@@fwdb Luz, ja mam dużą frajdę z nowego DB, wiadomo, kiedyś jako dzieciak rzucałem plecak po szkole i siadałem przed TV, dziś jako dorosły, czekam na kolejny piątek :) Dzieło Śp. Toriyamy jest ponadczasowe :)
@@fr13za53 jako fan DBS również nie mogę się doczekać już następnego odcinka więc teraz potrzeba jeszcze tylko fanów DB GT i klasycznego DB i będziemy mieli komplet i piękne podsumowanie działalności świętej pamięci pana Akiry
Świetne omówienie odcinka panowie, jak zawsze bardzo dobrze słucha się waszych przemyśleń. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka Daima jak i waszego nowego odcinka! :)
22:19 Poprawka: wygląda na to, że to nie jest "oficjalny" tryb w grze, tylko modyfikacja, którą wykorzystują niektórzy ludzie publikujący klipy w sieci. Przepraszam za ten błąd merytoryczny. Na przyszłość spróbuję nie odwoływać się do gier, w które nie gram... - Bananowy Doktor
30:00 co do wspomnień Piccolo na temat historii Namek itd to z początku pierwsza moja myśl była że to trochę taka dziura fabularna, bo skąd Piccolo ma to wiedzieć, ale po chwili pomyślałem sobie, że może wie to ze wspomnień Naila, który usłyszał to od starego Guru Nameczan, tak jak wspominał Erazee. Chociaż wersja Bananowego Doktora, że jest to wynik wspomnień Kamiego, też może być dobra. W końcu jako wszechmogący miał dobry kontakt z zaświatami, widać że znał się z królem Jenma (nie wiem jak pisze się jego imię), oraz mógł swobodnie przenosić się do zaświatów, więc mógł dowiedzieć się tam co nieco o królestwie demonów. Więc mimo wszystko jednak uważam, że nie jest to jakoś bardzo naciągane, że Piccolo ma jakąś podstawową wiedzę o tym wszystkim i mógł to skądś wiedzieć. Może nawet część wiedział Nail o historii Namek, część Kami o wyglądzie i historii królestwa demonów i obie te wiedze połączyły się u Piccolo, dając mu pełniejszy obraz wszystkiego.
Połączenie informacji wydaje się sensowne, ale przypomnę, że Piccolo i Kami nie wiedzieli, że są Nameczanami, zanim nie poinformowali ich o tym Nappa i Vegeta. A więc więcej informacji na temat swojej rasy Kami musiałby pozyskać w czasie między Sagą Saiyan a Sagą Androidów, co nie jest niemożliwe, ale jest mniej prawdopodobne od tego, że Piccolo ma swoją wiedzę po prostu od Naila. Pozdrawiam! - ERAZEE
@@fwdb zgadzam się. Tak jak pisałem, chodziło mi bardziej, że Nail znał historie Nameczan a Kami historie królestwa demonów (bez wiedzy stricte o nameczanach) np. Nail usłyszał od Guru, że nameczanie nie pochodzą ze świata śmiertelników, dlatego potrafią łączyć się z wymiarem smoków poprzez kule, a Kami usłyszał, że w świecie śmiertelników istnieje rasa, która kiedyś uciekła z królestwa demonów, albo że z tamtąd pochodzą kryształowe kule i demony potrafią wzywać smoki. Co łącznie dało w głowie Piccolo wiedzę, że nameczanie pochodzą z królestwa demonów. Oczywiście to tylko takie gdybanie łączące obie teorie. Osobiście uważam tak jak Ty, że najprawdopodobniej była to poprostu zasługa wspomnień samego Naila. Pozdrawiam.
1. Na razie na netfixsie jest tylko japoński Dabing :( 2. W sumie może smok mówiąc opcy miał namyśli z innego świata? Ale ciekaw czy może po prostu dostał moc by jakoś się sprzeciwić złym życzenia itp. 3. Ciekawe co ile lat może kule odnowić. 4. Wiecie że są napisy Polskie na cranchirolu z tego co mówił adacho. 5. Porwanie Dendeiego było w sumie głupie bo tym bardziej nasi mają ochotę ich atakować. 6. A i dziwne to że kule nie poleciały ża dendim w końcu za nameczanami poleciały ich w sądzę namek. 7. W sumie może krilan jest nie ślubnym dziecko rosjego. 8. W sumie może shin tak naprawdę był z zgniłego owocu? 9. 19:54 o tu się z nimi utożsamiam dawno nie pływałem ostatni raz w gimnazjum bodajże i jak na studiach poszedłem na basen musiałem przyzwyczaić się że jestem dużo wyszły i musiałem przyzwyczaić się do pływania. 10. Jestem ciekaw czy dodali krew, bo ludzie płakali. 11. Mortal Kombat jest trochę przecenione z brutalnością. 12. Czy tylko ja oglądając dajme zapominam ze Autor nie żyje. 13. Jestem ciekaw czy życzenie nie objeło zwierząt. 14. 28:08 będziecie coś o tej madze więcej mówić? 15. W sumie Grolio może mieć mroczną stronę. 16. Ciekawe czy każdy krył ma makajoshina 17. W sumie powinni wziąć krilana w końcu mu najłatwiej przyjdzie dostosowanie się do ciała. 18. Swoją drogą czy odmłodzenie osiemnastki zmieniła ja w zwykłą osobę?
