Czasowe wyrejestrowanie jak najbardziej powinno wrócić. Ja jednak zastanawiam się nad kwestią ubezpieczenia OC. Czyż nie jest tak, że to nie samochód czyni szkodę, tylko kierowca, który nim jedzie? Według mnie szkodę wyrządza człowiek. Jak ktoś zastrzeli drugą osobę, to winny jest człowiek, czy pistolet? Idąc dalej tym tropem - jeśli mam np. 5 samochodów, to nie mam możliwości aby jednocześnie kierować więcej niż jednym z nich. A ubezpieczeń muszę mieć pięć. Gdy pożyczę auto znajomemu, to w razie kolizji to JA tracę zniżki, a nie mój znajomy. Jaka jest moja wina w tym, że ktoś inny spowodował wypadek? To jest absurd. Moim zdaniem powinno być tak, że OC powinno być przypisane do człowieka, a nie do auta. Jeśli mam prawo jazdy, to do niego muszę wykupić OC, aby móc kierować autem. Nie jeżdżę - nie wykupuję. Jeśli spowoduję wypadek prowadząc auto kolegi, to zniżkę stracę JA, a nie kolega, który jest Bogu ducha winny. OC to ubezpieczenie ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ. Odpowiedzialny za szkody zawsze jest człowiek, a nie żelazo.
Było kiedyś coś w podobie, "państwo w państwie", czy inna "sprawa dla reportera". Gość pojechał z żoną swoim autem, kupić drugie do domu. Umowy spisane, wracają. Facet jedzie swoim z przodu, żona kupionym (na faceta) z tyłu. I nie wyhamowała. Ubezpieczalnia uznała, że figa, bo facet wg papierów wjechał swoim autem w swoje auto, więc pewnie chce wyłudzić i ma spadać na dżewo Sam miałem inny przypadek. Kupiłem auto z OC + asisstance. I pech chciał, że holowanko by mi się przydało. "Ale to nie pan wykupywał asisstance, tylko poprzedni właściciel, więc pana to nie obejmuje. -ale przecież było wykupione. Rozumiem, że zrobiliście poprzedniemu właścicielowi zwrot za to assistance, skoro auto już go nie ma? Nie, bo takie mamy procedury"
@@DonSalieri181 Z kolizjami dotyczącymi dwóch aut należących do tego samego właściciela, to z tego co wiem, to tak właśnie jest, że nie ma odszkodowania. Z automatu. Nie ma i już. Przypuszczam, że gdyby było inaczej, to cwaniaki by wyłudzali kupę kasy w ten sposób.
Chyba że nazywasz się Najsztub to nie musisz mieć prawa jazdy ,OC i przeglądu i każdy sąd ciebie uniewinni ,a ubespieczyciel może cię pocałować w żyć .
Brak czasowego wyrejestrowania to dla mnie porazka. Mam Cabrio z plociennym dachem. Rocznie Robie nim 4000 km. od Listopada do Kwietnia on stoi pod domem bo w zimie nim nie jezdze. Ubezpieczenie musze placic oczywiscie za caly rok mimo ze jezdze teoretycznie przez 6-7 miesięcy
@@wyrazowfkp Dokładnie, ciągłość składek to problem bo jeśli samochód jest zaparkowany na terenie prywatnym , a nie np. na ulicy to właściciel powinien mieć możliwość zawieszenia opłat OC jednorazowo na pół roku z możliwością przedłużenia, oczywiście poruszanie się pojazdem nie ubezpieczonym skutkuje grzywną i konfiskatą pojazdu bo inaczej zacznie się januszowanie.
@@adamkowalski1239 Już za jazdę autem bez OC są dość wysokie kary - za osobówkę nawet 4500 zł, za ciężarowy 6700 zł ..... wystarczy system kamer wyłapujący delikwentów i nikt by nie ryzykował. Oc w ogóle powinno być na dowolny okres, miesiąc, trzy, sześć, dziesięc albo wcale jak nie masz możliwości jeździć (naprawa, wyjazd na kontrakt na 2 lata i inne okoliczności) -- tak np. jest w Niemczech a datę okresu ubezpieczenia masz wybitą na tablicy - jeśli nie używasz auta całorocznie (np. kampery, kabriolety itp)
@@wyrazowfkp kary te są nie tylko za jazdę bez OC a za przyłapanie na braku OC przez EFG, policja przy kontroli nawet mandatu nie wystawi, oczywiscie w przypadku kontroli policja przekazuje informacje o braku OC do EFG.
@@FukumadenX Wiem. Ale powinny być tylko w razie zatrzymania kogoś na drodze. Jeśli samochód jest niesprawny to po co mu OC ? Szkody nie spowoduje. Ew. powinien być pakiet mini od szkód postojowych jeśli już cokolwiek czyli np. od samozapłonu czy stoczenia się w inny samochód - ale i z niego powinna być możliwość zrezygnować gdy auto stoi zabezpieczone na posesji a nie na normalnym parkingu na drodze publicznej.
Jestem posiadaczem paru takich zabytkowych pojazdów wymagających odbudowy.Samochody,motocykle takie mają być ubezpieczane a o trudnościach wyciągnięcia jakiegoś rodzynka z skupu złomu i legalnie przywrócenia mu możliwości rejestracji nie wspomnę .Jest to jedna z ogromnej puli porażek państwa polskiego ,niestety są to tylko dwa przykłady a można by wymieniać tak długo tylko w kategorii motoryzacji np zabicie samów,brak torów itp.Takie działania powodują kombinatorstwo i zabijają chęć robienia czegoś więcej niż odbębnienia 8h w fabryce,korpo czy innej robocie i wypicie paru procentów na weekend.Bo jeśli chcesz robić coś więcej to zawsze jakiś paragraf staje na drodze a potem dziwią się że ludzie uciekają za granice.
Dokładnie: np wprowadzenie obowiązku posiadania Homologacji spowodowało tylko bankructwo wielu małych przedsiębiorstw produkujących np: przyczepy samochodowe czy rolnicze, a wcale nie poprawiło bezpieczeństwa na drogach.
Piszę jako prawie 60 latek. Gdzie są młodzi? Gdy przez lata na protestach przeciw obecnej władzy należałem do młodzieży. Młodych to nie interesuje, a do sejmu zostają wybrani posłowie przez "patriotyczne" moherowe berety. I jest jak jest. Przyszłość Wam i nam organizują - wiadomo kto.
@@pmmotors1 Niestety większość młodych (jak i starszych) interesują głównie aplikacje na urządzenia elektroniczne a tych mniej zamożnych wódka i inne używki które pozwalają nie myśleć... Niestety: wychowanie przed telewizorem, oraz "zejdź z drogi głupszemu" zrobiło swoje
@@gruchapawe8112 Wielu z nich to w rzeczywistości osoby, które już teraz są bezrobotne, bo to co robią to nie praca, to co otrzymują to nie płaca tylko zasiłek.
@@yorghshprave1964 W UK wysyłasz po prostu wypełniony odcinek starego dowodu rejestracyjnego pocztą do DVLA. Pozostały odcinek starego dowodu rej. (masz go od sprzedawcy, który się na nim podpisuje podczas sprzedaży) robi za tymczasowy dowód rejestracyjny. Nowy dowód rej. wraca pocztą. Przynajmniej tak było 20 lat temu jak tam mieszkałem i mimo, że wtedy internet był w powijakach, dawało rady bez brania urlopu (ale trzeba było pójść na pocztę). Więc w UK dało się bez systemów komputerowych a u nas nie da się z systemami komputerowymi. To kwestia odmiennej mentalności chyba.
Mylisz 2 rzeczy. Chęć wyprostowania ewidencji pojazdów. Chęć ZAROBIENIA na karach administracyjnych. To ZAROBEK na właścicielach pojazdów jest CELEM tej ustawy
Wiele pochopnych ustaw zabiło wiele klasyków, oraz małą przedsiębiorczość związaną z motoryzacją, ale w końcu to jest Polska i tu się niszczy pasjonatów jak się tylko da.
@@bartoszniczyporuk2750 Bardziej chodzi o brak komunikacji na drodze rząd - społeczeństwo. Konsultacje społeczne często ogłaszane tydzień przed głosowaniem w miejscu, o którym większość nie ma pojęcia. Nie da się z tym mechanizmem walczyć więc prawo ustanawia garstka oderwanych od rzeczywistości polityków, którym nie społeczeństwo a lobbyści podpowiadają co powinno się uchwalić.
@@bartoszniczyporuk2750 Pełna zgoda poza chodzeniem do kościoła bo to zależy od miłościwie panującego rządu aktualny rząd kościół lubi bardziej niż poprzedni jednak przy wymianie władzy już nie trzeba będzie chodzić do kościoła a tylko chodzić do pracy i płacić podatki i to te same ale wyższe bo nie działo się tak aby jakaś rządząca partia zniosła podatki po przednikach tylko dowalała kolejne albo podnosiła istniejące tak też będzie po kolejnych wyborach
W Holandii przerejestrowanie samochodu (jeśli masz holenderskie prawo jazdy) zajmuje tylko tyle czasu ile spędzisz w kolejce w najbliższym punkcie poczty. Czyli kilka do kilkunastu minut. Jednym z ważnych elementów tutaj jest fakt, że nie zmienia się numeru rejestracyjnego samochodu, co niesamowicie upraszcza procedury.
Bardzo mi się podobało wideo. Dopowiem, że jest kraj w Europie, w uni europejskiej gdzie nie ma obowiązku zgłaszania przyszłego zamiaru nie płacenia ubezpieczenia. Na drodze trzeba mieć aktualne ubezpieczenie, przegląd oraz opłacony podatek drogowy. Lecz jeśli auto stoi np. W szopie i ubezpieczenie kończy się nie musimy nic robić nigdzie jechać poprostu nie możemy nim jeździć po drodze i to wszystko. Życie staje się dużo łatwiejsze i miłośnicy motoryzacji mogą zbierać auta, nie martwiąc się o jakieś opłaty za auto które poprostu chcą mieć w szopie. Do tego dodam, że w tym samym kraju tablice rejestracyjne są nadawane raz dla auta. Zmieniamy tylko jak chcemy a tak auto może mieć 10 właścicieli i ciągle tą samą rejestracje. Pozdrawiam i jeszcze raz fajnie, że można znaleść takie wideo na yt.
No rzeczywiscie- brak czasu! Bo co tydzien nastepne auto kupujesz? Co za bzdura! Czysty tumiwisizm, olewatorstwo! I te twoje jojczenie w internecie nad strata czasu! Na przygotowanie tego filmu do emisji polowe tego czasu straciles. Tyle.
Według mnie, możliwość czasowego wyrejestrowania auta musi wrócić, aby jakiś porządek był, dodatkowo, uważam że tablice tymczasowe (czerwone) powinny mieć dłuższą ważność niż te 30 dni, lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby takie tablice w razie potrzeby miały nawet rok ważności, a co do problemu motocyklów i innych pojazdów używanych sezonowo, to powinno się wprowadzić taki system jaki jest bodajże w Niemczech, że przy rejestrowaniu auta oznajmiamy że będziemy z tego auta korzystać tylko od maja do września, a pozostałą część roku będzie ten pojazd nieużywany na drogach publicznych, i tak jakby wyrejestrowany, dzięki czemu nie będziemy musieli płacić ubezpieczenia za okres w którym rejestracje tego auta będą nieważne (z prawej strony tablicy oznaczenie miesięcy w których dany pojazd może być użytkowany). Ale zanim coś takiego się stanie to pewnie minie pare dobrych lat, za przykład nie rozwagi rządzących można dać te "zielone tablice", których zamysł był dobry, ale wyszło jak zwykle
drugim problemem jest to że nie można kupić samochodu na części oraz trzeba samochód oddać w miarę kompletny do stacji demontażu , pojazd ma mieć przy złomowaniu ważne OC itp , same absurdy - więc jak ktoś potrzebuje auta na części to albo musi dogadać się ze stacją demontażu że wezmą mu niekompletny wrak bez dopłat, bądź kupić auto na słupa i go rozebrać bez zbędnych ceregieli , przez takie chore przepisy rządzący sami doprowadzili do burdelu w cepiku , znam sytuacje kiedy ludzie kupowali auta na surowce wtórne bądź na części , z wadami formalnymi , bądź bez OC , oczywiście zakup na słupa a auto trafiało na skup złomu , nikt poza właścicielem nie zgłaszał faktu zbycia - nabycia więc auto figuruje w systemie, kiedy już dawno ktoś go zważył .... rekodziści mają po kilka tysięcy aut na siebie, jedynym rozwiązaniem tego problemu jest ablicja , bądź czyszczenie cepiku , tylko problem , na jakiej podstawie
Fajnie jest to rozwiazane w uk wszystko załatwiasz przez internet nie jezdzisz auto trzymasz na podjezdzie wchodzisz na stronke internetowa robisz off road i z głowy
ale OC dalej placisz... nie placisz tylko taxu. i tylkp wtedy jak masz swoj podjazd bo na publicznym parkingu albo drodze musisz miec oplacone przeciez... zgadza sie?
@@grzegorzm8765 Nic nie placisz, tylko road tax jezeli samochod jest zaparkowany na drodze publicznej.. Jezeli go trzymasz na prywatnej posesji i zdeklarowales SORN to masz £0.00 do placenia. www.moneyexpert.com/car-insurance/avoid-paying-insurance-on-an-unused-car-by-taking-out-a-sorn/
oooo nie, każdy system jest lepszy od tego w UK, tam po drodze mogą Ci OC wypowiedzieć, totalna inwigilacja kierowców, nie możesz dać kumplowi odwieźć Cię do domu jak się napiłeś, nic nie można, totalna porażka.
A co będzie jak ktoś wyjedzie za granicę i nie korzysta czasowo z pojazdu.Dlaczego ma płacić jak nie jeździ.Samochód jest prywatną własnością samochodem może ktoś nie jeździć ktoś nie pracuje nie ma pracy.Ktoś jest uczniem studiuje i nie ma pieniędzy.Komuna w Polsce atakuje.Ktoś jest chory i nie może jeździć.W Wielkiej Brytani można samochód ubezpieczyć na przejazd kilka dni.Pan X lub inny który ma prawo do ubezpieczeń może cię ubezpieczyć jak ma uprawnienia do ubezpieczania.To jest wielka fikcja czasami lepiej się opłaci kupić inny samochód niż naprawiać .Miałeś wypadek kasujesz auto i oddajesz na złom kupujesz inne używane.Można kupić na raty proste.Nie ma szkody oddajesz na złom.Jeszcze coś można dostać za części.Są firmy prywatne że tobie mogą zapłacić za ten złom czyli zarobiłeś mając wypadek.Pozbyłeś się gorszego samochodu kupisz sobie lepszy na raty niskie.Za nie wysokie raty można kupić nowego Fiata 500 za 80 funtów miesięcznie.Czyli osiem godzin pracujesz miesięcznie aby zapłacić za nowy samochód.Jak dalej tak będzie to Polacy będą jeździli na Czeskich rejestracjach lub Niemieckich.Tak było wcześniej.Można sobie kupić odbudowany pojazdy przez dobrą firmę.Sam nie naprawiasz możesz być oszukany podwyższonymi kosztami nie znasz się na tym.Firma sobie odbiera wypłacone odszkodowanie to jest system z dawnych złych lat.Uszkodzony samochód się kasuje przy większym wypadku.Mogą być wewnętrzne pęknięcia.Firmy transportowe przejdą do innych krajów jeśli będzie niekorzystny system.Zniszczono Polskie marki samochodów zniszczy się Polskie ubezpieczenia.Zarejestrowane u sąsiadów samochody będą jeździć w Polsce.Motorowery zarejestrowane na Słowacji lub gdzie indziej.
Panie kochany , masz pan rację Moja historia była podobna Kupiłem auto z Niemiec , ubezpieczone itd z instalacją gazową 5 generacji Moje zdziwienie było na przeglądzie że ta butla jest legalna w całej Europie, ale nie w Polsce bo nie ma kwitka TDT Legalizacja jest możliwa ,ale nie w 30 dni, i nie wiadomo czy przejdzie ( znając polskie przepisy) a nowa kosztuje 1500 ( butla vialle ). Choć cenę jeszcze jakoś mógł bym przegryźć , to niestety nie ma już w pobliżu osoby która by mi taką butle założyła, a jechać pół Polski nie było po prostu możliwe . Czas tykał , proces rejestracji rozpoczęty ,i niestety musiałem zdemontować instalacje u miejscowego gazownika i założyć 4 generacji , o wiele gorsza , i niestety też ponad 3 tys na to poszły , nerwy ... I w końcu mogłem przejść przegląd i zarejestrować samochód , z zapasem 1 dnia do końca terminu
Właśnie o to dojenie chodzi, kolejny pomysł na wyciągniecie kasy z szarego człowieka. Kiełbacha wyborcza sporo kosztowała, trzeba sakiewkę czymś podreperować.
co to jest za mit że trzeba czymś podreperować sakiewkę, przecież te nieroby pasożyty mają naszego hajsu w bród, to mit że oni nie mają pieniędzy, po prostu ciągle chcą więcej i więcej, a by kierowcy dajemy się dymać najbardziej
Jak masz własne mieszkanie to nikogo nie obchodzi czy je ubezpieczyleś, najwyżej będzie się płaciło z własnej kieszeni jak sąsiada się zaleje. I tak samo jak masz na własnej posesji pojazd (samochód, motor itp) to nie powinno nikogo obchodzić czy ma ubezpieczenie i rejestrację. Jak pojazd by miał cały czas stać pod blokiem, na drogach publicznych to co innego, wtedy komplet ważnych dokumentów powinien być. Takie jest moje zdanie. A jeżeli chodzi o tą łopatę do śniegu, to mamy zimę, idę kupić taką drewnianą i przy okazji sprawdzę czy motor w garażu równo stoi. 😜👍
Polsce do zachodu brakuje rok swietlny.Nietylko samochody, ale tez motocxkle i motorowery trzeba placic. W BRD meldujesz jak chcesz.motocykl man zameldowanie od kwietnia do pazdziernika i za te miesiace place .Jak samochöd wymelduje, to mam zwrot z ubezp i z podatku drogowego. A motorower ubezpieczam (ubezpieczenie zawsze zaczyna sie od 1 marca) ubezpieczam np od maja i juz place pare euro mniej ,bo do nastepnego marca jest 2 miesace krucej. I ubezpieczenie jest zarazem dowodem rejstracyjnym i co roku mam nowa tabliczke i inny kolor . A w polsce jak powiedziales jest burdel zgadzam sie z toba !😂😂 Zachöd to jest,ale tylko geograficzny.
@@adamlipian6521 no tak... www.google.com/search?q=Zaporo%C5%BCec&sxsrf=ACYBGNRIuH_1qIgd7IMRyBxI3yZJh9kVzQ:1576500736984&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwia0qnzmrrmAhUqi8MKHSlaBNgQ_AUoAXoECBEQAw&biw=1920&bih=937
W Anglii można bez problemu anulować ubezpieczenie na ile się chce ... A polska jak zwykle 15 lat za murzynami aby tylko doić kierowców. Tak samo jak zmiany tablic rejestracyjnych przy kupnie auta. Niech mi ktoś wyjaśni jaki jest powód ?? Tablice powinny być przypisane do auta od dnia pierwszej rejestracji.
