W Anglii kumplel prowadzil warszat z motocyklami i mial taki motor, ktorego klient nie odbieral przez 7 lat. Warsztatowiec w Anglii po jakims czasie moze wyslac wniosek do urzedu o przejecie pojazdu z powodu nie odebrania. Urzad kontaktuje sie ze sprzedajacym i jesli on sie zgodzi....LUB NIE DA ODPOWIEDZI w wyznaczonym terminie to urzad przekazuje pojazd na wlasnosc mechanikowi. Takim oto sposobem stalem sie wlascicielem takiego motocykla....bez zadnej papierologi i problemow...zaplacilem za motor...mechanik zglosil przez internet nowego nabywce i po 2 tygodniach dostalem nowy dowod rejestracyjny poczta do domu. Jak sie chce ulatwic ludziom zycie to mozna, wystarczy chciec.
Ale... My żyjemy w Polsce stary xddd Spróbuj nie zapłacić 150zł podatku od zakupu auta to z miejsca leci mandat 200zł. Spróbuj nie zapłacić za prąd to naliczają odsetki szybciej niż licznik twój prąd. Witamy w Polsce...
bo anglosasi a szczególnie Amerykanie starają sie wszystko maksymalnie uprościć i uczynić przyjazne obywatelowi, dokładnie tak jak u nas.. nie jest i nigdy nie bylo :(
@@keksiu351 zwykla Yamaha 125tka...ale w tamtym czasie miala maly przebieg i kupilem za grosze, a posluszyla 6 lat bez awarii :) teraz stoi pod przykryciem jako rezerwowy ;)
@@ellee-k9h u nas tak nie jest i nie bylo, bo Polska to neokolonia i niewolnikowi nie ma byc dobrze. Myslisz, ze urzedy sa dla nas? Ja uwazam, ze z zalozenia sa przeciwko obywatelowi.
Podobną sytuacje miał mój mechanik jakieś 12-15 lat temu. Też klient przez rok nie odbierał auta i zniknął. Szukając gościa znalazł kilku jego wierzycieli (po kliencie ślad zaginał) i jeden z nich podał dane komornika który prowadził sprawę przeciwko temu klientowi. Mechanik zgłosił do komornika że wie gdzie znajduje się majątek dłużnika (samochód na jego parkingu) więc komornik zajął auto i udało się to zlicytować. swojej kasy chłop nie zobaczył, ale miejsce na parkingu się zwolniło.
U jednego z moich byłych pracodawców w warsztacie mechanicznym stoi skuter od około 12 lat. Skuter niestety nie jest zarejestrowany w Polsce ale pomimo tego znamy właściciela który niestety nie jest zainteresowany Na ten moment odbiorem pojazdu. Całe szczęście pieniądze które były w niego włożone zostały odzyskane Pozostała tylko robocizna której niestety się nie odzyska
@@bitbajtbit To też częsty problem osób z demencją bo podają adres np. z dzieciństwa. Adres sąsiada, przyjaciela czy po prostu sklepu do którego raz napisali list z reklamacją.
15 lat temu kupiłem dom i auto byłego właściciela stało w połowie na działce, w połowie na drodze. Wrosło w grunt tak, że nie dało się go przeciągnąć na holu. Były właściciel oczywiście olał sprawę, auta nie chciał zabrać. Na szczęście ekipa, która dowiozła drewno sąsiadom zainteresowała się autem. Po ustaleniu co i jak, przyjechali lawetą wieczorem i zabrali problem. Co z nim zrobili pozostanie ich tajemnicą.
Kiedyś ktoś porzucił mi auto przed domem - szrot, nawet nie zamknięty. Nic nie można było z nim zrobić, bo to droga publiczna. Przepchnąłem go pod hydrant, który był blisko i zgłosiłem na policję, że auto blokuje dostęp do hydrantu i po kilku dniach auto zniknęło … nie wiem kto je zabrał, ale zadziałało
Michu ja cie całe zycie podziwiam . ty masz tyle spokoju , po 6 latach przechodzi na własnosc warsztatu tak było u nas , jak klijent zmarł i nie miał rodziny .
Mój Ojciec kupił gruza w ostatnim stadium raka. Dwa miesiące później już go nie było. Gdyby oddał do warsztatu było by to samo. Matka nie ma prawa jazdy, a ja mieszkam za granicą. Szukajcie dalej, powodzenia👍
@@1959tadJuż od dawna nie przyjmujesz z automatu spadku w normalnym trybie a z dobrodziejstwem inwentarza więc za długi odpowiadasz tylko wysokości majątku odziedziczonego. Tak więc spadkobiercy nie odziedziczą z automatu długów nie do spłacenia
W Niemczech Turek zostawił nam furę na zrobienie. Nie odbierał a po dwóch dniach zniknął. Okazalo sie że miał drugi komplet kluczyków wiec go sobie wziął i pojechał do Turcji.
W Polsce nigdy nie słyszałem o takim numerze lecz w Niemczech stary jak świat szczególnie w wykonaniu cyganów. Zaliczka, zaliczka i jeszcze raz zaliczka!
"Dobre rady" dają ludzie którzy nigdy w tym kraju nie mieli styczności z instytucjami państwowymi. Tyczy się to tak samo policji, jak służby zdrowia, kończąc na sądach. Dopiero po kontakcie z wymienionymi ludzie zaczynają rozumieć w jakim bantustanie żyjemy
Ty myslisz, ze gdzies indziej jest lepiej? Wszedzie tak jest- prawo dla plebsu, panow (urzednikow, politykow, bogaczy etc) nie obowiazuje. Pozdro z Niemiec
I już teraz rozumiem dlaczego mój mechanik zawsze nalega na samodzielne zakupienie części, nawet poleca skąd....tłumaczył zawsze ewentualne pretensje o chybiony zakup z Jego strony. A dziś mnie oswiecileś.👍
znam przypadek gdzie klient też nie odbietał auta przez rok czy dwa...nagle pewnej nocy zniknęło z placu warsztatu. Na monitoringu wyszło, że to właściciel sobie przyjechał lawetą, wciągnął auto i odjechał.
Identyczna sytuację jak z astra przeżyłem osobiście. Z tą różnicą że byłem po drugiej stronie. Ojciec postawił auto u mechanika. Był to mechanik przypadkowy do którego dowiózł go taksówkarz na lince. Pech chciał że tego dnia go kupił. Następnego dnia ojciec trafia do szpitala przechodzi operacje. Kontaktu z nim nie ma po czym następnego dnia umiera. Telefon miał wyłączony kodu PIN nikt nie znał. Miesiadz śledztwa. W końcu bilingi wyjęliśmy zaczęliśmy oddzwaniać ludzi po kolei. Trafiliśmy na taksówkarza i ten dopiero opowiedział nam ostatnie godziny życia ojca.
Dodam jeszcze że panowie w warsztacie jak uslyszeli ze ojciec zmarł. Sumienia nie mieli. Zaczęli naliczać dziwne sumy za postuj miesięczny. Cyrki były.
Spróbuj prezes uderzyć do prokuratora jeśli chodzi o tą Astrę. Jak trafisz na normalnego, nie leszcza to powinien Ci pomóc. Właściciel może mieć Alzheimera czy coś, rodzinę powinien prokurator ustalić.
Mówił na filmie że gość zachowywał się dziwnie gadał od rzeczy i powtarzał jakieś czynności kilka razy to najprawdopodobniej jakąś choroba psychiczna tym bardziej że podany inny adres zamieszkania (w dowodzie osobistym nie ma już adresu zamieszkania) to by się zgadzało oddał do warsztatu i zapomniał o aucie
Miałem kiedyś podobnie z kontem do WoW'a, sprzedałem - dostałem kasę, czas mija po 10 latach z ciekawości sprawdzam czy konto da się zalogować, patrzę sprawdzam i wyszło, że gość kupił konto, a nigdy się na nie nie zalogował.
Tłumaczenie się policji że nie mogą znaleźć kogoś bo zmienił imie i nazwisko to dziwne tłumaczenie. do rejestracji potrzeba dokument tożsamości w którym jest numer pesel (który jest przyznawany do osoby a nie nazwiska ) i nawet po zmianie nazwiska w systemie po nr pesel policja może znaleźć delikwenta.
To to tak, wiedzą że zmienił nazwisko więc pewnie z Policji, ale nie ma obowiązku meldunku i jak zmienił miejsce zamieszkania na Honolulu to jak sam nie wpadnie przy prostej kontroli (jeżeli ma jakąś adnotację w systemie, że trzeba np ustalić jego miejsce pobytu) to takiej osoby nie ma szans namierzyć 🤷🏻♂️
@@karola5599od 4 lat nie jestem nigdzie zameldowany, mieszkam w Polsce i przy załatwianiu spraw urzędowych nigdy problemu nie miałem. Zakup auta, wzięcie ślubu, podjęcie zatrudnienia, pójście do lekarza, wzięcie kredytu. Do tych rzeczy meldunku nie potrzebuję, jak kiedyś będzie trzeba to się zamelduję, póki co nie chce mi się 😝
W Uk można łatwo przejąć takie auto. Wysyła się do urzędu wniosek o dowód rejestracyjny na nasze imię i nazwisko. Urząd następnie wysyła pismo do delikwenta na adres rejestracyjny auta. Brak odzewu po jakimś czasie i urząd przesyła dowód rejestracyjny na nasze nazwisko i adres. Można tak zrobić z samochodem porzuconym nawet na ulicy. Mając dowód rejestracyjny wystarczy legalnie dorobić kluczyki.
Jednego zloma mam 4 lata na płacu. Silnik rozebrany po uszkodzeniu panewki. Koszty tylko robocizny, czyli w ostateczności można to odpuścić, ale klient ma w dupie i nie odbiera. Drugi stoi 11 miesięcy, rachunek na ok.10tyś zł i klient mowi wprost - "nie mam pieniędzy i nie odbieram, bo będziecie mnie ścigać za długi "
@@keksiu351Za co brawo? Za totalną bezczelność i ignorancję? Jak nie ma kasy to po husteczkę oddawał auto do warsztatu i to jak się okazuje z dużą awarią za 10 tys. zł.? Dlatego mój kumpel też nauczony takimi przypadkami przy robocie Za nie pamiętam ale powyzej 5 tys. zł to wymaga połowy z góry od klienta oczywiście za pełbym pokwitowaniem - jak się nie zgodzi to nie, jego sprawa. Warsztat nie zniknie z dnia na dzień i tutaj klient ma pewność, że nie zostanie okradziony z kasy.
@@lovesoccer385 napisałem że nie przyklaskuje, zauważyłem tylko fakt że klient ma jaja powiedzieć to wprost. 99% innych takich delikwentów po prostu nie odbiera.
Mam nieodparte wrażenie z tego opowiadania odnośnie Opla, że facet kupił, wydał sporo pieniędzy a tu auto szwankuje, mógł się nerwowo tak doprowadzić do złego stanu, że dostał jakiegoś udaru bądź zawału i nie jest w stanie odebrać. A rodzina bądź znajomi mogą nawet nie wiedzieć o tym fakcie.
@@Dekakura23 ale może odszkodowanie być znacznie wyższe niż dług ufg. Jeśli to auto miało wartość kiedyś, a oni mieli obowiązek dbać to rdza czy rozkradzione części, a w końcowym etapie "tajemnicze" zniknięcie auta jest teoretycznie na ich głowie.
