Strasznie pusto tu bracie u Ciebie , nikt nie odpowiedział na to wyznanie miłości, dobrze że chociaż Myszka coś napisała 👍 mi chłopu chyba nie wypada napisać że odwzajemniam tą miłość 🤔 wolę napisać że szanuję i pozdrawiam z Podkarpacia 👋
@@gdziesnawschodzie681 O przepraszam ;-) Wyraziłam u Janki swój podziw dla protestantów ale fakt, nie bezpośrednio tutaj ;-) Co właśnie niniejszym czynię 😊
papierkiem lakmusowym wierzącego w Jezusa jest rozmawianie o tej Relacji I Obecności a nie o tym jak ktoś mnie potraktował w tej lub innej denominacji.
@@myszkamyszusia4108 tak miłość do drugiego człowieka otwiera serce a zamyka sytuację na prozelityzm. Ważne by wiedzieć kim jesteś w Chrystusie i mieć własną tożsamość ugruntowana przez formację np w konkretnej przyparafialnej wspólnocie, najlepiej wg mnie charyzmatycznej. Wówczas nie oceniasz tylko kochasz braci, modlisz się z nimi wspólnie. Są ekumeniczne iventy gdzie warto się spotkać i wymienić darami duchowymi o których mówi Krzysztof Sowiński
Od 30 lat pracuje w przedszkolu ewangelickim będąc katoliczką. Muszę przyznać, że z moich obserwacji ewangelicy są skromni, pomocni i dla ludzi. Katolicy są tacy jacy są chyba wszyscy wiemy. Pozdrawiam i dziękuję za ważny temat.
Bardzo to jest mądre, że powinniśmy wiedzieć w kogo i w co wierzymy. Tylko w moim odczuciu większość tego nie wie i dlatego ślepo wierzy w to co mówi ksiądz. Nie odważamy się dyskutować bo za mało wiemy.
@myszkamyszusia4108 Myszko Danuto, pani Agata wszystko wyjaśniła, taka jest po prostu konwencja tych nagrań, po prostu pozory czasami mylą 🙂 ogólnie to już zacząłem podejrzewać że Krzysztof przysypiał na wykładach,, porozumienie bez przemocy 😀 Ps ,jak myślisz, czy rozmowa ze Świadkami Jehowy może być ekumeniczna 🤔 bo do mnie czasem zachodzą ,,
@ jeśli Pani się w tej sytuacji dobrze czuje i odnajduje to nie śmiem niczego narzucać. Mi jako słuchaczowi w drugim sezonie trochę Pani brakuje. Wnosi Pani do rozmowy niesamowitą wrażliwość i delikatność, która chyba powinna być cechą każdego naśladowcy. Dla mnie inspirujące jest zestawienie dwóch styli i perspektyw, które zrównoważone tworzą piękna różnorodność. Pozdrawiam obydwoje Prowadzących i (nie)cierpliwie czekam na kolejne odcinki.
@@myszkamyszusia4108 wiara potrzebuje mojego działania. To, że nie słucham cichych poruszeń Ducha sw, wpływa na to gdzie jestem. Uzdrowienie wymagało od mnie wiary i uczynku. Z wielkim bólem poszedłem jednak do kościoła parafialnego pomimo że chory powinien zostać w domu. Tym razem byłby to duch lenistwa. Trzeba to rozeznawać. Podczas przyjęcia Ciała Jezusa poczułem ciepło w podbrzuszu i wrociłem do ławki. Kiedy wstałem na błogosławieństwo poczułem że nic mnie nie boli. Wróciłem na pieszo do domu, nie byłoby to możliwe przed.
Świetny odcinek! Naprawdę dający do myślenia i ogólnie bardzo przemawiający do mnie.❤❤❤ Jednak mam pytanie (przepraszam, jeśli już o tym gdzieś mówiłaś, znalazłem Cię dopiero nie dawno u Piotra Piwowara😊) ... Więc cofając się do początku, ale samego początku w rozważaniach... Bóg stworzył świat, tak? Po kolei, za każdym razem, co tam nie zrobił jest przerywnik "i zobaczył, że było dobre..." ... Tak więc Bóg stworzył cały świat i nas i wszystko co w nim jest i na koniec, zadowolony ze swego dzieła, odpoczął. Czemu odpoczął? Bo wszystko co stworzył BYŁO DOBRE. Toteż zastanawia mnie kwestia, jak my ludzie to wszystko popsuliśmy? To wszystko było dobre, teraz już nikt tak nie może powiedzieć. A Bóg nie stworzył kościoła, kościół stworzyliśmy MY ludzie. Te wszystkie różne wiary to MY, My je stworzyliśmy. Więc skoro to MY stworzyliśmy te wiary, to czemu MY się kłócimy ze sobą, o to kto z nas wierzy lepiej? Bardziej? Mocniej? Poprawnie? Prawdziwie? Jak można stwierdzić, że tylko u nas jest pełnia? Ja rozmawiam chętnie ze wszystkimi dobrymi ludźmi, ze wszystkich różnych wiar. Ja mogę stwierdzić w 100%, że we wszystkich tych ludziach zobaczyłem BOGA! Zobaczyłem w nich dobro, są to dobrzy ludzie i ja ich wszystkich, chcę zobaczyć w niebie! Ja ich wszystkich kocham, chcę żebyśmy wszyscy się tam spotkali po śmierci. Nie ważne w jakiej religi kto się wychował. Ważne kto jak traktował drugiego człowieka, ale również i dbał o świat który dał nam Bóg pod swoją opiekę. Człowiek dobry, to taki co żyje w zgodzie ze sobą, z innymi ludzmi, ale i również z naturą nas otaczającą. Nie tylko z jedną z tych rzeczy. Toteż czemu my się wszyscy kłócimy? Czemu nie możemy po prostu żyć razem w PEŁNEJ zgodzie? Przesada w każdą stronę jest zła, bark którejkolwiek miłości też jest zła. Przecież to wszystko jest takie proste. Tylko MY ludzie to wszystko komplikujemy niepotrzebnie, lub psujemy czy to specjalnie, czy nieumyślnie. Jak sądzisz?
Chrześcijaństwo jest prawdą, tego jestem pewna, bez względu na denominację, każda z nich wnosi coś odkrywczego i niepowtarzalnego. Samo "dobro" bez wiary nikogo nie zbawi wszak będzie to "dobro" uszyte na naszą, jedynie ludzką miarę. A musi wychodzić "ponad", musi być transcedentalne, czyli przekraczające wszystko co jest zaledwie ludzkie.