Jak ja lubię te bzdety o cudownej Anglii,siedź tam do śmierci.Odpowiedz mi na pytanie,czy za świeżo sprowadzone auto OC z micasco też zapłacisz 379 PLN?????
Co za idioci te przepisy wymyslaja np ja mam trzy auta trzydziestoletnie i za wszystkie musze bulic za to oc a jezdze jednym.aby praktycznie i będzie jeszcze gorzej w tym kraju bo kasy ciagle maja za malo kazdy narzeka ze duzo placi , nas jest kilka milionów i nawet nie potrafimy sie postawić a Polacy wcale nie sa głupimi ludzmi tylko pozwalamy za dużo tym urzędnikom pozdrawiam
obecnie jak nigdy dotąd przepisy są robione pod lobby i grupy nacisków a nie zwykłych ludzi zwanych obywatelami czyli ludźmi których można rolować w nieskończoność ! Firmy ubezpieczeniowe robiły i robią co chcą przecież jeszcze do niedawna gdy łaskawie zwracano składkę za niewykorzystane OC to tylko do pełnego miesiąca nie wykorzystanego .
Wybitny i powszechnie znany,szanowany prof. Kieżun,zapytany dlaczego Polska ma tak mierne i słabe rządy powiedział,rząd jest odbiciem społeczeństwa! Społeczeństwo jest słabe i niedojrzałe,taki będzie rząd.... To przykre ale prawdziwe...
Tych samochodów jest znacznie więcej niż mówią statystyki, samochody sprowadzane z UE, nie widnieją w ogóle w polsce, są rozbierane na części i sprzedawane po kawałku na szrotach, dla przykładu, kupujesz auto z UK, zostaje tam wyrejestrowane, w papierach nie jesteś właścicielem, auto nie widnieje w żadnym systemie u nas, więc jesteś czysty, nikt nie zmusi Cię do przymusowego ubezpieczenia auta, bo go po prostu nie ma tutaj
"25% pojazdów to tak zwane martwe dusze" Sądzę że więcej niektórzy znani mi Panowie alkoholicy z pod sklepu mają na swoim koncie po kilkaset samochódow za kazdy podpis pod umową kupna-sprzedaży biorą po 100zl a UFG i inne instytucje przysyłają im śmieci na ogrzanie w postaci papierowych wezwań do zapłaty za brak oc itp :p
@@c4n15lupu5 masz rację znaczna część z tych samochodów skończyła jako dawcy części chociaż plastiki i olej można w cywilizowany sposób oddać ze śmieciami z domu.
Dobry odcinek powinien pan napisać do ministerstwa,Każdy powinien móc wyrejestrować swój samochód i zostawić go sobie na części albo tp.i nie płacić oc.za motor przez rok jak jest on używany 0.5 roku.
@@MrWafel007 dość ostro powiedziane że tylko bzdury wygaduje bo od czasu do czasu coś wartościowego można się dowiedzieć. Odnoszę wrażenie że chłopak z motoprawdy więcej czasu spędził za kółkiem niż motodoradca. I jako kierowca lepiej mi się go słucha.
Dobrze gadasz! W Polsce powinna być możliwość czasowego wyrejestrowania pojazdu np na czas remontu/naprawy. Z drugiej strony fajne jest to, że jak sie kupi auto z policji czy wojska nie trzeba go odrazu po zakupie rejestrować.
Dobrze poruszony temat.I trzeba wokół tego zrobić szum.Dobry przykład podałeś - motocykl.Zimą nie jest eksploatowany.Kamper tak samo - nieraz 1 miesiąc w roku.Do tego kolejny przykład - pojazd niezabytkowy ale coś tam się uszkodziło i brak części,czasu lub funduszy na naprawę - i co ? W obecnej literze prawa to albo do huty albo płacimy .
Ja za dużo przebywałem w normalnych krajach gdzie urzędnik wie że jest w urzędzie dla petenta a nie odwrotnie. Stąd każda wizyta w wydziale komunikacji wyprowadza mnie z równowagi. Tego systemu nie na się naprawić połowę urzędników z miejsca należałoby zwolnić może druga weźmie się do uczciwej pracy.
@@sebastian1984men osobiście z sześć lat temu kupiłem c360 głownie używany do kosiarki sadowniczej i koszenia obejścia około 0,25ha plus roboty przy domu ale muszę płacić OC choć nie korzystam z dróg publicznych. Jedyne rozwiązanie to pseudo zezłomowanie , ale co jeśli będę chciał kiedyś jeździć po drogach to będzie zonk.
@@jarosawpolok9372 jak masz robić pseudozłomowanie to lepiej sprzedaj tzw. "Pozostałości po ciągniku z dokumentami" nawet nie wiesz ilu ludzi jest w sytuacji odwrotnej od ciebie że maja nierejestrowany ciagnik a chcieliby nim jechac po drodze
@@RedSickle Nie ja Ten traktor używam i nie będę go sprzedawał, czy złomował jak 5 lat płaciłem OC to i teraz będę ale to jest chory przepis. Druga rzecz że rolnika i tak chroni OC rolnika czyli jak jedzie maszyną rolniczą i coś nawyrabia to z tego też można spokojnie komuś pokryć szkodę np jadąc kombajnem nie musisz mieć OC a prawdopodobieństwo że komuś szkodę zrobisz jest większa niż ciągnikiem.
🇵🇱Az strach wracać na utesknioną ziemie🇵🇱😢 ..."ciemnogród". A wystarczy zaciągnąć pomysł od sąsiada z zachodu. Ubezpieczenie można wykupić na dzień, miesiąc,rok(można skansilowac w kazdej chwili po zapłaceniu niewielkiej sumy administracyjnej). Auto może stać ZAPARKOWANE na drodze państwowej jak ma opłacone drogowe, jak nie ma to musi stać na prywatnej posesji/garażu. Posiadasz więcej niż jedno auto?...kupujesz Multi Car insurance/Ubezpieczenie paru własnych aut na jednej polisie, co upowaznia cię do jeżdżenia kazdym który jest zgłoszony ubezpieczycielowi...ciekawostka, wszystko załatwisz telefonicznie albo online. Pozdrawiam 🎄(ps.15 lat jak wyjechałem i bez większych zmian wciąz bezmozgi na stołkach🤦♂️😉)
Konfederacja jako jedyna chce wprowadzić oc na kierowcę, nie na pojazd jak i wiele korzystnych usprawnień dla kierowców, a jeżeli myślicie, że obecne jak i poprzednie lewackie rządy to zmienią, to się grubo mylicie, bo muszą mieć z czego zdzierać hajs dla siebie jak i na 500+ ;) Polecam poczytać na ich facebookowej stronie o ich pomysłach, oraz działaniach które w propagandowej telewizji PO-PIStv nigdy nie zostały ukazane poprzez blokowanie Konfederacji z powodu strachu oświecenia ludzi prawdą. Obecnie udało im się przebić barierę i mam nadzieję, że w przeciągu tych 4 lat uda im się nawrócić jak najwięcej zaślepionych ludzi.
@@watchbreaker1706 Bez przesady z tym pchaniem, jakby się pchali to by wystawili 100 na 100 możliwych kandydatów na senatorów a nie 7 na 100 plus dbali by o przekaz a nie robili z siebie idiotów gdy tylko słupki wyglądają zbyt dobrze. Pieniędzy mają raczej wystarczająco, subwencje, wypłaty poselskie, diety plus zmęczona życiem w Polsce gawiedź kupuje ich nic niewnoszące książki tudzież wpłaca na ich telewizje internetowe skupiające uwagę na pierdołach. Smutne jest to, że tak zniszczyli ten kraj, że ludzie widzą w tak bardzo pogrywającej z elektoratem formacji jakąkolwiek nadzieję... Lubiłem ich, ba, rozwieszałem plakaty bo kolega kandydował z ich list, ale to wszystko zbyt bardzo nie trzyma się logiki, którą to uwielbiam żeby lubić ich tak bezgranicznie jak to co poniektórzy.
A to co pan nazywa "blokowaniem Konfederacji z powodu strachu oświecenia ludzi prawdą" ja nazywam umacnianiem doktryny, w myśl której to Konfederacja jest jedyną prawdziwą siłą antysystemową. Służby, jak sama Konfederacja mówi, działają zawsze i wszędzie. Co to byłby za problem dla Mossadu czy CIA stworzyć taką Konfederację? Albo chociaż ją odpowiednio kontrolować? W mojej opinii żaden. Czego nie zrobili a co w mojej opinii jest ważne: - nie poruszyli tematu SKOK Wołomin, - nie poruszyli tematu umieralności Polaków (najwyższa od IIWŚ), - nie poruszyli tematu zdrowej żywności, - nie protestują przeciwko "Polsce bezgotówkowej". Co zrobili: - mówiąc, że łączą środowiska pokłócili się z Godek, Liroyem, Jakubiakiem, wyrzucili Czerniaka (to było od cholery dodatkowych głosów), ponadto były w sieci łatwo dostępne przesłanki, że np taki Braun mówiący o "rozmawiamy z dużą ilością środowisk" (też zawsze te ogólniki; dużo, kilkanaście, ale z nazwy to podać nie umieją) po prostu kłamał a większość nawet większych środowisk możliwych do włączenia nic o kontakcie i chęci nie wiedziała, - wystawili 7 na 100 kandydatów na senatorów argumentując to brakami kadrowymi, choć wystawili około 1000 kandydatów na posłów (w większości okręgów do senatu był wybór PiS/PO), - oczywiście zbłaźnili kilkukrotnie kampanie wypowiedziami, których mogli oszczędzić (tu głównie liderzy-LIDERZY, bo mniej ważne postacie często potrafiły ograniczyć swoje wypowiedzi tylko do takich, z których ogół może być zadowolony jakkolwiek), - ich obecna retoryka często wpisuje się w to czego chcą globaliści, choć jest ona dość porządnie ukrywana. To takie przykłady, generalnie polecam czytać między wierszami i spojrzeć na to wszystko chłodnym okiem. Media bardzo pomogły Konfederacji uzyskać łatkę tej jedynej wartej uwagi partii antysystemowej, tej jedynej prawdziwej (bo przecież skoro TVP nie pokazuje to oni muszą na serio być antysystemowi). Jak dla mnie mogli uzyskać o wiele lepszy wynik ale celowo tego nie zrobili. Niestety. Teraz będą kolejne 4ry lata pierdzieć w stołki i reklamować swoje tudzież kolegów książki. Interes się kręci... Byłem wielkim fanem, ale to dlatego, że miałem okrojony przekaz, słuchałem głównie informacji płynących od nich i z ich mediów (MN, wRealu24) i to mnie bardzo zgubiło. Trzeba patrzeć z każdej strony. Dużo w tych ich mediach przewija się osób, które przyprawiają mnie o ból głowy i zastanawiam się jaki tego jest prawdziwy cel. Taki Patlewicz dla przykładu, koleżka Brauna, z jego pomocą Konfederacja usunęła i mocno uderzyła w dobre imie Huberta Czerniaka, ale i nie tylko. Choć to co mówił Patlewicz było mocnym naciąganiem faktów, manipulacją, wystarczyło, że inne osoby potwierdziły te wersje a tłum zaczął szkalować Czerniaka, mimo, że uratował on życie większej liczbie Polaków niż cała Konfederacja. A po to żyjemy żeby żyć chyba... Ta sytuacja jest dla mnie dość klarowna, Hubert Czerniak chce być częścią tego ugrupowania, tysiące ludzi również się tego domaga, no to go wpuszczają do grona jednakże jego przekaz jest tak niesmaczny dla globalistów (Monsanto, Glifosat, choroby, żywność, leki, powietrze), że każą go usunąć. No i to też się dzieje. Szczerze wątpię, że hobby Patlewicza jest siedzenie w IPN i sprawdzanie każdego z Konfederatów. Z resztą... Wystarczy mi 40 minutowy wykład na temat manipulacji Patlewicza, obecnie nie mogę go znaleźć ale był na serio rzeczowym przedstawieniem jego naciągania a często wymyślania "faktów". Polecam czasem posłuchać czegoś innego, CW24, MKTV, SuwerennyPL, Uszi, Wojciech Olszański, Kękuś, Bubel itd. itd. a nawet sprawdzać co piszą w mediach "głównego nurtu" żeby porównywać przekazy i wyciągać SWOJE WŁASNE a nie narzucone wnioski. Miejmy umysły otwarte bo zamknięte nas zgubią.
Skoro istnieją przepisy unijne to dlaczego ich nie stosować bezpośrednio? Jak by nie było jest taka możliwość i są wyroki które potwierdzają taką możliwość. W ogóle można zrobić odcinek o zagranicznych przepisach które obowiązują w Polsce, są sprzeczne z polskim prawem i/lub niemożliwe do egzekucji a przy tym nadrzędne wobec polskiego prawa. Przykładem może być chociażby Wiedeńska Konwencja o Ruchu Drogowym, która dotyczy trzech przypadków: kiedy biorący udział w ruchu drogowym jest obcokrajowcem (coraz częstsze przypadki), lub mieszka poza granicami Polski (bardzo często emigranci wracają na święta lub wakacje odwiedzić rodziny), lub gdy pojazd jest dopuszczony do ruchu w kraju pochodzenia. I teraz w jaki sposób podczas jazdy kierowca ma wiedzieć czy jadący autem obok mieszka w Londynie czy Lądku zdroju. Czy nazywa się Kowalski czy też nazywa się Bauer. Z tym drugim przypadkiem dochodzi jeszcze kwestia dyskryminacji zdefiniowana w konstytucji. No i ostanie - o ile można dostrzec tablice rejestracyjne, to skąd wiedzieć czy trzeba sygnalizować zmianę położenia w obrębie jednego pasa ruchu rowerzyście, bo tak naprawdę nie wiadomo czy Kowalski kupił ten rower po tej czy tamtej stronie granicy. A co z przepisami unijnymi? Czy mogę zgłosić, że ten czy tamten pojazd minął mnie bez zachowania minimalnej odległości? W Polsce mamy jeden metr ale przepisy unijne uzależniają ją od dopuszczonej prędkości maksymalnej na drodze. Odwracając sytuację - czy będąc kierowcą narażam się wyprzedzając zgodnie z przepisami prawa polskiego, a jednak przeciw przepisom nadrzędnym wobec tych ustaw?
Ale Ty wiesz, że WKoRD nie ma nic wspólnego z UE i że nie tyle jest przepisami zagranicznymi, co częścią przepisów międzynarodowych, które Polska uznaje, dobrowolnie, od jakichś 30 lat?
@@szymoniwaszkiewicz1794 Jakoś nie mogę znaleźć w tekście mojego komentarza powiązania WKoRD z UE. Zapewne dlatego, że tego nie zrobiłem. Z tym dobrowolnym uznaniem to też jest nie do końca. W preambule zadeklarowaliśmy (my jako Polska) że nie uznajemy ale będziemy respektować. Co jest zaprzeczeniem samym w sobie, bo skoro jest w dzienniku ustaw, to jest to prawo polskie a takowe obowiązuje na terytorium Polski. Odnośnie sprzecznych zapisów lub jak kto woli warunków niemożliwych do spełnienia (albo coś stanowi prawo albo nie, nie jednocześnie obydwa warunki) wypowiada się kodeks cywilny (bodajże artykuły 91-94, a konkretniej któryś z tych czterech, prawnikiem nie jestem więc nie potrafię przytoczyć z pamięci). Więc kolejny paradoks polskiego prawa.
A jest jeszcze taka sprawa, jeżeli na przykład, komuś powinie się noga życiowo, i nie będzie zbytnio przy gotówce, to musi sprzedać samochód, zamiast tymczasowo zawiesić z opłatami, tylko jak padło stwierdzenie w materiale filmowym, ciągłe dojenie kierowców i ściąganie kasy niemałej za OC jak haracz, za możliwość jeżdżenia pojazdem po drogach. Chory kraj, chorych ludzi na stołkach, jak mafia kryminalistów, złodzieje.
A co zrobić jak ktoś takim czasowo "zawieszonym" pojazdem zrobię szkodę? Dzisiaj za to płaci Fundusz Gwarancyjny czyli MY WSZYSCY. WSZYSCY zrzucamy się na odszkodowania za kolizje spowodowane przez samochody bez ważnego OC. A to że potem ten fundusz ściąga regresem ze sprawcy to fikcja. Jak ktoś jeździ bez OC to zazwyczaj nie ma z czego po wiekuiste czasu z czego mu ściągnąć tej kasy. W krajach cywilizowanych można czasowo zawieszać OC bo tam nikt bez OC nie wyjdzie na drogę. U nas po takiej zmianie 3/4 aut byłoby "czasowo" wyrejestrowanych.
Bardzo fachowo to tłumaczysz,sposób mówienia,dykcja - jak dobry prezenter TV.Brawo.A co do meritum? Kto tam u góry te przepisy tworzy? Jak nie potrafią,to kopiować z Zachodu!
Jest taka opcja że sprzedajesz słowakowi pojazd i spokojnie go remontujesz nie płacąc ubezpieczenia. Jak jest gotowy odkupujesz i rejestrujesz na siebie wykupując ubezpieczenie tego samego dnia.
Ten Słowak musi być Słowakiem? W ogóle musi istnieć, czy wystarczy, że się go wymyśli? I po odkupieniu nie trzeba w Polsce przy rejestracji albo urzędzie celnym jakiś bliższych informacji, choćby o dokumentach rejestracyjnych ze Słowacji?
@@szymoniwaszkiewicz1794 Ogólnie nie kontaktują się z kupującym. Na umowie musi być imię nazwisko adres i najważniejsze pesel bo bez tego nie przejdzie umowa sprzedaży. Po odkupieniu pani w urzędzie skarbowym trochę mnie zaskoczyła bo chciała naliczyć akcyzę bo auto kupione za granicą ale się okazało że nie mogła bo auto nadal ma polski dowód rejestracyjny tylko jakiś czas posiadaczem jest obcokrajowiec. Oni na słowacji np. nie mają obowiązku rejestracji zakupionego pojazdu ani płacenia ubezpieczenia jeśli nie jeżdzą i nie muszą złomować mogą postawić w ogrodzie i tyle. U nich za to jest taki problem że nie mogą sprowadzić i zarejstrować pojazdu starszego niż 10 lat. Dlatego blisko granicy można spodkać samochody na polskich blachach używane przez słowaków a rejestrowane na znajomych w pl. Nie ryzykował bym wymyślając fikcyjne dane bo to że się nie kontaktują z kupującym nie znaczy że nie mają dostępu do sprawdzenia danych. Pół biedy gdyby tylko chciało się pozbyć papierów i zostawić sobie auto, gorzej jak by się nie udało go później zarejstrować w pl.
Tak jak autor nagrania powiedział w DE jest taka możliwość wyrejestrowania auta na ile się chce. Dodam jeszcze lepszy patent w DE możliwość zarejestrowania auta, motocykla na sezon np. od kwietnia do października auto cabrio albo motocykl, camper, wtedy płacisz ubezpieczenie i podatek drogowy tylko na okres jaki obowiązuje rejestracja auta a miesiące sa podane na tablicy rejestracyjnej. Ostatnio się spotkałem że Niemiec na zimę ma golfa 4 zarejestrowanego od 10 do 03 czyli sezon zimowy a od 04 do 10 ma porsche boxera na sezon letni. Ten system tu działa pięknie. Tylko szwabek wie ze jak wyjedzie tym autem po za sezonem kiedy ma możliwość to dostanie horrendalne kary.
