Bardzo dobra okazja do porozmawiania o inflacji, dodruku (QE oraz systemie rezerw cząstkowych), zerowych stopach procentowych, kredytach itp... jednym słowem to nie motóry drożeją, to waluta słabnie
To najwyraxniej każda waluta a nie tylko złoty. Nie tak nie jest. Łysy jeszcze nie doprecyzował - kiedy kupował a kiedy sprzedawał. ja swoje Sv kupiłem juz praktycznie w zimowej cenie a sprzedałem w momencie jak sezon nabiera rozpędu...Dlatego nie straciłem. A nie dlatego ze inflacja itp...I tak mój był najtańsza oferta pod wzgledem modelu/rocznika i przebiegu.
@@thombike3742 każda waluta fiducjarna słabnie tak samo, dlatego kursy walut utrzymują się na zbliżonym poziomie, jednocześnie realne dobra i realny piedządz, (tj. złoto), drożeją
@@DamianNAudio dokładnie tak jak mówisz NBP tylko w zeszłym roku dodrukowal aż 17% więcej PLN niż było w obiegu. I nie widzimy jeszcze aż tak dużej inflacji (chociaż 4% czyli najwięcej w UE to i tak chorendalnie dużo) tylko dlatego że na inflację składają się dwa czynniki, ilość waluty w obiegu i tempo cyrkulacji (które obecnie spadło przez lock down) ja kupiłem samochód 3 lata temu za 37k zrobiłem nim 100kkm a sprzedałem miesiąc temu za 35k
@@DamianNAudio Nie za bardzo wiesz o czym piszesz. W roku 2018 sprzedawałem euro po cenie około 4,28zł/eur, a na początku tego roku po 4,66zł/eur, aktualnie jest w okolicach 4,55zł/eur. Złoto nie drożeje, za 100g sztabkę złota kupisz tyle samo bochenków chleba dzisiaj, co 10 lat temu.
Pierwszy raz musze napisać, że zrobiliście durny odcinek. Drożeje wszystko. To nie stare motocykle nabierają wartości tylko pieniądz ją traci. O tym powinniście wspomnieć na początku.
inflacja i nowe podatki są takie, że widziałem ogłoszenia z Kawasaki Vulcanem S gdzie za używkę trzeba było dać więcej niż można go było kupuić z salonu te kilka lat wcześniej...
Mówisz, że wszystko powyżej pojemności 300 jest średnio opłacalne w mieście - drugi sezon tłukę po naszym kochanym zakorkowanym Poznaniu Versysa 650. Praca w Suchym Lesie, dom w Komornikach czyli całe miasto do przejechania o 6 rano i 16.00. Średnio godzina do półtorej zaoszczędzone - naprawdę półtorej godziny - dziennie na dojazdach. Ile paliwa spalisz stojąc samochodem z odpaloną klimą w korku, ile się nawquuurwiasz jak ktoś zaśpi na czerwonym albo zablokuje rondo czy krzyżówkę? Faktem jest, że liter i więcej do miasta to byłoby średnio ekonomicznie uzasadnione, ale nowe 800 czy 900 chyba aż tak paliwożerne nie są a 5-6 latka wyrwiesz w normalnych jeszcze pieniądzach... Weź na przykład NC750X do tego z DCT - no przecież łatwiej i przyjemniej na moto już chyba nie można...
👍W UK jest tak samo z tymi cenami motocykli. Od jakich 2.5 lata ceny motocykl stanęły w miejscu a nawet wzrosły. Ja kupiłem 2.5 roku temu Suzuki gsr600 za 2000£ a teraz za taki sam motocykli trzeba dać 2500£ i więcej😳
Wszyscy piszą o inflacji. I słusznie. Jest jednak jeszcze drugi powód. Cena każdego przedmiotu spada do pewnego poziomu i tu się już w zasadzie stabilizuje. Wynika to pewnie z tego, że przy tym poziomie cen popyt jest zawsze wystarczająco duży żeby uczynić taką cenę realną. Mając te 8 tys do wydania większość ludzi chce żeby motocykl jeździł i miał za sobą możliwie mało przygód. I już im wszystko jedno, czy będzie to 2002, czy 1998 rocznik. Albo czy malowanie baku jest czarne, czy białe. A grupa mająca do wydania te (przykładowe) 8 tys jest na tyle liczna, że wchłania większość tego co spełnia ww. kryteria. W dodatku co rok ta grupa się odświeża, więc przynajmniej w części odkupuje te same motocykle, które już sprzedano za podobne pieniądze. I pewnie zakłada, że sama też się ich bez wielkich strat kiedyś pozbędzie
Tylko porównywanie tego dziś mija się trochę z celem, bo te jebnięte czasy, gdzie rządy ukrywają inflację, a ostatni rok covid itp sprawiły problemy z dostawami części do produkcji aut, motocykli i wielu innych nie będą trwać wiecznie przecież. W ostatnim roku ceny wyrażone w walucie rosną z miesiąca na miesiąc na wszystkim, co nie znaczy, że rośnie wartość przedmiotu. Takie cuda, jak mamy teraz, że auto które kupiliśmy w salonie np za 70 tysięcy 1.5 roku temu dziś jest warte praktycznie tyle samo bo nowe takie samo już kosztuje 90 to tylko obecny cyrk, który raczej przeminie, przynajmniej mam taką nadzieję
Ok. Jedna tylko rzecz o której nie wspomnieli a mianowicie sam koszt zakupu w kwestii częstych zmian motocykli. Może ja jestem dziwny i jak kupowalem motocykle (zawsze jakie chciałem mieć a nie jakie się trafiły - np ostatnio sv1000) to kupiłem dokładnie 9-ty motocykl jaki obejrzałem. Moto kupiłem za 11k a na same dojazdy + wsparcie przy oględzinach poszło ponad 2k. Do tego jakieś dopieszczenie czyli oczywiście oleje i jakieś drobne rzeczy eksploatacyjne kolejny klocek+. Jasne że można kupić Moto pierwsze z brzegu i jak było powiedziane liczyć że nie będzie to nietrafiona inwestycja ale przy motocyklach kliku(nasto) letnich nie ma co liczyć że nie było gleby. Pytanie tylko jak duża i jeśli bardzo dobrze się na tym nie znasz lepiej weź ze sobą kogoś kto się bardzo dobrze zna a to już kosztuje. Jak coś pójdzie nie tak w samochodzie i wpadniesz przy 60km/h w drzewo lub wylecisz z drogi jest spora szansa że ucierpi tylko nieudana inwestycja, jak zrobisz coś takiego na Moto jest mała szansa że tylko nieudana inwestycja ucierpi. PS. Spośród tych 9 dwa miało spawane ramy, jeden był takim ulepem że bałem się na niego wsiąść, dwa z większą gleba i malowanymi ramami, jeden bez odbojnikow na półkach czyli też po (jak dla mnie) większej glebie, kolejny taki że większość diesel'i była przy nim jak elektryki :)
Kiedys była dsć prosta zasada. Zalezność od ilosci cylindrów i typu chłodzenia. Chłodzone wiatrem 1cyl=25kkm do naprawy głownej, 2cyl. 50kkm, 4cyl 100+kkm...ogólnei zasada ise sprawdzała. W przypadku chłodzonych cieczą te przebiegi były ok. 30% wyższe, czyli 1cyl - 35kkm, 2cyl-65-70kkm, 4cyl-130-150kkm. W sumei zasada sprawdza sie do dzis bo właśnie rozmawiałem z posiadaczem Deauville'a którym naleciał juz 150kkm i od jakiegos czasu zanotował zauwazalny i odczuwalny spadek mocy, iwęc silnik do remontu. Co wcale nie musi być drogie.
@@thombike3742 No nie do końca, jestem właścicielem liftowej SV 650 (2 cylindry) i te silniki lekko robią po 100kkm... GS 500 też może robić gigantyczne przebiegi pomimo 2 cylindrów i chłodzenia powietrzem.
Yamaha fjr widziałem przebieg 150tys i nadal jeździ bardzo dobrze, ja posiadam XJ900S przebieg 64tys i też wszystko gra (o ile licznik już nie robi kolejnego obrotu 😝)
Nie bój się przebiegu, bardziej bym się bał kupna sprzętu z niskim przebiegiem od buraka co nic nie dokładał tylko jeździł. Kupiłem Horneta pc36 z przebiegiem 49tys km, musiałem robić wiele rzeczy bo nie było przy nim nic tykane. Niestety się nie znałem i kupiłem bo wyglądał ładnie. Dziś ma 68tys nalotu i jest w o wiele lepszym stanie mimo wyższego przebiegu.