Pewnie Agatę pytasz, ale i tak bym dodała, że definowanie "zła" jest, nomen omen, piekielnie trudne - wcale nie jest to proste, bo to co wydaje się złem może nim faktycznie wcale nie być, a już nie mówiąc o tym, że taki podział na dobro i zło wydaje mi się już dość sztuczny. Znaczy całkiem rozumiem, że się korzysta z takiego podziału i takich definicji (dobra/zła), bo nie bardzo mamy możliwości dobrze ten problem rozważyć i zdefinować. Osobiście coraz rzadziej widzę coś, co mogłabym jedynie nazwać "złem". Dużo częściej pojawia mi się zamiast "niedostatek" - a ten ma tak szeroko zakrojone "odnogi", że kompletnie wzbudza moją niepewność w definiowaniu go (niepewność czy aby na pewno coś wiem/rozumiem).
Spodobało mi się to zdanie o przenikających się rzeczywistościach odnośnie modlitwy, i też to, że nawet nasza radość oraz uśmiech może nią być. Czytałam też, że pisanie ikon na przykład tworzenie wizerunku Chrystusa również może być formą modlitwy. I taki inny rodzaj modlitwy pozwala nie tylko artyście, ale tym wszystkim którzy potem na ten wizerunek patrzą - uzmysłowić sobie Obecność Boga. Nie pamiętam kto to powiedział, że ikony nie tyle pozwalają nam dotknąć tamtej rzeczywistości, co "niebo" w trakcie modlitwy spogląda na nas, że jest to kenotyczny "kierunek" z góry na dół, tak by nas “podnieść - uzdolnić do wzrostu w Miłości Chrystusowej.”W prawosławnych domach ikony zajmują szczególne miejsce i jest to tzw "piękny kąt" inaczej "piękny róg.”Więc ta duchowa rzeczywistość nie jest marginalizowana. A ten“piękny kąt” przypomina o tym, że w duszy ludzkiej kiedy wierzymy, przygotowujemy takie specjalne miejsce dla Boga, po to, ażeby zawsze móc się z Nim spotkać. Natomiast Eucharystia daje możliwość zjednoczenia się z Nim przez Ofiarę Chrystusa. I też gdzieś właśnie po wysłuchaniu tej rozmowy wyłania mi się obraz, że te różne denominacje chrześcijańskie są jak gałęzie należące do tego samego Drzewa, że wszyscy jesteśmy złączeni w Chrystusie, Jego Miłości.
@@JanJan-ub5nv Bóg jest obecny w świecie poprzez przykazanie "Nie zabijaj." Po prostu, to co podałeś jest przykładem jak politycy - wykorzystują religię do własnych egoistycznych celów. W tej sytuacji chodziło o użycie tzw “mistycznej manipulacji” modelu Liftonowskiego. Ten model opisuje osiem elementów kontroli i sterowania ludzkim umysłem. Chodzi o pranie mózgu. W modelu drugiej generacji dr Margaret Singer dotyczy to przekształcenia myślenia, w celu internalizacji przez jednostkę - skrajnych poglądów grupy. W modelu BITE Hassana manipulacja tego typu jest sterowaniem emocjami. Dlatego użyto autorytetu Boga i pobłogosławiono “coś” co stoi w silnej opozycji do Niego. Alvin Plantinga, filozof analityczny świetnie to opisał “zło polega na sprzeciwieniu się Bogu, który jest źródłem wszystkiego, co dobre i sprawiedliwe, i który jest pierwszym bytem we wszechświecie. To, co jest tutaj przerażające, to nie tylko sprzeciwienie się woli Boga, lecz również świadoma decyzja o odwróceniu prawdziwej skali wartości, otwarcie zmierzająca do tego, co jest niemiłe Bogu. To jest obraza i afront wobec Boga; jest to sprzeciw wobec samego Boga…”. Więc nawet jeżeli Patriarcha Cyryl “udzielił błogosławieństwa” to zrobił to bez udziału Boga. Bo zakładam, że On nie nagina się do woli człowieka, dlatego wątpię aby pobłogosławił (grzech), zło jakim były min mordy, gwałty na dzieciach, jakich dokonano w Buczy czy Irpieniu. Posłuszeństwo przywódcy duchowemu (nawet Papieżowi) jest jedynie do granicy grzechu, a to co się sprzeciwia naukom Chrystusa nie ma nic wspólnego z Bogiem.
@@gdziesnawschodzie681 Nawet kiedyś próbowałam, ale jak zobaczyłam poziom mistrzowski to zwątpiłam że dam radę. Ostatnio urzekła mnie wypowiedź jednej z artystek piszących ikony która powiedziała “Pozwalam ludziom popatrzeć na Boga.” Wtedy to pragnienie pisania ikon odżyło. Na razie tak trochę na raty “pracuję” nad cyklem - oblicza świętości. Głównie są to portrety świętych. Gdzieś myślę, że w tych często prostych duszach zdolnych do ogromnego poświęcenia i miłości to Boże Oblicze, jak kiedyś na chuście świętej Weroniki, zostało najwierniej “odwzorowane”. I patrząc na tych świętych spoglądamy też na Jego Oblicze.