1. Tego też się spodziewałem. 2. Wydaje mi się, że raczej chodzi o każdego poza gronem Dragon Teamu. 3. Znając "Dragon Balla" nie co ile lat, tylko co ile dni/miesięcy. 4. Już wiemy. Jest to niezwykle ciekawe i dobre dla polskiej społeczności fanów. Miejmy nadzieję, że dalej tak będzie. 5. Hmmm... to prawda, ale jak już drążymy temat, to może jeszcze głupsze jest to, że po prostu nie zmienił ich wszystkich permanentnie w niemowlęta tak jak w tym odcinku Gotena i Trunksa. Wtedy miałby praktycznie gwarancję bezpieczeństwa, porywając Dendego, bo nasi bohaterowie mogliby zrobić jeszcze mniej. Ewentualnie mogliby spróbować się jakoś nie ujawniać. 6. W sumie racja. Ale może nie mogły się przenieść przez to, że Dende trafił do innego wymiaru (Królestwa Demonów)? W gruncie rzeczy fabule to chyba nie wadzi, bo i tak są nieaktywne. 7. 💀💀💀 8. To jest ciekawa teoria i w sumie zabawna, bo tłumaczyłaby, czemu tak słabo idą mu obowiązki Kaioshina. Mogłoby to nawet wytłumaczyć jego napiętą relację z Degesu. Młodszy brat zazdrościłby starszemu lepszej fuchy. Ty, chyba nawet to kupuję, jak jeszcze powiążemy to z faktem przylotu Shina z Królestwa Demonów do Świętej Ziemi Kaioshinów. 9. No to widzisz. Fajnie to zostało obmyślone. 10. Brzmi to komicznie. Mam nadzieję, że tak było. 12. Momentami tak, bo jego dzieło jest wciąż jak najbardziej żywe i odzwierciedla szczęśliwe emocje związane z celebracją 40-lecia DB, aniżeli smutną melancholię związaną z odejściem mistrza. Choć należy powiedzieć, iż takie akcenty również są obecne w endingu. 13. ❗ To brzmi niezwykle sensownie! Wyjaśniałoby sytuację Karina i Umigame. 14. Na razie nie planujemy, bo to zwykły one-shot dot. gry, która ma zastąpić "Super Dragon Ball Heroes". Raczej większej jakości bym się w tym nie upatrywał. 15. Jak najbardziej. 16. Krył? 17. Biedak nie dostanie ani chwili wytchnienia. I tak szacun, że nie postanowił zebrać samolubnie Smoczych Kul, aby się zmienić, jak ciągle robi to Bulma. 18. Sądzę, że nie, ponieważ Yamcha wciąż ma blizny na twarzy, które nabył, gdy już był dorosły. A więc może być tak, że życzenie nie cofnęło ich ciał w czasie do chwili, w której mieli 7 lat, tylko odmłodziło ich obecny stan, tym samym zostawiając przestrzeń na pozostawienie ich mocy, jeśli ma to jakiś sens. Pozdrawiam! - ERAZEE
@@kirmarks02 To jest bardzo możliwe. Jeśli jest ich trzech to idealnie pasowałoby to do Degesu, Shina i Arinsu. Ja cię kręcę, tak mocno kupuje teraz teorię z Shinem-byłym Makaioshinem! Nie mogę się doczekać dalszego rozwoju tego wątku! - ERAZEE
Jak na razie Daima rozbudowała świat DB bardziej niż superka. A jeśli chodzi o Gohana to jest niepokojące gdyż minęły dwa dni, a on się nie pokazał żeby wyjaśnić sprawę, albo nawet nie zadzwonił.
Wita ponownie i przepraszam za opóźnienie.😊 Powiem tak jestem wściekła na Netflixa ponieważ będę oglądała odcinki z poślizgiem czasowym czyli w będziecie przy 3 a Netflix będzie miał dopiero 2 trochę boli więc mam do was pytanie. Naczy w oglądacie Daime ? I teraz tak. Daima zyskuję odemnie aplauz, zakochałam się w kresce i bardzo mi się podoba tak samo jak animacja,Daima skradła mi serduszko i sam opening spodobał mi się do takiego stopnia że odsłuchałam go 4 razy z rzędu. Czekam na kolejne odcinki z zniecierpliwieniem. A fakt że Vegeta nadal brał udział w fabule co cieszy tak jak "dziecko na widok cukierka",adekwatne do tego co spodobało się naszym bohaterom.😂. Teraz powiem tak na drugi odcinek przez ten materiał czekam z wypiekami na twarzy.😊. A co do dziecięcego pana Popo to... "Nikt nie potrzebował a każdy chciał." Jestem bardzo ciekawa chociaż myślałam że Shenrong nie bedzie w stanie spełnić ostatnich dwóch życzeni z powodu tego że nie zdarzył się zregenerować po ostatnim spelnianiem życzeń. Dlatego może spełnić tylko jedno życzenie. Chociaż nie powiem że fakt że nie może spełniać życzeń dla opcych jest taki lekko naciagany. Co do wiedzy Piccolo bardziej skłaniam się do bezimiennego Nameczania lub do jego ojca (niepamietam imienia 😅). Katats (chyba, przypomniałam sobie 😅) opowiadała dla Bezimienego o ich przeszłości przez co ten posiadła wiedzę o ich ojczyźnie,ktory po podizale na Kamiego i Poccolo Daimao obaj posiadali tą wiedzę. I gdy nasz Piccolo powstał posiadał już tą wiedzę zarówno po zespoleniu z Kamim jak i przed jako że był reinkarnacją Daimao. A Neil mógł mieć minimalną wiedzę na ten temat chociaż niewiemy jak rozkładają się ramy czasowe oraz jak długo żyją Nameczanie. Mam nadzieję że ma to jakiś sens.😅 Chociaż nie powiem że sam widok mini Goku z długo krutkiem jest wręcz uderzające w nostalgię.😊 Ps. Przperaszam za błędy. Oraz za nazwy i imiona.😊. Czekam na kolejne odcinki.
