To prawda... The Beatles zrobili dla muzyki kroki milowe... Uwielbiam ich. Moje fascynacje szkolne... Dawno już nie istnieli, ale nasza klasa anglojęzyczna miała świra na ich punkcie... W końcu chłopcy z Liverpool... 👍💖
Dziękuję za możliwość spotkania się z tak przedstawioną muzyką The Beatles. Gienalne. Niestety nie mam muzycznego słuchu, o którym opowiada pan Wróblewski. Pozdrawiam serdecznie Sławomir Stochmal 51, aktualne miejsce postoju Gorzów Wielkopolski.
Panie Tomaszu,poza muzyką z tamtych lat,to zostały nam tylko wspomnienia,bo nawet herbata się zyebała od tamtych czasów!Wiem co mówię i co piszę,bo powonienie tych spraw mi pozostało!Wesołych i szczęśliwych Śwwiąt oraz Dosiego Roku,Panu życzę,ja Marek vel Zeta Reticuli.
Boziu, jak tego się słucha! Zaraz dostanę opiepsz od małżonki, że zamiast sprzątać przed świętami, oglądam Dekonstrukcję... :-) Te historie o utworze, o udziale Claptona, na jakim sprzęcie nagrywane... jak ja to kocham... no i sama dekonstrukcja... Panie Tomaszu - dzięki! I oczywiście Wesołych Świąt...
szacun Mistrzu za zachowanie oryginalnych brzmień w Twoich rekonstrukcjach przygotowanie merytoryczne na najwyższym poziomie, jak zawsze całe piękno tkwi w próbie odtworzenia, a nie uwspółcześnienia
Dziękuję za ten wspaniały odcinek. Możliwość "zajrzenia" za kulisy studia i pracy Beatlesów niezastąpiona ;) Oczywiście natychmiast odpaliłem oryginał, którego dość dawno nie słuchałem. Ależ to jest kawał pięknej muzyki. Teraz zagłębiam się w Pana dekonstrukcję. Jak zwykle TOP!
Dziś moje polubienie było 200-setne. Zatem po 200-kroć życzę pomysłów i inspiracji w dekonstrukcji w Nowym 2024 Roku. A wcześniej zdrowia i szczęścia na nadchodzące Bożonarodzeniowe święta. Pozdrawiam!
Witam :) Na początku 2000 roku kupiłem swój pierwszy komputer.Zawsze lubiłem muzykę.Trafiłem przypadkiem na czasopismo Estrada i Studio,za sprawą tego czasopisma okazało się że komputer może być doskonałym narzędziem do zabawy z dźwiękiem.Pamiętam recenzje syntezatora Alesis Andromeda A6,nie pamiętam kto go redagował,ale podejrzewam że to pan.Byłem zachwycony brzmieniem tego syntezatora do tego stopnia że kupiłem syntezator Roland JX-305 :) Od tego momentu zaczęła się szajba związana z dźwiękiem :) Trwa to do dzisiaj i choć niespecjalne gram na klawiszu to frajda jest duża.Do tego jeszcze doszedł field recordind,zabawa do końca życia :) Życzę Panu i pana bliskim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Wszystkiego Najlepszego w w Nowym Roku :) Ekstra Kanał !!!
Jast Pan fantastyczny,dzięki....na koncercie For George,Clapton zagral solówkę przecudownie..."aź" syn Harrisona go przytulił i podziękował...Koncert stworzony przez Claptona W royall Albert to geniusz muzyczny...ludzie ogladajcie go !!!
Polecam wersje z Tribute to George Harrison gdzie zagrali Prince, Petty czy Lynne swoją droga chętnie bym zobaczył dekonstrukcje: Tom Petty - Love Is A Long Road
Po obejrzeniu każdej dekonstrukcji zupełnie inaczej słucha się tych utworów. Ten nie jest wyjątkiem! Dziękuję! I wzajemnie wszystkiego dobrego na Święta i Nowy Rok!
Kiedyś myślałem że jakby wyselekcjonować najlepsze utwory z białego albumu to powstała by najlepsza płyta na świecie ale dzisiaj wszystko mi się na tej płycie podoba choć nie jest to najlepsza płyta na świecie (trochę masło maślane), bardzo fajna dekonstrukcja.
Dziękuję za znakomite omówienie jednego z kilku najbardziej poruszaǰących mnie utworów, wzruszających ile razy je słyszę. I dlatego do dekonstrukcji proponuję Panu Starless. Jeśli to zbyt karkołomne to może być Gimme shelter 😊 P.s co do kwestii linii basu opowiada o niej McCa w jednym z odcinków serialu dokumentalnego w którym rozmawia z Rickiem Rubinem - polecam 😎
Ja niestety po raz pierwszy z tym utworem zetknąłem się w 2006r i był to cover wykonywany przez TOTO. Co za tym idzie bardziej sobie zakodowałem w głowie tamtą przeróbkę (która jest świetna) niż oryginał, co z kolei sprawia, że mój odbiór tego odcinka "dekonstrukcji" jest nieobiektywny. Szacun wielki za koronkową robotę.😅
No nie, Let It Be Naked jest rewelacyjne! Poprawiono wiele, gnioty wywalono, dodano utwór z singla i wywalono tą tandetną orkiestrację - wyszło kolejne arcydzieło!
Pozdrawiam fana the beatles, sam też wychowywałem sie na ich muzyce. dziękuję za analizę tego utworu, faktycznie jest znakomity. nie mam żadnego podejścia do Autora kanału w sprawach dzwiękowych ale chciałbym zwrócić uwagę na jeden utwór z płyty rubber soul, chodzi o "you won't see mee", nie zliczę ile razy go słuchałem i ciągle mam wrażenie że mccartney zrobił z tym fajnego psikusa i pozamieniał instrumenty rolami, sekcja rytmiczna czyli bas i bębny grają melodię a gitara i piano to rytm. może się mylę ale ten melodyjny bas .... cudo.
