Pół roku temu zdecydowalem, że w tym roku luzuję z pracą, ograniczam ilość branych zleceń, bo chcę więcej czasu poświęcić sobie samemu, swojemu ciału, duszy i rozwojowi. Batalia pomiędzy zakazami, nakazami a przyzwoleniami była bardzo ciężką, ale wygrana:)!
Temat dla mnie zawsze na czasie ☺️ Dziękuję za wasz piękny dialog.❤ W kwestii 12 punktów to dla mnie w 3-cim punkcie absolutnie konieczne i nieodwołalne jest (bez narzucania komukolwiek czegokolwiek of course😉): "Mogę czuć to, co w tej chwili czuję)". Uważam że jest to jedno z fundamentalnych "pozwalań sobie", przestrzeń jakże często atakowana przez wewnętrznego krytyka: "nie rozczulaj się", "ile ty masz lat, żeby tak przeżywać", i cała masa ponagleń, zawstydzeń i wymuszeń nieliczących się z tym co aktualnie czuję. I bardzo ważne dla mnie jest to podkreślenie tego, że mogę decydować się na realizowanie tych wszystkich "Mogę" na tyle na ile chcę, potrzebuję i na ile dziś potrafię pozwolić sobie na którąś z nich.
Najlepszym sposobem na budowę poczucia własnej wartości jest bliskość, Miłość z Jezusem. To, co za chwilę, drogi czytelniku, przeczytasz, wyśmiejesz. Pogardzisz mną, wykpisz mnie. Ale taka jest moja opinia. Prawdziwym szczęściem jest Jezus. Prawdziwym szczęściem jest Miłość do drugiego człowieka. Aby naprawdę osiągnąć szczęście, trzeba kochać drugiego człowieka nie po to, by być szczęśliwym. Paradoksalnie robienie czegoś nie dla siebie, robienie czegoś bezinteresownie, nie dla swojego szczęścia, daje szczęście. Aby naprawdę miłować bliźniego, trzeba poznawać Jezusa. To wieloletni proces. Jezus jest Miłością, prawdziwą Miłością, bezinteresowną, bezgraniczną do takiego stopnia, że oddał życie za każdego z nas... Poznawaj Jego Miłość w Słowie Bożym, zachwyć się Jego Miłością na Mszy świętej: On jest wszechmogący, On może wszystko, On może sprawić, że przestaniesz istnieć, a przychodzi do Ciebie jako taki mały chlebek... Mało tego, w dodatku On na Mszy św. powtarza swoją śmierć na krzyżu... Módl się dużo, ze świadomością, że On jest łagodny i pokornego serca, a wtedy doświadczysz Jego Miłości, doświadczysz Jego bliskości i łagodności. Modląc się i przyjmując Go na Mszy św. sprawisz, że zaczniesz kochać. Rób swoje filmiki dalej, widać, że ludziom pomagają. Ale możesz to robić z miłości do bliźniego. I wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa. Nie trzeba pójść za Jezusem, ale warto. Oprócz tego, co dzisiaj zostało powiedziane, a co może być bardzo, ale to bardzo pomocne, warto zbudować więź z Jezusem. Dam dowód na Jego istnienie: On przemienia moje życie. On czyni mnie szczęśliwym, sprawia, że kocham bliźniego. Czasami upadam, odchodzę od Niego, ale On zawsze mnie z łagodnością, dobrocią, miłością przyjmuje, daje mi czas na zmianę. Doświadczyłem Jego Miłości. Przykładowo: zgrzeszyłem, a On do mnie wszedł w Komunii św. Po Komunii św. czuję się szczęśliwy, i to nie jest taka zwykła emocja. To jest prawdziwe szczęście, błogość, przepełniające mnie, że aż chcę kochać bliźniego... zmienia się moje życie. Polecam kanał Akademia Szczęśliwego Życia
Dziekuję za inspirującą do przemyśleń rozmowę:). Widzę, że ciągle trudno mi uwierzyć, iż wszystkie zasoby są we mnie, pomimo braków w dzieciństwie... Ale skoro uznanie tego jest częścią odpowiedzialności za siebie, to chcę ją podjąć.
@@zbigniewrecko4245 na początku terapii często szukamy wybawiciela, osoby która nam powie jak żyć, co myśleć i jak działać. W tle pojawia się myśl że na pewno wie lepiej niż ja. Dopiero potem dochodzimy do tego o czym mówicie w materiale - sami mamy wystarczające zasoby by zdecydować
Witam serdecznie wszystkich. Nie pisze zeby pouczac tylko co mnie tkneło . "Normalny rodzic" zakazuje ,poucza, prowadzi dziecko zeby wyladowalo i odnalazlo sie w spoleczenstwie. Dziecko w szkole i ruwiesniczo jest oceniane za to jakie JEST! Kosciol wymaga od dzieci rzeczy niemozliwych . Nikt nie pyta dziecka czego chce ,czego nie chce. Przewaznie mowi sie co i jak dziecko ma robić,co myslec. Nastolatek szukając siebie nie ma mozliwosci odnaleźć siebie jako człowieka,bo wszystkie próby bycia sobą spotkały sie z odrzuceniem i utratą wartosci podstawowej- bycia czlowiekiem. Trzymajcie czapki: Do spolecznego bycia ja potrzebne jest mocne EGO ,ale tam zawsze znajdzie sie lepszy ,pragnienia zabiją najsilniejsze ego, dlatego klęczycie tutaj! Do bycia człowiekiem potrzeba jest nauka duchowa ,ale nie koscioła Polskiego! Tak jak mòwcy podpowiedzieli, miec szacunek do siebie i innego potrzebna jest praca z wlasnym cialem , oddechem, mieć wgląd! Takich pieknych podcastow jak ten jest mnóstwo w www, ale to niestety na nic. Najlepszym co mozna zrobić to pozwolic sobie i INNYM ludziom na bycie ,bez wymagan,po prostu szanowac sie na wzajem ,to jest poczatek. Czlowieczenstwo jest wartoscią podstawową! Reszta to gry i iluzja. C
Właśnie szanować innych , bycie bez wymagań ... W tej wypowiedzi brak jest szacunku , dużo wymagań wobec innych i ostra krytyka. Przykre . Może warto zacząć od siebie . Bo myślę że o tym są te ciekawe rozmowy . Zawsze zaczynamy od siebie .
