Załóżmy, że taka arka leci do Andromedy przez te 2,5 mln lat. W tym czasie została zapomniana, ludzie zdążyli dotrzeć do jeszcze dalszych zakątków wszechświata, a podróż do Andromedy jest trochę jak podróż z Warszawy do Łodzi. Arka jednak dolatuje zgodnie z planem do celu i odkrywa, że galaktyka jest już zamieszkała. Naturalnie uderzające będzie spotkanie z tak zaawansowaną technologią, jednak podejrzewam, że ostatnim o czym by pomyśleli członkowie załogi jest to, że ludzkość ich wyprzedziła. 2,5 mln lat to dostatecznie długi czas, żeby ludzie już nie byli ludźmi. Ludzkość pewnie by wyewoluowała na tyle, że spotkanie z załogą arki moglibyśmy porównać do odnalezienia wyspy, na której "czas się zatrzymał" i wciąż żyją przedstawiciele homo habilis, więc nasi podróżnicy pomyśleliby zapewne, że natrafili na jakąś zupełnie obcą cywilizację.
Dobre. ja myślę, że naukowcy powinni się zając atomami, które są wszędzie. Gdyby je jakoś ujarzmić, to może w jakiś sposób można by było się po nich poruszać...
No tak tylko te 2.5 mln lat minęłoby na ziemi, a nie w drodze do odległej galaktyki. Ta moglaby zostać skolonizowana tylko jeśli jakiś statek zostałby wysłany z większa prędkością a wtedy minąłby i zapewne spotkał z tym oryginalnym w połowie drogi zabierając ze sobą jego załogę.
wszędzie gdzie pojawia się tzw. SŁOWO czas to bzdura.. wiedza ta oszczędza właśnie czas :) - czyli miarę jak metr czy centymetr z tymże czas jest miarą niedokładną - choćby przestawianie zegarków :) generalnie.. nie istnieje czas, przestrzeń istnieje ale nie czasoprzestrzeń
@@marci65 nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń.. przestrzeń jest ALE nie czas.. całe to pitolenie o wysyłaniu człowieka w kosmos o płynięciu.. czasu :):):) czy jakiejś dziurce czarnej gwiezdnej i zegarku.. to wszystko jest bzdura.. człowiekowi co najwyżej z braku ciążenia w próżni (bo warto przypomnieć, że człowiek - stworzenie ziemskie) odpadną mięśnie a może i kości i tyle :) czas... :) koń by się uśmiał.. :) a co do miary (jednej z miar) niedokładnej (zresztą) zwanej czasem (szumnie) ZWIĄZANEJ z układem Słonecznym naszym (obrót Ziemi wokół słońca itd.) ... posługiwanie się tą.. miarą w kontekście Wszechświata jest (co najmniej) ... zabawne :)
Podróżowanie relatywistyczne jest genialne. Wyobraźcie sobie: wstawiam sobie zapiekankę do opiekacza, wystarczy, że po prostu rozpędzę się do 99% prędkości światła i jak się zatrzymam, to zapiekanka będzie gotowa, a prawie nic nie czekałem. GENIUSZ
Za pomocą termojądrowego napędu strumieniowego syntezującego wyłapywane z przestrzeni kosmicznej międzygwiazdowej atomy wodoru za pomocą gigantycznego zbieracza z Warszawy (minuta 1:17)
Informacja o tym aby przyleciała podróżowała by 2,5 miliona lat. Zanim byś się dowiedział, że chce abyś przyleciał, jej szczątki by się zamieniły w pył.
@@invertoeror7293 Wiem, że to żart, nie znaczy, że nie można wskazać błedu. "nie? predkosc dzwieku do 340m/s a swiatla to 300 000km/h " Po pierwsze, prędkość światła to 300 000 km/s a nie km/h Po drugie, prędkość dźwięku nie ma tu znaczenia. Oni sobie przesyłali wiadomości, które podróżują z prędkością światła. Galaktyka Andromedy znajduje się 2,5 mln l.y. od naszej, co oznacza, że wiadomość musiała podróżować 2,5 mln lat w jedną stronę. No chyba, że uważasz, że dziewczyna nie wysyłała wiadomości do chłopaka, tylko krzyczała do niego z Andromedy. Pomijając już fakt, że dzieli ich 2,5 l.y. próżni, gdzie dźwięk się nie rozchodzi. Pomyśl 2 razy, zanim napiszesz głupotę w internecie.
Potem wracasz, patrzysz a tam pkp ma szybkie pociągi ;o
7 ปีที่แล้ว +947
Jeden z najbardziej merytorycznych filmików jakie obejrzałem na TH-cam. Podróżuję po naszej planecie, ale większość część czasu myślę o wszystkim, co związane z nauką i kosmosem. Scifun, ogromne dzięki za taki odcinek, robisz genialną robotę. Cieszę się, że miałem okazję kiedyś sporo z Tobą porozmawiać, mam nadzieję, że do zobaczenia gdzieś kiedyś. Na Ziemi, rzecz jasna :)
Urodziłeś się w idealnym czasie na odkrywanie sekretów naszego DNA. Już dziś naukowcy pracują nad radykalnym wydłużeniem naszego życia, o potencjalnie nawet tysiąclecia, więc spokojna Twoja rozczochrana - możesz jeszcze dożyć wakacji w sąsiedniej galaktyce ;)
A czas tyka.Mamy czas by uciec z tej planety bo potem nasze Słońce trochę się wkurwi i się zamieni w czerwonego giganta to rozkurwi nas i wszystkie planety przed nami ale jest szansa w księżycu Jowisza - Tytana który będzie idealną kopią ziemi
Setiv wiesz... Zanim to słońce se wybuchnie to myślę, że znajdziemy lub zrobimy (przystosujemy) jakaś inną planetę mającą warunki do życia. Może nawet w innym wszechświecie... (O ile teoria prawdziwa)
>Rozpędź się do prędkości światła i doleć do jakiejś galaktyki >W międzyczasie spędź kilkaset lat w hibernacji >Na Ziemi w tym czasie minie kilka milionów lat >Technologia się tak rozwinęła, że Ziemia skolonizowała cały kosmos >Doleć do randomowej planety >Ogarnij, że jest już skolonizowana przez Ziemian >Poleć z powrotem na Ziemię >Usiądź na kompa i ciesz się zajebiście szybkim internetem i oglądaj SciFuna w 4k :v
Od ok. 20 lat znany jest i technicznie wykonalny następca dzisiejszych formatów video, ale przy dzisiejszej technice trzeba by użyć 100 a nawet więcej kamer i spory serwer aby taki format przetwarzać i odtwarzać. Mowa o 4-wymiarowym polu świetlnym (light field) czyli w zasadzie hologram. Wersja adaptowalna przez otoczenie (np. światło z żarówki twojego pokoju oświetla postać w hologramie) to już 8 wymiarowy format (prezentacja ekranu tego typu, "8D light field", jest do znalezienia na youtube).
Jakiś ziomek z Andromedy: Wbijasz do mnie? Ja: Nie chce mi sie tyle lecieć On: Szkoda, bo napędziłem 2 litry zajebistego bimbru Ja: Otwórz On: Jest otwarty Ja: Drzwi kur*a, drzwi!
No właśnie, powiedziałeś to co chciałem napisać. Taka wyprawa miała by sens jako backup na wypadek, gdyby ludzkość radośnie miała się zniszczyć razem z planetą na której żyje. Tylko dostrzegam jeszcze inny problem. Załóżmy, że znaleźliśmy odległą planetę nadającą się do zamieszkania. Wysyłamy statek kosmiczny z kolonistami. Problem polega na tym, że na planecie docelowej również mijają miliony lat. Może okazać się, że po przybyciu statku do celu, nie ma już czego kolonizować. Jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby znalezienie takiej planety, o której wiemy, że za te miliony lat będzie nadawać się do skolonizowania (nawet jeśli obecnie do tego się nie nadaje a raczej nie nadawała się miliony lat temu kiedy światło z tej planety ruszało w naszą stronę).
Tę różnice czasu można bardzo fajnie na Ziemi zaobserwować. Wystarczy, że jedna osoba pójdzie spać a druga będzie przy niej siedziała. Pierwszej osobie czas minie szybko, podczas gdy drugiej bardzo powoli :P i to wszystko z minimalnym budżetem :D
Bardzo ciekawy odcinek. Problem podróży kosmicznych opowiedziany w zrozumiały dla wszystkich. Bardzo cenię Twoje zaangażowanie w produkcję filmów. Dziękuję.
dajcie spokój, nawet nie wiadomo czy na księżycu byli, na marsa nie mogą dolecieć, a będą się przemieszczać o miliony lat świetlnych buhah. Najlepsze są hasełka tych pseudonaukowców że to jest TEORIA NAUKOWA czyli MUSI być prawdą bo nic jej nie obala... gówno musi, a skąd wiesz że za 2 lata nie znajdzie się argument który ją obali z hukiem?
Jak w tym żarcie Przychodzi gość na rozmowę do EA. Pracodawca mówi "no wszystko spoko tylko dał nam pan jedna kartkę CV." "Owszem. Resztę mogę dorzucić w płatnym pakiecie premium." "Witamy na pokładzie"
@milaretan Taka ciekawostka. Masa jest stała. Rośnie energia kinetyczna masy przy wzroście prędkości i może osiągnąć znacznie większą wartość niż energia masy. Jeden gram masy zawiera 30 000 MWh. Spalając jeden gram oleju opałowego otrzymuje się około 10 Wh.
@milaretan Zgadza się. Dokładnie tak jest. Ale ja się na tym nie znam Jeden gram masy przetworzonej w energię w reaktorze daje 30 000 MWh A jeden gram oleju opałowego po spaleniu daje 10 Wh. Ciekawe ile to razy. Nie umiem liczyć do tylu..
Jak tego sie zajebiscie slucha :) dzieki ze taki kanal tworzysz i robisz mega robote :) swietny glos do dubbingow :) pozdrawiam i zycze mega powodzenia w dalszym rozwoju na scenie Ytuba :)
Przepraszam bardzo ale ziemia ma kształt roweru a jak ktoś chcę to podważyć to na wszystko mam odpowiedź: 1.Perspektywa 2.PErspektywa 3.PERspektywa 4.PERSpektywa 5.PERSPektywa 6.PERSPEktywa 7.PERSPEKtywa 8.PERSPEKTywa 9.PERSPEKTYwa 10.PERSPEKTYWa i nie zgadniecie uwaga ......... 11.PERSPEKTYWA (⌐▀͡ _▀)
Energia = masa * prędkość światła do kwadratu. Mówiąc trochę oględnie im szybciej obiekt się porusza, tym jest "cięższy" i ma więcej energii. O co chodzi? No na przykład o czarne dziury, które są tak cholernie ciężkie, że czas w ich wnętrzu stoi w miejscu. Jeśli spadłbyś do czarnej dziury. to dla obserwatora z Ziemi spadałbyś w pewnym momencie w nieskończoność, podczas gdy z twojego punktu widzenia spadłbyś błyskawicznie. Inny przykład, bardziej "przyziemny"... porównywano kiedys zegary z Ziemi z tymi umieszczonymi w przestrzeni kosmicznej. Po jakimś "czasie" widać było wyraźne różnice w odczytach zegarów. Mam nadzieję, że to Ci wszystko wyjaśni.