Panie Tomaszu, jak zwykle sztos i mocny zastrzyk wiedzy. Dzięki. Dla Pana i Pana rodziny również wszelkiego dobra, radości i pokoju na Boże Narodzenie i cały nadchodzący rok. Pozdrowienia
Piękny prezent świąteczny, Panie Tomaszu. Szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. ,,While..." i ,,Something", to takie opus magnum pana Harrisona, które bardzo lubię.
Piękny prezent na Święta. Już myślałem, że Pan tylko jakieś disco z lat 80. dekonstruuje, a tu kapela wszech czasów. Też uważam, że Biały Album to najlepsze dokonanie The Fab Four. Dekonstrukcja genialna, pokazująca w jak odmiennych warunkach tworzono dawniej. Choć z młodym Martinem jednak nie polemizowałbym. Ufam, że jeszcze kiedyś The Beatles pojawią się u Pana na kanale. Wesołych Świąt!
Czy jest szansa, że doczekamy się kiedyś dekonstrukcji któregoś z utworów Prodigy? Tak mnie właśnie naszło takie pytanie po przesłuchaniu Voodoo People :)
Taki zabieg harmoniczny czyli przejście z równoległej tonacji molowej (a-moll do durowej Adur) występuje nader czesto, choćby w słynnym standardzie „Dream a Little Dream of Me” po raz pierwszy nagranej w 1931 r. Później spopularyzowała to Doris Day w latach 50, a rozsławił ten utwór na nowo zespół The Mamas & The Papas w latach 60-tych... mniej więcej wtedy kiedy Harrison komponował swoją piosenkę.
Jak zawsze wspaniała, dobrze i zrozumiale podana dekonstrukcja😊 Jest Pan muzycznym Wołoszańskim którego słucha się ze szczęką na poziomie kolan i ma Pan kanał na który wraca się z przyjemnością😅 Tak przy okazji ostatnio odkryłem dawno nie słyszany przeze mnie utwór Urszuli Kasprzak gdzie tempo i brzmienie klawiszy Romualda Lipki ścinają z nóg. Kwintesencja polskiego synth popu i new romantic❤ Taka dekonstrukcja by mnie na serio zadowoliła. th-cam.com/video/51JaMgPXj7k/w-d-xo.htmlsi=dEtLUWvCRmR9W4Or
The Beatles w dekonstrukcji bym się nie spodziewał ;) Chociaż tego utworu jakoś nigdy nie uważałem za najlepszy Beatlesów, ale na pewno jeden z najlepszych Harrisona. Dzięki ! Wesołych wszystkim !
Miałam napisać to wczoraj po obejrzeniu tego materiału, ale przez robotę przed świętami zapomniałam. Ja jestem przeciwko kolejnym wydawaniem tego samego, tylko w innym miksie czy kolejnym „remasterze”. Płyty powinny być wydawane tak jak zostały wydane za pierwszym razem. „Biały album” jest jednym z moich ulubionych albumów w ogóle i posiadam trzy jego wersje na płytach CD. Jedną z lat 90, „remaster” „stereo” z 2009 i ten ostatni „remaster” z 2018 roku. Ja nie mam słuchu absolutnego, ale na tym ostatnim wydaniu z 2018 roku słychać, że poprawili wokal Harrisona, który jest czysty, trochę podbili basy, ale to jest takie... nijakie i od słuchania tej wersji boli głowa. Mogli jeszcze więcej basu dać. Mam zamiar kiedyś kupić wydanie „Białego albumu” na winylu, ale nie nowe (bo te nowe tłoczenia pewnie też są „poprawiane”), tylko starsze z epoki. Pewnie cena takiej płyty będzie kosmiczna, ale... Korzystając z okazji chciałabym życzyć panu Wesołych Świąt Bożego Narodzenia panie Tomaszu i pana bliskim.🙂🎄🌟
Żałuję, że odsłuchałem dzisiaj, bo gdybym wytrzymał do jutra i połączył z pierogami mojej Teściowej, to byłoby blisko obcowania z absolutem. A teraz przejdźmy od łkającej gitary do hołdu dla Georga z fenomenalną solówką Prince'a i uczestnictwem muzyka, którego jako dziaders proponuję do kolejnej dekonstrukcji. A konkretnie chodzi mi o gościa, który mając duszę rockmana, nagrał piosenkę do dyskoteki łącząc w niej gitary, klasyczne instrumenty smyczkowe i elektronikę dając nam jednocześnie ważne przesłanie, że lepiej przychodzić na peron wcześniej niż później, nawet jeśli nie zamierza się nigdzie jechać.
To był najwspanialszy w historii okres dla rozwoju muzyki, sprzętu, techniki gry.. Do lat 90. Zazdroszczę wszystkim, którzy urodzili się w latach 50 i mogli być muzykami. Eddie trafił po prostu doskonale!! 💔
@@BartekEVH w latach 50?? kapele w PL, jak to w ogóle można porownywać?? 10lat poźniej mój ojciec sam sobie lepił wzmacniacz i przebudowywał gitare akustyczną na elektryczny bas. Toć to inne planety były!
@@BartekEVH któryś z ziomków z Metallicy pierwszą gitarę i wzmacniacz kupił po wakacjach podczas których pracował w McDonaldzie, taka była między nami a nimi różnica... ;)
Tak mi przyszło do głowy - czy nie zechciałby Pan może zająć się dekonstrukcją The Sound of Silence duetu Simon and Garfunkel? HIstoria tej piosenki jest chyba też dość ciekawa - o ile pamiętam po wydaniu płyty Sound of SIlence z zamieszczoną na niej piosenką The Sound of SIlence w wersji akustycznej - nie zdobyła ona popularności i Paul Simon wyjechał do UK by spróbować tam zrobić karierę. Po pewnym czasie pewien producent w USA, bez wiedzy i zgody Paula Simona i Arta GArfunkela, wziął "na warsztat" oryginalną wersję piosenki i "dograł" kilka instrumentów i ... wyprodukował przebój. Tak więc, Panie Tomaszu - taka mała propozycja moja na dekonstrukcję... Pozdrawiam i jeszcze raz Wesołych Świąt! P.S. Cholera - nie wiem czy już wcześniej nie pisałem tego - jakieś mam uczucie deja-vu 🙂
Uwielbiam Pana dekonstrukcje znanych utworów. Kiedyś zaproponowałem grupę Queen moich idoli i wyszła ciekawa dekonstrukcja. Teraz mam propozycję by zrobił Pan dekonstrukcje Elvisa Presleya idola mojego taty. Myślę że też wyjdzie ciekawy odcinek. Pozdrawiam.
