Dekonstrukcja wielkiego hitu lat 80. [Alphaville, Big In Japan - audio i MIDI]
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 26 มิ.ย. 2024
- 📂 Stemy i MIDI: 0db.pl/dekonstrukcja-alphavil...
👁 Kursy 0dB.pl: 0db.pl/kursy-warsztaty
👁 Subskrybuj 0dB.pl: bit.ly/sub0dBpl
👁 Instagram: / 0db.pl
👁 Facebook: / 0dbpl
👂 Podcast Spotify: spoti.fi/3akUMNv
👂 Podcast Apple: apple.co/3P5Ekzm
[ LINK POLECAJĄCY ]
**** Publikuj swoją muzykę za pośrednictwem DistroKid! *****
distrokid.com/vip/seven/699759
Opis odcinka:
Big In Japan jest wyjątkowy. Przede wszystkim mroczny, ascetycznie zaaranżowany, a jednocześnie zawierający szereg chwytliwych pomysłów, w tym zapadającą w pamięć partię prowadzącą i melodię refrenu.
📂 Stemy i MIDI: 0db.pl/dekonstrukcja-alphavil...
00:00 Intro
01:09 Nazwa zespołu
01:56 Alphaville, czyli Forever Young
03:20 Prawdy i legendy
05:56 Spryt i dużo szczęścia
07:07 Sukces i zaskoczenie
08:25 The Traumton Computer System
10:00 Na najwyższych obrotach
10:43 Dekonstrukcja - partia perkusyjna
12:35 Syntezatory prowadzące
14:45 Partia basowa
16:46 Partia gitary
18:56 Syntezatory podkładowe
21:19 Przystawki czy dania główne?
27:56 Materiały dodatkowe
#dekonstrukcja #0dbpl #alphaville
@avmoonbase @0dB-pl
Materiały źródłowe:
• Alphaville - Big In Ja...
www.songwritingmagazine.co.uk...
www.alphaville.org/showthread...
www.udk-berlin.de/person/wolf...
www.45worlds.com/cdalbum/cd/2...
• Alphaville - documenta...
www.alphaville.earth - เพลง
Całe szczęście, że jest "Big in Japan", a nie "Forever young".
Dziękuję, Panie Tomaszu.
W końcu Alphaville!
Niesamowicie wciagająca ta anailza
człowiek myśli, że zna utwór, potem wpada na dekonstrukcję i okazuje się, jak bardzo nie zna :D
Warto dodać, że te naprzemienne zagrywki uzupełniające wokal w refrenie kiedy jest śpiewane Big in Japan wspaniale imitują styl japońskiej muzyki 14:03
....kazałem mojemu synowi zasubskrybować kanał, pod groźbą pójścia do dentysty.
Do dentysty lepiej szybciej niz pozniej !
Do dentysty to tylko do Dr Alban
😅😅
😂
Sytuacja win -win
Nieśmiertelny hit.Nie pamiętam, abym słuchając Big Japan nie podkręcił potencjometru słysząc pierwsze takty tego utworu.Wszystko rzucam i słucham, a jak żona jest w pobliżu to mówi ,,wiem to twoja najlepsza piosenka na świecie"😊
To jeden z najchętniej słuchanych prze ze mnie utworów tamtych czasów. Dekonstrukcja jest w rzeczywistości prawdziwym drobiazgowym śledztwem, którego nie powstydziłby się sam Sherlock Holmes, z inżynierią wsteczną - w jednym. Doskonały pomysł i ogromna wiedza.
Pozdrawiam serdecznie!
Niesamowity kanał! Gratulacje!
Nie mogę zrozumieć że kiedyś nic nie było a tworzyło się tak genialną muzykę, a teraz wszystko jest a w większości to jest do niczego🤔
Alphavile to jednao z moich pierwszych w życiu muzycznych wspomnień. Plyta "forever young" była ze mną w najważniejszych momentach mojego życia i chyba jak będę odchodził to też chcę mieć to przy sobie...
