Ale trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało tu większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
"Chłopów" przeczytałem 13 razy od deski do deski. Niestety w liceum nie miałem na nich czasu, bo było zbyt wiele nauki i lektur. Arcydzieło Reymonta uważam za królową europejskiej powieści klasycznej ("Zbrodnia i kara" może się schować) i znam lepiej niż Biblię. Na nową "ekranizację" się nie wybieram, bo to nie moja bajka. Kino w zasadzie skończyło się dla mnie z początkiem XXI wieku.
Początek Panj wypowiedzi był całkiem ciekawy. W momencie kiedy pada stwierdzenie że nowej ekranizacji nie oglądałam, to nie moja bajka - skończyło się dobre wrażenie. Zazwyczaj chcac miec poglad czy opinie, robi sie rozeznanie poprzez zapoznanie sie, dopieto wtedy jest sie wiarygodnym, aby uznac czy cos jest dobre czy nie
Bieda na wsi występowała nie tylko na terenie obecnej Polski. Tu, z reszta, też występowały znaczne róznice. W XIX w. bardzo biedna był np wieś włoska. W tym czasie włoskie gospodynie wymyśliły pizzę. Tak kochani ! Pizza powstała z biedy. Oczywiście tamta pizza był znacznie uboższa niż ta sprzedawana obecnie w pizzeri. Jeżeli chodzi o wspomninych "Chłopów" są tam bardzo ciekawe wątki np problem serwitutów. Po powstaniu styczniowym włade carskie postanowiły uwałszcZyć chłopów. Chłopi otrzymali grunty do uprawy, natomiat lasy, które do tej pory stanowiły własnaosć dworu stały się wspólną własnością. Prawo było w tym wzgledzie jednak tak dziurawe, że ówczesne sądy zostały zalane sprawmi dotyczącymi serwitutów.
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Wszystko fajnie … ale studnie na wsiach nie były kopane obok oborników. Jeśli natomiast jedno ,,obejście,, - gospodarstwo graniczyło z drugim - studnie przeważnie kopano na granicy - aby dwa domostwa mogły korzystać z jednej studni. Akurat o wodę w studni chłopi bardzo dbali ! Dzięki za fajny materiał 👍
Nie wiem skąd czerpiesz tę wiedzę, ale ja spędzałem wakacje na kilku mazowieckich wsiach w latach 55 - 64 i studnie w odległości kilkunastu m. od kupy wyrzucanego z obory gnoju, były czymś normalnym. Nigdy nie spotkałem wspólnej studni. Woda z nich była okropna w porównaniu z miejskim wodociągiem. W paru wsiach nie było jeszcze wtedy elektryczności i wiele chałup było krytych strzechą. I było to raptem 25 km od Warszawy.
@@greggry4883 wiedzęv, czerpie podobnie jak Ty ze spędzania mnóstwa czasu na wsi. Być może różnica, o której dyskutujemy wynika z tego, że tam gdzie Ty bywałeś niegdyś był zabór rosyjski - stąd może pewne zalecialosci w społeczeństwie.
@@greggry4883 U nas byłoby coś takiego nie do pomyślenia. I aż trudno uwierzyć ze naprawdę takie miejsca istnieją jak opisujesz. A i powszechnie przecież ludzie nie są w stanie pić "miejskiej wody". I naturalnie że wożą ją hurtowo z wiejskich studni. I sam tez tak od lat robię - i dzięki temu znacznie mniej choruje. A i ta wiejska woda jest NAPRAWDĘ smaczna i zdrowa - i spokojnie pijam ją bez gotowania. A miejskiej bez gotowania nie odważył bym się wypić.
@@greggry4883, Gregory, Ty spędzałeś wakacje na wsi. Ja spędziłem tam życie do 20 roku. Rocznik 1957. Elektrycznosc załozono nam w 1974. Wbrew pozorom dbaliśmy o higienę ciała, żywności i odzieży. Z wodą bywały problemy. Dbaliśmy aby była czysta, studni nie kopano w pobliżu obornika, stajni, obory. Trochę takie podejście, jakby ludzie na wsi nie rozumieli zasad higieny. Oczywiście różnie to bywało w różnych rodzinach. Pozdrawiam, dumny wieśniak - Zdzisiek R. z Sydney.
Zapomniałeś powiedzieć o słoninie. Chłopi 19-sto wieczni, przynajmniej ci z północnowschodniej części naszych ówczesnych granic, jedli dużo słoniny, a wiec tłuszczu zwierzęcego. Gdy szli do pracy w pole zabierali ze sobą wodę, sól, kawałek chleba i kawałek słoniny, która dawała im tyle siły, że mogli pracować cały dzień. Nie było też tak, że woleli sprzedać prosię niż je zabić dla siebie. Zabijali świnki i dla siebie. Mięso suszyli, peklowali, czyli zasalali, aby się nie psuło, podobnie postępowali ze słoniną. Robili też różnego rodzaju wyroby, zagotowywali mięso w wekach, które przechowywali w głębokich ziemiankach oddalonych nieco od domu, w ustronnym miejscu, składowali je w beczkach, bądź też w tak zwanych saganach robionych i wypalanych z odpowiedniej do tego gliny. Sama odziedziczyłam po moich prababciach, babci, a potem po mamie takie naczynia, z których do dzisiaj korzystam, tak dobrej jakości były to wyroby. Miały starczyć na pokolenia, a nie na jedynie kilka lat. Ja jestem piątym pokoleniem, które z garów tych korzysta, a muszę zaznaczyć, że moje poprzedniczki żyły zdrowe na ciele i umyśle, bez udziału lekarzy w ich życiu po prawie sto lat. Jedynie moja mamcia, która bezgranicznie wierzyła lekarzom nie dożyła tak pięknego wieku jak jej matka, babcia i jej prababcia. Jak więc widzisz nie wszystko było takie złe w XIX wieku. Ludzie jedli wtedy kartofle, rośliny strączkowe, dużo kiszonek, jak mówisz, pili kwaśne mleko, lecz jedli też jajka i mięso, chociaż wcale się tym nie chwalili, aby im tego mięsa władze nie zarekwirowały. Różnie to było, w różnych częściach kraju. Mam jednak wrażenie, że chociaż jedli tak jak jedli, to ich jedzenie było bardziej wartościowe i odżywcze niż nasze dzisiejsze naszpikowane chemią. Moje babcie były okazami zdrowia, co jest dla mnie dowodem na to. Dziękuję za te opowiedziane dziewiętnastowieczne ciekawostki z Galicji.
Warto dodac, że w zatrważającej biedzie żyli tez ludzie w XX-leciu międzywojennym. Wbrew mylnym opiniom, życie na poziomie Nikodema Dyzmy itp bylo udzialem maleńkiego procenta obywateli, zaś przytlaczajaca wiekszosc klepala niewyobrazalna będę. Zwłaszcza na wsi, choc miasta tez nie błyszczały jakos specjalnie
Zwłaszcza pełno dziadów na wioskach żebrzących na odpustach. O tym wspominała Mama. Także dzieci biedniejsze chodzące boso do szkoły, bez butów. Propaganda Piłsudskiego .We wsiach organizowano ku jego czci akademie tam ,gdzie chyba były szkoły powszechne. I dziś tą propagandę uprawia się na jego temat 11 listopada i nie tylko. Jarosław pierwszy wielki, z kotem , jest jego naśladowcą w pewnym stopniu Żydzi talmudyczni w czarnych chałatach lśniących z brudu po wioskach, z ich wierzeniami np na święto namiotów kiedy na polu budowali szałasy i w nich kiwali się, odmawiając ich modlitwy rytualne , chyba w idisz, I jak to dzieci ,dla których te gergotania były czyś obcym kulturowo i czasem rzucający w ten szałas kamieniem na zawodzenie Żyda .To był dodatkowy folklor tamtych czasów. Polskie dziadostwo nie zależni od tych którzy byli trochę zamożniejsi, bo mieli np 2 hektary i uprawiali ziemię i jakieś gospodarstwo
Czesiu, pierwsza wojna swiatowa byla kataklizmem przy ktorym druga wojna swiatowa nawet blednie. Kraj, wydarty zaborcom, byl w tragicznym stanie. Jest oczywiste ze ludziom nie zylo sie wspaniale i nikt z rozumem nie wyobraza sobie ze ludzie wiedli zywot jak magnateria i urzednicy z tego filmu. Zreszta, sam fiml pokazuje z czego wyrwal sie Dyzma. Nie, to nie wina Polski Miedzywojennej - win zaborcow co zrobili z Polski.