Absolutne mistrzostwo, nawet gdyby to była tylko dekonstrukcja bez rekonstrukcji to materiał jest fascynujący. Informacje o kulisach produkcji takie, że trudno się oderwać. Ciekawe jest dla mnie również co to była owa certyfikacja wielośladu. I interesuje mnie również taktyka zarządzania śladami, czy były miedzyzgrania, czy zgrywano pomiędzy kilkoma wielośladami lub je synchronizowano?
Już nie chciałem rozwijać tego wątku, ale chodziło o to, że 3M były przeznaczone do współpracy z nową, półprzewodnikową konsoletą TG 1234, która wtedy jeszcze się szyła. REDD 51 nie był w stanie obsłużyć wszystkich portów 3M i w zasadzie posłużył tylko do kopiowania ścieżek z J37 na taśmy ośmiośladowe, na których można było pracować w Trident i odtwarzać w Abbey Road. Wprowadzało to duże zamieszanie w produkcji, czego Martin chciał uniknąć. Wszystkie funkcje obu 3M i konsolety TG 1234 panowie wykorzystali dopiero przy nagrywaniu Abbey Road. Co do zarządzania śladami - w Abbey Road były trzy J37, więc gdy dwa pracowały w trybie ADT, to efekt był nagrywany na ten trzeci. Dużo się przepisywało, a nawet dokonywano zmiany przesuwu podczas zgrania do taśmy matki. Dlatego większość stereofonicznych wersji utworów The Beatles jest niekiedy dość daleka od oryginałów, które, z wyjątkiem Abbey Road, były zatwierdzane przez zespół i producenta w wersji mono. Sporo ciekawych rzeczy opowiedział kiedyś Giles Martin w artykule na łamach Estrady i Studia (bodajże sierpień 2017, o ile dobrze pamiętam) przy okazji ostatniego remiksu Sierżanta Pieprza, który robił na rocznicę. Można też przeczytać artykuł z 2019 roku, będący naszym wywiadem z Samem Okell przy okazji remiksu Abbey Road: estradaistudio.pl/rozmowa/31304-sekrety-realizatorow-sam-okell
Moja ulubiona to Abbey Road. Krótkie, ale właśnie przez to wypełnione ciekawymi hitami, ze świetną dynamiką (to przejście od mrocznego I want you do here comes a sun). Potem chyba White Album i jeszcze Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.
Panie Tomaszu, Fajną opcją byłoby zobaczenie dekonstrukcji utworu The Orb Little Fluffy Clodus Utwór zawiera bardzo wiele ciekawych i osobliwych motywów.
Hmm... chyba nie mogę się zgodzić z tą tezą z końcówki filmu o zakazie remixowania. To że jakiś utwór jest od nowa mixowany nie oznacza że jego poprzednia wersji jest usunięta z historii, nadal można kupić CD z oryginalnym mixem a jak ktoś bardzo chcę to nawet poszukać pierwsze tłoczenia winyla. Poza tym to jak zwykle świetna robota 👍
@@TheRockyCrow z filmami podobnie jest. Ciągłe międle ie kultowych tematow na nowo, z coraz gorszym efektem. Czekam, kiedy zaczną remiksować książki 😉
Panie Tomaszu. Czy mógłbym liczyć na stworzenie materiału na temat dekonstrukcji utworów hiphopowych? Niektóre Beat'y są bardzo proste, ale myślę, że taki utwór jak "Hey Ya!" Outkast'u mógłby być naprawdę ciekawą nauką, dla wielu ludzi. Jestem całkowicie oczarowany tą serią. Pozdrawiam serdecznie.
2:09 Panie Tomaszu, oglądał Pan kilku godzinny dokument Get Back o pracy nad albumem Let It Be? Pytam, bo wiekszosc chłodno ocenia ten album, a tam jest kawał dobrej muzyki i w dokumencie widac, ze wbrew temu co sie uwazalo, Beatlesi nie skakali sobie do gardel w trakcie tworzenia Let it be. Stary dokument "let it be" trwal z godzine i skupial sie na tych gorszych chwilach w studiu, nowa wersja Petera Jacksona rzucila zupelnie nowe swiatlo na Beatlesow z tamtego okresu. Album miał pecha, został wydany po pierwsze po doskonałym Abbey Road, po drugie po rozpadzie zespołu, po trzecie został zmasakrowany przez Phila Spectora. Ten Album powinien zostac wydany w wersji takiej w jakiej Beatlesi go stworzyli, wersja "naked" jest wg mnie jedyną słuszną 👍
Oczywiście, że oglądałem. Nawet wielokrotnie. Do Let It Be mam ogromne pretensje za niedbałe brzmienie, jego nieprzystającą do klasy zespołu surowość, niestrojące gitary i nierówności rytmiczne. To płyta z kilkoma perełkami leżącymi w błocie. Wersja Naked jest już dużo ciekawsza, ale - nigdy nie ma drugiej szansy, aby zrobić pierwsze wrażenie :-)
Panie Tomaszu jak zawsze jestem pod wrażeniem Pańskiego wkładu włożonego w dekonstrukcje, po których laik jak ja zaczyna "dostrzegać" zupełnie nowe brzmienie utworu. Z mojej strony malutka prośba o utwór z repertuaru Gary'ego Numana lub Johna Foxxa. Wesołych Świąt dla Pana!