Uwielbiam piosenkę Sounds Like a Melody.
Początek jak z U Got 2 Let the Music - Capelli
@@dariuszjabonski6376raczej na odwrót ;)
@@dariuszjabonski6376 Mnie akurat moją Annę na myśl przywodzi.
W końcu dekonstrukcja bardziej znanego utworu, ale za to w jakich brzmieniach! Nie wiedziałam też, że jest dość przygnębiająca, że tekst piosenki napisano podczas wizyty u dentysty i że jej tematem przewodnim była historia dwóch przyjaciół, którzy byli zamieszani w scenę narkotykową w berlińskim dworcu Zoo (słowo "zoo" kojarzy mi się z ogrodem zoologicznym niż z niesławnym wówczas berlińskim dworcem).
PS. Skoro było "Big in Japan" to jeśli chodzi o zespół Alphaville, to ja poproszę o dekonstrukcję innej ich piosenki "Sounds like a melody".
Gdyby to był koncert życzeń to ja bym chciał Lessie Come Home z płyty Afernoon in Utopia. Ale może się okazać, że nie ma za tymi utworami tak ciekawej historii.
zoo bo ten dworzec jest przy ogrodzie zoologicznym
Papierowy Księżyc Haliny Frąckowiak ❤
Nie mam zielonego pojęcia, czego dotyczą omawiane kwestię, nie znam się nic a nic, ale strasznie przyjemnie się Pana słucha! Dziękuję 😊
Dekonstrukcja jak zawsze full profeska, ale bardzo się cieszę, że oprócz tego pan Tomasz prezentuje historię piosenki. Pozdrawiam mojego dentystę 😉
Ja to oglądam właśnie dla tych opowieści ! 🙋
Trafiłem tu przypadkiem a tu takie kompendium i analiza, coś wspaniałego, gratuluje i pozdrawiam.
Mimo prawie żadnej wiedzy o technikaliach, dekonstrukcje zawsze oglądam od początku do konca, ze względu na wybitną narrację i muzyczne smaczki. Petarda jak zwykle
Nie mogę uwierzyć , ze pan odszukał te wszystkie instrumenty . Teraz zasłuchuje sie w całej ich twórczości . Dziękuję bardzo.
Moje wspomnienie z Forever Young na kasecie. Jedziemy z miasta na pomorzu odwiedzić miasto Kraka. Jest jesień 1990 roku, a my chodzimy do 7 klasy podstawówki. W tamtym czasie bardzo lubiłem wczesne OMD. Kolega przy sukiennicach kupuje kasetę z pierwszą płytą Alphaville i puszcza w schronisku. Bardzo mi się spodobała ta muzyka i na następny dzień, u tego samego pirata kupuję Forever Young i drugą płytę Afternoon in Utopia. Do końca 7 i całą 8 klasę (koniec 1990 i cały 1991), Alphaville to moja ulubiona grupa. Dopiero na początku 1992 roku dzięki częstemu nadawaniu w MTV Enter Sandman zaczynam słuchać Metallici i innych gitarowych zespołów. Przez wiele lat nie słuchałem Alphaville, ale kilka lat temu wróciłem do tej muzyki. Powiem że nie jest to zła muzyka.
Niezwykle chciałbym obejrzeć Dekonstrukcję Self Control Laury Branigan ;)
Panie Tomaszu, dziękuje za jeden z lepszych odcinków (wszystkie są świetne). Nie myślał Pan o nowej serii np.: historia jednej płyty. Pana opowieści są rewelacyjne. Pozdrawiam.
