Jakos 2 lata temu chciałem zmienić auto. A że oglądałem wcześniej po ile mniej więcej chodzą to byłem obeznany w cenach. Jakieś było moje zdziwienie,gdy nagle model podrożał o około 20 tysiecy. Wtedy stwierdziłem,że mój,już dzisiaj 18latek,jest w 100% wystarczający.
Hej Michał. Tak się dzieje jak nie idę auta w komisach jest zastój. I zamiast 10 co miało kupić to kupi pięciu i to samo zarobi. Tak samo się działo w budowlanką i dzieje.
W odcinku przy porównaniu cen na portalach w Polsce a Niemczech np na Passat B5, zostały użyte różne filtry/sortowanie ogłoszeń: w Polsce - od najdroższych w dół, bez ograniczeń ceny, w Niemczech - cena do 1000€, sortowanie standardowe, stąd nie koniecznie to dobre porównanie.
@@rommel17pl Niekoniecznie tam mało kto zaznacza uszkodzone a u nasz każde w niższej cenie to ładny samochód któremy na kolejnym zdjęciu brakuje połowy :)
Chyba chodziło po prostu o to, aby pokazać ile tam można znaleźć samochodów do 1000€ - jest ich ogrom. Wiadomo, że znajdzie się jakaś droższa perełka ale to wyjątki.
Moja historia...około 2 lata temu, niedaleko miejsca, gdzie mieszkam, powstał autokomis...naprawdę świetne auta tam stoją...młode roczniki, elektryki, diesle z małym nalotem...itp. Kilka miesięcy temu przejeżdżając obok zauważyłem piękną CX-5-kę. Grzecznie zapukałem do drzwi prywatnego domu właściciela uprzejmie zapytując czy ta Mazda jest aktualna do sprzedaży. Jakież było moje zdziwienie, gdy pan wyjasnił, że wszystkie auta na placu...a było ich tam sporo...są ściągane z Norwegii na rynek...Ukraiński i nic mi nie sprzeda bo zwyczajnie na miejscu mu się to nie opłaca. Panie bida, wojna na Ukrainie a fury idą tam w tysiącach...dla kogo? 😂
jak dla kogo, dla zarabiających na wojnie urzędników, wg danych niezależnych agencji i prywatnych śledztw dziennikarzy to 80% pomocy co idzie na Ukrainę nie dociera do potrzebujących tylko idzie do kieszeni wysoko postawionych urzędników, polityków i wojskowych... ludzie na froncie nie mają sprzętu za to urzędnicy jeżdżą limuzynami...
Tam jest ogromna korupcja może jest podobna sytuacja jak z tymy ukrainski Generałami którzy po kupowali sobie wille w Hiszpani za kasę między innymi z USA miało być na wojnę ale wiadomo jak parę milionów bokiem przejdzie to raczej nikt nie zauważy
Co do spekulacji na rynku mieszkaniowym - zgadza się. Co do spekulacji na rynku samochodów - pierwotnym i wtórnym - też się zgadza. Ale obie te spekulacje opierają się na dwóch rzeczach, które są bezsprzeczne - ograniczona podaż i rozbuchany popyt, które sprzyjają spekulacji (a akcje w stylu brak nowych aut czy kredyt 2% tylko podbijają popyt) no i inflacja, która w ciągu 3 lat wystrzeliła ponad 30%. Stąd wzrost cen zarówno mieszkań jak i samochodów. W przypadku samochodów widać już uspokojenie i ceny lekko spadają (w salonach nawet są rabaty dostępne co pokazuje, że kończy się prosperity i dyktowanie cen (na Zachodzie kończą się dotacje do elektryków co też obniża ceny), natomiast nie ma co liczyć na powrót do sytuacji rynkowej sprzed 2020 bo przy tej inflacji baza jest już znacznie wyżej niż wtedy i ciężko to porównać oraz liczyć na wielkie obniżki w czasie gdy wartość nabywcza pieniądza tak drastycznie spadła. Po prostu ceny się "dostosowały" do tego ile jest warty pieniądz - i lepiej jeszcze długo nie będzie. Także materiał potrzebny ale wstrzymywanie się z zakupem auta kilka lat, po to, żeby było tańsze wydaje się bezcelowe
Dokładnie też tak sądzę, tym bardziej że jeżdżę z kupcami i większość jest w stanie zapłacić tak chore ceny. Wielu z nich miało kupić auto np rok czy półtora roku temu, teraz dozbierali te 10k zł więcej i kupują
Ja dokładnie wczoraj uznałem, że zamiast wydać 10 czy 15 tys, zainwestuje 2 tys w swoje stare i niech jeździ dalej, skoro i tak jeżdżę wokół komina. A zaoszczędzone pieniądze pójdą zarabiać na siebie ;)
To zależy jaki stan auta rocznik itd. 😁 Jak dziuryw podłodze albo silnik, turbina do naprawy to warto się zastanowić 🤔👍 2 tyś za naprawę to nie dużo za tyle to dziś można dobre opony kupić 😅
Zarabiać na siebie? To chyba musiałbyś mieć co najmniej 100 razy więcej, by był z tego jakiś wymierny zysk, przy w miarę niskim ryzyku. Raczej chciałeś napisać: bronić się przed inflacją.
10 czy 15 tysięcy mają ZARABIAĆ NA SIEBIE? Nosz kurde bo mi zajady popękają ;) Mając 100k PLN niewiele możesz zrobić, a ten chce puścić w rynek 15k, aby "zarabiało na siebie" :) :) :)
Panie Michale, Michu ! Serdecznie dziekuje za to co robisz/robicie, dla mnie laika motoryzacyjnego i wszystkich podpisujących się pod tym. Wiedze z kilku filmów wykorzystałem lub dała mi do myślenia. Jeszcze raz wielkie dzieki Tobie i całemu Zespołowi
Powtórka z wielkiej Brytanii. Obcokrajowcy wywieźli co się dało. Teraz dodatkowo strefy czystego powietrza i kolejna porcja pojazdów na złom lub eksport.
Kupiłem Vw Up przed Pandemią za 19 tys. Zł - sprzedałem pół roku temu w 1 dzień za 24 tys. Zł bez targowania - jeszcze Pan się cieszył, że tak tanio - ja se myśle poj... Wszystkich... No ale byle gó... W salonie 100 tys. To co się dziwić -
"niech wystawiaja, zobaczymy jak szybko sprzedaja" - totalnie sie zgadzam! Obserwuje otomoto/olx codziennie przez pare lat, szukam powoli nowszego auta i co widze? Przez MIESACY wisza dokladnie te same ogloszenia w tej samej cenie. Nic sie nie sprzedaje z tego calego syfu aut. I co mnie najbardziej zastanawia, czy kazdy z tych sprzedajacych mysli, ze jego 10-letnie cos tam zejdzie predzej od innych?
@@masterzero5zero5 Chodzi tu od czasu pandemii po wojnę w Ukrainie... Jak komuś zależy na sprzedaży to sprzeda za uczciwe pieniądze autko nie za sporo zawyżoną cenę
Właśnie na tym polega spekulacja . Każdy gada "tanio to już było" , w każdej dziedzinie życia. Co to w ogóle znaczy?? O tym jest ten film , o spekulacji. Chcesz kupić używane auto , idziesz do sprzedawcy i pytasz czemu taka wysoka cena , a on mówi : "Panie tanio to już było !"" Jak będzie chciał sprzedać znoszone majty z tyłka kupione 2 lata temu w Pepco za 6,99 zł to też zawoła za nie taką kwotę? Ja obserwuje rynek używanych , drogich zegarków. Ceny w pandemii były kosmiczne , teraz spadły i w niektórych przypadkach są niższe niż 4 lata temu, przesyt. Jest popyt -ceny są wysokie. Dopóki ukraińcy nie przestaną wykupywać wszystkiego co leci to tak będzie. Ceny mieszkań w dużych miastach wystrzeliły przez dwa lata o 30% . Rząd mówi dlaczego? programy dla młodych , mało budowy w kraju ,ale nikt nie mówi , ile mieszkań zostało kupionych przez ukraińców przez ostanie lata w Polsce. Właśnie odczuwamy skutki tej wojny w praktyce. Myślicie , że setki miliardów złotych wydane na naszych wschodnich kolegów to są brane z powietrza ? Ciekawe ile to jeszcze będzie trwało. Nawet polityce w sejmie pier.olą w wywiadach " tanio to już było", zamiast powiedzieć prawdę.
Dzięki za wartościowy materiał. Ja kilka lat temu kupiłem sobie takie troche młodzieńcze marzenie w postaci Hondy Prelude V generacji. Auto z 1998 roku wtedy kosztowało 7 tysiecy złotych. Dziś, po kilku latach taka Preluda jest warta dwa razy tyle, mimo upływu lat... Mam też taką swoją refleksję w temacie szalejących cen aut używanych, którą pozowlę się tu podzielić. Zastanawiam sie, czy nie jest to też taki ruch, który ma nas "przekonać" (tzn. przymusić) do rezygnacji z zakupu i korzystania z opcji wynajmu, w myśl pokrętnej logiki, że jeśli nie stać mnie na fajne auto, to sobie tak owe wynajme. Tylko to w mojej opinii krótka droga do zniesienia własności. A jeśli nie bedziemy mieli dosłownie nic (bo mieszkanie też mało kto może sobie po prostu kupić za uczciwie zarobione pieniądze), to czy ktokolwiek z rządzących będzie sie liczył z naszym zdaniem. Pozdrawiam Ciebie Michu i wszystkich miłośników mororyzacji.
porównaj sobie zarobki kilka lat temu a teraz, ile jest warte te 7 tysięcy złotych albo 14. Porównaj na przysłowiowym bochenku chleba. Wyjdzie Ci ta sama kwota mniej więcej. Poza tym zadbane klasyki powinny zyskiwać na wartości. Pozdrawiam
Ogladam Twoj kanal w sumie od poczatku i fajnie ze robisz te wszystkie filmy Michu..... Chcialbym zeby wszystkie warsztaty w Polsce byly tak suwerenne jak M4k...... Pozdrawiam
to samo wszedzie indziej, skandynawia, anglia, gdzie moga to skupuja edit. dodam tylko ze tez sama podstawa rynku popyt/ilosc rynkowa danego obiektu = stosunek ceny
Kupujcie kupujcie, mój dziadziuś kupiony 5 lat temu dzisiaj śmiga po wyższej cenie. Inflacja? spoko, ale ten samochód niedługo będzie nadawał się na złom, a nie do sprzedania za 20k. Ja to mam w pompie, dziadzia jeszcze potoczy się w około komina :p
@@furiatwielki9748 kwestia tego jaki podatek roczny wprowadzą, też mam 25 letnie benzynowe V6 z norma eur 3 i ciekawi mnie czy czasem za 2 lata nie będzie trzeba złomować zeby nie płacić np. 4000 zł rocznie
Zamiast kupować używki kup nowe? Co za filozofia… albo komunikacja albo nowe. A stare niech sobie w pompkę handlarz wsadzi. Stracą i tyle oszuści je*** masz gwarancje producenta, serwis wcale nie musi być w ASO, bierzesz kredyt na czas gwarancji i tyle. Albo i wędrujesz w swoje i jeździsz dalej zlomkiem i czekasz, az bieda handlarzowi do dupy uderzy i zacznie sprzedawać. To nie jest żadna zmowa i spekulacja handlarzy, tylko firm ubezpieczeniowych.
w dzisiejszych czasach trzymanie swojego auta jak najdluzej, niewazne jaki wiek to ekologia. Konsumcja czyli ciagla wymiana na nowe jest problemem krajow bogatych. Nietrzeba niepraktychnych elektrykow, wystarczy trzymac swoje auto co jest zdecydowanie tanszym rozwiazaniem niejednokrotnie niz kupowanie kolejnego kota w worku.
@@nannull4851 ale tak wlasie sie robi w duzych aglomeracjach. Parkingow malo albo wogole niema w centrach i w koszcie butelki whisky, stanie w korkach , objazdy i po co to? Po co wogole sie pchac do centrum?
@@nannull4851 I co z tego że wjedziesz kolego do centrum jak za godzinę parkingu będziesz niedługo musiał 30zł zapłacić więc jaki tutaj interes ? Rower to przyszłośc ,dobry rower wszędzie wjedziesz, auto przed centrum zostawiasz i te 5 km możesz spokojnie rowerem dla zdrowia pojechać niż 30zł bulić za parking żeby coś w urzędzie załatwić.
@@EdenPolKromBie Nie ma, bo miasta nie są z gumy. Jak przebudować centrum miasta, które ma 80-100-200 lat, żeby pomieściło auta i pieszych? Zrobić metrowe chodniki? To chciałbym to zobaczyć w centrum Warszawy, bo pieszych też tam nie brakuje. Samochodziarze uważają się za jakichś zbawców świata, którym należą się specjalne przywileje. I sam jestem kierowcą, zarabiam na jeździe, mam dwa auta, ale jak widzę odklejkę niektórych, to mi się skarpetki mechacą.
Ja wywnioskowałem z tego odcinka że jednak się opłaca sprzedać swojego gruza właśnie teraz. A z zagranicy sprowadzić dwa takie albo coś nowszego. Dobra analiza. dzięki
Od 2017 roku posiadam Volvo S80 z 1999 roku,gdzieś koło 2020 roku przez myśl mi przeszło żeby zmienić na coś nowszego ale podjąłem inną decyzję,porobiłem wszystko co było do zrobienia w 2021 roku i auto jeździ bezproblemowo do dzisiaj,lepiej trzymać swój i dbać niż kupować w ciemno nie wiadomo co,co z tego że kupiłbym 3-4 lata nowszego jak nie wiem ile tam bym musiał włożyć a znam sporo historii że nawet znajomy się zapierał że wszystko porobione a pojeździsz parę tygodni się okazuje że pół auta do wymiany
@@pawel3242 za kilka lat przetestuję coś z 2015-17r bo ceny obecnie to 60-70 tysi za to co bym chciał a póki co pod koniec marca wymieniam w swoim 25 letnim benzynowym V6 sprężyny i mocowania przód bo lewa pękła wczoraj i na jesieni profilaktycznie tylne, i jeżżę sobie dalej po bułki bo wiem co mam w nim zrobione i wiem co do zrobienia w przyszłości- pozdro
chciałbym tak trafić, sam jeżdżę a4b5 z 99 i co chwilę coś do roboty... z reguł to drobnica w stylu jakiś czujnik, jakiś przewód etc do naprawy za 'drobne' no ale częstotliwość występowania tych usterek jest wysoka co jest irytujące. Zmieniłbym na coś nowszego, ale komfortowy budżet do wydania na auto dla mnie to 30k co daje mi jakiegoś 15 latka z 200k+ przebiegu, a takie auto wcale mniej serwisu nie będzie wymagało, a i części będą droższe. Gdzie sens?
Obawiam się że przez rok się nie zmieni na lepsze. Galopujące ceny nowych samochodów mają na to wpływ, do tego SCT w większych miastach (ceny samochodów które będą mogły wjeżdżać będą się utrzymywać, a tych które nie będą mogły gwałtownie spadną), do tego zbliżający się zakaz produkcji spalinowych samochodów. Nie ma szans na normalność.
Obecnie jest załamanie na rynku aut używanych więc spokojnie ceny spadną jak przez rok na ogłoszenia wyda się z 1000 zł to rozum do głowy wróci tylko problem z tym jaka patologia będzie z licznikami to o tym nikt nie mówi
ceny wszystkiego za wysokie jak na Polskę są od lat przynajmniej 3 krotnie włącznie z paliwem to nie dziwne, że nikt za grosze nie będzie sprzedawał nawet 25 letniego , jak mam sprzedać z 4 tysiące to wolę za 2 lata zezłomować
tylko skąd w takim układzie passat b5 tdi z 2003 r. za 15000? To jest auto, które miało nie wjeżdżać już w pierwszym etapie SCT np. w Krakowie (dla diesli euro5 od 2010r.)
Dokładnie tak jest jak mówisz Michu, ludzi powaliło z tymi cenami aut zywanych. Kupią auto nowe i po kilku latach chcą odzyskać to co zapłacili jako nowe podam to na przykładzie Hondy Civic type r nowa kosztowała w salonie w 2017 i 2018 roku 150 tys zł po 2-3 latach czyli w 2020-2021 ludzie je wystawiali używane po tej samej cenie jak były nowe czyli 150 tys bo w salonie były już po 180 tys... Ale kto jest temu winien? Oczywiście klienci bo to my te auta sztucznie zawyzonej cenie kupujemy bo nowe za drogie i koło się zamyka i dochodzi do paradoksu jak za PRL że ktoś kupi nowe auto pojezdzil 3 lata i sprzedał z ta sama cena co kupił w salonie. POZDRO dla kumatych.
Przecież to normalne, że cena auta używanego jest mocno skorelowana z cena auta nowego. Co z tego, że ktoś sprzeda auto, np. po 3 latach za tyle samo za ile je kupił ? Za tą kasę i tak nie kupi takiego samego nowego tylko będzie musiał dorzucić kilkadziesiąt tysięcy. Nawet jeżeli nie kupi samochodu tylko co innego to i tak 150 tys, które zapłacił za nowe auto a po 3 latach odzyskał już dawno nie jest warte 150 tys.
@@leszek1399 żeby było śmiesznie to koszt produkcji tego chleba spadła znacząco w przeciągu ostatniego roku, a cena została taka sama, klient się przyzwyczaił
Witam! 😊 Tak, to prawda z tymi cenami. Mój bart który mieszka we Włoszech chciał kupić 2 letnie auto, cena jak za nowe. 🤯 Na nowe trzeba czekać a używka jest od ręki.
Zszokowało mnie, jak dużo szrotów jest teraz na rynku do 6-7k złotych. Szukałem niedawno auta tak do 5000-5500 i lekko 90% to złomy(udało się znaleźć Yarisa 1.4 diesel w bardzo dobrym stanie z jedynie nalotem rudej w kilku miejscach, ale to chyba tylko dlatego, że miałem blisko do sprzedającego i mogłem podjechać wcześniej niż inni chętni). Civic z 2000 wrośnięty w ziemię z pleśnią na kierownicy 5000zł, Corolla z 2003 po dzwonie z tyłu na tyle mocnym, że miała lekko ściśniętą budę i pęknięcia na nadkolach z tyłu za 6000zł. Jeszcze 3-4 lata temu za 5000zł można było kupić jeżdżące auto z minimalną rdzą, wszystkim wystrojonym, a teraz... no ciężko, bardzo ciężko.
A ja sie z toba niezgodze .za dwa lata wchodzi stala oplata od spalinowek i norm .jezeli oplata bedzie wyfoka (a bedzie) to stare auto zupelnie nie bedzie mialo sensu bytu .do zlomowania setki tysiecy starych aut ktore czyms trzeba zastapic .nie kupuj tskiego do 2010 moze nawrt 2015.natommiast mlodsze beda w cenie
W lutym 2020 roku kupiłem używaną Insignię z 2014 roku za 41 tys zł. Po 3 latach jazdy, w czerwcu ubiegłego roku miałem wypadek. Przód rozbity, ubezpieczyciel sprawcy uznał szkodę za całkowitą. Wycenili średnią rynkową wartość pojazdu na 48 tys zł. Po 3 latach pojazd zyskał na wartości około 7 tys zł (wg ubezpieczalni które oczywiście zaniżają ceny). Dlatego stwierdziłem, że nie kupię teraz używanego pojazdu, lecz nowy. Skoro za używany pojazd z 2015-2017 roku, muszę zapłacić 70-90 tys zł, to wolę dołożyć 30-40 tys zł i mieć nowy (pomijam różne opinie na temat nowych samochodów, ile km się nimi zrobi i co się w nich za chwilę popsuje). Autko zamówione, odbiór w pierwszej połowie kwietnia. Głowa spokojna i takiej również życzę wszystkim, którzy mierzą się z zakupem nowego/"nowego" starego samochodu.
Bardzo dobry odcinek Wydaje mi się że ceny nie wszystkich aut podrożały, nie aż tak jak BMW czy passatów. Sam w 22r kupiłem alfę 159 za 14 tysięcy, dzisiaj ceny są takie same praktycznie. W tym samym czasie szukałem laguny 2 albo 3, tu ceny też się w miarę trzymają. Ale co fakt to fakt, rynek aut używanych srogo pogięło
Problem jest taki, że ta paranoja trwa od covidu i zawsze jest "to nie dobry czas na auto używane" A moim zdaniem będzie jak z mieszkaniami, będzie tylko gorzej. Nowe podatki, sct wymuszą jeszcze większą rotację na rynku
Może niekoniecznie. W Krakowie wprawdzie sąd udupił źle stworzoną uchwałę rady miasta, ale wg. tamtych kryteriów wymianie tylko w Krakowie miałoby podlegać 80 tyś. pojazdów wg. CEPIK. Jakby nagle taka ilość pojazdów używanych trafiła na rynek w miesiącu czerwcu 2024 tylko z Krakowa ( a weźmy pod uwagę że strefy w tym roku planuje już 14 lub 16 miejscowości ), to po zawyżonych cenach nic nie będzie się sprzedawało.