@@JanJan-ub5nv Oglądałam, bo już wcześniej polecałeś. I nic to nie zmieniło. Materiał był manipulacyjny, tendencyjny ukierunkowany na to, aby ośmieszyć i zdehumanizować obraz osób religijnych (wierzących). Tym samym miał trafić do grupy docelowej (osób nie wierzących min ateistów) by spolaryzować ich poglądy. Czym to się różni od materiałów propagandowych ? Chodzi o to samo, jedną grupę ludzi nastawić przeciwko drugiej. Wszyscy ludzie “zdolni” są do robienia zarówno dobrych jaki i złych rzeczy z różnych przyczyn i powodów, bez uwzględnienia innych powodów np psychopatii, socjopatii itp. Spójrz na badania prof Philipa Zimbardo zawarte w książce “Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło”. Zimbardo zauważył, że “Prawdopodobnie nie byłbyś dłużej tym samym człowiekiem, gdybyś przeszedł tak ciężką dla ludzkiej natury próbę, jaką jest znalezienie się w nowej, dziwnej i okrutnej Sytuacji określanej regułami wszechmocnego Systemu. Nie rozpoznałbyś znanego Ci wizerunku własnej osoby, gdyby skonfrontowano go z wizerunkiem człowieka, jakim się stałeś. Wszyscy chcemy wierzyć w naszą wewnętrzną siłę, w poczucie osobistego sprawstwa, które umożliwia nam przeciwstawianie się zewnętrznym siłom sytuacyjnym, takim, jakie uruchomione zostały podczas Stanfordzkiego Eksperymentu Więziennego. W przypadku niektórych ludzi ta wiara ma uzasadnienie. Stanowią oni zwykle mniejszość (...). Dla wielu to przekonanie o osobistej zdolności do przeciwstawiania się potężnym siłom sytuacyjnym i systemowym nie jest jednak niczym więcej niż pokrzepiającą iluzją własnej na nie odporności. Paradoksalnie, podtrzymywanie takiej iluzji sprawia jedynie, że stajemy się bardziej podatni na manipulacje, ponieważ przestajemy być wystarczająco czujni wobec subtelnych prób wywierania na nas niepożądanych wpływów.” Szersze badania w tym obszarze prowadził dr Robert J. Lifton dotyczyły one nazistowskich zbrodniarzy i mechanizmów powstawania zbrodni wojennych “The Nazi Doctors: Medical Killing and the Psychology of Genocide”/ “Nazistowscy lekarze: Medyczne zabijanie i psychologia ludobójstwa”. Napisał on, że “nawet w przemocy zupełnie indywidualnej (...) jest taki moment, który można nazwać momentem moralnym w dokonaniu morderstwa (...) Podsumowując, podwojenie jest psychologicznym środkiem, za pomocą którego przywołujemy zły potencjał jaźni. To zło nie jest ani nieodłączne od jaźni, ani jej obce. Przeżywanie podwojenia i wywoływanie zła jest moralnym wyborem, za który jest się odpowiedzialnym, niezależnie od poziomu świadomości (...) Z psychologicznego punktu widzenia nie ma nic mroczniejszego, groźniejszego i trudniejszego do zaakceptowania niż udział lekarzy w masowych mordach. Bez względu na to, jak bardzo współczesny lekarz stał się stechnicyzowany lub komercyjny, nadal powinien być uzdrowicielem - i to odpowiedzialnym za tradycję uzdrawiania, którą wszystkie kultury szanują i na której polegają.“ Stąd obroną przed "rozpadem" (ja) i (ego) jest późniejsza racjonalizacja zbrodni. Spójrz lekarze ci co zobowiązani są do ratowania życia, odbierali je. Tak właśnie wpływa “reforma myślenia” w celu wykorzystanie potencjału ludzkiego przez system totalitarny do czynienia zła. Więc politycy używają też "mistycznej manipulacji" i autorytetów przywódców duchowych, aby ludzi w imię wierności czemuś lub komuś dokonywali zbrodni. Lifton zawsze powtarza, że jeżeli nie odrobimy lekcji z historii, tego co już się wydarzyło, będziemy zmuszeni przeżyć to raz jeszcze.
Dziękuję, coraz głębsze te treści, jednak nie zgadzam się że mówienie nienawistnie o katolikach w zborach protestanckich jest tym samym co w Kościele Katolickim mówienie o protestantyzacji Kościoła. Jest w tym ogromna różnica. I pięknie to skonkludowała Pani Agata. I tak jak Pan Krzysztof, którego słucham z coraz większą uważnością, mówi o wiernych po prostu modlących się, tak i tu po prostu wierni widzą zagrożenie, nie naiwnie, ale mają oczy które widzą i uszy które słyszą i kochają Kościół. I gorliwość o ten Dom ich trawi ...
Jeszcze kilka lat temu byłam zdecydowaną przeciwniczką ekumenizmu, dostawałam drgawek na samo słowo "ekumenizm" a wszelkich propagatorów widziałam w roli niemal Antychrysta ;-) Dziś przeraża mnie własna ślepota.....prawda jest tak złożona i wielowymiarowa, że tak czy inaczej obejmuje wszystkich. Gwoli ścisłości, Bóg jest bytem nieskończenie prostym, z jego punktu widzenia prawda jest prosta i niezmienna jednak nasza recepcja tej prawdy już taka nie jest. Bóg widzi wszystko jednym oglądem, nasze widzenie jest fragmentaryczne, co za tym idzie również złożone. Każda z denominacji wnosi coś autentycznego i niepowtarzalnego czego z pewnością brakuje tej drugiej, wzajemnie się ubogaca. Pomijam tu kwestie moralne, chodzi jedynie o odczytanie Pisma i jego interpretacje.
@@myszkamyszusia4108 Chodziło o inny komentarz. Podałam źródła do wczorajszej rozmowy, pewnie dlatego zablokowało. Czasem blokuje tytuły albo nazwiska, nie mam pojęcia dlaczego, przecież są publiczne..... jeszcze się taki nie narodził, który ogarnąłby algorytmy jutuba 😁, według jakiego klucza to działa....Bóg raczy wiedzieć 😎.
@@annakowalska3659 Poza Świadkami Jehowy oczywiście ;-) Choć stosunkowo łatwo jest udowodnić koncept duszy i każdy może to sprawdzić osobiście. Pan Bóg powiedział do Mojżesza "Jestem, który jestem" i w tym cały klucz. Gdy ktoś pyta nas kim jesteś? Zwykle odpowiadamy; Jestem Kasia, jestem Karol lub z racji zawodu, jestem nauczycielem. Dookreślamy to słówko "jestem" przez co umyka nam clou zagadnienia. Można doznać urazu i stracić pamięć, można mieć demencję lub Alzheimera i nie pamiętać KIM się jest, jednak nigdy, absolutnie nigdy człowiek nie traci świadomości, że w ogóle JEST. To poczucie "jestem" jest ponad "okoliczności", nie definiuje go nasza pamięć ani tożsamość, istnieje gdzieś w tle z którego wszystko dopiero wypływa, jest źródłem które nie znika w żadnych okolicznościach. W wyniku wypadku mogę stracić pamięć, nie wiedzieć kim jestem, jednak z pewnością jestem świadoma, że w ogóle JESTEM, to dla mnie niezaprzeczalny dowód istnienia duszy.
@@e-OT_KA Ujmuje mnie jego niezwykła skromność, w sensie Dragana ;-) Mając tak wielką wiedzę nieustannie sobie umniejsza, aż mnie to czasem irytuje. Dukaj jechał po nim jak po łysej kobyle, wręcz ośmieszająco, a ten jedynie przyjmował ciosy, niemal zupełnie się nie broniąc. Po tym poznaje się wielkość człowieka. Człowiek prawdziwie silny, pewny swej siły i wiedzy nie potrzebuje tego wciąż demonstrować, tylko słabizna która sobie nie radzi dodaje tym sobie animuszu....BTW puściłam wczorajszy odcinek "Strasznych rekolekcji" i nieco ksiądz Szustak mnie zaszokował ;-)
Wiele się od nich nauczyłam 😊. Polecam kazania pastora Pawła Godawy, niestety już nieżyjącego. Teraz zbór prowadzi jego syn ale to nie jest to samo ;-)
@@e-OT_KA Pamiętam jakim zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że pierwsze poważne egzegezy Pisma wyszły od teologów protestanckich. Dopiero potem katolicy się za to zabrali, w sensie krytycznej analizy tekstu.
