niestety, nie zdałam. pewen kierowca mi wymusił wyjeżdzając ze strefy ruchu, a ja się tego nie spodziewałam. egzaminator musiał zahamować, ale mówi się trudno :) zdamy za następnym ;)
Ech, bardzo przykra historia... Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym! :) Gratulujemy entuzjazmu, z takim podejściem na pewno pójdzie dobrze :) Zapraszamy do nas na zajęcia doszkalające i rozgrzewkowe przed egzaminem :D
Super się ogląda :) ja dziś mam 3 jazdę autem i mam właśnie z tym problem po jeździe w Bydgoszczy bo się boję hamowania biegami że nie wyrobię się z zatrzymaniem na czerwonym :) ale obejrzę jeszcze raz Państwa filmik i zobaczę jak mi dziś pójdzie :)
Paula nieważne Nie bój się, nie ma czego :) Jesli za późno zorientujesz się, że można zrobić redukcję, to jej nie rób. Żeby redukcja miała sens trzeba mieć odpowiednio dużo czasu i miejsca. Zawsze jednak pamiętaj, żeby sprzęgło wcisnąć dopiero bezposrednio przed zatrzymaniem. Jesli chcesz wiedzieć wiecej przeczytaj artykuł "Silnik na wczasach" z bloga na www.oneshot.opole.pl btw. nie mówi sie u Was o zawieszeniu zajęć ze względu na epidemię?
@@Banan_od_nazwiska tzn szkoły jazdy są zamknięte ale takie w których jest dużo ludzi moja jest tak jakby prywatna instruktor jeden i właściciel to jedna osoba i on z nami jeździ :) indywidualna była także teoria 1 na 1 także inne zasady :) instruktor z teorii praktyki i właściciel to jedna osoba i on nie bierze kilka osób tylko zawsze 1:1 :)
Od ponad 20 lat jeżdżę po drogach i zawsze podczas wytracania prędkości podpieram się skrzynią biegów. Osczczędza to cały układ hamulcowy, co więcej na górskich drogach jest to jedyny sposób hamowania, w każdym innym wypadku dojdzie do zagotowania płynu chłodniczego i już po kilku kilometrach będziemy bez hamulców. Jeśli chodzi o zużycie skrzyni czy silnika to nie zauważyłem jakiejś istotnej różnicy, co więcej w moim poprzednim aucie sprzęgło wymieniłem po 400 tys km. Swoją drogą to gratuluję ogarniania kierowania metodą pull push, ja też używam tej metody tylko dość mocno zmodyfikowanej i w głębokich i szybkich skrętach połączonej z techniką hand over hand. 👍
Świetnie! Gdzie, jak i kiedy nauczyłeś się hamowania silnikiem? Czyżby 20 lat temu od instruktora? Dziękujemy za podparcie tezy autorytetem doświadczenia :) Te sposoby skręcania to jedna z podstawowych umiejętności instruktorów techniki jazdy. Jesteśmy w trakcie przygotowywania nagrania o tym do tej serii. Dzięki za komentarz i powodzenia na drodze! :)
Czy polecasz stosowanie tej metody zimą?? Chodzi o to, czy jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg?? Czy te stosujesz hamowanie silnikiem zimą?? Pozdrawiam !!!
Pytanie dotyka bardzo złożonego problemu 😅 Gdybym musiał odpowiedzieć krótko, to odpowiedź brzmi: Tak. Jednak rozwijając temat - jasne, że jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg. Ale powodem tego jest śliska nawierzchnia, a nie hamowanie silnikiem. Hamowanie to hamowanie, czy to silnikiem, czy hamulcem, na śliskim zawsze łatwiej się poślizgnąć. Jako różnicę wskazałbym to, czy auto jest przednio-, czy tylnonapędowe. Bo hamowanie hamulcem rozkłada się odpowiednio na obie osie, a hamowanie silnikiem działa tylko na oś napędową, więc tu nie można dać się zaskoczyć. Dzięki za komentarz, pozdrawiam! :)
Pytanie dotyka bardzo złożonego problemu 😅 Gdybym musiał odpowiedzieć krótko, to odpowiedź brzmi: Tak. Jednak rozwijając temat - jasne, że jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg. Ale powodem tego jest śliska nawierzchnia, a nie hamowanie silnikiem. Hamowanie to hamowanie, czy to silnikiem, czy hamulcem, na śliskim zawsze łatwiej się poślizgnąć. Jako różnicę wskazałbym to, czy auto jest przednio-, czy tylnonapędowe. Bo hamowanie hamulcem rozkłada się odpowiednio na obie osie, a hamowanie silnikiem działa tylko na oś napędową, więc tu nie można dać się zaskoczyć. Dzięki za komentarz, pozdrawiam! :)
Żeby dobrze Pana zrozumieć, jadąc np. 50km/h na 4 biegu mogę odrazu wrzucić bieg 2 i nie będzie to skutkowało negatywnym oddziaływaniem na elementy sprzęgła, biegów, silnika?? Nie lepiej jednak użyć tego hamulca do wytracenia prędkości co najmniej do około 30 km/h ?