Michu weź go postaw przy drodze otwartego i kluczyki w środku i jeszcze najlepiej dowód rejestracyjny, napewno się przyda komuś na części albo w całości xD Pozdrawiam
Michu...nazwisko możesz zmienić, imię lub imiona możesz zmienić ale numeru PESEL nie zmienisz i w systemie zawsze pod tym numerem będzie dana osoba. Nawet jeżeli numer PESEL się zmieni (np. poprzez sprostowanie daty urodzenia lub zmiany płci) to zawsze pozostaje "łańcuszek", który doprowadzi do tej osoby. Pozdrawiam całe M4K
@@kubbos7929 Nie no bądźmy poważni.. Policja ma nieograniczony wręcz dostęp do bazy PESEL o ile tylko umotywują jakkolwiek pobranie takich danych i to akurat naprawdę nie jest rocket science tylko coś co robią na co dzień.
@@Tosterrrr ma, bo to nie lezy w ich kompetencji. Umowa cywilno prawna jest scigana przez Sąd - wydział cywilny, po wniesieniu powództwa przez pokrzywdzonego. Tak jak straz pozarna ma swoj zakres działania, tak samo policja i kazdy inny organ. Widziałes kiedys zeby policja prowadziła np sprawy rozwodowe? albo podział majątku czy podziału opieki nad dziecmi?
Mój klient miał taką historię że jego tata miał E30 baur TC i oddał je do mechanika , w między czasie zmarł a za życia nie powiedział nikomu gdzie zostawił auto Starszy pan umówił się "na gębę" że przyjdzie tego i tego dnia po odbiór więc nie wymieniali się numerem telefonu z mechanikiem więc ten nie miał jak zadzwonić kiedy auto zniknie z parkingu . Auto po 1,5r roku udało się znaleźć
Oczywiście że jest prawna możliwość. Aż dziwię się że Twoi prawnicy na to nie wpadli. Art 174 kc Posiadacz rzeczy ruchomej nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze
@@horwateks1Raczej nie do końca, bo gdyby tak, to każdy kto znajdzie jakąś rzecz np. na ulicy, tak by się tłumaczył... Ale w sumie wówczas to jest przywłaszczenie mienia... Michowi ktoś pojazd przekazał w posiadanie, ten podejmował próby oddania maszyny bezskutecznie, wiec nie ma tu zlej woli ze strony warsztatu... Nie wiem, nie jest to takie proste, bo myślę że prawnika mają znającego się na rzeczy, a i ten nie potrafi im doradzić w tej sytuacji.
@@piotrkabanos1196 Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, zła wola w rozumieniu art. 174 k.c. oznacza jedynie świadomość, że nie jest się właścicielem. Dobra/zła wola nie służy do generalnej moralnej oceny danej osoby.
Ty sie lepiej nie wypowiadaj skoro nie masz pojecia o czym piszesz. Tutaj Michał jest posiadaczem w złej wierze bo wie - przynajmniej na papierze kto jest włascicielem pojazdu. Przepis odnosi sie do rzeczy np. znalezionych
@@ciasteczkowypotwor9558 sam nie wiesz o czym piszesz geniuszu, gdyż on podejmuje próby oddania pojazdu, który został mu powierzony, więc w jakiej zlej wierzę???!!! Gdyby nie chciał oddać pojazdu, miałbyś rację.
Oczywiście, że można Art 180 KC Miałem taki przypadek, z rzeczami pozostawionymi jako przeprowadzka na moim aucie Ergo: wykładnia przepisów mówi o tym, że należy przechowywać przedmiot, przez okres (niestety) 36 miesięcy, po tym okresie możesz przedmioty zbyć o ile wysyłane było zawiadomienie wzywające do odbioru rzeczy i albo dostałeś zwrot "niedoręczone" albo nie nie było reakcji ze strony odbiorcy.
Może być też opcja, że ktoś trafił do aresztu tymczasowego. Wtedy nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym i nawet nie poinformuje mechanika o tym, że nie odbierze samochodu. To niestety mój przypadek.
Ciekawi mnie czy to było by prawnie legalne. Bo takich sytuacji jest sporo. Np po pol roku bez odzewu drugiej strony auto przechodzi na rzecz warsztatu. Warsztat może go odsprzedać po dajmy na to kolejnym pół roku. Wiem że to by trwało rok ale można by go usunąć
To sobie wyobraz, ze jak w przypadku tego Opla ktos mogl kupic auto jako prezent dla kogos innego, nie zdazyc poinformowac fakcie kupna tego auta swojej rodziny i zachorowac. Ktos mogl zaginac po dostasrczeniu auta do mechanika i slad sie urywa po takiej osobie. Rozne moga byc sytuacje, tym bardziej, ze jak bylo powiedziane na filmie ten czlowiek zachowywal sie dosc dziwnie przy przekazywaniu auta na warsztat. Moze osoba ktora go kupila juz byla chora. Nie wiesz tego. Wiec tekst "nie wyobrazam sobie" jest w tym przypadku dosc egoistyczny i uwierz, ze nie kazdy musi byc tak super poukladany jak Ty :)
Polskie prawo powinno zezwalać na zlicytowanie auta nieodebranego w terminie, żeby odzyskać chociaż część kasy. A jako że kanał ma zasięgi, to może warto coś w tej sprawie poczynić? Obywatelski projekt ustawy potrzebuje tylko 100k podpisów, a jest nas 1,5mln.
Ja "zupelnie przypadkiem" narobilem w niymcach ponad 300k€ dlugow, oglosilem upadlosc i po 6 latach mi wszystko umozyli. Nie rozumie tego klienta, zamiast wtedy zabrac auto, przemeldowac na kogos w rodzinie, ogloscic upadlow to w kulki leci a auto niszczeje.
Zasiedzenie ruchomości, w tym samochodu, oparte jest o art. 174 K.c., zgodnie z którym: „Posiadacz rzeczy ruchomej nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze”. Może to jest trop ???
Wniosek o zasiedzenie pojazdu Właściwym dla rozpatrzenia wniosku jest sąd rejonowy miejsca położenia ruchomości, a jeśli chce Pan zasiedzieć ruchomość przeciwko właścicielom, właściwym jest sąd ze względu na ich miejsce zamieszkania. Stronami postępowania są: wnioskodawca, tj. osoba (fizyczna lub prawna) występująca z inicjatywą rozstrzygnięcia sprawy, oraz uczestnik, tj. osoba, której interesu prawnego dotyczy rozstrzygnięcie sprawy. Wnioskodawca ma obowiązek podać adres, pod który sąd może doręczyć odpis wniosku oraz inne pisma i zawiadomienia oraz wezwania. Bez skutecznego prawnie doręczenia sprawa nie będzie mogła być rozstrzygnięta. Dla osób, których adres lub miejsce pobytu nie jest znane, może być ustanowiony pełnomocnik.
@@wensz1 sprawa jest tragikomiczna. Rozumiem flustrację warsztatu i "obywatelskie" propozycje rozwiązania problemu chrupka, ale rodzi to ryzyko prawne po stronie M4K. Nie jestem ekspertem, ale wybrniecie z tej farsy to sprawa o zasiedzenie i pełnomocnik właściciela - który jest wymagany. Masakra jakaś.
U mnie majster na praktykach miał taką tablicę informacyjną że sprzęt nieodebrany po 6 miesiącach przechodzi na własność firmy...fakt rzeczy były przechowywane nawet i 2 lata
Nie, nie da się zasiedzieć rzeczy ruchomej , bo zawsze jest zła wiara. Nie do przyjęcia jest - zwłaszcza tutaj - dobra wiara, konieczna do tego. Można ewentualnie na 189 k.p.c. próbować ustalić, że M4K jest właścicielem na przykład na skutek potrącenia, domniemania darowizny lub innej czynności prawnej, ale to jest mega śliskie i wymaga obsługi prawnej na bardzo wysokim poziomie, dalece droższym od BMW.
Musicie spisywać umowę, że gdy klient nie odbierze np. 30 dni od dnia wykonania usługi zostanie odholowany na parking strzeżony za który będzie płacił klient. Jak ktoś tego nie podpisze to nie bierzecie auta. A jak tak to po 30 dniach wiecie co robić. pozdrawiam
Chore prawo mamy w tym kraju. Bo, jakby nie patrzeć, przez to prawo samochód się zgruzował i stracił całą wartość. Powinny być takie możliwości, że po wyczerpaniu całej drogi prawnej, tzn wysłaniu iluś wymaganych wezwań do odebrania samochodu, jeśli nie odniosły skutku, Ty już powinieneś mieć takie zaplecze prawne, żeby móc legalnie ten samochód sprzedać i odzyskać chociaż część kosztów, które poniosłeś na naprawę. I na pewno nie czekać kilka lat i patrzeć, jak samochód niszczeje i traci wartość z dnia na dzień. A jak samochód zostanie skradziony, to na pewno nie poniesiesz żadnej odpowiedzialności? Jakby nie było, skoro samochód przyjąłeś, to za niego odpowiadasz. Przynajmniej do momentu odebrania...
Znam też przypadki, że mechanicy czy też zakłady blacharsko-lakiernicze zabierają samochody pomimo tego, że nie maja mocy przerobowych, zaczynają nad nimi pracę, a potem wstawiają do kolejki. I tak na wpół rozebrany samochód stoi np. po kilka miesięcy.
Ten burka od bmw to szkoda komentowwc ale ta druga sorawa bardzo ciekawa. Mam nadzieje eje ze internet da rade i znajdzie czlowieka bo nie takie zeczy sie udawaly. Tylko daj znac co poxniej jezeli eie eyjasni 😊
Oszacować koszty byłej naprawy BMki, doliczyć za 4 lata parkowania, wycenić auto, wykazać, że wszystkie koszty przekroczyły wartość auta i z taką dokumentacją puścić na aukcję za 100 zł. Ukłony :)
Nie wiem z jakich kancelarii korzystasz, ale bawi mnie ta sytuacja. Skoro klient nie zapłacił było skierować sprawę o zapłatę do sądu. Zapewne sąd nie doręczyłby pozwu, wtedy do gry weszłoby doręczenie komornicze. Komornik nie odnalazł delikwenta - nie ma problemu składasz wniosek o ustanowienie kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu. Proces się normalnie toczy - i pewnie skończyłoby się na 1 rozprawie. Masz wyrok, wnosisz o nadanie klauzuli wykonalności, otrzymujesz tytuł wykonawczy. Kierujesz sprawę do komornika. Komornik zajmuje BMW i próbuje sprzedać auto na licytacji. Gdyby się nie udałoby sprzedać na licytacji na I i II terminie - wtedy przejąłbyś na własność i zrobił z tym samochodem co chcesz. ps. Jaką Ty procedurę przeszedłeś? XD Zadzwoniłeś na policję, że ktoś auta nie zabrał i nie zapłacił?
@@lukaslukas577 polecam art. 877 k.p.c. - "Jeżeli druga licytacja nie doszła do skutku, wierzycielowi w ciągu dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia komornika przysługuje prawo przejęcia ruchomości na własność za cenę nie niższą od ceny wywołania. W tym wypadku stosuje się odpowiednio przepis art. 875 wyznaczenie drugiej licytacji lub przejęcie na własność ruchomości przez wierzyciela § 2. Jeżeli wierzyciel nie skorzystał z prawa przejęcia ruchomości na własność, komornik umorzy postępowanie co do rzeczy nie sprzedanej lub nie przejętej na własność." Czekam panie znający prawo na wskazanie podstawy prawnej nakazującą komornikowi sprzedaż auta do skutku.