+PSSystem dziękuję za odpowiedź. Z masą i prędkością rozumiem. Jednak nadal nie rozumiem jak ta masa ma się do czasu. Dlaczego ogromna masa ma spowalniać czas?
2:27 masz wzór; jeśli zwiększysz prędkość bardzo dużo to mianownik się zmniejszy, a jeśli mianownik się zmniejszy to cały ułamek się zwiększa i dlatego czas dla obserwatora z ziemi się wydłuża a dla poruszającego się obiektu płynie wolniej
Dokładniej rzecz ujmując, czas zwalnia już przy dowolnie małej prędkości. Tyle, że w naszych "warunkach" ten efekt jest zbyt mały, żeby to w ogóle zauważyć. Najprościej można to wyjaśnić następująco. Największą możliwą do osiągnięcia prędkością, jest prędkość światła. Jeżeli obiekt porusza się z tą prędkością, to cały swój możliwy ruch "zużywa" na przemieszczenie w przestrzeni, dlatego nie może jednocześnie poruszać się w czasie. Odwrotna sytuacja dotyczy obiektu, na który nie działa żadna grawitacja i nie porusza się w przestrzeni. Wówczas cały możliwy ruch zużywa na przemieszczenie w czasie. Wtedy właśnie czas "płynie" najszybciej. Także podsumowując, im szybciej przemierzasz przestrzeń, tym wolniej poruszasz się w czasie. Oryginalne wyjaśnienie podał, a jakże, sam A. Einstain, z eksperymentem myślowym dotyczącym zegara świetlnego umieszczonego w pociągu. Myślę, że jeśli poszperasz w googlach, to znajdziesz... Za długo, żeby opisywać, łatwiej byłoby to narysować ;)
1:17 Moglibyśmy użyć termojądrowego napędu strumieniowego syntezującego wyłapywane z przestrzeni kosmicznej międzygwiazdowej atomy wodoru za pomocą gigantycznego zbieracza WUT ???
Super filmik ale czekam na jeszcze jeden podejmujący następujące zagadnienie osobiście nazwałem go niemożlowością stopnia drugiego a mianowicie: jaka siła jest w stanie powstrzymać rozwiniętą cywilizację (czyli ziemską bo tylko taką znamy) aby zarzuciła wszystkie misje poza nasz układ słoneczny tylko dlatego że wraz z rozwojem techniki każda z nich przedawni się wcześniej czy później i z łatwością przegonimy wszystko co wysłaliśmy w kosmos tak jak pewne jest że przywieziemy z powrotem na ziemię sondy voyager zanim osiągną najbliższą nam gwiazdę (poza Słońcen, to aby problematycy nie czepiali się...) pozdrawiam z Krakowa
@Hopsin zależy w którym miejscu, nie ma jakiegoś standardowego czasu galaktycznego, inaczej leci w Adromedzkiej czarnej dziurze, inaczej na dowolnej planecie. Ale tak ogóle to raczej podobnie do Drogi Mlecznej
0:25 Rakieta zabrałaby NAS w podróż do najbliższej gwiazdy, która trwałaby 1000 lat, wynika z tego, że mogłaby nas zabrać ale nie my dolecielibyśmy do celu, poza tym, nie spodziewam się chętnych na taką podróż, którzy musieliby spędzić całe życie w jakimś "pudle".
Zanim zaczniemy wybierać się na wyprawy w nieznane poznajmy tajnik wiecznego życia. Wtedy czas nas teoretycznie ograniczać nie będzie. Pytanie tylko, co będzie z nami jak nastąpi koniec wszechświata? Będziemy latać w niczym? Ale czym jest nic?
Po 10^34 latach nasze protony się rozłożą, ale jeżeli to nie jest możliwe to po 10^10^40 latach nasze cząstki elementarne zapadną się do czarnych dziur. A po 10^10^10^56 latach nowy Wielki Wybuch!
To wszystko tylko teoria. Bardzo wiele z założeń głównie z dziedziny fizyki i chemii jest bardzo niepewne i najprawdopodobniej nijak ma się do rzeczywistości. Dowodem na to jest chociażby to, że chemia sprzed 100 lat nie ma dosłownie NIC wspólnego z tym co wiemy o chemii dzisiaj. 100 lat temu atom był widziany w postaci modelu rodzynkowego, więc nie trzeba wspiąć się na wyżyny intelektualne aby domyślić się, że to co wiemy teraz za 100 lat zostanie kilkukrotnie obalone.. i tak w kółko.
Biorąc pod uwagę komentarze znajdujące się poniżej, zadaję sobie pytanie: Po co wyjaśniać dylatację czasu w układzie poruszającym się z prędkością światła za pomącą teorii grawitacji? Wymaga to zbyt dużego zaawansowania w aparacie matematycznym i przestrzeni Minkowskiego. Prezentuję zatem jedno z najprostszych wyjaśnień: Przyjmijmy następujące postulaty: 1. Prędkość światła jest stała i nie zależy od ruchu obserwatora (w czasach Einsteina wykryto to doświadczalnie, a właściwie NIE wykryto "wiatru eteru"); 2. Żaden ruch jednostajny nie może zostać stwierdzony bez uwzględnienia punktu zewnętrznego (Galileusz); A teraz do rzeczy: wyobraźmy sobie pomieszczenie rozpędzające się do dużej prędkości (np. pociąg lub samolot). W środku podróżuje pasażer, "zwrócony w kierunku" ruchu (w fizyce powiemy: zwrot wyznaczany przez jego twarz jest zgodny ze zwrotem wektora prędkości). Przed pasażerem znajduje się lusterko, w które nieustannie się on wpatruje (powiedzmy, że się goli). Pomieszczenie osiąga prędkość światła, więc zgodnie z fizyką klasyczną promień świetlny opuszczający jego twarz porusza się z podwójną prędkością światła!!! Jeżeli prędkość światła jest STAŁA i ma określone maksimum, to odbicie w lustrze powinno zniknąć już wtedy, gdy pociąg jechał z prędkością np. 1 m/s, ponieważ światło nie zdąży uderzyć w powierzchnię lustra bez zmiany jego prędkości względnej. Nie zauważamy jednak czegoś takiego w życiu codziennym. Przeczy to nawet postulatowi 2, gdyż obserwator stwierdzi ruch na podstawie zniknięcia odbicia, bez uwzględniania punktów leżących poza układem poruszającym się. Zakładając nadal, że pociąg porusza się ruchem jednostajnym z prędkością światła i przestrzegając postulatu 1. przeanalizujmy sytuację: prędkość światła MUSI być stała, więc jak wyjaśnić to, że zgodnie z klasycznymi zasadami ciało może poruszać się szybciej niż światło??? Przypomnijmy sobie równania ruchu jednostajnego: S = V * t; V = const. , V= S/t; Prędkość promienia świetlnego nie zależy od ruchu obserwatora, a droga przebywana przez promień świetlny w pociągu stojącym i poruszającym się jest identyczna (długość wagonu). Oznacza to, że prędkości względne promieni świetlnych muszą być identyczne z punktu widzenia poszczególnych obserwatorów. Pamiętajmy jednak, że pociąg poruszający się zadaje światłu dodatkową drogę do przebycia. Jeżeli czas byłby również identyczny, to prędkość by się zwiększyła (ZWIĘKSZENIE LICZNIKA = ZWIĘKSZENIE WYNIKU): V = S(droga, licznik) / t(czas, mianownik) ----> wiem, że wiecie, co to licznik i mianownik :) ALE: V = const. (prędkość jest stała)!!! Aby prędkość była stała, należy zredukować mianownik (CZAS). Oto dowód na to, że im większa prędkość układu, tym wolniej musi płynąć dla niego czas. Wiem, że nie jest on perfekcyjny, ale nie znam prostszego. Ma on być zrozumiały dla osób, które nigdy nie miały bliższych kontaktów z fizyką, więc krytyków proszę o uwzględnienie tych słów.
Jak jedziesz bardzo szybko rowerem po chodniku, to wydaje cie się, że piesi stoją w miejscu. Jakby czas dla nich spowolnił. To jest proste wytłumaczenie.
Od zawsze chodziła mi po głowie zagadka relatywistyczna, może ktoś rozwiązać. wyjaśnić? Mamy dwa ciała A i B. Oba poruszają się z prędkością światła (lub 0,99999997 prędkości światła) na jednej prostej, zbliżając się do siebie. Według standardowych zasad fizyki różnica prędkości między nimi to dwukrotność prędkości światła. Biorąc pod uwagę relatywistykę zapewne jest inaczej. Pytania: 1. Czy zewnętrzny obserwator widzi iż oba obiekty moją prędkość światła, więc różnica prędkości między nimi to faktycznie 2 x prędkość światła? 2. Jaką różnicę prędkości "zmierzyłby" dowolny z tych obiektów (A lub B)? Oczywiści zakładając że byłby w stanie zmierzyć, bo jeśli A zbliża się do B z prędkością światła. To B by nie widział A aż do momentu zderzenia, również nie mógłby odczuć grawitacji A, która dotarłaby również w momencie zderzenia. I tu się rodzi kolejne pytanie: 3. Czy powstałaby w przypadku osiągnięcia prędkości światła fala uderzeniowa, tyle że grawitacyjna podobna by była do fali dźwiękowej powstającej podczas przekraczania bariery dźwięku przez samolot? 4. Czy obiekty podczas zderzenia rozpadłyby się w spektakularnej eksplozji, a może materia zachowałaby się zupełnie inaczej przy takich prędkościach i by po prostu się przeniknęły?