Jeśli puszczając sprzęgło po redukcji odpowiednio je przytrzymasz (czyli nie puścisz zbyt szybko i gwałtownie), to zmiana biegu z 4. na 2. nie będzie skutkowała negatywnym oddziaływaniem na nic. Nawet gdyby to było przy 70km/h (chociaż to już w niektórych słabszych autach może być za dużo). Czy nie lepiej najpierw użyć hamulca... - to pytanie już trochę zahacza o filozofię 😅 Warto sobie zadać pytanie: Czy chcę hamować silnikiem, czy nie chcę? Jeśli nie chcę hamować silnikiem, to wtedy hamuję hamulcem do "30"km/h a potem robię redukcję. A jak chcę hamować silnikiem, to robię redukcję, a pomocniczo/dodatkowo dohamowuję hamulcem. A potem trzeba zacząć tak robić :) Dziękuję za komentarz! Pozdrawiam! :)
Hej mam pytanko - czy redukcja biegów do wyższych obrotów (np do 3000, 4000 na minute) nie sprawia że sprzęgło się znacznie mocniej zużywa? Chodzi mi o to że redukcja biegów przy niskich obrotach typu 1500, 2000 nie zużywa sprzęgła w prawie żadnym stopniu, a czy przy znacznie wyższych obrotach tarcza cierna nie będzie się zbyt przegrzewać? Tak jak to było pokazane na filmiku, redukcje do dość wysokich obrotów. I jeszcze mam pytanko - jeżeli redukuje bieg i przytrzymuje sprzęgło minimalnie w momencie tzw. „bite point” a obroty rosną bardzo powoli (w moim aucie dieslu przez duży moment obrotowy silnik spowalnia auto przy przytrzymaniu sprzęgła i czasami przy redukcji z 3 na 2 bieg obroty nawet nie rosną tylko spowalnia samo auto), i czy to nie jest szkodliwe dla tarczy ciernej? W waszym artykule na temat hamowania silnikiem pisaliście że podwyższenie obrotów silnika przez sprzęgło nie stanowi problemu, a w tej sytuacji o której pisałem czy spowolnienie auta przez sprzęgło przy redukcji nie jest dla niego szkodliwe, tak jak przy ruszaniu?
Długo myślałem co odpisać, bo właściwie wszystko jest już napisane w artykule na blogu na stronie, do którego tutaj nawiązujesz (czyli go przeczytałeś/aś). Ale wczoraj odwiedziłem znajomego, który ma rower i kupił wieszak rowerowy, aby wieszać ten rower za koło na ścianie. I ten znajomy zapytał mnie, czy nie uważam, że koło w rowerze może się popsuć od takiego wiszenia na haku. Olśniło mnie, bo to świetne porównanie. Sprzęgło w aucie niszczy się od redukcji biegów do wysokich obrotów w takim samym stopniu, jak koło w rowerze od wieszania na nim roweru na ściennym wieszaku. Jeśli koło utrzymując w trakcie jazdy masę rowerzysty nie psuje się na dziurach i krawężnikach, to jak ma się popsuć utrzymując masę samego wiszącego roweru? Coś tam się może i psuje, ale ogólnie do tego jest przystosowane, żeby dźwigać masę. Tak samo sprzęgło jest przystosowane do tego, aby przenosić moment obrotowy. W obu kierunkach może go przenosić tak samo. Sedno w tym, że moment obrotowy kół w aucie jest znacznie, znacznie mniejszy, niż moment obrotowy silnika w trakcie przyspieszania. Więc podobnie jak z wiszącym za koło rowerem - wysokie obroty po redukcjach nie spowodują, że wcześniej trzeba będzie wymienić tarcze cierne sprzęgła. Jeśli tym porównaniem nie wyjaśniłem wystarczająco dobrze, to chętnie pociągnę temat, więc pytaj więcej ;) Dziękuję za komentarz, pozdrawiam! :)
@@Banan_od_nazwiska czyli jeżeli dobrze zrozumiałem - samo przyspieszanie kiedy sprzęgło jest złączone jest bardziej „szkodliwe” niż redukcje? Ja jeżdżę w sumie tak, że jeżeli robię mocną redukcję (bardzo rzadko ale i tak czasem) to przy przytrzymaniu sprzęgła dodaje delikatnie gazu żeby „pomóc” sprzęgłu przy tych wysokich obrotach przed rozgrzewaniem się. Ale czytając odpowiedź do mojego komentarza, to trochę tak jakby dla tych kół o których Pan wspominał zrobić poduszki XD, żeby na nich stały bardziej oparte. Coś tam to może faktycznie pomoże, ale w znikomym stopniu Dziękuję za odpowiedź, i również pozdrawiam!
