Egzamin jutro, a czytając i słuchając rzeczy typu „czego nie wolno robić na egzaminie” albo „za co możesz oblać” to stwierdzam, że chyba za wszystko XD
Problem ze sprzęgłem u kursantów polega na tym, że uczy się ich reguł jak i kiedy go używać, a nie tłumaczy się im czym jest sprzęgło i jaka jest zasada jego działania...Odpowiedź na pytanie kiedy wciskać sprzęgło przy dojeżdżaniu do skrzyżowania? Wtedy kiedy malejące obroty silnika zaczynają spadać poniżej 1500 rpm i zbliżać się do około 1000 rpm czyli do tzw. obrotów wolnych. Mając w tym momencie włączony jakikolwiek bieg silnik będzie nim obciążony i nie będzie miał siły pokonać tego obciążenia bez dodania gazu, wtedy zgaśnie. Niech każdy, kto robi właśnie kurs spróbuje sobie zatrzymać tak auto - po prostu hamować aż do zatrzymania i aż mu zgaśnie. Po to wciskamy to sprzęgło w końcowej fazie zatrzymania żeby nie dopuścić do zdławienia silnika. To tak jakby ktoś na postoju przy włączonym silniku wrzucił sobie np. 4 bieg (czyli oddając sytuację jazdy z prędkością 50-60 km/h) i puścił sprzęgło. Co się stanie? Auto zgaśnie. Co się stanie jak jadę na 4 biegu i zahamuję aż do zatrzymania? To samo...To po co wciskamy sprzęgło przy zatrzymywaniu? No po to żeby pod obciążeniem silnik się nie dławił i nie zgasł. A kiedy mamy to zrobić? Właśnie wtedy kiedy widzimy po prędkości i obrotomierzu, że już mu opadają obroty, czujemy że samochód zaczyna się dusić, drgać. Nie ma na to reguły czy to 200 metrów, czy 150, czy teraz czy zaraz. Po to jest kurs żeby człowiek sobie popróbował, poeksperymentował co się stanie i sam nabrał intuicji jak to robić. Co do parkowania - czy na sprzęgle, czy na pół-sprzęgle, czy dawać gazu czy nie dawać - dziwna rozkmina...Parkowanie to taka sama jazda samochodem do przodu lub do tyłu jak każda inna. Chcesz to zrobić powolutku - operujesz samym sprzęgłem. Chcesz szybciej albo czujesz, że samo sprzęgło to za mało bo auto się dusi - dodajesz gazu. Parkujesz podjeżdżając pod jakiś chodniczek czy inną przeszkodę - dajesz więcej gazu żeby pokonać opór. Jeśli serio egzaminatorzy na takie coś patrzą i za to oblewają to pora się za tą kastę porządnie zabrać z ukrytymi kamerami i mikrofonami, zrobić piękny film dokumentalny do telewizji i nagłośnić sprawę bo to zaczyna być paranoja. Przestraszeni, młodzi ludzie uczą się nie jak jeździć, jak działa samochód itp. tylko co zrobić żeby nie oblać. A potem nie mają żadnej wiedzy i wyrobionego wyczucia sytuacji, mają tylko głowy wypchane schematami i gotowymi scenariuszami...A najśmieszniejsze jak na egzaminie jest inny samochód niż na kursie, wlew od płynu spryskiwaczy czy oleju jest gdzie indziej niż kursant się nauczył na pamięć i już dupa zbita...Bo on nie wie po co są te płyny w samochodzie, jaka jest ich rola, w jakim miejscu który płyn krąży i przez to nie potrafi wydedukować gdzie szukać danego wlewu. Bo nagle ten koreczek nie jest 2 cm na lewo i 3 cm w górę za prawym światłem tylko jest gdzie indziej i już koniec :P
Dokładnie tak, ja wyjeżdżając na droge po raz pierwszy sama byłam przerażona przede wszystkim tym, że jazda samemu i nie pod egzamin to zupełnie, ale tak kolosalnie inne pary skrzypiec. Na kursie jestesmy chowani pod szklanym kloszem, żadna decyzja nie jest nasza ale przede wszystkim nie jesteśmy wdrażani w zwyczaje drogowe, okazuje się że to co zgodne z przepisami to nie wszystko, że ludzie jeżdżą różnie, że trzeba kombinować czego na jazdach się nie robi bo przeważnie myśli za Ciebie instruktor, i ja rozumiem że gdyby instruktor nie reagował to co drugie auto byloby pokasowane, ale nie o to chodzi żeby nic nie robił, ale żeby dał wolną rękę i niech ten młody człowiek nauczy się NA WLASNYCH błędach ale w kontrolowanych warunkach jeździć. Ja jak wyjechałam ostatnio po raz pierwszy sama (co prawda od zdaania prawka nie jeździłam trochę) to byłam autentycznie przerażona, nie wiedziałam co jak dziala, znałam tylko teorie, jak wskoczyłam na trasę to aż mi niedobrze było że stresu bo na kursie mało co się jeździ trasą, wpuszczenie kierowcow, zmiany pasa, jazda na suwak tego dopiero uczę się teraz ku za pewnie mniejszej radości innych kierujących bo czuję się jak kaleka drogowa, mam wrażenie że wszyscy są na mnie wk3wieni że ni mom pojęcia co robię, ale powiedziałam sobie trudno, nakleilam liścia zielonego i cisnę przed siebie, uczę się skryzowan, jak postępować bo na kursie co jest też obłędem nie uczy się człowiek nowych skrzyzowan, nie jedzie do obcego miasta żeby tak rozkminiać samemu tylko powtarza się to miasto w którym jest egzamin i co z tego potem że nauczyłam się że tu w lewo tu patrzeć teog puścić skoro pojadę do oscinnej miejscowości i będę panikować przed nowym innym skryzowaniem?
Wg to egzaminy powinny być w losowo wybranej miejscowosci tak żeby nie nauczyć się miasta na pamięć tylko albo znam zasady i umiem to przelać na drogę, te teorię i poradzę sobie w każdych drogowych zagadkach, albo nie umiem i muszę się nauczyć, bo wyjeżdżam potem na drogę sama i tak jakbym uczyła się od nowa...
@@avacadabra6396 dokładnie, pierwsza samodzielna jazda to stres porównywalny z egzaminem. Sam zastanawiałem się nad "zielonym listkiem" na początek, gdy jeszcze nie czułem się pewnie, ale odpuściłem, bo podobno jedni kierowcy patrzą na to przychylnie, a inni specjalnie jadą agresywniej, żeby zestresować początkującego. Od siebie dodam, że aby się mniej stresować, dobrym sposobem przed pierwszymi wypadami do innych miejscowości jest jazda tam jako pasażer lub obczajenie mniej więcej co i jak na Google Maps.
@@mateusz8709 o no, to zdecydowanie moj sposób google street i jadę sobie w te i nazat :) chociaż gdybym mogła to najlepszym uspokajaczem byłaby drink przed :D od razu razniej
Rano byłam przed egzaminem... Teraz jestem po egzaminie... Zdanym... Jestem mega szczęśliwa... Stresu nie dało się opanować do końca ale udało się... Nie wolno tracić nadziei i trzeba uwierzyć w swoje siły. Przed egzaminem byłam pewna że obleje... Ale udało się... Jeszcze to do mnie nie dotarło... Pozdrawiam i powodzenia życzę...
@@elizzy29 proszę nie płakać ugułem. Połowa zdaje za pierwszym razem, połowa za drugim i margines błędu więcej niż dwa razy, a ulga jak się dostanie kartkę z pozytywnym wynikiem jest nie do opisania :D
Mialam 19 lat jak zdawalam Za pierwszym razem, 4 razy oblalam I sie poddalam, minelo 10 lat I stwierdzilam ze teraz musze! I zdalam to Za “pierwszym” razem po przerwie mysle Ze ta dojzalosc w mysleniu mi bardzo pomogla podejsc do tego bardziej na luzie :))) takze sprobojcie sie nie stresowac! Powiedzcie sobie ze nawet jak 100 razy bede podchodzic to I tak w koncu zdam :)))
😂 jakie to wszystko wrażliwe , taki egzaminator w momencie egzaminu czuje sie jak pan i władca , co by tylko jaśnie pana nie zdenerwować Oddychać nie za głośno
niestety mnie nikt nie nauczył jak używać sprzęgła i dopiero dzisiaj z tego filmiku dowiaduje się, że źle go wciskam.. Dobrze, że jestem przed egzaminem, a nie po :P
no to jest akurat całkiem logiczne z tym sprzeglem, nawet został podany przykład w filmie, że jak hamujesz z 60 do 50 km/h, to to sprzęgło jest kompletnie niepotrzebne
@@judytaskowronkowska6388 jakby tak było to wtedy egzaminator nie oceniałby za eco driving, poza tym może mieć podejrzenie, że nie wiesz, jak działa sprzęgło. Cały czas przypominam ze mowię o takiej sytuacji ze hamujemy z 60 do 50, jak się hamuje do zatrzymania pojazdu, to wtedy sprzęgło pod koniec jest jak najbardziej zalecane
Panie Jacku, może opowie Pan na którymś filmiku o tym na co uważać ze strony egzaminatorów? Jak wiemy, nie wszyscy są w porządku i egzamin niektórych osób kończy się na rzeczach, na których nie miał prawa się skończyć, a my nieświadomi kursanci oczywiście powiemy „no trudno”, podpiszemy papierek i do domu. Mało osób jest świadomych kiedy powinni się odwołać do wyników. Pozdrawiam!
Zdane dzisiaj za drugim, piewrszy raz to była pomyłka, zrobiłem najbardziej podstawowy błąd ( wymuszenie pierwszeństwa ) nigdy wcześniej to się nie zdarzał. Najważniejsze na egzaminie to jest mieć chłodną głowe i nie dać się ogarnąć emocjom, wiem, że to brzmi irracjonalnie, jak sie nie przejmować itd. ale to jest klucz do sukcesu, uwierzcie w swoje umiejętności i tyle. I najważniejsze, nie poddawajcie się jak nie zdajecie, kiedyś zdacie tylko trzeba być cierpliwym i zdeterminowanym, idziecie tam sprawdzić siebie, wyobraźcie sobie, że to kolejna jazda z instruktorem. Powodzenia i nie dajcie sie!