@@e-OT_KA Islam zawiera mnóstwo elementów chrześcijańskich, czy wprost żydowskich, w sensie Starego Testamentu. Krytyczna analiza tekstu byłaby dla tej religii zbawienna ale nikt nie jest tym zainteresowany z oczywistych względów. BTW porównaj 1Kor 15,50 z J 20, 24-29, jestem ciekawa czy dojdziesz do podobnych wniosków ;-)
90 procent wiernych w nowych kościołach Ewangelickm to byli Katolicy, ciekawe dlaczego ,jak musieli zostać skrzywdzeni i zlekcjoeazeni że zdecydowali na ten krok...
Część, owszem. A niektórym po prostu nie odpowiada ksiądz czy proboszcz. Reszta odchodzi, bo nie zna wiary, gdyż katechizacja w Kościele niestety leży.
Dla czego szukacie inspiracji do umocnienia wiary poddając się wyzwaniom odpowiedzi na pytania heretyków? Próbujecie szukać własnych ogniw wspólnych które tak naprawdę sieją w was wątpliwości w własną wiarę. Czemu nie budujecie swojej wiary na historii Kościoła katolickiego Cały czas ulegacie szatańskiemu pomysłowi na zwiedzenie,,To dawne czasy.na to nie patrz.Ty się musisz rozwijać do przodu nie cofać .Tamto było dawno i o tym zapomnij'' A przecież człowiek cały czas w swojej historii popełnia te same błędy.Ekumenizm to zwiedzenie i podział Kościoła. Czy naprawdę tego nie widzicie? Rozmiękczanie twardych praw Kościoła katolickiego powoduje jego niestałość .A jak łatwo odejść od wiary która nie ma stałości prawd głoszonych.Bo wszystko można podważyć.Prawdziwy Ekumenizm to głoszenie jedynej prawdy heretykom i ukazywanie im jedynej prawdy którą głosił Jezus Chrystus. Tak by wrócili do jedynego prawdziwego Kościoła katolickiego.Tworzenie nowego Kościoła łącząc elementy wspólne między kościołem a heretykami nie jest tym co głosił Jezus Chrystus .Będzie to policzek dla Pana Boga. ,,widzisz Boże Ty dałeś nam kościół a JA zrobiłem go lepiej'' Tylko tak naprawdę jest to wieża Babel. Z Panem Bogiem.
Z drobnymi oporami, ale dałem łapkę w górę. Po nawróceniu byłem prawie dwa lata w zborze. Wróciłem za sprawą Ducha Świętego - pomijam detale, to długa historia - ale zostałem ze względu na prawdę. Katechizm również otworzył mi oczy na piękno Kościoła. Mam ogromny szacunek do kapłaństwa - wróciłem oficjalną drogą, a nie sam z siebie. Wierzę głęboko w Kościół, jego Magisterium, w to że Duch Święty odsłania przed nami prawdy zawarte w Depozycie Wiary, a założycielem jest nasz Pan i Bóg, Jezus Chrystus. Sukcesja Apostolska to niezaprzeczalnie prawda, podobnie równorzędność Tradycji oraz Pisma. Generalnie, jestem cały za. I doskonale rozumiem obawy związane z ekumenizmem. Katolicy wystarczająco słabo znają oficjalną naukę Kościoła. Wystarczy zamieszania spowodowanego ludzkimi tradycjami i błędnymi wypowiedziami kleru. Czytajcie Katechizm! Szukajcie prawdy! Nieustannie! Mamy ponad 2000 lat historii, tradycji oraz gigantyczny Depozyt Wiary. Nie zatraćmy tego wszystkiego i nie rozmywajmy. Kościół może pozostać otwarty na dialog, ale nigdy kosztem prawdy. A obawiam się, że diabeł zasiewa mnóstwo kłamstw w ewangelicznych kręgach. Zresztą, robił to już u podstaw reformacji. Proszę nie odbierać tego jako ataku, drodzy protestanci. Tak po prostu jest, gdy brakuje autorytetów i Magisterium prowadzonego przez Ducha Świętego. Pozostaje tylko czyjaś interpretacja Pisma, a to droga donikąd. Namacalnie przekonałem się o tym, że diabeł zna Pismo doskonale. Nie śmiem go czytać poza bezpiecznymi ramami oficjalnej nauki Kościoła. Z Panem Bogiem!
Kocham Was bracia i siostry Katolicy. Metodysta z Kielc ❤❤❤
Strasznie pusto tu bracie u Ciebie , nikt nie odpowiedział na to wyznanie miłości, dobrze że chociaż Myszka coś napisała 👍 mi chłopu chyba nie wypada napisać że odwzajemniam tą miłość 🤔 wolę napisać że szanuję i pozdrawiam z Podkarpacia 👋
@@gdziesnawschodzie681 O przepraszam ;-) Wyraziłam u Janki swój podziw dla protestantów ale fakt, nie bezpośrednio tutaj ;-) Co właśnie niniejszym czynię 😊
Mam przyjaciół Metodystów, pozdrawiam Katolik
papierkiem lakmusowym wierzącego w Jezusa jest rozmawianie o tej Relacji I Obecności a nie o tym jak ktoś mnie potraktował w tej lub innej denominacji.
@@myszkamyszusia4108 tak miłość do drugiego człowieka otwiera serce a zamyka sytuację na prozelityzm. Ważne by wiedzieć kim jesteś w Chrystusie i mieć własną tożsamość ugruntowana przez formację np w konkretnej przyparafialnej wspólnocie, najlepiej wg mnie charyzmatycznej. Wówczas nie oceniasz tylko kochasz braci, modlisz się z nimi wspólnie. Są ekumeniczne iventy gdzie warto się spotkać i wymienić darami duchowymi o których mówi Krzysztof Sowiński
Tak was proszę o modlitwę za mnie o wiarę.
Bardzo miło Was się słucha. Odkrywam jak mało wiem o swoim kościele. Dziękuję za tą serię. Chciałoby się więcej niż te 6 odcinków ❤
Ale Was lubię słuchać 🫶🫶🫶🫶😘Dziękuję.
