ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 9 ส.ค. 2022
- #lotnictwo #aviation #polska #historia #iiwojnaświatowa #pzl
Czytając jakiś czas temu wspomnienia Tadeusza Sołtyka, natrafiłem na ślad pozornie całkiem sensownej koncepcji. No właśnie pozornie, bo w praktyce byłby to kompletny absurd. Chodzi o pomysł poddania seryjnego bombowca PZL.37b Łoś produkowanego w zakładach PZL drobnym modyfikacjom, które pozwoliłby na stworzenie ciężkiego myśliwca zdolnego do zwalczania niemieckich samolotów rozpoznawczych, które przed wybuchem wojny zapuszczały się w głąb polskiego terytorium. Oczywiście, w teorii byłoby to możliwe, ale taki "myśliwski Łoś" byłby poważnym nieporozumieniem. Po pierwsze konstrukcja samolotu nie pozwalała na wykonywanie ostrych manewrów, a sam Łoś był dość stateczną maszyną, która źle znosiła podobne akcje i zwłaszcza krótko po wejściu do linii przypominała pilotom, że nie nadaje się do wykonywania ewolucji, co było przyczyną serii katastrof tych maszyn krótko po wejściu do linii. Kolejny problem to konieczność poważnego przebudowania samolotu - choćby usunięcia dwóch komór bombowych. Poza tym Dowództwo Lotnictwa nie po to od lat finansowało program PZL.38 "Wilk" żeby teraz dać pieniądze na przebudowę Łosia. Last but not least - Łoś nawet jako nocny myśliwiec byłby bezużyteczny, bo Niemcy nie wysyłali bombowców do działań nocnych, a samo przechwycenie nieprzyjacielskiej maszyny w nocy było bardzo trudne i przed pojawieniem się stacji radiolokalcyjnych montowanych na samolotach przypominało szukanie igły w stogu siana w pokoju ze zgaszonym światłem.
A jeśli podoba Ci się to co robię i chcesz zobaczyć więcej materiałów to wesprzyj kanał poprzez zakup wirtualnej kawy: buycoffee.to/balszoi
Źródła:
A. Onoszko, Mimo wszystko latać,
T. Sołtyk, Dwa żywioły, dwie pasje.
Źródło miniaturki: www.mojehobby.pl/zdjecia/3/8/8... - ยานยนต์และพาหนะ
![PZL.50 Jastrząb - 1939 Polish Fighter [Vintage Sky]](http://i.ytimg.com/vi/vy7pXtb-QBE/mqdefault.jpg)
![PZL.38 Wilk - 1936 Polish multirole fighter [Vintage Sky]](/img/n.gif)
Inżynier Franciszek Suchos zaproponował takie rozwiązanie,proponował montaż w nosie maszyny od 6 do 8 karabinów maszynowych . Skończyło się na montażu jednego karabinu w gondoli silnikowej i prób synchronizacji.
Próbowano też z montażem karabinu stałego w nosie maszyny ,co by nie było,wybuchła spora draka.
Mega kanał. Pozdrawiam wspieram PZL Łosie były szybsze niż Puławszczaki nadawały by się na myśliwiec dwu silnikowy jak De Havilland Mosquito czy Beaufighter lub samolot szturmowy wielozadaniowy jak IL-Sturomovik ale zabrakło mądrych decyzji i za mało czasu mieliśmy na zastosowanie wielu rozwiązań czy projektów takich jak PZL Jastrząb smutne może Kampania Wrześniowa potoczyła by się nieco inaczej.
Pomniejszonym Łosiem, był Wilk, tak samo nieudany jak Łoś. Bo Łoś był trudny w pilotażu, słabo uzbrojony w karabiny maszynowe, bardzo drogim, oraz z uwagi na fakt, że był najszybszym Polskim samolotem, nie miał osłony myśliwców. Może z Wilka coś by wyszło, gdyby miał lepsze silniki, a tak skończyło sie na dwu prototypach Wilka.
