Moja ostatnia partnerka była psychologiem, na początku byłem ostro bombardowany miłością ! Jestem osobą niepełnosprawną i na rencie więc byłem w szoku, że taka osoba ładna i zamożna jest tak za mną! W późniejszym okresie związku się zaczęło oskarżenia, przerzucenia winy, ciągle obniżenia wartości, ona podejmowała wszelkie decyzje i nasze życie kręciło się wokół jej osoby pracy i domu ale brałem to że tak się kolokwialnie wyrażę na klatę. Dopiero po odkryciu zdrady zerwałem. Później się zaczęło analizowanie związku wpędzanie się w poczucie winy jednym słowem spore cierpinie. Podsumujac jak ktoś myśli że odejdzie od takiej osoby i po sprawie to się głęboko myli.
Co tu dużo gadać, pani psycholog okazała się narcystyczna, cóż za paradoks :D Ale skoro związałeś się z narcystyczną osobą, sam raczej też masz zaburzenia osobowości . Ale jesteś niepełnosprawny i to ci musiało psychikę pokiereszować , dlatego tego kurwiszona narcystycznego sobie wziąłeś . Sam jestem narcyzem i się leczę, powinienem ci współczuć, ale zamiast tego ci pogratuluję, bo to się udać nie miało prawa i wyniszczało by ci życie jak rak . Zaczniesz pracować nad swoją psychiką , wtedy zaczniesz trafiać na zdrowe psychicznie kobiety , a nie na takie szony.
Bardzo to mądre uważam, zwłaszcza w tych czasach.. Część o zakochaniu jest mocna, warto sobie to dobrze uświadomić. Kurcze, słucham i jestem szczerze mówiąc nieco w szoku. Znam te sprawy od wielu lat, a jadnak nadal człowiek coś odkrywa i się uczy.. Siebie.. Dotarło do mnie właśnie, jak mocno się dopuściłem projekcji w przypadku ostatniego, jedynego silnego "zakochania" w ostatnich latach. Wiem o tym dużo, a mimo to nastąpiło zupełne zaćmienie i dokładnie to, o czym Pani mówi. Te wszystkie różne myśli typu "bez ciebie nic, nie dam rady, tylko dzięki tobie tak dużo mogę itd.." to duży błąd w swej świadomości. Bo to właśnie projekcja, która jedzie ostro na koktajlu z endorfin, dopany i innych hormonów. I człowiek sobie wciska, że bez tej osoby to nie potrafi tak, nie stać go na tyle, a nawet, że na nic go bez niej nie stać (max negatywny stan). A właśnie, że przecież potrafi! Tylko z jakichś przyczyn przestał o tym wiedzieć. I to trzeba sobie dobrze i jak najszybciej uzmysłowić i za to się wziąć. Nie można, nie wolno uzależniać swojej sprawczości od kogokolwiek innego. Mogę sam, potrafię, więc robię i kropka. Bez względu na to, czy ktoś jest, czy go nie ma. Jeśli jest, to fajnie, bo ma jakiś dobry wpływ, a jeśli nie ma, to też jest ok. Owszem, taka osoba może być pewnym dopingiem, katalizatorem, celem pewnych działań, adresatem, źródłem weny itd i to jest bardzo dobre oraz także potrzebne, ale nie bezwzględnie konieczne, to ma być tylko piękny dodatek do tego, co już można i potrafi się zrobić samemu. To właśnie należy umieć robić zupełnie bez niej. Bo gdy tak nie jest, to jest poważny problem kwalifikujący się do terapii ze specjalistą. Bardzo niefajny jest to mechanizm, dziś uważam, bo szkodzi obojgu, dlatego trzeba sobie z niego zdawać sprawę i siebie samego mieć na oku. Naprawdę warto tego posłuchać. Dobrego dnia..:)
Jasne, konkretne i obrazowe przedstawienie mechanizmu projekcji,... To prawda,... -bardzo potrzebne są takie rzeczowe, prezentacje u upowszechnianie wiedzy o mechanizmach obronnych.
Niezmiernie miło było posłuchać i popatrzeć na tą projekcję :) No cóż, muszę wreszcie pogodzić się z myślą, że projektuję. Projektuję, choć zawsze przed tym się broniłem. W szczególności gdy dostrzegałem w innych swoją sprawczość - pacynki pociągane za sznureczki mojego dziecięcego umysłu ... czułem, jakbym innym odbierał wolną wolę! I to mnie najbardziej przerażało. Wolałem więc poddawać się wszelkim, nawet negatywnym projekcjom innych, niż rzutować własne. Nieistotne było dla mnie, że mogę pozytywnie projektować. Bardziej pragnąłem samodzielności innych niż poczucia władzy. Przerażała mnie myśl, że wszystko może stać się przewidywalne i nic mnie już może w życiu nie zaskoczyć ze strony innych ludzi. Tak bardzo zamykałem swój umysł, że czasami się jąkałem. Taki tam delikatny masochizm. Przez dziesiątki lat mając taką postawę (kręgosłup oczywiście dał znać), wyhodowałem całą rzeszę narcyzów myślących, że są tacy którzy ich manipulacji nie dostrzegają. Po latach uległości szokiem było dla nich, że mówię "stop, widzę", a dokładniej ujmując zacząłem mówić ich językiem ... i stałem się wrogiem nr.1 Szanujcie się moi drodzy, bo jeżeli sami się nie szanujemy to nikt nas nie uszanuje. Udawanie, że czegoś się nie dostrzega tylko nawarstwia problem który wcześniej czy później pęknie ... albo my pękniemy.