Super dekonstrukcja,moglbys wstawiac wideo podczas nagrywania partii gitarowych ktore grasz? mysle ze wielu ludziom by to sie spodobalo ja bym chetnie zobaczyl jak radzisz sobie z tym instrumentem
Mam zbyt dużą konkurencję na YT pod postacią pięknych dziewcząt w skąpym odzieniu pokazujących jak grają gitarowe solówki. Wyglądałbym mało apetycznie, zwłaszcza, że nie zawsze są to partie grane w jednym podejściu...
kolejny niesamowity film Panie Tomaszu :) oglądanie i słuchanie to wielka przyjemność. a przy okazji najlepsze życzenia spokojnych Świąt dla Pana i rodziny oraz wielu kolejnych fantastycznych filmów i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :)
Jeśli chodzi o wersję cyfrową, która zawiera oryginalny mix stereo w wiernym odwzorowaniu to polecam gorąco pierwsze wydanie CD z 1987 roku. Prawdopodobnie surowy transfer (bez korekcji barwy) z pełną dynamiką dźwięku. Pierwsza edycja katalogu The Beatles z 1987 roku w wielu przypadkach nie cieszy się dobrą opinią ale Biały Album jest na ogół oceniany bardzo dobrze.
Dziękuję za komentarz. Oryginalne (aprobowane przez zespół i producenta) wersje były zawsze mono (za wyjątkiem Abbey Road). Wersje stereo bywały nieco inne i zwykle zespół nie miał możliwości ich akceptacji.
Mam 38 lat ale co ja bym dał panie Tomaszu tak jak Pan żyć w tamtych czasach i juz pracować żeby móc kupować winyle z pierwszych wydań bo dziś jest to prawie niemożliwe. Przepraszam jeśli Pana postarzałem ale jeśli nawet to z wiekiem przychodzi mądrość i doświadczenie które lubie słuchać w Pana filmach
Gdy wychodziły oryginały to jeszcze byłem malutki, ale mam brytyjskie tłoczenia z lat 70. - kupione parę lat później za naprawdę zwariowane wtedy pieniądze.
Panie Tomaszu no mniej albo i więcej domyslalem takiego syanu rzeczy wysoka kultura No musi być warta pewne pieniądze i już w latach 70 o tym wiedzieli z chęcią podją bym z Panem szermierke słowna w tym temacie ale i tak byłby remis a i święta są. Więcej muzyki niekoniecznie o muzyce...
Panie Tomaszu, w tej dekonstrukcji najważniejszy jest Pan. Pozdrawiam🤔😋👍
To prawda... The Beatles zrobili dla muzyki kroki milowe... Uwielbiam ich. Moje fascynacje szkolne... Dawno już nie istnieli, ale nasza klasa anglojęzyczna miała świra na ich punkcie... W końcu chłopcy z Liverpool... 👍💖
Dziękuję za możliwość spotkania się z tak przedstawioną muzyką The Beatles. Gienalne. Niestety nie mam muzycznego słuchu, o którym opowiada pan Wróblewski. Pozdrawiam serdecznie Sławomir Stochmal 51, aktualne miejsce postoju Gorzów Wielkopolski.
Jak zwykle najlepszy kontent na youtube! Życzę 400 tyś. subskrypcji w 2024!
Jedna z najlepszych dekonstrukcji/opowieści ❤ Coś pięknego!
Panie Tomaszu,poza muzyką z tamtych lat,to zostały nam tylko wspomnienia,bo nawet herbata się zyebała od tamtych czasów!Wiem co mówię i co piszę,bo powonienie tych spraw mi pozostało!Wesołych i szczęśliwych Śwwiąt oraz Dosiego Roku,Panu życzę,ja Marek vel Zeta Reticuli.
Boziu, jak tego się słucha! Zaraz dostanę opiepsz od małżonki, że zamiast sprzątać przed świętami, oglądam Dekonstrukcję... :-) Te historie o utworze, o udziale Claptona, na jakim sprzęcie nagrywane... jak ja to kocham... no i sama dekonstrukcja... Panie Tomaszu - dzięki! I oczywiście Wesołych Świąt...
Powiem tak. Oglądajcie, bo warto jak cholera. Genialny materiał, dużo smaczków, lepsze od najlepszego karpia, polecam🖤
szacun Mistrzu za zachowanie oryginalnych brzmień w Twoich rekonstrukcjach przygotowanie merytoryczne na najwyższym poziomie, jak zawsze całe piękno tkwi w próbie odtworzenia, a nie uwspółcześnienia
Dziękuję za ten wspaniały odcinek. Możliwość "zajrzenia" za kulisy studia i pracy Beatlesów niezastąpiona ;) Oczywiście natychmiast odpaliłem oryginał, którego dość dawno nie słuchałem. Ależ to jest kawał pięknej muzyki. Teraz zagłębiam się w Pana dekonstrukcję. Jak zwykle TOP!
Dziękuję.
Wychowałem się na the Beatles,przez kilka lat nie słuchałem niczego innego.
Gratuluję wiedzy i umiejętności
Najlepszego i trzymajmy się razem ZERA ❤😊
No, nieźle Pan załkał na tej gitarze. Tego nie powstydziłby się sam Clapton łkajacy do żony Harrisona, którą sobie w końcu wyłkał 👏👍
Mój ulubiony utwór niedocenionego członka zespołu The Beatles
Dziś moje polubienie było 200-setne. Zatem po 200-kroć życzę pomysłów i inspiracji w dekonstrukcji w Nowym 2024 Roku. A wcześniej zdrowia i szczęścia na nadchodzące Bożonarodzeniowe święta. Pozdrawiam!
Dzięki za tę rekonstrukcję. Robi Pan niesamowitą robotę!
Witam :)
Na początku 2000 roku kupiłem swój pierwszy komputer.Zawsze lubiłem muzykę.Trafiłem przypadkiem na czasopismo Estrada i Studio,za sprawą tego czasopisma okazało się że komputer może być doskonałym narzędziem do zabawy z dźwiękiem.Pamiętam recenzje syntezatora Alesis Andromeda A6,nie pamiętam kto go redagował,ale podejrzewam że to pan.Byłem zachwycony brzmieniem tego syntezatora do tego stopnia że kupiłem syntezator Roland JX-305 :) Od tego momentu zaczęła się szajba związana z dźwiękiem :) Trwa to do dzisiaj i choć niespecjalne gram na klawiszu to frajda jest duża.Do tego jeszcze doszedł field recordind,zabawa do końca życia :) Życzę Panu i pana bliskim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Wszystkiego Najlepszego w w Nowym Roku :) Ekstra Kanał !!!