@@PawełKowalczyk-t5v 60% w Poslce żyje w miastach, a każde miasto powyżej 100tyś będzie miało SCT Więc starsze samochody będą śmiesznie tanie, bądź złomowane, a nowsze wystrzelą w kosmos
@@PawełKowalczyk-t5v jak wprowadzą SCT w np.Krakowie to nie tylko samochody z Krakowa beda wymieniane ale tez z okolicznych gmin. Mieszkajac w np. Niepołomicach nie wyobrażam sobie posiadać samochodu, którym nie wjedzie się do Krakowa do pracy, urzędu, sklepu itp.
Nie jeździmy w tym roku do mechaników! Powariowali z cenami! Michu jak zawsze lubiłem twoje filmy i uważałem cię za inteligentnego to tutaj stwierdzam ,że gadasz jak odklejony. Jak można porównywać ceny z cenami z przed 6lat gdzie wszystko zmieniło się o 180 stopni😅 pokazując auta nie sortuj cen od najdroższych i nie pokazuj BMW 335i albo 550i bo to nie są normalne samochody dla zwykłych ludzi sprawdź sobie ile kosztuje 525i bo to jest auto dla zwykłego zjadacza chleba. To samo z passatem są za 12 są i za 3 tylko tego za 3 nie kupisz bo oczywiście stan nie odpowiada a utrzymanie w dobrym stanie swoje kosztuje czy to w pl czy w Niemczech, w DE też nie pokazałeś najdroższych bo znajdziesz i za 3tys euro druga sprawa to normy emisji spalin w de. Kiedyś na złomie płacili 300zl za auto teraz 1000zl więc gdzie tu logika? Tak samo ty... Stawki godzinowe masz takie same od 6lat? Po co podnosisz ceny? Rozumiem ,że auta się starzeją ale też wszystko drożeje czy 6 lat temu za 2 miesiące pracy mogłeś sobie pozwolić na samochód? Wątpię. Chyba już chłopie nie masz na siebie pomysłu.
W punkt. 2.5 tdi w 22 letnim passacie to dobry zakup chyba dla warsztatu - ale może jemu o to chodzi żeby potem z tą perełką do niego jeździć. A taki Passat za 1000 euro i tak wyjdzie 10k bo zakup i tablice 5000 zł. Podróż lub laweta 2500, przegląd ubezpieczenie akcyza, pakiet startowy i jest 10k. Ale fajnie się pokazuje że tam 1000 euro a u nas powariowali :) Za to np benzynowych z zieloną plakietką nie pokazał bo to już nie pasuje do narracji :)
12 lat temu kupiłem Focusa za 11 tyś. Miał 10 lat 189 tyś przebiegu Minimalna w Polsce wynosiła ok 1400 zł. Chcesz mi powiedzieć, że teraz za 2 miesiące pracy za minimalną kupię Focusa 10 letniego?? Pokaż mi te ogłoszenia. Tu nie ma socjalu na auta, żeby tłumaczyć te ceny jak w przypadku kredytu 2 procent na mieszkania. Nie wydarzyło się nic co tłumaczy obecny nadmierny wzrost cen. Co innego jeśli auto zostało wyprodukowane niedawno, w czasie skoku inflacyjnego. Wtedy rozumiem.
@@damianrusin84 a 10lat temu kupiłeś go za dwie minimalne krajowe? Obecnie focusa z 2013/2014 roku można kupić w granicach 16-20tys przy minimalnej krajowej 4600. W 2012 roku gdy kupowałeś swojego focusa minimalna krajowa wynosiła 1500zl więc potrzebowałeś 10 wypłat by kupić 10letniego focusa dzisiaj wystarczy popracować 4 miesiące. Mówimy tutaj oczywiście o kwotach brutto więc trzeba wziąć margines 1/2 miesięcy żeby zaraz ktoś mi nie zarzucił że przecież podatki.
@@damianrusin84 Nie w tym rzecz, że teraz auta są za drogie, tylko te 10 lat temu były za tanie i każdy mógł sobie pokupować tyle samochodów, ile chciał. Rodzina 5 osób, w tym 3 dzieci, a na podwórku stoją 4 auta. Teraz sytuacja jest nieco normalniejsza. Wtedy my, Polacy hurtem ściągaliśmy auta z zachodu, teraz Polska jest takim samym zachodem dla Ukrainy.
W 2020r. zmieniałem moją Fabię z 2006r. Szukałem czegoś używanego w miarę młodego, tak 2-3 letnie. Rozglądałem się głównie za toyotką avensis, auris albo corollą w kombi z benzynowym silnikiem. Przez ponad pół roku nic ciekawego się nie trafiło, szukałem nawet po salonach Toyoty, 2-3 letnie, za te 50-60 tyś zł, już nalatane ponad 200tyś km, ALE co się nie zadzwoniło to praktycznie wszystko bite, często nawet z każdej strony :/ Już wtedy naprawdę ciężko było znaleźć coś nie będącego miną (wschód Polski jakby coś, woj. lubelskie). W końcu dałem sobie spokój, dozbierałem te 10k i kupiłem nowego Tipo kombi w bogatej wersji, z normalnym silnikiem 1.4 TJet za 67k zł. Akurat chwilę przed faceliftem, w którym więcej popsuli niż poprawili. Niestety od jakiegoś czasu kupno używanego auta w Polsce jest tylko dla hazardzistów z mocnymi nerwami.
Michu nie zgadzam się z Tobą. Zapomniałeś o jednej bardzo ważnej rzeczy i aż mi się nie chce wierzyć że to zrobiłeś jako właściciel warsztatu. Koszt serwisu, jest dziś bardzo wysoki w porównaniu z poprzednimi latami. To jest głównie powód wysokich cen aut na ten moment sztuczne zawyżanie cen się skończyło już jakiś czas temu. Koszt samych części wzrósł i koszt robocizny sam wiesz z jakiego powodu.
Jeszcze inna sprawa jest ze zmową cenową producentów nowych aut. Jak dobrze kojarzę w okresie pandemii, czy wojny ceny poszły u nich o około 40% do góry, ponieważ szykowali się zawczasu na normę euro 7 do płacenia kar. Teraz normę euro 7 zmodyfikowali przez co widmo bankructwa się odsunęło w czasie i nagle producenci zaczynają schodzić z cenami aut nowych, a rynek używanych nie nadąża.
Biorąc pod uwagę ten sam model auta i to samo wyposażenie? Uwzględnij proszę ile kosztuje serwis takiego nowego auta, często testowanego na użytkowniku i jakość elementów wykończeniowych czy ekologię, która wypływa z roku na rok miażdżąco na obniżenie długości życia silnika i osprzętu. Dalej tak uważasz? Biorąc pod uwagę zakup auta na dwa lata i zmianę po tym okresie na nowe, świetnie o ile masz szczęście i nie będzie stał więcej na akcjach serwisowych niż jeździł. Kupując na najbliższe 5-10 lat. Życzę powodzenia i dużych oszczędności na koncie na serwis 😅
Skoro nowe samochody poszły radykalnie do góry i ludzi nie stać to ratują się używakami, których cena też urosła, bo mniej nowych oznacza także mniej używek. 4 lata temu bardzo spodobał mi się Merc GLC Coupe, ale miałem inne wydatki więc nie kupowałem. W zeszłym roku kupiłem nówkę, ale problem w tym że cena nowego skoczyła ze 180 tyś do 310 - w podobnej wersji wyposażenia... Ostatnio kupowałem też używkę BMW 2 GC - 2 letni z przebiegiem 15tyś - cena nowego ponad 200k, ja płaciłem niecałe 130. Moim zdaniem dobry deal. Tym bardziej, że wcześniej chciałem kupić nową fabię za ok 100. A jednak BMW to BMW :D
Ja mojego Leona kupiłem na jesieni 2020 za 14 tysięcy, a teraz bym sprzedał za 19 - 20. Kwotowo można się zachwycać, ale nic w tych pieniądzach lepszego się nie kupi. Trzeba było by drugie tyle dołożyć. Ceny aut to jedno, ale inflacja zrobiła też swoje i osobiście uważam, że to już się nie zmieni, bo po prostu pieniądz mocno stracił na wartości. Dodatkowo te "pancerne" silniki sprzed 10+ lat są w cenie, patrząc na obecny trend motoryzacji (narzucony przez UE).
jest dokładnie tak jak piszesz, ale takie bajki dobrze się sprzedają :) Pytanie kto nakręca te podwyżki, skoro prywatny chce sprzedać jeszcze drożej, niż od profesjonalnego sprzedawcy, a przecież tanio kupił ;)
Powiem tylko, że masz wyczucie chwili.. Od dwóch dni oglądam ceny aut, bo mnie wzięło na wymianę.. Ceny z kosmosu i tu się zgadzam i dziękuję za materiał.. Mój gruz jeszcze jeździ, więc....
Zgłaszam swojego miniacza czyli mini cooper clubman z 2008 roku. Uwielbiam ten samochód i robię to co mogę by jeździł . Serce mi pęka jak coś się dzieje z nim… dlatego staram się dbać ale kosztem życia rodziny. Samochód premium , niestety, ale spełnienie moich marzeń . Dlatego je zgłaszam bo go uwielbiam i nie jest to tylko zwykły samochód . On ma duszę …
Zakładając że handlujesz samochodami, kalkulacja dla jednego samochodu: samochód w Niemczech 4000zł + dochodowy (8,5%) + VAT(23%) + ZUS (1200zł) + transport (laweta) 1700zł + twoje koszty wyjazdu (1200zł) + akcyza (3.1% 124zł) + obowiązkowa rejestracja 90dni (180zł) + tłumaczenie dokumentów (70zł) +badanie techniczne, to już nam sie robi pod 10 000 PLN, do tego niech wyjdzie że trzeba coś naprawić... cena w PL odzwierciedla koszty związane ze sprowadzaniem auta i zarobek
Zgadza się 👍 na naprawę takiego auto sporo się zapłaci a nie ma co się oszukiwać ze za granica sprzedają dla zarobku tylko atrakcji które juz tam się nie opłaca naprawiać wiec lepiej sprzedać do Polski. Pisze w tanich samochodach. Dziś mechanicy u nas sporo biorą kasy za naprawę koszt utrzymania firmy i podatki. Koszt auta za granicy 8 tys plus 4 naprawa wyjdzie tyle co na miejscu 🙃 Różnica taka że juz nie zwrócisz auta sprzedającemu w razie "miny". Warto pomyśleć i poszukać jakie auto kupić żeby nie przepłacić 👍
Dobrze mówił, ale przykłady samochodów były słabe. W każdym bądź razie, jeśli nowe w salonie kosztuje 120 tyś katalogowo to kupimy je obecnie za 110 tyś zł. Zatem realnie za takie auto 3 letnie z przebiegiem 120tyś km można dać maksymalnie 70 tyś zł czyli mowa o roczniku 2021. Ale dziwnym trafem te 70 tyś musimy zapłacić za auto 6-7 letnie z przebiegiem 180 tyś. I efekt taki, że z jednej strony dostajemy nowe auto z zerowym przebiegiem za 110 tyś zł, a z drugiej auto z drugiej ręki, po gwarancji, z połową życiorysu na karku i ze świadomością, że z każdymi kolejnymi km trzeba będzie się liczyć, że zawsze coś padnie, a wiec koszty. Kolejno stare audi a4 b7 2007 za 18tyś z 350 tyś km o też porażka bo auto z każdej strony wyeksploatowane i nie modne już a kasa nie mała. Audi a4 b8 2009 2.0tdi za 32tyś z przebiegiem 330 tyś km.. gdzie tu logika ? To ma już 15 lat na karku, duży przebieg i nawet względem modelu nowszego takie b8 nie jest warte tej ceny. B9 z 2017 2.0tdi 180tyś km kupimy za 65 tyś zł w ładnym stanie.. tylko, że taka jest różnica, że b9 będzie miało 7 lat, a b8 15lat.. A cena tylko drugie tyle większa.. Czym, że są 33 tyś zł różnicy gdy na stole jest auto młodsze o 8 lat i nowsze modelowo. BMW E90 za 25 tyś to kolejna patologia za np. 2007 rok, auto które trochę pokracznie wygląda, a na pewno nie jest szczególnie nowoczesne, do tego tunel środkowy pod konsolą tak beznadziejnie szeroki, że mało miejsca na prawą nogą by po męsku rozchylić. A przecież za 45 tyś zł można nabyć stukroć nowocześniejsze i ładniejsze F10/11 kilka lat młodsze. Akurat podałem przykłady na niemieckich autach, ale taki qashqai z 2010 za 35 tyś zł to tez nieporozumienie bo bo za 2016 rok model nowszy zapłacimy około 20 tys więcej, a mamy 6 lat młodsze i modelowo nowsze.. Ceny starych aut niemieckich i japońskich są zdecydowanie za drogie względem nawet swoich odpowiedników z młodszych roczników. Tutaj jest problem.. A era niemieckich aut już dawno poszła spać, bo co dzień widzę coś co powinno być zdrowe, a tu o dziwo niemiecka czy japońska technologia tańczy jka szalona z rudą.
@@petermeier2231 Zgadza się, podaż i popyt ustalają ceny, ale za ty stoi przeświadczenie głupiego polaka, który pójdzie do salonu toyoty bo ma być toyota i koniec kropka, a że po roku jest pełno rdzy pod spodem to inna sprawa.. tak jakby to do ludzi nie docierało, że japońskie auta w większości są fatalnie zabezpieczone antykorozyjnie. Klapki na oczach po prostu i tyle. Ja wyznaję zasadę, że jak za coś płacę to oczekuję i jak toyota koroduje to oczekuję stosownie niższych cen. Tak samo w koncernie VW gdy przez dekadę tsi, TFSI sypały się na potęgę to oczekuję cen stosownie niższych za auta które mają fabrycznie skopane silniki. 10 tyś zł w silnik włożyć w aucie o wartości nawet 50 tyś to spory wydatek. Zmierzam do tego, że bez względu na markę jeśli model ma efekty to ceny powinny być odpowiednio niższe, a nie jest tak w przypadku japońskich i niemieckich aut. I tu będę pił do ludzi, którzy kompletnie nie myślą i nakręcają spiralę wygórowanych cen za stare wyeksploatowane padła. Teoretycznie każdy chciałby to samo kupić taniej, zatem czemu komuś płacą tak drogo.. Głupota...
Bajdy o "rynku" podczas gdy wszystko zależy od biurokratów i ich losowych decyzji. Nikt nie wie, czy wygrają lewi ze swoją Krucjatą Klimatyczną Choćby Po Naszych Trupach, czy też jednak korporacje, które nie chcą tracić rynku i niszczyć swojego przemysłu podczas gdy "reszta świata" tego nie robi.
No niestety. Dziecko w drodze. Jeżdżę starym 20 letnim, małym szerszeniem. Trochę mały na załadowanie wózka i całego tałatajstwa. Mimo tych cen, muszę kupić coś większego. Najlepiej już nowszego niż 15 lat i z ISOFIXem :P
@@Rutherfrodo2 A ja jeżdżę 23letnim samochodem z ISOFIXem, mam dwójkę dzieci i się mieścimy. Mi też mówili, że musze zmienić na kombi czy coś większego żeby w większości wozić powietrze w tą i w tamtą.
Witam panie Michale mam nadzieję że pan to przeczyta. Ja mam bardzo podobne zdanie do pana ale troszeczkę na innym tle. Szukam auta od tamtego roku; maj może czerwiec i jak zacząłem się orientować i patrzeć na te ceny jakie są tych aut. To głowa puchłach. Byłem totalnym laikiem kwestia aut. Ze względu nie że nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto zmuszony byłem jakby do zanurkowania w mechanice samochodowej. I to spotkałem się z wielkim rozczarowaniem. O szczegółach nie będę wspominał bo podejrzewam że i pan sam wie co to są TSI TFSI czy puretech. Pomijając te kwestie ceny. Ceny są po prostu nieadekwatne do jakości towaru. Kupując jakiekolwiek auto dziesięcioletnie to nie jest warte tych pieniędzy nawet połowa wartości tych pieniędzy to nie jest warte. Bo dziesięcioletnie auto, to nadal jest dziesięcioletnie auto. I to nie jest warte 50 000 czy 40 000; za dziesięcioletnie auto jakiekolwiek to byłoby marki czy klasy to nie jest warte nawet 30 000. Mam nadzieję że wielu ludziom pan otworzy oczy tym materiałem bo mam wrażenie że ludzie są tak nakręceni, że za dziesięcioletnie auto są gotów wydać nawet 100 000. To jest chore. Powiedziałem sobie że nie wydam takich pieniędzy na coś do czego trzeba będzie dokładać konserwować i nie daj Bóg w rezultacie dołożysz się 15000. Bo już doszło do tego że zacząłem się rozglądać za Toyota Auris i ceny naprawdę wyśrubowane, wyssane z palca . A to co handlarze oferują lub ludzie, to są sztuki prawie że do kapitalnego remontu , poprzez konserwację podwozia kompletną plus wymiany zawieszenia itd.... Pozdrawiam i miłego dnia
W tym, że szukałem tylko na rynku krajowym, teraz będę jeszcze porównywać ceny z rykami zagranicznym. Do tego sprawdzać będę ile dane auto straciło na wartości. W ten sposób będę miał punkt odniesienia ile dany samochód może być mniej więcej warty.@@untoldstoriesoftheworld7170
@@untoldstoriesoftheworld7170 Tu nie trzeba nic analizować jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie a ty widzę że chyba jesteś handlarzykiem skoro masz takie podejście , od kilku lat tmsa chore ceny za stare padliny ten odcinek powinien już być z 3l do tyłu
Po tym odcinku utwierdzilem sie w swojej decyzji, że lepiej kupić sobie auto z salonu niż nabijać kieszeń Handlarzowi lub jakiemuś innemu Januszowi biznesu.... Dziękuję za super merytoryczny odcinek! 👊
A mleko ciągniesz od krowy czy nabijasz kieszeń auchanowi i mleczarni? Myślisz że salon nie ma marży? Zobacz jak żyje np. Pietrzak albo inny Zasada :) ale nie nabijaj sąsiadowi co podatki płaci w twoje gminie, nabij spółce co ich w ogóle nie płaci bo ich stać na optymalizację
Dlaczego wprowadzasz widzów w błąd pokazując półprawdy?? Dlaczego jedziesz od najdroższych pokazujesz Passaty po 19 jak dalej na stronach masz po 6-8? A na mobilu pokazujesz z sortowaniem losowym? Takimi filmami właśnie spekulujesz, twoi widzowie będą te brednie odnosić te treści również do aut w normalnych cenach " bo oglądali Micha i mówił, że ceny są sztucznie zawyżane" nie będą patrzeć na to że ja wystawiam takiego passka za 7, a Ty im pokazywałeś za 19 manipulując faktami. Jaki w tym cel? Popatrz na siebie, flota aut, Cadillac za 20tyś miesięcznie, RAM itd czy to nie życie ponad stan? Czy może Twoje warsztaty nie mają zawyżonych cen? skoro stać Cie na takie auta? może mógł byś jednak liczyć 80zł za godzinę i jeździć nowym Scenicem z salonu zamiast Cadim czy Ramem? Pomyśl czy chcesz w to brnąć bo ja rozumiem klikalność i podbijanie sobie statystyk (bo ludzie są wkurzeni wysokimi cenami) i będą w to klikać, ale patrz dalej na branże aut używanych jak Twój przekaz trafi do ludzi i co to w konsekwencji przyniesie. Materiał bardzo stronniczy i zmanipulowany. Rynek sam się weryfikuje, a takie filmy to wkładanie kija w szprychy...
+ pokazywanie na mobilde samych cen aut, bez podkreślenia kosztów pobocznych gdzie ludzie tylko i wyłącznie przeliczają te euro i mówią wow ale pojebany rynek
Tez niestety to zauważyłem jak zawsze stoję murem za Michem to się zdziwiłem o co chodzi w tym materiale??😐Nawet euro policzone po kursie chyba jak te auta z 2010...słabo.