"... umiejętnośc obsłużenia rozczarowania ..." - gorąco proszę o omówienie tego tematu. a oto kolejny film o który nie prosiłem a który zaskakuje, zaskakuje sposobem omówienia, głębią itd, wyjątkowo inteligentna osoba (autorka filmów) to błogosławieństwo w konwersacji, szkoda że nie mam okazji do konwersacji, generalnie jedna z bardzo niewielu pereł na yt od której można dowiedzieć się i nauczyć wielu ważnych, potrzebnych żeczy w sposób prosty. baaaaaardzo dziekuję i nie moge doczekać się kolejnego tematu.
Rezonuję z ludźmi niewiele planującymi bo sam prezentuję podobne podejście do źycia. Najlepsze wypady zawsze były w moim przypadku na pełnym spontanie. Dlatego doskonale rozumiem takie beztroskie nastawienie wspomnianej koleżanki.
Ja też podbijam bo to "obsłużenie rozczarowania" brzmi interesująco...czekam na następny,nawet odwaze się poddać pomysł: a może dłuzsze podcasty czy inne webinary? Proszę to rozważyć.Takie omawiania mechanizmów dla ludzi,którzy chcą ze sobą pracować, widzieć więcej,ale niekoniecznie wymagają/mają możliwość korzystania z terapeuty... Zdecydowanie chętnie posłuchałabym rozszerzonej wersji.
Wydaje mi się, że tak jak potrzebne są dzień i noc, tak samo potrzebne są radość i smutek. Cieszmy się dniem i cieszmy się radością. Nie bójmy się nocy i nie bójmy się smutku. Nie negujmy projekcji, ani tej "pozytywnej", ani tej "negatywnej". Nie uda ich się pozbyć, wyeliminować. Uczmy się żyć z projekcjami, tymi z przeszłości, tymi obecnymi i z tymi, które przyjdą świadomie, czy też nie świadomie.
Myślę, że przeszła Pani ciekawą drogę. Chętnie posłuchałbym więcej takich materiałów. Od dłuższego czasu nurtuje mnie rozwinięcie tematu fantazji i jaką mają one funkcje, czy są powiązane z projekcjami?
Projekcja, najlepszym lekarstwem jest zdrowy narcyzm. Zdrowy to taki kiedy zaczynam czuć się dobrze sam ze sobą, doceniam swoje mocne i słabe strony, a najbardziej cieszy mnie odkrywanie nowych postaw, czy rzeczy które mijałem w psychice wiele razy.
"rzeczy które mijałem w psychice wiele razy" - ładne to. Zgadzam się w gruncie rzeczy z Pana komentarzem, choć nie wiem czy włączałabym w to narcyzm. W narcyzmie nie sposób docenić swoich słabych stron - tam się od tego ucieka.
Bardzo cenne i fajnie podane! :) A czy może się też tak wydarzyć, że odchodząca strona zamiast zobaczyć te rzeczy w sobie będzie dalej projektować tylko nie na nowego, a na byłego partnera?
Piszesz o niesamowitych sprawach, niesamowitych dla mnie - powiedzmy laika. Że zakochanie to delegowanie naszych pozytywów na drugą osobę. Pierwszy raz pomyślałem - coś w tym jest. Skoro jednak piszesz, że sami możemy to uruchomić - ciekawe... Nasz świat ludzki, duchowy, jest niesamowity. Tylko nie jest łatwo się w tej duchowości poruszać, znajdować ścieżki, rozwiązania. Nawet jeśli się tego chce.
Możemy, bo mamy to w sobie. I czarne i białe istnieje w każdym człowieku, czasem wraz z wpływami środowiska/kultury uczymy się myślenia, że to co w nas dobre może być tylko odkryte/włączone dzięki drugiej osobie. To myślenie też niesie jakiś zasób - cały romantyzm na tym leży, możemy się realnie bardziej przywiązywać itd… :)
Tak, to nieprzetrwanie relacji jest bardzo trudnym momentem, smutnym, rozdzierającym. Tak samo jak sama projekcja. Uswiadomienie sobie tego i praca nas tym potrafi przeczołgać. Szkoda, że staje się to widoczne dopiero po.
Jak mam wiedzieć, że złość spowodowana jakimś wydarzeniem np. czyimś zachowaniem jest projekcją a kiedy np. tym, że ktoś przekroczył jakieś granice i dotyczy ona tej drugiej strony a nie naszych nieuzmysłowionych emocji, pragnień itp. (czyli tzw cienia)?
No tak... Są szkoły ezoteryczne, które twierdzą, że całe nasze życie, cały świat jest jedną wielką projekcją nas wszystkich razem i każdego z nas z osobna.