Jast Pan fantastyczny,dzięki....na koncercie For George,Clapton zagral solówkę przecudownie..."aź" syn Harrisona go przytulił i podziękował...Koncert stworzony przez Claptona W royall Albert to geniusz muzyczny...ludzie ogladajcie go !!!
To jest cholernie praco i czasochłonne. Wiem coś o tym😃
Polecam wersje z Tribute to George Harrison gdzie zagrali Prince, Petty czy Lynne
swoją droga chętnie bym zobaczył dekonstrukcje:
Tom Petty - Love Is A Long Road
Wersja Luka jest też piękna!
Kawałek z trailera GTA VI 😅
To by było na czasie.
Po obejrzeniu każdej dekonstrukcji zupełnie inaczej słucha się tych utworów. Ten nie jest wyjątkiem! Dziękuję! I wzajemnie wszystkiego dobrego na Święta i Nowy Rok!
Kiedyś myślałem że jakby wyselekcjonować najlepsze utwory z białego albumu to powstała by najlepsza płyta na świecie ale dzisiaj wszystko mi się na tej płycie podoba choć nie jest to najlepsza płyta na świecie (trochę masło maślane), bardzo fajna dekonstrukcja.
Super byłoby usłyszeć historię płyty Porter Band - Helicopters. Nie mogłem uwierzyć, że powstała w Polsce w 1981
To prawda, świetna płyta.
Prędzej bym się spodziewał hiszpańskiej inkwizycji niż Takiego prezentu gwiazdkowego 🦕🦖🙂
Wielke dzięki 🙏👍♥️ i również Wszystkiego dobrego 🌲&🍸
A inkwizycja nadchodzi. Taka á rebour, ale slychać już jej kroki.
@@--Kwinto--O proszę! Pan muzyk! :)
@@dariuszjablonski1969 do usług!
Obrabiam dźwięki, a i kasy przy okazji 😉
Dziękuję za znakomite omówienie jednego z kilku najbardziej poruszaǰących mnie utworów, wzruszających ile razy je słyszę. I dlatego do dekonstrukcji proponuję Panu Starless. Jeśli to zbyt karkołomne to może być Gimme shelter 😊
P.s co do kwestii linii basu opowiada o niej McCa w jednym z odcinków serialu dokumentalnego w którym rozmawia z Rickiem Rubinem - polecam 😎
Piękna, Świąteczna opowieść. Wesołych Świąt panie Tomaszu
Ja niestety po raz pierwszy z tym utworem zetknąłem się w 2006r i był to cover wykonywany przez TOTO. Co za tym idzie bardziej sobie zakodowałem w głowie tamtą przeróbkę (która jest świetna) niż oryginał, co z kolei sprawia, że mój odbiór tego odcinka "dekonstrukcji" jest nieobiektywny. Szacun wielki za koronkową robotę.😅
No nie, Let It Be Naked jest rewelacyjne! Poprawiono wiele, gnioty wywalono, dodano utwór z singla i wywalono tą tandetną orkiestrację - wyszło kolejne arcydzieło!
Pozdrawiam fana the beatles, sam też wychowywałem sie na ich muzyce. dziękuję za analizę tego utworu, faktycznie jest znakomity. nie mam żadnego podejścia do Autora kanału w sprawach dzwiękowych ale chciałbym zwrócić uwagę na jeden utwór z płyty rubber soul, chodzi o "you won't see mee", nie zliczę ile razy go słuchałem i ciągle mam wrażenie że mccartney zrobił z tym fajnego psikusa i pozamieniał instrumenty rolami, sekcja rytmiczna czyli bas i bębny grają melodię a gitara i piano to rytm. może się mylę ale ten melodyjny bas .... cudo.
Dzień dobry, do kolejnych dekonstrukcji proponuję 2 utwory: Jon&Vangelis "I'll find my way home" oraz Alphaville "Forever young"
Po C#m oczywiście F#m w refrenie. Taki wielbłądzik. Błędy zdarzają się najlepszym - wybaczam. Robota, jak zwykle, genialna. Serdecznie pozdrawiam!
Panie Tomaszu, jak zwykle sztos i mocny zastrzyk wiedzy. Dzięki. Dla Pana i Pana rodziny również wszelkiego dobra, radości i pokoju na Boże Narodzenie i cały nadchodzący rok.
Pozdrowienia
Osobiście za The Beatles jakoś specjalnie nie przepadam, ale Waści wywody, to mogę słuchać prawie non stop.
Mistrzostwo! Podziwiam olbrzymi wkład pracy włożony w tą wspaniałą dekonstrukcję. Pozdrawiam!
Piękny prezent świąteczny, Panie Tomaszu. Szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
,,While..." i ,,Something", to takie opus magnum pana Harrisona, które bardzo lubię.
Piękny prezent na Święta. Już myślałem, że Pan tylko jakieś disco z lat 80. dekonstruuje, a tu kapela wszech czasów. Też uważam, że Biały Album to najlepsze dokonanie The Fab Four. Dekonstrukcja genialna, pokazująca w jak odmiennych warunkach tworzono dawniej. Choć z młodym Martinem jednak nie polemizowałbym. Ufam, że jeszcze kiedyś The Beatles pojawią się u Pana na kanale. Wesołych Świąt!
Sporo coverów tego utworu i to naprawdę na wysokim poziomie 😊
Jak zawsze świetnie się słucha i ogląda, gdyby na uczelniach tak wyglądały wykłady, brakowałoby miejsc na sali, dziękuję, dużo zdrowia na Święta 🙂
Panie Tomaszu, jak zawsze, jesteśmy pod wrażeniem Pana pracy.
Fantastyczny odcinek.
Od naszej grupy również wszystkiego dobrego na Święta i 2024 rok
To jest arcydzieło. Dziękuję Panu.
