Fajny filmik Moje tereny główna firma Diory była w Dzierżoniowie W Nowej Rudzie moja kuzynka pracowała w Diorze wlutowywała komponęty w płytkę i te dwie filie Dzierżoniów i Nową Rudę zlikwidowano tylko została do dzisiaj firma Diora w Świdnicy na ulicy Bystrzyckiej która produkuje teraz obudowy głośników na całą Europę taka Ciekawostka 😉
...i drogie. Kosztowało parę tys. podczas gdy Safari - fragment tego. Oba były mono. Akropol miał elektroniczną a raczej elektromechaniczną skalę. Był tylko srebrny.
Kiedyś czasem widywało się w sklepach , czasem posłuchało się gdzieś , potem samemu się kupowało lub częściej - załatwiało ,a ile było ciekawych rozmów na tematy stereo - HI-FI . Dzisiaj można spotkać czasem jeszcze gdzie nie gdzie , lecz najczęściej w piwnicach lub w małych prywatnych zbiorach .
Szkoda że to wszystko pierdyknęło,mam kolka zestawów,pojedyńczych egzemplarzy,to był cud polskiej elektroniki i do tej pory co niektórzy wolą polską produkcję od zachodniej ponieważ tych dźwięków nie da się powtórzyć.Pozdrawiam fanów Unitry.
Tak, tych "dźwięków" nie da się powtórzyć. Szkoda tylko, że to są "dźwięki" a nie dźwięki. Unitra z pewnych powodów miała mocno specyficzny dźwięk, który z naturalnością nic wspólnego nie miał. Popodbijane to i owo, co innego wycofane. Te "dźwięki" to łupanie i dudnienie, połączone z syczeniem i cykaniem. Tak najszybciej można określić "dźwięki" Unitry. Jak ktoś lubi słuchać tych "dźwięków", to oczywiście będzie OK. Jednak jeżeli ktoś słucha muzyki, to niestety, wiele muzycznego przekazu jest gubione. O tym przekonaliśmy się po 1990 roku, gdy z oczywistych przyczyn zaczęliśmy mieć szeroki dostęp do sprzętu audio zachodnich firm. Wtedy okazało się, że muzykę odkrywamy na nowo! Mowa oczywiście o sprzęcie Unitry z PRL. Radmor serii 5500, jak i Diora serii 500/700, to już inne czasy i inne brzmienie, w sumie sprzęt na poziomie podstawowych modeli zagranicznych koncernów.
Kto z Państwa na początku lat 90-tych trafił na zestaw serii 500 w kolorze brązowy antracyt, z którego po miesiącu użytkowania zaczęła schodzić farba? Firma szybko zareagowała, wymieniając mi wszystkie elementy na nowe, już w kolorze szary antracyt. Ps. Szkoda, że MDS 502 nie miał regulacji prądu podkładu, oraz mechanizmu opartego na dwóch silnikach, gdzie kabestan byłby niezależny. Pozdrawiam wszystkich pracowników i kadrę projektową Diory.
po upadku komuny ludzie byli chłonni czegoś z zachodu - Krajowe już nie odpowiadało ale teraz mam wrażenie że ludzie tęsknią za krajowym wyrobem MADE IN POLAND .
Jestem fanem produktów unitry a najbardziej diory. Posiadam kilka zestawów wieżowych i kilka zestawów kolumnowych tonsila. Uwielbiam ten dźwięk. Żaden produkt zachodni lub japoński jak do tej pory nie przypadł do gustu moim uszom.
Wydaje mi się , że to było celowe zdławienie produkcji , skoro zachodni sprzęt był sprowadzany do nas bez żadnych ceł i podatków . Myślę , że ten sprzęt miał u nas lepsze warunki zbytu , niż w krajach macierzystych . Nie mówię że nasza elektronika była najlepsza , ale nie była też zła . Tak samo postąpiono też z innymi zakładami , zniszczenie ich poprzez zablokowanie możliwości kupna materiałów do produkcji . Na przykład łódzką wifamę , gdzie pracowałem
To sa mity. Wszyscy producenci w Europie i w świecie zrezygnowali wtedy z produkcji sprzętu audio. Skończyła się moda na wieże, wzmacniacze itp. Diora nie zauważyła zmian i upadła.