Witam Panią jestem zdiagnozowanym Narcyzem Tak hah nauczyłem się o tym mówić że jestem nim i panować nad tym chodź nie zawsze (wachania nastroju związane z krytyką) natomiast uważam że robisz fajny kontent przyjemnie mi się słucha o moich braciach i siostrach z rodu Narcyz.😜 Uważam że można ze złych cech czynić dobro i w swoim życiu widzę poprawę jakości dobrobytu oraz relacji czy to partnerskich czy przyjacielskich itp. Każdy ma w pewnym stopniu jakieś nasilenie projekcji Pozdrawiam i czekam na więcej materiałów oraz na twój głos 🎥🍿
Moj narcyz zostawił mnie, po czym powiedział, że nim gardzę co oczywiscie nigdy nie było prawdą. Dobrze myślę, że probował przeprojektować na mnie swoje wlasne emocje dotyczace mojej osoby?
czy jesli ja nie oskarżam innych(bliskich) o co kolwiek. niewiem. zdrade, szpiegostwo nawet jesli wiem ze cos mialo miejsce. czy to dobrze? czy moze czegos mi brak w emocjach. nie lubie wyladowywac emocji na innych. wydaje mi sie umiem nad nimi panowac. ciezko mnie wyprowadzic z rownowagi. czy moze mam duzo empati. niewiem,czasem sie nad tym zastanawiam. zwlaszcza gdy slysze od partnerki ze sie nie martwie,denerwuje, czy zazdroszcze
A co jeśli na randce (lub na samą myślą o tej osobie) czuje, że druga osoba mnie sobą odpycha (uczucie dyskomfortu i sprzeciwu w sercu) to znaczy, że projektuje na nią coś co jest we mnie?
Jak wchodzę na Pani kanał to wiem że bede sie źle czuł bo merytorycznie jest taki przekaz Bomba. Jak jest po filmie trzeba przestać zakłamywać i uciekać przed uczuciami i odkladaniu tego co nam nie służy. Jako WWO po związku z narcyzem próbowałem dojść dla czego czasem tak soe sle czuje i Eureka niestety stany depresyjne lapaly mnie kiedy myślalem kim jestem co lubie co chce robić i myk za chwilę ucieczka i wyobrazenie sobie co powiem jak kogoś spotkam albo moze juz nigdy w życiu nie spotkam. Niby proste a zarazem bardzo dla mnie skomplikowane. Czasem jadna mala mysl i zarazem mechanizm obronny wewnętrzna walka trzyma jak w termosie. Czasem chcial bym mieć jak mój sąsiad rolnik i powiedzieć Co zrobisz jak nic nie zrobisz rob tak ze by bylo dobrze😊
Hmm. Pojawiła się we mnie watpliwosc i chciałam się nią podzielić. A czy takie szukanie projekcji u siebie to nie jest gaslighting samego siebie? Zamiast zająć się asertywnym zadbaniem o swoje granice ('Hej ty się cieszysz beztroska bo ktoś inny zamawia za ciebie ubera do hotelu, nie zgadzam się na ty pełnić tę rolę'- idąc za podanym przez ciebie przykładem z wakacji z kolezanka) mówimy sobie że to tylko projektowanie na tę drugą osobę. Nie podejmiemy tematu tego, co nas boli, nie odpowiada, jakoś nas narusza. To takie jakby podważanie tego co czuje i na co mam niezgodę. Bagatelizowanie stwierdzeniem że to tylko projekcja.
moja druga polowka ma podobne problemy. Ma - kolokwialnie - kij w d... i wscieka sie na mnie za rozladowanie sytuacji humorem. I co robic? PS. Tak, wiem, wszystko jest moja wina :D
A co to znaczy, Twoja wina? Jej emocje które w niej uruchamiasz są triggerami i z czegoś wynikają....To tak jakbym byla wkurzona, ze masz niebieskie a nie brązowe oczy i non stop Ci to na wiele sposobów komunikowała.
No dobrze, ale czy każda sytuacja kiedy ktoś mnie wkurza świadczy o projekcji? Jak dla mnie koleżanka która wykorzystuje to, że inni się wysilają żeby coś zaplanować, zwłaszcza jeśli dzieje się tak regularnie, jest wyzyskiwaczem. Wkurza mnie to, bo cenię bardziej partnerskie znajomości, więc więcej jej nie zapraszam, a szukam osób które do znajomości wnoszą po równo. Jeżeli przyjaciółka non stop mnie olewa i mnie to rani, ponieważ chciałabym z nią mieć głębszy kontakt, to też dla mnie nie jest projekcja, tylko informacja zwrotna, że ta osoba nie jest zainteresowana przyjaźnią i powinnam poszukać kogoś innego. Nie rozumiem rozróżnienia, gdzie moje "negatywne" uczucia są ok ponieważ wskazują na moje potrzeby, wartości i granice, a gdzie są mechanizmem obronnym?
Myślę, że to w sobie trzeba poszukać tej odpowiedzi. A ta umiejętność rozróżnienia zależy od wprawy w uświadamianiu sobie i doświadczenia w rozpoznawaniu swoich projekcji. To się nabywa np. w procesie psychoterapii. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć, zastanawiam się nad taką kwestią - czy było coś złego w tym, że czułaś frustrację w związku z tym, że koleżanka się nie angażuje? Myślę, że to całkiem uzasadnione, żeby oczekiwać zaangażowania i bycie zawiedzionym w takiej sytuacji (no i powiedzenie tego drugiej osobie) nie jest niczym złym. Jej odpowiedź - okej, może tak ma, ale skoro jesteście koleżankami, to raczej byłoby uzasadnione, żeby dbać o siebie nawzajem, również w ilości pracy włożonej we wspólnym wyjazd? Jeszcze się zastanawiam, czy każda nasza frustracja w stosunku do jakiejś osoby to projekcja? Czy każda rzecz, która nas denerwuje jest tak naprawdę naszą ukrytą cechą? Tak rozmyślania, dzięki za Twoje filmy, są super!