Nooo super. Też, jak widzę większość tu, trafiłem zupełnie przypadkowo. I o ile ten rozbiór na detale dżwiękowo-techniczne mnie nieco mniej interesuje, choć są też detale ciekawostkowe (np. gong) - cały back-ground utworu, znaczenie tytułu i treści był dla mnie nowością. Te powiązania/przemieszania personalne pomiędzy wykonawcami też są interesujące. Najbardziej odkrywcze dla mnie jest, że .... Alphaville jest zespołem niemieckim, do tej pory nie wiem dlaczego brzmieniowo umieszczałem ich w Australii. Choć teraz klimat zaczyna mi nieco pasować do uwielbianej przeze mnie 'niemieckiej elektroniki' Edgara Froese i okolic. Wielkie dzięki za odcinek, zaraz przeszperam cały kanał w poszukiwaniu kawałków z jeszcze bardziej uwielbianym wczesnym Hard Rock'iem.
Pomysł z przybliżeniem kontekstu kulturowego i specyfiki epoki jest dobry i wciąga w całą opowieść.
Kolejny kompletny, wyjątkowy, pełny merytoryki, historii i wiedzy elektroniczno-muzycznej materiał. Nie przestaje pan mnie utwierdzać w przekonaniu (o czym wiedziałem już dawno), że jest pan panie Tomaszu najbardziej wartościową postacią w polskiej branży muzycznej. Jest pan kompletnym wzorem. Pańska wiedza, ale też sposób jej przekazania postronnym widzom jest nie do opisania. Pańskie materiały są interesujące dla szarego słuchacza, ale też jeszcze bardziej interesująca dla ludzi, którzy sami tworzą (lub próbują tworzyć) muzykę, borykają się z trudnościami realizacyjnymi, toczą nierówną walkę z inżynierią dźwięku itd. Głęboki ukłon dla pana.
Jestem cały w pąsach po takim zestawie komplementów. Bardzo dziękuję za miłe słowa i za to, że moja praca (a w rzeczy samej są setki godzin) jest zauważalna i ma jakąś wartość dla innych :-)
Kiedyś dowiemy się, że pan Tomasz to wiceszef mafii lokalnej, gra dorywczo w ich pubie, a materialy na YT robi chatbotAI ;-) Dzięki za te wspomnienia z pierwszych moich kaset - miałem "Hity z satelity", a tam ich "Forever Young". Szacun!
Czy jest szansa że zrobi pan kiedyś dekonstrukcje Alphaville Forever young ? Według mnie ich najlepszy utwór , przepiękne brzmienie klawisza i równie genialny, niedoceniony tekst, dzięki za cała pana pracę :)
Witam! Brakowało mi bardzo dekonstrukcji Panie Tomaszu.
Świetny wybór 👌.
Pozdrawiam 👋
Śmiałem się z Alphaville jako nastolatek słuchający new wave,cold wave,post punk ale dziś uważam ,ze był to dobry zespół.Dobra muzyka ,chwytliwe melodie i teksty na przyzwoitym poziomie.
Świetny materiał, jak zawsze! Moje propozycje na przyszłość:
Tears For Fears - Shout
The Human League - Human
Adamski & Seal - Killer
Madonna - Into The Groove
PSB - Heart
i zawsze przewijający się Kraftwerk :)
40 lat czekałem na ten film! Dziękuję. 🏆🏅🎖👌
Dzięki za przypomnienie niesamowitych klimatów muzycznych lat 80-tych.
Książkę " My dzieci z dworca ZOO" przeczytałem jako nastolatek. To było sprytne zagranie moich rodziców, którzy nie mieli ochoty wojować ze zbuntowanym gówniarzem. Jako, że czytałem wszystko co wpadło w moje ręce, włącznie z etykietami na szamponach i proszkach, "przypadkiem" pozostawili tę książkę w moim polu widzenia. Po lekturze chciało mi się płakać i wyć tak byłem zmasakrowany. To był odwyk zanim jeszcze coś zażyłem. Można powiedzieć taki preodwyk. Podziałało na resztę życia. A potem pojawiło się ALPHAVIELLE! Big in Japan, Sounds like a melody, Summer in Berlin. Czas połamał sobie zęby na tych utworach. W mojej głowie są wciąż Forever young! Nie zestarzały się ani o jotę. Uturbione V8, głośniki i reszta Bosse, cegła na gaz i dzida. Nie trzeba wciągać, nie trzeba się kłuć, a odlot nieziemski. Pozdrawiam i dziękuję Panie Tomaszu.
