamek nie wraca do tylu do tej samej pozycji po strzale lecz leci na moment troszkę dalej w tył. Jak ktoś dziub przystawi przed strzalem na styk do zamka to dostani nim w pysk. I to nie mity i legendy lecz prawda.
Witam jak byłem w zasadniczej to krążyła taka opowieść legenda że 2 wartowników zeszło się i robili pojedynki rewolwerowców i podobno jeden z raków się przeładował i sam strzelił drugiemu wartownikowi w stopę kostkę nogę.
Cóż, myślę że ta "legenda" zawiera jednak ziarno prawdy... 1994 rok Bemowo, pogadanka z oficerem wychowawczym na temat wypadku w sąsiadującej jednostce. Oficer straszył "szwejów"? Może, tylko mały szczegół, zamiast etatowych RAK-ów wydano nam AKMS-y...
W 45pzm 3PDZ opowiadał sierżant jak to wysłali matkę do syna na posterunek. W finale syn wartownik zastrzelił matkę i dostał 5 dni urlopu. Dopowiedziałem OKOLICZNOŚCIOWEGO. Warta ryknęła śmiechem i już więcej nikt takich głupot nie opowiadał. Co do przeładowywania broni, byli tacy co to robili na warcie z AKM. Odbezpieczył i kolbą o ziemię. Mówię mu: chłopie jak jeszcze Ci się spust odbezpieczy to sobie walniesz tą pustą łepetynę.
Wypadki w moim pododziale z pm 63 z okresu mojej służby. Jeden rozbity nos. Dwie uszkodzone maski pgaz. Na pierwszej warcie zgubiłem kilka pestek. Odpadło denko od magazynka. Wypadła sprężyna, popychacz i poleciały pestki. Kolega stracił obie górne jedynki. Nacisnął spust patrząc w wylot lufy. Rynienka przeciwpodrzutnika trafiła go zęby. Powyższe wypadki są nie do powtórzenia przy pomocy kałacha. Nie był więc to bezpieczny sprzęt.
Jak ktoś naciska spust patrząc do lufy, to żadna broń nie jest dla niego bezpieczna. Śmiem twierdzić, że to dowodzi moich racji - wypadki wynikały z winy użytkownika.
@@OmnisArma Zgoda. Tylko że użytkownicy kałachów wcale nie bardziej "ogarnięci" od użytkowników peemów takich przygód nie mieli. Lubiłem mojego PM63 z jednego powodu. Ważył połowę tego co AK ale na strzelnicę wolałem nieść "ciężkiego" AK.
@@TheGrzes1966 Nie zgodzę się że użytkownicy AK, nie mieli takich przygód. W mojej jednostce gość odstrzelił sobie głowę Kałachem którym bawił się na wartowni. Teoretycznie broń była rozładowana. I nikt nie potrafił powiedzieć skąd wziął się nabój w komorze.
Na każdą broń trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w jakich została zaprojektowana, panujących wówczas mód, trendów. Niektóre trendy po latach okazują się głupie ale to nie wina projektantów. My Polacy uwielbiamy z jakąś dziwną pasją srać na swoje. Do Stieczkina czy Skorpiona też można się przyczepić, jakoś nie widzę by Czesi czy Rosjanie to robili. Mały prztyczek do autora - zapomniałeś wspomnieć o standardzie wykonania. Stara dobra Polska przedwojenna szkoła. Amerykanie gdy mówią o polskiej broni, nawet gdy jej nie lubią i są bardzo krytyczni, to zawsze chwalą wyborną jakość na najwyższym poziomie.
Powiedz dlaczego nie podrzuca .. bo łyżka skutecznie to uniemożliwia ale dwukrotnie dłuższa łyżka to niesamowita perfekcja,zwłaszcza szczerbinka przesunięta na początek zamka . 200m 7/8
Broń nie doceniana, sam ją użytkowałem służbowo, podczas strzelań zwracałem na mankamenty tej broni, czyli powrót zamka, w kaburze nigdy mi się sama nie przeładowała i strzeliła, jak sam autor wspomniał jedynie błędy użytkownika powodowały takie, a nie inne historie. Ktoś nie przeszkolony z tego rodzaju broni mógł sobie jakąś krzywdę zrobić, ale w wojsku kładło się na to nacisk i wymagano dokładności użytkowania niż np. kbk AK różnych wzorów. Mile wspominam strzelanie, na bliskie dystanse broń skuteczna w ogniu pojedynczym jak i seryjnym, magazynki wydłużone dawały możliwości większe. Rozebrać tą broń do konserwacji była czynnością prostą i dającą pewność, że zrobiliśmy wszystko aby ona poprawnie strzelała. Złego słowa nie powiem o tym pistolecie.
@@OmnisArma jest w przemyśle rzadko stosowana metoda kokonizacji. Do wora i wymieniamy atmosferę. Wyrzucamy tlen zastępując go argonem. Tym z przestrzeni między szybowej w oknach.
RAK wystąpił w Rambo 3. Był bronią osobistą płk. Zaysena, używa go podczas przesłuchiwania Trautmana. Osobliwe narzędzie w rękach sowieckiego oficera, ale kozacko się prezentuje . ;)
Nie wspomniałeś o jeszcze jednej funkcji "łyżki" lecz patrząc na twój eksperyment domyśliłem się dlaczego. Z ciekawostek - pierwsze polskie plutony specjalne były wyposażone w RAKi. RAK - pistolet maszynowy dla świadomego strzelca!
9:16 Już wiele razy w kwestii RAKa pisałem - jest możliwe tak samo, jak wydłubanie sobie oka łyżeczką od herbaty. Za idiotą nie nadążysz, nie zgadniesz, jaką za chwilę głupotę uczyni.
Jako kompletny amator byłem raz na strzelnicy i o dziwo z tej pukawki strzelało mi się o wiele lepiej niż z HK MP7. Raczkiem co strzał to gong a ten polimerowy MP7 jakoś tak dziwnie w łapie leżał. W ogóle broń polska i sowiecka zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż zachodnie współczesne konstrukcję. Może i wyglądały topornie ale niezależnie czy to był pistolet, pm czy karabin człowiek miał wrażenie że trzyma w ręku broń a nie plastikową zabawkę. Z konstrukcji zachodnich pudłowałem a z rodzimych i rosyjskich same headshoty leciały.
Może kwestia przyżądów celowmniczych. Przyżądy otwarte (które zwykle są w broni zachodniej) częściej pojawia się w np. Wiatrówkach. Są one też bardziej intuicyjna w celowaniu (zdaniem moim i moich znajomych) Z kolei w broni zachodniej zwykle są zamknięte
@@tornad8063 Też się nad tym zastanawiałem. Może jakbym spędzał więcej czasu na strzelnicy to opanował bym zachodnie typy szczerbinek i celność by się pewnie poprawiła.
@@KamilSkalny przezierników* jak chcesz, to możesz kupic jakąś tanią replike asg np. mp5. Nawet nie musi strzelać. Byle by trzymało wymiary. W celu zwiększenia masy możesz sznurkiem przywiązać butelke z wodą. Celuj w ściane, najlepiej w kartke na ścianie z kropką zrobioną markerem. I ćwicz poprawne celowanie (schemat poprawnego celowania znajdziesz w necie) i ściągaj spust , celując cały czas i pilnując, by przyżądy zostały zgrane.
Artykuł uzupełniający film: www.omnisarma.pl/324
Głosuj na kolejny odcinek: forms.gle/5gotT7kwTD4MPfGD8
Nasze koszulki itp.: www.omnisarma.pl/bajery
Możesz się dorzucić: patronite.pl/OmnisArma
Trzeba wziąć poprawkę na to, że to była broń żołnierza służby zasadniczej a to znaczy ludzie z różnych środowisk mieli do niej dostęp. Ja jak miałem przysięgę to zaprzysięgało się około 800 żołnierzy. Nie jesteś wstanie sobie nawet wyobrazić jakie patologie się przytrafiały pośród tej 800 licznej próbki. Z raka nie strzelałem to nie wypowiem się na temat jakości broni jednak idiotyzm ludzki, który miał do niej dostęp nie zna granic.
Te słowa "nie zna granic" - coś mnie w tym niepokoi. Rozumiem.