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Żydzie "prawdy" nam nikt nie dawał miljardow by powstało państwo .Jakoś obcokrajowcy to żydzi .Jak było im zile mogli wyjechać tak jak dzisiaj a sku ..syny wysyłają nas szparagi i za chlebem avrzd ściąga obcych parchów w miljona islam ukry kalkazu cały świat byłego ZSRR.Bolszewia co zmieniła nazwę i kolor z czerwonego na niebieski.
W latach pięćdziesiątych ubieglego stulecia , a nawet sześćdziesiątych w poludniowej Polsce na wsiach i malych miasteczkach sporo bylo domkow z gliny zmieszanej z trawą, a na wsiach spotykalo sie domy kryte strzechą. Pamitam , ze s gospodyni, ktora raz w tygodniu przynosila mojej babci mleko mleko,vmaslo, czadem ser, warzywa jajka, mieszkala w malenkim domu z jedna izba. Izba zamiast drewnianej podlogi miala klepisko. Dorosli spali na lawach, male dziecko w kolebce,a wieksze dzieci na szmatach rozłożonych bezposrednio na tym klepisku.
Jako ciekawostkę dodam,że w zaborze rosyjskim wartość nabywcza pieniądza z jajek,mleka,itd była dla chłopów znacznie wyższa niż za "wolnej ''RP1918-1939.Polecam lekturę pamiętników chłopskich nadesłanych na konkurs gazety ludowej w połowie lat trzydziestych.Do pobrania w formie pdf dla każdego w necie.Mocna rzecz!
I chcecie dziś podobnie nam zrobić... prawda ... ...zielony ładzik : głód, chłód i bieda... robaczki, droga energia i bieda jak się patrzy... ale, ale to nie wszystko, bo wirusiki to w formie postępu nam dołożycie... prawda ? ? brawo wy .... Kiedyś to było... Dziś jest super, cieszymy się...
Taaaak. Moja Mamusia mówiła, że za sanacji głodowała. Najgorzej było na przednówku. Stare zapasy kończyły się, a nowalijek - nawet jak pojawiały się, nie jedzono aż do św Jana (24.06)
Istnieje powiedzenie ,, pańszczyznę odrabiać,,co oznacza robotę zrobioną byle jak ,na odpiernicz,ile to ja razy je słyszałam od matki jak byle jak się działkę zagrabiło 😁
Ale gdyby potem przyszło podzielić te 5 h na 6 dzieci, to już by miały biedę. Niestety okupanci propagowali i promowali w Galicji max dzietność, a przez co z tak bogatego regionu doprowadzili do słynnej galicyjskiej nędzy.
@@marcinkonieczny3737 Mam trochę inne wyobrażenie o średniowieczu. Mięsa w bród to może u bogatego szlachcica od święta. Chłopi (czyli prawie wszyscy) to raczej biednie mieli jeśli chodzi o jedzenie. Żaden ze mnie znawca, ale to było zdaje się tak, że większą część plonów i inwentarza musieli po prostu oddawać właścicielowi ziemi, na której tyrali. I las też był własnością jakiegoś szlachcica, więc chłop nie mógł w nim polować, łowić, czy nawet zbierać grzybów. Takie rozrywki były zarezerwowane dla szlachty. Może się mylę, jak mi się będzie kiedyś nudziło to poszukam w źródłach. Byłbym zaskoczony, gdyby się okazało, że chłop w średniowiecznej Polsce opływał w dostatku.
@@kr-vm1bt Akurat temat studiuję już SPORO lat. I średniowieczny biedny chłop żył na bez porównania wyższym poziomie niż dzisiejszy w miarę bogaty człowiek. I przy zaludnieniu jakie było w średniowieczu, to nikt (poza znikomymi wyjątkami) nikomu nie limitował pozyskiwanej zwierzyny. A jeśli chodzi o ryby, to praktycznie przez cały rok w naszych rzekach płynęły one na tarło - i to w tak niewyobrażalnych ilościach, ze jeszcze mój dziadek za swoich młodych lat był w stanie widłami w pół godziny łososiami cały wóz napełnić! W średniowieczu gdy ktoś nie chciał uczestniczyć w systemie, to po prostu osiedlał się w puszczy, gdzie miał w bród drzewa, mięsiwa, miodu, itd. A gdy jeszcze kawałek puszczy wypalił (gospodarka żarowa - BARDZO mało pracochłonna i niezwykle efektywna - jednak możliwa do stosowania jedynie w przypadku mniejszego zagęszczenia populacji), to mógł uprawiać zboża i warzywa. No ale dziś nam nieustannie trąbią - "Jakaż to wtedy bieda była". A prawda jest taka; że dziś tyko najbogatszych stać na takie życie. Gdyby dziś ktoś tak chciał zrobić, to niemal niczego mu nie wolno: Nie można (bez pozwolenia itd) niczego zbudować, palić ogniska, polować, itd. - Zresztą i puszcze które dziś mamy, to tyko z nazwy są puszczami. A z pierwotnym pięknem i ogromnym bogactwem niewiele już mają wspólnego. Niestety w nauczaniu - co bezrefleksyjnie powiela wielu naukowców - dominuje (obowiązuje) tzw. Czarna legenda Średniowiecza, powstała w 19 w., jako odpowiedz na nostalgię za średniowieczem, gdy w tym okresie tak szybko pogarszały się warunki życia - własnie na skutek eksplozji demograficznej. Jako kwiatki w edukacji przytoczę: "W średniowiecznej Polsce, dzieci w ubogich rodzinach miały do jedzenia na cały dzień, zaledwie kilka ziemniaków". A w starożytnym Egipcie, adekwatnie, tyko jedną szyszkę kukurydzy. Ci co te niusy pisali w podręcznikach szkodnych, to nawet nie wiedzieli; że rośny te pochodzą z Ameryki - A więc nie mogło być ich w Europie i Egipcie, w wymienionych okresach czasowych! I niestety, większość opracowań przedstawia podobną wartość historyczną - A czego jednym ze skutków jest to, że ludzie nadal wierzą medialnej propagandzie jakoby jeszcze nie było przeludnienia.
Również na Pomorzu biedni chłopi pracowali u wielmożnego pana za litr maślanki dziennie. Tuż po II światowej wojnie to PGR dali chłopom poprawę materialną, a Polska Ludowa dała biedocie możliwość kształcenia i ludzką godność.
Jakiego ksztalcenia sie? Marksistowskiego- pamietam jeszcze lata temu za PRLu jak nam uczono jakim wspanialym przywodca byl Lenin i inne lewackie BREDNIE. Co to byla za edukacja?
Czego by nie powiedzieć o nauce w PRL-u, nawet o samym ustroju, należy pamiętać o jednym. Praktycznie zlikwidował w Polsce analfabetyzm u dzieci, wprowadzając obowiązek nauki do określonego wieku. Wyrwano od krów i gęsi, nakładając kary za nieprzestrzeganie nakazu. Poza tym umozliwiono wreszcie tym najbiedniejszym naukę na wyższym poziomie niż wiejska szkoła podstawowa, za pochodzenie były punkty na uniwerek. Dzięki temu mój dziadek, syn chłopów malorolnych i totalnej biedoty mógł zostać wykładowcą akademickim na ASP w Warszawie, a babcia spod Łomży w Wawie była kadrową. Takich ludzi było wtedy mnóstwo.
