Panowie, proszę sobie nie umniejszać. To nie kwestia niszy, którą zostawia Adacho, a wasza ciężka praca, zaangażowanie i czas poświęcony na stworzenie kolejnych odcinków :) Mi ciężko jest porównywać wasze kabały, bo dynamika i soroob prowadzenia odcinków przy jednej osobie jednej osobie jest na pewno inna, są inna przy duecie i to jest super :) Powodzenia w dalszej działalności. Zawsze czekam na wasz odcinek z niecierpliwością, także na odcinki o Super Sentai u Erezee. PS: Odcinki Adacha często odkładam na później, a wasze zawsze lecą w pierwszej kolejności przed wszystkimi :)
Strasznie nam miło! Myślę, że to dobrze, że dynamika jest inna na kanałach naszym i Adacha, bo wtedy przemyślenia można obejrzeć na obu kanałach bez poczucia, że to niemalże to samo i że się traci czas. Tak się składa, że "DAIMAGEDON" to najluźniejsza seria podcastów na naszym kanale, bo nagrywamy go niemalże od razu po obejrzeniu odcinka i zamiast opierania się na jakichś zebranych wcześniej tematach, po prostu przeglądamy screeny z odcinka i myśli ubieramy w słowa na bieżąco. Dlatego też niezmiernie polecamy filmy Adacha, bo on ma możliwość dokładniejszego omówienia poszczególnych kwestii i z pewnością odniesie się do rzeczy, które mogły nam umknąć! Szczerze? Nagrywanie podcastu jest moim zdaniem łatwiejsze. W trakcie, gdy mówi druga osoba, można zaczepić się na jakimś słowie i pociągnąć dyskusje w inne kierunki. Nagrywając samemu "Gorenger" zdałem sobie sprawę, że to nie takie proste nie zacinać się co 5 sekund gadając do mikrofonu. 😅 Dziękujmy za miły komentarz! Pozdrawiam! - ERAZEE PS Cały czas mam w głowie "Gorenger". Jak znajdę czas, to do niego wrócę. :)
@@fwdb Wiadomo, że gdy kanał nie zastępuje pracy, a jak rozumiem tak jest w waszym przypadku (i chyba któryś z was się jeszcze uczy), to nie da się mu poświęcić każdego dnia, filmy są rzadziej i to jest na pewno ta różnica z kanałem Adacha, jednak na wyczekiwane filmy inaczej się czeka, jest ekscytacja, choćby lekka, przy możliwości obejrzenia nowego filmu i to jest super :) Nagrywanie we 2 podcastu daje czas na uporządkowanie myśli na bieżąco, ale też czasem pewnie łatwo wybić się z rytmu lub zapomnieć danej myśli, gdy wypowiedź drugiej osoby jest trochę dłuższa :D Lubię to u was, że robicie przerwy między swoimi wypowiedziami, by obie strony jak i widz/słuchacz wiedzieli, kiedy głos się przełączy na drugą soobę. Naprawdę mega robota.
@@pawepiesiewicz8765 Obaj mamy ograniczony czas właśnie ze względu na naukę. W tym roku tak się ułożyło, że u mnie z tym czasem jest naprawdę ciężko i większość wolnych chwil wykorzystuje na "DAIMAGEDON". A przerwy są niejako wymuszone ze względu na to, że korzystamy z komunikatora i jest lekkie opóźnienie. Szczęśliwie składa się, że ruch ust naszych awatarów odzwierciedla naszą mowę, więc choćby po tym da się rozpoznać, który z nas właśnie mówi. Choć i tak nasze głosy są na tyle odmienne, że i tak nie powinno być to aż takie trudne. :) - ERAZEE
"Samego Adacha" Może i nie macie takich wyświetleń, jak on, ale i nagrywacie krócej, więc bym się nie przejmował :) ja właśnie obejrzalem odcineczek daimy, potem omówienie Adama, a teraz odpalilem wasz materiał. Oferujecie mimo wszystko różne treści i dobrze się uzupełniacie :)
12:58 Kibito chyba nie poleci do tego świata, biorąc pod uwagę, że statek jest trzyosobowy i że w czołówkach ze świata demonów nie widać Kibito? Myślę, że albo Piccolo przypomni sobie jakiś kod z poprzednich żyć (?) albo Vegeta użyje środków przymusu bezpośredniego na tej rybie. Jednak myślę, że wejdzie tu coś o Piccolo, może ryba go rozpozna czy coś...
To z Vegetą wydaje się być w charakterze, ale rzeczywiście ciekawe jak inaczej mogliby sobie z tym poradzić. Jeśli Piccolo znałby jakiś kod z poprzedniego życia, to by nam sugerowało, że Piccolo Daimao odwiedził Królestwo Demonów, co samo w sobie brzmi niesamowicie, ale prawdopodobnie mocno uderzałoby w logikę jego sagi i wymuszało wiele niepotrzebnych pytań. Może jakoś oszukają Warpa? Zobaczymy. Pozdrawiam! - ERAZEE
❗No właśnie! Nameczańskie Smocze Kule. Wiemy, że były użyte w Sadze Buu, ale czy nie powinno już upłynąć na tyle czasu, aby mogło być spełnione choćby jedno życzenie? I to takie, które odwróciłoby przemianę naszych bohaterów? Może dla świętego spokoju lepiej uznać, że tyle czasu nie upłynęło i historia może się logicznie wydarzyć, ale wciąż jest to jeden cierń, który historia mogła zaadresować. A o Zuno nasi bohaterowie prawdopodobnie nie powinni mieć pojęcia, bo poznali go dopiero w "Superce" i wprowadzenie go tutaj mogłoby pewne sprawy komplikować. Chyba że byłby to jakiś Kibito i by nie mówił, skąd pozyskał informacje. Pozdrawiam! - ERAZEE
1. Jeśli ta ryba jest tą samą to jest bardziej omni potentna od Zeno. Zwłaszcza że istnieje w wielu wszechświatach. Co oznacza że nie tak łatwo go wymazać. 2. A Goma nie jest ze świata trzeciego. 3. 16:42 wierzę na słowo. 4. Właściwe latające wyspy kojarzą mi się z czymś innym 5. W sumie logicznej by żart z gazem miał Gaz. 6. Zaraz skór rasa Shina to gin to znaczy że oni uzrpuja sobie rolę Kajo itp? 7. W sumie blasterów używali też słabsi żołnierze frrizy. 8. 27:16 jeszcze nie choć muszę o piątej wstać. 9. W sumie jak zjadł miejscowych to było by niepokojące. 10.. Widać Glorio jest stałym bywalcem w barze. 11. Właściwe kiedyś poniekąd był bardziej brutalny dziura w ciele Goku itp. Gdy Kai to już cenzurowało. Albo przebicie krilana na wylot. Teraz taka scena mogła by nie przejść. Z resztą czytam mangi i widzę że są bardziej brótalne niż ekranizację.