Co do podbicia oka, czy uszkodzenia okularów to jednak jest taka możliwość. Szansa mała, ale jest. Zauważ, że po strzale zamek cofa się o jakiś 1cm dalej niż jest w tylnym położeniu. Dopiero potem wraca do swojego położenia. Zatem jeżeli strzelec zostawi odstęp mniejszy niż 1cm między zamkiem a okiem (lub okularami) to wtedy cofający się zamek uderzy. Warunek do spełnienia trochę ciężki ale w warunkach poligonowych jak najbardziej możliwy. Generalnie bardzo przyjemna w strzelaniu broń.
@@TheSmuggy To fakt ale odrzuciłem tę opcję. Jednak na podesłanych linkach widzę, że są tacy, którzy potrafią...
Brniesz dalej w zachwytach nad tym żelastwem. Strzelałeś kiedy z np. czeskiego skorpiona? Też nie ma odrzutu przy strzale, strzela się jak z korkowca. Co do RAK-a, mam uzasadnione podejrzenia, że to zerżnięta (i skopana) konstrukcja z czeskiego SA28 - taki sam układ i mechanika broni, zmieniony zamek z wewnętrznego, na zewnętrzny - brak poduszki powietrznej wytwarzającej się w "rurze", przed i za zamkiem w SA28 skutkował koniecznością dorobienia mechanicznego opóźniacza.
Jestem kiepskim strzelcem, ale jak RAKowi nie przeszkadzałem, to był celniejszy od wszystkiego innego co miewam w rękach. W dodatku niemal brak podrzutu i odrzutu - sama przyjemność strzelać z tego pistoletu.
Jak dostałem raka od razu mnie zauroczył świetna broń ,nasłuchałem się opinii od prawie wszystkich jaki to zły i oczekiwali ode mnie potwierdzenia choć nigdy nie strzelali z niego mówię o żołnierzach służby zasadniczej i tak się rodziła anty legenda a testowałem skoki z samochodu że niby się sam przeładowuje oczywiście że tak ale trzeba tego chcieć dla mnie super broń
Była to pierwsza broń z jakiej strzelałem w wojsku nie narzekałem. Świetny opis i ciekawy tuning.
Będąc w armii miałem go na stanie i sporo się z niego strzelało był super- żadnych wypadków i jakichś dziwnych przypadków wszystko zależy od prawidłowego posługiwania się tą bronią a z tą kolbą może być prawda - pozdrawiam serdecznie
Dla mnie wideo zwyczajnie dobre. Profesjonalne i bez zbędnych emocji. Nie zmarnowałem czasu. Dzięki.
👍
Chciałbym jedną rzecz dopowiedzieć, bo mnie tak śmieszy, jak i martwi. Jak jeszcze raz jakiś cymbał napisze, że w Raku ruchomy zamek jest do d-, bo przyrządy celownicze w czasie strzelania latają do przodu i do tyłu, to niech mi wytłumaczy jak strzelać z każdego jednego pistoletu, gdzie dzieje się tak samo i nikt nie narzeka.
Ponieważ najczęściej wypowiadają się "Clint'y Eastwood'y" co to z biodra i bębenkowców tylko strzelają.
Bo w innych pistoletach jest zamek zamknięty. XD
@@TrzyB Jakbym ciem nieznoł, to byś dawno był zablokowany, za niejednoznaczne wpisy.
A dzień dobry, jam cymbał. Rak to gówno z ruchomym zameczkiem i jest to gówno bo muszka i szczerbina wcale nie "lata" ale założenie konstrukcyjne jest do życi.
@@bjksw2701 Przez "rz". Reszta też z błędami, a praca nie na temat.
Witam. RAK to dla mnie świetny PM. Mam do niego wielki sentyment. Używany kilka lat w służbie, tak jak mówisz lekki celny i poręczny. Fakt trzeba sobie wyrobić "nawyki" przy posługiwaniu się, mniej rozgarnięci się poprostu bali go używać. Ja naprawdę dobrze go wspominam. Przerobiłem też Glauberyta i Wz. 98 więc mam porównanie. Jednak byłem świadkiem, jak koledze rozwalił okulary i nabił niezłe limo podczas strzelania, jednak nie bez winy użytkownika. Gość podczas strzelania "krótkimi seriami" po przycelowaniu przesunął głowę do przodu i zbytnio skrócił odległość twarzy do zamka i problem gotowy.
👍
10:59 Na warcie z załadowaną bronią ( magazynkiem z nabojami ) zamek znajdował się w pozycji zamkniętej i zabezpieczonej bezpiecznikiem ( o ile dobrze pamiętam bezpiecznik blokuje zamek). Absolutnie zabronione było bawienie się bronią i przeładowywanie zamka w pozycję otwartą bez powodu (czyli konieczności użycia broni. kolega z klucza osprzętu bawił się bronią i postrzelił Nyskę z tyłu na parku samochodowym w nocy ( pocisk przebił przez zewnętrzną blachę karoserii, wewnętrznej nie przeszedł).
Dzięki za film!
Też uważam, że jest zajebisty
dziekuje!bardzo dobry film I swietny polski pm
Pamiętam jak w roku 1990 na strzelnicy jednostki w Braniewie mój d-ca plutonu wywalił w pozycji stojącej z jednej ręki tj.jak ze zwykłego pistoletu cały magazynek za jednym pociągnięciem.Na 25 pocisków 22 w tarczy.Po drugie naboje nie mogą wypaść z magazynka przez otwarty zamek,nie pozwala na to konstrukcja magazynka.
Obejrzałem z dużym zainteresowaniem i łapka w górę :) Pozdrawiam
Dzięki! Jak nie spotkamy się przed Łupkowem, to może tam na miejscu coś nagramy?
@@OmnisArma Byłoby miło.
W pełni się zgadzam z tym co tu mówisz. RAKa hejtują ludzie, którzy go albo nigdy w ręce nie mieli, albo mieli go raz gdzieś podczas zasadniczej i nasłuchali się bzdur od straszących ich durnowatych kaprali. Mam, używam co jakiś czas, naprawdę ciekawa i celna broń.
Używałem w wojsku przez 2 lata do 150 m doskonały !
30 lat temu w wojsku dalej niż na 50m strzelań z tego nie mieliśmy. 2 lata go na stanie miałem i polubiłem :)
Jakiś cudak mi kiedyś opowiadał jak z tego na 300m w woju wystrzelał przepustkę.
Oczywiście chuja mu uwierzyłem.
Chwilę potem opowiadał jak się mu naboje w kałachu skończyły, ale z TT-tki pasowały to przekładał, no bo obydwa strzelają nabojem 7.62mm.
Poszedłem do domu i przyniosłem mu łuski 7.62x39 oraz 7.62x25 żeby sobie debil obejrzał... Jeszcze mu dorzuciłem 7.62x51, 30-06 oraz .300 WinMag. Nie udało mi się go przekonać, że kaliber .30 to też 7.62mm...
A tam Panie, w zimie było śnieg po pachy a my żytem w tylarierze do ataku.
Pewnie Pan nie byłeś w wojsku i nie potrafisz zrozumieć takiej narracji.
U nas w 45 płk na odprawie warty sierżant opowiadał jak wysłano matkę żołnierza na posterunek wartowniczy i ten zastrzelił swoją matkę. "I dostał 5 dni urlopu".
OKOLICZNOŚCIOWEGO, dopowiedziałem, śmiechu było co nie miara, ale już potem żadna matka nie zginęła.
Dołożę swoje 3 grosze: 1. Na warcie nikt raka nie trzymał w ręku i nigdy z odciągniętym zamkiem -nie wolno był tego robić chyba że przed użyciem broni. 2. Sam spotkałem się z przypadkiem że żołnierz dostał lekko pod oko z zamka. Na to składało się kilka elementów: strzelanie było zimą a strój wówczas obowiązujący to tzw "bechatki" posiadające bardzo gruby kołnierz. Strzelanie w pozycji leżącej w hełmie zazwyczaj niedopasowanym powodowało że kołnierz naciskał z tyłu na hełm co powodowało osuwanie się go na "oczy" co wymuszało ciągłe poprawianie się i nienaturalne ustawienie głowy. Co do samego raka w wojsku były w stanie agonalnym, więcej zacięć niż strzałów o celności już nie wspomnę. Strzelaliśmy dużo i mało kto był w stanie z 50 metrów na 5 strzałów 5 razy trafić w tarczę, a z niektórych egzemplarzy nawet dla instruktora było to nieosiągalne. Mało komu udało się oddać 5 strzałów bez zacięcia. Broń miała średnio po 30 lat, więc nie wiem czy powodem była jakość wykonania czy zużycie.