@@wolfyEmanuelle Ja też mam wyższe wykształcenie dzięki komunie. Trzeba również zauważyć, że to za czasów PRL wybudowano miliony mieszkań, które potem tanio wykupiliśmy. Służą nam do dzisiaj.
Kreśli Pan fałszywy obraz chłopów. Głównie opisuje Pan życie chłopów w Galicji i uogólnia Pan ten obraz na wszystkich chłopów. A istniało duże zróżnicowanie regionalne. Nie wszędzie było tak jak w Galicji. A już z pewnością nie było tak w Wielkopolsce i na Pomorzu. Bieda w Galicji wynikała z przeludnienia.
A ja kartofle. 20 lat temu jakiś burak ze wsi uznał, że kartofle brzmią żle, przypominają mu pochodzenie i zaczął rozpowszechniać 'ziemniaki'. He, he, yntelygent.
Bardzo interesujące treści ale właśnie przyszła mi taka myśl, czemu nagle opowieści o biedzie chłopów tak nagle się zrobiły popularne i czy to tylko przypadek że zbieglo się to z czasami w których klasa srednia ubożeje, czy klasa średnia ma się przez to lepiej poczuć? Pozdrawiam
Ja widziałem na Białorusi. Kiedyś w Polsce też takie były, ale teraz w Polsce jest inna rasa świń - taka, która ma mniej tłuszczu, a więcej chudego mięsa. Te dawniejsze rasy, które kiedyś były w Polsce miały dużo słoniny.
Pani Elzbieto moja mama przed wojna jak miala 6 lat musiala pasc krowy do poznejj jesieni bylo bardzo zimno mama niemiala butow to czekala kiedy krowa sie wysra wtedy wchodzila z stopami i grzala i tak latala od gowna do gowna ! Plakalam jak mi moja mama to opowiadala!!!
Tak, wróciło do nich w 1989. roku. Własnie znów żyję w luksusach, po wyprzedaży ponadnarodowemu kapitałowi finansowemu ,,Ukochanej Ojczyzny". Chyba, że Autor liczy na Pana Bozię. Historyczne doświadczenie, podpowiada nam raczej inaczej. Bogaci Panowie, w kościele nawet siedzieli przeważnie w pierwszych ławkach. Moja burżujsko-kułacka rodzina z małego miasteczka, ze strony Ojca, miała w bocznej nawie - ławkę prywatną. Z przybitą do pulpitu metalową tabliczką z ich nazwiskiem. Panie Jerzy, nie chce Panu odbierać resztek nadziei, proszę się gorąca pomodlić. Może tym razem Pan Bozie da się o społeczną sprawiedliwość dziejową uprosić? Chociaż ja sam (bezbożny komuch), na to za bardzo bym nie liczył. Ale skoro Bóg ma w niebie takiego orędownika jak JP II i Polaków jako Nowy Naród Wybrany, to może, kto Go wie...? - niedouczony nauczyciel historii, rocznik 1941.
wysokość pańszczyzny zależała od tego ile chłop dzierżawił ziemi,był to czynsz dzierżawczy w robociźnie, ci chłopi którzy posiadali najwięcej ziemi i mieli najwięcej dni pańszczyzny raczej na polu pana się nie pojawiali.Wysyłali do pracy w folwarku swoich parobków
Kiedyś mieszkałem przez kilka lat na podlaskich wsiach. Tam nadal panuje ruski stan umysłu i wielu ludzi do dzisiaj załatwia swoje potrzeby "za stodołą", ponieważ toalety i łazienki uważają za całkowicie zbyteczne. Klasyczną ikoną podlaskiego stanu umysłu jest pan Konon. To nie jest żart.
I co z tego ,niech sobie żyją jak chcą ,mnie to nie dziwi ,też w rodzinnych stronach mieszkaliśmy w bardzo skromnych warunkach ,nie znaczy to że nam się to podobało,ale co mieszczuchy mogą o tym wiedzieć .Dziś mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w mieście niby z WC w mieszkaniu ale kanalizacja tak cuchnie niekiedy że żałuję ,tak że łazienka z WC nie zawsze jest cywilizowanym wynalazkiem .
@@ElzbietaBalewska-ny1pp Droga Pani, WC to nie jest latryna. O każdą instalację sanitarną trzeba dbać i co pewien czas trzeba ją czyścić i naprawiać. Jeśli ktoś o tym nie wie, to zaczyna mu śmierdzieć w domu i wtedy nie jest to wina instalacji, tylko niecywilizowanego człowieka, który nie potrafi korzystać z dóbr cywilizacji. Jeśli chce się Pani pozbyć smrodu w domu, to niech Pani zacznie regularnie dbać czystość i regularnie szorować WC, wtedy problem zniknie samoistnie. Pozdrawiam 🙂hydraulik
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
A francuskie żaby i ślimaki, japońskie sushi, małże, mule i inne "przysmak"i, którymi świat się zachwyca, to niby z tego zachodniego dobrobytu? To musiało być jedzenie baardzo powszechne, skoro się tak utrwaliło. W Polsce, mimo biedy, chłopi nie jadali takich "rarytasów".
Thanks for the nice program.However you have missed (deliberately or by mistake)" the elephant in the room" namely the fact of slavery in Poland,as this was not a serfdom like in other European countries but just an common slavery,much harder than the one known in United States.The land belonged to the nobles,together with living there peasants(slaves)the owner could sell all of that as his property.First Prussian then Austrian and last Russian authorities abolished slavery which got introduced by Polish kings(Wladislaw Jagello).You are also wrong about the size of peasant population as you named 70%,it was at least 90% as nobles were ca 3%(slave owners)there were no burgers,but only Jews(who couldn,t be enslaved)and priests(who also had often peasants as slaves).Only a little part of land belonged to the king(state)The time you desribe is just after the abolition of slavery in Galizien and Lodomerien,peasants were free but starving.Allmost all Poles today are descendants of slaves,but hardly anybody wish to admit it.
Ale nas wychowywano na Sienkiewiczu, no i można było odnieść wrażenie, że gdyby nie ci podli Turcy, Tatarzy, albo Szwedzi, którzy na nas napadali, to Rzeczpospolita byłaby krajem wielkiej szczęśliwości, ale dla takiego Sienkiewicza fakt, iż chyba ponad 90 proc. społeczeństwa to byli chłopi, którzy nie mieli żadnych praw i żyli w skrajnym ubóstwie, a przy tym musieli ciężko pracować na dobrobyt panów, nie miał żadnego znaczenia! Może najwyższy czas, żeby taką Trylogię usunąć z listy lektur szkolnych!
Masz rację z tą trylogią te zabory to tylko na dobre Polsce wyszły bo inaczej podejrzewam że dalej w Polsce by nawet koleii nie było taka to była ciemnota 😢😢😢😢😢
Sienkiewicz pięknie opisywał życie w Polsce i poszczególne stany i nie uważał , że chłopstwo to 90 % społeczeństwa. Jego Trylogia to piękne dzieło i jestem dumny , że jestem Polakiem.
Niewiarygodne stereotypy. Niewiarygodne. Gdzieś było tak a gdzieś było inaczej. Po co bredzisz że chłopi myli nogi w kałużach? Może gdzieś tak było ale były wsie kmiece gdzie był naprawdę dostatek i kultura.
Pani Elżbieta - subtelna obrończyni obrażanych, postponowanych, opluskwianych polskich szlacheckich właścicieli pańszczyźnianych niewolników. Można i tak, tylko co to ma wspólnego z historyczną prawdą? Tą nie od Pana Prof. Andrzeja Nowaka z Królewskiego m. Krakowa, bo u niego wszystko jest pobożną, patriotyczna sielanka i nawet żadnej Rzezi Galicyjskie - nie było.