@@imho4990 W uproszczeniu tak. Mówimy o czasie upadku Diory. Wtedy padł Thompson, Grundig, zniknął Technics, koncerny redukowały ofertę, później niektóre z nich w ogóle zrezygnowały z produkcji audio. To był czas, kiedy melomani zaczęli "odpływać" w słuchanie muzyki z komputerów i coraz powszechniejszych przenośnych mp3.
@@NecrosDeus Niby tak ale jak tu mówić o konkurencji gdzie jeden czyli obcy jest zwolniony z podatków a drugi czyli polski podatki płaci, z góry jest skazany na porażkę. Podobnie było z komputerami . Krajowa produkcja była było obciążona podatkiem obłożona coś ok 20% a importowany sprzęt z podatku zwolniony. Skutkiem czego było bankructwo krajowej branży.
Zachodni sprzęt był w tamtych czasach nadziewiasty ludzie kupowali go bo był tańszy ale np amplitunery sanyo posiadały hybrydowe końcówki mocy nie do dostania nigdzie i naprawę takiego czegoś trzeba było odpuścić
Byłem w tym muzeum bardzo ciekawa ekspozycja. Sam mam kilka produktów z diory oczywiście odrematowane i używane na codzień. Szkoda że zakład upadł. Jestem ciekaw co by dzisiaj produkowano
@Indiana Jons Sądzę, że raczej dalej robiliby radia plus głośniki BT. Czasy systemów wieżowych skończyły się kilka lat temu wraz z ekspansją smartfonów. Znam ludzi, którzy pozbywają się wieżyczek i kupują głośniki BT np.: Klipsch THE SIXES i grają na nich z telefonu i telewizora po łączu sinozębnym. Mało kto używa dziś CD, żeby o magnetofonie nie wspomnieć, zaś winyl to tylko okresowa moda nerdów. Już ostatnie produkty DIORy jak ta seria 500 robiona była na zagranicznych podzespołach jak np.: Sanyo (okryte złą sławą STK4042 i jemu podobne, za te diora dostała znaczek Spitzenklasse- dobre sobie, prawie taki sam układ siedzi w innym produkcie audio i nie jest top? Oceny magazynów audio to wciskanie kitu łatwowiernym złotouchym bez własnego zdania), więc myślę, że raczej nie robiliby autorskich projektów, tylko kupowaliby licencję, albo podzespoły, czy gotowe układy z Chin. Eltra też swoje 360 zrobiła z podzespołów Philipsa. To co powiedział narrator o napływie urządzeń bez cła z zachodu, że to wykończyło Diorę... nie jestem do końca przekonany. Myślę, że DIORę raczej wykończyło brak umiejętnego spojrzenia w przyszłość, kopiowanie oferty innych producentów (oni mają magnetofon, zróbmy i my, oni mają kompakt, zróbmy i my, tyle że to jakieś kilkanaście lat spóźnienia), w końcowym okresie słaba jakość i wykonanie (obrzydliwe plastikowe fronty i skrzypiące przyciski). Nie było autorskiego pomysłu, odkrycia, brak przecież laboratorium badawczego i milinów wpompowanych w nowe technologie. Brak produktów ekskluzywnych jak Koncert M3401 od Kasprzaka, albo dobrego brzmienia, gdy muzyczne gusta rodzimych audiofili zmieniły się z uśmiechniętego korektora na płaska charakterystykę. Nie przeczę, że DIORA jest symbolem polskiego producenta radiofonicznego przy boku Radmora, ale nie przeceniajmy ich produktów. Podam przykład kultowych Altusów, widziałem ich produkcję od zaplecza, mierzyłem je w komorze bezechowej Tonsilu na Daszyńskiego i nie mogę pojąć co w tych głośnikach kochają Polacy. Chyba że jako paradygmat obierzemy szeroki uśmiech suwaków korektora graficznego, no ale to nie moja bajka. Jako konsument powiem, że wolę takiego NADa 3020, Rotela RA-921, czy nawet Philipsa FA950 od WS500, czy WS442, żeby o WS315 nie wspomnieć. Wystarczy porównać brzmienie, jakość wykonania i schemat. Miałem i mam sprzęty Diory, np wzorniczego koszmarka DSP301. Poza tym naprawiam takie od czasu do czasu, sprzęt przeciętny, czasem nawet słaby. W cenie połowy Malucha to ja mam japoński "wypas".
