Dziękuję, pomijając co usłyszałem o sobie, to końcówka jest o mojej żonie.(Przekonania kulturowe są chyba formą przekleństwa) W tym roku pierwszy raz odpuściła. Zdała sobie sprawę, że nie musi. Nie musi zadowalać. Myślałem, że w życiu tego nie doczekam. Nie mogłem do niej dotrzeć, że możemy kupić różne gotowce na święta :) W tym roku wszystko było kupione, a ona mogła odpocząc i być z nami.
Ludzie muszą przejść przez piekło ,żeby dojść do nieba. Tak działa spoleczenstwo. Uczucie piękna,czystości i ciepła otwiera nas i uzależnia, jak raz się ten dar ukaże ,ciezko z niego zrezygnować. To jak by dzieje się samo ,nie z przymusu czy planu,nie da rady tego mentalnie stworzyć. Do tanga trzeba dwojga, to trudność znaleźć "ciepłą " otwartą osobę. Dlatego warto zacząć od siebie samego. I tutaj przychodzi P.Agnieszka z całą istotna wiedzą zeby otworzyć nas na samych siebie. Pozdrawiam
kolejna rozmowa, która trafiła na moją prywatną playlistę i jeszcze raz Agnieszko dziękuję za tę męska serię na twoim kanale cieszę się z tego, ze ona powstała. czekam na kolejną rozmowę. Co do analizy transakcyjnej to mnie ona bardzo ciekawi i interesuje chcę się w nią zagłębić i poznać ją bliżej :) tak w temacie filmu - czasem odpala mi sie w głowie skrypt, że jak nie działam to jestem niepotrzebny, nieprzydatny a jestem przydatny i potrzebny wtedy jak działam, ciężko jest ten skrypt zmienić w głowie
W moim świecie spóźnienie (bez poinformowania czekającego, że mogę się spóźnić) to zwykły brak szacunku do drugiego człowieka. I żadne analizy transakzyjne tego nie zmienią. Mam takie poczucie, że obecnie za często ludzie sami lub przez psychologów szukają usprawiedliwień dla swoich słabości. Nie mówię, że kiedy się spóźniam, to siebie pałuję, szukam winnych itp. Fakt jest taki, że z jakiegoś powodu druga osoba musi na mnie czekać, a ja nie czuję się z tym miło. Zatem robię, co mogę, aby dać czekającemu znać, ile się spóźnię. Nie pałuję się potem robiąc dokoła siebie zamieszanie, wstydząc się, czy wymyślając uspeawiedliwienia. Nikt mnie jednak nie przrkona, że każde zaniedbanie (za późno wyszłam z domu) ma korzenie w skryptach i ma być przeze mnie "głaskane po główce". Takie podejście ma oddźwięk w tym, jak funkcjonuje większeść społeczeństwa - widzi siebie i tylko siebie, jest słabe i bez charakteru. Mam 46 lat, jestem kobietą i nie odnajduję się w społeczności, która szuka wymówek.
Inspirująca rozmowa ❤ i tak pięknie, zrozumiale przedstawiony temat. Ślicznie dziękuję, będę często czerpać z tej wiedzy, by żyć świadomie. Pozdrawiam Państwa serdecznie ❤❤❤
Dziękuję, ja bardzo niedawno zauważyłam u siebie ze spóźniałam się żeby zostać zauważona/ widziana, to spóźnianie się robiło mi ogromne poczucie winy bo zawsze było coś, zawsze pozornie nie moja wina bo przecież zawsze tak bardzo sie spieszyłam. Mocno pracuję nad tym, jeszcze nie zawsze się udaje ale wydaje mi sie ze już nie obwinam nikogo i niczego tylko biorę za to odpowiedzialność. Niesamowicie ciekawa rozmowa. Dziękuję za nią ❤
Pracuje w firmie, która narzuca niemal perfekcjonizm pracownikom, każdy błąd jest wykazywany ponieważ musi za nie płacić kary umowne, a charakter pracy sprawia, że nie da się ich uniknąć. Słuchając waszej rozmowy uświadomiłem sobie, że mój stan psychiczny, bycie chamskim dla otoczenia może być spowodowane właśnie tym parciem do perfekcjonizmu przez szefów. Każdy błąd czy nawet świadomość jego popełnienia przepełnia mnie lękiem przed byciem źle ocenionym, a co gorsza ocenionym gorzej od osób z którymi muszę współpracować.
przypomniał mi się wykład Marshalla Rosenberga i był tam poruszany temat spóźniania się przez pracownika, pracodawca zastanawiał się co z tym zrobić th-cam.com/video/vQ9JAbLdahA/w-d-xo.html zaczyna się w 40:23min. :)
Może pomoże Pani to co mi pomogło: proszę zapytać siebie, czy wtedy gdy była Pani w swoim odczuciu niewystarczająca stawała Pani rano i mówiła sobie: dzisiaj będę żyć źle. Chyba nie! Prawda? Nikt nie chce żyć źle. Po prostu żyjemy tak jak potrafimy. Gdyby potrafiła Pani więcej to by to Pani dała. Pani też wszystkiego od rodziców nie dostała . Może tak troszkę Pani sobie pomoże powtarzając to codziennie. I oczywiście kochać siebie i córkę!!!