@SciFun ? Mnie też ciekawią te pytania, bo dla mnie to jest sprzeczne z logiką. Jeśli dwa auta poruszają się w przeciwnych kierunkach 100 km/h to prędkość zderzenia będzie równa 200 km/h. Więc dlaczego to samo nie działa dla STW? Ad. 3 - czysto teoretycznie - pewnie tak. W praktyce to byłoby pewnie niemożliwe do zrobienia. Ja to widzę tak: różnica prędkości twojej i fal grawitacyjnych zawsze będzie większa niż zero. Gdybyś rozwinął tak dużą prędkość, że od światła byłbyś jedynie 1 cm/s wolniejszy, to i tak nie stworzyłbyś fali grawitacyjnej, która miałaby jakikolwiek wpływ na rzeczywistość, bo do tego też potrzebowałbyś ogromnej masy (masa = grawitacja). Zakładając, że twój statek waży powiedzmy 1000 ton, musiałbyś być znacznie szybszy od tego o czym mówiłem, czyli np. 10 um/s wolniej niż c. Wtedy fala grawitacyjna uciekłaby od ciebie zaledwie 1 metr w ciągu 100 tys. sekund (ok. 1 dnia). Po takim czasie byłbyś w stanie wygenerować oddziaływania, które by wyraźnie oddziaływały na rzeczywistość. Zanim osiągniemy coś takiego (o ile w ogóle jest to możliwe), prędzej znajdziemy sposób na manipulacje czasoprzestrzenią i takie rozważania staną się zbyteczne :) Ad. 4 - W LHC właśnie takie prędkości są osiągane w zderzeniach, tylko że to są pojedyncze cząstki elementarne. Myślę, że dla większych obiektów (wielkości statków kosmicznych) efekt byłby baardzo spektakularny, może nawet większy niż znane wybuchy bomb atomowych.
@@hihtitmamnan Nie jestem SciFunem, ale co do pytania. W Teorii Względności wszystko zaczyna się od obserwacji, że prędkość światła w próżni musi być identyczna dla każdego obserwatora. Z tego wyprowadza się te wszystkie dziwne zależności, które były np. w tym filmie. Według dzisiejszej wiedzy, wszechświat rządzi się takimi dziwacznymi prawami. W życiu używamy prostszych zasad, bo przy małych prędkościach różnice między teorią względności, a fizyką klasyczną są niezauważalne. Te wszystkie prawa wydają się nam dziwne, bo nie jesteśmy po prostu do takich rzeczy przyzwyczajeni. Jeśli chodzi o ten przykład z samochodami to policzyłem na kalkulatorze, prędkość zderzenia z punktu widzenia jednego z samochodów wyniesie nie 200km/h (tak jak dla zewnętrznego obserwatora), tylko 199,9999999999983 km/h. Żaden z normalnych mierników prędkości nie wykaże raczej tak małej różnicy:)
@@jaro-es1wx jak to wyliczyłeś? Dwa fotony poruszające się w idealnej próżni w przeciwnych kierunkach zderzają się ze sobą. Jaka jest prędkość sumaryczna zderzenia tych fotonów?
Rozwazanie ma malo sensu, gdyz z jakakolwiek predkoscia by sie nie zderzyly, dla obserwatora jada na siebie wciaz z ta sama predkoscia bliska swialtu :) Roznica predkosci czy predkosc zderzenia sa wielkosciami obrazowymi. Wzgledem siebie poruszaja sie z predkoscia prawie bliska swiatlu, jest na to wzor, tak zgadles, relatywistycznie jest inaczej. Po zderzeniu takich obiektow, energia kinetyczna byla by tak wielka, ze obiekty anihilowaly by (z duza szansa w inne, prostrze czastki), co zreszta robi sie juz od dawna w Wielkim Zderzaczu Hadronow - a konkretnie rozpedza sie czastki do predkosci bliskiej swiatlu i zderza sie je ze soba.
Będąc rozpędzonym patrzyłbym na zegarek, na którym minęła by minuta to na ziemi minęły by blisko 3 dni. Pytanie zatem jest takie co bym zobaczył patrząc na Ziemię? Lecąc dwie godziny minąłby rok. Ziemia by wystrzeliła, a ja nie widziałbym jej obrotu, ponieważ uciekałbym od jej odbitego światła, jej obraz zawisnął by w miejscu. Dwa zderzające się czołowo samochody z 100kmh zderzą się z prędkością 100kmh, to obraz, który miałbym z kierunku w którym lecę byłby taki sam czy prędkość światła w moją stronę byłaby inna ze względu, że lecę z prędkością bliską światłu czołowo. Gdybym nagle zwolnił to widziałbym Ziemie w przyspieszonym tempie. Idąc za tym czas nie istnieje, istnieje tylko ruch.
Oni nie wybiegali tak daleko do przyszłosci. A jesli juz to nie wiedzieli o czyms takim. W sredniowieczu Ziemia była płaska i chuj. Teraz mniej wiecej to sa przypuszczenia, teorie takze tez w sumie nie wiemy ale jednak troche sie to rozni.
Na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że za wiele wiele lat, techno tak pójdzie do przodu, że nasi dalecy potomkowie prawdopodobnie będą zdolni do wskrzeszania zmarłych (a ściślej - do klonowania nas z byle komórki i przywracania wspomnień).
jedyny sensowny sposób, ale owszem niemożliwy do wykonania obecnie, to zarówno podróż jak i komunikacja polegająca na teleporcie opartym o splątanie kwantowe - wyliczamy położenie każdej cząstki ładunku i statku tutaj i na andromedzie i natychmiast znajdujemy się tam - problem podstawowy poza samym wyliczeniem z korekcją błędu jest ta odległość.. nie że daleko, to nie da się tam "pojawić" , problem to realnie to, co widzimy było 2,5 mln lat temu - teleport i nie wiesz czy właśnie nie wszedłeś w supernową, którą za 2,5 mln lat zaobserwujemy z ziemi ...
"Tradycyjna rakieta chemiczna zabrała by nas w podróż do najbliższej NAJBLIŻSZEJ! gwiazdy ale trwało by to około 100tyś lat" hahaha mały błąd nie zapominaj że słońce to też gwiazda xd
czas nie zwalnia, tylko czas na ziemi zostal ustanowiony poprzez ruch obrotowy kuli ziemskiej pory dnia i roku i na tej podstawie sie wylicza nam znana godzine date itp.
We wszechświecie czas nie istnieje, czas wymyślili ludzie gdy ewolucja pozwoli nam na odsunięcie czasu jako relikt przeszłości to odległości zostaną zerowe.
Hmm, a co jeśli dwie galaktyki oddalają się od siebie z prędkością 0,5 c? Z jaką prędkością poruszają się w nich ciała niebieskie? I czy możliwe jest, by dwie galaktyki oddalały się od siebie z prędkością np. 1,2 c? Wtedy jaka jest prędkość pomiędzy nimi? Powyżej c? Moje rozumowanie musi być trochę sprzeczne, prosiłbym konkretną osobę o wytłumaczenie i sprostowanie. Dziękuję :)
zależy kto tą arkę obserwuje generalnie to albo względem dowolnego "obserwatora", który nie przemieszcza się w arce oraz względem przemieszczającego się w arce
Zdecydowanie najlepszy film na całym kanale. Drugi to ten o wiadomości w butelce (moment, gdy cytujesz Carla Sagana - powala i daje do myślenia. jest mocny i uderza). Trzeci to film o Mgławicy Kraba. Ten film i teoretyczna podróż do Andromedy jest rewelacyjny. Tak Ci wgl. powiem - rób więcej tego typu filmów. Należy rozbudzać wyobraźnie i chęć odkrywania nieznanego. To jedyna droga, aby Ludzkość kiedykolwiek opuściła Układ Słoneczny. Wszystko zaczyna się od myśli i chęci. Później jest już tylko działanie. Pozdro ;)
Wspaniały odcinek. Konkretny, rzeczowy, merytoryczny. Szkoda jedynie, że nie dożyjemy tych czasów, w których podróże między galaktyczne staną się tym, czym dzisiaj jest podróż samolotem/mi z Warszawy do Sydney. 😉
Mam na imię Tomek i jestem założycielem Energiczna Wieczność. Uważam, że najważniejsze jest samo doświadczenie i wypróbowanie zdobytej wiedzy w praktyce. Jestem przekonany, że istnieje w nas siła, która niestety rzadko wychodzi na jaw. Moc zmieniania naszej rzeczywistości, jak chcemy. pozdrawiam serdecznie @t
@Aveens Nalej wody do słoika obróconego dnem do góry. Przekonasz się czy grawitacja utrzyma wodę na słoiku. Ziemia jest wklęsła. Dlatego woda nie zgasiła Słońca.
Krzysztof Wojtek - Sądzę, że z naukowego punktu widzenia nie ma żadnego większego sensu życia, życie po prostu jest i robi to czego nauczyła je matka natura (próbuje przetrwać i się rozmnażać, i to nieważne, czy jest muchą, człowiekiem, czy amebą). Wydaje mi się, że temat "głębszego" sensu życia to już raczej tylko kwestia religijna.
+nouveu1, zgadza się, człowiek jest inteligentnym stworzeniem i potrafi myśleć abstrakcyjnie - co jest bardzo pomocne w przetrwaniu (tworzymy narzędzia, potrafimy przekazywać wiedzę itd). Powiedziałeś, że nasz rozum jest znakiem na to, iż w życiu chodzi o coś więcej niż tylko o zwykłe przetrwanie - rozumiem, że jest to Twoja hipoteza. Jakie masz na nią dowody (oprócz przekonania)? Wydaje mi się, że każdy chciałby, aby w życiu chodziło O COŚ. Urodzić się jako mięsny golem i umrzeć bezcelowo to żadna perspektywa. Mnie osobiście też się to nie podoba, jednak to jedyna odpowiedź jaką daje nauka. Można oczywiście odnieść się do różnych szkół religijnych oraz filozoficznych, każda z nich ma swoje odpowiedzi, każdy znajdzie coś dla siebie. Ostatecznie sądzę, że kwestia sensu życia to sprawa indywidualna, każdy ma swoje przekonania i wierzy w to, w co chce wierzyć.
Otóż mamy napęd alcuibera (nie wiem jak się pisze) który pozwoli nam podróżować z prędkością 10 razy większą od światła jednocześnie mając taki sam czas pokładowy co na ziemi.
poczytaj o teorii strun, to się wiąże właśnie z cofaniem się w czasie unikając większości paradoksów z tym związanych i to jak na razie jest najbardziej prawdopodobny sposób prodróży w przeszłość
Nie da się przenieść w przyszłość. Można jedynie spowolnić lub przyśpieszyć upływ czasu. Cofanie się w czasie jest czymś, czego nie da się zrealizować w żaden sposób, według aktualnego stanu wiedzy ludzkości.
Marcin Bogacz Nie da się przenieść w przyszłość? To dlaczego cały czas to robię? A już na serio spowalnianie czasu to też przenoszenie się w przyszłość.
Problem 1: Trzeba przyśpieszać powoli Problem 2: Trzeba hamować powoli Rezultat: Nie możemy lecieć z punktu A do punktu B z prędkością światła bo zabiło by nas przyśpieszenie (siła G)(zarówno pozytywne jak i negatywne), tą prędkość osiągnęlibyśmy dopiero po jakimś czasie i dystansie a podróż ze stałym lub długotrwałym przyśpieszeniem na granicy ludzkich możliwości może mieć swoje skutki uboczne (nawet jeżeli "śpimy" przez cały ten czas.