Z kolbą to prawda. W niektórych zajeżdżonych egzemplarzach zatrzask kolby był nie sprawny. Dalej jak mówiłeś. Jeżeli chodzi o bezpiecznik to pasek od kabury przytrzymywał skrzydełko w pozycji zabezpieczonej i nie było możliwości by się sam przestawił. Jak ktoś umiał strzelać to skupienie na 75 m zamykało się w 10 cm.
Doskonała recenzja.
Namówiłeś mnie jutro kupię 😁
Miałem przyjemność! Leży przy udzie.pozdrawiam Was
Wiem ze nie w czasie ale bardzo merytoryczny material i dziekuje
👍
pamiętam jak w roku 1990 na strzelnicy jednostki w Braniewie mój d-ca plutonu w pozycji stojącej z jednej reki,tj.jak ze zwykłego pistoletu wywalił jedną serią cały magazynek na 75 metrów.Na 25 pocisków 22 w tarczy.
No tak, ale teraz już nie wolno pić przed strzelaniem. To se ne vrati. :-)
U mnie łepek, celowniczy ZU 23-2, tak robił, jak mu biedaki z ciekawości dały raka (typ każde strzelanie, praktycznie z każdej broni, zaliczał na 5; zresztą z kaczki na ostrych strzelaniach też flarę ściągał pierwszą serią). Dostał 10 pestek, 5 na wyczucie broni, 5 na wystrzelanie jedynki. Nastrzelal więcej, niż typ, który ją ponad rok miał na stanie.
Zaś sam rąk bywał niebezpieczny. Za moich czasów (kwiecień 97) jeden z chłopaków przestrzelił sobie dłoń na warcie. W filmie nie wspomniano o jednym- dość częstą, chociaż bezwzględnie tępiona przez zegarów i biede (u nas groziły za to trzy dni ancla za "niebezpieczne obchodzenie się z bronią"), praktyką było przeładowywanie broni uderzając otwartą dłonią od przodu w występ osłabiacza podrzutu. Sytuacja podobna do tej z filmu, tyle, że zamiast opon była dłoń. Na ogół się udawało- ale wypadki się zdarzały.
Nota bene kałacha też można było przeładować odpowiednio mocnym szarpnięciem. Sam robiłem to uderzając o swój "wóz", ale widziałem, jak to robiono bez kontaktu z podłożem.
Super Filmiki i Ciekawa Broń
Witam tu zgromadzonych fachowców od tego modelu.
Osobiście miałem okazję strzelać z tego modelu wielokrotnie różnymi sztukami i sztuka sztuce nie równa.
Również byłem świadkiem jak kolega oberwał zamkiem pod oko, zmienil pozycje w trakcie strzelania.
Strzelałem i latałem z tym często. Co do skoków z Stara, magazynek podpinany w w akcji nie w skokach. W warunkach miejskich była to całkiem udana konstrukcja (serie). Teraz to raczej zabytek ale wbrew opiniom na tamte czasy można było fajnie to opanować. Wypadki to nie wina tej broni tylko użytkowania przez głąbów. Wystrzeliłem tym urlop więc nie ma źle ;)
Da się. 👍 Można też narzekać. Co kto lubi...
Uwielbiam te beznamiętne podsumowania po sprawdzaniu teorii na strzelnicy xD
Beznamiętne? Byłem wyraźnie zdegustowany tym, ze jednak strzelił. Liczyłem, że siła zbicia jednak będzie ciut za niska.
@@OmnisArma przy innym poscie wdałem sie z Tobą w dyskusję, przy tym poście już wiem, że bez sensu. Nie rozumiesz pewnych problemow , bo jestes kolekcjonerem hobbystą. Michał Wojtczak delikatnie Ci to zasugerował, nie dotarło. Broni nie używa się na strzelnicy, na strzelnicy uczy się pykania do celu. Bron używa się w warunkach zagrożenia z dodatkowym, najważniejszym elementem tzn krańcowym stresem z zagotowanym adrenalina organizmem.
@@pantalonek483 Tak, tak. Ty tam wiesz, co ja jestem. Znasz mnie tyle lat, że nie możesz się mylić. Poza tym to nie jest odcinek pod tytułem "najlepsza broń bojowa świata". Po co są te dyskusje o warunkach wojennych, błotach, okopach i że ktoś w zetce rękawiczki miał inne niż chciał?
Zwróciłem uwagę, że kupa historyjek jest wzięta z czapy albo z głupoty. Nie było rekomendacji w stylu "rak zamiast grota, bo to najlepsze". Koniec tematu.
@@pantalonek483 Rambo xD?
@@pantalonek483 też się kiedyś wdałem w krótką dyskusję z tym lejwodą, kiedy "testował CELNOŚĆ amunicji" strzelając z ręki :) Zwróciłem mu uwagę, ale mnie zbluzgał. Najbardziej jednak bawi mnie to, jak pretensjonalnie stęka próbując powiedzieć coś mądrze, a brzmi niczym strażnik miejski raportujący coś do centrali przez radio. Narcystyczny płatek śniegu.
Też uważam, że jest to bardzo udana i pomysłowa konstrukcja - zwłaszcza na czasy w jakich powstała. Sam fakt zastosowania zamka zewnętrznego strzelającego z pozycji otwartej jest dosyć niespotykane i wyczuwam tutaj nawiązanie do Bechowca :) Jedyne co Mi nie leży i zmieniłbym w konstrukcji to na pewno szczerbinę na przeziernik, stopkę kolby na coś solidniejszego i wygodniejszego, kaliber np na .380 lub 9x19 i może pozbył się ,,łyżki'' na rzecz reduktora podrzutu z możliwością zamocowania tłumika.
👍
.380 jest słabsze od Makarova a 9x19 mocniejsze to co wolałbyś .380 niż 9x18?
@@sszmyt2595 Nabój 9x18 w czasach gdy broń powstawała był standardowym nabojem układu Warszawskiego więc nie było za bardzo dużego wyboru ;) Co prawda Czesi zrobili swojego Skorpiona do słabszej amunicji Browninga, ale o kalibrze 9x19 nie było raczej mowy w ramach unifikacji. Dzisiaj gdy nie ma już ograniczeń można pokusić się te kalibry i po prostu sprzedawać broń np. na zachodni rynek cywilny.
Weź pod uwagę, że ta broń była przenoszona w kaburze. Stąd taki, a nie inny kształt pistoletu i przyrządów celowniczych. Chodziło o to aby nic nie haczyło przy wkładaniu i /zwłaszcza/ przy wyjmowaniu z kabury...
Sam kiedyś niestety go mocno krytykowałem ale zmieniłem nastawienie przy pierwszym strzelaniu. Uwielbiam ten pistolet, też jestem fanem i z pewnością go kupię. Przy pierwszych kilku strzałach gdy nie wyczułem odrzutu myślałem że coś się zjeb@/o w broni.. pozdrawjam
Super filmik.👍👍 Miałem okazję strzelać z RAK-a na strzelnicy sportowej, też przypadł mi do gustu. Co prawda z celnością nie było zbyt dobrze ale myślę że to tylko brak moich umiejętności. 😀
👍
Idealna pomoc dla czołgisty żeby sobie jedna ręka i ostanimi siłami skrócić cierpienie gdy czołg płonie
Przydzisiejszej technice tandemowych głowic kumulacyjnych to nawet czolgista piardnac nie zdąży jak martwy wypynie otworem po kumulacji pancerza, teraz jest epoka ładunków formowalnych, to chujstwo płynie tak szybko i cienko że nawet Trophy czy Arena tego nie powstrzyma a pancerz reaktywny przy gabarytach głowic 250mm nie wiele pomoże robi to dziurę wielkości 40 cm przy właśnie takim kalibrze
@@jaroslawziedarski6913 czekaj jak na czołgi zaczną puszczać autonomiczne roje mikro dronów, dopiero się czołgistom ciepło zrobi
@@jaroslawziedarski6913 e coś nie kumam. Tandem jest po to aby unieszkodliwić pancerz reaktywny.