Hehe ja jednego egzaminu nie zdałam bo prawie potracilam piesza na pasach. Co ciekawe była ubrana na czerwono więc do dziś się dziwię jak jej nie widziałam. Nigdy mi się do nie zdarzało 😉
Mi egzaminator zwrócił uwagę (bo nie zdałam akurat za coś innego) że wjeżdżam w zakręty z wciśniętym sprzęgłem... Pojutrze kolejne podejście i wziąż z tym walczę 🙄
Dziękuję za poprzednie filmy z trudniejszymi / niejasnymi miejscami na drodze w Rzeszowie. Dzięki nim niedawno zadałem u was kat. A, będąc w tym mieście pierwszy raz :)
Mam egzamin w środę, oglądam jeszcze raz wszystkie filmiki. Mam nadzieje ze tym razem pyknie, bo jestem przygotowana! ✊🏻 ciagle oblewam na jakichś głupotach
Panie Jacku! W dużej mierze dzięki Pana filmom zdałem dziś za pierwszym podejściem, stary (jak na kursanta), prawie 30 letni chłop, któremu wiedza już dość opornie wchodzi do głowy. Dziękuję! Moje pytanie brzmi: dlaczgo nie ma Pan Patronite, lub chociaż podanego numeru konta do przesyłania darowizn? :) Zabiera Pan sobie możliwość zarobienia, a nam możliwość odwdzięczenia :)
A czy mozna skręcać z wciśniętym sprzęgłem? Czy to błąd i nadużywanie? Niestety moj instruktor nigdy nie zwracał mi uwagi za nadużywanie, a słyszałem, ze ponoć cos takiego istnieje. Przyzwyczaiłem się skręcać z wciśniętym :/
Na teoretyczny to wystarczy pytań na pamięć się wyuczyć i bardzo łatwo zdać. Tutaj mogę polecić apke super testy na prawo jazdy 2020 jest tam opcja nauki za free. Jeśli chodzi o egzaminy to są 3 darmowe a później żeby nie płacić to wystarczy wyczyścić dane aplikacje i dalej mamy 3 i tak dalej. Jeśli chodzi o praktyczny to wewnętrzny za 3 zdałem (tutaj wszyscy znajomi mieli ten egzamin w 30h jazd ja miałem osobno i musiałem za każdy kolejny 40zł płacić to chyba instruktor jakiś bardzo formalny się trafił) natomiast zewnętrzny za 1 jakoś się udało.
Jakiś fenomen tego YouTuba wszyscy zdają dzięki Panu, to po co te kursy,wystarczy Pana oglądać 😝szkoda mi tych instruktorów co robią wszystko żeby ludzi nauczyć jeździć 🤔
Dzisiaj mialam egzamin, ogladalam pana filmiki wczoraj wieczorkiem i uświadomiły mi ze nie ma sie czego bac, zero stresu i zdane za pierwszym!! Dziekuje bardzo i powodzenia zycze innym❤️
Nie nauczyli mnie, aby ściągać nogi z sprzęgła. Dopiero jak koleżanka dała mi kluczyki do swego auta, a ona jechała jako pasażer, to mnie nauczyła, żeby np na świetle czerwonym nie trzymać cały czas sprzęgła.
Fajnie się ogląda po zdanym. Zdane miesiąc temu, czekam aż mi plastik za granicę przyjdzie :D były nerwy zdać ale zdane za pierwszym. Dziękuję za porady które oglądałem :). Dla zestresowanych - zdawałem w mieście w którym nie miałem jazd oprócz kilku godzin kupionych przed egzaminem więc zawsze da radę 💪
Co do dodawania gazu podczas wykonywania "łuku". Sporo tez zależy od samego auta. w Warszawie wymieniono hyundaie na nowe i w niektórych asystent ruszania dodaje naprawdę mało gazu i jest spore ryzyko zgaśnięcia silnika, szczególnie jak się zestresujemy więc lepiej mieć ten bufor podczas ruszania, że nie do końca znamy jeszcze auto.
@red_fox Ja już miałam tyle jazd że hoho, te nowe Hyundaie są tragiczne, trzeba pamiętać żeby włączyć asystenta ruszania, ja o tym zapomniałam. Mimo tego że dojazd do miejsca gdzie był łuk był bez problemu, to niestety już na łuku nie pykło
@@Neemezis666 Za niedługo kończę kurs i też zdaje w Warszawie. W mojej szkole jest możliwość udostępnienia samochodu na egzamin więc bez wachania wybieram taka opcje żeby obyło się bez zbędnych "niespodzianek" co do samochodu 😌
Ja miałem błąd jak skręcałem na skrzyżowaniu gdzie był duży kąt,wcisnąłem sprzęgło żeby mi czasem nie zgasl i egzaminator mi powiedział że nie skręca się z wciśniętym sprzęgłem, ale zdałem.
Ja nei zdalam wczoraj. Takie mialam nerwy ze noga mi sie trzesla i nie moglam utrzymac sprzegla! Pare razy mi samochod zgasl, nie umialam opanowac nogi... A powtorka za tydz!!
Panie Jacku ja poproszę film o jeździe po ciemku, jak wtedy ocenić odległość i jak ogólnie jeździć (jak jest ciemno plus jest mgła). Jeżdżę od 4 miesiecy a jazda po zmroku to moja zmora i tu przydała by się pomoc. Co do używania sprzegła to używam przy "pełnym" hamowaniu chyba że autko miało by się dusić to zmniejszamy bieg (doczego potrzebne jest jego wciśnięcie). Wszystko na wyczucie inaczej się nie da.
Sprzęgło wciskam przy hamowaniu jak już samochód się powoli zatrzymuje i zaczyna "szarpać", oczywiście dojeżdżamy do miejsca zatrzymania na dwójce, sprzęgło i jedynka - to wystarczy. Tak uczył mnie instruktor, zdane za pierwszym, bez żadnego błędu ;)
ja ostatnio prawie schrupałem skrzynię biegów bo nie docisnąłem pedału sprzęgła. tbh teraz boję się wrócić za kółko ale muszę kontynuować lekcję. nie wiem może nie nadaję się do jazdy. instruktor też się zdenerwował. Trzymajcie za mnie kciuki proszę
Jeżdżę od kilkunastu lat. W ogóle nie rozumiem, jak można nawet pomyśleć, żeby przy parkowaniu nie używać sprzęgła. Przecież parkowanie polega na wjechaniu i zatrzymaniu się w miejscu parkingowym, bez sprzęgła zgaśnie silnik.
Co do problemu z tym, kiedy wcisnąć sprzęgło przed skrzyżowaniem i ogólnie jak szybko zareagować na zmieniającą się tam sytuację (np. planowaliśmy się zatrzymać, a światło jednak zmienia się na zielone), to MOŻNA BARDZO ŁATWO SOBIE Z TYM PORADZIĆ. Niestety, na kursie z tego co zauważyłem tego nie uczą, zastanawiam się dlaczego. Mianowicie, gdy zbliżamy się do skrzyżowania, linii warunkowego zatrzymania itp., po prostu wrzucamy na luz. Auto będzie powolutku zwalniać (w razie potrzeby dodajemy hamulec, to zwolni szybciej). Co nam to daje? Nie musimy podejmować od razu decyzji, czy się ostatecznie zatrzymamy, czy nie i nie musimy zmieniać biegów, dostosowując ich do prędkości - auto jadąc z wrzuconym luzem nie zgaśnie. Jeśli okaże się, że chcemy całkiem się zatrzymać, wciskamy sam hamulec - sprzęgło nie jest nam już potrzebne. A gdy okaże się, że jednak możemy przyspieszyć (np. zwalnialiśmy przed czerwonym światłem, a zapaliło się zielone), dajemy sprzęgło i od razu wrzucamy bieg, który pasuje do prędkości, na której skończyliśmy zwalniać. Bardzo poprawia to płynność jazdy i minimalizuje liczbę sytuacji, kiedy auto nam zgaśnie - szkoda, że poznałem ten sposób dopiero po zdaniu prawka, bo przez cały kurs obowiązywała wersja, że auto musi być na jakimś biegu, żeby jechać.
Ja robię jeszcze inaczej. Dojeżdżając do świateł, zawsze zwalniając redukuję, żeby mieć stale tak pi razy oko 2k-2,5k obrotów. Jak już jestem na dwójce i mam zamiar wcisnąć sprzęgło i dohamować, to wtedy wrzucam na luz i trzymam rękę na lewarku do samego końca, aż do zatrzymania. Jeśli przed wyhamowaniem auta zrobi się zielone, to wtedy wrzucam na dwójkę (albo jedynkę, jeśli jadę już naprawdę wolno) i rura. Ale ludzie faktycznie tak nie robią. Już nie raz, dojeżdżając do świateł obok nowej bawary, zdarzyło mi się dużo szybciej od niej zebrać, chociaż jeżdżę starym golfem z silnikiem 1.9 SDI, który demonem przyśpieszenia w żadnym wypadku nie jest.
@@jansmuga1121 właśnie, kolejna rzecz, której przynajmniej mnie na kursie nie uczyli, a jest przydatna - redukcja do 1. Często mówi się, że 1 jest tylko do ruszania, a w praktyce np. w wąskich uliczkach na parkingu redukcja do 1 bardzo się przydaje. Co do przyspieszania Golfem z 1.9 SDI doskonale Cię rozumiem, sam mam VW Polo z 1.4 TDI i to bardzo podobny poziom, tyle że u mnie turbosprężarka trochę ratuje sytuację.
@@weronikapiechulek6764 poważnie? Nigdy nie słyszałem o takiej zasadzie, ale jeśli to prawda, to faktycznie wyjaśnia sprawę. Choć taki zakaz na egzaminie według mnie nie powinien obowiązywać.
@@mateusz8709 nie jestem pewna ale stara szkoła jazdy podobo tak uczyła żeby dojeżdżać na luzie bo wtedy była inna budowa samochodu. Teraz czasy się zmieniły auta też są inne i dojeżdżanie na luzie jest w brew zasadzie ecodrivingu. Jest też mniej bezpieczne bo nie ma pełnej kontroli nad autem. Tak mi to tłumaczyli na kursie
to ja przez sprzęgło obleje bo chlop mnie uczy przy każdym hamowaniu wcisnąć je najpierw i mało tego, na czerwonym stojąc stoję ze wciśniętym sprzęgłem i hamulcem :D To chyba przejebane mam na egzaminie.
Witam . Panie Jacku od pewnego czasu zainspirowalam się oczywiście jak nie ja jedyna Pana cennymi wskazówkami , mam pytanie ...dość osobiste, jeśli ten temat był już poruszany gdzieś , to przepraszam ale nie mam głowy do tego żeby teraz szukać. Jestem przy końcowej już fazie mojej "nauki " . Zmieniłam instruktora po 21 godzinie ( w sumie decyzja byla obustronna , mój instruktor miał od pewnego czasu problem do mnie,że w ogóle posługuje się pomocami z TH-cam, i dyskutuje z nim o pewnych kwestiach które są poruszane na kanałach ,które według mnie , szczególnie u Pana są bardzo pomocne ) i zasugerował mi,że skoro słucham "youtuberów " to lepiej,żebym przeszła na kurs online ...bo on jest tu ważniejszy dla mojej wiedzy niż internet ... I od paru już późniejszych jazd po prostu jeździłam w stresie , do rzeczy ... Fakt ...za późno zmieniłam instruktora, teraz jeżdżę z właścicielem założonej szkoły , który znowu na jazdach cały czas pyta czy mam kogoś do szkoły bo jest przestój , tym samym dziś powiedział mi,że radzi mi dokupić minimum 10 h. A potem.sie zobaczy co dalej .... Pomijając fakt,że błędy które mogę robic są wynikiem tego,że zmarnowałam w dużej mierze co najmniej 10 do 12 h z poprzednim instruktorem który wielu rzeczy mi nie mówił, a co więcej sam przyczyniał się do operowania sprzęgłem, często sam dodawał gazu czy robił coś za mnie mówiąc po prostu: jedz, bo tak ma wyglądać jazda, skręć tak albo ja skrece bo zrobię to lepiej i szybciej ( tak...kierownice też niekiedy przejmował ) na łuku więcej rozmawiał przez telefon komórkowy , a przy parkowaniu robił to za mnie wzdychając i dziwiąc się czego w tak prostej rzeczy nie rozumiem .... Dziś się zniechęciłam:-( najgorsze co mnie zabolało to ,to,że nie patrząc już na rozkaz kupienia godzin jest fakt,że nawet nie moge sprawdzić swojej wiedzy w części teoretycznej bo ppwiedziano mi dziś: kupisz min 10h to wtedy wypuszczę Cie na teorie . Moje pytanie więc brzmi... Jak wygląda procedura przeniesienia egzaminu wewnętrznego w innej szkole jazdy? Tak aby ktoś inny sprawdził czy naprawdę jest ze mną źle ?