@@agnieszka.kozak.ak75 Dziękuję za odpowiedź! Chętnie usłyszałbym więcej o działaniach, jakie możemy sami ze sobą podjąć w procesie przyjmowania przyzwolen. Wyłapałam kilka (chce/mogę/lubię/kocham; lista najlepszy przyjaciel ma prawo do; dotykać siebie z czułością; dostrzegać swoje zasoby dziś), chętnie poznam kolejne ćwiczenia lub ramy takiego procesu zmiany. Ciekawi mnie też jak wytrzymywać napięcie i dysonans, które pojawiają się na początku takiego procesu. Równie chętnie poslucham o wszelkich innych kwestiach związanych z tematem zakazów/nakazów/przyzwolen, które przyszły Państwu do głowy, a nie zmieściły się w filmikach (nie wiem czego nie wiem😉). Bardzo dziękuję za ten temat. Od pewnego czasu szukam sposobu, także w minionych terapiach, aby odnaleźć swoje wewnętrzne prawo do bycia, życia i "mienia", ale nie spotkałam się z takim spojrzeniem (nakaz-zakaz-prawo). Po Państwa materiale wydaje mi się to przecież jasne i zawierające się samo w sobie. Sposób w jaki to wspólnie tłumaczycie otwiera oczy i serce. Jeszcze raz dziękuję!
@@agnieszka.kozak.ak75a na temat życia ze stratą, taką jak np wzrok, noga, godność, bezplodnosc, czy z utratą marzenia, kiedy trzeba o nim zapomniec, stworzyc nowe, a dalej sie chce tamto...
Kiedy Was słucham, to odrastają mi skrzydła ...jak u orła . Zaczynam odkrywać gdzie i smakować czym, jest ta obiecana mi Wolność . Jesteście delikatni jak promienie wiosennego słońca, dziękuję 😊
ta rozmowa rozdziera mi serce i otwiera przestrzeń na spokój, który wyciska łzy.. widzę w twarzach pani Agnieszki i pana Zbigniewa akceptację, spokój, ale też widzę ślad bólu procesu.. oczy pełne utulonego niegdyś cierpienia i otwartości na rozwijanie tych zasobów u innych w czułym tempie.. rozdziera mi serce ta rozmowa i wrażliwość rozmówców
Wspaniała rozmowa jak wykwintny, lecz prosty posiłek. I dziś też odnalazłam tu część siebie. Miałam ostatnio takie zdarzenie w pracy: brałam udział w konkursie, w którym trzeba było złożyć wniosek na realizację odpłatnego projektu. Wygrałam. Jednak, gdy otrzymałam maila, żeby przesłać potrzebne dane do realizacji tej wygranej zapytałam, czy to przypadkiem nie pomyłka, czy na pewno chodzi o mnie, czy to na pewno ja wygrałam. Bardzo dziękuję Pani Agnieszko, za to co Pani robi i jestem bardzo wdzięczna, że mogę z tego tak obficie czerpać Ps. A po wysłuchaniu rozmowy o syndromie oszusta, wzięłam swoje wiersze i jeszcze raz je czytałam, zobaczyłam je wszystkie jakby na nowo, kiedy postanowiłam uwierzyć, że osoby, które je chwalą nie kłamią 😉💐❤️
Tak bardzo pragniemy być widziani, a tak bardzo opuszczamy samych siebie - wszystko zaczyna się w nas, zacznijmy zatem od siebie :) Dziękuję za czułość.
Ostatnio postanowiłam zrobić sobie kilka tatuaży i odkryłam, że właśnie taki styl mi odpowiada, czuję się w nim dobrze...czuję się sobą. Nigdy nie było mi lepiej, ale niestety spotkałam się z krytyką ze strony najbliższej rodziny, która rzucała w moją stronę masą stereotypów na ten temat i słuchając Pani o tym, że mam prawo być sobą ta krytyka gdzieś tam schodzi na dalszy plan i nie kłuje tak bardzo. Dziękuję!
Rozpoczęłam swój proces , by w końcu "być sobą, na miarę siebie". To niełatwe, wymagające i mocno zaskakujące doznanie, bo "na głowę" zdawałam sobie sprawę z "bycia" i dawałam "prawo do bycia". Tymczasem nie czułam tego w sobie, nie czułam że mogę. W kwestii po-czucia tego znajduję jakby odrętwienie, wieczną zmarzlinę. Tym bardziej dziękuję Państwu za ten odcinek, jest dla mnie wzruszający i potrzebny.
Jeśli to życie zostało zamrożone i zatrzymane to własnie nie łammy lodu....a zacznijmy od przyłożenia ciepłej ręki do lodu - no niesamowita przenośnia bardzo mnie otulila i rozmiękczyła Dziekuję za piękne rozpoczęcie i słucham dalej ❤
Na każdą waszą rozmowę czekam z niecierpliwością. Na każdą waszą pozytywną myśl ,rozpuszczam tą lodowatą przestrzeń ograniczeń i blokad.. Gdy łzy lecą strumieniami , rozpuszczają zamrożone życie. Z tej bryły lodu, wyłaniamy sie... Wysoka Samoświadomość ,to piękno zrozumienia siebie i relacji w których jesteśmy lub byliśmy. To przestrzeń, to potencjał, to energia do nowego lepszego życia. Pozdrawiam serdecznie 😉 I czekam na następną rozmowę👍
Kochani dziękuję pięknie za ważne treści. Pracuję z młodzieżą i czuję ogmną wdzięczność za mase podpowiedzi do tej pracy. Każdy nauczyciel powinien regularnie przechodzić szkolenia w tym temacie, aby móc pomagać dzieciom. To o wiele ważniejsze niż chemia czy historia. Jeśli mają Państwo namiar na rzetelne szkolenia, to będę wdzięczna. Dotrę choćby na drugi koniec Polski. Trzeba budzić dzieci i rodziców. Oni tego bardzo potrzebują. Z całego ❤ dziękuję Państwu.
Nie przesadzam: co fraza to ważne dla mnie spostrzeżenie, pięknie ujęte w słowa, które mocno rezonuje. Dziękuję Wam obojgu 🙏. Bardzo cenne! Będę się tym nagraniem dzielić ze swymi klientami, którym tak często brak tego czegoś, co ukrywa się pod pewnością siebie.
Jakie to piękne. Jak dobrze, że znalazłam i usłyszałam. Moje Życie w moich rękach. I mam się rozpychać, by zrobić sobie miejsce dla siebie. I mam czule dotykać tego co boli. Utulić. Po kawałeczku . Przyjąć siebie. Dziękuję Państwu. To dobrze. Dziękuję:) Pozdrawiam:)
I znowu wspaniały wykład!! Tak, stopniowe auto-przyzwolenie "mogę" to dobry sposób, ale pozwolę sobie ;=) zauważyć, że celem ostatecznym powinno być nie tylko chcenie ale wręcz "bycie" ważnym dla siebie. Pani kolega był blisko wyjaśnienia tej zasadniczej różnicy.