Tez tak mamy w Irlandii.moge w kazdej chwili online w 5 minut dac samochod out of the road i nie place nic.Po drugie jesli mam wiecej samochodow to moge z polisy jednej przeniesc ja na drugi samochod ktorym chce jechac wiec nie musze placic za kazdy samochod.3 driftowozy mam out of the road bo nie ma sensu,dwa bmw do jazdy codziennej ja i zona,trzeci samochod cabrio w cieple dni wiec stoi tez wyrejestrowany i klaska porsche ktorym jak chce pojezdzic to wlasnie przenosze polise na niego z bmw i po sprawie.Ale w Polsce to chyba zawsze wszystko bedziecie miec pod gorke by doic was z kasy
Jestem obecnie w CH i tutaj niema najmniejszego problemu ide do urzędu wbijają stepel na dowodzie rej.anulowano i już …...a zarejestrować ide i mowie ze dzisiaj rejestruje ,wyskakuje nowy dowod rej z drukarki i w przeciągu około pol roku przyjdzie papier na badanie techniczne można???można tylko nie w PL.....
Święta prawda, prawie w całej Europie można wyrejstrowywać i zarejstrowywać auta kiedy się chce ! ale nie w Polsce. Czas zacząć walczyć o nasze prawa, jesteśmy w uni w końcu to powinniśmy mieć podobne zasady jak każdy inny.
Dobrze mówisz kolego ! Powiedz dlaczego ustawodawca nie może przewidzieć jak w 🇩🇪wymeldowanie auta a nie złomowanie ? Dla mnie złomowanie to jedna wielka bzdura w 🇩🇪w każdym domu stoją wymeldowane auta na podwórku i nikomu to nie przeszkadza ?
Jednym z absurdów ubezpieczeń samochodów i w naszym kraju, jest wyższa stawka na samochody z lpg. Ubezpieczyciel tłumaczy to tym , iż samochód z zamontowaną instalacją lpg jeździ w dłuższe trasy co zwiększa możliwość kolizji lub wypadku. Nosz qrva.. To na taką logikę ludzie otyli, musieli by bulić również wyższe ubezpieczenie , bo pewnie mają ryzyko wielu chorób. Dobry kanał Pan stworzył, pozdrawiam i życzę dużo subskrybcji.
Generalnie ta branża taka jest, by przyjąć składkę a nie wypłacić ubezpieczenia w razie czego. To tyczy się całego świata. Problem jest jednak w tym, że za granicą, w normalnych krajach, realna konkurencja robi swoje, na dodatek w razie konfliktu z ubezpieczalnią masz możliwości walczyć o swoje racje. W Polsce wszystko jest postawione na głowie. Można być po chamsku oszukanym, ktoś ci się śmieje w twarz, a ty w sumie nic nie możesz zrobić. W Polsce sądy są jakie są, prawnicy też. Jak jesteś normalny człowiek, to nic nie zrobisz. Zawiedziesz się na jednej ubezpieczalni, pójdziesz do "konkurencji", a tam zostaniesz oszukany jeszcze bardziej! W normalnych krajach jest jakaś kalkulacja, ubezpieczenia to jednak biznes więc płacisz realną składkę ale w razie czego dostajesz odszkodowanie. Jeżeli ubezpieczalni nie opłaca się jakieś ubezpieczenie, to nie oferuje go. Jeżeli słabo to się kalkuluje, to składka jest wysoka. Jeżeli płacisz składkę, to wiesz że wszystko jest uczciwe. W Polsce z ubezpieczeniami jest dokładnie jak z bankami, a konkretniej z inwestycjami za ich pośrednictwem. Za granicą doradcy inwestycyjni z danego banku starają się ci pomóc dobrze zainwestować, byś do nich ciągle przynosił pieniądze. W Polsce po tych bankach siedzą i radzą, jak tu oskubać cię ze wszystkich pieniędzy! A takie wałki jak polisolokaty czy akcje jakiegoś GetBacku, to w normalnych krajach jest kryminał, w Polsce najważniejsze że banki cię oskubały i zarobiły kasę, a ty co najwyżej sobie możesz popłakać. Nic nie zrobisz. Nie podoba ci się bank który cię oskubał z kasy? Możesz iść do innego, ale on wcale lepszy nie będzie, a może nawet gorszy! W Polsce ubezpieczalnie działają na takiej samej zasadzie co banki. Trochę marketingu, sprzedać jak najwięcej ubezpieczeń, jak najdrożej, a w razie czego cały sztab prawników pracuje co zrobić by odszkodowania nie wypłacić! W Polsce ciężko mówić o ubezpieczeniach, bo to wszystko polega tylko na płaceniu składki, na niczym więcej. Polska to jedna wielka patologia, urzędnicza, bankowa, ubezpieczeniowa również!
MotoPrawda mówi o motofikcji, piękne. Serio, sprawy urzędowe związane z motoryzacją w tym kraju to jest tak pozbawiona logiki biurokratyczna fantazja, że szczęka opada. Od pół roku pracują nad opcją wyrejestrowania i nic, ale w miesiąc zdążyli pod karą więzienia podnieść znaczenie drogomierza nieomal do poziomu urzędowego dokumentu. Po co? Nie wiadomo, chyba mamy za słabo przepełnione areszty. Albo policja ma za słabe statystyki, bo jak się chwalą że w starym dostawczaku wykryli "skręcenie" licznika o milion - gdzie licznik po prostu ma 6 cyfr i miliona nie pokazuje - to widać jakie jest parcie na "sukces" nawet kosztem kompletnego ośmieszenia się. Aż się nie mogę doczekać pierwszych rozpraw i opinii biegłych, a potem tego jak przedsiębiorcy będą pozywać organy ścigania o zwrot kosztów poniesionych w związku z niesłusznie wycofanym z dróg pojazdem. Oj, będzie się działo. :D
Oc powinien posiadać kierowca nie auto. Mam oc jeżdżę czym chce byle miało przegląd. Uderze płace więcej. Jeżdżę bezwypadkowo płace mało. W wypadku najwięcej winy ponosi kierowca. Nie ważne czy ma 1.4 czy 3.0. A druga sprawa to jak pożycze od kogoś auto i przywale yen ktoś traci zniżki, a dalej mam bezwypadkowe konto.
Cudnie. A co jeśli samochód wyrządzi szkodę bez Twojego udziału? Np. stoczy się ze wzniesienia lub zapali i uszkodzi przy tym inne samochody albo gdy szkody powstaną w wyniku nieuprawnionego użycia przez osoby trzecie? Też będziesz chętny płacić ze swojego ubezpieczenia osobistego czy poprosisz złodzieja o numer prywatnej polisy OC?
@@spavatch ale tak samo jest teraz. Jak Twoje auto spowoduje szkody w sposób nie zależny od Ciebie ubezpieczyciel podniesie Ci składki. Jeśli byłbyś moim znajomym i na chwilę chciałbym podleciec Twoim autem po przyslowiowe bułki i mi się skulnie i w coś przywali pokryte będzie z Tojego ubezpieczenia. Nie mówię gdyby się tam komuś coś stało, bo w tedy pewnie i odpowiadalbym za narażenie ludzi itd. Chodzi o to, że wsiadajac do auta odpowiada za nie kierowca, a nie wlasciciel. Jeśli chodzi o złodzieji tą watpie, żeby ubezpieczyciele płacili za ich wystepki.
@@spavatch nie znam się na przepisach. Wydaję mi się, za skradzione auta odpowiada fundusz gwarancyjny który ściga prywatnie sprawcę. Tak samo jak nawywijasz po pijaku (czego absolutnie Ci nie życzę) Oc zapłaci za Twoje szkody po czym będzie Cię sądzić o zwrot poniesionych kosztów. Jeśli się mylę proszę mnie poprawić.
Niektórzy tego chcą. Tylko wtedy okaże się, że musisz zapłacić OC nie tylko za KAŻDEGO PLANOWANEGO kierowcę dla KAŻDEGO auta w rodzinie - więc wyjdzie znacznie drożej niż teraz.
W Finlandii auta, motocykle, łodzie, skutery śnieżne itd. rejestruje się i wyrejestrowuje na każdej stacji kontroli pojazdów. Jest na to 10 dni roboczych, zajmuje 10 minut i kosztuje 7-40 euro. Można też pojazd czasowo wyłączyć z ruchu. Raz w roku zadarmo, kolejny raz jakieś grosze. Motocykle i skutery śnieżne oczywiście też można wstrzymać ale ubezpieczenia są tak skontruowane że nie ma różnicy w cenie jeśli to krócej niż rok. Za to w przypadku samochodu każdy miesiąc to pare procent oszczędności od ceny.
W Danii jest tak ze jak ma się samochód zabytkowy to ubezpieczenie kosztuje 1/10 ceny normalnego ubezpieczenia. Można nim tylko przejechać 6 tys km rocznie. W okresie zimowym nie wolno nim jeździć, przegląd jest co 5 lat. Jeśli chodzi o motocykle jest ubezpieczenie ale w okresie zimowym nie jest ważne, Nie wolno nimi się poruszać. Chyba że się dopłaci kosmiczną cenę. Jeśli chodzi o sprzedaż samochodu i przerejestrowanie zajmuje to z 2-3 godziny płaci się 300 zł i odrazu rejestracje są na ciebie. Przegląd obowiązuje ten sam co był. W Danii przegląd robi się co 2 lata a zabytkowe co 5 lat. Wiec jak kupujesz samochód który miał przegląd 1,5 roku wcześniej to jeszcze nim jeździsz pół roku zanim dostaniesz zawiadomienie o przeglądzie. Jeżeli nie przejdzie przeglądu ma się msc na naprawę tej czy tych usterek. Jeżeli nie zapłaci się ubezpieczenia to ubezpieczyciel zgłasza na policje. Policja podjeżdża na adres i zabiera blachy. To samo z przeglądem. Policja ma czytniki tablic na samochodach i szybko mogą wyłapać pojazd który porusza się bez przeglądu lub ubezpieczenia .
W Irlandii jeśli nie użytkujesz pojazdu to wystarczy zatelefonować do ubezpieczyciela i zawiesić polisę, nie trzeba go wyrejestrować żeby nie płacić ubezpieczenia. W Irlandii płaci się podatek drogowy co miesiąc, kwartał, można od razu za rok, jeśli przestajesz pojazd użytkować to przestajesz płacić ten podatek bez informowania o tym kogokolwiek. Proste i logiczne. Pojazd możesz przerejestrować nawet gdy jest on w częściach bo przerejestrowanie pojazdu jest to zmiana właściciela w urzędzie, do której nikt normalny nie potrzebuje ważnego badania technicznego. Żeby przerejestrować pojazd trzeba wysłać pocztą do ministerstwa transportu dowód rejestracyjny z wpisanymi w odpowiednią rubrykę danymi kupującego i po kilku dniach przysyłają nowy dowód, bez zmiany numerów rejestracyjnych, bez fiskusa. Nad Wisłą tylko czekać jak wejdzie zakaz sprzedaży pojazdów bez ważnego przeglądu technicznego.
W UK można zgłosić "auto poza drogą" i nie płacisz ubezpieczenia ani podatków. Przyczep się nie rejestruje i nie robi przeglądów, a ubezpieczenie z auta jeśli potrzeba - proste! 🤗
W tym przypadku ślady nie są aż tak istotne. Ważniejsi są świadkowie. Możesz poprosić sąsiada, żeby przypadkiem wynosił śmieci i zauważył całe zdarzenie. Dodatkowo możesz poprosić o to samo kogoś z rodziny, albo drugiego sąsiada. Bo wiadomo, że co dwaj świadkowie, to nie jeden.
Gdyby chcieli wyprostować ewidencję pojazdów to by wprowadzili prosty uczciwy system bez zmiany numerów rejestracyjnych i całej tej biurokracji. W Irlandii kupując pojazd wpisujesz swoje dane osobowe w odpowiednich rubrykach dowodu rejestracyjnego, podpisujecie ze sprzedającym i wysyłasz ten dokument pocztą do ministerstwa transportu, po kilku dniach otrzymujesz nowy dowód rejestracyjny - koszt: koperta plus znaczek, nie płacisz podatku, nie tracisz czasu na urzędy. A tu: fiskus, cała biurokracja przy przerejestrowaniu i jeszcze ktoś musi zarobić na produkcji tablic, syf postkomunistyczny.
2:20 - jest jeszcze druga strona medalu, pojazdy które fizycznie istnieją a ich dane nie istnieją bo w latach 80 -90-tych zostały wyrejestrowane ( albo i nie ale i tak ich nie ma w cepie ) .
Z tego co mi wiadomo nie ma tam aut na czarnych blachach. A przynajmniej nie było tam mojego auta - pod tym numerem wyskakiwał Ursus na białych blachach (kupa śmiechu przy kontroli drogowej z nie do końca obeznanym w temacie funkcjonariuszem ;))
Obecny przepis zmuszający nowego właściciela do zarejestrowania pojazdu w ciągu 30 dni, ma bardzo prostą lukę prawną(dotyczy pojazdów wymagających remontów(zabytki, import pojazdu ze szkodą etc.)), mianowicie: Pojazd natychmiast po nabyciu(bądź opłaceniu akcyzy w przypadku importu) rejestrujemy na "czerwone blachy" rejestracja czasowa(np w celu przeprowadzenia badań technicznych). Jako że przepis nie precyzuje czy ma to być np. pierwsza rejestracja w kraju czy rejestracja "stała" i tak w magiczny sposób auto które zostało zakupione w czasie obowiązywania nowych przepisów mimo iż stało rok w warsztacie zanim zostało zarejestrowane na stałe nie może być podciągnięte pod ten przepis. Co za tym idzie urząd/urzędnik nie może nałożyć na nas kary.
Jestem posiadaczem przyczepy podłodziowej dwuosiowej. Przyczepa potrzebna na godzinę wiosną i godzinę na jesień. Płacę OC za cały rok plus przegląd. Tak nas robią w balona.
0:50 urząd chyba każdy wyznacza dzień w tygodniu kiedy pracuje dłużej. 2:08 - bez ważnych badań wydadzą tablice czasowe , na doprowadzenie do rejestracji .
Co da to, że urząd ma "dzień dłuższej pracy", jeżeli urzędnicy mają swoje tempo pracy i żeby się załapać trzeba i tak kombinować z zamianą zmiany na ten dzień lub urlopem, bo inaczej zero szans na dostanie się do kolejki już zajętej przez tych, którzy mieli szczęście i mogli przyjść np. o 14:30, przez co do 17:00 zdążą wejść, pobiec zapłacić do okienka, wrócić i dostać upragnione tablice, naklejki i "miękki" dowód rejestracyjny? Akurat ja mam to szczęście, że gdybym był w takiej sytuacji, to u siebie, w Piekarach Śląskich, zdążyłabym bez problemu - nie ma nie wiadomo jakich kolejek, czekania jest co najwyżej godzinę, jeżeli się tłum zbierze, ale to rzadkość (chyba, że przy każdej okazji w ciągu ostatnich 18 lat miałem hiperszczęście i akurat były góra 4 osoby), ale są miejsca, w których niestety jeszcze tak to działa, że urzędas jest "Panę i Włatcom" (ironia mode off) i Wydział Komunikacji/Referat Rejestracji Pojazdów działa według jej/jego łaski i niełaski.
@@MotoPRawda tak , z możliwością przedłużenia o 14 dni... Tu już musisz pomyśleć , czy wliczasz karę w koszta, czy pobierasz tablice i czy je zdajesz i kiedy.
Mam taką właśnie sytuację.Robię remont kapitalny terenówki, samochód rozebrany w mak.Spokojnie do wakacji jeszcze naprawa potrwa,a oc w październiku zapłacić musiałem.Zero możliwości uniknięcia opłacenia składki
Boś glu... Ja mam UAZ 486 z 1978r. Jako pojazd historyczny płacisz OC tylko za czas jak jeździ. Jak stoi na płacisz nie płacisz OC. Płacę na 2 miesiące w roku czyli jakieś 70zł.
Będzie się działo.. już widzę też jak spóźnialscy będą płacili 1000zł kary, już widzę jakie dymy będą się dziać w wydziałach komunikacji.... urzędnicy zacznijcie się bać bo nie będzie łatwo
Bardzo mądre słowa, te przepisy zostają wymyślane przez ludzi wogóle nie dbających o społeczeństwo, na pierwszym miejscu są stawiane pieniądze. Moim zdaniem są to ludzie niedouczeni, niekompetentni którzy nie powinni zajmować takich stanowisk.
Zawsze się zastanawiałem, po co Wydziałowi Komunikacji do zarejestrowania pojazdu potrzebne są ważne badanie techniczne i ubezpieczenie. Załóżmy teoretyczną sytuację, że rejestruję pojazd, który ma badanie techniczne i ubezpieczenie ważne na następne 5 dni. Wydział musi mi go zarejestrować, bo spełniam wszystkie formalne warunki. Ale jak za te 5 dni skończą mi się te obydwie rzeczy i nie zrobię nowego BT i ubezpieczenia, to wydział nawet nie będzie tego wiedział. Dopiero jak Policja mnie zatrzyma to poniosę konsekwencje. Tego nie powinno być w wymaganiach do zarejestrowania i byłby spokój.
Volters to jest po to zeby ludziom zycie utrudnic i pewnie zeby ciezko bylo stare auta rejestrowac jak kupiłem ostatnio 30 letnie auto bez przegladu to musiałem w dwa tygodnie wszystko porobic zeby przeglad debile mieli w urzędzie bo cholera wie czy tego 1000 kary by nie dali
Z tego co pamiętam to badanie techniczne musi być ważne dłużej niż 30 dni od daty wydania dokumentu tymczasowego (bo tyle ma urząd na wydanie dokumentu stałego). badanie-techniczne.pl/2018/03/dowod-tymczasowy-a-waznosc-przegladu-technicznego/
w uk pojazd zarejestrowany moze stac na posesji prywatnej z podatkiem drogowym zerowym, zadnych oc placic nie musisz ale mozesz, znizki 3 lata ciaglosci waznosci, wy nie stracic- mozna przeniesc na inne auto ktorym sie w danej chwili jezdzi, ale 65% znizek uzbierasz na kolejne auto juz po 1 wszym roku!
A po co przeglad do przerejestrowania np. auta??? To tylko zmiana wlasciciela, a czy nowy wlasciciel bedzie nim jezdzil czy trzymal w szopie to juz jego sprawa.
Cztery lata opłacałem O.C.,choć samochód nie był użytkowany z powodu nieodebranej usługi potwierdzonej dowodem badania geometrii przez wykonawcę usługi.Po przywiezieniu samochodu do warsztatu zrzucono go z lawety i został zgięty amortyzator w miejscu połączenia ze zwrotnicą. Koło było pochylone o 8-10 stopni w osi pionowej i nie był to skutek kolizji drogowej. Podejrzewałem wykonawcę naprawy o kombinacje z geometrią., tym bardziej, że wielu mankamentów nie usunął. Ubezpieczyciel nie przyjmował do wiadomości, że auto nie ma przeglądu z w/w przyczyn i cztery lata pobierał opłaty O.C. To chore i bezczelne prawo, żeby nie powiedzieć bezprawie. Bez reformy sądów nic się nie zmieni. Trzeba było wymienić amortyzatory, zapłacić za szkody poza wypadkowe i przegląd powypadkowy. A straty na roczniku?.Towarzystwa pasożytnicze trzeba wreszcie rozpędzić raz na zawsze
Ciekawe jak tam ma się w Cepiku moja WSKa. Ostatni właściciel w papierach do 1989, ja sprzedałem w 2007 (z papierami) a ile innych właścicieli ma do dzisiaj ?