To ani nic złego ani dobrego, to po prostu zjawisko kiedy mamy oczekiwania, że druga osoba będzie jakaś (bo według nas powinna być) i to prowadzi do rozczarowania. A jak mamy okno pogodowe w dojrzałości, to najpierw do złości 😉 Drugi człowiek może być sobie jaki tylko chce. Jeśli wcześniej nie umawiamy się, że jedziemy na wyjazd „zorganizowany” i dzielimy się organizacją, to nie możemy oczekiwać, że ktoś będzie realizował umowę na którą się nie pisał, nawet jeśli w naszym świecie jest „oczywista/pożądana/jedyna słuszna. Nie każda nasza złość to projekcja. Szeroki temat, nie wszystko dam radę wyjaśnić w komentarzu czy filmach, ale to bardzo dobre pytanie i dzięki za nie!
Mistrzami projekcji są np. nasi nowi rządzacy KOalicjanci. Just to również jedyna umiejętności jaką opanował do perfekcji ich szef rudzielec z przypadku Dyzma.
@@flowerboy6417 Zwiedziłem już pół świata kolego i nigdzie takiej mendy rządzącej nie widziałem. Pamiętam też jak było za czasów Tfuska 1.0 (kiedy ty pewnie na poop mówiłeś papu). Może ty wyjdź czasami z WP, ŁOnetu i T(usk)VN?
To wszystko jest takie trudne. Jak żyć?? jak wszędzie jakies pułapki, lubię pani filmy ale kurcze odbieram wrażenie że pani widzi wszędzie same minusy ludzi i wszędzie widzi tych złych ludzi, a czy wogule są dobrzy ludzie? każdy jest teoszke psycholem taka nasza natura, nie ma ideałów każdy człowiek ma dobre i złe strony. Proszę zrobić serię i dobrych ludziach i jak ich rozpoznawać. Pani uczy jak rozpoznawać złych i psycholi ale jak mamy zauważyć tych dobrych???
Chciałam przewrotnie odpisać, że taka branża, ale chyba bliższe mi jest stwierdzenie, że "to wszystko jest takie trudne" jak z tym walczymy i nie chcemy tego uznać. Uznana projekcja daje dużo ulgi, radości, często wesołości, szerszego zrozumienia - fajne sprawy ;) Żeby zauważyć dobro u innych, trzeba w sobie zauważyć dobro i zło i je ukochać. Wtedy mamy większą szansę widzieć w innych i zło i dobro. Pozdrawiam serdecznie!
A gdyby tak wszystkie laski na wyjeździe niczego nie zaplanowały, to byłby odjazdowy spontan. O ile miejsce nie jest niebezpieczne, to jest to potencjalnie fajna opcja.
Wspaniały wykład pełen wiedzy i kobiecej klasy ♥️🥰☕️🍷👏👏👏
Świetny materiał. Bardzo jasno i ciekawie wyjaśniony mechanizm projekcji. Bardzo dziękuję 😊
Rewelacyjna puenta! Dziękuję 😆 za Pani poczucie humoru również 👌 Jest generalne!!! 😎
Moja ostatnia partnerka była psychologiem, na początku byłem ostro bombardowany miłością ! Jestem osobą niepełnosprawną i na rencie więc byłem w szoku, że taka osoba ładna i zamożna jest tak za mną! W późniejszym okresie związku się zaczęło oskarżenia, przerzucenia winy, ciągle obniżenia wartości, ona podejmowała wszelkie decyzje i nasze życie kręciło się wokół jej osoby pracy i domu ale brałem to że tak się kolokwialnie wyrażę na klatę. Dopiero po odkryciu zdrady zerwałem. Później się zaczęło analizowanie związku wpędzanie się w poczucie winy jednym słowem spore cierpinie. Podsumujac jak ktoś myśli że odejdzie od takiej osoby i po sprawie to się głęboko myli.
psychologiem może być każdy głupek czyli magistrem. terapi własnej mało kto przeszedł
Co tu dużo gadać, pani psycholog okazała się narcystyczna, cóż za paradoks :D Ale skoro związałeś się z narcystyczną osobą, sam raczej też masz zaburzenia osobowości . Ale jesteś niepełnosprawny i to ci musiało psychikę pokiereszować , dlatego tego kurwiszona narcystycznego sobie wziąłeś . Sam jestem narcyzem i się leczę, powinienem ci współczuć, ale zamiast tego ci pogratuluję, bo to się udać nie miało prawa i wyniszczało by ci życie jak rak . Zaczniesz pracować nad swoją psychiką , wtedy zaczniesz trafiać na zdrowe psychicznie kobiety , a nie na takie szony.
Jak moja :)) Oby nigdy więcej takich :)
Kurde, jakbym czytał o sobie i o niej!! Szok.
Znalazła sobie ofiarę , suka
Bardzo dobra wypowiedz i bardzo potrzebna wielu osobom.Bardzo Pania pozdrawiam i dziekuje bo osobiscie sam sobie duzo z tego uswiadamiam❤. Dziekuje
Dokładnie tak
Bardzo to mądre uważam, zwłaszcza w tych czasach..
Część o zakochaniu jest mocna, warto sobie to dobrze uświadomić.
Kurcze, słucham i jestem szczerze mówiąc nieco w szoku. Znam te sprawy od wielu lat, a jadnak nadal człowiek coś odkrywa i się uczy.. Siebie..