To najważniejszy materiał dla mnie w tym momencie. Dziękuję Zbyszkowi za „znaki rozpoznania” i Agnieszka Tobie za historie ciałowania. Z czułością kłaniam się z serca.
Dzień dobry P. Agnieszko 🌞! Wspaniała rozmowa!!! Zaprasza Pani takich świetnych Rozmówców i dzięki Pani i tym rozmowom zaczynam, krok po kroku, lubić i szanować siebie🤗. Może nawet kiedyś siebie pokocham 🤔. Bardzo dziękuję i życzę dobrego dnia!!! 🌻🌻🌻
@@zbigniewrecko4245 Dzień dobry, bardzo dziękuję za to, że w moim wieku, ponad 62, ktoś potrafi mi wyjaśnić to, że całe życie mam wystawione kolce, aby już nikt bardziej mnie nie zranił. I że jestem kimś wartościowym, kto zasługuje na dobro!!! 🌻
Bardzo dziękuję za ten cykl i za tę rozmowę. Mimo, że już mam naprawdę wiele spraw przepracowanych czasami przeszłość wraca, ale staram się dziś patrzeć na nią łagodniej i z miłością do siebie i swojej drogi.
@@agnieszka.kozak.ak75 hmm nie tak to widziałem :) jesli już niszczy to bardzo gruby mur niezrozumienia i wydobywa światło oświecenia na wolność, to co u Pani oglądam to dla mnie takie podmuchy fali uderzeniowej bomb atomowych , krusza to co mnie bolało i uwalniają energie
Dlaczego moje ciało jest powodem do wstydu,dlatego ze rodzice i bliscy rzucili ma mnie zaklęcie , nie akceptowali moich krótkich nóg ,przodozgryzu, cery naczynkowej.Akceptacja siebie samej takiej jaka jestem mam siły i zasoby żeby zmienić siebie.Mam trudność z wybaczeniem rodzicom i bliskim oraz rowiesnikom , którzy nie mieli zasobów żeby podnieś moje poczucie wartości.
Dziekuje za przekaz. Jednak, jesli chodzi o wybaczanie innym, jest to nie takie proste, jesli osoba miala swiadomosc, ze nas rani…Ja nie wybaczam, akceptuje co sie stalo, i to jest forma jakby tego wybaczenia. W ten sposob swoja wartosc wybieram i szacunek do mnie…na tyle chce i mysle, ze to jest zupelnie wystarczajace.
Jeśli nie czujesz już żalu do tej osoby. Nie czujesz strachu przed spotkaniem jej. Nie czujesz wstydu przed rozmową z nią, podczas wspomnień tego, co się stało. Jeśli nie czujesz się zraniona itd. To tak 🙂
Odpowiedziałam sobie właśnie na pytanie ( dzięki wam ) dlaczego czuję się jak zbity pies przy mojej matce , ona dawała sobie przyzwolenie do bycia słaba i spóźniać się , do błędów , płaczu ale mi tego nie wolno było robić musiałam być punktualna , silna , przykładna , żeby matki nie denerwować . Żeby być jej przeciwienstwem , bo ojciec jej nienawidził , wyzywał ja od różnych do mnie jako małej dziewczynki z płaczem skarżył się na nią jaka to strasznąa ku..... , Że trudno ją złamac . W sumie tak jest ,moja matkę trudno czasem rozszyfrować jest plastyczna nie czuje się przy niej bezpiecznie .Nie pokazuje emocji adekwatnych , jest albo w przeszłości albo w swoim świecie.
Również Odpowiedzałam dokładnie jak Ty tyle że do Ex Nartystycznego partnera 😢po 30 letnim związku wszystko i jeszcze więcej co Napisałaś ❤od 14 miesięcy Nic Nie Muszę❤BEZCENNE
Najlepszym sposobem na budowę poczucia własnej wartości jest bliskość, Miłość z Jezusem. To, co za chwilę, drogi czytelniku, przeczytasz, wyśmiejesz. Pogardzisz mną, wykpisz mnie. Ale taka jest moja opinia. Prawdziwym szczęściem jest Jezus. Prawdziwym szczęściem jest Miłość do drugiego człowieka. Aby naprawdę osiągnąć szczęście, trzeba kochać drugiego człowieka nie po to, by być szczęśliwym. Paradoksalnie robienie czegoś nie dla siebie, robienie czegoś bezinteresownie, nie dla swojego szczęścia, daje szczęście. Aby naprawdę miłować bliźniego, trzeba poznawać Jezusa. To wieloletni proces. Jezus jest Miłością, prawdziwą Miłością, bezinteresowną, bezgraniczną do takiego stopnia, że oddał życie za każdego z nas... Poznawaj Jego Miłość w Słowie Bożym, zachwyć się Jego Miłością na Mszy świętej: On jest wszechmogący, On może wszystko, On może sprawić, że przestaniesz istnieć, a przychodzi do Ciebie jako taki mały chlebek... Mało tego, w dodatku On na Mszy św. powtarza swoją śmierć na krzyżu... Módl się dużo, ze świadomością, że On jest łagodny i pokornego serca, a wtedy doświadczysz Jego Miłości, doświadczysz Jego bliskości i łagodności. Modląc się i przyjmując Go na Mszy św. sprawisz, że zaczniesz kochać. Rób swoje filmiki dalej, widać, że ludziom pomagają. Ale możesz to robić z miłości do bliźniego. I wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa. Nie trzeba pójść za Jezusem, ale warto. Oprócz tego, co dzisiaj zostało powiedziane, a co może być pomocne, warto zbudować więź z Jezusem. Dam dowód na Jego istnienie: On przemienia moje życie. On czyni mnie szczęśliwym, sprawia, że kocham bliźniego. Czasami upadam, odchodzę od Niego, ale On zawsze mnie z łagodnością, dobrocią, miłością przyjmuje, daje mi czas na zmianę. Doświadczyłem Jego Miłości. Przykładowo: zgrzeszyłem, a On do mnie wszedł w Komunii św. Po Komunii św. czuję się szczęśliwy, i to nie jest taka zwykła emocja. To jest prawdziwe szczęście, błogość, przepełniające mnie, że aż chcę kochać bliźniego... zmienia się moje życie. Polecam kanał Akademia Szczęśliwego Życia
Zabraklo mi ...prawa do posiadania. Kiedy ktoś zabrał Ci to prawo, mówiąc : "nie nie masz" ..." nic nie posiadasz".." to nie Twoje i nigdy być Twoim nie będzie "... oczywiście realizując siebie i wszystkie prawa jak wyżej, posiadanie jest wypadkową i pochodną działań...niestety nie w każdym przypadku.😊..to prawo powinno być zwerbalizowane. ( naturalnie nie w sensie , należy mi się, swobodnego prawa, z którego mogę skorzystać).Dobrego dnia 🙏
Pewne elementy np. Zasluguje na najgorsze/najlepsze da sie wprowadzic w życie i da sie czuć narastajace lubie siebie =>kocham siebie, ale jak zamienic mantrę "nie jestem i nie bede wartosciowa, bo nikt mi się nie oswiadczy jako dziewicy, nie bede zona i matką" Przerazajace zycie od 7 roku zycia w patokatolicyzmie i z traumą pedofilską, a teraz majac 35 powinnam juz miec to w dupie, ale nie da sie czuc na rowni ok, raczej jak niepelnosprawna emocjonalnie, niepelnosprawna również dlatego, ze trauma zostawila mi problem z krazeniem i niemoge latem wygladac normalnie w krotkim rekawku i spodenkach bo mam sinice siateczkowatą, nie będę ok, na równi
Terapia jest wysilkiem na cale zycie, trzeba sie kontrolowac caly czas tzn swoj mózg, mindset, emocje to flow, jak sie cos raz zaakceptuje to niestety nie jest powiedziane ze sie to utrzyma juz constant, koniec koncow znow ladujemy z samotnoscia i samotną odpowiedzialnoscia za swoj stan psychiczny
Ojej...ta lista na koncu bardzo mnie dotknela...nie daje sobie prawa do zycia,bycia wazna,bliskosci,etc...poplakalam sie,scisnelo za gardlo i poczulam gleboki lek...Czyli o tu jest pies pogrzebany...albo ja pogrzebana
Przechodzilam emdr...w ktoryms momencie wizja mnie jako zmumifikowanego malego dziecka w pozycji plodowej...zdanie wyjsciowe bylo...jestem przezroczysta...