Istotnie Pani tlumaczy co wspiera a nie wypaczy. Pana chłonie się inaczej co głos wprost nam zaznacza. W duecie twórczą syntonię Państwo , nie w resecie szczodrze nam dajecie !
Lepszy format to indywidualne wypowiedzi Pani doktor, na temat, krótsze i dla słuchaczy, przydatniejsze.
Możliwe
Ale ja nie mam tej wiedzy co moi goście więc będę przeplatać filmy
Dziękuję, pomijając co usłyszałem o sobie, to końcówka jest o mojej żonie.(Przekonania kulturowe są chyba formą przekleństwa) W tym roku pierwszy raz odpuściła. Zdała sobie sprawę, że nie musi. Nie musi zadowalać. Myślałem, że w życiu tego nie doczekam. Nie mogłem do niej dotrzeć, że możemy kupić różne gotowce na święta :) W tym roku wszystko było kupione, a ona mogła odpocząc i być z nami.
Cudne
Gratulacje dla żony 🍾
Dziękuję za ten wspólny czas ❤ to była piękna rozmowa, pełna ciepła i niezwykle wartościowa ❤
cieszę się, że zauważyłaś ciepło !
Dziękuję za dobre słowo. Serdeczności.
Dziękuje :)
Te 6 ciast Mnie powaliło😮. W punkt. Żywe U Mnie. Dziękuję ❤
Historia z lwem powala na kolana. A przesłanie końcowe niby proste ale wbija w fotel. Bardzo dziękuję za ten mądry i wymowny przekaz.
Dziękuję. Korzystaj!
💎💎💎
Jest cos fajnego w sposobie, w ktorym pan Marcin mowi, nie z pozycji jakiegos medrca, ale bardziej kogos kto dzieli sie tym co odkrył.
tak to prawda - lubię jak Marcin mówi
Dziękuję za dobre słowo.
Dziękuję za te słowa. Zawsze chciałem być mądry, a w życiu chodzi o to by je przeżywać.
Genialne..biorę ❤@@marcinburkietowicz2376
Ludzie muszą przejść przez piekło ,żeby dojść do nieba.
Tak działa spoleczenstwo.
Uczucie piękna,czystości i ciepła otwiera nas i uzależnia, jak raz się ten dar ukaże ,ciezko z niego zrezygnować.
To jak by dzieje się samo ,nie z przymusu czy planu,nie da rady tego mentalnie stworzyć.
Do tanga trzeba dwojga, to trudność znaleźć "ciepłą " otwartą osobę.
Dlatego warto zacząć od siebie samego.
I tutaj przychodzi P.Agnieszka z całą istotna wiedzą zeby otworzyć nas na samych siebie.
Pozdrawiam
o tak piekło to brak zrozumienia
Nauczyć się siebie by nie krzywdzić innych.
kolejna rozmowa, która trafiła na moją prywatną playlistę i jeszcze raz Agnieszko dziękuję za tę męska serię na twoim kanale cieszę się z tego, ze ona powstała. czekam na kolejną rozmowę. Co do analizy transakcyjnej to mnie ona bardzo ciekawi i interesuje chcę się w nią zagłębić i poznać ją bliżej :) tak w temacie filmu - czasem odpala mi sie w głowie skrypt, że jak nie działam to jestem niepotrzebny, nieprzydatny a jestem przydatny i potrzebny wtedy jak działam, ciężko jest ten skrypt zmienić w głowie
o tak - jestem niepotrzebny
nie będą mnie chcieli
częsty skrypt niestety
Skrypt warto uznać w sobie, docenić bo tak nauczyliśmy się przetrwać. Dziękuję za ten wpis, bo świadomość odpalania się czegoś jest droga do wyjścia.
@@marcinburkietowicz2376 to trudna droga - uznać ten skrypt, ale myślę że możliwa do wykonania
Na pewno !
bardzo to ciekawe, super mi się słuchało, dziękuję 💚
polecamy się
W moim świecie spóźnienie (bez poinformowania czekającego, że mogę się spóźnić) to zwykły brak szacunku do drugiego człowieka. I żadne analizy transakzyjne tego nie zmienią. Mam takie poczucie, że obecnie za często ludzie sami lub przez psychologów szukają usprawiedliwień dla swoich słabości. Nie mówię, że kiedy się spóźniam, to siebie pałuję, szukam winnych itp. Fakt jest taki, że z jakiegoś powodu druga osoba musi na mnie czekać, a ja nie czuję się z tym miło. Zatem robię, co mogę, aby dać czekającemu znać, ile się spóźnię. Nie pałuję się potem robiąc dokoła siebie zamieszanie, wstydząc się, czy wymyślając uspeawiedliwienia. Nikt mnie jednak nie przrkona, że każde zaniedbanie (za późno wyszłam z domu) ma korzenie w skryptach i ma być przeze mnie "głaskane po główce". Takie podejście ma oddźwięk w tym, jak funkcjonuje większeść społeczeństwa - widzi siebie i tylko siebie, jest słabe i bez charakteru. Mam 46 lat, jestem kobietą i nie odnajduję się w społeczności, która szuka wymówek.