Hej, super materiał :). Mam następujące pytanie, które zaczęło mnie nurtować: hamując silnikiem, jak zasygnalizować kierowcom jadącym za mną, że hamuję? Dotychczas nie miałem niebezpiecznych sytuacji związanym z brakiem włączenia świateł stopu(mówię o początkowej fazie wytracania prędkości, bo wiadomo, że czasem i tak trzeba dohamować hamulcami), ale różnie to bywa xd. Natomiast nie raz zdarzyło mi się, że wytracając powoli prędkość, redukując biegi, przy dojeździe do czerwonych świateł niecierpliwi kierowcy na siłę mnie wyprzedzali :D Pozdrawiam ;)
Bardzo dziękuje za komentarz i dobrą opinię :) Odpowiadając na pytanie: jeśli redukujesz przed zmianą kierunku jazdy lub przed zatrzymaniem na drodze, to włącz kierunkowskaz odpowiednio wcześniej i to już jest super sygnalizowanie. Jeśli przed czerwonym światłem to jeszcze kwestia czy czerwone jest na wszystkich pasach, czy np. tylko na tym, którym chcesz pojechać. Jak na wszystkich, to nic nie musisz robić, a tym co Cię wyprzedzają życz w sercu szerokiej drogi ;) Jeśli tylko na jednym pasie z kilku, to wstrzymaj się z redukcją, aż wjedziesz na ten pas. W przeciwnym wypadku niepotrzebnie spowalniasz tych, którzy mają zielone i mogą swobodnie jechać. Niezależnie od wszystkiego jeśli widzisz w lusterku glonojada, to jednak wcisnij leciutko hamulec przed/w trakcie robienia redukcji, tylko po to, by zaświecić sobie swiatła hamowania. Pozdrawiam! :)
Tak, hamowanie silnikiem działa tak samo w samochodach z silnikami diesla, jak w benzynowych. Buczeniem na pewno nie ma się co przerażać, bo nic złego wtedy się nie dzieje. A ten dźwięk może, ale nie musi wynikać z rodzaju silnika. Silniki wysokoprężne (diesel) są z natury głośniejsze od benzynowych, ale może być tak, że to nowe auto ma po prostu gorzej wygłuszoną komorę silnika. Proszę się nie martwić i spokojnie robić redukcje jak w benzynie ;) Pozdrawiam! :)
Bardzo obrazowa metafora i specjalnie przekoloryzowana (tłoki nie wyskakują przez maski ;) ), ale przynajmniej zapadła w pamięć. Owszem, może dojść do uszkodzenia silnika, ale!... Po to na obrotomierzach w samochodach powyżej danej wartości obrotów (indywidualna cecha auta) jest zaznaczony czerwony obszar, bo w tym zakresie obrotów silnik jest za bardzo obciążony i może się w nim coś popsuć. Jednak "zredukowanie zbyt nisko przy dużej prędkości zaczyna się od drugiego biegu przy 80km/h (choć to też zależy od auta, w niektórych tak można - patrz na zakres czerwonego obszaru na obrotomierzu). Tu pozostaje przepaść do wykorzystania między tym, a hamowaniem hamulcem przed redukcją na drugi bieg do 20km/h.
Trochę trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo właśnie po to zmienia się bieg np z 3 na 2, żeby samochód zwolnił. (Nie "jakby", tylko po prostu zwolnił). Po to właśnie robi się redukcję. A to zwolnienie bierze się stąd, że na niższym biegu silnik ma wyższe obroty, czyli szybciej się kręci. A kręcenie silnikiem szybciej wymaga więcej energii, więc opór stawiany kołom przez silnik jest większy. Większy opór to szybsze spowalnianie kół. Dobrze wytłumaczyłem? :D
@@Banan_od_nazwiska Niby ma to sens :D. Tylko ciekawi mnie dlaczego przy innych biegach nie mam takiego czegoś. A może to po prostu kwestia naszej L. W następnym tygodniu jadę inną to może się przekonam o co chodzi :). Dzięki wielkie!