Dotarło do mnie właśnie, jak mocno się dopuściłem projekcji w przypadku ostatniego, jedynego silnego "zakochania" w ostatnich latach. Wiem o tym dużo, a mimo to nastąpiło zupełne zaćmienie i dokładnie to, o czym Pani mówi. Te wszystkie różne myśli typu "bez ciebie nic, nie dam rady, tylko dzięki tobie tak dużo mogę itd.." to duży błąd w swej świadomości. Bo to właśnie projekcja, która jedzie ostro na koktajlu z endorfin, dopany i innych hormonów. I człowiek sobie wciska, że bez tej osoby to nie potrafi tak, nie stać go na tyle, a nawet, że na nic go bez niej nie stać (max negatywny stan).
A właśnie, że przecież potrafi! Tylko z jakichś przyczyn przestał o tym wiedzieć. I to trzeba sobie dobrze i jak najszybciej uzmysłowić i za to się wziąć. Nie można, nie wolno uzależniać swojej sprawczości od kogokolwiek innego. Mogę sam, potrafię, więc robię i kropka. Bez względu na to, czy ktoś jest, czy go nie ma. Jeśli jest, to fajnie, bo ma jakiś dobry wpływ, a jeśli nie ma, to też jest ok.
Owszem, taka osoba może być pewnym dopingiem, katalizatorem, celem pewnych działań, adresatem, źródłem weny itd i to jest bardzo dobre oraz także potrzebne, ale nie bezwzględnie konieczne, to ma być tylko piękny dodatek do tego, co już można i potrafi się zrobić samemu. To właśnie należy umieć robić zupełnie bez niej. Bo gdy tak nie jest, to jest poważny problem kwalifikujący się do terapii ze specjalistą. Bardzo niefajny jest to mechanizm, dziś uważam, bo szkodzi obojgu, dlatego trzeba sobie z niego zdawać sprawę i siebie samego mieć na oku.
Naprawdę warto tego posłuchać.
Dobrego dnia..:)
Jasne, konkretne i obrazowe przedstawienie mechanizmu projekcji,... To prawda,...
-bardzo potrzebne są takie rzeczowe, prezentacje u upowszechnianie wiedzy o mechanizmach obronnych.
Fakt, bardzo zrozumiały przekaz.
Niezmiernie miło było posłuchać i popatrzeć na tą projekcję :)
No cóż, muszę wreszcie pogodzić się z myślą, że projektuję.
Projektuję, choć zawsze przed tym się broniłem. W szczególności gdy dostrzegałem w innych swoją sprawczość - pacynki pociągane za sznureczki mojego dziecięcego umysłu ... czułem, jakbym innym odbierał wolną wolę! I to mnie najbardziej przerażało. Wolałem więc poddawać się wszelkim, nawet negatywnym projekcjom innych, niż rzutować własne. Nieistotne było dla mnie, że mogę pozytywnie projektować. Bardziej pragnąłem samodzielności innych niż poczucia władzy.
Przerażała mnie myśl, że wszystko może stać się przewidywalne i nic mnie już może w życiu nie zaskoczyć ze strony innych ludzi.
Tak bardzo zamykałem swój umysł, że czasami się jąkałem. Taki tam delikatny masochizm.
Przez dziesiątki lat mając taką postawę (kręgosłup oczywiście dał znać), wyhodowałem całą rzeszę narcyzów myślących, że są tacy którzy ich manipulacji nie dostrzegają. Po latach uległości szokiem było dla nich, że mówię "stop, widzę", a dokładniej ujmując zacząłem mówić ich językiem ... i stałem się wrogiem nr.1
Szanujcie się moi drodzy, bo jeżeli sami się nie szanujemy to nikt nas nie uszanuje. Udawanie, że czegoś się nie dostrzega tylko nawarstwia problem który wcześniej czy później pęknie ... albo my pękniemy.
Ja cię osobiście przytulam.
@@prestonik bardzo mi miło ale to raczej wirtualne objęcia niż osobiste.
Tak czy inaczej, lepsze to niż nic.
Jasne, konkretne i obrazowe przedstawienie mechanizmu projekcji. Super❤
Serdecznie dziękuję! 🍀
Jest Pani bardzo ładnia🎉
"... umiejętnośc obsłużenia rozczarowania ..." - gorąco proszę o omówienie tego tematu.
a oto kolejny film o który nie prosiłem a który zaskakuje, zaskakuje sposobem omówienia, głębią itd, wyjątkowo inteligentna osoba (autorka filmów) to błogosławieństwo w konwersacji, szkoda że nie mam okazji do konwersacji, generalnie jedna z bardzo niewielu pereł na yt od której można dowiedzieć się i nauczyć wielu ważnych, potrzebnych żeczy w sposób prosty. baaaaaardzo dziekuję i nie moge doczekać się kolejnego tematu.
Bardzo dziękuję za tyle dobrych słów 🍀 temat rozczarowania jest w planie na przyszłość.
Kamilo, fajnie rozwija się Twój kanał, sporo wartościowych informacji w przystępny sposób. Gratki ;)
Aniu, miło, że tu jesteś 😊 dziękuję!
@@kamilakazmierczak ❤️
Świetne poczucie humoru, imponująca wiedza ---- chwalić Panią to Przyjemność-- 🌷🌷🌷
@@wojski68 🙏😉
Pewnie że dobra robota .
Rezonuję z ludźmi niewiele planującymi bo sam prezentuję podobne podejście do źycia. Najlepsze wypady zawsze były w moim przypadku na pełnym spontanie. Dlatego doskonale rozumiem takie beztroskie nastawienie wspomnianej koleżanki.