@@tadeuszbartak9171 W krajach wielce rozwinietych technologicznie i gospogarczo tez byly problemy i sa rozne problemy wskutek zacofania DUCHOWEGO.( Sodoma i Gomorrah, Babilon itd)
Nie ściemniaj mam 64 lata a mój dziadek rocznik 1887 ....zmarł jak miałem 12 lat i mówił że zawsze był najedzony był na 1 w. SW. Tam to było jazda a głód na wsi to spoko przed wpina 0oolice łodzi Tuszyn jak bu coś
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Skąd ta wiedza bajeczna, 9o%nie zna swoich przodkow w 4 pokoleniu,, ale nam, wyczyścili, ciekawe kto, naród bez kor, e i, to nawoz historii,,,, dla innych
Jest filmik korwina Micke gdzie opowiada jak to ludzie z czworaków galicyjskich mieli dobrze Pan był zobowiązany dać im pracę dach nad głową a i opiekę medyczną zapewnić
Zdrowsze bylo jedzenie tamtych ludzi niz obecne . Ludzie "prosci " byli zdroowsi niz bogaci "pasibrzuchy " . Myślę że jedzono więcej kasz niz ziemniaków . Smacznego . 🐿️🪵🍁🍂🦔🦉🪶
Niech przytoczy skąd ma takie informacje, czy to kanał naukowy czy tylko wymyśli sobie ktoś coś i to puści? Skąd te informacje ze Polacy żyli jak psy i myśleli jak małpy?
Ale trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało tu większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
@@szlipolis6741 Do początków 19 wieku mięsiwo było wielokrotnie tańsze od chleba! Natomiast jeśli chodzi o ryby, to ich było tyle, że nimi nawożono pola. Jeszcze mój dziadek pamięta płynące na tarło ryby, gdzie w ciągu pół godziny był w stanie nimi widłami cały wóz zapełnić. I warto też przeczytać sobie przedruki gazet z początku 19 wieku. I np w jednym z artykułów była taka informacja, ze wołowina znów zdrożała. I że za godzinę pracy (pracownika bez wykształcenia) można już kupić tylko 8 kg tego mięsa. A dziś ile godzin przeciętny człowiek musiałby pracować, by kupić tyle mięsa - w dodatku z chemicznie chowanej krowy, i z chemicznymi naszczekami! PS A np u takich Kurpi - którym do 19 wieku udało się obronić ich puszczę przed osadnictwem, to do tego okresu nawet nie znali smaku chleba - gdyż ich podstawowym pokarmem była dziczyzna, miody, itp.
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Swietnie Pan opowiada o zyciu chlopow w 19 i 20 wieku !!!Musze przyznac ze zycie ich bylo bardzo ciezkie bieda byla nie dozniesienia !!! Mimo tej bieda dzieci sie rodzily !! Dlatego Narod Polski nie wyginal
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach. Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem. I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
"Chlopi" absolutnie cudowna powieść, czytałam kilkanaście razy, serial i ten nowy film absolutnie cudne❤
Ja uwielbiam,, Chłopów,, Reymonta. Czytałam z przyjemnością.
Film nie jest o powiesci ,, Chlopi” Reymonta. O filmie wg tej powiesci tez nie…
👍👍👍👍
Cieszę się że żyje teraz,a nie w tamtych czasach. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
A tymczasem niektórzy uparcie twierdzą, że od wieków istnieje ogólnoświatowy spisek, którego celem jest zniewolenie i wyzyskanie ludzkości.
Aurora. Nie bój nic,!
Zielony ład zapewni ci głód chłod i nędzę na wygnaniu! 😮
Znamienne jest to, że krytycy Zielonego Ładu rzadko kiedy piszą komentarze bez błędów językowych.
@@valdiz85 😂🤦 , nawet na kanale historycznym są trole i dzbany. Zgadzam się piszą bez składu i "ładu"😅 i z wszystkimi możliwymi błędami.
Ale trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało tu większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
"Chłopów" przeczytałem 13 razy od deski do deski. Niestety w liceum nie miałem na nich czasu, bo było zbyt wiele nauki i lektur. Arcydzieło Reymonta uważam za królową europejskiej powieści klasycznej ("Zbrodnia i kara" może się schować) i znam lepiej niż Biblię. Na nową "ekranizację" się nie wybieram, bo to nie moja bajka. Kino w zasadzie skończyło się dla mnie z początkiem XXI wieku.
To jeszcze warto przeczytac KATECHIZM TRYDENCKI.
@@marciecorda5209 Też czytałem. Nie jest tak wciągający.
@@marcinerdmann476 Ale pozyteczny dla Zbawienia duszy
@@marcinerdmann476 I msza swieta TRYDENCKA zwana Msza Wszechczasow.
Początek Panj wypowiedzi był całkiem ciekawy. W momencie kiedy pada stwierdzenie że nowej ekranizacji nie oglądałam, to nie moja bajka - skończyło się dobre wrażenie. Zazwyczaj chcac miec poglad czy opinie, robi sie rozeznanie poprzez zapoznanie sie, dopieto wtedy jest sie wiarygodnym, aby uznac czy cos jest dobre czy nie
Bardzo lubię słuchać Pana opowieści 😊🤗 pozdrawiam serdecznie👋👋 🌞
Chłopi wspaniala książka, czytałam 8 razy.
Bieda na wsi występowała nie tylko na terenie obecnej Polski. Tu, z reszta, też występowały znaczne róznice. W XIX w. bardzo biedna był np wieś włoska. W tym czasie włoskie gospodynie wymyśliły pizzę. Tak kochani ! Pizza powstała z biedy. Oczywiście tamta pizza był znacznie uboższa niż ta sprzedawana obecnie w pizzeri. Jeżeli chodzi o wspomninych "Chłopów" są tam bardzo ciekawe wątki np problem serwitutów. Po powstaniu styczniowym włade carskie postanowiły uwałszcZyć chłopów. Chłopi otrzymali grunty do uprawy, natomiat lasy, które do tej pory stanowiły własnaosć dworu stały się wspólną własnością. Prawo było w tym wzgledzie jednak tak dziurawe, że ówczesne sądy zostały zalane sprawmi dotyczącymi serwitutów.
@Polski_Kabaret Idyjota 😂
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Piszesz bieda była na wsi . A czy w mieście mieli co jeść , skoro na wsi żywności nie było ??? A jeśli mieli co jeść to gdzie je produkowano ???
Bardzo lubię takie wspominki. Z tego co słyszałam od rodziców i ludzi starszych - tak było !!!
Wszystko fajnie … ale studnie na wsiach nie były kopane obok oborników. Jeśli natomiast jedno ,,obejście,, - gospodarstwo graniczyło z drugim - studnie przeważnie kopano na granicy - aby dwa domostwa mogły korzystać z jednej studni.
Akurat o wodę w studni chłopi bardzo dbali !
Dzięki za fajny materiał 👍
Nie wiem skąd czerpiesz tę wiedzę, ale ja spędzałem wakacje na kilku mazowieckich wsiach
w latach 55 - 64 i studnie w odległości kilkunastu m. od kupy wyrzucanego z obory gnoju, były czymś normalnym. Nigdy nie spotkałem wspólnej studni. Woda z nich była okropna
w porównaniu z miejskim wodociągiem. W paru wsiach nie było jeszcze wtedy
elektryczności i wiele chałup było krytych strzechą. I było to raptem 25 km od Warszawy.
@@greggry4883 wiedzęv, czerpie podobnie jak Ty ze spędzania mnóstwa czasu na wsi. Być może różnica, o której dyskutujemy wynika z tego, że tam gdzie Ty bywałeś niegdyś był zabór rosyjski - stąd może pewne zalecialosci w społeczeństwie.
DOKŁADNIE! Temat nie trochę interesował. I nigdy nie spotkałem się z sytuacją by było inaczej!