Z jakich podatków był zwolniony importowany sprzęt? Nie płacili VAT czy podatku dochodowego? Wątpię. Zakład mógł istnieć dzięki cłom zaporowym a więc zmuszaniem klientów do kupna Diory. To ma być argument? Nie chcieli konkurować jakością, rozwiązaniami czy chociażby ceną a dowaleniem dodatkowych opłat dla konkurencji.
Pamiętam, jak w latach 80-tych cała rodzina kupowała radio. Po roku dyskusji, porównań, analiz i kłótni wybrano, z tego co pamiętam enerdowski, VEF. Bo dobrze odbierał Wolną Europę.
No ... ale teza że: "Diora była zawsze o krok przed konkurencją" - to jednak mijanie się z prawdą! Raczej za konkurencją z zachodu, być może - przed konkurencją z byłego bloku socjalistycznego.
To nie była niezdrowa konkurencja a planowe wyniszczenie polskiej gospodarki. Zabrzmi to paradoksalnie, ale w tym "zbrodniczym" systemie, gdzie ludzie z utęsknieniem wpatrywali się w stronę zachodu, produkowano naprawdę dobry sprzęt. Kiedy wreszcie przyszedł ten "zbawczy i cudowny" zachód - jakże wielkie nastąpiło w społeczeństwie rozczarowanie dzikim kapitalizmem.
Nie rozumiem dlaczego nie zdrowa konkurencja? Sprzęty zwożone z zachodu klasy niskiej były dużo lepsze niż najlepsze sprzęty diory. Pamiętam jak w połowie lat 80 i początku lat 90 wpadały sprzęty Kenwood, Sony do Polski które były o niebo lepsze od diory i całego innego sprzętu unitry. Ja uważam że sprzęty produkowane w polscy były słabej jakości, nie dbale zamontowane przekaźniki, przełączniki , słabej jakości podzespoły.
Tak zniszczono DIORĘ. th-cam.com/video/VZURSsZ8WK0/w-d-xo.html Wstyd że zniszczyli na czele z balcerowiczem taki zakład. Muzeum to żenada. Gdyby zakłady Diora istniały to tak. Szkołę zawodową za te pięniądze lepiej otworzyć. Wyruch.... Diorę i pracowników, całe miasto i okolice i nic w tej audycji o tym nie wspominają.
Szkoda tej znakomitej Historii,mam 50 lat i jestem dalej dumny z polskiej elektroniki,dlatego też odnawiam takie zabytki i zapraszam na moje filmiki na YT.Pozdrowienia dla Wszystkich fanów Unitry.
A szkoda , bo Technics za 10 pensji magnetofon, był to najgorszy magnetofon jaki istniał. Podejrzewam, że prawdziwy magnetofon Technicsa to ok. 100 pensji.
DIORA upadła bo miał gówniany produkt i nie potrafiła dostosować się do nowych czasów. Poza tym minęła moda na taki sprzęt. Wszyscy producenci wtedy zakończyli produkcję, nawet Technics, więc nie zwalajcie winy na podatki i cła.
Technics nie zakończył produkcji tylko wstrzymal . Na dzis Technics prosperuje znakomicie , zwłaszcza z najlepszymi gramofonami i innymi audio produktami . Poza tym w Japonii jest konkurencja ogromna na wlasnym ich rynku gospodarczym , nic dziwnego , ze maja najlepsze produkty na swiecie w prawie każdej dziedzinie gospodarczej , zwłaszcza "Made in Japan" , a nie " Assembled in China " .
@@ryanray6215 Ja pierdl///Teraz będzie łapał za słówka i pokazywał gramofony za 20.000zł? Technics jest jedynie cieniem tego, czym był w latach 80. Ta niszowa produkcja, to promil tego co robili kiedyś. w latach 90. minęła moda na sprzęt typu wieża stereo i to są fakty. Oczywiście jak w każdej branzy została jakaś nisza zaspokajana przez producentów wypuszczających serię kilku tysięcy urządzeń w koszmarnych cenach.
@@blacksabbath7819- Sam mam 2, na zmianę zawsze któregoś użytkuje. Niezwykle słabym punktem jest zasilacz i sekcie stabilizatorów, bezobjawowo potrafią stopniowo zmienia napiec-ja, które to skutkuje SPALENIEM WIELU SCALAKÓW!, w tym od linijki LED. Polecam stałą kontrole i wstawienie rezystora 120om 5-10w w szereg na pierwotnym, zbije to znaczne większe napięcie sieci , (min. 235v. umie.) niż to fabryka przewidziała. Objawem zbliżającej się awarii jest grzejąca się obudowa nad tym miejscem.