Nie ma co nic planować, jakby zapisywać w kamieniu, bo często gęsto życie psuje wszystkie plany 😢
Bardzo dziękuje za wyjaśnienie🙏 potrzebna wiedza👏
Najserdeczniej dziękuję! 🙏☺
ciekawe to, pierwsza myśl moja to że to o tęsknocie za wzajemnością
Umiejętność obsłużenia rozczarowana....to może być ciekawe.
Chętnie posłucham jeśli Pani to omówi.
Dzięki za dziś.
Podbijam temat :)
Dopiszę do tematów na przyszłość :) dzięki.
Ja też podbijam bo to "obsłużenie rozczarowania" brzmi interesująco...czekam na następny,nawet odwaze się poddać pomysł: a może dłuzsze podcasty czy inne webinary? Proszę to rozważyć.Takie omawiania mechanizmów dla ludzi,którzy chcą ze sobą pracować, widzieć więcej,ale niekoniecznie wymagają/mają możliwość korzystania z terapeuty... Zdecydowanie chętnie posłuchałabym rozszerzonej wersji.
@@olgakrzyszton3224 To mi przyświeca na przyszłość :) może odważę się jakieś live'y zrobić, to będzie wtedy dłuższa formuła.
Jak zwykle rzeczowo i ciekawie. I ten spokojny kojący ton głosu. Az szkoda ze tak rzadko te filmy.
Dziękuję, cieszę się, że to ciekawe treści! sama chciałabym częściej nagrywać 😉
Wydaje mi się, że tak jak potrzebne są dzień i noc, tak samo potrzebne są radość i smutek. Cieszmy się dniem i cieszmy się radością. Nie bójmy się nocy i nie bójmy się smutku. Nie negujmy projekcji, ani tej "pozytywnej", ani tej "negatywnej". Nie uda ich się pozbyć, wyeliminować. Uczmy się żyć z projekcjami, tymi z przeszłości, tymi obecnymi i z tymi, które przyjdą świadomie, czy też nie świadomie.
Super pozdrawiam ☺️
Dziękuję i pozdrawiam:)
Świetny kanał!
Rezonuje ze mną i z moimi doświadczeniami w ostatnim czasie piekielnie mocno!
Cieszę się 😊
Myślę, że przeszła Pani ciekawą drogę. Chętnie posłuchałbym więcej takich materiałów. Od dłuższego czasu nurtuje mnie rozwinięcie tematu fantazji i jaką mają one funkcje, czy są powiązane z projekcjami?
Projekcja, najlepszym lekarstwem jest zdrowy narcyzm. Zdrowy to taki kiedy zaczynam czuć się dobrze sam ze sobą, doceniam swoje mocne i słabe strony, a najbardziej cieszy mnie odkrywanie nowych postaw, czy rzeczy które mijałem w psychice wiele razy.
"rzeczy które mijałem w psychice wiele razy" - ładne to. Zgadzam się w gruncie rzeczy z Pana komentarzem, choć nie wiem czy włączałabym w to narcyzm. W narcyzmie nie sposób docenić swoich słabych stron - tam się od tego ucieka.
Pani Kamilo, nie wiem czy projektuję, ale zauważyłem, że oddycha Pani dużo przez usta 😅
@@kamilakazmierczakDysfunkcja EGO. ID tworzy obiekt na zewenątrz siebie na który rzutuje to z czym nie umie sobie poradzić.
@@mateuszkuzma8029 może katar? 😄
@@mateuszkuzma8029dużo jakiegoś spięcia jest w tej pani:) Ona też coś ukrywa, nawet chyba sporo..
Bardzo dobrze Pani wyjaśniła ten mechanizm.
🙏🏻
Dziękuję ❤
Dziękuję za wiedzę.
Wspaniały, cudowny materiał :) Dowiedziałam się wiele nowego. Dziękuję ❤
I ja dziękuję za takie ciepłe przyjęcie 🍀
Bardzo dziękuję 🤍 Jestem Pani naprawdę wdzięczna 🙏 nie byłam w stanie znaleźć nigdzie informacji a ten film jest tak pełen wartościowej wiedzy
🙏🏻
Dziękuję za tą wiedzę, bardzo mi się podoba odcinek, miło że go nagrałaś 🙂
A i ja dziękuję za zwrotkę :)
Projekcjq to nasz cień do ktorego boimy sie zajrzec ,dziekuje za fantastycznie wyjasniony przekaz .Pozdrawiam ❤
Tak jest. Na zdrówko 🍀
Bardzo cenne i fajnie podane! :) A czy może się też tak wydarzyć, że odchodząca strona zamiast zobaczyć te rzeczy w sobie będzie dalej projektować tylko nie na nowego, a na byłego partnera?
Dziękuję Pani Kamilo. Czy jest szansa na film o obronach narcystycznych?
Świetny pomysł, zapisuję!
Bardzo przystepnie przekazana wiedza!! Projekcja pozytywna całkowicie uzasadniona 😁👍
Coś w tym jest 😉 dziękuję!
Dobrze wyjaśnione, trafia :)
Zajebiscie wyjaśnione! Dziękuję! ❤
Piszesz o niesamowitych sprawach, niesamowitych dla mnie - powiedzmy laika. Że zakochanie to delegowanie naszych pozytywów na drugą osobę. Pierwszy raz pomyślałem - coś w tym jest. Skoro jednak piszesz, że sami możemy to uruchomić - ciekawe... Nasz świat ludzki, duchowy, jest niesamowity. Tylko nie jest łatwo się w tej duchowości poruszać, znajdować ścieżki, rozwiązania. Nawet jeśli się tego chce.