@@lukaslukas577 art. 877 k.p.c. - Jeżeli druga licytacja nie doszła do skutku, wierzycielowi w ciągu dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia komornika przysługuje prawo przejęcia ruchomości na własność za cenę nie niższą od ceny wywołania. W tym wypadku stosuje się odpowiednio przepis art. 875 wyznaczenie drugiej licytacji lub przejęcie na własność ruchomości przez wierzyciela § 2. Jeżeli wierzyciel nie skorzystał z prawa przejęcia ruchomości na własność, komornik umorzy postępowanie co do rzeczy nie sprzedanej lub nie przejętej na własność.
U nas w ASO klient oddał roczną Toyotę na serwis hamulców (że niby piszczały, nie odpuszczał ręczny... na gwarancji) samochód miał być do odebrania tego samego dnia, a Pan poleciał na 2 tygodnie do Turcji i chciał potraktować nas jak darmowy parking przy lotnisku. Hamulce oczywiście okazały się sprawne
Ale bierzesz pod uwagę że on ten samochód gdzieś na co dzień trzyma? Ja też jak wylatuje to staram się tak zrobić aby jak trzeba oddać samochód na przeglądy, naporawy itp. mnie nie ma, wracam i samochód na pewno sprawny.
@@szarik001 no pod chmurką z dozorem własnym okiem i używany co dzień. A jak zakurzony to może i być zdewastowany jako bezpański przez psyholi czy dzieciarnię
Z właścicielem Astry może byc ze dostał udar. Takie nielogiczne, nieskładne zachowanie moze świadczyć o problemie z dotlenieniem mózgu. Podobnie było u mojego taty "dziwnie" się zachowywał, jakby zdezorientowany, a nastepnego dnia nad ranem dostał udaru niedokrwiennego i skończył w szpitalu.
@@andgon1320 Taka osoba mogła np. podawać adres z dzieciństwa, gdzie dawno nie mieszkała, ale w wyniku udaru był pierwszy, jaki jej przyszedł do głowy, bo najbardziej się zakodował
@@andgon1320 Kojarzysz martwą kobietę która znaleziono jakiś czas temu po nastu latach od śmierci w jej mieszkaniu? Myślę że gdybyś o nią pytał też nikt by jej nie znał.
Cóż, znam osobę, która oddała bardzo, bardzo drogi samochód na serwis i niestety 2 tyg po tym miał wypadek, co spowodowało jego śmierć. Akurat znałem osoby z serwisu, bo część osób to znajomi, to ich poinformowałem o tym nieszczęśliwym zdarzeniu. Nie wiem, co się potem wydarzyło, bo w tamtym czasie po miesiącu wyjechałem z kraju ze względu na przeniesienie całego mojego biznesu na po prostu lepszy rynek, ale do dziś mi smutno, bo właściciela auta znałem od podstawówki, niestety miał naprawdę pecha w życiu, bo zmarli praktycznie wszyscy bliscy, może miał jakąś dalszą rodzinę, ale nigdy o nich nie wspominał.
@@wojtekbezmojtekja mam inne wrażenie z tego opowiadania, że facet kupił, wydał sporo pieniędzy a tu auto szwankuje, i mógł się nerwowo tak doprowadzić do złego stanu, że dostał jakiegoś udaru bądź zawału i nie jest w stanie odebrać. A rodzina bądź znajomi mogą nawet nie wiedzieć o tym fakcie.
Michu .... to działa w dwie strony... nie tylko mechanik ale też czasami klient tak cierpi. Kupiłem audi s3 8l, moje marzenie mimo, że auto 2001 rok. miłość nie wybiera. Po roku, nieszczelność na pompie do sprzęgła. Dźwignia sprzęgła wpadła w podłogę dwa dni przed przeglądem. Dojechałem na stacje diagnostyczną, przyznałem się od razu , że coś takiego mnie spotkało i zleciłem naprawę. Z wykształecenia jestem mechanikiem i przez długi czas naprawiałem motocykle jak i swoje samochody w własnym warsztacie, więc mniej więcej wiem jakie są ceny części. Mój samochód stał u mechanika rok, mimo moich ciągłych pytań czy zaczeli go robić.....odpowiedz..... w nastepnym tygodniu zaczynamy........wystawiono mi po roku rachunek na 7000 zł .......................................................................................naprawy które zostały wymienione w rachunku, części wymienione ,,,,,,,,bzdura. wszystko zostało stare , jedynie naprawili ten wpadający pedał sprzęgła (pompka).......wpisali nawet jakieś przeguby (nie ustalając takich wymian ze mną, oczywiście sprawdziłem to i zostały stare). Mało tego...... auto stało całą zime.......powietrza w oponach było turbo mało wiec opony się odkształciły, akumulator śmietnik, ktoś próbował otworzyć zamarzniętą szybę od kierowcy i uszkodził mechanizm ( od razu to zauważyłem jak wróciłem do domu) ....za 7000 zl odebrałem bardziej uszkodzony samochód niż był. przestroga !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@@AgeDee34 co ty za herezje siejesz, w złej wierze by było jakby właściciel sie upominał aMichu utrudniał mu oddanie w przypadku gdy właściciel nie chce odebrać i zapłacić a Michu podjął wszelkie kroki prawne to po 3 latach normalnie przejmuje bo Michu i warsztat zrobili wszystko co można było żeby samochód oddać.
@@kris565 poczytaj co to znaczy w złej wierze i w dobrej wierze, bo nie masz pojęcia o czym mówisz. Nie da się zasiedzieć ruchomości w złej wierze kropka
Tak jak lubię ten kanał To ten materiał po 5 minucie oceniam nisko Klasyczne skomlenie..... Niczego się nie dowiecie co zrobić jak coś takiego cię spotkało Zero inicjatywy klasyczny imposibilizm Ja mówię tak jesteś mechanikiem ktoś nie odbiera auto przez 1mc i nie ma kontaktu z klientem Proste wyciągasz swoję części i to że masz warsztat uprawdopodabnia że ich użyjesz a jak nie to sprzedaż je dalej z niewielką stratą Auto wywalasz gdzieś poza warsztat niech sobie gnije Dziękuję dowidzienia Ktoś kto ma coś do powiedzenia A tu skomlenie że odsetki które Mk stracił bo co???? Ma tyle odwagi by sądzić się o swoję drogie auta Wychodzi że to nie odwaga a strach Ogarni się ludzie Ciebie oglądają dla inspiracje Chcemy wierzyć że w końcu ktoś znalazł sposób Mechanik z pasją który oszukuję system Mechanik który znalazł sposób na oszustów i naciągaczy Mechanika który wygrywa z kłamliwym dystrybutorem auto luksusowych Wiadomo że to nerwy stres Jesteśmy z Tobą Wypierdziel to do rowu w Redzie Nowy pomnik natury Kto Tobie udowodni że to ty Jak chcesz to sam to zrobię Wlamie się ukradnę i porzucę tam gdzie trzeba Nie ma zgodny by ciężko pracujący przedsiebioraca mechanik miał związane ręce
Taka historyjka kiedyś był problem z usun9ięciem auta na terenie pewnej budowy więc "ktoś" przyszedł w nocy wywalił szybe zdjął z biegu i ręczneo po czym wypchnął na środek drogi... policja straż miejska i w godzinę autka nie było
A co do pomysłów oddania auta do rozszabrowania czy parkowania na zakazie - auto w myśl prawa nie jest Twoje, tylko "klienta". Twoim zadaniem jest dbać o prawidłowe przechowywanie. Jeżeli odholują, to właściciel przerzuci na Ciebie opłaty z tym związane i będzie to zdarzenie całkowicie niezależne od Waszego niedoszłego rozliczenia.
U mnie rodzice mieli podobną sytuację że się pozbyć nie mogli bo jeden zaparkował u nich na placu i wyparował auto stało z 2 lata i miejska powiedziała że nic się nie da zrobić i jedyna jaka jest opcja to że ktoś go przypadkowo ukradnie wam z placu i wyrzuci go na zakazie lub zaparkuje w nim w mieście na dłuższy czas to odrazu się nim zajmą a tak to ręce rozkładali ale w końcu ktoś go prawdopodobnie zabrał bo gdy pojechali na plac to auta już nie było
Kazdy serwis się z tym boryka, nie tylko jesli chodzi o auta. Prowadząc serwis elektroniki mam kilka leżaków które leżą od roku. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dzwonie do klienta przed naprawa z oszacowanymi kosztami klient przyjmuje do wiadomości cene i potwierdza naprawę- zamawiasz czesci, poświęcasz czas, sprzęt jest sprawny. Dzwonisz -"super jutro odbiorę" a potem przez rok czy dwa sprzet lezy i kwitnie
Z takich informacji które gdzieś tam znalazłem i które mogły by być jakoś pomocne w rozwiązywaniu takich problemów to cytując krok po kroku: "Pierwszym krokiem powinno być wystosowanie pisma do właściciela pojazdu (lub osoby która pojazd zostawiła), w którym prowadzący warsztat wezwie go do zabrania pojazdu (należy wyznaczyć przy tym termin np. 7 dni od dnia doręczenia wezwania). Taką korespondencję należy nadać przesyłką poleconą wraz ze zwrotnym poświadczeniem odbioru (tzw. żółta „zwrotka” - pomoże ustalić kiedy przesyłka została doręczona). Dopuszczalne jest też skorzystanie z kuriera. Najważniejszy jest dowód, że klient otrzymał nasze wezwanie albo chociażby, że mógł je otrzymać ale nie chciał. Jakie sankcje za dalsze pozostawienie pojazdu na terenie warsztatu? Można w wezwaniu do odebrania pojazdu zaznaczyć, że w przypadku dalszego pozostawienia pojazdu zostanie naliczona opłata za jego pozostawienie. W przypadku dalszego braku reakcji ze strony właściciela pojazdu, naliczonych opłat za bezumowne przechowywanie pojazdu należy dochodzić w sądzie. Wysokość opłaty powinna wynosić tyle ile wynosi stawka najmu powierzchni parkingowej na parkingach w okolicy. Usunięcie pojazdu przez starostę Przepisy ustawy - Prawo o ruchu drogowym przewidują możliwość usunięcia pojazdu na koszt właściciela w przypadkach w tej ustawie wymienionych. Co do zasady usunięcie to może nastąpić jedynie z drogi. Drogą w rozumieniu tej ustawy jest: wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt. Tym samym nie można uznać, że pojazd pozostawiony na terenie warsztatu znajduje się na drodze. Czy możliwe jest zasiedzenie pojazdu? W sporej części przypadków z brakiem odbioru pojazdu przez klienta połączony jest też brak rozliczenia się za naprawę. Czy można więc jakoś takim pozostawionym pojazdem „zaspokoić” nasze roszczenie, które mamy z tytułu wykonanej usługi? Niestety, nie jest to łatwe, ponieważ ażeby cokolwiek rozliczać, musimy w pierwszej kolejności nabyć własność pozostawionego pojazdu. Ale to w opisywanej sytuacji jest trudne. Kodeks cywilny przewiduje możliwość zasiedzenia ruchomości, ale tylko w sytuacji gdy sprawujemy władztwo faktyczne (zwane dla celów zasiedzenia „posiadaniem samoistnym”) w dobrej wierze. Posiadacz samoistny w złej wierze nie może zasiedzieć ruchomości. Zła wiara będzie miała miejsce wtedy, kiedy posiadacz wie, że nie jest właścicielem rzeczy którą włada. Tym samym z uwagi na charakter umowy łączącej warsztat z klientem zasiedzenie pojazdu co do zasady nie będzie możliwe. Nabycie przez zawłaszczenie Kodeks cywilny przewiduje również możliwość porzucenia rzeczy przez właściciela. Jest to sytuacja kiedy właściciel wyzbywa się własności rzeczy, np. wyrzuca daną rzecz. Aby nabyć taką rzecz niczyją wystarczy objąć ją w posiadanie. Wyzbycie się własności przez klienta warsztatu pozostawionego pojazdu jest bardzo dyskusyjne, wszak jego intencją była jego naprawa, a nie „wyrzucenie”. Musielibyśmy więc klientowi wykazać, że zostawiając auto w serwisie od samego początku działał on nie w celu jego naprawy, ale właśnie w celu wyzbycia się auta. Za taki akt wyzbycia może być uznany brak reakcji na wezwanie do odbioru pojazdu. Zawłaszczenie stwierdza sąd we właściwym postępowaniu." Z pominięciem RODO i ustaleniu tożsamości bo w tych wypadkach jak widać ciężko było by coś ustalić. Nie wiem czy to może być jakoś pomocne może tak może nie...