W zeszłym roku kupiłem cbf 600 na gaznikach. W planach miałem wymienić w tym roku ale na tyle dobrze mi się nim jeździ ze zostaje. Jeżeli kupię kiedykolwiek cos większego to cbf ma u mnie dożywocie.
Witam, mówisz że od 600 cc w górę jest drożej od auta , ale naprzykład honda integra pojemność 700 cc spala max 4,0 litra na sto kilometrów ja osobiśćie nie miałem auta co tyle spala.
W 2014 kupiłem 19-letnią Hondę CB 250. Pojeździłem rok i sprzedałem z niewielkim zyskiem. Do dziś trochę żałuję, że ją sprzedałem, bo choć może mocą dupy nie urywała (24 KM), ale na miasto była idealna. Spalanie rzędu 3,2-3,6 litra na 100 km w mieście i podobnie w trasie przy średniej prędkości ok 110km/h. No i zasięg nawet 500km (zbiornik 16 litrów), w mieście bez problemu 450km. W chłodniejsze miesiące spalanie rosło do max 4 litrów. Ceny części eksploatacyjnych podobne jak w CB 500, czyli raczej tanio. Sprzedałem, bo mi trochę mało było i chciałem kupić jakąś połówkę np Kawasaki GPZ 500 czy CB 500. Obecnie poszukuję czegoś nieco większego (jakieś 650-850ccm), głównie do miasta i 2-3 x do roku na dłuższą trasę. Choć nie ukrywam, że wolałbym na wtrysku już. I myślałem nad BMW F650CS lub F800ST, choć jakby się jakaś fajna 500tka trafiła (nawet w gaźniku) to też bym pomyślał nad nią :)
Ja kupowałem sobie Fz6 7 lat temu i płaciłem z tego co pamiętam 11 tys. rocznik 2005. Mój znajomy kupił teraz jakoś na dniach też Fz6 2007r. I dał 12 tyś a skromnie dodam że moja jest w lepszym stanie. Wiec patrząc na wiek moto stare ale cenę trzymają jak smok 😃
Super materiał, podzielam opinie bo w zasadzie na każdym moim moto zarobiłem ( nie miałem takiego celu ale rynek weryfikuje ceny ) Od 6lat mam BMW i przez 6lat sledze rynek z tym modelem i z roku na rok cena rośnie.....
DRZ poszły na górę bo na gaźniku nie spełniają wymagań EURO5, dlatego w Europie rok 2006 jest ostatnim rokiem oficjalnej sprzedaży. A on jest fajny i bezproblemowy, jest na niego popyt, a ofert mało, cena wyrównuje.
pomijając już inflację o której nie było ani słowa - koszty eksploatacji starego motocykla są dużo większe - zwłaszcza procentowo do wartości samego motocykla i częściej takie moto nie domaga.
Trochę się nie zgodzę bo 1 inflacja szaleje w naszym pięknym kraju po 2 moto mega zyskały na popularności. Proszę iść do salonu yamahy i powiedzieć poproszę nowego mt07. 4-5 miesięcy czekania. I ceny poszły w górę o jakieś 10-15% względem zeszłego roku
Anyway .... zajwbisty kanał. Dzieki Wam zajaralem się mega tematem. Została 1 godzina do wyjeżdżania na kursie i wspomniany wcześniej mt07 zakupiony :) Gdybyście potrzebowali jakiejś pomocy operatorskiej to dawajta znać ! Pozdro
ja w tym roku sprzedałem swoją SV650S po 6 latach 1800zł taniej niż kupiłem w 2015r, tylko że miałem owiewkę do pomalowania - niegroźna gleba za mojej kadencji, ale dbane techniczne i stan był perfekt ;)
Podobnie jest w niemczech. SV650N z dodatkami kupiłem za 2100€, wczoraj poszła za 2k i jedyne co zrobiłem to wymieniłem płyn chlodniczy i hamulcowy, uzupełniłem olej. Przejechałem na niej ok 2kkm. A rozmowy z klientami wyglądały m/w tak, że za 2 albo wcale, bo nie musze a nawet nie chce sprzedawac. jak sie maruda trafiał to otrzymywał informację, że jak zrobie to co on wymeinia, że wg. niego trzeba zrobić 9wymiana napędu, tarcz hamulcowych, olej, filtry) to motocykl bedzie kosztował wówczas 2,5k€ lub wiecej. Obecnie jest rynekj sprzedajacego, mimo zartzęsienia ofert ale pogadajcie w salonach jak to wygląda. Ludzie bardziej dopytują o motocykle na Euro4, które juz były zarejestrowane niż interesuja sie nókami z Euro 5. tajemnica? Dosc prosta - spojrzcie ile kosztuje wymiana na sprotowy wydech w motocyklu Euro4 a ile w Euro 5 :) A to dopiero początek.
Rozglądam się z stara Afryką. Znajomy parę lat temu sprzedawał zadbaną za 10. Sam ją kupił za 8. Teraz sensownego egzemplarza za mniej jak 15 nie kupisz. A raczej przebiegi im nie maleją.
Cześć, mam takie pytanie powiedzmy trochę z dupy. Otóż kupiłem suzuki gsx750f z 1989r miał ktoś styczność z tym motocyklem? Jakieś opinie? Na co szczególnie zwracać uwagę przy eksploatacji?
To za ile są wystawine to jedno a za ile ostatecznie pójdą to drugie. Patrzysz na ogłoszenia a ostatecznie cena zostanie stargowana 2-3tys spokojnie. Taką cenę zawyżoną w ogłoszeniu porównujesz to realnej kwoty którą ktoś zapłacił za twoje motocykle.
No tak: inflacja, spadek wartości pieniądza itp itd. Fakt jest jednak taki, że kupując dobre używane Moto i dbając o nie - za 2-3 lata sprzedamy bez straty. Coraz więcej motocyklistów, interes się kręci. I dobrze!
Mam sv650s 2005r jest to mój codzienny pojazd... Auto zostawiam kobiecie 😀 motocyklem jeżdżę cały rok oprócz dni śnieżnych i gololedzi... Deszcz nie deszcz codziennie jadę 10km w pracy
Hornet PC34 2001 kupiony za 6800, po roku i 7000km sprzedany za 6600. W międzyczasie tylko olej, filtry i płyn hamulcowy. Żałuję, że się sprzedał, mógł zostać w sumie na zawsze, świetne moto
Zawsze można kupić PC36 😁 troszkę odświeżona wersja, wygląda dużo młodziej. osobiście innego motocykla dla siebie nie widzę. niestety miałem pecha i kupiłem skarbonkę od cwaniaka. Kupiona za 11 tys, włożone jakieś 7 tysięcy by zrobić na tip top wszystko 😊 latam i ani myślę sprzedawać, więc poniekąd rozumiem jakie musisz mieć odczucia po sprzedaży 😊
Fajnie, fajnie... Ps. Mówi się np z dwa tysiące piątego roku, a nie z dwutysięcznego piątego. Dwutysięczny był tylko i wyłącznie 2000. 2000+ to dwa tysiące i liczebnik porządkowy.
Może też trochę drożeją Ale te dobre sztuki..zadbane..proste motocykle bez tej obecnej wszędzie elektroniki...ja osobiście wolę starsze motocykle..jakoś bardziej do mnie przemawiają.
Inflacja jedno, kurs dolara drugie. Pamiętam jak chciałem na 1 Moto Romera K 125, przymiarki przy okazji wczasów bo akurat był salonik i koszt nowego 3,200. Myślę sobie, nieźle, uzbieram i kupię albo używkę 2 letnią. Zanim uzbierałem ten sam motocykl kosztował już 4.500 nowy i o dziwo używane koło 4 tyś. Czyli ktoś kupił nówkę za 3, pojeździł 2 lata i jeszcze mógł za 4 sprzedać. Winny tu oczywiście kurs dolara bo z chin części ciągnięte. Dozbierałem jeszcze trochę i kupiłem za 5.5 tyś Hondę Rebel i po 3 sezonach pewnie za podobną cenę uda się sprzedać gdy w końcu zrobi się kat A.