Black Sabbath . Możesz coś więcej napisać o tych "nowych" technologiach w Radmorach? Radmor serii 5100 to kompletnie archaiczny stereodekoder oparty na UL1601 (taki sam był w taniutkim popularnym Amatorze) i fonia FM na UL1242 (fonia z odbiorników TV). Następca, seria 5400, to kompletnie nie udany amplituner, przekombinowany, awaryjny, podzespoły identyczne jak praktycznie prawie we wszystkim co było wówczas w Polsce produkowane. Seria z lat 90'tych, 5500, to klasyczna półka standard, w zachodnich firmach w katalogach to odpowiednik dolnych pozycji. Diora serii 500/700 to ten sam poziom, przy czym tańsza. Radmor drogi, wcześniejsze serie, z PRL, awaryjne i brzmieniowo słabe. Od Radmora 5102 lepiej brzmiał Merkury, od Radmora 5412 chyba wszystko co było wówczas produkowane. Generalnie to historia Radmora skończyła się tak, że w obliczu słabego zainteresowania klientów serią 5500 produkcja audio w ogóle, została zaprzestana. Radmora 5500 mało kto kupował, bo wyglądem i walorami brzmieniowymi nie zachwycał, a przy tym był bardzo drogi. Niewiele drożej kosztowały najniższe w katalogu, lepsze "klocki" czołowych koncernów elektronicznych, wyglądały lepiej a brzmiały podobnie. Nie wypisuj jakiś farmazonów o nowych technologiach w Radmorze, bo tam od początku do samego końca żadnych nowych technologii nie było. O ile seria 5100 była technicznie archaiczna, seria 5400 standard jak na warunki PRL, seria 5500 to całkowity standard podstawowych modeli zagranicznych koncernów.
Stworzyłem ta ekspozycje dla muzeum. 3 lata poświęciłem na zrobienie wystawy. Każdy odbiornik przeszedł przez moje rece został naprawiony, uruchomiony
Gratuluję, byłem weidzialem, fajne sprzęty, też zbieram diorowskie produkty, kilkadziesiąt sztuk się uzbierało. Pozdrawiam.
I za cię szanuje.
Musisz mieć bardzo brudne ręce patrząc na ten sprzęt . Nie mogłeś go wyczyścić przy okazji ??
Chylę czoła . Wielki szacunek i proszę nie ustawać w pasji. Dla tych co znają i dla młodszych pasjonatów.
DOBRE CZASY SUPER SPRZĘT ŚWIETNI LUDZIE A PO 90' SAME SNICKERSY MARSY I ZACHODNIA TANDETA
Bardzo fajny materiał. Dzięki
Wow mocny !! :)
Taką potęgę mieliśmy, super filmik.
Fajny film jednak przy miksowaniu dźwięku audio powinniście zredukować ścieżkę muzyki zbyt głośno jest muzyka a mowa za słabo slyszalna.
Fajny filmik Moje tereny główna firma Diory była w Dzierżoniowie W Nowej Rudzie moja kuzynka pracowała w Diorze wlutowywała komponęty w płytkę i te dwie filie Dzierżoniów i Nową Rudę zlikwidowano tylko została do dzisiaj firma Diora w Świdnicy na ulicy Bystrzyckiej która produkuje teraz obudowy głośników na całą Europę taka Ciekawostka 😉
Super materiał oby takich więcej o Diorze.
Szkoda fabryki rozwalili wszystko pozdrawiam 👍👍👍🖐️🖐️🖐️
Bardzo dobry film
Piękny sprzęt!!! 😍
Wow Fantastycznie, nagrywaj więcej filmików ☺️💲
Świetny film ... Pozdrawiam
SUPER !
Szkoda że tak się zakończyła historia diory . Bylem w Diorze na kursie odbiornika samochodowego Akropol . Na tamte czasy dobre i nowatorskie radio .
...i drogie. Kosztowało parę tys. podczas gdy Safari - fragment tego.
Oba były mono. Akropol miał elektroniczną a raczej elektromechaniczną skalę. Był tylko srebrny.
Kiedyś czasem widywało się w sklepach , czasem posłuchało się gdzieś , potem samemu się kupowało lub częściej - załatwiało ,a ile było ciekawych rozmów na tematy stereo - HI-FI . Dzisiaj można spotkać czasem jeszcze gdzie nie gdzie , lecz najczęściej w piwnicach lub w małych prywatnych zbiorach .