W żadnej konfiguracji Łoś nie byłby myśliwcem, tylko najwyżej niszczycielem;) Nie chodzi przy tym o możliwości akrobatyczne, bo po poprawieniu wytrzymałości dźwigarów (4 nity na stronę;) i korekcji kompensacji steru (ów) kierunku(ograniczenie wychyłu) był zdolny do wykonania pełnej akrobacji. Dokonano tego przed rokiem 1939. Problemem była cena. Wilk był wojskowym nielotem :)))
Nie wiem również skąd pan wytrzasnął te twierdzenie iż PZL 11c był "konstrukcją przestarzałą", bo konstrukcyjnie taki nie był, a wykorzystano również technologie nawet w '39 awangardowe;) Za to był w przestarzałej koncepcji z lat 30 i z wyjątkowo jak na samolot myśliwski słabym silnikiem. P 24 był równie jak i P 11 "przestarzałej konstrukcji" tylko silnik mocniejszy;) Z góry przepraszam za stwierdzenie, ale nie przygotował się Pan do tematu;) Pozdrawiam.
Jak zawsze super materiał. Kawka poszła 🙂
6:00 Nonsens. Właśnie to Rumuni narzekali na łosia i po dość krótkim okresie wykorzystywania przesunęli ocalałe osie do rezerwy.
Polska kraj prototypów nie produkcji
Proszę sobie sprawdzić jaką Łoś miał dopuszczalną prędkość maksymalną. Zaledwie 520 km/godz. Aby był skuteczny, musiano by wzmocnić konstrukcję i silniki. I tylko , jako myśliwiec nocny miał by sens. Ale bez radaru, skuteczny by nie był . W dzień, skończył by marnie.
Proszę obejrzeć film, dokładnie to samo powiedziałem...
@@Balszoi Zastanawia mnie jeszcze jedno. Dlaczego nasi decydenci byli tacy ostrożni? Dlaczego proponowali uzbroić samolot w śrut. Karabiny maszynowe były już zbyt mało skuteczne. Sześć 20 milimetrowych działek , pozwoliło by zniszczyć cel krótką serią. Tak samo z silnikami. Jak mieli silniki o mocy 900 koni, to zakładali ,ze następny będzie miał tysiąc. W efekcie zawsze byli spóźnieni . Łoś nie miał żadnego opancerzenia i był bardzo delikatny. Cała koncepcja , wymagała by gruntownej przebudowy i może za rok , coś by z tego wyszło. Ogólnie , jak oni to sobie wyobrażali? Że Łoś , bardzo wrażliwy na ostrzał , dysponując , tylko niewielką przewagą prędkości będzie powoli zbliżał się do grupy nieprzyjacielskich bombowców, dysponujących razem kilkukrotnie większą siłą ognia? Bo przecież z powodu ograniczeń konstrukcji , nie mógł atakować z przewagi wysokości. O osłonie jednosilnikowych szybkich Me-109 , nawet nie ma co wspominać.
Łosie były bardzo wrażliwe na ogień z km, na froncie wschodnim odnotowano zestrzelenie rumuńskiego Łosia krótką serią z 2km I-15bis a nie wiem czy nawet ta I-15 nie zestrzeliła 2 Łosi w tamtym locie (nie pamiętam już, czytałem o tym 40 lat temu)
KIepski pomysł i dobrze że nic z tego nie powstało, bo była by nasakra
przy spotkaniu ze meserami :(
Z tegop co wiem osiągi łosia na dużych wysokościach bez wymiany silników nie pozwalały by mu na podjęcie walki z czymkolwiek, Przeróbka szybka 2 samolotów żeby spróbować pogonić stracha niemieckim latającym szpiegom przed wybuchem wojny mogła by być ciekawa ale mizerne osiągi o których wspomniałem pewnie nie pozwoliły by nawet na przechwycenie .
8:05 Do komory bombowej armatę przeciwlotniczą Bofors 40 mm. No, może dwa działka 20 mm, wyszło by lżej.
To nie Tadeusz Sołtyk miał pomysł przeróbki Łosia, tylko gen Ludomir Rayski miał taki pomysł wskutek niepowodzeń z Wilkiem
Z perspektywy czasu powinien ,bynajmniej zminiaturyzować z silnikiem łosia ,i tyle. Czy może do Wilka wcisnąć silniki Łosia? Mylę że dożo łatwiej pomniejszy istniejące matryce .Pewnie gdyby wiedzieli na rok przed wojną ,pewnie doszłoby do tego. Dziwi też fakt .czemu nie próbowali w PZL 11 przenieść płat na dół kadłuba z chowanym podwoziem , ciekawe ile zyskano by na prędkości ,a zasadzie samolot rozwijałby się w czasie. Ciekawi mnie jeszcze jakby wyglądał PZL 11 z dolnym płatem ,pewnie podobny do Corsera.