Ja na swoim przykładzie doswiadczylem paru takich sytuacji, Honda nsr 125 kupiona za 3200 przejezdzone dwa sezony sprzedana za 4500, honda hornet 600 kupiona za 5000 po 3 sezonach sprzedana za 7200
Prawdą jest, że jeśli dbałeś o moto to możesz go sprzedać po 2 sezonach za tyle co kupiłeś. Wiadomo, że trochę wydałeś grosza na eksploatację ale kwotowo za moto możesz odzyskać kasę, którą wydałeś na zakup. Miałem tak z MT-07.
FJR 1300 poszły w gore również , niezawodna maszyna ale 2020 ostatni wypust przez normę euro, kolejny model podobno wyjdzie dopiero w 2025...chyba. Ceny FJR już podskoczyły
Coś w tym jest, bo ja swój kupiony kilka lat temu w dobrym stanie, sprzedałem po 4 latach użytkowania nadal super zadbany w tej samej cenie co kupiłem, więc mogę powiedzieć, że płaciłem tylko za paliwo i części/płyny eksploatacyjne.
4:28 "w dziwny sposób podrożały" - a inflację znamy, czy nie? "magię" nowego modelu znamy, czy nie? To wszystko to składowe, które mają wpływ na ceny. Zobaczcie sobie co się dzieje z cenami motocykli Triumph. Nie zrobili rewolucji w modelach, to i używki będą trzymać cenę. A, że przy okazji wpadło euro5? A kogo to obchodzi na rynku wtórnym?
Na przestrzeni 27 lat mojej przygody z motocyklami nigdy nie odsprzedałem za mniej niż kupiłem, nie rzadko było to więcej, to nic nowego że starsze zadbane moto trzymają cenę.
Hayke 2005r kupiłem 6 Lat temu za 14000zl lakier oryginał ( obcierki są) dzisiaj nikt takiej za tyle nie sprzeda nawet po 20000 wystawiają moja nie do sprzedania
2 lata temu kupiłem 954 i musiałem trochę do niego dołożyć żeby był zrobiony dobrze. Myślałem że nigdy nie odzyskam tych pieniędzy ale jak dalej ceny tych motocykli będą tak rosły za niedługo sprzedam go z zyskiem ^^.
Ja kupiłem teraz mega zadbana 954 za 8900, mechanicznie igła Chłop miał ja 9 lat, jedynie jeden plastik lekko pęknięty i chyba nigdy jej nie sprzedam, jest mega
Z racji tego, że nie lubię ograniczeń (tylko asfalt), kupiłem Yamahę XT660Z Tenere z 2016 r. Dodam, że jest to mój pierwszy motocykl. Pozdrawiam serdecznie #Duchu_ATV 👻👻👻👻
Kluczowe jest to, co zaznaczyłeś na początku- aktualna sytuacja jest nienormalna, odmienna od wszystkich lat ubiegłych i nie powinno się na tej podstawie formułować generalnych wniosków. Motocykli prawie nie ma na rynku. Sensowne sprzedają się w ciągu godzin od wystawienia i za ceny o 20-30 procent wyższe niż dwa lata temu. Na motocykle salonowe czeka się prawie jak za komuny, dilerzy oczekują dostaw miesiącami na zamówione i opłacone pojazdy.
Oczywiście zgadzam się z tym, że najlepiej zaczynać od mniejszych pojemności, jednak chcę zauważyć, że wymieniłeś same najpopularniejsze pojemności i modele. Na 600tki zawsze jest popyt ale z mniejszymi pojemnościami bywa różnie. Kumpel kupił sobie na A2 kawasaki ninja 250, a później przez rok próbował go sprzedać, bo zainteresowanie było zerowe (stan dobry i cena rozsądna). Udało mu się dopiero za granicą. Przeglądając grupki ze sprzedażą motocykli dalej widać, że ludzie szukają głównie 600-1000 i nie tak łatwo sprzedać coś mniejszego. Wyjątkiem może być klasa 125ccm.
bazowanie na cenach sprzed i teraz to tak trochę bez sensu.....zamiast o motocyklach pora uczyc ludzi czym sa pieniądze jak działają i jak nas rząd przez 5 lat dyma :) i wtedy za kumamy ze to co tu pokazane to taka trochę zakrzywiona rzeczywistość :)
No wiesz w programie nauczania nie ma miejsca na pierdoły, bo zajmuje je chlorella, mitochondria i stolica Zimbabwe. P.s. system finansowy jest jakby ponad polityką, premierzyna jedna z drugą nie ma wiele do gadania, może co najwyżej operować budżetem, ale nie systemem, a to duża różnica
Inflacja to tylko część tej historii. Przez zamknięte granice zmniejszył się import używanych maszyn. Do tego braki półprzewodników zahamowały produkcję, a co za tym idzie sprzedaż nowych aut i motocykli. Żeby wyjść na swoje, handlarze i dealerzy sprzedając mniej, muszą sprzedawać drożej - to są podstawy ekonomii. Przy takiej sytuacji mielibyśmy wzrost cen nawet, gdyby inflacja była zerowa.
Mogę potwierdzić prawdę zawarta w tym odcinku na własnym przykładzie. Dwa lata temu kupiłem hondę CBF 600s i zapłaciłem za nią 8900zł w tym roku sprzedałem mój motocykl za cenę 9000 zł . Jedyne co dołożyłem to wyższa szyba i stelaże pod sakwy tekstylne. Co i tak nie miało zbytniego wpływu na cenę. To co miało wpływ na cenę to stan w jakim utrzymany był motocykl.
Sytuacja na rynku od dobrych kilku lat jest śmieszna i tragiczna jednocześnie. Niby trochę więcej zarabiamy ale inflacja jest teraz straszna i wartość pieniądza spada na ryj. Przeglądając ogłoszenia motocykli i jednocześnie wertując stare katalogi z łatwością zauważymy że wiele modeli w dniu dzisiejszym po dajmy na to 15 latach użytkowania i przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów jest tańsze zaledwie o kilka procent względem nowego kiedyś egzemplarza. Zdarzają się rodzynki droższe dziś niż jako nowe 15 lat temu w salonie 🤯
Z używanymi motocyklami dla mnie największy problem jest taki że można go sprawdzać, oglądać, testować a w ciągu miesiąca się okaże że są do włożenia niemałe pieniądze. Nie wszystko sprawdzisz w ciągu oględzin przed kupnem oraz na jeździe próbnej.
Samochód to samo, dlaczego tylko moto? Nawet jeśli sprzedawca jest 100% szczery to wszystko się może stać po 1mc używania, nawet jemu samemu jeśli nie sprzeda to np: po 1mc padnie mu silnik i już nie sprzeda.
Moglbys tez wspomniec o rynku cross/enduro, tam to ceny przez wirusa podobno mocno poszly w gore i sam jestem tego przykladem bo przez wirusa wrocilem do rodzicow na wies i kupilem wlasnie moto zeby sie nie nudzic
Potwierdzam z enduro/cross to się dopiero pojebało ceny +5000 i więcej . Dlatego odżałowałem i wolałem kupić nówkę za 43 tyś. niż za 2 letniego za rupiecia za 35-37tyś z którym niewiadomo co było robione.
Ja kupiłem w ciemno moto, które sezon jeździło w Polsce, a wcześniej było sprowadzonej z Francji, maszyna przyjechała wieczorkiem listopadowym, przejechałem się kiler, położyłem na stół 16k, a sprawdziłem go dopiero w marcu, okazało się, że wszystko w porządku, sprzedający miał swój warsztat i komis, może to ten procentowy przypadek pozytywny, nie wiem, wiem jedno, że drugi raz takiego farta mieć nie będę, i poszukam coś co będę widział na żywo a nie ma zdjęciach OLX 😂
Jak możesz robić a2 to powodzenia. LwG! Ja kupiłem SV650 i naprawiłem do dobrego stanu. Sprzedaję z powodu braku funduszy a nie bo chce zmienić. Polecam do miasta. Jak będziesz chciał coś kupić na dojazdy tylko do pracy to polecam do 250 cm pojemności. Moje SV 650 trochę więcej pali ale także na dojazdy używałem.
No, dokładnie tak jest z padakami z zagranicy. Na olx picuś glancus, nieuszkodzony i z PL, po telefonie, niby owiewki z jednej strony malowane bo lekko zdarte, a na licznik coś spadło, dlatego wymieniony. Zdjęcia z aukcji w us to szrot
"Kupiłem, nic nie robiłem (dbałem) i sprzedałem za te same pieniądze" a następny właściciel wypłacił za: wymiany oleju, świec, płynów, regulację zaworów i ew. gaźników, no i jeszcze klocki hamulcowe i opony - lekko licząc 2 kilo złotych, żeby przygotować moto do sezonu. Brawo, świetna postawa. Ważne, że ciebie to nic nie kosztowało...