Możemy, bo mamy to w sobie. I czarne i białe istnieje w każdym człowieku, czasem wraz z wpływami środowiska/kultury uczymy się myślenia, że to co w nas dobre może być tylko odkryte/włączone dzięki drugiej osobie. To myślenie też niesie jakiś zasób - cały romantyzm na tym leży, możemy się realnie bardziej przywiązywać itd… :)
Swietny temat
Tak, to nieprzetrwanie relacji jest bardzo trudnym momentem, smutnym, rozdzierającym. Tak samo jak sama projekcja. Uswiadomienie sobie tego i praca nas tym potrafi przeczołgać. Szkoda, że staje się to widoczne dopiero po.
Dobre
Super material, robie notaki nawet. Dziekuje!
Dziękuję!
Wow! ❤
🙏☺
Jak mam wiedzieć, że złość spowodowana jakimś wydarzeniem np. czyimś zachowaniem jest projekcją a kiedy np. tym, że ktoś przekroczył jakieś granice i dotyczy ona tej drugiej strony a nie naszych nieuzmysłowionych emocji, pragnień itp. (czyli tzw cienia)?
Dziękuję. Bardzo pomocne.👍
Cieszę się 🍀
No tak... Są szkoły ezoteryczne, które twierdzą, że całe nasze życie, cały świat jest jedną wielką projekcją nas wszystkich razem i każdego z nas z osobna.
XD
Doceniam :) dla Ciebie hahaha. Pozdrawiam i dziękuję za świetny kontent.
😃🙏🏻
Doceniam tę projekcję na mnie. Poważnie .Dzięki niej poczułem się podmiotowo ( nie jest to przypadkiem z mojej strony zachowanie dość narcystyczne?)
Kłaniam się nisko 😊
☺
Witam Panią jestem zdiagnozowanym Narcyzem
Tak hah nauczyłem się o tym mówić że jestem nim i panować nad tym chodź nie zawsze (wachania nastroju związane z krytyką) natomiast uważam że robisz fajny kontent przyjemnie mi się słucha o moich braciach i siostrach z rodu Narcyz.😜
Uważam że można ze złych cech czynić dobro i w swoim życiu widzę poprawę jakości dobrobytu oraz relacji czy to partnerskich czy przyjacielskich itp.
Każdy ma w pewnym stopniu jakieś nasilenie projekcji
Pozdrawiam i czekam na więcej materiałów oraz na twój głos 🎥🍿
Ważny głos, dziękuję za niego 🙂 pozdrawiam serdecznie!
@@kamilakazmierczak ;)
👍
Moj narcyz zostawił mnie, po czym powiedział, że nim gardzę co oczywiscie nigdy nie było prawdą. Dobrze myślę, że probował przeprojektować na mnie swoje wlasne emocje dotyczace mojej osoby?
czy jesli ja nie oskarżam innych(bliskich) o co kolwiek. niewiem. zdrade, szpiegostwo nawet jesli wiem ze cos mialo miejsce. czy to dobrze? czy moze czegos mi brak w emocjach. nie lubie wyladowywac emocji na innych. wydaje mi sie umiem nad nimi panowac. ciezko mnie wyprowadzic z rownowagi. czy moze mam duzo empati. niewiem,czasem sie nad tym zastanawiam. zwlaszcza gdy slysze od partnerki ze sie nie martwie,denerwuje, czy zazdroszcze
A co jeśli na randce (lub na samą myślą o tej osobie) czuje, że druga osoba mnie sobą odpycha (uczucie dyskomfortu i sprzeciwu w sercu) to znaczy, że projektuje na nią coś co jest we mnie?
Wystarczy przytulić...
Jak wchodzę na Pani kanał to wiem że bede sie źle czuł bo merytorycznie jest taki przekaz Bomba. Jak jest po filmie trzeba przestać zakłamywać i uciekać przed uczuciami i odkladaniu tego co nam nie służy. Jako WWO po związku z narcyzem próbowałem dojść dla czego czasem tak soe sle czuje i Eureka niestety stany depresyjne lapaly mnie kiedy myślalem kim jestem co lubie co chce robić i myk za chwilę ucieczka i wyobrazenie sobie co powiem jak kogoś spotkam albo moze juz nigdy w życiu nie spotkam. Niby proste a zarazem bardzo dla mnie skomplikowane. Czasem jadna mala mysl i zarazem mechanizm obronny wewnętrzna walka trzyma jak w termosie. Czasem chcial bym mieć jak mój sąsiad rolnik i powiedzieć Co zrobisz jak nic nie zrobisz rob tak ze by bylo dobrze😊
Trochę po to mechanizmy obronne są, żeby czasem mieć odrobinę wytchnienia 🥲
Hmm. Pojawiła się we mnie watpliwosc i chciałam się nią podzielić. A czy takie szukanie projekcji u siebie to nie jest gaslighting samego siebie? Zamiast zająć się asertywnym zadbaniem o swoje granice ('Hej ty się cieszysz beztroska bo ktoś inny zamawia za ciebie ubera do hotelu, nie zgadzam się na ty pełnić tę rolę'- idąc za podanym przez ciebie przykładem z wakacji z kolezanka) mówimy sobie że to tylko projektowanie na tę drugą osobę. Nie podejmiemy tematu tego, co nas boli, nie odpowiada, jakoś nas narusza. To takie jakby podważanie tego co czuje i na co mam niezgodę. Bagatelizowanie stwierdzeniem że to tylko projekcja.
moja druga polowka ma podobne problemy. Ma - kolokwialnie - kij w d... i wscieka sie na mnie za rozladowanie sytuacji humorem. I co robic? PS. Tak, wiem, wszystko jest moja wina :D
A co to znaczy, Twoja wina? Jej emocje które w niej uruchamiasz są triggerami i z czegoś wynikają....To tak jakbym byla wkurzona, ze masz niebieskie a nie brązowe oczy i non stop Ci to na wiele sposobów komunikowała.