Na teorie możesz zapisać się sama. Najlepszym wyjściem byłoby zmienić ośrodek, jeżeli tam gdzie chcesz się przenieść dla instruktora nie będzie to problem to nie ma przeciwwskazań.
@@katarzynasypko3081 to prawda, musi udostępnić ci numer PKK, ale musi to zrobić po skończonym kursie, czyli wyrobionych 30h i sprawdzeniu twojej wiedzy wewnętrznie. Nie rozumiem jakim prawem każe ci dokupywać godziny, on może to jedynie zaproponować. Nie masz obowiązku dokupywać godzin, dokup sobie jak już w innej szkole jazdy chociaż 2 i zobaczysz wtedy co powie ci inny instruktor i jak on widzi twoja sytuację
Panie Jacku, mam pytanie czy mimo dwóch błędów można zdać prawo jazdy? Dwa razy popełniłem błąd *33. Zachowanie w odniesieniu do innych uczestników ruchu*, z czego drugi raz przed samą bramą wordu, mimo wszystko Pani egzaminator powiedziała mi, że kryteria egzaminu spełniłem, a wynik jest pozytywny. Czy rzeczywiście takie coś jest możliwe? Nie wiem, czy cieszyć się z pozytywnego wyniku, czy stresować się, że to pomyłka.
Ciesz się wynikiem. W razie problemów, jest to ich wina, nie mają prawa mieć do Ciebie żadnych, ŻADNYCH roszczeń. Prawo wydali, ich sprawa w razie ewentualnego błędu. (aczkolwiek sądzę, że nie była to pomyłka). Szerokości! Ja za 2.5 tygodnia podchodzę do praktyki ;)
@@bedoka02 dzięki, prawko odebrane, więc już ulga, ale się zdziwiłem tymi dwoma błędami, nie potrafiłem znaleźć tego nigdzie na Internecie stąd zdziwienie i zakłopotanie. Powodzenia na twoim egzaminie!
@@1azimbob110 ja sam mialem 2 błędy bo na egzaminach można popełnić 2 mało znaczące dla ruchu drogowego błędy czasami 3 zalezy od egzaminatora ale wiekszosc 2 błędy a za 3 nie zdajesz
Lanie wody i zero konkretów. Wytłumacz początkującemu kierowcy jak używać sprzęgła np. przy hamowaniu jak w zagadnieniu na początku, które postanowiłeś poruszyć, bo to co mówisz to jakieś bzdury. Nie lepiej wytłumaczyć na podstawie obrotów silnika? Wsłuchaniu się kiedy samochód zaczyna się "dusić" i dostosowaniu biegów do prędkości? Na początku zacząłeś mówić o prędkości, trzeba było pociągnąć to dalej, dodać do zagadnienia obroty silnika i totalnie wykluczyć myślenie o jakichkolwiek metrach do swiatel. Takie gadanie "aaa za 200m masz się zatrzymać to możesz ale nie musisz wcisnąć sprzegło, ale po 50m możesz ale bez sensu , bo możesz później" WTF. Później przychodzi do mnie na lekcje młodzież i muszę poprawiać po takich youtuberach :/
Mam bardzo ważne pytanie. Jak to jest z ustępowaniem pierwszeństwa pieszym na pasach- w którym momencie mogę ruszyć? Podobno jeśli pieszy opuścił mój pas ruchu, mogę ruszyć. Czy sytuacja ma się tak samo, gdy obok stoi samochód, który również przepuszcza pieszego? Czy nie jest to uznane za omijanie lub wyprzedzanie go? Bardzo poprosiłabym o pomoc, ponieważ każdy mówi inaczej i ja już nie wiem co o tym myśleć.
Panie Jacku, mój instruktor wielokrotnie już zwracał mi uwagę, kiedy skręcałam na zakręcie z wduszonym sprzęgłem. Ponoć jest to podstawa do oblania na egzaminie. Jednak dla mnie jest to dobry sposób na zwalnianie na zakręcie i utrzymanie odpowiedniej prędkości. Poproszę o pańską opinię na ten temat.
To jest zła technika, tak się po prostu nie jeździ. Oczywiście w zakręt trzeba wejść z odpowiednią prędkością, ale należy o to zadbać wcześniej, a nie jak już się go pokonuje. Aby mieć maksymalną kontrolę nad autem, trzeba być na odpowiednim dla danej prędkości biegu, tak aby silnik pracował na obrotach, przy których dysponuje się dużym momentem obrotowym. Przed zakrętem dobrze jest zredukować bieg, wtedy samochód zwalnia. Aż czuć, jak auto się pięknie trzyma zakrętu. Jeśli trzeba dohamować, to najlepiej to zrobić przed wejściem w zakręt, czyli jeszcze na prostych kołach.
Hm. Odnośnie zatrzymywania się, może wciskanie sprzęgła w momencie zejścia obrotów silnika do poziomu jałowych (ew. ciut wyżej) jest jakąś tam metodą? (Wiem, trudniejsze w samochodach bez obrotomierza :P) Tak rzucam do dyskusji temacik.
Ja oblalam ,egzaminator ok kazał mi stres opanować ale się nie udało.Nie rozgladnelam się przed przejazdem kolejowym.Mówił że bardzo chciał mi dac.Żebym zrobiła coś z tym stresem bo są sposoby.
Też się obawiam, mam egzamin za 2 tygodnie. Te terminy teraz to jakaś masakra. Skończyłem jazdy 23 października, a pierwszy wolny termin egazminu na 26.11
Skad takie terminy? Zdawałem B w 2017 roku to czekałem 6 dni a teraz na „duze” dwa tygodnie. O B słyszałem ze czeka się lekko miesiąc. Czy samochody sa po egzaminie dezynfekowane i dla przykładu na dzień dzisiejszy word potrafi przeegzaminować przez pół tyle osób co kiedys, czy jest to zasługa podwyższenia standardu zycia w kraju i to ze każdego jednego stac na kurs prawka?
@@radooo9893 czytałem kiedyś, że w 2019 wprowadzili jakieś rozporządzenie ograniczający ilość egzaminów jaka może przeprowadzić egzaminator i zlikwidowali godziny nadliczbowe w wordach. Podobno wielu egzaminatorów odeszło z pracy przez to. Przez to wiadomo, że jednak trzeba sobie wykupić dodatkowe godziny jazd, bo po miesiącu jałowego czekania na egzaminie mogło by być różnie.
Nie mogę się skupić nie słucham co się do mnie mówi , zachowuje się chwilami jak jakiś oszołom , jak Filip co wyskoczył z konopi - jakieś rady na to ? Za chwilę egzamin a tu wszędzie kopia drogi co chwilę inne znaki dziś jadę są takie jutro zakaz wjazdu 😭😭😭😭 pomocy co na uspokojenie
Panie Jacku. Jak to jest z hamulcem ręcznym w ruchu drogowym? Czy musimy podczas egzaminu użyć go chociaż raz w postoju na światłach? Instruktor powiedział mi, że powinienem od czasu do czasu użyć zamiast trzymać roboczy czekając na "zielone". Jak to wygląda w praktyce?
No właśnie ja mam pytanie odnośnie stania w korku w szczególności na wzniesieniach bo ciągle puszczając na luz ciężej jest ruszyć jak zachowywać się w korku na wzniesieniu proszę o jakąś radę 😟
Mam prawko od pół roku i jeśli mogę coś doradzić, to po pierwsze stojąc w korku na wzniesieniu, gdy chcemy ruszyć, dodajemy trochę gazu przy jednoczesnym puszczaniu sprzęgła. Przy małym wzniesieniu pozwoli to nam łatwiej ruszyć, przy dużym zminimalizuje ryzyko, że auto zgaśnie (tylko pamiętaj, żeby mimo dodawania gazu sprzęgło puszczać powoli). Co do wrzucania na luz ogólnie w korkach - taka jest prawidłowa technika jazdy, dzięki temu sprzęgło się mniej zużywa i nie ryzykujemy sytuacji, w której niechcący noga zsunie się nam ze sprzęgła i wjedziemy w auto przed nami. Ja jednak zacząłem tak jeździć dopiero miesiąc/dwa po zdaniu prawka, wcześniej się stresowałem, że nie zdążę ruszyć np. na światłach, bo wrzucenie biegu itd jednak chwilkę zajmuje. Samochód na egzaminie nie jest twój i to nie Ty będziesz płacić za remont sprzęgła, więc jeśli nie czujesz się pewnie przy zostawianiu auta na luzie w korku, myślę, że dobrym wyjściem jest stanie na 1 z wciśniętym sprzęgłem. Tylko miej świadomość, że nie jest to wzorowa technika i jak już zdasz egzamin, staraj się stopniowo wrzucać na luz w korkach, na początku przed skrzyżowaniami które znasz i auto stoi na płaskiej nawierzchni, potem na wzniesieniach i krótszych cyklach świateł itd. Z czasem zobaczysz, że to wrzucenie 1 i ruszenie zajmuje naprawdę chwilkę i jest na ogół lepszą opcją, niż ciągłe wciskanie sprzęgła.
Panie Jacku, czy jest obowiązek zrzucania na luz na skrzyżowaniu, kiedy stoimy na światłach czerwonych? Niby to też można potraktować jako nadużywanie sprzęgła.
Mnie osobiście najbardziej stresował łuk na samym egzaminie państwowym mówię sobie że jak zrobię łuk to zrobię wszystko ale niestety tak nie było, i zdałem dopiero za 3, powodzenia
@@kwiatekkwiatek7364 1. Wymuszenie na skrzyżowaniu uważam że nie słusznie bo auto jechał z daleka dosyć wolno ( tu rada jak musisz puścić pojazdy z prawej strony to puszczaj tak długo aż będziesz miał pusto lepiej nie ryzykować jak ja ) 2. Egzamin również wymuszenie tutaj się zgadzam bo wyjeżdżałem już przy samej końcówce z parkowania przodem i niestety zjadły mnie nerwy i nadjeżdżający samochód musiał się zatrzymać i po egzaminie 3.juz na szczęście zdany że spokojną głową na luzie pusta ulica brak samochodów
@@kwiatekkwiatek7364 wewnętrzny na pewno jest prostszy ze względu na to jak się domyślam poprowadzi ci go twój instruktor więc nie będziesz się tka bardzo stresował i instruktor napewno przymknie oczko na drobne błędy ale warto nastawić się tak samo jak na państwowy
Może światła wyłączmy bo żarówki też mają swoją żywotność xD komu do tego jak sprzęgło się zużywa później to już będzie jeździł swoim samochodem jego fura jego sprzęgło
Mam pytanie czy na kopercie muszę dodawać gazu przy cofaniu bo muj instruktor mnie uczył ze nie trzeba dodawać gazu i tak robie przy cofaniu na samym sprzegle
Mam BARDZO ważne pytanie, może ktoś wie. Chodzi o soczewki/okulary na egzaminie. Otóż mam wadę wzroku, ale nie mam pojęcia, co wpisał mi pan robiący badanie (to było rok temu). Jakoś mogę to sprawdzić? Proszę o pomoc, nie chcę stracić 140 złotych za egzamin przez założenie nie tego, co trzeba + jeśli wpisał mi pozwolenie tylko na jedno to muszę to skorygować :(
Jak byłaś na badaniu w okularach i lekarz nie zapytał, czy nosisz również soczewki, to zapewne wpisał tylko okulary. Chociaż szczerze mówiąc nie wiem, jak to można sprawdzić na 100%. Dokumenty leżą zapewne w wydziale komunikacji, więc można by tam się zgłosić, chociaż nie mam pojęcia, czy pomogą.