Szkoda że to wszystko pierdyknęło,mam kolka zestawów,pojedyńczych egzemplarzy,to był cud polskiej elektroniki i do tej pory co niektórzy wolą polską produkcję od zachodniej ponieważ tych dźwięków nie da się powtórzyć.Pozdrawiam fanów Unitry.
Tak, tych "dźwięków" nie da się powtórzyć. Szkoda tylko, że to są "dźwięki" a nie dźwięki. Unitra z pewnych powodów miała mocno specyficzny dźwięk, który z naturalnością nic wspólnego nie miał. Popodbijane to i owo, co innego wycofane. Te "dźwięki" to łupanie i dudnienie, połączone z syczeniem i cykaniem. Tak najszybciej można określić "dźwięki" Unitry. Jak ktoś lubi słuchać tych "dźwięków", to oczywiście będzie OK. Jednak jeżeli ktoś słucha muzyki, to niestety, wiele muzycznego przekazu jest gubione. O tym przekonaliśmy się po 1990 roku, gdy z oczywistych przyczyn zaczęliśmy mieć szeroki dostęp do sprzętu audio zachodnich firm. Wtedy okazało się, że muzykę odkrywamy na nowo! Mowa oczywiście o sprzęcie Unitry z PRL. Radmor serii 5500, jak i Diora serii 500/700, to już inne czasy i inne brzmienie, w sumie sprzęt na poziomie podstawowych modeli zagranicznych koncernów.
@@NecrosDeus Te dudnienie i syczenie wolę jednak od zachodnich (chińskich) sprzętów . Na tym polega nostalgia PRL-u , czas mojej młodości. Pozdrawiam
Kto z Państwa na początku lat 90-tych trafił na zestaw serii 500 w kolorze brązowy antracyt, z którego po miesiącu użytkowania zaczęła schodzić farba?
Firma szybko zareagowała, wymieniając mi wszystkie elementy na nowe, już w kolorze szary antracyt.
Ps. Szkoda, że MDS 502 nie miał regulacji prądu podkładu, oraz mechanizmu opartego na dwóch silnikach, gdzie kabestan byłby niezależny.
Pozdrawiam wszystkich pracowników i kadrę projektową Diory.
po upadku komuny ludzie byli chłonni czegoś z zachodu - Krajowe już nie odpowiadało ale teraz mam wrażenie że ludzie tęsknią za krajowym wyrobem MADE IN POLAND .
Jestem fanem produktów unitry a najbardziej diory. Posiadam kilka zestawów wieżowych i kilka zestawów kolumnowych tonsila. Uwielbiam ten dźwięk. Żaden produkt zachodni lub japoński jak do tej pory nie przypadł do gustu moim uszom.
Wydaje mi się , że to było celowe zdławienie produkcji , skoro zachodni sprzęt był sprowadzany do nas bez żadnych ceł i podatków . Myślę , że ten sprzęt miał u nas lepsze warunki zbytu , niż w krajach macierzystych . Nie mówię że nasza elektronika była najlepsza , ale nie była też zła .
Tak samo postąpiono też z innymi zakładami , zniszczenie ich poprzez zablokowanie możliwości kupna materiałów do produkcji . Na przykład łódzką wifamę , gdzie pracowałem
To sa mity. Wszyscy producenci w Europie i w świecie zrezygnowali wtedy z produkcji sprzętu audio. Skończyła się moda na wieże, wzmacniacze itp. Diora nie zauważyła zmian i upadła.
@@imho4990 W uproszczeniu tak. Mówimy o czasie upadku Diory. Wtedy padł Thompson, Grundig, zniknął Technics, koncerny redukowały ofertę, później niektóre z nich w ogóle zrezygnowały z produkcji audio. To był czas, kiedy melomani zaczęli "odpływać" w słuchanie muzyki z komputerów i coraz powszechniejszych przenośnych mp3.
@@NecrosDeus Niby tak ale jak tu mówić o konkurencji gdzie jeden czyli obcy jest zwolniony z podatków a drugi czyli polski podatki płaci, z góry jest skazany na porażkę. Podobnie było z komputerami . Krajowa produkcja była było obciążona podatkiem obłożona coś ok 20% a importowany sprzęt z podatku zwolniony. Skutkiem czego było bankructwo krajowej branży.