Michu proste działanie. Zostawiasz samochód na drodze publicznej bez tablic rejestracyjnych wybij ze 2 szyby przebij dwie trzy opony zgłoś do straży miejskiej czy policji jako wrak i to teraz będzie ich problem w przeciągu 6 miesięcy powinien zniknąć
U mojego mechanika stoi Volvo od 8 lat ,jest kontakt z właścicielem który nie ma zamiaru odebrać auta bo koszty naprawy go przerosły. Volvo s 70 ,8 lat temu jeszcze było dość sporo warte ale 6 tyś za naprawę to za dużo. I też tylko zajmuje miejsce na placu
Michu na szybie Opla jest nalepka która mi przypomina te które widuje na codzien w Holandii i Niemczech. Może idźcie tym tropem. Możliwe że były lub obecny właściciel mieszka na zachodzie. Jest tu wiele aut na PL blachach. Pozdro.
Sytuacje pierwszą przerabialiśmy u siebie. Koniec końców z takim jak Twoje podejście (jak zniknie to trudno) zapłaciliśmy. Sprawa przegrana i tyle. Durne Polskie prawo albo jego kur... brak.
W Ameryce a jestem to juz tutaj laaaata i pracuje przy samochodach to zalatwiasz to od reki w Secretary of state i tytul wlasnosci na auto dostajesz od reki i zostajesz prawnym wlascicielem auta i robisz co chcesz
W Stanach jest to bardzo proste. Wlasciciel ma 14 dni na zaplate I odebranie auta. W przypadku nie odebrania aura zgladzasz auto do wydzalu komunikacyjnego o informacje na temat czy auto jest obciazone finansowaniem bankowym, jesli tak to bank przejmuje auto I placi rachunek. Jesli nie ma banku to auto dostaje z wydzialu komunikacji papier o potencjalnym porzuceniu. Warsztat zaczyna naliczac koszt parkowania (powiedzmy 100zl dziennie )w momencie kiedy wartosc naprawy I parkowania przekracza 75% wartosci aura. Warsztat wraca do wydzialu komunikacyjnego z papierami ile jestzadlurzenia I wycena auta wedlug poruwnywarek internetowych. Urzednik of reki wydaje nowy dowod rejestracyjny na warsztat. Warsztat wystawia auto na aukcje Internetowa lub ubespieczeniowa. Zalatwione.
Mój wujek ma podobna sytuacje przyjął samochód pewnej pary juz jakies 7/8 lat temu z tego co mi tata opowiadał nastepnie sie rozwiedli i nikt z nich tego samochodu nie chce ale dalej nalezy do nich i tak stoi i stoi i nie moze sie go pozbyc
W Anglii kumplel prowadzil warszat z motocyklami i mial taki motor, ktorego klient nie odbieral przez 7 lat. Warsztatowiec w Anglii po jakims czasie moze wyslac wniosek do urzedu o przejecie pojazdu z powodu nie odebrania. Urzad kontaktuje sie ze sprzedajacym i jesli on sie zgodzi....LUB NIE DA ODPOWIEDZI w wyznaczonym terminie to urzad przekazuje pojazd na wlasnosc mechanikowi.
Takim oto sposobem stalem sie wlascicielem takiego motocykla....bez zadnej papierologi i problemow...zaplacilem za motor...mechanik zglosil przez internet nowego nabywce i po 2 tygodniach dostalem nowy dowod rejestracyjny poczta do domu.
Jak sie chce ulatwic ludziom zycie to mozna, wystarczy chciec.
piekna sprawa, co to za motocykl z ciekawosci ?
Ale... My żyjemy w Polsce stary xddd Spróbuj nie zapłacić 150zł podatku od zakupu auta to z miejsca leci mandat 200zł. Spróbuj nie zapłacić za prąd to naliczają odsetki szybciej niż licznik twój prąd. Witamy w Polsce...
bo anglosasi a szczególnie Amerykanie starają sie wszystko maksymalnie uprościć i uczynić przyjazne obywatelowi, dokładnie tak jak u nas..
nie jest i nigdy nie bylo :(
@@keksiu351 zwykla Yamaha 125tka...ale w tamtym czasie miala maly przebieg i kupilem za grosze, a posluszyla 6 lat bez awarii :) teraz stoi pod przykryciem jako rezerwowy ;)
@@ellee-k9h u nas tak nie jest i nie bylo, bo Polska to neokolonia i niewolnikowi nie ma byc dobrze. Myslisz, ze urzedy sa dla nas?
Ja uwazam, ze z zalozenia sa przeciwko obywatelowi.
Podobną sytuacje miał mój mechanik jakieś 12-15 lat temu. Też klient przez rok nie odbierał auta i zniknął. Szukając gościa znalazł kilku jego wierzycieli (po kliencie ślad zaginał) i jeden z nich podał dane komornika który prowadził sprawę przeciwko temu klientowi. Mechanik zgłosił do komornika że wie gdzie znajduje się majątek dłużnika (samochód na jego parkingu) więc komornik zajął auto i udało się to zlicytować. swojej kasy chłop nie zobaczył, ale miejsce na parkingu się zwolniło.
To mógł to lepiej rozegrać z komornikiem. Że ujawni jeśli dostanie zwrot za naprawy których dokonał. I tak byłoby to win-win :)
Weź go Michu zaparkuj na jakim zakazie, może odholują i będzie dalej gdzieś gnił na policyjnym parkingu xD
A kto kasę odda za naprawę?😂
@@JaTyOni no raczej już kasy nie odzyska tak jak mówi, że prawnie nic legalnie nie zrobi, jedynie jednego chrupka mniej na placu
O widziałeś to jest plan XD
Kozak pomysł
Zawsze warsztat może zaparkować auto tam gdzie nie ma kamer, ktoś w nocy ukradnie auto i pozostawi budę na zakazie. Zawsze za silnik trochę się zarobi
Państwo Polskie działa tylko wtedy jak musisz zapłacić podatki... w każdej innej kwestii lepiej nie mieć do czynienia z tym tworem...
eej no
U jednego z moich byłych pracodawców w warsztacie mechanicznym stoi skuter od około 12 lat. Skuter niestety nie jest zarejestrowany w Polsce ale pomimo tego znamy właściciela który niestety nie jest zainteresowany Na ten moment odbiorem pojazdu. Całe szczęście pieniądze które były w niego włożone zostały odzyskane Pozostała tylko robocizna której niestety się nie odzyska
To nie jest państwo, tylko kolonia, kiedy ludzie to zrozumieją? „Słynny” 2020 nie obudził?
Urząd skarbowy to jedynie dobrze działający Urząd w Polsce
@@Tomek.K.C niestety...
Co Ty gadasz Michu, nie jest źle 😁 Ma mniejsze dziury niż połowa "igiełek" z OLX 😂
Mi się wydaje że opla oddał jakiś starszy pan z demencją i może nawet nie być świadomy że kupił i oddał do serwisu. Demencja to najgorsza choroba ;(
Wypełnił papiery (umowy przecież zostały w aucie) a na miejscu wskazanym w dokumentach nikt o nim nie słyszał.
Był tam jeszcze taksówkarz i gdzieś go musiał odwieźć...
@@bitbajtbit To też częsty problem osób z demencją bo podają adres np. z dzieciństwa. Adres sąsiada, przyjaciela czy po prostu sklepu do którego raz napisali list z reklamacją.
@@darekmistrz4364 Dokładnie tak, często mówią o rzeczach które gdzieś zasłyszeli.
Może nie tyle demencja, co się chłopu po prostu zmarło, a że auto dopiero co kupione, to może rodzina nawet nie wie, że pan miał auto.
Fajna astra, mialem taka kilka lat temu , wlasciciel prawdopodobnie jest chory ma problemy z pamięcią lub juz niestety odszedł z tego świata .
15 lat temu kupiłem dom i auto byłego właściciela stało w połowie na działce, w połowie na drodze. Wrosło w grunt tak, że nie dało się go przeciągnąć na holu. Były właściciel oczywiście olał sprawę, auta nie chciał zabrać. Na szczęście ekipa, która dowiozła drewno sąsiadom zainteresowała się autem. Po ustaleniu co i jak, przyjechali lawetą wieczorem i zabrali problem. Co z nim zrobili pozostanie ich tajemnicą.
Są tacy co lubią wrosty
@@JakobJakobixjeśli to rx7, evo itp to warto się zainteresować, u mnie stoi tego w krzakach trochę od zx280 po rx7
@@lamawdoniczce1797 ja lubię każdy wrost jestem zlomiarzem u lubię graty a każdy z nich to jakaś i czyjaś historia
@@JakobJakobix to racja u nas jest jeszcze kilka wrx z rajdów, albo toyot celik 5, z body kitem rodem z underground 1, komicznie to wygląda
@@lamawdoniczce1797
No i ja to szanuję 👍👍👍
Kiedyś ktoś porzucił mi auto przed domem - szrot, nawet nie zamknięty. Nic nie można było z nim zrobić, bo to droga publiczna. Przepchnąłem go pod hydrant, który był blisko i zgłosiłem na policję, że auto blokuje dostęp do hydrantu i po kilku dniach auto zniknęło … nie wiem kto je zabrał, ale zadziałało
Michu ja cie całe zycie podziwiam . ty masz tyle spokoju , po 6 latach przechodzi na własnosc warsztatu tak było u nas , jak klijent zmarł i nie miał rodziny .
Mój Ojciec kupił gruza w ostatnim stadium raka. Dwa miesiące później już go nie było. Gdyby oddał do warsztatu było by to samo. Matka nie ma prawa jazdy, a ja mieszkam za granicą. Szukajcie dalej, powodzenia👍
Spadkobiercy długi też przejmują
Mogą zrezygnować ze spadku
@@Zibizeusz większość nie wie..
A po latach puka do drzwi komornik
@@1959tad w momencie gdy się dowiesz masz 6 MSC na odrzucenie spadku
@@1959tadJuż od dawna nie przyjmujesz z automatu spadku w normalnym trybie a z dobrodziejstwem inwentarza więc za długi odpowiadasz tylko wysokości majątku odziedziczonego. Tak więc spadkobiercy nie odziedziczą z automatu długów nie do spłacenia
Zaraz się odezwie, że jego autem na kapciu jeździsz 😂
😅
zostaw z kluczykami, może ktoś ukradnie?
@@piotrekpoznanski8422może jeszcze przytuli ten samochód
@@piotrekpoznanski8422 jakby ktoś chciał to i bez kluczyków ktoś by zabrał ;D
Niech się odzywa, o to chodzi
Szacun za podejście do sprawy z Oplem❤👍 Pozdrawiam serdecznie
W Niemczech Turek zostawił nam furę na zrobienie. Nie odbierał a po dwóch dniach zniknął. Okazalo sie że miał drugi komplet kluczyków wiec go sobie wziął i pojechał do Turcji.