Ładunek zasadniczy penetruje.
Jeżeli arena uszkodzi pierwszy ładunek to drugi ładunek trafi na pancerz reaktywny.
Jak jest arena to nie ma pancerza reaktywnego?
komentarz strategiczny ... znaczy dla zasięgu.
Amerykanskie recenzje ze strzelania na YTB sa bardzo pozytyne.
Amerykanie generalnie podziwiaja konstrukcje ,ale traktuja te bron jako ciekawostka techniczna.
Klip mi sie spodobal.Rzetelny:).Bez wodolejstwa !
👍
Fajny materiał, PM również, lubię go i polecam.
👍
Filmik ze strzelnicy przypomniał mi właśnie wypadek z zawodów. Niestety pistolet nie był oparty o opony a o kolano. Stąd właśnie moja opinia o tym, że to PM dla myślących i ostrożnych.
Broń w ogóle powinna być dostępna tylko dla myślących.
Grzegorz Lipiński
Nawet gumową piłeczką można zrobić sobie krzywdę. A zasoby głupich pomysłów są niezmierzone...
Omnis Arma broń powinna być dla myślących, ale powinna być tak zaprojektowana żeby nawet idiota nie mógł sobie zrobić krzywdy.
@@OmnisArma Broń cp jest mniej idioto odporna niż rak. Chyba nie wymaga to dalszego komentarza.
@@OmnisArma Jak najbardziej. Stosuje się mimo to różne zabezpieczenia i bezpieczniki na wypadek uderzenia, przewrócenia, zapomnienia się.
Nigdy nie zapomnę chwili kiedy pierwszy raz pociągnąłem za język spustowy w raku i byłem przekonany że broń nie wystrzeliła bo nie czułem żadnego odrzutu a wokół mnie strzelały inne osoby więc nie słyszałem swojego strzału,o tym że broń wystrzeliła utwierdziła mnie dopiero dziurka na tarczy i dym z komory nabojowej❤
Będąc w 1979 r. w szkole oficerskiej strzelałem z PM-63 strzelanie programowe polegające na strzelaniu na odległość 50 m krótkimi seriami z biodra do tarczy TS-3 (sylwetka). Na 15 naboi trafiłem 7 pociskami. Nie próbowałem tej sztuki w późniejszym okresie z Glauberytu ale wydaje mi się, że osiągnięcie takiego wyniku jest niemożliwe ze względu na podrzut. Z pozycji leżącej P-63 jest precyzyjny przy czym na 50 m lekko góruje.
Jako sanitariusz w zasadniczej służbie wojskowej ( 2002/03 6 DAS w Toruniu ) miałem przyjemność nosić Raka w brezentowej kaburze na pasku. Tylko sanitariusze mieli przydzielonego Raka. Przestrzegali przed strzelaniem, że oko stracę :) i nie straciłem. Na strzelnicy strzelanie z Raka to bajka!
Używałem tego w wojsku ( służba w czołgu). Zalety - lekki i prosty w obsłudze. Wady- cholernie niecelna broń( albo tylko ten konkretny egzemplarz), faktycznie lubiał podbić oko( piszę bo widziałem) i samoczynnie lubiał się sam przeładować w kaburze przy zeskakiwaniu z pancerza na ziemię.
Zgadza się, to wszystko przeszedłem.
Większość wypadków z Rakiem to wina żołnierzy, a nie broni :) nawet taki „super AT” jak Dziewulski dwa razy się z niego postrzelił, ale to wina użytkownika a nie broni :). Żołnierze często podpinali magazynki, przy zarzuconym zamku ale nie zabezpieczali broni ....... Kabura opracowana w FB do tej broni została zastąpiona przez resortową opracowana w MONie.... która się łamała bo usztywnienia zamiast z skory były robione z listewek.... co przy wkładaniu niezabezpieczonej broni z zarzuconym zamkiem powodowało odciągnięcie zamka przy wkładaniu do połamanej kabury..... sami żołnierze modyfikowali kabury po przez odcięcie elementu lufowego kabury :) co mogło spowodować mimowolne odciągnięcie zamka przy wchodzeniu do wozu. Rak to dobry pistolet , ale trafił na tępych użytkowników.
Bo Dziewulski to patałach, ignorant i dyletant.
Tomek Tomaszewski ja to wiem :) Ty to wiesz :) wielu ludzi w środowisku strzeleckim to wie. Ale w mediach głównego nurtu , pewnej komercyjnej stacji. Jest uważany za „wysokiej klasy specjalistę” :) w tych sprawach ;)
Dziewulski to milicyjny błazen
Wybacz, ale się z Tobą nie zgodzę. To wina pistoletu!!! Dlaczego? A, no moim laikowatym zdaniem dlatego, że umożliwiał te błędy "tępym użytkownikom". Broń była konstruowana dla armii i to w dodatku armii poborowej. Konstruktorzy powinni przewidzieć, że trafi do rąk chłopaków z "Pipidówy Małej" bez żadnej kultury technicznej, że używana będzie w stresie, nawet jeśli nie w boju to na poligonie z drącym się sierżantem/kapralem nad głową. Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt! Piotrek
Piotr Gierasiński jeżeli kolega jest laikiem odnośnie PM 63? To czemu się wypowiada że to zły PM ? Kolega wybaczy, ale PM 63 jest o wiele bardziej przyjazny dla użytkownika niż taki STEN Mk 2 , gdzie nie ma żadnego BEZPIECZNIKA (poza wycięciem w komorze zamkowej gdzie można zaczepić suwadło) , nie ma żadnego pełnowymiarowego chwytu przedniego...... a mimo to Sten był uznawany za dobry PM, mino archaicznego wykonania i kiepskiej ergonomii. Wina za wypadki leży po stronie użytkowników , bo zanim zaczniesz używać cokolwiek warto przeczytać instrukcje obsługi. Wiem że prawdziwy facet uczy się podczas użytkowania, tylko że wtedy jest do nauka na błędach. Co do PM wz 63 są trzy proste zasady, ZABEZPIECZAMY PM jak chowamy do kabury, wyciągamy do KOŃCA KOLBĘ żeby się nie złożyła, TRZYMAMY ZA CHWYT przedni tak żeby palce były na chwycie , nie na innych elementach broni :) to takie proste i uniwersalne zasady :) aaaaaa jak HK wprowadzał MP5K na początku nie było takiego wytłoczenia na łożu przednim przed końcem lufy od spodu ...... przez co agenci Secret Servive (USA) odstrzeliwali sobie palce podczas treningów. Po ich uwagach , to wytłoczenie w łożu się znalazło ;) a przecież MP5 to taki dobry PM :) a PM 63 był ulubionym pistoletem Jassera Arafata , stary bojownik OWP i Hamasu. Chyba o czymś to świadczy ,że nie była to ZŁA konstrukcja.
Fajny film. Sądzę że mógłbyś zrobić część drugą: a) zaprosić kogoś z samoczynnym i nagrać strzelanie - skupienia, podrzuty itp. w trybie samoczynnym, b) jeśli to możliwe - zdobyć i pokazać i porównać chińską ulepszoną kopię
Ambitna opcja. Zwłaszcza ta chińska...
Ogień ciągły porównywałem do Glauberyta i opisywałem w jakimś akapicie w magisterce. Nie ma dużej potrzeby powtarzać. Chociaż pewnie byłoby to lepiej odebrane.