Zachodni sprzęt był w tamtych czasach nadziewiasty ludzie kupowali go bo był tańszy ale np amplitunery sanyo posiadały hybrydowe końcówki mocy nie do dostania nigdzie i naprawę takiego czegoś trzeba było odpuścić
Film bardzo ciekawy. Podkład muzyczny zbyt głośny, tak naprawdę zupełnie niepotrzebny.
Byłem w tym muzeum bardzo ciekawa ekspozycja. Sam mam kilka produktów z diory oczywiście odrematowane i używane na codzień. Szkoda że zakład upadł. Jestem ciekaw co by dzisiaj produkowano
@Indiana Jons Sądzę, że raczej dalej robiliby radia plus głośniki BT. Czasy systemów wieżowych skończyły się kilka lat temu wraz z ekspansją smartfonów. Znam ludzi, którzy pozbywają się wieżyczek i kupują głośniki BT np.: Klipsch THE SIXES i grają na nich z telefonu i telewizora po łączu sinozębnym. Mało kto używa dziś CD, żeby o magnetofonie nie wspomnieć, zaś winyl to tylko okresowa moda nerdów. Już ostatnie produkty DIORy jak ta seria 500 robiona była na zagranicznych podzespołach jak np.: Sanyo (okryte złą sławą STK4042 i jemu podobne, za te diora dostała znaczek Spitzenklasse- dobre sobie, prawie taki sam układ siedzi w innym produkcie audio i nie jest top? Oceny magazynów audio to wciskanie kitu łatwowiernym złotouchym bez własnego zdania), więc myślę, że raczej nie robiliby autorskich projektów, tylko kupowaliby licencję, albo podzespoły, czy gotowe układy z Chin. Eltra też swoje 360 zrobiła z podzespołów Philipsa. To co powiedział narrator o napływie urządzeń bez cła z zachodu, że to wykończyło Diorę... nie jestem do końca przekonany. Myślę, że DIORę raczej wykończyło brak umiejętnego spojrzenia w przyszłość, kopiowanie oferty innych producentów (oni mają magnetofon, zróbmy i my, oni mają kompakt, zróbmy i my, tyle że to jakieś kilkanaście lat spóźnienia), w końcowym okresie słaba jakość i wykonanie (obrzydliwe plastikowe fronty i skrzypiące przyciski). Nie było autorskiego pomysłu, odkrycia, brak przecież laboratorium badawczego i milinów wpompowanych w nowe technologie. Brak produktów ekskluzywnych jak Koncert M3401 od Kasprzaka, albo dobrego brzmienia, gdy muzyczne gusta rodzimych audiofili zmieniły się z uśmiechniętego korektora na płaska charakterystykę. Nie przeczę, że DIORA jest symbolem polskiego producenta radiofonicznego przy boku Radmora, ale nie przeceniajmy ich produktów. Podam przykład kultowych Altusów, widziałem ich produkcję od zaplecza, mierzyłem je w komorze bezechowej Tonsilu na Daszyńskiego i nie mogę pojąć co w tych głośnikach kochają Polacy. Chyba że jako paradygmat obierzemy szeroki uśmiech suwaków korektora graficznego, no ale to nie moja bajka. Jako konsument powiem, że wolę takiego NADa 3020, Rotela RA-921, czy nawet Philipsa FA950 od WS500, czy WS442, żeby o WS315 nie wspomnieć. Wystarczy porównać brzmienie, jakość wykonania i schemat. Miałem i mam sprzęty Diory, np wzorniczego koszmarka DSP301. Poza tym naprawiam takie od czasu do czasu, sprzęt przeciętny, czasem nawet słaby. W cenie połowy Malucha to ja mam japoński "wypas".
@Marcin Fazer pewnie też bym się skusił. Oczywiście jakby był wart swojej ceny. Pozdrawiam
Z jakich podatków był zwolniony importowany sprzęt? Nie płacili VAT czy podatku dochodowego? Wątpię. Zakład mógł istnieć dzięki cłom zaporowym a więc zmuszaniem klientów do kupna Diory. To ma być argument? Nie chcieli konkurować jakością, rozwiązaniami czy chociażby ceną a dowaleniem dodatkowych opłat dla konkurencji.
Super, ale przez muzykę nie słychać słów....
Pamiętam, jak w latach 80-tych cała rodzina kupowała radio. Po roku dyskusji, porównań, analiz i kłótni wybrano, z tego co pamiętam enerdowski, VEF. Bo dobrze odbierał Wolną Europę.