Ja uważam, że OC powinno być na kierowcę, a nie na pojazd, bo to kierowca ponosi odpowiedzialność cywilną, a nie pojazd. Likwiduje to problem opłacania OC za pojazd, którego chwilowo nie użytkujemy, a ponadto likwiduje wiele innych problemów, np. straty pracodawcy spowodowane głupotą i brawurą pracownika, użytkującego samochód firmowy, czy osoby prywatnej, która użyczyła znajomemu, lub komuś z rodziny swój samochód. Obecnie za szkodę spowodowaną takim samochodem odpowiada właściciel samochodu, a nie rzeczywisty kierowca (właściciel traci zniżki, albo wręcz płaci z własnej kieszeni, kiedy ubezpieczyciel wystąpi o tzw. regres ubezpieczeniowy). Po zmianie odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną pojazdem będzie ponosić osoba, która rzeczywiście tę szkodę wyrządziła, będzie to, moim zdaniem, bardziej sprawiedliwe.
Niedawno kupiłem samochód i pamiętając o zmarnowanym na zarejestrowanie dniu, zleciłem zarejestrowanie komisowi w moim imieniu. To jedno wolałem zapłacić niż marnować pół dnia w urzędzie (które i tak w większości marnujemy głównie na czekanie na swoją kolej i latanie od okienka do okienka). Ale potem trzeba było odebrać tzw. twardy dowód i pół dnia psu w ..., to juz jest kompletna paranoja. Dlaczego nie może być tak jak przy wymianie dowodu - sprawdziłem w internecie że już jest do odbioru, poszedłem do urzędu, odebrałem, poświadczyłem odbiór i już. całośc formalności nie trwała nawet 5 minut. Dlaczego tak nie może być w przypadku dowodu rejestracyjnego?
Po 1 kary będą nakładane na pojazdy zakupione po 1 stycznia 2020 po 2 nie ma obowiązku rejestracji tylko jest obowiązek zgłoszenia nabycia lub zbycia pojazdu i można zrobić to w sekretariacie w godz pracy urzędu bez wyznaczania wizyty . A jeżeli chodzi o załapanie się do rejestracji w moim mieście to numerków już brakuje o godz 9 rano . Niestety u nas rejestracja jest utrudniania w de wystaryczy że masz brif i już jesteś właścicielem nie musisz mieć żadnej umowy ,na wyspach wysyłasz info internetowo i dostajesz dow poczta bez zmiany tablic a u nas za wszystko ciągną kasę 100 PLN za każde blachy jak by nie mogły zostawać na pojeździe i wystarczyła by wymiana samego dowodu
Miałem podobny problem z samochodem gdy wyjechalem za granice. Auto stalo zamknięte w garażu przez pol roku, szukałem możliwości wyrejestrowania czasowego i okazalo sie ze takiej nie ma... Chore prawo.
Bardzo trafnie opowiedziany temat, którego sam jestem "poszkodowanym" Ja mam Poloneza Borewicza na białych, który stoi i czeka sobie na remont. Nie jeżdżę nim od prawie roku, od pół roku jest bez przeglądu - i spoko, nie zrobię go, póki auto nie będzie zrobione. ALE OC muszę zapłacić (kończy mi się w połowie stycznia 2020) i gówno to państwo obchodzi, że auto stoi i jest bez bez przeglądu. Wyrejestrowanie nie jest aż tak konieczne, ale możliwość wypowiedzenia OC i ponowne podpisanie umowy oraz możliwość CZASOWEGO wykupienia OC. Przecież ja i tak nie jeżdżę nic na co dzień. Wystarczyłoby mi to OC na pół roku, ale nie, kasują ze mnie, za mój "kwietnik" jak za zwykłe auto, którym mógłbym tłuc codziennie setki km. Tak szczerze, to OC powinno być uzależnione od liczby KM robionych rocznie. Przecież ile ja mam możliwości zrobienia wypadku jak jeżdżę po wiochach i robię max 1000 km miesięcznie w porównaniu z osobami, które jeżdżą po całym kraju i 1000km robią w jeden dzień? Zresztą pewnie osoby które mają kilka aut też musi trafiać szlag, że płacą po równo za każde auto, nie ważne że jednym jeżdżą na co dzień, a drugim od święta (np. kamperem).
MAFIE UBESPIECZENIOOWE //W NIEMCZECH LUB INNYCH KRAJACH UNI KAZDY POJAZD KTORY JEST ZAMELDOWANY /MOZNA CZSOWO WYMELDOWAC MOTOCYKL AUTO NP TRAKTOR KOMBAJN CIEZAROWKE ///PROBLEM to kadra urzedasow ,ktorzy pracuja w WK
Powinno być tak jak w UK, jak kupujesz samochód to rejestracja zostaje z tym samochodem na stałe. Ubezpieczenie przez internet odrazu po kupnie i można jeździć. Nie trzeba biegać po żadnych urzędach.
Jeśli chodzi o kwestię rejestracji pojazdu przez Internet to taka platforma jak epuap.gov.pl gdzie na koncie bip wydziałów komunikacyjnych są gotowe formularze do rejestracji pojazdu, ale jeśli chciałem tak zarejestrować pojazd to okazało się że na miejscu i tak musiałem przypisywać dane na formularze danego wydziału komunikacji. i jest techniczna możliwość rejestracji przez Internet, ale w wydziałach komunikacji brakuje ludzi którzy by to ogarneli. Aby odebrać taki formularz odebrać elektrycznie i zarejestrować dany pojazd, nie wiem czy to kwarta złej woli tychv urzędów czy komplety brak wiedzy technicznej.
Znajoma wojta jest za stara zeby sie nowych programiw uczyc. Tak w ogole to nie bardzo jej idzie z komputerem ale wiesz to znajoma i nie mozna jej zastapic kims wykwalifikowanym W wiekszosci urzedow tak to jest wszedzie kliki.
Podpis elektroniczny załatwia wiele, nawet przerejestrowanie .... a odnosząc się do tego co mówisz, ten (nie)rząd i poprzednie zapomniały o nas kierowcach we wszystkich sprawach poza KARANIEM i SANKCJAMI o akcyzie i podatku vat w paliwie, płatnych odcinkach autostradowych, strefach płatnego parkowania nie wspominając, cóż mamy tak jak sobie wybraliśmy i brak jest jakiegokolwiek lobby, fachowca doradcy, który by wytłumaczył np. prezydentowi jaki BUBEL: prawny podpisuje ..... ale sukces będzie odtrąbiony z chwilą, jak wpłynie do budżetu państwa określona ilość środków finansowych od ukaranych
Banda niedouków ustala nam prawo! Wychowani w PRLowskiej rzeczywistości. Nasuwa mi się tylko cytat z jednego kultowego filmu: „nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”
W PRLu nikt cie nieczmuszał do oplacania auta ktorym nie jeździsz można było wyrejestrować czasowo. Tak samo mogłeś sobie stworzyć pojazd SAM i nikt ci niczego nie zabraniał tak jak dziś. Więc odpieprz sie od PRLu
@@RedSickle Dla tych durniów wszystko co złe to wina komuny i PRL. Nawet jak się nażrą śliwek i zesrają w gacie , to wina komuny. Oczywiście z wyłączeniem ich rodziców i dziadków, bo ono byli jedynymi prawdziwymi bojownikami o wolność i demokrację.
@@RedSickle owszem SAM'a można było zbudować...tylko z czego? W PRL nie było internetu i AliExpress😁 tylko tzw. sklepy żelazne albo GS'y w których zwykłych gwoździ nawet nie było...ba...podstawowe materiały budowlane to był rarytas. Owszem pojedynczym osobom udawało się coś zrobić w garażu ale musieli wykombinować albo zaiwanić materiały czy narzędzia albo mieli dobre znajomości w zakładzie pracy i wiedzieli z kim wódkę pić. Na YT jest chyba jeden film jak gość sobie cabrio sama zrobił w czasach PRL.
@@yorghshprave1964 Ty nie wiesz o czym piszesz! dopóki nie powstała " Solidarność strajkująca" dzięki której Zachód wprowadził sankcje gospodarcze, wszystko można było kupić. później zaopatrzenie spadało bo skąd miał brać się towar kiedy wszyscy strajkowali? wszelkie narzędzia dobrej jakości kupowało się w sklepach centrali technicznej. tylko skąd mają wiedzieć o tym ludzie którzy wierzą że jedliśmy tylko musztardę i popijali ocet. dla porządku dodam że w strasznych czasach tej podłej komuny były 3 (trzy) służby które mogły zatrzymywać i kontrolować kierowców a dziś w demokracji i wolności tych służb jest 16 (szesnaście).
W samochodzie jest całe mnóstwo odpadów niebezpiecznych dla środowiska. Czasowe wyrejestrowanie zniechęca do oddania samochodu do stacji demontażu pojazdu, bo przecież dostaniemy za niego tyle co za złom czyli 400/700zł w zależności od wagi. Zatem taki 'janusz' pomyśli na co będzie brał 400/700 zł jak za tyle może sprzedać np. komplet całkiem dobrych drzwi, a jak wykręci co się da to przytuli ładną sumkę. Tylko jak już sprzeda w tym samochodzie wszystko co było warte, zostają odpady których nikt nie chce, więc je porzuca, zostawia w lesie, ew stoi na podwórku, a odpady niebezpieczne (np. znajdująca się w elektronice) przedostają się do środowiska i stanowią poważne zagrożenie. Oto dlaczego pomysł czasowych wyrejestrowań nie jest wprowadzany - chociaż i tak rozbiórka na słupa jest prowadzona to niekoniecznie trzeba to pogłębiać. Oczywiście można zaproponować, że samochód można wyrejestrować (użytkowany sezonowo), ALE w tym momencie trzeba mieć na uwadze jak i co zrobić żeby w tym czasie nie dochodziło do rozbiórek w garażu, a wyrejestrowanie było tylko po to żeby na czas rozbiórki nie płacić OC.
Cała ta rejestracja to o kant d... system w Wielkiej Brytanii jest dobry i prosty. Rejestracja jest jedną, wystawiany jest dokument V5 i tam w tabelach wpisuje się dane przy sprzedaży/zakupie. Zanisisz na pocztę i pani z uśmiechem WYSYŁA ZA DARMO do urzędu o nazwie DVLA i po temacie. Jeżeli auta nie używasz, NIE Płacisz za jego stanie! Jedyny warunek, auto musi być poza drogą publiczną.
Też mam taki mały problem który nie został zarejestrowany bo nie udało się zrobić przeglądu . Simson Duo się nazywa i skrzynia biegów (odśrodkowa) sypnęła a ja jakoś nie mam czasu pobawić się w zegarmistrza . Wydaje mi się że chodzi tu tylko o kolejne "sianokosy" ze strony rządu bo już takie głupoty wymyślać to byłby wstyd . A już miałem nadzieję przez chwilę że wyjdą do ludzi . Ponoć nawet był projekt jednego OC na kierowcę niezależnie od ilości pojazdów które posiada ,bo przecież nie jeździ się wszystkimi na raz .
A ja sugeruję sprawdzenie z czyim kapitałem są firmy ubezpieczeniowe i kiedy za czyich rządów uzyskały te lukratywne przywileje do ciągłego , nieprzerywanego OC osobiście jestem i pracuję w Irlandii i tu to wygląda zupełnie inaczej auto jest rejestrowane tylko raz i dostaje numery na całe życie . Kupiłem auto na tablicach z Dublina a sam mieszkam i pracuję w hrabstwie Nawan ale przy rejestracji nikt nie kazał mi zmieniać numeru rejestracyjnego , no i co najważniejsze ; to wszystkie formalności załatwiłem przez internet a zaznaczam że mam 60 plus . Wszystkie procedury umożliwiające dopuszczenie pojazdu do ruchu wykonuje się przez internet , z wyjątkiem NCT tam trzeba pojechać osobiście .... i to z dobrze przygotowanym autem ale zarejestrować się na termin przeglądu też wykonujemy on line i co ciekawe po otrzymaniu maila z informacją że jet termin prrzeglądu możemy się poruszać po drogach bez obaw o sankcje , oczywiście po opłaceniu ubezpieczeni i podatku drogowego
Z przykrością stwierdzam, że wziąłeś się za grilowanie towarzystw ubezpieczeniowych, a nie odrobiłeś podstawowych lekcji z zakresu odpowiedzialności cywilnej, zasady winy i ryzyka, przyswojenia kilku artykułów z kodeksu cywilnego i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. A za „spadnięcie” motocykla to co najwyżej dostałbyś odmowę i wezwanie do prokuratury.
Wystarczy,że spadłbymi jakbym go wyprowadzał z garażu na drogę, dalej tematu rozwijać nie będę. Przecież nie powiem pewnych rzeczy wprost, właśnie po to, żeby pewni ludzi sobie na nie nie pozwalali. Wytłumacz mi proszę, czemu w Niemczech nie ma takiego obowiązku (OC za wyrejestrowany pojazd)? Zacofany kodeks mają w stosunku do naszego?
MotoPRawda no niestety, ubezpieczenie OC nie obejmuje szkód wyrządzonych samemu sobie - czy to szkód w majątku wlasnym czy też szkody osobowej na sobie samym. Takie zdarzenie to tylko obejmuje NW. A to czy konieczność posiadania OC jest właściwe czy też nie to może ocenić osoba, ktorej np. garażu zajął się ogniem samochód od innego zaparkowanego w tym miejscu samochodu. Teraz dostajesz odszkodowanie z jego OC. A gdy ów pojazd będzie czasowo wyrejestrowany i nieubezpieczony, to Twoje roszczenie będzie musiało być kierowane bezpośrednio do właściciela. Mały problem jeżeli ten właściciel jest osobą majętną i pokryje Ci straty. Ale co zrobisz jeżeli jest biedny i nie stać go na odszkodowanie? Wiec nie mów proszę że obowiązkowe OC to tylko problem i koszty, bo tak naprawdę to jest ochrona przed skutkami naprawdę poważnych zdarzeń, które niesie za sobą ryzyko posiadania pojazdu.
@@rafikx Naprawdę chcesz, żebym wytłumaczył w filmie jak wziąć ubezpieczenie za taki motocykl? Kwestii NW nie ruszałem specjalnie... Zresztą, z ubezpieczycielami miałem już tyle przygód, że śmiało mogę zrobić o tym osobnych kilka odcinków. W sytuacji, o której piszesz okaze się zaraz, że stojący pojazd nie miał przeglądu, albo gaśnica była bez legalizacji, a w OWU jest napisane... i znajdzie się jeszcze milion innych powodów, dla których ubezpieczyciel z OC szkód nie pokryje. Masz może jakieś statystyki, w ilu takich przypadkach ubezpieczyciel uznał rozczenie i wypłacił odszkodowanie? Pytam poważnie, bo mnie to ciekawi. Nie odpowiedziałeś, czemu w Niemczech nie muszę płacić oc za wyrejestrowane auto... Równie dobrze sąsiednie mieszanie może się zająć od mojego żelacka, a OC na żelazko nie jest wymagane!
MotoPRawda Nie odpowiedziałem na pytanie w kwestii prawodawstwa niemieckiego, ponieważ nie mam na ten temat dogłębnej wiedzy, ale PflVG w zakresie odpwoedzialności jest podobna do naszej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, to znaczy pojazd zarejestrowany = obowiązek posiadania OC. Kwestie czasowego wyrejestrowania wynikają z innych przepisów. Statystkami nie dysponuję, ale może dysponować nimi UFG, który to urząd można zapytać w trybie dostępu do informacji publicznej. Ostatnia sprawa to taka, że przy OC nie ma OWU, tylko obowiązują wprost zapisy Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych i UFG.
@@rafikx Wierzysz, że ubezpieczyciel wypłaci ubezpieczenia OC za szkodę spowodowną przez pojazd czasowo wycofany z ruchu? Albo auto, które nie ma przeglądu, bo jest od 3 lat w remoncie? Do UFG, rzecz jasna, napiszę. Dzięki za podpowiedź!
Do tych co mówią że jest tak jak za PRL , jeśli czegoś nie wiesz to nie pisz glopot, za PRL można było czasowo wyrejestrować pojazd każdy !!! Sam z tego korzystałem , jeździłem motorem i nie płaciłem OC za sezon zimowy , jeśli ktoś na zimę odstawiał samochód również mógł czasowo pojazd wyrejestrować, a było sporo takich co bali się zimą jeździć, nie wierzysz to sobie to sprawdź jak było za PRL , i od kiedy wprowadzono obowiązkowe OC cało roczne bez możliwości czasowego wyrejestrowania , ludzie tylko potrafią płuc na PRL, pytanie czy wszystko było złe ??? A co teraz mamy dobrobyt ??? No to mogą tylko wiedzieć ludzie co żyli za tamtych czasów i co ważne nie byli dziećmi , bo jak mi pisze 40 latek o tamtych czasach to śmiać mi się chce.
Czasowe wyrejestrowanie jak najbardziej powinno wrócić.
Ja jednak zastanawiam się nad kwestią ubezpieczenia OC. Czyż nie jest tak, że to nie samochód czyni szkodę, tylko kierowca, który nim jedzie? Według mnie szkodę wyrządza człowiek. Jak ktoś zastrzeli drugą osobę, to winny jest człowiek, czy pistolet?
Idąc dalej tym tropem - jeśli mam np. 5 samochodów, to nie mam możliwości aby jednocześnie kierować więcej niż jednym z nich. A ubezpieczeń muszę mieć pięć. Gdy pożyczę auto znajomemu, to w razie kolizji to JA tracę zniżki, a nie mój znajomy. Jaka jest moja wina w tym, że ktoś inny spowodował wypadek? To jest absurd.
Moim zdaniem powinno być tak, że OC powinno być przypisane do człowieka, a nie do auta. Jeśli mam prawo jazdy, to do niego muszę wykupić OC, aby móc kierować autem. Nie jeżdżę - nie wykupuję. Jeśli spowoduję wypadek prowadząc auto kolegi, to zniżkę stracę JA, a nie kolega, który jest Bogu ducha winny.
OC to ubezpieczenie ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ. Odpowiedzialny za szkody zawsze jest człowiek, a nie żelazo.