To jest jak rozstząsanie czy 7TP mógłby dostać skrzydła.
no jakby z ruskimi pogadać wtedy to oni mieli takie skrzydła
Ruskie wzieli te słowa mocno do siebie, ale z innym czołgiem
Może jakiś materiał o Irydzie?😉
Norma, u mnie w gminie na lotnisku też nie poderwano samolotów Łoś. Później przyjechali na lotnisko niemcy i wymontowali stateczniki z polskimi szachownicami. Następnie sobie zabrali do niemiec te stateczniki i tam na miejscu włożyli do trumny i zakopali z honorami wojskowymi dokonując jakby pogrzebu polskiego lotnictwa. Kto im to wymyślił to nie wiem.
Jeszcze nie obejrzałem, a już wiem
(Inżynier Suchos)...
Pierwsze łosie miały kompresowane stery i stąd te pierwsze katastrofy.Pozatym piloci na łŁosie przesiadali się z samolotów ojedną generację do tyłu.Nie było w Polsce dwusilnikowego szkolnego samolotu z chowanym podwoziem .Taki powstał tuż przed wojną i nie zdążono rozpocząć jego produkcji seryjnej
Chciałem Ci zaproponować temat. Myślę że nie tylko mnie bolał brak myśliwca a nasi sąsiedzi rumuni już w 1941. Już go mieli. Polska miała świetne stosunki z nimi bo eksportowaliśmy do nich setkę samolotów czy były jakieś rozmowy o ich pozyskaniu? Nazwy samolotu nie pamiętam ale na froncie wschodnim miały ponad 200 zestrzeleń, czyli bardzo skuteczne.
pl.wikipedia.org/wiki/IAR-80
IAR80
Nie chcę nic mówić ale ten samolot, IAR80 miał całą przednią lub tylną część kadłuba dosłownie zerżniętą z PZL. P.24 które produkowali na licencji.
@@Vekhh Ale temat fascynujący, bo nasi sporo samolotów do nich sprzedali i rumuni musieli się pochwalić pracami nad tym myśliwcem. Może, ale to tylko domysl nasi chcieli pozyskać od Francji defiant chyba? Szkoda mi polski tamtych lat, niby kraj odzyskał niepodległość ale robili z nas pachołków i Niemcy i ruskie i Francja...
"Łoś" myśliwcem raczej nie, natomiast szturmowcem tak - o ile przeprowadzono by niezbędne modyfikacje. Po pierwsze - wymiana sztywnych zbiorników paliwa na elastyczne oraz pokrycie ich samouszczelniaczem. Po drugie - przekonstruowanie komory bombowej, "Łoś " teoretycznie mógł przenosić do 2855 kg ładunku ,ale w praktyce maksimum to 27x100 kG,komora była dzielona co ogromnie ograniczało wagomiar używanych bomb. Także należałoby wzmocnić samą konstrukcję w celu zwiększenia zarówno odporności na ostrzał jak i możliwości nurkowania z większą prędkością ( max. dozwolona prędkość dla Łosia to było 520km/h o ile dobrze pamiętam). No i do tego jeszcze silniki,które były po prostu słabe.
Także fakt,że przed wojną rozdrabnianio wysiłek konstruktorów na kilkanaście modeli ,nie pomagał( PZL-44Wicher przychodzi na myśl). Zaś najważniejszy fakt to taki,że przedwojenne polskie siły powietrzne w ogóle nie potrzebowały bombowca średniego jak "Łoś", potrzebowaliśmy myśliwców ( takich jak IAR80 ) i szturmowo- rozpoznawczych ( jak koncepcja zaproponowana w PZL-38 "Wilk" ).
Proszę unikać niemieckiego wyrażenia"kampania wrześniowa"i mówić po polsku wojna obronna.
Dokładnie
@Szramka Marzyły, jak to mówiono w poprzednim ustroju, władze sanacyjne Polski. Naród, i konające wojsko musiało zostać...
