Uwielbiam Pani filmy. Odnajduje w nich wiele wartościowych tresci, które są dla mnie. Jestem osobą która szuka odpowiedzi na mnóstwo pytań - dlaczego ? A Pani filmy trafiają w sedno moich wewnętrznych pytań. Dziękuję bardzo za każdy poruszony temat i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Nie wszystko, ale dużo tu o mnie. Dziś mogę powiedzieć, że się nie daję. Strach, lęk mnie już nie zjada. Wypracowałam to przez „ekspozycję” na jedną z sytuacji, która, NA PSTRYK, wzbudzała we mnie paniczny lęk. Nie zaplanowałam tego. Nowa praca wiązała się z wyzwaniem, trzeba było zanurzyć się w obcym środowisku, które wcześniej napawało mnie lękiem. Krok po kroku, lęk puszczał. Potem inne strachy, które ograniczały mnie, przez kilkadziesiąt lat, poszły sobie też precz. Jestem dzielna 😊 Dziękuję Pani Moniko za podjęcie tego tematu 👍👍
Ja też boję się obcego środowiska pracy. Samo wejście w nowe środowisko wystarczyło Ci, żeby przezwyciężyć lęk? Będąc już w tym środowisku nie bałaś się?
@@Heejka W moim przypadku był to paniczny lęk przed kontaktem werbalnym z obcokrajowcami, a pracę podjęłam w Anglii. Dodam, że na początku tej drogi moj angielski był na poziomie komunikatywnym. Jako live in carer kontaktowałam się z rodzinę rodziną podopiecznego, pracownikami agencji, załatwiałam sprawy urzędowe, wizyty lekarskie, i wszystko to co wiąże się z normalnym funkcjonowaniem w środowisku rodowitych Anglików. Na początku byłam w stresie, ale jak się powiedziało A to trzeba było też B powiedzieć i itd. Byłam miłe zaskoczona jak szybko ta spinka u mnie minęła. Teraz uwielbiam kontakt z obcokrajowcami, i dla odmiany pracuje w Niemczech. Mój niemiecki jest dość słaby, ale to mnie nie paraliżuje, ale zachęca do nauki języka. Pozdrawiam Panią ciepło 😊🙋🏻♀️
@@wiesawastefek8376 dzięki za odpowiedź 🙂 Czyli tak naprawdę zadziałała Pani odwaga, nie zniechęcanie się i sukcesy robione małymi krokami, co zaowocowało utratą lęku. Życzę Pani powodzenia w nauce niemieckiego, a sobie życzę metalowego kręgosłupa, żeby się nie poddawać 💪💪💪
@@Heejka To nie był jedyny lęk. Zanim wyjechałam do pracy do Anglii miałam napady paniki w pracy, i nie tylko, nawet po kilka razy dziennie. Poszłam wtedy do psychiatry, dodam, ze to nie była moja pierwsza wizyta, i poprosiłam o „coś na to coś”. Mnie pomógł Sertagen, całkiem popularny lek. Uważa się, że w przypadku paraliżującego lęku dobrze jest, lub wręcz trzeba, wkroczyć z chemią plus psychoedukacja, terapia Kibicuję Pani w pacyfikacji lęku 😊
Pani Moniko, czy rodzajem zastraszenia jest również: wzbudzanie poczucia winy, ciągłe wypominanie wydarzeń z przeszłości, silna słowna agresja, stawianie kogoś w roli oprawcy po to, by samemu się wybielić w swoich własnych oczach? Czy mając pancerz psychiczny i świadomość własnej ważności + stosowanie ograniczonego kontaktu + powierzchowne rozmowy wystarczą, by się skutecznie bronić?