Było kiedyś coś w podobie, "państwo w państwie", czy inna "sprawa dla reportera". Gość pojechał z żoną swoim autem, kupić drugie do domu. Umowy spisane, wracają. Facet jedzie swoim z przodu, żona kupionym (na faceta) z tyłu. I nie wyhamowała. Ubezpieczalnia uznała, że figa, bo facet wg papierów wjechał swoim autem w swoje auto, więc pewnie chce wyłudzić i ma spadać na dżewo
Sam miałem inny przypadek. Kupiłem auto z OC + asisstance. I pech chciał, że holowanko by mi się przydało. "Ale to nie pan wykupywał asisstance, tylko poprzedni właściciel, więc pana to nie obejmuje. -ale przecież było wykupione. Rozumiem, że zrobiliście poprzedniemu właścicielowi zwrot za to assistance, skoro auto już go nie ma? Nie, bo takie mamy procedury"
@@DonSalieri181 Z kolizjami dotyczącymi dwóch aut należących do tego samego właściciela, to z tego co wiem, to tak właśnie jest, że nie ma odszkodowania. Z automatu. Nie ma i już. Przypuszczam, że gdyby było inaczej, to cwaniaki by wyłudzali kupę kasy w ten sposób.
@@commosapiens5004 No tak działa OC .
@@k-7500 Że jak?
Chyba że nazywasz się Najsztub to nie musisz mieć prawa jazdy ,OC i przeglądu i każdy sąd ciebie uniewinni ,a ubespieczyciel może cię pocałować w żyć .
Brak czasowego wyrejestrowania to dla mnie porazka. Mam Cabrio z plociennym dachem. Rocznie Robie nim 4000 km. od Listopada do Kwietnia on stoi pod domem bo w zimie nim nie jezdze. Ubezpieczenie musze placic oczywiscie za caly rok mimo ze jezdze teoretycznie przez 6-7 miesięcy
Cloud140 ty tutaj?
Jak to w naszym pięknym kraju łatwo zostac przestępcą i zostac ukaranym przez dobrą ,praworządną władzę...
to są okupanci nic więcej ;]
W UK mandat za brak oc przychodzi z automatu pocztą. System poruwnuje baze aut z bazą polis po nr vin i do wlasciciela wysyla mandat.
jeśli chodzi o możliwość wyrejestrowania czasowego to jestem jak najbardziej ZA
Nie wyrejestrowanie jest problemem tylko koszt OC.... Rejestracja w niczym nie przeszkadza.
@@wyrazowfkp Dokładnie, ciągłość składek to problem bo jeśli samochód jest zaparkowany na terenie prywatnym , a nie np. na ulicy to właściciel powinien mieć możliwość zawieszenia opłat OC jednorazowo na pół roku z możliwością przedłużenia, oczywiście poruszanie się pojazdem nie ubezpieczonym skutkuje grzywną i konfiskatą pojazdu bo inaczej zacznie się januszowanie.
@@adamkowalski1239 Już za jazdę autem bez OC są dość wysokie kary - za osobówkę nawet 4500 zł, za ciężarowy 6700 zł ..... wystarczy system kamer wyłapujący delikwentów i nikt by nie ryzykował.
Oc w ogóle powinno być na dowolny okres, miesiąc, trzy, sześć, dziesięc albo wcale jak nie masz możliwości jeździć (naprawa, wyjazd na kontrakt na 2 lata i inne okoliczności) -- tak np. jest w Niemczech a datę okresu ubezpieczenia masz wybitą na tablicy - jeśli nie używasz auta całorocznie (np. kampery, kabriolety itp)
@@wyrazowfkp kary te są nie tylko za jazdę bez OC a za przyłapanie na braku OC przez EFG, policja przy kontroli nawet mandatu nie wystawi, oczywiscie w przypadku kontroli policja przekazuje informacje o braku OC do EFG.
@@FukumadenX Wiem. Ale powinny być tylko w razie zatrzymania kogoś na drodze. Jeśli samochód jest niesprawny to po co mu OC ? Szkody nie spowoduje. Ew. powinien być pakiet mini od szkód postojowych jeśli już cokolwiek czyli np. od samozapłonu czy stoczenia się w inny samochód - ale i z niego powinna być możliwość zrezygnować gdy auto stoi zabezpieczone na posesji a nie na normalnym parkingu na drodze publicznej.
Jestem posiadaczem paru takich zabytkowych pojazdów wymagających odbudowy.Samochody,motocykle takie mają być ubezpieczane a o trudnościach wyciągnięcia jakiegoś rodzynka z skupu złomu i legalnie przywrócenia mu możliwości rejestracji nie wspomnę .Jest to jedna z ogromnej puli porażek państwa polskiego ,niestety są to tylko dwa przykłady a można by wymieniać tak długo tylko w kategorii motoryzacji np zabicie samów,brak torów itp.Takie działania powodują kombinatorstwo i zabijają chęć robienia czegoś więcej niż odbębnienia 8h w fabryce,korpo czy innej robocie i wypicie paru procentów na weekend.Bo jeśli chcesz robić coś więcej to zawsze jakiś paragraf staje na drodze a potem dziwią się że ludzie uciekają za granice.
Dokładnie: np wprowadzenie obowiązku posiadania Homologacji spowodowało tylko bankructwo wielu małych przedsiębiorstw produkujących np: przyczepy samochodowe czy rolnicze, a wcale nie poprawiło bezpieczeństwa na drogach.
Szacun za ten koment !!!!! zgadzam sie w 100%
Piszę jako prawie 60 latek. Gdzie są młodzi? Gdy przez lata na protestach przeciw obecnej władzy należałem do młodzieży. Młodych to nie interesuje, a do sejmu zostają wybrani posłowie przez "patriotyczne" moherowe berety. I jest jak jest. Przyszłość Wam i nam organizują - wiadomo kto.
@@pmmotors1 gdzie 30mln polaków, którzy pozwolili 30 tyś komunistom rządzić? Prawda jest taka, że Polacy byli i nadal są komunistami, bo to wygodne.
@@pmmotors1 Niestety większość młodych (jak i starszych) interesują głównie aplikacje na urządzenia elektroniczne a tych mniej zamożnych wódka i inne używki które pozwalają nie myśleć... Niestety: wychowanie przed telewizorem, oraz "zejdź z drogi głupszemu" zrobiło swoje
Dlaczego urzędnicy w wydziałach komunikacji nie pracują w systemie dwuzmianowym...
Wogóle dlaczego tam są jeszcze urzędnicy? To są proste sprawy które już mogą ogarnąć systemy komputerowe.
bo rodziny politykow jakos musza zrabiac jak sie jest przy korycie trzeba jak najwiecej wydoic z obywateli
@@yorghshprave1964 też mnie to boli, ale nagle byś miał 300 000 bezrobotnych którzy nic nie potrafią tylko przekładać papier z jednej kupki na drugą
@@gruchapawe8112 Wielu z nich to w rzeczywistości osoby, które już teraz są bezrobotne, bo to co robią to nie praca, to co otrzymują to nie płaca tylko zasiłek.
@@yorghshprave1964 W UK wysyłasz po prostu wypełniony odcinek starego dowodu rejestracyjnego pocztą do DVLA. Pozostały odcinek starego dowodu rej. (masz go od sprzedawcy, który się na nim podpisuje podczas sprzedaży) robi za tymczasowy dowód rejestracyjny. Nowy dowód rej. wraca pocztą. Przynajmniej tak było 20 lat temu jak tam mieszkałem i mimo, że wtedy internet był w powijakach, dawało rady bez brania urlopu (ale trzeba było pójść na pocztę). Więc w UK dało się bez systemów komputerowych a u nas nie da się z systemami komputerowymi. To kwestia odmiennej mentalności chyba.
Mylisz 2 rzeczy.
Chęć wyprostowania ewidencji pojazdów.
Chęć ZAROBIENIA na karach administracyjnych.
To ZAROBEK na właścicielach pojazdów jest CELEM tej ustawy
Wiele pochopnych ustaw zabiło wiele klasyków, oraz małą przedsiębiorczość związaną z motoryzacją, ale w końcu to jest Polska i tu się niszczy pasjonatów jak się tylko da.
Wiesz dlaczego? Bo w Polsce masz tylko pracować, płacić podatki i chodzić do kościoła.
@@bartoszniczyporuk2750 Bardziej chodzi o brak komunikacji na drodze rząd - społeczeństwo. Konsultacje społeczne często ogłaszane tydzień przed głosowaniem w miejscu, o którym większość nie ma pojęcia. Nie da się z tym mechanizmem walczyć więc prawo ustanawia garstka oderwanych od rzeczywistości polityków, którym nie społeczeństwo a lobbyści podpowiadają co powinno się uchwalić.
@@adamegrafik Zgadzam się z Tobą. Często mówie dokładnie o tym samym
@@bartoszniczyporuk2750 Pełna zgoda poza chodzeniem do kościoła bo to zależy od miłościwie panującego rządu aktualny rząd kościół lubi bardziej niż poprzedni jednak przy wymianie władzy już nie trzeba będzie chodzić do kościoła a tylko chodzić do pracy i płacić podatki i to te same ale wyższe bo nie działo się tak aby jakaś rządząca partia zniosła podatki po przednikach tylko dowalała kolejne albo podnosiła istniejące tak też będzie po kolejnych wyborach
Kościół powinien być opodatkowany
W Holandii przerejestrowanie samochodu (jeśli masz holenderskie prawo jazdy) zajmuje tylko tyle czasu ile spędzisz w kolejce w najbliższym punkcie poczty. Czyli kilka do kilkunastu minut. Jednym z ważnych elementów tutaj jest fakt, że nie zmienia się numeru rejestracyjnego samochodu, co niesamowicie upraszcza procedury.
Bardzo mi się podobało wideo.
Dopowiem, że jest kraj w Europie, w uni europejskiej gdzie nie ma obowiązku zgłaszania przyszłego zamiaru nie płacenia ubezpieczenia. Na drodze trzeba mieć aktualne ubezpieczenie, przegląd oraz opłacony podatek drogowy. Lecz jeśli auto stoi np. W szopie i ubezpieczenie kończy się nie musimy nic robić nigdzie jechać poprostu nie możemy nim jeździć po drodze i to wszystko. Życie staje się dużo łatwiejsze i miłośnicy motoryzacji mogą zbierać auta, nie martwiąc się o jakieś opłaty za auto które poprostu chcą mieć w szopie.
Do tego dodam, że w tym samym kraju tablice rejestracyjne są nadawane raz dla auta. Zmieniamy tylko jak chcemy a tak auto może mieć 10 właścicieli i ciągle tą samą rejestracje.
Pozdrawiam i jeszcze raz fajnie, że można znaleść takie wideo na yt.
W Niemcach ide auto wyrejestrowóje i np. naprawiam albo stawiam do stodoły na kilka lat i moge go zameldować kiedy chcę.
Prawda z tym czasem. U mnie urząd to wyjety dzień z zyciorysu niestety
kurde, ja aktualnie nie pracuje a od prawie miesiąca nie znalazłem czasu by zgłosić sprzedaż...
No rzeczywiscie- brak czasu! Bo co tydzien nastepne auto kupujesz? Co za bzdura! Czysty tumiwisizm, olewatorstwo! I te twoje jojczenie w internecie nad strata czasu! Na przygotowanie tego filmu do emisji polowe tego czasu straciles. Tyle.
Bez przesady
Zawsze możesz napisać upoważnienie dla inej osoby aby za Ciebie załatwiła wszysko w urzędzie
@@emil77 i będę komuś zawracał gitarę?
Według mnie, możliwość czasowego wyrejestrowania auta musi wrócić, aby jakiś porządek był, dodatkowo, uważam że tablice tymczasowe (czerwone) powinny mieć dłuższą ważność niż te 30 dni, lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby takie tablice w razie potrzeby miały nawet rok ważności, a co do problemu motocyklów i innych pojazdów używanych sezonowo, to powinno się wprowadzić taki system jaki jest bodajże w Niemczech, że przy rejestrowaniu auta oznajmiamy że będziemy z tego auta korzystać tylko od maja do września, a pozostałą część roku będzie ten pojazd nieużywany na drogach publicznych, i tak jakby wyrejestrowany, dzięki czemu nie będziemy musieli płacić ubezpieczenia za okres w którym rejestracje tego auta będą nieważne (z prawej strony tablicy oznaczenie miesięcy w których dany pojazd może być użytkowany). Ale zanim coś takiego się stanie to pewnie minie pare dobrych lat, za przykład nie rozwagi rządzących można dać te "zielone tablice", których zamysł był dobry, ale wyszło jak zwykle
drugim problemem jest to że nie można kupić samochodu na części oraz trzeba samochód oddać w miarę kompletny do stacji demontażu , pojazd ma mieć przy złomowaniu ważne OC itp , same absurdy - więc jak ktoś potrzebuje auta na części to albo musi dogadać się ze stacją demontażu że wezmą mu niekompletny wrak bez dopłat, bądź kupić auto na słupa i go rozebrać bez zbędnych ceregieli , przez takie chore przepisy rządzący sami doprowadzili do burdelu w cepiku , znam sytuacje kiedy ludzie kupowali auta na surowce wtórne bądź na części , z wadami formalnymi , bądź bez OC , oczywiście zakup na słupa a auto trafiało na skup złomu , nikt poza właścicielem nie zgłaszał faktu zbycia - nabycia więc auto figuruje w systemie, kiedy już dawno ktoś go zważył .... rekodziści mają po kilka tysięcy aut na siebie, jedynym rozwiązaniem tego problemu jest ablicja , bądź czyszczenie cepiku , tylko problem , na jakiej podstawie
Fajnie jest to rozwiazane w uk wszystko załatwiasz przez internet nie jezdzisz auto trzymasz na podjezdzie wchodzisz na stronke internetowa robisz off road i z głowy
ale OC dalej placisz... nie placisz tylko taxu. i tylkp wtedy jak masz swoj podjazd bo na publicznym parkingu albo drodze musisz miec oplacone przeciez... zgadza sie?
@@grzegorzm8765 Nic nie placisz, tylko road tax jezeli samochod jest zaparkowany na drodze publicznej.. Jezeli go trzymasz na prywatnej posesji i zdeklarowales SORN to masz £0.00 do placenia.
www.moneyexpert.com/car-insurance/avoid-paying-insurance-on-an-unused-car-by-taking-out-a-sorn/
oooo nie, każdy system jest lepszy od tego w UK, tam po drodze mogą Ci OC wypowiedzieć, totalna inwigilacja kierowców, nie możesz dać kumplowi odwieźć Cię do domu jak się napiłeś, nic nie można, totalna porażka.
A co będzie jak ktoś wyjedzie za granicę i nie korzysta czasowo z pojazdu.Dlaczego ma płacić jak nie jeździ.Samochód jest prywatną własnością samochodem może ktoś nie jeździć ktoś nie pracuje nie ma pracy.Ktoś jest uczniem studiuje i nie ma pieniędzy.Komuna w Polsce atakuje.Ktoś jest chory i nie może jeździć.W Wielkiej Brytani można samochód ubezpieczyć na przejazd kilka dni.Pan X lub inny który ma prawo do ubezpieczeń może cię ubezpieczyć jak ma uprawnienia do ubezpieczania.To jest wielka fikcja czasami lepiej się opłaci kupić inny samochód niż naprawiać .Miałeś wypadek kasujesz auto i oddajesz na złom kupujesz inne używane.Można kupić na raty proste.Nie ma szkody oddajesz na złom.Jeszcze coś można dostać za części.Są firmy prywatne że tobie mogą zapłacić za ten złom czyli zarobiłeś mając wypadek.Pozbyłeś się gorszego samochodu kupisz sobie lepszy na raty niskie.Za nie wysokie raty można kupić nowego Fiata 500 za 80 funtów miesięcznie.Czyli osiem godzin pracujesz miesięcznie aby zapłacić za nowy samochód.Jak dalej tak będzie to Polacy będą jeździli na Czeskich rejestracjach lub Niemieckich.Tak było wcześniej.Można sobie kupić odbudowany pojazdy przez dobrą firmę.Sam nie naprawiasz możesz być oszukany podwyższonymi kosztami nie znasz się na tym.Firma sobie odbiera wypłacone odszkodowanie to jest system z dawnych złych lat.Uszkodzony samochód się kasuje przy większym wypadku.Mogą być wewnętrzne pęknięcia.Firmy transportowe przejdą do innych krajów jeśli będzie niekorzystny system.Zniszczono Polskie marki samochodów zniszczy się Polskie ubezpieczenia.Zarejestrowane u sąsiadów samochody będą jeździć w Polsce.Motorowery zarejestrowane na Słowacji lub gdzie indziej.
Ale dałeś mi pomysł! Wszystkie moje cztery motocykle w garażu nagle będą mi co zimę uszkadzać ręce i nogi :D
Panie kochany , masz pan rację
Moja historia była podobna
Kupiłem auto z Niemiec , ubezpieczone itd z instalacją gazową 5 generacji
Moje zdziwienie było na przeglądzie że ta butla jest legalna w całej Europie, ale nie w Polsce bo nie ma kwitka TDT
Legalizacja jest możliwa ,ale nie w 30 dni, i nie wiadomo czy przejdzie ( znając polskie przepisy) a nowa kosztuje 1500 ( butla vialle ). Choć cenę jeszcze jakoś mógł bym przegryźć , to niestety nie ma już w pobliżu osoby która by mi taką butle założyła, a jechać pół Polski nie było po prostu możliwe .
Czas tykał , proces rejestracji rozpoczęty ,i niestety musiałem zdemontować instalacje u miejscowego gazownika i założyć 4 generacji , o wiele gorsza , i niestety też ponad 3 tys na to poszły , nerwy ... I w końcu mogłem przejść przegląd i zarejestrować samochód , z zapasem 1 dnia do końca terminu
Właśnie o to dojenie chodzi, kolejny pomysł na wyciągniecie kasy z szarego człowieka. Kiełbacha wyborcza sporo kosztowała, trzeba sakiewkę czymś podreperować.
co to jest za mit że trzeba czymś podreperować sakiewkę, przecież te nieroby pasożyty mają naszego hajsu w bród, to mit że oni nie mają pieniędzy, po prostu ciągle chcą więcej i więcej, a by kierowcy dajemy się dymać najbardziej
Rząd to największy złodziej i to w białych rękawiczkach. A za pomocą sądów i policji niszczą ludziom życie jak chcą
@@marcinorlewski3253 teraz nowe przepisy przekroczonie prędkości o 50 po za terenem będzie skutkować zabraniem prawa jazdy ...
@@damianursusc362 i bardzo dobrze
@@pietuspyrka3135 skończy się latanie po dwie paki po autostradach dla wariatów i nowobogaczy ..
Jak masz własne mieszkanie to nikogo nie obchodzi czy je ubezpieczyleś, najwyżej będzie się płaciło z własnej kieszeni jak sąsiada się zaleje. I tak samo jak masz na własnej posesji pojazd (samochód, motor itp) to nie powinno nikogo obchodzić czy ma ubezpieczenie i rejestrację. Jak pojazd by miał cały czas stać pod blokiem, na drogach publicznych to co innego, wtedy komplet ważnych dokumentów powinien być. Takie jest moje zdanie. A jeżeli chodzi o tą łopatę do śniegu, to mamy zimę, idę kupić taką drewnianą i przy okazji sprawdzę czy motor w garażu równo stoi. 😜👍
Polsce do zachodu brakuje rok swietlny.Nietylko samochody, ale tez motocxkle i motorowery trzeba placic. W BRD meldujesz jak chcesz.motocykl man zameldowanie od kwietnia do pazdziernika i za te miesiace place
.Jak samochöd wymelduje,
to mam zwrot z ubezp i z podatku drogowego. A motorower
ubezpieczam (ubezpieczenie zawsze zaczyna sie od 1 marca)
ubezpieczam np od maja i juz place pare euro mniej ,bo do nastepnego marca jest 2 miesace krucej. I ubezpieczenie jest zarazem dowodem rejstracyjnym i co roku mam nowa tabliczke i inny kolor .