Gdyby 2 letni motocykl tracił tylko 10% ceny to tylko szaleniec go kupi zamiast dołożyć 10% i mieć nówkę. Wystawić z zawyżoną ceną każdy może.... tylko czy chcemy sprzedać czy tylko wystawić....
Niestety i nasz kraj zaczyna dotykać inflacja, chociaż to i tak nic w porównaniu do tego, co dzieje się np. w Turcji. Pół roku temu kupiłem w Stambule KTM Duke 200 ABS za 15 tys. lir, czyli jakieś 6500 zł w tamtym czasie, w marcu zaś sprzedałem motocykl za 20 tys. lir, czyli blisko 9 tys. zł. Żeby lepiej to zobrazować, dodam, że minimalne wynagrodzenie w Turcji to 2300 lir a w Polsce to 2000 zł. Yamaha MT-07 w Polsce - 32 tys. zł, w Turcji - 92 tys. lir, czyli zaledwie 15 tys. zł różnicy, i 4 lata pracy więcej :D
Szkoda, że zajmujesz się tematem bez podstawowej wiedzy o nim. Kwestia cen używanych aut i motocykli obecnie wynika z kilku rzeczy: - spowolniona produkcja, zmniejszona podaż zarówno na rynku motocykli nowych jak i używanych (1 właściciele nie sprzedają bo nie mieli by co kupić w zamian) - inflacja, i tak jak pisze kolega @DamianN Audio w innym komentarzu dotyczy to wszystkich walut w "naszej" części świata - skokowa zmiana cen aut i motocykli w 2020 roku wymuszona przepisami UE o wprowadzeniu norm emisji spalin, hałasu oraz systemów o które nikt nie prosił, nikt nie pytał, nikt ich nie chce ale muszą być i to często niewyłączalne. Do 2019 roku każdy płacił za co chciał. Wersja podstawowa np peugeota 508 SW z rabatem to było ok 90k pln. obecnie tę samą sztukę można sprzedać za tyle samo bo nowe kosztują po rabatach 140k i będą za pół roku najwcześniej, a do tego będą wymagały oleju ze łzami jednorożca, komputera kwantowego z szyfrowanym oprogramowaniem dostępnym w ASO po 1000zł/minutę i tym podobne. UE szaleje, inflacja szaleje (realnie miedzy 13, a 20%), rządy szaleją z lockdownami i rozumiem, że w szaleństwie ktoś mógłby posłuchać że kupi i sprzeda za rok za tyle samo i nie straci na pewno, ale fakty są takie, że historia się rymuje, ale się nie powtarza i liczenie, że za rok będzie taki sam cenowy skok jest naiwne. A ślepa wiara że za rok 15k to będzie to samo 15k to już głupota. Przelicz to na bochenki chleba, litry mleka, wizyty u fryzjera, miesięczne bilety autobusowe i zobaczycie, że nie jest tak kolorowo :)
Siema MOTOBANDA 💪 Szkoda że normalnego Kowalskiego nie jest stać na nowego z salonu Moto ,tylko latamy gruzami (zlepami).Tylko dobry gruz😅czyma na wartości 💰 Panowie super zmontowany filmik😎 Za filmik łapka w górę 👍👍👍
Analiza bezsensu w skrócie dokładamy - po za jednostkowymi przypadkami. Kilka krotnie udało mi się sprzedać motocykle drożej niż kupiłem. Tyle tylko to co włożyłem za każdym razem dołożyłem. Mam kilka motocykli w tym jeden dość unikalny
A tak tylko z czystej ciekawości zapytam, czy będę miał kiedyś problem ze sprzedażą Bandita 650 2012 rok z przebiegiem 100.000 km, który jeździ bezawaryjnie, 95% tego przebiegu sam zrobiłem, jeżdżąc po Europie, przez niecałe 5 lat? Robię rocznie 20.000 km, a umówmy się - ludzie oczekują jak najmniejszych przebiegów, boją się tych dużych, bo to już jest gruz i tylko same kłopoty mogą z tego być. Ja żadnych problemów nigdy nie miałem i będę jeździć nim dalej, bo nikt go ode mnie z takim przebiegiem nie kupi już. Chyba...
Może filmik jakis o technice jazdy ??Bo jak widzę prowadzącego który technicznie jezdzi na filmikach słabo to aż się prosi o materiał.ps..nie to ze jestem jakis super
Ok, tutaj trochę przesadziłem. Bo część motocykli przeważnie ma jeszcze akcesoria które podbijają jego cenę :) ale są odczuwalnie droższe motocykle salonowe. I właściciele mniej chętnie się ich pozbywają.
Bardzo dobra okazja do porozmawiania o inflacji, dodruku (QE oraz systemie rezerw cząstkowych), zerowych stopach procentowych, kredytach itp... jednym słowem to nie motóry drożeją, to waluta słabnie
To najwyraxniej każda waluta a nie tylko złoty. Nie tak nie jest. Łysy jeszcze nie doprecyzował - kiedy kupował a kiedy sprzedawał. ja swoje Sv kupiłem juz praktycznie w zimowej cenie a sprzedałem w momencie jak sezon nabiera rozpędu...Dlatego nie straciłem. A nie dlatego ze inflacja itp...I tak mój był najtańsza oferta pod wzgledem modelu/rocznika i przebiegu.
@@thombike3742 każda waluta fiducjarna słabnie tak samo, dlatego kursy walut utrzymują się na zbliżonym poziomie, jednocześnie realne dobra i realny piedządz, (tj. złoto), drożeją
@@DamianNAudio dokładnie tak jak mówisz NBP tylko w zeszłym roku dodrukowal aż 17% więcej PLN niż było w obiegu. I nie widzimy jeszcze aż tak dużej inflacji (chociaż 4% czyli najwięcej w UE to i tak chorendalnie dużo) tylko dlatego że na inflację składają się dwa czynniki, ilość waluty w obiegu i tempo cyrkulacji (które obecnie spadło przez lock down) ja kupiłem samochód 3 lata temu za 37k zrobiłem nim 100kkm a sprzedałem miesiąc temu za 35k
@@DamianNAudio Nie za bardzo wiesz o czym piszesz. W roku 2018 sprzedawałem euro po cenie około 4,28zł/eur, a na początku tego roku po 4,66zł/eur, aktualnie jest w okolicach 4,55zł/eur. Złoto nie drożeje, za 100g sztabkę złota kupisz tyle samo bochenków chleba dzisiaj, co 10 lat temu.
@@xReteo różnica w cenie walut w żaden sposób nie wykazuje inflacji
Niestety ale pieniądz traci na wartości coraz więcej go się drukuje Między innymi dlatego jest tak jak jest
Infalcja nie jest aż taka wysoka, żeby motocykle kosztowały czasem tyle samo co nawet 10 lat temu.
@@jankes88 inflacja rzędu 4-5% rocznie nie jest duża? Hehe... Mniej tv polecam oglądać.
@@WonszoPajonk +1
Pierwszy raz musze napisać, że zrobiliście durny odcinek. Drożeje wszystko. To nie stare motocykle nabierają wartości tylko pieniądz ją traci. O tym powinniście wspomnieć na początku.
NIE ZAPOMINAJMY O INFLACJI! KTM 690 SM/SMC też poszły w górę (i dobrze)
Bo to najlepsze motocykle hehe
inflacja i nowe podatki są takie, że widziałem ogłoszenia z Kawasaki Vulcanem S gdzie za używkę trzeba było dać więcej niż można go było kupuić z salonu te kilka lat wcześniej...
Mówisz, że wszystko powyżej pojemności 300 jest średnio opłacalne w mieście - drugi sezon tłukę po naszym kochanym zakorkowanym Poznaniu Versysa 650. Praca w Suchym Lesie, dom w Komornikach czyli całe miasto do przejechania o 6 rano i 16.00. Średnio godzina do półtorej zaoszczędzone - naprawdę półtorej godziny - dziennie na dojazdach. Ile paliwa spalisz stojąc samochodem z odpaloną klimą w korku, ile się nawquuurwiasz jak ktoś zaśpi na czerwonym albo zablokuje rondo czy krzyżówkę? Faktem jest, że liter i więcej do miasta to byłoby średnio ekonomicznie uzasadnione, ale nowe 800 czy 900 chyba aż tak paliwożerne nie są a 5-6 latka wyrwiesz w normalnych jeszcze pieniądzach... Weź na przykład NC750X do tego z DCT - no przecież łatwiej i przyjemniej na moto już chyba nie można...