Ależ jest takie coś przy wszystkich biegach. To znaczy przy każdej redukcji. Jak będziesz jechać na 5. biegu 90km/h i zredukujesz na 4 to efekt będzie taki sam, jak redukcja z 3 na 2 przy 50km/h. I jest tak w każdym aucie z manualną skrzynią biegów. Może nie zdarzyło Ci się jeszcze jechać z odpowiednią prędkością na wyższym biegu, dlatego nie miałaś okazji tego sprawdzić ;)
@@Banan_od_nazwiska zapewne po to aby upłynnić redukcję przy tych większych redukcjach np z 5 na 3ke, wtedy praca kół i silnika jest wyrównywana, przez co nie ma szarpnięcia, sprzęgło mniej musi kompensować :)
@@bolekik28Ale to ma być energooszczędnie, a nie energostratnie ;) To nie rajd/wyścig, żeby nie było czasu przytrzymać sprzęgła i żeby prędkości w zakrętach groziły zerwaniem przyczepności.
@@Banan_od_nazwiska Zgoda, że jest mniej energooszczędne, w większości sytuacji nie ma takiej potrzeby, ale jak najbardziej w niektórych sytuacjach ma to sens - przykładowo w zimę
@@bolekik28 Ok, lecz z całą stanowczością podkreślam: NIE STOSUJEMY MIĘDZYGAZU NA EGZAMINIE NA PRAWKO. NIGDY. A to kanał o zdawaniu egzaminu na prawko ;)
@@Banan_od_nazwiska ten wskazany przez Ciebie odcinek bardzo ciekawy i cenny przyznaję. Ale w tym tu materiale kilka razy był przejazd przez ruch okrężny i w szczególności, w przypadku przejazdu na wprost, bo on najczytelniej oddaje sprawę, nie widzę potrzeby przesuwania rąk. Układ "za 15..." na sztywno przecież umożliwia nam przejechanie go bez problemu. Nie wymaga, aż tak intensywnej pracy rąk ;) Czy się mylę? Jeśli tak wyprowadź mnie z błędu :)
@@Banan_od_nazwiska niełatwo jest tak hamować, przeciąga często i jest szarpnięcie i warknięcie silnika, nawet przy długo trzymanym sprzęgle. Poza tym nie widać świateł hamowania.
@@leecooper9911 A co jest złego w tym dźwięku? :D To jest super dźwięk ogólnie, a im większy silnik tym fajniej :) Szarpnięcie po hamowaniu silnikiem jest łatwiejsze do opanowania i uniknięcia, niż szarpnięcie po hamowaniu hamulcem. Wystarczy (jak już poprzednio pisałem) przytrzymać chwilę sprzęgło w trakcie puszczania. Jeśli chodzi o światła hamowania to odsyłam do mojej odpowiedzi pod komentarzem pana Wojtka Łysika. Pozdrawiam! :)
Obowiązkowy jest tylko w przypadku, gdy na rondzie jest więcej niż jeden pas i robimy zmianę pasa z prawego na lewy. Czy o ten przypadek chodzi? Dzięki za komentarz :)
@@Banan_od_nazwiska O skret w lewo na rondzie i zawracanie.Jestem w trakcie robienia prawa jazdy na kat.C i CE, w ksiazkach i na naukach uczyli nas o kierunkowskazie w.w stytuacjach.
Czyli trafiłeś na dobrą szkołę jazdy :) Bardzo dobrze, że tak Cię uczą, jednak nadal nie ma przepisu, który sprawiałby, że to jest obowiązkowe. Możliwe, że nigdy takiego przepisu nie będzie. Ale róbmy to, bo to fajne! ;)
Świetne to jest co robicie. Bardzo te filmy pomocne, szkoda tylko, że tak mało subów.
Nie robimy tego dla subów i zasięgów ;) Tylko dla takich właśnie opinii jak Twój komentarz :D Więc bardzo serdecznie dziękujemy! Szerokiej drogi! ;)
Super kanał, dużo z niego wyniosłam, dzięki! Dziś mam egzamin, oby się udało.
Pozdrawiam :)
Trzymamy mocno kciuki!! Tylko powoli, spokojnie i z głową :) Podziel się później doświadczeniem ;) Dzięki za komentarz :)
niestety, nie zdałam. pewen kierowca mi wymusił wyjeżdzając ze strefy ruchu, a ja się tego nie spodziewałam. egzaminator musiał zahamować, ale mówi się trudno :) zdamy za następnym ;)
Ech, bardzo przykra historia... Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym! :) Gratulujemy entuzjazmu, z takim podejściem na pewno pójdzie dobrze :) Zapraszamy do nas na zajęcia doszkalające i rozgrzewkowe przed egzaminem :D
@@sinwen8543 Zdane?