Od 30 lat pracuje w przedszkolu ewangelickim będąc katoliczką.
Muszę przyznać, że z moich obserwacji ewangelicy są skromni, pomocni i dla ludzi.
Katolicy są tacy jacy są chyba wszyscy wiemy.
Pozdrawiam i dziękuję za ważny temat.
Bardzo to jest mądre, że powinniśmy wiedzieć w kogo i w co wierzymy. Tylko w moim odczuciu większość tego nie wie i dlatego ślepo wierzy w to co mówi ksiądz. Nie odważamy się dyskutować bo za mało wiemy.
Dziękuje Wam ,to bardzo ważny temat, ponieważ zauważam jak ludzie kochający jednego i tego samego Boga, potrafią się dzielić na złych i dobrych...
Dzięki ❤
Mam przyjaciół braci Metodystów , Blogoslawie Katolik❤🎉
Super rozmowa! Do Środy Kochani !🥰🙏🏻
Agatka w serduszka taka kochana. Pozdrawiam.
Posyłam dalej!
Dziękuję. Panie Krzysztofie proszę zostawić trochę przestrzeni na wypowiedź pani Agacie 😊
Biedna pani Agata, on ją całkowicie zdominował, jakby nie te parę minut przy końcu nagrania, to mamy monolog Krzysztofa Rydzyka 😅
Ja specjalnie bardziej słucham niż mówię. To nasz wspólny program i czasem proporcje będą się zmieniać.
@ Jeśli tak to ok 🙂
@myszkamyszusia4108 Myszko Danuto, pani Agata wszystko wyjaśniła, taka jest po prostu konwencja tych nagrań, po prostu pozory czasami mylą 🙂 ogólnie to już zacząłem podejrzewać że Krzysztof przysypiał na wykładach,, porozumienie bez przemocy 😀
Ps ,jak myślisz, czy rozmowa ze Świadkami Jehowy może być ekumeniczna 🤔 bo do mnie czasem zachodzą ,,
@ jeśli Pani się w tej sytuacji dobrze czuje i odnajduje to nie śmiem niczego narzucać. Mi jako słuchaczowi w drugim sezonie trochę Pani brakuje. Wnosi Pani do rozmowy niesamowitą wrażliwość i delikatność, która chyba powinna być cechą każdego naśladowcy. Dla mnie inspirujące jest zestawienie dwóch styli i perspektyw, które zrównoważone tworzą piękna różnorodność. Pozdrawiam obydwoje Prowadzących i (nie)cierpliwie czekam na kolejne odcinki.
❤
Byłem uzdrowiony nz Eucharystii z ostrego zapalenia pęcherza. Do dziaś się zastanawiam gdzie byłbym dziś gdybym z wiarą nie poszedł wtedy 🤔
@@myszkamyszusia4108 wiara potrzebuje mojego działania. To, że nie słucham cichych poruszeń Ducha sw, wpływa na to gdzie jestem.
Uzdrowienie wymagało od mnie wiary i uczynku. Z wielkim bólem poszedłem jednak do kościoła parafialnego pomimo że chory powinien zostać w domu. Tym razem byłby to duch lenistwa.
Trzeba to rozeznawać. Podczas przyjęcia Ciała Jezusa poczułem ciepło w podbrzuszu i wrociłem do ławki. Kiedy wstałem na błogosławieństwo poczułem że nic mnie nie boli. Wróciłem na pieszo do domu, nie byłoby to możliwe przed.
Świetny odcinek! Naprawdę dający do myślenia i ogólnie bardzo przemawiający do mnie.❤❤❤
Jednak mam pytanie (przepraszam, jeśli już o tym gdzieś mówiłaś, znalazłem Cię dopiero nie dawno u Piotra Piwowara😊) ...
Więc cofając się do początku, ale samego początku w rozważaniach... Bóg stworzył świat, tak? Po kolei, za każdym razem, co tam nie zrobił jest przerywnik "i zobaczył, że było dobre..." ... Tak więc Bóg stworzył cały świat i nas i wszystko co w nim jest i na koniec, zadowolony ze swego dzieła, odpoczął. Czemu odpoczął? Bo wszystko co stworzył BYŁO DOBRE. Toteż zastanawia mnie kwestia, jak my ludzie to wszystko popsuliśmy? To wszystko było dobre, teraz już nikt tak nie może powiedzieć. A Bóg nie stworzył kościoła, kościół stworzyliśmy MY ludzie. Te wszystkie różne wiary to MY, My je stworzyliśmy. Więc skoro to MY stworzyliśmy te wiary, to czemu MY się kłócimy ze sobą, o to kto z nas wierzy lepiej?
Bardziej?
Mocniej?
Poprawnie?
Prawdziwie?
Jak można stwierdzić, że tylko u nas jest pełnia? Ja rozmawiam chętnie ze wszystkimi dobrymi ludźmi, ze wszystkich różnych wiar. Ja mogę stwierdzić w 100%, że we wszystkich tych ludziach zobaczyłem BOGA! Zobaczyłem w nich dobro, są to dobrzy ludzie i ja ich wszystkich, chcę zobaczyć w niebie! Ja ich wszystkich kocham, chcę żebyśmy wszyscy się tam spotkali po śmierci. Nie ważne w jakiej religi kto się wychował. Ważne kto jak traktował drugiego człowieka, ale również i dbał o świat który dał nam Bóg pod swoją opiekę. Człowiek dobry, to taki co żyje w zgodzie ze sobą, z innymi ludzmi, ale i również z naturą nas otaczającą. Nie tylko z jedną z tych rzeczy. Toteż czemu my się wszyscy kłócimy? Czemu nie możemy po prostu żyć razem w PEŁNEJ zgodzie? Przesada w każdą stronę jest zła, bark którejkolwiek miłości też jest zła. Przecież to wszystko jest takie proste. Tylko MY ludzie to wszystko komplikujemy niepotrzebnie, lub psujemy czy to specjalnie, czy nieumyślnie. Jak sądzisz?
Chrześcijaństwo jest prawdą, tego jestem pewna, bez względu na denominację, każda z nich wnosi coś odkrywczego i niepowtarzalnego. Samo "dobro" bez wiary nikogo nie zbawi wszak będzie to "dobro" uszyte na naszą, jedynie ludzką miarę. A musi wychodzić "ponad", musi być transcedentalne, czyli przekraczające wszystko co jest zaledwie ludzkie.
Pewnie Agatę pytasz, ale i tak bym dodała, że definowanie "zła" jest, nomen omen, piekielnie trudne - wcale nie jest to proste, bo to co wydaje się złem może nim faktycznie wcale nie być, a już nie mówiąc o tym, że taki podział na dobro i zło wydaje mi się już dość sztuczny.