jesteście CUDOWNI a mam tylko 78 lat
Dziękujemy 👑
Wszystkiego dobrego 🙂
Pół roku temu zdecydowalem, że w tym roku luzuję z pracą, ograniczam ilość branych zleceń, bo chcę więcej czasu poświęcić sobie samemu, swojemu ciału, duszy i rozwojowi.
Batalia pomiędzy zakazami, nakazami a przyzwoleniami była bardzo ciężką, ale wygrana:)!
👏💪👍☘
Pięknie że została wygrana !
Wygrywa Pan siebie z wyboru. Gratuluję 🙂
😊
Zaczynam zmianę od świadomości dzieki Państwu,daje sobie prawo mówienia o rzeczach ważnych ,potrzebach dla mnie w moim domu, w pracy .
Piękne decydowanie i wybieranie siebie z uważnością codziennie.
❤️
Pięknie powiedziane z czułością i delikatnością.Dziękuję za cenne informacje.
Proszę nas posyłać dalej - niech się niesie
Dziękujemy.
Temat dla mnie zawsze na czasie ☺️ Dziękuję za wasz piękny dialog.❤
W kwestii 12 punktów to dla mnie w 3-cim punkcie absolutnie konieczne i nieodwołalne jest (bez narzucania komukolwiek czegokolwiek of course😉): "Mogę czuć to, co w tej chwili czuję)". Uważam że jest to jedno z fundamentalnych "pozwalań sobie", przestrzeń jakże często atakowana przez wewnętrznego krytyka: "nie rozczulaj się", "ile ty masz lat, żeby tak przeżywać", i cała masa ponagleń, zawstydzeń i wymuszeń nieliczących się z tym co aktualnie czuję.
I bardzo ważne dla mnie jest to podkreślenie tego, że mogę decydować się na realizowanie tych wszystkich "Mogę" na tyle na ile chcę, potrzebuję i na ile dziś potrafię pozwolić sobie na którąś z nich.
Dziękuję za komentarz
Piękne są te słowa o pozwoleniu sobie na odczuwanie właśnie tu i teraz. Tak jak potrzebuję i chcę. Skupienie na teraźniejszości.
Ja też uczę się poczucia własnej wartości.zawsze czułam się gorsza od innych.Takie to piękne jak uslyszałam jesteś umiłowaną córką Boga ❤❤
Wszystkiego dobrego w tej drodze:-)
Najlepszym sposobem na budowę poczucia własnej wartości jest bliskość, Miłość z Jezusem. To, co za chwilę, drogi czytelniku, przeczytasz, wyśmiejesz. Pogardzisz mną, wykpisz mnie. Ale taka jest moja opinia.
Prawdziwym szczęściem jest Jezus. Prawdziwym szczęściem jest Miłość do drugiego człowieka. Aby naprawdę osiągnąć szczęście, trzeba kochać drugiego człowieka nie po to, by być szczęśliwym. Paradoksalnie robienie czegoś nie dla siebie, robienie czegoś bezinteresownie, nie dla swojego szczęścia, daje szczęście. Aby naprawdę miłować bliźniego, trzeba poznawać Jezusa. To wieloletni proces. Jezus jest Miłością, prawdziwą Miłością, bezinteresowną, bezgraniczną do takiego stopnia, że oddał życie za każdego z nas... Poznawaj Jego Miłość w Słowie Bożym, zachwyć się Jego Miłością na Mszy świętej: On jest wszechmogący, On może wszystko, On może sprawić, że przestaniesz istnieć, a przychodzi do Ciebie jako taki mały chlebek... Mało tego, w dodatku On na Mszy św. powtarza swoją śmierć na krzyżu... Módl się dużo, ze świadomością, że On jest łagodny i pokornego serca, a wtedy doświadczysz Jego Miłości, doświadczysz Jego bliskości i łagodności. Modląc się i przyjmując Go na Mszy św. sprawisz, że zaczniesz kochać. Rób swoje filmiki dalej, widać, że ludziom pomagają. Ale możesz to robić z miłości do bliźniego. I wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa. Nie trzeba pójść za Jezusem, ale warto.
Oprócz tego, co dzisiaj zostało powiedziane, a co może być bardzo, ale to bardzo pomocne, warto zbudować więź z Jezusem. Dam dowód na Jego istnienie: On przemienia moje życie. On czyni mnie szczęśliwym, sprawia, że kocham bliźniego. Czasami upadam, odchodzę od Niego, ale On zawsze mnie z łagodnością, dobrocią, miłością przyjmuje, daje mi czas na zmianę. Doświadczyłem Jego Miłości. Przykładowo: zgrzeszyłem, a On do mnie wszedł w Komunii św. Po Komunii św. czuję się szczęśliwy, i to nie jest taka zwykła emocja. To jest prawdziwe szczęście, błogość, przepełniające mnie, że aż chcę kochać bliźniego... zmienia się moje życie.