Małgorzata tak, dawno! Za drugim :)
Dziękuję Panu za świetne rady które maja odzwierciedlenie w praktyce
Miłego dnia lub wieczoru 😃
Ja Was kocham ❤️ normalnie
My Ciebie też! 😁 Dzięki za komentarz ;)
Super się ogląda :) ja dziś mam 3 jazdę autem i mam właśnie z tym problem po jeździe w Bydgoszczy bo się boję hamowania biegami że nie wyrobię się z zatrzymaniem na czerwonym :) ale obejrzę jeszcze raz Państwa filmik i zobaczę jak mi dziś pójdzie :)
Paula nieważne Nie bój się, nie ma czego :) Jesli za późno zorientujesz się, że można zrobić redukcję, to jej nie rób. Żeby redukcja miała sens trzeba mieć odpowiednio dużo czasu i miejsca. Zawsze jednak pamiętaj, żeby sprzęgło wcisnąć dopiero bezposrednio przed zatrzymaniem. Jesli chcesz wiedzieć wiecej przeczytaj artykuł "Silnik na wczasach" z bloga na www.oneshot.opole.pl
btw. nie mówi sie u Was o zawieszeniu zajęć ze względu na epidemię?
@@Banan_od_nazwiska tzn szkoły jazdy są zamknięte ale takie w których jest dużo ludzi moja jest tak jakby prywatna instruktor jeden i właściciel to jedna osoba i on z nami jeździ :) indywidualna była także teoria 1 na 1 także inne zasady :) instruktor z teorii praktyki i właściciel to jedna osoba i on nie bierze kilka osób tylko zawsze 1:1 :)
Ok :) Miłej nauki i powodzenia! Dzięki za komentarz :)
Od ponad 20 lat jeżdżę po drogach i zawsze podczas wytracania prędkości podpieram się skrzynią biegów.
Osczczędza to cały układ hamulcowy, co więcej na górskich drogach jest to jedyny sposób hamowania, w każdym innym wypadku dojdzie do zagotowania płynu chłodniczego i już po kilku kilometrach będziemy bez hamulców.
Jeśli chodzi o zużycie skrzyni czy silnika to nie zauważyłem jakiejś istotnej różnicy, co więcej w moim poprzednim aucie sprzęgło wymieniłem po 400 tys km.
Swoją drogą to gratuluję ogarniania kierowania metodą pull push, ja też używam tej metody tylko dość mocno zmodyfikowanej i w głębokich i szybkich skrętach połączonej z techniką hand over hand. 👍
Świetnie! Gdzie, jak i kiedy nauczyłeś się hamowania silnikiem? Czyżby 20 lat temu od instruktora? Dziękujemy za podparcie tezy autorytetem doświadczenia :)
Te sposoby skręcania to jedna z podstawowych umiejętności instruktorów techniki jazdy. Jesteśmy w trakcie przygotowywania nagrania o tym do tej serii. Dzięki za komentarz i powodzenia na drodze! :)
Płyn chłodniczy w hamulcach? To bardzo ciekawe
@@aquaenceladus3707 Nie może piszący komentarz wyżej miał na myśli płyn hamulcowy a napisał chłodniczy przez pomyłkę .
Czy polecasz stosowanie tej metody zimą?? Chodzi o to, czy jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg?? Czy te stosujesz hamowanie silnikiem zimą?? Pozdrawiam !!!
Pytanie dotyka bardzo złożonego problemu 😅 Gdybym musiał odpowiedzieć krótko, to odpowiedź brzmi: Tak.
Jednak rozwijając temat - jasne, że jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg. Ale powodem tego jest śliska nawierzchnia, a nie hamowanie silnikiem. Hamowanie to hamowanie, czy to silnikiem, czy hamulcem, na śliskim zawsze łatwiej się poślizgnąć. Jako różnicę wskazałbym to, czy auto jest przednio-, czy tylnonapędowe. Bo hamowanie hamulcem rozkłada się odpowiednio na obie osie, a hamowanie silnikiem działa tylko na oś napędową, więc tu nie można dać się zaskoczyć.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam! :)
Pytanie dotyka bardzo złożonego problemu 😅 Gdybym musiał odpowiedzieć krótko, to odpowiedź brzmi: Tak.
Jednak rozwijając temat - jasne, że jest większe ryzyko wpadnięcia w poślizg. Ale powodem tego jest śliska nawierzchnia, a nie hamowanie silnikiem. Hamowanie to hamowanie, czy to silnikiem, czy hamulcem, na śliskim zawsze łatwiej się poślizgnąć. Jako różnicę wskazałbym to, czy auto jest przednio-, czy tylnonapędowe. Bo hamowanie hamulcem rozkłada się odpowiednio na obie osie, a hamowanie silnikiem działa tylko na oś napędową, więc tu nie można dać się zaskoczyć.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam! :)
Żeby dobrze Pana zrozumieć, jadąc np. 50km/h na 4 biegu mogę odrazu wrzucić bieg 2 i nie będzie to skutkowało negatywnym oddziaływaniem na elementy sprzęgła, biegów, silnika?? Nie lepiej jednak użyć tego hamulca do wytracenia prędkości co najmniej do około 30 km/h ?
