Chociaż nie zapraszamy wskazanych nam gości do podcastu, nie prowadzimy płatnych wywiadów, ani nie nagrywamy sponsorowanych odcinków, to wciąż możemy wypromować u nas Twoją markę :) Jeżeli interesuje Cię reklama swojej firmy w naszym podcaście we wstępie do rozmowy, to śmiało pisz na maila partner@pgpodcast.pl Razem na pewno wymyślimy coś fajnego :) Dodatkowe materiały znajdziesz tutaj: instagram.com/przemekgorczyk/ 🎧 Słuchaj na Spotify: open.spotify.com/episode/5lAT7scoWTVefvrOggNO30 Zawodowy negocjator, mediator i moderator kompleksowych procesów decyzyjnych z ponad 20-letnim doświadczeniem zdobytym w USA i w Polsce. Ekspert w psychografologii i czytaniu mowy ciała. Prekursor nielinearności w zarządzaniu, negocjacjach i sprzedaży. Konsultant biznesowy. Charyzmatyczny mówca. Linki: WWW: krzysztofsarnecki.pl/ TikTok: www.tiktok.com/@krzysztof.sarnecki TH-cam: www.youtube.com/@KrzysztofSarnecki FB: facebook.com/krzysztofsarnecki50 Instagram: instagram.com/quest_for_english/ LinkedIn: www.linkedin.com/in/krzysztof-sarnecki-40933b42 Adres mailowy: kontakt@questfe.pl Poprzedni podcast z Krzysztofem: th-cam.com/video/PMglsguK9n8/w-d-xo.html ----- #współpraca Naucz się demaskować i rozbrajać manipulację.: Czy manipulacja to oszustwo? Czy można odróżnić prawdę od kłamstwa? Co jest gorszego od manipulacji? Poznaj techniki obrony przed manipulacją w szkoleniu online od najwybitniejszego znawcy języka polskiego w kraju. To szkolenie to esencja z 50 lat doświadczenia zawodowego prof. Jerzego Bralczyka. „Perswazja i Manipulacja” euphire.pl/pg-bralczyk2-manipulacja Z kodem PRZEMEK15 uzyskasz dostęp do kursu z 15% zniżką. ----- Spis treści: 00:00:00 Dzisiaj w odcinku 00:01:35 Krzysztof Sarnecki 00:02:52 Certyfikat z języka polskiego 00:05:03 Komu łatwiej nauczyć się angielskiego? 00:08:08 Wpływ języków na siebie nawzajem 00:13:18 Język globalny 00:16:29 System edukacji językowej w Polsce i innych krajach 00:27:36 Polak na międzynarodowym rynku pracy 00:30:28 Projekt zmiany systemu edukacji w Polsce 00:40:54 Mit na temat nauki języków 00:46:26 Cel edukacji dla dzieci 00:51:24 Sposoby nauki angielskiego 00:57:33 Dlaczego nie udaje się zmienić systemu edukacji w Polsce 01:28:17 Akceptowalny chaos 01:42:01 Zasada podwójnego Pareto w negocjacjach 01:45:40 5 poziomów słuchania 01:55:56 Jak dojść do słowa w rozmowie 02:06:08 Jak sprzedawać przez telefon 02:14:46 Krzysztof Sarnecki w Internecie 💿 Playlista kanału: th-cam.com/play/PLIM2IXHjLzGMA1NjX1-_mizbkiNhaydHt.html #296 Tomasz Czukiewski - dziennikarz, ciekawe historie th-cam.com/video/Fa_2-ILf_Eg/w-d-xo.html #295 dr Maciej Dębski - fundacja, social media th-cam.com/video/eDu2BU45KSk/w-d-xo.html #294 Tomasz Stawiszyński - filozofia, psychoterapia th-cam.com/video/8oxG6lAk2Is/w-d-xo.html #293 Jarosław Sroka - sterydy, dieta, praca mózgu th-cam.com/video/yjhGsx32qRI/w-d-xo.html #292 Roman Gutek - kino, festiwale filmowe, cenzura th-cam.com/video/GnQtGh9bjDo/w-d-xo.html #291 prof. Wojciech Kulesza - psycholog, naśladownictwo th-cam.com/video/t3vQs-Xdckg/w-d-xo.html #290 ppłk Krzysztof Płatek - F-16, wojsko, wojna z Rosją th-cam.com/video/5C2yC0BusU0/w-d-xo.html #289 dr Anna Grabowska-Siwiec - ABW, kontrwywiad, wojsko th-cam.com/video/JUiyuaeGNBE/w-d-xo.html #288 Mateusz Chrobok - cyberbezpieczeństwo, AI, hakerzy th-cam.com/video/6N4RItkaqcA/w-d-xo.html #287 Zbigniew Parafianowicz - dziennikarz, reporter, korespondent th-cam.com/video/1lIyFttU2oE/w-d-xo.html #286 prof. Bogdan de Barbaro - psycholog, relacje, przemoc th-cam.com/video/BXqNfGd2E70/w-d-xo.html #285 prof. Przemysław Bąbel - psychoterapeuta, manipulacja th-cam.com/video/x2y3KHYzO0s/w-d-xo.html #284 Tomasz Kurczaba - geolog, pingwiny, orki, Antarktyda th-cam.com/video/qPxLJf0P5lw/w-d-xo.html #283 Remigiusz Mróz - pisarz, kryminały, bestseller, psychopaci th-cam.com/video/hCQxDdZzN6o/w-d-xo.html #282 Tomasz Czajka - chatGPT, SpaceX, programista th-cam.com/video/JtTWQnvJn2Q/w-d-xo.html #281 Mateusz Grzeszczuk - Podróż bez Paszportu th-cam.com/video/YneSq0kgGJM/w-d-xo.html #280 płk. Krystian Zięć - lotnictwo, F-16, pilot, służby th-cam.com/video/CiUsPW7AILU/w-d-xo.html #279 Łukasz Rzepecki - renowacja zabytkowych aut th-cam.com/video/7WNOrJji_ro/w-d-xo.html #278 Marek Zimniak - Royal Watch, luksus, elegancja th-cam.com/video/EH00XV4hcIE/w-d-xo.html #277 Karol Paciorek - TH-cam, cel w życiu, pieniądze th-cam.com/video/_mHnMvHEZAE/w-d-xo.html #276 Dominik Juszczyk - talenty, mocne strony, test Gallupa th-cam.com/video/IeYhRrqBE_Y/w-d-xo.html #275 prof. Piotr Zielonka - psychologia, propaganda, mózg th-cam.com/video/g2sb8auglPs/w-d-xo.html #negocjator #mediator #angielski
Nigdy nie komentuje, a tu muszę. Ten podcast mnie zmotywował do tego żeby wziąć się jakoś za angielski, bo poczułem się głupi, a jednocześnie dostałem nadzieję, że każdy może. Dzieki za dobrą robotę.
Kiedyś zapewniłam koleżankę, że jest w stanie ogarnąć podstawowe zwroty niemieckie w ciągu dwóch tygodni. Trochę jej ich podałam, resztę znalazła sama, dostała pracę od razu i teraz mówi bez problemów. 2 tygodnie zajmują początki w taki prosty sposób 🙃🤗 plus minus 1 :)
No i zapisuj sobie w zeszycie albo po kolei jak leci co tam wpadnie albo mniej więcej tematami. Jak nie ma napisów to tylko wymowę po "Twojemu", potem przy okazji zaglądaj i poprawiaj sobie oraz tłumaczenie. Wtedy uczysz się mimochodem także mniej więcej pisowni. 🤞
Jestem nauczycielką i ogólnie z Panem się zgadzam - system należy zmienić, a że jestem nauczycielką angielskiego - tu mogę porozmawiać bardziej szczegółowo. Zgadzam się absolutnie, że nauka języka jest w szkole mało efektywna, brak dialogów, brak możliwości do konwersji. Druga sprawa, że młodzież często nie chce. Dam przykład - przynajmniej raz w semestrze daję zadanie nagrania filmiku np. na tik-toka, w którym uczniowie gotują, są na lotnisku, u lekarza czy inne tego typu sytuacje życiowe. Wydawałoby się fajne... Ale nie... Beznadzieja, nie chcą. Robią, bo ich zmuszam. Oczywiście, jest część, dla których to fun, bo też tłumacze, że to dla zabawy, macie się cieszyć z tego. Druga sprawa - 2x w semestrze zadaję prezentację, gdzie trzeba wystąpić na środku i przedstawić swój temat. Uważam, że to mega ważna umiejętność. Okazuje się, że szkoła tego nie robi. Tego typu prezentacje u nas są tylko na angielskim i niemieckim. A to błąd. Dlaczego nie robi? Odpowiedź jest prosta - program jest tak naładowany, że nie ma na to czasu, a sprawdzenie prezentacji każdo ucznia, to ok. 3 godziny lekcyjnych. Trzecia sprawa - Pan mówi o rewelacyjnej metodzie SpeakyFreaky. Z mojego doświadczenia wynika, że większość rewelacyjnych metod szkół prywatnych nie daje rezultatów w szkole masowej. Dlaczego? Bo tam są dzieci wybrane, a szkole masowej niekoniecznie. Dam przykład jednej z klas, jakie uczę. 17 osób. Wydawałoby się - bajka. Wśród tej nielicznej grupy: 1 osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej, 3 na granicy tej niepełnosprawności, 4 osoby z dysleksją, 1 z Ukrainy, 7 osób fluent. Jak wypośrodkować, jak uczyć? Inna klasa - 27 osób, w tym 4-5 do pogadania, kolejne 4-5 uczące się, ale bez drygu. A reszta (dosłownie reszta) niepisana, nieczytata, olewająca. Szkoła ledwo radzi sobie z problemami uczniów - jest coraz więcej autystykow, osób agresywnych, z mutyzmem, z różnymi dys. Wszystko to nauczyciel musi wziąć pod uwagę planując proces dydaktyczny, a to nie pomaga normalnym uczniom. Do tego to na szkołę spada rozwiązywanie konfliktów rówieśniczych, negocjacje pomiędzy rodzicami, itp. A to powoduje ogromne wyczerpanie emocjonalne i - co za tym idzie - niechęć do pracy nauczycieli. Tak, znam z autopsji i wiem, ile takie sprawy zabierają energii niestety. Mogłabym wiele pisać... A my, nauczyciele - tak jak Pan mówi - większość zostało, bo to kocha. Ale jesteśmy zmęczeni właśnie tym 'indywidualizowaniem' procesów dydaktycznych w klasach. I ogólną, ogromną niechęcią młodzieży. Ech, długi temat
Bo zamiast skupiać się na osiąganiu tego samego celu przez wszystkich uczniów edukacja powinna skupiać się na rozwoju. Chodzi o to by wyciągać tych dwujkowych na czwórki a najlepiej poskładać z nich 3-4 grupy i stworzyć im rywalizację na punkty jak w drużynowych skokach narciarskich. I wiem, że to tylko pomysł jakiegoś no name z internetu, który nie zna realiów szkoły od wewnątrz ale nic tak nie uczy życia jak wojsko i sport a tam prawie nic się nie robi solo.
Nie wiem o jakiej klasie mowa, ale jeśli 6pods-5tech to nic dziwnego, że nie chcą występować publicznie. Ja dopiero na studiach miałem wystąpienia przed "publicznością". Po prostu się wstydzą. Co do tiktoków to tym bardziej, uważam że wstawianie tego typu rzeczy może powodować wstyd. To też przydałoby się zmienić w systemie nauczania.
@@robbas_krk1510 może źle to ująłem, chodzi mi przede wszystkim o to, że wojsko i sport uczą samodyscypliny, pokory, cierpliwości, wytrwałości i nieustępliwości. A co do rywalizacji drużynowej to chodzi mi o to, że dla drużyny człowiek daje z siebie więcej niż dla samego siebie, ma wsparcie w drużynie i jednocześnie nie zostaje sam z porażką i poczuciem winy. No chyba, że mamy toksyczną osobę w grupie ale takie szybko się prostuje. No i też w ten sposób znajdujemy naturalnych liderów i w zależności od zadania odkrywamy indywidualne predyspozycje, które potem można rozwijać i dzięki którym można budować wiarę w siebie.
Ja pracuje jako spawacz i wyjeżdżając za granicę nikt nie chce pracować mając przełożonego polaka. Ogromna część ludzi piastująca stanowiska typu majster/lider/kierownik stają się jakimiś sadystami. W Danii nawet ludzie z krajów bałkańskich nie chcą pracować pod ich "kontrolą" A rozwój naszego kraju przez ostatnie 20lat to dla większości ludzi pokoju zwykłego Kowalskiego w tym kraju wynosi 6tys brutto na umowie.
Najlepszą rzeczą jaką można zrobić aby uczyć się innych języków jest uświadomienie sobie, że polski język jest jednym z najtrudniejszych na całym świcie :). Więc inne defakto nie powinny być problemem.
Panie Przemku, wielki szacun za świetne, merytoryczne pytania drążące. Jako lektorka angielskiego, stosująca obwieszczane ,przez naszego Gościa rewelacje, już od 20 lat, usmiecham się tylko. Drogi Gościu, edek i willy to element mnemotechnik znany tym,którzy pragną się rozwijać jako edukatorzy. Odnioslam wrażenie, że obwieścił Pan te elementy nauczania, jako rewelacje , ktore to Pan odkrył. Cóż, mnie nie "opadłaby szczęka" cytując Pana. Dla mnie to codzienna praca z moimi studentami:)
Gość 🤝 niesamowity, myślę o edukacji moich dzieci i niechciałbym aby szły aktualnym tokiem. Słysząc historie z senatorem 😔 nie budzi optymizmu co do zmiany. Dziękuję za podcast 👌
Niesamowity gosc. Bardzo cenny temat i ogromna glebia wiedzy. Jestem zachwycona tym czego przed chwila wysluchalam. Bede tutaj wracac i odswiezac nowo zdobyta wiedze. Dziekuje.
Nie istnieje taki twór jak "język bezokolicznikowy", istnieje coś, co się nazywa "język bezkontekstowy", ale to taki trochę teoretyczny zawijas językoznawczy. Chodziło najpewniej o to, że polski jest językiem fleksyjnym (ma dużo końcówek, ale pozycja słów jest nieistotna dla ich znaczenia), a angielski jest językiem pozycyjnym (nie ma końcówek, ale kolejność słów jest najważniejsza). Jeśli chodzi o historię angielskiego, to też sporo namieszał, bo najpierw była migracja plemion germańskich na wyspy, później były najazdy wikingów, a po podboju w 1066 było też sporo wpływów francuskich. Nawiasem mówiąc, angielski należy do rodziny języków germańskich.
Takie bloki tematyczne z 1.22 mamy w orzedszkolu Montessori moich dzieci. Wrzesień emocje, październik rodzina, kwiecień ekologia itp itd… a litery, cyfry, motoryka - wplecione w ten wzorzec.