@@Arczifreak wszystko pod wyświetlenia, tak działają niestety media. Byle była kontrowersja i kliknięcia później jest na ratę za RAMa 😃 a czy to dobre, obiektywne czy złe, manipulowane to nie ważne. 99procent widzów to zwykli użytkownicy aut nie siedzący w tym rynku i nie ze swojej woli łykną wszystko jak się uderzy w grzejący temat.
@@Arczifreak o co chodzi? O klikanie. A połowa tych malkontentów co nigdy nic i tak nie kupią, bo zawsze za drogo, po obejrzeniu tylko utwierdzi się w swoim myśleniu "biedaka".
Dzięki Michu za ten filmik. Ostatnio zaglądam na OLX, OTOMOTO i bardzo dziwną rzecz zauważyłem - auta popularnych marek z rocznika między 2008 a 2010 to kosztuje średnio 15000 !!!!!! Za auto 15 letnie tyle kasy. Tak że wielkie dzięki za ten filmik.
Historia lubi się powtarzać... Pamiętam jak kiedyś na rynek wychodziła Skoda Felicia - tata mi opowiadał że tam było podobnie, roczna Felicia była droższa od nowej, bo na nową trzeba było czekać. Z biegiem lat rynek zaczął się normować i jeszcze kilka lat temu nowe auto po 3-5 latach traciło 50% wartości. Teraz wszystko się wywróciło do góry nogami, nowe auta mega drogie, pieniądz mocno stracił na wartości, ale wydaje mi się, że za jakiś czas wszystko wróci do normy. Dodatkowo wchodzą "chińczyki", którzy zrobią konkurencję cenową.
Dzięki za odcinek bo właśnie szukam auta dla siebie. Nie sprawdzając po ile chodzą, sprzedałem swoje auto które po prostu miało już 20 lat za kilka tys złotych znajomemu który przyjechał po niego w nocy jak tylko dowiedział się że sprzedaje. Teraz rozumiem dlaczego.
Łysy, to nie jest spekulacja (choć pewnie troche też) tylko to pokazuje nam jak w czarnej D jesteśmy z inflacją. Jeśli chleb podrożał 50% to handlarz z marży 3k na samochodzie musi zrobić 5K żeby biznes mu się spinał - alternatywnie w cenie przedinflacyjnej może zaoferować większy szrot. To zwykła ekonomia.... Kupowałem motocykl w 2016 toku (sportowa 600ka) za 6,8k na tamte czasy nawet nie mało kasy wtedy motocykl miał 13 lat - sprzedałem w 2023, 20 letniego dziadka po zwykłej rynkowej cenie 8,5k czy ja na tym zarobiłem? no nie bardzo bo obecnie 13 letnie takie moto kosztuje 15-17 tyś. Niestety inflacja zeżarła nam 30-40% wartości pieniądza dlatego ceny aut używanych poszybowały kuriozalnie w górę. Ale dla usprawiedliwienia ceny części zastępczych, ceny narzędzi które używasz w warsztacie, wszystkie smary itp i zapewne chłopakom pracującym w warsztacie też sypnąłeś groszem no i oczywiście ceny usług w warsztatach też pewnie podniosłeś... chyba nie dlatego że była zmowa cenowa tylko po prostu nie miałeś wyjścia skoro wszystkie możliwe koszta od prądu po głupią srajtaśme poszły w górę to i ty musiałeś podnieść ceny usług... to się nazywa inflacja
rośnie serce i wiara kiedy czyta się komentarze osoby, która rozumie co to jest inflacja i strata wartości pieniądza! Mega, że jesteś świadomy, że pomimo tego, że wziąłeś więcej, niż zapłaciłeś to faktycznie jednak straciłeś! :)
I w ten sposób jeden drugiego dyma! I się robi błędne koło!Mechanik podniesie ceny,to fryzjer, taksówkarz itd...rownierz podniosą i do czego to wszystko zmierza?
@@marekm5087 Zmierza do tego żeby nie rozdawać pieniędzy wtedy usługi będą miały realną wartość. Dlaczego ktoś musi wykonać pracę, utrzymać warsztat zapłacić po datki żeby zarobić 800 zł a inny dostanie to siedząc tylko na d6pie ?
Nie zgodzę się. Inflacja zachodzi wtedy gdy ze względu na wzrost kosztów własnych (a nie cudzych) sam podnosisz ceny, ale jak podnosisz ceny bo inni podnieśli ceny to jest to zwyczajna spekulacja, owczy pęd, jak zwał tak zwał. A jakby nie patrzeć inne "koszta" będzie miał np. dziadek który siedzi w domu i ogląda TV a inne młodziak który ma np. na wychowaniu 4 dzieci i co chwila gania po pampersy itp.
Ja niestety jestem na etapie szukania pierwszego samochodu i niestety tragedia... szukalam tych polecanych u Ciebie i niestety wszysykie droższe i często w opłakanym stanie. A jak chce jezdzić to cos trzeba kupić, trzymajcie kciuki ze uda sie znalezc 😅
Znajdź wśród znajomych kogoś, kto kupował już auto w DE. Poszukajcie czegoś ciekawego w ogłoszeniach i jedziecie tam kupić. Są też firmy, które się tym zajmują.
Mogłeś zacząć od siebie i sprzedac superba po nizszej cenie a nie prawie takiej co w salonie .Dzieki takim jak ty rynek jest napompowany jak balon. Auta nie drożeją tylko złotówka tanieje.Druga sprawa jest taka że auta proste konstrukcyjnie i trwałe trzymają cenę.Ustawa antysmogowa szybko zweryfikuje rzeczywista wartość aut.
Ważna jest cena nowych samochodów bo na jej podstawie są wyceniane samochody używane. Co do cen u niemca to sprawdzanie starych dieseli nie ma sensu bo oni się pozbywają tych samochodów bo do wielu miast nimi nie wjadą, więc dają niskie ceny. Inny problem jest też taki że u nas w salonie samochody są droższe niż w salonach na zachodzie a zarobki sporo niższe.
Do miast wiadą, bo duża większość to prawie nowe auta. A sprzedają w bardzo dużej większości, bo już coś się dzieje mechanicznie i potrzebna naprawa, to wolą sprzedać na export, gdzie nie obejmuje gwarancja
Przede wszystkim wartość nabywcza pieniądza. A po drugie ceny nowych samochodów. W 2018 to można było nowe tipo za 38tys kupić :) a nie za 110 jak teraz
generalnie tak jest jak Michu mówi ale moim zdaniem zostały wybrane złe przykłady. Pierwsze F10 widac, ze tam głównie wersje topowe lecą czyli 550, 535d i one będą drogie. Jakaś 528 się trafi i jeśli był tam robiony rozrząd, pompa oleju, olej co 10k, jest zadbana to taka kwota jest realna za jednak dość nowoczesne auto. Dalej E60. Tu cenę robi to, że ten "zwykły" 3 litrowy diesel jak to Michu określił, nosi miano kultowego. 3 litrówka jest przeszczepiana na potęge do Patroli, terenówek. 3 litrówka M54 to samo. Auto starsze ale pod kątem silników bardziej pancerne (oczywiście nie każdy silnik ale w f10 prkatycznie wytrzymałych silników nie ma wcale). Do tego jeśli dobrze utrzymana sztuka to cene trzyma, bo po 50k to już parę lat temu zadbane sztuki chodziły. Oczywiście jest masa takich, którzy myśla, ze jak mają zajechanego gruza to zawołają 40-50k i sprzedadzą, bo takie ceny przeciez są. Paserati cenę trzymało też. Do tego czy w benzynach czy dieslu 1.9 to tam nie ma sie co psuć. Co obecnie można kupic nowego co przejedzie bez problemu kolejne 100 tyś. kilometrów? A taki pasek za 15k to zrobi. Poza tym u nas passat cały czas uchodzi za synonim luksusu, jakości, której somsiad zazdrości. Sami kupujący tu przyczyniaja się do tego, ze model trzyma cenę. Co do Suzuki Jimmy to też specyficzny przykład. Raz, że ich mało na nasz rynek było wypuszczonych. Dwa to do terenu ludzie go biorą i przerabiają. Ten nastoletni egzemplarz pewnie jest 4 osobowy, podczas gdy obecne w salonach i te, które można było kupic przez kilka osttanich lat były tylko 2 osobowe. Ceny wzrosły z powodów wymienionych w filmie ale również dlatego, że w pewnych segmentach nie ma obecnie wyboru. Focus, Mondeo sie skończyły i więcej nie będzie. Insignia to samo Jak ktoś szuka miejskiego auta i nie chce brac Fiesty z 1.0 ecobostem i robić silnik to idzie w model przed liftem gdzie za rocznik 2009 trzeba dać 18k i więcej. Znajoma sprzedała ostatnio taka Fiestę za 22k, a jedyne co miała z dodatkowego wyposażenia to klimatronik. Ani grzanych stołków, ani przedniej szyby, ani radia z telefonem. Czy czekanie to dobry pomysł? Ja obstawiam, że nie, bo w rok te same auta nakulaja dodatkowych kilometrów i może będą z racji przebiegu delikatnie tańsze ale znowu te, które stoją na placach i przebieg nie rośnie, cenę utrzymają. Auto wytrzymałe, bez miliona zamontowanej ekologii i innych dupereli, które moga sie popsuć już sie skończyły. Jeśli ktoś chce zmienić auto to musi szukać, szukać i jeszcze raz szukać aby trafic na normalną ofertę. Ja od ponad roku przeglądałem ogłoszenia praktycznie dzień w dzień. Zarówno u nas jak i Niemieckie. W końcu się udało. Przez ten czas widziałęm jak ogłoszenia gdzie kogos cena poniosła cały czas miały tą samą cenę i nadal wiszą.
Ja sprzedałem swoje auto jeszcze przed filmikiem. Udało mi się puścić auto którym jeździłem 3 lata w tej samej cenie w której je kupiłem więc nie narzekam. Zmieniłem na zwykłe auto rodzinne z 2019 roku w całkiem niskiej cenie i szukałem tylko w salonach jako odkup. Może jak ktoś szuka i ma budżet to warto od salonów odkupić z pełną historią po normalnej cenie
NIE NAPRAWIAJ TERAZ AUTA - zmowa cenowa mechaników, kiedyś było taniej. Takie same argumenty Michu .. Ile Cię kosztuje prowadzenie teraz warsztatów vs dwa lata temu? Takie same koszty masz? Obstawiam, że wszystko podrożało, od płac, przez czynsze i media itd. Dlaczego w takim razie samochody mają być tańsze? Odpowiesz?
Dokładnie to samo pomyslałem sobie dzisiaj ! Od kilku, może kilkunastu msc wypatruje jakieś auto dla żony aby wymieniła swojego leciwego Lupo który mimo wszystko jeździ bezawaryjnie od 8 lat a ma już 20 :) Zacząłem rozglądać się od budżetu 30-40 potem wskoczylem na 50 ale tu o dziwo mam takie auto jak np Suzuki SX 4 2013-14R ! lub MitsubishiASX podobne lata, pomyslałem skoro już tak to może VITARE, tu sensowne zaczynają się od 60 tys też 2015r !!! ale tak naprawde lepiej mieć koło 70k.Czyli co, prawie 10 letnie auto kosztuje 60-70K a nowa vitara w podstawie 1,4 z jakims semi hybrid kosztuje ok95 tys brutto! Zaraz wyjdą ceny nowego modelu Dustera który wygląda naprawde fajnie i mysle że cena podstawy to będzie 85 tys brutto (tyle we Francji kosztuje 19700euro. To po co wogóle grzebać w tym śmietniku zacząłem się zastanawiać... ?! Oczywiście każdy pan handlarz nie jest skłonny do żadnych negocjacji , no może końcóweczke z ceny obciąć.
Ciekawe, jakie inby zaczną się dziać na rynku, kiedy zaczną faktycznie funkcjonować pierwsze SCT, a co dopiero jak wejdą podatki od posiadania auta. Już widzę, jak zaczyna się rynek dzielić na tanie auta nie dające rady z normami - i jak tym, które dają radę, ceny poszybują jeszcze wyżej.
Ludzie zgodzą się na każde opłaty. Miliony ludzi boi się kilku tysięcy doklejonych urzędników i polityków. Może kiedyś będzie w końcu rewolucja, no ludzie nie wytrzymają (od 2027 podatek do paliwa dodatkowy, liczenie śladu węglowego dla firm itp)
Mam 13-letnie auto które stoi na portalach aukcyjnych około 20-30k. Przy sprzedaży swojego nawet nie prowadziłbym rozmów poniżej 40k. Części ceny kosmos, koszta mechaników za roboczogodzine to już w ogóle odklejka. No i czemu miałbym sprzedawać auto w które zainwestowałem mnóstwo kasy na oryginalnych częściach za śmieszną rynkową cene? Nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedaje zadbanej fury za rynkową cenę żeby komuś prezent zrobić
Kwota, którą w samochód zainwestowałeś się nigdy nie zwróci. To tak jakbyś kupił tego nieszczęsnego Passata B5 za 10k, włożył w niego 50k i potem chciał sprzedać za 60k. To tak nie działa. Serwis, koszty mechaników, oryginalne części nie mają żadnej wartości dodanej do ceny samochodu. To by było dopiero chore...
Łysy dobrze gadałeś ale teraz to nie za bardzo. 1. Passat 6-8 lat temu miał wartości 10tyś dzisiaj 10 tyś jest nic nie warte a przynajmniej jak pojedziesz go naprawić to śmiem twierdzić że rachunek od mechanika z częściami będzie większy. Także się nie dziw. 2. Skoro stać Cie aby do Jymmy które ma mały przebieg dopłacić 50 tyś to super. Nie każdego na to stać. Weź to pod uwagę. 3. Nie wiem czy wiesz np Nowy Passat też zdrożał sporo.. 4. Zgadzam się 100% jak masz dobre auto to je naprawiaj bo wiesz co masz. Nie ma co kupować innego
Problem jest taki, ze nowe auta są bardzo drogie w obsłudze i eksploatacji (a ich zaniedbanie kończy się zatartym silnikiem/skrzynia) dlatego ludzie nadal chcą passata b5/ e60 bo utrzymaja to auto za grosze w porównaniu do nowych. Lampa w nowym passacie jest pewnie droższa niż cały passat b5. Mam superba 2,0 TSI 4x4 i przez słaby lakier trzeba robić folie/ceramike, olej w automacie, olej w haldexie. Odprysk na szybie - wymiana z programowaniem 5-6tyś. Stare auta były w stanie o wiele więcej znieść i nie miały wszystkich czujników za tysiące złotych. Skoda akurat dobrze zabezpieczyła auta od rudej, ale w toyocie i wielu innych markach trzeba dać 8tyś + na start na zabezpieczenie antykorozyjne do nowego auta. Chciałem giulie, ale multiair fiatowski potrafi wywalić silnik po 5 tys km, a czas oczekiwania na nowy to kilka miesięcy. Nowinki i systemy bezpieczeństwa są super, ale auta stały się zawodne, a szczególnie je psuje ekologia która powinna promować używanie auta przez 20 lat.
Odnośnie wzrostu cen pozwolę sobie zauważyć dwie sprawy. Po pierwsze cena używanego produktu jest zawsze zależna od ceny nowych, a jak zmieniły się ceny aut na przełomie ostatnich 3 lat to każdy wie. Byle sedan segmentu D kosztuje minimi 150 tys., podczas gdy analogicznie było to 2-3 lata wstecz jakieś 30 tys. lekko mniej. Druga sprawa to wzrost cen usług warsztatów. Jeśli mam tego Passata B5 to auto wymaga co i rusz jakiś napraw, które wynikają ze zużycia i to jest normalne. Natomiast... Jeśli głupia wymiana klocków dziś kosztuje drugie tyle, co 3-4 lata temu to nikt potem nie sprzeda tego auta za wartość 2 ostatnich napraw. Kazdy chce odzyskać możliwie dużo i wyjść na swoje. To nie tylko kwestia sztucznego windowania cen. Są realne przyczyny czysto ekonomicznie, które wynikają z najprostszych zasad wolnego rynku.
Bardziej tendencyjnego materiału ze świecą szukać, moje gratulacje. Zdradź mi, czemu na otomoto zrobiłeś sortowanie od najdroższych aut, natomiast na mobile de sortujesz tego samego passata od najtańszych? Uśredniona cena nie grała z twoją tezą? Inflacja wpływa na ceny nowych aut, a te wpływają na cenę aut używanych. Dobrze wyposażona Fabia 2024 stoi w salonie 100k, dobity focus 150k, BMW 5 300k. Finalnie, jeśli porównać relację ceny 5 latka, do nówki w salonie, to uwaga... nic się nie zmieniło od 6 lat. 5 letnia fura jest dalej warta połowę tego co nówka, jedynie nasze pieniądze i praca są mniej warte.
zgadzam sie z Panem. Michu moze dobry mechanik ale "ekonomista" sredni :S Puenta sie zgadza odcinka ze bardziej nowe niz uzywane (nowsze uzywane z malym przebiegiem, starsze bez roznicy), ale argumentacja z kosmosu
Tak mi teraz wpadło do głowy. Może jakaś edycja "Kup auto z Miłośnicy czterech kółek" albo coś takiego, gdzie pomagacie kupić auto. ;D Zarok muszę zdeczydować czy legalizować butle z gazem czy złomować i kupić nowy (używany)
No powiem ci, że mocno popłynąłeś. O ile zazwyczaj zgadzam się z tym co mówisz, tak tym razem całkowicie się nie zgadzam, a o przykładach, które podałeś to już nawet nie wspomnę. W Polsce passat po 2000r ceny zaczynają się od 2000zł. Jeśli chodzi o zakup za granicą to nawet 1000€ x 4,3 = 4300 + transport + akcyza + opłaty + pakiet startowy + jakiś zarobek handlarza (nikt tego nie robi charytatywnie) i spokojnie masz 10tys. A większość na sprzedaż w Polsce poniżej tej kwoty. Więc nie opowiadaj głupot bo w przypadku tego filmu niestety tak jest i absolutnie nie chce cie obrazić, stwierdzam fakt. Oczywiście można dzisiaj wstrzymać się z zakupem, tylko żeby się nie okazało, że za rok będzie jeszcze drożej.
Ja to widzę trochę inaczej. W 2018r kupiłem auto vw z troszkę ponad 100.000pln. W 2023r sprzedałem je za niecałe 90k pln. Teoretycznie W 5 lat straciłem 10%. Prawda jest jednak trochę inna bo nowy taki sam w 2023r nie kosztuje już 100 a bliżej 200. Zakładam więc że nie straciłem 10% a dostałem za auto około 50% wartości nowego. Zakładając więc normalna utratę wartości na poziomie 50% przez te 5 lat musiał bym te auto sprzedać za około 50k pln. Te 50k pln w dzisiejszych czasach nie starczy na nic. Dochodziło by więc doxsytuacji że nikt nie sprzedał by w miarę nowego auta ( jak w moim przypadku 5lat) bo dopłata do nowego ( a kupuje się raczej lepszy) wynosiła by z 90% wartości samochodu. W 2 stronę kto by kupił nowy za 200.000 jak za 50.000 można mieć dobre auto ( mój miał 50k km przebiegu) oczywiście stary Passat to przesada bo wiele z nich to już powinno iść w cenie 1zl za kilo.
Napisz Michu ile brałeś za roboczogodzinę w 2021 a ile teraz. Czy klienci mają zrobić bojkot i nie naprawiać samochodów? Twoja branża jest "ok "ale handlazy najlepiej ukrzyżować
2 lata temu kupilem volvo S80 3.2 R6 z 2006 roku z 51.730 przebiegu w serwisie volvo z gwarancja i serwisowany od poczatku do dnia kupna. 14 tys € ale ta cena wynika ze stanu i przebiegu samochodu. 👌 Takie samochody beda zawsze kosztowac ale nie passat b5 ktory ma nakulane milion km.
jeszcze trochę a zobaczysz, że auta używane z silnikami benzynowymi, ze starymi, niezawodnymi jednostkami silnikowymi będą rarytasem. Sam widzisz w którą stronę poszły korporacje motoryzacyjne, produkują coraz większy chłam, jednorazowe silniki których naprawa przewyższa wartość samochodu. Ładne pudełeczka ale nic poza tym, ludzie jeszcze to naprawiają i tłumaczą sobie ze tak ma być, że nie wolno być "polakiem cebulakiem" i wykładają po kilkadziesiąt tys na remont tych nowych szrotów. Oczywiście są jeszcze dobre silniki, ale jest ich coraz mniej i zauważyłem że w autach które mają dobre jednostki silnikowe, mankamentem jest kiepskiej jakości blacha, lakier i zabezpieczenie antykorozyjne - nie padnie silnik, to zeżre ruda!