Jeśli puszczając sprzęgło po redukcji odpowiednio je przytrzymasz (czyli nie puścisz zbyt szybko i gwałtownie), to zmiana biegu z 4. na 2. nie będzie skutkowała negatywnym oddziaływaniem na nic. Nawet gdyby to było przy 70km/h (chociaż to już w niektórych słabszych autach może być za dużo).
Czy nie lepiej najpierw użyć hamulca... - to pytanie już trochę zahacza o filozofię 😅 Warto sobie zadać pytanie: Czy chcę hamować silnikiem, czy nie chcę? Jeśli nie chcę hamować silnikiem, to wtedy hamuję hamulcem do "30"km/h a potem robię redukcję. A jak chcę hamować silnikiem, to robię redukcję, a pomocniczo/dodatkowo dohamowuję hamulcem. A potem trzeba zacząć tak robić :)
Dziękuję za komentarz! Pozdrawiam! :)
Hej mam pytanko - czy redukcja biegów do wyższych obrotów (np do 3000, 4000 na minute) nie sprawia że sprzęgło się znacznie mocniej zużywa? Chodzi mi o to że redukcja biegów przy niskich obrotach typu 1500, 2000 nie zużywa sprzęgła w prawie żadnym stopniu, a czy przy znacznie wyższych obrotach tarcza cierna nie będzie się zbyt przegrzewać? Tak jak to było pokazane na filmiku, redukcje do dość wysokich obrotów.
I jeszcze mam pytanko - jeżeli redukuje bieg i przytrzymuje sprzęgło minimalnie w momencie tzw. „bite point” a obroty rosną bardzo powoli (w moim aucie dieslu przez duży moment obrotowy silnik spowalnia auto przy przytrzymaniu sprzęgła i czasami przy redukcji z 3 na 2 bieg obroty nawet nie rosną tylko spowalnia samo auto), i czy to nie jest szkodliwe dla tarczy ciernej? W waszym artykule na temat hamowania silnikiem pisaliście że podwyższenie obrotów silnika przez sprzęgło nie stanowi problemu, a w tej sytuacji o której pisałem czy spowolnienie auta przez sprzęgło przy redukcji nie jest dla niego szkodliwe, tak jak przy ruszaniu?
Długo myślałem co odpisać, bo właściwie wszystko jest już napisane w artykule na blogu na stronie, do którego tutaj nawiązujesz (czyli go przeczytałeś/aś). Ale wczoraj odwiedziłem znajomego, który ma rower i kupił wieszak rowerowy, aby wieszać ten rower za koło na ścianie. I ten znajomy zapytał mnie, czy nie uważam, że koło w rowerze może się popsuć od takiego wiszenia na haku. Olśniło mnie, bo to świetne porównanie.
Sprzęgło w aucie niszczy się od redukcji biegów do wysokich obrotów w takim samym stopniu, jak koło w rowerze od wieszania na nim roweru na ściennym wieszaku. Jeśli koło utrzymując w trakcie jazdy masę rowerzysty nie psuje się na dziurach i krawężnikach, to jak ma się popsuć utrzymując masę samego wiszącego roweru? Coś tam się może i psuje, ale ogólnie do tego jest przystosowane, żeby dźwigać masę. Tak samo sprzęgło jest przystosowane do tego, aby przenosić moment obrotowy. W obu kierunkach może go przenosić tak samo. Sedno w tym, że moment obrotowy kół w aucie jest znacznie, znacznie mniejszy, niż moment obrotowy silnika w trakcie przyspieszania. Więc podobnie jak z wiszącym za koło rowerem - wysokie obroty po redukcjach nie spowodują, że wcześniej trzeba będzie wymienić tarcze cierne sprzęgła.
Jeśli tym porównaniem nie wyjaśniłem wystarczająco dobrze, to chętnie pociągnę temat, więc pytaj więcej ;)
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam! :)
@@Banan_od_nazwiska czyli jeżeli dobrze zrozumiałem - samo przyspieszanie kiedy sprzęgło jest złączone jest bardziej „szkodliwe” niż redukcje?
Ja jeżdżę w sumie tak, że jeżeli robię mocną redukcję (bardzo rzadko ale i tak czasem) to przy przytrzymaniu sprzęgła dodaje delikatnie gazu żeby „pomóc” sprzęgłu przy tych wysokich obrotach przed rozgrzewaniem się. Ale czytając odpowiedź do mojego komentarza, to trochę tak jakby dla tych kół o których Pan wspominał zrobić poduszki XD, żeby na nich stały bardziej oparte. Coś tam to może faktycznie pomoże, ale w znikomym stopniu
Dziękuję za odpowiedź, i również pozdrawiam!