👍W UK jest tak samo z tymi cenami motocykli. Od jakich 2.5 lata ceny motocykl stanęły w miejscu a nawet wzrosły. Ja kupiłem 2.5 roku temu Suzuki gsr600 za 2000£ a teraz za taki sam motocykli trzeba dać 2500£ i więcej😳
Wszyscy piszą o inflacji. I słusznie. Jest jednak jeszcze drugi powód. Cena każdego przedmiotu spada do pewnego poziomu i tu się już w zasadzie stabilizuje. Wynika to pewnie z tego, że przy tym poziomie cen popyt jest zawsze wystarczająco duży żeby uczynić taką cenę realną. Mając te 8 tys do wydania większość ludzi chce żeby motocykl jeździł i miał za sobą możliwie mało przygód. I już im wszystko jedno, czy będzie to 2002, czy 1998 rocznik. Albo czy malowanie baku jest czarne, czy białe. A grupa mająca do wydania te (przykładowe) 8 tys jest na tyle liczna, że wchłania większość tego co spełnia ww. kryteria. W dodatku co rok ta grupa się odświeża, więc przynajmniej w części odkupuje te same motocykle, które już sprzedano za podobne pieniądze. I pewnie zakłada, że sama też się ich bez wielkich strat kiedyś pozbędzie
Tylko porównywanie tego dziś mija się trochę z celem, bo te jebnięte czasy, gdzie rządy ukrywają inflację, a ostatni rok covid itp sprawiły problemy z dostawami części do produkcji aut, motocykli i wielu innych nie będą trwać wiecznie przecież. W ostatnim roku ceny wyrażone w walucie rosną z miesiąca na miesiąc na wszystkim, co nie znaczy, że rośnie wartość przedmiotu. Takie cuda, jak mamy teraz, że auto które kupiliśmy w salonie np za 70 tysięcy 1.5 roku temu dziś jest warte praktycznie tyle samo bo nowe takie samo już kosztuje 90 to tylko obecny cyrk, który raczej przeminie, przynajmniej mam taką nadzieję
Nie przeminie bo statystycznie również wzrasta wynagrodzenie.
Kupiłem od Ciebie tą śliczną F4i :) i żałuję, że sprzedałem...
Ok. Jedna tylko rzecz o której nie wspomnieli a mianowicie sam koszt zakupu w kwestii częstych zmian motocykli. Może ja jestem dziwny i jak kupowalem motocykle (zawsze jakie chciałem mieć a nie jakie się trafiły - np ostatnio sv1000) to kupiłem dokładnie 9-ty motocykl jaki obejrzałem.
Moto kupiłem za 11k a na same dojazdy + wsparcie przy oględzinach poszło ponad 2k. Do tego jakieś dopieszczenie czyli oczywiście oleje i jakieś drobne rzeczy eksploatacyjne kolejny klocek+.
Jasne że można kupić Moto pierwsze z brzegu i jak było powiedziane liczyć że nie będzie to nietrafiona inwestycja ale przy motocyklach kliku(nasto) letnich nie ma co liczyć że nie było gleby. Pytanie tylko jak duża i jeśli bardzo dobrze się na tym nie znasz lepiej weź ze sobą kogoś kto się bardzo dobrze zna a to już kosztuje.
Jak coś pójdzie nie tak w samochodzie i wpadniesz przy 60km/h w drzewo lub wylecisz z drogi jest spora szansa że ucierpi tylko nieudana inwestycja, jak zrobisz coś takiego na Moto jest mała szansa że tylko nieudana inwestycja ucierpi.
PS. Spośród tych 9 dwa miało spawane ramy, jeden był takim ulepem że bałem się na niego wsiąść, dwa z większą gleba i malowanymi ramami, jeden bez odbojnikow na półkach czyli też po (jak dla mnie) większej glebie, kolejny taki że większość diesel'i była przy nim jak elektryki :)
Kupiłem Bandit-a 1200N z 2003 roku za 6600 zł w tej chwili ciężko kupić zadbany za 10 tys.
"spiłowana" półka w Panigale jest efektem kupienia z aliexpress tuningowego zamiennika!Pozdro
Ciekawy jestem odcinka o przebiegu motocykli. Bać się czy nie dużego przebiegu?
Kiedys była dsć prosta zasada. Zalezność od ilosci cylindrów i typu chłodzenia. Chłodzone wiatrem 1cyl=25kkm do naprawy głownej, 2cyl. 50kkm, 4cyl 100+kkm...ogólnei zasada ise sprawdzała. W przypadku chłodzonych cieczą te przebiegi były ok. 30% wyższe, czyli 1cyl - 35kkm, 2cyl-65-70kkm, 4cyl-130-150kkm. W sumei zasada sprawdza sie do dzis bo właśnie rozmawiałem z posiadaczem Deauville'a którym naleciał juz 150kkm i od jakiegos czasu zanotował zauwazalny i odczuwalny spadek mocy, iwęc silnik do remontu. Co wcale nie musi być drogie.
@@thombike3742 No nie do końca, jestem właścicielem liftowej SV 650 (2 cylindry) i te silniki lekko robią po 100kkm... GS 500 też może robić gigantyczne przebiegi pomimo 2 cylindrów i chłodzenia powietrzem.
@@thombike3742 Boxery BMW mają po 150 tys przebiegu i dalej śmigają bez problemu
Yamaha fjr widziałem przebieg 150tys i nadal jeździ bardzo dobrze, ja posiadam XJ900S przebieg 64tys i też wszystko gra (o ile licznik już nie robi kolejnego obrotu 😝)
Nie bój się przebiegu, bardziej bym się bał kupna sprzętu z niskim przebiegiem od buraka co nic nie dokładał tylko jeździł. Kupiłem Horneta pc36 z przebiegiem 49tys km, musiałem robić wiele rzeczy bo nie było przy nim nic tykane. Niestety się nie znałem i kupiłem bo wyglądał ładnie. Dziś ma 68tys nalotu i jest w o wiele lepszym stanie mimo wyższego przebiegu.
W zeszłym roku kupiłem cbf 600 na gaznikach. W planach miałem wymienić w tym roku ale na tyle dobrze mi się nim jeździ ze zostaje. Jeżeli kupię kiedykolwiek cos większego to cbf ma u mnie dożywocie.
czyli lepiej sprawdzić ceny nowego i używanego i jeżeli nie bedzie dużej różnicy to kupić nowy z salonu
Witam, mówisz że od 600 cc w górę jest drożej od auta , ale naprzykład honda integra pojemność 700 cc spala max 4,0 litra na sto kilometrów ja osobiśćie nie miałem auta co tyle spala.
W 2014 kupiłem 19-letnią Hondę CB 250. Pojeździłem rok i sprzedałem z niewielkim zyskiem. Do dziś trochę żałuję, że ją sprzedałem, bo choć może mocą dupy nie urywała (24 KM), ale na miasto była idealna. Spalanie rzędu 3,2-3,6 litra na 100 km w mieście i podobnie w trasie przy średniej prędkości ok 110km/h. No i zasięg nawet 500km (zbiornik 16 litrów), w mieście bez problemu 450km. W chłodniejsze miesiące spalanie rosło do max 4 litrów. Ceny części eksploatacyjnych podobne jak w CB 500, czyli raczej tanio. Sprzedałem, bo mi trochę mało było i chciałem kupić jakąś połówkę np Kawasaki GPZ 500 czy CB 500. Obecnie poszukuję czegoś nieco większego (jakieś 650-850ccm), głównie do miasta i 2-3 x do roku na dłuższą trasę. Choć nie ukrywam, że wolałbym na wtrysku już. I myślałem nad BMW F650CS lub F800ST, choć jakby się jakaś fajna 500tka trafiła (nawet w gaźniku) to też bym pomyślał nad nią :)
Ja kupowałem sobie Fz6 7 lat temu i płaciłem z tego co pamiętam 11 tys. rocznik 2005. Mój znajomy kupił teraz jakoś na dniach też Fz6 2007r. I dał 12 tyś a skromnie dodam że moja jest w lepszym stanie. Wiec patrząc na wiek moto stare ale cenę trzymają jak smok 😃
DRZ-400sm ponownie na tapecie ? :) czekam na film po zakupie :)
Dalibyscie radę nagrać odcinek o kawasaki ninja 400? Lub porównanie między ninja 300 a 400?