Spekulacja jest prawie niemożliwa na tak dużym i różnorodnym rynku. Używane auta faktycznie podrożały, ale są też inne czynniki. Inflacja: ceny części, serwisu, paliwa, rowerów, motocykli itp. Mam Xsarę Picasso i w zasadzie jedna wizyta u mechanika to połowa jej wartości. Eksploatacja jak oc, opony, akumulator, olej i filtry to już druga taka prawie stoi. I miałbym sprzedać za te 2-3 tysiące? (Olx to 4-6). I tutaj części są śmiesznie tanie bo do każdego młodszego auta nawet samemu sobie robiąc setki lecą w sklepie jak deszcz. Znajomy w warsztacie dla nowszej C4 za końcówki drążków, tarcze, klocki i jakieś dwa duperele jak światło stop zapłacił 1.9 tys. Auto wyceniane na olx na jakieś 8 k. Ceny Dacii duster to jest patologia bo z początku produkcji (39 tys nowy 10 lat temu kosztował?) nie kupisz nic sprawnego poniżej 30 tysięcy. Problem jest że nowe podrożały prawie dwukrotnie (dziś nowy duster to już 80 tys+), a do ceny nowych sie porównuje. Więc te ceny raczej się utrzymają chyba że wprowadzą podatek i ludzie będą się pozbywać, żeby nie płacić (tak jak jest na zachodzie wysokie składki OC wymuszają pozbywanie się starych aut). Cena nowego i używanego jest w korelacji i to się nie zmieni. Sam sprzedałem przez ostatnie 2 lata dwa samochody i na obu zarobiłem... A handlarzem nie jestem żadnym. Po prostu patrzyłem na rynek. I zgoda że to jest patologia i niewspółmierne do zarobków (bo te nie wzrosły dwukrotnie w tym czasie), zwłaszcza że podrożało wszystko inne przynajmniej o kilkadziesiąt procent przez te lata... Prowadzisz firmę/warsztat to może powiedz o ile wzrósł koszt wymiany opon. U mnie w okolicy z 40 zł do 100 w dwa lata. Czy inne usługi serwisowe też tak podrożały i skąd się to bierze? :)
Michu niestety za obecne ceny aut w dużej części odpowiada inflacja - wartość pieniądza znacząco spadła. Wszystko podrożało. w 2019 roku za chleb płaciłem 3zł obecnie 5,8zł wzrost o 93 %.
Inflacja na używane auta tak i inne rzeczy to jest patologia rynku i ludzi 20letnie auta kupowało się bez inflacji a sprzedaje się teraz drożej bo jest inflacja
Mam od 4 lat passata b5 fl 1.9 4motion w wersji highline. Kupiłem go w tamtym czasie za około 10k zł. Zrobiłem nim już 100kkm i wychodzi na to, że w takim stanie jakie moje auto jest teraz to za mniej niż 15k zł nie oddam 😂. Od tamtego czasu weryfikowałem rynek aut do ewentualnej zmiany na coś mlodszego ( passat b7 alltrack, octavia 2fl scout, superb 2 outdoor - tylko dsg 4x4). Do chwili obecnej te auta kosztują tyle samo co 4 lata temu, a nawet niektore modele podrożały o +- 5-10k zł. Oglądałem już parę sztuk chęcią zakupu nowego auta i niestety, ale to co ludzie oferują to jest jakiś hit.
Nie wierze w to co oglądam. Tak jak Cię michu szanuje za Twoją robotę tak tu nie mogę tego słuchać. Wprowadzasz biednych ludzi w błąd a Ci będą liczyć na cud, bo to nie jest tak, że wszystko poszło w góry ze względu na inflacje i to nie tyczy się tylko naszego rynku. 😮
Sądzisz że lepiej kupić 3letnie auto za 80k niż nowe za 85k? O tym Michu mówi, że lepiej kupić nowe auto niż kilkuletnią używkę. Ja to zauważyłem 2 miesiące temu i pierwszy raz widzę że ktoś to potwierdził. Co za różnica z jakiego powodu auta używane podrożały, inflacja, ufo, Rosja, Ukraina - ważne że się nie opłaca absolutnie. Albo gruz 10lat+ albo nówka. Pięciolatka nie kupisz, albo zapłacisz tyle co za nowy. Fakt że pół filmiku na temat jakiejś zmowy cenowej, ale no trudno.
W zeszlym roku zmieniałem auto, dokladnie w czerwcu. Padło na vw t roc 1.5 z dsg w wersji style + dodatki.Spotkala mnie identyczna sytuacja. Generalnie chcialem kupić samochód używany, dwu letni z małym przebiegiem. Cena używanego była maksymalnie o 10 tyś mniejsza niż nowego z tym samym wyposażeniem, byly to auta z przebiegami rzędu 20-30 tyś km. W takiej sytuacji nie bylo sensu brać uzywki.
To weź jedź kup sprowadź, zrób opłaty, przygotuj, wysprzątaj, ponaprawiaj, polakieruj, zapłać podatki, daj gwarancje/rękojmie tak jak o niej krzyczałeś i zobaczysz jakie sa na tym pieniądze. A twój warsztat jakie ma ceny? ma ceny z przed 5lat ?
Nawiązując do Twojego filmu, zgadzam się w 100%. Szukałem długo auta po leasingu. 3-4 letnie auto. Przebieg 120+ to z reguły minimum. Cena? 110-150 tys za używanego pasacika. No szlag człowieka może trafić. Poszedłem na początku roku. Zamówiłem ostatni dostępny model kombi Superba L&K z 2.0 TSI 280hp. Cena po rabacie? 219 tys. I spokój duszy.
Nie do końca masz rację😮 nie uwzgledniłeś kosztów utrzymania auta ile wzrosły, ile podrożały Twoje uslugi od 2019 do teraz ? Stare auta sa mniej awaryjne jak te nowe, są mniej zawodne dlatego ich cena rośnie. Nie uwzgledniłeś spadku wartosci pieniądza. Porownaj wartość tego pasta nie do euro czy złotówki tylko do złota i się okaże, że wykres jest prawie płaski. Tak samo wszyscy mówią, że jest bańka na nieruchomościach i pęknie, ale ona nie pęknie bo żadnej bańki nie ma jezeli popatrzysz się na wykres nieruchomosci czy auta w złocie. Punktem odwolania każdej rzeczy jest wartość w zlocie nie w pieniądzu. Wartość zlota nie rośnie tylko oslabia się wartość nabywcza pieniądza i trzeba wiecej placic za złoto, nieruchomości, auto, rower czy samolot. To takie proste surowce szlachetne sa punktem odwolania wszystkiego bo są ohraniczone, a nie pieniądz. Druga kwestia to kup pasata w Niemczech za 900 euro, transport auta do kraju to 2000zł w górę, opłaty, przygotowanie do sprzedaży, czas poswiecony na to wszystko minimum 30 godzin na jedno auto, ile ma te auto kosztować u nas w kraju ? 8000 ? Jak policzyć ile czasu zajmuje proces ściągnięcia auta to byś wyszedł 10 zlotych za godzinę pracy. Ty nie handlujesz już autami bo to się nie opłaca, Ci co handlują tanimi autami z zagranicy to wiedzą jaki to chleb ciężki i nie ma kokosów na tym, czasem lepiej iść do roboty i zarobić 7000 na etacie i miec święty spokój. Jeszcze kupujący Ci złoży rękojmię na 20 letnie auto z przebiegiem 350 000 kilometrów, że turbo słabe, wtryski słabe, hamulce trzeba zrobić i że go oszukałeś i on ma 10 świadków na to i po 5 latach przegrasz sprawę zaplacisz gościowi 5000.
Auta roczne, do tak max 10 lat się nie opłaca. Jak grzebiesz dalej to już ok. 15latki mają znośne ceny. Prawda jest taka, że obecnie kupujesz nowe auto lub piętnastolatka. Ja jak zbuduję garaż pewnie kupię nowe. Nie chodzi o kwotę, tylko o różnice w cenie między nówką z salonu, a kilkuletnią używką. Sam to analizowałem i nieśmiało wspominałem ale wszyscy mi mówili "ale auto najwięcej traci przy wyjeździe z salonu". Już nie wspominając o tym, że lata 2020-2022 to szaleństwo kowidowe i auta stojące miesiące na fabryce czekające na części. I kupowało się Pasiaka z przebiegem 5km i 15miesięcy na deszczu xd Nieruchomości w to nie mieszaj nawet, bo wprawdzie kilkuletnia nieruchomość jest z połowę mniej warta niż nowa (konkretnie jakby ktoś nie wiedział co mam na myśli: WT 2019, WT 2023), ale mimo wszystko nieruchomości się mniej starzeją. Poza tym każdy musi mieszkać, a auta nie każdy potrzebuje, centra miast też nie spuchną. A wspominanie tym, że handlarz ma ciężko bo nie może oszukiwać i wyzyskiwać to w ogóle kpina.
Co za pierdolenie 🤣🤣 Serwis auta droższy bo płace pracowników poszły w górę i dany zakład w takim kontekście musi podwyższyć cenę usługi A że rok temu taki serwis kosztował mniej a dziś więcej to dalej nie odmładza twojego auta i podwyższa jego wartości Chyba że jest to Porshe lub Ferrari które jest klasykiem bo inaczej z roku na rok i z kolejnego przejechanego kilometra staje się większym gruzem 🫡🫡 Wiem ciężkie do zrozumienia Ale samochód to nie jest nieruchomość
Michu, tylko jedź do DE i zobacz tego Passata za 1000 euro w jakim jest stanie. Gwarantuję że to są gruzy i żadnego z nich nie kupisz, albo dołożysz tyle w naprawy że wyjdzie drożej niż te u nas w PL. Nie masz pojęcia o rynku w DE i o rozstrzale cenowym. Nawet nie wszedłeś w te ogłoszenia żeby obejrzeć fotki i opis tych aut w Niemczech.
Dlatego trzymamy nasza Vectrę z 2008 roku bo nie warto sprzedawać. Poza tym mamy dużo z nim wspomnień. Nie warto sprzedawać bo kupiliśmy z przebiegiem ok 97 tyś sprowadzony z Niemiec za 17900, a aktualnie po 4 latach są w w tej samej cenie. Mądrze Michu mówisz i niech inni słuchają skoro nie wszyscy potrafią myśleć👍👍👍
Coraz bardziej widać , że Pan nazbyt dużo pije. Twarz zdradza wszystko. Szukasz Pan owieczek do słuchania bredni a sam podnosisz ceny napraw o 200%. Brak tematów to trzeba opowiadać co kac przyniesie. Ceny wszystkiego wzrosły - usług fryzjerskich, lakierników , materiałów , mieszkań . Siedzisz i budujesz frazesy. Widać jedno- alkohol ok 50 przestaje służyć . Pozdrawiam
Dziś przeglądając ogłoszenia po raz kolejny przekonałem się o tym, jak powoli tanieją używane auta. Trafiłem na Hyundaia Konę z 2019 roku z przebiegiem 40k+ z silnikiem 1.6 177KM, automatem, 4WD i w wersji Premium. Znalazłem cennik tego auta z 2019 r. i wtedy kosztował on w promocji 113 tys. zł. (bez promocji 117). Dziś ta 5-letnia używka kosztuje 97 tys. zł. co oznacza spadek ceny o ok 14% w ciągu 5 lat. Pamiętam, że jeszcze 7-10 lat temu auta klasy Skoda, Hyundai, Kia taniały średnio o połowę po upływie 5 lat. Sam w styczniu 2021 wziąłem w leasing Lexusa CT 200h z 2020 r. w promocyjnej cenie 108 tys zł. (oficjalna 140). Dwa lata później ubezpieczyciel wyceniał to auto na potrzeby AC na kwotę 113 tys. zł. Dopiero w bieżącym roku jego wartość spadła nieco poniżej 100 tys zł.
Za 1000euro w de to możesz kupić auto do remontu. Całkowicie nie trafione te tezy. Wystarczy,że w tym pasacie za 1000euro będzie dwumas do wymiany,co jest mega częste i już części z robotą 3tys.
Kupić możesz Passata i za 10tys euro i dwumas będzie do roboty albo co gorsze układ wtryskowy. Tam są tańsze starsze diesle ze względu na podatki u nas będzie to samo za 2-3 lata
@@klaudixb9330 chodzi o to,że to nie jest tak, jak michu mówi, że u nas auto kosztuje 12k,a to z niemiec wyjdzie 6k. To jest bzdura. Z resztą ,do Niemiec daleko nie jest,można samemu sprawdzić ,jakie fury można kupić i ile to kosztuje w realu.
Polacy nie zmieniając aut musieliby do swoich dołożyć kaskę, a przecież w kraju kwitnącego ziemniaka nikt nie dołoży 10k do auta wartego 30 tys.zł.😊 Właśnie dlatego Polacy sprzedają auta...wyeksploatują je do cna i sprzedają...Zakup ,,od prywatnego" to zakup auta brudnego, porysowanego, z wgniotkami, zaniedbaniami, gdzie kończą się już wszystkie podzespoły😮 Swoje wiem bo sprawdzam 200 aut rocznie... A ceny aut używanych nie spadną....wszystko drożeje to drożeją też auta. Zima jest dobrym momentem na zakup używki, teraz na wiosnę zacznie się popyt to i wzrośnie cena aut.
W 2020r. kupiłem Cabrio. 15000zł. W wycenie AC był wart 13000zł. Włożyłem w nie 8000zł przez ten czas (rozrząd, opony eksploatacja). Teraz wznawiam polisę j wartość 26000zł, auto 3 lata starsze i 2x wyższa cena. W 2018r. Kupiłem busa (a'la multivan) 20000zł. Po 6 latach zgnił... jak i inne i cena 30000zł. Kuriozum. W 2016r. Kupiłem Golfa Cabrio. Nie rejestrowałem go stoi w garazu z opłacona akcyzą... kosztował mnie 5000zł... A teraz? Niezgnitego w znośnym stanie 12000zł.
Rozwalają mnie te komentarze typu: "ja w 2020 kupiłem za tyle a teraz sprzedałem za tyle samo!". No i co za to kupiłeś? Odpowiem - kupiłeś auto z zawyżoną, spompowaną ceną. Więc ch... jesteś do przodu. To samo dotyczy zmiany mieszkania.
Jakos 2 lata temu chciałem zmienić auto. A że oglądałem wcześniej po ile mniej więcej chodzą to byłem obeznany w cenach. Jakieś było moje zdziwienie,gdy nagle model podrożał o około 20 tysiecy. Wtedy stwierdziłem,że mój,już dzisiaj 18latek,jest w 100% wystarczający.
To samo u mnie:D Miałem złomować ale może wymienię jednak ten olej:D Zrobił już 20k więcej niż powinien:P
Co to za samochód?
Hej Michał. Tak się dzieje jak nie idę auta w komisach jest zastój. I zamiast 10 co miało kupić to kupi pięciu i to samo zarobi.
Tak samo się działo w budowlanką i dzieje.
Jaki masz samochód?
A jak musisz kupić to co..? :)
W odcinku przy porównaniu cen na portalach w Polsce a Niemczech np na Passat B5, zostały użyte różne filtry/sortowanie ogłoszeń: w Polsce - od najdroższych w dół, bez ograniczeń ceny, w Niemczech - cena do 1000€, sortowanie standardowe, stąd nie koniecznie to dobre porównanie.
przeciez to manipulator jest i sciemniacz.
@@rommel17pl Niekoniecznie tam mało kto zaznacza uszkodzone a u nasz każde w niższej cenie to ładny samochód któremy na kolejnym zdjęciu brakuje połowy :)
Chyba chodziło po prostu o to, aby pokazać ile tam można znaleźć samochodów do 1000€ - jest ich ogrom. Wiadomo, że znajdzie się jakaś droższa perełka ale to wyjątki.
Plus taki że w DE przeciętny Passat b5 nic nie warty bo pewnie jak w większości krajów EU nie wjedzie do większych miast etc
@@rommel17pl Nie od dziś wiadomo, że michu robi filmiki tak, aby zgadzały się z jego światopoglądem, a nie prawdą.
Moja historia...około 2 lata temu, niedaleko miejsca, gdzie mieszkam, powstał autokomis...naprawdę świetne auta tam stoją...młode roczniki, elektryki, diesle z małym nalotem...itp. Kilka miesięcy temu przejeżdżając obok zauważyłem piękną CX-5-kę. Grzecznie zapukałem do drzwi prywatnego domu właściciela uprzejmie zapytując czy ta Mazda jest aktualna do sprzedaży. Jakież było moje zdziwienie, gdy pan wyjasnił, że wszystkie auta na placu...a było ich tam sporo...są ściągane z Norwegii na rynek...Ukraiński i nic mi nie sprzeda bo zwyczajnie na miejscu mu się to nie opłaca. Panie bida, wojna na Ukrainie a fury idą tam w tysiącach...dla kogo?
😂
jak dla kogo, dla zarabiających na wojnie urzędników, wg danych niezależnych agencji i prywatnych śledztw dziennikarzy to 80% pomocy co idzie na Ukrainę nie dociera do potrzebujących tylko idzie do kieszeni wysoko postawionych urzędników, polityków i wojskowych... ludzie na froncie nie mają sprzętu za to urzędnicy jeżdżą limuzynami...
Tam jest ogromna korupcja może jest podobna sytuacja jak z tymy ukrainski Generałami którzy po kupowali sobie wille w Hiszpani za kasę między innymi z USA miało być na wojnę ale wiadomo jak parę milionów bokiem przejdzie to raczej nikt nie zauważy
@@AdamAdam-zu9wl
Pewnie tak jest.
Pozdr.
potwierdzam, byłem tą CK-5
Ta wojna to taka sama ściema jak i ten srovid. A Wy barany oglądacie tv i filmiki z internetu wierząc w to wszystko
Co do spekulacji na rynku mieszkaniowym - zgadza się. Co do spekulacji na rynku samochodów - pierwotnym i wtórnym - też się zgadza. Ale obie te spekulacje opierają się na dwóch rzeczach, które są bezsprzeczne - ograniczona podaż i rozbuchany popyt, które sprzyjają spekulacji (a akcje w stylu brak nowych aut czy kredyt 2% tylko podbijają popyt) no i inflacja, która w ciągu 3 lat wystrzeliła ponad 30%. Stąd wzrost cen zarówno mieszkań jak i samochodów. W przypadku samochodów widać już uspokojenie i ceny lekko spadają (w salonach nawet są rabaty dostępne co pokazuje, że kończy się prosperity i dyktowanie cen (na Zachodzie kończą się dotacje do elektryków co też obniża ceny), natomiast nie ma co liczyć na powrót do sytuacji rynkowej sprzed 2020 bo przy tej inflacji baza jest już znacznie wyżej niż wtedy i ciężko to porównać oraz liczyć na wielkie obniżki w czasie gdy wartość nabywcza pieniądza tak drastycznie spadła. Po prostu ceny się "dostosowały" do tego ile jest warty pieniądz - i lepiej jeszcze długo nie będzie. Także materiał potrzebny ale wstrzymywanie się z zakupem auta kilka lat, po to, żeby było tańsze wydaje się bezcelowe
Dokładnie też tak sądzę, tym bardziej że jeżdżę z kupcami i większość jest w stanie zapłacić tak chore ceny. Wielu z nich miało kupić auto np rok czy półtora roku temu, teraz dozbierali te 10k zł więcej i kupują
Niestety ale pudło, 520 e60 średnia cena 20 tyś, nowa z salonu 270tys za golasa wiec czy sprzedawanie auta za 10% jego ceny to manipulacja?
@@KamilStando średnio to ja i mój pies mamy po 3 nogi
@@KamilStando nie wierz w statystyki, których wcześniej nie sfałszowałeś 😉
@@bronek9715 Jak z Kotem Schrödingera, była możliwość ze Ty i pies to istoty rozumne, teraz juz wiadomo ze tylko pies
Ja dokładnie wczoraj uznałem, że zamiast wydać 10 czy 15 tys, zainwestuje 2 tys w swoje stare i niech jeździ dalej, skoro i tak jeżdżę wokół komina. A zaoszczędzone pieniądze pójdą zarabiać na siebie ;)
To zależy jaki stan auta rocznik itd. 😁 Jak dziuryw podłodze albo silnik, turbina do naprawy to warto się zastanowić 🤔👍 2 tyś za naprawę to nie dużo za tyle to dziś można dobre opony kupić 😅
@@piotrsadowski9530 Święte słowa
W warsztatach też zmowa cenowa za 2 tysiące wiele nie zrobisz
Zarabiać na siebie? To chyba musiałbyś mieć co najmniej 100 razy więcej, by był z tego jakiś wymierny zysk, przy w miarę niskim ryzyku. Raczej chciałeś napisać: bronić się przed inflacją.