Nutki na początku błędne ciut :) Ale i tak pięknie o dziękujemy!!!
Wesołych świąt! ❤
Panie Tomaszu, kolejny masterpiece. Idealny prezent pod muzyczną choinkę :) dziękuję!
Czy jest szansa, że doczekamy się kiedyś dekonstrukcji któregoś z utworów Prodigy? Tak mnie właśnie naszło takie pytanie po przesłuchaniu Voodoo People :)
Cudownie. Choć czekam na jakąś dekonstrukcję jednego z utworów mojego mistrza, czyli Mike Oldfielda. Wszystkiego dobrego.
Dziękuję bardzo za Pana wiedzę 😊pozdrawiam
Ogromnie dziękuję za ten odcinek ❤❤❤ Czekałem na TB i się doczekalem. Jestem wniebowzięty 🥰
Panie Tomku, wszystkiego dobrego w nadchodzącym i kolejnych latach, zawsze trzymając się 0db!
Taki zabieg harmoniczny czyli przejście z równoległej tonacji molowej (a-moll do durowej Adur) występuje nader czesto, choćby w słynnym standardzie „Dream a Little Dream of Me” po raz pierwszy nagranej w 1931 r. Później spopularyzowała to Doris Day w latach 50, a rozsławił ten utwór na nowo zespół The Mamas & The Papas w latach 60-tych... mniej więcej wtedy kiedy Harrison komponował swoją piosenkę.
A ja ciągle czekam na kolejny kawałek od DM, kolejne koncerty w Polsce już w lutym 😉 Wesołych Świąt.
A sie pan rozpędziłeś w ocenach, hadko słuchać:)
Panie TOMASZU jest pan normalnym człowiekiem, w tym głupiejącym świecie. Dużo zdrowia w nowym roku 2024.
Jak zawsze wspaniała, dobrze i zrozumiale podana dekonstrukcja😊 Jest Pan muzycznym Wołoszańskim którego słucha się ze szczęką na poziomie kolan i ma Pan kanał na który wraca się z przyjemnością😅 Tak przy okazji ostatnio odkryłem dawno nie słyszany przeze mnie utwór Urszuli Kasprzak gdzie tempo i brzmienie klawiszy Romualda Lipki ścinają z nóg. Kwintesencja polskiego synth popu i new romantic❤ Taka dekonstrukcja by mnie na serio zadowoliła.
th-cam.com/video/51JaMgPXj7k/w-d-xo.htmlsi=dEtLUWvCRmR9W4Or
Jak zwykle doskonała analiza! ❤
The Beatles w dekonstrukcji bym się nie spodziewał ;) Chociaż tego utworu jakoś nigdy nie uważałem za najlepszy Beatlesów, ale na pewno jeden z najlepszych Harrisona. Dzięki ! Wesołych wszystkim !
Miałam napisać to wczoraj po obejrzeniu tego materiału, ale przez robotę przed świętami zapomniałam.
Ja jestem przeciwko kolejnym wydawaniem tego samego, tylko w innym miksie czy kolejnym „remasterze”. Płyty powinny być wydawane tak jak zostały wydane za pierwszym razem. „Biały album” jest jednym z moich ulubionych albumów w ogóle i posiadam trzy jego wersje na płytach CD. Jedną z lat 90, „remaster” „stereo” z 2009 i ten ostatni „remaster” z 2018 roku. Ja nie mam słuchu absolutnego, ale na tym ostatnim wydaniu z 2018 roku słychać, że poprawili wokal Harrisona, który jest czysty, trochę podbili basy, ale to jest takie... nijakie i od słuchania tej wersji boli głowa. Mogli jeszcze więcej basu dać. Mam zamiar kiedyś kupić wydanie „Białego albumu” na winylu, ale nie nowe (bo te nowe tłoczenia pewnie też są „poprawiane”), tylko starsze z epoki. Pewnie cena takiej płyty będzie kosmiczna, ale...
Korzystając z okazji chciałabym życzyć panu Wesołych Świąt Bożego Narodzenia panie Tomaszu i pana bliskim.🙂🎄🌟
Więcej Beatlesow
Dużo Zdrowia......
W refrenie nie ma akordu F-moll, tylko Fis-moll. Taka mała pomyłka. Gratuluję, ładnie omówiony utwór.
Żałuję, że odsłuchałem dzisiaj, bo gdybym wytrzymał do jutra i połączył z pierogami mojej Teściowej, to byłoby blisko obcowania z absolutem.
A teraz przejdźmy od łkającej gitary do hołdu dla Georga z fenomenalną solówką Prince'a i uczestnictwem muzyka, którego jako dziaders proponuję do kolejnej dekonstrukcji.
A konkretnie chodzi mi o gościa, który mając duszę rockmana, nagrał piosenkę do dyskoteki łącząc w niej gitary, klasyczne instrumenty smyczkowe i elektronikę dając nam jednocześnie ważne przesłanie, że lepiej przychodzić na peron wcześniej niż później, nawet jeśli nie zamierza się nigdzie jechać.
Czyli o jaki utwór ci chodzi?
Zgaduję, że chodzi o pana o inicjałach JL. Korci mnie strasznie...
Last train to London @@aeonikus1
@@0dB-pl Dokładnie o tego pana chodzi :)
To był najwspanialszy w historii okres dla rozwoju muzyki, sprzętu, techniki gry.. Do lat 90. Zazdroszczę wszystkim, którzy urodzili się w latach 50 i mogli być muzykami. Eddie trafił po prostu doskonale!! 💔
Dodaj, na Zachodzie ;)
@@gonzogorf7019 nie, w Polsce też się zaczęło przecież fajnie rozwijać. Były świetne kapele.. Oczywiście na zachodzie było bosko wiadomo..
@@BartekEVH w latach 50?? kapele w PL, jak to w ogóle można porownywać?? 10lat poźniej mój ojciec sam sobie lepił wzmacniacz i przebudowywał gitare akustyczną na elektryczny bas. Toć to inne planety były!
@@gonzogorf7019 no wiadomo że później troszkę.