Ja tylko niepoturbowane V6 3.7 ale Alphaville zawsze uważałem za coś znacznie więcej niż banalny synthpop, podobnie jak Ultavox. Magic w czystej postaci
@@TheStonedstone Przy Ultravox i "Lament" dostaję gęsiej skórki w najgorętszy letni dzień...uwielbiam.
Jeśli Adrian Neway z Red Bulla widzi powietrze przy projektowaniu bolidów F1 to ja uważam, że Pan Tomasz podczas dekonstrukcji widzi muzykę i dźwięk. 👍👋
Mam od tego analizatory widma :-) Para uszu też się przydaje przy takim oglądaniu :-)
Dziękuję bardzo, znowu wrócił Pan do moich ulubionych klimatów New Romantic. Wciąż czekam na Ultravox. Może Vienna lub Visions in Blue?
Dekonstrukcje są perfekcyjne! Pańska narracja sprawia, że chce się słuchać i słuchać... Zawsze czekam na tę serię;)
Kilka miesięcy temu trafiłam na interpretację, głoszącą że owo "big in Japan", może oznaczać osobę wyróżniającą się (wzrost Europejczyków na tle Azjatów). W tym kontekście czytam "things are easy when you're big in Japan" jako świadomość inności, życia w szponach nałogu, które jest widzialne dla ludzi z zewnątrz. Tym samym łatwo dealerowi namierzyć zainteresowanego ("I will wait here for my man tonight"). Niby zbyt doslowne, ale ciekawe rozumienie!
Nieustająco wyczekuję Running Up That Hill i The Chauffeur;)
W jednym z moich pierwszych wspomnień szkolnych pojawia się autobus szkolny, gdzie kierowca słuchał w radiu właśnie Big in Japan. To był 2003. Melodia od razu mi się spodobała, ale wiele lat musiało minąć jak poznałem nazwę zespołu, treść utworu i wreszcie kupiłem album. 20 lat minelo od nagrania utworu do jej poznania w tym szkolnym autobusie. Kolejne 20 lat i słucham dekonstrukcji utworu. Bardzo ciekawe wrażenie, tyle czasu minelo a ja nadal jestem zachwycony tą melodią.
Powróćmy jak za dawnych lat 🎶
Aż poczułem zapach letniego powietrza z tamtych wakacji :)
Dzięki
jestem pod ogromnym wrażeniem, że kiedyś chciało się twórcom tak kombinować przy tak niedużej ilości syntezatorów, a na gorszym jakościowo sprzęcie do odsłuchu duża część warstw jest praktycznie nie słyszalna
Co by nie mowic debiutancka plyta Alphaville ze znakomitymi Big In Japan, Sounds Like Melody i Forever Young oraz przeznakomitym otwieraczem A Victory Of Love jest jedna z najlepszych w tym gatunku.
Tak. Ta płyta, to prawie same hity. Chociaż mnie chyba bardziej podobała się druga płyta Afternoos in Utopia. Była zdecydowanie mniej komercyjna, ale bardziej dojrzała i miała swój klimat.
@@tomaszp5158 Afternoons mam na winylu kupionym za czasow prlu ;) Wiecej na niej zywego grania a nie samych syntezatorow i automatow perkusyjnych - to ostatnie powoduje ze wszystkie utwory wszystkich wykonawcow tego gatunku wykonane tym sposobem brzmia niemal identycznie. Jako calosc nie przemawia do mnie zbyt mocno ale utwory I.A.O./Fantastic Dream, Afternoons in Utopia, The Voyager oraz Red Rose uwazam za znakomite!
słuchałem tego utworu zaraz po wydaniu płyty w latach 80 i to wtedy był sajgon:)
Nie mam pojęcia jak Pan może rozkładać muzykę na poszczególne parte instrumentalne tak precyzyjnie. Dla mnie niewyobrażalne mistrzostwo dźwięku.