Maksymalne przyspieszenia w startującym wahadłowcu to 30m/s2, przy takim przyspieszeniu do prędkości światła rozpędzałbyś się około 120dni, także nie ma tragedii. Można zawsze rozpędzać się rok lub więcej a wtedy nawet byś nie poczuł tego.
Najbardziej dobitnie zobrazować to sobie można tak, że przed wejściem na taki statek żegnasz się z rodzicami, którzy po dwóch trzech dniach Twojego lotu, przestają istnieć. Tydzień temu urodziło Ci się dziecko, a dzisiaj jesteś pradziadkiem dla jego wnuków. A nawet nie pokonaliśmy 1% drogi do najbliższej gwiazdy. To tak na prawdę obrazuje, czym jesteśmy w całym tym teatrze wszechświata… gównem
Ludzkość wyewoluje do takiego stopnia że pozostanie tylko świadomość ludzka która może żyć wiecznie na jakimś rodzaju dysku na tzw arkach nie będą potrzebowali ciała wszystko jak gra komputerowa lub jeden wielki sen troche to smutne ale właśnie mi sie to przyśniło i musiałem to opisać xD
po co lecieć do andromedy jak mamy problemy z wyprawa na marsa xd wiem ze to slaby powod ale kosmos trzeba podbijac malymi krkoami a w naszej drodze mlecznej moze byc to samo co na andromedzie wiec po chuj tam leceić xd
nie da stwierdzić... a kto powiedział że do "życia" jest potrzebne tlen wodór, światło słoneczne czy co tam nasza nauka uważa i w ogóle znane pierwiastki, życie na innych planetach może działać na zupełnie innych podstawach i wyglądać zupełnie inaczej, nasza wiedza przynajmniej ta oficjalna na temat kosmosu jest na poziomie przedszkola kosmicznego albo w ogóle w żłobku jesteśmy.
Lecimy na Andromedę. Wracamy na Ziemię po 2,5mln lat akurat na święta. Patrzymy, a Kevin nadal leci w Polsacie
Chlopie rozjebales mi umysl xD
Wygryw 😂
Ta a statek którym wrasasz byłby nafraszerowaby strzałami po przelocie nad podlasiem
Mówisz że wystarczy im 2.5 miliona lat na dojście do tak zaawansowanej technologii jak łuk?
@@Zajebioch
Co to?
Załóżmy, że taka arka leci do Andromedy przez te 2,5 mln lat. W tym czasie została zapomniana, ludzie zdążyli dotrzeć do jeszcze dalszych zakątków wszechświata, a podróż do Andromedy jest trochę jak podróż z Warszawy do Łodzi. Arka jednak dolatuje zgodnie z planem do celu i odkrywa, że galaktyka jest już zamieszkała. Naturalnie uderzające będzie spotkanie z tak zaawansowaną technologią, jednak podejrzewam, że ostatnim o czym by pomyśleli członkowie załogi jest to, że ludzkość ich wyprzedziła. 2,5 mln lat to dostatecznie długi czas, żeby ludzie już nie byli ludźmi. Ludzkość pewnie by wyewoluowała na tyle, że spotkanie z załogą arki moglibyśmy porównać do odnalezienia wyspy, na której "czas się zatrzymał" i wciąż żyją przedstawiciele homo habilis, więc nasi podróżnicy pomyśleliby zapewne, że natrafili na jakąś zupełnie obcą cywilizację.
Dobre. ja myślę, że naukowcy powinni się zając atomami, które są wszędzie. Gdyby je jakoś ujarzmić, to może w jakiś sposób można by było się po nich poruszać...
Do tego czasu (2,5 mln lat) ludzi może już nie być
No prawda
Ślicznie dziękuję za inspirację
No tak tylko te 2.5 mln lat minęłoby na ziemi, a nie w drodze do odległej galaktyki. Ta moglaby zostać skolonizowana tylko jeśli jakiś statek zostałby wysłany z większa prędkością a wtedy minąłby i zapewne spotkał z tym oryginalnym w połowie drogi zabierając ze sobą jego załogę.
wracasz po 600 latach i idziesz na koncert maryli rodowicz XD
A najlepsze to że przez tyle lat się nawet nie zmieniła :000
XD
wszędzie gdzie pojawia się tzw. SŁOWO czas to bzdura.. wiedza ta oszczędza właśnie czas :) - czyli miarę jak metr czy centymetr z tymże czas jest miarą niedokładną - choćby przestawianie zegarków :)
generalnie.. nie istnieje czas, przestrzeń istnieje ale nie czasoprzestrzeń
@@KanałTM Czas nie istnieje, yhym…rozumiem. Antyczasowcy czas start! Człowieku leć lepiej po słownik fizyczno-astronomiczny.
@@marci65 nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń.. przestrzeń jest ALE nie czas.. całe to pitolenie o wysyłaniu człowieka w kosmos o płynięciu.. czasu :):):) czy jakiejś dziurce czarnej gwiezdnej i zegarku.. to wszystko jest bzdura.. człowiekowi co najwyżej z braku ciążenia w próżni (bo warto przypomnieć, że człowiek - stworzenie ziemskie) odpadną mięśnie a może i kości i tyle :) czas... :) koń by się uśmiał.. :) a co do miary (jednej z miar) niedokładnej (zresztą) zwanej czasem (szumnie) ZWIĄZANEJ z układem Słonecznym naszym (obrót Ziemi wokół słońca itd.) ... posługiwanie się tą.. miarą w kontekście Wszechświata jest (co najmniej) ... zabawne :)
@@marci65 istnieje natomiast (słowo) CYKL o! CYKL istnieje (nie wiem czemu ALE.. istnieje) ale nie jakiś.. czas..
Podróżowanie relatywistyczne jest genialne. Wyobraźcie sobie: wstawiam sobie zapiekankę do opiekacza, wystarczy, że po prostu rozpędzę się do 99% prędkości światła i jak się zatrzymam, to zapiekanka będzie gotowa, a prawie nic nie czekałem. GENIUSZ
jak sie w jednej chwili tak rozpedzisz to sam będziesz zapiekanką,i to do tego zmieloną 3 razy
Prędkość jest względna i dylatacja czasu też. Jeśli tak Pan uważa to znaczy że zapiekanka zobaczy Pana śmierć :)
Zapiekanka będzie już spalona
Trzeba zauważyć czy zapiekanka będzie z pieczarkami. Wtedy szybciej się pali.
Meh...poczeka się te 5 miliardów lat to Andromeda sama do nas przyleci.
Hat Ek chyba nawet 3 mld wystarcza ;)
fakt
albo pare mln
tylko że słonca już nie będzie
"Galaktyczny taniec" zaczyna się za ok. 3,75 mld lat, szykować popcorn! xD to dopiero będzie "taniec z gwiazdami" xD
"-No siema widzę, że jednak dolecieliście.
- O BOŻE LUDZIE?! ale jak?
-Jak, jak... normalnie, tunelem z Warszawy :D"
Za pomocą termojądrowego napędu strumieniowego syntezującego wyłapywane z przestrzeni kosmicznej międzygwiazdowej atomy wodoru za pomocą gigantycznego zbieracza z Warszawy (minuta 1:17)
W skrócie TNSSWPKMAWPGZW
Dziewczyna z Andromedy: Przylecisz?
Ja: To 2,5 mln lat świetlnych.
Dziewczyna: Rodziców nie ma w domu.
Ja:
xD
Informacja o tym aby przyleciała podróżowała by 2,5 miliona lat. Zanim byś się dowiedział, że chce abyś przyleciał, jej szczątki by się zamieniły w pył.
to żart
@@invertoeror7293 Wiem, że to żart, nie znaczy, że nie można wskazać błedu.
"nie? predkosc dzwieku do 340m/s a swiatla to 300 000km/h
"
Po pierwsze, prędkość światła to 300 000 km/s a nie km/h
Po drugie, prędkość dźwięku nie ma tu znaczenia. Oni sobie przesyłali wiadomości, które podróżują z prędkością światła. Galaktyka Andromedy znajduje się 2,5 mln l.y. od naszej, co oznacza, że wiadomość musiała podróżować 2,5 mln lat w jedną stronę. No chyba, że uważasz, że dziewczyna nie wysyłała wiadomości do chłopaka, tylko krzyczała do niego z Andromedy. Pomijając już fakt, że dzieli ich 2,5 l.y. próżni, gdzie dźwięk się nie rozchodzi. Pomyśl 2 razy, zanim napiszesz głupotę w internecie.
@Argo wygrałeś
Po co mamy lecieć na Andromedę skoro Andromeda leci do nas?
A hói go wie.
Szybciej dolecimy
@@lemonsky3462 nie był bym tego taki pewien
jej to zajmie kilka miliardów lat, a nam... "600" ;)
Mahomet się znalazł :D
aby wysadzić w powietrze Andromede
Musiałem 2 razy obejrzeć ten film, żeby zrozumieć o jakich wielkościach czasu i prędkościach mówimy. Genialnie przedstawione. Łapka w górę :D
Potem wracasz, patrzysz a tam pkp ma szybkie pociągi ;o
Jeden z najbardziej merytorycznych filmików jakie obejrzałem na TH-cam. Podróżuję po naszej planecie, ale większość część czasu myślę o wszystkim, co związane z nauką i kosmosem. Scifun, ogromne dzięki za taki odcinek, robisz genialną robotę. Cieszę się, że miałem okazję kiedyś sporo z Tobą porozmawiać, mam nadzieję, że do zobaczenia gdzieś kiedyś. Na Ziemi, rzecz jasna :)
nie przesadzaj to że mało widziałeś nie oznacza że są tutaj w tym filmie jakieś cuda na kiju
@@redatoRRek12 wjechał wam na ambicje, to macie ból dupy, proste.
Polecam też kanał Nie wiem ale się dowiem
Dobre
Przestań ćpieć. Nigdzie nie polecimy. No.... Może na Marsa.