1. Znaczy pewnie Zeno dałby radę ją wymazać, ale faktycznie ciekawym byłoby zobaczyć, jak próbują zrobić to Hakaishini. 2. Nie kojarzę, żeby coś o tym mówiono. Jest za to podstawa, aby sądzić, że jest z pierwszego, skoro mógł przejść przez bramę. 3. Miło nam to słyszeć, ale żeby nie było, że my to kompletnie zmyślamy, to chociażby niech przykładem będzie Freeza i to w kilku momentach. Najpierw jako mała niepozorna osoba okazuje się z wielkim zapasem najpotężniejszy, a potem szokuje wszystkich swoją symplistyczną finałową formą, odbiegającą np. od wyobrażeń Kuririna. Podobnie postura Kid Buu, a nawet i Grubego Buu dalece odbiegała od wyobrażeń. 4. A to z czym? 5. Być może. 6. Ciężko powiedzieć; zdaje się, że pewne rzeczy się nam teraz nieco wywróciły do góry nogami. Dawniej sądziliśmy, że Kaioshinowie rodzą się do swojej pozycji. Teraz jednak wkrada się tu wzmianka o nazwie ich rasy, demonicznym pochodzeniu, czy chociażby fakt, iż w jakiś sposób swoją władzę muszą pozyskać i do Świętej Ziemi Kaioshinów się dostać. Ciekawym może być też to, że do tej pory wszyscy Kaioshinowie, jakich widzieliśmy należeli do rasy Glind, a więc prawdopodobnie wciąż są oni w jakiś sposób do tego predysponowani. 7. No tak. 8. Padłbym jak trup o takiej godzinie. 😅 9. 🍔 10. Zna ich język. ;) 12. Wciąż są to sceny, które nie emanują taką brutalnością, jak produkcje 18+. Goku ma dziurę w klatce piersiowej, ale ilość rozlanej krwi jest nikła, a organy niewidoczne. Podobnie zresztą z Freezą - oczywiście coś tam małego widać, ale nie jest to tak groteskowe, jak można by się spodziewać po takiej skali obrażeń. No i oczywiście manga nie podlega takiej cenzurze jak anime. Pozdrawiam! - ERAZEE
Żarty gazowe bardzo spoko. Nie było to poprostu "hehe bąk" tylko bardzo rozbawiło mnie poważne stwierdzenie Glorio i prozaiczna przyczyna owej zmiany zapachu
DAIMAstyczny odcinek! Bardzo dobrze się przy nim bawiłem. Jestem DAIMAentuzjastą i odcinek anime też bardzo mi się podobał. Glorio z tą stylówą i spluwą przypomina mi Hana Solo. Też dodatkowo podróżuje statkiem, odwiedza różne bary, kantyny, stąd też łatwiej być wobec niego podejrzliwym. Może to jakiś trop dla tej postaci :) Dziękuję za robotę, którą wykonujecie i do następnego odcinka!!!
Widać inspirację różnymi filmami. Szczerze nie mogę się doczekać kolejnych. Jest to coś innego od tego, co DB zwykł nam ukazywać, ale to dobrze. Na razie zdaje się, że zachowany jest dobry balans między innowacją franczyzy a jej budowaną od lat tożsamością! - ERAZEE
@@fwdb Lubię w tej serii nawiązania do klasycznego DB jak i do GT, bo pokazuje świadomość twórców, wyciąganie zalet danych serii i wpuszczanie ich do nowego tworu, który dzięki temu jest pełnoprawną kontynuacją, a także jest to tożsame z całą marką, co dla mnie znów jest bardzo na plus. Świetnie mi się ogląda DAIMA właśnie dzięki temu :)
Powiem tak witam ponownie i jak ją się cieszę z każdego odcinka Daimy, chociaż nie powiem że cieszę się mogąc oglądać Daime która jest wręcz ukłonem do klasycznego DB którego nie tak dawno obejrzałam i na wszystkie te nawiązania czuć. Chociaż głównie odnoszę się do dwójki.😊. I czy tylko mnie rozwalił Vegeta z tą małą walizeczką ? 😅 Co do drugiego i trzeciego odcinka,powiem tak. Jestem z tyłu więc moje wrażenia z odcinków będę przemycać wrażenia z lekkim opóźnieniem,mam nadzieję że nie będzie to przeszkadzać. Ale jestem tak ciekawa tego serialu jak diabli i cieszę się jak Buu na widok słodyczy.😊. I powiem że podkówka się pojawia. Chociaż byłam zdziwiona jak jedyną osobę z starej opsady jest pani Masako przez co miałam nielada zdziwienie gdy słyszałem nowych młodych aktorów,zwłaszcza Vegete. Ale to da się zrozumieć bo większość z aktorów nie dała by rady by zauważyć głos tak jak kiedyś,no chyba że jesteś panią Masako.😊 Powiem tak co do tej ryb to raczej bliżej jej wyglądem do karpi które w Japonii cieszą się dużą popularnością, chociaż to tylko moje zdanie. Ale już więcej nie powiem chociaż domyślam się że obie piosenki miały być ów hołdem dla twórcy serii. Ale teraz pan Toriama jest nieśmiertelny przez to co stworzył pamięć onim nie minie. A sama piosenka w której przemycono imię i nazwisko Akiry Toriamy sprawiło że się uśmiechnęłam,Daima oddała hołd dla twórcy który,niestety nie dożył premiery serialu. Chociaż z tą sceną z zawieszeniem sceny i wybrane kadry przez was, sprawiły że miałam wrażenie że to scena z jakiegoś filmu o gangsterach.😅. Już nie mogę się doczekać do tego odcinka. Chociaż bójka w barze kojarzy mi się z westernami bo tam zazwyczaj dochodzi do bójki.😊. A ta ustawka to mi się serio kojarzy z filmami o gangach. Podziwiam tak dobrze że Goku nie dostał skrętu kiszek.😂 Ale co do tego poważnego tonu to jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Nie warto patrzeć na to jak na Berserka gdzie krew i flaki i parę innych scen +18 jest od groma. Dragon Ball jest serią akcji skupiającą się na walkach z lekkim chumorem,powiedzmy sobie że DB jest serią dla starych i młodych a co za tym idzie jest on lekki i dla wszystkich. Bo powiedzmy że nie każdy chciałby patrzyć na na łamanie kości i lejącą się krew jak w filmach Tarantino. Dla mnie DB będzie się kojarzyć z lekkością chumorem i walkami ale każdy lubi to co lubi,mam nadzieję że nie uraziłam nikogo. A wieść że coraz lepiej się wam wiedzie jest,jak to powiedzieliście "Daimastyczna !" ☺️ Ps. Przepraszam za błędy chaos i nazwy. Pozdrawiam serdecznie i ciepło oraz zdrówka życzę.😊. Daimanara ! 😉