Użytkowałem go dość intensywnie przez kilka lat. Cieszę się, że obaliłeś większość głupich mitów na jego temat. Mam bardzo podobne spostrzeżenia. Widziałem kontuzje policzka czy okolic oka u strzelców będące najczęściej następstwem - jak obrazowo tłumaczyłeś - niestarannego rozłożenia kolby, (szczególnie podczas strzelania zimą w grubej odzieży) Incydentalnie zdarzało się to także, gdy broń była mocno wyeksploatowana - blokada dociśniętej mocno do dołka strzeleckiego listwy kolby potrafiła puścić i efekt był jak odpisałeś. Widziałem też taką kontuzję pomimo sprawnego technicznie pm - niedoświadczony strzelec w trakcie prowadzenia ognia ciągłego po prostu skrócił dystans między twarzą a zamkiem i ten przypomniał mu, że nie należy tego robić. Odstrzelone kciuki czy inne palce to bajki, bo po pierwsze trzeba być nie wiem jakim gamoniem, żeby to zrobić, po drugie - uniemożliwia to w praktyce konstrukcja hamulca podrzutu. Jest to po prostu broń wymagająca uważnego obchodzenia się z nią, ale w rękach doświadczonego użytykownika bardzo przyjemna i praktycznie niezawodna. Do strzelania na niewielkich dystansach circa 50 m wręcz bardzo dobra. Nawet dziś trudno o równie lekki, zwarty i poręczny jej odpowiednik. Gdyby przerobić ją na amunicję para, odpadła by jej główna wada, czyli słaby i marny balistycznie nabój Makarowa.
👍
PS. Nabój Makarowa nie jest taki zły. Zależy jakie kryteria uznamy za kluczowe.
Z przeladowaniem wylacznie za pomoca szarpniecia to jest prawda. Sam to robilem wiele razy bedac w WSOWRiA. Jeden odpowiedni ruch wystarczyl i nie wymagalo to szczegolnie zamaszystego czy bardzo gwaltownego ruchu. Wystarczylo zrobic to umiejetnie i przeladowanie PM63 ruchem reki trzymajacej bron bylo latwe.Przy chodzeniu czy nawet zeskoczeniu to sie nie dzialo, bo PM63 nosilismy w parcianej kaburze na udzie. Ale takie przeladowanie bylo to nie tylko mozliwe, ale i latwe. Trzeba jednak zaznaczyc, ze tylko w niektorych mocniej wyrobionych egzemplarzach. Ja akurat dostalem takiego ,,luzaka''.
Ja również mam pozytywne nastawienie do pm.
Strzelałem dwójkę seriami z powodzeniem.
Do celownika nie mam zastrzeżeń, bawił-zadziwił mnie kąt podniesienia broni do celów i widok toru pocisków upadających w celu.
Zaznaczam że strzelałem pierwszy raz z PM-63 a tak to z AK -47.
Pozdrawiam
Jesteś mistrzem w pokazywaniu, jak nie robić i na co uważać, ale w praktyce, jak na przykład strzelanie z pompki, na jednej nodze i z jednej ręki
HIT 😄
Z pompki to był pokaz dotyczący odrzutu, a nie techniki strzelania samej w sobie. Proszę nie oczerniać.
Super film,nie mogę wytrzymać, nikt na sprzęcie typu STAR itp nie ma zaladowanej amunicji i podjętej do broni, amunicja wydaje się na punkcie amunicyjnm przed LOO,a na warcie nie chodzi się z zaladowaną bronią z wprowadzonym nabojem do komory.
gdzie ty człowieku masz możliwość wprowadzenia naboju do komory bez wystrzału w RAKu? Przecież to zamek otwarty, w momencie wejścia naboju do komory zbijana jest spłonka!
@@raval87 chłopaku czytaj między wierszami, chodzi o samo chodzenie na warte, to że RAK strzela z zamka otwartego to wiem bo mam, chodzi o sam fakt! Czytaj ze zrozumieniem! Nikt nie wydaje amunicji na starze,a raczej jego pace i nikt nie chodzi z przeładowaną bronią na warcie, byleś kolego w wojsku wogule?
Dałem link na TT i ludziom się spodobało:):):)
PS
Niektórzy byli zaskoczeni celnością RAK-a.
No fakt, pistolet maszynowy to w zasadzie "rozpylacz" - wpadasz gdzieś (pokój, okop...) i "siejesz" na oślep.
Pozdrawiam:):):)
👍
Dobrze, że pojawił się ten film. Krótko i na temat i po wojskowemu. Potwierdzam w całej rozciągłości słowa kolegi po fachu. Czynię to z pozycji żołnierza z 28 letnim stażem i specjalności zmecholskiej. Nigdy nie widziałem u swoich żołnierzy ani nie słyszałem w zaprzyjaźnionych jednostkach o takich przypadkach jak były omawiane. Dobra broń, porządnie wykonana. Komu nie pasuje zamek albo coś innego to na rynku jest bez wątpienia nowocześniejsza broń typu skorpiony evo, mp5 itd. Tylko kwestia pieniędzy.
Pozdrawiam porucznika ( a może już kapitana to przepraszam) 🤝👍
To nie legenda historia ze stłuczonymi okularami miała miejsce w WSO wojsk inżynieryjnych plutonowy podchorąży Józef M.
Dziękuję za potwierdzenie. Na razie na kapitana nie ma perspektyw.
Jeśli bron dla wojska szczególnie poborowego nie jest idioto odporna to jest to spora wada.
Ja jednak tradycyjnie złożę życzenia ekipie Strzelnica TV. Życzę wam dużo szczęścia w gronie rodzinnym, pomyślności, zdrowia, nieskończone zapasy amunicji oraz samych dziesiątek i alf na zawodach sportowych. Ja sobie życzę również dużo szczęścia w gronie rodzinnym, pomyślności, zdrowia oraz karabinek GH-15 od Guns Help ale że święty Mikołaj prawdopodobnie nie ma pozwolenia na broń😜. I by było trochę skromniej to życzyłbym sobie dostać od św. Mikołaja taką małą drewnianą skrzyneczkę na amo 9x19 od deer shootera.
fajna pukawka ma kilka wad ktore w niektórych przypadkach mozna zaliczyc do zalet wesmy to przeladowanie jedna reka jak ktos ma jedna reke ideał ;) oczywiscie mozna zachaczyc za cos i przeladowac ale isteniej ryzyko ze o cos sie zahaczy wciągnie lump w komore nabojowa itp. itp. , malutki odrzut to duza zaleta ciekawe jakby wypadla sila odrzutu miedzy s&w 500 który kopie strasznie vs ten rak na moim siłomierzu natomiast 300 j energii oczywiście wystarczy żeby zabic człowieka bądź poważnie ranic do tych 300 metrow o czym mowiles ale 9mm naboje maja do 600 j przy uzyciu większego ładunku miotającego czyli maja lepsza przebijalnosc dla wartości granicznych jakiś plyt kaskow itp.czyli jeśli ktoś się ukryje za plyta stalowa o określonej grubości strzelam w 4 mm ze to wartość graniczna dla raka na zwykłych pociskach to kula moglaby go niedosiegnac przy 300 j energii natomiast 9 mm na 600 j przebije taka plyte i poważnie rani bądź zabije człowieka za nia ,kazda bron jak i każdy przedmiot ma swoje przeznaczenie i zalozenia konstrukcyjne w fazie porjektowej które musza być spełnione rak to jak każdy inny przedmiot robi i o to chodzi ,rak to polski słabszy odpowiednik uzi na krótkie odleglosci do walki w zamkniętym pomieszczeniu chyba bardzo dobry sprzet gdy mamy czysty cel .
bron wystarczajaca do celów obrony osobistej przeciwko celom nieopancerzonym czyli nie z 6 mm patelnia stalowa;) itp. natomiast nowowczesne bronie strzelające pociskami 5,56 x 45 jak msbs grot niedaja szans rakowi się kurde nie oszukujmy 5 krotnie wieksza energia kinetyczna i prawie 2 razy większy ped pocisku 5,56 przy mniejszej średnicy daja muu nieporównywalnie lepsza penetracje i przebijalnosc ,swoja droga moglbys robic jakiś test przebijalnosci na plytach stalowych żeby okreslic wartość graniczna dla np. prezentowanego raka .th-cam.com/video/TomdF0gOiVo/w-d-xo.html 5,56 przebija 0,95 cm stali jakiejś., kaliber 10,9 /.44 magnum niedalo rady z 0,635 cm .,7,62 przebijal podobnie do 5,56 9x18 Makarow z raka obstawiam żeby się na 3-4 mm zatrzymal ..
wygalda na to ze 9x18 Makarow się nawet przez 3 mm nieprzebije th-cam.com/video/t4VmRiDuIwM/w-d-xo.html tu niesprawdzalem dokaldnie ale blazer blas miał chyba cos kolo 500-600 j wiec 300 j raka niema zadnych szans czyli ze 2 mm tego typu stali to będzie wartość graniczna plus minus dla raka .