10 czy 15 tysięcy mają ZARABIAĆ NA SIEBIE? Nosz kurde bo mi zajady popękają ;) Mając 100k PLN niewiele możesz zrobić, a ten chce puścić w rynek 15k, aby "zarabiało na siebie" :) :) :)
Panie Michale, Michu ! Serdecznie dziekuje za to co robisz/robicie, dla mnie laika motoryzacyjnego i wszystkich podpisujących się pod tym. Wiedze z kilku filmów wykorzystałem lub dała mi do myślenia. Jeszcze raz wielkie dzieki Tobie i całemu Zespołowi
Dzięki Michu za dobre rady.Tak naprawdę to wystarczy po prostu trochę się zastanowić a nie kupować za wszelką cenę.
Super odcinek. Dziękuję za poradę 👍
W końcu ktoś to głośno powiedział.Dzięki i szacun.
No dobrze że to głośno mówi ale ile ludzi to usłyszy 😉
10% wartości auta z salonu? No prosze cie nie rób pośmiewiska
Powtórka z wielkiej Brytanii. Obcokrajowcy wywieźli co się dało.
Teraz dodatkowo strefy czystego powietrza i kolejna porcja pojazdów na złom lub eksport.
Dokładnie, team BIOTAD PLUS💪💪
Nom, dokładnie jak Polacy z Niemiec kiedyś...
Kupiłem Vw Up przed Pandemią za 19 tys. Zł - sprzedałem pół roku temu w 1 dzień za 24 tys. Zł bez targowania - jeszcze Pan się cieszył, że tak tanio - ja se myśle poj... Wszystkich... No ale byle gó... W salonie 100 tys. To co się dziwić -
"niech wystawiaja, zobaczymy jak szybko sprzedaja" - totalnie sie zgadzam! Obserwuje otomoto/olx codziennie przez pare lat, szukam powoli nowszego auta i co widze? Przez MIESACY wisza dokladnie te same ogloszenia w tej samej cenie. Nic sie nie sprzedaje z tego calego syfu aut. I co mnie najbardziej zastanawia, czy kazdy z tych sprzedajacych mysli, ze jego 10-letnie cos tam zejdzie predzej od innych?
Idealny materiał na zwariowane czasy w motoryzacji. Oby jak najszybciej wrocilo to wszystko do normalnosci 👌
Że co? 😂 Normalność to się skończyła w 2019r Teraz to już tylko trzy wyjścia: zamordyzm, wojna albo rewolucja.
@@masterzero5zero5 Chodzi tu od czasu pandemii po wojnę w Ukrainie... Jak komuś zależy na sprzedaży to sprzeda za uczciwe pieniądze autko nie za sporo zawyżoną cenę
Nigdy nie będzie już normalnie.
Ceny na używane samochody "wrócą do normalności" gdy już nie będzie można ich rejestrować, do tego czasu ceny będą tylko rosnąć.
Już za późno. Dobrze, to już było🤷
Właśnie na tym polega spekulacja . Każdy gada "tanio to już było" , w każdej dziedzinie życia. Co to w ogóle znaczy?? O tym jest ten film , o spekulacji. Chcesz kupić używane auto , idziesz do sprzedawcy i pytasz czemu taka wysoka cena , a on mówi : "Panie tanio to już było !"" Jak będzie chciał sprzedać znoszone majty z tyłka kupione 2 lata temu w Pepco za 6,99 zł to też zawoła za nie taką kwotę? Ja obserwuje rynek używanych , drogich zegarków. Ceny w pandemii były kosmiczne , teraz spadły i w niektórych przypadkach są niższe niż 4 lata temu, przesyt. Jest popyt -ceny są wysokie. Dopóki ukraińcy nie przestaną wykupywać wszystkiego co leci to tak będzie. Ceny mieszkań w dużych miastach wystrzeliły przez dwa lata o 30% . Rząd mówi dlaczego? programy dla młodych , mało budowy w kraju ,ale nikt nie mówi , ile mieszkań zostało kupionych przez ukraińców przez ostanie lata w Polsce. Właśnie odczuwamy skutki tej wojny w praktyce. Myślicie , że setki miliardów złotych wydane na naszych wschodnich kolegów to są brane z powietrza ? Ciekawe ile to jeszcze będzie trwało. Nawet polityce w sejmie pier.olą w wywiadach " tanio to już było", zamiast powiedzieć prawdę.
Dzięki za wartościowy materiał. Ja kilka lat temu kupiłem sobie takie troche młodzieńcze marzenie w postaci Hondy Prelude V generacji. Auto z 1998 roku wtedy kosztowało 7 tysiecy złotych. Dziś, po kilku latach taka Preluda jest warta dwa razy tyle, mimo upływu lat... Mam też taką swoją refleksję w temacie szalejących cen aut używanych, którą pozowlę się tu podzielić. Zastanawiam sie, czy nie jest to też taki ruch, który ma nas "przekonać" (tzn. przymusić) do rezygnacji z zakupu i korzystania z opcji wynajmu, w myśl pokrętnej logiki, że jeśli nie stać mnie na fajne auto, to sobie tak owe wynajme. Tylko to w mojej opinii krótka droga do zniesienia własności. A jeśli nie bedziemy mieli dosłownie nic (bo mieszkanie też mało kto może sobie po prostu kupić za uczciwie zarobione pieniądze), to czy ktokolwiek z rządzących będzie sie liczył z naszym zdaniem.
Pozdrawiam Ciebie Michu i wszystkich miłośników mororyzacji.
porównaj sobie zarobki kilka lat temu a teraz, ile jest warte te 7 tysięcy złotych albo 14. Porównaj na przysłowiowym bochenku chleba. Wyjdzie Ci ta sama kwota mniej więcej. Poza tym zadbane klasyki powinny zyskiwać na wartości. Pozdrawiam
Ogladam Twoj kanal w sumie od poczatku i fajnie ze robisz te wszystkie filmy Michu.....
Chcialbym zeby wszystkie warsztaty w Polsce byly tak suwerenne jak M4k......
Pozdrawiam
Michu tak szybko nie wróci do normy. Sąsiedzi zza wschodniej granicy dalej ciągną lory z autami.Skup leci w najlepsze.Jest popyt,cena rosnie...
to samo wszedzie indziej, skandynawia, anglia, gdzie moga to skupuja
edit. dodam tylko ze tez sama podstawa rynku popyt/ilosc rynkowa danego obiektu = stosunek ceny
Kupujcie kupujcie, mój dziadziuś kupiony 5 lat temu dzisiaj śmiga po wyższej cenie. Inflacja? spoko, ale ten samochód niedługo będzie nadawał się na złom, a nie do sprzedania za 20k. Ja to mam w pompie, dziadzia jeszcze potoczy się w około komina :p
@@furiatwielki9748 kwestia tego jaki podatek roczny wprowadzą, też mam 25 letnie benzynowe V6 z norma eur 3 i ciekawi mnie czy czasem za 2 lata nie będzie trzeba złomować zeby nie płacić np. 4000 zł rocznie
Zamiast kupować używki kup nowe? Co za filozofia… albo komunikacja albo nowe. A stare niech sobie w pompkę handlarz wsadzi. Stracą i tyle oszuści je*** masz gwarancje producenta, serwis wcale nie musi być w ASO, bierzesz kredyt na czas gwarancji i tyle. Albo i wędrujesz w swoje i jeździsz dalej zlomkiem i czekasz, az bieda handlarzowi do dupy uderzy i zacznie sprzedawać. To nie jest żadna zmowa i spekulacja handlarzy, tylko firm ubezpieczeniowych.
Albo sam ściągaj auta i sprzedawaj, jak masz taki popyt. Jak widać Niemcy nie maja zbytu. I kupujesz po normalnej cenie.
w dzisiejszych czasach trzymanie swojego auta jak najdluzej, niewazne jaki wiek to ekologia. Konsumcja czyli ciagla wymiana na nowe jest problemem krajow bogatych. Nietrzeba niepraktychnych elektrykow, wystarczy trzymac swoje auto co jest zdecydowanie tanszym rozwiazaniem niejednokrotnie niz kupowanie kolejnego kota w worku.
XDDD to trzymaj go, zobaczymy, jak ci pójdzie niedługo wjazd do miasta. Będziesz musiał na przedmieściach go zostawić i jechać dalej tramwajem.
@@nannull4851 ale tak wlasie sie robi w duzych aglomeracjach. Parkingow malo albo wogole niema w centrach i w koszcie butelki whisky, stanie w korkach , objazdy i po co to? Po co wogole sie pchac do centrum?
@@nannull4851 I co z tego że wjedziesz kolego do centrum jak za godzinę parkingu będziesz niedługo musiał 30zł zapłacić więc jaki tutaj interes ? Rower to przyszłośc ,dobry rower wszędzie wjedziesz, auto przed centrum zostawiasz i te 5 km możesz spokojnie rowerem dla zdrowia pojechać niż 30zł bulić za parking żeby coś w urzędzie załatwić.
@@EdenPolKromBie Nie ma, bo miasta nie są z gumy. Jak przebudować centrum miasta, które ma 80-100-200 lat, żeby pomieściło auta i pieszych? Zrobić metrowe chodniki? To chciałbym to zobaczyć w centrum Warszawy, bo pieszych też tam nie brakuje. Samochodziarze uważają się za jakichś zbawców świata, którym należą się specjalne przywileje. I sam jestem kierowcą, zarabiam na jeździe, mam dwa auta, ale jak widzę odklejkę niektórych, to mi się skarpetki mechacą.
@@nannull4851A co ma kupić za 100-150tyś plastikowe gówno?😊
Ja wywnioskowałem z tego odcinka że jednak się opłaca sprzedać swojego gruza właśnie teraz. A z zagranicy sprowadzić dwa takie albo coś nowszego. Dobra analiza. dzięki
Zanim sprzedasz swojego to się upewnij co za granicą kupisz za te pieniądze 🙂, żebyś się z ręką w nocniku nie obudził
@@buncol6395 też prawda...
Przecież odcinek brzmi Nie KUPUJ, a nie nie SPRZEDAWAJ :P
Jak masz gruza to lepiej teraz bo pelikany wszystko biorą wystarczy o tysiak mniej wystawić :-)
Pamietaj ze za granicą większosc w Euro ... nie w Zł
Cześć Łysy dawno cb nie oglądałem, ale cieszę się że świetnie wyglądasz, porównując od momentów jak miałem problemy. Zdrówka,!
Od 2017 roku posiadam Volvo S80 z 1999 roku,gdzieś koło 2020 roku przez myśl mi przeszło żeby zmienić na coś nowszego ale podjąłem inną decyzję,porobiłem wszystko co było do zrobienia w 2021 roku i auto jeździ bezproblemowo do dzisiaj,lepiej trzymać swój i dbać niż kupować w ciemno nie wiadomo co,co z tego że kupiłbym 3-4 lata nowszego jak nie wiem ile tam bym musiał włożyć a znam sporo historii że nawet znajomy się zapierał że wszystko porobione a pojeździsz parę tygodni się okazuje że pół auta do wymiany
w nowszych gruzach naprawa może wynieść nawet 30 tysięcy
@@zbyszek9202 no jeśli ktoś lubi nowsze to tak,ja na przykład wolę starsze samochody,nowych się boje ze względu na ilość elektroniki i dużą awaryjność
@@pawel3242 za kilka lat przetestuję coś z 2015-17r bo ceny obecnie to 60-70 tysi za to co bym chciał a póki co pod koniec marca wymieniam w swoim 25 letnim benzynowym V6 sprężyny i mocowania przód bo lewa pękła wczoraj i na jesieni profilaktycznie tylne, i jeżżę sobie dalej po bułki bo wiem co mam w nim zrobione i wiem co do zrobienia w przyszłości- pozdro
@@zbyszek9202 otóż to,w pełni się zgadzam
chciałbym tak trafić, sam jeżdżę a4b5 z 99 i co chwilę coś do roboty... z reguł to drobnica w stylu jakiś czujnik, jakiś przewód etc do naprawy za 'drobne' no ale częstotliwość występowania tych usterek jest wysoka co jest irytujące. Zmieniłbym na coś nowszego, ale komfortowy budżet do wydania na auto dla mnie to 30k co daje mi jakiegoś 15 latka z 200k+ przebiegu, a takie auto wcale mniej serwisu nie będzie wymagało, a i części będą droższe. Gdzie sens?
A gowno prawda, ceny są duże a te wozy wiszą w nieskończoność
Auta ponad 50k wiszą po ponad pół roku i ciężko sprzedać
Obawiam się że przez rok się nie zmieni na lepsze. Galopujące ceny nowych samochodów mają na to wpływ, do tego SCT w większych miastach (ceny samochodów które będą mogły wjeżdżać będą się utrzymywać, a tych które nie będą mogły gwałtownie spadną), do tego zbliżający się zakaz produkcji spalinowych samochodów. Nie ma szans na normalność.
Obecnie jest załamanie na rynku aut używanych więc spokojnie ceny spadną jak przez rok na ogłoszenia wyda się z 1000 zł to rozum do głowy wróci tylko problem z tym jaka patologia będzie z licznikami to o tym nikt nie mówi
ceny wszystkiego za wysokie jak na Polskę są od lat przynajmniej 3 krotnie włącznie z paliwem to nie dziwne, że nikt za grosze nie będzie sprzedawał nawet 25 letniego , jak mam sprzedać z 4 tysiące to wolę za 2 lata zezłomować
Nowe samochody w salonach obecnie lecą na 20% rabatach, nawet nowe BMW 5, więc w salonach ta bańka już pękła.
te wszelkie rabaty nie tylko samochodów są robione z cen które wcześniej są zawyżone o przynajmniej 50%?
tylko skąd w takim układzie passat b5 tdi z 2003 r. za 15000? To jest auto, które miało nie wjeżdżać już w pierwszym etapie SCT np. w Krakowie (dla diesli euro5 od 2010r.)
Dokładnie tak jest jak mówisz Michu, ludzi powaliło z tymi cenami aut zywanych. Kupią auto nowe i po kilku latach chcą odzyskać to co zapłacili jako nowe podam to na przykładzie Hondy Civic type r nowa kosztowała w salonie w 2017 i 2018 roku 150 tys zł po 2-3 latach czyli w 2020-2021 ludzie je wystawiali używane po tej samej cenie jak były nowe czyli 150 tys bo w salonie były już po 180 tys... Ale kto jest temu winien? Oczywiście klienci bo to my te auta sztucznie zawyzonej cenie kupujemy bo nowe za drogie i koło się zamyka i dochodzi do paradoksu jak za PRL że ktoś kupi nowe auto pojezdzil 3 lata i sprzedał z ta sama cena co kupił w salonie. POZDRO dla kumatych.
A jaka jest cena dzisiaj nowego Civica?
Przecież to normalne, że cena auta używanego jest mocno skorelowana z cena auta nowego. Co z tego, że ktoś sprzeda auto, np. po 3 latach za tyle samo za ile je kupił ? Za tą kasę i tak nie kupi takiego samego nowego tylko będzie musiał dorzucić kilkadziesiąt tysięcy. Nawet jeżeli nie kupi samochodu tylko co innego to i tak 150 tys, które zapłacił za nowe auto a po 3 latach odzyskał już dawno nie jest warte 150 tys.
Popyt i podaż. Nikt nie karze kupować. Drogo?😂 Chleb kilka lat temu 2,44 PLN teraz 3,99 lub 4,99.. Chleb na maślance z Lidla 😂..
@@leszek1399 żeby było śmiesznie to koszt produkcji tego chleba spadła znacząco w przeciągu ostatniego roku, a cena została taka sama, klient się przyzwyczaił
Witam! 😊
Tak, to prawda z tymi cenami.
Mój bart który mieszka we Włoszech chciał kupić 2 letnie auto, cena jak za nowe. 🤯 Na nowe trzeba czekać a używka jest od ręki.
Nowe to 4 miesiace
Zszokowało mnie, jak dużo szrotów jest teraz na rynku do 6-7k złotych. Szukałem niedawno auta tak do 5000-5500 i lekko 90% to złomy(udało się znaleźć Yarisa 1.4 diesel w bardzo dobrym stanie z jedynie nalotem rudej w kilku miejscach, ale to chyba tylko dlatego, że miałem blisko do sprzedającego i mogłem podjechać wcześniej niż inni chętni). Civic z 2000 wrośnięty w ziemię z pleśnią na kierownicy 5000zł, Corolla z 2003 po dzwonie z tyłu na tyle mocnym, że miała lekko ściśniętą budę i pęknięcia na nadkolach z tyłu za 6000zł. Jeszcze 3-4 lata temu za 5000zł można było kupić jeżdżące auto z minimalną rdzą, wszystkim wystrojonym, a teraz... no ciężko, bardzo ciężko.
Kiedyś auto na dojazdy do pracy z pzu i przeglądem do 2000tys zł kupiłeś, teraz ciężko znaleźć
A ja sie z toba niezgodze .za dwa lata wchodzi stala oplata od spalinowek i norm .jezeli oplata bedzie wyfoka (a bedzie) to stare auto zupelnie nie bedzie mialo sensu bytu .do zlomowania setki tysiecy starych aut ktore czyms trzeba zastapic .nie kupuj tskiego do 2010 moze nawrt 2015.natommiast mlodsze beda w cenie
W lutym 2020 roku kupiłem używaną Insignię z 2014 roku za 41 tys zł. Po 3 latach jazdy, w czerwcu ubiegłego roku miałem wypadek. Przód rozbity, ubezpieczyciel sprawcy uznał szkodę za całkowitą. Wycenili średnią rynkową wartość pojazdu na 48 tys zł. Po 3 latach pojazd zyskał na wartości około 7 tys zł (wg ubezpieczalni które oczywiście zaniżają ceny). Dlatego stwierdziłem, że nie kupię teraz używanego pojazdu, lecz nowy. Skoro za używany pojazd z 2015-2017 roku, muszę zapłacić 70-90 tys zł, to wolę dołożyć 30-40 tys zł i mieć nowy (pomijam różne opinie na temat nowych samochodów, ile km się nimi zrobi i co się w nich za chwilę popsuje). Autko zamówione, odbiór w pierwszej połowie kwietnia. Głowa spokojna i takiej również życzę wszystkim, którzy mierzą się z zakupem nowego/"nowego" starego samochodu.
Co takiego kupiłeś?
@@spiler86 Skoda Kamiq
U Panie to zes nie mogl gorzej trafic.
twoj pojazd nie zyskal na wartosci 7000 lecz twoje pieniadze stracily na wartosci
W 2007 r. kupiłem 4 letniego Fiata Stilo SW jtd za 21 tysi.!!! Oczywiście to tylko Fiat, ale tylko 4 letni! Jeździłem nim 16 lat :)
Bardzo dobry odcinek
Wydaje mi się że ceny nie wszystkich aut podrożały, nie aż tak jak BMW czy passatów. Sam w 22r kupiłem alfę 159 za 14 tysięcy, dzisiaj ceny są takie same praktycznie. W tym samym czasie szukałem laguny 2 albo 3, tu ceny też się w miarę trzymają. Ale co fakt to fakt, rynek aut używanych srogo pogięło
Problem jest taki, że ta paranoja trwa od covidu i zawsze jest "to nie dobry czas na auto używane"
A moim zdaniem będzie jak z mieszkaniami, będzie tylko gorzej.
Nowe podatki, sct wymuszą jeszcze większą rotację na rynku
kazda banka kiedys peka ale to moze trwac fakt
Może niekoniecznie. W Krakowie wprawdzie sąd udupił źle stworzoną uchwałę rady miasta, ale wg. tamtych kryteriów wymianie tylko w Krakowie miałoby podlegać 80 tyś. pojazdów wg. CEPIK. Jakby nagle taka ilość pojazdów używanych trafiła na rynek w miesiącu czerwcu 2024 tylko z Krakowa ( a weźmy pod uwagę że strefy w tym roku planuje już 14 lub 16 miejscowości ), to po zawyżonych cenach nic nie będzie się sprzedawało.