@@jansmuga1121 zadzwonię jutro do WORDa, w którym zdaje, powinni mieć takie info (w końcu egzaminator skądś będzie wiedział). Nawet nie pamietam, w czym byłam, ale już dla siebie się dowiem, żebym nie zaczęła przygody z jazdą autem od mandatu ;)
@@axiv7056 To mnie znowu o to gnębił instruktor zawsze. Jak przy skręcaniu w inną drogę nie zredukowałem do dwójki i silnik się troszkę dławił, to też zwracał uwagę, że muszę mieć kontrolę nad autem cały czas. Stara szkoła, gość po 60-tce, jak zaczynał uczyć, to na maluchach. Ale jego rady ciągle stosuję na drodze, a nie tak, że nauka jazdy tylko po to, żeby zdać, a potem uczyć się od nowa prawdziwej jazdy.
Mój instruktor do samego końca jazd pomagał mi ze sprzęgłem przy ruszaniu. Tragedia, kiedy szłam na egzamin strasznie bałam się, że nawet nie będę potrafiła sama ruszyć. Koniec końców po dwóch oblanych egzaminach (co prawda nie przez ruszanie ale złe przygotowanie do egzaminu) musiałam dokupić sobie dodatkowe godziny w innej szkole jazdy żeby wiedzieć co potrafię zrobić a co muszę jeszcze poćwiczyć.
Ja uczyłem się i zdawałem prawko na Hyundai i20 z funkcją dodawania gazu podczas ruszania. Na łuk i górkę idealne auto puszczamy sprzęgło auto robi resztę za nas. Tylko pytanie czy to jest dobre? Po przejściu do mojego auta miałem problem z ruszeniem pod górkę i zdarzyło się ze parę razy zgasł podczas ruszania ale na szczęście szybko opanowałem.
@@Byczy90 ale to funkcja rodem z aut premium, ten samochód w tej wersji eLkowej/egzaminacyjnej nawet auto holda nie miał. Ja na naukach miałem 1.0 Gdi na egzaminie nie wiem ale jestem pewny że zaden z tych nie pomagał mi nijak Nawet nie wiem miały ASR bo na skrzyżowaniu zmieniłem kołami i nic nie migało
@@Player_-lu5kh Moja instruktorka pani Jola pozdrawiam sama mi powiedziała że wolała by auto szkoleniowe miało automatyczne wycieraczki niż wspomaganie ruszania. Uczyłem się w szkole jazdy na identycznym aucie jak w wordzie.I to nie klasa premium te i20 maja taka opcje.
@@tysia3545 zdasz teorię i tyle już nie musisz jej zdawać ponownie, przechodzisz do praktyki, i jak jej nie zdasz to zadajesz jeszcze raz praktykę, i tak w kółko zdajesz wtedy praktykę aż Wkoncu zdasz
Na ostatnim egzaminie na łuku miałam wycofać samochód, dałam wsteczny a samochód jechał do przodu i oczywiście najechalam na pachołek...w sumie nie wiem czemu?! 😕 Na to egzaminatorka wydarla się po mnie co ja robię!!!! Ogólnie cały egzamin była bardzo nie miła co wcale mi nie pomagało a wręcz jeszcze bardziej potegowalo mój stres. I to jest w tym wszystkim najgorsze- ich zachowanie w stosunku do nas! Naprawdę jesteśmy tam zestresowani jak nie wiem co i też mogli by nas trochę zrozumieć a nie wydzierac się po nas...😰
Znam ten ból z wrednymi egzaminatorami. Miałam tak wredna kurwę że myślałam że ja udusze jak tylko zakoncze egzamin. Nie wiem czy jakiś kompleks niższości mają czy co ale dobra
@@Bjakblondi1 Baaaaardzo bym chciała tylko w okolicy nie ma innej szkoły jazdy a ponad 20 km w jedną stronę nikt po mnie nie będzie przyjeżdżał. W soboty busy nie kursują bym mogła tam sama dojechać przez pandemnie😞
@@Bjakblondi1 Bardzo dziękuję 😄 Już podjęłam decyzję, że wyjeżdże te godziny co mam (14) w tej szkole co chodzę i będę się kontaktować z tymi co są oddalone ode mnie o 20 km. Może się dogadam. Jest kryzys a każdy klient się liczy 🙏
Czy jeśli będę trzymać nogę powyżej gazu, ale nie będę go wciskać, bo będę wciskać gaz w tym momencie to czy ta moja noga nad gazem jest traktowana jako błąd?
Egzamin jutro, a czytając i słuchając rzeczy typu „czego nie wolno robić na egzaminie” albo „za co możesz oblać” to stwierdzam, że chyba za wszystko XD
i jak tam ?
@@sp33ch54 zdane
Ja jutro mam
@@KOLLOWSKI i jak poszło? ja mam jutro;p
Problem ze sprzęgłem u kursantów polega na tym, że uczy się ich reguł jak i kiedy go używać, a nie tłumaczy się im czym jest sprzęgło i jaka jest zasada jego działania...Odpowiedź na pytanie kiedy wciskać sprzęgło przy dojeżdżaniu do skrzyżowania? Wtedy kiedy malejące obroty silnika zaczynają spadać poniżej 1500 rpm i zbliżać się do około 1000 rpm czyli do tzw. obrotów wolnych. Mając w tym momencie włączony jakikolwiek bieg silnik będzie nim obciążony i nie będzie miał siły pokonać tego obciążenia bez dodania gazu, wtedy zgaśnie. Niech każdy, kto robi właśnie kurs spróbuje sobie zatrzymać tak auto - po prostu hamować aż do zatrzymania i aż mu zgaśnie. Po to wciskamy to sprzęgło w końcowej fazie zatrzymania żeby nie dopuścić do zdławienia silnika. To tak jakby ktoś na postoju przy włączonym silniku wrzucił sobie np. 4 bieg (czyli oddając sytuację jazdy z prędkością 50-60 km/h) i puścił sprzęgło. Co się stanie? Auto zgaśnie. Co się stanie jak jadę na 4 biegu i zahamuję aż do zatrzymania? To samo...To po co wciskamy sprzęgło przy zatrzymywaniu? No po to żeby pod obciążeniem silnik się nie dławił i nie zgasł. A kiedy mamy to zrobić? Właśnie wtedy kiedy widzimy po prędkości i obrotomierzu, że już mu opadają obroty, czujemy że samochód zaczyna się dusić, drgać. Nie ma na to reguły czy to 200 metrów, czy 150, czy teraz czy zaraz. Po to jest kurs żeby człowiek sobie popróbował, poeksperymentował co się stanie i sam nabrał intuicji jak to robić. Co do parkowania - czy na sprzęgle, czy na pół-sprzęgle, czy dawać gazu czy nie dawać - dziwna rozkmina...Parkowanie to taka sama jazda samochodem do przodu lub do tyłu jak każda inna. Chcesz to zrobić powolutku - operujesz samym sprzęgłem. Chcesz szybciej albo czujesz, że samo sprzęgło to za mało bo auto się dusi - dodajesz gazu. Parkujesz podjeżdżając pod jakiś chodniczek czy inną przeszkodę - dajesz więcej gazu żeby pokonać opór. Jeśli serio egzaminatorzy na takie coś patrzą i za to oblewają to pora się za tą kastę porządnie zabrać z ukrytymi kamerami i mikrofonami, zrobić piękny film dokumentalny do telewizji i nagłośnić sprawę bo to zaczyna być paranoja. Przestraszeni, młodzi ludzie uczą się nie jak jeździć, jak działa samochód itp. tylko co zrobić żeby nie oblać. A potem nie mają żadnej wiedzy i wyrobionego wyczucia sytuacji, mają tylko głowy wypchane schematami i gotowymi scenariuszami...A najśmieszniejsze jak na egzaminie jest inny samochód niż na kursie, wlew od płynu spryskiwaczy czy oleju jest gdzie indziej niż kursant się nauczył na pamięć i już dupa zbita...Bo on nie wie po co są te płyny w samochodzie, jaka jest ich rola, w jakim miejscu który płyn krąży i przez to nie potrafi wydedukować gdzie szukać danego wlewu. Bo nagle ten koreczek nie jest 2 cm na lewo i 3 cm w górę za prawym światłem tylko jest gdzie indziej i już koniec :P
Dokładnie tak, ja wyjeżdżając na droge po raz pierwszy sama byłam przerażona przede wszystkim tym, że jazda samemu i nie pod egzamin to zupełnie, ale tak kolosalnie inne pary skrzypiec. Na kursie jestesmy chowani pod szklanym kloszem, żadna decyzja nie jest nasza ale przede wszystkim nie jesteśmy wdrażani w zwyczaje drogowe, okazuje się że to co zgodne z przepisami to nie wszystko, że ludzie jeżdżą różnie, że trzeba kombinować czego na jazdach się nie robi bo przeważnie myśli za Ciebie instruktor, i ja rozumiem że gdyby instruktor nie reagował to co drugie auto byloby pokasowane, ale nie o to chodzi żeby nic nie robił, ale żeby dał wolną rękę i niech ten młody człowiek nauczy się NA WLASNYCH błędach ale w kontrolowanych warunkach jeździć. Ja jak wyjechałam ostatnio po raz pierwszy sama (co prawda od zdaania prawka nie jeździłam trochę) to byłam autentycznie przerażona, nie wiedziałam co jak dziala, znałam tylko teorie, jak wskoczyłam na trasę to aż mi niedobrze było że stresu bo na kursie mało co się jeździ trasą, wpuszczenie kierowcow, zmiany pasa, jazda na suwak tego dopiero uczę się teraz ku za pewnie mniejszej radości innych kierujących bo czuję się jak kaleka drogowa, mam wrażenie że wszyscy są na mnie wk3wieni że ni mom pojęcia co robię, ale powiedziałam sobie trudno, nakleilam liścia zielonego i cisnę przed siebie, uczę się skryzowan, jak postępować bo na kursie co jest też obłędem nie uczy się człowiek nowych skrzyzowan, nie jedzie do obcego miasta żeby tak rozkminiać samemu tylko powtarza się to miasto w którym jest egzamin i co z tego potem że nauczyłam się że tu w lewo tu patrzeć teog puścić skoro pojadę do oscinnej miejscowości i będę panikować przed nowym innym skryzowaniem?
Wg to egzaminy powinny być w losowo wybranej miejscowosci tak żeby nie nauczyć się miasta na pamięć tylko albo znam zasady i umiem to przelać na drogę, te teorię i poradzę sobie w każdych drogowych zagadkach, albo nie umiem i muszę się nauczyć, bo wyjeżdżam potem na drogę sama i tak jakbym uczyła się od nowa...
Dobrze powiedziane!