Ja to jestem taki głuchy że tylko pod koniec utworu słyszałem riffy a przez tyle lat słuchając utworu nigdy nie zwróciłem uwagi że gitara jest dużo wcześniej
Chciałem kiedyś grać na klawiszach, co powodowało, że wychwytywałem w nagraniach różne dzwieki, na które nikt nie zwracał uwagi. Dlatego z ogromną przyjemnością oglądam takie muzyczne sekcje zwłok. Pozdrawiam.
Witam. Panie Tomku, oglądam większość Pana dekonstrukcji i mam pytanie. Skoro ze słuchu potrafi Pan rozłożyć na czynniki pierwsze prawie każdy utwór - czy myślał Pan kiedyś o wydaniu własnych utworów (Synthesizer Greatest by Tomasz Wróblewski)? Uwielbiam takich wykonawców jak Vangelis, Jarre, Moroder, Kitaro, Levai, Parsons i wielu innych tworzących El. music. Czy myślał Pan kiedyś, aby zostać polskim Vangelisem? Ma Pan talent. Nie tylko do kursów i wykładów. Pozdrawiam.
Fenomenalne jest co Pan robi. Muzyka, dekonstrukcje, narracja, historia. Brawo
Już myślałem, że nie będzie "Big in Japan". Ogólnie to polecam całą płytę "Forever Young";)
A gdyby tak pobawić się z "Nic nie może wiecznie trwać" Anny Jantar i Budki Suflera? Tam pojawia się dużo synth stringów które cholernie trudno odtworzyć, jest dość złożona, szczególnie jak na rok 1979
Wielu ludzi myśli, że w tym utworze Ani Jantar wykorzystano automat perkusyjny. A to nieprawda! W 1979 roku nikt w Polsce jeszcze nie miał tego typu urządzeń (może poza Niemenem). Gra tam żywy Tomek Zeliszewski. Podobne opinie krążą o "Co się stało z Magdą K." Perfectu, z tego samego zresztą roku (na perkusji chyba Wojtek Morawski).
@@kaem3 Fakt, chociaż zastosowano tam tyle różnych reverbów, że nie brzmi to jak typowa perkusja, co też jak na swoje czasy było całkiem nowatorskie. Wystarczy porównać to, jak wersja studyjna brzmi w porównaniu z występem Anny i Budki w Opolu
Papierowy księżyc Haliny Frąckowiak też brzmi jak amerykańskie hity tamtych lat. Jest synth, jest solo gitarowe niczym w Beat It Jacksona
Niesmiertelna plyta (caly material)........"Forever Young" ;-)
"Zażeranie" to chyba posiadanie przez utwór wielu wtyczek, które pasują do schematu gniazdek w naszej głowie. Trafianie w nasze wyobrażenie o idealnym utworze choć zmiennych jest tak dużo, że to bardziej ogólna wizja. Do mnie trafiają utwory proste, ciepłe, jasne, melodyjne, bo takiej muzyki nasłuchałem się z radia Diora Relax za małolata.
Niesamowita robota, gratulacje! Z Alphaville spotkałem się w dzieciństwie gdy mój tata kupował pirackie kasety w bardzo profesjonalnej wytwórni tychże w Poznaniu na ulicy Głogowskiej. Co wypłata wpadały 2-3 nowe do odsłuchania :) Kaset miały porządne kolorowe okładki :D
Szacun i pomyslec ze 99% ludzi nic tego nie slyszy, tymbardziej w byle jak grajacym radiu samochodowym 🙂
Też tak macie jak ja, że zaraz po obejrzeniu rekonstrukcji, szukacie, i słuchacie oryginału ?