W gruncie rzeczy oglądamy tam, gdzie najszybciej wychodzi po angielsku, czyli ciągle się to zmienia, bo wynajdujemy coraz to nowsze strony, ale przeważnie da się znaleźć nieco później na najpopularniejszych stronach z innymi anime lub na stronie Grupy Mirai, wydającej swoje tłumaczenie. Teraz też wygląda na to, że w dniu premiery jest na Crunchyrollu po polsku, tylko jest to kolejna usługa subskrypcyjna, czyli należy zapłacić. Ale jest ona już w pełni legalna i, podobnie jak w przypadku dubbingu DB na Polsat Games, dobrze ją wspierać, bo może w przyszłości będzie jeszcze łatwiejszy dostęp do DB w naszym kraju. Również cieszę się i łączę w radości z powodu tego, jak prezentuje się "Daima", zarówno pod kątem fabularnym, jak i wizualnym. Jak dobrze, że przemyśleli życzenie i odmłodzili Popo. Mnóstwo mi dał radochy! Co do Shenrona - pełna zgoda. Również zastanawiałem się, czemu nie ustawiono "Daima" odrobinę później, żeby tak nie mieszać, ale może faktycznie konieczne było, aby pokazać zdolności Nevy i jakoś zbudować tajemnicę wokół tego bohatera. No i mamy miękkie wyjaśnienie, czemu Piccolo otrzymał bonus w "Super Hero", więc "Daima", w przeciwieństwie do np. Sagi Granoli z "Superki", poprawia inne elementy franczyzy, a nie im umniejsza, za co zasługuje na multum pochwał. Z kolei kwestia wiedzy Piccolo moim zdaniem nie może się wiązać z Bezimiennym Nameczaninem, ponieważ Kami, Daimao i Junior nie wiedzieli, iż są Nameczanami, dopóki nie powiedzieli im o tym Nappa i Vegeta. Stąd można przypuszczać, że nie posiadali wiedzy o swojej rasie, bo inaczej pewnie skojarzyliby fakty i sami doszliby do wniosku, że do rasy zielonoskórych kosmitów należą. Za to Nail i inni Nameczanie mogli już mieć pełen dostęp do historii swoich przodków, czy to poprzez Guru, który był wiekowy i mógł ją znać od swoich przodków, albo zapoznawszy się z Nameczańską Księgą Legend. To mój strzał. Ewentualnie część wiedzy o Królestwie Demonów, tak jak przypuszcza inny z widzów w tej sekcji komentarzy, poznać mógł Kami dzięki swoim pozaziemskim kontaktom w Zaświatach i połączywszy ją z wiedzą pozyskaną od Naila, Piccolo mógł złożyć to w jedną całość. Jak zwykle cieszymy się z twojej obecności i dziękujemy za obszerny komentarz! Nie możemy się doczekać kolejnych odcinków "Daimy"! Cieplutko pozdrawiam! - ERAZEE
@@fwdb"tylko jest to kolejna usługa subskrypcyjna, czyli należy zapłacić" Czyżbyście sugerowali, że płacenie za treści to coś dziwnego, wyjątkowego? To chyba normalne i zrozumiałe, że za treści, które chce się oglądać, się płaci? Tym bardziej za dobre treści, których jest się fanem?
@@adambandurski848 Nie chodzi o samo płacenie. Słowo klucz to "kolejna". W obecnych czasach jest usług subskrypcyjnych coraz więcej i treści są coraz bardziej podzielone, co nie jest w interesie klienta, który powinien chcieć możliwie jak najtaniej mieć dostęp do jak największej ilości treści. Jeśli ktoś jest tylko fanem "Dragon Balla", to prawdopodobnie bardziej mu się opłaca czekać tydzień na niego na Netflixie i oglądać sobie w międzyczasie inne seriale niż kupować Crunchyrolla i z niego praktycznie nie korzystać. Oczywiście nie wzbraniam nikomu kupować CR. Sądzę, że, patrząc na to, iż wychodzą tam też Polskie napisy, wspieranie go może pomóc rynkowi anime w Polsce, ale jednocześnie zauważam, że nie każdy ma budżet, aby miesiąc w miesiąc płacić za kolejną subskrypcję. Pozdrawiam! - ERAZEE
@@fwdb Po pierwsze nie chcę być hipokrytą, bo samemu zdarza mi się korzystać z różnych źródeł. Po prostu to stwierdzenie "czyli należy zapłacić" nie wyszło dobrze. Tak, za rzeczy się płaci i to jest normalne :) Faktycznie, jeśli ktoś ma potrzebę oglądać na bieżąco podsumowania odcinków i brać udział w dyskusji, to oglądanie z tygodniowym opóźnienieniem jest problemem. Ja akurat mógłbym nawet poczekać z miesiąc i obejrzeć kilka odcinków naraz. Pozdrawiam :)
Trzeba przyznać że sentyment do Dragonballa ma bardzo dużą siłe bo w moim przypadku pierwszą serią którą za dzeiciaka oglądałem jeszcze na tv 4 z polskim dubbingiem jest DB super. I dalej jest to moja ulubiona seria cenie ją bardziej niż klasyczne DB czy nawet DBZ, a dla porównania poległem po kilkunastu odcinakch DB GT
Ja w op i end złapałem możliwe nawiązanie do Toryiamy a raczej hołd dla niego. GT nie wyłapałem.. na yle mało i dawno go oglądałem ze już mi znika z pamięci ALe no moje modły się spełniaja jeśli chodzi o lore DB.. póki co u mnie to absolutny peak DB No i mam moją już ulubioną postać w Daimie czyli Glorio
Czy ktoś mi może wyjaśnić dwie rzeczy które na ten moment psują mi odbiór Daimy? Po pierwsze Pan Popo, który totalnie nic tu nie robi. Przecież on był silny, trudno powiedzieć jak silny i gdzie była jego granica, ale z pierwszego treningu z Goku wiemy że potrafił się bardzo szybko i cicho poruszać, zastraszał Vegete kiedy ten uszkodził sale treningową, ba wykopał go nawet z pałacu, trenował potem z Trunksem i Gotenem o ile pamiętam, ale nie mieszał się do tego co dzieje się na świecie bo jego rolą było przede wszystkim chronić Wszechmogącego. Tutaj on nie robi totalnie nic, patrzy się na najeźdźców, pozwala uderzyć osobę którą ma chronić, a potem nie robi nic kiedy ta osoba jest porywana. Gdyby jeszcze zaatakował i został pokonany to bym zrozumiał, ale nie robi totalnie nic i dla mnie to niszczy tę postać, to nie jest Mr Popo którego znałem. Druga sprawa to czemu Goku wszędzie lata? Czemu wykorzystuje się Kibito jako kuriera? Cały świat nagle zapomniał że Goku umie się teleportować? Przecież on się tego nauczył bodajże wracając ze zniszczonego Namek, gdzieś u jakiejś cywilizacji napotkanej po drodze i wykorzystywał teleportacje przez całą resztę DBZ. Może już nie umie bo go cofnęli w rozwoju zmieniając w dziecko? Ale przecież walczyć umie, Bulma nie straciła zdolności naprawy, nikt nie stracił wspomnień i świadomości tego kim jest, a więc i nabytych doświadczeń. Znów gdyby ktoś chociaż pokazał, że Goku próbuje się teleportować i oho kurcze nie mogę, nie pamiętam, coś mi nie idzie, to bym to kupił, ale nikt się nawet nie zająknie o tym co widziałem wielokrotnie w DBZ i co było naturalna umiejętnością Goku. Także anyone? Jakieś wytłumaczenie? Bo póki co to ogromna głupota dla mnie, która rozwala to co do tej pory znałem i na czym się wychowałem.