Polecam kanał Akademia Szczęśliwego Życia
Dziekuję za inspirującą do przemyśleń rozmowę:).
Widzę, że ciągle trudno mi uwierzyć, iż wszystkie zasoby są we mnie, pomimo braków w dzieciństwie... Ale skoro uznanie tego jest częścią odpowiedzialności za siebie, to chcę ją podjąć.
To jest prawdziwie uwalniające,gdy przestajemy patrzeć kto może nas uleczyć i zaczynamy dbać o to sami.
@@zbigniewrecko4245 na początku terapii często szukamy wybawiciela, osoby która nam powie jak żyć, co myśleć i jak działać. W tle pojawia się myśl że na pewno wie lepiej niż ja.
Dopiero potem dochodzimy do tego o czym mówicie w materiale - sami mamy wystarczające zasoby by zdecydować
Jestem wzruszona mam łzy dziękuję
Pięknie - one są bardzo ważne te łzy
"Mogę być sobą, na miarę siebie." Piękne. Dziękuję.
Dziękujemy🙂
@@zbigniewrecko4245 ❤️
Witam serdecznie wszystkich.
Nie pisze zeby pouczac tylko co mnie tkneło .
"Normalny rodzic"
zakazuje ,poucza, prowadzi dziecko zeby wyladowalo i odnalazlo sie w spoleczenstwie. Dziecko w szkole i ruwiesniczo jest oceniane za to jakie JEST!
Kosciol wymaga od dzieci rzeczy niemozliwych .
Nikt nie pyta dziecka czego chce ,czego nie chce.
Przewaznie mowi sie co i jak dziecko ma robić,co myslec.
Nastolatek szukając siebie nie ma mozliwosci odnaleźć siebie jako człowieka,bo wszystkie próby bycia sobą spotkały sie z odrzuceniem i utratą wartosci podstawowej- bycia czlowiekiem.
Trzymajcie czapki:
Do spolecznego bycia ja potrzebne jest mocne EGO ,ale tam zawsze znajdzie sie lepszy ,pragnienia zabiją najsilniejsze ego, dlatego klęczycie tutaj!
Do bycia człowiekiem potrzeba jest nauka duchowa ,ale nie koscioła Polskiego!
Tak jak mòwcy podpowiedzieli, miec szacunek do siebie i innego potrzebna jest praca z wlasnym cialem , oddechem, mieć wgląd!
Takich pieknych podcastow jak ten jest mnóstwo w www, ale to niestety na nic.
Najlepszym co mozna zrobić to pozwolic sobie i INNYM ludziom na bycie ,bez wymagan,po prostu szanowac sie na wzajem ,to jest poczatek.
Czlowieczenstwo jest wartoscią podstawową!
Reszta to gry i iluzja.
C
Potrzebujemy dawać i wzrastać w postawach i przekonaniach, że jestem ok i inni również.
Właśnie szanować innych , bycie bez wymagań ... W tej wypowiedzi brak jest szacunku , dużo wymagań wobec innych i ostra krytyka. Przykre . Może warto zacząć od siebie . Bo myślę że o tym są te ciekawe rozmowy . Zawsze zaczynamy od siebie .
A może jeszcze jeden kawałek tej wspaniałej serii? Na pewno nie jestem jedyną osobą w zachwycie i jednocześnie niedosycie.
Na jaki temat ?
Może jeszcze coś na temat kontroli ,przyzwolenia ze inni mogą być rajcy jacy są?
@@agnieszka.kozak.ak75 Dziękuję za odpowiedź!
Chętnie usłyszałbym więcej o działaniach, jakie możemy sami ze sobą podjąć w procesie przyjmowania przyzwolen.
Wyłapałam kilka (chce/mogę/lubię/kocham; lista najlepszy przyjaciel ma prawo do; dotykać siebie z czułością; dostrzegać swoje zasoby dziś), chętnie poznam kolejne ćwiczenia lub ramy takiego procesu zmiany.
Ciekawi mnie też jak wytrzymywać napięcie i dysonans, które pojawiają się na początku takiego procesu.
Równie chętnie poslucham o wszelkich innych kwestiach związanych z tematem zakazów/nakazów/przyzwolen, które przyszły Państwu do głowy, a nie zmieściły się w filmikach (nie wiem czego nie wiem😉).
Bardzo dziękuję za ten temat. Od pewnego czasu szukam sposobu, także w minionych terapiach, aby odnaleźć swoje wewnętrzne prawo do bycia, życia i "mienia", ale nie spotkałam się z takim spojrzeniem (nakaz-zakaz-prawo). Po Państwa materiale wydaje mi się to przecież jasne i zawierające się samo w sobie.
Sposób w jaki to wspólnie tłumaczycie otwiera oczy i serce. Jeszcze raz dziękuję!
Dziękuję za kierunek
Na pewno będziemy dalej razem rozmawiać
@@agnieszka.kozak.ak75a na temat życia ze stratą, taką jak np wzrok, noga, godność, bezplodnosc, czy z utratą marzenia, kiedy trzeba o nim zapomniec, stworzyc nowe, a dalej sie chce tamto...
Piękna rozmowa. Lody puściły.
Dziękuję. Pozdrawiam
Ależ mnie to cieszy ! 👑
Wybieram że Chcę Inaczej że wybieram Inaczej ❤
❤️
Wzruszyłam się bardzo.
Ale to wszystko jest uwalniające. Cudownie to wiedzieć i wdrażać ❤
Wspaniale. Dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy🙂
Kiedy Was słucham, to odrastają mi skrzydła ...jak u orła . Zaczynam odkrywać gdzie i smakować czym, jest ta obiecana mi Wolność . Jesteście delikatni jak promienie wiosennego słońca, dziękuję 😊
Pięknie dziękuję za tę informację
Bardzo dziękuję 🙂
Też tak czuję jak ty
ta rozmowa rozdziera mi serce i otwiera przestrzeń na spokój, który wyciska łzy.. widzę w twarzach pani Agnieszki i pana Zbigniewa akceptację, spokój, ale też widzę ślad bólu procesu.. oczy pełne utulonego niegdyś cierpienia i otwartości na rozwijanie tych zasobów u innych w czułym tempie.. rozdziera mi serce ta rozmowa i wrażliwość rozmówców
dziękuję za docenienie naszej wrażliwości - właśnie dlatego nam się dobrze ze sobą rozmawia, bo mamy ją podobną
To prawda z tą drogą i procesem. Ładnie to Pani zauważyła.