Mniej więcej.
Pochwalę się. Ostatnio spełniłem swoje małe marzenie i także nabyłem Raczka.
Dziś odbyłem z niego pierwsze strzelanie. Powiem szczerze micha mi się cieszyła jak małemu dziecku. Na prawdę kopie to mniej niż wiatrówka. Spust bardzo fajny jak na wojskową broń. Celność przynajmniej z rozłożoną kolbą jest bardzo spoko.
Natomiast do tej beczki miodu muszę dodać łyżeczkę goryczy, a mianowicie.
Pomimo prawidłowo rozłożonej kolby Raczek dwa razy "kopnął" mnie w okulary - więc zapewne dostanie w twarz też nie powinino być problemem. Oczywiście pewnie wynikało to ze słabego złożenia, niemniej jeśli mi się zdarzyło to poborowemu tym bardziej mogło.
Co do odstrzelenia palca to po 5 minutach zabawy świeżym nabytkiem w domu udało mi się znaleść chwyt, przy którym zamek mógłby odpalić spłonkę, a kciuk wciąż był w świetle lufy. A propo odpalania spłonek, może to była wina słabej jakości amunicji (barnaul), ale średno na 10 strzałów było 1 zacięcie - zbyt słabe uderzenie w spłonkę. Oczywiście nabój za 2 czy 3 uderzeniem odpalał, ale tak być nie powinno.
Na koniec zostawiłem prawdopodobnie najbardziej uciążliwy problem tego PMu (dla dalekowidza) - przyrządy celownicze. Są tak usytuowane, że przy złożeniu z podparciem na kolbie zawsze coś się rozmywa... Z kolei strzelając z tego jak z "klasycznego" pistoletu czułem się jakbym strzelał ślepakami... z 15m nie mogłem trafić w popiersie, gdzie z takiej np. Shadow 2 z palcem w nosie, jedną ręką strzelam na 25m...
PS. Na początku istnienia tego kanału były filmiki jak rozebrać glocka na części pierwsze, czy można prosić o coś takiego z udziałem raka?
Z RAKA z powodu " wykorzystajmy starą amunicję " wystrzeliłem około 200 naboi RAK wymaga znajomości i świadomości obsługi....
Zastanawiam się czy nie można zmodernizować takiego RAKa i wymienić te elementy z wadami na nowe zmodernizowane. To jest dłuższa łyżkę, nowe elementy celownicze z większym rozstawem i dłuższą kolbę.
Ciekawe w jakim stopniu części są wymienne z chińskimi.
i 9 mm para. A wtedy ten peem z tą klasą wykonania kosztowałby nie 500 a 5000.
Ciekawy materiał.. 👌
Ten pistolet był chyba używany przez Marka Kondrada w ekstradycji jak zrobił wjazd do zamku :) Do dziś dzień nie wiedziałem jak się nazywała ta broń a tu proszę , Rak :) Dzięki za ten materiał
Wystąpił też w Rambo 3.
@@OmnisArma wow, nie sądziłem że Pan odpisze na mojego komennta ;) Ekstradycje znam na pamięć , fajny serial fajna muzyka a Rambo tylko część 1 , kolejne to takie bajeczki , ale zaraz odświeżę pamięć i obejrze raz jeszcze Johna co tam odpierniczał w części nr 3 :)
Strzelałem z niego wiele razy nigdy mnie nie zawiódł
Zarabisty kawalwk stali . Zawsze bylem pewien ze zadziala. to bron do walki na 25-30 m wiec po jaka cholere spuszczac sie nad zasiegiem .P 64 ma celnosc do 20 m ale jak masz "motywacje " to i 35 m jest OK.
Bardzo dobry pistolet maszynowy. Nie był na stanie zwykłych żołnierzy.Służyłem od 1983 r.
Mam tego raczka i faktycznie, jak ktoś się nauczy na nim pracować i obsługa wejdzie mu w pamięć mięśniową to nie jest to zła broń. Ma wiele wad, ma swoje zalety (zwłaszcza jego cena i dosyć słaba jednak amunicja) - ale tak jak autor powiedział, nie jest idiotoodporny. I jestem w stanie uwierzyć, że w wojsku wiele osób z ujemnym IQ albo po prostu nieobytych z tą bronią mogło mieć kilka niemiłych przygód. A co do cofającego się zamka prosto w twarz to fajnie takie zdarzenie zostało nagrane na kanale Forgotten Weapons, gdzie strzelający dostał prosto w okulary pomimo tego, że trzymał broń w wydawałoby się bezpiecznej pozycji.
PM 63 zasługuje na najwyższe noty, wiem że wielu się nie zgodzi leczą są niezaprzeczalne fakty konstrukcyjne które świadczą o geniuszu konstrukcji. Jeżeli miałbym do wyboru, który PM zabrać w razie W to padło by na "RAKA" jest to mój ulubieniec wymienię dlaczego:
1. Lekki brak wystających mechanicznych ostrych krawędzi
2. Brak podrzutu i odrzutu
3. Strzela z zamka otwartego
4. Prostota mechanizmów
5. Celny
6. Możliwość strzelania z jednej ręki i to celnie
7. Można z niego strzelać z 9x19 :)
Posiada wiele innych dla mnie istotnych te które wymieniłem są dla mnie istotne .
Mity które krążą udowodniłem już wielokrotnie że są błędem obsługi, brakiem wyobraźni i wyszkolenia (moja opinia).
Do strzelania w cel mam zrobiona drewniana kolbę 10cm dluzsza od oryginalnej duzo lepiej się strzela. Super film Pozdrawiam
Dzięki za podzielenie się patentem i dobre słowo. Może jak uda się zrobić coś z celownikiem to i nad kolbą pomyślim.
Jedyny kanał na polskim jutubie gdzie można pooglądać oranie urban legends na temat broni.
RAK to świetna broń, gdy ktoś potrzebuje dużej siły ognia w małym gabarycie. Ja jednak dla czystego funu cywilnego strzelania wolę UZI :)
Swietny material.Strzelalem z RAKA. Jestem na tak. tylko ta cena nabojow makarowa tu jest czasami mniej niefajna. Pozdrawiam
👍 Dzięki! Nabój Makarowa to jednak wschód. Tam cały czas jest tego pełno. Na zachód to trochę egzotyk.
Pozdrowienia dla Big Johna i Omnis Arma !
Zapomniałeś wspomnieć o jeszcze jednej ogromnej zalecie... o cenie ;) Raczka można kupić od 600 do 900 zł w stanie magazynowym... Co czyni go takim 'must have' każdego niskobudżetowego kolekcjonera ;)
Pozdrawiam.
W sumie racja.
Nawet za 350zl :)
900 stów w pełnym ukompletowaniu. Zastanawiam się nad nim, kiedyś dużo z niego strzelałem w wersji samoczynnej, kolekcjonersko ma sens.
@@michakadsda6261 kopyto, nowa epokowa kabura, dwa magi w tym jeden krótki 350zl z fakturą
@@ChoryPastor84 w jakim skelpie?
Strzelałem ze swojego na 200m (1 lub 2-gie strzelanie po zakupie) do beczki (200l), po paru próbnych seriach trafiałem 7-8/10.
👍
Jaka jest możliwość zamontowania tłumika?.
Przy broni strzelającej z otwartego zamka usuwanie zacięć może być niebezpieczne - nie wiem czy dotyczy to każdej konstrukcji, ale po zacięciu strzelec odruchowo wyjmuje magazynek, jego wyjęcie może spowodować odblokowanie zacięcia, zrzut zamka (który został już wcześniej zwolniony spustem) i w konsekwencji niekontrolowany wystrzał.
Dzięki za film . Rak ma jeszcze jedna "wadę". To odczuwalny przedmuch w oczy strzelca. Wskazane strzelanie w okularach.
Na amunicji Barnaul nie dmucha, najgorsza do Raka jest S&B
12:13 Historie tworzone przez ludzi, którzy na lekcjach fizyki w ostatnim rzędzie robili sobie dobrze.