Hej, super materiał :). Mam następujące pytanie, które zaczęło mnie nurtować: hamując silnikiem, jak zasygnalizować kierowcom jadącym za mną, że hamuję? Dotychczas nie miałem niebezpiecznych sytuacji związanym z brakiem włączenia świateł stopu(mówię o początkowej fazie wytracania prędkości, bo wiadomo, że czasem i tak trzeba dohamować hamulcami), ale różnie to bywa xd. Natomiast nie raz zdarzyło mi się, że wytracając powoli prędkość, redukując biegi, przy dojeździe do czerwonych świateł niecierpliwi kierowcy na siłę mnie wyprzedzali :D
Pozdrawiam ;)
Bardzo dziękuje za komentarz i dobrą opinię :)
Odpowiadając na pytanie: jeśli redukujesz przed zmianą kierunku jazdy lub przed zatrzymaniem na drodze, to włącz kierunkowskaz odpowiednio wcześniej i to już jest super sygnalizowanie. Jeśli przed czerwonym światłem to jeszcze kwestia czy czerwone jest na wszystkich pasach, czy np. tylko na tym, którym chcesz pojechać. Jak na wszystkich, to nic nie musisz robić, a tym co Cię wyprzedzają życz w sercu szerokiej drogi ;) Jeśli tylko na jednym pasie z kilku, to wstrzymaj się z redukcją, aż wjedziesz na ten pas. W przeciwnym wypadku niepotrzebnie spowalniasz tych, którzy mają zielone i mogą swobodnie jechać.
Niezależnie od wszystkiego jeśli widzisz w lusterku glonojada, to jednak wcisnij leciutko hamulec przed/w trakcie robienia redukcji, tylko po to, by zaświecić sobie swiatła hamowania.
Pozdrawiam! :)
@@Banan_od_nazwiska dobre ten Glonojad 😂
Czy hamowanie silnikiem tak samo na benzynowym a dizel. ( Zmienił auro no dizel i podczas hamowania silnikiem strasznie buczy i to mnie przeraża 😱)
Tak, hamowanie silnikiem działa tak samo w samochodach z silnikami diesla, jak w benzynowych. Buczeniem na pewno nie ma się co przerażać, bo nic złego wtedy się nie dzieje. A ten dźwięk może, ale nie musi wynikać z rodzaju silnika. Silniki wysokoprężne (diesel) są z natury głośniejsze od benzynowych, ale może być tak, że to nowe auto ma po prostu gorzej wygłuszoną komorę silnika. Proszę się nie martwić i spokojnie robić redukcje jak w benzynie ;) Pozdrawiam! :)
A mi mówili ze jak zredukuje zbyt nisko przy duzej prędkości to tłoki wyskoczą przez maskę
Bardzo obrazowa metafora i specjalnie przekoloryzowana (tłoki nie wyskakują przez maski ;) ), ale przynajmniej zapadła w pamięć. Owszem, może dojść do uszkodzenia silnika, ale!...
Po to na obrotomierzach w samochodach powyżej danej wartości obrotów (indywidualna cecha auta) jest zaznaczony czerwony obszar, bo w tym zakresie obrotów silnik jest za bardzo obciążony i może się w nim coś popsuć. Jednak "zredukowanie zbyt nisko przy dużej prędkości zaczyna się od drugiego biegu przy 80km/h (choć to też zależy od auta, w niektórych tak można - patrz na zakres czerwonego obszaru na obrotomierzu). Tu pozostaje przepaść do wykorzystania między tym, a hamowaniem hamulcem przed redukcją na drugi bieg do 20km/h.
A dlaczego czasami jak zmieniam np z 3 na 2 bieg to samochód mi jakby tak nagle spowalnia? Za wysoka prędkość?
Trochę trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo właśnie po to zmienia się bieg np z 3 na 2, żeby samochód zwolnił. (Nie "jakby", tylko po prostu zwolnił). Po to właśnie robi się redukcję. A to zwolnienie bierze się stąd, że na niższym biegu silnik ma wyższe obroty, czyli szybciej się kręci. A kręcenie silnikiem szybciej wymaga więcej energii, więc opór stawiany kołom przez silnik jest większy. Większy opór to szybsze spowalnianie kół. Dobrze wytłumaczyłem? :D
@@Banan_od_nazwiska Niby ma to sens :D. Tylko ciekawi mnie dlaczego przy innych biegach nie mam takiego czegoś. A może to po prostu kwestia naszej L. W następnym tygodniu jadę inną to może się przekonam o co chodzi :). Dzięki wielkie!