@@BartekEVH któryś z ziomków z Metallicy pierwszą gitarę i wzmacniacz kupił po wakacjach podczas których pracował w McDonaldzie, taka była między nami a nimi różnica... ;)
Tak mi przyszło do głowy - czy nie zechciałby Pan może zająć się dekonstrukcją The Sound of Silence duetu Simon and Garfunkel? HIstoria tej piosenki jest chyba też dość ciekawa - o ile pamiętam po wydaniu płyty Sound of SIlence z zamieszczoną na niej piosenką The Sound of SIlence w wersji akustycznej - nie zdobyła ona popularności i Paul Simon wyjechał do UK by spróbować tam zrobić karierę. Po pewnym czasie pewien producent w USA, bez wiedzy i zgody Paula Simona i Arta GArfunkela, wziął "na warsztat" oryginalną wersję piosenki i "dograł" kilka instrumentów i ... wyprodukował przebój.
Tak więc, Panie Tomaszu - taka mała propozycja moja na dekonstrukcję... Pozdrawiam i jeszcze raz Wesołych Świąt!
P.S. Cholera - nie wiem czy już wcześniej nie pisałem tego - jakieś mam uczucie deja-vu 🙂
Dziękuję. Pozdrawiam. Wesołych Świąt.
Uwielbiam Pana dekonstrukcje znanych utworów.
Kiedyś zaproponowałem grupę Queen moich idoli i wyszła ciekawa dekonstrukcja.
Teraz mam propozycję by zrobił Pan dekonstrukcje Elvisa Presleya idola mojego taty.
Myślę że też wyjdzie ciekawy odcinek.
Pozdrawiam.
Super. Lubię The Beatles, lubię When my Guitar Gently Weeps, lubię 0dB. Kumulacja 3w1 na święta.
Absolutne mistrzostwo, nawet gdyby to była tylko dekonstrukcja bez rekonstrukcji to materiał jest fascynujący. Informacje o kulisach produkcji takie, że trudno się oderwać. Ciekawe jest dla mnie również co to była owa certyfikacja wielośladu. I interesuje mnie również taktyka zarządzania śladami, czy były miedzyzgrania, czy zgrywano pomiędzy kilkoma wielośladami lub je synchronizowano?
Już nie chciałem rozwijać tego wątku, ale chodziło o to, że 3M były przeznaczone do współpracy z nową, półprzewodnikową konsoletą TG 1234, która wtedy jeszcze się szyła. REDD 51 nie był w stanie obsłużyć wszystkich portów 3M i w zasadzie posłużył tylko do kopiowania ścieżek z J37 na taśmy ośmiośladowe, na których można było pracować w Trident i odtwarzać w Abbey Road. Wprowadzało to duże zamieszanie w produkcji, czego Martin chciał uniknąć. Wszystkie funkcje obu 3M i konsolety TG 1234 panowie wykorzystali dopiero przy nagrywaniu Abbey Road.
Co do zarządzania śladami - w Abbey Road były trzy J37, więc gdy dwa pracowały w trybie ADT, to efekt był nagrywany na ten trzeci. Dużo się przepisywało, a nawet dokonywano zmiany przesuwu podczas zgrania do taśmy matki. Dlatego większość stereofonicznych wersji utworów The Beatles jest niekiedy dość daleka od oryginałów, które, z wyjątkiem Abbey Road, były zatwierdzane przez zespół i producenta w wersji mono. Sporo ciekawych rzeczy opowiedział kiedyś Giles Martin w artykule na łamach Estrady i Studia (bodajże sierpień 2017, o ile dobrze pamiętam) przy okazji ostatniego remiksu Sierżanta Pieprza, który robił na rocznicę. Można też przeczytać artykuł z 2019 roku, będący naszym wywiadem z Samem Okell przy okazji remiksu Abbey Road: estradaistudio.pl/rozmowa/31304-sekrety-realizatorow-sam-okell
Mistrz. Ja już zwymiotowałem paroma różnymi remasterami. Na szybko: YES 90125, Sylvian DAMAGE, Pink Floyd Animals.
Moja ulubiona to Abbey Road. Krótkie, ale właśnie przez to wypełnione ciekawymi hitami, ze świetną dynamiką (to przejście od mrocznego I want you do here comes a sun). Potem chyba White Album i jeszcze Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.
Panie Tomaszu,
Fajną opcją byłoby zobaczenie dekonstrukcji utworu
The Orb Little Fluffy Clodus
Utwór zawiera bardzo wiele ciekawych i osobliwych motywów.
Hmm... chyba nie mogę się zgodzić z tą tezą z końcówki filmu o zakazie remixowania.
To że jakiś utwór jest od nowa mixowany nie oznacza że jego poprzednia wersji jest usunięta z historii, nadal można kupić CD z oryginalnym mixem a jak ktoś bardzo chcę to nawet poszukać pierwsze tłoczenia winyla.
Poza tym to jak zwykle świetna robota 👍
W sumie tez racja, tyle tylko, ze coraz mniej osób w ogóle wie jak to naprawdę brzmi i coraz mniej ich to interesuje.
@@0dB-pl Z tym rzeczywiście jest problem, kiedy człowiek chce posłuchać jakiegoś nowego albumu i pojawia mu się 15 wersji do wyboru na Spotify.
@@TheRockyCrow z filmami podobnie jest. Ciągłe międle ie kultowych tematow na nowo, z coraz gorszym efektem. Czekam, kiedy zaczną remiksować książki 😉
Panie Tomaszu.
Czy mógłbym liczyć na stworzenie materiału na temat dekonstrukcji utworów hiphopowych? Niektóre Beat'y są bardzo proste, ale myślę, że taki utwór jak "Hey Ya!" Outkast'u mógłby być naprawdę ciekawą nauką, dla wielu ludzi.
Jestem całkowicie oczarowany tą serią. Pozdrawiam serdecznie.