Kojarzę tego Pana, z rok temu widziałem jakiś filmik. Naprawdę łatwo jest nauczyć się dobrej komunikacji w języku Angielskim, trzeba tylko chcieć. Korzystam z programu ale prawda jest taka że trzeba rozmawiać nie uczyć się samych wyrażeń. Bardzo dziękuję za ambitny podkast.
System edukacyjny będzie musiał się zmienić. Kwestia czasu. Strasznie żałuję, że mój syn już tego nie doczeka. Polska szkoła w obecnym wymiarze jest męczarnią dla dzieci i młodzieży. Powinna zaszczepiać w uczniach chęć do rozwoju na całe życie. Tymczasem uczniowie tylko czekają z niecierpliwością na odhaczenie obowiązku szkolnego. W ogólnym rozrachunku jako naród bardzo dużo na tym tracimy.
Rozumiem Twój żal bo też mam syna ale system nie zmieni się bowiem jaki bylby efekt zbyt duza ilosc ludzi swiadomych i myslacych a przeciez jeden glos profesora nic nie znaczy wobec 10 patusòw.
Mieszkam w UK tu jest tyle różnych akcentów walijski, szkocki angielski, inaczej mówi się na północy Anglii inaczej na południu do tego dochodza akcenty hinduskie, azjatyckie, wschodnio europejskie itd. Ważna jest tylko komunikacja.
Jeden polski dyrektor na którejś z grup napisal o swojej wizycie w Finlandii. Najbardziej uderzyło go to jak często bylo używane słowo: ZAUFANIE do nauczyciela. Tylko tyle i aż tyle.
Uwielbiam twoje podstasty, po wysłuchanie biorę się ponownie za lekcje angielskiego ale spróbujemy metody pana Krzysztofa;) nie wiem jak wybierasz gości, ale robisz to genialnie Dobra robota ;)
Dziękuje Tobie i Twoim gościom, Twoja praca jest niesamowita, piona. Zabawnie Twój gość, myślę że nie intencjonalnie, odjał Ci trochę, mówiąc o Twoim niezłym angielskim. Skoro oglądasz filmy i rozumiesz z nich ponad 50% to nie jest niezły angielski. To jest conajmniej dobry angielski i lepszy niż większości ludzi na ziemi. Miałem wrażenie, że Cię tym niezłym angielskim zaskoczyl. Mnie zaskoczył, akurat robiłem pompki i tak mnie to rozbawiło, że moment straciłem siły i klapnalem o ziemię. Drugi zabawny moment, to jak opowiadałeś o gościu, co musiałeś go wyprosić, bo 8 godzin gadał. I jak powiedziałeś: "no kur*a nie wierzę". Długo śmiałem się głośno z tego, miałem w zeszłym tygodniu tak 3 razy, że się łapałem za głowę z myślą, kur*a nie wierzę :D Ludzie potrafią zaskakiwać :) Dziękuję Ci jeszcze raz za Twoją pracę, słucham Cię już jakiś czas, widzę jaki robisz progres, uczysz się też od swoich gości, swoją drogą kapitalnie dobierasz rozmówców i szanuję, że masz jaja zadać pytanie, które ja słuchajac Twojego podkastu chciałbym zadać, a po którym często Twój rozmówca zaczyna się przycinać :) Nie unikasz trudnych pytań, drażysz, a przy tym kulturalnie prowadzisz dyskusje, gdzie nie jesteś jaskrawa postacią pierwszoplanową, dajesz każdemu się rozwinąć w swoich wypowiedziach. Czekam na kolejne materiały, po większości z nich, czuje, że mentalnie rosnę o centymetr. Jeszcze raz Ci dziękuję, wszystkiego dobrego, piąteczka 🖐🏻
Dopóki nauczycielami nie będą w większości ludzie , którzy są ciekawi świata i się rozwijają dopóty będzie masakra. Kogo pamietam i kto miał wpływ na moja przyszłość z edukacji w latach 90/00. Angielski- Pani mnie nie lubiła , mówiła ze nie zdam (byłam 4/5 tkowa). Znienawidziłam angielski, co było utrudnieniem w życiu. Nauczyłam się sama oglądając seriale, potem pracując w Irlandii. Gramatykę sobie uzupełniałam sama z ksiazek. Pani od Niemieckiego- babka już po 60, nie za słodka ale inteligentna jak brzytwa, na korytarzu mówiła do nas pi niemiecku, na lekcjach puszczała nam w tle do pisania różnych rzeczy niemieckich, austriackich itp kompozytorów. Potrafiła przyklejac wydruki malarzy niemieckich ma tablice … była tak inspirujaca , ze do dziś ma swoich uczniów fanów na fb a jest dawno na emeryturze. Do tego nie dostała zgody na darmowe kółko hiszpańskiego, wiec robiła nam je nielegalnie w komitywie z woźna i Panem ze sklepiku :D dzięki niej zainteresowałam się sztuka, zdawałam maturę z Niemca, język w życiu mi się nie przydał ale przydał się w nauce angielskiego, norweskiego. Hiszpański pociągnęła dalej i dzięki temu mieszkając w Hiszpanii mogłam się otworzyć :) a co do angielskiego- po latach w Polsce uważałam , ze znam za słabo angielski aby moc go używać w pracy. Mam znajoma - prowadzi szkole angielskiego. Umówiłam się z nią na telefon, żeby mnie pikietowała jak się uczyc- czy szkoła, czy native. Odebrała telefon po angielsku i przez 45 minut gadałyśmy po angielsku o moim angielskim. Na koniec powiedziała po Polsku- Ola ty masz problem z głowa a nie z angielskim 😂 odblokowała mnie na wieki 😅 polecam nauczycielkę Joanne Pozorską ❤😂l😊
1:02:18 Przemku tez bylem podobbnego zdania dluzsza czesc zycia, ale chyba tak nie jest. Jesli w domu mi sie chcialo uczyc na 6 i mialem jakies amibicje i fun z nauki to wlasnie wtedy, kiedy czulem, ze dobrze mi idzie i moge zronbic wiecej. Wydawalo mi sie, ze taka motywacja negatywna to jest must-have, ale tak nie jest. Motywacja negatywna to chyba motywacja ostateczna, ale momenty, w ktorych mozna bylo zablyszcec w szkole to byly momenty napedzane dobrym samopoczuciem ze zdobywania wiedzy. Wniosek z tego taki, ze ten nasz system gleboko zakorzenil w naszych glowach rozne mechanizmy, ktore nam mowia - nie uda ci sie, nie warto zaczynac. To jest przerazajace.
W szkole mojego dziecka nauczyciele zaczęli robić zadania w parach lub grupowe zamiast zadań domowych lub kartkówek, a nawet sprawdzianów. Zadań domowych już nie ma od pół roku. Muszę stwierdzić, że w tym systemie dopiero zaczynam odzyskiwać moją prywatność. Jako że dziecko moje raczej ma dwie lewe ręce do nauki i nie wierzy w swoje możliwości, to taki sposób okazał się niesamowicie zachęcający do uważniejszego słuchania na lekcji. A w domu poświęca tylko czas na lektury.
Odnoszę się do tego fragmentu (1:17:55) Super Pomysł / Idea Ta koncepcja prowadzenia lekcji gdzie w każdym miesiącu jest inna “Kanwa” temat przewodni na które się skupiasz a przedstawić konkretną wartość młodemu człowiekowi które później w założeniu może to przełożyć na życie codzienne… To w moim odczuciu, można to zrobić “nawet” na lekcji wychowania fizycznego gdzie te tematy poszczególnych miesięcy bardzo mocna korelują z aktywnością / sportem /zdrowiem / psychopedagogiką… Pan Sarnecki 💪🔝🧠
natknąłem się na graf z 6 peka na innej stronie albo grupie na fb i uświadomił mi że jest to tak proste dziękuje panu Saneckiemu za ułatwienie życia mi i innym
1. Dużo górnolotnych idei, a chodzi tak naprawdę o to żeby podwyższyć poziom przeciętniaków. W starym systemie były przynajmniej zawodówki, które dawały konkretny start i rozwój (podjęcie pracy zamiast edukacji) i to działało. Teraz są już zgliszcza, ale w zamian mamy biznes prywatny, który bez problemu mógłby przejąć szkolnictwo zawodowe bez udziału MEN. 2. Nie ma pomysłu na szkoły średnie i wyższe. To drugie służy już tylko utrzymaniu kadr. 3. Oczywiście nikt nie porusza tematu wychowania (bo to wiąże się z przymusem, dyscyplinowaniem) a cały system bazuje na złej antropologii tzw. "dobrego dzikusa" Woltera.
Teraz też są szkoły zawodowe ze zmienioną nazwą na branżowe. Jak ktoś z rodziców chce, aby jego przeciętniak wskoczył wyżej to zostają mu korepetycje. Szkolnictwo wyższe w znacznej części służy samym wykładowcom, a nie społeczeństwu. Jak przychodzi do mnie praktykantka 3 roku to nie ma ona podstawowych umiejętności, aby pracować z dziećmi. Nikt jej na studiach nie uczy takich kwestii, bo tam są niezorientowani teoretycy o własnych wizjach.
dzięki za ten materiał ja właśnie w szkole ciągle byłem pouczany że źle mówię i to nie tak bo ma być inaczej w efekcie czego przestałem używać języka później był covid który też zrobił swoje a teraz żałuję że nikt w taki sposób mnie nie uczył jak opowiada o tym gość programu bo to mnie zmotywowało a po 2 uświadomiło że nie jestem tak głupi jeśli chodzi o język jak mi mówiono tylko że mnie nie nauczano a egzekwowano poprawną wymowę dzięki temu materiałowi spróbuję i chcę sam się nauczyć a nie poprawnie jak do króla mówić
Jeśli chodzi o system edukacji, to przede wszystkim powinien być on skuteczny. I zgoda, że reforma, dobre ( sprawdzone!) wzorce powinny być kanwą dla zmian. Ale bez pracy, nie ma kołaczy. Nie wyobrażam sobie żeby mój syn w domu nie powtarzał materiału, słówek z j. obcego, czy nie czytał lektur. Rywalizacja też jest potrzebna. Oczywiście na zdrowych zasadach, bo każdy z nas ma jakieś atuty, zdolnosci. Należałoby stwarzać kółka hobbystyczne, dla pasjonatów np. matematyki, fizyki, biologii itd. Postęp, rozwój tez zależy od ,,tkanki naukowej", jej jakości w danym kraju. Jeżeli ktoś ma wybudować most po którym chodzę, to niech to będzie inżynier fachowiec, a nie partacz. Inną sprawą jest narzucanie ,,modeli edukacyjnych". Jeśli ja widzę taka potrzebę żeby moje dziecko miało jakieś dodatkowe, prywatne lekcje ( np. korepetycje, albo ma pasje, które chce rozwijać), to jest to kwestia mojej prywatnej wolności i dobrze pojmowanej miłosci dla własnego dziecka. Nauka, praca to równiez przyjemność, satysfakcja ( a nie dopust Boży)i to trzeba dzieciom pokazać, zachęcić. Też kiedyś byłam dzieckiem. Miałam lekcje, obowiazki domowe i to mnie ukształtowało. Dziękuję moim rodzicom, że stawiali mi ( rozsądne!) wymagania i granice. Jako dzieciak tez po ludzku pewnych rzeczy mi się nie chciało. Zwykłe lenistwo. Iluż to dorosłych zabiera się do nauki jak pies do jeża. Latami to trwa. A jak wrzucić taka osobę ,,na głęboką wodę" ( praca, wyjazd), to się migiem do roboty zabiera i od razu widać postępy. Przymus nie jest tu zły, oznacza progres. Jesli chodzi o wymagania, nie mówię tu oczywiście o ,,lepieniu" dzieci na własną modłę, własne niespełnione ambicje, stawianie wygórowanych poprzeczek, bo to krzywdzi. I jeszcze jedna wazna kwestia, tak zupełnie na marginesie. To rodzice powinni decydować o kształtowaniu swiatopoglądu swoich dzieci, a nie ,,państwo". Cieszę się, że są dobrowolne ( podkreslam - dobrowolne) lekcje religii w szkole i wiele dzieci korzysta w tym mój syn. Nie wyobrażam sobie żeby w takich kwestiach był przymus ( sankcje prawne dla rodzica) i wprowadzanie obowiazkowych lekcji według np. lewicowych ,,nowoczesnych" pomysłów, czy innych tego typu ( co jest forsowane i penalizowane w wielu juz krajach).
System kształcenia jest tym co sama mówiłam o tym jak to powinno wyglądać. Pokazywałam to ludziom na temacie no „woda” - fizyka, chemia, polski (poezja, proza), matematyka, zajęcia artystyczne! 😍 jestem zachwycona i ubolewam nad tym, że moje dziecko skończy edukację kiedy system się zmieni. Chciałabym w tym uczestniczyć
W kontekście skutecznej "sprzedaży", a raczej utrzymania uwagi odbiorcy, świetnie działa zwrot "Dzień dobry, dzwonię w takiej nietypowej sprawie...". Dosłownie każdy potem chce wiedzieć, co to za nietypowa sprawa ;)
Pamiętam początkowe podcasty i muszę przyznać, że Pan prowadzący bardzo się wyrobił, jeśli chodzi o prowadzenie. Teraz coraz częściej wracam i słucham z zaciekawieniem.
Święta prawda o tym, dlaczego Europa zachodnia upada, właśnie bo zbyt dobrze było i przestano się rozwijać. A Polacy cały czas czują, że jeszcze wiele mają do zrobienia, żeby dogonić ten mityczny "zachód" (mimo, że w większości nie zdają sobie sprawy, że ten zachód, do którego dążą, to zachód sprzed 25-30 lat). Ja znam oba oblicza zachodu, mam porównanie. Np. Niemcy zatrzymały się w latach 90tych i z perspektywy osoby z Polski, która widzi jak nasz kraj się rozwija, to co wtedy było dla nas super, teraz jest totalnie przestarzałe, a wiele wręcz się pogorszyło. Ale Niemcy, Brytyjczycy itd. są tak pewni swojej wyższości, że tego nie dostrzegają. Dopiero jak do nas przyjadą, to jest wooow, w tej Polsce to jest tak nowocześnie, bezpiecznie itd. Są Brytyjczycy, którzy z wyższością mówią obcokrajowcom z akcentem, że "nie rozumieją, co do nich mówią", to mogłoby być bardzo deprymujące, jeśli tak jak Przemek, ktoś się przejmuje, ale tak naprawdę to jest tylko i wyłącznie ich głupota. Osobiście nie mam tego problemu, ale wiele obcokrajowców mi to mówiło, że im się coś takiego przytrafiło, w zasadzie praktycznie prawie każdej osobie mówiącej z obcym akcentem. Oczywiście doskonale rozumieją, co zostało powiedziane. Ale pytania o to skąd się jest są ciągle, nie po to że ktoś jest ciekawy, tylko po to, żeby cię odpowiednio sklasyfikować jako lepszego lub gorszego. I zwoje mózgowe im sie przegrzewają, jeśli ja nie mówię z polskim akcentem po angielsku, bo przecież jak to? Nie lubią tego, że ktoś "obcy" mówi ich akcentem i nie lubią ludzi, którzy bardzo chcą się ich akcentu nauczyć. Bo wtedy by musieli zacząć traktować tą osobę jako równą sobie. Też jest kwestia jakim akcentem jakiej klasy społecznej i jakiego regionu ktoś się posługuje. Mi akcent wielokrotnie otwierał lub zamykał drzwi w UK, w zależności z kim rozmawiałam. Nawet Margaret Thatcher musiała się nauczyć mówić standardowym akcentem, żeby móc być brana poważnie, do dziś praktykuje się dążenie do tego akcentu (są nawet lekcje), mimo że akcenty regionalne są już szerzej akceptowane. Tak że w UK ważne jest, jak się mówi, myślę że w Stanach może być łatwiej pod tym względem.