Dziękuję ❤️. Odkryłam kanał niedawno, jestem Pani bardzo wdzięczna za cenne rady. Czy mogłabym poprosić o poruszenie tematu stroju, ubioru? Dlaczego warto ubierać się godnie, przyzwoicie. Z przykrością patrzę jak niedbale dzieci i młodzież ubierają się do szkoły, nawet na egzaminy potrafią przychodzić w dresach. Rodzice często nie widzą w tym nic złego, wręcz zachęcają dzieci do luzu, wierząc, ze wygodny strój na egzaminie pomaże dziecku w uzyskaniu lepszego wyniku. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby zechciała Pani pochylić się nad tym tematem. Serdecznie pozdrawiam
Tak, a jest o tyle gorzej, że w wielu firmach nadal panuje kultura Homo Sovieticus, co potęguje efekt uleganiu zastraszenia (brak bezpieczeństwa psychologicznego). U nas nazywyją to "wysoką kulturą organizacji" (a to zwykłą "patologia społeczna" oraz "patologia organizacji"). Działa w obydwie strony, czyli silniejsi społecznie stosują różne formy agresji w stosunku do słabszych (niżej na "drabinie"), a słabsi mają wpojoną uległość i dalej- łącząc triggery- przyzwalają na takie patologiczne zachowania (tak- to jest patologia). ------------------ Według nich mentalność Homo sovieticus można scharakteryzować następującymi cechami[5]:[potrzebny przypis] człowiek podporządkowany kolektywowi (organizacji partyjnej), dla jego postawy charakterystyczna jest ucieczka od wolności i odpowiedzialności, koniunkturalizm, oportunizm, agresja wobec słabszych, uniżoność wobec silniejszych, brak samodzielnego myślenia oraz działania, oczekiwanie, że „ktoś coś załatwi”, zniewolony intelektualnie, pozbawiony osobowości i godności, całkowicie podporządkowany władzy, izolacja od światowej kultury, stworzona poprzez ograniczanie w ZSRR podróży za granicę i ścisłą cenzurą informacji w mediach oraz wszechobecnością propagandy, brak respektowania wspólnej własności i skłonność do drobnych kradzieży w miejscu pracy, zarówno dla użytku osobistego, jak i dla zysku, zgodnie ze słowami popularnej piosenki „Wszystko należy do kołchozu, wszystko należy do mnie” („Все вокруг колхозное, все вокруг мое”[6]) czy „Jeden worek do ciężarówki, jeden worek sobie” (мешок - в кузов, мешок себе) ze wspomnień Stalina[7]. --------------- I trochę prywaty: oni chcą mnie oceniać...na serio? To bardzo dobrze jak źle wypadnę...bo to- paradoksalnie- wielki komplement ;)
Dzisiaj kradzież i korupcja jest karalna. Bo środki produkcji i handel należą do zachodnich korporacji. Oczywiście lobbowanie i korupcja na szczycie jest możliwa. Nawet w europarlamencie przyjęcie kilku milionów euro pozostaje bezkarne. Ale nie polecam drobnej kradzieży w sklepie i wręczania łapówki stróżowi prawa.
Pani słowa są jak balsam na kojące się rany 🍀
Pozdrawiam!🩷
Uwielbiam Pani filmy. Odnajduje w nich wiele wartościowych tresci, które są dla mnie. Jestem osobą która szuka odpowiedzi na mnóstwo pytań - dlaczego ? A Pani filmy trafiają w sedno moich wewnętrznych pytań. Dziękuję bardzo za każdy poruszony temat i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dziękuję za ten bardzo serdeczny i szczery komentarz. Pozdrawiam serdecznie!💜💜💜
Nie wszystko, ale dużo tu o mnie. Dziś mogę powiedzieć, że się nie daję. Strach, lęk mnie już nie zjada. Wypracowałam to przez „ekspozycję” na jedną z sytuacji, która, NA PSTRYK, wzbudzała we mnie paniczny lęk. Nie zaplanowałam tego. Nowa praca wiązała się z wyzwaniem, trzeba było zanurzyć się w obcym środowisku, które wcześniej napawało mnie lękiem. Krok po kroku, lęk puszczał. Potem inne strachy, które ograniczały mnie, przez kilkadziesiąt lat, poszły sobie też precz.
Jestem dzielna 😊
Dziękuję Pani Moniko za podjęcie tego tematu 👍👍
Dziękuję za osobisty komentarz. Serdecznie pozdrawiam!💙
Ja też boję się obcego środowiska pracy. Samo wejście w nowe środowisko wystarczyło Ci, żeby przezwyciężyć lęk? Będąc już w tym środowisku nie bałaś się?
@@Heejka W moim przypadku był to paniczny lęk przed kontaktem werbalnym z obcokrajowcami, a pracę podjęłam w Anglii. Dodam, że na początku tej drogi moj angielski był na poziomie komunikatywnym. Jako live in carer kontaktowałam się z rodzinę rodziną podopiecznego, pracownikami agencji, załatwiałam sprawy urzędowe, wizyty lekarskie, i wszystko to co wiąże się z normalnym funkcjonowaniem w środowisku rodowitych Anglików. Na początku byłam w stresie, ale jak się powiedziało A to trzeba było też B powiedzieć i itd. Byłam miłe zaskoczona jak szybko ta spinka u mnie minęła. Teraz uwielbiam kontakt z obcokrajowcami, i dla odmiany pracuje w Niemczech. Mój niemiecki jest dość słaby, ale to mnie nie paraliżuje, ale zachęca do nauki języka. Pozdrawiam Panią ciepło 😊🙋🏻♀️
@@wiesawastefek8376 dzięki za odpowiedź 🙂
Czyli tak naprawdę zadziałała Pani odwaga, nie zniechęcanie się i sukcesy robione małymi krokami, co zaowocowało utratą lęku.