Oczywiście nie ma żadnego problemu, abyś komentowała poprzednie odcinki pod omówieniami kolejnych! Niezmiernie się cieszymy, że zawsze możemy liczyć na twoją obecność. :) Co do "Daimy" - my również czekamy na kolejne odcinki i cieszymy się, gdy zauważamy podobieństwa do pierwszej serii czy chociażby do "GT", które w tym omówieniu wypunktowaliśmy. Tak samo mocno uderza opening i ending, bo odkąd mamy świadomość, że ukryto w nim hołd dla twórcy, przy jego oglądaniu można z lekką melancholią uśmiechnąć się i mieć poczucie pewnego rodzaju finalności. Rzeczywiście Akira Toriyama wybudował pomnik trwalszy niż ze spiżu, jak pisał Horacy. Odmłodzeni bohaterowie z pewnością są pocieszni. Troszkę liczę na to, że w przyszłości będą mieli jakąś rolę, aby potencjał fabularny z ich przemiany nie został zaprzepaszczony. W szczególności chodzi mi tu o postacie takie jak Mister Satan, Roshi czy Byczy Lucyfer, którzy są prawdopodobnie największymi ewenementami z racji na ich status bycia bohaterami z grubsza z dala od bezpośredniego konfliktu, albo przynajmniej emerytowanymi. Również byłem zaskoczony, gdy usłyszałem, że praktycznie cała obsada z wyjątkiem pani Masako została wymieniona. Z jednej strony jest to zrozumiałe, bo zapewne nie każdy potrafiłby tak bardzo zmodulować swoją barwę głosu, ale można się zastanowić, czy trochę nie przeczy to idei celebracji, bo, jednak gdybym coś takiego planował, to wolałbym, aby każdego z bohaterów grała osoba, która była w tej roli od lat. Przynajmniej mogę powiedzieć, że nowe głosy są przyjemne i na ogół dobrze dopasowane. Czasami wymagają przyzwyczajenia - np. potrzebowałem więcej czasu z Shinem, ale teraz mi już pasuje. Jeśli chodzi o wygląd Warpa - porównujemy go do złotej rybki, bo sam Goku go tak nazwał. Co nie oznacza, że nie masz racji, bo być może z wyglądu faktycznie bliżej mu do karpia. A scena w barze - jak najbardziej kojarzy się z jakimiś filmami gangsterskimi. W pewnej chwili miałem poczucie, że jest to nieco niedragonballowe, a przynajmniej dla DB nowe, ale to nie nowość, że Toriyama-sensei lubił filmy i tę pasję można tu dostrzec. Ja najwyraźniej ją widziałem przy tych akrobacjach i walce z wieloma przeciwnikami naraz w trakcie wykonywania innej czynności (tutaj - jedzenia burgera). Pod twoją opinią odnośnie tonu "Dragon Balla" podpisuję się w 100%. Smocze Uniwersum jest niezwykle popularne m.in. właśnie dlatego, że jest tak uniwersalne. A takie by być nie mogło, gdyby zdradziło własną tożsamość i stało się zbędnie brutalne. Jak zwykle, serdecznie dziękujemy za rozbudowany komentarz! Cieplutko Daima-pozdrawiam! ^^ - ERAZEE
Mnie zastanawia jak ten Warp (i w ogóle cały system poruszania się między wymiarami) jest umiejscowiony w hierarchii całego świata DB. Bo tutaj ewidentnie Warp jest postawiony wyżej od Boga Światów (chyba, że to tylko ten nasz Shin jest taką ofermą), a to może sugerować, że jest również powyżej Bogów Zniszenia. I tu pytanie - jaki jest stosunek pomiędzy Warpem a Aniołami? Ciekawe czy anioły mogą przemieszczać się same między wymiarami - to raz, a dwa: co sprawia, że Warp tak bardzo budzi respekt? Na pewno nie byłby w stanie pokonać Goku w UI. To trochę jak z Yenmą - z jednej strony nawet Yamha by go naklepał a z drugiej jak ktoś zły trafia w zaświaty, to i tak nie może przeciwstawić się Yenmie (plot armor?). Musi być jakaś siła wyższa, która nadaje konkretnym jednostkom jakąś absolutną władzę tylko w konkretnych okolicznościach.
Wydaje się, że Warp ma w tej kwestii po prostu większy autorytet od Shina, co może być pokłosiem umniejszenia w ostatnich latach roli Kaioshinów (patrz. wprowadzenie wyższego w hierarchii Zeno i uczynienie z nich rasy śmiertelników, która dopiero za życia otrzymuje możliwość piastowania tejże funkcji). Czy to oznacza, że Warp jest na ogół wyżej w hierarchii? Dla bezpieczeństwa przyjąłbym, że nie i że mamy tu sytuację analogiczną właśnie do Króla Yemmy, który pod pewnymi względami ma większą władzę/możliwości od Kaioshinów (jeśli Kaioshin by umarł, to zapewne Yemma decydowałby o ich wieczności), ale jest niżej w hierarchii. Prawdopodobnie istnieją w świecie Smoczych Kul byty, które piastują pewne ważne funkcje na mocy autorytetu kogoś pokroju Zeno czy Daishinkana i z tego powodu są uprzywilejowane, ale to nie musi oznaczać, że są koniecznie ważniejsze w panteonie bogów DB. Podobna rzeczy prawdopodobnie tyczy się też Zuno, który posiada znacznie większą wiedzę o świecie od Kaioshinów. Co do Aniołów wydaje mi się, że potrafili przemieszczać się między światami, ale teraz ciężko mi znaleźć przykład. Pozdrawiam! - ERAZEE
1. Jeśli chodzi o ten napis to Grupa Mirai przetłumaczyła to jako "Jest mój,głąby!" pisane od tyłu. 2. Mi Glorio i te sceny akcji z nim przypominają Hana Solo. 3. Ja chyba sobie poustawiam jedną scenę z tego odcinka na avatary i nie będą to eyecatchery. 4. Bardzo mi się podoba to skojarzenie ze stanami społecznymi we Francji przed rewolucją. Trochę niechronologicznie napisane ale tak pisałem spontanicznie to co mi do głowy wpadło.
1. Często fanowskie projekty wkładają większy wysiłek niż oficjalne jeśli chodzi o takie rzeczy. Spójrzmy też na Seed Of Might, które nie tylko robi świetny upscale i color-grading DB, ale też tłumaczy napisy końcowe. 2. Coś w tym jest! 3. Szczęśliwie się składa, że "Daima" prezentuje się tak dobrze wizualnie, że każdy znajdzie tam jakąś tapetę dla siebie. 4. Ciekawi mnie, czy będzie to kwestia przypadku, czy faktycznie będzie to miało większe znaczenie fabularne. Pozdrawiam! - ERAZEE
licze, ze uzupelnicie kiedys zapotrzebowanie na bleacha na pl yt. 1 jutuber, ktory o bliczu ostanio dodal cos 4 miesiace temu :( odc 3 daimy lepszy niz 2 gorszy niz 1 ale gorszy tez niz dzisiejszy 4 odc cour 3 bleacha. co myslicie o reakcjach anglojezycznych yt na odcinki anime? mi sie troszku nie podoba, ze sobie daja na ekran odcinek nawet jesli w polowie go zakrywaja no ale tez tym robia popularnosc anime ale tez sobie pieniazki. W pl male zapotrzebowanie na takie cos bo chyba nikt tak nie robi.