A w polsce jak powiedziales jest burdel zgadzam sie z toba !😂😂
Zachöd to jest,ale tylko geograficzny.
Matko kochana kiedy ja na drodze w Polsce widziałem Zaporożca! Pozdrawiam i popieram Marek!
pewnie się chowają w okopach i czekają na znak z Rosji.
@@diodadioda :)
Jak wygląda Zaporożec? 😄
@@adamlipian6521 no tak... www.google.com/search?q=Zaporo%C5%BCec&sxsrf=ACYBGNRIuH_1qIgd7IMRyBxI3yZJh9kVzQ:1576500736984&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwia0qnzmrrmAhUqi8MKHSlaBNgQ_AUoAXoECBEQAw&biw=1920&bih=937
W Anglii można bez problemu anulować ubezpieczenie na ile się chce ... A polska jak zwykle 15 lat za murzynami aby tylko doić kierowców. Tak samo jak zmiany tablic rejestracyjnych przy kupnie auta. Niech mi ktoś wyjaśni jaki jest powód ?? Tablice powinny być przypisane do auta od dnia pierwszej rejestracji.
Jak ja lubię te bzdety o cudownej Anglii,siedź tam do śmierci.Odpowiedz mi na pytanie,czy za świeżo sprowadzone auto OC z micasco też zapłacisz 379 PLN?????
Na rok rzecz jasna
Bardzo mądra wypowiedź. 100/100. Życzymy sobie takich mądrych głów w polskim rządzie a będzie lepiej.
Co za idioci te przepisy wymyslaja np ja mam trzy auta trzydziestoletnie i za wszystkie musze bulic za to oc a jezdze jednym.aby praktycznie i będzie jeszcze gorzej w tym kraju bo kasy ciagle maja za malo kazdy narzeka ze duzo placi , nas jest kilka milionów i nawet nie potrafimy sie postawić a Polacy wcale nie sa głupimi ludzmi tylko pozwalamy za dużo tym urzędnikom pozdrawiam
No kto wymyśla? P...osły oczywiście. A gdzie kosor - na Wiejskiej.
Mirek Mirmic no dokładnie i jeszcze sie ciesza i smieja z poslusznych baranow
obecnie jak nigdy dotąd przepisy są robione pod lobby i grupy nacisków a nie zwykłych ludzi zwanych obywatelami czyli ludźmi których można rolować w nieskończoność ! Firmy ubezpieczeniowe robiły i robią co chcą przecież jeszcze do niedawna gdy łaskawie zwracano składkę za niewykorzystane OC to tylko do pełnego miesiąca nie wykorzystanego .
Jak mają po 30 lat to dzwoń po rzeczoznawce, zrób same papiery na pojazd historyczny. Można wypowiedzieć OC bez problemu, jest luka.
Wybitny i powszechnie znany,szanowany prof. Kieżun,zapytany dlaczego Polska ma tak mierne i słabe rządy powiedział,rząd jest odbiciem społeczeństwa! Społeczeństwo jest słabe i niedojrzałe,taki będzie rząd....
To przykre ale prawdziwe...
Tych samochodów jest znacznie więcej niż mówią statystyki, samochody sprowadzane z UE, nie widnieją w ogóle w polsce, są rozbierane na części i sprzedawane po kawałku na szrotach, dla przykładu, kupujesz auto z UK, zostaje tam wyrejestrowane, w papierach nie jesteś właścicielem, auto nie widnieje w żadnym systemie u nas, więc jesteś czysty, nikt nie zmusi Cię do przymusowego ubezpieczenia auta, bo go po prostu nie ma tutaj
"25% pojazdów to tak zwane martwe dusze"
Sądzę że więcej niektórzy znani mi Panowie alkoholicy z pod sklepu mają na swoim koncie po kilkaset samochódow za kazdy podpis pod umową kupna-sprzedaży biorą po 100zl a UFG i inne instytucje przysyłają im śmieci na ogrzanie w postaci papierowych wezwań do zapłaty za brak oc itp :p
czasowe wyrejestrowanie na żula xD
@@psemeq takie wyrejestrowanie kosztowało 200zl bo dwie umowy :p druga umowa do uzupełnienia w razie potrzeby :)
@@psemeq a olej w ziemię, plastiki do lasu
@@c4n15lupu5 masz rację znaczna część z tych samochodów skończyła jako dawcy części chociaż plastiki i olej można w cywilizowany sposób oddać ze śmieciami z domu.
Dobry odcinek powinien pan napisać do ministerstwa,Każdy powinien móc wyrejestrować swój samochód i zostawić go sobie na części albo tp.i nie płacić oc.za motor przez rok jak jest on używany 0.5 roku.
I kolejny fajny odcinek. Tak trzymać!!! . Motodoradca jeśli chodzi o merytoryke może się od Ciebie tylko uczyć. Widzę potencjal w Twoim kanale.
Zielak Zielak przecież motodoradca to dziadostwo bzdury tylko wygaduje.
@@MrWafel007 dość ostro powiedziane że tylko bzdury wygaduje bo od czasu do czasu coś wartościowego można się dowiedzieć. Odnoszę wrażenie że chłopak z motoprawdy więcej czasu spędził za kółkiem niż motodoradca. I jako kierowca lepiej mi się go słucha.
Dobrze gadasz! W Polsce powinna być możliwość czasowego wyrejestrowania pojazdu np na czas remontu/naprawy. Z drugiej strony fajne jest to, że jak sie kupi auto z policji czy wojska nie trzeba go odrazu po zakupie rejestrować.
Dobrze poruszony temat.I trzeba wokół tego zrobić szum.Dobry przykład podałeś - motocykl.Zimą nie jest eksploatowany.Kamper tak samo - nieraz 1 miesiąc w roku.Do tego kolejny przykład - pojazd niezabytkowy ale coś tam się uszkodziło i brak części,czasu lub funduszy na naprawę - i co ? W obecnej literze prawa to albo do huty albo płacimy .
Ja za dużo przebywałem w normalnych krajach gdzie urzędnik wie że jest w urzędzie dla petenta a nie odwrotnie. Stąd każda wizyta w wydziale komunikacji wyprowadza mnie z równowagi. Tego systemu nie na się naprawić połowę urzędników z miejsca należałoby zwolnić może druga weźmie się do uczciwej pracy.
To samo dotyczy ciągników rolniczych dlaczego nie idzie czasowo wyrejestrować itd?
bo ubezpieczalnie sa powiazane z politykami i robia im takie ustawy by mogli jak najwiecej kasy brac :D obywatel to niewolnik dojna krowa
@@sebastian1984men osobiście z sześć lat temu kupiłem c360 głownie używany do kosiarki sadowniczej i koszenia obejścia około 0,25ha plus roboty przy domu ale muszę płacić OC choć nie korzystam z dróg publicznych.
Jedyne rozwiązanie to pseudo zezłomowanie , ale co jeśli będę chciał kiedyś jeździć po drogach to będzie zonk.
@@jarosawpolok9372 jak masz robić pseudozłomowanie to lepiej sprzedaj tzw. "Pozostałości po ciągniku z dokumentami" nawet nie wiesz ilu ludzi jest w sytuacji odwrotnej od ciebie że maja nierejestrowany ciagnik a chcieliby nim jechac po drodze
@@sebastian1984men głównie chodzi o tą główną ubezpieczalnię, do której inne muszą płacić daniny i by sporo kasy odpadło gdyby zniesiono ciągłość OC
@@RedSickle Nie ja Ten traktor używam i nie będę go sprzedawał, czy złomował jak 5 lat płaciłem OC to i teraz będę ale to jest chory przepis. Druga rzecz że rolnika i tak chroni OC rolnika czyli jak jedzie maszyną rolniczą i coś nawyrabia to z tego też można spokojnie komuś pokryć szkodę np jadąc kombajnem nie musisz mieć OC a prawdopodobieństwo że komuś szkodę zrobisz jest większa niż ciągnikiem.
Nie mam samochodu , ale odcinek obejrzałem cały.Bardzo dobrze zrobiony.Brawo.
Jedynym rozsądnym wyjściem jest wyjechać z tego jeb***go kraju, bo na naszych zaje***tych polityków nie ma co liczyć;(
Zacząć trzeba wymagać od posłów a nie w kampanii robić maślane oczy i mieć wszystko w D.. ie.
🇵🇱Az strach wracać na utesknioną ziemie🇵🇱😢 ..."ciemnogród". A wystarczy zaciągnąć pomysł od sąsiada z zachodu. Ubezpieczenie można wykupić na dzień, miesiąc,rok(można skansilowac w kazdej chwili po zapłaceniu niewielkiej sumy administracyjnej). Auto może stać ZAPARKOWANE na drodze państwowej jak ma opłacone drogowe, jak nie ma to musi stać na prywatnej posesji/garażu. Posiadasz więcej niż jedno auto?...kupujesz Multi Car insurance/Ubezpieczenie paru własnych aut na jednej polisie, co upowaznia cię do jeżdżenia kazdym który jest zgłoszony ubezpieczycielowi...ciekawostka, wszystko załatwisz telefonicznie albo online. Pozdrawiam 🎄(ps.15 lat jak wyjechałem i bez większych zmian wciąz bezmozgi na stołkach🤦♂️😉)
Konfederacja jako jedyna chce wprowadzić oc na kierowcę, nie na pojazd jak i wiele korzystnych usprawnień dla kierowców, a jeżeli myślicie, że obecne jak i poprzednie lewackie rządy to zmienią, to się grubo mylicie, bo muszą mieć z czego zdzierać hajs dla siebie jak i na 500+ ;) Polecam poczytać na ich facebookowej stronie o ich pomysłach, oraz działaniach które w propagandowej telewizji PO-PIStv nigdy nie zostały ukazane poprzez blokowanie Konfederacji z powodu strachu oświecenia ludzi prawdą. Obecnie udało im się przebić barierę i mam nadzieję, że w przeciągu tych 4 lat uda im się nawrócić jak najwięcej zaślepionych ludzi.
To po co ta Konfederacja pcha się do władzy, skoro nie chce naszych pieniędzy? Lol.
@@watchbreaker1706 Bez przesady z tym pchaniem, jakby się pchali to by wystawili 100 na 100 możliwych kandydatów na senatorów a nie 7 na 100 plus dbali by o przekaz a nie robili z siebie idiotów gdy tylko słupki wyglądają zbyt dobrze.
Pieniędzy mają raczej wystarczająco, subwencje, wypłaty poselskie, diety plus zmęczona życiem w Polsce gawiedź kupuje ich nic niewnoszące książki tudzież wpłaca na ich telewizje internetowe skupiające uwagę na pierdołach.
Smutne jest to, że tak zniszczyli ten kraj, że ludzie widzą w tak bardzo pogrywającej z elektoratem formacji jakąkolwiek nadzieję...
Lubiłem ich, ba, rozwieszałem plakaty bo kolega kandydował z ich list, ale to wszystko zbyt bardzo nie trzyma się logiki, którą to uwielbiam żeby lubić ich tak bezgranicznie jak to co poniektórzy.
A to co pan nazywa "blokowaniem Konfederacji z powodu strachu oświecenia ludzi prawdą" ja nazywam umacnianiem doktryny, w myśl której to Konfederacja jest jedyną prawdziwą siłą antysystemową. Służby, jak sama Konfederacja mówi, działają zawsze i wszędzie. Co to byłby za problem dla Mossadu czy CIA stworzyć taką Konfederację? Albo chociaż ją odpowiednio kontrolować? W mojej opinii żaden.
Czego nie zrobili a co w mojej opinii jest ważne:
- nie poruszyli tematu SKOK Wołomin,
- nie poruszyli tematu umieralności Polaków (najwyższa od IIWŚ),
- nie poruszyli tematu zdrowej żywności,
- nie protestują przeciwko "Polsce bezgotówkowej".
Co zrobili:
- mówiąc, że łączą środowiska pokłócili się z Godek, Liroyem, Jakubiakiem, wyrzucili Czerniaka (to było od cholery dodatkowych głosów), ponadto były w sieci łatwo dostępne przesłanki, że np taki Braun mówiący o "rozmawiamy z dużą ilością środowisk" (też zawsze te ogólniki; dużo, kilkanaście, ale z nazwy to podać nie umieją) po prostu kłamał a większość nawet większych środowisk możliwych do włączenia nic o kontakcie i chęci nie wiedziała,
- wystawili 7 na 100 kandydatów na senatorów argumentując to brakami kadrowymi, choć wystawili około 1000 kandydatów na posłów (w większości okręgów do senatu był wybór PiS/PO),
- oczywiście zbłaźnili kilkukrotnie kampanie wypowiedziami, których mogli oszczędzić (tu głównie liderzy-LIDERZY, bo mniej ważne postacie często potrafiły ograniczyć swoje wypowiedzi tylko do takich, z których ogół może być zadowolony jakkolwiek),
- ich obecna retoryka często wpisuje się w to czego chcą globaliści, choć jest ona dość porządnie ukrywana.
To takie przykłady, generalnie polecam czytać między wierszami i spojrzeć na to wszystko chłodnym okiem. Media bardzo pomogły Konfederacji uzyskać łatkę tej jedynej wartej uwagi partii antysystemowej, tej jedynej prawdziwej (bo przecież skoro TVP nie pokazuje to oni muszą na serio być antysystemowi).
Jak dla mnie mogli uzyskać o wiele lepszy wynik ale celowo tego nie zrobili. Niestety.
Teraz będą kolejne 4ry lata pierdzieć w stołki i reklamować swoje tudzież kolegów książki. Interes się kręci...
Byłem wielkim fanem, ale to dlatego, że miałem okrojony przekaz, słuchałem głównie informacji płynących od nich i z ich mediów (MN, wRealu24) i to mnie bardzo zgubiło. Trzeba patrzeć z każdej strony. Dużo w tych ich mediach przewija się osób, które przyprawiają mnie o ból głowy i zastanawiam się jaki tego jest prawdziwy cel. Taki Patlewicz dla przykładu, koleżka Brauna, z jego pomocą Konfederacja usunęła i mocno uderzyła w dobre imie Huberta Czerniaka, ale i nie tylko. Choć to co mówił Patlewicz było mocnym naciąganiem faktów, manipulacją, wystarczyło, że inne osoby potwierdziły te wersje a tłum zaczął szkalować Czerniaka, mimo, że uratował on życie większej liczbie Polaków niż cała Konfederacja. A po to żyjemy żeby żyć chyba... Ta sytuacja jest dla mnie dość klarowna, Hubert Czerniak chce być częścią tego ugrupowania, tysiące ludzi również się tego domaga, no to go wpuszczają do grona jednakże jego przekaz jest tak niesmaczny dla globalistów (Monsanto, Glifosat, choroby, żywność, leki, powietrze), że każą go usunąć. No i to też się dzieje. Szczerze wątpię, że hobby Patlewicza jest siedzenie w IPN i sprawdzanie każdego z Konfederatów. Z resztą... Wystarczy mi 40 minutowy wykład na temat manipulacji Patlewicza, obecnie nie mogę go znaleźć ale był na serio rzeczowym przedstawieniem jego naciągania a często wymyślania "faktów".
Polecam czasem posłuchać czegoś innego, CW24, MKTV, SuwerennyPL, Uszi, Wojciech Olszański, Kękuś, Bubel itd. itd.
a nawet sprawdzać co piszą w mediach "głównego nurtu" żeby porównywać przekazy i wyciągać SWOJE WŁASNE a nie narzucone wnioski.
Miejmy umysły otwarte bo zamknięte nas zgubią.
@@wittywolk Chyba za bardzo lubisz teorie spiskowe, co?
@@fupidox5642 To tylko teoria. :] Warto być ostrożnym.
Skoro istnieją przepisy unijne to dlaczego ich nie stosować bezpośrednio? Jak by nie było jest taka możliwość i są wyroki które potwierdzają taką możliwość. W ogóle można zrobić odcinek o zagranicznych przepisach które obowiązują w Polsce, są sprzeczne z polskim prawem i/lub niemożliwe do egzekucji a przy tym nadrzędne wobec polskiego prawa. Przykładem może być chociażby Wiedeńska Konwencja o Ruchu Drogowym, która dotyczy trzech przypadków: kiedy biorący udział w ruchu drogowym jest obcokrajowcem (coraz częstsze przypadki), lub mieszka poza granicami Polski (bardzo często emigranci wracają na święta lub wakacje odwiedzić rodziny), lub gdy pojazd jest dopuszczony do ruchu w kraju pochodzenia. I teraz w jaki sposób podczas jazdy kierowca ma wiedzieć czy jadący autem obok mieszka w Londynie czy Lądku zdroju. Czy nazywa się Kowalski czy też nazywa się Bauer. Z tym drugim przypadkiem dochodzi jeszcze kwestia dyskryminacji zdefiniowana w konstytucji. No i ostanie - o ile można dostrzec tablice rejestracyjne, to skąd wiedzieć czy trzeba sygnalizować zmianę położenia w obrębie jednego pasa ruchu rowerzyście, bo tak naprawdę nie wiadomo czy Kowalski kupił ten rower po tej czy tamtej stronie granicy. A co z przepisami unijnymi? Czy mogę zgłosić, że ten czy tamten pojazd minął mnie bez zachowania minimalnej odległości? W Polsce mamy jeden metr ale przepisy unijne uzależniają ją od dopuszczonej prędkości maksymalnej na drodze. Odwracając sytuację - czy będąc kierowcą narażam się wyprzedzając zgodnie z przepisami prawa polskiego, a jednak przeciw przepisom nadrzędnym wobec tych ustaw?
Ale Ty wiesz, że WKoRD nie ma nic wspólnego z UE i że nie tyle jest przepisami zagranicznymi, co częścią przepisów międzynarodowych, które Polska uznaje, dobrowolnie, od jakichś 30 lat?
@@szymoniwaszkiewicz1794 Jakoś nie mogę znaleźć w tekście mojego komentarza powiązania WKoRD z UE. Zapewne dlatego, że tego nie zrobiłem. Z tym dobrowolnym uznaniem to też jest nie do końca. W preambule zadeklarowaliśmy (my jako Polska) że nie uznajemy ale będziemy respektować. Co jest zaprzeczeniem samym w sobie, bo skoro jest w dzienniku ustaw, to jest to prawo polskie a takowe obowiązuje na terytorium Polski. Odnośnie sprzecznych zapisów lub jak kto woli warunków niemożliwych do spełnienia (albo coś stanowi prawo albo nie, nie jednocześnie obydwa warunki) wypowiada się kodeks cywilny (bodajże artykuły 91-94, a konkretniej któryś z tych czterech, prawnikiem nie jestem więc nie potrafię przytoczyć z pamięci). Więc kolejny paradoks polskiego prawa.
A jest jeszcze taka sprawa, jeżeli na przykład, komuś powinie się noga życiowo, i nie będzie zbytnio przy gotówce, to musi sprzedać samochód, zamiast tymczasowo zawiesić z opłatami, tylko jak padło stwierdzenie w materiale filmowym, ciągłe dojenie kierowców i ściąganie kasy niemałej za OC jak haracz, za możliwość jeżdżenia pojazdem po drogach. Chory kraj, chorych ludzi na stołkach, jak mafia kryminalistów, złodzieje.