Podczas wymiany samej końcówki układu wydechowego trzeba coś ciąć i spawać? Z góry dziękuję za odpowiedz
Super materiał, podzielam opinie bo w zasadzie na każdym moim moto zarobiłem ( nie miałem takiego celu ale rynek weryfikuje ceny ) Od 6lat mam BMW i przez 6lat sledze rynek z tym modelem i z roku na rok cena rośnie.....
DRZ poszły na górę bo na gaźniku nie spełniają wymagań EURO5,
dlatego w Europie rok 2006 jest ostatnim rokiem oficjalnej sprzedaży.
A on jest fajny i bezproblemowy, jest na niego popyt, a ofert mało, cena wyrównuje.
pomijając już inflację o której nie było ani słowa - koszty eksploatacji starego motocykla są dużo większe - zwłaszcza procentowo do wartości samego motocykla i częściej takie moto nie domaga.
Jesli sie dba o japonca to jezdzi bezawaryjnie.
Trochę się nie zgodzę bo 1 inflacja szaleje w naszym pięknym kraju po 2 moto mega zyskały na popularności. Proszę iść do salonu yamahy i powiedzieć poproszę nowego mt07. 4-5 miesięcy czekania. I ceny poszły w górę o jakieś 10-15% względem zeszłego roku
Varadero 125.... Z roku na rok coraz więcej każdy sobie za nie życzy... Lepsza inwestycja od Bitcoina 😂
Anyway .... zajwbisty kanał. Dzieki Wam zajaralem się mega tematem. Została 1 godzina do wyjeżdżania na kursie i wspomniany wcześniej mt07 zakupiony :)
Gdybyście potrzebowali jakiejś pomocy operatorskiej to dawajta znać ! Pozdro
Kluczowe zdanie padło na końcu filmu. To o spadku wartości pieniądza - to inflacji zawdzięczamy, to że stare motory drożeją.
ja w tym roku sprzedałem swoją SV650S po 6 latach 1800zł taniej niż kupiłem w 2015r, tylko że miałem owiewkę do pomalowania - niegroźna gleba za mojej kadencji, ale dbane techniczne i stan był perfekt ;)
Dokładnie to samo zaobserwowałem, mam SV650S z 2007 kupione jakieś 5 lat temu i widzę, że ceny są podobne do tej za którą kupiłem ;)
Podobnie jest w niemczech. SV650N z dodatkami kupiłem za 2100€, wczoraj poszła za 2k i jedyne co zrobiłem to wymieniłem płyn chlodniczy i hamulcowy, uzupełniłem olej. Przejechałem na niej ok 2kkm. A rozmowy z klientami wyglądały m/w tak, że za 2 albo wcale, bo nie musze a nawet nie chce sprzedawac. jak sie maruda trafiał to otrzymywał informację, że jak zrobie to co on wymeinia, że wg. niego trzeba zrobić 9wymiana napędu, tarcz hamulcowych, olej, filtry) to motocykl bedzie kosztował wówczas 2,5k€ lub wiecej. Obecnie jest rynekj sprzedajacego, mimo zartzęsienia ofert ale pogadajcie w salonach jak to wygląda. Ludzie bardziej dopytują o motocykle na Euro4, które juz były zarejestrowane niż interesuja sie nókami z Euro 5. tajemnica? Dosc prosta - spojrzcie ile kosztuje wymiana na sprotowy wydech w motocyklu Euro4 a ile w Euro 5 :) A to dopiero początek.
Właśnie odkryłeś inflację czy jak to nazywają 'podatek inflacyjny' ;)
Gruzu jest tyle że ciężko się zdecydować
Rozglądam się z stara Afryką. Znajomy parę lat temu sprzedawał zadbaną za 10. Sam ją kupił za 8. Teraz sensownego egzemplarza za mniej jak 15 nie kupisz. A raczej przebiegi im nie maleją.
Hornet 600 99r, 6lat temu kupiłem za 5.5k, cena poszła w górę porownujac do teraźniejszych
Macie w planach zrobić test hondy VFR 800 crosrunner 2016?
Cześć, mam takie pytanie powiedzmy trochę z dupy. Otóż kupiłem suzuki gsx750f z 1989r miał ktoś styczność z tym motocyklem? Jakieś opinie? Na co szczególnie zwracać uwagę przy eksploatacji?
To za ile są wystawine to jedno a za ile ostatecznie pójdą to drugie. Patrzysz na ogłoszenia a ostatecznie cena zostanie stargowana 2-3tys spokojnie. Taką cenę zawyżoną w ogłoszeniu porównujesz to realnej kwoty którą ktoś zapłacił za twoje motocykle.
No tak: inflacja, spadek wartości pieniądza itp itd. Fakt jest jednak taki, że kupując dobre używane Moto i dbając o nie - za 2-3 lata sprzedamy bez straty. Coraz więcej motocyklistów, interes się kręci. I dobrze!
Mam sv650s 2005r jest to mój codzienny pojazd... Auto zostawiam kobiecie 😀 motocyklem jeżdżę cały rok oprócz dni śnieżnych i gololedzi... Deszcz nie deszcz codziennie jadę 10km w pracy
Zgadza się kupiłem trzy lata temu fz6 2007 r za 9500 teraz chcąc go sprzedać spokojnie 11000 dostanę :)
z samochodami też tak jest unikatowe auta drogie i nawet nie drogie klasyki a nawet przyszłe klasyki też ceny rosną :))
Hornet PC34 2001 kupiony za 6800, po roku i 7000km sprzedany za 6600. W międzyczasie tylko olej, filtry i płyn hamulcowy. Żałuję, że się sprzedał, mógł zostać w sumie na zawsze, świetne moto
Zawsze można kupić PC36 😁 troszkę odświeżona wersja, wygląda dużo młodziej. osobiście innego motocykla dla siebie nie widzę. niestety miałem pecha i kupiłem skarbonkę od cwaniaka. Kupiona za 11 tys, włożone jakieś 7 tysięcy by zrobić na tip top wszystko 😊 latam i ani myślę sprzedawać, więc poniekąd rozumiem jakie musisz mieć odczucia po sprzedaży 😊
Fajnie, fajnie...
Ps. Mówi się np z dwa tysiące piątego roku, a nie z dwutysięcznego piątego.
Dwutysięczny był tylko i wyłącznie 2000.
2000+ to dwa tysiące i liczebnik porządkowy.
Może też trochę drożeją Ale te dobre sztuki..zadbane..proste motocykle bez tej obecnej wszędzie elektroniki...ja osobiście wolę starsze motocykle..jakoś bardziej do mnie przemawiają.
Jak sobie obserwuję ceny Virago 535 to widzę że kosztują 2x więcej niż rok temu
Inflacja jedno, kurs dolara drugie. Pamiętam jak chciałem na 1 Moto Romera K 125, przymiarki przy okazji wczasów bo akurat był salonik i koszt nowego 3,200. Myślę sobie, nieźle, uzbieram i kupię albo używkę 2 letnią. Zanim uzbierałem ten sam motocykl kosztował już 4.500 nowy i o dziwo używane koło 4 tyś. Czyli ktoś kupił nówkę za 3, pojeździł 2 lata i jeszcze mógł za 4 sprzedać. Winny tu oczywiście kurs dolara bo z chin części ciągnięte.
Dozbierałem jeszcze trochę i kupiłem za 5.5 tyś
Hondę Rebel i po 3 sezonach pewnie za podobną cenę uda się sprzedać gdy w końcu zrobi się kat A.
Ja na swoim przykładzie doswiadczylem paru takich sytuacji, Honda nsr 125 kupiona za 3200 przejezdzone dwa sezony sprzedana za 4500, honda hornet 600 kupiona za 5000 po 3 sezonach sprzedana za 7200
Fajny odcinek. Akurat sam posiadam jeden z wymienionych motocykli i zamierzam jeszcze drz 400 dokupić
Mam cbr 929 i powiem wam ze nie żałuję myślę że dużo nie stracę przy sprzedaży
Na mojej CBF600SA z 2005 przez 3 lata za dużo nie straciłem :)
Inflacja Panie, Inflacja, inaczej mówiąc siła pieniądza słabnie, więc po roku nawet jak dostaniesz tą samą sumę to masz jakieś 5% mniej (obecnie)
Prawdą jest, że jeśli dbałeś o moto to możesz go sprzedać po 2 sezonach za tyle co kupiłeś. Wiadomo, że trochę wydałeś grosza na eksploatację ale kwotowo za moto możesz odzyskać kasę, którą wydałeś na zakup. Miałem tak z MT-07.