Ależ jest takie coś przy wszystkich biegach. To znaczy przy każdej redukcji. Jak będziesz jechać na 5. biegu 90km/h i zredukujesz na 4 to efekt będzie taki sam, jak redukcja z 3 na 2 przy 50km/h. I jest tak w każdym aucie z manualną skrzynią biegów. Może nie zdarzyło Ci się jeszcze jechać z odpowiednią prędkością na wyższym biegu, dlatego nie miałaś okazji tego sprawdzić ;)
@@Banan_od_nazwiska Nie jest to wykluczone, ale zobaczę jak to będzie w drugiej L :)
Międzygaz by się przydał przy tych redukcjach
Przekorne pytanie: po co? :)
@@Banan_od_nazwiska zapewne po to aby upłynnić redukcję przy tych większych redukcjach np z 5 na 3ke, wtedy praca kół i silnika jest wyrównywana, przez co nie ma szarpnięcia, sprzęgło mniej musi kompensować :)
@@bolekik28Ale to ma być energooszczędnie, a nie energostratnie ;) To nie rajd/wyścig, żeby nie było czasu przytrzymać sprzęgła i żeby prędkości w zakrętach groziły zerwaniem przyczepności.
@@Banan_od_nazwiska Zgoda, że jest mniej energooszczędne, w większości sytuacji nie ma takiej potrzeby, ale jak najbardziej w niektórych sytuacjach ma to sens - przykładowo w zimę
@@bolekik28 Ok, lecz z całą stanowczością podkreślam: NIE STOSUJEMY MIĘDZYGAZU NA EGZAMINIE NA PRAWKO. NIGDY. A to kanał o zdawaniu egzaminu na prawko ;)
Wszystko fajnie, ze wszystkim się zgadzam, ale nie mogę patrzeć na pracę rąk na kierownicy ;) pozdrawiam
Oo a dlaczego? Czyżby było aż tak źle? :O Tak się składa, że o tym jest kolejny odcinek tej serii :D th-cam.com/video/tRFpGGgeni0/w-d-xo.html
@@Banan_od_nazwiska ten wskazany przez Ciebie odcinek bardzo ciekawy i cenny przyznaję. Ale w tym tu materiale kilka razy był przejazd przez ruch okrężny i w szczególności, w przypadku przejazdu na wprost, bo on najczytelniej oddaje sprawę, nie widzę potrzeby przesuwania rąk. Układ "za 15..." na sztywno przecież umożliwia nam przejechanie go bez problemu. Nie wymaga, aż tak intensywnej pracy rąk ;) Czy się mylę? Jeśli tak wyprowadź mnie z błędu :)
Mnie instruktor uczy ze zredukowac do 2biegu to moge dopiero jak predkosc zejdzie do 20
Unikam komentowania opinii innych instruktorów ;) Ograniczę się do krótkiego - to nieprawda.
no ale kurwa bez hamulca szarpie przy takie redukcji biegów, przynajmniej w moim aucie, nie wiem może mam grata..
Przytrzymuj sprzęgło. Nie puszczaj od razu do końca. Wiek auta nie ma znaczenia ;)
@@Banan_od_nazwiska niełatwo jest tak hamować, przeciąga często i jest szarpnięcie i warknięcie silnika, nawet przy długo trzymanym sprzęgle. Poza tym nie widać świateł hamowania.
@@Banan_od_nazwiska 3:59 jest ten charakterystyczny dźwięk towarzyszący hamowaniu silnikiem..;-)
@@leecooper9911 A co jest złego w tym dźwięku? :D To jest super dźwięk ogólnie, a im większy silnik tym fajniej :) Szarpnięcie po hamowaniu silnikiem jest łatwiejsze do opanowania i uniknięcia, niż szarpnięcie po hamowaniu hamulcem. Wystarczy (jak już poprzednio pisałem) przytrzymać chwilę sprzęgło w trakcie puszczania.
Jeśli chodzi o światła hamowania to odsyłam do mojej odpowiedzi pod komentarzem pana Wojtka Łysika.
Pozdrawiam! :)
Na rondzie trzeba dawac lewy kierunkowskaz, jest obowiazkowy.
Obowiązkowy jest tylko w przypadku, gdy na rondzie jest więcej niż jeden pas i robimy zmianę pasa z prawego na lewy. Czy o ten przypadek chodzi? Dzięki za komentarz :)
@@Banan_od_nazwiska O skret w lewo na rondzie i zawracanie.Jestem w trakcie robienia prawa jazdy na kat.C i CE, w ksiazkach i na naukach uczyli nas o kierunkowskazie w.w stytuacjach.
Czyli trafiłeś na dobrą szkołę jazdy :) Bardzo dobrze, że tak Cię uczą, jednak nadal nie ma przepisu, który sprawiałby, że to jest obowiązkowe. Możliwe, że nigdy takiego przepisu nie będzie. Ale róbmy to, bo to fajne! ;)
nie jest. Jaki jest sens wrzucania lewego kierunku, kiedy na rondzie jedziesz tak naprawdę w prawo?
@@MrDamist pytaj z nauki jazdy i wydawców książek