Do mnie w ogóle nie przemawia content, jakim są reakcje. Niezbyt obchodzi mnie, jaka będzie reakcja kogoś innego na coś, co lubię, szczególnie, że zwykle wygląda to dość nieautentycznie. Nie zabraniam ludziom nagrywania takich filmów, bo chętni są, ale osobiście nie jestem fanem. Tyle ode mnie. Pozdrawiam. - Bananowy Doktor
Hejka 1. No i widzisz DBZ... nie potrzeba ciągle lać po mordach by dać dobre Show. Póki co Daima zjada DBZ na śnadanie. 2. Uwazam ze Glorio jest dobry, to jest typ kolesia co na pozur wydaje sie podejrzany ale to jest ziomek typu Piccolo... ale pewnie już załuje że wziął ze sobą te jednoosobową sayianska szarancze xD 3. Wybuchłem śmiechem widząc pomnik Dabury podobny do pomniku Herkulesa obrońce ludzkości 4. Generalnie odconek fajnie pokazuje ekosystem światów... coś co DBZ miało ogromny porblem (wiem że tak jade po DBZ ale poza bijatyką nic innego niep okazywała)... a One piece przyzwyczaił mnie do budowania świata 5. Mam wrażenie że Glorio zabrałnaszych do 3 świata bo to jest najsłabszy świat by Goku troche potrenował
Witam! 1. W pewnych aspektach tak, ale wciąż sądzę, że zbyt wcześnie na ocenę, bo jednak z tyłu głowy należy mieć to, że ostatnimi czasy "Dragon Ball" miał znacznie częściej świetne początki aniżeli zakończenia. No i też niełatwo mi spoglądać na całość DBZ, bo moim zdaniem różnica w jakości była momentami całkiem spora. 2. Podpisuję się pod tym. Generalnie są dwie możliwości - albo nie jest szpiegiem i podejrzenia są rzucane dla zmyłki, aby uczynić fabułę bardziej interesującą albo jest fatalnym agentem wykonującym absolutnie fatalny plan. No, chyba że po drodze poznamy jakieś informacje usprawiedliwiające opcję drugą. Ale dla świętego spokoju opcja pierwsza jest bardziej przystępna. 3. Miał fantazję, miał polot... 😂 4. Wiesz co, faktycznie "Daima" wyróżnia się na tle innych serii DB pod kątem rozbudowy świata, ale są dwa haczyki. Pierwszy związany z samą "Daimą", co zauważa anglojęzyczny TH-camr Mistare Fusion. Chodzi o sposób, w który nowe dane przyswajamy. Rzeczywiście jak się na to spojrzy, to jesteśmy nieco karmieni łyżką, a nie poznajemy ich organicznie w trakcie fabuły, co nieco sugeruje, że być może było to mocno bazowane na notatkach Toriyamy bez uwzględnienia naturalnego wpasowania tych informacji w fabułę. Inną jest fakt, że DBZ podchodziło do swojej historii subtelniej i informacje dawało mocno sporadycznie, ale wystarczająco, aby fabuła jakoś się trzymała oraz aby cel, jakim było wywołanie napięcia i ekscytacji u czytelnika został osiągnięty. Zresztą właśnie sam cel historii jest inny. "Daima" celebruje to, co już było. "Zetka" (a dokładniej jej odpowiednik mangowy) wychodził zaś jako pionier nowości z tygodnia na tydzień, bo musiał wciągać czytelnika, aby przewracał kartkę za kartką, czemu nie pomagałoby czytanie słynnej "ściany tekstu", więc postawienie na akcję i relacje między postaciami było jak najbardziej sensowne; no i pomimo mniejszej ilości czasu na pomyślunek, Toriyama i tak wyprodukował kultowego klasyka. 5. Trochę wątpię, bo jednak wiedział o jego potędze - w szczególności osiągnięciu, jakim było pokonanie Majina Buu. Ale i tak uważam, że historia wykorzysta Trzecie Królestwo Demonów, aby Goku nieco zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu, stał się silniejszy i zapoznał nas z tym miejscem. :) Pozdrawiam! - ERAZEE
A po "Super" jest jeszcze zakończenie "Zetki"... Skoro tamto braliśmy na poważnie, to dlaczego nie "Daima"? Może nie będzie nowych transformacji, ale to nawet lepiej. Można się skupić na innych rzeczach. :) - Bananowy Doktor
@@fwdb no tu masz rację w sumie z głupa zapomniałem 🤣🤣 teraz nie wiem co mam napisać chyba tylko tyle że DRAGON BALL NIGDY NIE MIAŁO yyy nie wiem jak to nazwać brakuje słów xd
@@fwdb ale muszę odpowiedzieć po swojemu haha chodzi bardziej o postacie sytuację i w ogóle będą musieć jakoś sensownie wytłumaczyć DAIMA bo no nagle powstało ale KOCHANY AKIRA już na tamtym świecie i super już nie będzie mimo Toyotaro myślę że już ta historia umarła a AKIRą
Nie wiem jak wy, ale ja bym wolał mniej infantylną wersje. Wiadomo że to bajka dla dzieci i nie powinno być tu jakiś flaków itd. ale brutalność, powaga z DB Z czy GT była wystarczająca. Raczej takich scen w DBD nie zobaczymy.
Rozumiem, o czym mówisz, ale to właśnie w takich klimatach Toriyama czuł się jak ryba w wodzie... Ja też lubię powagę i obmyślając historie w świecie DB, nie pomijam jej. "Dragon Ballem Daima" się cieszę, bo wiem, że to coś wyjątkowego, nietypowego i jestem zadowolony, że mimo pozornego zacementowania formuły DBZ na amen, da się jeszcze zrobić coś innego. To już chyba kwestia gustu. - Bananowy Doktor
@@fwdb Proszę powiedz mi co w DBD jest wyjątkowego czy nietypowego, bo próbuję coś wymyślić, ale nic konkretnego do głowy mi nie przychodzi. Proszę o opinię eksperta :)
@@MatiiF380 Niektóre z przytoczonych przeze mnie niżej rzeczy obecne były w pierwszej serii, więc nie można ich nazwać kompletnie wyjątkowymi, ale już z pewnością są nietypowe w kontekście ostatnich 11 lat, gdzie prym wiódł schemat "Zetki" rozciągnięty przez DBS ponad granice swoich możliwości. A to dlatego, że pierwsze 16 tomów DB jest od lat mocno zaniechane. Od barwnych postaci, poprzez promocję tej porcji mangi, na strukturze i tonie fabuły w nowych historiach kończąc. Ostatnia poważna próba tzw. powrotu do korzeni miała miejsce w 1996 wraz z "Dragon Ballem GT", ale niestety skończyła się porażką, gdyż seria ta wróciła do formuły DBZ. Oczywiście "Daima" jeszcze się nie skończyła, więc może się okazać, że to, co tutaj napisze, źle się zestarzeje, ale na tym etapie dostrzegam takie rzeczy jak: - Masywne ilości lore'u i rozbudowywanie świata wszerz, czyli zamiast wprowadzać coraz to nowsze rzeczy (jak np. robiło to "Super"), wykorzystuje się informacje stare, wyjaśnia niedomknięte wątki, korzysta z tego, co się wprowadziło, a nie odstawia na półkę z pomysłami i zostawia na wiekuiste zapomnienie! - Przynajmniej tymczasowe ograniczenie zdolności naszych bohaterów, co umożliwia konstruowanie fabuły ze słabszymi przeciwnikami (czy chociażby takimi, którzy korzystają w walce z innych metod - w tym przypadku z magii). Oczywiście dodaje to element strategii, który był ostatnimi czasy mocno nieobecny. I nie, Saga Moro się nie liczy, bo swój pomysł zaprzepaściła, czyniąc z Moro kolejnego typowego silnego wojownika, a obejście jego haxu z grubsza wyrzuciła do kosza. - No i oczywiście skupienie się bardziej na lżejszym aspekcie przygodowo-humorystycznym w przeciwieństwie do pojedynko-centrycznej "Superki". To jest chyba największa rzecz wyróżniająca DBD. W szczególności jeśli połączymy ją z momentami niskim humorem, charakterystycznym dla pierwszych rozdziałów mangi. Pytania, jakie zadaje sobie widz, prędzej dotyczą rozwoju fabuły, aniżeli tego, czy wprowadzona zostanie kolejna forma, która straci użyteczność niedługo po jej debiucie. Pozdrawiam! - ERAZEE
Panowie, proszę sobie nie umniejszać. To nie kwestia niszy, którą zostawia Adacho, a wasza ciężka praca, zaangażowanie i czas poświęcony na stworzenie kolejnych odcinków :)
Mi ciężko jest porównywać wasze kabały, bo dynamika i soroob prowadzenia odcinków przy jednej osobie jednej osobie jest na pewno inna, są inna przy duecie i to jest super :) Powodzenia w dalszej działalności. Zawsze czekam na wasz odcinek z niecierpliwością, także na odcinki o Super Sentai u Erezee.