Większość z przytoczonych tu przez ciebie przykładów siły Mistera Popo pochodzi z różnej maści fillerów (np. scena sparringu z Gotenem i Trunksem, która jest chyba jego największym nieoficjalnym osiągnięciem). Zastraszanie Vegety jest raczej na pewno przykładem oczka w stronę Team Four Star i ich wersji pana Popo, co moim zdaniem jest nieco niefortunne, bo burzy prawdziwy obraz tego bohatera i daje przyzwolenie na spoglądanie na Dragon Team tak, jak karykaturalnie i parodiowo przedstawiono ich w DBZA. Ale to temat na inny film. Z kolei jego szybkość w debiucie jest jak najbardziej prawdziwa, ale jest to zdolność robiąca wrażenie jedynie w tamtych czasach i nie mająca się absolutnie w żaden sposób do siły i szybkości Makaioshinów i Kaioshinów. To wina niekonsekwentnego przedstawiania mocy w DB, gdzie bohaterowie już od lat nie potrafią pokazać większego pokazu destrukcji i prędkości, choć niewątpliwie byliby do tego zdolni; mówimy o tym w naszym filmie o poziomach mocy. Podsumowując - Popo, jakim ukazywał go Toriyama, był tak bardzo zdeklasowany, że postąpił mądrzej, nie rwąc się do walki i zapamiętując wszystkie informacje, które chwilę później zrelacjonował członkom Dragon Teamu, niż gdyby miał zaatakować i polec. Jedyny minus może leżeć w tym, że nie wydawał się absolutnie przejęty całą sytuacją, ale tutaj wchodzimy już na grunt spekulacji. Może zaakceptował sytuację, może zachował poker face'a. Tego nie wie nikt. Druga rzecz: Natychmiastowa Transmisja Goku działa inaczej od zaawansowanej teleportacji Kibito, znanej jako "Kai Kai". Goku musi czuć energię danej osoby, albo odwiedzić dane miejsce, aby móc się do niego przenieść. Jeśli miałbym powiedzieć, czemu nie wykorzystywano jego do teleportacji, albo czemu nie teleportował się na Ziemi, to strzelałbym w to, że wolał złapać więcej wprawy w lataniu, które teraz idzie mu gorzej, gdy jego balans się zmienił. Kai Kai Kibito potrafi go przenieść gdziekolwiek we Wszechświecie, nawet w miejsca, gdzie Kibito nie było, albo gdzie nie ma nikogo - nie ma ograniczeń poza tymi, które przedstawia "Daima", czyli faktem, że nie może przenieść kogoś do odrębnego wymiaru - w tym wypadku do Królestwa Demonów. A więc rozsądniejsze jest zrobienie z Kibito kuriera aniżeli z Goku. Żartobliwie można nawet powiedzieć, że to najbardziej użyteczna rzecz, jaką Kibito zrobił w całej swojej karierze, więc chyba dobrze dla niego. Pozdrawiam i miło, że ktoś zastanawia się nad różnymi problemami w serii. Krytyczne myślenie to podstawa! - ERAZEE
@@fwdb Okej kupuje to. Nie siedzę głeboko w lore, po prostu oglądałem DB i DBZ i to co widziałem przyjąłem za prawdę i tyle. Nie zagłębiałem się co jest kanoniczne a co nie. Natomiast problemy z poziomami siły to oczywiście standard i odwieczna bolączka Dragon Balla choć nie tylko jego. Co do transmisji Goku to też ma wiele sensu chociaż nie jestem fanem sytuacji w których to widz musi szukać wyjaśnienia dla dziur logicznych by usprawiedliwić niedopowiedzenia twórców. Niestety ale w przypadku Goku wystarczyłyby dwie linijki dialogu, że Goku chce się skupić na ogarnianiu nowego ciała i po sprawie, a tak wygląda jakby nagle całe uniwersum nabrało wody w usta, że on zna tę technikę. Poza tym chęć trenowania nie przeszkodziła mu polecieć do Roshiego po kij i tak poleciał tam jak sam powiedział, zamiast się przenieść i zaoszczędzić czas więc dla mnie tu dalej coś jest nie tak. Niemniej dzięki za uwagę i rzetelne tłumaczenie.
@@HarashikenNo poleciał tam, żeby się wyćwiczyć w lataniu, właśnie lecąc tam :) Poza tym myślę, że na pewne rzeczy trzeba przymknąć oko i po prostu cieszyć się oglądaniem. Dotyczy to nie tylko DB, ale też np. filmów. Jest taka zależność, że jak film jest dobry, to nie ma czasu na rozmyślanie o nieścisłościach fabuły. A akurat Daima opowiada historię, która dzieje się przed znanym nam dalszym ciągiem. To bardzo utrudnia autorowi zachowanie pełnej spójności wątków i sytuacji.
Jako fan DBZ(jeszcze z RTL7),przyznam, że Daima zapowiada się mega :)
Dobrze, że komuś też się podoba. ;)
A co do moich żarcików z DBZ i RTL7, to proszę brać je z odrobiną dystansu, jak to żarciki.
- Bananowy Doktor
A więc szczęśliwie się składa, że to, co na wpół ironicznie powiedzieliśmy o "najczarniejszym śnie" "RTL-owców", ciebie nie dotyczy. :)
- ERAZEE
@@fwdb Luz, ja mam dużą frajdę z nowego DB, wiadomo, kiedyś jako dzieciak rzucałem plecak po szkole i siadałem przed TV, dziś jako dorosły, czekam na kolejny piątek :) Dzieło Śp. Toriyamy jest ponadczasowe :)
@@fr13za53 jako fan DBS również nie mogę się doczekać już następnego odcinka więc teraz potrzeba jeszcze tylko fanów DB GT i klasycznego DB i będziemy mieli komplet i piękne podsumowanie działalności świętej pamięci pana Akiry
Świetne omówienie odcinka panowie, jak zawsze bardzo dobrze słucha się waszych przemyśleń. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka Daima jak i waszego nowego odcinka! :)
Miło nam to słyszeć!