Co by nie mówić, to w sumie genialny pomysł miał😂
W Polsce nigdy nie słyszałem o takim numerze lecz w Niemczech stary jak świat szczególnie w wykonaniu cyganów. Zaliczka, zaliczka i jeszcze raz zaliczka!
Pomysł wręcz genialny xD ale czemu warsztat nie ma ogrodzenia nie ze sznurka, a "ogrodzenia"
@@RSKBeats1 Była kłódka. Poradził z nią sobie
Polacy z zasady mają drugie komplety kluczyków,a takich numerów nie robią.
"Dobre rady" dają ludzie którzy nigdy w tym kraju nie mieli styczności z instytucjami państwowymi. Tyczy się to tak samo policji, jak służby zdrowia, kończąc na sądach. Dopiero po kontakcie z wymienionymi ludzie zaczynają rozumieć w jakim bantustanie żyjemy
Ty myslisz, ze gdzies indziej jest lepiej?
Wszedzie tak jest- prawo dla plebsu, panow (urzednikow, politykow, bogaczy etc) nie obowiazuje.
Pozdro z Niemiec
Co prawda to prawda. Wolność słowa też jest iluzoryczna a prawo to nie ważne po czyjej stronie ważne kto wydaje wyrok...
@@zestawsuperplus9803 Jest takie powiedzenie i nie wzięło się z nikąd, że "do sądu idzie się po wyrok, nie po sprawiedliwość".
I już teraz rozumiem dlaczego mój mechanik zawsze nalega na samodzielne zakupienie części, nawet poleca skąd....tłumaczył zawsze ewentualne pretensje o chybiony zakup z Jego strony.
A dziś mnie oswiecileś.👍
znam przypadek gdzie klient też nie odbietał auta przez rok czy dwa...nagle pewnej nocy zniknęło z placu warsztatu. Na monitoringu wyszło, że to właściciel sobie przyjechał lawetą, wciągnął auto i odjechał.
A zaplacil?
@@Grzehu71 Pewnie nie xD
@@Grzehu71 no skąd...
Identyczna sytuację jak z astra przeżyłem osobiście. Z tą różnicą że byłem po drugiej stronie. Ojciec postawił auto u mechanika. Był to mechanik przypadkowy do którego dowiózł go taksówkarz na lince. Pech chciał że tego dnia go kupił. Następnego dnia ojciec trafia do szpitala przechodzi operacje. Kontaktu z nim nie ma po czym następnego dnia umiera. Telefon miał wyłączony kodu PIN nikt nie znał. Miesiadz śledztwa. W końcu bilingi wyjęliśmy zaczęliśmy oddzwaniać ludzi po kolei.
Trafiliśmy na taksówkarza i ten dopiero opowiedział nam ostatnie godziny życia ojca.
No jak miesiądz, to sporo
przykra sprawa, ale życie pisze najdziwniejsze scenariusze.
Dodam jeszcze że panowie w warsztacie jak uslyszeli ze ojciec zmarł. Sumienia nie mieli. Zaczęli naliczać dziwne sumy za postuj miesięczny. Cyrki były.
@@BuncharsmiesiĄdz to dużo czasu 😂😂😂
Może taka taktykę obrał, by znaleźć się na tym kanale :)😂
Wysyła zgłoszenia do fur marzeń itd.....jak wygra to nie będzie musial już jechać będzie na miejscu 😂
Spróbuj prezes uderzyć do prokuratora jeśli chodzi o tą Astrę. Jak trafisz na normalnego, nie leszcza to powinien Ci pomóc. Właściciel może mieć Alzheimera czy coś, rodzinę powinien prokurator ustalić.
Chcemy cadillaca kolejną telenowele
@@Perceptor-cw6qh oglądałeś film co mówił czy udajesz ?
Jeżeli nikt taki nie mieszkał pod adresem w umowie, nie zostało przerejestrowane to może służyło do jakiegoś przestępstwa. Dziwna sprawa.
To jest logiczne.
Mówił na filmie że gość zachowywał się dziwnie gadał od rzeczy i powtarzał jakieś czynności kilka razy to najprawdopodobniej jakąś choroba psychiczna tym bardziej że podany inny adres zamieszkania (w dowodzie osobistym nie ma już adresu zamieszkania) to by się zgadzało oddał do warsztatu i zapomniał o aucie
Miałem kiedyś podobnie z kontem do WoW'a, sprzedałem - dostałem kasę, czas mija po 10 latach z ciekawości sprawdzam czy konto da się zalogować, patrzę sprawdzam i wyszło, że gość kupił konto, a nigdy się na nie nie zalogował.
Dałeś mu prawidłowe dane?
@@kosciek5689 Tak, nawet potwierdzał na czacie, że wszystko działa super fajnie i ślad po gościu zaginął od tamtego zdarzenia.
Tłumaczenie się policji że nie mogą znaleźć kogoś bo zmienił imie i nazwisko to dziwne tłumaczenie. do rejestracji potrzeba dokument tożsamości w którym jest numer pesel (który jest przyznawany do osoby a nie nazwiska ) i nawet po zmianie nazwiska w systemie po nr pesel policja może znaleźć delikwenta.
Dodajmy do tego fakt, że zmiana nazwiska nie odbywa się na pstryknięcie palcami.
To to tak, wiedzą że zmienił nazwisko więc pewnie z Policji, ale nie ma obowiązku meldunku i jak zmienił miejsce zamieszkania na Honolulu to jak sam nie wpadnie przy prostej kontroli (jeżeli ma jakąś adnotację w systemie, że trzeba np ustalić jego miejsce pobytu) to takiej osoby nie ma szans namierzyć 🤷🏻♂️
@@Pawefeuobowiązek meldunku nie został nigdy zniesiony :)
Może świadek koronny po zmianie tożsamości. Po aucie mogą go znaleźć więc je olał.
@@karola5599od 4 lat nie jestem nigdzie zameldowany, mieszkam w Polsce i przy załatwianiu spraw urzędowych nigdy problemu nie miałem. Zakup auta, wzięcie ślubu, podjęcie zatrudnienia, pójście do lekarza, wzięcie kredytu. Do tych rzeczy meldunku nie potrzebuję, jak kiedyś będzie trzeba to się zamelduję, póki co nie chce mi się 😝
W Uk można łatwo przejąć takie auto. Wysyła się do urzędu wniosek o dowód rejestracyjny na nasze imię i nazwisko. Urząd następnie wysyła pismo do delikwenta na adres rejestracyjny auta. Brak odzewu po jakimś czasie i urząd przesyła dowód rejestracyjny na nasze nazwisko i adres. Można tak zrobić z samochodem porzuconym nawet na ulicy. Mając dowód rejestracyjny wystarczy legalnie dorobić kluczyki.
Kolejny przykład na to że państwo i politycy uchwalający prawo nie robią swojej roboty i kop w dupę im się należy. To jest życie.
Politykow wybierasz a biurew juz nie one sobie tworza prawo wedle widzi misie a ty potem sie martw i kombinuj jak w te legislacynych gowna nie wdepnąć
Jednego zloma mam 4 lata na płacu. Silnik rozebrany po uszkodzeniu panewki. Koszty tylko robocizny, czyli w ostateczności można to odpuścić, ale klient ma w dupie i nie odbiera. Drugi stoi 11 miesięcy, rachunek na ok.10tyś zł i klient mowi wprost - "nie mam pieniędzy i nie odbieram, bo będziecie mnie ścigać za długi "
Ten drugi bezczelny ale chociaż ma jaja wam to powiedzieć w prost, nie żebym mu przyklaskiwał. Zauważyłem tylko ten fakt.
@@keksiu351Za co brawo? Za totalną bezczelność i ignorancję? Jak nie ma kasy to po husteczkę oddawał auto do warsztatu i to jak się okazuje z dużą awarią za 10 tys. zł.? Dlatego mój kumpel też nauczony takimi przypadkami przy robocie Za nie pamiętam ale powyzej 5 tys. zł to wymaga połowy z góry od klienta oczywiście za pełbym pokwitowaniem - jak się nie zgodzi to nie, jego sprawa. Warsztat nie zniknie z dnia na dzień i tutaj klient ma pewność, że nie zostanie okradziony z kasy.
@@lovesoccer385 napisałem że nie przyklaskuje, zauważyłem tylko fakt że klient ma jaja powiedzieć to wprost. 99% innych takich delikwentów po prostu nie odbiera.
@@lovesoccer385 ta klient wie że auto nie chodzi , a nie że ma wielką awarię
Mam nieodparte wrażenie z tego opowiadania odnośnie Opla, że facet kupił, wydał sporo pieniędzy a tu auto szwankuje, mógł się nerwowo tak doprowadzić do złego stanu, że dostał jakiegoś udaru bądź zawału i nie jest w stanie odebrać. A rodzina bądź znajomi mogą nawet nie wiedzieć o tym fakcie.
Sie naogladales seriali 😅😅
Tak i wpisał na umowę adres pod którym nikt go nie kojarzy 😂
@@vixoeGT Wierz mi, znam taki przypadek. Gościu kupił auto, po miesiącu padł silnik w drodze na wakacje i gościu z nerwów dostał zawału.
@@vixoeGTprzy oplu to możliwe 😂
On tylko czeka aż pojazd zniknie i wtedy będą roszczenia do warsztatu, o zwrot pojazdu albo jego równowartości.
brak OC czyli dług do UFG i tak mu naliczą, czy auto zniknie czy nie. Więc pytanie czy chce ten dług na nowym nazwisku czy jednak nie
@@Dekakura23 ale może odszkodowanie być znacznie wyższe niż dług ufg. Jeśli to auto miało wartość kiedyś, a oni mieli obowiązek dbać to rdza czy rozkradzione części, a w końcowym etapie "tajemnicze" zniknięcie auta jest teoretycznie na ich głowie.
A może gość opłaca OC?
@@jokowy to akurat bardzo łatwo można sprawdzić.
Prawo jest do wymiany. Powinno być jak w Irlandii 30€ za dobę postoju jak klient nie płaci to samochód przechodzi na garaż.
Albo tak jak w Anglii - jak właściciel się nie znajdzie to można przygarnąć samochód i przerejestrować na siebie (tak w dużym uproszczeniu)
@@xXxHnTxXx9 dokładnie
Trzeba dopełnić stosownych formalności i się da.
@@xXxHnTxXx9 Tylko w UK jest tak, że jeżeli właściciel się pojawi po latach to ma prawo przejąć samochód z powrotem
Na oponach DOT jest z jednej strony jakbyś chciał sprawdzić datę musiałbyś podejść do prawego koła :)
Wg każdego szefa jego pracownicy nie pracują za małe kwoty 🤣
O ile pamiętam to powiedział że nie pracują za mało, o kwotach nic nie mówił :), mi to wygląda że muszą napier,,, nadgodziny :)
Piękna Astra szkoda jej , mam nadzieje że nie podzieli losy pierwszego auta 🤞🤞🤞.
astry nigdy nie szkoda xD może zgnić jak każda poprzednia astra :D
Nowy sposób na DARMOWE naprawy : oddać auto do Micha i zgłosić się po roku - będzie zadowolony, że samochód jest odebrany 🤣🤣🤣🤣🤣
niby nie bardzo dla micha smieszne ale troche jest xd
@@RyszardNieznane pewnie, że nie, to tylko żart 👍
Może człowiek jakiegoś udaru dostal od tego opla. Gdyba pokazać twarz jak macie monitoring ale nie wiem czy to legalne
mi bardziej wyglada na to ze na haju byl i chlop nie wiedzial o bozym swiecie
Nie powiem że nie wszystko jest możliwe.