Bylam 5 lat w Finlandii, cudowny kraj 1000 jezior. Pracowalam na kontrakcie z Pagartu jako muzyk. Podrozowalismy po calej Finlandii. Byl taki taniec, humpa, popularny w Finlandii. Pan Krzysztof pewnie pamieta. Dzieki serdeczne za przypomnienie. Wspaniala rozmowa ❤️
Reguła 3xTak autentycznie działa. Pracowałem w call center. Scenariusze rozmów są przygotowane przez niegłupich ludzi. Kiedy je czytałem to brzmiały sztucznie. Czulem że w życiu bym takich zwrotów nie użył. Bylem przekonany że ludzie to wyczują. No ale ta technika sprzedaży na prawdę działa. Pytanie tylko ile z tych osób które przytakiwały i dały sobie coś wcisnąć po zakończeniu rozmowy poczuły sie zmanipulowane. To jest oszukiwanie ludzi ale w białych rękawiczkach. Tak to widzę. Robota lipna ale każdemu poleciłbym chwile popracować na słuchawce choćby po to żeby w życiu potem dostrzegać tego typu manipulacje.
Gość bardzo fajny i niesamowicie inteligentny, ale to co mi przeszkadza w Twoich podcastach to to, że za bardzo skupiasz się na sobie i za dużo jest Twoich wtrąceń. Czasem mam wrażenie, że nie dajesz swoim gościom pola do rozmowy. I nie odbieraj tego negatywnie proszę, bo całościowo robisz świetną robotę, to tylko taka subiektywna uwaga 😃
W sumie na tym polega podcast, że prowadzą rozmowę, wiec subiektywne stwierdzenia są jak najbardziej na miejscu i dają dużo ciekawszy odbiór niż słuchanie monologu gościa
Przemku, wg mnie wspaniały podcast, mega wartościowy. Bardzo podobała mi się też Twoja strona i Twoje pytania. Czy jest szansa na podcast głównie o skutecznej komunikacji z Panem Krzysztofem?
11:43 nikogo Anglicy nie wygonili. Po prostu po wojnie stuletniej królowie Anglii stracili swoje posiadłości we Francji (ze względu na koligacje królowie Anglii mieli duże tereny we Francji, przecież nawet Wilhelm Zdobywca po opanowaniu Anglii nie stracił swojego księstwa w Normandii, tylko był jednocześnie księciem Normandii i królem Anglii). Właśnie ze względu na to, że królowie Anglii jednocześnie panowali jako lennicy królów Francji - książęta i hrabiowie nad znacznymi obszarami Francji język francuski tak długo trzymał się wśród elit angielskich. Jednak gdy Francuzi odebrali te tereny elity angielskie zaczęły szybko przechodzić na język miejscowy, i to tyle.
Bardzo trafna uwaga Przemek , Norwegowi bardzo łatwo przyjdzie niemiecki , nie mówiąc o szwedzki i angielski też pięknie. W Pl naprawde jest trudniej ale dzieci a potem dorośli co mają po 19 nie potrafią nic powiedzieć to mnie przeraża
Do prowadzącego: 30 lat spędziłam w szkolnictwie i kwestionuję ten system. Widzę, że jest fatalny, choć zmienia się w dobrym kierunku. Nie docenia pan wielu nauczycieli. Niestety nie ma ich tak wielu. Widzę to wyraźnie ale jestem artystą, więc chyba dlatego!!!
2:00:07 jako gaduła (świadoma na szczęście) jestem turbo wyczulona na takie techniki, które znam ;) wolałabym usłyszeć coś wprost, różne techniki manipulacji w rozmowie mega mnie wkurzają. Wole komunikacje wprost :D
Mnie mega denerwował ten gość, nauka języków ok ale zmiana w szkole , mega ciężko mi się tego słuchało, niby coś chce zrobić ale na koncie musi się zgadzać.
Ja myślałam, że potrafię mówić po angielsku, bo maturę zdałam na 80%... W pracy zawodowej zderzyłam się z rzeczywistością. Delegacje zza granicy i człowiek nie wiedział co ma powiedzieć. Jednak po 5 latach bez nauki, a praktyki przy okazji widzę, że mam bogatsze słownictwo i lepiej panuje nad czasami. Oczywiście kalecze strasznie, ale rozumieją mnie i wręcz dziwią jak mówię, że nie potrafię dobrze mówić. Także wystarczy się odważyć, nauczyć czasowników, słownictwa z obszaru w którym będziemy rozmawiać i jakoś samo pójdzie. A jak z błędami? Nie ma co się martwić. Często mówię głupie błędy, które rozumiem już po wypowiedzeniu. Rozmówcy rozumieją, powtarzają poprawnie i kontynuują rozmowę ☺️
Mistrz. Polska szkoła to beton zbrojony . Trzeba by zmienić najpierw system nauczania na studiach pedagogicznych . Mój syn jest ofiarą betonu. Dzieci mądre żądające pytania są ignorowane bo zaburzają system.
Maj 2004. Polska w Europijnej Unii. I ja w niej. Moja przygoda z UK zaczela sie kiedy mialam 9 lat. Mama sprzatala pawlacz. Jakies starocie sie wysypaly. Miedzy innymi Mamy ksiazka samouczek Angielski dla Poczatkujacych Dobrzyckiej. Absolwentka IV LO, zenskiej klasy francuskiej (z lacina!). Ta ksiazka, posklejane zeszyty w obwolucie, ze szkicami zamiast zdjec, pozolkle kartki, zawazyla na moim zyciu. Usiadlysmy wieczorem i zaczelam czytac na glos. This is a book .. itd "jak ladnie czytasz Daria", mowi Mama. Ta pochwala! Mama zmienila bieg spraw. Kiedy przybylam do Londynu, 20 lat temu, odzyskalam zycie. Bo ja tu bylam w poprzednim wcieleniu.
W przeciwieństwie do większości komentarzy nie jestem zachwycona tym wywiadem. Podejście do "komunikacyjnej" nauki języków podoba mi się jak najbardziej, ale wywiad jako całość jest dla mnie czystym marketingiem działalności tego pana. Bardzo "zamerykanizowane" podejście tzn. nabuzowane, bezwzględne, ukierunkowane na "bezwzględny" sukces, bezkompromisowe. Owszem, tak jak ktoś wspomniał poniżej wywiad zmotywował do nauki angielskiego, ale najpierw zmotywowana osoba poczuła się głupia, a dopiero później poczuła nadzieję, że każdy może. A jak nie wyjdzie? a jak wyniki nie będą takie jak mówi statystyka metodologiczna? Są ludzie , którym jest bardzo trudno nauczyć się języka obcego i to jest ok. ,są ludzie, którzy nie lubią języka angielskiego, ale mają do hiszpańskiego, są ludzie dla których język polski jest jedynym językiem komunikacji i nie chcą nauczyć się innego, nie potrzebują, skorzystają z wiedzy tłumacza i to tez jest ok. i to nie jest powodem wstydu, poczucia się głupim, niedouczonym, gorszym.
Kropla wiedzy filologicznej: Polski to język fleksyjny - czyli odmiana i końcówki, angielski to język pozycyjny - miejsce w zdaniu określa znaczenie i funkcję gramatyczną. Tak bardzo bardzo prostymi słowami opisując. Angielski język "kali pić - kali jeść", trochę prymitywny ;) stąd owa lingua franca, nie może być trudny do nauczenia dla mas. Marketingowa gadka-szmatka powtarza się w wywiadach u p.Sarneckiego - genialnie spłycone funkcje i pochodzenie języków na cześć storytellingu. Ohhh...
@@robbas_krk1510 To może pan Sarnecki powinien ze dwa razy w życiu porozmawiać z jakimkolwiek językoznawcą, zanim zacznie się wymądrzać na temat specyfiki polskiego i angielskiego. Mylenie tak podstawowych pojęć to nie jest poziom zaawansowanej wiedzy filologicznej, to absolutne podstawy. Nie istnieje taki twór jak "język bezokolicznikowy", istnieje coś, co się nazywa "język bezkontekstowy", ale to taki trochę teoretyczny zawijas językoznawczy. Jeśli chodzi o historię angielskiego, to też sporo namieszał, bo najpierw była migracja plemion germańskich na wyspy, później były najazdy wikingów, a po podboju w 1066 było też sporo wpływów francuskich. Nawiasem mówiąc, angielski należy do rodziny języków germańskich.
@@robbas_krk1510 Jak już nie można z powodu banalnej literówki (btw. polecam sprawdzić, jak poprawnie używać imiesłowu przymiotnikowego czynnego) odesłać kogoś do potstafufki i tym samym unieważnić jego, skądinąd kompetentną, wypowiedź, to należy mu wsadzić kij w dupę i kazać go sobie wyjąć. Mylisz kij w dupie z kompetencją i rzetelnością. Pan Sarnecki na bank jest sprawnym biznesmenem i wie, jak sprzedać swój produkt. Należy wmówić ludziom, że filolodzy się mylą, a on znalazł magicznie proste rozwiązanie problemu z nauką języka. Uproszczenia są bardzo użyteczne i należy je odpowiednio dawkować. Problem pojawią się, kiedy uprościmy tak bardzo, że zwyczajnie miniemy się z prawdą. Trafiłem na wideo, gdzie Sarnecki tłumaczy, że present perfect należy tłumaczyć dosłownie, słowo po słowie np. "I have painted a picture" należy przetłumaczyć jako "Mam namalowany obraz", idąc tą logiką zdanie " I have known her for 10 years" należy przetłumaczyć "Mam znane ją od 10 lat". Przepraszam bardzo, ale to jest antyteza edukacji i utrwalanie bardzo złych nawyków, które korzystnie wpływa jedynie na portfel Sarneckiego.
Potwierdzam, że polska edukacja angielskiego w szkole w min 90% to żenada i porażka. Syn usłyszał od nauczycielki angielskiego, że nie dostanie od niej więcej niż 3+, bo.... udowodnił jej że zna język lepiej od niej. a na egzaminie końcowym dostał 98pkt/100. Gdzie logika?
W II RP system edukacji był koncentryczny a dopiero w PRL zrobili jego przeróbkę na linearny - a ten od 89 robią przeładowany tzw wiadomościami a dzieci w 1 klasie traktowane wykładami jak studenci 3 roku medycyny.
Pan Krzysztof centralizuje się na edukacji uczniów, którzy chcą się uczyć i nie sprawiają kłopotów wychowawczych. W systemie lekcyjnym od jakiegoś czasu są uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi o różnym spektrum niepełnosprawności intelektualnej.Niełatwo być batmanem w edukacji.A swoją drogą - noblistów najwięcej jest Francuzów a nie Finów.
Wielu piewców cudownych systemów edukacji nie rozumie jednego. Ten sam nauczyciel państwowo nie jest szanowany, rodzice z góry zakładają że nic jego dziecko się tu nie nauczy. A w sytuacji odwrotnej edukacja prywatna za pieniądze ten sam nauczyciel nagle jest wyrocznia. Warto go posłuchać i jak świetnie on nagle uczy. Zaczoł bym od mentalności na początek. A inna sprawa to materiał w piblicznej szkole jest od sasa do lasa. A w prywatnej szkole np lingwistycznej są tacy co chcą albo muszą bo rodzice pilnują ich edukacji.
Zadajmy sobie pytanie, komu zależy na tym aby społeczeństwo nie było wykształcone? Jeśli do tej pory system edukacji w Polsce nie został zmieniony to wątpię żeby co kolwiek się zmieniło, takie jest moje zdanie na ten temat
Został zmieniony i to kilka razy. Za każdym razem na gorszy. Komu zależy? Wystarczy trochę pogrzebać w historii (niekoniecznie tej podręcznikowej propagandzie. Polecam zamiast tego przyjrzeć się dziejom tej czy innej rodziny szlacheckiej czy ziemiańskiej. Choćby Żuławskich, Braunów czy Giertychów) i pewien trend staje się widoczny. Można też nawet przeczytać dobrą książkę wspomnieniową. Na TH-cam są co najmniej dwa dobre audiobooki: "Na skraju imperium" Jałowieckiego czy "Ziele na kraterze" Wańkowicza. Świetni lektorzy czytają.
Ja myślę że źródło jest bardziej prozaiczne. Ogólny brak wyobraźni, w tym rodziców [widzę w klasach swoich dzieci] i bierność/ciepełkolubność urzedniaków.
Nawiązując do tematu naliczania w PL, system edukacji w Polsce jest nie po to aby czegoś nauczyć tylko po to aby wyhodować jakieś 75% niedouczonej siły roboczej. Jako dziecko i nastolatek nienawidziłem szkoły i szkolnictwa, i wiecznie naburmuszonych nauczycieli, nie mogłem się doczekać aż się skończy i zacznie się prawdziwe życie. Jak sobie przypomnę że miałem po 8-9 godzin lekcyjnych, i czasami wracałem ze szkoły po 18 wieczorem i miałem do odrobienia 3-5 prac domowych i następnego dnia przyjść na 8 rano do szkoły... Pamiętam takie czasy w podstawówce że lekcje się zaczynały o 6:15 rano, kto to wymyślał. Przecież nikt nie był wstanie się czegokolwiek nauczyć. Głupota w MEN jest nie do zniesienia.