22:19 Poprawka: wygląda na to, że to nie jest "oficjalny" tryb w grze, tylko modyfikacja, którą wykorzystują niektórzy ludzie publikujący klipy w sieci. Przepraszam za ten błąd merytoryczny. Na przyszłość spróbuję nie odwoływać się do gier, w które nie gram...
- Bananowy Doktor
30:00 co do wspomnień Piccolo na temat historii Namek itd to z początku pierwsza moja myśl była że to trochę taka dziura fabularna, bo skąd Piccolo ma to wiedzieć, ale po chwili pomyślałem sobie, że może wie to ze wspomnień Naila, który usłyszał to od starego Guru Nameczan, tak jak wspominał Erazee. Chociaż wersja Bananowego Doktora, że jest to wynik wspomnień Kamiego, też może być dobra. W końcu jako wszechmogący miał dobry kontakt z zaświatami, widać że znał się z królem Jenma (nie wiem jak pisze się jego imię), oraz mógł swobodnie przenosić się do zaświatów, więc mógł dowiedzieć się tam co nieco o królestwie demonów.
Więc mimo wszystko jednak uważam, że nie jest to jakoś bardzo naciągane, że Piccolo ma jakąś podstawową wiedzę o tym wszystkim i mógł to skądś wiedzieć. Może nawet część wiedział Nail o historii Namek, część Kami o wyglądzie i historii królestwa demonów i obie te wiedze połączyły się u Piccolo, dając mu pełniejszy obraz wszystkiego.
Połączenie informacji wydaje się sensowne, ale przypomnę, że Piccolo i Kami nie wiedzieli, że są Nameczanami, zanim nie poinformowali ich o tym Nappa i Vegeta. A więc więcej informacji na temat swojej rasy Kami musiałby pozyskać w czasie między Sagą Saiyan a Sagą Androidów, co nie jest niemożliwe, ale jest mniej prawdopodobne od tego, że Piccolo ma swoją wiedzę po prostu od Naila. Pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb zgadzam się. Tak jak pisałem, chodziło mi bardziej, że Nail znał historie Nameczan a Kami historie królestwa demonów (bez wiedzy stricte o nameczanach) np. Nail usłyszał od Guru, że nameczanie nie pochodzą ze świata śmiertelników, dlatego potrafią łączyć się z wymiarem smoków poprzez kule, a Kami usłyszał, że w świecie śmiertelników istnieje rasa, która kiedyś uciekła z królestwa demonów, albo że z tamtąd pochodzą kryształowe kule i demony potrafią wzywać smoki. Co łącznie dało w głowie Piccolo wiedzę, że nameczanie pochodzą z królestwa demonów.
Oczywiście to tylko takie gdybanie łączące obie teorie. Osobiście uważam tak jak Ty, że najprawdopodobniej była to poprostu zasługa wspomnień samego Naila.
Pozdrawiam.
1. Na razie na netfixsie jest tylko japoński Dabing :(
2. W sumie może smok mówiąc opcy miał namyśli z innego świata? Ale ciekaw czy może po prostu dostał moc by jakoś się sprzeciwić złym życzenia itp.
3. Ciekawe co ile lat może kule odnowić.
4. Wiecie że są napisy Polskie na cranchirolu z tego co mówił adacho.
5. Porwanie Dendeiego było w sumie głupie bo tym bardziej nasi mają ochotę ich atakować.
6. A i dziwne to że kule nie poleciały ża dendim w końcu za nameczanami poleciały ich w sądzę namek.
7. W sumie może krilan jest nie ślubnym dziecko rosjego.
8. W sumie może shin tak naprawdę był z zgniłego owocu?
9. 19:54 o tu się z nimi utożsamiam dawno nie pływałem ostatni raz w gimnazjum bodajże i jak na studiach poszedłem na basen musiałem przyzwyczaić się że jestem dużo wyszły i musiałem przyzwyczaić się do pływania.
10. Jestem ciekaw czy dodali krew, bo ludzie płakali.
11. Mortal Kombat jest trochę przecenione z brutalnością.
12. Czy tylko ja oglądając dajme zapominam ze Autor nie żyje.
13. Jestem ciekaw czy życzenie nie objeło zwierząt.
14. 28:08 będziecie coś o tej madze więcej mówić?
15. W sumie Grolio może mieć mroczną stronę.
16. Ciekawe czy każdy krył ma makajoshina
17. W sumie powinni wziąć krilana w końcu mu najłatwiej przyjdzie dostosowanie się do ciała.
18. Swoją drogą czy odmłodzenie osiemnastki zmieniła ja w zwykłą osobę?
1. Tego też się spodziewałem.
2. Wydaje mi się, że raczej chodzi o każdego poza gronem Dragon Teamu.
3. Znając "Dragon Balla" nie co ile lat, tylko co ile dni/miesięcy.
4. Już wiemy. Jest to niezwykle ciekawe i dobre dla polskiej społeczności fanów. Miejmy nadzieję, że dalej tak będzie.
5. Hmmm... to prawda, ale jak już drążymy temat, to może jeszcze głupsze jest to, że po prostu nie zmienił ich wszystkich permanentnie w niemowlęta tak jak w tym odcinku Gotena i Trunksa. Wtedy miałby praktycznie gwarancję bezpieczeństwa, porywając Dendego, bo nasi bohaterowie mogliby zrobić jeszcze mniej. Ewentualnie mogliby spróbować się jakoś nie ujawniać.
6. W sumie racja. Ale może nie mogły się przenieść przez to, że Dende trafił do innego wymiaru (Królestwa Demonów)? W gruncie rzeczy fabule to chyba nie wadzi, bo i tak są nieaktywne.