a w latach 80tych w naszym radio ciężko było ,,złowić" tę piosenkę. Trójka patrzyła ,,krzywym okiem" bo to zespół z Niemiec, ja Alphaville usłyszałem po raz pierwszy gdy często brzmiało ,,Sounds Like A Melody". Wiedziałem o ,,Big in Japan" z Dziennika Ludowego i opisu pod plakatem, a pierwszy raz usłyszałem nagranie w programie 2 PR ,,Piosenki na życzenie", potem cały album w Wieczorze płytowym. Obecnie stacje chyba nadrabiają straty z tamtych lat, często do przesady.
nam sie wtedy wszystko wydawalo amerykanskie, a wiekszasc pochodzila z rfn
Panie Tomaszu !!!!!! a co z (((( (Electric Light Orchestra ))))) i geniuszem Jeff'a Lynna :) CZEKAM NA DEKONSTRUKCJE
Ja też :-)
Proponuję Mr. Blue Sky
Dziękuję Panu! Właśnie słuchałem tego legendarnego kawałka! Jest Pan wielki! Czekam na Klincz - Posłuszna Jak Automat
czar niemieckich zespołów lat 80 jest nie do przecenienia, pamiętam jak czyhało się na plakaty (np. w Zarzewiu) takich grup jak Alphaville :)
Kolejna wspaniała dekonstrukcja, wspaniałej piosenki ze wspaniałą historią. Dziękuję pięknie i pozdrawiam czekając na kolejne odcinki
Kiedy słucham muzyki z moim bratem i zwracam mu uwagę na pojedyncze dźwięki, krótkie sample, dzwoneczki, efektowne ozdobniki, czy - jak niektórzy mówią - "przeszkadzajki", którą są jakby żywcem wyjęte ze starych gier komputerowych, patrzy na mnie jak na dziwoląga. On - mimo, że ma "czym słuchać" - dopóki nie zwrócę mu na nie uwagi, w ogóle ich nie słyszy. Zawsze powtarzam mu wtedy, że między nami jest zasadnicza różnica w sposobie słuchania nie tylko muzyki (on tylko słucha, a ja jestem "niepoprawnym" melomanem), ale w odbieraniu dźwięków w ogóle. Sam, amatorsko "bawię" się w kompozycje przy użyciu programu FL Studio i trochę się orientuję, z czy Pan się mierzy, "rozkminiając" dla nas te wszystkie, muzyczne i techniczne niuanse.
PS - Panie Tomaszu, nie tylko ma Pan doskonały słuch, ale też potrafi Pan z niego - ku uciesze nas wszystkich tutaj - korzystać; podziwiam fenomenalną znajomość całej tej bogatej i szeroko rozumianej elektroniki, która w studiach nagraniowych zagościła w latach' 70, a święciła takie triumfy w '80 ub. wieku (wtedy ją odkrywano - dziś po prostu jest).
Ciekaw jestem, co Pan myśli o grupie E.L.O., a zwłaszcza jej genialnemu kompozycyjnie liderowi (wiadomo, Jeff Lynne) i jego nieodłącznemu kompanowi w muzycznych podróżach, prawdziwemu mistrzowi syntezatorów (wiadomo, Richard Tandy). Oczywiście tych współczesnych "Mozzart'ów", genialnych "klawiszowców", możemy wymieniać i wymieć, że wspomnę tylko o kilku:
Jon Lord, Rick Wakeman. Geoffrey Downes, J.M. Jarre, Vangelis, Richard Wright...i można tak jeszcze długo.
Strasznie się rozpisałem, ale muzyka, to pół (i to chyba te lepsze) mojego życia, a Pan jest po prostu fantastyczny. Nie dość, że słyszy Pan to "wszystko", to jeszcze potrafi rozłożyć na detale, odtworzyć i w bardzo przystępny, spójny sposób przedstawić. Z takim głosem i swobodą wysławiania, spokojnie mógłby Pan prowadzić audycje radiowe, takie jak niegdysiejsze: "Studio stereo zaprasza", "Muzyczna poczta UKF", "Dyskoteka pod gruszą", "W tonacji trójki", a przede wszystkim - tak mi się wydaje - "Klasycy syntezatorów". To one wraz z prowadzącymi, ukształtowały mnie muzycznie na przełomie lat '70 i '80 ub. wieku. Pozdrawiam.