@@avacadabra6396 dokładnie, pierwsza samodzielna jazda to stres porównywalny z egzaminem. Sam zastanawiałem się nad "zielonym listkiem" na początek, gdy jeszcze nie czułem się pewnie, ale odpuściłem, bo podobno jedni kierowcy patrzą na to przychylnie, a inni specjalnie jadą agresywniej, żeby zestresować początkującego. Od siebie dodam, że aby się mniej stresować, dobrym sposobem przed pierwszymi wypadami do innych miejscowości jest jazda tam jako pasażer lub obczajenie mniej więcej co i jak na Google Maps.
@@mateusz8709 o no, to zdecydowanie moj sposób google street i jadę sobie w te i nazat :) chociaż gdybym mogła to najlepszym uspokajaczem byłaby drink przed :D od razu razniej
Rano byłam przed egzaminem... Teraz jestem po egzaminie... Zdanym... Jestem mega szczęśliwa... Stresu nie dało się opanować do końca ale udało się... Nie wolno tracić nadziei i trzeba uwierzyć w swoje siły. Przed egzaminem byłam pewna że obleje... Ale udało się... Jeszcze to do mnie nie dotarło... Pozdrawiam i powodzenia życzę...
Piękne uczucie, i wspomnienia na całe życie przynajmniej tak uważam wiele nerwów nas zdających to kosztowało
Dokładnie taką samą sytuację miałem , nie wierzyłem w siebie za bardzo , ogromny stres , ale się udało ;)
Miło oglądać po świeżo zdanym egzaminie, ale i tak zostaję :)
Miło też się ogląda po świeżo oblanym egzaminie
@@elizzy29 Hahaha :D powodzenia przy następnym
@@elizzy29 nie przejmuj się, będzie dobrze napewno zdasz za 2 tylko się skup dobrze, pozdro
@@elizzy29 proszę nie płakać ugułem. Połowa zdaje za pierwszym razem, połowa za drugim i margines błędu więcej niż dwa razy, a ulga jak się dostanie kartkę z pozytywnym wynikiem jest nie do opisania :D
Również nie zdałam we wtorek😅 na najbardziej absurdalnej rzeczy, która wynikła z mojego stresu
Mialam 19 lat jak zdawalam Za pierwszym razem, 4 razy oblalam I sie poddalam, minelo 10 lat I stwierdzilam ze teraz musze! I zdalam to Za “pierwszym” razem po przerwie mysle Ze ta dojzalosc w mysleniu mi bardzo pomogla podejsc do tego bardziej na luzie :))) takze sprobojcie sie nie stresowac! Powiedzcie sobie ze nawet jak 100 razy bede podchodzic to I tak w koncu zdam :)))
Dzięki 😊 potrzebowałam tych słów ❤
Ja mam podobnie. 12 lat temu miałem 3 podejścia, a teraz wracam do zdawania. Teorię i praktykę sobie wykupiłem jakbym miał od nowa cały kurs :)
Moja instruktorka powiedziała, że nie ma co gazować na łuku bo egzaminator idzie obok nas a jak gazujemy to musi biec i może się wkurzać xD
jak się zmęczy to może w samochodzie będzie spokojniejszy xDD Jak z dzieckiem xD
😂 jakie to wszystko wrażliwe , taki egzaminator w momencie egzaminu czuje sie jak pan i władca , co by tylko jaśnie pana nie zdenerwować
Oddychać nie za głośno
niestety mnie nikt nie nauczył jak używać sprzęgła i dopiero dzisiaj z tego filmiku dowiaduje się, że źle go wciskam.. Dobrze, że jestem przed egzaminem, a nie po :P
Jak miło się oglada godzinę po zdaniu egzaminu.
6:26
Czy na tym pierdolonym egzaminie można oblać za absolutnie wszystko? Ja tak tego słucham i słucham i dochodzę do wniosku, że to jest jakaś kpina
To jest kpina, zdać ten egzamin to trzeba mieć naprawdę szczęście i spokojną głowę
ja oblałam bo dwa razy mi się zatrzymał (nawet do łuku nie doszłam!)
no to jest akurat całkiem logiczne z tym sprzeglem, nawet został podany przykład w filmie, że jak hamujesz z 60 do 50 km/h, to to sprzęgło jest kompletnie niepotrzebne
@@QQuemaster Ok jest to niepotrzebne ale używając sprzęgła w takiej sytacji nie stwarzamy zagrożenia. Niszczymy sobie auto ale to nasza sprawa :)
@@judytaskowronkowska6388 jakby tak było to wtedy egzaminator nie oceniałby za eco driving, poza tym może mieć podejrzenie, że nie wiesz, jak działa sprzęgło. Cały czas przypominam ze mowię o takiej sytuacji ze hamujemy z 60 do 50, jak się hamuje do zatrzymania pojazdu, to wtedy sprzęgło pod koniec jest jak najbardziej zalecane
Panie Jacku, może opowie Pan na którymś filmiku o tym na co uważać ze strony egzaminatorów? Jak wiemy, nie wszyscy są w porządku i egzamin niektórych osób kończy się na rzeczach, na których nie miał prawa się skończyć, a my nieświadomi kursanci oczywiście powiemy „no trudno”, podpiszemy papierek i do domu. Mało osób jest świadomych kiedy powinni się odwołać do wyników. Pozdrawiam!
Podasz przykład takich zachowań? W poniedziałek egzamin i chce wsm wiedzieć na co patrzeć XD
Trzeba wykonywać wszystkie dla nas oczywste rzwczy tak aby egzaminator oraz kamera to zarejestrowali.
@Piotr Super wskazówki! Dziękuje
Dzięki za wskazówki, w środę egzamin
@Piotr Tylko wtedy gdy masz STOP. Bardziej bym zwrócił uwagę by nie przyjeżdżać gdy palą się czerwone światła na przejeździe mimo podniesionych zapór
Zdane dzisiaj za drugim, piewrszy raz to była pomyłka, zrobiłem najbardziej podstawowy błąd ( wymuszenie pierwszeństwa ) nigdy wcześniej to się nie zdarzał. Najważniejsze na egzaminie to jest mieć chłodną głowe i nie dać się ogarnąć emocjom, wiem, że to brzmi irracjonalnie, jak sie nie przejmować itd. ale to jest klucz do sukcesu, uwierzcie w swoje umiejętności i tyle. I najważniejsze, nie poddawajcie się jak nie zdajecie, kiedyś zdacie tylko trzeba być cierpliwym i zdeterminowanym, idziecie tam sprawdzić siebie, wyobraźcie sobie, że to kolejna jazda z instruktorem. Powodzenia i nie dajcie sie!
Hehe ja jednego egzaminu nie zdałam bo prawie potracilam piesza na pasach. Co ciekawe była ubrana na czerwono więc do dziś się dziwię jak jej nie widziałam. Nigdy mi się do nie zdarzało 😉
@@kasiasiuta5582 Na egzaminie zdarzają się cuda,dosłownie . ; p
Jak fajnie to oglądać mając już plastik 😄 A zdane dzięki Panu!❤️
Jestem już miesiąc po egzaminie, ale nadal oglądam pana filmiki! Bardzo mi pan pomógł przygotować się do egzaminu, dziękuję!!!
Zdane dzisiaj! Placyk bezbłędnie dzięki Panu ❤️
Dzięki twoim filmikom zdałem dzisiaj prawko w Word Rzeszów pozdro! 💪🙏
Gratki
Mi egzaminator zwrócił uwagę (bo nie zdałam akurat za coś innego) że wjeżdżam w zakręty z wciśniętym sprzęgłem... Pojutrze kolejne podejście i wziąż z tym walczę 🙄
Zdane dzisiaj! Pana filmiki bardzo mi pomogły. Dziękuje z całego serca i życzę powodzenia innym zdającym! Nie poddawajcie się i dążcie do celu
Fajnie sie ogląda po zdanym prawku, dzisiaj za 1 razem się udało ;)
Fajnie się ogląda po zdaniu dzis prawka :)
Gratulacje!!!!
Dziękuję za poprzednie filmy z trudniejszymi / niejasnymi miejscami na drodze w Rzeszowie. Dzięki nim niedawno zadałem u was kat. A, będąc w tym mieście pierwszy raz :)
Mam egzamin w środę, oglądam jeszcze raz wszystkie filmiki. Mam nadzieje ze tym razem pyknie, bo jestem przygotowana! ✊🏻 ciagle oblewam na jakichś głupotach
Które podejście?
@@izeize3290 nr 4😂
Ja 1 podejście i strasznie się denerwuje
@@martix_grzeszczak1735mnie tez to niedługo czeka no.sttes niesamowity😊
Jak zwykle super!!!
Panie Jacku! W dużej mierze dzięki Pana filmom zdałem dziś za pierwszym podejściem, stary (jak na kursanta), prawie 30 letni chłop, któremu wiedza już dość opornie wchodzi do głowy. Dziękuję! Moje pytanie brzmi: dlaczgo nie ma Pan Patronite, lub chociaż podanego numeru konta do przesyłania darowizn? :) Zabiera Pan sobie możliwość zarobienia, a nam możliwość odwdzięczenia :)
A czy mozna skręcać z wciśniętym sprzęgłem? Czy to błąd i nadużywanie? Niestety moj instruktor nigdy nie zwracał mi uwagi za nadużywanie, a słyszałem, ze ponoć cos takiego istnieje. Przyzwyczaiłem się skręcać z wciśniętym :/
Na teoretyczny to wystarczy pytań na pamięć się wyuczyć i bardzo łatwo zdać. Tutaj mogę polecić apke super testy na prawo jazdy 2020 jest tam opcja nauki za free. Jeśli chodzi o egzaminy to są 3 darmowe a później żeby nie płacić to wystarczy wyczyścić dane aplikacje i dalej mamy 3 i tak dalej. Jeśli chodzi o praktyczny to wewnętrzny za 3 zdałem (tutaj wszyscy znajomi mieli ten egzamin w 30h jazd ja miałem osobno i musiałem za każdy kolejny 40zł płacić to chyba instruktor jakiś bardzo formalny się trafił) natomiast zewnętrzny za 1 jakoś się udało.
wsteczny jest mocniejszy niż jedynka, to takie półtora biegu do przodu
ależ miło móc oglądać to tuż po zdanym egzaminie
miło to się ogląda jak od tygodnia masz plastik w ręku xd
@@WALEWIADRO2137 albo od miesiąca ;)))
Albo od pół roku
Jakiś fenomen tego YouTuba wszyscy zdają dzięki Panu, to po co te kursy,wystarczy Pana oglądać 😝szkoda mi tych instruktorów co robią wszystko żeby ludzi nauczyć jeździć 🤔
Dzisiaj mialam egzamin, ogladalam pana filmiki wczoraj wieczorkiem i uświadomiły mi ze nie ma sie czego bac, zero stresu i zdane za pierwszym!! Dziekuje bardzo i powodzenia zycze innym❤️
Mi się udało zdać za drugim razem. Za drugim razem nadużywałem sprzęgła i skończyło się na opierdzielu od egzaminatora a wynik i tak pozytywny.
Nie nauczyli mnie, aby ściągać nogi z sprzęgła. Dopiero jak koleżanka dała mi kluczyki do swego auta, a ona jechała jako pasażer, to mnie nauczyła, żeby np na świetle czerwonym nie trzymać cały czas sprzęgła.