7. 💀💀💀
8. To jest ciekawa teoria i w sumie zabawna, bo tłumaczyłaby, czemu tak słabo idą mu obowiązki Kaioshina. Mogłoby to nawet wytłumaczyć jego napiętą relację z Degesu. Młodszy brat zazdrościłby starszemu lepszej fuchy. Ty, chyba nawet to kupuję, jak jeszcze powiążemy to z faktem przylotu Shina z Królestwa Demonów do Świętej Ziemi Kaioshinów.
9. No to widzisz. Fajnie to zostało obmyślone.
10. Brzmi to komicznie. Mam nadzieję, że tak było.
12. Momentami tak, bo jego dzieło jest wciąż jak najbardziej żywe i odzwierciedla szczęśliwe emocje związane z celebracją 40-lecia DB, aniżeli smutną melancholię związaną z odejściem mistrza. Choć należy powiedzieć, iż takie akcenty również są obecne w endingu.
13. ❗ To brzmi niezwykle sensownie! Wyjaśniałoby sytuację Karina i Umigame.
14. Na razie nie planujemy, bo to zwykły one-shot dot. gry, która ma zastąpić "Super Dragon Ball Heroes". Raczej większej jakości bym się w tym nie upatrywał.
15. Jak najbardziej.
16. Krył?
17. Biedak nie dostanie ani chwili wytchnienia. I tak szacun, że nie postanowił zebrać samolubnie Smoczych Kul, aby się zmienić, jak ciągle robi to Bulma.
18. Sądzę, że nie, ponieważ Yamcha wciąż ma blizny na twarzy, które nabył, gdy już był dorosły. A więc może być tak, że życzenie nie cofnęło ich ciał w czasie do chwili, w której mieli 7 lat, tylko odmłodziło ich obecny stan, tym samym zostawiając przestrzeń na pozostawienie ich mocy, jeśli ma to jakiś sens.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb 16. Chodzi o królów demonów. Zastanawiam się czy każdy ma sługę makaioshina
@@kirmarks02 To jest bardzo możliwe. Jeśli jest ich trzech to idealnie pasowałoby to do Degesu, Shina i Arinsu. Ja cię kręcę, tak mocno kupuje teraz teorię z Shinem-byłym Makaioshinem!
Nie mogę się doczekać dalszego rozwoju tego wątku!
- ERAZEE
Jak na razie Daima rozbudowała świat DB bardziej niż superka. A jeśli chodzi o Gohana to jest niepokojące gdyż minęły dwa dni, a on się nie pokazał żeby wyjaśnić sprawę, albo nawet nie zadzwonił.
To nie może być przypadek! Chyba... :)
- ERAZEE
Z Waszej strony dobra robota, fajnie się słucha ;)
Niestety mam wrażenie, że to nie jest już DB dla mnie.
Cieszymy się ze słów uznania!
A co do "Daimy", to być może jeszcze za wcześnie na osąd. Jednak przygoda ledwo co się rozpoczyna. :)
- ERAZEE
Wita ponownie i przepraszam za opóźnienie.😊
Powiem tak jestem wściekła na Netflixa ponieważ będę oglądała odcinki z poślizgiem czasowym czyli w będziecie przy 3 a Netflix będzie miał dopiero 2 trochę boli więc mam do was pytanie. Naczy w oglądacie Daime ?
I teraz tak. Daima zyskuję odemnie aplauz, zakochałam się w kresce i bardzo mi się podoba tak samo jak animacja,Daima skradła mi serduszko i sam opening spodobał mi się do takiego stopnia że odsłuchałam go 4 razy z rzędu. Czekam na kolejne odcinki z zniecierpliwieniem. A fakt że Vegeta nadal brał udział w fabule co cieszy tak jak "dziecko na widok cukierka",adekwatne do tego co spodobało się naszym bohaterom.😂. Teraz powiem tak na drugi odcinek przez ten materiał czekam z wypiekami na twarzy.😊.
A co do dziecięcego pana Popo to... "Nikt nie potrzebował a każdy chciał."
Jestem bardzo ciekawa chociaż myślałam że Shenrong nie bedzie w stanie spełnić ostatnich dwóch życzeni z powodu tego że nie zdarzył się zregenerować po ostatnim spelnianiem życzeń. Dlatego może spełnić tylko jedno życzenie. Chociaż nie powiem że fakt że nie może spełniać życzeń dla opcych jest taki lekko naciagany.
Co do wiedzy Piccolo bardziej skłaniam się do bezimiennego Nameczania lub do jego ojca (niepamietam imienia 😅). Katats (chyba, przypomniałam sobie 😅) opowiadała dla Bezimienego o ich przeszłości przez co ten posiadła wiedzę o ich ojczyźnie,ktory po podizale na Kamiego i Poccolo Daimao obaj posiadali tą wiedzę. I gdy nasz Piccolo powstał posiadał już tą wiedzę zarówno po zespoleniu z Kamim jak i przed jako że był reinkarnacją Daimao. A Neil mógł mieć minimalną wiedzę na ten temat chociaż niewiemy jak rozkładają się ramy czasowe oraz jak długo żyją Nameczanie. Mam nadzieję że ma to jakiś sens.😅
Chociaż nie powiem że sam widok mini Goku z długo krutkiem jest wręcz uderzające w nostalgię.😊
Ps. Przperaszam za błędy. Oraz za nazwy i imiona.😊. Czekam na kolejne odcinki.
W gruncie rzeczy oglądamy tam, gdzie najszybciej wychodzi po angielsku, czyli ciągle się to zmienia, bo wynajdujemy coraz to nowsze strony, ale przeważnie da się znaleźć nieco później na najpopularniejszych stronach z innymi anime lub na stronie Grupy Mirai, wydającej swoje tłumaczenie.
Teraz też wygląda na to, że w dniu premiery jest na Crunchyrollu po polsku, tylko jest to kolejna usługa subskrypcyjna, czyli należy zapłacić. Ale jest ona już w pełni legalna i, podobnie jak w przypadku dubbingu DB na Polsat Games, dobrze ją wspierać, bo może w przyszłości będzie jeszcze łatwiejszy dostęp do DB w naszym kraju.
Również cieszę się i łączę w radości z powodu tego, jak prezentuje się "Daima", zarówno pod kątem fabularnym, jak i wizualnym.