3 razy tak.
a dla mnie to że ktoś się spóźnia mówi o jego braku szacunku do siebie - nie do mnie :) mamy inaczej :)
Inspirująca rozmowa ❤ i tak pięknie, zrozumiale przedstawiony temat. Ślicznie dziękuję, będę często czerpać z tej wiedzy, by żyć świadomie. Pozdrawiam Państwa serdecznie ❤❤❤
dziękuję - zrobiliśmy co mogliśmy !
Cieszę się, że mogliśmy dołożyć się do świadomego życia. Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję, ja bardzo niedawno zauważyłam u siebie ze spóźniałam się żeby zostać zauważona/ widziana, to spóźnianie się robiło mi ogromne poczucie winy bo zawsze było coś, zawsze pozornie nie moja wina bo przecież zawsze tak bardzo sie spieszyłam. Mocno pracuję nad tym, jeszcze nie zawsze się udaje ale wydaje mi sie ze już nie obwinam nikogo i niczego tylko biorę za to odpowiedzialność.
Niesamowicie ciekawa rozmowa. Dziękuję za nią ❤
i brawo !
👏 Odpowiedzialność to akt odwagi.
Dziękuję.
Świetna rozmowa, dużo uświadamia, dziękuję 🌺🥀💛🍀
Dziękujemy.
Pracuje w firmie, która narzuca niemal perfekcjonizm pracownikom, każdy błąd jest wykazywany ponieważ musi za nie płacić kary umowne, a charakter pracy sprawia, że nie da się ich uniknąć. Słuchając waszej rozmowy uświadomiłem sobie, że mój stan psychiczny, bycie chamskim dla otoczenia może być spowodowane właśnie tym parciem do perfekcjonizmu przez szefów. Każdy błąd czy nawet świadomość jego popełnienia przepełnia mnie lękiem przed byciem źle ocenionym, a co gorsza ocenionym gorzej od osób z którymi muszę współpracować.
to dlaczego tam pracujesz?
Z perspektywy organizacyjnej zastanowił bym się nad tym, po co ktoś się zgodził na takie kary umowne.
A z osobistej perspektywy co daje mi taka praca?
Nikt nie zwróci Ci tego czasu który tracisz na cierpienie związane z pracą, szkoda życia.
Dziękuję. Jestem Państwu bardzo wdzięczny
dziękujemy
Bezwarunkowe znaki rozpoznania 😊👍👍👍
Dziękuję ❤
róbmy je !
Dziękuję
dziękuję i ja
SUPER przekład z tym lwem 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤩💕
też go lubię bardzo :)
przypomniał mi się wykład Marshalla Rosenberga i był tam poruszany temat spóźniania się przez pracownika, pracodawca zastanawiał się co z tym zrobić th-cam.com/video/vQ9JAbLdahA/w-d-xo.html zaczyna się w 40:23min. :)
Tak, jak przestać rozpamiętywać , jak się nie karać za to że nie byłam matką wystarczającą… że mogłam lepiej ,inaczej ,bardziej .. kochać córkę ?”
kochać TERAZ
@@agnieszka.kozak.ak75❤
Może pomoże Pani to co mi pomogło: proszę zapytać siebie, czy wtedy gdy była Pani w swoim odczuciu niewystarczająca stawała Pani rano i mówiła sobie: dzisiaj będę żyć źle. Chyba nie! Prawda? Nikt nie chce żyć źle. Po prostu żyjemy tak jak potrafimy. Gdyby potrafiła Pani więcej to by to Pani dała. Pani też wszystkiego od rodziców nie dostała . Może tak troszkę Pani sobie pomoże powtarzając to codziennie. I oczywiście kochać siebie i córkę!!!
A co na to córka ? Mnie od matki bardzo oddziela to, że nie wypiera zle rzeczy, które zrobiła.
@@karolinakosikowska1812❤
Wygląda na to że z nikim lepiej nie wchodzić w relacje choć to niemożliwe a to rozkminianie wyczerpujące i dobijajace
skąd taki pomysł?
raczej wchodzić bardziej świadomie :)
😃
Istotnie Pani tlumaczy
co wspiera a nie wypaczy.
Pana chłonie się inaczej
co głos wprost nam zaznacza.
W duecie twórczą syntonię
Państwo , nie w resecie szczodrze nam dajecie !
dziękuję
Joł👌