Z tą koncepcją zetknąłem się w książce W. Subotkina "Z kart historii lotnictwa polskiego" o ile nie przekręcam tytułu. Nie pamiętam czy było coś o T. Sołtyku. Jak znajdę to napiszę.
U J.B. Cynka też to jest. Afera wybuchła po tym jak majster w jeden czy dwa wieczory dostosował fabryczny synchronizator, podczas gdy "panowie inżyniery" rozpoczęły "poważny projekt". Jak on śmiał ten majster...
BTW: znalazł ktoś potwierdzenie, że Rumuni uzbrajali Łosie w działka 20 mm i na jaką skalę?
@@karolkamilski1891 Znalazłem: Miał za propozycją przeróbki stać ppłk Franciszek Suchos. Propozycja miała paść wiosną 1939 roku.
Co do przeróbki w Rumunii nie mam pojęcia. Może trzeba byłoby poszperać w tamtejszych archiwach jak ktoś zna język i wie gdzie szperać. Niestety ja nie wiem.
@@gargamel9733 Nie jest tak źle. Rumun (Dan Antoniu) napisał dla Stratusa IV tom cz.3 PKL (seria znana jako autorska p.Glassa). Liznąłem tylko wstęp i zapowiada się ciekawie. Tylko kiedy ja przez tą cegłę przebrnę, to nie mam pojęcia :(
Z innej beczki , a może podobnej Krab ;-) Łoś w polowaniu na bombowce ok stricte myśliwcem no nie był by ...
Po 1937 mieliśmy też Panstwo teoretyczne.
Podobnie jak od 1989
Ale czy polski Łoś był liczącą się odpowiedzią dla np. niemieckiego He 111?
Sama koncepcja ciężkiego myśliwca nie była szczęśliwa jak to przekazał autor i pokazało doświadczenie z bf110. Do walki powietrznej się nie nadawał raczej do atakowania bombowców ale tę rolę z powodzeniem spełniał także samolot jedmomoejscowy. Dlatego szkoda było sił i środków na budowanie ciężkich myśliwców Moskito, Blenheimy, p38 były budowane raczej jako lekkie bombowce lub samoloty szturmowe doraźnie dostosowane do celów nocnych myśliwców. A co do taktyki użycia lotnictwa w 39r no cóż...... Można było łosie Przebazowac i zbombardować Gdańsk Wrocław lub Berlin. Szkód wielkich by nie wyrządziły ale zysk propagandowy byłby spory i otucha w narodzie oraz duch by nie zginął podobnie jakby storpedować schlezwiga też była możliwość ale nie było roskazu... Zdjęcia mało popularne gratuluje autorowi nie widziałem większości w książkach o tej tematyce zwłaszcza te że zbiorów niemieckich. A i treść rzeczowa.
P. S pomysł na film o lotnctwie w 1920 roku dóbry ale z tego co wiem nie ma zbyt wiele źródeł na ten temat chyba że ostatnio coś się zmieniło.
53,26 GB zdjęć akt to chyba sporo źródeł ;) Chociaż fakt, nagrań wideo brakuje.
@@Balszoi w tych czasach nie nagrywało się wielu filmów niestety, ale zdjęcia również ciekawe
W bombardowania Berlina przez polskie lotnictwo wielu ludzi święcie wierzyło, bo tak w gazetach napisali. Było też o rajdach kawaleryjskich na Królewiec, i tak dalej. I po tym wszystkim tzw. prości ludzie byli naprawdę zaskoczeni gdy kilka dni po wybuchu wojny w której niby zwyciężaliśmy przejechały im pod domem niemieckie czołgi. Zresztą, biorąc pod uwagę że dzisiaj ludzie wierzą w cyganów kradnących czołgi i babcie strącające drony słoikiem kiszonych ogórków wiele się nie zmieniło...
@@gallanonim1379 to było w naszym zasięgu nic by to nie dało poza wydzwiekiem propagandowym Ale PZL 37 był do tego projektowany do ataków bombowych z pozycji horyzontalnej jednak miał za mały udźwig aby skutecznie zadać straty ale atak podbudowałby morale lepiej niż ataki na kolumny panzerwaffe do których pzle się w ogóle nie nadawały
I tak nasz przemysł by tego nie wyprodukował. Nie byliśmy w stanie tego zrealizować. Polska zbudowała trochę tych Łosiów No i co z tego. Niewiele to pomogło. Urojenia i sny o potędze jak zwykle zostały.