Wspaniała rozmowa jak wykwintny, lecz prosty posiłek. I dziś też odnalazłam tu część siebie. Miałam ostatnio takie zdarzenie w pracy: brałam udział w konkursie, w którym trzeba było złożyć wniosek na realizację odpłatnego projektu. Wygrałam. Jednak, gdy otrzymałam maila, żeby przesłać potrzebne dane do realizacji tej wygranej zapytałam, czy to przypadkiem nie pomyłka, czy na pewno chodzi o mnie, czy to na pewno ja wygrałam.
Bardzo dziękuję Pani Agnieszko, za to co Pani robi i jestem bardzo wdzięczna, że mogę z tego tak obficie czerpać
Ps. A po wysłuchaniu rozmowy o syndromie oszusta, wzięłam swoje wiersze i jeszcze raz je czytałam, zobaczyłam je wszystkie jakby na nowo, kiedy postanowiłam uwierzyć, że osoby, które je chwalą nie kłamią 😉💐❤️
Pięknie!
Wzmacniające i uskrzydlające treści. Dziękuję ❤
Tak bardzo pragniemy być widziani,
a tak bardzo opuszczamy samych siebie - wszystko zaczyna się w nas, zacznijmy zatem od siebie :)
Dziękuję za czułość.
❤️
Ostatnio postanowiłam zrobić sobie kilka tatuaży i odkryłam, że właśnie taki styl mi odpowiada, czuję się w nim dobrze...czuję się sobą. Nigdy nie było mi lepiej, ale niestety spotkałam się z krytyką ze strony najbliższej rodziny, która rzucała w moją stronę masą stereotypów na ten temat i słuchając Pani o tym, że mam prawo być sobą ta krytyka gdzieś tam schodzi na dalszy plan i nie kłuje tak bardzo.
Dziękuję!
Wspaniale, że "swoje"zaczyna się rozpychać w swoim ciele. W domu 🙂
Rozpoczęłam swój proces , by w końcu "być sobą, na miarę siebie". To niełatwe, wymagające i mocno zaskakujące doznanie, bo "na głowę" zdawałam sobie sprawę z "bycia" i dawałam "prawo do bycia". Tymczasem nie czułam tego w sobie, nie czułam że mogę. W kwestii po-czucia tego znajduję jakby odrętwienie, wieczną zmarzlinę. Tym bardziej dziękuję Państwu za ten odcinek, jest dla mnie wzruszający i potrzebny.
Dziękujemy I my 👑
Dziękuję za program.
A my za słuchanie nas
Jeśli to życie zostało zamrożone i zatrzymane to własnie nie łammy lodu....a zacznijmy od przyłożenia ciepłej ręki do lodu - no niesamowita przenośnia bardzo mnie otulila i rozmiękczyła Dziekuję za piękne rozpoczęcie i słucham dalej ❤
❤️
Cudownie, że to współbrzmi 🙂
Na każdą waszą rozmowę czekam z niecierpliwością.
Na każdą waszą pozytywną myśl ,rozpuszczam tą lodowatą przestrzeń ograniczeń i blokad..
Gdy łzy lecą strumieniami , rozpuszczają zamrożone życie.
Z tej bryły lodu, wyłaniamy sie...
Wysoka Samoświadomość ,to piękno zrozumienia siebie i relacji w których jesteśmy lub byliśmy. To przestrzeń, to potencjał, to energia do nowego lepszego życia.
Pozdrawiam serdecznie 😉
I czekam na następną rozmowę👍
zatem zrobimy kolejna rozmowę - dziękujemy !
Wrócimy z ogromną przyjemnością i uwagą.
Fajne rozmowy, dziękuję za nie, za Was. Dajecie promyk nadziei. :)
Przepiękna, bogata w treść i głęboko analizująca, w efekcie bardzo 'karmiąca' rozmowa...
Jestem wdzięczna i pozdrawiam serdecznie ❤🙂
proszę nas posyłać dalej :)
Bardzo dziękujemy.
Wspaniała rozmowa i metafory w nich zastosowane. Ślicznie dziękuję ❤
❤️
Cudowne slowa. Bardzo dziękuję.
dziękujemy i my za słuchanie nas !
Dziękuję 💕💕💕
dziękujemy i my
Uwielbiam słuchać tak mądrych ludzi💚.. Pozdrawiam i życzę samych cudowności..
Nam się dobrze ze sobą rozmawia 😊
🙂🙏❤️
Kochani dziękuję pięknie za ważne treści. Pracuję z młodzieżą i czuję ogmną wdzięczność za mase podpowiedzi do tej pracy. Każdy nauczyciel powinien regularnie przechodzić szkolenia w tym temacie, aby móc pomagać dzieciom. To o wiele ważniejsze niż chemia czy historia. Jeśli mają Państwo namiar na rzetelne szkolenia, to będę wdzięczna. Dotrę choćby na drugi koniec Polski. Trzeba budzić dzieci i rodziców. Oni tego bardzo potrzebują. Z całego ❤ dziękuję Państwu.
Nie przesadzam: co fraza to ważne dla mnie spostrzeżenie, pięknie ujęte w słowa, które mocno rezonuje. Dziękuję Wam obojgu 🙏. Bardzo cenne! Będę się tym nagraniem dzielić ze swymi klientami, którym tak często brak tego czegoś, co ukrywa się pod pewnością siebie.
Dziękujemy !
To bardzo cenne dla nas, że chcesz się podzielić z innymi. Dziękujemy.
Wspaniałe nagranie, bardzo pozytywny wpływ odczuwam z rozmów na temat budowania własnej wartości. Dziękuję
❤️👑
Dziekuje slicznie ...wartosciowy wyklad
Dziękujemy.
Popłakałam się. Dziękuje.
dziękuję
Jestem przekonany, że tak właśnie wybrałem. Na pewno obejrzę.
Jakie to piękne. Jak dobrze, że znalazłam i usłyszałam. Moje Życie w moich rękach. I mam się rozpychać, by zrobić sobie miejsce dla siebie. I mam czule dotykać tego co boli. Utulić. Po kawałeczku . Przyjąć siebie.
Dziękuję Państwu.
To dobrze. Dziękuję:)
Pozdrawiam:)
Ależ to piękne ćwiczenie 🥰
Mój przyjaciel ma prawo do...
Mój przyjaciel zasługuje na...
Mój przyjaciel jest...
💝
jestem przyjacielem sama dla siebie ...
Przyzwolenie to pozwolenie sobie na Siebie ❤
❤️
I znowu wspaniały wykład!! Tak, stopniowe auto-przyzwolenie "mogę" to dobry sposób, ale pozwolę sobie ;=) zauważyć, że celem ostatecznym powinno być nie tylko chcenie ale wręcz "bycie" ważnym dla siebie. Pani kolega był blisko wyjaśnienia tej zasadniczej różnicy.