PS: Odcinki Adacha często odkładam na później, a wasze zawsze lecą w pierwszej kolejności przed wszystkimi :)
Strasznie nam miło!
Myślę, że to dobrze, że dynamika jest inna na kanałach naszym i Adacha, bo wtedy przemyślenia można obejrzeć na obu kanałach bez poczucia, że to niemalże to samo i że się traci czas.
Tak się składa, że "DAIMAGEDON" to najluźniejsza seria podcastów na naszym kanale, bo nagrywamy go niemalże od razu po obejrzeniu odcinka i zamiast opierania się na jakichś zebranych wcześniej tematach, po prostu przeglądamy screeny z odcinka i myśli ubieramy w słowa na bieżąco. Dlatego też niezmiernie polecamy filmy Adacha, bo on ma możliwość dokładniejszego omówienia poszczególnych kwestii i z pewnością odniesie się do rzeczy, które mogły nam umknąć!
Szczerze? Nagrywanie podcastu jest moim zdaniem łatwiejsze. W trakcie, gdy mówi druga osoba, można zaczepić się na jakimś słowie i pociągnąć dyskusje w inne kierunki. Nagrywając samemu "Gorenger" zdałem sobie sprawę, że to nie takie proste nie zacinać się co 5 sekund gadając do mikrofonu. 😅
Dziękujmy za miły komentarz! Pozdrawiam!
- ERAZEE
PS Cały czas mam w głowie "Gorenger". Jak znajdę czas, to do niego wrócę. :)
@@fwdb Wiadomo, że gdy kanał nie zastępuje pracy, a jak rozumiem tak jest w waszym przypadku (i chyba któryś z was się jeszcze uczy), to nie da się mu poświęcić każdego dnia, filmy są rzadziej i to jest na pewno ta różnica z kanałem Adacha, jednak na wyczekiwane filmy inaczej się czeka, jest ekscytacja, choćby lekka, przy możliwości obejrzenia nowego filmu i to jest super :)
Nagrywanie we 2 podcastu daje czas na uporządkowanie myśli na bieżąco, ale też czasem pewnie łatwo wybić się z rytmu lub zapomnieć danej myśli, gdy wypowiedź drugiej osoby jest trochę dłuższa :D
Lubię to u was, że robicie przerwy między swoimi wypowiedziami, by obie strony jak i widz/słuchacz wiedzieli, kiedy głos się przełączy na drugą soobę. Naprawdę mega robota.
@@pawepiesiewicz8765 Obaj mamy ograniczony czas właśnie ze względu na naukę. W tym roku tak się ułożyło, że u mnie z tym czasem jest naprawdę ciężko i większość wolnych chwil wykorzystuje na "DAIMAGEDON".
A przerwy są niejako wymuszone ze względu na to, że korzystamy z komunikatora i jest lekkie opóźnienie. Szczęśliwie składa się, że ruch ust naszych awatarów odzwierciedla naszą mowę, więc choćby po tym da się rozpoznać, który z nas właśnie mówi. Choć i tak nasze głosy są na tyle odmienne, że i tak nie powinno być to aż takie trudne. :)
- ERAZEE
@@fwdb Raczej nikt nie powinien mieć problemu z rozróżnieniem waszych głosów, trochę się od siebie różnią.
Dziękuję za obszerne odpowiedzi :)
"Samego Adacha"
Może i nie macie takich wyświetleń, jak on, ale i nagrywacie krócej, więc bym się nie przejmował :) ja właśnie obejrzalem odcineczek daimy, potem omówienie Adama, a teraz odpalilem wasz materiał. Oferujecie mimo wszystko różne treści i dobrze się uzupełniacie :)
Dziękujemy za miłe słowa! 🫡
12:58 Kibito chyba nie poleci do tego świata, biorąc pod uwagę, że statek jest trzyosobowy i że w czołówkach ze świata demonów nie widać Kibito?
Myślę, że albo Piccolo przypomni sobie jakiś kod z poprzednich żyć (?) albo Vegeta użyje środków przymusu bezpośredniego na tej rybie.
Jednak myślę, że wejdzie tu coś o Piccolo, może ryba go rozpozna czy coś...
To z Vegetą wydaje się być w charakterze, ale rzeczywiście ciekawe jak inaczej mogliby sobie z tym poradzić. Jeśli Piccolo znałby jakiś kod z poprzedniego życia, to by nam sugerowało, że Piccolo Daimao odwiedził Królestwo Demonów, co samo w sobie brzmi niesamowicie, ale prawdopodobnie mocno uderzałoby w logikę jego sagi i wymuszało wiele niepotrzebnych pytań. Może jakoś oszukają Warpa? Zobaczymy.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb Zuno lub Nameczańskie kule mogą pomóc
❗No właśnie! Nameczańskie Smocze Kule. Wiemy, że były użyte w Sadze Buu, ale czy nie powinno już upłynąć na tyle czasu, aby mogło być spełnione choćby jedno życzenie? I to takie, które odwróciłoby przemianę naszych bohaterów?
Może dla świętego spokoju lepiej uznać, że tyle czasu nie upłynęło i historia może się logicznie wydarzyć, ale wciąż jest to jeden cierń, który historia mogła zaadresować.
A o Zuno nasi bohaterowie prawdopodobnie nie powinni mieć pojęcia, bo poznali go dopiero w "Superce" i wprowadzenie go tutaj mogłoby pewne sprawy komplikować. Chyba że byłby to jakiś Kibito i by nie mówił, skąd pozyskał informacje.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
1. Jeśli ta ryba jest tą samą to jest bardziej omni potentna od Zeno. Zwłaszcza że istnieje w wielu wszechświatach. Co oznacza że nie tak łatwo go wymazać.
2. A Goma nie jest ze świata trzeciego.
3. 16:42 wierzę na słowo.
4. Właściwe latające wyspy kojarzą mi się z czymś innym
5. W sumie logicznej by żart z gazem miał Gaz.
6. Zaraz skór rasa Shina to gin to znaczy że oni uzrpuja sobie rolę Kajo itp?
7. W sumie blasterów używali też słabsi żołnierze frrizy.
8. 27:16 jeszcze nie choć muszę o piątej wstać.
9. W sumie jak zjadł miejscowych to było by niepokojące.
10.. Widać Glorio jest stałym bywalcem w barze.
11. Właściwe kiedyś poniekąd był bardziej brutalny dziura w ciele Goku itp. Gdy Kai to już cenzurowało.
Albo przebicie krilana na wylot. Teraz taka scena mogła by nie przejść. Z resztą czytam mangi i widzę że są bardziej brótalne niż ekranizację.
1. Znaczy pewnie Zeno dałby radę ją wymazać, ale faktycznie ciekawym byłoby zobaczyć, jak próbują zrobić to Hakaishini.
2. Nie kojarzę, żeby coś o tym mówiono. Jest za to podstawa, aby sądzić, że jest z pierwszego, skoro mógł przejść przez bramę.
3. Miło nam to słyszeć, ale żeby nie było, że my to kompletnie zmyślamy, to chociażby niech przykładem będzie Freeza i to w kilku momentach. Najpierw jako mała niepozorna osoba okazuje się z wielkim zapasem najpotężniejszy, a potem szokuje wszystkich swoją symplistyczną finałową formą, odbiegającą np. od wyobrażeń Kuririna. Podobnie postura Kid Buu, a nawet i Grubego Buu dalece odbiegała od wyobrażeń.