Dlaczego uczymy się według starego, sprawdzonego systemu? Ponieważ ten nowy system jest jak wytrych. On jest skuteczny w początkowej fazie, ale system ma zapewnić odpowiednie i właściwe podstawy, czyli całą gramatykę języka. Dlatego nie może zastąpić oficjalnego pełnego systemu nauczania języka. Ale jak już zauważono doskonale się sprawdza w początkowej fazie nauki, lub tam, gdzie nie ma czasu na pełną naukę (dla obcokrajowców). Czyli jako wspomaganie jak najbardziej!, ale jako podstawowy system, wymaga uwzględnienia pełnej gramatyki i zasad. Nie chcemy latać samolotami opracowanymi w sposób 1%. Dla bezpieczeństwa nakłada się środków, tworzą się straty, aby życie było bezpieczne. Nie chcemy rozmawiać ze specjalistami, którzy są po szkoleniu 1%, które skupia się na tym co zarabia najwięcej, i pomija wszystko inne, kosztowne, generujące straty, na przykład długotrwałe szkody w przyrodzie, lub zdrowiu, jak w przypadku pożarów na polach palmowych. Skupiono się na generowaniu zysków, a koszty 99% procesu przerzucono na społeczeństwo. Z językiem możemy się porozumieć, ale nie napiszemy pracy naukowej po takim systemie, a system powinien być uniwersalny i dla wszystkich. Nowy system powinien więc być uzupełniony kontynuacją która uzupełni braki w wiedzy, usunie przyzwyczajenia językowe, powstałe przy użyciu wytrycha i doprowadzi w efekcie do pełnej wiedzy na temat języka, jak na przykład robią to kursy języka angielskiego w biznesie. Ale jeśli mamy ludzi z różnych kultur, którzy nie mogą się porozumieć, czyli mamy taki sztorm, to można to wykorzystać i uczyć ich w tym nowym systemie, aby mogli się porozumieć i zrozumieć. Jeśli sztormu nie ma to można go wywołać, jeśli doda to sprawie energii, czyli można zorganizować takie miejsca (na przykład agroturystykę miedzy narodową, ośrodki, w których ludzie z całego świata zwiedzają, poznają i uczą się wzajemnej komunikacji, aby mogli się poznać wzajemnie oraz odrębne kultury i sposoby myślenia. Dlatego agroturystyka, ponieważ tych turystów trzeba wyżywić.), gdzie będzie zapotrzebowanie na takie szkolenia, jeśli ludzie nie widzą pozytywów z nowego systemu nauki. Nauka dzieci oraz rodziców, którzy chcą uczyć dzieci. Ludzie, którzy szukają pracy w obcym kraju. Dlatego jako dodatek jak najbardziej, ale nie jako pełny system, na przykład dla środowiska nauki, która wymaga precyzyjności pojęć. Trzeba także uwzględnić to, że nowy system działa tylko wtedy, gdy większość ludzi zna podstawy języka, czyli potrafi zrozumieć formę uproszczoną komunikacji. Jakie będą zatem skutki wprowadzenia systemu w długim okresie czasu funkcjonowania społeczeństwa? Nie wiem, czy jest Pan zainteresowany moją opinią, ja szanuję Pana prawa jako biznesmena oraz sposób rozwiązywania problemów i organizacji życia, chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę na pewne kwestie nie poruszone w takim spojrzeniu na sprawę. Z historii wynika, że państwo dobrze funkcjonowało, jeśli był odpowiedni zarządca, po czym państwa upadają po zmianie tego zarządcy. Im system jest bardziej rozbudowany i uwzględnia coraz więcej czynników, tym trudniej jest wprowadzić zmiany, ponieważ trudno przewidzieć skutki oddziaływania zmian na inne powiązane procesy. Dlatego ten system myślenia z nowego systemu można wykorzystać w zarzadzaniu, aby uprościć procesy i skupić się na tym, co najważniejsze. Trzeba jednocześnie pamiętać o możliwych skutkach uproszczeń. Jeśli ludzie uznają ten system za skuteczny, to on się sam rozprzestrzeni. Ja również uważam, że w szkole powinno być więcej praktyki w radzeniu sobie w życiu, czyli tą naukę formalną przedstawiać i ćwiczyć, w formie uczącej funkcjonowanie w społeczeństwie, bo to ułatwia życie. Na przykład nauka komunikacji, ponieważ ciągle istnieje walka o przetrwanie (pokonywanie konkurencji), a osobnicy słabsi spychani są na margines społeczny. Czyli dajemy wszystkim siekiery i czekamy na to, aby ktoś odkrył piłę mechaniczną i cykl rozwoju się powtarza. I jak to zorganizować w zrównoważonym zarządzaniu? jeśli programiści popełnią błąd w procesach SI (nie w pełni określą swoje życzenia lub w niewłaściwy sposób) i powstaną rozwiązania skuteczne, ale nie satysfakcjonujące (przykład z dronem, usunięciem rdzy, wielką figurą szachową) Ale bardzo dziękuję za wiedzę i doświadczenie, bo jest to coś, czego ja nie jestem wstanie zdobyć sam.
Każdy biznesmen ma prawo do obrony, czyli ukrywania faktów, które ograniczą jego efektywność. Dlatego każdy pomysł powinien być skonsultowany, aby odkryć wady projektu. Następnie projekt poddawany jest dyskusji opinii publicznej i podejmowana jest decyzja, czy wprowadzamy projekt w życie i w jakim zakresie (na zasadzie start upu). Ludzie zainteresowani testują, jeśli jest korzystny, to on się upowszechnia i staje się standardem. Powstają problemy, rozpoczyna się dyskusja, która podtrzymuje rozwój. I powstaje w pełni demokratyczny sposób zarządzani w sztormie, wymagający niestety wsparcia przez systemy sztucznej inteligencji. Im większa burza, tym więcej energii do wykorzystania! Ciekawe... Powstaje pytanie, jak doprowadzić do takich warunków, w których byłaby możliwa egzystencja wielu punktów widzenia bez szkody wzajemnej na siebie, bez konfliktów i walki o zasoby, czyli w bezpiecznym środowisku i żeby to nie był Matrix?
Wychowanie fizyczne mozna tez tak poprowadzic ,ze wszystkie dzieci wdroza ruch na cale zycie ,ja od lat mam w glowie jak to zrobic ,przeforsoeac to inna rzecz...
W pracy kilka razy w roku wystawiamy się na różnych targach międzynarodowych. Często powtarza się stwierdzenie: Polacy są dobrzy jak Niemcy, tylko tańsi. ;)
Ciekawie mówi.Gadane ma, to trzeba mu przyznać. Pytanie czy to nie jest to samo gadanie co Konfederaci, którzy wg. nich samych mają zbawienne argumenty żeby w pół roku zrobić z Polski kraj miliarderów. Ale jakoś nikt oprócz studenciakow w koszulach im nie wierzy. Jeśli by tak było, powinni być na okrągła zapraszani na Harvard czy Yale, a dlaczego nie są? Pytanie czy ten facet jest taki sam? Tego nie wiem, tylko gdybam
Ma gadane i wie jak gadać. Jedno co mnie u Sarneckiego odrzuca to, że gada za dużo. Jak wujek gawędziarz na imieninach. Czuć ten amerykański vibe naganiacza, „robimy cuda, ale ja się nie chwalę” xD
Ciekawa teza powstała w filmie że nauczyciele w PL nie ogarnia życia. Hmmm ciekawe bo naprzykład w Kanadzie jakoś dziwnie polscy nauczyciele ogarniają. I jest ogromny popyt na nich szcegulnie z przedmiotów ścisłych. Jak by nauczyciele w PŁ zarabiali 15 miesięcznie to nagle mieli by posłuch ponieważ sukcesu fansowego nie potrzeba tłumaczyć na żaden język wystarczy spojrzeć.
Pewnie właśnie dlatego wyjechali zagranicę, bo polski system nauczą zabija w nich pasje i chęci do atrakcyjnego nauczania, a w Polsce w sporej części zostają ci co odwala materiał z książki na lekcji i uważają że na tym kończy się ich powinność w edukacji ucznia
80% ludzi nie potrafi samodzielnie rozliczyć Pitu, ale przecież w szkole nie uczą takich rzeczy no bo po co, są ważniejsze tematy jak np budowa pantofelka i cała masa nieprzydatnych do niczego bzdur
Uhh, czasiem nawet techniki przerywania czy wchodzenia między słowami nie działa gdy mamy do czynienia z osobą, która w ogóle nie słucha a wyłącznie chcą mówić. Po takim "no właśnie" i nawija dalej 😅. Są też osoby mające swoje pojęcie o rozmowie i jej przebiegu. Potrafią powiedzieć "to teraz Twoja kolej" i wówczas... nadal mówią 🙈😭🤣
Ja sie ucze angielskoego ponad 30 lat i jak krew w piach. Poza tymw PL malo kto potrafi prawidlowo poslugieac sie jezykiem angielskim. Polaka gadajacego po angielsku zrozumie ale nie anglika 😁 Jak ktos chce sie nayczyc szybko jezyka angielskiego tzn w ok 5 lat to musi wyjechac do kraju w ktorym angielski jest jezykiem narodowym. Istotne to oczywiscie tez wiek i predyspozycje nie kazdy moze sie nauczyc jezyka obcego jest duzo zmiennych ktore na to wplywa.
@@Aleksander9873 U mnie to nie dziala czytam ogladam i nic a pracujr w branzy it i tu wszyatko jest po angielsku. Pewnie jakbym zaczal nauke od 6 roku zycia mieszkal 5 lat w stanach to na 99℅ bym sie nauczyl. Peselu jednak sie nie oszuka ot zycie co nie zmienia faktu ze olalem sprawe wiec pewnie kolejne 30 lat bede walczyl 😂
@@piotrmorawski2281 to bzdura że się nie można nauczyć. Ludzie starsi się uczą, trzeba mieć odpowiednie metody nauki. Jest wiele osób które uczą się całe życie języków. Wymówki to tylko wymówki. Każdy może się nauczyć języka obcego tak jak każdy nauczył się języka polskiego
A propos edukacji.. jeśli WOŚP zbiera rokrocznie po 20mln zł.. to wystarczy aby najbliższy WOŚP zbierał środki na wprowadzenie tego systemu edukacji do wszyskich szkół.. skoro nie da się przez senatora RP, to może my sami jako suweren powinnismy zrobić to oddolnie..
@@elazaporowska7852 choćby po to, żeby rozszerzyć grono zapraszanych gości. Tak, mogę sobie posłuchać anglojęzycznych kanałów i to robię. Mogę też posłuchać innych polskojęzycznych kanałów i też to robię. Chodzi o propozycję rozwoju kanału. Pozdrawiam.
Panie Krzyśki, czy nie mógłby Pan z tym systemem wystartować też w Belgii? Mój syn, który właśnie rozpoczął naukę w szkole średniej kompletnie nie dostrzega sensu w tutejszym aktualnym programie nauczania. Najczęściej słyszę od niego: Mamo, po cholerę ja się tego uczę, przecież ja tam tracę tylko czas. I niech mi Pan wierzy, brakuje mi logicznych argumentów. Tutejsi uczniowie mają zero motywacji, są tresowani: wyłącz myślenie. Aktualny program nauczania jest traumatyczny.
Jestem nauczycielem 20 pare lat ....obym jeszcze pouczyla w innym systemie niz obecny . ŻYCZE POWODZENIA W WPROWADZEMIU PANA SYSTEMU,obecny bardziej generuje depresje niz kreatywnosc
mój ojciec jest autorem najbardziej popularnego podrecznika do geografii, nie bez przyczyny jest najpopularniejszy. w wielu aspektach się zgadzam z gościem, ale w części nie. nie wiem czy pracował z uczniami dłużej
@1.08.48 niestety w Polsce to nie działa bo najwyższy promil jest antyspołeczny, włącznie z prowadzącym. Wyznawcy hierarchii (obciążeni szlacheckim piętnem) mają w doopie społeczne cele. Prowadzący rozumie gościa ,ale czuje wewnętrzy dysonans i cedzi przez zęby
Ósma minuta, fajnie się zapowiada, gość energiczny taki, charyzmatyczny się wydaje i przedsiębiorczy, gospodarz celne pytania raz po raz zadaje. Aż tu o tych wikingach i "angolach" ... Mój Boże. Inwazja Anglów, Sasów i Jutów była kilka wieków PRZED wikingami. Była też okupacja rzymska. Też to wpływ wywarło na dzisiejszy angielski. Fajny entuzjasta to jest ale wrażenie jakie robi jest mylące. On nie wie zbyt dużo o historii angielskiego niestety. Szkoda..
Dla lenia to "trudność", dla osoby ciekawej świata i pracowitej radość. Po drugie każdy język ma "mnóstwo słów" I w każdym można wyrażać myśli na mnóstwo sposobów
Chociaż nie zapraszamy wskazanych nam gości do podcastu, nie prowadzimy płatnych wywiadów, ani nie nagrywamy sponsorowanych odcinków, to wciąż możemy wypromować u nas Twoją markę :)
Jeżeli interesuje Cię reklama swojej firmy w naszym podcaście we wstępie do rozmowy, to śmiało pisz na maila partner@pgpodcast.pl Razem na pewno wymyślimy coś fajnego :)
Dodatkowe materiały znajdziesz tutaj: instagram.com/przemekgorczyk/
🎧 Słuchaj na Spotify: open.spotify.com/episode/5lAT7scoWTVefvrOggNO30
Zawodowy negocjator, mediator i moderator kompleksowych procesów decyzyjnych z ponad 20-letnim doświadczeniem zdobytym w USA i w Polsce. Ekspert w psychografologii i czytaniu mowy ciała. Prekursor nielinearności w zarządzaniu, negocjacjach i sprzedaży. Konsultant biznesowy. Charyzmatyczny mówca.
Linki:
WWW: krzysztofsarnecki.pl/
TikTok: www.tiktok.com/@krzysztof.sarnecki
TH-cam: www.youtube.com/@KrzysztofSarnecki
FB: facebook.com/krzysztofsarnecki50
Instagram: instagram.com/quest_for_english/
LinkedIn: www.linkedin.com/in/krzysztof-sarnecki-40933b42
Adres mailowy: kontakt@questfe.pl
Poprzedni podcast z Krzysztofem: th-cam.com/video/PMglsguK9n8/w-d-xo.html
-----
#współpraca
Naucz się demaskować i rozbrajać manipulację.:
Czy manipulacja to oszustwo?
Czy można odróżnić prawdę od kłamstwa?
Co jest gorszego od manipulacji?
Poznaj techniki obrony przed manipulacją w szkoleniu online od najwybitniejszego znawcy języka polskiego w kraju. To szkolenie to esencja z 50 lat doświadczenia zawodowego prof. Jerzego Bralczyka.
„Perswazja i Manipulacja”
euphire.pl/pg-bralczyk2-manipulacja
Z kodem PRZEMEK15 uzyskasz dostęp do kursu z 15% zniżką.
-----
Spis treści:
00:00:00 Dzisiaj w odcinku
00:01:35 Krzysztof Sarnecki
00:02:52 Certyfikat z języka polskiego
00:05:03 Komu łatwiej nauczyć się angielskiego?