To kup sobie rower.
A co zrobić jak ktoś takim czasowo "zawieszonym" pojazdem zrobię szkodę? Dzisiaj za to płaci Fundusz Gwarancyjny czyli MY WSZYSCY. WSZYSCY zrzucamy się na odszkodowania za kolizje spowodowane przez samochody bez ważnego OC. A to że potem ten fundusz ściąga regresem ze sprawcy to fikcja. Jak ktoś jeździ bez OC to zazwyczaj nie ma z czego po wiekuiste czasu z czego mu ściągnąć tej kasy. W krajach cywilizowanych można czasowo zawieszać OC bo tam nikt bez OC nie wyjdzie na drogę. U nas po takiej zmianie 3/4 aut byłoby "czasowo" wyrejestrowanych.
Wybraliscie pis 3 raz to nie narzekajcie!!!
@@manipulatedbycat6865 i pingwiny
Polacy lubią być jebani w dupe
Może drugi raz jestem na tym kanale, ale za takie materiały mam ochotę dać łapkę w górę po trzykroć!
Rząd sam sobie założył pęto!!! I to jest w tym najlepsze!! Skoro nie można zarejestrować niesprawnego auta, to nie należy płacić OC :)
Bardzo fachowo to tłumaczysz,sposób mówienia,dykcja - jak dobry prezenter TV.Brawo.A co do meritum? Kto tam u góry te przepisy tworzy? Jak nie potrafią,to kopiować z Zachodu!
Jest taka opcja że sprzedajesz słowakowi pojazd i spokojnie go remontujesz nie płacąc ubezpieczenia. Jak jest gotowy odkupujesz i rejestrujesz na siebie wykupując ubezpieczenie tego samego dnia.
Ten Słowak musi być Słowakiem? W ogóle musi istnieć, czy wystarczy, że się go wymyśli? I po odkupieniu nie trzeba w Polsce przy rejestracji albo urzędzie celnym jakiś bliższych informacji, choćby o dokumentach rejestracyjnych ze Słowacji?
@@szymoniwaszkiewicz1794 Ogólnie nie kontaktują się z kupującym. Na umowie musi być imię nazwisko adres i najważniejsze pesel bo bez tego nie przejdzie umowa sprzedaży. Po odkupieniu pani w urzędzie skarbowym trochę mnie zaskoczyła bo chciała naliczyć akcyzę bo auto kupione za granicą ale się okazało że nie mogła bo auto nadal ma polski dowód rejestracyjny tylko jakiś czas posiadaczem jest obcokrajowiec. Oni na słowacji np. nie mają obowiązku rejestracji zakupionego pojazdu ani płacenia ubezpieczenia jeśli nie jeżdzą i nie muszą złomować mogą postawić w ogrodzie i tyle. U nich za to jest taki problem że nie mogą sprowadzić i zarejstrować pojazdu starszego niż 10 lat. Dlatego blisko granicy można spodkać samochody na polskich blachach używane przez słowaków a rejestrowane na znajomych w pl. Nie ryzykował bym wymyślając fikcyjne dane bo to że się nie kontaktują z kupującym nie znaczy że nie mają dostępu do sprawdzenia danych. Pół biedy gdyby tylko chciało się pozbyć papierów i zostawić sobie auto, gorzej jak by się nie udało go później zarejstrować w pl.
@@damianpatla8504 dzięki za wyjaśnienie.
Chociaż wolałbym branie przykładu z Niemiec, zamiast szukanie kumpla Słowaka.
Wyrejestrowanie czasowe i ubezieczenie czasowe powinno wrócić, bezwzglednie!
Tak jak autor nagrania powiedział w DE jest taka możliwość wyrejestrowania auta na ile się chce. Dodam jeszcze lepszy patent w DE możliwość zarejestrowania auta, motocykla na sezon np. od kwietnia do października auto cabrio albo motocykl, camper, wtedy płacisz ubezpieczenie i podatek drogowy tylko na okres jaki obowiązuje rejestracja auta a miesiące sa podane na tablicy rejestracyjnej. Ostatnio się spotkałem że Niemiec na zimę ma golfa 4 zarejestrowanego od 10 do 03 czyli sezon zimowy a od 04 do 10 ma porsche boxera na sezon letni. Ten system tu działa pięknie. Tylko szwabek wie ze jak wyjedzie tym autem po za sezonem kiedy ma możliwość to dostanie horrendalne kary.
Tez tak mamy w Irlandii.moge w kazdej chwili online w 5 minut dac samochod out of the road i nie place nic.Po drugie jesli mam wiecej samochodow to moge z polisy jednej przeniesc ja na drugi samochod ktorym chce jechac wiec nie musze placic za kazdy samochod.3 driftowozy mam out of the road bo nie ma sensu,dwa bmw do jazdy codziennej ja i zona,trzeci samochod cabrio w cieple dni wiec stoi tez wyrejestrowany i klaska porsche ktorym jak chce pojezdzic to wlasnie przenosze polise na niego z bmw i po sprawie.Ale w Polsce to chyba zawsze wszystko bedziecie miec pod gorke by doic was z kasy
Jestem obecnie w CH i tutaj niema najmniejszego problemu ide do urzędu wbijają stepel na dowodzie rej.anulowano i już …...a zarejestrować ide i mowie ze dzisiaj rejestruje ,wyskakuje nowy dowod rej z drukarki i w przeciągu około pol roku przyjdzie papier na badanie techniczne można???można tylko nie w PL.....
Święta prawda, prawie w całej Europie można wyrejstrowywać i zarejstrowywać auta kiedy się chce ! ale nie w Polsce. Czas zacząć walczyć o nasze prawa, jesteśmy w uni w końcu to powinniśmy mieć podobne zasady jak każdy inny.
No w końcu doczekałem się poważnego i fachowego opisu paranoi jaka dzieje się w tym kraju.
Dobrze mówisz kolego ! Powiedz dlaczego ustawodawca nie może przewidzieć jak w 🇩🇪wymeldowanie auta a nie złomowanie ? Dla mnie złomowanie to jedna wielka bzdura w 🇩🇪w każdym domu stoją wymeldowane auta na podwórku i nikomu to nie przeszkadza ?
A wystarczyłoby, gdyby do przeglądu auta wymagana była rejestracja, a nie odwrotnie.
Jednym z absurdów ubezpieczeń samochodów i w naszym kraju, jest wyższa stawka na samochody z lpg. Ubezpieczyciel tłumaczy to tym , iż samochód z zamontowaną instalacją lpg jeździ w dłuższe trasy co zwiększa możliwość kolizji lub wypadku. Nosz qrva.. To na taką logikę ludzie otyli, musieli by bulić również wyższe ubezpieczenie , bo pewnie mają ryzyko wielu chorób. Dobry kanał Pan stworzył, pozdrawiam i życzę dużo subskrybcji.
Ubezpieczalnie to jak bankowcy... Zjedliby człowieka na surowo! Nawet by im brewka nie pykła... 😠
Generalnie ta branża taka jest, by przyjąć składkę a nie wypłacić ubezpieczenia w razie czego. To tyczy się całego świata. Problem jest jednak w tym, że za granicą, w normalnych krajach, realna konkurencja robi swoje, na dodatek w razie konfliktu z ubezpieczalnią masz możliwości walczyć o swoje racje. W Polsce wszystko jest postawione na głowie. Można być po chamsku oszukanym, ktoś ci się śmieje w twarz, a ty w sumie nic nie możesz zrobić. W Polsce sądy są jakie są, prawnicy też. Jak jesteś normalny człowiek, to nic nie zrobisz. Zawiedziesz się na jednej ubezpieczalni, pójdziesz do "konkurencji", a tam zostaniesz oszukany jeszcze bardziej! W normalnych krajach jest jakaś kalkulacja, ubezpieczenia to jednak biznes więc płacisz realną składkę ale w razie czego dostajesz odszkodowanie. Jeżeli ubezpieczalni nie opłaca się jakieś ubezpieczenie, to nie oferuje go. Jeżeli słabo to się kalkuluje, to składka jest wysoka. Jeżeli płacisz składkę, to wiesz że wszystko jest uczciwe. W Polsce z ubezpieczeniami jest dokładnie jak z bankami, a konkretniej z inwestycjami za ich pośrednictwem. Za granicą doradcy inwestycyjni z danego banku starają się ci pomóc dobrze zainwestować, byś do nich ciągle przynosił pieniądze. W Polsce po tych bankach siedzą i radzą, jak tu oskubać cię ze wszystkich pieniędzy! A takie wałki jak polisolokaty czy akcje jakiegoś GetBacku, to w normalnych krajach jest kryminał, w Polsce najważniejsze że banki cię oskubały i zarobiły kasę, a ty co najwyżej sobie możesz popłakać. Nic nie zrobisz. Nie podoba ci się bank który cię oskubał z kasy? Możesz iść do innego, ale on wcale lepszy nie będzie, a może nawet gorszy! W Polsce ubezpieczalnie działają na takiej samej zasadzie co banki. Trochę marketingu, sprzedać jak najwięcej ubezpieczeń, jak najdrożej, a w razie czego cały sztab prawników pracuje co zrobić by odszkodowania nie wypłacić! W Polsce ciężko mówić o ubezpieczeniach, bo to wszystko polega tylko na płaceniu składki, na niczym więcej. Polska to jedna wielka patologia, urzędnicza, bankowa, ubezpieczeniowa również!
MotoPrawda mówi o motofikcji, piękne. Serio, sprawy urzędowe związane z motoryzacją w tym kraju to jest tak pozbawiona logiki biurokratyczna fantazja, że szczęka opada.
Od pół roku pracują nad opcją wyrejestrowania i nic, ale w miesiąc zdążyli pod karą więzienia podnieść znaczenie drogomierza nieomal do poziomu urzędowego dokumentu. Po co? Nie wiadomo, chyba mamy za słabo przepełnione areszty. Albo policja ma za słabe statystyki, bo jak się chwalą że w starym dostawczaku wykryli "skręcenie" licznika o milion - gdzie licznik po prostu ma 6 cyfr i miliona nie pokazuje - to widać jakie jest parcie na "sukces" nawet kosztem kompletnego ośmieszenia się.
Aż się nie mogę doczekać pierwszych rozpraw i opinii biegłych, a potem tego jak przedsiębiorcy będą pozywać organy ścigania o zwrot kosztów poniesionych w związku z niesłusznie wycofanym z dróg pojazdem. Oj, będzie się działo. :D
Oc powinien posiadać kierowca nie auto. Mam oc jeżdżę czym chce byle miało przegląd. Uderze płace więcej. Jeżdżę bezwypadkowo płace mało. W wypadku najwięcej winy ponosi kierowca. Nie ważne czy ma 1.4 czy 3.0. A druga sprawa to jak pożycze od kogoś auto i przywale yen ktoś traci zniżki, a dalej mam bezwypadkowe konto.
Cudnie. A co jeśli samochód wyrządzi szkodę bez Twojego udziału? Np. stoczy się ze wzniesienia lub zapali i uszkodzi przy tym inne samochody albo gdy szkody powstaną w wyniku nieuprawnionego użycia przez osoby trzecie? Też będziesz chętny płacić ze swojego ubezpieczenia osobistego czy poprosisz złodzieja o numer prywatnej polisy OC?
@@spavatch ale tak samo jest teraz. Jak Twoje auto spowoduje szkody w sposób nie zależny od Ciebie ubezpieczyciel podniesie Ci składki. Jeśli byłbyś moim znajomym i na chwilę chciałbym podleciec Twoim autem po przyslowiowe bułki i mi się skulnie i w coś przywali pokryte będzie z Tojego ubezpieczenia. Nie mówię gdyby się tam komuś coś stało, bo w tedy pewnie i odpowiadalbym za narażenie ludzi itd. Chodzi o to, że wsiadajac do auta odpowiada za nie kierowca, a nie wlasciciel. Jeśli chodzi o złodzieji tą watpie, żeby ubezpieczyciele płacili za ich wystepki.
@Mamphis Randal - znaczy poszkodowani przez mój skradziony samochód są zdani sami na siebie jak w przypadku gradobicia? No nie wydaje mi się.
@@spavatch nie znam się na przepisach. Wydaję mi się, za skradzione auta odpowiada fundusz gwarancyjny który ściga prywatnie sprawcę. Tak samo jak nawywijasz po pijaku (czego absolutnie Ci nie życzę) Oc zapłaci za Twoje szkody po czym będzie Cię sądzić o zwrot poniesionych kosztów. Jeśli się mylę proszę mnie poprawić.
Niektórzy tego chcą. Tylko wtedy okaże się, że musisz zapłacić OC nie tylko za KAŻDEGO PLANOWANEGO kierowcę dla KAŻDEGO auta w rodzinie - więc wyjdzie znacznie drożej niż teraz.
W Finlandii auta, motocykle, łodzie, skutery śnieżne itd. rejestruje się i wyrejestrowuje na każdej stacji kontroli pojazdów. Jest na to 10 dni roboczych, zajmuje 10 minut i kosztuje 7-40 euro. Można też pojazd czasowo wyłączyć z ruchu. Raz w roku zadarmo, kolejny raz jakieś grosze. Motocykle i skutery śnieżne oczywiście też można wstrzymać ale ubezpieczenia są tak skontruowane że nie ma różnicy w cenie jeśli to krócej niż rok. Za to w przypadku samochodu każdy miesiąc to pare procent oszczędności od ceny.
Mądrze gada w 100% się zgadzam subik i like idzie!!
W Danii jest tak ze jak ma się samochód zabytkowy to ubezpieczenie kosztuje 1/10 ceny normalnego ubezpieczenia. Można nim tylko przejechać 6 tys km rocznie. W okresie zimowym nie wolno nim jeździć, przegląd jest co 5 lat. Jeśli chodzi o motocykle jest ubezpieczenie ale w okresie zimowym nie jest ważne, Nie wolno nimi się poruszać. Chyba że się dopłaci kosmiczną cenę. Jeśli chodzi o sprzedaż samochodu i przerejestrowanie zajmuje to z 2-3 godziny płaci się 300 zł i odrazu rejestracje są na ciebie. Przegląd obowiązuje ten sam co był. W Danii przegląd robi się co 2 lata a zabytkowe co 5 lat. Wiec jak kupujesz samochód który miał przegląd 1,5 roku wcześniej to jeszcze nim jeździsz pół roku zanim dostaniesz zawiadomienie o przeglądzie. Jeżeli nie przejdzie przeglądu ma się msc na naprawę tej czy tych usterek. Jeżeli nie zapłaci się ubezpieczenia to ubezpieczyciel zgłasza na policje. Policja podjeżdża na adres i zabiera blachy. To samo z przeglądem. Policja ma czytniki tablic na samochodach i szybko mogą wyłapać pojazd który porusza się bez przeglądu lub ubezpieczenia .
przede wszystkim oc na kierowcę nie na samochód!
Racja niech rodzina 3 osobowa posiadająca 1 jeden samochód, a wszystkie osoby mające PJ płacą OC! A jak po co raz jak można trzy.
@@lukaszb4410 bzdura
@@kuba9449 Ale jaka bzdura? Taka jest właśnie druga strona medalu przy OC na kierowcę.
@@OttovonSchweinichen bzdura bo w takiej sytuacji wykupuje się oc na samochód, tak samo np w firmach
W Irlandii jeśli nie użytkujesz pojazdu to wystarczy zatelefonować do ubezpieczyciela i zawiesić polisę, nie trzeba go wyrejestrować żeby nie płacić ubezpieczenia. W Irlandii płaci się podatek drogowy co miesiąc, kwartał, można od razu za rok, jeśli przestajesz pojazd użytkować to przestajesz płacić ten podatek bez informowania o tym kogokolwiek. Proste i logiczne. Pojazd możesz przerejestrować nawet gdy jest on w częściach bo przerejestrowanie pojazdu jest to zmiana właściciela w urzędzie, do której nikt normalny nie potrzebuje ważnego badania technicznego. Żeby przerejestrować pojazd trzeba wysłać pocztą do ministerstwa transportu dowód rejestracyjny z wpisanymi w odpowiednią rubrykę danymi kupującego i po kilku dniach przysyłają nowy dowód, bez zmiany numerów rejestracyjnych, bez fiskusa. Nad Wisłą tylko czekać jak wejdzie zakaz sprzedaży pojazdów bez ważnego przeglądu technicznego.
W sowieckiej Polsce, samochód ma odpowiedzialność cywilną... to brzmi jak żart i jest żartem.
To nie żart, to smutna rzeczywistość :/
W UK można zgłosić "auto poza drogą" i nie płacisz ubezpieczenia ani podatków.
Przyczep się nie rejestruje i nie robi przeglądów, a ubezpieczenie z auta jeśli potrzeba - proste! 🤗
Jak bardzo muszą być widoczne ślady na motocyklu przy złamaniu nogi ? I czy to zrobić na drodze czy w garażu? 😀
Na chodniku 😂😂😂😂
W tym przypadku ślady nie są aż tak istotne. Ważniejsi są świadkowie. Możesz poprosić sąsiada, żeby przypadkiem wynosił śmieci i zauważył całe zdarzenie. Dodatkowo możesz poprosić o to samo kogoś z rodziny, albo drugiego sąsiada. Bo wiadomo, że co dwaj świadkowie, to nie jeden.
@@krisgw1787 Dla lepszego rozpoznania niech będzie bez świadków, ale poza domem bo będą próbować to wepchnąć pod domowe OC
@@krisgw1787 a musi być złamanie nie wystarczy stłuczenie?
Kombinuj, a ubezpieczalnia i tak Ci powie że to z Twojej winy i nici z odszkodowania.
Gdyby chcieli wyprostować ewidencję pojazdów to by wprowadzili prosty uczciwy system bez zmiany numerów rejestracyjnych i całej tej biurokracji. W Irlandii kupując pojazd wpisujesz swoje dane osobowe w odpowiednich rubrykach dowodu rejestracyjnego, podpisujecie ze sprzedającym i wysyłasz ten dokument pocztą do ministerstwa transportu, po kilku dniach otrzymujesz nowy dowód rejestracyjny - koszt: koperta plus znaczek, nie płacisz podatku, nie tracisz czasu na urzędy. A tu: fiskus, cała biurokracja przy przerejestrowaniu i jeszcze ktoś musi zarobić na produkcji tablic, syf postkomunistyczny.
Znam meneli ktorzy maja na siebie po 40 - 50 aut, a autami juz dawno sie ogoliliśmy. Taki mamy bezsensowny system
W UK przerejestrowuje sie poczta i czasem tylko poczta. Wyglada na to ze w Polsce nadal panuje kult pieczatki.
2:20 - jest jeszcze druga strona medalu, pojazdy które fizycznie istnieją a ich dane nie istnieją bo w latach 80 -90-tych zostały wyrejestrowane ( albo i nie ale i tak ich nie ma w cepie ) .
Z tego co mi wiadomo nie ma tam aut na czarnych blachach. A przynajmniej nie było tam mojego auta - pod tym numerem wyskakiwał Ursus na białych blachach (kupa śmiechu przy kontroli drogowej z nie do końca obeznanym w temacie funkcjonariuszem ;))
@@spavatch powinno to już wyjść na badaniu technicznym.