Stoimy na platformie Stara. Przyspieszenie w dół rzędu 1G. Zeskakujemy - musimy grawitację pokonać, siłą mięśni zwiększamy przyspieszenie w dół do 1.1, max 1.2G. Zamek nie drgnie. Spadamy ruchem swobodnym - przyspieszenie zero, stan nieważkości minus opory powietrza, pomijalne. Lądujemy - jak na piętach i sztywnych nogach, to mamy do 2 - 3 G. Ciągle od głowy do pięt - więc kiedy ten zamek się cofnął, żeby nabój pobrać?
Może zająć się na lekcjach fizyki czymś innym jak robienie sobie dobrze, choćby słuchaniem nauczyciela?
Tak przy okazji - do matury na fizyce nauczyciela nie słuchałem. W podstawówce fizyczka nie miała do powiedzenia niczego, czego bym nie wiedział, w technikum trafił nam się wychowawca - fizyk i na dokładkę leser, trzy lata na zmianę z dwoma kumplami klasę fizyki uczyłem, jak leserowi nakaz pracy się skończył i na zbity... wyleciał - przyszedł nowy nauczyciel. Rozstawiać swoje rządy. No nie z nami - z jednym z dwóch wymienionych kumpli go olaliśmy. Pięć tygodni nas na lekcję nie wpuszczał, szóstego tygodnia zrobił sprawdzian - z łaski spełniliśmy jego wymagania, i musiał postawić w klasie trzy maksy - nam dwóm i trzeciemu grzeczniejszemu nauczycieliwi fizyki na 1/3 etatu. A potem się dowiedziałem, że w pokoju nauczycielskim działał totalizator. Nie kto - kogo, ale jak my jego...
Tak więc w kwestii fizyki mogę tą głupotę ocenić - i wiem, jak ludzie podstawowych faktów z fizyki nie kojarzą. Są np. tacy, którzy wierzą, że prędkości światła nie da się przekroczyć. Jeżeli jestem z wyboru ateistą, to nie powinienem tworzyć nowej religii, w której bogiem wszechwiedzącym miałby być Albert...
Wiemy, ile wykombinował, ale czy się jeszcze czegoś nie da wykombinować - nie wiem. Ale zeskakiwanie ze Stara nawet o fizykę relatywystyczną się nie ociera - tu stary, dobry w fizyce poborca podatkowy wystarcza.
Nie przeładuje. Amen.
kiedyś w Oficerskiej gdy ją dostałam całą serię wsadziłam w tarczę.... a to ta łyżka....
Z przystawienia ?
?t=772
No cóż , działa.
Heh. Ten wyraz twarzy. Jeśli ktoś był w służbach, mówi wszystko :). To nie krytyka, to bardzo słowiańskie. Co zrobisz jak nic nie zrobisz? Bierz co masz i diluj z tym. Fajny filmik.
szkoda że firehand przestał nagrywac
Zbieram się ;)
@@firehand8999 mam nadzieję :)
@Firehand Walcz! :)
@@firehand8999 ja też czekam
@Firehand każdy czeka
Miałem PM wz63 przez daw lata byłem zadowolony fajny postolet oglądam z ciekawości o tym pistolecie filmy i czytam wpisy faktycznie o bredniach i bredzących jest dużo Pisolet ten jest dla ludzi myślących i znających taką broń
Tak - jest dla myślących. Dlatego minimum połowa internetu na niego narzeka.
Wydłużenie drogi zamka miało na celu zmniejszenie szybkostrzelności do poziomu akceptowalnego dla tak krótkiej broni, również po to było dołożony opóźniacz z bezwładnikiem, gdyby nie to, to długi magazynek byłby oprózniony w niecałe półtora sekundy.
Postrzelałem troszkę z takiego w celu wypróbowania przed ewentualnym zakupem. Ogólnie fajna broń, ale w moim przypadku pojawiła się poważny problem- mam wadę wzroku i do czytania muszę zakładać okulary. Bez nich nie da się celować, bo szczerbinka jest za blisko twarzy i kompletnie nieostra, jedna plama. W karabinkach czy pistoletach nie mam tego problemu, bo szczerbinka jest dalej od oczu. Szkoda, mówi się trudno...
Proponuję niech fundacja nabedzie chińska wersję Typ 82 PM 63 niebezpieczne mankamenty z tego PM zostały usunięte. Podstawowym karabinkiem armii chińskiej jet typ 81 czyli SKS tryb ciągły 120strz/minute w praktyce i 50 pojedynczym,mozliwosc miotania garlaczami kal 7.62x39!. Spróbuj pan ustawić na wysokości biodra na stole pudełko po butach automatyka. Raka działa perfekcyjnie zlapiesz pan do pudełka wszystkie łuski strzelając z 25 nabojowego magazynka! Z amunicja. PMM 9x18 Makarow uzyska Pan z PM 63 RAK seriami 90m a pojedynczym 180m! Czyli tyle samo co 2 wojenny PM Sten który ważył znacznie ciężej niż PM 63 RAK z Czeskiej amunicji VZ z Raka uzyskiwano 80m ciągłym i 150m pojedynczym! Amunicja ta była śmiertelna na 350m natomiast PMM na 450m
Witam.Miałem z tą bronią do czynienia w latach 85\87 służąc w jednostce na Krzesinach jako mechanik eksploatacji MIG21 w I eskadrze lotnej.Wiadomo że raz na dwa miesiące mieliśmy strzelanie na strzelnicy.Strzelając z PM-63 bywało różnie a mam porównanie bo na szkołce w Oleśnicy miałem KBK AK-47 i nigdy nie schodziłem poniżej 42\47 pkt na 5 strzałów , z PM-63 niestety celność spadła do 35\42 pkt. a byłem i tak nie najgorszym strzelcem bo strzelałem też z KBKS na poziomie 48\50 pkt. Ta broń sprawdziła się jako broń w pracy na samolotach ponieważ była lekka, kabura płócienna przymocowana do pasa i trokiem do nogi i nie czułem podczas pracy na samolocie alarmów bojowych i pary dyżurnej żadnych ograniczeń.Ogólnie broń oceniam dobrze ale przy strzelaniu na strzelnicy średnio.Po tylu latach nawet pamiętam nr. mojego PM, MO08278. Pozdrawiam Darek
Posiadam owy artefakt. Przy tych cenach rynkowych nie można go nie mieć w szafie :) Jestem z niego bardzo zadowolony.
Sama prawda.
Klasyka, tak jak np. TTka albo Makarov. I wszystkie w bardzo przystępnej cenie. Trzon mojej kolekcji :)
Coś czuję, że teraz cena raków pójdzie w górę ;)
😂 może nie ale kolega już przysłał sms, ze go namówiłem...
Strzelałem z tej pukawki
Uziel Ghal był jego konstruktorem.Po wyjeździe do Israela skonstruował na bazie raka słynne uzi.Niewiele większy od Glocka o jakieś w sumie 15 cm dłuższy i 50 dag cięższy.Pepesza taki sam ma przełącznik ogień ciągły/pojedyńcze.
Uziel Ghal nie był konstruktorem RAK-a. Zbudował UZI jakieś 5 lat wcześniej.
😂 dobre... Tego jeszcze nie było. Dopiszę do listy mitów o Raku.
@@arturjurczak3722 Wcześniej był konstruktorem w Českiej Zbrojówce i automat ČZ konstruował - stąd podobieństwo pierwszych UZI do pierwszych automatów ČZ. Nie do Raka.
Strzał w pysk możliwy. Kolega w wojsku jakoś to zrobił 😁
Trzeba mu pogratulować - wpisał się w historię rodzimego uzbrojenia...
Na dodatek ten sam kolega miał wyrobiony bezpiecznik który nie działał. 😁
Ja też, he he.
Zamek nie wraca do tylu do tej samej pozycji po strzale lecz leci na moment troszkę dalej w tył. Jak ktoś dziub przystawi przed strzalem na styk do zamka to dostani nim w pysk. I to nie mity i legendy lecz prawda.
Witam jak byłem w zasadniczej to krążyła taka opowieść legenda że 2 wartowników zeszło się i robili pojedynki rewolwerowców i podobno jeden z raków się przeładował i sam strzelił drugiemu wartownikowi w stopę kostkę nogę.