Znaczy całkiem rozumiem, że się korzysta z takiego podziału i takich definicji (dobra/zła), bo nie bardzo mamy możliwości dobrze ten problem rozważyć i zdefinować.
Osobiście coraz rzadziej widzę coś, co mogłabym jedynie nazwać "złem".
Dużo częściej pojawia mi się zamiast "niedostatek" - a ten ma tak szeroko zakrojone "odnogi", że kompletnie wzbudza moją niepewność w definiowaniu go (niepewność czy aby na pewno coś wiem/rozumiem).
Spodobało mi się to zdanie o przenikających się rzeczywistościach odnośnie modlitwy, i też to, że nawet nasza radość oraz uśmiech może nią być. Czytałam też, że pisanie ikon na przykład tworzenie wizerunku Chrystusa również może być formą modlitwy. I taki inny rodzaj modlitwy pozwala nie tylko artyście, ale tym wszystkim którzy potem na ten wizerunek patrzą - uzmysłowić sobie Obecność Boga. Nie pamiętam kto to powiedział, że ikony nie tyle pozwalają nam dotknąć tamtej rzeczywistości, co "niebo" w trakcie modlitwy spogląda na nas, że jest to kenotyczny "kierunek" z góry na dół, tak by nas “podnieść - uzdolnić do wzrostu w Miłości Chrystusowej.”W prawosławnych domach ikony zajmują szczególne miejsce i jest to tzw "piękny kąt" inaczej "piękny róg.”Więc ta duchowa rzeczywistość nie jest marginalizowana. A ten“piękny kąt” przypomina o tym, że w duszy ludzkiej kiedy wierzymy, przygotowujemy takie specjalne miejsce dla Boga, po to, ażeby zawsze móc się z Nim spotkać. Natomiast Eucharystia daje możliwość zjednoczenia się z Nim przez Ofiarę Chrystusa. I też gdzieś właśnie po wysłuchaniu tej rozmowy wyłania mi się obraz, że te różne denominacje chrześcijańskie są jak gałęzie należące do tego samego Drzewa, że wszyscy jesteśmy złączeni w Chrystusie, Jego Miłości.
@@JanJan-ub5nv Bóg jest obecny w świecie poprzez przykazanie "Nie zabijaj." Po prostu, to co podałeś jest przykładem jak politycy - wykorzystują religię do własnych egoistycznych celów. W tej sytuacji chodziło o użycie tzw “mistycznej manipulacji” modelu Liftonowskiego. Ten model opisuje osiem elementów kontroli i sterowania ludzkim umysłem. Chodzi o pranie mózgu. W modelu drugiej generacji dr Margaret Singer dotyczy to przekształcenia myślenia, w celu internalizacji przez jednostkę - skrajnych poglądów grupy. W modelu BITE Hassana manipulacja tego typu jest sterowaniem emocjami. Dlatego użyto autorytetu Boga i pobłogosławiono “coś” co stoi w silnej opozycji do Niego. Alvin Plantinga, filozof analityczny świetnie to opisał “zło polega na sprzeciwieniu się Bogu, który jest źródłem wszystkiego, co dobre i sprawiedliwe, i który jest pierwszym bytem we wszechświecie. To, co jest tutaj przerażające, to nie tylko sprzeciwienie się woli Boga, lecz również świadoma decyzja o odwróceniu prawdziwej skali wartości, otwarcie zmierzająca do tego, co jest niemiłe Bogu. To jest obraza i afront wobec Boga; jest to sprzeciw wobec samego Boga…”. Więc nawet jeżeli Patriarcha Cyryl “udzielił błogosławieństwa” to zrobił to bez udziału Boga. Bo zakładam, że On nie nagina się do woli człowieka, dlatego wątpię aby pobłogosławił (grzech), zło jakim były min mordy, gwałty na dzieciach, jakich dokonano w Buczy czy Irpieniu. Posłuszeństwo przywódcy duchowemu (nawet Papieżowi) jest jedynie do granicy grzechu, a to co się sprzeciwia naukom Chrystusa nie ma nic wspólnego z Bogiem.
@@JanJan-ub5nv Odpowiedziałam, ale widoczna od najnowszych.
Chciałabyś pisać ikony 🤔
@@gdziesnawschodzie681 Nawet kiedyś próbowałam, ale jak zobaczyłam poziom mistrzowski to zwątpiłam że dam radę. Ostatnio urzekła mnie wypowiedź jednej z artystek piszących ikony która powiedziała “Pozwalam ludziom popatrzeć na Boga.” Wtedy to pragnienie pisania ikon odżyło. Na razie tak trochę na raty “pracuję” nad cyklem - oblicza świętości. Głównie są to portrety świętych. Gdzieś myślę, że w tych często prostych duszach zdolnych do ogromnego poświęcenia i miłości to Boże Oblicze, jak kiedyś na chuście świętej Weroniki, zostało najwierniej “odwzorowane”. I patrząc na tych świętych spoglądamy też na Jego Oblicze.