@@PawełKowalczyk-t5v 60% w Poslce żyje w miastach, a każde miasto powyżej 100tyś będzie miało SCT
Więc starsze samochody będą śmiesznie tanie, bądź złomowane, a nowsze wystrzelą w kosmos
@@PawełKowalczyk-t5v jak wprowadzą SCT w np.Krakowie to nie tylko samochody z Krakowa beda wymieniane ale tez z okolicznych gmin. Mieszkajac w np. Niepołomicach nie wyobrażam sobie posiadać samochodu, którym nie wjedzie się do Krakowa do pracy, urzędu, sklepu itp.
Niestety…. Zbyt tanio sprzedałem 20letneigo gruza rok temu i zbyt drogo kupiłem następcę 13stoletniego
Fajny odcinek wiele przydatnych informacji
Nie jeździmy w tym roku do mechaników! Powariowali z cenami! Michu jak zawsze lubiłem twoje filmy i uważałem cię za inteligentnego to tutaj stwierdzam ,że gadasz jak odklejony. Jak można porównywać ceny z cenami z przed 6lat gdzie wszystko zmieniło się o 180 stopni😅 pokazując auta nie sortuj cen od najdroższych i nie pokazuj BMW 335i albo 550i bo to nie są normalne samochody dla zwykłych ludzi sprawdź sobie ile kosztuje 525i bo to jest auto dla zwykłego zjadacza chleba. To samo z passatem są za 12 są i za 3 tylko tego za 3 nie kupisz bo oczywiście stan nie odpowiada a utrzymanie w dobrym stanie swoje kosztuje czy to w pl czy w Niemczech, w DE też nie pokazałeś najdroższych bo znajdziesz i za 3tys euro druga sprawa to normy emisji spalin w de. Kiedyś na złomie płacili 300zl za auto teraz 1000zl więc gdzie tu logika? Tak samo ty... Stawki godzinowe masz takie same od 6lat? Po co podnosisz ceny? Rozumiem ,że auta się starzeją ale też wszystko drożeje czy 6 lat temu za 2 miesiące pracy mogłeś sobie pozwolić na samochód? Wątpię. Chyba już chłopie nie masz na siebie pomysłu.
W punkt. 2.5 tdi w 22 letnim passacie to dobry zakup chyba dla warsztatu - ale może jemu o to chodzi żeby potem z tą perełką do niego jeździć. A taki Passat za 1000 euro i tak wyjdzie 10k bo zakup i tablice 5000 zł. Podróż lub laweta 2500, przegląd ubezpieczenie akcyza, pakiet startowy i jest 10k. Ale fajnie się pokazuje że tam 1000 euro a u nas powariowali :)
Za to np benzynowych z zieloną plakietką nie pokazał bo to już nie pasuje do narracji :)
Też myślę że albo się odkleił albo potrzebny był film dla zasięgu i komentary. Bo jeśli taki był zamiar no to strzał w dychę
12 lat temu kupiłem Focusa za 11 tyś. Miał 10 lat 189 tyś przebiegu Minimalna w Polsce wynosiła ok 1400 zł. Chcesz mi powiedzieć, że teraz za 2 miesiące pracy za minimalną kupię Focusa 10 letniego?? Pokaż mi te ogłoszenia. Tu nie ma socjalu na auta, żeby tłumaczyć te ceny jak w przypadku kredytu 2 procent na mieszkania. Nie wydarzyło się nic co tłumaczy obecny nadmierny wzrost cen. Co innego jeśli auto zostało wyprodukowane niedawno, w czasie skoku inflacyjnego. Wtedy rozumiem.
@@damianrusin84 a 10lat temu kupiłeś go za dwie minimalne krajowe? Obecnie focusa z 2013/2014 roku można kupić w granicach 16-20tys przy minimalnej krajowej 4600. W 2012 roku gdy kupowałeś swojego focusa minimalna krajowa wynosiła 1500zl więc potrzebowałeś 10 wypłat by kupić 10letniego focusa dzisiaj wystarczy popracować 4 miesiące. Mówimy tutaj oczywiście o kwotach brutto więc trzeba wziąć margines 1/2 miesięcy żeby zaraz ktoś mi nie zarzucił że przecież podatki.
@@damianrusin84 Nie w tym rzecz, że teraz auta są za drogie, tylko te 10 lat temu były za tanie i każdy mógł sobie pokupować tyle samochodów, ile chciał. Rodzina 5 osób, w tym 3 dzieci, a na podwórku stoją 4 auta. Teraz sytuacja jest nieco normalniejsza. Wtedy my, Polacy hurtem ściągaliśmy auta z zachodu, teraz Polska jest takim samym zachodem dla Ukrainy.
W 2020r. zmieniałem moją Fabię z 2006r. Szukałem czegoś używanego w miarę młodego, tak 2-3 letnie. Rozglądałem się głównie za toyotką avensis, auris albo corollą w kombi z benzynowym silnikiem. Przez ponad pół roku nic ciekawego się nie trafiło, szukałem nawet po salonach Toyoty, 2-3 letnie, za te 50-60 tyś zł, już nalatane ponad 200tyś km, ALE co się nie zadzwoniło to praktycznie wszystko bite, często nawet z każdej strony :/ Już wtedy naprawdę ciężko było znaleźć coś nie będącego miną (wschód Polski jakby coś, woj. lubelskie). W końcu dałem sobie spokój, dozbierałem te 10k i kupiłem nowego Tipo kombi w bogatej wersji, z normalnym silnikiem 1.4 TJet za 67k zł. Akurat chwilę przed faceliftem, w którym więcej popsuli niż poprawili. Niestety od jakiegoś czasu kupno używanego auta w Polsce jest tylko dla hazardzistów z mocnymi nerwami.
Michu nie zgadzam się z Tobą. Zapomniałeś o jednej bardzo ważnej rzeczy i aż mi się nie chce wierzyć że to zrobiłeś jako właściciel warsztatu. Koszt serwisu, jest dziś bardzo wysoki w porównaniu z poprzednimi latami. To jest głównie powód wysokich cen aut na ten moment sztuczne zawyżanie cen się skończyło już jakiś czas temu. Koszt samych części wzrósł i koszt robocizny sam wiesz z jakiego powodu.
Tak sprowadzenie wymiana rozrządu płynów naprawa zaweszenia i koszty robocizny i 12 na pasata nie starczy z Niemiec 😂
W de serwis jest jeszcze droższy a ceny niższe 🤔 wychodzi na to że Niemcy potrafią liczyć i nie pchają kasy w stare kapcie 😅
Jeszcze inna sprawa jest ze zmową cenową producentów nowych aut. Jak dobrze kojarzę w okresie pandemii, czy wojny ceny poszły u nich o około 40% do góry, ponieważ szykowali się zawczasu na normę euro 7 do płacenia kar. Teraz normę euro 7 zmodyfikowali przez co widmo bankructwa się odsunęło w czasie i nagle producenci zaczynają schodzić z cenami aut nowych, a rynek używanych nie nadąża.
Za 7 letni samochód obecnie trzeba zapłacić 100 tys a za nowy model wyprzedaż rocznika 150 tys więc chyba trzeba olać używkę na tę chwilę 🤷♂️
daj jakiś przykład oczywiście uwzględniając opcje wyposażenia silnik itd
Biorąc pod uwagę ten sam model auta i to samo wyposażenie? Uwzględnij proszę ile kosztuje serwis takiego nowego auta, często testowanego na użytkowniku i jakość elementów wykończeniowych czy ekologię, która wypływa z roku na rok miażdżąco na obniżenie długości życia silnika i osprzętu. Dalej tak uważasz?
Biorąc pod uwagę zakup auta na dwa lata i zmianę po tym okresie na nowe, świetnie o ile masz szczęście i nie będzie stał więcej na akcjach serwisowych niż jeździł. Kupując na najbliższe 5-10 lat. Życzę powodzenia i dużych oszczędności na koncie na serwis 😅
Skoro nowe samochody poszły radykalnie do góry i ludzi nie stać to ratują się używakami, których cena też urosła, bo mniej nowych oznacza także mniej używek.
4 lata temu bardzo spodobał mi się Merc GLC Coupe, ale miałem inne wydatki więc nie kupowałem.
W zeszłym roku kupiłem nówkę, ale problem w tym że cena nowego skoczyła ze 180 tyś do 310 - w podobnej wersji wyposażenia...
Ostatnio kupowałem też używkę BMW 2 GC - 2 letni z przebiegiem 15tyś - cena nowego ponad 200k, ja płaciłem niecałe 130. Moim zdaniem dobry deal. Tym bardziej, że wcześniej chciałem kupić nową fabię za ok 100. A jednak BMW to BMW :D
Ja mojego Leona kupiłem na jesieni 2020 za 14 tysięcy, a teraz bym sprzedał za 19 - 20. Kwotowo można się zachwycać, ale nic w tych pieniądzach lepszego się nie kupi. Trzeba było by drugie tyle dołożyć. Ceny aut to jedno, ale inflacja zrobiła też swoje i osobiście uważam, że to już się nie zmieni, bo po prostu pieniądz mocno stracił na wartości. Dodatkowo te "pancerne" silniki sprzed 10+ lat są w cenie, patrząc na obecny trend motoryzacji (narzucony przez UE).
jest dokładnie tak jak piszesz, ale takie bajki dobrze się sprzedają :) Pytanie kto nakręca te podwyżki, skoro prywatny chce sprzedać jeszcze drożej, niż od profesjonalnego sprzedawcy, a przecież tanio kupił ;)
@@trade-lux9313 otóż to, nie tylko handlarze ale prywatni też nakręcają ta bańkę, przecież on wie co ma i tanio nie odda😂
Powiem tylko, że masz wyczucie chwili..
Od dwóch dni oglądam ceny aut, bo mnie wzięło na wymianę..
Ceny z kosmosu i tu się zgadzam i dziękuję za materiał..
Mój gruz jeszcze jeździ, więc....
To nie lawety to pomoc humanitarna 😂😂 i czołgi tam trwa wojna 😂😂😂 ciekawe jaka chyba cenowa😂😂😂jedna wielka spekulacja 👍👍👍🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Więcej "😂", zrozumiemy co autor miał na myśli. Kiedy ludzie przestali używać mózgu do odpowiedzi na forum publicznym?! Pytanie retoryczne.
Zgłaszam swojego miniacza czyli mini cooper clubman z 2008 roku. Uwielbiam ten samochód i robię to co mogę by jeździł . Serce mi pęka jak coś się dzieje z nim… dlatego staram się dbać ale kosztem życia rodziny. Samochód premium , niestety, ale spełnienie moich marzeń . Dlatego je zgłaszam bo go uwielbiam i nie jest to tylko zwykły samochód . On ma duszę …
Zakładając że handlujesz samochodami, kalkulacja dla jednego samochodu: samochód w Niemczech 4000zł + dochodowy (8,5%) + VAT(23%) + ZUS (1200zł) + transport (laweta) 1700zł + twoje koszty wyjazdu (1200zł) + akcyza (3.1% 124zł) + obowiązkowa rejestracja 90dni (180zł) + tłumaczenie dokumentów (70zł) +badanie techniczne, to już nam sie robi pod 10 000 PLN, do tego niech wyjdzie że trzeba coś naprawić... cena w PL odzwierciedla koszty związane ze sprowadzaniem auta i zarobek
To by wyjaśniało dlaczego w komisach próżno szukać samochodów poniżej 15 tys. zł.
Bardzo dobre rady, trzeba tez zastosować do cen serwisowania 😂
Zgadza się 👍 na naprawę takiego auto sporo się zapłaci a nie ma co się oszukiwać ze za granica sprzedają dla zarobku tylko atrakcji które juz tam się nie opłaca naprawiać wiec lepiej sprzedać do Polski. Pisze w tanich samochodach. Dziś mechanicy u nas sporo biorą kasy za naprawę koszt utrzymania firmy i podatki. Koszt auta za granicy 8 tys plus 4 naprawa wyjdzie tyle co na miejscu 🙃 Różnica taka że juz nie zwrócisz auta sprzedającemu w razie "miny". Warto pomyśleć i poszukać jakie auto kupić żeby nie przepłacić 👍
Dobrze mówił, ale przykłady samochodów były słabe. W każdym bądź razie, jeśli nowe w salonie kosztuje 120 tyś katalogowo to kupimy je obecnie za 110 tyś zł. Zatem realnie za takie auto 3 letnie z przebiegiem 120tyś km można dać maksymalnie 70 tyś zł czyli mowa o roczniku 2021. Ale dziwnym trafem te 70 tyś musimy zapłacić za auto 6-7 letnie z przebiegiem 180 tyś. I efekt taki, że z jednej strony dostajemy nowe auto z zerowym przebiegiem za 110 tyś zł, a z drugiej auto z drugiej ręki, po gwarancji, z połową życiorysu na karku i ze świadomością, że z każdymi kolejnymi km trzeba będzie się liczyć, że zawsze coś padnie, a wiec koszty. Kolejno stare audi a4 b7 2007 za 18tyś z 350 tyś km o też porażka bo auto z każdej strony wyeksploatowane i nie modne już a kasa nie mała. Audi a4 b8 2009 2.0tdi za 32tyś z przebiegiem 330 tyś km.. gdzie tu logika ? To ma już 15 lat na karku, duży przebieg i nawet względem modelu nowszego takie b8 nie jest warte tej ceny. B9 z 2017 2.0tdi 180tyś km kupimy za 65 tyś zł w ładnym stanie.. tylko, że taka jest różnica, że b9 będzie miało 7 lat, a b8 15lat.. A cena tylko drugie tyle większa.. Czym, że są 33 tyś zł różnicy gdy na stole jest auto młodsze o 8 lat i nowsze modelowo. BMW E90 za 25 tyś to kolejna patologia za np. 2007 rok, auto które trochę pokracznie wygląda, a na pewno nie jest szczególnie nowoczesne, do tego tunel środkowy pod konsolą tak beznadziejnie szeroki, że mało miejsca na prawą nogą by po męsku rozchylić. A przecież za 45 tyś zł można nabyć stukroć nowocześniejsze i ładniejsze F10/11 kilka lat młodsze. Akurat podałem przykłady na niemieckich autach, ale taki qashqai z 2010 za 35 tyś zł to tez nieporozumienie bo bo za 2016 rok model nowszy zapłacimy około 20 tys więcej, a mamy 6 lat młodsze i modelowo nowsze.. Ceny starych aut niemieckich i japońskich są zdecydowanie za drogie względem nawet swoich odpowiedników z młodszych roczników. Tutaj jest problem.. A era niemieckich aut już dawno poszła spać, bo co dzień widzę coś co powinno być zdrowe, a tu o dziwo niemiecka czy japońska technologia tańczy jka szalona z rudą.
twoja logika jest porywajaca i nie twoja logika lecz podaz i popyt ustawia ceny
@@petermeier2231 Zgadza się, podaż i popyt ustalają ceny, ale za ty stoi przeświadczenie głupiego polaka, który pójdzie do salonu toyoty bo ma być toyota i koniec kropka, a że po roku jest pełno rdzy pod spodem to inna sprawa.. tak jakby to do ludzi nie docierało, że japońskie auta w większości są fatalnie zabezpieczone antykorozyjnie. Klapki na oczach po prostu i tyle. Ja wyznaję zasadę, że jak za coś płacę to oczekuję i jak toyota koroduje to oczekuję stosownie niższych cen. Tak samo w koncernie VW gdy przez dekadę tsi, TFSI sypały się na potęgę to oczekuję cen stosownie niższych za auta które mają fabrycznie skopane silniki. 10 tyś zł w silnik włożyć w aucie o wartości nawet 50 tyś to spory wydatek. Zmierzam do tego, że bez względu na markę jeśli model ma efekty to ceny powinny być odpowiednio niższe, a nie jest tak w przypadku japońskich i niemieckich aut. I tu będę pił do ludzi, którzy kompletnie nie myślą i nakręcają spiralę wygórowanych cen za stare wyeksploatowane padła. Teoretycznie każdy chciałby to samo kupić taniej, zatem czemu komuś płacą tak drogo.. Głupota...
Niestety w Polsce nie będzie już niskich cen samochodów. Nie każdego stać na nowy samochód. I niestety czasem jest potrzeba szybkiej zmiany
Poza tym, kto rozsądny, kupi np auto 4x4, z silnikiem 1.0 ?
Bajdy o "rynku" podczas gdy wszystko zależy od biurokratów i ich losowych decyzji. Nikt nie wie, czy wygrają lewi ze swoją Krucjatą Klimatyczną Choćby Po Naszych Trupach, czy też jednak korporacje, które nie chcą tracić rynku i niszczyć swojego przemysłu podczas gdy "reszta świata" tego nie robi.
No niestety. Dziecko w drodze. Jeżdżę starym 20 letnim, małym szerszeniem. Trochę mały na załadowanie wózka i całego tałatajstwa. Mimo tych cen, muszę kupić coś większego. Najlepiej już nowszego niż 15 lat i z ISOFIXem :P
@@Edi_J Szkoda, że jeszcze nie otworzyłeś oczu i nie widzisz, że nie ma znaczenia kto wygra. To jest jedna mafia.
@@Rutherfrodo2 A ja jeżdżę 23letnim samochodem z ISOFIXem, mam dwójkę dzieci i się mieścimy. Mi też mówili, że musze zmienić na kombi czy coś większego żeby w większości wozić powietrze w tą i w tamtą.
Witam panie Michale mam nadzieję że pan to przeczyta.
Ja mam bardzo podobne zdanie do pana ale troszeczkę na innym tle. Szukam auta od tamtego roku; maj może czerwiec i jak zacząłem się orientować i patrzeć na te ceny jakie są tych aut. To głowa puchłach. Byłem totalnym laikiem kwestia aut. Ze względu nie że nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto zmuszony byłem jakby do zanurkowania w mechanice samochodowej. I to spotkałem się z wielkim rozczarowaniem. O szczegółach nie będę wspominał bo podejrzewam że i pan sam wie co to są TSI TFSI czy puretech. Pomijając te kwestie ceny. Ceny są po prostu nieadekwatne do jakości towaru. Kupując jakiekolwiek auto dziesięcioletnie to nie jest warte tych pieniędzy nawet połowa wartości tych pieniędzy to nie jest warte. Bo dziesięcioletnie auto, to nadal jest dziesięcioletnie auto. I to nie jest warte 50 000 czy 40 000; za dziesięcioletnie auto jakiekolwiek to byłoby marki czy klasy to nie jest warte nawet 30 000.
Mam nadzieję że wielu ludziom pan otworzy oczy tym materiałem bo mam wrażenie że ludzie są tak nakręceni, że za dziesięcioletnie auto są gotów wydać nawet 100 000. To jest chore.
Powiedziałem sobie że nie wydam takich pieniędzy na coś do czego trzeba będzie dokładać konserwować i nie daj Bóg w rezultacie dołożysz się 15000. Bo już doszło do tego że zacząłem się rozglądać za Toyota Auris i ceny naprawdę wyśrubowane, wyssane z palca . A to co handlarze oferują lub ludzie, to są sztuki prawie że do kapitalnego remontu , poprzez konserwację podwozia kompletną plus wymiany zawieszenia itd....
Pozdrawiam i miłego dnia
Odcinek w samą porę, jestem w trakcie poszukiwania auta używanego :) Dzięki Michu za ten film :)
A w czym pomogly ci farmazony przedstawione w tym filmie zrobionym dla klikniec, bez jakiejkolwiek wiedzy o rynku aut używanych?
W tym, że szukałem tylko na rynku krajowym, teraz będę jeszcze porównywać ceny z rykami zagranicznym. Do tego sprawdzać będę ile dane auto straciło na wartości. W ten sposób będę miał punkt odniesienia ile dany samochód może być mniej więcej warty.@@untoldstoriesoftheworld7170
@@untoldstoriesoftheworld7170 Tu nie trzeba nic analizować jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie a ty widzę że chyba jesteś handlarzykiem skoro masz takie podejście , od kilku lat tmsa chore ceny za stare padliny ten odcinek powinien już być z 3l do tyłu
Są i mirki handlarze 😂😂😂@@untoldstoriesoftheworld7170
jest wywiad z CEO intercars i mówi, że widać po sprzedaży, że ludzie trzymają auta zamiast sprzedawać. Serwisują na lepszych częściach itp
a powiedzial dlaczego nie sprzedawaja ?