To proces, który może się tak rozpocząć i mieć ten rezultat 🙂
dziękujemy za uznanie !
Dziękuję Państwu, bardzo potrzebowałam tego powolnego przyzwolenia uslyszenia, bardzo dziękuję.
Wszystkiego dobrego. Dziękujemy.
Poproszę więcej na ten temat.Cudownie❤
Ja często powtarzam sobie zdanie: Mam prawo tu być. 🥰
Pięknie!
Wow ❤💖❤pięknie dziękuję, jak przejrzyście przedstawiać ie ta bezcenna wiedzę ❤
A ja dziękuje Wam!
Dziękujemy.
Pięknie dziękuję ❤
Wszystkiego dobrego 🙂
❤❤ DZIĘKUJĘ !
Kiedy czytałam te wszystkie " mogę ..." to poczułam dookoła siebie przestrzeń. Bardzo fajne uczucie :).
Pozdrawiam serdecznie !
cudownie, że robi się przestrzeżń
Cudowny rezultat. Niech się poszerza z potrzebą.
Jakie to uwalniające dla mnie o czym mówicie ❤ dziękuję 😘😘
dziękujemy i my za słuchanie !
Pieknie dziekuje za bardzo wartosciowy przekaz ❤
❤️
Wspaniały przekaz. Dziękuję ❤
❤️
Bardzo dziękuję😊
usłyszałam że mogę, napisałam że mogę, jutro dam sobie przyzwolenie że mogę...
Dzięki
To najważniejszy materiał dla mnie w tym momencie. Dziękuję Zbyszkowi za „znaki rozpoznania” i Agnieszka Tobie za historie ciałowania. Z czułością kłaniam się z serca.
❤️
Jestescie skarbem ❤ dziękuję że dzielicie się swoją wiedzą 🙏 wybieram siebie (uczę się)
zapraszamy do kolejnych naszych rozmów
@@agnieszka.kozak.ak75 słucham całym sercem Pani Agnieszko 💖 daje mi Pani wiele nadziei 🥰
Dzień dobry P. Agnieszko 🌞! Wspaniała rozmowa!!! Zaprasza Pani takich świetnych Rozmówców i dzięki Pani i tym rozmowom zaczynam, krok po kroku, lubić i szanować siebie🤗. Może nawet kiedyś siebie pokocham 🤔. Bardzo dziękuję i życzę dobrego dnia!!! 🌻🌻🌻
Cieszę się, że możemy rozmawiać i jednocześnie być potrzebnymi w tych rozmowach.
@@zbigniewrecko4245 Dzień dobry, bardzo dziękuję za to, że w moim wieku, ponad 62, ktoś potrafi mi wyjaśnić to, że całe życie mam wystawione kolce, aby już nikt bardziej mnie nie zranił. I że jestem kimś wartościowym, kto zasługuje na dobro!!! 🌻
O tak !
I można schować kolce ❤️
Bardzo dziękuję za ten cykl i za tę rozmowę. Mimo, że już mam naprawdę wiele spraw przepracowanych czasami przeszłość wraca, ale staram się dziś patrzeć na nią łagodniej i z miłością do siebie i swojej drogi.
Dziękuję ❤
Wasz flow rozmowy wciągnął jak odkurzacz.❤
Zatem zapraszam do naszych kolejnych rozmów
Cudowne rozmowy 💕 dziękuję Wam
i jak zwykle wiedza o randze Bomby atomowej - dziękuje
ale, że coś niszczy ?
@@agnieszka.kozak.ak75 hmm nie tak to widziałem :) jesli już niszczy to bardzo gruby mur niezrozumienia i wydobywa światło oświecenia na wolność, to co u Pani oglądam to dla mnie takie podmuchy fali uderzeniowej bomb atomowych , krusza to co mnie bolało i uwalniają energie
MOGE BYC WAZNA I TO JEST ZUPELNIE OK ❤
Czy moglibyście Państwo polecić jakieś 2,3 książki, które pomogą w budowaniu poczucia własnej wartości, wzmacnianiu siebie. Pozdrawiam serdecznie 😊
trudno wzmacniać poczucie wartości przez książki
ono potrzebuje wzmocnienia przez relacje
Ja mam taką pracę że zawsze coś muszę. Żyję od terminu do terminu, patrzę non stop na kalendarz, nawet liczę godziny w weekendy kiedy pójdę spać.....
Dlaczego moje ciało jest powodem do wstydu,dlatego ze rodzice i bliscy rzucili ma mnie zaklęcie , nie akceptowali moich krótkich nóg ,przodozgryzu, cery naczynkowej.Akceptacja siebie samej takiej jaka jestem mam siły i zasoby żeby zmienić siebie.Mam trudność z wybaczeniem rodzicom i bliskim oraz rowiesnikom , którzy nie mieli zasobów żeby podnieś moje poczucie wartości.
oni nie mieli Pani dzięki swojej wiedzy ma już te zasoby w sobie
SŁUCHAM I SLUCHAM i generalnie myslę ze nie mam z tym problemu, tylko czemu kuje mnie w serce jak tego słucham ? :(
bo to serce czegoś potrzebuje?
@@agnieszka.kozak.ak75 zapewne cos do mnie mówi 🙄 , jestem z nim bliżej od roku ale jeszcze nie zawsze rozumiem jego podteksty😊
Lista 12stu możliwości w opisie ...😊
Podoba mi się.
staramy się jak możemy :)
Dziękujemy:-)
Dziękuję bardzzo❤
Obiecuje zapisywać sobie w głowie...mogę dorosnąć ❤
Dziekuje za przekaz. Jednak, jesli chodzi o wybaczanie innym, jest to nie takie proste, jesli osoba miala swiadomosc, ze nas rani…Ja nie wybaczam, akceptuje co sie stalo, i to jest forma jakby tego wybaczenia. W ten sposob swoja wartosc wybieram i szacunek do mnie…na tyle chce i mysle, ze to jest zupelnie wystarczajace.
Akceptacja, która przynosi ulgę i pozwala żyć dalej jest uwolnieniem. Dziękuję za te słowa.
Jeśli nie czujesz już żalu do tej osoby. Nie czujesz strachu przed spotkaniem jej. Nie czujesz wstydu przed rozmową z nią, podczas wspomnień tego, co się stało. Jeśli nie czujesz się zraniona itd.
To tak 🙂
@@joannabaranska-filipek2335 hmmm…nie czuje nic, bo nie mysle, i nigdy sie nie spotkam…jestem 20 000 km od niej…nie czuje nic, bo nie jest warta…
Trudne, ale uwalniające.