FJR 1300 poszły w gore również , niezawodna maszyna ale 2020 ostatni wypust przez normę euro, kolejny model podobno wyjdzie dopiero w 2025...chyba. Ceny FJR już podskoczyły
kupiłem rok temu bandita 600 z 97 roku za 3900 z kombinezonem kaskiem butami i zarejestrowany na a2,teraz bandit 600 na a2 od 6 tys w góre
I kropa ... super a ile MT07 cię kosztowało wszystkie modyfikacje i za ile poszła ?
Tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego jak dymają nas rządy i banki. Tylko Bitcoin proszę Pana i cena moto nie będzie już tak bolała.
Coś w tym jest, bo ja swój kupiony kilka lat temu w dobrym stanie, sprzedałem po 4 latach użytkowania nadal super zadbany w tej samej cenie co kupiłem, więc mogę powiedzieć, że płaciłem tylko za paliwo i części/płyny eksploatacyjne.
4:28 "w dziwny sposób podrożały" - a inflację znamy, czy nie? "magię" nowego modelu znamy, czy nie?
To wszystko to składowe, które mają wpływ na ceny. Zobaczcie sobie co się dzieje z cenami motocykli Triumph. Nie zrobili rewolucji w modelach, to i używki będą trzymać cenę. A, że przy okazji wpadło euro5? A kogo to obchodzi na rynku wtórnym?
Na przestrzeni 27 lat mojej przygody z motocyklami nigdy nie odsprzedałem za mniej niż kupiłem, nie rzadko było to więcej, to nic nowego że starsze zadbane moto trzymają cenę.
Łapka w górę i oglądamy
Hayke 2005r kupiłem 6 Lat temu za 14000zl lakier oryginał ( obcierki są) dzisiaj nikt takiej za tyle nie sprzeda nawet po 20000 wystawiają moja nie do sprzedania
2 lata temu kupiłem 954 i musiałem trochę do niego dołożyć żeby był zrobiony dobrze. Myślałem że nigdy nie odzyskam tych pieniędzy ale jak dalej ceny tych motocykli będą tak rosły za niedługo sprzedam go z zyskiem ^^.
Ja kupiłem teraz mega zadbana 954 za 8900, mechanicznie igła Chłop miał ja 9 lat, jedynie jeden plastik lekko pęknięty i chyba nigdy jej nie sprzedam, jest mega
Jak kupuje moto to nie mysle za ile go sprzedam.Bede sie martwil przy sprzedazy.
Z racji tego, że nie lubię ograniczeń (tylko asfalt), kupiłem Yamahę XT660Z Tenere z 2016 r. Dodam, że jest to mój pierwszy motocykl. Pozdrawiam serdecznie #Duchu_ATV 👻👻👻👻
Jesteście najlepszym kanałem na yt oby tak dalej uwielbiam was oglądać LwG
Kluczowe jest to, co zaznaczyłeś na początku- aktualna sytuacja jest nienormalna, odmienna od wszystkich lat ubiegłych i nie powinno się na tej podstawie formułować generalnych wniosków. Motocykli prawie nie ma na rynku. Sensowne sprzedają się w ciągu godzin od wystawienia i za ceny o 20-30 procent wyższe niż dwa lata temu. Na motocykle salonowe czeka się prawie jak za komuny, dilerzy oczekują dostaw miesiącami na zamówione i opłacone pojazdy.
Zeszlifowana półka kierownicy z Ducati - uszkodzony w transporcie, ah ci handlarze ;)
ja kupiłem junaka 131 za 3800 miałem go 2 lata zrobiłem 12kkm i sprzedałem za 3k dołożyłem 3 i kupiłem bandita 600 :D
Pozdrawiam serdecznie 👍
Oczywiście zgadzam się z tym, że najlepiej zaczynać od mniejszych pojemności, jednak chcę zauważyć, że wymieniłeś same najpopularniejsze pojemności i modele. Na 600tki zawsze jest popyt ale z mniejszymi pojemnościami bywa różnie. Kumpel kupił sobie na A2 kawasaki ninja 250, a później przez rok próbował go sprzedać, bo zainteresowanie było zerowe (stan dobry i cena rozsądna). Udało mu się dopiero za granicą. Przeglądając grupki ze sprzedażą motocykli dalej widać, że ludzie szukają głównie 600-1000 i nie tak łatwo sprzedać coś mniejszego. Wyjątkiem może być klasa 125ccm.
tak jest kolego.125 zawsze sie sprzeda.Pozniej dlugo nic i dopiero 600. Wedlug mnie 600 jest najbardziej optymalna pojemnoscia. (ale nie do nauki)
Trochę inaczej wygląda sytuacja rynku 200-400ccm. Ciężko znaleźć kupca
Normalne. Nikt nie chce tych komarków😅
Bo w polsce licza sie glownie poj 125, 600 i 1000.
@@wisniowywsn728
Raczej 600 i 1000
@@michaskiba7784 wiesz mi,ze na 125 jest ogromny popyt.
bazowanie na cenach sprzed i teraz to tak trochę bez sensu.....zamiast o motocyklach pora uczyc ludzi czym sa pieniądze jak działają i jak nas rząd przez 5 lat dyma :) i wtedy za kumamy ze to co tu pokazane to taka trochę zakrzywiona rzeczywistość :)
No wiesz w programie nauczania nie ma miejsca na pierdoły, bo zajmuje je chlorella, mitochondria i stolica Zimbabwe.
P.s. system finansowy jest jakby ponad polityką, premierzyna jedna z drugą nie ma wiele do gadania, może co najwyżej operować budżetem, ale nie systemem, a to duża różnica
+1
Wy w ogóle uwzględniacie inflację pieniądza?
Inaczej, nie uwzględniasz.
No właśnie tu trzeba powiedzieć o inflacji...
Inflacja to tylko część tej historii. Przez zamknięte granice zmniejszył się import używanych maszyn. Do tego braki półprzewodników zahamowały produkcję, a co za tym idzie sprzedaż nowych aut i motocykli. Żeby wyjść na swoje, handlarze i dealerzy sprzedając mniej, muszą sprzedawać drożej - to są podstawy ekonomii. Przy takiej sytuacji mielibyśmy wzrost cen nawet, gdyby inflacja była zerowa.
Mogę potwierdzić prawdę zawarta w tym odcinku na własnym przykładzie. Dwa lata temu kupiłem hondę CBF 600s i zapłaciłem za nią 8900zł w tym roku sprzedałem mój motocykl za cenę 9000 zł . Jedyne co dołożyłem to wyższa szyba i stelaże pod sakwy tekstylne. Co i tak nie miało zbytniego wpływu na cenę. To co miało wpływ na cenę to stan w jakim utrzymany był motocykl.
Hej jutro odbieram z salonu nawą Honde CB 500F bedzie pomykać moja żona Pzdr Tiger
Aktualnie, sv na wtrysku poniżej dychy ładnej nie znajdziesz , moim zdaniem. Rok temu 9tys
Sytuacja na rynku od dobrych kilku lat jest śmieszna i tragiczna jednocześnie. Niby trochę więcej zarabiamy ale inflacja jest teraz straszna i wartość pieniądza spada na ryj. Przeglądając ogłoszenia motocykli i jednocześnie wertując stare katalogi z łatwością zauważymy że wiele modeli w dniu dzisiejszym po dajmy na to 15 latach użytkowania i przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów jest tańsze zaledwie o kilka procent względem nowego kiedyś egzemplarza. Zdarzają się rodzynki droższe dziś niż jako nowe 15 lat temu w salonie 🤯
Z używanymi motocyklami dla mnie największy problem jest taki że można go sprawdzać, oglądać, testować a w ciągu miesiąca się okaże że są do włożenia niemałe pieniądze. Nie wszystko sprawdzisz w ciągu oględzin przed kupnem oraz na jeździe próbnej.