00:08:08 Wpływ języków na siebie nawzajem
00:13:18 Język globalny
00:16:29 System edukacji językowej w Polsce i innych krajach
00:27:36 Polak na międzynarodowym rynku pracy
00:30:28 Projekt zmiany systemu edukacji w Polsce
00:40:54 Mit na temat nauki języków
00:46:26 Cel edukacji dla dzieci
00:51:24 Sposoby nauki angielskiego
00:57:33 Dlaczego nie udaje się zmienić systemu edukacji w Polsce
01:28:17 Akceptowalny chaos
01:42:01 Zasada podwójnego Pareto w negocjacjach
01:45:40 5 poziomów słuchania
01:55:56 Jak dojść do słowa w rozmowie
02:06:08 Jak sprzedawać przez telefon
02:14:46 Krzysztof Sarnecki w Internecie
💿 Playlista kanału: th-cam.com/play/PLIM2IXHjLzGMA1NjX1-_mizbkiNhaydHt.html
#296 Tomasz Czukiewski - dziennikarz, ciekawe historie th-cam.com/video/Fa_2-ILf_Eg/w-d-xo.html
#295 dr Maciej Dębski - fundacja, social media th-cam.com/video/eDu2BU45KSk/w-d-xo.html
#294 Tomasz Stawiszyński - filozofia, psychoterapia th-cam.com/video/8oxG6lAk2Is/w-d-xo.html
#293 Jarosław Sroka - sterydy, dieta, praca mózgu th-cam.com/video/yjhGsx32qRI/w-d-xo.html
#292 Roman Gutek - kino, festiwale filmowe, cenzura th-cam.com/video/GnQtGh9bjDo/w-d-xo.html
#291 prof. Wojciech Kulesza - psycholog, naśladownictwo th-cam.com/video/t3vQs-Xdckg/w-d-xo.html
#290 ppłk Krzysztof Płatek - F-16, wojsko, wojna z Rosją th-cam.com/video/5C2yC0BusU0/w-d-xo.html
#289 dr Anna Grabowska-Siwiec - ABW, kontrwywiad, wojsko th-cam.com/video/JUiyuaeGNBE/w-d-xo.html
#288 Mateusz Chrobok - cyberbezpieczeństwo, AI, hakerzy th-cam.com/video/6N4RItkaqcA/w-d-xo.html
#287 Zbigniew Parafianowicz - dziennikarz, reporter, korespondent th-cam.com/video/1lIyFttU2oE/w-d-xo.html
#286 prof. Bogdan de Barbaro - psycholog, relacje, przemoc th-cam.com/video/BXqNfGd2E70/w-d-xo.html
#285 prof. Przemysław Bąbel - psychoterapeuta, manipulacja th-cam.com/video/x2y3KHYzO0s/w-d-xo.html
#284 Tomasz Kurczaba - geolog, pingwiny, orki, Antarktyda th-cam.com/video/qPxLJf0P5lw/w-d-xo.html
#283 Remigiusz Mróz - pisarz, kryminały, bestseller, psychopaci th-cam.com/video/hCQxDdZzN6o/w-d-xo.html
#282 Tomasz Czajka - chatGPT, SpaceX, programista th-cam.com/video/JtTWQnvJn2Q/w-d-xo.html
#281 Mateusz Grzeszczuk - Podróż bez Paszportu th-cam.com/video/YneSq0kgGJM/w-d-xo.html
#280 płk. Krystian Zięć - lotnictwo, F-16, pilot, służby th-cam.com/video/CiUsPW7AILU/w-d-xo.html
#279 Łukasz Rzepecki - renowacja zabytkowych aut th-cam.com/video/7WNOrJji_ro/w-d-xo.html
#278 Marek Zimniak - Royal Watch, luksus, elegancja th-cam.com/video/EH00XV4hcIE/w-d-xo.html
#277 Karol Paciorek - TH-cam, cel w życiu, pieniądze th-cam.com/video/_mHnMvHEZAE/w-d-xo.html
#276 Dominik Juszczyk - talenty, mocne strony, test Gallupa th-cam.com/video/IeYhRrqBE_Y/w-d-xo.html
#275 prof. Piotr Zielonka - psychologia, propaganda, mózg th-cam.com/video/g2sb8auglPs/w-d-xo.html
#negocjator #mediator #angielski
ale gość obnarzył prowadzącego narcyza
Jakieś dodatkowe znaki wkradły się w linkach w opisie. Trzeba je usuwać, by hiperłącza działały.
Nigdy nie komentuje, a tu muszę. Ten podcast mnie zmotywował do tego żeby wziąć się jakoś za angielski, bo poczułem się głupi, a jednocześnie dostałem nadzieję, że każdy może. Dzieki za dobrą robotę.
Popieram
Same ale z niemieckim i rosyjskim
Kiedyś zapewniłam koleżankę, że jest w stanie ogarnąć podstawowe zwroty niemieckie w ciągu dwóch tygodni. Trochę jej ich podałam, resztę znalazła sama, dostała pracę od razu i teraz mówi bez problemów. 2 tygodnie zajmują początki w taki prosty sposób 🙃🤗 plus minus 1 :)
No i zapisuj sobie w zeszycie albo po kolei jak leci co tam wpadnie albo mniej więcej tematami. Jak nie ma napisów to tylko wymowę po "Twojemu", potem przy okazji zaglądaj i poprawiaj sobie oraz tłumaczenie. Wtedy uczysz się mimochodem także mniej więcej pisowni. 🤞
Lllllll@@swinianawypasie925
Jestem nauczycielką i ogólnie z Panem się zgadzam - system należy zmienić, a że jestem nauczycielką angielskiego - tu mogę porozmawiać bardziej szczegółowo. Zgadzam się absolutnie, że nauka języka jest w szkole mało efektywna, brak dialogów, brak możliwości do konwersji. Druga sprawa, że młodzież często nie chce. Dam przykład - przynajmniej raz w semestrze daję zadanie nagrania filmiku np. na tik-toka, w którym uczniowie gotują, są na lotnisku, u lekarza czy inne tego typu sytuacje życiowe. Wydawałoby się fajne... Ale nie... Beznadzieja, nie chcą. Robią, bo ich zmuszam. Oczywiście, jest część, dla których to fun, bo też tłumacze, że to dla zabawy, macie się cieszyć z tego. Druga sprawa - 2x w semestrze zadaję prezentację, gdzie trzeba wystąpić na środku i przedstawić swój temat. Uważam, że to mega ważna umiejętność. Okazuje się, że szkoła tego nie robi. Tego typu prezentacje u nas są tylko na angielskim i niemieckim. A to błąd. Dlaczego nie robi? Odpowiedź jest prosta - program jest tak naładowany, że nie ma na to czasu, a sprawdzenie prezentacji każdo ucznia, to ok. 3 godziny lekcyjnych. Trzecia sprawa - Pan mówi o rewelacyjnej metodzie SpeakyFreaky. Z mojego doświadczenia wynika, że większość rewelacyjnych metod szkół prywatnych nie daje rezultatów w szkole masowej. Dlaczego? Bo tam są dzieci wybrane, a szkole masowej niekoniecznie. Dam przykład jednej z klas, jakie uczę. 17 osób. Wydawałoby się - bajka. Wśród tej nielicznej grupy: 1 osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej, 3 na granicy tej niepełnosprawności, 4 osoby z dysleksją, 1 z Ukrainy, 7 osób fluent. Jak wypośrodkować, jak uczyć? Inna klasa - 27 osób, w tym 4-5 do pogadania, kolejne 4-5 uczące się, ale bez drygu. A reszta (dosłownie reszta) niepisana, nieczytata, olewająca. Szkoła ledwo radzi sobie z problemami uczniów - jest coraz więcej autystykow, osób agresywnych, z mutyzmem, z różnymi dys. Wszystko to nauczyciel musi wziąć pod uwagę planując proces dydaktyczny, a to nie pomaga normalnym uczniom. Do tego to na szkołę spada rozwiązywanie konfliktów rówieśniczych, negocjacje pomiędzy rodzicami, itp. A to powoduje ogromne wyczerpanie emocjonalne i - co za tym idzie - niechęć do pracy nauczycieli. Tak, znam z autopsji i wiem, ile takie sprawy zabierają energii niestety.
Mogłabym wiele pisać...
A my, nauczyciele - tak jak Pan mówi - większość zostało, bo to kocha. Ale jesteśmy zmęczeni właśnie tym 'indywidualizowaniem' procesów dydaktycznych w klasach. I ogólną, ogromną niechęcią młodzieży. Ech, długi temat
Krzysztof M. Maj
Ktoś z Twojej bajki, inaczej ;D
na YT
I to, co Pani pisze jest o realiach. Pan Sarnecki mówi o dzieciach w normie, zaciekawionych i chętnych - 20%
Bo zamiast skupiać się na osiąganiu tego samego celu przez wszystkich uczniów edukacja powinna skupiać się na rozwoju. Chodzi o to by wyciągać tych dwujkowych na czwórki a najlepiej poskładać z nich 3-4 grupy i stworzyć im rywalizację na punkty jak w drużynowych skokach narciarskich.
I wiem, że to tylko pomysł jakiegoś no name z internetu, który nie zna realiów szkoły od wewnątrz ale nic tak nie uczy życia jak wojsko i sport a tam prawie nic się nie robi solo.
Nie wiem o jakiej klasie mowa, ale jeśli 6pods-5tech to nic dziwnego, że nie chcą występować publicznie. Ja dopiero na studiach miałem wystąpienia przed "publicznością". Po prostu się wstydzą. Co do tiktoków to tym bardziej, uważam że wstawianie tego typu rzeczy może powodować wstyd. To też przydałoby się zmienić w systemie nauczania.
@@robbas_krk1510 może źle to ująłem, chodzi mi przede wszystkim o to, że wojsko i sport uczą samodyscypliny, pokory, cierpliwości, wytrwałości i nieustępliwości.
A co do rywalizacji drużynowej to chodzi mi o to, że dla drużyny człowiek daje z siebie więcej niż dla samego siebie, ma wsparcie w drużynie i jednocześnie nie zostaje sam z porażką i poczuciem winy. No chyba, że mamy toksyczną osobę w grupie ale takie szybko się prostuje.
No i też w ten sposób znajdujemy naturalnych liderów i w zależności od zadania odkrywamy indywidualne predyspozycje, które potem można rozwijać i dzięki którym można budować wiarę w siebie.
Uwielbiam tego goscia. Jeszcze niczyjej wypowiedzi nie sluchalo mi sie tak dobrze
Na tego człowieka nieświadomie czekałem. Z a j e b i ś c i e! Dzięki :)
Byłam na szkoleniu prowadzonym przez Pana Krzysztofa- petarda! Jak Go się słucha człowiek zaraz chce zmian w swoim życiu 😉.
Ja pracuje jako spawacz i wyjeżdżając za granicę nikt nie chce pracować mając przełożonego polaka. Ogromna część ludzi piastująca stanowiska typu majster/lider/kierownik stają się jakimiś sadystami. W Danii nawet ludzie z krajów bałkańskich nie chcą pracować pod ich "kontrolą"
A rozwój naszego kraju przez ostatnie 20lat to dla większości ludzi pokoju zwykłego Kowalskiego w tym kraju wynosi 6tys brutto na umowie.
Najlepszą rzeczą jaką można zrobić aby uczyć się innych języków jest uświadomienie sobie, że polski język jest jednym z najtrudniejszych na całym świcie :). Więc inne defakto nie powinny być problemem.
Panie Przemku, wielki szacun za świetne, merytoryczne pytania drążące. Jako lektorka angielskiego, stosująca obwieszczane ,przez naszego Gościa rewelacje, już od 20 lat, usmiecham się tylko. Drogi Gościu, edek i willy to element mnemotechnik znany tym,którzy pragną się rozwijać jako edukatorzy. Odnioslam wrażenie, że obwieścił Pan te elementy nauczania, jako rewelacje , ktore to Pan odkrył. Cóż, mnie nie "opadłaby szczęka" cytując Pana. Dla mnie to codzienna praca z moimi studentami:)
Swietna rozmowa, bardzo dobrze sie slucha Pana Sarneckiego
Gość 🤝 niesamowity, myślę o edukacji moich dzieci i niechciałbym aby szły aktualnym tokiem. Słysząc historie z senatorem 😔 nie budzi optymizmu co do zmiany.
Dziękuję za podcast 👌
Naucz je dobrze patrzeć na rzeczywistość to im się przyda nie ważne jaką drogę obiorą
@@YooTTooYciekawe czy sam patrzysz dobrze na rzeczywistość
@@YooTTooY tylko co to znaczy?
Bardzo ciekawa rozmowa, widac u Pana Krzysztofa wielka pasje, ten fragment o 5 poziomach sluchania - sztos.
Niesamowity gosc. Bardzo cenny temat i ogromna glebia wiedzy. Jestem zachwycona tym czego przed chwila wysluchalam.
Bede tutaj wracac i odswiezac nowo zdobyta wiedze. Dziekuje.
Nie istnieje taki twór jak "język bezokolicznikowy", istnieje coś, co się nazywa "język bezkontekstowy", ale to taki trochę teoretyczny zawijas językoznawczy. Chodziło najpewniej o to, że polski jest językiem fleksyjnym (ma dużo końcówek, ale pozycja słów jest nieistotna dla ich znaczenia), a angielski jest językiem pozycyjnym (nie ma końcówek, ale kolejność słów jest najważniejsza).
Jeśli chodzi o historię angielskiego, to też sporo namieszał, bo najpierw była migracja plemion germańskich na wyspy, później były najazdy wikingów, a po podboju w 1066 było też sporo wpływów francuskich. Nawiasem mówiąc, angielski należy do rodziny języków germańskich.
Dziękuję za korektę. Doceniam. Najpierw plemiona germańskie, a potem Wikingowie. Pozdrawiam. Krzysztof
Takie bloki tematyczne z 1.22 mamy w orzedszkolu Montessori moich dzieci. Wrzesień emocje, październik rodzina, kwiecień ekologia itp itd… a litery, cyfry, motoryka - wplecione w ten wzorzec.
Robiłem u Krzysztofa MBA i Transformację sprzedaży.
Tak samo dobrze sprzedaje Angielski jak i zarządzanie.
Dzięki za wywiad.
Pozdrawiam QuestCM
Kojarzę tego Pana, z rok temu widziałem jakiś filmik. Naprawdę łatwo jest nauczyć się dobrej komunikacji w języku Angielskim, trzeba tylko chcieć. Korzystam z programu ale prawda jest taka że trzeba rozmawiać nie uczyć się samych wyrażeń. Bardzo dziękuję za ambitny podkast.
System edukacyjny będzie musiał się zmienić. Kwestia czasu. Strasznie żałuję, że mój syn już tego nie doczeka. Polska szkoła w obecnym wymiarze jest męczarnią dla dzieci i młodzieży. Powinna zaszczepiać w uczniach chęć do rozwoju na całe życie. Tymczasem uczniowie tylko czekają z niecierpliwością na odhaczenie obowiązku szkolnego. W ogólnym rozrachunku jako naród bardzo dużo na tym tracimy.
Rozumiem Twój żal bo też mam syna ale system nie zmieni się bowiem jaki bylby efekt zbyt duza ilosc ludzi swiadomych i myslacych a przeciez jeden glos profesora nic nie znaczy wobec 10 patusòw.
Super gość, nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, ale chętnie posłuchał bym wiecej
Mieszkam w UK tu jest tyle różnych akcentów walijski, szkocki angielski, inaczej mówi się na północy Anglii inaczej na południu do tego dochodza akcenty hinduskie, azjatyckie, wschodnio europejskie itd. Ważna jest tylko komunikacja.