ELO to muzyka najwyższej próby, cały czas mam ich na celowniku. A z Jurkiem Kordowiczem znamy się i lubimy - genialny człowiek. Robiliśmy swego czasu kilka audycji do Trójki. 😀
Nie pamiętam w którym roku ale w okolicach 2000 roku,jako,że pracowałem w branży alkoholowej,firma alkoholowa,dla której Bruce Willis robił reklamę(polskiej firmy) zrobiła zamkniętą imprezę w Toruniu a atrakcją był występ Alphaville.Było świetnie,pozdrowienia dla organizatorów i ówczesnych uczestników🥂🥂🍾🍾
Kurcze, muza której słuchałam jako szesnastka teraz robi za klasykę. I to jaką! Nadal mam ciary! Dziękuję, świetna robota jak zwykle!
Mega. Geneza, przebieg, skutki
Jak zwykle wiele ciekawych informacji, profesjonalna wiedza, talent do opowiadania i to poczucie humoru. Dziękujemy.
O kurde😮 Nawet nie wiem jakim cudem algorytm YT ten kanał mi zasugerował, ale ta dekonstrukcja mnie urzekła. Subik oczywiście👋👍
Arcydzieło Dekonstrukcji !!!
Dziękuję serdecznie za tą rozbiórkę.
ah... dawno dawno temu gdy płyty cd były rarytasem, zaczęły powstawać tcw. studia nagrań..i jedno takie powstało w mojej dzielnicy. I poszedłem tam z kumplem. Weszliśmy a właściciel akurat puszczał Alphaville - Big in Japan i to na full. Zakochałem sie od pierwszych dźwięków tych trzeszczących klawiszy z otwarcia. Kocham do dziś... choc tylko ta jedna płytę - pierwszą. Genialną! I Big in Japan to nie jest najlepszy kawałek na tej płycie, ale wiadomo - hit. Pozdrawiam i dziękuję za ten odcinek
1. No, to bedzie uczta.
No proszę - czyli "big In Japan" oznacza mniej więcej tyle co "popularna w Bollywood?" 😁
Bayer Full też robił karierę w Chinach ;)
@@RobertKvK Tak mowili, zadnej kariery tam nie zrobili :)
@@jacekx3422 dokładnie tak:) Ale idealnie wkomponowuje się w historię Big in Japan:) chociaż finalnie chłopaki zrobili karierę nie tylko w Japan ;) w przeciwieństwie do BF w Poland 😂🫣
Bo to państwa osi a niemcy czuli się tam wielcys
Bo to państwa osi a niemcy czuli się tam wielcy
Dziękuję. Bo co poza tym mogę dodać?
Panie Tomeszu.... Rozwaliłeś mój system. I nie był to Blue System.
14:20 pikacz, trochę jak u JM Jarre :)
Dekonstrukcja jak zawsze na najwyższym poziomie. Podziwiam Pana wiedzę i umiejętności. Pozdrawiam serdecznie.
"Ujemna stabilność" - dla mnie hit 🤣Super dekonstrukcja, btw.
Plusy ujemne 😉
niesamowity kawałek, fenomenalny początek i genialna dekonstrukcja! proponuję wziąć na tapet Marię Magdalenę Sandry :)
@rck1music ten flet to chyba barwa Shakuhachi z syntezatora Emulator II
Jest pan geniuszem. Dziękuję. Uwielbiam.
Miód na moje uszy😊
Mam na CD i aż musiałem sięgnąć po ori.
Gratuluję znajomości tematu i bardzo profesjonalnego przekazu.