Jak dobrze, że przemyśleli życzenie i odmłodzili Popo. Mnóstwo mi dał radochy!
Co do Shenrona - pełna zgoda. Również zastanawiałem się, czemu nie ustawiono "Daima" odrobinę później, żeby tak nie mieszać, ale może faktycznie konieczne było, aby pokazać zdolności Nevy i jakoś zbudować tajemnicę wokół tego bohatera. No i mamy miękkie wyjaśnienie, czemu Piccolo otrzymał bonus w "Super Hero", więc "Daima", w przeciwieństwie do np. Sagi Granoli z "Superki", poprawia inne elementy franczyzy, a nie im umniejsza, za co zasługuje na multum pochwał.
Z kolei kwestia wiedzy Piccolo moim zdaniem nie może się wiązać z Bezimiennym Nameczaninem, ponieważ Kami, Daimao i Junior nie wiedzieli, iż są Nameczanami, dopóki nie powiedzieli im o tym Nappa i Vegeta. Stąd można przypuszczać, że nie posiadali wiedzy o swojej rasie, bo inaczej pewnie skojarzyliby fakty i sami doszliby do wniosku, że do rasy zielonoskórych kosmitów należą. Za to Nail i inni Nameczanie mogli już mieć pełen dostęp do historii swoich przodków, czy to poprzez Guru, który był wiekowy i mógł ją znać od swoich przodków, albo zapoznawszy się z Nameczańską Księgą Legend. To mój strzał. Ewentualnie część wiedzy o Królestwie Demonów, tak jak przypuszcza inny z widzów w tej sekcji komentarzy, poznać mógł Kami dzięki swoim pozaziemskim kontaktom w Zaświatach i połączywszy ją z wiedzą pozyskaną od Naila, Piccolo mógł złożyć to w jedną całość.
Jak zwykle cieszymy się z twojej obecności i dziękujemy za obszerny komentarz! Nie możemy się doczekać kolejnych odcinków "Daimy"!
Cieplutko pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb Dziękuję za odpowiedź i cieszę się jak zawszę. Pozdrawiam cieplutko.👋☺️
@@fwdb"tylko jest to kolejna usługa subskrypcyjna, czyli należy zapłacić"
Czyżbyście sugerowali, że płacenie za treści to coś dziwnego, wyjątkowego? To chyba normalne i zrozumiałe, że za treści, które chce się oglądać, się płaci? Tym bardziej za dobre treści, których jest się fanem?
@@adambandurski848 Nie chodzi o samo płacenie. Słowo klucz to "kolejna". W obecnych czasach jest usług subskrypcyjnych coraz więcej i treści są coraz bardziej podzielone, co nie jest w interesie klienta, który powinien chcieć możliwie jak najtaniej mieć dostęp do jak największej ilości treści. Jeśli ktoś jest tylko fanem "Dragon Balla", to prawdopodobnie bardziej mu się opłaca czekać tydzień na niego na Netflixie i oglądać sobie w międzyczasie inne seriale niż kupować Crunchyrolla i z niego praktycznie nie korzystać. Oczywiście nie wzbraniam nikomu kupować CR. Sądzę, że, patrząc na to, iż wychodzą tam też Polskie napisy, wspieranie go może pomóc rynkowi anime w Polsce, ale jednocześnie zauważam, że nie każdy ma budżet, aby miesiąc w miesiąc płacić za kolejną subskrypcję. Pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb Po pierwsze nie chcę być hipokrytą, bo samemu zdarza mi się korzystać z różnych źródeł.
Po prostu to stwierdzenie "czyli należy zapłacić" nie wyszło dobrze. Tak, za rzeczy się płaci i to jest normalne :)
Faktycznie, jeśli ktoś ma potrzebę oglądać na bieżąco podsumowania odcinków i brać udział w dyskusji, to oglądanie z tygodniowym opóźnienieniem jest problemem.
Ja akurat mógłbym nawet poczekać z miesiąc i obejrzeć kilka odcinków naraz.
Pozdrawiam :)
Trzeba przyznać że sentyment do Dragonballa ma bardzo dużą siłe bo w moim przypadku pierwszą serią którą za dzeiciaka oglądałem jeszcze na tv 4 z polskim dubbingiem jest DB super. I dalej jest to moja ulubiona seria cenie ją bardziej niż klasyczne DB czy nawet DBZ, a dla porównania poległem po kilkunastu odcinakch DB GT
Ps. Dodam jeszcze tylko że nie upieram się że super jest najlepsze ale z całą stanowczością mogę stwierdzić że je najbardziej lubie
@@pixi_2 Siła nostalgii działa cuda.
- ERAZEE
Ja w op i end złapałem możliwe nawiązanie do Toryiamy a raczej hołd dla niego. GT nie wyłapałem.. na yle mało i dawno go oglądałem ze już mi znika z pamięci
ALe no moje modły się spełniaja jeśli chodzi o lore DB.. póki co u mnie to absolutny peak DB
No i mam moją już ulubioną postać w Daimie czyli Glorio
Na końcu endingu "Daimy" pojawiają się słowa "Hitori ja Nai" ("nie jestem sam"), które są tytułem pierwszego endingu "GT". :)
- ERAZEE
Czy ktoś mi może wyjaśnić dwie rzeczy które na ten moment psują mi odbiór Daimy? Po pierwsze Pan Popo, który totalnie nic tu nie robi. Przecież on był silny, trudno powiedzieć jak silny i gdzie była jego granica, ale z pierwszego treningu z Goku wiemy że potrafił się bardzo szybko i cicho poruszać, zastraszał Vegete kiedy ten uszkodził sale treningową, ba wykopał go nawet z pałacu, trenował potem z Trunksem i Gotenem o ile pamiętam, ale nie mieszał się do tego co dzieje się na świecie bo jego rolą było przede wszystkim chronić Wszechmogącego. Tutaj on nie robi totalnie nic, patrzy się na najeźdźców, pozwala uderzyć osobę którą ma chronić, a potem nie robi nic kiedy ta osoba jest porywana. Gdyby jeszcze zaatakował i został pokonany to bym zrozumiał, ale nie robi totalnie nic i dla mnie to niszczy tę postać, to nie jest Mr Popo którego znałem.