Fajnie się ogląda po zdanym. Zdane miesiąc temu, czekam aż mi plastik za granicę przyjdzie :D były nerwy zdać ale zdane za pierwszym. Dziękuję za porady które oglądałem :). Dla zestresowanych - zdawałem w mieście w którym nie miałem jazd oprócz kilku godzin kupionych przed egzaminem więc zawsze da radę 💪
Tez chce mikau
@@surflougbe5974 ❤️❤️❤️
Ja za sprzęgło oblałam 🙈 niestety tak zostałam przygotowana do egzaminu z błędnym nauczaniem które skutkowało wynikiem negatywnym 😔
Mnie egzamin czeka jutro... trzymajcie kciuki!
Mnie w poniedziałek....
Mnie również w poniedziałek 😫
Powodzenia, daj znać jaki wynik ;)
a mnie jutro
Dzięki Panu zdałam :). Dziękuję za cenne rady pozdrawiam 😊
He he to po co iść na kurs, wystarczy posłuchać gościa na TH-cam i egzamin zdany. Szkoda mi twojego instruktora...
Co do dodawania gazu podczas wykonywania "łuku". Sporo tez zależy od samego auta. w Warszawie wymieniono hyundaie na nowe i w niektórych asystent ruszania dodaje naprawdę mało gazu i jest spore ryzyko zgaśnięcia silnika, szczególnie jak się zestresujemy więc lepiej mieć ten bufor podczas ruszania, że nie do końca znamy jeszcze auto.
Ja niestety właśnie na tym oblałam, ruszalam na łuku bez gazu 😒
No to dobrze, yarisy wcale nie mają asystenta ruszania xd
@red_fox Ja już miałam tyle jazd że hoho, te nowe Hyundaie są tragiczne, trzeba pamiętać żeby włączyć asystenta ruszania, ja o tym zapomniałam. Mimo tego że dojazd do miejsca gdzie był łuk był bez problemu, to niestety już na łuku nie pykło
@red_fox są i20 ale nowa wersja, w maju wymienili całą flotę w Warszawie, zupełnie inaczej się rusza.
@@Neemezis666 Za niedługo kończę kurs i też zdaje w Warszawie. W mojej szkole jest możliwość udostępnienia samochodu na egzamin więc bez wachania wybieram taka opcje żeby obyło się bez zbędnych "niespodzianek" co do samochodu 😌
Egzamin w czwartek, Toruń lekki stresik się pojawia :D
Jutro egzamin, trzymajcie kciuki
zdane?
Ja miałem błąd jak skręcałem na skrzyżowaniu gdzie był duży kąt,wcisnąłem sprzęgło żeby mi czasem nie zgasl i egzaminator mi powiedział że nie skręca się z wciśniętym sprzęgłem, ale zdałem.
Naprawdę się tak nie skręca? Kurde właśnie wtedy samochód się toczy I jest najlatwiej..
Ja tam w L rozwaliłem prawie sprzęgło a zdałem
Ja przypaliłem nowe :D
@@konrad5167 ładnie pachnie nie ? :D
@@wiczu5785 bardzo ładnie :D
@@konrad5167 Hahaha
Ja nei zdalam wczoraj. Takie mialam nerwy ze noga mi sie trzesla i nie moglam utrzymac sprzegla! Pare razy mi samochod zgasl, nie umialam opanowac nogi... A powtorka za tydz!!
Panie Jacku ja poproszę film o jeździe po ciemku, jak wtedy ocenić odległość i jak ogólnie jeździć (jak jest ciemno plus jest mgła). Jeżdżę od 4 miesiecy a jazda po zmroku to moja zmora i tu przydała by się pomoc. Co do używania sprzegła to używam przy "pełnym" hamowaniu chyba że autko miało by się dusić to zmniejszamy bieg (doczego potrzebne jest jego wciśnięcie). Wszystko na wyczucie inaczej się nie da.
Sprzęgło wciskam przy hamowaniu jak już samochód się powoli zatrzymuje i zaczyna "szarpać", oczywiście dojeżdżamy do miejsca zatrzymania na dwójce, sprzęgło i jedynka - to wystarczy. Tak uczył mnie instruktor, zdane za pierwszym, bez żadnego błędu ;)
Popieram, też się staram tak robić. Stopniowe redukowanie aż do dwójki, na sam koniec sprzęgło i dohamowanie na tych paru metrach.
"Z wyraźnie podniesionymi obrotami silnika i płynie" tak brzmi początek ustawy
ja ostatnio prawie schrupałem skrzynię biegów bo nie docisnąłem pedału sprzęgła. tbh teraz boję się wrócić za kółko ale muszę kontynuować lekcję. nie wiem może nie nadaję się do jazdy. instruktor też się zdenerwował. Trzymajcie za mnie kciuki proszę
Egzamin w poniedziałek , trzymajcie kciuki :D 2 podejście
Ja mam we wtorek. Powodzenia 😁
haha spi*rdol to prosze
Powodzenia
Ja też w poniedziałek! Stres niesamowity :D
Czwartek 😁
Mi instruktor kazał używać sprzęgła przy każdym hamowaniu przed wciśnięciem hamulca. Ciekawe rzeczy się dowiaduję
Miałam to samo. Egzaminator zwrócił mi na to uwagę i co najlepsze - nie wiedziałam o co mu chodzi (...)
Dzięki za informacje :D
Jeżdżę od kilkunastu lat. W ogóle nie rozumiem, jak można nawet pomyśleć, żeby przy parkowaniu nie używać sprzęgła. Przecież parkowanie polega na wjechaniu i zatrzymaniu się w miejscu parkingowym, bez sprzęgła zgaśnie silnik.
Co do problemu z tym, kiedy wcisnąć sprzęgło przed skrzyżowaniem i ogólnie jak szybko zareagować na zmieniającą się tam sytuację (np. planowaliśmy się zatrzymać, a światło jednak zmienia się na zielone), to MOŻNA BARDZO ŁATWO SOBIE Z TYM PORADZIĆ. Niestety, na kursie z tego co zauważyłem tego nie uczą, zastanawiam się dlaczego. Mianowicie, gdy zbliżamy się do skrzyżowania, linii warunkowego zatrzymania itp., po prostu wrzucamy na luz. Auto będzie powolutku zwalniać (w razie potrzeby dodajemy hamulec, to zwolni szybciej). Co nam to daje? Nie musimy podejmować od razu decyzji, czy się ostatecznie zatrzymamy, czy nie i nie musimy zmieniać biegów, dostosowując ich do prędkości - auto jadąc z wrzuconym luzem nie zgaśnie. Jeśli okaże się, że chcemy całkiem się zatrzymać, wciskamy sam hamulec - sprzęgło nie jest nam już potrzebne. A gdy okaże się, że jednak możemy przyspieszyć (np. zwalnialiśmy przed czerwonym światłem, a zapaliło się zielone), dajemy sprzęgło i od razu wrzucamy bieg, który pasuje do prędkości, na której skończyliśmy zwalniać. Bardzo poprawia to płynność jazdy i minimalizuje liczbę sytuacji, kiedy auto nam zgaśnie - szkoda, że poznałem ten sposób dopiero po zdaniu prawka, bo przez cały kurs obowiązywała wersja, że auto musi być na jakimś biegu, żeby jechać.
Ja robię jeszcze inaczej. Dojeżdżając do świateł, zawsze zwalniając redukuję, żeby mieć stale tak pi razy oko 2k-2,5k obrotów. Jak już jestem na dwójce i mam zamiar wcisnąć sprzęgło i dohamować, to wtedy wrzucam na luz i trzymam rękę na lewarku do samego końca, aż do zatrzymania. Jeśli przed wyhamowaniem auta zrobi się zielone, to wtedy wrzucam na dwójkę (albo jedynkę, jeśli jadę już naprawdę wolno) i rura. Ale ludzie faktycznie tak nie robią. Już nie raz, dojeżdżając do świateł obok nowej bawary, zdarzyło mi się dużo szybciej od niej zebrać, chociaż jeżdżę starym golfem z silnikiem 1.9 SDI, który demonem przyśpieszenia w żadnym wypadku nie jest.
Na egzaminie nie możesz dojeżdżać na luzie dlatego na kursach tego nie uczą
@@jansmuga1121 właśnie, kolejna rzecz, której przynajmniej mnie na kursie nie uczyli, a jest przydatna - redukcja do 1. Często mówi się, że 1 jest tylko do ruszania, a w praktyce np. w wąskich uliczkach na parkingu redukcja do 1 bardzo się przydaje. Co do przyspieszania Golfem z 1.9 SDI doskonale Cię rozumiem, sam mam VW Polo z 1.4 TDI i to bardzo podobny poziom, tyle że u mnie turbosprężarka trochę ratuje sytuację.
@@weronikapiechulek6764 poważnie? Nigdy nie słyszałem o takiej zasadzie, ale jeśli to prawda, to faktycznie wyjaśnia sprawę. Choć taki zakaz na egzaminie według mnie nie powinien obowiązywać.
@@mateusz8709 nie jestem pewna ale stara szkoła jazdy podobo tak uczyła żeby dojeżdżać na luzie bo wtedy była inna budowa samochodu. Teraz czasy się zmieniły auta też są inne i dojeżdżanie na luzie jest w brew zasadzie ecodrivingu. Jest też mniej bezpieczne bo nie ma pełnej kontroli nad autem. Tak mi to tłumaczyli na kursie
to ja przez sprzęgło obleje bo chlop mnie uczy przy każdym hamowaniu wcisnąć je najpierw i mało tego, na czerwonym stojąc stoję ze wciśniętym sprzęgłem i hamulcem :D To chyba przejebane mam na egzaminie.
Na łuku najlepiej na sprzegle i jechać w żłówim tempie
Fajna koszulka, tez lubie palić skręty 😉
Ja też hahaha
Witam . Panie Jacku od pewnego czasu zainspirowalam się oczywiście jak nie ja jedyna Pana cennymi wskazówkami , mam pytanie ...dość osobiste, jeśli ten temat był już poruszany gdzieś , to przepraszam ale nie mam głowy do tego żeby teraz szukać. Jestem przy końcowej już fazie mojej "nauki " . Zmieniłam instruktora po 21 godzinie ( w sumie decyzja byla obustronna , mój instruktor miał od pewnego czasu problem do mnie,że w ogóle posługuje się pomocami z TH-cam, i dyskutuje z nim o pewnych kwestiach które są poruszane na kanałach ,które według mnie , szczególnie u Pana są bardzo pomocne ) i zasugerował mi,że skoro słucham "youtuberów " to lepiej,żebym przeszła na kurs online ...bo on jest tu ważniejszy dla mojej wiedzy niż internet ... I od paru już późniejszych jazd po prostu jeździłam w stresie , do rzeczy ... Fakt ...za późno zmieniłam instruktora, teraz jeżdżę z właścicielem założonej szkoły , który znowu na jazdach cały czas pyta czy mam kogoś do szkoły bo jest przestój , tym samym dziś powiedział mi,że radzi mi dokupić minimum 10 h. A potem.sie zobaczy co dalej .... Pomijając fakt,że błędy które mogę robic są wynikiem tego,że zmarnowałam w dużej mierze co najmniej 10 do 12 h z poprzednim instruktorem który wielu rzeczy mi nie mówił, a co więcej sam przyczyniał się do operowania sprzęgłem, często sam dodawał gazu czy robił coś za mnie mówiąc po prostu: jedz, bo tak ma wyglądać jazda, skręć tak albo ja skrece bo zrobię to lepiej i szybciej ( tak...kierownice też niekiedy przejmował ) na łuku więcej rozmawiał przez telefon komórkowy , a przy parkowaniu robił to za mnie wzdychając i dziwiąc się czego w tak prostej rzeczy nie rozumiem .... Dziś się zniechęciłam:-( najgorsze co mnie zabolało to ,to,że nie patrząc już na rozkaz kupienia godzin jest fakt,że nawet nie moge sprawdzić swojej wiedzy w części teoretycznej bo ppwiedziano mi dziś: kupisz min 10h to wtedy wypuszczę Cie na teorie . Moje pytanie więc brzmi...