Życzę Pani powodzenia w nauce niemieckiego, a sobie życzę metalowego kręgosłupa, żeby się nie poddawać 💪💪💪
@@Heejka To nie był jedyny lęk. Zanim wyjechałam do pracy do Anglii miałam napady paniki w pracy, i nie tylko, nawet po kilka razy dziennie. Poszłam wtedy do psychiatry, dodam, ze to nie była moja pierwsza wizyta, i poprosiłam o „coś na to coś”. Mnie pomógł Sertagen, całkiem popularny lek. Uważa się, że w przypadku paraliżującego lęku dobrze jest, lub wręcz trzeba, wkroczyć z chemią plus psychoedukacja, terapia
Kibicuję Pani w pacyfikacji lęku 😊
Pani Moniko, czy rodzajem zastraszenia jest również: wzbudzanie poczucia winy, ciągłe wypominanie wydarzeń z przeszłości, silna słowna agresja, stawianie kogoś w roli oprawcy po to, by samemu się wybielić w swoich własnych oczach?
Czy mając pancerz psychiczny i świadomość własnej ważności + stosowanie ograniczonego kontaktu + powierzchowne rozmowy wystarczą, by się skutecznie bronić?
Dziękujemy.
Pozdrawiam!
Dziękuję❤
Pozdrawiam!
dziekuje
Ja również dziękuję za uwagę poświęconą moim filmom.
❤❤
Dziękuję ❤️. Odkryłam kanał niedawno, jestem Pani bardzo wdzięczna za cenne rady.
Czy mogłabym poprosić o poruszenie tematu stroju, ubioru? Dlaczego warto ubierać się godnie, przyzwoicie. Z przykrością patrzę jak niedbale dzieci i młodzież ubierają się do szkoły, nawet na egzaminy potrafią przychodzić w dresach. Rodzice często nie widzą w tym nic złego, wręcz zachęcają dzieci do luzu, wierząc, ze wygodny strój na egzaminie pomaże dziecku w uzyskaniu lepszego wyniku. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby zechciała Pani pochylić się nad tym tematem.
Serdecznie pozdrawiam
Myślałam też o tym temacie- jest naprawdę ważny. Postaram się nagrać film.
Tak, a jest o tyle gorzej, że w wielu firmach nadal panuje kultura Homo Sovieticus, co potęguje efekt uleganiu zastraszenia (brak bezpieczeństwa psychologicznego). U nas nazywyją to "wysoką kulturą organizacji" (a to zwykłą "patologia społeczna" oraz "patologia organizacji").
Działa w obydwie strony, czyli silniejsi społecznie stosują różne formy agresji w stosunku do słabszych (niżej na "drabinie"), a słabsi mają wpojoną uległość i dalej- łącząc triggery- przyzwalają na takie patologiczne zachowania (tak- to jest patologia).
------------------
Według nich mentalność Homo sovieticus można scharakteryzować następującymi cechami[5]:[potrzebny przypis]
człowiek podporządkowany kolektywowi (organizacji partyjnej),
dla jego postawy charakterystyczna jest ucieczka od wolności i odpowiedzialności,
koniunkturalizm, oportunizm,
agresja wobec słabszych, uniżoność wobec silniejszych,
brak samodzielnego myślenia oraz działania,
oczekiwanie, że „ktoś coś załatwi”,
zniewolony intelektualnie,
pozbawiony osobowości i godności,
całkowicie podporządkowany władzy,
izolacja od światowej kultury, stworzona poprzez ograniczanie w ZSRR podróży za granicę i ścisłą cenzurą informacji w mediach oraz wszechobecnością propagandy,
brak respektowania wspólnej własności i skłonność do drobnych kradzieży w miejscu pracy, zarówno dla użytku osobistego, jak i dla zysku, zgodnie ze słowami popularnej piosenki „Wszystko należy do kołchozu, wszystko należy do mnie” („Все вокруг колхозное, все вокруг мое”[6]) czy „Jeden worek do ciężarówki, jeden worek sobie” (мешок - в кузов, мешок себе) ze wspomnień Stalina[7].
---------------
I trochę prywaty: oni chcą mnie oceniać...na serio? To bardzo dobrze jak źle wypadnę...bo to- paradoksalnie- wielki komplement ;)
Dzisiaj kradzież i korupcja jest karalna. Bo środki produkcji i handel należą do zachodnich korporacji. Oczywiście lobbowanie i korupcja na szczycie jest możliwa. Nawet w europarlamencie przyjęcie kilku milionów euro pozostaje bezkarne. Ale nie polecam drobnej kradzieży w sklepie i wręczania łapówki stróżowi prawa.
Dobry komentarz