VEF był rosyjski.
Ta muzyka w tle jest za głośna! Zagłusza wypowiedzi spikera.
Materiał bardzo ciekawy. Uwaga do montażysty. Za głośny podkład muzyczny, czasem ciężko zrozumieć cicho mówiącego prowadzącego.
Fajne ale ta muzyka w tle rozwala cały materiał...
Ładna opowieść. Samo muzeum też fajne, choć małe. Byłem z synem kilka razy. A czy muszę tłumaczyć dlaczego?
Pozdrawiam serdecznie.
Super film, tylko ta muzyka w tle to masakra.
Smutne
Muzyczka przeszkadza (za głośna).
No ... ale teza że: "Diora była zawsze o krok przed konkurencją" - to jednak mijanie się z prawdą! Raczej za konkurencją z zachodu, być może - przed konkurencją z byłego bloku socjalistycznego.
Piękna ekspozycja i fajna opowieść. Na zbliżeniach widać że sprzęt jest jak by to napisać...brudny. Wyczyściłbym.
Meluzyna wcale nie była pierwszym zestawem HI-FI zakładów Diora, pierwszy był zestaw DSL-201.
Pierwszy telewizor w naszym domu to diorowski "Aladyn" z swoim nie zapomnianym pilotem.
Wielka szkoda ,ze tak sie historia Diory zakonczyla 😕 . Dzis to dopiero by tam sprzety robili. Ale mam Diore SSL 442 ,cala wieza.
Mój tato pracował w oddziale Jawor jak dobrze pamiętam posiada zdjęcia z tego okresu
To nie była niezdrowa konkurencja a planowe wyniszczenie polskiej gospodarki. Zabrzmi to paradoksalnie, ale w tym "zbrodniczym" systemie, gdzie ludzie z utęsknieniem wpatrywali się w stronę zachodu, produkowano naprawdę dobry sprzęt. Kiedy wreszcie przyszedł ten "zbawczy i cudowny" zachód - jakże wielkie nastąpiło w społeczeństwie rozczarowanie dzikim kapitalizmem.
ten sprzęt NAPRAWDĘ nie był dobry
Nie rozumiem dlaczego nie zdrowa konkurencja? Sprzęty zwożone z zachodu klasy niskiej były dużo lepsze niż najlepsze sprzęty diory. Pamiętam jak w połowie lat 80 i początku lat 90 wpadały sprzęty Kenwood, Sony do Polski które były o niebo lepsze od diory i całego innego sprzętu unitry. Ja uważam że sprzęty produkowane w polscy były słabej jakości, nie dbale zamontowane przekaźniki, przełączniki , słabej jakości podzespoły.
Fajna muzyczka w tle, dobry prezenter, Teraz mamy super jakosc chińskiego jednorazowego szajsu.
Muzyka w tle nie pomaga.... w sumie to narrator jest w tle.
Tak zniszczono DIORĘ. th-cam.com/video/VZURSsZ8WK0/w-d-xo.html
Wstyd że zniszczyli na czele z balcerowiczem taki zakład. Muzeum to żenada. Gdyby zakłady Diora istniały to tak. Szkołę zawodową za te pięniądze lepiej otworzyć. Wyruch.... Diorę i pracowników, całe miasto i okolice i nic w tej audycji o tym nie wspominają.
Jasne, sprzęt w cenie małego fiata do domu widać nawet Balcerowicza nie było stać.
Szkoda tej znakomitej Historii,mam 50 lat i jestem dalej dumny z polskiej elektroniki,dlatego też odnawiam takie zabytki i zapraszam na moje filmiki na YT.Pozdrowienia dla Wszystkich fanów Unitry.
Podaj adres jak wejść
Wpisz,,,Unitra Diora merkury,pierwsze otworzenie po 40 latach,,, i jak znajdziesz ten filmik to już po nim znajdziesz wszystkie moje.Pozdrawiam
A szkoda , bo Technics za 10 pensji magnetofon, był to najgorszy magnetofon jaki istniał. Podejrzewam, że prawdziwy magnetofon Technicsa to ok. 100 pensji.
Przedstawiciel Whirlpoola powiedział, że towar jaki trafią na polski rynek,to wyłącznie 2 gatunek.
TAK NIEMCY UWALILI NAM PRZEMYSŁ
Pierwszy pan mówi prawdę wartość Fiata.