Andromeda leci do nas szybciej, niż nowy odcinek SciFun
Prawda
A jednak nie
troche niefart urodzic sie w czasach gdy na odkrywanie naszej planety za późno a na odkrywanie kosmosu za wczesnie :/
mamy oceany i marsa :D nie wszystko stracone
Na Marsie szczerze nie ma co odkrywać :P
Urodziłeś się w idealnym czasie na odkrywanie sekretów naszego DNA. Już dziś naukowcy pracują nad radykalnym wydłużeniem naszego życia, o potencjalnie nawet tysiąclecia, więc spokojna Twoja rozczochrana - możesz jeszcze dożyć wakacji w sąsiedniej galaktyce ;)
A czas tyka.Mamy czas by uciec z tej planety bo potem nasze Słońce trochę się wkurwi i się zamieni w czerwonego giganta to rozkurwi nas i wszystkie planety przed nami ale jest szansa w księżycu Jowisza - Tytana który będzie idealną kopią ziemi
Setiv wiesz... Zanim to słońce se wybuchnie to myślę, że znajdziemy lub zrobimy (przystosujemy) jakaś inną planetę mającą warunki do życia. Może nawet w innym wszechświecie... (O ile teoria prawdziwa)
>Rozpędź się do prędkości światła i doleć do jakiejś galaktyki
>W międzyczasie spędź kilkaset lat w hibernacji
>Na Ziemi w tym czasie minie kilka milionów lat
>Technologia się tak rozwinęła, że Ziemia skolonizowała cały kosmos
>Doleć do randomowej planety
>Ogarnij, że jest już skolonizowana przez Ziemian
>Poleć z powrotem na Ziemię
>Usiądź na kompa i ciesz się zajebiście szybkim internetem i oglądaj SciFuna w 4k :v
uważam, że w tym czasie ta jakość będzie słaba, a ekrany przestarzałe ;)
Tiaa, ale sam fakt... Ja bym zaryzykował taką podróż ;d
chyba w 2^4444K
Ale doleciałeś idealnie do cioci na imieniny
Od ok. 20 lat znany jest i technicznie wykonalny następca dzisiejszych formatów video, ale przy dzisiejszej technice trzeba by użyć 100 a nawet więcej kamer i spory serwer aby taki format przetwarzać i odtwarzać. Mowa o 4-wymiarowym polu świetlnym (light field) czyli w zasadzie hologram. Wersja adaptowalna przez otoczenie (np. światło z żarówki twojego pokoju oświetla postać w hologramie) to już 8 wymiarowy format (prezentacja ekranu tego typu, "8D light field", jest do znalezienia na youtube).
Jakiś ziomek z Andromedy: Wbijasz do mnie?
Ja: Nie chce mi sie tyle lecieć
On: Szkoda, bo napędziłem 2 litry zajebistego bimbru
Ja: Otwórz
On: Jest otwarty
Ja: Drzwi kur*a, drzwi!
xD
XDDD
xd
xD
Wtf?
No i to jest reklama!
borbob tujtaj
a ty srasz w majtki
Pomidur
@@mako_8985 Kupy nie zrób!
Super materiał. Żeby wszyscy nauczyciele fizyki byli tacy jak ty tobym w czerwcu płakał.
Jak już jesteśmy w podróżach kosmicznych to polecam wam bardzo klimatyczną muzykę *Journey to another World Miloman* :)
nie wiem czy wiesz ale jest to polska muzyka i też mi się podoba ten lot super wyszło
Robi wrażenie!
@@Karo_lcia Tak wiem o tym :)
Nic specjalnego w sumie.
słabe nie czuć tego
I to jest fajnie zrealizowany materiał sponsorowany.
to może już kiedyś kogoś tam wysłaliśmy, tylko, że przez te 2,5 mln lat o tym zapomnieliśmy.
dobra, obejrzałem do końca, powiedział coś w tym stylu. xd
Co? Niema sensu to co napisałeś.
Kogoś człowieku myślisz że ludzie zyją 320000 lat?
@@heehoop zycie na ziemi trwa od milionow lat
@@lukasz6601 jezu a wiesz że jeden człowiek żyje około sto lat więc jak może żyć jakieś 2,5 mln lat
No właśnie, powiedziałeś to co chciałem napisać. Taka wyprawa miała by sens jako backup na wypadek, gdyby ludzkość radośnie miała się zniszczyć razem z planetą na której żyje. Tylko dostrzegam jeszcze inny problem. Załóżmy, że znaleźliśmy odległą planetę nadającą się do zamieszkania. Wysyłamy statek kosmiczny z kolonistami. Problem polega na tym, że na planecie docelowej również mijają miliony lat. Może okazać się, że po przybyciu statku do celu, nie ma już czego kolonizować. Jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby znalezienie takiej planety, o której wiemy, że za te miliony lat będzie nadawać się do skolonizowania (nawet jeśli obecnie do tego się nie nadaje a raczej nie nadawała się miliony lat temu kiedy światło z tej planety ruszało w naszą stronę).
Wow
uwielbiam ten kanał. 7 minut filmiku, a myślenia na cały miesiąc...:)
Tę różnice czasu można bardzo fajnie na Ziemi zaobserwować. Wystarczy, że jedna osoba pójdzie spać a druga będzie przy niej siedziała. Pierwszej osobie czas minie szybko, podczas gdy drugiej bardzo powoli :P i to wszystko z minimalnym budżetem :D
Bardzo ciekawy odcinek. Problem podróży kosmicznych opowiedziany w zrozumiały dla wszystkich. Bardzo cenię Twoje zaangażowanie w produkcję filmów. Dziękuję.
SciFun z Tobą poleciałbym nawet do Sosnowca :)
ale do SOSnowca? ee, nie rozpędzaj się tak. SciFun'a chcesz zabić?
Akumik mój ksiądz na rekolekcjach pocgodzi z Sosnowca xD
Akumik Co wy kurwa macie do Sosnowca?
Akumik Ambitnie.
dajcie spokój, nawet nie wiadomo czy na księżycu byli, na marsa nie mogą dolecieć, a będą się przemieszczać o miliony lat świetlnych buhah. Najlepsze są hasełka tych pseudonaukowców że to jest TEORIA NAUKOWA czyli MUSI być prawdą bo nic jej nie obala... gówno musi, a skąd wiesz że za 2 lata nie znajdzie się argument który ją obali z hukiem?
Łoj kolego zryłeś mi beret xd
Madisyn Shipman nie tylko tobie
nie mowcie ze wierzycie w te bzdury wyssane z palca haha
Synek
McShane idź typowy polaczku spać ;*
McShane bzdury? Widze że kolega wierzy że Ziemia jest płaska...To są dopiero bzdury...
Uwielbiam ten materiał. Często wracam do niego ;-)
łał, bez żadnego płatnego dlc...
Hahaha celnie ;D
Marna próba ocieplenia EA :D Oni są jak Apple, nawet puste pudełko sprzedadzą bo to część gry :P
jeszcze
Jak w tym żarcie
Przychodzi gość na rozmowę do EA. Pracodawca mówi "no wszystko spoko tylko dał nam pan jedna kartkę CV." "Owszem. Resztę mogę dorzucić w płatnym pakiecie premium." "Witamy na pokładzie"
^ Hahaha xD
osiągnięcie takiej prędkości to jedno. ja zawsze zastanawiałem się jak uniknąć minikolizje z drobnymi kosmicznymi śmieciami ?
dodatkowo trzeba jeszcze obliczyć kiedy wychamować żeby nie jebnąć w jakąś gwiazdę,planetę czy inną czarną dziurę
@milaretan a nie powinna ona spadać? w końcu światło nic nie waży
@milaretan
Taka ciekawostka.
Masa jest stała.
Rośnie energia kinetyczna masy przy wzroście prędkości i może osiągnąć znacznie większą wartość niż energia masy.
Jeden gram masy zawiera 30 000 MWh.
Spalając jeden gram oleju opałowego otrzymuje się około 10 Wh.
@milaretan
Zgadza się. Dokładnie tak jest. Ale ja się na tym nie znam
Jeden gram masy przetworzonej w energię w reaktorze daje 30 000 MWh
A jeden gram oleju opałowego po spaleniu daje 10 Wh.
Ciekawe ile to razy. Nie umiem liczyć do tylu..
Według mnie dobrą ochrona od mikro kolizji było by jakieś pole siłowe lub coś w stylu laseru strzelajacego w kosmiczne śmieci.
Jak tego sie zajebiscie slucha :) dzieki ze taki kanal tworzysz i robisz mega robote :) swietny glos do dubbingow :) pozdrawiam i zycze mega powodzenia w dalszym rozwoju na scenie Ytuba :)
Szkoda że tak krótko żyjemy, a starzejemy się zbyt szybko.🤣
.
🐼🐻🐤
Przepraszam bardzo ale ziemia ma kształt roweru a jak ktoś chcę to podważyć to na wszystko mam odpowiedź:
1.Perspektywa
2.PErspektywa
3.PERspektywa
4.PERSpektywa
5.PERSPektywa
6.PERSPEktywa
7.PERSPEKtywa
8.PERSPEKTywa
9.PERSPEKTYwa
10.PERSPEKTYWa
i nie zgadniecie uwaga .........
11.PERSPEKTYWA (⌐▀͡ _▀)
Iweti mam wątpliwości co do 6
Juliusz Hebanowski Perspektywa zawsze jest odpowiedzią.
:D
Masz ryj jak "roweru"
Zapomniałeś o zbieżności optycznej (•_•) ( •_•)>⌐■-■ (⌐■_■)
Aha
5:45 z jaką prędkością się porusza ta kamera XD
Chyba z prędkością passata w TDI
@@Slyc_PL też się cieszyż że SciFun wrucił
@@muzykaaczyczowieka9563 a kto nie?
1000000IQ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
@@muzykaaczyczowieka9563 jaki debil
Co powoduje, że przy tak dużej prędkości czas na pokładzie zwalnia? Zrobisz kiedyś odcinek dokładnie to wyjaśniający?
Energia = masa * prędkość światła do kwadratu. Mówiąc trochę oględnie im szybciej obiekt się porusza, tym jest "cięższy" i ma więcej energii. O co chodzi? No na przykład o czarne dziury, które są tak cholernie ciężkie, że czas w ich wnętrzu stoi w miejscu. Jeśli spadłbyś do czarnej dziury. to dla obserwatora z Ziemi spadałbyś w pewnym momencie w nieskończoność, podczas gdy z twojego punktu widzenia spadłbyś błyskawicznie. Inny przykład, bardziej "przyziemny"... porównywano kiedys zegary z Ziemi z tymi umieszczonymi w przestrzeni kosmicznej. Po jakimś "czasie" widać było wyraźne różnice w odczytach zegarów. Mam nadzieję, że to Ci wszystko wyjaśni.
+PSSystem dziękuję za odpowiedź. Z masą i prędkością rozumiem. Jednak nadal nie rozumiem jak ta masa ma się do czasu. Dlaczego ogromna masa ma spowalniać czas?
Daniel Wrotny ponieważ im większa grawitacja, tym czas płynie wolniej. A grawitacja działa na wszystko, co ma masę.