@@greggry4883 U nas byłoby coś takiego nie do pomyślenia. I aż trudno uwierzyć ze naprawdę takie miejsca istnieją jak opisujesz.
A i powszechnie przecież ludzie nie są w stanie pić "miejskiej wody". I naturalnie że wożą ją hurtowo z wiejskich studni. I sam tez tak od lat robię - i dzięki temu znacznie mniej choruje. A i ta wiejska woda jest NAPRAWDĘ smaczna i zdrowa - i spokojnie pijam ją bez gotowania. A miejskiej bez gotowania nie odważył bym się wypić.
@@greggry4883, Gregory, Ty spędzałeś wakacje na wsi. Ja spędziłem tam życie do 20 roku. Rocznik 1957. Elektrycznosc załozono nam w 1974.
Wbrew pozorom dbaliśmy o higienę ciała, żywności i odzieży.
Z wodą bywały problemy.
Dbaliśmy aby była czysta, studni nie kopano w pobliżu obornika, stajni, obory.
Trochę takie podejście, jakby ludzie na wsi nie rozumieli zasad higieny.
Oczywiście różnie to bywało w różnych rodzinach.
Pozdrawiam, dumny wieśniak - Zdzisiek R. z Sydney.
"Chłopi"to była lektura obowiązkowa.Myślę,że autor nie włożył wiele wysiłku opisując wieś.Pamiętam wieś bezpośrednio po wojnie.Niewiele się różniła.
Zapomniałeś powiedzieć o słoninie. Chłopi 19-sto wieczni, przynajmniej ci z północnowschodniej części naszych ówczesnych granic, jedli dużo słoniny, a wiec tłuszczu zwierzęcego. Gdy szli do pracy w pole zabierali ze sobą wodę, sól, kawałek chleba i kawałek słoniny, która dawała im tyle siły, że mogli pracować cały dzień. Nie było też tak, że woleli sprzedać prosię niż je zabić dla siebie. Zabijali świnki i dla siebie. Mięso suszyli, peklowali, czyli zasalali, aby się nie psuło, podobnie postępowali ze słoniną. Robili też różnego rodzaju wyroby, zagotowywali mięso w wekach, które przechowywali w głębokich ziemiankach oddalonych nieco od domu, w ustronnym miejscu, składowali je w beczkach, bądź też w tak zwanych saganach robionych i wypalanych z odpowiedniej do tego gliny. Sama odziedziczyłam po moich prababciach, babci, a potem po mamie takie naczynia, z których do dzisiaj korzystam, tak dobrej jakości były to wyroby. Miały starczyć na pokolenia, a nie na jedynie kilka lat. Ja jestem piątym pokoleniem, które z garów tych korzysta, a muszę zaznaczyć, że moje poprzedniczki żyły zdrowe na ciele i umyśle, bez udziału lekarzy w ich życiu po prawie sto lat. Jedynie moja mamcia, która bezgranicznie wierzyła lekarzom nie dożyła tak pięknego wieku jak jej matka, babcia i jej prababcia. Jak więc widzisz nie wszystko było takie złe w XIX wieku. Ludzie jedli wtedy kartofle, rośliny strączkowe, dużo kiszonek, jak mówisz, pili kwaśne mleko, lecz jedli też jajka i mięso, chociaż wcale się tym nie chwalili, aby im tego mięsa władze nie zarekwirowały. Różnie to było, w różnych częściach kraju. Mam jednak wrażenie, że chociaż jedli tak jak jedli, to ich jedzenie było bardziej wartościowe i odżywcze niż nasze dzisiejsze naszpikowane chemią. Moje babcie były okazami zdrowia, co jest dla mnie dowodem na to. Dziękuję za te opowiedziane dziewiętnastowieczne ciekawostki z Galicji.
Słonina to narodowe żarcie ukraińców także dziś ! Kupują ją na Ukrainie i przywożą do Polski . Tym się żywią
@@magorzatag.4711 Sało całkiem dobre
Bo ta kupiona w Polsce za cienka i podobno dla nich nie aromatyczna.
Warto dodac, że w zatrważającej biedzie żyli tez ludzie w XX-leciu międzywojennym. Wbrew mylnym opiniom, życie na poziomie Nikodema Dyzmy itp bylo udzialem maleńkiego procenta obywateli, zaś przytlaczajaca wiekszosc klepala niewyobrazalna będę. Zwłaszcza na wsi, choc miasta tez nie błyszczały jakos specjalnie
Zwłaszcza pełno dziadów na wioskach żebrzących na odpustach. O tym wspominała Mama. Także dzieci biedniejsze chodzące boso do szkoły, bez butów. Propaganda Piłsudskiego .We wsiach organizowano ku jego czci akademie tam ,gdzie chyba były szkoły powszechne. I dziś tą propagandę uprawia się na jego temat 11 listopada i nie tylko. Jarosław pierwszy wielki, z kotem , jest jego naśladowcą w pewnym stopniu
Żydzi talmudyczni w czarnych chałatach lśniących z brudu po wioskach, z ich wierzeniami np na święto namiotów kiedy na polu budowali szałasy i w nich kiwali się, odmawiając ich modlitwy rytualne , chyba w idisz, I jak to dzieci ,dla których te gergotania były czyś obcym kulturowo i czasem rzucający w ten szałas kamieniem na zawodzenie Żyda .To był dodatkowy folklor tamtych czasów. Polskie dziadostwo nie zależni od tych którzy byli trochę zamożniejsi, bo mieli np 2 hektary i uprawiali ziemię i jakieś gospodarstwo
Czesiu, pierwsza wojna swiatowa byla kataklizmem przy ktorym druga wojna swiatowa nawet blednie. Kraj, wydarty zaborcom, byl w tragicznym stanie.
Jest oczywiste ze ludziom nie zylo sie wspaniale i nikt z rozumem nie wyobraza sobie ze ludzie wiedli zywot jak magnateria i urzednicy z tego filmu. Zreszta, sam fiml pokazuje z czego wyrwal sie Dyzma.
Nie, to nie wina Polski Miedzywojennej - win zaborcow co zrobili z Polski.
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Żydzie "prawdy" nam nikt nie dawał miljardow by powstało państwo .Jakoś obcokrajowcy to żydzi .Jak było im zile mogli wyjechać tak jak dzisiaj a sku ..syny wysyłają nas szparagi i za chlebem avrzd ściąga obcych parchów w miljona islam ukry kalkazu cały świat byłego ZSRR.Bolszewia co zmieniła nazwę i kolor z czerwonego na niebieski.
Tak, myślę sobie, że niektórych ludzi ominął czas rozdawania inteligencji, erudycji i pomyślunku.🤷
Jak zawsze oglądałam z przyjemnością!
W latach pięćdziesiątych ubieglego stulecia , a nawet sześćdziesiątych w poludniowej Polsce na wsiach i malych miasteczkach sporo bylo domkow z gliny zmieszanej z trawą, a na wsiach spotykalo sie domy kryte strzechą. Pamitam , ze s gospodyni, ktora raz w tygodniu przynosila mojej babci mleko mleko,vmaslo, czadem ser, warzywa jajka, mieszkala w malenkim domu z jedna izba. Izba zamiast drewnianej podlogi miala klepisko. Dorosli spali na lawach, male dziecko w kolebce,a wieksze dzieci na szmatach rozłożonych bezposrednio na tym klepisku.
Podziękujmy naszym okupantom i zaborcom.
Myślisz ze na zachodzie było lepiej? Niestety nie !O ruskich nie wspominając !
Wymienione produkty - wszystko , co kocham. Ziemniaki to podstawa. A malo mięsa - nie zaszkodzi.
Jako ciekawostkę dodam,że w zaborze rosyjskim wartość nabywcza pieniądza z jajek,mleka,itd była dla chłopów znacznie wyższa niż za "wolnej ''RP1918-1939.Polecam lekturę pamiętników chłopskich nadesłanych na konkurs gazety ludowej w połowie lat trzydziestych.Do pobrania w formie pdf dla każdego w necie.Mocna rzecz!