Jak wygląda procedura przeniesienia egzaminu wewnętrznego w innej szkole jazdy? Tak aby ktoś inny sprawdził czy naprawdę jest ze mną źle ?
Na teorie możesz zapisać się sama. Najlepszym wyjściem byłoby zmienić ośrodek, jeżeli tam gdzie chcesz się przenieść dla instruktora nie będzie to problem to nie ma przeciwwskazań.
@@paulinasikora5280 instruktor mi powiedział,że to on decyduje . Nawet o teorii .
@@katarzynasypko3081 to prawda, musi udostępnić ci numer PKK, ale musi to zrobić po skończonym kursie, czyli wyrobionych 30h i sprawdzeniu twojej wiedzy wewnętrznie. Nie rozumiem jakim prawem każe ci dokupywać godziny, on może to jedynie zaproponować. Nie masz obowiązku dokupywać godzin, dokup sobie jak już w innej szkole jazdy chociaż 2 i zobaczysz wtedy co powie ci inny instruktor i jak on widzi twoja sytuację
Wypowie się Pan na temat nowych samochodów a dokładnie na temat kiedy będą wprowadzone na egzaminy ?
Panie Jacku, mam pytanie czy mimo dwóch błędów można zdać prawo jazdy? Dwa razy popełniłem błąd *33. Zachowanie w odniesieniu do innych uczestników ruchu*, z czego drugi raz przed samą bramą wordu, mimo wszystko Pani egzaminator powiedziała mi, że kryteria egzaminu spełniłem, a wynik jest pozytywny. Czy rzeczywiście takie coś jest możliwe? Nie wiem, czy cieszyć się z pozytywnego wyniku, czy stresować się, że to pomyłka.
Gratulacje, ciesz się z wyniku! ;)
Ciesz się wynikiem. W razie problemów, jest to ich wina, nie mają prawa mieć do Ciebie żadnych, ŻADNYCH roszczeń. Prawo wydali, ich sprawa w razie ewentualnego błędu. (aczkolwiek sądzę, że nie była to pomyłka).
Szerokości! Ja za 2.5 tygodnia podchodzę do praktyki ;)
@@bedoka02 dzięki, prawko odebrane, więc już ulga, ale się zdziwiłem tymi dwoma błędami, nie potrafiłem znaleźć tego nigdzie na Internecie stąd zdziwienie i zakłopotanie. Powodzenia na twoim egzaminie!
@@1azimbob110 ja sam mialem 2 błędy bo na egzaminach można popełnić 2 mało znaczące dla ruchu drogowego błędy czasami 3 zalezy od egzaminatora ale wiekszosc 2 błędy a za 3 nie zdajesz
Lanie wody i zero konkretów. Wytłumacz początkującemu kierowcy jak używać sprzęgła np. przy hamowaniu jak w zagadnieniu na początku, które postanowiłeś poruszyć, bo to co mówisz to jakieś bzdury. Nie lepiej wytłumaczyć na podstawie obrotów silnika? Wsłuchaniu się kiedy samochód zaczyna się "dusić" i dostosowaniu biegów do prędkości? Na początku zacząłeś mówić o prędkości, trzeba było pociągnąć to dalej, dodać do zagadnienia obroty silnika i totalnie wykluczyć myślenie o jakichkolwiek metrach do swiatel. Takie gadanie "aaa za 200m masz się zatrzymać to możesz ale nie musisz wcisnąć sprzegło, ale po 50m możesz ale bez sensu , bo możesz później" WTF. Później przychodzi do mnie na lekcje młodzież i muszę poprawiać po takich youtuberach :/
Mam bardzo ważne pytanie. Jak to jest z ustępowaniem pierwszeństwa pieszym na pasach- w którym momencie mogę ruszyć? Podobno jeśli pieszy opuścił mój pas ruchu, mogę ruszyć. Czy sytuacja ma się tak samo, gdy obok stoi samochód, który również przepuszcza pieszego? Czy nie jest to uznane za omijanie lub wyprzedzanie go? Bardzo poprosiłabym o pomoc, ponieważ każdy mówi inaczej i ja już nie wiem co o tym myśleć.
Panie Jacku, mój instruktor wielokrotnie już zwracał mi uwagę, kiedy skręcałam na zakręcie z wduszonym sprzęgłem. Ponoć jest to podstawa do oblania na egzaminie. Jednak dla mnie jest to dobry sposób na zwalnianie na zakręcie i utrzymanie odpowiedniej prędkości. Poproszę o pańską opinię na ten temat.
To jest zła technika, tak się po prostu nie jeździ. Oczywiście w zakręt trzeba wejść z odpowiednią prędkością, ale należy o to zadbać wcześniej, a nie jak już się go pokonuje. Aby mieć maksymalną kontrolę nad autem, trzeba być na odpowiednim dla danej prędkości biegu, tak aby silnik pracował na obrotach, przy których dysponuje się dużym momentem obrotowym. Przed zakrętem dobrze jest zredukować bieg, wtedy samochód zwalnia. Aż czuć, jak auto się pięknie trzyma zakrętu. Jeśli trzeba dohamować, to najlepiej to zrobić przed wejściem w zakręt, czyli jeszcze na prostych kołach.
egzamin jutro wiec dzsiaj maly maratonik na tym kanale
Hm. Odnośnie zatrzymywania się, może wciskanie sprzęgła w momencie zejścia obrotów silnika do poziomu jałowych (ew. ciut wyżej) jest jakąś tam metodą? (Wiem, trudniejsze w samochodach bez obrotomierza :P) Tak rzucam do dyskusji temacik.
Mój problem - ah 🤯🤷😰 nie potrafię wyjaśnić dlaczego 🤣🤣
2:00 wciskamy, gdy obroty spadają poniżej tysiąca proste hah
Dziwnie się to ogląda drugi raz dzień po zdaniu prawka xD
10 grudnia egzamin praktyczny. dalej nie wychodzi mi nic na jazdach. boję się
Ja też jutro próbuje
I jak zdany?
Ja oblalam ,egzaminator ok kazał mi stres opanować ale się nie udało.Nie rozgladnelam się przed przejazdem kolejowym.Mówił że bardzo chciał mi dac.Żebym zrobiła coś z tym stresem bo są sposoby.
Egzamin za 2 tygodnie, a ja się boje ze zamkną mi mord ;(
jak będzie lockdown to mogą zamknąć ale na razie wszystko funkcjonuje normalnie
Też się obawiam, mam egzamin za 2 tygodnie. Te terminy teraz to jakaś masakra. Skończyłem jazdy 23 października, a pierwszy wolny termin egazminu na 26.11
@@zuotuva ja już miałem egzamin w październiku, półtorej miesiąca czekania i drugi termin
Skad takie terminy? Zdawałem B w 2017 roku to czekałem 6 dni a teraz na „duze” dwa tygodnie. O B słyszałem ze czeka się lekko miesiąc. Czy samochody sa po egzaminie dezynfekowane i dla przykładu na dzień dzisiejszy word potrafi przeegzaminować przez pół tyle osób co kiedys, czy jest to zasługa podwyższenia standardu zycia w kraju i to ze każdego jednego stac na kurs prawka?
@@radooo9893 czytałem kiedyś, że w 2019 wprowadzili jakieś rozporządzenie ograniczający ilość egzaminów jaka może przeprowadzić egzaminator i zlikwidowali godziny nadliczbowe w wordach. Podobno wielu egzaminatorów odeszło z pracy przez to. Przez to wiadomo, że jednak trzeba sobie wykupić dodatkowe godziny jazd, bo po miesiącu jałowego czekania na egzaminie mogło by być różnie.
A nie można: wcisnąć hamulec i przed zgaśnięciem silnika wcisnąć sprzęglo i dohamować?
Nie mogę się skupić nie słucham co się do mnie mówi , zachowuje się chwilami jak jakiś oszołom , jak Filip co wyskoczył z konopi - jakieś rady na to ? Za chwilę egzamin a tu wszędzie kopia drogi co chwilę inne znaki dziś jadę są takie jutro zakaz wjazdu 😭😭😭😭 pomocy co na uspokojenie
I to po covidzie
Panie Jacku. Jak to jest z hamulcem ręcznym w ruchu drogowym? Czy musimy podczas egzaminu użyć go chociaż raz w postoju na światłach? Instruktor powiedział mi, że powinienem od czasu do czasu użyć zamiast trzymać roboczy czekając na "zielone". Jak to wygląda w praktyce?
Dobre pytanie
No właśnie ja mam pytanie odnośnie stania w korku w szczególności na wzniesieniach bo ciągle puszczając na luz ciężej jest ruszyć jak zachowywać się w korku na wzniesieniu proszę o jakąś radę 😟
Mam prawko od pół roku i jeśli mogę coś doradzić, to po pierwsze stojąc w korku na wzniesieniu, gdy chcemy ruszyć, dodajemy trochę gazu przy jednoczesnym puszczaniu sprzęgła. Przy małym wzniesieniu pozwoli to nam łatwiej ruszyć, przy dużym zminimalizuje ryzyko, że auto zgaśnie (tylko pamiętaj, żeby mimo dodawania gazu sprzęgło puszczać powoli). Co do wrzucania na luz ogólnie w korkach - taka jest prawidłowa technika jazdy, dzięki temu sprzęgło się mniej zużywa i nie ryzykujemy sytuacji, w której niechcący noga zsunie się nam ze sprzęgła i wjedziemy w auto przed nami. Ja jednak zacząłem tak jeździć dopiero miesiąc/dwa po zdaniu prawka, wcześniej się stresowałem, że nie zdążę ruszyć np. na światłach, bo wrzucenie biegu itd jednak chwilkę zajmuje. Samochód na egzaminie nie jest twój i to nie Ty będziesz płacić za remont sprzęgła, więc jeśli nie czujesz się pewnie przy zostawianiu auta na luzie w korku, myślę, że dobrym wyjściem jest stanie na 1 z wciśniętym sprzęgłem. Tylko miej świadomość, że nie jest to wzorowa technika i jak już zdasz egzamin, staraj się stopniowo wrzucać na luz w korkach, na początku przed skrzyżowaniami które znasz i auto stoi na płaskiej nawierzchni, potem na wzniesieniach i krótszych cyklach świateł itd. Z czasem zobaczysz, że to wrzucenie 1 i ruszenie zajmuje naprawdę chwilkę i jest na ogół lepszą opcją, niż ciągłe wciskanie sprzęgła.
Egzamin równo za tydzień 😪😪
Powodzenia :)
i jak?