Dodanie karabinow w nosie jak np w A-20 czy B-25 daloby Łosiowi zdolnosci samolotu szturmowego ciekawa koncepcja no ale wiele dziedzin przerastało PPSowców
Dziwny temat, przez całą pierwszą część materiału miałem nadzieję że chcesz przejść do PZL.38 Wilka a tutaj nagle o nim wspominasz i jakby sugerujesz że lepiej byłoby zaprzestać prób z Wilkiem na poczet tego Łosia przerobionego na myśliwca. Przecież Wilk całkowicie mieści się w pojęciu "Łosia przerobionego na myśliwca" - cały kształt był taki sam, Wilk był tylko zmniejszony, istnieje wiele zdjęć Wilka stojącego obok Łosia, bardzo jest wtedy trudno rozróżnić. To tego potrzebowaliśmy na takie ewentualności - myśliwca ciężkiego/przechwytującego/pościgowego. I rozmowa powinna być o tym co poszło nie tak w projekcie Wilka, jego wykonaniu i co powinno zostać zrobione inaczej żeby Wilk wypełniał założenia i by go wcielić.
Pomysł w stylu jak to Hitler zapragnął z Me-262 zrobić bombowiec.
No to teraz wyjdzie, kto i jakie książki czyta :D
Kilku autorów już liczyło tą produkcję Łosi (od p. Glassa przez W. Mazura po Malaka) i nie, produkcja nie została wstrzymana (hint: co się działo w Mielcu?). Z wybuchem wojny plan produkcyjny był na ukończeniu, bo takie było ZAMÓWIENIE WOJSKA.
Fabryka nie produkuje dla siebie tylko dla klienta, czy to "swojego" czy na eksport. A wojsko zamawia tyle ile ma pieniędzy. O bojach z min. Kwiatkowskim można by eseje pisać.
Po drugie, wiedziano, że Łoś doskonały nie był i Rumuni zachwyceni także nieszczególnie. Używali, bo był pod ręką i tyle. Ciasnoty kabiny nie dałoby się im i tak zlikwidować (na to samo cierpiał Hampden i Herbaciarze dali sobie spokój). Mogli co najwyżej poprawić instalację paliwową i wzmocnić uzbrojenie obronne. Dla tej garstki maszyn bez części zamiennych nikt nie będzie wdrażał programu modernizacyjnego, nawet Rumuni :P
Zatem: zaczęto strugać Misia :D
Po trzecie W. Mazur w tomie Wielkiego Leksykonu Uzbrojenia o Łosiu napisał, że w archiwum bodaj PZL odnalazł korespondencję wewnątrzzakładową, z której wynika, że w wakacje trwały przygotowania do wznowienia produkcji Łosia. :O
No, ale po zmianie Dowódcy Lotnictwa nie takie rzeczy się działy tamtego lata.... historycy mają co robić...
PZL i DWL nie były dla siebie żadną konkurencją. Zbyt wiele je różniło. Co najwyżej duma gen Rayskiego (i notowania inżynierów DWL) ucierpiała w wyniku incydentu z RWD-11. Więcej można poczytać chooćby u Malaka, może także u Kopańskiego.
DWL nie był zdolny do produkcji na skalę zapotrzebowaną przez wojsko i takie RWD-8 klepano w Lublinie. A w zasadzie spawano, klejono i szyto, bo konstrukcje metalowe były domeną PZL. To zawodnicy innych kategorii.
Generalnie niezły materiał, dużo ciekawych treści, choć mam wrażenie, że trochę wymieszano starsze ustalenia z nowszymi. Ale generalnie kierunek słuszny!
A Łoś myśliwcem pościgowym(!!!) mógł być niezłym. Przez kilka dni, aż ktoś w Luftwaffe się ogarnie i ściągnie spowrotem na front wschodni kilka JG do eskorty bombowców (wspomniałeś o tym co nie co i brawo za dostrzeżenie tego "detalu" :) ). I tu się kończy rumakowanie. Jak wyglądały spotkania z Mietkami w relacjach gorszych niż 1:1 we Wrześniu opisano już dawno.