I chcecie dziś podobnie nam zrobić... prawda ...
...zielony ładzik : głód, chłód i bieda... robaczki, droga energia i bieda jak się patrzy... ale, ale to nie wszystko, bo wirusiki to w formie postępu nam dołożycie... prawda ? ?
brawo wy ....
Kiedyś to było...
Dziś jest super, cieszymy się...
Taaaak. Moja Mamusia mówiła, że za sanacji głodowała. Najgorzej było na przednówku. Stare zapasy kończyły się, a nowalijek - nawet jak pojawiały się, nie jedzono aż do św Jana (24.06)
Pan mówi o chłopach galicyjskich. Reymont opisał chłopów lipieckich, a Lipce były na Mazowszu, a nie w Galicji.
Galicja był znacznie bardziej przeludniona - a przez to i nieporównywanie biedniejsza.
w obecnych czasach tez sa podzialy klasowe.tylko inaczej sie nazywaja...
Istnieje powiedzenie ,, pańszczyznę odrabiać,,co oznacza robotę zrobioną byle jak ,na odpiernicz,ile to ja razy je słyszałam od matki jak byle jak się działkę zagrabiło 😁
Przecudowny podcast, winszuję 😨
Moi dziadkowie mając w galicji 5 h ziemi przed wojną wybudowali murowany dom kryty dachówką i wychowali 6cioro dzieci .wszyscy dożyli póżnej starości
Ale gdyby potem przyszło podzielić te 5 h na 6 dzieci, to już by miały biedę.
Niestety okupanci propagowali i promowali w Galicji max dzietność, a przez co z tak bogatego regionu doprowadzili do słynnej galicyjskiej nędzy.
Piekna ksiazka pelna niespodzianek
Czyli jedzenie było o wiele zdrowsze. A dzisiaj trujemy się sztucznym syfem.
Nikt przecież nie zabrania przerzucenia się ze "sztucznego syfu" na ziemniaki, wódkę zupę z pokrzyw i wodę po praniu. Smacznego😅
@@kr-vm1bt A na przerzucenie się na dietę ze średniowiecza - gdzie każdy bez limitów i za free miał w bród mięsiwa, ryb, miodu, itd.
@@marcinkonieczny3737 Mam trochę inne wyobrażenie o średniowieczu. Mięsa w bród to może u bogatego szlachcica od święta. Chłopi (czyli prawie wszyscy) to raczej biednie mieli jeśli chodzi o jedzenie. Żaden ze mnie znawca, ale to było zdaje się tak, że większą część plonów i inwentarza musieli po prostu oddawać właścicielowi ziemi, na której tyrali. I las też był własnością jakiegoś szlachcica, więc chłop nie mógł w nim polować, łowić, czy nawet zbierać grzybów. Takie rozrywki były zarezerwowane dla szlachty. Może się mylę, jak mi się będzie kiedyś nudziło to poszukam w źródłach. Byłbym zaskoczony, gdyby się okazało, że chłop w średniowiecznej Polsce opływał w dostatku.
@@kr-vm1bt Akurat temat studiuję już SPORO lat. I średniowieczny biedny chłop żył na bez porównania wyższym poziomie niż dzisiejszy w miarę bogaty człowiek.
I przy zaludnieniu jakie było w średniowieczu, to nikt (poza znikomymi wyjątkami) nikomu nie limitował pozyskiwanej zwierzyny. A jeśli chodzi o ryby, to praktycznie przez cały rok w naszych rzekach płynęły one na tarło - i to w tak niewyobrażalnych ilościach, ze jeszcze mój dziadek za swoich młodych lat był w stanie widłami w pół godziny łososiami cały wóz napełnić!
W średniowieczu gdy ktoś nie chciał uczestniczyć w systemie, to po prostu osiedlał się w puszczy, gdzie miał w bród drzewa, mięsiwa, miodu, itd.
A gdy jeszcze kawałek puszczy wypalił (gospodarka żarowa - BARDZO mało pracochłonna i niezwykle efektywna - jednak możliwa do stosowania jedynie w przypadku mniejszego zagęszczenia populacji), to mógł uprawiać zboża i warzywa.
No ale dziś nam nieustannie trąbią - "Jakaż to wtedy bieda była". A prawda jest taka; że dziś tyko najbogatszych stać na takie życie.
Gdyby dziś ktoś tak chciał zrobić, to niemal niczego mu nie wolno: Nie można (bez pozwolenia itd) niczego zbudować, palić ogniska, polować, itd. - Zresztą i puszcze które dziś mamy, to tyko z nazwy są puszczami. A z pierwotnym pięknem i ogromnym bogactwem niewiele już mają wspólnego.
Niestety w nauczaniu - co bezrefleksyjnie powiela wielu naukowców - dominuje (obowiązuje) tzw. Czarna legenda Średniowiecza, powstała w 19 w., jako odpowiedz na nostalgię za średniowieczem, gdy w tym okresie tak szybko pogarszały się warunki życia - własnie na skutek eksplozji demograficznej. Jako kwiatki w edukacji przytoczę: "W średniowiecznej Polsce, dzieci w ubogich rodzinach miały do jedzenia na cały dzień, zaledwie kilka ziemniaków". A w starożytnym Egipcie, adekwatnie, tyko jedną szyszkę kukurydzy. Ci co te niusy pisali w podręcznikach szkodnych, to nawet nie wiedzieli; że rośny te pochodzą z Ameryki - A więc nie mogło być ich w Europie i Egipcie, w wymienionych okresach czasowych!
I niestety, większość opracowań przedstawia podobną wartość historyczną - A czego jednym ze skutków jest to, że ludzie nadal wierzą medialnej propagandzie jakoby jeszcze nie było przeludnienia.
Również na Pomorzu biedni chłopi pracowali u wielmożnego pana za litr maślanki dziennie. Tuż po II światowej wojnie to PGR dali chłopom poprawę materialną, a Polska Ludowa dała biedocie możliwość kształcenia i ludzką godność.
Jakiego ksztalcenia sie? Marksistowskiego- pamietam jeszcze lata temu za PRLu jak nam uczono jakim wspanialym przywodca byl Lenin i inne lewackie BREDNIE. Co to byla za edukacja?
Czego by nie powiedzieć o nauce w PRL-u, nawet o samym ustroju, należy pamiętać o jednym. Praktycznie zlikwidował w Polsce analfabetyzm u dzieci, wprowadzając obowiązek nauki do określonego wieku. Wyrwano od krów i gęsi, nakładając kary za nieprzestrzeganie nakazu. Poza tym umozliwiono wreszcie tym najbiedniejszym naukę na wyższym poziomie niż wiejska szkoła podstawowa, za pochodzenie były punkty na uniwerek. Dzięki temu mój dziadek, syn chłopów malorolnych i totalnej biedoty mógł zostać wykładowcą akademickim na ASP w Warszawie, a babcia spod Łomży w Wawie była kadrową. Takich ludzi było wtedy mnóstwo.
@@wolfyEmanuelle Ja też mam wyższe wykształcenie dzięki komunie. Trzeba również zauważyć, że to za czasów PRL wybudowano miliony mieszkań, które potem tanio wykupiliśmy. Służą nam do dzisiaj.
Nie ma sensu dyskutowac z durniami.
To prawda. Ale tez prawdą jest, ze PRL propagowała i promowała max dzietność - a przez co i tak poziom życia się drastycznie obniżył.
Kreśli Pan fałszywy obraz chłopów. Głównie opisuje Pan życie chłopów w Galicji i uogólnia Pan ten obraz na wszystkich chłopów. A istniało duże zróżnicowanie regionalne. Nie wszędzie było tak jak w Galicji. A już z pewnością nie było tak w Wielkopolsce i na Pomorzu. Bieda w Galicji wynikała z przeludnienia.