@@JanJan-ub5nv Oglądałam, bo już wcześniej polecałeś. I nic to nie zmieniło. Materiał był manipulacyjny, tendencyjny ukierunkowany na to, aby ośmieszyć i zdehumanizować obraz osób religijnych (wierzących). Tym samym miał trafić do grupy docelowej (osób nie wierzących min ateistów) by spolaryzować ich poglądy. Czym to się różni od materiałów propagandowych ? Chodzi o to samo, jedną grupę ludzi nastawić przeciwko drugiej. Wszyscy ludzie “zdolni” są do robienia zarówno dobrych jaki i złych rzeczy z różnych przyczyn i powodów, bez uwzględnienia innych powodów np psychopatii, socjopatii itp. Spójrz na badania prof Philipa Zimbardo zawarte w książce “Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło”. Zimbardo zauważył, że “Prawdopodobnie nie byłbyś dłużej tym samym człowiekiem, gdybyś przeszedł tak ciężką dla ludzkiej natury próbę, jaką jest znalezienie się w nowej, dziwnej i okrutnej Sytuacji określanej regułami wszechmocnego Systemu. Nie rozpoznałbyś znanego Ci wizerunku własnej osoby, gdyby skonfrontowano go z wizerunkiem człowieka, jakim się stałeś. Wszyscy chcemy wierzyć w naszą wewnętrzną siłę, w poczucie osobistego sprawstwa, które umożliwia nam przeciwstawianie się zewnętrznym siłom sytuacyjnym, takim, jakie uruchomione zostały podczas Stanfordzkiego Eksperymentu Więziennego. W przypadku niektórych ludzi ta wiara ma uzasadnienie. Stanowią oni zwykle mniejszość (...). Dla wielu to przekonanie o osobistej zdolności do przeciwstawiania się potężnym siłom sytuacyjnym i systemowym nie jest jednak niczym więcej niż pokrzepiającą iluzją własnej na nie odporności. Paradoksalnie, podtrzymywanie takiej iluzji sprawia jedynie, że stajemy się bardziej podatni na manipulacje, ponieważ przestajemy być wystarczająco czujni wobec subtelnych prób wywierania na nas niepożądanych wpływów.” Szersze badania w tym obszarze prowadził dr Robert J. Lifton dotyczyły one nazistowskich zbrodniarzy i mechanizmów powstawania zbrodni wojennych “The Nazi Doctors: Medical Killing and the Psychology of Genocide”/ “Nazistowscy lekarze: Medyczne zabijanie i psychologia ludobójstwa”. Napisał on, że “nawet w przemocy zupełnie indywidualnej (...) jest taki moment, który można nazwać momentem moralnym w dokonaniu morderstwa (...) Podsumowując, podwojenie jest psychologicznym środkiem, za pomocą którego przywołujemy zły potencjał jaźni. To zło nie jest ani nieodłączne od jaźni, ani jej obce. Przeżywanie podwojenia i wywoływanie zła jest moralnym wyborem, za który jest się odpowiedzialnym, niezależnie od poziomu świadomości (...) Z psychologicznego punktu widzenia nie ma nic mroczniejszego, groźniejszego i trudniejszego do zaakceptowania niż udział lekarzy w masowych mordach. Bez względu na to, jak bardzo współczesny lekarz stał się stechnicyzowany lub komercyjny, nadal powinien być uzdrowicielem - i to odpowiedzialnym za tradycję uzdrawiania, którą wszystkie kultury szanują i na której polegają.“ Stąd obroną przed "rozpadem" (ja) i (ego) jest późniejsza racjonalizacja zbrodni. Spójrz lekarze ci co zobowiązani są do ratowania życia, odbierali je. Tak właśnie wpływa “reforma myślenia” w celu wykorzystanie potencjału ludzkiego przez system totalitarny do czynienia zła. Więc politycy używają też "mistycznej manipulacji" i autorytetów przywódców duchowych, aby ludzi w imię wierności czemuś lub komuś dokonywali zbrodni. Lifton zawsze powtarza, że jeżeli nie odrobimy lekcji z historii, tego co już się wydarzyło, będziemy zmuszeni przeżyć to raz jeszcze.
pytanko - CZy protestant( konwertyta z KK) może posługiwać w KK podczas uwielbienia modlitwą wstawienniczą i tańcem z flagami ?
Dziękuję, coraz głębsze te treści, jednak nie zgadzam się że mówienie nienawistnie o katolikach w zborach protestanckich jest tym samym co w Kościele Katolickim mówienie o protestantyzacji Kościoła. Jest w tym ogromna różnica. I pięknie to skonkludowała Pani Agata. I tak jak Pan Krzysztof, którego słucham z coraz większą uważnością, mówi o wiernych po prostu modlących się, tak i tu po prostu wierni widzą zagrożenie, nie naiwnie, ale mają oczy które widzą i uszy które słyszą i kochają Kościół. I gorliwość o ten Dom ich trawi ...
A ciekawe czy ci którzy mówią o protestantyzacji wiedzą o czym mówią ?.Czy wiedzą co znaczy słowo ,,protestantyzacja " i jak oni rozumieją tw słowo .
Mylicie kościoły ewangelickie z ewangelikalnymi.
Czy powinien próbować dogadać się z kim kto twierdzi, że 2+2 = 5 i pozwolić mu nauczać tej "prawdy"?
Tu chodzi o sacrum, od którego odeszliśmy... Zamiast sacrum mamy flagi, światła, obietnicę zbawienia, nie mówiąc często o konieczności nawrócenia 🙄
Jeszcze kilka lat temu byłam zdecydowaną przeciwniczką ekumenizmu, dostawałam drgawek na samo słowo "ekumenizm" a wszelkich propagatorów widziałam w roli niemal Antychrysta ;-) Dziś przeraża mnie własna ślepota.....prawda jest tak złożona i wielowymiarowa, że tak czy inaczej obejmuje wszystkich. Gwoli ścisłości, Bóg jest bytem nieskończenie prostym, z jego punktu widzenia prawda jest prosta i niezmienna jednak nasza recepcja tej prawdy już taka nie jest. Bóg widzi wszystko jednym oglądem, nasze widzenie jest fragmentaryczne, co za tym idzie również złożone. Każda z denominacji wnosi coś autentycznego i niepowtarzalnego czego z pewnością brakuje tej drugiej, wzajemnie się ubogaca. Pomijam tu kwestie moralne, chodzi jedynie o odczytanie Pisma i jego interpretacje.
@@myszkamyszusia4108 Chodziło o inny komentarz. Podałam źródła do wczorajszej rozmowy, pewnie dlatego zablokowało. Czasem blokuje tytuły albo nazwiska, nie mam pojęcia dlaczego, przecież są publiczne..... jeszcze się taki nie narodził, który ogarnąłby algorytmy jutuba 😁, według jakiego klucza to działa....Bóg raczy wiedzieć 😎.
@@annam-kw2qv Wszystkie denominacje chrześcijańskie wierzą w Trójcę, życie po śmierci i duszę więc zawsze jest jakieś pole porozumienia 😊.
@@annakowalska3659 Poza Świadkami Jehowy oczywiście ;-) Choć stosunkowo łatwo jest udowodnić koncept duszy i każdy może to sprawdzić osobiście. Pan Bóg powiedział do Mojżesza "Jestem, który jestem" i w tym cały klucz. Gdy ktoś pyta nas kim jesteś? Zwykle odpowiadamy; Jestem Kasia, jestem Karol lub z racji zawodu, jestem nauczycielem. Dookreślamy to słówko "jestem" przez co umyka nam clou zagadnienia. Można doznać urazu i stracić pamięć, można mieć demencję lub Alzheimera i nie pamiętać KIM się jest, jednak nigdy, absolutnie nigdy człowiek nie traci świadomości, że w ogóle JEST. To poczucie "jestem" jest ponad "okoliczności", nie definiuje go nasza pamięć ani tożsamość, istnieje gdzieś w tle z którego wszystko dopiero wypływa, jest źródłem które nie znika w żadnych okolicznościach. W wyniku wypadku mogę stracić pamięć, nie wiedzieć kim jestem, jednak z pewnością jestem świadoma, że w ogóle JESTEM, to dla mnie niezaprzeczalny dowód istnienia duszy.