2:27 masz wzór; jeśli zwiększysz prędkość bardzo dużo to mianownik się zmniejszy, a jeśli mianownik się zmniejszy to cały ułamek się zwiększa i dlatego czas dla obserwatora z ziemi się wydłuża a dla poruszającego się obiektu płynie wolniej
Dokładniej rzecz ujmując, czas zwalnia już przy dowolnie małej prędkości. Tyle, że w naszych "warunkach" ten efekt jest zbyt mały, żeby to w ogóle zauważyć. Najprościej można to wyjaśnić następująco. Największą możliwą do osiągnięcia prędkością, jest prędkość światła. Jeżeli obiekt porusza się z tą prędkością, to cały swój możliwy ruch "zużywa" na przemieszczenie w przestrzeni, dlatego nie może jednocześnie poruszać się w czasie. Odwrotna sytuacja dotyczy obiektu, na który nie działa żadna grawitacja i nie porusza się w przestrzeni. Wówczas cały możliwy ruch zużywa na przemieszczenie w czasie. Wtedy właśnie czas "płynie" najszybciej. Także podsumowując, im szybciej przemierzasz przestrzeń, tym wolniej poruszasz się w czasie. Oryginalne wyjaśnienie podał, a jakże, sam A. Einstain, z eksperymentem myślowym dotyczącym zegara świetlnego umieszczonego w pociągu. Myślę, że jeśli poszperasz w googlach, to znajdziesz... Za długo, żeby opisywać, łatwiej byłoby to narysować ;)
z domu do Andromedy mam 5 minut, a obiady tam mają po 12 złotych:) Fajny program. Pozdrawiam
1:17
Moglibyśmy użyć termojądrowego napędu strumieniowego syntezującego wyłapywane z przestrzeni kosmicznej międzygwiazdowej atomy wodoru za pomocą gigantycznego zbieracza
WUT ???
pilotować musi ktoś z PIS
Ty się ciesz że nie zwieracza :)
Czyli co? Tylko teleportacja. Matko ale ten kosmos jest ogromny. Nie polecam ogladac po roznych srodkach bo rozwali glowe
SciFun z ogromną chęcią obejrzałbym więcej produkcji na ten temat, bo jak dla mnie jest mega fascynujący. Nagraj o tym coś jeszcze!
nom
Super filmik ale czekam na jeszcze jeden podejmujący następujące zagadnienie osobiście nazwałem go niemożlowością stopnia drugiego a mianowicie: jaka siła jest w stanie powstrzymać rozwiniętą cywilizację (czyli ziemską bo tylko taką znamy) aby zarzuciła wszystkie misje poza nasz układ słoneczny tylko dlatego że wraz z rozwojem techniki każda z nich przedawni się wcześniej czy później i z łatwością przegonimy wszystko co wysłaliśmy w kosmos tak jak pewne jest że przywieziemy z powrotem na ziemię sondy voyager zanim osiągną najbliższą nam gwiazdę (poza Słońcen, to aby problematycy nie czepiali się...) pozdrawiam z Krakowa
Słońce to nie gwiazda
Czy skoro podczas tej 602 letniej podróży, na Ziemi mija 2.5mln lat to na Andromedzie, do której lecimy też minie 2.5mln lat zanim do niej dolecimy?
No tak,
Dolatujesz do Andromedy, a jej już ni ma :D
Raczej tak powinno być ;_; Ale uj wie jak tam szybko czas leci xD
Nie bo Andromeda przemieszcza się z inną prędkością niż nasza galaktyka więc tam czas płynie jeszcze inaczej
@Hopsin zależy w którym miejscu, nie ma jakiegoś standardowego czasu galaktycznego, inaczej leci w Adromedzkiej czarnej dziurze, inaczej na dowolnej planecie.
Ale tak ogóle to raczej podobnie do Drogi Mlecznej
A najlepsze, że skoro Adromeda jest 2.5mln *lat świetlnych* od nas, to my *teraz* widzimy jej obraz sprzed *2.5 mln lat*
Co sie dzieje ze Scifunem. Nie ma nowych odcinkow😭
Poleciał na andromedę :-/
Mam nadzieję ze znowu wróci, bo go bardzo brakuje :(
Wszystko w życiu się przejada. Zmieniają się priorytety.
Astrofaza wita
Jest leniem który ma gdzieś wszystkich i jak hajsu brakuje to nagrywa jakieś bzdury...
0:25 Rakieta zabrałaby NAS w podróż do najbliższej gwiazdy, która trwałaby 1000 lat, wynika z tego, że mogłaby nas zabrać ale nie my dolecielibyśmy do celu, poza tym, nie spodziewam się chętnych na taką podróż, którzy musieliby spędzić całe życie w jakimś "pudle".
Teraz już wiem dlaczego nadal wyglądam tak młodo.. bo byłam stewardessą :)
Zanim zaczniemy wybierać się na wyprawy w nieznane poznajmy tajnik wiecznego życia. Wtedy czas nas teoretycznie ograniczać nie będzie. Pytanie tylko, co będzie z nami jak nastąpi koniec wszechświata? Będziemy latać w niczym? Ale czym jest nic?
Po 10^34 latach nasze protony się rozłożą, ale jeżeli to nie jest możliwe to po 10^10^40 latach nasze cząstki elementarne zapadną się do czarnych dziur. A po 10^10^10^56 latach nowy Wielki Wybuch!
To wszystko tylko teoria. Bardzo wiele z założeń głównie z dziedziny fizyki i chemii jest bardzo niepewne i najprawdopodobniej nijak ma się do rzeczywistości. Dowodem na to jest chociażby to, że chemia sprzed 100 lat nie ma dosłownie NIC wspólnego z tym co wiemy o chemii dzisiaj. 100 lat temu atom był widziany w postaci modelu rodzynkowego, więc nie trzeba wspiąć się na wyżyny intelektualne aby domyślić się, że to co wiemy teraz za 100 lat zostanie kilkukrotnie obalone.. i tak w kółko.
Senzo Nic jest Niczym, A niczym jest nic
Dawno nie słyszałem tak rzeczowego tłumaczenia Bardzo mi się podobało👍👍👍👍
Born to late to explore earth, to early to explore galaxy and just in time to play Kerbal Space Program
Biorąc pod uwagę komentarze znajdujące się poniżej, zadaję sobie pytanie: Po co wyjaśniać dylatację czasu w układzie poruszającym się z prędkością światła za pomącą teorii grawitacji? Wymaga to zbyt dużego zaawansowania w aparacie matematycznym i przestrzeni Minkowskiego. Prezentuję zatem jedno z najprostszych wyjaśnień:
Przyjmijmy następujące postulaty: 1. Prędkość światła jest stała i nie zależy od ruchu obserwatora (w czasach Einsteina wykryto to doświadczalnie, a właściwie NIE wykryto "wiatru eteru");
2. Żaden ruch jednostajny nie może zostać stwierdzony bez uwzględnienia punktu zewnętrznego (Galileusz);
A teraz do rzeczy: wyobraźmy sobie pomieszczenie rozpędzające się do dużej prędkości (np. pociąg lub samolot). W środku podróżuje pasażer, "zwrócony w kierunku" ruchu (w fizyce powiemy: zwrot wyznaczany przez jego twarz jest zgodny ze zwrotem wektora prędkości). Przed pasażerem znajduje się lusterko, w które nieustannie się on wpatruje (powiedzmy, że się goli). Pomieszczenie osiąga prędkość światła, więc zgodnie z fizyką klasyczną promień świetlny opuszczający jego twarz porusza się z podwójną prędkością światła!!! Jeżeli prędkość światła jest STAŁA i ma określone maksimum, to odbicie w lustrze powinno zniknąć już wtedy, gdy pociąg jechał z prędkością np. 1 m/s, ponieważ światło nie zdąży uderzyć w powierzchnię lustra bez zmiany jego prędkości względnej. Nie zauważamy jednak czegoś takiego w życiu codziennym. Przeczy to nawet postulatowi 2, gdyż obserwator stwierdzi ruch na podstawie zniknięcia odbicia, bez uwzględniania punktów leżących poza układem poruszającym się. Zakładając nadal, że pociąg porusza się ruchem jednostajnym z prędkością światła i przestrzegając postulatu 1. przeanalizujmy sytuację: prędkość światła MUSI być stała, więc jak wyjaśnić to, że zgodnie z klasycznymi zasadami ciało może poruszać się szybciej niż światło??? Przypomnijmy sobie równania ruchu jednostajnego:
S = V * t; V = const. , V= S/t;
Prędkość promienia świetlnego nie zależy od ruchu obserwatora, a droga przebywana przez promień świetlny w pociągu stojącym i poruszającym się jest identyczna (długość wagonu). Oznacza to, że prędkości względne promieni świetlnych muszą być identyczne z punktu widzenia poszczególnych obserwatorów. Pamiętajmy jednak, że pociąg poruszający się zadaje światłu dodatkową drogę do przebycia. Jeżeli czas byłby również identyczny, to prędkość by się zwiększyła (ZWIĘKSZENIE LICZNIKA =
ZWIĘKSZENIE WYNIKU):
V = S(droga, licznik) / t(czas, mianownik) ----> wiem, że wiecie, co to licznik i mianownik :)
ALE: V = const. (prędkość jest stała)!!!
Aby prędkość była stała, należy zredukować mianownik (CZAS). Oto dowód na to, że im większa prędkość układu, tym wolniej musi płynąć dla niego czas. Wiem, że nie jest on perfekcyjny, ale nie znam prostszego. Ma on być zrozumiały dla osób, które nigdy nie miały bliższych kontaktów z fizyką, więc krytyków proszę o uwzględnienie tych słów.
nic nie rozumiem. uczysz fizyki czy jak?
Ok, To już trochę wyjaśnia :)
Jak jedziesz bardzo szybko rowerem po chodniku, to wydaje cie się, że piesi stoją w miejscu. Jakby czas dla nich spowolnił. To jest proste wytłumaczenie.
Takie rozkminki to ja lubię :D
Wydaje mi się, że dla zwierząt (zwłaszcza owadów), które żyją tylko kilka godzin/dni, czas również płynie inaczej
blancik i Twoje filmy to cos co wieczorami lubie najbardziej !
SciFun wstawił nowy odcinek... Pewnie się kurwa zaraz obudzę...
Pozdrawiam
YuMajka U
Subscribe for boobs ?
Tylko po co ta pani?
Materiał sponsorowany - robisz to dobrze.
Genialny odcinek! Masakra jak takich rzeczy brakuje..
Jaka to muzyka?
Od zawsze chodziła mi po głowie zagadka relatywistyczna, może ktoś rozwiązać. wyjaśnić?