PS. Brygada Bombowa była odwoden Wodza Naczelnego i wysyłanie takiego związku taktycznego (o zdefiniowanej roli) do walki już pierwszego dnia...., no to albo panika w sztabie, albo Marsjanie atakują.
No to po po kolei.
- Brygada Bombowa nie była odwodem Naczelnego Wodza, tak przynajmniej mówią akta i plan jej wykorzystania z Instytutu Sikorskiego w Londynie,
- owszem trwały prace nad wznowieniem produkcji, ale priorytet miało doprowadzenie do końca zamówienia bułgarskiego, potem PZL P.50 lub Kobuz, przy czym przyznaję że zastosowałem w filmie kilka skrótów myślowych.
- owszem PZL i DWL były firmami innej skali, przy czym za DWL nie chciało zgodzić się na nacjonalizację i dlatego Rayski patrzył na "panów RWD" niechętnie,
- RWD-8 był klepany nie w Lublinie (LWS) a na Podlasiu w znacjonalizowanych zakładach PWS. Stąd produkowane tam erwudziaki są nazywane RWD-8 PWS ;)
- Wiesz, eskorta bombowców Luftwaffe działała od samego początku ;)
No i dziękuję za ogólnie pozytywną ocenę. Nie każdy jest w stanie wszystko przeczytać, nie wszystko też da się zawrzeć w niespełna 10 minutowym filmie. Dziękuję za zrozumienie, i mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!
@@Balszoi Wielkie dzięki za odpowiedzi. Ależ oczywiście, że zostanę :) Właśnie nadrabiam zaległości, bo trafiłem tu całkiem niedawno.
W sumie, to nazwa konta (zdradzisz czemu takie?) i to godło z "kresowych" jedenastek mnie zaintrygowało..., więc zerknąłem.
- RWD-8 - moja culpa :) Jak się człowiek rozpędzi, to nie odróżni słonia od słońca :P Ten Lublin siedzi mi w głowie chyba dlatego, że od ponad dwóch lat analizuję literaturę w temacie R-VIII. Każdy autor napisał coś trochę innego i niewiele i u każdego są białe plamy. Z dyrektorem puckiego Muzeum MDLot próbujemy ustalić ile ich wyprodukowano, co się z nimi stało i czy p. Morgała jednak ma rację. (BTW: nie współpracuję formalnie z Muzeum, po prostu pasjonuję się tym tematem). W tym roku miała wyjść nawet monografia, ale na razie cisza.
- Status BB chyba mogę jeszcze sprawdzić w "Najlepszej Broni" Stepana i Rybki (i zacząć od bibliografii, a to najlepsze jak dotąd opracowanie o Planie Mobilizacyjnym, i już ma erraty :)), zakładam, że chłopaki wiedzieli co piszą, albo ja coś źle przeczytałem. Może być tak, że coś się po drodze sztabowcom zmieniło (jakim sztabowcom? Mieliśmy Sztab? ;P ), albo w literaturze jest bałagan. Jak zawsze... Mało komu chce się nurkować w archiwach.
- Eskorta myśliwska działała tak długo, jak długo było znaczące zagrożenie atakami "jedenastek". Czyli na początku :) Z głowy nie podam, dawno czytałem (Cynk? Pawlak?), ale choćby po wycofaniu Brygady Pościgowej z Zielonki, to ryzyko zmalało i część JG odesłano na Zachód (tak, do sprawdzenia w literaturze :)), a lotnictwo armijne (myśliwskie) od pewnego momentu miała tylko Armia Poznań (bo nie wykonano rozkazu? :D) i były jakieś resztki w Poniatowej.
Przyznasz, że to ciekawy temat sam w sobie ;). Użycie w tym kontekście Jagd-Łosi jest mocno hipotetyczne (ciekawe, gdzie by bazowały, na Przedmościu?), ale w ujęciu "co by było", to szansa była tylko po o osłabieniu niemieckiej eskorty, a to po pierwszych stratach nie trwałoby wiecznie.