Samochód to samo, dlaczego tylko moto? Nawet jeśli sprzedawca jest 100% szczery to wszystko się może stać po 1mc używania, nawet jemu samemu jeśli nie sprzeda to np: po 1mc padnie mu silnik i już nie sprzeda.
Moglbys tez wspomniec o rynku cross/enduro, tam to ceny przez wirusa podobno mocno poszly w gore i sam jestem tego przykladem bo przez wirusa wrocilem do rodzicow na wies i kupilem wlasnie moto zeby sie nie nudzic
Potwierdzam z enduro/cross to się dopiero pojebało ceny +5000 i więcej . Dlatego odżałowałem i wolałem kupić nówkę za 43 tyś. niż za 2 letniego za rupiecia za 35-37tyś z którym niewiadomo co było robione.
Ja kupiłem w ciemno moto, które sezon jeździło w Polsce, a wcześniej było sprowadzonej z Francji, maszyna przyjechała wieczorkiem listopadowym, przejechałem się kiler, położyłem na stół 16k, a sprawdziłem go dopiero w marcu, okazało się, że wszystko w porządku, sprzedający miał swój warsztat i komis, może to ten procentowy przypadek pozytywny, nie wiem, wiem jedno, że drugi raz takiego farta mieć nie będę, i poszukam coś co będę widział na żywo a nie ma zdjęciach OLX 😂
W 2013 kupiłem xj6 wersja s z 2011 za 13k, dziś ciężko kupić 2009 za 13k... Na a2 dodam. Teraz jak na a2 to + 3k do ceny, tragedia,
Cena używek Harleya dopiero pójdą w górę. Unia walnęła takie cło, że inaczej być nie może.
akurat kupuje dzisiaj nowy używany motor
I jak, kupione?
@@ewigeblumenkraft1362 tak yamaha tzr 70
Ciekawy odcinek, już mogę robić kategorię a2 i odcinek się sprzydał 😉
Jak możesz robić a2 to powodzenia. LwG!
Ja kupiłem SV650 i naprawiłem do dobrego stanu. Sprzedaję z powodu braku funduszy a nie bo chce zmienić.
Polecam do miasta.
Jak będziesz chciał coś kupić na dojazdy tylko do pracy to polecam do 250 cm pojemności.
Moje SV 650 trochę więcej pali ale także na dojazdy używałem.
No, dokładnie tak jest z padakami z zagranicy. Na olx picuś glancus, nieuszkodzony i z PL, po telefonie, niby owiewki z jednej strony malowane bo lekko zdarte, a na licznik coś spadło, dlatego wymieniony. Zdjęcia z aukcji w us to szrot
"Kupiłem, nic nie robiłem (dbałem) i sprzedałem za te same pieniądze" a następny właściciel wypłacił za: wymiany oleju, świec, płynów, regulację zaworów i ew. gaźników, no i jeszcze klocki hamulcowe i opony - lekko licząc 2 kilo złotych, żeby przygotować moto do sezonu. Brawo, świetna postawa. Ważne, że ciebie to nic nie kosztowało...
jeśli chodzi o sv650 to na a2 ciężko w tym budżecie coś sensownego kupić
Gdyby 2 letni motocykl tracił tylko 10% ceny to tylko szaleniec go kupi zamiast dołożyć 10% i mieć nówkę.
Wystawić z zawyżoną ceną każdy może.... tylko czy chcemy sprzedać czy tylko wystawić....
Kupiłem jawę za 600zł, teraz ludzie kupują je nawet po 7k :D
Ja MZ 251 sprzedałem za 2500 a teraz ludzie je kupują nawet po 8000😂
Niestety i nasz kraj zaczyna dotykać inflacja, chociaż to i tak nic w porównaniu do tego, co dzieje się np. w Turcji. Pół roku temu kupiłem w Stambule KTM Duke 200 ABS za 15 tys. lir, czyli jakieś 6500 zł w tamtym czasie, w marcu zaś sprzedałem motocykl za 20 tys. lir, czyli blisko 9 tys. zł.
Żeby lepiej to zobrazować, dodam, że minimalne wynagrodzenie w Turcji to 2300 lir a w Polsce to 2000 zł. Yamaha MT-07 w Polsce - 32 tys. zł, w Turcji - 92 tys. lir, czyli zaledwie 15 tys. zł różnicy, i 4 lata pracy więcej :D
Szkoda, że zajmujesz się tematem bez podstawowej wiedzy o nim. Kwestia cen używanych aut i motocykli obecnie wynika z kilku rzeczy:
- spowolniona produkcja, zmniejszona podaż zarówno na rynku motocykli nowych jak i używanych (1 właściciele nie sprzedają bo nie mieli by co kupić w zamian)
- inflacja, i tak jak pisze kolega @DamianN Audio w innym komentarzu dotyczy to wszystkich walut w "naszej" części świata
- skokowa zmiana cen aut i motocykli w 2020 roku wymuszona przepisami UE o wprowadzeniu norm emisji spalin, hałasu oraz systemów o które nikt nie prosił, nikt nie pytał, nikt ich nie chce ale muszą być i to często niewyłączalne. Do 2019 roku każdy płacił za co chciał. Wersja podstawowa np peugeota 508 SW z rabatem to było ok 90k pln. obecnie tę samą sztukę można sprzedać za tyle samo bo nowe kosztują po rabatach 140k i będą za pół roku najwcześniej, a do tego będą wymagały oleju ze łzami jednorożca, komputera kwantowego z szyfrowanym oprogramowaniem dostępnym w ASO po 1000zł/minutę i tym podobne.
UE szaleje, inflacja szaleje (realnie miedzy 13, a 20%), rządy szaleją z lockdownami i rozumiem, że w szaleństwie ktoś mógłby posłuchać że kupi i sprzeda za rok za tyle samo i nie straci na pewno, ale fakty są takie, że historia się rymuje, ale się nie powtarza i liczenie, że za rok będzie taki sam cenowy skok jest naiwne. A ślepa wiara że za rok 15k to będzie to samo 15k to już głupota. Przelicz to na bochenki chleba, litry mleka, wizyty u fryzjera, miesięczne bilety autobusowe i zobaczycie, że nie jest tak kolorowo :)
Siema MOTOBANDA 💪
Szkoda że normalnego Kowalskiego nie jest stać na nowego z salonu Moto ,tylko latamy gruzami (zlepami).Tylko dobry gruz😅czyma na wartości 💰
Panowie super zmontowany filmik😎
Za filmik łapka w górę 👍👍👍
Analiza bezsensu w skrócie dokładamy - po za jednostkowymi przypadkami. Kilka krotnie udało mi się sprzedać motocykle drożej niż kupiłem. Tyle tylko to co włożyłem za każdym razem dołożyłem. Mam kilka motocykli w tym jeden dość unikalny
A tak tylko z czystej ciekawości zapytam, czy będę miał kiedyś problem ze sprzedażą Bandita 650 2012 rok z przebiegiem 100.000 km, który jeździ bezawaryjnie, 95% tego przebiegu sam zrobiłem, jeżdżąc po Europie, przez niecałe 5 lat? Robię rocznie 20.000 km, a umówmy się - ludzie oczekują jak najmniejszych przebiegów, boją się tych dużych, bo to już jest gruz i tylko same kłopoty mogą z tego być. Ja żadnych problemów nigdy nie miałem i będę jeździć nim dalej, bo nikt go ode mnie z takim przebiegiem nie kupi już. Chyba...
Może filmik jakis o technice jazdy ??Bo jak widzę prowadzącego który technicznie jezdzi na filmikach słabo to aż się prosi o materiał.ps..nie to ze jestem jakis super
Suzuki dr 350,dwa lata temu kupiłem za 5 k
W eksploatacje włożyłem tysiąc złotych
Sprzedałem teraz za 7500
Mimo że to stary sprzęt
nowy motor po dwoch latach traci 10%?? gdzie tak jest… moj V-Strom 650 po roku stracil wg rynku ok 30% ceny z faktury… 🙄
Ok, tutaj trochę przesadziłem. Bo część motocykli przeważnie ma jeszcze akcesoria które podbijają jego cenę :) ale są odczuwalnie droższe motocykle salonowe. I właściciele mniej chętnie się ich pozbywają.
@@motobandaTV no wlasnie u mnie te 30% ceny to praktycznie koszt wszystkich akcesoriow do niego dolozonych 😕
To nie jest tak, że jak sprzedałeś coś 7 lat temu za 12 tys zł i dzisiaj kupisz za 12 tys zł to nie straciło na wartości.