Dobre...
Cóż, myślę że ta "legenda" zawiera jednak ziarno prawdy...
1994 rok Bemowo, pogadanka z oficerem wychowawczym na temat wypadku w sąsiadującej jednostce.
Oficer straszył "szwejów"?
Może, tylko mały szczegół, zamiast etatowych RAK-ów wydano nam AKMS-y...
@@marekt2319 zima 94 Bemowo Piskie.
@@sergiuszmakiekowski3086
Bemowo ale w Warszawie 103 cyrkowy😉
Jesień 1993.
W 45pzm 3PDZ opowiadał sierżant jak to wysłali
matkę do syna na posterunek. W finale syn wartownik zastrzelił matkę i dostał 5 dni urlopu. Dopowiedziałem OKOLICZNOŚCIOWEGO. Warta ryknęła śmiechem i już więcej nikt takich głupot nie opowiadał.
Co do przeładowywania broni, byli tacy co to robili na warcie z AKM. Odbezpieczył i kolbą o ziemię. Mówię mu: chłopie jak jeszcze Ci się spust odbezpieczy to sobie walniesz tą pustą łepetynę.
MAM kupione od boru 0 luzów plus czarna skórzana kabura na wizyty papieskie podobno jest to moja ulubiona zabawka :P.. rzekł bym nawet miłość :)
👍
Wypadki w moim pododziale z pm 63 z okresu mojej służby. Jeden rozbity nos. Dwie uszkodzone maski pgaz. Na pierwszej warcie zgubiłem kilka pestek. Odpadło denko od magazynka. Wypadła sprężyna, popychacz i poleciały pestki. Kolega stracił obie górne jedynki. Nacisnął spust patrząc w wylot lufy. Rynienka przeciwpodrzutnika trafiła go zęby. Powyższe wypadki są nie do powtórzenia przy pomocy kałacha. Nie był więc to bezpieczny sprzęt.
Jak ktoś naciska spust patrząc do lufy, to żadna broń nie jest dla niego bezpieczna.
Śmiem twierdzić, że to dowodzi moich racji - wypadki wynikały z winy użytkownika.
@@OmnisArma Zgoda. Tylko że użytkownicy kałachów wcale nie bardziej "ogarnięci" od użytkowników peemów takich przygód nie mieli. Lubiłem mojego PM63 z jednego powodu. Ważył połowę tego co AK ale na strzelnicę wolałem nieść "ciężkiego" AK.
@@TheGrzes1966 Nie zgodzę się że użytkownicy AK, nie mieli takich przygód. W mojej jednostce gość odstrzelił sobie głowę Kałachem którym bawił się na wartowni. Teoretycznie broń była rozładowana. I nikt nie potrafił powiedzieć skąd wziął się nabój w komorze.
Na każdą broń trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w jakich została zaprojektowana, panujących wówczas mód, trendów.
Niektóre trendy po latach okazują się głupie ale to nie wina projektantów.
My Polacy uwielbiamy z jakąś dziwną pasją srać na swoje.
Do Stieczkina czy Skorpiona też można się przyczepić, jakoś nie widzę by Czesi czy Rosjanie to robili.
Mały prztyczek do autora - zapomniałeś wspomnieć o standardzie wykonania. Stara dobra Polska przedwojenna szkoła.
Amerykanie gdy mówią o polskiej broni, nawet gdy jej nie lubią i są bardzo krytyczni, to zawsze chwalą wyborną jakość na najwyższym poziomie.
Popieram
Film ma dwa lata,a ja akurat niedawno pomacałem Raczka i chcę go i to bardzo.
Powiedz dlaczego nie podrzuca .. bo łyżka skutecznie to uniemożliwia ale dwukrotnie dłuższa łyżka to niesamowita perfekcja,zwłaszcza szczerbinka przesunięta na początek zamka . 200m 7/8
W twarz może i nie przywali, ale podczas strzelania z raka w mp4 szkła często pękały.
No tego nie próbowałem ale w sumie wykonalne... trzeba tylko maski poszukać.
Mnie denerwował przy wsiadaniu do czołgu.
no tak było, nie zmyślam
Broń nie doceniana, sam ją użytkowałem służbowo, podczas strzelań zwracałem na mankamenty tej broni, czyli powrót zamka, w kaburze nigdy mi się sama nie przeładowała i strzeliła, jak sam autor wspomniał jedynie błędy użytkownika powodowały takie, a nie inne historie. Ktoś nie przeszkolony z tego rodzaju broni mógł sobie jakąś krzywdę zrobić, ale w wojsku kładło się na to nacisk i wymagano dokładności użytkowania niż np. kbk AK różnych wzorów. Mile wspominam strzelanie, na bliskie dystanse broń skuteczna w ogniu pojedynczym jak i seryjnym, magazynki wydłużone dawały możliwości większe. Rozebrać tą broń do konserwacji była czynnością prostą i dającą pewność, że zrobiliśmy wszystko aby ona poprawnie strzelała. Złego słowa nie powiem o tym pistolecie.
👍
Panie Mateuszu skoro pokazał Pan sztuczki z filmów jeśli chodzi o przeładowanie,to może teraz Pana stosunek do walki z dwiema broniami pozdrawiam
Było. ;)
Co sądzisz o przechowywaniu broni w folii próżniowej? Takie worki zgrzewane jak na szynkę. Spotkałem się z tym na OPP
Jestem za. Dłużej zachowuje świeżość.
Aczkolwiek nie spotkałem tej metody.
@@OmnisArma jest w przemyśle rzadko stosowana metoda kokonizacji. Do wora i wymieniamy atmosferę.
Wyrzucamy tlen zastępując go argonem.
Tym z przestrzeni między szybowej w oknach.
RAK wystąpił w Rambo 3. Był bronią osobistą płk. Zaysena, używa go podczas przesłuchiwania Trautmana. Osobliwe narzędzie w rękach sowieckiego oficera, ale kozacko się prezentuje . ;)
Prawda.
Nie wspomniałeś o jeszcze jednej funkcji "łyżki" lecz patrząc na twój eksperyment domyśliłem się dlaczego. Z ciekawostek - pierwsze polskie plutony specjalne były wyposażone w RAKi. RAK - pistolet maszynowy dla świadomego strzelca!
Ogółem dokładnie tak. Im lepszy strzelec, tym bardziej ceni tą broń.
9:16 Już wiele razy w kwestii RAKa pisałem - jest możliwe tak samo, jak wydłubanie sobie oka łyżeczką od herbaty.
Za idiotą nie nadążysz, nie zgadniesz, jaką za chwilę głupotę uczyni.
Jako kompletny amator byłem raz na strzelnicy i o dziwo z tej pukawki strzelało mi się o wiele lepiej niż z HK MP7. Raczkiem co strzał to gong a ten polimerowy MP7 jakoś tak dziwnie w łapie leżał. W ogóle broń polska i sowiecka zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż zachodnie współczesne konstrukcję. Może i wyglądały topornie ale niezależnie czy to był pistolet, pm czy karabin człowiek miał wrażenie że trzyma w ręku broń a nie plastikową zabawkę. Z konstrukcji zachodnich pudłowałem a z rodzimych i rosyjskich same headshoty leciały.
Może kwestia przyżądów celowmniczych. Przyżądy otwarte (które zwykle są w broni zachodniej) częściej pojawia się w np. Wiatrówkach. Są one też bardziej intuicyjna w celowaniu (zdaniem moim i moich znajomych) Z kolei w broni zachodniej zwykle są zamknięte
@@tornad8063 Też się nad tym zastanawiałem. Może jakbym spędzał więcej czasu na strzelnicy to opanował bym zachodnie typy szczerbinek i celność by się pewnie poprawiła.
@@KamilSkalny przezierników* jak chcesz, to możesz kupic jakąś tanią replike asg np. mp5. Nawet nie musi strzelać. Byle by trzymało wymiary. W celu zwiększenia masy możesz sznurkiem przywiązać butelke z wodą.
Celuj w ściane, najlepiej w kartke na ścianie z kropką zrobioną markerem. I ćwicz poprawne celowanie (schemat poprawnego celowania znajdziesz w necie) i ściągaj spust , celując cały czas i pilnując, by przyżądy zostały zgrane.