- Rayski vs DWL, to temat na sążnisty artykuł z gatunku płaszcza i szpady. Między wierszami różnych autorów można dojść do wniosku, że obie strony "miały za uszami". - temat ta kolejny film ;)
- Nie zastanawiało Ciebie, czemu produkcję Kobuza planowano uruchomić na Podlasiu? (o ile dobrze pamiętam) Rozumiem, że obie fabryki PZL były zawalone zamówieniami gdy już się gorąco zrobiło, ale... rurki, listewki, płótno.... Już bardziej w zasięgu wytwórni i więcej sensu mial sklejczany (prawdziwa półskorupa!) Wyżeł z mocniejszymi motorkami...
Mógłbym tak długo, ale nie dlatego by się czepiać, bo w Twoim materiale nie znalazłem błędów sensu stricte! Po prostu stan naszej wiedzy o tym okresie jest wciąż nie pełny, co jakiś czas coś wypłynie z archiwów, a baaaaaardzo rzadko chce się komuś zająć tym tematem na poważnie co by go spopularyzować (niestety, mity i klechdy mają się wciąż dobrze) i dlatego czapki z głów i szacunek za Twoją pracę.
Rozumiem, że w przyjętym przez Ciebie formacie uproszczenia i skróty są niezbędne, bo inaczej będzie to niestrawne dla wyznaców "ogólnie wiadomej prawdy ludowej", ale może pokusisz się o jakąś serię pogłębiającą ruszone w tym filmie zagadnienia?
I masz rację nie da się przeczytać wszystkiego :) Moja kolekcja nowych książek rośnie w tempie zastraszającym odkąd autorzy drukują sobie sami w drukarniach cyfrowych. Offset wychodzi z obiegu w tej niszy...
Łosia w wilka nie zamienisz!
Anglicy przerobili swoje lekkie bombowce na nocne myśliwce a Niemcy Ju-88
Z niektórymi parametrami był zbliżony do BF 110 a Brytole ze swojego bambowca Bristol ,zrobili samolot myśliwsko szturmowy ,czy też Amerykanie ze swoim Bell Airacuda opartym na samolocie pasażerskim.
Warto tez wspomnieć o Holenderskim FOKKER G 1, czy Francuskim Potezie 63,ale to były już konstrukcje typowo myśliwskie od początku.
Myślę,że po zastosowaniu lepszych i mocniejszych silników konstrukcja myśliwskiego łosia nie byłaby taka zła tym bardziej,że projekt Wilka był daleki od wdrożenia.
Koncepcja ciężkiego myśliwca dziennego okazała się ślepą uliczką , Bf110 dostały lanie nad Anglią i zostały z musu przesunięte do latania w nocy, a angielski bristol beaufighter owszem miał duże sukcesy ale był specyficznie stosowany tam gdzie nie spodziewano się myśliwców wroga .Dopiero właściwie mosquito był niezły jako myśliwiec ale to dlatego że właściwie przez większość swojej kariery nie szło go dogonić (na dużych wysokościach) i przy odpowiedniej taktyce był groźnym samolotem ale też nie w normalnie rozumianej walce powietrznej a raczej przy użuciu taktyki hit and run. (o tych wynalazkach z Holandii i Francji nie wspomnę bo nie ma o czym gadać) Nie wiem co pozwala Ci przypuszczać że taki klocek jak łoś nawet z lepszymi silnikami w naszej sytuacji mógłby cokolwiek zdziałać? musiałby mieć 2 merliny cieńszy profil skrzydła i być w stanie rozwinąć 650km/h w 39r żeby być zagrożeniem a sam być w miarę bezpieczny to są mrzonki niestety.
@@sprint12polska oczywiście masz rację ,ale teraz my jesteśmy bardzo mądrzy ,bo wiemy jak wszystko przebiegało ,ale ja się postawiłem tak,jak było wtedy ,a wtedy było inaczej ....