4. A to z czym?
5. Być może.
6. Ciężko powiedzieć; zdaje się, że pewne rzeczy się nam teraz nieco wywróciły do góry nogami. Dawniej sądziliśmy, że Kaioshinowie rodzą się do swojej pozycji. Teraz jednak wkrada się tu wzmianka o nazwie ich rasy, demonicznym pochodzeniu, czy chociażby fakt, iż w jakiś sposób swoją władzę muszą pozyskać i do Świętej Ziemi Kaioshinów się dostać. Ciekawym może być też to, że do tej pory wszyscy Kaioshinowie, jakich widzieliśmy należeli do rasy Glind, a więc prawdopodobnie wciąż są oni w jakiś sposób do tego predysponowani.
7. No tak.
8. Padłbym jak trup o takiej godzinie. 😅
9. 🍔
10. Zna ich język. ;)
12. Wciąż są to sceny, które nie emanują taką brutalnością, jak produkcje 18+. Goku ma dziurę w klatce piersiowej, ale ilość rozlanej krwi jest nikła, a organy niewidoczne. Podobnie zresztą z Freezą - oczywiście coś tam małego widać, ale nie jest to tak groteskowe, jak można by się spodziewać po takiej skali obrażeń.
No i oczywiście manga nie podlega takiej cenzurze jak anime.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
Żarty gazowe bardzo spoko. Nie było to poprostu "hehe bąk" tylko bardzo rozbawiło mnie poważne stwierdzenie Glorio i prozaiczna przyczyna owej zmiany zapachu
DAIMAstyczny odcinek! Bardzo dobrze się przy nim bawiłem. Jestem DAIMAentuzjastą i odcinek anime też bardzo mi się podobał. Glorio z tą stylówą i spluwą przypomina mi Hana Solo. Też dodatkowo podróżuje statkiem, odwiedza różne bary, kantyny, stąd też łatwiej być wobec niego podejrzliwym. Może to jakiś trop dla tej postaci :)
Dziękuję za robotę, którą wykonujecie i do następnego odcinka!!!
Widać inspirację różnymi filmami. Szczerze nie mogę się doczekać kolejnych. Jest to coś innego od tego, co DB zwykł nam ukazywać, ale to dobrze. Na razie zdaje się, że zachowany jest dobry balans między innowacją franczyzy a jej budowaną od lat tożsamością!
- ERAZEE
@@fwdb Lubię w tej serii nawiązania do klasycznego DB jak i do GT, bo pokazuje świadomość twórców, wyciąganie zalet danych serii i wpuszczanie ich do nowego tworu, który dzięki temu jest pełnoprawną kontynuacją, a także jest to tożsame z całą marką, co dla mnie znów jest bardzo na plus. Świetnie mi się ogląda DAIMA właśnie dzięki temu :)
Powiem tak witam ponownie i jak ją się cieszę z każdego odcinka Daimy, chociaż nie powiem że cieszę się mogąc oglądać Daime która jest wręcz ukłonem do klasycznego DB którego nie tak dawno obejrzałam i na wszystkie te nawiązania czuć. Chociaż głównie odnoszę się do dwójki.😊.
I czy tylko mnie rozwalił Vegeta z tą małą walizeczką ? 😅
Co do drugiego i trzeciego odcinka,powiem tak. Jestem z tyłu więc moje wrażenia z odcinków będę przemycać wrażenia z lekkim opóźnieniem,mam nadzieję że nie będzie to przeszkadzać.
Ale jestem tak ciekawa tego serialu jak diabli i cieszę się jak Buu na widok słodyczy.😊. I powiem że podkówka się pojawia.
Chociaż byłam zdziwiona jak jedyną osobę z starej opsady jest pani Masako przez co miałam nielada zdziwienie gdy słyszałem nowych młodych aktorów,zwłaszcza Vegete. Ale to da się zrozumieć bo większość z aktorów nie dała by rady by zauważyć głos tak jak kiedyś,no chyba że jesteś panią Masako.😊
Powiem tak co do tej ryb to raczej bliżej jej wyglądem do karpi które w Japonii cieszą się dużą popularnością, chociaż to tylko moje zdanie. Ale już więcej nie powiem chociaż domyślam się że obie piosenki miały być ów hołdem dla twórcy serii. Ale teraz pan Toriama jest nieśmiertelny przez to co stworzył pamięć onim nie minie.
A sama piosenka w której przemycono imię i nazwisko Akiry Toriamy sprawiło że się uśmiechnęłam,Daima oddała hołd dla twórcy który,niestety nie dożył premiery serialu.
Chociaż z tą sceną z zawieszeniem sceny i wybrane kadry przez was, sprawiły że miałam wrażenie że to scena z jakiegoś filmu o gangsterach.😅. Już nie mogę się doczekać do tego odcinka. Chociaż bójka w barze kojarzy mi się z westernami bo tam zazwyczaj dochodzi do bójki.😊. A ta ustawka to mi się serio kojarzy z filmami o gangach.
Podziwiam tak dobrze że Goku nie dostał skrętu kiszek.😂
Ale co do tego poważnego tonu to jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Nie warto patrzeć na to jak na Berserka gdzie krew i flaki i parę innych scen +18 jest od groma. Dragon Ball jest serią akcji skupiającą się na walkach z lekkim chumorem,powiedzmy sobie że DB jest serią dla starych i młodych a co za tym idzie jest on lekki i dla wszystkich. Bo powiedzmy że nie każdy chciałby patrzyć na na łamanie kości i lejącą się krew jak w filmach Tarantino. Dla mnie DB będzie się kojarzyć z lekkością chumorem i walkami ale każdy lubi to co lubi,mam nadzieję że nie uraziłam nikogo.
A wieść że coraz lepiej się wam wiedzie jest,jak to powiedzieliście "Daimastyczna !" ☺️
Ps. Przepraszam za błędy chaos i nazwy. Pozdrawiam serdecznie i ciepło oraz zdrówka życzę.😊. Daimanara ! 😉
Oczywiście nie ma żadnego problemu, abyś komentowała poprzednie odcinki pod omówieniami kolejnych! Niezmiernie się cieszymy, że zawsze możemy liczyć na twoją obecność. :)
Co do "Daimy" - my również czekamy na kolejne odcinki i cieszymy się, gdy zauważamy podobieństwa do pierwszej serii czy chociażby do "GT", które w tym omówieniu wypunktowaliśmy. Tak samo mocno uderza opening i ending, bo odkąd mamy świadomość, że ukryto w nim hołd dla twórcy, przy jego oglądaniu można z lekką melancholią uśmiechnąć się i mieć poczucie pewnego rodzaju finalności. Rzeczywiście Akira Toriyama wybudował pomnik trwalszy niż ze spiżu, jak pisał Horacy.
Odmłodzeni bohaterowie z pewnością są pocieszni. Troszkę liczę na to, że w przyszłości będą mieli jakąś rolę, aby potencjał fabularny z ich przemiany nie został zaprzepaszczony. W szczególności chodzi mi tu o postacie takie jak Mister Satan, Roshi czy Byczy Lucyfer, którzy są prawdopodobnie największymi ewenementami z racji na ich status bycia bohaterami z grubsza z dala od bezpośredniego konfliktu, albo przynajmniej emerytowanymi.