@@petermeier2231 tak
Po tym odcinku utwierdzilem sie w swojej decyzji, że lepiej kupić sobie auto z salonu niż nabijać kieszeń Handlarzowi lub jakiemuś innemu Januszowi biznesu.... Dziękuję za super merytoryczny odcinek! 👊
A mleko ciągniesz od krowy czy nabijasz kieszeń auchanowi i mleczarni? Myślisz że salon nie ma marży? Zobacz jak żyje np. Pietrzak albo inny Zasada :) ale nie nabijaj sąsiadowi co podatki płaci w twoje gminie, nabij spółce co ich w ogóle nie płaci bo ich stać na optymalizację
Dziękuję bardzo za pomoc narazie nie kupię u nas tylko pojadę tam. Dużo zdrowia życzę i mniej kłopotów.
Dlaczego wprowadzasz widzów w błąd pokazując półprawdy?? Dlaczego jedziesz od najdroższych pokazujesz Passaty po 19 jak dalej na stronach masz po 6-8? A na mobilu pokazujesz z sortowaniem losowym? Takimi filmami właśnie spekulujesz, twoi widzowie będą te brednie odnosić te treści również do aut w normalnych cenach " bo oglądali Micha i mówił, że ceny są sztucznie zawyżane" nie będą patrzeć na to że ja wystawiam takiego passka za 7, a Ty im pokazywałeś za 19 manipulując faktami. Jaki w tym cel? Popatrz na siebie, flota aut, Cadillac za 20tyś miesięcznie, RAM itd czy to nie życie ponad stan? Czy może Twoje warsztaty nie mają zawyżonych cen? skoro stać Cie na takie auta? może mógł byś jednak liczyć 80zł za godzinę i jeździć nowym Scenicem z salonu zamiast Cadim czy Ramem? Pomyśl czy chcesz w to brnąć bo ja rozumiem klikalność i podbijanie sobie statystyk (bo ludzie są wkurzeni wysokimi cenami) i będą w to klikać, ale patrz dalej na branże aut używanych jak Twój przekaz trafi do ludzi i co to w konsekwencji przyniesie. Materiał bardzo stronniczy i zmanipulowany. Rynek sam się weryfikuje, a takie filmy to wkładanie kija w szprychy...
+ pokazywanie na mobilde samych cen aut, bez podkreślenia kosztów pobocznych gdzie ludzie tylko i wyłącznie przeliczają te euro i mówią wow ale pojebany rynek
Tez niestety to zauważyłem jak zawsze stoję murem za Michem to się zdziwiłem o co chodzi w tym materiale??😐Nawet euro policzone po kursie chyba jak te auta z 2010...słabo.
@@Arczifreak wszystko pod wyświetlenia, tak działają niestety media. Byle była kontrowersja i kliknięcia później jest na ratę za RAMa 😃 a czy to dobre, obiektywne czy złe, manipulowane to nie ważne. 99procent widzów to zwykli użytkownicy aut nie siedzący w tym rynku i nie ze swojej woli łykną wszystko jak się uderzy w grzejący temat.
Tak ale mustanga mogłem kupić 3letniego za 120 tysięcy parę lat temu A teraz takie są ponad 200 tysięcy to samo merce C klasa coupe
@@Arczifreak o co chodzi? O klikanie. A połowa tych malkontentów co nigdy nic i tak nie kupią, bo zawsze za drogo, po obejrzeniu tylko utwierdzi się w swoim myśleniu "biedaka".
Dzięki Michu za ten filmik. Ostatnio zaglądam na OLX, OTOMOTO i bardzo dziwną rzecz zauważyłem - auta popularnych marek z rocznika między 2008 a 2010 to kosztuje średnio 15000 !!!!!! Za auto 15 letnie tyle kasy. Tak że wielkie dzięki za ten filmik.
Historia lubi się powtarzać... Pamiętam jak kiedyś na rynek wychodziła Skoda Felicia - tata mi opowiadał że tam było podobnie, roczna Felicia była droższa od nowej, bo na nową trzeba było czekać. Z biegiem lat rynek zaczął się normować i jeszcze kilka lat temu nowe auto po 3-5 latach traciło 50% wartości. Teraz wszystko się wywróciło do góry nogami, nowe auta mega drogie, pieniądz mocno stracił na wartości, ale wydaje mi się, że za jakiś czas wszystko wróci do normy. Dodatkowo wchodzą "chińczyki", którzy zrobią konkurencję cenową.
Dzięki za odcinek bo właśnie szukam auta dla siebie. Nie sprawdzając po ile chodzą, sprzedałem swoje auto które po prostu miało już 20 lat za kilka tys złotych znajomemu który przyjechał po niego w nocy jak tylko dowiedział się że sprzedaje. Teraz rozumiem dlaczego.
Łysy, to nie jest spekulacja (choć pewnie troche też) tylko to pokazuje nam jak w czarnej D jesteśmy z inflacją. Jeśli chleb podrożał 50% to handlarz z marży 3k na samochodzie musi zrobić 5K żeby biznes mu się spinał - alternatywnie w cenie przedinflacyjnej może zaoferować większy szrot. To zwykła ekonomia.... Kupowałem motocykl w 2016 toku (sportowa 600ka) za 6,8k na tamte czasy nawet nie mało kasy wtedy motocykl miał 13 lat - sprzedałem w 2023, 20 letniego dziadka po zwykłej rynkowej cenie 8,5k czy ja na tym zarobiłem? no nie bardzo bo obecnie 13 letnie takie moto kosztuje 15-17 tyś. Niestety inflacja zeżarła nam 30-40% wartości pieniądza dlatego ceny aut używanych poszybowały kuriozalnie w górę. Ale dla usprawiedliwienia ceny części zastępczych, ceny narzędzi które używasz w warsztacie, wszystkie smary itp i zapewne chłopakom pracującym w warsztacie też sypnąłeś groszem no i oczywiście ceny usług w warsztatach też pewnie podniosłeś... chyba nie dlatego że była zmowa cenowa tylko po prostu nie miałeś wyjścia skoro wszystkie możliwe koszta od prądu po głupią srajtaśme poszły w górę to i ty musiałeś podnieść ceny usług... to się nazywa inflacja
rośnie serce i wiara kiedy czyta się komentarze osoby, która rozumie co to jest inflacja i strata wartości pieniądza! Mega, że jesteś świadomy, że pomimo tego, że wziąłeś więcej, niż zapłaciłeś to faktycznie jednak straciłeś! :)
I w ten sposób jeden drugiego dyma! I się robi błędne koło!Mechanik podniesie ceny,to fryzjer, taksówkarz itd...rownierz podniosą i do czego to wszystko zmierza?
@@marekm5087 Zmierza do tego żeby nie rozdawać pieniędzy wtedy usługi będą miały realną wartość. Dlaczego ktoś musi wykonać pracę, utrzymać warsztat zapłacić po datki żeby zarobić 800 zł a inny dostanie to siedząc tylko na d6pie ?
Tak. Ale auto w 2010 roku nie było wyprodukowane w obecnym skoku inflacji. Nikt nie sprzedaje auta, żeby kupić chleb, który jest faktycznie droższy.
Nie zgodzę się. Inflacja zachodzi wtedy gdy ze względu na wzrost kosztów własnych (a nie cudzych) sam podnosisz ceny, ale jak podnosisz ceny bo inni podnieśli ceny to jest to zwyczajna spekulacja, owczy pęd, jak zwał tak zwał. A jakby nie patrzeć inne "koszta" będzie miał np. dziadek który siedzi w domu i ogląda TV a inne młodziak który ma np. na wychowaniu 4 dzieci i co chwila gania po pampersy itp.
Ja niestety jestem na etapie szukania pierwszego samochodu i niestety tragedia... szukalam tych polecanych u Ciebie i niestety wszysykie droższe i często w opłakanym stanie. A jak chce jezdzić to cos trzeba kupić, trzymajcie kciuki ze uda sie znalezc 😅
Znajdź wśród znajomych kogoś, kto kupował już auto w DE. Poszukajcie czegoś ciekawego w ogłoszeniach i jedziecie tam kupić. Są też firmy, które się tym zajmują.
Mogłeś zacząć od siebie i sprzedac superba po nizszej cenie a nie prawie takiej co w salonie .Dzieki takim jak ty rynek jest napompowany jak balon. Auta nie drożeją tylko złotówka tanieje.Druga sprawa jest taka że auta proste konstrukcyjnie i trwałe trzymają cenę.Ustawa antysmogowa szybko zweryfikuje rzeczywista wartość aut.
Ważna jest cena nowych samochodów bo na jej podstawie są wyceniane samochody używane. Co do cen u niemca to sprawdzanie starych dieseli nie ma sensu bo oni się pozbywają tych samochodów bo do wielu miast nimi nie wjadą, więc dają niskie ceny. Inny problem jest też taki że u nas w salonie samochody są droższe niż w salonach na zachodzie a zarobki sporo niższe.
Do miast wiadą, bo duża większość to prawie nowe auta. A sprzedają w bardzo dużej większości, bo już coś się dzieje mechanicznie i potrzebna naprawa, to wolą sprzedać na export, gdzie nie obejmuje gwarancja
Przede wszystkim wartość nabywcza pieniądza. A po drugie ceny nowych samochodów. W 2018 to można było nowe tipo za 38tys kupić :) a nie za 110 jak teraz
bzdura kompletna
generalnie tak jest jak Michu mówi ale moim zdaniem zostały wybrane złe przykłady. Pierwsze F10 widac, ze tam głównie wersje topowe lecą czyli 550, 535d i one będą drogie. Jakaś 528 się trafi i jeśli był tam robiony rozrząd, pompa oleju, olej co 10k, jest zadbana to taka kwota jest realna za jednak dość nowoczesne auto. Dalej E60. Tu cenę robi to, że ten "zwykły" 3 litrowy diesel jak to Michu określił, nosi miano kultowego. 3 litrówka jest przeszczepiana na potęge do Patroli, terenówek. 3 litrówka M54 to samo. Auto starsze ale pod kątem silników bardziej pancerne (oczywiście nie każdy silnik ale w f10 prkatycznie wytrzymałych silników nie ma wcale). Do tego jeśli dobrze utrzymana sztuka to cene trzyma, bo po 50k to już parę lat temu zadbane sztuki chodziły. Oczywiście jest masa takich, którzy myśla, ze jak mają zajechanego gruza to zawołają 40-50k i sprzedadzą, bo takie ceny przeciez są. Paserati cenę trzymało też. Do tego czy w benzynach czy dieslu 1.9 to tam nie ma sie co psuć. Co obecnie można kupic nowego co przejedzie bez problemu kolejne 100 tyś. kilometrów? A taki pasek za 15k to zrobi. Poza tym u nas passat cały czas uchodzi za synonim luksusu, jakości, której somsiad zazdrości. Sami kupujący tu przyczyniaja się do tego, ze model trzyma cenę. Co do Suzuki Jimmy to też specyficzny przykład. Raz, że ich mało na nasz rynek było wypuszczonych. Dwa to do terenu ludzie go biorą i przerabiają. Ten nastoletni egzemplarz pewnie jest 4 osobowy, podczas gdy obecne w salonach i te, które można było kupic przez kilka osttanich lat były tylko 2 osobowe.
Ceny wzrosły z powodów wymienionych w filmie ale również dlatego, że w pewnych segmentach nie ma obecnie wyboru. Focus, Mondeo sie skończyły i więcej nie będzie. Insignia to samo Jak ktoś szuka miejskiego auta i nie chce brac Fiesty z 1.0 ecobostem i robić silnik to idzie w model przed liftem gdzie za rocznik 2009 trzeba dać 18k i więcej. Znajoma sprzedała ostatnio taka Fiestę za 22k, a jedyne co miała z dodatkowego wyposażenia to klimatronik. Ani grzanych stołków, ani przedniej szyby, ani radia z telefonem. Czy czekanie to dobry pomysł? Ja obstawiam, że nie, bo w rok te same auta nakulaja dodatkowych kilometrów i może będą z racji przebiegu delikatnie tańsze ale znowu te, które stoją na placach i przebieg nie rośnie, cenę utrzymają. Auto wytrzymałe, bez miliona zamontowanej ekologii i innych dupereli, które moga sie popsuć już sie skończyły. Jeśli ktoś chce zmienić auto to musi szukać, szukać i jeszcze raz szukać aby trafic na normalną ofertę. Ja od ponad roku przeglądałem ogłoszenia praktycznie dzień w dzień. Zarówno u nas jak i Niemieckie. W końcu się udało. Przez ten czas widziałęm jak ogłoszenia gdzie kogos cena poniosła cały czas miały tą samą cenę i nadal wiszą.
Ja sprzedałem swoje auto jeszcze przed filmikiem. Udało mi się puścić auto którym jeździłem 3 lata w tej samej cenie w której je kupiłem więc nie narzekam. Zmieniłem na zwykłe auto rodzinne z 2019 roku w całkiem niskiej cenie i szukałem tylko w salonach jako odkup. Może jak ktoś szuka i ma budżet to warto od salonów odkupić z pełną historią po normalnej cenie
Tylko te pieniądze 3 lata temu były coś więcej warte ;)
NIE NAPRAWIAJ TERAZ AUTA - zmowa cenowa mechaników, kiedyś było taniej. Takie same argumenty Michu .. Ile Cię kosztuje prowadzenie teraz warsztatów vs dwa lata temu? Takie same koszty masz? Obstawiam, że wszystko podrożało, od płac, przez czynsze i media itd. Dlaczego w takim razie samochody mają być tańsze? Odpowiesz?
Dokładnie to samo pomyslałem sobie dzisiaj ! Od kilku, może kilkunastu msc wypatruje jakieś auto dla żony aby wymieniła swojego leciwego Lupo który mimo wszystko jeździ bezawaryjnie od 8 lat a ma już 20 :) Zacząłem rozglądać się od budżetu 30-40 potem wskoczylem na 50 ale tu o dziwo mam takie auto jak np Suzuki SX 4 2013-14R ! lub MitsubishiASX podobne lata, pomyslałem skoro już tak to może VITARE, tu sensowne zaczynają się od 60 tys też 2015r !!! ale tak naprawde lepiej mieć koło 70k.Czyli co, prawie 10 letnie auto kosztuje 60-70K a nowa vitara w podstawie 1,4 z jakims semi hybrid kosztuje ok95 tys brutto! Zaraz wyjdą ceny nowego modelu Dustera który wygląda naprawde fajnie i mysle że cena podstawy to będzie 85 tys brutto (tyle we Francji kosztuje 19700euro. To po co wogóle grzebać w tym śmietniku zacząłem się zastanawiać... ?! Oczywiście każdy pan handlarz nie jest skłonny do żadnych negocjacji , no może końcóweczke z ceny obciąć.
Ciekawe, jakie inby zaczną się dziać na rynku, kiedy zaczną faktycznie funkcjonować pierwsze SCT, a co dopiero jak wejdą podatki od posiadania auta. Już widzę, jak zaczyna się rynek dzielić na tanie auta nie dające rady z normami - i jak tym, które dają radę, ceny poszybują jeszcze wyżej.
Ludzie zgodzą się na każde opłaty. Miliony ludzi boi się kilku tysięcy doklejonych urzędników i polityków.
Może kiedyś będzie w końcu rewolucja, no ludzie nie wytrzymają (od 2027 podatek do paliwa dodatkowy, liczenie śladu węglowego dla firm itp)
Takie wróżenie z fusów
Wszystko w temacie, dzięki za ten odcinek. Dalej zostaje z moim gruzem na podtlenek gazotu z 2004 roku 😅
Mam 13-letnie auto które stoi na portalach aukcyjnych około 20-30k. Przy sprzedaży swojego nawet nie prowadziłbym rozmów poniżej 40k. Części ceny kosmos, koszta mechaników za roboczogodzine to już w ogóle odklejka. No i czemu miałbym sprzedawać auto w które zainwestowałem mnóstwo kasy na oryginalnych częściach za śmieszną rynkową cene? Nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedaje zadbanej fury za rynkową cenę żeby komuś prezent zrobić
Tylko że teraz przy tych cenach to nawet gruzy bez progów wydają się być super zadbane 🤣. O tym mówi Michu.
Kwota, którą w samochód zainwestowałeś się nigdy nie zwróci. To tak jakbyś kupił tego nieszczęsnego Passata B5 za 10k, włożył w niego 50k i potem chciał sprzedać za 60k. To tak nie działa. Serwis, koszty mechaników, oryginalne części nie mają żadnej wartości dodanej do ceny samochodu. To by było dopiero chore...
Łysy dobrze gadałeś ale teraz to nie za bardzo.
1. Passat 6-8 lat temu miał wartości 10tyś dzisiaj 10 tyś jest nic nie warte a przynajmniej jak pojedziesz go naprawić to śmiem twierdzić że rachunek od mechanika z częściami będzie większy. Także się nie dziw.
2. Skoro stać Cie aby do Jymmy które ma mały przebieg dopłacić 50 tyś to super. Nie każdego na to stać. Weź to pod uwagę.
3. Nie wiem czy wiesz np Nowy Passat też zdrożał sporo..
4. Zgadzam się 100% jak masz dobre auto to je naprawiaj bo wiesz co masz. Nie ma co kupować innego
Części są droższe o 10-15% wiem bo wymieniam te same części co w 2018
Problem jest taki, ze nowe auta są bardzo drogie w obsłudze i eksploatacji (a ich zaniedbanie kończy się zatartym silnikiem/skrzynia) dlatego ludzie nadal chcą passata b5/ e60 bo utrzymaja to auto za grosze w porównaniu do nowych. Lampa w nowym passacie jest pewnie droższa niż cały passat b5.
Mam superba 2,0 TSI 4x4 i przez słaby lakier trzeba robić folie/ceramike, olej w automacie, olej w haldexie. Odprysk na szybie - wymiana z programowaniem 5-6tyś. Stare auta były w stanie o wiele więcej znieść i nie miały wszystkich czujników za tysiące złotych. Skoda akurat dobrze zabezpieczyła auta od rudej, ale w toyocie i wielu innych markach trzeba dać 8tyś + na start na zabezpieczenie antykorozyjne do nowego auta.
Chciałem giulie, ale multiair fiatowski potrafi wywalić silnik po 5 tys km, a czas oczekiwania na nowy to kilka miesięcy.
Nowinki i systemy bezpieczeństwa są super, ale auta stały się zawodne, a szczególnie je psuje ekologia która powinna promować używanie auta przez 20 lat.
PS: planuje go trzymać 15 lat bo to jedno z ostatnich fajnych jeszcze silnikowo analogowych aut.
Nie ekologia a chciwosc sprawia ze auta sa zawodne
To prawda
Odnośnie wzrostu cen pozwolę sobie zauważyć dwie sprawy. Po pierwsze cena używanego produktu jest zawsze zależna od ceny nowych, a jak zmieniły się ceny aut na przełomie ostatnich 3 lat to każdy wie. Byle sedan segmentu D kosztuje minimi 150 tys., podczas gdy analogicznie było to 2-3 lata wstecz jakieś 30 tys. lekko mniej. Druga sprawa to wzrost cen usług warsztatów. Jeśli mam tego Passata B5 to auto wymaga co i rusz jakiś napraw, które wynikają ze zużycia i to jest normalne. Natomiast... Jeśli głupia wymiana klocków dziś kosztuje drugie tyle, co 3-4 lata temu to nikt potem nie sprzeda tego auta za wartość 2 ostatnich napraw. Kazdy chce odzyskać możliwie dużo i wyjść na swoje. To nie tylko kwestia sztucznego windowania cen. Są realne przyczyny czysto ekonomicznie, które wynikają z najprostszych zasad wolnego rynku.
Sztucznie regulowany rynek motoryzacyjny ma na celu przesunięcie odbiorcy do wynajmu aut na abonament i zaprzestanie sprzedaży samochodów na własność.
Dzieki Michu za dobre rady 😀Pozdrawiam
Bardziej tendencyjnego materiału ze świecą szukać, moje gratulacje.
Zdradź mi, czemu na otomoto zrobiłeś sortowanie od najdroższych aut, natomiast na mobile de sortujesz tego samego passata od najtańszych? Uśredniona cena nie grała z twoją tezą?
Inflacja wpływa na ceny nowych aut, a te wpływają na cenę aut używanych. Dobrze wyposażona Fabia 2024 stoi w salonie 100k, dobity focus 150k, BMW 5 300k. Finalnie, jeśli porównać relację ceny 5 latka, do nówki w salonie, to uwaga... nic się nie zmieniło od 6 lat. 5 letnia fura jest dalej warta połowę tego co nówka, jedynie nasze pieniądze i praca są mniej warte.
zgadzam sie z Panem. Michu moze dobry mechanik ale "ekonomista" sredni :S Puenta sie zgadza odcinka ze bardziej nowe niz uzywane (nowsze uzywane z malym przebiegiem, starsze bez roznicy), ale argumentacja z kosmosu
Michu na posterunku, dzieki za film !