Mamy dwa ciała A i B. Oba poruszają się z prędkością światła (lub 0,99999997 prędkości światła) na jednej prostej, zbliżając się do siebie. Według standardowych zasad fizyki różnica prędkości między nimi to dwukrotność prędkości światła. Biorąc pod uwagę relatywistykę zapewne jest inaczej. Pytania:
1. Czy zewnętrzny obserwator widzi iż oba obiekty moją prędkość światła, więc różnica prędkości między nimi to faktycznie 2 x prędkość światła?
2. Jaką różnicę prędkości "zmierzyłby" dowolny z tych obiektów (A lub B)? Oczywiści zakładając że byłby w stanie zmierzyć, bo jeśli A zbliża się do B z prędkością światła. To B by nie widział A aż do momentu zderzenia, również nie mógłby odczuć grawitacji A, która dotarłaby również w momencie zderzenia. I tu się rodzi kolejne pytanie:
3. Czy powstałaby w przypadku osiągnięcia prędkości światła fala uderzeniowa, tyle że grawitacyjna podobna by była do fali dźwiękowej powstającej podczas przekraczania bariery dźwięku przez samolot?
4. Czy obiekty podczas zderzenia rozpadłyby się w spektakularnej eksplozji, a może materia zachowałaby się zupełnie inaczej przy takich prędkościach i by po prostu się przeniknęły?
@SciFun ? Mnie też ciekawią te pytania, bo dla mnie to jest sprzeczne z logiką. Jeśli dwa auta poruszają się w przeciwnych kierunkach 100 km/h to prędkość zderzenia będzie równa 200 km/h. Więc dlaczego to samo nie działa dla STW?
Ad. 3 - czysto teoretycznie - pewnie tak. W praktyce to byłoby pewnie niemożliwe do zrobienia. Ja to widzę tak: różnica prędkości twojej i fal grawitacyjnych zawsze będzie większa niż zero. Gdybyś rozwinął tak dużą prędkość, że od światła byłbyś jedynie 1 cm/s wolniejszy, to i tak nie stworzyłbyś fali grawitacyjnej, która miałaby jakikolwiek wpływ na rzeczywistość, bo do tego też potrzebowałbyś ogromnej masy (masa = grawitacja). Zakładając, że twój statek waży powiedzmy 1000 ton, musiałbyś być znacznie szybszy od tego o czym mówiłem, czyli np. 10 um/s wolniej niż c. Wtedy fala grawitacyjna uciekłaby od ciebie zaledwie 1 metr w ciągu 100 tys. sekund (ok. 1 dnia). Po takim czasie byłbyś w stanie wygenerować oddziaływania, które by wyraźnie oddziaływały na rzeczywistość. Zanim osiągniemy coś takiego (o ile w ogóle jest to możliwe), prędzej znajdziemy sposób na manipulacje czasoprzestrzenią i takie rozważania staną się zbyteczne :)
Ad. 4 - W LHC właśnie takie prędkości są osiągane w zderzeniach, tylko że to są pojedyncze cząstki elementarne. Myślę, że dla większych obiektów (wielkości statków kosmicznych) efekt byłby baardzo spektakularny, może nawet większy niż znane wybuchy bomb atomowych.
@@hihtitmamnan Nie jestem SciFunem, ale co do pytania. W Teorii Względności wszystko zaczyna się od obserwacji, że prędkość światła w próżni musi być identyczna dla każdego obserwatora. Z tego wyprowadza się te wszystkie dziwne zależności, które były np. w tym filmie. Według dzisiejszej wiedzy, wszechświat rządzi się takimi dziwacznymi prawami. W życiu używamy prostszych zasad, bo przy małych prędkościach różnice między teorią względności, a fizyką klasyczną są niezauważalne. Te wszystkie prawa wydają się nam dziwne, bo nie jesteśmy po prostu do takich rzeczy przyzwyczajeni. Jeśli chodzi o ten przykład z samochodami to policzyłem na kalkulatorze, prędkość zderzenia z punktu widzenia jednego z samochodów wyniesie nie 200km/h (tak jak dla zewnętrznego obserwatora), tylko 199,9999999999983 km/h. Żaden z normalnych mierników prędkości nie wykaże raczej tak małej różnicy:)
@@jaro-es1wx jak to wyliczyłeś? Dwa fotony poruszające się w idealnej próżni w przeciwnych kierunkach zderzają się ze sobą. Jaka jest prędkość sumaryczna zderzenia tych fotonów?
Rozwazanie ma malo sensu, gdyz z jakakolwiek predkoscia by sie nie zderzyly, dla obserwatora jada na siebie wciaz z ta sama predkoscia bliska swialtu :) Roznica predkosci czy predkosc zderzenia sa wielkosciami obrazowymi. Wzgledem siebie poruszaja sie z predkoscia prawie bliska swiatlu, jest na to wzor, tak zgadles, relatywistycznie jest inaczej. Po zderzeniu takich obiektow, energia kinetyczna byla by tak wielka, ze obiekty anihilowaly by (z duza szansa w inne, prostrze czastki), co zreszta robi sie juz od dawna w Wielkim Zderzaczu Hadronow - a konkretnie rozpedza sie czastki do predkosci bliskiej swiatlu i zderza sie je ze soba.
Odpowiedź to transformacja Lorentza :)
Przyjemnie, merytorycznie , chętnie bym obliczenia a ekranie zobaczył, no i brawo! Więcej takich „ciekawostek” ;)
Wszystko git, ale jak wyhamowac takiego rozpedzonego wariata? Juz w polowie drogi trzeba by zaczac hamowanie; czyli czas byly o wiele dluzszy...
Chcesz powiedzieć że ów prom kosmiczy potrzebuje aż 18750000000000000000000km by wyhamować ?
@@KKcynel nie, bo prom kosmiczny nie rozpędza się do takich prędkości
Adam Rutz tyle kilometrów to miras pasatem w rok stuka
Czyli jak lece samolotem w połowie drogi mam wyłączyć silniki czy co (tak się hamuje samolotem)
Trzeba byłoby włączyć napędy boczne tak, żeby obrócić prom o 180° i włączyć silniki główne. Wtedy hamowanie zajmie tyle samo czasu, co rozpęd.
Jest jeszcze inna opcja. Jest możliwe, że kiedyś po prostu poznamy wszystkie prawa fizyki i stwierdzimy, że nie da się tej podróży przyspieszyć.
Możliwe że już znamy :)
Będąc rozpędzonym patrzyłbym na zegarek, na którym minęła by minuta to na ziemi minęły by blisko 3 dni. Pytanie zatem jest takie co bym zobaczył patrząc na Ziemię? Lecąc dwie godziny minąłby rok. Ziemia by wystrzeliła, a ja nie widziałbym jej obrotu, ponieważ uciekałbym od jej odbitego światła, jej obraz zawisnął by w miejscu. Dwa zderzające się czołowo samochody z 100kmh zderzą się z prędkością 100kmh, to obraz, który miałbym z kierunku w którym lecę byłby taki sam czy prędkość światła w moją stronę byłaby inna ze względu, że lecę z prędkością bliską światłu czołowo. Gdybym nagle zwolnił to widziałbym Ziemie w przyspieszonym tempie. Idąc za tym czas nie istnieje, istnieje tylko ruch.
szkoda , ze wszystkie osoby , ktore to ogladaja, umra niebawem. :( nigdy nie zobaczymy takiej dalekiej przyszlosci! dlaczego!!!
Co ma powierdzieć taki gościu z średniowiecza czy starożytności :D
Oni nie wybiegali tak daleko do przyszłosci. A jesli juz to nie wiedzieli o czyms takim. W sredniowieczu Ziemia była płaska i chuj. Teraz mniej wiecej to sa przypuszczenia, teorie takze tez w sumie nie wiemy ale jednak troche sie to rozni.
ciesz się, niedawno temu internet się zaczął! przełomowy moment w wędrówce do końca!
Medycyna idzie tak szybko że mając 50-60 lat będziesz miał możliwość odmłodzenia się c: albo się za hibernować.
Na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że za wiele wiele lat, techno tak pójdzie do przodu, że nasi dalecy potomkowie prawdopodobnie będą zdolni do wskrzeszania zmarłych (a ściślej - do klonowania nas z byle komórki i przywracania wspomnień).
podobny motyw był w "Gwiezdnych Wrotach:Atlantyda"
Tytus Romek i Atomek latali czesto na księżyc żelazkiem. Super przygoda.
Bardzo ciekawy materiał filmowy, zawsze zastanawiałam się czy homo sapiens dotrze do innej najbliższej galaktyki czyli do Andromedy 😀
To Andromeda dotrze do nas hehe
W cudzysłowie, drogi Panie. Nie w "cudzysłowiu" :)
jedyny sensowny sposób, ale owszem niemożliwy do wykonania obecnie, to zarówno podróż jak i komunikacja polegająca na teleporcie opartym o splątanie kwantowe - wyliczamy położenie każdej cząstki ładunku i statku tutaj i na andromedzie i natychmiast znajdujemy się tam - problem podstawowy poza samym wyliczeniem z korekcją błędu jest ta odległość.. nie że daleko, to nie da się tam "pojawić" , problem to realnie to, co widzimy było 2,5 mln lat temu - teleport i nie wiesz czy właśnie nie wszedłeś w supernową, którą za 2,5 mln lat zaobserwujemy z ziemi ...
"Tradycyjna rakieta chemiczna zabrała by nas w podróż do najbliższej NAJBLIŻSZEJ! gwiazdy ale trwało by to około 100tyś lat" hahaha mały błąd nie zapominaj że słońce to też gwiazda xd
*dlaczego w tytule nie ma "poradnik 2017"?*
PORADNIK 2017 (POSZŁO ŹLE) (POSZŁO SEKSUALNIE) (POSZŁO DOBRZE) (СУКА БЛЯТЬ)
KusKusPL (na serio)
(100% legit)
Jeden z lepszych/ciekawszych dla mnie odcinków które widziałem 👍
Podróżować z 0,999999971 prędkości światła? Po drodze mlecznej przemieszczali się dożo szybciej.
A to dzęki przekaźnikom masy.
Tak ale te przekaźniki masy były stworzone przez obcą rasę historyczną i działały one tylko w miedzy sobą.
Jeśli grałeś Me2 to może użyjesz przekaznika omega 4
wreszcie odcinek dawaj więcej co tydzień Xd ale serio wrzucaj częściej
Fantastyczne. Obiad na Andromedzie to byłoby coś.
To jest galaktyka, nie planeta :-)
dlaczego gdy poruszam sie z predkoscias swiatla czas zwalnia
??
Piotr Świety bo snieg
@@damianszary6550 JEZU XDDDDD
czas nie zwalnia, tylko czas na ziemi zostal ustanowiony poprzez ruch obrotowy kuli ziemskiej pory dnia i roku i na tej podstawie sie wylicza nam znana godzine date itp.