Również byłem zaskoczony, gdy usłyszałem, że praktycznie cała obsada z wyjątkiem pani Masako została wymieniona. Z jednej strony jest to zrozumiałe, bo zapewne nie każdy potrafiłby tak bardzo zmodulować swoją barwę głosu, ale można się zastanowić, czy trochę nie przeczy to idei celebracji, bo, jednak gdybym coś takiego planował, to wolałbym, aby każdego z bohaterów grała osoba, która była w tej roli od lat. Przynajmniej mogę powiedzieć, że nowe głosy są przyjemne i na ogół dobrze dopasowane. Czasami wymagają przyzwyczajenia - np. potrzebowałem więcej czasu z Shinem, ale teraz mi już pasuje.
Jeśli chodzi o wygląd Warpa - porównujemy go do złotej rybki, bo sam Goku go tak nazwał. Co nie oznacza, że nie masz racji, bo być może z wyglądu faktycznie bliżej mu do karpia.
A scena w barze - jak najbardziej kojarzy się z jakimiś filmami gangsterskimi. W pewnej chwili miałem poczucie, że jest to nieco niedragonballowe, a przynajmniej dla DB nowe, ale to nie nowość, że Toriyama-sensei lubił filmy i tę pasję można tu dostrzec. Ja najwyraźniej ją widziałem przy tych akrobacjach i walce z wieloma przeciwnikami naraz w trakcie wykonywania innej czynności (tutaj - jedzenia burgera).
Pod twoją opinią odnośnie tonu "Dragon Balla" podpisuję się w 100%. Smocze Uniwersum jest niezwykle popularne m.in. właśnie dlatego, że jest tak uniwersalne. A takie by być nie mogło, gdyby zdradziło własną tożsamość i stało się zbędnie brutalne.
Jak zwykle, serdecznie dziękujemy za rozbudowany komentarz!
Cieplutko Daima-pozdrawiam! ^^
- ERAZEE
@@ReAwakenZ Dziękuję za odpowiedź. ☺️
Zasiadam do śniadania i biorę się za odcinek. Miłego słuchania i oglądania wszystkim!
Mnie zastanawia jak ten Warp (i w ogóle cały system poruszania się między wymiarami) jest umiejscowiony w hierarchii całego świata DB. Bo tutaj ewidentnie Warp jest postawiony wyżej od Boga Światów (chyba, że to tylko ten nasz Shin jest taką ofermą), a to może sugerować, że jest również powyżej Bogów Zniszenia. I tu pytanie - jaki jest stosunek pomiędzy Warpem a Aniołami? Ciekawe czy anioły mogą przemieszczać się same między wymiarami - to raz, a dwa: co sprawia, że Warp tak bardzo budzi respekt? Na pewno nie byłby w stanie pokonać Goku w UI. To trochę jak z Yenmą - z jednej strony nawet Yamha by go naklepał a z drugiej jak ktoś zły trafia w zaświaty, to i tak nie może przeciwstawić się Yenmie (plot armor?). Musi być jakaś siła wyższa, która nadaje konkretnym jednostkom jakąś absolutną władzę tylko w konkretnych okolicznościach.
Wydaje się, że Warp ma w tej kwestii po prostu większy autorytet od Shina, co może być pokłosiem umniejszenia w ostatnich latach roli Kaioshinów (patrz. wprowadzenie wyższego w hierarchii Zeno i uczynienie z nich rasy śmiertelników, która dopiero za życia otrzymuje możliwość piastowania tejże funkcji).
Czy to oznacza, że Warp jest na ogół wyżej w hierarchii? Dla bezpieczeństwa przyjąłbym, że nie i że mamy tu sytuację analogiczną właśnie do Króla Yemmy, który pod pewnymi względami ma większą władzę/możliwości od Kaioshinów (jeśli Kaioshin by umarł, to zapewne Yemma decydowałby o ich wieczności), ale jest niżej w hierarchii. Prawdopodobnie istnieją w świecie Smoczych Kul byty, które piastują pewne ważne funkcje na mocy autorytetu kogoś pokroju Zeno czy Daishinkana i z tego powodu są uprzywilejowane, ale to nie musi oznaczać, że są koniecznie ważniejsze w panteonie bogów DB. Podobna rzeczy prawdopodobnie tyczy się też Zuno, który posiada znacznie większą wiedzę o świecie od Kaioshinów.
Co do Aniołów wydaje mi się, że potrafili przemieszczać się między światami, ale teraz ciężko mi znaleźć przykład.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
top
1. Jeśli chodzi o ten napis to Grupa Mirai przetłumaczyła to jako "Jest mój,głąby!" pisane od tyłu.
2. Mi Glorio i te sceny akcji z nim przypominają Hana Solo.
3. Ja chyba sobie poustawiam jedną scenę z tego odcinka na avatary i nie będą to eyecatchery.
4. Bardzo mi się podoba to skojarzenie ze stanami społecznymi we Francji przed rewolucją.
Trochę niechronologicznie napisane ale tak pisałem spontanicznie to co mi do głowy wpadło.
1. Często fanowskie projekty wkładają większy wysiłek niż oficjalne jeśli chodzi o takie rzeczy. Spójrzmy też na Seed Of Might, które nie tylko robi świetny upscale i color-grading DB, ale też tłumaczy napisy końcowe.
2. Coś w tym jest!
3. Szczęśliwie się składa, że "Daima" prezentuje się tak dobrze wizualnie, że każdy znajdzie tam jakąś tapetę dla siebie.
4. Ciekawi mnie, czy będzie to kwestia przypadku, czy faktycznie będzie to miało większe znaczenie fabularne.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
licze, ze uzupelnicie kiedys zapotrzebowanie na bleacha na pl yt.
1 jutuber, ktory o bliczu ostanio dodal cos 4 miesiace temu :(
odc 3 daimy lepszy niz 2 gorszy niz 1 ale gorszy tez niz dzisiejszy 4 odc cour 3 bleacha.
co myslicie o reakcjach anglojezycznych yt na odcinki anime? mi sie troszku nie podoba, ze sobie daja na ekran odcinek nawet jesli w polowie go zakrywaja no ale tez tym robia popularnosc anime ale tez sobie pieniazki. W pl male zapotrzebowanie na takie cos bo chyba nikt tak nie robi.
Do mnie w ogóle nie przemawia content, jakim są reakcje. Niezbyt obchodzi mnie, jaka będzie reakcja kogoś innego na coś, co lubię, szczególnie, że zwykle wygląda to dość nieautentycznie. Nie zabraniam ludziom nagrywania takich filmów, bo chętni są, ale osobiście nie jestem fanem. Tyle ode mnie. Pozdrawiam.
- Bananowy Doktor
Hejka
1. No i widzisz DBZ... nie potrzeba ciągle lać po mordach by dać dobre Show. Póki co Daima zjada DBZ na śnadanie.
2. Uwazam ze Glorio jest dobry, to jest typ kolesia co na pozur wydaje sie podejrzany ale to jest ziomek typu Piccolo... ale pewnie już załuje że wziął ze sobą te jednoosobową sayianska szarancze xD
3. Wybuchłem śmiechem widząc pomnik Dabury podobny do pomniku Herkulesa obrońce ludzkości
4. Generalnie odconek fajnie pokazuje ekosystem światów... coś co DBZ miało ogromny porblem (wiem że tak jade po DBZ ale poza bijatyką nic innego niep okazywała)... a One piece przyzwyczaił mnie do budowania świata
5. Mam wrażenie że Glorio zabrałnaszych do 3 świata bo to jest najsłabszy świat by Goku troche potrenował
Witam!