Druga sprawa to czemu Goku wszędzie lata? Czemu wykorzystuje się Kibito jako kuriera? Cały świat nagle zapomniał że Goku umie się teleportować? Przecież on się tego nauczył bodajże wracając ze zniszczonego Namek, gdzieś u jakiejś cywilizacji napotkanej po drodze i wykorzystywał teleportacje przez całą resztę DBZ. Może już nie umie bo go cofnęli w rozwoju zmieniając w dziecko? Ale przecież walczyć umie, Bulma nie straciła zdolności naprawy, nikt nie stracił wspomnień i świadomości tego kim jest, a więc i nabytych doświadczeń. Znów gdyby ktoś chociaż pokazał, że Goku próbuje się teleportować i oho kurcze nie mogę, nie pamiętam, coś mi nie idzie, to bym to kupił, ale nikt się nawet nie zająknie o tym co widziałem wielokrotnie w DBZ i co było naturalna umiejętnością Goku.
Także anyone? Jakieś wytłumaczenie? Bo póki co to ogromna głupota dla mnie, która rozwala to co do tej pory znałem i na czym się wychowałem.
Większość z przytoczonych tu przez ciebie przykładów siły Mistera Popo pochodzi z różnej maści fillerów (np. scena sparringu z Gotenem i Trunksem, która jest chyba jego największym nieoficjalnym osiągnięciem). Zastraszanie Vegety jest raczej na pewno przykładem oczka w stronę Team Four Star i ich wersji pana Popo, co moim zdaniem jest nieco niefortunne, bo burzy prawdziwy obraz tego bohatera i daje przyzwolenie na spoglądanie na Dragon Team tak, jak karykaturalnie i parodiowo przedstawiono ich w DBZA. Ale to temat na inny film. Z kolei jego szybkość w debiucie jest jak najbardziej prawdziwa, ale jest to zdolność robiąca wrażenie jedynie w tamtych czasach i nie mająca się absolutnie w żaden sposób do siły i szybkości Makaioshinów i Kaioshinów. To wina niekonsekwentnego przedstawiania mocy w DB, gdzie bohaterowie już od lat nie potrafią pokazać większego pokazu destrukcji i prędkości, choć niewątpliwie byliby do tego zdolni; mówimy o tym w naszym filmie o poziomach mocy. Podsumowując - Popo, jakim ukazywał go Toriyama, był tak bardzo zdeklasowany, że postąpił mądrzej, nie rwąc się do walki i zapamiętując wszystkie informacje, które chwilę później zrelacjonował członkom Dragon Teamu, niż gdyby miał zaatakować i polec. Jedyny minus może leżeć w tym, że nie wydawał się absolutnie przejęty całą sytuacją, ale tutaj wchodzimy już na grunt spekulacji. Może zaakceptował sytuację, może zachował poker face'a. Tego nie wie nikt.
Druga rzecz: Natychmiastowa Transmisja Goku działa inaczej od zaawansowanej teleportacji Kibito, znanej jako "Kai Kai". Goku musi czuć energię danej osoby, albo odwiedzić dane miejsce, aby móc się do niego przenieść. Jeśli miałbym powiedzieć, czemu nie wykorzystywano jego do teleportacji, albo czemu nie teleportował się na Ziemi, to strzelałbym w to, że wolał złapać więcej wprawy w lataniu, które teraz idzie mu gorzej, gdy jego balans się zmienił. Kai Kai Kibito potrafi go przenieść gdziekolwiek we Wszechświecie, nawet w miejsca, gdzie Kibito nie było, albo gdzie nie ma nikogo - nie ma ograniczeń poza tymi, które przedstawia "Daima", czyli faktem, że nie może przenieść kogoś do odrębnego wymiaru - w tym wypadku do Królestwa Demonów. A więc rozsądniejsze jest zrobienie z Kibito kuriera aniżeli z Goku. Żartobliwie można nawet powiedzieć, że to najbardziej użyteczna rzecz, jaką Kibito zrobił w całej swojej karierze, więc chyba dobrze dla niego.
Pozdrawiam i miło, że ktoś zastanawia się nad różnymi problemami w serii. Krytyczne myślenie to podstawa!
- ERAZEE
@@fwdb Okej kupuje to. Nie siedzę głeboko w lore, po prostu oglądałem DB i DBZ i to co widziałem przyjąłem za prawdę i tyle. Nie zagłębiałem się co jest kanoniczne a co nie. Natomiast problemy z poziomami siły to oczywiście standard i odwieczna bolączka Dragon Balla choć nie tylko jego.
Co do transmisji Goku to też ma wiele sensu chociaż nie jestem fanem sytuacji w których to widz musi szukać wyjaśnienia dla dziur logicznych by usprawiedliwić niedopowiedzenia twórców. Niestety ale w przypadku Goku wystarczyłyby dwie linijki dialogu, że Goku chce się skupić na ogarnianiu nowego ciała i po sprawie, a tak wygląda jakby nagle całe uniwersum nabrało wody w usta, że on zna tę technikę. Poza tym chęć trenowania nie przeszkodziła mu polecieć do Roshiego po kij i tak poleciał tam jak sam powiedział, zamiast się przenieść i zaoszczędzić czas więc dla mnie tu dalej coś jest nie tak.
Niemniej dzięki za uwagę i rzetelne tłumaczenie.
@@HarashikenNo poleciał tam, żeby się wyćwiczyć w lataniu, właśnie lecąc tam :)
Poza tym myślę, że na pewne rzeczy trzeba przymknąć oko i po prostu cieszyć się oglądaniem. Dotyczy to nie tylko DB, ale też np. filmów. Jest taka zależność, że jak film jest dobry, to nie ma czasu na rozmyślanie o nieścisłościach fabuły.
A akurat Daima opowiada historię, która dzieje się przed znanym nam dalszym ciągiem. To bardzo utrudnia autorowi zachowanie pełnej spójności wątków i sytuacji.
pytanie - Czy znowu zeszmacili Picolo ?
Za wcześnie, aby powiedzieć. Choć pierwszą krew już przelał... 😅
- ERAZEE
.
Jako fan DBZ, przyznam, że Daima to gówno