Myślę że coś tutaj nie pasuje z tym pomysłem Sołtyka.Albo nie posiadasz wystarczajĄco dużo informacji w tej sprawie.Absolutnie nie wystarczyło w PZL 37 zamontować 4 km z przodu i w ten sposób zrobić z niego coś na modłę samolotu przechwytujĄcego.Bo tak bym osobiście ta koncepcja nazywał.Przy złożeniu że na dodaniu tych 4 km z przodu by się to skończyło,plus 1200 do 2000 pocisków do tych km, to co to miało by niby dać?PZL 37 był szybszy od PZL 11 ale uwaga na równi z niemieckimi samolotami rozpoznawczymi które te loty przed wojnĄ nad PolskĄ wykonywały.O ile te nie były jeszcze szybsze.Z tego co się orientuję jako laik(sic!)samolot przechwytujĄcy musi mieć przewagę szybkości nad ściganym samolotem.Minimum te 40-50 kmh.PZL 37 z kosmetyczna zmiana w postaci dodania 4 km z przodu leciał by maxymalnie 412 kmh?Za mało by spełniał minimalna definicja samolotu przechwytujĄcego.Chyba że dodatkowo został by wybebeszony ze zbędnego wyposażenia bombowego i nie tylko.Ale to jednak większa ingerencja w taki projekt.Coś się tutaj nie zgadza.I niestety projekt Sołtyka w tej prostej wersji jest ułomny niestety.Istniała na papierze wersja PZL 37 D z silnikami 1200 konnymi.I ta robiła by już 460 kmh.I taki PZL 37 to już zdecydowanie inna sprawa.Tyle tylko że takich wersji PZL 37 nie posiadaliśmy.
Wkradł się tobie dość poważny błĄd lub co najmniej nieścisłość.PZL 38 Wilk o którym wspominasz okazał się ślepĄ uliczkĄ.Nie było do niego silników.Nie było możliwości żeby ten projekt przeszedł do produkcji finalnej.W żadnym wypadku nie mógł stanowić konkurencji dla projektu przechywujĄcej wersji PZL 37.Pozdrawiam.
T. Sołtyk, Dwa żywioły, dwie pasje, s. 86
@@Balszoi Oki.Dzięki.Ja nie napisałem że twoja wersja jest ułomna tylko Sołtyka jeśli faktycznie podałeś wszystkie informacje na ten temat :-).Oczywiście podtrzymuje swoja opinia.Najprostsza droga do PZL 37 w wersji przechywujĄcej była błędna i nie rokujĄca na przyszłość.PZL 38 Wilk w 1939 roku był trupem nie rokujĄcym nadziei.Obaj się zgodzimy że w lotnictwie polski w latach 1930-1938 popełnione wiele błędów.Jeśli cytujesz Sołtyka w kwestii Wilka to on powielał nieprawdziwe informacje.Zakładam że nieświadomie.Pozdrawiam :-)
Potez 63, Bristol Blenheim można bylo
i tak samo by się to skończyło. Szkoda załóg i sprzętu droższego niż myśliwce, a i tak projektowanego do innych celów.
Ok, Potez w jednej z ról odgrywał myśliwca, ale jedyną w miaaaarę udaną konstrukcją był Bf-110... w czasie BoB spuszany hurtowo przez jednosilnikowe myśliwce RAFu (i dlatego został m.in. "nocnikiem", bo "załapał" się na radar).
Koncepcja przedwojenna ciężkich myśliwców "do wszystkiego", które konstrukcją nawiązywały bardzjej do bombowców nie uwzględniała szybkiego rozwoju silników dużej mocy i wynikających z tego osiągów jednosilnikowych dolnopłatów. I to temat ubiło już gdzieś po niecałym roku wojny.
A czy krowa może zostać swinia🥱
proszę się nie gniewać ale ani Łoś nie był dobrym bombowcem, a tym bardziej myśliwcem ... Brakowało mu dobrego mocnego silnika ... brakowało opancerzenia kabiny pilotów, zbiorniki paliwa też były jego słabością, nieopancerzone bez samouszczelnienia .... samolot ładny ale bardzo nieliczny i praktycznie nie używany w Kampanii Wrześniowej. Oczywiście można gdybać ale jak byśmy go aż tak zmodernizowali jak być powinien to nie byłby Łosiem...
Panie kolego - pułap to maksymalna wysokość lotu danego samolotu a nie po prostu wysokość lotu.
Nie mógł, bo w 1939 roku był to przestarzały złom z chujowymi silnikami i osiągami
Hahahaha przestarzały to jesteś kolego
Owszem, był to złom ale przestarzały bynajmniej nie był...
Mógł zostać.
Nawet lądownikiem księżycowym.