Michu weź go postaw przy drodze otwartego i kluczyki w środku i jeszcze najlepiej dowód rejestracyjny, napewno się przyda komuś na części albo w całości xD Pozdrawiam
Michu...nazwisko możesz zmienić, imię lub imiona możesz zmienić ale numeru PESEL nie zmienisz i w systemie zawsze pod tym numerem będzie dana osoba. Nawet jeżeli numer PESEL się zmieni (np. poprzez sprostowanie daty urodzenia lub zmiany płci) to zawsze pozostaje "łańcuszek", który doprowadzi do tej osoby. Pozdrawiam całe M4K
Morał z tego taki, że milicja ma to po prostu w pixdzie..
@@Tosterrrr może tak a może nie ma do takich danych dostępu
@@kubbos7929 Nie no bądźmy poważni.. Policja ma nieograniczony wręcz dostęp do bazy PESEL o ile tylko umotywują jakkolwiek pobranie takich danych i to akurat naprawdę nie jest rocket science tylko coś co robią na co dzień.
@@Tosterrrr ma, bo to nie lezy w ich kompetencji. Umowa cywilno prawna jest scigana przez Sąd - wydział cywilny, po wniesieniu powództwa przez pokrzywdzonego. Tak jak straz pozarna ma swoj zakres działania, tak samo policja i kazdy inny organ. Widziałes kiedys zeby policja prowadziła np sprawy rozwodowe? albo podział majątku czy podziału opieki nad dziecmi?
jak zmienisz płeć urzędowo zmieniają pesel było wielu takich przekrętów
Mój klient miał taką historię że jego tata miał E30 baur TC i oddał je do mechanika , w między czasie zmarł a za życia nie powiedział nikomu gdzie zostawił auto
Starszy pan umówił się "na gębę" że przyjdzie tego i tego dnia po odbiór więc nie wymieniali się numerem telefonu z mechanikiem więc ten nie miał jak zadzwonić kiedy auto zniknie z parkingu . Auto po 1,5r roku udało się znaleźć
Cadillac ? Odcinek jak najbardziej :)
Oczywiście że jest prawna możliwość. Aż dziwię się że Twoi prawnicy na to nie wpadli. Art 174 kc Posiadacz rzeczy ruchomej nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze
Art. 174 Kodeksu cywilnego nie znajdzie zastosowania w tej sytuacji, bo M4K są w złej wierze (czyli wiedzą, że nie są właścicielami).
@@horwateks1Raczej nie do końca, bo gdyby tak, to każdy kto znajdzie jakąś rzecz np. na ulicy, tak by się tłumaczył... Ale w sumie wówczas to jest przywłaszczenie mienia... Michowi ktoś pojazd przekazał w posiadanie, ten podejmował próby oddania maszyny bezskutecznie, wiec nie ma tu zlej woli ze strony warsztatu... Nie wiem, nie jest to takie proste, bo myślę że prawnika mają znającego się na rzeczy, a i ten nie potrafi im doradzić w tej sytuacji.
@@piotrkabanos1196 Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, zła wola w rozumieniu art. 174 k.c. oznacza jedynie świadomość, że nie jest się właścicielem. Dobra/zła wola nie służy do generalnej moralnej oceny danej osoby.
Ty sie lepiej nie wypowiadaj skoro nie masz pojecia o czym piszesz. Tutaj Michał jest posiadaczem w złej wierze bo wie - przynajmniej na papierze kto jest włascicielem pojazdu. Przepis odnosi sie do rzeczy np. znalezionych
@@ciasteczkowypotwor9558 sam nie wiesz o czym piszesz geniuszu, gdyż on podejmuje próby oddania pojazdu, który został mu powierzony, więc w jakiej zlej wierzę???!!! Gdyby nie chciał oddać pojazdu, miałbyś rację.
Pokazałeś tym filmem jak uczciwym jesteś człowiekiem 👍
Oczywiście, że można
Art 180 KC
Miałem taki przypadek, z rzeczami pozostawionymi jako przeprowadzka na moim aucie
Ergo: wykładnia przepisów mówi o tym, że należy przechowywać przedmiot, przez okres (niestety) 36 miesięcy, po tym okresie możesz przedmioty zbyć o ile wysyłane było zawiadomienie wzywające do odbioru rzeczy i albo dostałeś zwrot "niedoręczone" albo nie nie było reakcji ze strony odbiorcy.
Może być też opcja, że ktoś trafił do aresztu tymczasowego. Wtedy nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym i nawet nie poinformuje mechanika o tym, że nie odbierze samochodu. To niestety mój przypadek.
Trzeba przy protokole przyjęcia zawrzeć klauzulę o przejściu na własność warsztatu.
Ciekawi mnie czy to było by prawnie legalne. Bo takich sytuacji jest sporo. Np po pol roku bez odzewu drugiej strony auto przechodzi na rzecz warsztatu. Warsztat może go odsprzedać po dajmy na to kolejnym pół roku. Wiem że to by trwało rok ale można by go usunąć
Taki zapis jest nielegalny
Brak mocy prawnej. Tak samo przy sprzedaży auta gdy wykluczasz rękojmie.
@@maciejlach6523 tyle że jako prywatny sprzedawca mogę rękojmię wyłączyć
Masjstry z szemuda zawsze pomocni 💪taka sytuacja na cpn z padniętym Aku 💪💪💪
Nie wyobrażam sobie jak mozna nie odebrać samochodu po naprawie.
Pozdrawiam serdecznie całą ekipę M4K oraz wszystkich miłośników.
Może poszedł sprawdzić czy wygrał w totka. Pewnie wygrał.
To sobie wyobraz, ze jak w przypadku tego Opla ktos mogl kupic auto jako prezent dla kogos innego, nie zdazyc poinformowac fakcie kupna tego auta swojej rodziny i zachorowac. Ktos mogl zaginac po dostasrczeniu auta do mechanika i slad sie urywa po takiej osobie. Rozne moga byc sytuacje, tym bardziej, ze jak bylo powiedziane na filmie ten czlowiek zachowywal sie dosc dziwnie przy przekazywaniu auta na warsztat. Moze osoba ktora go kupila juz byla chora. Nie wiesz tego. Wiec tekst "nie wyobrazam sobie" jest w tym przypadku dosc egoistyczny i uwierz, ze nie kazdy musi byc tak super poukladany jak Ty :)
Witam kiedyś profesor Chris miał podobny problem ewentualnie zaparkować na kopercie dla niepełnosprawnych Pozdro dla wszystkich
Polskie prawo powinno zezwalać na zlicytowanie auta nieodebranego w terminie, żeby odzyskać chociaż część kasy. A jako że kanał ma zasięgi, to może warto coś w tej sprawie poczynić? Obywatelski projekt ustawy potrzebuje tylko 100k podpisów, a jest nas 1,5mln.
Po trzech latach powinno być prawo zasiedzenia i dziękuję.
18:31 dzwońcie do Bidena!!!!😊😊😊
Idealnie pasuje do opisu i to może jego auto, bo sobie kupił jak był w Polsce i zapomniał😂😂😂😂😂😂
Ja "zupelnie przypadkiem" narobilem w niymcach ponad 300k€ dlugow, oglosilem upadlosc i po 6 latach mi wszystko umozyli. Nie rozumie tego klienta, zamiast wtedy zabrac auto, przemeldowac na kogos w rodzinie, ogloscic upadlow to w kulki leci a auto niszczeje.
Odcinek o cadilaku . Dawaj po całości grubo poprosze dawaj
Jestem świeżo po odsłuchaniu całej playlisty związanej z cadillac po 3 msc od ostaniego filmu chętnie wysłucham kolejny odcinek
Zasiedzenie ruchomości, w tym samochodu, oparte jest o art. 174 K.c., zgodnie z którym: „Posiadacz rzeczy ruchomej nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze”. Może to jest trop ???
Wniosek o zasiedzenie pojazdu
Właściwym dla rozpatrzenia wniosku jest sąd rejonowy miejsca położenia ruchomości, a jeśli chce Pan zasiedzieć ruchomość przeciwko właścicielom, właściwym jest sąd ze względu na ich miejsce zamieszkania. Stronami postępowania są:
wnioskodawca, tj. osoba (fizyczna lub prawna) występująca z inicjatywą rozstrzygnięcia sprawy,
oraz
uczestnik, tj. osoba, której interesu prawnego dotyczy rozstrzygnięcie sprawy.
Wnioskodawca ma obowiązek podać adres, pod który sąd może doręczyć odpis wniosku oraz inne pisma i zawiadomienia oraz wezwania. Bez skutecznego prawnie doręczenia sprawa nie będzie mogła być rozstrzygnięta. Dla osób, których adres lub miejsce pobytu nie jest znane, może być ustanowiony pełnomocnik.
Czyli do załatwienia. @@Sebastian.Sulkowski
@@wensz1 sprawa jest tragikomiczna. Rozumiem flustrację warsztatu i "obywatelskie" propozycje rozwiązania problemu chrupka, ale rodzi to ryzyko prawne po stronie M4K. Nie jestem ekspertem, ale wybrniecie z tej farsy to sprawa o zasiedzenie i pełnomocnik właściciela - który jest wymagany.
Masakra jakaś.
U mnie majster na praktykach miał taką tablicę informacyjną że sprzęt nieodebrany po 6 miesiącach przechodzi na własność firmy...fakt rzeczy były przechowywane nawet i 2 lata
Nie, nie da się zasiedzieć rzeczy ruchomej , bo zawsze jest zła wiara. Nie do przyjęcia jest - zwłaszcza tutaj - dobra wiara, konieczna do tego. Można ewentualnie na 189 k.p.c. próbować ustalić, że M4K jest właścicielem na przykład na skutek potrącenia, domniemania darowizny lub innej czynności prawnej, ale to jest mega śliskie i wymaga obsługi prawnej na bardzo wysokim poziomie, dalece droższym od BMW.
Musicie spisywać umowę, że gdy klient nie odbierze np. 30 dni od dnia wykonania usługi zostanie odholowany na parking strzeżony za który będzie płacił klient. Jak ktoś tego nie podpisze to nie bierzecie auta. A jak tak to po 30 dniach wiecie co robić. pozdrawiam
Chore prawo mamy w tym kraju. Bo, jakby nie patrzeć, przez to prawo samochód się zgruzował i stracił całą wartość. Powinny być takie możliwości, że po wyczerpaniu całej drogi prawnej, tzn wysłaniu iluś wymaganych wezwań do odebrania samochodu, jeśli nie odniosły skutku, Ty już powinieneś mieć takie zaplecze prawne, żeby móc legalnie ten samochód sprzedać i odzyskać chociaż część kosztów, które poniosłeś na naprawę. I na pewno nie czekać kilka lat i patrzeć, jak samochód niszczeje i traci wartość z dnia na dzień. A jak samochód zostanie skradziony, to na pewno nie poniesiesz żadnej odpowiedzialności? Jakby nie było, skoro samochód przyjąłeś, to za niego odpowiadasz. Przynajmniej do momentu odebrania...
Znam też przypadki, że mechanicy czy też zakłady blacharsko-lakiernicze zabierają samochody pomimo tego, że nie maja mocy przerobowych, zaczynają nad nimi pracę, a potem wstawiają do kolejki. I tak na wpół rozebrany samochód stoi np. po kilka miesięcy.