Wspaniała muzyka i jeszcze lepsze wspomnienia z młodości :)
10 lat prenumerowanym EiS, uwielbiam słuchać/oglądać/czytać Szanownego Pana ;) serdecznie pozdrawiam!
Drogi panie Tomaszu. Pan tworzy najlepsze materiały o powstawaniu utworów na polskim YouTubie. Czy w pańskim cyklu pojawi się zespół Fleetwood Mac, i jeśli tak, to który utwór poddany zostanie dekonstrukcji? Najbardziej spodziewam się Go Your Own Way, Dreams, The Chain, Little Lies lub Everywhere.
Swietna plyta do posluchania w calosci i dzisiaj. Niesamowita jakosc, oryginalnosc, dynamika, melodyjnosc, rytmika, niezly wokalista. Oczywiscie trzeba tolerowac taka muzyke, nic na sile. Partia gitary jest swietnym zaostrzeniem i wzbogaceniem, tego trzeba posluchac glosno w przyzwoitym stereo np na sluchawkach, oj mocny kawalek, bylem wtedy zachwycony.
Jak zwykle: najlepszy kontent na youtube!
Czapki z głów i ukłony. Słuchać mógłbym i słuchać. Będę czekał na następne muzyczne rozkminy :)
Niesamowita rozkminka. Przesłuchałem z zaciekawieniem do końca głównie dlatego, że utwór ten zapadł mi w pamięci już od lat 90-tych, kiedy pierwszy raz na niego wpadłem. Ma coś magicznego w sobie do dziś...
Mistrzostwo. 👌
Niesamowite, tych materiałów słucham kilkukrotnie
W końcu ktoś rozumie ten tekst, tak jak ja. Mój Number One od samego poczatku.
A te wszystkie komentarze, że to utwór o miłości... No cóż, niby o miłości, ale chyba nie takiej jak 90% ludzi ją rozumie. Pozdrawiam
Super 👏
Panie Tomaszu, jak już jesteśmy w Niemczech, to może jedną z produkcji Franka Fariana, na przykład Boney M. „My Baker”. Pozdrawiam.
Jeśli już, to "Ma Baker".
Ma Baker is the FBI's most wanted woman
Her photo is hanging on every post office wall
If you have any information about this woman
Please contact the nearest police station
@@--Kwinto-- I’m referring to that woman.🤘
Oj, to gruby, porządnie nagrany numer, jak większość rzeczy Fariana. Szkoda, że mu się w styczniu zmarło. Sprzedał chyba jakieś 800 mln płyt...
Panie, mistrzostwo❤ muzyczna uczta❤
Spadło mi to jak z nieba :D
Może w następnym coś z Obywatela G.C.? Myślę tu o czymś elektronicznym z "Tak! Tak!", np. Podróż do ciepłych krajów...
Dziękuję za pana twórczość i pozdrawiam.
Super materiał, dziękuję bardzo :)
Jak zawsze wspaniały odcinek.
Dziękuję i czekam na kolejne klasyki. ❤
Mistrzowska analiza spectralna. Bomba
Te historie to złoto! 😊
Bardzo ciekawy odcinek
Jak zwykle super !!! . Pozdrawiam . Artur
No nareszcie! Moje czekanie zostało nagrodzone!
Witam widzialem ten flim MY DZIECI Z DWORCA ZOO ,,w telewizji w latach 90-ch faktycznie ogladajac z ciekawoscia bylem wzruszony i smutny ze takie losy byly na co dzien jak puzniej w tv byl dokumet tego filmu ze byl nakrecony na autentycznych faktach w internecie jest ten dokumtalny film jest poruszajacyi bardzo przykry . Darek Bytom slask ,Poland 12.03.2024
Znakomity material👍
Ja też jestem święcie przekonany, że Trevor Horn był jedynym producentem na świecie u którego system Traumton się nie wieszał, bo się go po prostu bał😉
Jak zwykle świetny materiał.