Jeden polski dyrektor na którejś z grup napisal o swojej wizycie w Finlandii. Najbardziej uderzyło go to jak często bylo używane słowo: ZAUFANIE do nauczyciela. Tylko tyle i aż tyle.
Sarnecki na prezydenta. On jest genialny. 😍
Uwielbiam twoje podstasty, po wysłuchanie biorę się ponownie za lekcje angielskiego ale spróbujemy metody pana Krzysztofa;) nie wiem jak wybierasz gości, ale robisz to genialnie
Dobra robota ;)
Dziękuje Tobie i Twoim gościom, Twoja praca jest niesamowita, piona.
Zabawnie Twój gość, myślę że nie intencjonalnie, odjał Ci trochę, mówiąc o Twoim niezłym angielskim.
Skoro oglądasz filmy i rozumiesz z nich ponad 50% to nie jest niezły angielski. To jest conajmniej dobry angielski i lepszy niż większości ludzi na ziemi.
Miałem wrażenie, że Cię tym niezłym angielskim zaskoczyl. Mnie zaskoczył, akurat robiłem pompki i tak mnie to rozbawiło, że moment straciłem siły i klapnalem o ziemię.
Drugi zabawny moment, to jak opowiadałeś o gościu, co musiałeś go wyprosić, bo 8 godzin gadał. I jak powiedziałeś: "no kur*a nie wierzę". Długo śmiałem się głośno z tego, miałem w zeszłym tygodniu tak 3 razy, że się łapałem za głowę z myślą, kur*a nie wierzę :D Ludzie potrafią zaskakiwać :)
Dziękuję Ci jeszcze raz za Twoją pracę, słucham Cię już jakiś czas, widzę jaki robisz progres, uczysz się też od swoich gości, swoją drogą kapitalnie dobierasz rozmówców i szanuję, że masz jaja zadać pytanie, które ja słuchajac Twojego podkastu chciałbym zadać, a po którym często Twój rozmówca zaczyna się przycinać :)
Nie unikasz trudnych pytań, drażysz, a przy tym kulturalnie prowadzisz dyskusje, gdzie nie jesteś jaskrawa postacią pierwszoplanową, dajesz każdemu się rozwinąć w swoich wypowiedziach.
Czekam na kolejne materiały, po większości z nich, czuje, że mentalnie rosnę o centymetr. Jeszcze raz Ci dziękuję, wszystkiego dobrego, piąteczka 🖐🏻
Jaki przyjemny komentarz :) sama zaczęłam się śmiać i zgadzam się z Toba :) dobrej formy!
Dopóki nauczycielami nie będą w większości ludzie , którzy są ciekawi świata i się rozwijają dopóty będzie masakra. Kogo pamietam i kto miał wpływ na moja przyszłość z edukacji w latach 90/00. Angielski- Pani mnie nie lubiła , mówiła ze nie zdam (byłam 4/5 tkowa). Znienawidziłam angielski, co było utrudnieniem w życiu. Nauczyłam się sama oglądając seriale, potem pracując w Irlandii. Gramatykę sobie uzupełniałam sama z ksiazek. Pani od Niemieckiego- babka już po 60, nie za słodka ale inteligentna jak brzytwa, na korytarzu mówiła do nas pi niemiecku, na lekcjach puszczała nam w tle do pisania różnych rzeczy niemieckich, austriackich itp kompozytorów. Potrafiła przyklejac wydruki malarzy niemieckich ma tablice … była tak inspirujaca , ze do dziś ma swoich uczniów fanów na fb a jest dawno na emeryturze. Do tego nie dostała zgody na darmowe kółko hiszpańskiego, wiec robiła nam je nielegalnie w komitywie z woźna i Panem ze sklepiku :D dzięki niej zainteresowałam się sztuka, zdawałam maturę z Niemca, język w życiu mi się nie przydał ale przydał się w nauce angielskiego, norweskiego. Hiszpański pociągnęła dalej i dzięki temu mieszkając w Hiszpanii mogłam się otworzyć :) a co do angielskiego- po latach w Polsce uważałam , ze znam za słabo angielski aby moc go używać w pracy. Mam znajoma - prowadzi szkole angielskiego. Umówiłam się z nią na telefon, żeby mnie pikietowała jak się uczyc- czy szkoła, czy native. Odebrała telefon po angielsku i przez 45 minut gadałyśmy po angielsku o moim angielskim. Na koniec powiedziała po Polsku- Ola ty masz problem z głowa a nie z angielskim 😂 odblokowała mnie na wieki 😅 polecam nauczycielkę Joanne Pozorską ❤😂l😊
1:02:18 Przemku tez bylem podobbnego zdania dluzsza czesc zycia, ale chyba tak nie jest. Jesli w domu mi sie chcialo uczyc na 6 i mialem jakies amibicje i fun z nauki to wlasnie wtedy, kiedy czulem, ze dobrze mi idzie i moge zronbic wiecej. Wydawalo mi sie, ze taka motywacja negatywna to jest must-have, ale tak nie jest. Motywacja negatywna to chyba motywacja ostateczna, ale momenty, w ktorych mozna bylo zablyszcec w szkole to byly momenty napedzane dobrym samopoczuciem ze zdobywania wiedzy. Wniosek z tego taki, ze ten nasz system gleboko zakorzenil w naszych glowach rozne mechanizmy, ktore nam mowia - nie uda ci sie, nie warto zaczynac. To jest przerazajace.
W szkole mojego dziecka nauczyciele zaczęli robić zadania w parach lub grupowe zamiast zadań domowych lub kartkówek, a nawet sprawdzianów. Zadań domowych już nie ma od pół roku. Muszę stwierdzić, że w tym systemie dopiero zaczynam odzyskiwać moją prywatność. Jako że dziecko moje raczej ma dwie lewe ręce do nauki i nie wierzy w swoje możliwości, to taki sposób okazał się niesamowicie zachęcający do uważniejszego słuchania na lekcji. A w domu poświęca tylko czas na lektury.
Odnoszę się do tego fragmentu (1:17:55)
Super Pomysł / Idea
Ta koncepcja prowadzenia lekcji gdzie w każdym miesiącu jest inna “Kanwa” temat przewodni na które się skupiasz a przedstawić konkretną wartość młodemu człowiekowi które później w założeniu może to przełożyć na życie codzienne…
To w moim odczuciu, można to zrobić “nawet” na lekcji wychowania fizycznego gdzie te tematy poszczególnych miesięcy bardzo mocna korelują z aktywnością / sportem /zdrowiem / psychopedagogiką…
Pan Sarnecki 💪🔝🧠
Edukacja to najważniejsza sprawa bez niej nic się nie naprawi a mamy to co mamy bo wszyscy jesteśmy ofiarą polskiej edukacji.
Z przyjnoscia obejrzałem do końca ☺️🤗
Obejrzałem?
natknąłem się na graf z 6 peka na innej stronie albo grupie na fb i uświadomił mi że jest to tak proste dziękuje panu Saneckiemu za ułatwienie życia mi i innym
1. Dużo górnolotnych idei, a chodzi tak naprawdę o to żeby podwyższyć poziom przeciętniaków. W starym systemie były przynajmniej zawodówki, które dawały konkretny start i rozwój (podjęcie pracy zamiast edukacji) i to działało. Teraz są już zgliszcza, ale w zamian mamy biznes prywatny, który bez problemu mógłby przejąć szkolnictwo zawodowe bez udziału MEN.
2. Nie ma pomysłu na szkoły średnie i wyższe. To drugie służy już tylko utrzymaniu kadr.
3. Oczywiście nikt nie porusza tematu wychowania (bo to wiąże się z przymusem, dyscyplinowaniem) a cały system bazuje na złej antropologii tzw. "dobrego dzikusa" Woltera.
Teraz też są szkoły zawodowe ze zmienioną nazwą na branżowe. Jak ktoś z rodziców chce, aby jego przeciętniak wskoczył wyżej to zostają mu korepetycje. Szkolnictwo wyższe w znacznej części służy samym wykładowcom, a nie społeczeństwu. Jak przychodzi do mnie praktykantka 3 roku to nie ma ona podstawowych umiejętności, aby pracować z dziećmi. Nikt jej na studiach nie uczy takich kwestii, bo tam są niezorientowani teoretycy o własnych wizjach.
dzięki za ten materiał ja właśnie w szkole ciągle byłem pouczany że źle mówię i to nie tak bo ma być inaczej w efekcie czego przestałem używać języka później był covid który też zrobił swoje a teraz żałuję że nikt w taki sposób mnie nie uczył jak opowiada o tym gość programu bo to mnie zmotywowało a po 2 uświadomiło że nie jestem tak głupi jeśli chodzi o język jak mi mówiono tylko że mnie nie nauczano a egzekwowano poprawną wymowę dzięki temu materiałowi spróbuję i chcę sam się nauczyć a nie poprawnie jak do króla mówić
Jeśli chodzi o system edukacji, to przede wszystkim powinien być on skuteczny. I zgoda, że reforma, dobre ( sprawdzone!) wzorce powinny być kanwą dla zmian. Ale bez pracy, nie ma kołaczy. Nie wyobrażam sobie żeby mój syn w domu nie powtarzał materiału, słówek z j. obcego, czy nie czytał lektur. Rywalizacja też jest potrzebna. Oczywiście na zdrowych zasadach, bo każdy z nas ma jakieś atuty, zdolnosci. Należałoby stwarzać kółka hobbystyczne, dla pasjonatów np. matematyki, fizyki, biologii itd. Postęp, rozwój tez zależy od ,,tkanki naukowej", jej jakości w danym kraju. Jeżeli ktoś ma wybudować most po którym chodzę, to niech to będzie inżynier fachowiec, a nie partacz. Inną sprawą jest narzucanie ,,modeli edukacyjnych". Jeśli ja widzę taka potrzebę żeby moje dziecko miało jakieś dodatkowe, prywatne lekcje ( np. korepetycje, albo ma pasje, które chce rozwijać), to jest to kwestia mojej prywatnej wolności i dobrze pojmowanej miłosci dla własnego dziecka. Nauka, praca to równiez przyjemność, satysfakcja ( a nie dopust Boży)i to trzeba dzieciom pokazać, zachęcić. Też kiedyś byłam dzieckiem. Miałam lekcje, obowiazki domowe i to mnie ukształtowało. Dziękuję moim rodzicom, że stawiali mi ( rozsądne!) wymagania i granice. Jako dzieciak tez po ludzku pewnych rzeczy mi się nie chciało. Zwykłe lenistwo. Iluż to dorosłych zabiera się do nauki jak pies do jeża. Latami to trwa. A jak wrzucić taka osobę ,,na głęboką wodę" ( praca, wyjazd), to się migiem do roboty zabiera i od razu widać postępy. Przymus nie jest tu zły, oznacza progres.
Jesli chodzi o wymagania, nie mówię tu oczywiście o ,,lepieniu" dzieci na własną modłę, własne niespełnione ambicje, stawianie wygórowanych poprzeczek, bo to krzywdzi.
I jeszcze jedna wazna kwestia, tak zupełnie na marginesie. To rodzice powinni decydować o kształtowaniu swiatopoglądu swoich dzieci, a nie ,,państwo". Cieszę się, że są dobrowolne ( podkreslam - dobrowolne) lekcje religii w szkole i wiele dzieci korzysta w tym mój syn. Nie wyobrażam sobie żeby w takich kwestiach był przymus ( sankcje prawne dla rodzica) i wprowadzanie obowiazkowych lekcji według np. lewicowych ,,nowoczesnych" pomysłów, czy innych tego typu ( co jest forsowane i penalizowane w wielu juz krajach).
System kształcenia jest tym co sama mówiłam o tym jak to powinno wyglądać.
Pokazywałam to ludziom na temacie no „woda” - fizyka, chemia, polski (poezja, proza), matematyka, zajęcia artystyczne! 😍 jestem zachwycona i ubolewam nad tym, że moje dziecko skończy edukację kiedy system się zmieni.
Chciałabym w tym uczestniczyć
W kontekście skutecznej "sprzedaży", a raczej utrzymania uwagi odbiorcy, świetnie działa zwrot "Dzień dobry, dzwonię w takiej nietypowej sprawie...". Dosłownie każdy potem chce wiedzieć, co to za nietypowa sprawa ;)
Pamiętam początkowe podcasty i muszę przyznać, że Pan prowadzący bardzo się wyrobił, jeśli chodzi o prowadzenie. Teraz coraz częściej wracam i słucham z zaciekawieniem.
Święta prawda o tym, dlaczego Europa zachodnia upada, właśnie bo zbyt dobrze było i przestano się rozwijać. A Polacy cały czas czują, że jeszcze wiele mają do zrobienia, żeby dogonić ten mityczny "zachód" (mimo, że w większości nie zdają sobie sprawy, że ten zachód, do którego dążą, to zachód sprzed 25-30 lat). Ja znam oba oblicza zachodu, mam porównanie. Np. Niemcy zatrzymały się w latach 90tych i z perspektywy osoby z Polski, która widzi jak nasz kraj się rozwija, to co wtedy było dla nas super, teraz jest totalnie przestarzałe, a wiele wręcz się pogorszyło. Ale Niemcy, Brytyjczycy itd. są tak pewni swojej wyższości, że tego nie dostrzegają. Dopiero jak do nas przyjadą, to jest wooow, w tej Polsce to jest tak nowocześnie, bezpiecznie itd.
Są Brytyjczycy, którzy z wyższością mówią obcokrajowcom z akcentem, że "nie rozumieją, co do nich mówią", to mogłoby być bardzo deprymujące, jeśli tak jak Przemek, ktoś się przejmuje, ale tak naprawdę to jest tylko i wyłącznie ich głupota. Osobiście nie mam tego problemu, ale wiele obcokrajowców mi to mówiło, że im się coś takiego przytrafiło, w zasadzie praktycznie prawie każdej osobie mówiącej z obcym akcentem. Oczywiście doskonale rozumieją, co zostało powiedziane. Ale pytania o to skąd się jest są ciągle, nie po to że ktoś jest ciekawy, tylko po to, żeby cię odpowiednio sklasyfikować jako lepszego lub gorszego. I zwoje mózgowe im sie przegrzewają, jeśli ja nie mówię z polskim akcentem po angielsku, bo przecież jak to? Nie lubią tego, że ktoś "obcy" mówi ich akcentem i nie lubią ludzi, którzy bardzo chcą się ich akcentu nauczyć. Bo wtedy by musieli zacząć traktować tą osobę jako równą sobie. Też jest kwestia jakim akcentem jakiej klasy społecznej i jakiego regionu ktoś się posługuje. Mi akcent wielokrotnie otwierał lub zamykał drzwi w UK, w zależności z kim rozmawiałam. Nawet Margaret Thatcher musiała się nauczyć mówić standardowym akcentem, żeby móc być brana poważnie, do dziś praktykuje się dążenie do tego akcentu (są nawet lekcje), mimo że akcenty regionalne są już szerzej akceptowane. Tak że w UK ważne jest, jak się mówi, myślę że w Stanach może być łatwiej pod tym względem.