Ale co ma Policja do umowy cywilnoprawnej pomiędzy tobą a właścicielem auta? Takie sprawy załatwia się w sądzie cywilnym.
dokładnie
"Niechcący uderzyłem" było najlepsze...pozdro Michu 😆
Udostępnione.
A Cadillaca.....hm....dawaj Michu😁
Ten burka od bmw to szkoda komentowwc ale ta druga sorawa bardzo ciekawa. Mam nadzieje eje ze internet da rade i znajdzie czlowieka bo nie takie zeczy sie udawaly. Tylko daj znac co poxniej jezeli eie eyjasni 😊
Oszacować koszty byłej naprawy BMki, doliczyć za 4 lata parkowania, wycenić auto, wykazać, że wszystkie koszty przekroczyły wartość auta i z taką dokumentacją puścić na aukcję za 100 zł.
Ukłony :)
i dokładnie Michu. Zostawić go tak żeby ukradli i kij. Zgłosić na policje kradzież i może tak się uda pozbyć strupa
Jak miala osoba na imie ktora kupila tego Opla. Ewentualnie opis osoby? Jakis rysopis osoby, mial moze wasy? Imie na M. A nazwisko na L?
Bump
Uppp
Up up up !
Up
Fakt szczególnie że jest nieprzejestrowany..
Mogę podjechać i odebrać problem :D Dokumenty na mojej głowie hehe
Nie wiem z jakich kancelarii korzystasz, ale bawi mnie ta sytuacja. Skoro klient nie zapłacił było skierować sprawę o zapłatę do sądu. Zapewne sąd nie doręczyłby pozwu, wtedy do gry weszłoby doręczenie komornicze. Komornik nie odnalazł delikwenta - nie ma problemu składasz wniosek o ustanowienie kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu. Proces się normalnie toczy - i pewnie skończyłoby się na 1 rozprawie. Masz wyrok, wnosisz o nadanie klauzuli wykonalności, otrzymujesz tytuł wykonawczy. Kierujesz sprawę do komornika. Komornik zajmuje BMW i próbuje sprzedać auto na licytacji. Gdyby się nie udałoby sprzedać na licytacji na I i II terminie - wtedy przejąłbyś na własność i zrobił z tym samochodem co chcesz.
ps.
Jaką Ty procedurę przeszedłeś? XD Zadzwoniłeś na policję, że ktoś auta nie zabrał i nie zapłacił?
Bzdura to tak u nas nie działa.
@@szarik001 nie działa bo ?
@@TeBe1877 bo nie możesz przejąć tego samochodu, komornik ma sprzedawać do skutku. Widać że nie znasz prawa.
@@lukaslukas577 polecam art. 877 k.p.c. - "Jeżeli druga licytacja nie doszła do skutku, wierzycielowi w ciągu dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia komornika przysługuje prawo przejęcia ruchomości na własność za cenę nie niższą od ceny wywołania. W tym wypadku stosuje się odpowiednio przepis art. 875 wyznaczenie drugiej licytacji lub przejęcie na własność ruchomości przez wierzyciela § 2. Jeżeli wierzyciel nie skorzystał z prawa przejęcia ruchomości na własność, komornik umorzy postępowanie co do rzeczy nie sprzedanej lub nie przejętej na własność." Czekam panie znający prawo na wskazanie podstawy prawnej nakazującą komornikowi sprzedaż auta do skutku.
@@lukaslukas577 art. 877 k.p.c. - Jeżeli druga licytacja nie doszła do skutku, wierzycielowi w ciągu dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia komornika przysługuje prawo przejęcia ruchomości na własność za cenę nie niższą od ceny wywołania. W tym wypadku stosuje się odpowiednio przepis art. 875 wyznaczenie drugiej licytacji lub przejęcie na własność ruchomości przez wierzyciela § 2. Jeżeli wierzyciel nie skorzystał z prawa przejęcia ruchomości na własność, komornik umorzy postępowanie co do rzeczy nie sprzedanej lub nie przejętej na własność.
Skomentuję to na bieżąco do tego jak Michał pokazał naklejkę z numerem rejestracyjnym i Wcale mnie to nie dziwi że taka sytuacja powstała...
U nas w ASO klient oddał roczną Toyotę na serwis hamulców (że niby piszczały, nie odpuszczał ręczny... na gwarancji) samochód miał być do odebrania tego samego dnia, a Pan poleciał na 2 tygodnie do Turcji i chciał potraktować nas jak darmowy parking przy lotnisku. Hamulce oczywiście okazały się sprawne
I miał ten darmowy parking czy nie?
Podbijam @@jokowy
Ale bierzesz pod uwagę że on ten samochód gdzieś na co dzień trzyma? Ja też jak wylatuje to staram się tak zrobić aby jak trzeba oddać samochód na przeglądy, naporawy itp. mnie nie ma, wracam i samochód na pewno sprawny.
@@szarik001 no pod chmurką z dozorem własnym okiem i używany co dzień. A jak zakurzony to może i być zdewastowany jako bezpański przez psyholi czy dzieciarnię
Pewne miasta zabierają porzucone wraki z ulicy-podrzucić lawetą i albo wystawią na sprzedaż albo zezłomują..
Z właścicielem Astry może byc ze dostał udar. Takie nielogiczne, nieskładne zachowanie moze świadczyć o problemie z dotlenieniem mózgu. Podobnie było u mojego taty "dziwnie" się zachowywał, jakby zdezorientowany, a nastepnego dnia nad ranem dostał udaru niedokrwiennego i skończył w szpitalu.
I pod adresem nikogo nie ma i nikt go nie znał.
@@andgon1320 Taka osoba mogła np. podawać adres z dzieciństwa, gdzie dawno nie mieszkała, ale w wyniku udaru był pierwszy, jaki jej przyszedł do głowy, bo najbardziej się zakodował
@@andgon1320 Kojarzysz martwą kobietę która znaleziono jakiś czas temu po nastu latach od śmierci w jej mieszkaniu? Myślę że gdybyś o nią pytał też nikt by jej nie znał.
@@bartomiejsieja5015 adres z umowy był przexiez.
@@andgon1320 Ja też nie znam swoich sąsiadów jakby znikli to bym nawet nie podał nazwiska bo nie znam takie czasy.
Zawsze możesz go rozebrać na Części, jeżeli jakieś się zostały, resztę pociąć i na złom... Zawsze coś grosza wpadnie... i problem z głowy
Cóż, znam osobę, która oddała bardzo, bardzo drogi samochód na serwis i niestety 2 tyg po tym miał wypadek, co spowodowało jego śmierć. Akurat znałem osoby z serwisu, bo część osób to znajomi, to ich poinformowałem o tym nieszczęśliwym zdarzeniu. Nie wiem, co się potem wydarzyło, bo w tamtym czasie po miesiącu wyjechałem z kraju ze względu na przeniesienie całego mojego biznesu na po prostu lepszy rynek, ale do dziś mi smutno, bo właściciela auta znałem od podstawówki, niestety miał naprawdę pecha w życiu, bo zmarli praktycznie wszyscy bliscy, może miał jakąś dalszą rodzinę, ale nigdy o nich nie wspominał.
Tak bardzo bym chciał obejrzeć dalszy odcinek cadilaca . Pozdrawiam ;-)
Z tą astrą albo nieszczęśliwy wypadek albo ktoś chciał cię na minę wsadzić
Może gościu był na fazie jak kupował auto a potem jak towar zszedł to nawet nie pamięta że kupował auto a co dopiero że do mechanika oddał
@@wojtekbezmojtekja mam inne wrażenie z tego opowiadania, że facet kupił, wydał sporo pieniędzy a tu auto szwankuje, i mógł się nerwowo tak doprowadzić do złego stanu, że dostał jakiegoś udaru bądź zawału i nie jest w stanie odebrać. A rodzina bądź znajomi mogą nawet nie wiedzieć o tym fakcie.
Michu .... to działa w dwie strony... nie tylko mechanik ale też czasami klient tak cierpi. Kupiłem audi s3 8l, moje marzenie mimo, że auto 2001 rok. miłość nie wybiera. Po roku, nieszczelność na pompie do sprzęgła. Dźwignia sprzęgła wpadła w podłogę dwa dni przed przeglądem. Dojechałem na stacje diagnostyczną, przyznałem się od razu , że coś takiego mnie spotkało i zleciłem naprawę. Z wykształecenia jestem mechanikiem i przez długi czas naprawiałem motocykle jak i swoje samochody w własnym warsztacie, więc mniej więcej wiem jakie są ceny części. Mój samochód stał u mechanika rok, mimo moich ciągłych pytań czy zaczeli go robić.....odpowiedz..... w nastepnym tygodniu zaczynamy........wystawiono mi po roku rachunek na 7000 zł .......................................................................................naprawy które zostały wymienione w rachunku, części wymienione ,,,,,,,,bzdura. wszystko zostało stare , jedynie naprawili ten wpadający pedał sprzęgła (pompka).......wpisali nawet jakieś przeguby (nie ustalając takich wymian ze mną, oczywiście sprawdziłem to i zostały stare). Mało tego...... auto stało całą zime.......powietrza w oponach było turbo mało wiec opony się odkształciły, akumulator śmietnik, ktoś próbował otworzyć zamarzniętą szybę od kierowcy i uszkodził mechanizm ( od razu to zauważyłem jak wróciłem do domu) ....za 7000 zl odebrałem bardziej uszkodzony samochód niż był. przestroga !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A zasiedzenie ruchomości? A potem wywalicie prawilnie na złom (albo rozjedziecie czołgiem). :)
Niby po 3 latach już obowiązuje więc w sumie jest jakaś opcja :D
Tylko w dobrej wierze. Tutaj to nie zachodzi
@@AgeDee34 co ty za herezje siejesz, w złej wierze by było jakby właściciel sie upominał aMichu utrudniał mu oddanie w przypadku gdy właściciel nie chce odebrać i zapłacić a Michu podjął wszelkie kroki prawne to po 3 latach normalnie przejmuje bo Michu i warsztat zrobili wszystko co można było żeby samochód oddać.
@@kris565 poczytaj co to znaczy w złej wierze i w dobrej wierze, bo nie masz pojęcia o czym mówisz.
Nie da się zasiedzieć ruchomości w złej wierze kropka
@@AgeDee34odblokowanie swojego parkingu z gruzu to dzialanie w dobrej wierze, nagranie tego filmu tez jest w dobrej wierze bo szuka wlasciciela
Tak jak lubię ten kanał
To ten materiał po 5 minucie oceniam nisko
Klasyczne skomlenie.....
Niczego się nie dowiecie co zrobić jak coś takiego cię spotkało
Zero inicjatywy klasyczny imposibilizm
Ja mówię tak jesteś mechanikiem ktoś nie odbiera auto przez 1mc i nie ma kontaktu z klientem
Proste wyciągasz swoję części i to że masz warsztat uprawdopodabnia że ich użyjesz a jak nie to sprzedaż je dalej z niewielką stratą
Auto wywalasz gdzieś poza warsztat niech sobie gnije
Dziękuję dowidzienia
Ktoś kto ma coś do powiedzenia
A tu skomlenie że odsetki które Mk stracił bo co????