Panie Jacku, czy jest obowiązek zrzucania na luz na skrzyżowaniu, kiedy stoimy na światłach czerwonych? Niby to też można potraktować jako nadużywanie sprzęgła.
th-cam.com/video/lFpsoidXX6I/w-d-xo.html
1:54 a dlaczego nie redukcja? Jak można hamować bez biegu w jakiejkolwiek sytuacji, nie rozumiem
Proszę o radę ponieważ mam Prawko od 2 tygodni ale mam problem skręcam na wciśniętym sprzęgle niewiiem jak to pokonać co robić 😪😪
Jutro mam egzamin wewnętrzny praktykę, co było najtrudniejsze wg was? Boję się że nie zdam na głupocie
Mnie osobiście najbardziej stresował łuk na samym egzaminie państwowym mówię sobie że jak zrobię łuk to zrobię wszystko ale niestety tak nie było, i zdałem dopiero za 3, powodzenia
@@cieslak1221 a na czym się wyłożyłeś? Jutro mam wewnętrzny! Jest prostszy?
@@kwiatekkwiatek7364 1. Wymuszenie na skrzyżowaniu uważam że nie słusznie bo auto jechał z daleka dosyć wolno ( tu rada jak musisz puścić pojazdy z prawej strony to puszczaj tak długo aż będziesz miał pusto lepiej nie ryzykować jak ja )
2. Egzamin również wymuszenie tutaj się zgadzam bo wyjeżdżałem już przy samej końcówce z parkowania przodem i niestety zjadły mnie nerwy i nadjeżdżający samochód musiał się zatrzymać i po egzaminie 3.juz na szczęście zdany że spokojną głową na luzie pusta ulica brak samochodów
@@kwiatekkwiatek7364 wewnętrzny na pewno jest prostszy ze względu na to jak się domyślam poprowadzi ci go twój instruktor więc nie będziesz się tka bardzo stresował i instruktor napewno przymknie oczko na drobne błędy ale warto nastawić się tak samo jak na państwowy
Może światła wyłączmy bo żarówki też mają swoją żywotność xD komu do tego jak sprzęgło się zużywa później to już będzie jeździł swoim samochodem jego fura jego sprzęgło
Do jakiej prędkości moge hamować naprzyklad na 2 biegu żeby nie zgas silnik?
Witam jak utrzymać prędkość? Ja jadę 10 km zawsze za wolno lub 10 km za szybko😬
Mam pytanie czy na kopercie muszę dodawać gazu przy cofaniu bo muj instruktor mnie uczył ze nie trzeba dodawać gazu i tak robie przy cofaniu na samym sprzegle
Jak jeździć ekonomicznie?
istnieje ? coś takiego jak nadużywanie sprzegła :D oblanie WOW
to tego się używa?
Mam BARDZO ważne pytanie, może ktoś wie. Chodzi o soczewki/okulary na egzaminie. Otóż mam wadę wzroku, ale nie mam pojęcia, co wpisał mi pan robiący badanie (to było rok temu). Jakoś mogę to sprawdzić? Proszę o pomoc, nie chcę stracić 140 złotych za egzamin przez założenie nie tego, co trzeba + jeśli wpisał mi pozwolenie tylko na jedno to muszę to skorygować :(
Jak byłaś na badaniu w okularach i lekarz nie zapytał, czy nosisz również soczewki, to zapewne wpisał tylko okulary. Chociaż szczerze mówiąc nie wiem, jak to można sprawdzić na 100%. Dokumenty leżą zapewne w wydziale komunikacji, więc można by tam się zgłosić, chociaż nie mam pojęcia, czy pomogą.
@@jansmuga1121 zadzwonię jutro do WORDa, w którym zdaje, powinni mieć takie info (w końcu egzaminator skądś będzie wiedział). Nawet nie pamietam, w czym byłam, ale już dla siebie się dowiem, żebym nie zaczęła przygody z jazdą autem od mandatu ;)
@@marta537 Powodzenia na egzaminie w takim razie! :)
@@jansmuga1121 dzięki! Zobaczymy jak bedzie, wiadomo - jak nie za pierwszym, to za kolejnym ;)
Generalnie soczewki możesz założyć nawet jak ich nie masz wpisanych bo skąd egzaminator będzie wiedział czy je masz czy nie
Proszę Pana Mercedes czy BMW?
haha ja się wożę mercedesem i jest gitko, ale podobno to samochód dla dziadków więc to zależy jak leży :)
Ja nie umiałem się pozbyć nawyku skręcania na sprzęgle i na egzaminie również tak robiłem ale chyba egzaminator nie zauważył bo zdałem xd
Szczerze? Ja nawet nie wiedziałem, że to jest błąd i zarówno na kursie, jak i na egzaminie skręcałem ze sprzęgłem xD
@@axiv7056 To mnie znowu o to gnębił instruktor zawsze. Jak przy skręcaniu w inną drogę nie zredukowałem do dwójki i silnik się troszkę dławił, to też zwracał uwagę, że muszę mieć kontrolę nad autem cały czas. Stara szkoła, gość po 60-tce, jak zaczynał uczyć, to na maluchach. Ale jego rady ciągle stosuję na drodze, a nie tak, że nauka jazdy tylko po to, żeby zdać, a potem uczyć się od nowa prawdziwej jazdy.
Czy ma Pan jakieś rady dla osoby która zdała egzamin teoretyczny a na praktyczny musi czekać dwa miesiące? Byłbym wdzięczny, pozdrawiam ;)
Może jazdy dodatkowe tuż przed egzaminem i samodzielne poćwiczenie łuku oraz górki na jakimś placu
Zapisac sie w innym miescie.
@@damiank9219 trochę skok na głęboką wodę 😏
@@panadrian1156 jazdy na pewno :)
Można śledzić regularnie na info-car czy się nie zwalniają jakieś szybsze terminy, czasem się udaje zmienić rezerwację na wcześniejszy termin :)
Mój instruktor do samego końca jazd pomagał mi ze sprzęgłem przy ruszaniu. Tragedia, kiedy szłam na egzamin strasznie bałam się, że nawet nie będę potrafiła sama ruszyć. Koniec końców po dwóch oblanych egzaminach (co prawda nie przez ruszanie ale złe przygotowanie do egzaminu) musiałam dokupić sobie dodatkowe godziny w innej szkole jazdy żeby wiedzieć co potrafię zrobić a co muszę jeszcze poćwiczyć.
Możesz zdradzić co to znaczy 'zle przygotowanie do egzaminu' zastanawiam się jak mogę się przygotowac na środę
Czy będzie oferta kurs a+b u Pana?
Komentarze typu "OJ JAK DOBRZE MIEC JUZ TEN EGZAMIN ZA SOBĄ BARDZO FAJNIE SIĘ TO OGLĄDA'' za 3..2..1.
Ja uczyłem się i zdawałem prawko na Hyundai i20 z funkcją dodawania gazu podczas ruszania. Na łuk i górkę idealne auto puszczamy sprzęgło auto robi resztę za nas. Tylko pytanie czy to jest dobre? Po przejściu do mojego auta miałem problem z ruszeniem pod górkę i zdarzyło się ze parę razy zgasł podczas ruszania ale na szczęście szybko opanowałem.
ty chcesz mi powiedzieć ze w i20 masz auto hold który mało tego że przytrzymuje koła to jeszcze dodaje za nas gazu? XD
Nie wiem czy mówimy o tym samym bo są różne i20. Ja zdawałem na Hyundai i20 SE MPi 1.2
@@Byczy90 ale to funkcja rodem z aut premium, ten samochód w tej wersji eLkowej/egzaminacyjnej nawet auto holda nie miał.
Ja na naukach miałem 1.0 Gdi na egzaminie nie wiem ale jestem pewny że zaden z tych nie pomagał mi nijak
Nawet nie wiem miały ASR bo na skrzyżowaniu zmieniłem kołami i nic nie migało
@@Player_-lu5kh Moja instruktorka pani Jola pozdrawiam sama mi powiedziała że wolała by auto szkoleniowe miało automatyczne wycieraczki niż wspomaganie ruszania. Uczyłem się w szkole jazdy na identycznym aucie jak w wordzie.I to nie klasa premium te i20 maja taka opcje.
@@Byczy90 to jakiś ewenement
👍
Witam, mam pytanie czy jak zdam łuk ale nie zdam na mieście to czy za 2 podejściem dalej muszę zdać łuk?
Za 2 razem wszytsko od nowa
@@chrzanek3634 teoretyczne wtedy też od nowa??
@@tysia3545 zdasz teorię i tyle już nie musisz jej zdawać ponownie, przechodzisz do praktyki, i jak jej nie zdasz to zadajesz jeszcze raz praktykę, i tak w kółko zdajesz wtedy praktykę aż Wkoncu zdasz
@@chrzanek3634 I pamiętasz o tym żeby przynieść ze sobą kolejne 140zł xD
@@wiczu5785 a jak
Na ostatnim egzaminie na łuku miałam wycofać samochód, dałam wsteczny a samochód jechał do przodu i oczywiście najechalam na pachołek...w sumie nie wiem czemu?! 😕 Na to egzaminatorka wydarla się po mnie co ja robię!!!! Ogólnie cały egzamin była bardzo nie miła co wcale mi nie pomagało a wręcz jeszcze bardziej potegowalo mój stres. I to jest w tym wszystkim najgorsze- ich zachowanie w stosunku do nas! Naprawdę jesteśmy tam zestresowani jak nie wiem co i też mogli by nas trochę zrozumieć a nie wydzierac się po nas...😰
Nie wbiłaś odpowiednio biegu. Egzaminatorzy niestety tacy sa, trzeba ich olać
Znam ten ból z wrednymi egzaminatorami. Miałam tak wredna kurwę że myślałam że ja udusze jak tylko zakoncze egzamin. Nie wiem czy jakiś kompleks niższości mają czy co ale dobra
Kocham słowa ' instruktor powinien wam to powiedzieć'. Mój oprócz gry na telefonie i milczenia nic innego nie robi 😭
Zmień go. Płacisz - wymagasz ;)
@@Bjakblondi1 Baaaaardzo bym chciała tylko w okolicy nie ma innej szkoły jazdy a ponad 20 km w jedną stronę nikt po mnie nie będzie przyjeżdżał. W soboty busy nie kursują bym mogła tam sama dojechać przez pandemnie😞
@@margarettt191 aha to współczuję... Trzymam kciuki żeby jednak kurs szybko zleciał i żeby udało się zdać egzamin :)
@@Bjakblondi1 Bardzo dziękuję 😄 Już podjęłam decyzję, że wyjeżdże te godziny co mam (14) w tej szkole co chodzę i będę się kontaktować z tymi co są oddalone ode mnie o 20 km. Może się dogadam. Jest kryzys a każdy klient się liczy 🙏
@@margarettt191 To super, oby się udało
😊
egzamin jutro ;C
Czy jest jakiś limit ile razy może nam zgasnąć samochód na egzaminie?
Chyba 2 razy
Raz
w każdym zadaniu jeden raz
Nie ma. Co Wy pierdolicie
teoretycznie nie ma ale jesli bedzie ci gasl co skrzyzowanie to chyba przypal xD
🤔
Ile czekaliście na wydanie prawa jazdy ?
Równe 2 tygodnie
Czy jeśli będę trzymać nogę powyżej gazu, ale nie będę go wciskać, bo będę wciskać gaz w tym momencie to czy ta moja noga nad gazem jest traktowana jako błąd?
Raczej nie? Gdzie indziej trzymać nogę?
S