Odpowiedziałam sobie właśnie na pytanie ( dzięki wam ) dlaczego czuję się jak zbity pies przy mojej matce , ona dawała sobie przyzwolenie do bycia słaba i spóźniać się , do błędów , płaczu ale mi tego nie wolno było robić musiałam być punktualna , silna , przykładna , żeby matki nie denerwować . Żeby być jej przeciwienstwem , bo ojciec jej nienawidził , wyzywał ja od różnych do mnie jako małej dziewczynki z płaczem skarżył się na nią jaka to strasznąa ku..... , Że trudno ją złamac . W sumie tak jest ,moja matkę trudno czasem rozszyfrować jest plastyczna nie czuje się przy niej bezpiecznie .Nie pokazuje emocji adekwatnych , jest albo w przeszłości albo w swoim świecie.
Również Odpowiedzałam dokładnie jak Ty tyle że do Ex Nartystycznego partnera 😢po 30 letnim związku wszystko i jeszcze więcej co Napisałaś ❤od 14 miesięcy Nic Nie Muszę❤BEZCENNE
Ciężko jest przyznać, że głód zmian można urzeczywistnić.
To też jest rodzaj dawania sobie przyzwolenia.
❤❤❤
Najlepszym sposobem na budowę poczucia własnej wartości jest bliskość, Miłość z Jezusem. To, co za chwilę, drogi czytelniku, przeczytasz, wyśmiejesz. Pogardzisz mną, wykpisz mnie. Ale taka jest moja opinia.
Prawdziwym szczęściem jest Jezus. Prawdziwym szczęściem jest Miłość do drugiego człowieka. Aby naprawdę osiągnąć szczęście, trzeba kochać drugiego człowieka nie po to, by być szczęśliwym. Paradoksalnie robienie czegoś nie dla siebie, robienie czegoś bezinteresownie, nie dla swojego szczęścia, daje szczęście. Aby naprawdę miłować bliźniego, trzeba poznawać Jezusa. To wieloletni proces. Jezus jest Miłością, prawdziwą Miłością, bezinteresowną, bezgraniczną do takiego stopnia, że oddał życie za każdego z nas... Poznawaj Jego Miłość w Słowie Bożym, zachwyć się Jego Miłością na Mszy świętej: On jest wszechmogący, On może wszystko, On może sprawić, że przestaniesz istnieć, a przychodzi do Ciebie jako taki mały chlebek... Mało tego, w dodatku On na Mszy św. powtarza swoją śmierć na krzyżu... Módl się dużo, ze świadomością, że On jest łagodny i pokornego serca, a wtedy doświadczysz Jego Miłości, doświadczysz Jego bliskości i łagodności. Modląc się i przyjmując Go na Mszy św. sprawisz, że zaczniesz kochać. Rób swoje filmiki dalej, widać, że ludziom pomagają. Ale możesz to robić z miłości do bliźniego. I wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa. Nie trzeba pójść za Jezusem, ale warto.
Oprócz tego, co dzisiaj zostało powiedziane, a co może być pomocne, warto zbudować więź z Jezusem. Dam dowód na Jego istnienie: On przemienia moje życie. On czyni mnie szczęśliwym, sprawia, że kocham bliźniego. Czasami upadam, odchodzę od Niego, ale On zawsze mnie z łagodnością, dobrocią, miłością przyjmuje, daje mi czas na zmianę. Doświadczyłem Jego Miłości. Przykładowo: zgrzeszyłem, a On do mnie wszedł w Komunii św. Po Komunii św. czuję się szczęśliwy, i to nie jest taka zwykła emocja. To jest prawdziwe szczęście, błogość, przepełniające mnie, że aż chcę kochać bliźniego... zmienia się moje życie.
Polecam kanał Akademia Szczęśliwego Życia
Jeśli siebie nie kochasz,to nie pokochasz nikogo.
😊
❤
Zabraklo mi ...prawa do posiadania. Kiedy ktoś zabrał Ci to prawo, mówiąc : "nie nie masz" ..." nic nie posiadasz".." to nie Twoje i nigdy być Twoim nie będzie "... oczywiście realizując siebie i wszystkie prawa jak wyżej, posiadanie jest wypadkową i pochodną działań...niestety nie w każdym przypadku.😊..to prawo powinno być zwerbalizowane. ( naturalnie nie w sensie , należy mi się, swobodnego prawa, z którego mogę skorzystać).Dobrego dnia 🙏
jest wiele innych praw, które można dodać, ale te są odpowiedzią na zakazy o których mówimy w filmiku o zabójcach poczucia wartości
To brzmi trochę jak zakaz niech ci się nie uda... posiadać cokolwiek i przyzwolenie, że możesz działać i osiągać powodzenie. Również w posiadaniu.
Pardon, dodaję
13 mogę być ładna
14 mogę być kochana
15 szanowana
Pewne elementy np. Zasluguje na najgorsze/najlepsze da sie wprowadzic w życie i da sie czuć narastajace lubie siebie =>kocham siebie, ale jak zamienic mantrę "nie jestem i nie bede wartosciowa, bo nikt mi się nie oswiadczy jako dziewicy, nie bede zona i matką" Przerazajace zycie od 7 roku zycia w patokatolicyzmie i z traumą pedofilską, a teraz majac 35 powinnam juz miec to w dupie, ale nie da sie czuc na rowni ok, raczej jak niepelnosprawna emocjonalnie, niepelnosprawna również dlatego, ze trauma zostawila mi problem z krazeniem i niemoge latem wygladac normalnie w krotkim rekawku i spodenkach bo mam sinice siateczkowatą, nie będę ok, na równi
Bycie dziewica w tych czasach to raczej zaleta,
@@PaweMichaek-os8ufale zgwałcił mnie pedofil jak mialam 7 lat
Poszłaś na terapię z tym?
Terapia jest wysilkiem na cale zycie, trzeba sie kontrolowac caly czas tzn swoj mózg, mindset, emocje to flow, jak sie cos raz zaakceptuje to niestety nie jest powiedziane ze sie to utrzyma juz constant, koniec koncow znow ladujemy z samotnoscia i samotną odpowiedzialnoscia za swoj stan psychiczny
Skąd jesteś?
Ojej...ta lista na koncu bardzo mnie dotknela...nie daje sobie prawa do zycia,bycia wazna,bliskosci,etc...poplakalam sie,scisnelo za gardlo i poczulam gleboki lek...Czyli o tu jest pies pogrzebany...albo ja pogrzebana
Czas wyjść z grobu
Przechodzilam emdr...w ktoryms momencie wizja mnie jako zmumifikowanego malego dziecka w pozycji plodowej...zdanie wyjsciowe bylo...jestem przezroczysta...
Dziękuję ❤
❤️