Ja nie szukam, bo mam nadzieję, że uda mi się wygrać zgłoszenie do konkursu i mój golfik dostanie drugie życie 😊❤
Tak mi teraz wpadło do głowy. Może jakaś edycja "Kup auto z Miłośnicy czterech kółek" albo coś takiego, gdzie pomagacie kupić auto. ;D Zarok muszę zdeczydować czy legalizować butle z gazem czy złomować i kupić nowy (używany)
No powiem ci, że mocno popłynąłeś. O ile zazwyczaj zgadzam się z tym co mówisz, tak tym razem całkowicie się nie zgadzam, a o przykładach, które podałeś to już nawet nie wspomnę. W Polsce passat po 2000r ceny zaczynają się od 2000zł. Jeśli chodzi o zakup za granicą to nawet 1000€ x 4,3 = 4300 + transport + akcyza + opłaty + pakiet startowy + jakiś zarobek handlarza (nikt tego nie robi charytatywnie) i spokojnie masz 10tys. A większość na sprzedaż w Polsce poniżej tej kwoty. Więc nie opowiadaj głupot bo w przypadku tego filmu niestety tak jest i absolutnie nie chce cie obrazić, stwierdzam fakt. Oczywiście można dzisiaj wstrzymać się z zakupem, tylko żeby się nie okazało, że za rok będzie jeszcze drożej.
Trochę odleciał BMW f10 ładne w sedanie z 2 litrowym dieslem można kupić za około 40 -50 tys a on pokazywał perełki z większymi silnikami za 100
@@Cacias 100 tys za 13-15 letnie auto to i tak jest o wiele, o wiele za dużo, nawet jak tam jest jakieś V8 5 litrowe.
@@michazdeb1475w cenie samochodu nie tylko rocznik gra główną rolę
Ja to widzę trochę inaczej. W 2018r kupiłem auto vw z troszkę ponad 100.000pln. W 2023r sprzedałem je za niecałe 90k pln. Teoretycznie W 5 lat straciłem 10%. Prawda jest jednak trochę inna bo nowy taki sam w 2023r nie kosztuje już 100 a bliżej 200. Zakładam więc że nie straciłem 10% a dostałem za auto około 50% wartości nowego. Zakładając więc normalna utratę wartości na poziomie 50% przez te 5 lat musiał bym te auto sprzedać za około 50k pln. Te 50k pln w dzisiejszych czasach nie starczy na nic. Dochodziło by więc doxsytuacji że nikt nie sprzedał by w miarę nowego auta ( jak w moim przypadku 5lat) bo dopłata do nowego ( a kupuje się raczej lepszy) wynosiła by z 90% wartości samochodu. W 2 stronę kto by kupił nowy za 200.000 jak za 50.000 można mieć dobre auto ( mój miał 50k km przebiegu) oczywiście stary Passat to przesada bo wiele z nich to już powinno iść w cenie 1zl za kilo.
Napisz Michu ile brałeś za roboczogodzinę w 2021 a ile teraz.
Czy klienci mają zrobić bojkot i nie naprawiać samochodów? Twoja branża jest "ok "ale handlazy najlepiej ukrzyżować
2 lata temu kupilem volvo S80 3.2 R6 z 2006 roku z 51.730 przebiegu w serwisie volvo z gwarancja i serwisowany od poczatku do dnia kupna. 14 tys € ale ta cena wynika ze stanu i przebiegu samochodu. 👌 Takie samochody beda zawsze kosztowac ale nie passat b5 ktory ma nakulane milion km.
jeszcze trochę a zobaczysz, że auta używane z silnikami benzynowymi, ze starymi, niezawodnymi jednostkami silnikowymi będą rarytasem. Sam widzisz w którą stronę poszły korporacje motoryzacyjne, produkują coraz większy chłam, jednorazowe silniki których naprawa przewyższa wartość samochodu. Ładne pudełeczka ale nic poza tym, ludzie jeszcze to naprawiają i tłumaczą sobie ze tak ma być, że nie wolno być "polakiem cebulakiem" i wykładają po kilkadziesiąt tys na remont tych nowych szrotów. Oczywiście są jeszcze dobre silniki, ale jest ich coraz mniej i zauważyłem że w autach które mają dobre jednostki silnikowe, mankamentem jest kiepskiej jakości blacha, lakier i zabezpieczenie antykorozyjne - nie padnie silnik, to zeżre ruda!
Spekulacja jest prawie niemożliwa na tak dużym i różnorodnym rynku.
Używane auta faktycznie podrożały, ale są też inne czynniki.
Inflacja: ceny części, serwisu, paliwa, rowerów, motocykli itp.
Mam Xsarę Picasso i w zasadzie jedna wizyta u mechanika to połowa jej wartości. Eksploatacja jak oc, opony, akumulator, olej i filtry to już druga taka prawie stoi.
I miałbym sprzedać za te 2-3 tysiące? (Olx to 4-6).
I tutaj części są śmiesznie tanie bo do każdego młodszego auta nawet samemu sobie robiąc setki lecą w sklepie jak deszcz.
Znajomy w warsztacie dla nowszej C4 za końcówki drążków, tarcze, klocki i jakieś dwa duperele jak światło stop zapłacił 1.9 tys. Auto wyceniane na olx na jakieś 8 k.
Ceny Dacii duster to jest patologia bo z początku produkcji (39 tys nowy 10 lat temu kosztował?) nie kupisz nic sprawnego poniżej 30 tysięcy.
Problem jest że nowe podrożały prawie dwukrotnie (dziś nowy duster to już 80 tys+), a do ceny nowych sie porównuje.
Więc te ceny raczej się utrzymają chyba że wprowadzą podatek i ludzie będą się pozbywać, żeby nie płacić (tak jak jest na zachodzie wysokie składki OC wymuszają pozbywanie się starych aut).
Cena nowego i używanego jest w korelacji i to się nie zmieni. Sam sprzedałem przez ostatnie 2 lata dwa samochody i na obu zarobiłem... A handlarzem nie jestem żadnym. Po prostu patrzyłem na rynek.
I zgoda że to jest patologia i niewspółmierne do zarobków (bo te nie wzrosły dwukrotnie w tym czasie), zwłaszcza że podrożało wszystko inne przynajmniej o kilkadziesiąt procent przez te lata...
Prowadzisz firmę/warsztat to może powiedz o ile wzrósł koszt wymiany opon. U mnie w okolicy z 40 zł do 100 w dwa lata. Czy inne usługi serwisowe też tak podrożały i skąd się to bierze? :)
Michu niestety za obecne ceny aut w dużej części odpowiada inflacja - wartość pieniądza znacząco spadła. Wszystko podrożało. w 2019 roku za chleb płaciłem 3zł obecnie 5,8zł wzrost o 93 %.
Nie tłumaczy ona niewielkiej różnicy między nowym, a nastoletnim autem
@@FunF33l a jest niewielka różnica?
Inflacja na używane auta tak i inne rzeczy to jest patologia rynku i ludzi 20letnie auta kupowało się bez inflacji a sprzedaje się teraz drożej bo jest inflacja
@@marcjansierakowski4997 jest
Za głupi jest żeby to zrozumieć ale ceny swoich usług pewnie podniósł też o 2 x :)
Mam od 4 lat passata b5 fl 1.9 4motion w wersji highline. Kupiłem go w tamtym czasie za około 10k zł. Zrobiłem nim już 100kkm i wychodzi na to, że w takim stanie jakie moje auto jest teraz to za mniej niż 15k zł nie oddam 😂. Od tamtego czasu weryfikowałem rynek aut do ewentualnej zmiany na coś mlodszego ( passat b7 alltrack, octavia 2fl scout, superb 2 outdoor - tylko dsg 4x4). Do chwili obecnej te auta kosztują tyle samo co 4 lata temu, a nawet niektore modele podrożały o +- 5-10k zł. Oglądałem już parę sztuk chęcią zakupu nowego auta i niestety, ale to co ludzie oferują to jest jakiś hit.
Luidżi dzięki Ci za ten odcinek. Tablice za Tobą szanuję baaaardzo.❤
Nie wierze w to co oglądam.
Tak jak Cię michu szanuje za Twoją robotę tak tu nie mogę tego słuchać.
Wprowadzasz biednych ludzi w błąd a Ci będą liczyć na cud, bo to nie jest tak, że wszystko poszło w góry ze względu na inflacje i to nie tyczy się tylko naszego rynku. 😮
Michu zrobil kolejnego clickbaita i zarabia na glupich? No niemozliwe.
Sądzisz że lepiej kupić 3letnie auto za 80k niż nowe za 85k?
O tym Michu mówi, że lepiej kupić nowe auto niż kilkuletnią używkę. Ja to zauważyłem 2 miesiące temu i pierwszy raz widzę że ktoś to potwierdził.
Co za różnica z jakiego powodu auta używane podrożały, inflacja, ufo, Rosja, Ukraina - ważne że się nie opłaca absolutnie. Albo gruz 10lat+ albo nówka. Pięciolatka nie kupisz, albo zapłacisz tyle co za nowy.
Fakt że pół filmiku na temat jakiejś zmowy cenowej, ale no trudno.
@@alartan111pokaż mi nowe auto za 85k :P
@@Buslowicz Jakieś konkretne cechy sobie życzysz ?
@@Stratos1988 ma być normalnym autem, porównywalnym z wymienionymi w filmie, tylko oczywiście nowym, z salonu.
W zeszlym roku zmieniałem auto, dokladnie w czerwcu. Padło na vw t roc 1.5 z dsg w wersji style + dodatki.Spotkala mnie identyczna sytuacja. Generalnie chcialem kupić samochód używany, dwu letni z małym przebiegiem. Cena używanego była maksymalnie o 10 tyś mniejsza niż nowego z tym samym wyposażeniem, byly to auta z przebiegami rzędu 20-30 tyś km. W takiej sytuacji nie bylo sensu brać uzywki.
To weź jedź kup sprowadź, zrób opłaty, przygotuj, wysprzątaj, ponaprawiaj, polakieruj, zapłać podatki, daj gwarancje/rękojmie tak jak o niej krzyczałeś i zobaczysz jakie sa na tym pieniądze. A twój warsztat jakie ma ceny? ma ceny z przed 5lat ?
Te, mirek.. nie zesraj się.
Jakie ty masz podatki, że opierdalasz nastoletniego kasztana niewiele taniej niż kosztował salonowy?
Jakie ty masz podatki, że opyerd.a.lash nastoletniego kasztana od turasa niewiele taniej niż kosztował w salonie?
Nawiązując do Twojego filmu, zgadzam się w 100%. Szukałem długo auta po leasingu. 3-4 letnie auto. Przebieg 120+ to z reguły minimum. Cena? 110-150 tys za używanego pasacika. No szlag człowieka może trafić. Poszedłem na początku roku. Zamówiłem ostatni dostępny model kombi Superba L&K z 2.0 TSI 280hp. Cena po rabacie? 219 tys. I spokój duszy.
219 tys za skodę???
Nie do końca masz rację😮 nie uwzgledniłeś kosztów utrzymania auta ile wzrosły, ile podrożały Twoje uslugi od 2019 do teraz ? Stare auta sa mniej awaryjne jak te nowe, są mniej zawodne dlatego ich cena rośnie. Nie uwzgledniłeś spadku wartosci pieniądza. Porownaj wartość tego pasta nie do euro czy złotówki tylko do złota i się okaże, że wykres jest prawie płaski. Tak samo wszyscy mówią, że jest bańka na nieruchomościach i pęknie, ale ona nie pęknie bo żadnej bańki nie ma jezeli popatrzysz się na wykres nieruchomosci czy auta w złocie. Punktem odwolania każdej rzeczy jest wartość w zlocie nie w pieniądzu. Wartość zlota nie rośnie tylko oslabia się wartość nabywcza pieniądza i trzeba wiecej placic za złoto, nieruchomości, auto, rower czy samolot. To takie proste surowce szlachetne sa punktem odwolania wszystkiego bo są ohraniczone, a nie pieniądz. Druga kwestia to kup pasata w Niemczech za 900 euro, transport auta do kraju to 2000zł w górę, opłaty, przygotowanie do sprzedaży, czas poswiecony na to wszystko minimum 30 godzin na jedno auto, ile ma te auto kosztować u nas w kraju ? 8000 ? Jak policzyć ile czasu zajmuje proces ściągnięcia auta to byś wyszedł 10 zlotych za godzinę pracy. Ty nie handlujesz już autami bo to się nie opłaca, Ci co handlują tanimi autami z zagranicy to wiedzą jaki to chleb ciężki i nie ma kokosów na tym, czasem lepiej iść do roboty i zarobić 7000 na etacie i miec święty spokój. Jeszcze kupujący Ci złoży rękojmię na 20 letnie auto z przebiegiem 350 000 kilometrów, że turbo słabe, wtryski słabe, hamulce trzeba zrobić i że go oszukałeś i on ma 10 świadków na to i po 5 latach przegrasz sprawę zaplacisz gościowi 5000.
Auta roczne, do tak max 10 lat się nie opłaca. Jak grzebiesz dalej to już ok. 15latki mają znośne ceny.
Prawda jest taka, że obecnie kupujesz nowe auto lub piętnastolatka. Ja jak zbuduję garaż pewnie kupię nowe.
Nie chodzi o kwotę, tylko o różnice w cenie między nówką z salonu, a kilkuletnią używką. Sam to analizowałem i nieśmiało wspominałem ale wszyscy mi mówili "ale auto najwięcej traci przy wyjeździe z salonu". Już nie wspominając o tym, że lata 2020-2022 to szaleństwo kowidowe i auta stojące miesiące na fabryce czekające na części. I kupowało się Pasiaka z przebiegem 5km i 15miesięcy na deszczu xd
Nieruchomości w to nie mieszaj nawet, bo wprawdzie kilkuletnia nieruchomość jest z połowę mniej warta niż nowa (konkretnie jakby ktoś nie wiedział co mam na myśli: WT 2019, WT 2023), ale mimo wszystko nieruchomości się mniej starzeją. Poza tym każdy musi mieszkać, a auta nie każdy potrzebuje, centra miast też nie spuchną.
A wspominanie tym, że handlarz ma ciężko bo nie może oszukiwać i wyzyskiwać to w ogóle kpina.
Co za pierdolenie 🤣🤣
Serwis auta droższy bo płace pracowników poszły w górę i dany zakład w takim kontekście musi podwyższyć cenę usługi
A że rok temu taki serwis kosztował mniej a dziś więcej to dalej nie odmładza twojego auta i podwyższa jego wartości
Chyba że jest to Porshe lub Ferrari które jest klasykiem bo inaczej z roku na rok i z kolejnego przejechanego kilometra staje się większym gruzem 🫡🫡
Wiem ciężkie do zrozumienia
Ale samochód to nie jest nieruchomość
Michu, tylko jedź do DE i zobacz tego Passata za 1000 euro w jakim jest stanie. Gwarantuję że to są gruzy i żadnego z nich nie kupisz, albo dołożysz tyle w naprawy że wyjdzie drożej niż te u nas w PL. Nie masz pojęcia o rynku w DE i o rozstrzale cenowym. Nawet nie wszedłeś w te ogłoszenia żeby obejrzeć fotki i opis tych aut w Niemczech.
Porównanie najdroższe w PL do najtańszego w DE. :) Heh, normalnie miszcz
A w Polsce to lux stan 😅 proszę cię mówimy o 20 letnim dziadostwie to już psuje się bo musi bo jest stare 😅
Jeszcze trzeba by poprosić Ukraińców, żeby zamiast kupować auta to zaczeli bronić kraju.
Dlatego trzymamy nasza Vectrę z 2008 roku bo nie warto sprzedawać. Poza tym mamy dużo z nim wspomnień. Nie warto sprzedawać bo kupiliśmy z przebiegiem ok 97 tyś sprowadzony z Niemiec za 17900, a aktualnie po 4 latach są w w tej samej cenie. Mądrze Michu mówisz i niech inni słuchają skoro nie wszyscy potrafią myśleć👍👍👍
Coraz bardziej widać , że Pan nazbyt dużo pije. Twarz zdradza wszystko. Szukasz Pan owieczek do słuchania bredni a sam podnosisz ceny napraw o 200%. Brak tematów to trzeba opowiadać co kac przyniesie. Ceny wszystkiego wzrosły - usług fryzjerskich, lakierników , materiałów , mieszkań . Siedzisz i budujesz frazesy. Widać jedno- alkohol ok 50 przestaje służyć . Pozdrawiam
On nie pije za Twoje więc duże g tobie do tego
Dziś przeglądając ogłoszenia po raz kolejny przekonałem się o tym, jak powoli tanieją używane auta. Trafiłem na Hyundaia Konę z 2019 roku z przebiegiem 40k+ z silnikiem 1.6 177KM, automatem, 4WD i w wersji Premium. Znalazłem cennik tego auta z 2019 r. i wtedy kosztował on w promocji 113 tys. zł. (bez promocji 117). Dziś ta 5-letnia używka kosztuje 97 tys. zł. co oznacza spadek ceny o ok 14% w ciągu 5 lat. Pamiętam, że jeszcze 7-10 lat temu auta klasy Skoda, Hyundai, Kia taniały średnio o połowę po upływie 5 lat. Sam w styczniu 2021 wziąłem w leasing Lexusa CT 200h z 2020 r. w promocyjnej cenie 108 tys zł. (oficjalna 140). Dwa lata później ubezpieczyciel wyceniał to auto na potrzeby AC na kwotę 113 tys. zł. Dopiero w bieżącym roku jego wartość spadła nieco poniżej 100 tys zł.
Inflacja chłopie 🤡
Jaka inflacja patusiaro xddd inflacje to ma stan licznika i zajechanie auta. Nabite pod 400tysi fury a cene chcecie jak za 200k
@@damiannowak7303 No właśnie mi debilu chodziło o stan licznika 🤦🏼♀️ widać, że powagi od satyry nie odróżniasz...
Obniż cenę za warsztacie bo kasujecie jak za złoto. A nie czepiasz się auta
Za 1000euro w de to możesz kupić auto do remontu. Całkowicie nie trafione te tezy. Wystarczy,że w tym pasacie za 1000euro będzie dwumas do wymiany,co jest mega częste i już części z robotą 3tys.
Kupić możesz Passata i za 10tys euro i dwumas będzie do roboty albo co gorsze układ wtryskowy. Tam są tańsze starsze diesle ze względu na podatki u nas będzie to samo za 2-3 lata
@@klaudixb9330 chodzi o to,że to nie jest tak, jak michu mówi, że u nas auto kosztuje 12k,a to z niemiec wyjdzie 6k.
To jest bzdura. Z resztą ,do Niemiec daleko nie jest,można samemu sprawdzić ,jakie fury można kupić i ile to kosztuje w realu.
Dobra robota. Dzięki :)
Polacy nie zmieniając aut musieliby do swoich dołożyć kaskę, a przecież w kraju kwitnącego ziemniaka nikt nie dołoży 10k do auta wartego 30 tys.zł.😊
Właśnie dlatego Polacy sprzedają auta...wyeksploatują je do cna i sprzedają...Zakup ,,od prywatnego" to zakup auta brudnego, porysowanego, z wgniotkami, zaniedbaniami, gdzie kończą się już wszystkie podzespoły😮 Swoje wiem bo sprawdzam 200 aut rocznie...
A ceny aut używanych nie spadną....wszystko drożeje to drożeją też auta.
Zima jest dobrym momentem na zakup używki, teraz na wiosnę zacznie się popyt to i wzrośnie cena aut.
W 2020r. kupiłem Cabrio. 15000zł. W wycenie AC był wart 13000zł. Włożyłem w nie 8000zł przez ten czas (rozrząd, opony eksploatacja). Teraz wznawiam polisę j wartość 26000zł, auto 3 lata starsze i 2x wyższa cena.
W 2018r. Kupiłem busa (a'la multivan) 20000zł. Po 6 latach zgnił... jak i inne i cena 30000zł. Kuriozum.
W 2016r. Kupiłem Golfa Cabrio. Nie rejestrowałem go stoi w garazu z opłacona akcyzą... kosztował mnie 5000zł... A teraz? Niezgnitego w znośnym stanie 12000zł.
Rozwalają mnie te komentarze typu: "ja w 2020 kupiłem za tyle a teraz sprzedałem za tyle samo!". No i co za to kupiłeś? Odpowiem - kupiłeś auto z zawyżoną, spompowaną ceną. Więc ch... jesteś do przodu. To samo dotyczy zmiany mieszkania.