@@annam-kw2qv
Piękne ❤
btw Słuchałam najnowszego filmu Tomasza Rożka, w tle, i się okazuje, że rozpoznaję już Dragana po głosie 😅
@@e-OT_KA Ujmuje mnie jego niezwykła skromność, w sensie Dragana ;-) Mając tak wielką wiedzę nieustannie sobie umniejsza, aż mnie to czasem irytuje. Dukaj jechał po nim jak po łysej kobyle, wręcz ośmieszająco, a ten jedynie przyjmował ciosy, niemal zupełnie się nie broniąc. Po tym poznaje się wielkość człowieka. Człowiek prawdziwie silny, pewny swej siły i wiedzy nie potrzebuje tego wciąż demonstrować, tylko słabizna która sobie nie radzi dodaje tym sobie animuszu....BTW puściłam wczorajszy odcinek "Strasznych rekolekcji" i nieco ksiądz Szustak mnie zaszokował ;-)
Na kanale mamy protestanta ☺️
Wiele się od nich nauczyłam 😊. Polecam kazania pastora Pawła Godawy, niestety już nieżyjącego. Teraz zbór prowadzi jego syn ale to nie jest to samo ;-)
@@annam-kw2qv
dzięki za namiar! 😊❤
@@e-OT_KA Pamiętam jakim zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że pierwsze poważne egzegezy Pisma wyszły od teologów protestanckich. Dopiero potem katolicy się za to zabrali, w sensie krytycznej analizy tekstu.
@@annam-kw2qv
A ja to gdzieś słyszałam,
albo czytałam, bo nie pamiętam.
Ale może właśnie w związku z tym katolickim elitaryzmem ktoś o tym mówił ;)
@@e-OT_KA Islam zawiera mnóstwo elementów chrześcijańskich, czy wprost żydowskich, w sensie Starego Testamentu. Krytyczna analiza tekstu byłaby dla tej religii zbawienna ale nikt nie jest tym zainteresowany z oczywistych względów. BTW porównaj 1Kor 15,50 z J 20, 24-29, jestem ciekawa czy dojdziesz do podobnych wniosków ;-)
90 procent wiernych w nowych kościołach Ewangelickm to byli Katolicy, ciekawe dlaczego ,jak musieli zostać skrzywdzeni i zlekcjoeazeni że zdecydowali na ten krok...
Część, owszem. A niektórym po prostu nie odpowiada ksiądz czy proboszcz. Reszta odchodzi, bo nie zna wiary, gdyż katechizacja w Kościele niestety leży.
To są dane z całego świata czy z Polski?
konwersja to brak doświadczenia Jezusa w danej denominacji, najważniejsze by człowiek najpierw spotkał Jezusa❤
Dla czego szukacie inspiracji do umocnienia wiary poddając się wyzwaniom odpowiedzi na pytania heretyków?
Próbujecie szukać własnych ogniw wspólnych które tak naprawdę sieją w was wątpliwości w własną wiarę. Czemu nie budujecie swojej wiary na historii Kościoła katolickiego Cały czas ulegacie szatańskiemu pomysłowi na zwiedzenie,,To dawne czasy.na to nie patrz.Ty się musisz rozwijać do przodu nie cofać .Tamto było dawno i o tym zapomnij''
A przecież człowiek cały czas w swojej historii popełnia te same błędy.Ekumenizm to zwiedzenie i podział Kościoła. Czy naprawdę tego nie widzicie? Rozmiękczanie twardych praw Kościoła katolickiego powoduje jego niestałość .A jak łatwo odejść od wiary która nie ma stałości prawd głoszonych.Bo wszystko można podważyć.Prawdziwy Ekumenizm to głoszenie jedynej prawdy heretykom i ukazywanie im jedynej prawdy którą głosił Jezus Chrystus. Tak by wrócili do jedynego prawdziwego Kościoła katolickiego.Tworzenie nowego Kościoła łącząc elementy wspólne między kościołem a heretykami nie jest tym co głosił Jezus Chrystus .Będzie to policzek dla Pana Boga. ,,widzisz Boże Ty dałeś nam kościół a JA zrobiłem go lepiej''
Tylko tak naprawdę jest to wieża Babel.
Z Panem Bogiem.
@@myszkamyszusia4108 Pisze nie piszę? To ten sam błąd braku uwagi.
Pozdrawiam.
Z drobnymi oporami, ale dałem łapkę w górę.
Po nawróceniu byłem prawie dwa lata w zborze. Wróciłem za sprawą Ducha Świętego - pomijam detale, to długa historia - ale zostałem ze względu na prawdę. Katechizm również otworzył mi oczy na piękno Kościoła. Mam ogromny szacunek do kapłaństwa - wróciłem oficjalną drogą, a nie sam z siebie. Wierzę głęboko w Kościół, jego Magisterium, w to że Duch Święty odsłania przed nami prawdy zawarte w Depozycie Wiary, a założycielem jest nasz Pan i Bóg, Jezus Chrystus. Sukcesja Apostolska to niezaprzeczalnie prawda, podobnie równorzędność Tradycji oraz Pisma. Generalnie, jestem cały za.
I doskonale rozumiem obawy związane z ekumenizmem. Katolicy wystarczająco słabo znają oficjalną naukę Kościoła. Wystarczy zamieszania spowodowanego ludzkimi tradycjami i błędnymi wypowiedziami kleru.
Czytajcie Katechizm! Szukajcie prawdy! Nieustannie! Mamy ponad 2000 lat historii, tradycji oraz gigantyczny Depozyt Wiary. Nie zatraćmy tego wszystkiego i nie rozmywajmy. Kościół może pozostać otwarty na dialog, ale nigdy kosztem prawdy. A obawiam się, że diabeł zasiewa mnóstwo kłamstw w ewangelicznych kręgach. Zresztą, robił to już u podstaw reformacji. Proszę nie odbierać tego jako ataku, drodzy protestanci. Tak po prostu jest, gdy brakuje autorytetów i Magisterium prowadzonego przez Ducha Świętego. Pozostaje tylko czyjaś interpretacja Pisma, a to droga donikąd. Namacalnie przekonałem się o tym, że diabeł zna Pismo doskonale. Nie śmiem go czytać poza bezpiecznymi ramami oficjalnej nauki Kościoła.
Z Panem Bogiem!