No dobrze, ale czy każda sytuacja kiedy ktoś mnie wkurza świadczy o projekcji? Jak dla mnie koleżanka która wykorzystuje to, że inni się wysilają żeby coś zaplanować, zwłaszcza jeśli dzieje się tak regularnie, jest wyzyskiwaczem. Wkurza mnie to, bo cenię bardziej partnerskie znajomości, więc więcej jej nie zapraszam, a szukam osób które do znajomości wnoszą po równo. Jeżeli przyjaciółka non stop mnie olewa i mnie to rani, ponieważ chciałabym z nią mieć głębszy kontakt, to też dla mnie nie jest projekcja, tylko informacja zwrotna, że ta osoba nie jest zainteresowana przyjaźnią i powinnam poszukać kogoś innego. Nie rozumiem rozróżnienia, gdzie moje "negatywne" uczucia są ok ponieważ wskazują na moje potrzeby, wartości i granice, a gdzie są mechanizmem obronnym?
Myślę, że to w sobie trzeba poszukać tej odpowiedzi. A ta umiejętność rozróżnienia zależy od wprawy w uświadamianiu sobie i doświadczenia w rozpoznawaniu swoich projekcji. To się nabywa np. w procesie psychoterapii. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć, zastanawiam się nad taką kwestią - czy było coś złego w tym, że czułaś frustrację w związku z tym, że koleżanka się nie angażuje? Myślę, że to całkiem uzasadnione, żeby oczekiwać zaangażowania i bycie zawiedzionym w takiej sytuacji (no i powiedzenie tego drugiej osobie) nie jest niczym złym. Jej odpowiedź - okej, może tak ma, ale skoro jesteście koleżankami, to raczej byłoby uzasadnione, żeby dbać o siebie nawzajem, również w ilości pracy włożonej we wspólnym wyjazd?
Jeszcze się zastanawiam, czy każda nasza frustracja w stosunku do jakiejś osoby to projekcja? Czy każda rzecz, która nas denerwuje jest tak naprawdę naszą ukrytą cechą?
Tak rozmyślania, dzięki za Twoje filmy, są super!
To ani nic złego ani dobrego, to po prostu zjawisko kiedy mamy oczekiwania, że druga osoba będzie jakaś (bo według nas powinna być) i to prowadzi do rozczarowania. A jak mamy okno pogodowe w dojrzałości, to najpierw do złości 😉
Drugi człowiek może być sobie jaki tylko chce. Jeśli wcześniej nie umawiamy się, że jedziemy na wyjazd „zorganizowany” i dzielimy się organizacją, to nie możemy oczekiwać, że ktoś będzie realizował umowę na którą się nie pisał, nawet jeśli w naszym świecie jest „oczywista/pożądana/jedyna słuszna.
Nie każda nasza złość to projekcja. Szeroki temat, nie wszystko dam radę wyjaśnić w komentarzu czy filmach, ale to bardzo dobre pytanie i dzięki za nie!
Makes sense! Dzięki 😊
Eh, gdyby nawiązywanie nowych znajomości było takie latwe 😢
Mistrzami projekcji są np. nasi nowi rządzacy KOalicjanci. Just to również jedyna umiejętności jaką opanował do perfekcji ich szef rudzielec z przypadku Dyzma.
Wyjdź czasem z domu
@@flowerboy6417 Zwiedziłem już pół świata kolego i nigdzie takiej mendy rządzącej nie widziałem. Pamiętam też jak było za czasów Tfuska 1.0 (kiedy ty pewnie na poop mówiłeś papu). Może ty wyjdź czasami z WP, ŁOnetu i T(usk)VN?
To wszystko jest takie trudne. Jak żyć?? jak wszędzie jakies pułapki, lubię pani filmy ale kurcze odbieram wrażenie że pani widzi wszędzie same minusy ludzi i wszędzie widzi tych złych ludzi, a czy wogule są dobrzy ludzie? każdy jest teoszke psycholem taka nasza natura, nie ma ideałów każdy człowiek ma dobre i złe strony. Proszę zrobić serię i dobrych ludziach i jak ich rozpoznawać. Pani uczy jak rozpoznawać złych i psycholi ale jak mamy zauważyć tych dobrych???
Chciałam przewrotnie odpisać, że taka branża, ale chyba bliższe mi jest stwierdzenie, że "to wszystko jest takie trudne" jak z tym walczymy i nie chcemy tego uznać. Uznana projekcja daje dużo ulgi, radości, często wesołości, szerszego zrozumienia - fajne sprawy ;)
Żeby zauważyć dobro u innych, trzeba w sobie zauważyć dobro i zło i je ukochać. Wtedy mamy większą szansę widzieć w innych i zło i dobro.
Pozdrawiam serdecznie!
A gdyby tak wszystkie laski na wyjeździe niczego nie zaplanowały, to byłby odjazdowy spontan. O ile miejsce nie jest niebezpieczne, to jest to potencjalnie fajna opcja.