Uwielbiam ziemniaki
A ja kartofle. 20 lat temu jakiś burak ze wsi uznał, że kartofle brzmią żle, przypominają mu pochodzenie i zaczął rozpowszechniać 'ziemniaki'. He, he, yntelygent.
Bardzo interesujące treści ale właśnie przyszła mi taka myśl, czemu nagle opowieści o biedzie chłopów tak nagle się zrobiły popularne i czy to tylko przypadek że zbieglo się to z czasami w których klasa srednia ubożeje, czy klasa średnia ma się przez to lepiej poczuć? Pozdrawiam
Gdzieś ty widział świnię 300kg 😅😅😅😅😅
Ja widziałem na Białorusi. Kiedyś w Polsce też takie były, ale teraz w Polsce jest inna rasa świń - taka, która ma mniej tłuszczu, a więcej chudego mięsa. Te dawniejsze rasy, które kiedyś były w Polsce miały dużo słoniny.
@@IgorCincinnatus 300kg to może być jakaś 8 letnia locha albo knur coś tam coś tam ale to się nadaje jedynie do Bakutilu nie dla ludzi he he
@@michamajnusz1380 kiedyś ludzie lubili słoninę. Na Białorusi do dziś bardzo lubią. A taka świnia 300 kg ma dużo słoniny.
@@IgorCincinnatus no jak ty widziałeś 300kg świnię to ja widziałem 9 kilowe szczury w Hamburgu
@@michamajnusz1380 nie wiem jakie szczury widziałeś, ale ja widziałem świnie 300 kg. Widziałem też ludzi 300 kg.
Děkujeme ,,,,,
2:30 Warzywa , strączki i nabiał, kapusta kiszona to teraz podstawa tego co jem.
Pani Elzbieto moja mama przed wojna jak miala 6 lat musiala pasc krowy do poznejj jesieni bylo bardzo zimno mama niemiala butow to czekala kiedy krowa sie wysra wtedy wchodzila z stopami i grzala i tak latala od gowna do gowna ! Plakalam jak mi moja mama to opowiadala!!!
Tak było na wsi zktorej pochodzę prawie do lat 70 u w.
EU wprowadza nowe przepisy budowlane; beda tylko bloto, sloma, odpady lesne ...
To co panowie uczynili biednym chłopom wróci do nich.
Tak, wróciło do nich w 1989. roku.
Własnie znów żyję w luksusach, po wyprzedaży ponadnarodowemu kapitałowi finansowemu ,,Ukochanej Ojczyzny".
Chyba, że Autor liczy na Pana Bozię. Historyczne doświadczenie, podpowiada nam raczej inaczej. Bogaci Panowie, w kościele nawet siedzieli przeważnie w pierwszych ławkach. Moja burżujsko-kułacka rodzina z małego miasteczka, ze strony Ojca, miała w bocznej nawie - ławkę prywatną. Z przybitą do pulpitu metalową tabliczką z ich nazwiskiem.
Panie Jerzy, nie chce Panu odbierać resztek nadziei, proszę się gorąca pomodlić. Może tym razem Pan Bozie da się o społeczną sprawiedliwość dziejową uprosić? Chociaż ja sam (bezbożny komuch), na to za bardzo bym nie liczył.
Ale skoro Bóg ma w niebie takiego orędownika jak JP II i Polaków jako Nowy Naród Wybrany, to może, kto Go wie...?
- niedouczony nauczyciel historii, rocznik 1941.
wysokość pańszczyzny zależała od tego ile chłop dzierżawił ziemi,był to czynsz dzierżawczy w robociźnie, ci chłopi którzy posiadali najwięcej ziemi i mieli najwięcej dni pańszczyzny raczej na polu pana się nie pojawiali.Wysyłali do pracy w folwarku swoich parobków
Supper ciekawe uczymy sie polskiej historii na emeryturze ??????dzieki naszemu wspaniałemu systemowi szkolnictwa ????😂😂😂😂 I
Galicyjska nędza. Przysłowiowe. 1:45
Kolego, matki żuły swój pokarm i tą papką karmiły niemowlęta.
Kiedyś mieszkałem przez kilka lat na podlaskich wsiach. Tam nadal panuje ruski stan umysłu i wielu ludzi do dzisiaj załatwia swoje potrzeby "za stodołą", ponieważ toalety i łazienki uważają za całkowicie zbyteczne. Klasyczną ikoną podlaskiego stanu umysłu jest pan Konon. To nie jest żart.
I co z tego ,niech sobie żyją jak chcą ,mnie to nie dziwi ,też w rodzinnych stronach mieszkaliśmy w bardzo skromnych warunkach ,nie znaczy to że nam się to podobało,ale co mieszczuchy mogą o tym wiedzieć .Dziś mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w mieście niby z WC w mieszkaniu ale kanalizacja tak cuchnie niekiedy że żałuję ,tak że łazienka z WC nie zawsze jest cywilizowanym wynalazkiem .
@@ElzbietaBalewska-ny1pp Droga Pani, WC to nie jest latryna. O każdą instalację sanitarną trzeba dbać i co pewien czas trzeba ją czyścić i naprawiać. Jeśli ktoś o tym nie wie, to zaczyna mu śmierdzieć w domu i wtedy nie jest to wina instalacji, tylko niecywilizowanego człowieka, który nie potrafi korzystać z dóbr cywilizacji. Jeśli chce się Pani pozbyć smrodu w domu, to niech Pani zacznie regularnie dbać czystość i regularnie szorować WC, wtedy problem zniknie samoistnie. Pozdrawiam 🙂hydraulik
Była wielka bieda, głód
😂
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
A czy życie chłopów w innych krajach było bardziej dostatnie?
A francuskie żaby i ślimaki, japońskie sushi, małże, mule i inne "przysmak"i, którymi świat się zachwyca, to niby z tego zachodniego dobrobytu? To musiało być jedzenie baardzo powszechne, skoro się tak utrwaliło. W Polsce, mimo biedy, chłopi nie jadali takich "rarytasów".
Moja mama opowiadała że jadali kure jak się na płocie powiesiła a jajko jak była bardzo chora
🎀
Thanks for the nice program.However you have missed (deliberately or by mistake)" the elephant in the room" namely the fact of slavery in Poland,as this was not a serfdom like in other European countries but just an common slavery,much harder than the one known in United States.The land belonged to the nobles,together with living there peasants(slaves)the owner could sell all of that as his property.First Prussian then Austrian and last Russian authorities abolished slavery which got introduced by Polish kings(Wladislaw Jagello).You are also wrong about the size of peasant population as you named 70%,it was at least 90% as nobles were ca 3%(slave owners)there were no burgers,but only Jews(who couldn,t be enslaved)and priests(who also had often peasants as slaves).Only a little part of land belonged to the king(state)The time you desribe is just after the abolition of slavery in Galizien and Lodomerien,peasants were free but starving.Allmost all Poles today are descendants of slaves,but hardly anybody wish to admit it.
This is left wing channel
W tytule zabrakło ostatniego elementu - brudu... Mamy ogromne szczęście,że żyjemy w XXI w.
Tak latwo i czesto używamy slowa syf .Wydaje mi się to bardzo ordynarne .!
Powielanie banałów i uproszczeń jest mało twórcze. Niech Pan to zostawi Kamilowi Janickiemu.
Bredzisz.
Hodowla krów rizpowszechniła się w drugiej połowie wieku.
Ale nas wychowywano na Sienkiewiczu, no i można było odnieść wrażenie, że gdyby nie ci podli Turcy, Tatarzy, albo Szwedzi, którzy na nas napadali, to Rzeczpospolita byłaby krajem wielkiej szczęśliwości, ale dla takiego Sienkiewicza fakt, iż chyba ponad 90 proc. społeczeństwa to byli chłopi, którzy nie mieli żadnych praw i żyli w skrajnym ubóstwie, a przy tym musieli ciężko pracować na dobrobyt panów, nie miał żadnego znaczenia! Może najwyższy czas, żeby taką Trylogię usunąć z listy lektur szkolnych!