Bylam 5 lat w Finlandii, cudowny kraj 1000 jezior. Pracowalam na kontrakcie z Pagartu jako muzyk. Podrozowalismy po calej Finlandii.
Byl taki taniec, humpa, popularny w Finlandii. Pan Krzysztof pewnie pamieta. Dzieki serdeczne za przypomnienie. Wspaniala rozmowa ❤️
Reguła 3xTak autentycznie działa. Pracowałem w call center. Scenariusze rozmów są przygotowane przez niegłupich ludzi. Kiedy je czytałem to brzmiały sztucznie. Czulem że w życiu bym takich zwrotów nie użył. Bylem przekonany że ludzie to wyczują. No ale ta technika sprzedaży na prawdę działa. Pytanie tylko ile z tych osób które przytakiwały i dały sobie coś wcisnąć po zakończeniu rozmowy poczuły sie zmanipulowane. To jest oszukiwanie ludzi ale w białych rękawiczkach. Tak to widzę. Robota lipna ale każdemu poleciłbym chwile popracować na słuchawce choćby po to żeby w życiu potem dostrzegać tego typu manipulacje.
Gość bardzo fajny i niesamowicie inteligentny, ale to co mi przeszkadza w Twoich podcastach to to, że za bardzo skupiasz się na sobie i za dużo jest Twoich wtrąceń. Czasem mam wrażenie, że nie dajesz swoim gościom pola do rozmowy. I nie odbieraj tego negatywnie proszę, bo całościowo robisz świetną robotę, to tylko taka subiektywna uwaga 😃
W sumie na tym polega podcast, że prowadzą rozmowę, wiec subiektywne stwierdzenia są jak najbardziej na miejscu i dają dużo ciekawszy odbiór niż słuchanie monologu gościa
O to chodzi w podcascie- rozmowa. A to normalne, że ma odniesienia że swojego życia, bo i czemu nie?
Bardziej bym określił to jako osobowość podcastera, nie jako wada, bo niby jaki jest idealny ?
Przemku, wg mnie wspaniały podcast, mega wartościowy. Bardzo podobała mi się też Twoja strona i Twoje pytania. Czy jest szansa na podcast głównie o skutecznej komunikacji z Panem Krzysztofem?
11:43 nikogo Anglicy nie wygonili. Po prostu po wojnie stuletniej królowie Anglii stracili swoje posiadłości we Francji (ze względu na koligacje królowie Anglii mieli duże tereny we Francji, przecież nawet Wilhelm Zdobywca po opanowaniu Anglii nie stracił swojego księstwa w Normandii, tylko był jednocześnie księciem Normandii i królem Anglii). Właśnie ze względu na to, że królowie Anglii jednocześnie panowali jako lennicy królów Francji - książęta i hrabiowie nad znacznymi obszarami Francji język francuski tak długo trzymał się wśród elit angielskich. Jednak gdy Francuzi odebrali te tereny elity angielskie zaczęły szybko przechodzić na język miejscowy, i to tyle.
Bardzo trafna uwaga Przemek , Norwegowi bardzo łatwo przyjdzie niemiecki , nie mówiąc o szwedzki i angielski też pięknie. W Pl naprawde jest trudniej ale dzieci a potem dorośli co mają po 19 nie potrafią nic powiedzieć to mnie przeraża
O co chodzi z ,,ciężkim mlekiem" wspomnianym w podkaście? co to jest? Jaka jest szkodliwość?
Mistrz mistrz mistrz. Aż chce się uczyć 🙂👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Do prowadzącego: 30 lat spędziłam w szkolnictwie i kwestionuję ten system. Widzę, że jest fatalny, choć zmienia się w dobrym kierunku. Nie docenia pan wielu nauczycieli. Niestety nie ma ich tak wielu. Widzę to wyraźnie ale jestem artystą, więc chyba dlatego!!!
Człowieku dzięki!! Nauczyłeś mnie angielskiego!!
Świetna robota! Bardzo ciekawa rozmowa.
2:00:07 jako gaduła (świadoma na szczęście) jestem turbo wyczulona na takie techniki, które znam ;) wolałabym usłyszeć coś wprost, różne techniki manipulacji w rozmowie mega mnie wkurzają. Wole komunikacje wprost :D
Zdecydowanie nie wolisz - jak ktoś je umie nie zorientujesz się
Mnie mega denerwował ten gość, nauka języków ok ale zmiana w szkole , mega ciężko mi się tego słuchało, niby coś chce zrobić ale na koncie musi się zgadzać.
Najlepszy podcast na tym kanale
Ja myślałam, że potrafię mówić po angielsku, bo maturę zdałam na 80%... W pracy zawodowej zderzyłam się z rzeczywistością. Delegacje zza granicy i człowiek nie wiedział co ma powiedzieć. Jednak po 5 latach bez nauki, a praktyki przy okazji widzę, że mam bogatsze słownictwo i lepiej panuje nad czasami. Oczywiście kalecze strasznie, ale rozumieją mnie i wręcz dziwią jak mówię, że nie potrafię dobrze mówić. Także wystarczy się odważyć, nauczyć czasowników, słownictwa z obszaru w którym będziemy rozmawiać i jakoś samo pójdzie. A jak z błędami? Nie ma co się martwić. Często mówię głupie błędy, które rozumiem już po wypowiedzeniu. Rozmówcy rozumieją, powtarzają poprawnie i kontynuują rozmowę ☺️
Mistrz. Polska szkoła to beton zbrojony . Trzeba by zmienić najpierw system nauczania na studiach pedagogicznych . Mój syn jest ofiarą betonu. Dzieci mądre żądające pytania są ignorowane bo zaburzają system.
Po rumuńsku "dziękuję" to "mulţumesc" (mulcumesk) 😉👍
O metodzie nauczania (angielskiego)mówi też dr Agnieszka Bolikowska, twórczyni własnej szkoły, polecam dla szerszej perspektywy ;)
Super odcinek. Sprawdze oba kanały Pana Krzysztofa
Maj 2004. Polska w Europijnej Unii. I ja w niej. Moja przygoda z UK zaczela sie kiedy mialam 9 lat. Mama sprzatala pawlacz. Jakies starocie sie wysypaly. Miedzy innymi Mamy ksiazka samouczek Angielski dla Poczatkujacych Dobrzyckiej. Absolwentka IV LO, zenskiej klasy francuskiej (z lacina!). Ta ksiazka, posklejane zeszyty w obwolucie, ze szkicami zamiast zdjec, pozolkle kartki, zawazyla na moim zyciu. Usiadlysmy wieczorem i zaczelam czytac na glos. This is a book .. itd "jak ladnie czytasz Daria", mowi Mama. Ta pochwala! Mama zmienila bieg spraw.
Kiedy przybylam do Londynu, 20 lat temu, odzyskalam zycie. Bo ja tu bylam w poprzednim wcieleniu.
W przeciwieństwie do większości komentarzy nie jestem zachwycona tym wywiadem. Podejście do "komunikacyjnej" nauki języków podoba mi się jak najbardziej, ale wywiad jako całość jest dla mnie czystym marketingiem działalności tego pana. Bardzo "zamerykanizowane" podejście tzn. nabuzowane, bezwzględne, ukierunkowane na "bezwzględny" sukces, bezkompromisowe.
Owszem, tak jak ktoś wspomniał poniżej wywiad zmotywował do nauki angielskiego, ale najpierw zmotywowana osoba poczuła się głupia, a dopiero później poczuła nadzieję, że każdy może. A jak nie wyjdzie? a jak wyniki nie będą takie jak mówi statystyka metodologiczna?
Są ludzie , którym jest bardzo trudno nauczyć się języka obcego i to jest ok. ,są ludzie, którzy nie lubią języka angielskiego, ale mają do hiszpańskiego, są ludzie dla których język polski jest jedynym językiem komunikacji i nie chcą nauczyć się innego, nie potrzebują, skorzystają z wiedzy tłumacza i to tez jest ok. i to nie jest powodem wstydu, poczucia się głupim, niedouczonym, gorszym.
dziękuję
Kropla wiedzy filologicznej: Polski to język fleksyjny - czyli odmiana i końcówki, angielski to język pozycyjny - miejsce w zdaniu określa znaczenie i funkcję gramatyczną. Tak bardzo bardzo prostymi słowami opisując. Angielski język "kali pić - kali jeść", trochę prymitywny ;) stąd owa lingua franca, nie może być trudny do nauczenia dla mas. Marketingowa gadka-szmatka powtarza się w wywiadach u p.Sarneckiego - genialnie spłycone funkcje i pochodzenie języków na cześć storytellingu. Ohhh...
@@robbas_krk1510 To może pan Sarnecki powinien ze dwa razy w życiu porozmawiać z jakimkolwiek językoznawcą, zanim zacznie się wymądrzać na temat specyfiki polskiego i angielskiego. Mylenie tak podstawowych pojęć to nie jest poziom zaawansowanej wiedzy filologicznej, to absolutne podstawy. Nie istnieje taki twór jak "język bezokolicznikowy", istnieje coś, co się nazywa "język bezkontekstowy", ale to taki trochę teoretyczny zawijas językoznawczy.
Jeśli chodzi o historię angielskiego, to też sporo namieszał, bo najpierw była migracja plemion germańskich na wyspy, później były najazdy wikingów, a po podboju w 1066 było też sporo wpływów francuskich. Nawiasem mówiąc, angielski należy do rodziny języków germańskich.
@@robbas_krk1510 Jak już nie można z powodu banalnej literówki (btw. polecam sprawdzić, jak poprawnie używać imiesłowu przymiotnikowego czynnego) odesłać kogoś do potstafufki i tym samym unieważnić jego, skądinąd kompetentną, wypowiedź, to należy mu wsadzić kij w dupę i kazać go sobie wyjąć. Mylisz kij w dupie z kompetencją i rzetelnością. Pan Sarnecki na bank jest sprawnym biznesmenem i wie, jak sprzedać swój produkt. Należy wmówić ludziom, że filolodzy się mylą, a on znalazł magicznie proste rozwiązanie problemu z nauką języka. Uproszczenia są bardzo użyteczne i należy je odpowiednio dawkować. Problem pojawią się, kiedy uprościmy tak bardzo, że zwyczajnie miniemy się z prawdą. Trafiłem na wideo, gdzie Sarnecki tłumaczy, że present perfect należy tłumaczyć dosłownie, słowo po słowie np. "I have painted a picture" należy przetłumaczyć jako "Mam namalowany obraz", idąc tą logiką zdanie " I have known her for 10 years" należy przetłumaczyć "Mam znane ją od 10 lat". Przepraszam bardzo, ale to jest antyteza edukacji i utrwalanie bardzo złych nawyków, które korzystnie wpływa jedynie na portfel Sarneckiego.
Dziękuję bardzo ❤
Potwierdzam, że polska edukacja angielskiego w szkole w min 90% to żenada i porażka.
Syn usłyszał od nauczycielki angielskiego, że nie dostanie od niej więcej niż 3+, bo.... udowodnił jej że zna język lepiej od niej. a na egzaminie końcowym dostał 98pkt/100.
Gdzie logika?
W II RP system edukacji był koncentryczny a dopiero w PRL zrobili jego przeróbkę na linearny - a ten od 89 robią przeładowany tzw wiadomościami a dzieci w 1 klasie traktowane wykładami jak studenci 3 roku medycyny.
Pan Krzysztof centralizuje się na edukacji uczniów, którzy chcą się uczyć i nie sprawiają kłopotów wychowawczych. W systemie lekcyjnym od jakiegoś czasu są uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi o różnym spektrum niepełnosprawności intelektualnej.Niełatwo być batmanem w edukacji.A swoją drogą - noblistów najwięcej jest Francuzów a nie Finów.
Zgadzam się.
Dokładnie
W takim systemie dzieci nie zajmują się bzdurami i buntem bo mają zainteresowanie, naukę o tym co ich otacza
@@1975Laufer A co jeśli nie będą mieli bo i tak będa mieli to w dupie? Bo gierki i tiktoki są i były zawsze ważniejsze?
Wielu piewców cudownych systemów edukacji nie rozumie jednego. Ten sam nauczyciel państwowo nie jest szanowany, rodzice z góry zakładają że nic jego dziecko się tu nie nauczy. A w sytuacji odwrotnej edukacja prywatna za pieniądze ten sam nauczyciel nagle jest wyrocznia. Warto go posłuchać i jak świetnie on nagle uczy. Zaczoł bym od mentalności na początek. A inna sprawa to materiał w piblicznej szkole jest od sasa do lasa. A w prywatnej szkole np lingwistycznej są tacy co chcą albo muszą bo rodzice pilnują ich edukacji.
Zadajmy sobie pytanie, komu zależy na tym aby społeczeństwo nie było wykształcone? Jeśli do tej pory system edukacji w Polsce nie został zmieniony to wątpię żeby co kolwiek się zmieniło, takie jest moje zdanie na ten temat
Został zmieniony i to kilka razy. Za każdym razem na gorszy. Komu zależy? Wystarczy trochę pogrzebać w historii (niekoniecznie tej podręcznikowej propagandzie. Polecam zamiast tego przyjrzeć się dziejom tej czy innej rodziny szlacheckiej czy ziemiańskiej. Choćby Żuławskich, Braunów czy Giertychów) i pewien trend staje się widoczny. Można też nawet przeczytać dobrą książkę wspomnieniową. Na TH-cam są co najmniej dwa dobre audiobooki: "Na skraju imperium" Jałowieckiego czy "Ziele na kraterze" Wańkowicza. Świetni lektorzy czytają.
Ja myślę że źródło jest bardziej prozaiczne. Ogólny brak wyobraźni, w tym rodziców [widzę w klasach swoich dzieci] i bierność/ciepełkolubność urzedniaków.
Ten komu zależy nie jest jawny. Ogłupianie społeczeństwa poprzez poprzednich, mądrych egoistów.
Komu? Elitom światowym i korporacjom, głupim niewykształconym łatwiej się kieruje i wciska różne ustalenia mające nas ubezwłasnowolnić.
@@Rames. Możesz być 'wykształcony' i mieć x dyplomów za plecami.
Tylko nie wiem czy to wartość dodana ;D
Nawiązując do tematu naliczania w PL, system edukacji w Polsce jest nie po to aby czegoś nauczyć tylko po to aby wyhodować jakieś 75% niedouczonej siły roboczej.
Jako dziecko i nastolatek nienawidziłem szkoły i szkolnictwa, i wiecznie naburmuszonych nauczycieli, nie mogłem się doczekać aż się skończy i zacznie się prawdziwe życie.
Jak sobie przypomnę że miałem po 8-9 godzin lekcyjnych, i czasami wracałem ze szkoły po 18 wieczorem i miałem do odrobienia 3-5 prac domowych i następnego dnia przyjść na 8 rano do szkoły...
Pamiętam takie czasy w podstawówce że lekcje się zaczynały o 6:15 rano, kto to wymyślał. Przecież nikt nie był wstanie się czegokolwiek nauczyć.