Muzyka masakryczna. Zaglusza skutecznie.
Wyłącz człowieku te muzyczne jęki
No i tak się niszczy każdą gałąź polskiej gospodarki dzięki naszym wspaniałym ekonomistom. I kto.na tym skorzystal ?
DIORA upadła bo miał gówniany produkt i nie potrafiła dostosować się do nowych czasów. Poza tym minęła moda na taki sprzęt. Wszyscy producenci wtedy zakończyli produkcję, nawet Technics, więc nie zwalajcie winy na podatki i cła.
Technics nie zakończył produkcji tylko wstrzymal . Na dzis Technics prosperuje znakomicie , zwłaszcza z najlepszymi gramofonami i innymi audio produktami . Poza tym w Japonii jest konkurencja ogromna na wlasnym ich rynku gospodarczym , nic dziwnego , ze maja najlepsze produkty na swiecie w prawie każdej dziedzinie gospodarczej , zwłaszcza "Made in Japan" , a nie " Assembled in China " .
@@ryanray6215 Ja pierdl///Teraz będzie łapał za słówka i pokazywał gramofony za 20.000zł? Technics jest jedynie cieniem tego, czym był w latach 80. Ta niszowa produkcja, to promil tego co robili kiedyś. w latach 90. minęła moda na sprzęt typu wieża stereo i to są fakty. Oczywiście jak w każdej branzy została jakaś nisza zaspokajana przez producentów wypuszczających serię kilku tysięcy urządzeń w koszmarnych cenach.
Po jaki chuj ta chujowa muzyczka ?????????
Wlasnie 😂😂😂
Co tam Diora badziewie, Radmor to nowe technologie
Taaaaa, zwłaszcza 5412, super udany model, jak ktoś to dobrze ocenił cyt." NIE-MA W PEŁNI 100% SPRAWNEGO"
@@wojtas-4 Może miałem szczęście i trafiłem dobrego Radmora( jeden z pierwszych) piękny bas, sopran, bardzo nowoczesny wygląd
@@blacksabbath7819- Sam mam 2, na zmianę zawsze któregoś użytkuje. Niezwykle słabym punktem jest zasilacz i sekcie stabilizatorów, bezobjawowo potrafią stopniowo zmienia napiec-ja, które to skutkuje SPALENIEM WIELU SCALAKÓW!, w tym od linijki LED. Polecam stałą kontrole i wstawienie rezystora 120om 5-10w w szereg na pierwotnym, zbije to znaczne większe napięcie sieci , (min. 235v. umie.) niż to fabryka przewidziała. Objawem zbliżającej się awarii jest grzejąca się obudowa nad tym miejscem.
Black Sabbath
. Możesz coś więcej napisać o tych "nowych" technologiach w Radmorach? Radmor serii 5100 to kompletnie archaiczny stereodekoder oparty na UL1601 (taki sam był w taniutkim popularnym Amatorze) i fonia FM na UL1242 (fonia z odbiorników TV). Następca, seria 5400, to kompletnie nie udany amplituner, przekombinowany, awaryjny, podzespoły identyczne jak praktycznie prawie we wszystkim co było wówczas w Polsce produkowane. Seria z lat 90'tych, 5500, to klasyczna półka standard, w zachodnich firmach w katalogach to odpowiednik dolnych pozycji. Diora serii 500/700 to ten sam poziom, przy czym tańsza. Radmor drogi, wcześniejsze serie, z PRL, awaryjne i brzmieniowo słabe. Od Radmora 5102 lepiej brzmiał Merkury, od Radmora 5412 chyba wszystko co było wówczas produkowane. Generalnie to historia Radmora skończyła się tak, że w obliczu słabego zainteresowania klientów serią 5500 produkcja audio w ogóle, została zaprzestana. Radmora 5500 mało kto kupował, bo wyglądem i walorami brzmieniowymi nie zachwycał, a przy tym był bardzo drogi. Niewiele drożej kosztowały najniższe w katalogu, lepsze "klocki" czołowych koncernów elektronicznych, wyglądały lepiej a brzmiały podobnie. Nie wypisuj jakiś farmazonów o nowych technologiach w Radmorze, bo tam od początku do samego końca żadnych nowych technologii nie było. O ile seria 5100 była technicznie archaiczna, seria 5400 standard jak na warunki PRL, seria 5500 to całkowity standard podstawowych modeli zagranicznych koncernów.