1. W pewnych aspektach tak, ale wciąż sądzę, że zbyt wcześnie na ocenę, bo jednak z tyłu głowy należy mieć to, że ostatnimi czasy "Dragon Ball" miał znacznie częściej świetne początki aniżeli zakończenia. No i też niełatwo mi spoglądać na całość DBZ, bo moim zdaniem różnica w jakości była momentami całkiem spora.
2. Podpisuję się pod tym.
Generalnie są dwie możliwości - albo nie jest szpiegiem i podejrzenia są rzucane dla zmyłki, aby uczynić fabułę bardziej interesującą albo jest fatalnym agentem wykonującym absolutnie fatalny plan. No, chyba że po drodze poznamy jakieś informacje usprawiedliwiające opcję drugą. Ale dla świętego spokoju opcja pierwsza jest bardziej przystępna.
3. Miał fantazję, miał polot... 😂
4. Wiesz co, faktycznie "Daima" wyróżnia się na tle innych serii DB pod kątem rozbudowy świata, ale są dwa haczyki. Pierwszy związany z samą "Daimą", co zauważa anglojęzyczny TH-camr Mistare Fusion. Chodzi o sposób, w który nowe dane przyswajamy. Rzeczywiście jak się na to spojrzy, to jesteśmy nieco karmieni łyżką, a nie poznajemy ich organicznie w trakcie fabuły, co nieco sugeruje, że być może było to mocno bazowane na notatkach Toriyamy bez uwzględnienia naturalnego wpasowania tych informacji w fabułę. Inną jest fakt, że DBZ podchodziło do swojej historii subtelniej i informacje dawało mocno sporadycznie, ale wystarczająco, aby fabuła jakoś się trzymała oraz aby cel, jakim było wywołanie napięcia i ekscytacji u czytelnika został osiągnięty. Zresztą właśnie sam cel historii jest inny. "Daima" celebruje to, co już było. "Zetka" (a dokładniej jej odpowiednik mangowy) wychodził zaś jako pionier nowości z tygodnia na tydzień, bo musiał wciągać czytelnika, aby przewracał kartkę za kartką, czemu nie pomagałoby czytanie słynnej "ściany tekstu", więc postawienie na akcję i relacje między postaciami było jak najbardziej sensowne; no i pomimo mniejszej ilości czasu na pomyślunek, Toriyama i tak wyprodukował kultowego klasyka.
5. Trochę wątpię, bo jednak wiedział o jego potędze - w szczególności osiągnięciu, jakim było pokonanie Majina Buu. Ale i tak uważam, że historia wykorzysta Trzecie Królestwo Demonów, aby Goku nieco zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu, stał się silniejszy i zapoznał nas z tym miejscem. :)
Pozdrawiam!
- ERAZEE
Nie bierzmy tej serii na poważnie bo skoro po DAIMA jest SUPER to tak naprawdę ta historia nie ma sensu ani reguły
A po "Super" jest jeszcze zakończenie "Zetki"... Skoro tamto braliśmy na poważnie, to dlaczego nie "Daima"? Może nie będzie nowych transformacji, ale to nawet lepiej. Można się skupić na innych rzeczach. :)
- Bananowy Doktor
@@fwdb no tu masz rację w sumie z głupa zapomniałem 🤣🤣 teraz nie wiem co mam napisać chyba tylko tyle że DRAGON BALL NIGDY NIE MIAŁO yyy nie wiem jak to nazwać brakuje słów xd
@@fwdb ale muszę odpowiedzieć po swojemu haha chodzi bardziej o postacie sytuację i w ogóle będą musieć jakoś sensownie wytłumaczyć DAIMA bo no nagle powstało ale KOCHANY AKIRA już na tamtym świecie i super już nie będzie mimo Toyotaro myślę że już ta historia umarła a AKIRą
Nie wiem jak wy, ale ja bym wolał mniej infantylną wersje. Wiadomo że to bajka dla dzieci i nie powinno być tu jakiś flaków itd. ale brutalność, powaga z DB Z czy GT była wystarczająca. Raczej takich scen w DBD nie zobaczymy.
Rozumiem, o czym mówisz, ale to właśnie w takich klimatach Toriyama czuł się jak ryba w wodzie... Ja też lubię powagę i obmyślając historie w świecie DB, nie pomijam jej. "Dragon Ballem Daima" się cieszę, bo wiem, że to coś wyjątkowego, nietypowego i jestem zadowolony, że mimo pozornego zacementowania formuły DBZ na amen, da się jeszcze zrobić coś innego. To już chyba kwestia gustu.
- Bananowy Doktor
@@fwdb Proszę powiedz mi co w DBD jest wyjątkowego czy nietypowego, bo próbuję coś wymyślić, ale nic konkretnego do głowy mi nie przychodzi. Proszę o opinię eksperta :)
@@MatiiF380 Niektóre z przytoczonych przeze mnie niżej rzeczy obecne były w pierwszej serii, więc nie można ich nazwać kompletnie wyjątkowymi, ale już z pewnością są nietypowe w kontekście ostatnich 11 lat, gdzie prym wiódł schemat "Zetki" rozciągnięty przez DBS ponad granice swoich możliwości.
A to dlatego, że pierwsze 16 tomów DB jest od lat mocno zaniechane. Od barwnych postaci, poprzez promocję tej porcji mangi, na strukturze i tonie fabuły w nowych historiach kończąc.
Ostatnia poważna próba tzw. powrotu do korzeni miała miejsce w 1996 wraz z "Dragon Ballem GT", ale niestety skończyła się porażką, gdyż seria ta wróciła do formuły DBZ.
Oczywiście "Daima" jeszcze się nie skończyła, więc może się okazać, że to, co tutaj napisze, źle się zestarzeje, ale na tym etapie dostrzegam takie rzeczy jak:
- Masywne ilości lore'u i rozbudowywanie świata wszerz, czyli zamiast wprowadzać coraz to nowsze rzeczy (jak np. robiło to "Super"), wykorzystuje się informacje stare, wyjaśnia niedomknięte wątki, korzysta z tego, co się wprowadziło, a nie odstawia na półkę z pomysłami i zostawia na wiekuiste zapomnienie!
- Przynajmniej tymczasowe ograniczenie zdolności naszych bohaterów, co umożliwia konstruowanie fabuły ze słabszymi przeciwnikami (czy chociażby takimi, którzy korzystają w walce z innych metod - w tym przypadku z magii). Oczywiście dodaje to element strategii, który był ostatnimi czasy mocno nieobecny. I nie, Saga Moro się nie liczy, bo swój pomysł zaprzepaściła, czyniąc z Moro kolejnego typowego silnego wojownika, a obejście jego haxu z grubsza wyrzuciła do kosza.
- No i oczywiście skupienie się bardziej na lżejszym aspekcie przygodowo-humorystycznym w przeciwieństwie do pojedynko-centrycznej "Superki". To jest chyba największa rzecz wyróżniająca DBD. W szczególności jeśli połączymy ją z momentami niskim humorem, charakterystycznym dla pierwszych rozdziałów mangi. Pytania, jakie zadaje sobie widz, prędzej dotyczą rozwoju fabuły, aniżeli tego, czy wprowadzona zostanie kolejna forma, która straci użyteczność niedługo po jej debiucie.
Pozdrawiam!
- ERAZEE