Głupota w MEN jest nie do zniesienia.
Dlaczego uczymy się według starego, sprawdzonego systemu? Ponieważ ten nowy system jest jak wytrych. On jest skuteczny w początkowej fazie, ale system ma zapewnić odpowiednie i właściwe podstawy, czyli całą gramatykę języka. Dlatego nie może zastąpić oficjalnego pełnego systemu nauczania języka. Ale jak już zauważono doskonale się sprawdza w początkowej fazie nauki, lub tam, gdzie nie ma czasu na pełną naukę (dla obcokrajowców). Czyli jako wspomaganie jak najbardziej!, ale jako podstawowy system, wymaga uwzględnienia pełnej gramatyki i zasad. Nie chcemy latać samolotami opracowanymi w sposób 1%. Dla bezpieczeństwa nakłada się środków, tworzą się straty, aby życie było bezpieczne. Nie chcemy rozmawiać ze specjalistami, którzy są po szkoleniu 1%, które skupia się na tym co zarabia najwięcej, i pomija wszystko inne, kosztowne, generujące straty, na przykład długotrwałe szkody w przyrodzie, lub zdrowiu, jak w przypadku pożarów na polach palmowych. Skupiono się na generowaniu zysków, a koszty 99% procesu przerzucono na społeczeństwo. Z językiem możemy się porozumieć, ale nie napiszemy pracy naukowej po takim systemie, a system powinien być uniwersalny i dla wszystkich. Nowy system powinien więc być uzupełniony kontynuacją która uzupełni braki w wiedzy, usunie przyzwyczajenia językowe, powstałe przy użyciu wytrycha i doprowadzi w efekcie do pełnej wiedzy na temat języka, jak na przykład robią to kursy języka angielskiego w biznesie.
Ale jeśli mamy ludzi z różnych kultur, którzy nie mogą się porozumieć, czyli mamy taki sztorm, to można to wykorzystać i uczyć ich w tym nowym systemie, aby mogli się porozumieć i zrozumieć. Jeśli sztormu nie ma to można go wywołać, jeśli doda to sprawie energii, czyli można zorganizować takie miejsca (na przykład agroturystykę miedzy narodową, ośrodki, w których ludzie z całego świata zwiedzają, poznają i uczą się wzajemnej komunikacji, aby mogli się poznać wzajemnie oraz odrębne kultury i sposoby myślenia. Dlatego agroturystyka, ponieważ tych turystów trzeba wyżywić.), gdzie będzie zapotrzebowanie na takie szkolenia, jeśli ludzie nie widzą pozytywów z nowego systemu nauki. Nauka dzieci oraz rodziców, którzy chcą uczyć dzieci. Ludzie, którzy szukają pracy w obcym kraju. Dlatego jako dodatek jak najbardziej, ale nie jako pełny system, na przykład dla środowiska nauki, która wymaga precyzyjności pojęć. Trzeba także uwzględnić to, że nowy system działa tylko wtedy, gdy większość ludzi zna podstawy języka, czyli potrafi zrozumieć formę uproszczoną komunikacji. Jakie będą zatem skutki wprowadzenia systemu w długim okresie czasu funkcjonowania społeczeństwa?
Nie wiem, czy jest Pan zainteresowany moją opinią, ja szanuję Pana prawa jako biznesmena oraz sposób rozwiązywania problemów i organizacji życia, chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę na pewne kwestie nie poruszone w takim spojrzeniu na sprawę.
Z historii wynika, że państwo dobrze funkcjonowało, jeśli był odpowiedni zarządca, po czym państwa upadają po zmianie tego zarządcy. Im system jest bardziej rozbudowany i uwzględnia coraz więcej czynników, tym trudniej jest wprowadzić zmiany, ponieważ trudno przewidzieć skutki oddziaływania zmian na inne powiązane procesy.
Dlatego ten system myślenia z nowego systemu można wykorzystać w zarzadzaniu, aby uprościć procesy i skupić się na tym, co najważniejsze. Trzeba jednocześnie pamiętać o możliwych skutkach uproszczeń.
Jeśli ludzie uznają ten system za skuteczny, to on się sam rozprzestrzeni. Ja również uważam, że w szkole powinno być więcej praktyki w radzeniu sobie w życiu, czyli tą naukę formalną przedstawiać i ćwiczyć, w formie uczącej funkcjonowanie w społeczeństwie, bo to ułatwia życie. Na przykład nauka komunikacji, ponieważ ciągle istnieje walka o przetrwanie (pokonywanie konkurencji), a osobnicy słabsi spychani są na margines społeczny. Czyli dajemy wszystkim siekiery i czekamy na to, aby ktoś odkrył piłę mechaniczną i cykl rozwoju się powtarza. I jak to zorganizować w zrównoważonym zarządzaniu? jeśli programiści popełnią błąd w procesach SI (nie w pełni określą swoje życzenia lub w niewłaściwy sposób) i powstaną rozwiązania skuteczne, ale nie satysfakcjonujące (przykład z dronem, usunięciem rdzy, wielką figurą szachową)
Ale bardzo dziękuję za wiedzę i doświadczenie, bo jest to coś, czego ja nie jestem wstanie zdobyć sam.
Każdy biznesmen ma prawo do obrony, czyli ukrywania faktów, które ograniczą jego efektywność. Dlatego każdy pomysł powinien być skonsultowany, aby odkryć wady projektu. Następnie projekt poddawany jest dyskusji opinii publicznej i podejmowana jest decyzja, czy wprowadzamy projekt w życie i w jakim zakresie (na zasadzie start upu). Ludzie zainteresowani testują, jeśli jest korzystny, to on się upowszechnia i staje się standardem. Powstają problemy, rozpoczyna się dyskusja, która podtrzymuje rozwój. I powstaje w pełni demokratyczny sposób zarządzani w sztormie, wymagający niestety wsparcia przez systemy sztucznej inteligencji. Im większa burza, tym więcej energii do wykorzystania! Ciekawe...
Powstaje pytanie, jak doprowadzić do takich warunków, w których byłaby możliwa egzystencja wielu punktów widzenia bez szkody wzajemnej na siebie, bez konfliktów i walki o zasoby, czyli w bezpiecznym środowisku i żeby to nie był Matrix?
Wychowanie fizyczne mozna tez tak poprowadzic ,ze wszystkie dzieci wdroza ruch na cale zycie ,ja od lat mam w glowie jak to zrobic ,przeforsoeac to inna rzecz...
W pracy kilka razy w roku wystawiamy się na różnych targach międzynarodowych. Często powtarza się stwierdzenie: Polacy są dobrzy jak Niemcy, tylko tańsi.
;)
Ciekawie mówi.Gadane ma, to trzeba mu przyznać. Pytanie czy to nie jest to samo gadanie co Konfederaci, którzy wg. nich samych mają zbawienne argumenty żeby w pół roku zrobić z Polski kraj miliarderów. Ale jakoś nikt oprócz studenciakow w koszulach im nie wierzy. Jeśli by tak było, powinni być na okrągła zapraszani na Harvard czy Yale, a dlaczego nie są? Pytanie czy ten facet jest taki sam? Tego nie wiem, tylko gdybam
Ma gadane i wie jak gadać. Jedno co mnie u Sarneckiego odrzuca to, że gada za dużo. Jak wujek gawędziarz na imieninach. Czuć ten amerykański vibe naganiacza, „robimy cuda, ale ja się nie chwalę” xD
@@stiepx perfekcyjne to ująłeś :)
19:55 Fajnie, fajnie, tacy Norwegowie mają film po angielsku ale oni mają pokrewny język i potrafią coś zrozumieć bez nauki.
Ciekawa teza powstała w filmie że nauczyciele w PL nie ogarnia życia. Hmmm ciekawe bo naprzykład w Kanadzie jakoś dziwnie polscy nauczyciele ogarniają. I jest ogromny popyt na nich szcegulnie z przedmiotów ścisłych. Jak by nauczyciele w PŁ zarabiali 15 miesięcznie to nagle mieli by posłuch ponieważ sukcesu fansowego nie potrzeba tłumaczyć na żaden język wystarczy spojrzeć.
Pewnie właśnie dlatego wyjechali zagranicę, bo polski system nauczą zabija w nich pasje i chęci do atrakcyjnego nauczania, a w Polsce w sporej części zostają ci co odwala materiał z książki na lekcji i uważają że na tym kończy się ich powinność w edukacji ucznia
Proszę o rozmowę z Tomkiem z IMOPEKSIS ❣️
80% ludzi nie potrafi samodzielnie rozliczyć Pitu, ale przecież w szkole nie uczą takich rzeczy no bo po co, są ważniejsze tematy jak np budowa pantofelka i cała masa nieprzydatnych do niczego bzdur
Uhh, czasiem nawet techniki przerywania czy wchodzenia między słowami nie działa gdy mamy do czynienia z osobą, która w ogóle nie słucha a wyłącznie chcą mówić. Po takim "no właśnie" i nawija dalej 😅. Są też osoby mające swoje pojęcie o rozmowie i jej przebiegu. Potrafią powiedzieć "to teraz Twoja kolej" i wówczas... nadal mówią 🙈😭🤣
Mega Człowiek
Zgadzam sie z P. Sarneckim co do sposobow komunikacji, reszty nie sluchalem :)
Przydatna wiedza
Ja sie ucze angielskoego ponad 30 lat i jak krew w piach. Poza tymw PL malo kto potrafi prawidlowo poslugieac sie jezykiem angielskim. Polaka gadajacego po angielsku zrozumie ale nie anglika 😁 Jak ktos chce sie nayczyc szybko jezyka angielskiego tzn w ok 5 lat to musi wyjechac do kraju w ktorym angielski jest jezykiem narodowym. Istotne to oczywiscie tez wiek i predyspozycje nie kazdy moze sie nauczyc jezyka obcego jest duzo zmiennych ktore na to wplywa.
Masz złe metody. Można się nauczyć samemu w Polsce w 2 lata, wystarczy czytać książki i słuchać anglojęzycznych materiałów
@@Aleksander9873 U mnie to nie dziala czytam ogladam i nic a pracujr w branzy it i tu wszyatko jest po angielsku. Pewnie jakbym zaczal nauke od 6 roku zycia mieszkal 5 lat w stanach to na 99℅ bym sie nauczyl. Peselu jednak sie nie oszuka ot zycie co nie zmienia faktu ze olalem sprawe wiec pewnie kolejne 30 lat bede walczyl 😂
@@piotrmorawski2281 to bzdura że się nie można nauczyć. Ludzie starsi się uczą, trzeba mieć odpowiednie metody nauki. Jest wiele osób które uczą się całe życie języków. Wymówki to tylko wymówki. Każdy może się nauczyć języka obcego tak jak każdy nauczył się języka polskiego
A propos edukacji.. jeśli WOŚP zbiera rokrocznie po 20mln zł.. to wystarczy aby najbliższy WOŚP zbierał środki na wprowadzenie tego systemu edukacji do wszyskich szkół.. skoro nie da się przez senatora RP, to może my sami jako suweren powinnismy zrobić to oddolnie..
Konkret drop😮
Napiszę ponownie. Kiedy pochwalisz się tym angielskim i zrobisz rozmowę w tym języku?
Po co?
@@elazaporowska7852 choćby po to, żeby rozszerzyć grono zapraszanych gości. Tak, mogę sobie posłuchać anglojęzycznych kanałów i to robię. Mogę też posłuchać innych polskojęzycznych kanałów i też to robię. Chodzi o propozycję rozwoju kanału. Pozdrawiam.
Elon Musk specjalnie przyleci do Polski.
Panie Krzyśki, czy nie mógłby Pan z tym systemem wystartować też w Belgii? Mój syn, który właśnie rozpoczął naukę w szkole średniej kompletnie nie dostrzega sensu w tutejszym aktualnym programie nauczania. Najczęściej słyszę od niego: Mamo, po cholerę ja się tego uczę, przecież ja tam tracę tylko czas. I niech mi Pan wierzy, brakuje mi logicznych argumentów. Tutejsi uczniowie mają zero motywacji, są tresowani: wyłącz myślenie. Aktualny program nauczania jest traumatyczny.
Czasowniki frazalne... to jest masakra... jest ich około 10 000
Jestem nauczycielem 20 pare lat ....obym jeszcze pouczyla w innym systemie niz obecny . ŻYCZE POWODZENIA W WPROWADZEMIU PANA SYSTEMU,obecny bardziej generuje depresje niz kreatywnosc
mój ojciec jest autorem najbardziej popularnego podrecznika do geografii, nie bez przyczyny jest najpopularniejszy. w wielu aspektach się zgadzam z gościem, ale w części nie. nie wiem czy pracował z uczniami dłużej
Przytocz jaki kolwiek czasownik po angielsku. Przemo: Mmmm 😅😅😅
@1.08.48 niestety w Polsce to nie działa bo najwyższy promil jest antyspołeczny, włącznie z prowadzącym. Wyznawcy hierarchii (obciążeni szlacheckim piętnem) mają w doopie społeczne cele.
Prowadzący rozumie gościa ,ale czuje wewnętrzy dysonans i cedzi przez zęby
2:11:52 eee Panie, w Polsce 3x tak to jest już obleciana technika… w różnych branżach :p
Zasięg 🎉
Ósma minuta, fajnie się zapowiada, gość energiczny taki, charyzmatyczny się wydaje i przedsiębiorczy, gospodarz celne pytania raz po raz zadaje. Aż tu o tych wikingach i "angolach" ... Mój Boże. Inwazja Anglów, Sasów i Jutów była kilka wieków PRZED wikingami. Była też okupacja rzymska. Też to wpływ wywarło na dzisiejszy angielski. Fajny entuzjasta to jest ale wrażenie jakie robi jest mylące. On nie wie zbyt dużo o historii angielskiego niestety. Szkoda..
@@robbas_krk1510 nic nie jest nikomu potrzebne. Nawet wolność wypowiedzi.
Bo to showman. Fajnie go posłuchać raz na jakiś czas ale z dystansem.
Łapka up
Kolejna trudność w angielskim to mnóstwo słów... I możliwość wyrażania myśli na mnóstwo sposobów...
Dla lenia to "trudność", dla osoby ciekawej świata i pracowitej radość. Po drugie każdy język ma "mnóstwo słów" I w każdym można wyrażać myśli na mnóstwo sposobów
Powiedz to mamie to cie pochwali
Sarna spoko gość
1:36:55 przepraszam bardzo. co?
„Brędzę” Ojciec Pijo.
Polska i Europa nie potrzebuje już polskich inżynierów tylko na łopatę i do pracy.
Pozdrawiam.
kocham cei
Mistrzu dlaczego Taki Gosc nie jest zapraszany
Raz w Tygodniu... ???
Nigdzie nie dojdzie bo rządzący mają takie rzeczy w D, nie pomaga w sondażach i inne takie
Kiedy Podcast z jakims Strażakiem ? ;)
Kiedy Walaszek? 😇