Ma tyle odwagi by sądzić się o swoję drogie auta
Wychodzi że to nie odwaga a strach
Ogarni się ludzie Ciebie oglądają dla inspiracje
Chcemy wierzyć że w końcu ktoś znalazł sposób
Mechanik z pasją który oszukuję system
Mechanik który znalazł sposób na oszustów i naciągaczy
Mechanika który wygrywa z kłamliwym dystrybutorem auto luksusowych
Wiadomo że to nerwy stres
Jesteśmy z Tobą
Wypierdziel to do rowu w Redzie
Nowy pomnik natury
Kto Tobie udowodni że to ty
Jak chcesz to sam to zrobię
Wlamie się ukradnę i porzucę tam gdzie trzeba
Nie ma zgodny by ciężko pracujący przedsiebioraca mechanik miał związane ręce
A potem klient wraca i cie pozywa. Ty skamlesz tutaj
@@PoProstu_Ameryka
Nawet parking nie odpowiada za to że ktoś ukradł auto a mechanik niby tak
A co w sytuacji gdy właściciel takiego auta jak np Opel zmarł, co powinno się wydarzyć ?
przychodzi ktoś kto dziedziczy po zmarłym z prawomocnym postanowieniem o nabyci spadku i po rozliczeniu się zabiera pojazd.
@@Cobesh No tak, ale średni czas trwania sprawy spadkowej w Polsce według GUSU to 13 miesięcy :)
@@Cobesh Jeżeli facet nie ma rodziny, to nikt ci nie przyjdzie.
@@mieczysawmietki4053 wtedy przejmuje państwo
Taka historyjka kiedyś był problem z usun9ięciem auta na terenie pewnej budowy więc "ktoś" przyszedł w nocy wywalił szybe zdjął z biegu i ręczneo po czym wypchnął na środek drogi... policja straż miejska i w godzinę autka nie było
A co do pomysłów oddania auta do rozszabrowania czy parkowania na zakazie - auto w myśl prawa nie jest Twoje, tylko "klienta". Twoim zadaniem jest dbać o prawidłowe przechowywanie. Jeżeli odholują, to właściciel przerzuci na Ciebie opłaty z tym związane i będzie to zdarzenie całkowicie niezależne od Waszego niedoszłego rozliczenia.
ale tak samo zeby te koszta przerzucic, bedzie musial zalozyc sprawe w sadzie...
Wina kraju i guwnianego prawa to państwo jest mistrzem w okradaniu nas i to wychodzi super
Może w więzieniu siedzi 😅
to raczej policja by wiedziała o tym i poinformowała
@@KomUrczakPlay właśnie nie wiem jak to działa...
albo w sejmie
@@matju1991 gdyby był w sejmie to odebrał by auto nie płacąc a do więzienia trafił by Prowadzący ten kanał...😔
U mnie rodzice mieli podobną sytuację że się pozbyć nie mogli bo jeden zaparkował u nich na placu i wyparował auto stało z 2 lata i miejska powiedziała że nic się nie da zrobić i jedyna jaka jest opcja to że ktoś go przypadkowo ukradnie wam z placu i wyrzuci go na zakazie lub zaparkuje w nim w mieście na dłuższy czas to odrazu się nim zajmą a tak to ręce rozkładali ale w końcu ktoś go prawdopodobnie zabrał bo gdy pojechali na plac to auta już nie było
I do gościa kontaktu nie było policja powiedziała że danych właściciela pojazdu nie poda bo rodo i nie było jak się nawet z gościem skontaktować
chłop od opla pewnie się przekręcił od szczepionki :D
Teraz to trzeba sprawdzać klientów w KRS😅Pozdro Michał
Kazdy serwis się z tym boryka, nie tylko jesli chodzi o auta. Prowadząc serwis elektroniki mam kilka leżaków które leżą od roku. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dzwonie do klienta przed naprawa z oszacowanymi kosztami klient przyjmuje do wiadomości cene i potwierdza naprawę- zamawiasz czesci, poświęcasz czas, sprzęt jest sprawny. Dzwonisz -"super jutro odbiorę" a potem przez rok czy dwa sprzet lezy i kwitnie
Odcinek powinien być nazwany UFO historie! Masakra, nie byłem świadomy że takie problemy mogą być! Pozdro Michu! ;-)
Z takich informacji które gdzieś tam znalazłem i które mogły by być jakoś pomocne w rozwiązywaniu takich problemów to cytując krok po kroku:
"Pierwszym krokiem powinno być wystosowanie pisma do właściciela pojazdu (lub osoby która pojazd zostawiła), w którym prowadzący warsztat wezwie go do zabrania pojazdu (należy wyznaczyć przy tym termin np. 7 dni od dnia doręczenia wezwania). Taką korespondencję należy nadać przesyłką poleconą wraz ze zwrotnym poświadczeniem odbioru (tzw. żółta „zwrotka” - pomoże ustalić kiedy przesyłka została doręczona). Dopuszczalne jest też skorzystanie z kuriera. Najważniejszy jest dowód, że klient otrzymał nasze wezwanie albo chociażby, że mógł je otrzymać ale nie chciał.
Jakie sankcje za dalsze pozostawienie pojazdu na terenie warsztatu?
Można w wezwaniu do odebrania pojazdu zaznaczyć, że w przypadku dalszego pozostawienia pojazdu zostanie naliczona opłata za jego pozostawienie. W przypadku dalszego braku reakcji ze strony właściciela pojazdu, naliczonych opłat za bezumowne przechowywanie pojazdu należy dochodzić w sądzie. Wysokość opłaty powinna wynosić tyle ile wynosi stawka najmu powierzchni parkingowej na parkingach w okolicy.
Usunięcie pojazdu przez starostę
Przepisy ustawy - Prawo o ruchu drogowym przewidują możliwość usunięcia pojazdu na koszt właściciela w przypadkach w tej ustawie wymienionych. Co do zasady usunięcie to może nastąpić jedynie z drogi. Drogą w rozumieniu tej ustawy jest: wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt. Tym samym nie można uznać, że pojazd pozostawiony na terenie warsztatu znajduje się na drodze.
Czy możliwe jest zasiedzenie pojazdu?
W sporej części przypadków z brakiem odbioru pojazdu przez klienta połączony jest też brak rozliczenia się za naprawę. Czy można więc jakoś takim pozostawionym pojazdem „zaspokoić” nasze roszczenie, które mamy z tytułu wykonanej usługi? Niestety, nie jest to łatwe, ponieważ ażeby cokolwiek rozliczać, musimy w pierwszej kolejności nabyć własność pozostawionego pojazdu. Ale to w opisywanej sytuacji jest trudne.
Kodeks cywilny przewiduje możliwość zasiedzenia ruchomości, ale tylko w sytuacji gdy sprawujemy władztwo faktyczne (zwane dla celów zasiedzenia „posiadaniem samoistnym”) w dobrej wierze. Posiadacz samoistny w złej wierze nie może zasiedzieć ruchomości. Zła wiara będzie miała miejsce wtedy, kiedy posiadacz wie, że nie jest właścicielem rzeczy którą włada. Tym samym z uwagi na charakter umowy łączącej warsztat z klientem zasiedzenie pojazdu co do zasady nie będzie możliwe.
Nabycie przez zawłaszczenie
Kodeks cywilny przewiduje również możliwość porzucenia rzeczy przez właściciela. Jest to sytuacja kiedy właściciel wyzbywa się własności rzeczy, np. wyrzuca daną rzecz. Aby nabyć taką rzecz niczyją wystarczy objąć ją w posiadanie. Wyzbycie się własności przez klienta warsztatu pozostawionego pojazdu jest bardzo dyskusyjne, wszak jego intencją była jego naprawa, a nie „wyrzucenie”. Musielibyśmy więc klientowi wykazać, że zostawiając auto w serwisie od samego początku działał on nie w celu jego naprawy, ale właśnie w celu wyzbycia się auta. Za taki akt wyzbycia może być uznany brak reakcji na wezwanie do odbioru pojazdu. Zawłaszczenie stwierdza sąd we właściwym postępowaniu."
Z pominięciem RODO i ustaleniu tożsamości bo w tych wypadkach jak widać ciężko było by coś ustalić.
Nie wiem czy to może być jakoś pomocne może tak może nie...
Jasno wskazane w filmie, że próbowali sami odszukać właściciela i myślę, że to co ty napisałeś na pewno wykorzystali.
Michu proste działanie. Zostawiasz samochód na drodze publicznej bez tablic rejestracyjnych wybij ze 2 szyby przebij dwie trzy opony zgłoś do straży miejskiej czy policji jako wrak i to teraz będzie ich problem w przeciągu 6 miesięcy powinien zniknąć
Legenda głosi, że odbierze tą Betę gdy będzie już klasykiem😂
Michu strasznie wkur.... Nie dziwię się Panie Michale coś takiego to utrata wiary w ludzi niestety... To smutne ale niestety prawdziwe w tych czasach
U mojego mechanika stoi Volvo od 8 lat ,jest kontakt z właścicielem który nie ma zamiaru odebrać auta bo koszty naprawy go przerosły. Volvo s 70 ,8 lat temu jeszcze było dość sporo warte ale 6 tyś za naprawę to za dużo. I też tylko zajmuje miejsce na placu
Najpierw przekraczał bym prędkość na wszystkich fotoradarach w okolicy a potem zaparkował na zakazie i zapomniał o temacie. 🦊😀🤣
Michu na szybie Opla jest nalepka która mi przypomina te które widuje na codzien w Holandii i Niemczech. Może idźcie tym tropem. Możliwe że były lub obecny właściciel mieszka na zachodzie. Jest tu wiele aut na PL blachach. Pozdro.
Sytuacje pierwszą przerabialiśmy u siebie. Koniec końców z takim jak Twoje podejście (jak zniknie to trudno) zapłaciliśmy. Sprawa przegrana i tyle. Durne Polskie prawo albo jego kur... brak.
W Ameryce a jestem to juz tutaj laaaata i pracuje przy samochodach to zalatwiasz to od reki w Secretary of state i tytul wlasnosci na auto dostajesz od reki i zostajesz prawnym wlascicielem auta i robisz co chcesz
W Stanach jest to bardzo proste. Wlasciciel ma 14 dni na zaplate I odebranie auta. W przypadku nie odebrania aura zgladzasz auto do wydzalu komunikacyjnego o informacje na temat czy auto jest obciazone finansowaniem bankowym, jesli tak to bank przejmuje auto I placi rachunek. Jesli nie ma banku to auto dostaje z wydzialu komunikacji papier o potencjalnym porzuceniu. Warsztat zaczyna naliczac koszt parkowania (powiedzmy 100zl dziennie )w momencie kiedy wartosc naprawy I parkowania przekracza 75% wartosci aura. Warsztat wraca do wydzialu komunikacyjnego z papierami ile jestzadlurzenia I wycena auta wedlug poruwnywarek internetowych. Urzednik of reki wydaje nowy dowod rejestracyjny na warsztat. Warsztat wystawia auto na aukcje Internetowa lub ubespieczeniowa. Zalatwione.
Panie sprzedaj pan to nawet nie wiem jaki motor i stan ale mi sie juz podoba własnie sprzedałem swojego tds e34 touring do szwecji juz tesknie :D
Stoi na parkingu otwarty, podjedź z laweta i jest twój, michu powiedział, że nie zgłosi kradzieży bo to nie jest jego auto xD
Mój wujek ma podobna sytuacje przyjął samochód pewnej pary juz jakies 7/8 lat temu z tego co mi tata opowiadał nastepnie sie rozwiedli i nikt z nich tego samochodu nie chce ale dalej nalezy do nich i tak stoi i stoi i nie moze sie go pozbyc
Dawaj, nie pytaj głupio 😅, jasne że chcemy odcinek.