Bardzo dziękuję za pani mądre słowa. Temat znam z własnego doświadczenia. Co prawda, nie musiałam tuszować siniaków, bo doznawałam przemocy bardziej wyrafinowanej. Przychodziłam do pracy w stanie rozpaczliwej depresji, beznadziei, lęku - myśląc, że przyklejony uśmiech i udawana pogoda wystarczą. Tzw. _trzymanie twarzy_ jest bardzo kosztowną i nieskuteczną metodą. Pracowałam z dziećmi, a one wyczuwały fałsz. Piszę to, by przestrzec. Udawanie jest formą kłamstwa, a to pogarsza sprawę.
Teoretycznie pomoc instytucjonalna istnieje. Jednakże w praktyce sprawcy przemocy wraz z instytucjami "dobijają" cel. Jeśli sama poddawana przemocy domowej, poseparacyjnej czy instytucjonalnej nie stanie w swojej obronie to nikt jej nie wesprze. Mówię z własnego doświadczenia. Syndrom DARVO - cel przemocy jest atakowany dalej, role sprawcy i ofiary są odwracane, cel obwiniany, oskarżany, oczerniany, a sprawca przemocy wysłuchiwany i usprawiedliwiany. Jesli "cel" i to przetrwa, wciąż dalej musi radzić sobie sam, w tym często stawać przeciwko wspierającej sprawcę Policji, OPS-owi, w sądzie i wspierającym sprawcę adwokatkom, psycholożkom - które opiniują negatywnie cel zniszczenia. Warto mieć świadomość, że obecnie wraz ze sprawcą przemocy stają do zniszczenia "celu" instytucje i robią to wydając swoje "opinie" i wyrozumiale traktując sprawcę, a poniżając ofiarę - syndrom bullingu instytucjonalnego. Realnie, obecnie istnieje tylko prywatne wsparcie dla ofiar - prywatne zasoby ofiary, własna wiedza, prywatne zaświadczenia i opinie przeciwko przemocy domowej i poseparacyjnej oraz opiniom instytucjonalnym. Warto gromadzić własne zasoby finansowe, na 1 miejscu postawić własne zdrowie fizyczne i psychiczne, uzyskiwać niezależność na każdym polu - mieć własne mieszkanie, stałą pracę, uzyskać dostęp do prywatnych biegłych i ekspertek od przemocy domowej i poseparacyjnej, wzmacniać psychikę i stabilizować poczucie własnej wartości.
To naprawdę ważny, a rzadko poruszany temat. Ale co konkretnie można zrobić w pracy dla osoby doznającej przemocy w domu? Co mogą zrobić koleżanki/koledzy, co może zrobić szef/szefowa? Żeby to poszło ku dobremu, a nie ku gorszemu...
Czy mogłaby nagrać Pani film na temat zachowywania prywatności w miejscu pracy? Czy w pracy rozmawia się na tematy bardzo prywatne i jakie wynikają z tego sytuacje? Nurtuje mnie to zagadnienie. Będę wdzięczna i pozdrawiam 😊
Dziękuję ❤
dziekuje bardzo za pani podkasty . mówi Pani o sprawach o których niektórzy ludzie nie zdaja sobie sprawy.
Dziękuję ❤
Bardzo dziękuję za pani mądre słowa. Temat znam z własnego doświadczenia. Co prawda, nie musiałam tuszować siniaków, bo doznawałam przemocy bardziej wyrafinowanej. Przychodziłam do pracy w stanie rozpaczliwej depresji, beznadziei, lęku - myśląc, że przyklejony uśmiech i udawana pogoda wystarczą. Tzw. _trzymanie twarzy_ jest bardzo kosztowną i nieskuteczną metodą. Pracowałam z dziećmi, a one wyczuwały fałsz. Piszę to, by przestrzec. Udawanie jest formą kłamstwa, a to pogarsza sprawę.
Ważny komentarz- dziękuję!
Teoretycznie pomoc instytucjonalna istnieje. Jednakże w praktyce sprawcy przemocy wraz z instytucjami "dobijają" cel. Jeśli sama poddawana przemocy domowej, poseparacyjnej czy instytucjonalnej nie stanie w swojej obronie to nikt jej nie wesprze. Mówię z własnego doświadczenia. Syndrom DARVO - cel przemocy jest atakowany dalej, role sprawcy i ofiary są odwracane, cel obwiniany, oskarżany, oczerniany, a sprawca przemocy wysłuchiwany i usprawiedliwiany. Jesli "cel" i to przetrwa, wciąż dalej musi radzić sobie sam, w tym często stawać przeciwko wspierającej sprawcę Policji, OPS-owi, w sądzie i wspierającym sprawcę adwokatkom, psycholożkom - które opiniują negatywnie cel zniszczenia.
Warto mieć świadomość, że obecnie wraz ze sprawcą przemocy stają do zniszczenia "celu" instytucje i robią to wydając swoje "opinie" i wyrozumiale traktując sprawcę, a poniżając ofiarę - syndrom bullingu instytucjonalnego.
Realnie, obecnie istnieje tylko prywatne wsparcie dla ofiar - prywatne zasoby ofiary, własna wiedza, prywatne zaświadczenia i opinie przeciwko przemocy domowej i poseparacyjnej oraz opiniom instytucjonalnym.
Warto gromadzić własne zasoby finansowe, na 1 miejscu postawić własne zdrowie fizyczne i psychiczne, uzyskiwać niezależność na każdym polu - mieć własne mieszkanie, stałą pracę, uzyskać dostęp do prywatnych biegłych i ekspertek od przemocy domowej i poseparacyjnej, wzmacniać psychikę i stabilizować poczucie własnej wartości.
@@grussgott Oczywiście - jak może _państwo_ - które z definicji jest emanacją przemocy - pomagać ofiarom? Może wypowiedzą się żony policjantów???
Zgadzam się wiem z własnego doświadczenia przemocy psychicznej Brak konsekwencji dla sprawców
To naprawdę ważny, a rzadko poruszany temat.
Ale co konkretnie można zrobić w pracy dla osoby doznającej przemocy w domu? Co mogą zrobić koleżanki/koledzy, co może zrobić szef/szefowa? Żeby to poszło ku dobremu, a nie ku gorszemu...
Czy mogłaby nagrać Pani film na temat zachowywania prywatności w miejscu pracy? Czy w pracy rozmawia się na tematy bardzo prywatne i jakie wynikają z tego sytuacje? Nurtuje mnie to zagadnienie.
Będę wdzięczna i pozdrawiam 😊
Postaram się.
@@herbatkazpsychologiemdziękuję