We wszechświecie czas nie istnieje, czas wymyślili ludzie gdy ewolucja pozwoli nam na odsunięcie czasu jako relikt przeszłości to odległości zostaną zerowe.
Szymanski/Szydlowski no i jak to ma się do zadanego pytania? xD nie mają tutaj nic do rzeczy umowne jednostki czasu. Chodzi o dylatację czasu.
Względem czego mierzymy prędkość takiej arki przemierzającej kosmos? Względem ziemi? Względem innych planet?
prawdopodobnie względem Ziemi, z resztą to i tak nieznaczny ułamek jeżeli byłoby to względem czegoś innego
Hmm, a co jeśli dwie galaktyki oddalają się od siebie z prędkością 0,5 c? Z jaką prędkością poruszają się w nich ciała niebieskie? I czy możliwe jest, by dwie galaktyki oddalały się od siebie z prędkością np. 1,2 c? Wtedy jaka jest prędkość pomiędzy nimi? Powyżej c? Moje rozumowanie musi być trochę sprzeczne, prosiłbym konkretną osobę o wytłumaczenie i sprostowanie. Dziękuję :)
zależy kto tą arkę obserwuje
generalnie to albo względem dowolnego "obserwatora", który nie przemieszcza się w arce
oraz względem przemieszczającego się w arce
A gdybyśmy dysponowali super szybką migawką w aparacie i chcieli zrobić zdjęcie takiej arki, to jak ona by wyglądała?
Ja bym powiedział że względem czasoprzestrzeni? wszechświata? Nie wiem jak to nazwać
Zdecydowanie najlepszy film na całym kanale. Drugi to ten o wiadomości w butelce (moment, gdy cytujesz Carla Sagana - powala i daje do myślenia. jest mocny i uderza). Trzeci to film o Mgławicy Kraba.
Ten film i teoretyczna podróż do Andromedy jest rewelacyjny. Tak Ci wgl. powiem - rób więcej tego typu filmów. Należy rozbudzać wyobraźnie i chęć odkrywania nieznanego. To jedyna droga, aby Ludzkość kiedykolwiek opuściła Układ Słoneczny.
Wszystko zaczyna się od myśli i chęci. Później jest już tylko działanie. Pozdro ;)
3:33 - cudzysłowie
kiedy Płaska Ziemia - Poważna Analiza (cz.3) ?
Wspaniały odcinek. Konkretny, rzeczowy, merytoryczny. Szkoda jedynie, że nie dożyjemy tych czasów, w których podróże między galaktyczne staną się tym, czym dzisiaj jest podróż samolotem/mi z Warszawy do Sydney. 😉
mózg mnie swędzi
I tak się właśnie robi materiały sponosorowane, SciFun to nadzieja polskiego TH-cam.
Mam na imię Tomek i jestem założycielem Energiczna Wieczność. Uważam, że najważniejsze jest samo doświadczenie i wypróbowanie zdobytej wiedzy w praktyce. Jestem przekonany, że istnieje w nas siła, która niestety rzadko wychodzi na jaw. Moc zmieniania naszej rzeczywistości, jak chcemy. pozdrawiam serdecznie @t
Ja dalej cierpliwie czekam na 3 część filmu o płaskiej Ziemi
no i mosz
tera to już mosz 5
Ziemia jest wklęsła.
Dlatego woda się nie wylewa.
Po co mało bzdur na TH-cam?
@Aveens
Nalej wody do słoika obróconego dnem do góry. Przekonasz się czy grawitacja utrzyma wodę na słoiku.
Ziemia jest wklęsła. Dlatego woda nie zgasiła Słońca.
1:17 co ku*wa?
Mój ulubiony film na twoim kanale
Jak się nazywa ten utwór?
Proszę podajcie mi tytuł.
Jest jedna misja, która nie straci sensu: zrozumieć sens życia
Sens życia to życie, tj. przetrwanie (żyj i się rozmnażaj).
Damian Wojakowski ale jaki jest sens ciągłego życia i rozmnażania się?
Krzysztof Wojtek - Sądzę, że z naukowego punktu widzenia nie ma żadnego większego sensu życia, życie po prostu jest i robi to czego nauczyła je matka natura (próbuje przetrwać i się rozmnażać, i to nieważne, czy jest muchą, człowiekiem, czy amebą). Wydaje mi się, że temat "głębszego" sensu życia to już raczej tylko kwestia religijna.
+nouveu1, zgadza się, człowiek jest inteligentnym stworzeniem i potrafi myśleć abstrakcyjnie - co jest bardzo pomocne w przetrwaniu (tworzymy narzędzia, potrafimy przekazywać wiedzę itd).
Powiedziałeś, że nasz rozum jest znakiem na to, iż w życiu chodzi o coś więcej niż tylko o zwykłe przetrwanie - rozumiem, że jest to Twoja hipoteza. Jakie masz na nią dowody (oprócz przekonania)?
Wydaje mi się, że każdy chciałby, aby w życiu chodziło O COŚ. Urodzić się jako mięsny golem i umrzeć bezcelowo to żadna perspektywa. Mnie osobiście też się to nie podoba, jednak to jedyna odpowiedź jaką daje nauka. Można oczywiście odnieść się do różnych szkół religijnych oraz filozoficznych, każda z nich ma swoje odpowiedzi, każdy znajdzie coś dla siebie.
Ostatecznie sądzę, że kwestia sensu życia to sprawa indywidualna, każdy ma swoje przekonania i wierzy w to, w co chce wierzyć.
Kwestia religijna lub filozoficzna.
Otóż mamy napęd alcuibera (nie wiem jak się pisze) który pozwoli nam podróżować z prędkością 10 razy większą od światła jednocześnie mając taki sam czas pokładowy co na ziemi.
Rozwiniesz?
Fajny kanał dam suba i łapkę.
Skoro właśnie podałeś sposób jak "przenosić się w czasie w przyszłość" to da się jakość naukowo i logicznie przenieść w przeszłość?
poczytaj o teorii strun, to się wiąże właśnie z cofaniem się w czasie unikając większości paradoksów z tym związanych i to jak na razie jest najbardziej prawdopodobny sposób prodróży w przeszłość
Tym sposobem co najwyżej możesz PRAWIE zatrzymać czas, ale sie nie cofniesz
Nie da się przenieść w przyszłość. Można jedynie spowolnić lub przyśpieszyć upływ czasu. Cofanie się w czasie jest czymś, czego nie da się zrealizować w żaden sposób, według aktualnego stanu wiedzy ludzkości.
Tunele czasoprzestrzenne
Marcin Bogacz Nie da się przenieść w przyszłość? To dlaczego cały czas to robię? A już na serio spowalnianie czasu to też przenoszenie się w przyszłość.
Problem 1: Trzeba przyśpieszać powoli
Problem 2: Trzeba hamować powoli
Rezultat: Nie możemy lecieć z punktu A do punktu B z prędkością światła bo zabiło by nas przyśpieszenie (siła G)(zarówno pozytywne jak i negatywne), tą prędkość osiągnęlibyśmy dopiero po jakimś czasie i dystansie a podróż ze stałym lub długotrwałym przyśpieszeniem na granicy ludzkich możliwości może mieć swoje skutki uboczne (nawet jeżeli "śpimy" przez cały ten czas.
Maksymalne przyspieszenia w startującym wahadłowcu to 30m/s2, przy takim przyspieszeniu do prędkości światła rozpędzałbyś się około 120dni, także nie ma tragedii. Można zawsze rozpędzać się rok lub więcej a wtedy nawet byś nie poczuł tego.
Ale sie cb przyjemnie slucha 💙😂
"Horyzont rozumienowy" .... zblokowało mi zwoje mózgowe
Najbardziej dobitnie zobrazować to sobie można tak, że przed wejściem na taki statek żegnasz się z rodzicami, którzy po dwóch trzech dniach Twojego lotu, przestają istnieć.
Tydzień temu urodziło Ci się dziecko, a dzisiaj jesteś pradziadkiem dla jego wnuków.
A nawet nie pokonaliśmy 1% drogi do najbliższej gwiazdy.
To tak na prawdę obrazuje, czym jesteśmy w całym tym teatrze wszechświata… gównem
Kto myslal ze astrofaza cos wrzucil ?
Zna ktos tytul piosenki ktora leci w tle ? Z góry dziekuje
Ludzkość wyewoluje do takiego stopnia że pozostanie tylko świadomość ludzka która może żyć wiecznie na jakimś rodzaju dysku na tzw arkach nie będą potrzebowali ciała wszystko jak gra komputerowa lub jeden wielki sen troche to smutne ale właśnie mi sie to przyśniło i musiałem to opisać xD
0:11 Zacznijmy od tego, że jestem tolerancyjny jak mogę.
To.... To będzie ciekawe
po co lecieć do andromedy jak mamy problemy z wyprawa na marsa xd wiem ze to slaby powod ale kosmos trzeba podbijac malymi krkoami a w naszej drodze mlecznej moze byc to samo co na andromedzie wiec po chuj tam leceić xd
S K Y P 4 D nawet w naszym układzie słonecznym może być życie.
Damian Szary W naszym układzie słoneczym tylko na Ziemi jest życie , jest jeszcze możliwość ,że na księżycach mogą być jednokomórkowe organizmy .
nie da stwierdzić... a kto powiedział że do "życia" jest potrzebne tlen wodór, światło słoneczne czy co tam nasza nauka uważa i w ogóle znane pierwiastki, życie na innych planetach może działać na zupełnie innych podstawach i wyglądać zupełnie inaczej, nasza wiedza przynajmniej ta oficjalna na temat kosmosu jest na poziomie przedszkola kosmicznego albo w ogóle w żłobku jesteśmy.
Mars jest już dawno skolonizowany, tylko że nie podają tej informacji ogółowi.
Ci pseudo naukowcy nie potrafią zbudować nawet bazy na księżycu, a masturbują się innymi galaktykami i prześcigają się w teoriach o czarnych dziurach.
te obrazy ta technologia i to co dzieje sie we wszechświecie jest tak nieprawdopodobne , niesamowite !
WRESZCZIE ASTRO SCI FUN BŁAGAM CZĘŚCIEJ!!
Czy tylko ja tęsknię za astro scifunem?
Rewelacyjny film, gratulacje dla autora i proszę o więcej.
Jakiś link do tego stwierdzenia o "niemożliwości typu 1" ?? Prosiłbym
OK. Znalazlem. jest cala ksiazka nt. en.wikipedia.org/wiki/Physics_of_the_Impossible
tomal28 michio kaku "fizyka rzeczy niemożliwych "
masz spis treści tam, nie? wyraźnie jest widoczna niemożliwość klasy/typu 1....
Ty udajesz, czy nie ogarniasz?