2:09 Panie Tomaszu, oglądał Pan kilku godzinny dokument Get Back o pracy nad albumem Let It Be? Pytam, bo wiekszosc chłodno ocenia ten album, a tam jest kawał dobrej muzyki i w dokumencie widac, ze wbrew temu co sie uwazalo, Beatlesi nie skakali sobie do gardel w trakcie tworzenia Let it be. Stary dokument "let it be" trwal z godzine i skupial sie na tych gorszych chwilach w studiu, nowa wersja Petera Jacksona rzucila zupelnie nowe swiatlo na Beatlesow z tamtego okresu. Album miał pecha, został wydany po pierwsze po doskonałym Abbey Road, po drugie po rozpadzie zespołu, po trzecie został zmasakrowany przez Phila Spectora. Ten Album powinien zostac wydany w wersji takiej w jakiej Beatlesi go stworzyli, wersja "naked" jest wg mnie jedyną słuszną 👍
Oczywiście, że oglądałem. Nawet wielokrotnie. Do Let It Be mam ogromne pretensje za niedbałe brzmienie, jego nieprzystającą do klasy zespołu surowość, niestrojące gitary i nierówności rytmiczne. To płyta z kilkoma perełkami leżącymi w błocie. Wersja Naked jest już dużo ciekawsza, ale - nigdy nie ma drugiej szansy, aby zrobić pierwsze wrażenie :-)
świetny odcinek. wielkie dzięki!
Wspaniała robota! Jestem fanem The Beatles.
Odcinki zawsze doskonałe, ale ten to już absolut 👌
Panie Tomaszu jak zawsze jestem pod wrażeniem Pańskiego wkładu włożonego w dekonstrukcje, po których laik jak ja zaczyna "dostrzegać" zupełnie nowe brzmienie utworu. Z mojej strony malutka prośba o utwór z repertuaru Gary'ego Numana lub Johna Foxxa. Wesołych Świąt dla Pana!
so keep on running ; wlasnie zdobyles nowego subskrybenta ; dzieki panie Tomaszu
No nareszcie panie Tomku bo już się martwiliśmy rewelacja pozdrawiamy
Super dekonstrukcja,moglbys wstawiac wideo podczas nagrywania partii gitarowych ktore grasz? mysle ze wielu ludziom by to sie spodobalo ja bym chetnie zobaczyl jak radzisz sobie z tym instrumentem
Mam zbyt dużą konkurencję na YT pod postacią pięknych dziewcząt w skąpym odzieniu pokazujących jak grają gitarowe solówki. Wyglądałbym mało apetycznie, zwłaszcza, że nie zawsze są to partie grane w jednym podejściu...
Minęło 7 miesięcy i z 40 tys. subs zrobiło się 50,5 tys!
kolejny niesamowity film Panie Tomaszu :) oglądanie i słuchanie to wielka przyjemność. a przy okazji najlepsze życzenia spokojnych Świąt dla Pana i rodziny oraz wielu kolejnych fantastycznych filmów i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :)
ja też się wychowałem na Beatlesach. Świetnie się tego słucha. Jest w tym charakterystyczne ciepło.
W 7:38 jest Fis-moll, nie F-moll :)
Czyste szaleństwo!
Kocham ten utwór dziękuję.
Taaaak! Jest nowa deko!!!!! Pozdrawiam wraz z zespołem The Farsk!
Dzwoneczek do góry nogami ...hej
Rewelacyjna rekonstrukcja, dziękuję.
Jejku... jak zmiksować po tym filmie komentarz? 😃
Przeciekawe oglądanie i słuchanie. 🥰 Pozdrawiam, dziękuję i życzę dalszych sukcesów Panie Tomaszu. 🎊
Tego się nie spodziewałam. Moja ulubiona piosenka Beatlesów.
Ten zespół nie ma jednej najlepszej.
Jeśli chodzi o wersję cyfrową, która zawiera oryginalny mix stereo w wiernym odwzorowaniu to polecam gorąco pierwsze wydanie CD z 1987 roku. Prawdopodobnie surowy transfer (bez korekcji barwy) z pełną dynamiką dźwięku. Pierwsza edycja katalogu The Beatles z 1987 roku w wielu przypadkach nie cieszy się dobrą opinią ale Biały Album jest na ogół oceniany bardzo dobrze.
Dziękuję za komentarz. Oryginalne (aprobowane przez zespół i producenta) wersje były zawsze mono (za wyjątkiem Abbey Road). Wersje stereo bywały nieco inne i zwykle zespół nie miał możliwości ich akceptacji.
Skarbnica wiedzy. Dziękuję
Ale fajny i ciekawy materiał 😊
dla mnie najlepszą piosenką Harrisona jest 'Here comes the sun" z Abbey Road. Niby pop, ale jaki. I jaka perkusja tam jest
dla mnie jeszcze swietna Harrisona jest I need You z Help :)
Ma Pan "Dzwonek " odwrotnie przykręcony 😊 w Gibolu. Mikołaj psikusa zrobił 😅
Wiem, wiem... :-)
Świetna robota!!!
Wow! Szacunek ❤.
Panie Tomaszu w samą dziesiątke
Materiał świetny jak zwykle.
Trochę tylko irytowała mnie odwrócona maskownica pręta na główce tego Gibsona😂
Każdy szanujący się gibson musi mieć jakąś cechę charakterystyczną :-)
32:09 O jakże się z tym zgadzam! 👏
Mam 38 lat ale co ja bym dał panie Tomaszu tak jak Pan żyć w tamtych czasach i juz pracować żeby móc kupować winyle z pierwszych wydań bo dziś jest to prawie niemożliwe. Przepraszam jeśli Pana postarzałem ale jeśli nawet to z wiekiem przychodzi mądrość i doświadczenie które lubie słuchać w Pana filmach
Gdy wychodziły oryginały to jeszcze byłem malutki, ale mam brytyjskie tłoczenia z lat 70. - kupione parę lat później za naprawdę zwariowane wtedy pieniądze.
Panie Tomaszu no mniej albo i więcej domyslalem takiego syanu rzeczy wysoka kultura No musi być warta pewne pieniądze i już w latach 70 o tym wiedzieli z chęcią podją bym z Panem szermierke słowna w tym temacie ale i tak byłby remis a i święta są. Więcej muzyki niekoniecznie o muzyce...