Masz rację z tą trylogią te zabory to tylko na dobre Polsce wyszły bo inaczej podejrzewam że dalej w Polsce by nawet koleii nie było taka to była ciemnota 😢😢😢😢😢
Sienkiewicz pięknie opisywał życie w Polsce i poszczególne stany i nie uważał , że chłopstwo to 90 % społeczeństwa. Jego Trylogia to piękne dzieło i jestem dumny , że jestem Polakiem.
@@mariuszkruk2976Rozumiem, zapewne tym Prawdziwy, znaczy wymóżdżonym, z kastetem i szerokim karkiem.
to 3 tomowe dzieło grafomana z Woli Okrzejskiej powinno zniknąć już dawno.To zło i badziew niemiłosierny.
raczej naświetlać ówczesną sytuacje społeczną ta literatura była ku pokrzepieniu serc.
On też poruszał sprawy społeczne np w noweli Janko myzykant
Chłopi byli głyupi, że się rozmnażali.
Grubych ludzi nie było też byli chorzy na cukrzycę i mieli różne przemiany materii
Wesele bez bijatyki i 1 trupa to nie wesele 😂!
Ciekawe.
Niewiarygodne stereotypy. Niewiarygodne. Gdzieś było tak a gdzieś było inaczej. Po co bredzisz że chłopi myli nogi w kałużach? Może gdzieś tak było ale były wsie kmiece gdzie był naprawdę dostatek i kultura.
Źródła historyczne te polskie i zagraniczne mówią jedno chłopi w I Rzeczpospolitej to wynedzniali niewolnicy.
Pani Elżbieta - subtelna obrończyni obrażanych, postponowanych, opluskwianych polskich szlacheckich właścicieli pańszczyźnianych niewolników. Można i tak, tylko co to ma wspólnego z historyczną prawdą? Tą nie od Pana Prof. Andrzeja Nowaka z Królewskiego m. Krakowa, bo u niego wszystko jest pobożną, patriotyczna sielanka i nawet żadnej Rzezi Galicyjskie - nie było.
Kanal nieNaTemat i wszystko jasne. To nowolewicowa propaganda
Teraz to moda na takie odżywianie. Mięso coraz gorszej jakości.
Przy takiejże diecie jeszcze alkohol...nic dziwnego że żyli o wiele krócej
Nie bez powodu była rabacja
REWOLUCJE( a bylo ich juz wiele) nigdy nikomu nie wyszly na dobre, to najgorsza opcja.
@@marciecorda5209 ale to efekt nie tylko ideologii ale niesprawiedliwych stosunków społecznych Co się dziwić ,efekt zacofania gospodarczego
@@tadeuszbartak9171 W krajach wielce rozwinietych technologicznie i gospogarczo tez byly problemy i sa rozne problemy wskutek zacofania DUCHOWEGO.( Sodoma i Gomorrah, Babilon itd)
18:13 a jeśli była nieudana?
Nie ściemniaj mam 64 lata a mój dziadek rocznik 1887 ....zmarł jak miałem 12 lat i mówił że zawsze był najedzony był na 1 w. SW. Tam to było jazda a głód na wsi to spoko przed wpina 0oolice łodzi Tuszyn jak bu coś
DOKŁADNIE! Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
To dla tych z nadwagą, może się powtórzyć
Jedzono też dużo kasz!
Skąd ta wiedza bajeczna, 9o%nie zna swoich przodkow w 4 pokoleniu,, ale nam, wyczyścili, ciekawe kto, naród bez kor, e i, to nawoz historii,,,, dla innych
... ten kanał to "pseudonauka" ...
Jest filmik korwina Micke gdzie opowiada jak to ludzie z czworaków galicyjskich mieli dobrze Pan był zobowiązany dać im pracę dach nad głową a i opiekę medyczną zapewnić
Nooo... jak Korwin Mikke powiedział, ta na pewno PRAWDA!!!
rzeczywiście korwin to autorytet?
Zdrowsze bylo jedzenie tamtych ludzi niz obecne . Ludzie "prosci " byli zdroowsi niz bogaci "pasibrzuchy " . Myślę że jedzono więcej kasz niz ziemniaków . Smacznego . 🐿️🪵🍁🍂🦔🦉🪶
Zwalanie wszelkiej winy ma "szlachte" to delikatnie mówiąc nadużycie.
A na kogo można zwalić winę jak nie na szlachtę?
@@panpogo
Na komuchów którzy sprzedają nam takie głupoty
Gość specjalnie wybrał Galicję która była biedna przez chujowe zarządzanie cesarza
@@panpogo Na Tuska.
@@greggry4883
Belkot bez podstaw . Zrodla poprosze naucz sie historii
Ale farmazoni
Jak widzę, jak je mój mąż, to myślę, że wychował się w rodzinie wielodzietnej gdzie jedzono z jednej miski. 😂
Niech przytoczy skąd ma takie informacje, czy to kanał naukowy czy tylko wymyśli sobie ktoś coś i to puści? Skąd te informacje ze Polacy żyli jak psy i myśleli jak małpy?
Ale trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało tu większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Mięsiwo królowało u bogaczy, a takich było może 10 %.
@@szlipolis6741 Do początków 19 wieku mięsiwo było wielokrotnie tańsze od chleba!
Natomiast jeśli chodzi o ryby, to ich było tyle, że nimi nawożono pola.
Jeszcze mój dziadek pamięta płynące na tarło ryby, gdzie w ciągu pół godziny był w stanie nimi widłami cały wóz zapełnić.
I warto też przeczytać sobie przedruki gazet z początku 19 wieku. I np w jednym z artykułów była taka informacja, ze wołowina znów zdrożała. I że za godzinę pracy (pracownika bez wykształcenia) można już kupić tylko 8 kg tego mięsa. A dziś ile godzin przeciętny człowiek musiałby pracować, by kupić tyle mięsa - w dodatku z chemicznie chowanej krowy, i z chemicznymi naszczekami!
PS A np u takich Kurpi - którym do 19 wieku udało się obronić ich puszczę przed osadnictwem, to do tego okresu nawet nie znali smaku chleba - gdyż ich podstawowym pokarmem była dziczyzna, miody, itp.
Panie jakie pan pierdoly opowiada 😅😅😅😅😅
Co za bzdury gdyby tak strasznie było to nie mnożyli by się jak kruliki
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
opowidział bys jak było za komuny bo wiele było bidy
ziemniaków dodawano do chleba aby był lepszy w ilości około 10%.
Swietnie Pan opowiada o zyciu chlopow w 19 i 20 wieku !!!Musze przyznac ze zycie ich bylo bardzo ciezkie bieda byla nie dozniesienia !!! Mimo tej bieda dzieci sie rodzily !! Dlatego Narod Polski nie wyginal
Ale też trzeba tu coś sprecyzować! - Dopóki nie powstało większe przeludnienie, to do tego czasu na stołach królowało mięsiwo, miód, itp - a których był ogrom absolutnie nielimitowany. I o rybach płynących na tarło już nie wspominając (jak łososie, jesiotry, trocie, itp), gdyż tego były takie ilości, że często używano ich jako nawozu w polach.
Generalnie, to przeciętny Kowalski dziś jest nędzarzem w porównaniu z najbiedniejszym wtedy człowiekiem.
I oczywiście wraz z bardzo szybkim wzrostem demograficznym w 19 wieku, bardzo szybko zaczęła spadać jakość życia - by już w drugiej połowie 19 wieku zaczęły się pojawiać nędza i głód - A też i masowo zaczęły pojawiać się pandemie, choroby, i wszystkie inne skutki przeludnienia.
Nie mogę czytać tych 😊komentarzykow bezmozgow