@K-75 - ale co miało wyjść? Diagności widocznie są lepiej obcykana i nie szukają czegoś czego nie ma ;)
@@spavatch no cały myk polega na tym że muszą przypisać i wysłać badanie do konkretnego pojazdu.
Obecny przepis zmuszający nowego właściciela do zarejestrowania pojazdu w ciągu 30 dni, ma bardzo prostą lukę prawną(dotyczy pojazdów wymagających remontów(zabytki, import pojazdu ze szkodą etc.)), mianowicie:
Pojazd natychmiast po nabyciu(bądź opłaceniu akcyzy w przypadku importu) rejestrujemy na "czerwone blachy" rejestracja czasowa(np w celu przeprowadzenia badań technicznych).
Jako że przepis nie precyzuje czy ma to być np. pierwsza rejestracja w kraju czy rejestracja "stała" i tak w magiczny sposób auto które zostało zakupione w czasie obowiązywania nowych przepisów mimo iż stało rok w warsztacie zanim zostało zarejestrowane na stałe nie może być podciągnięte pod ten przepis. Co za tym idzie urząd/urzędnik nie może nałożyć na nas kary.
Banda czworga nic nie zmieni , bo oni to wprowadzili. Konfederacja zapowiada tematem zająć się w pierwszej kolejności.
Jestem posiadaczem przyczepy podłodziowej dwuosiowej. Przyczepa potrzebna na godzinę wiosną i godzinę na jesień. Płacę OC za cały rok plus przegląd. Tak nas robią w balona.
0:50 urząd chyba każdy wyznacza dzień w tygodniu kiedy pracuje dłużej. 2:08 - bez ważnych badań wydadzą tablice czasowe , na doprowadzenie do rejestracji .
0:50 2:08 tak pisz Mordka :)
Tablice czasowe są wazne 30 dni. Przez dwa lata odbudowy auta ile na nie wydam?
Co da to, że urząd ma "dzień dłuższej pracy", jeżeli urzędnicy mają swoje tempo pracy i żeby się załapać trzeba i tak kombinować z zamianą zmiany na ten dzień lub urlopem, bo inaczej zero szans na dostanie się do kolejki już zajętej przez tych, którzy mieli szczęście i mogli przyjść np. o 14:30, przez co do 17:00 zdążą wejść, pobiec zapłacić do okienka, wrócić i dostać upragnione tablice, naklejki i "miękki" dowód rejestracyjny?
Akurat ja mam to szczęście, że gdybym był w takiej sytuacji, to u siebie, w Piekarach Śląskich, zdążyłabym bez problemu - nie ma nie wiadomo jakich kolejek, czekania jest co najwyżej godzinę, jeżeli się tłum zbierze, ale to rzadkość (chyba, że przy każdej okazji w ciągu ostatnich 18 lat miałem hiperszczęście i akurat były góra 4 osoby), ale są miejsca, w których niestety jeszcze tak to działa, że urzędas jest "Panę i Włatcom" (ironia mode off) i Wydział Komunikacji/Referat Rejestracji Pojazdów działa według jej/jego łaski i niełaski.
@@MotoPRawda tak , z możliwością przedłużenia o 14 dni... Tu już musisz pomyśleć , czy wliczasz karę w koszta, czy pobierasz tablice i czy je zdajesz i kiedy.
@@Mig77PL u nas funkcjonują sposoby rezerwacji : numerki lub rezerwacja internetowa terminu.
Mam taką właśnie sytuację.Robię remont kapitalny terenówki, samochód rozebrany w mak.Spokojnie do wakacji jeszcze naprawa potrwa,a oc w październiku zapłacić musiałem.Zero możliwości uniknięcia opłacenia składki
Boś glu... Ja mam UAZ 486 z 1978r. Jako pojazd historyczny płacisz OC tylko za czas jak jeździ. Jak stoi na płacisz nie płacisz OC. Płacę na 2 miesiące w roku czyli jakieś 70zł.
Będzie się działo.. już widzę też jak spóźnialscy będą płacili 1000zł kary, już widzę jakie dymy będą się dziać w wydziałach komunikacji.... urzędnicy zacznijcie się bać bo nie będzie łatwo
kara jest od 200 do 1000 i dotyczy jedynie braku zawiadomienia starosty o nabyci / zbyciu pojazdu, a nie przerejestrowanie.
co ie maja urzednicy bac jak politycy wiedza ze polski narod cicho bedzie siedzial
@sebastian1984men - a co jest winny urzędnik w okienku skoro to naród sam wybrał sobie takich ustawodawców?
Bardzo mądre słowa, te przepisy zostają wymyślane przez ludzi wogóle nie dbających o społeczeństwo, na pierwszym miejscu są stawiane pieniądze. Moim zdaniem są to ludzie niedouczeni, niekompetentni którzy nie powinni zajmować takich stanowisk.
Zawsze się zastanawiałem, po co Wydziałowi Komunikacji do zarejestrowania pojazdu potrzebne są ważne badanie techniczne i ubezpieczenie. Załóżmy teoretyczną sytuację, że rejestruję pojazd, który ma badanie techniczne i ubezpieczenie ważne na następne 5 dni. Wydział musi mi go zarejestrować, bo spełniam wszystkie formalne warunki. Ale jak za te 5 dni skończą mi się te obydwie rzeczy i nie zrobię nowego BT i ubezpieczenia, to wydział nawet nie będzie tego wiedział. Dopiero jak Policja mnie zatrzyma to poniosę konsekwencje. Tego nie powinno być w wymaganiach do zarejestrowania i byłby spokój.
Volters to jest po to zeby ludziom zycie utrudnic i pewnie zeby ciezko bylo stare auta rejestrowac jak kupiłem ostatnio 30 letnie auto bez przegladu to musiałem w dwa tygodnie wszystko porobic zeby przeglad debile mieli w urzędzie bo cholera wie czy tego 1000 kary by nie dali
Z tego co pamiętam to badanie techniczne musi być ważne dłużej niż 30 dni od daty wydania dokumentu tymczasowego (bo tyle ma urząd na wydanie dokumentu stałego).
badanie-techniczne.pl/2018/03/dowod-tymczasowy-a-waznosc-przegladu-technicznego/
Piotr Pilinko zgadza sie jak jest poniżej 30 nie zarejestruje sie
@@Anonymous-kv5zl w LDZ przez pewien czas nawet 3 miesięcy wymagali.
diodadioda przerabane dobrze ze jeszcze na rok Nowego przegladu nie wolaja
w uk pojazd zarejestrowany moze stac na posesji prywatnej z podatkiem drogowym zerowym, zadnych oc placic nie musisz ale mozesz, znizki 3 lata ciaglosci waznosci, wy nie stracic- mozna przeniesc na inne auto ktorym sie w danej chwili jezdzi, ale 65% znizek uzbierasz na kolejne auto juz po 1 wszym roku!
A po co przeglad do przerejestrowania np. auta??? To tylko zmiana wlasciciela, a czy nowy wlasciciel bedzie nim jezdzil czy trzymal w szopie to juz jego sprawa.
Cztery lata opłacałem O.C.,choć samochód nie był użytkowany z powodu nieodebranej usługi potwierdzonej dowodem badania geometrii przez wykonawcę usługi.Po przywiezieniu samochodu do warsztatu zrzucono go z lawety i został zgięty amortyzator w miejscu połączenia ze zwrotnicą. Koło było pochylone o 8-10 stopni w osi pionowej i nie był to skutek kolizji drogowej. Podejrzewałem wykonawcę naprawy o kombinacje z geometrią., tym bardziej, że wielu mankamentów nie usunął. Ubezpieczyciel nie przyjmował do wiadomości, że auto nie ma przeglądu z w/w przyczyn i cztery lata pobierał opłaty O.C. To chore i bezczelne prawo, żeby nie powiedzieć bezprawie. Bez reformy sądów nic się nie zmieni. Trzeba było wymienić amortyzatory, zapłacić za szkody poza wypadkowe i przegląd powypadkowy. A straty na roczniku?.Towarzystwa pasożytnicze trzeba wreszcie rozpędzić raz na zawsze
Ciekawe jak tam ma się w Cepiku moja WSKa. Ostatni właściciel w papierach do 1989, ja sprzedałem w 2007 (z papierami) a ile innych właścicieli ma do dzisiaj ?
Ja uważam, że OC powinno być na kierowcę, a nie na pojazd, bo to kierowca ponosi odpowiedzialność cywilną, a nie pojazd. Likwiduje to problem opłacania OC za pojazd, którego chwilowo nie użytkujemy, a ponadto likwiduje wiele innych problemów, np. straty pracodawcy spowodowane głupotą i brawurą pracownika, użytkującego samochód firmowy, czy osoby prywatnej, która użyczyła znajomemu, lub komuś z rodziny swój samochód. Obecnie za szkodę spowodowaną takim samochodem odpowiada właściciel samochodu, a nie rzeczywisty kierowca (właściciel traci zniżki, albo wręcz płaci z własnej kieszeni, kiedy ubezpieczyciel wystąpi o tzw. regres ubezpieczeniowy). Po zmianie odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną pojazdem będzie ponosić osoba, która rzeczywiście tę szkodę wyrządziła, będzie to, moim zdaniem, bardziej sprawiedliwe.
OC powinno być płacone nie od samochodu a kierowcy. AC i NW od samochodu.
Niedawno kupiłem samochód i pamiętając o zmarnowanym na zarejestrowanie dniu, zleciłem zarejestrowanie komisowi w moim imieniu. To jedno wolałem zapłacić niż marnować pół dnia w urzędzie (które i tak w większości marnujemy głównie na czekanie na swoją kolej i latanie od okienka do okienka). Ale potem trzeba było odebrać tzw. twardy dowód i pół dnia psu w ..., to juz jest kompletna paranoja. Dlaczego nie może być tak jak przy wymianie dowodu - sprawdziłem w internecie że już jest do odbioru, poszedłem do urzędu, odebrałem, poświadczyłem odbiór i już. całośc formalności nie trwała nawet 5 minut. Dlaczego tak nie może być w przypadku dowodu rejestracyjnego?
Ludzie! Żyjemy w debilnym kraju lub pod okupacją.
Po 1 kary będą nakładane na pojazdy zakupione po 1 stycznia 2020 po 2 nie ma obowiązku rejestracji tylko jest obowiązek zgłoszenia nabycia lub zbycia pojazdu i można zrobić to w sekretariacie w godz pracy urzędu bez wyznaczania wizyty . A jeżeli chodzi o załapanie się do rejestracji w moim mieście to numerków już brakuje o godz 9 rano . Niestety u nas rejestracja jest utrudniania w de wystaryczy że masz brif i już jesteś właścicielem nie musisz mieć żadnej umowy ,na wyspach wysyłasz info internetowo i dostajesz dow poczta bez zmiany tablic a u nas za wszystko ciągną kasę 100 PLN za każde blachy jak by nie mogły zostawać na pojeździe i wystarczyła by wymiana samego dowodu
Miałem podobny problem z samochodem gdy wyjechalem za granice. Auto stalo zamknięte w garażu przez pol roku, szukałem możliwości wyrejestrowania czasowego i okazalo sie ze takiej nie ma... Chore prawo.
Bardzo trafnie opowiedziany temat, którego sam jestem "poszkodowanym"
Ja mam Poloneza Borewicza na białych, który stoi i czeka sobie na remont. Nie jeżdżę nim od prawie roku, od pół roku jest bez przeglądu - i spoko, nie zrobię go, póki auto nie będzie zrobione. ALE OC muszę zapłacić (kończy mi się w połowie stycznia 2020) i gówno to państwo obchodzi, że auto stoi i jest bez bez przeglądu.
Wyrejestrowanie nie jest aż tak konieczne, ale możliwość wypowiedzenia OC i ponowne podpisanie umowy oraz możliwość CZASOWEGO wykupienia OC. Przecież ja i tak nie jeżdżę nic na co dzień. Wystarczyłoby mi to OC na pół roku, ale nie, kasują ze mnie, za mój "kwietnik" jak za zwykłe auto, którym mógłbym tłuc codziennie setki km.
Tak szczerze, to OC powinno być uzależnione od liczby KM robionych rocznie. Przecież ile ja mam możliwości zrobienia wypadku jak jeżdżę po wiochach i robię max 1000 km miesięcznie w porównaniu z osobami, które jeżdżą po całym kraju i 1000km robią w jeden dzień? Zresztą pewnie osoby które mają kilka aut też musi trafiać szlag, że płacą po równo za każde auto, nie ważne że jednym jeżdżą na co dzień, a drugim od święta (np. kamperem).
MAFIE UBESPIECZENIOOWE //W NIEMCZECH LUB INNYCH KRAJACH UNI KAZDY POJAZD KTORY JEST ZAMELDOWANY /MOZNA CZSOWO WYMELDOWAC MOTOCYKL AUTO NP TRAKTOR KOMBAJN CIEZAROWKE ///PROBLEM to kadra urzedasow ,ktorzy pracuja w WK
Powinno być tak jak w UK, jak kupujesz samochód to rejestracja zostaje z tym samochodem na stałe. Ubezpieczenie przez internet odrazu po kupnie i można jeździć. Nie trzeba biegać po żadnych urzędach.
Jeśli chodzi o kwestię rejestracji pojazdu przez Internet to taka platforma jak epuap.gov.pl gdzie na koncie bip wydziałów komunikacyjnych są gotowe formularze do rejestracji pojazdu, ale jeśli chciałem tak zarejestrować pojazd to okazało się że na miejscu i tak musiałem przypisywać dane na formularze danego wydziału komunikacji. i jest techniczna możliwość rejestracji przez Internet, ale w wydziałach komunikacji brakuje ludzi którzy by to ogarneli. Aby odebrać taki formularz odebrać elektrycznie i zarejestrować dany pojazd, nie wiem czy to kwarta złej woli tychv urzędów czy komplety brak wiedzy technicznej.
Znajoma wojta jest za stara zeby sie nowych programiw uczyc. Tak w ogole to nie bardzo jej idzie z komputerem ale wiesz to znajoma i nie mozna jej zastapic kims wykwalifikowanym
W wiekszosci urzedow tak to jest wszedzie kliki.
Podpis elektroniczny załatwia wiele, nawet przerejestrowanie .... a odnosząc się do tego co mówisz, ten (nie)rząd i poprzednie zapomniały o nas kierowcach we wszystkich sprawach poza KARANIEM i SANKCJAMI o akcyzie i podatku vat w paliwie, płatnych odcinkach autostradowych, strefach płatnego parkowania nie wspominając, cóż mamy tak jak sobie wybraliśmy i brak jest jakiegokolwiek lobby, fachowca doradcy, który by wytłumaczył np. prezydentowi jaki BUBEL: prawny podpisuje ..... ale sukces będzie odtrąbiony z chwilą, jak wpłynie do budżetu państwa określona ilość środków finansowych od ukaranych
Banda niedouków ustala nam prawo! Wychowani w PRLowskiej rzeczywistości. Nasuwa mi się tylko cytat z jednego kultowego filmu: „nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”
Pan chciał soszial połuciać to nas wybrał i co pan nam zrobi teraz😁
W PRLu nikt cie nieczmuszał do oplacania auta ktorym nie jeździsz można było wyrejestrować czasowo. Tak samo mogłeś sobie stworzyć pojazd SAM i nikt ci niczego nie zabraniał tak jak dziś. Więc odpieprz sie od PRLu
@@RedSickle Dla tych durniów wszystko co złe to wina komuny i PRL. Nawet jak się nażrą śliwek i zesrają w gacie , to wina komuny. Oczywiście z wyłączeniem ich rodziców i dziadków, bo ono byli jedynymi prawdziwymi bojownikami o wolność i demokrację.
@@RedSickle owszem SAM'a można było zbudować...tylko z czego?
W PRL nie było internetu i AliExpress😁 tylko tzw. sklepy żelazne albo GS'y w których zwykłych gwoździ nawet nie było...ba...podstawowe materiały budowlane to był rarytas.
Owszem pojedynczym osobom udawało się coś zrobić w garażu ale musieli wykombinować albo zaiwanić materiały czy narzędzia albo mieli dobre znajomości w zakładzie pracy i wiedzieli z kim wódkę pić.
Na YT jest chyba jeden film jak gość sobie cabrio sama zrobił w czasach PRL.
@@yorghshprave1964 Ty nie wiesz o czym piszesz! dopóki nie powstała " Solidarność strajkująca" dzięki której Zachód wprowadził sankcje gospodarcze, wszystko można było kupić. później zaopatrzenie spadało bo skąd miał brać się towar kiedy wszyscy strajkowali? wszelkie narzędzia dobrej jakości kupowało się w sklepach centrali technicznej. tylko skąd mają wiedzieć o tym ludzie którzy wierzą że jedliśmy tylko musztardę i popijali ocet. dla porządku dodam że w strasznych czasach tej podłej komuny były 3 (trzy) służby które mogły zatrzymywać i kontrolować kierowców a dziś w demokracji i wolności tych służb jest 16 (szesnaście).
Trzeba zrobić jakiś protest przeciwko temu wykorzystywaniu kierowców. A ubezpieczenie powinno być na osobę a nie na pojazd.
Dopóki prawo ustalaja ludzie którzy w danym temacie nie mają wiedzy tak będzie.
W samochodzie jest całe mnóstwo odpadów niebezpiecznych dla środowiska. Czasowe wyrejestrowanie zniechęca do oddania samochodu do stacji demontażu pojazdu, bo przecież dostaniemy za niego tyle co za złom czyli 400/700zł w zależności od wagi. Zatem taki 'janusz' pomyśli na co będzie brał 400/700 zł jak za tyle może sprzedać np. komplet całkiem dobrych drzwi, a jak wykręci co się da to przytuli ładną sumkę. Tylko jak już sprzeda w tym samochodzie wszystko co było warte, zostają odpady których nikt nie chce, więc je porzuca, zostawia w lesie, ew stoi na podwórku, a odpady niebezpieczne (np. znajdująca się w elektronice) przedostają się do środowiska i stanowią poważne zagrożenie. Oto dlaczego pomysł czasowych wyrejestrowań nie jest wprowadzany - chociaż i tak rozbiórka na słupa jest prowadzona to niekoniecznie trzeba to pogłębiać. Oczywiście można zaproponować, że samochód można wyrejestrować (użytkowany sezonowo), ALE w tym momencie trzeba mieć na uwadze jak i co zrobić żeby w tym czasie nie dochodziło do rozbiórek w garażu, a wyrejestrowanie było tylko po to żeby na czas rozbiórki nie płacić OC.
A ciągnik to nie pojazd ? zero wzmianki o traktorach poczciwych .
Cała ta rejestracja to o kant d... system w Wielkiej Brytanii jest dobry i prosty. Rejestracja jest jedną, wystawiany jest dokument V5 i tam w tabelach wpisuje się dane przy sprzedaży/zakupie. Zanisisz na pocztę i pani z uśmiechem WYSYŁA ZA DARMO do urzędu o nazwie DVLA i po temacie. Jeżeli auta nie używasz, NIE Płacisz za jego stanie! Jedyny warunek, auto musi być poza drogą publiczną.
100 procent racji
Też mam taki mały problem który nie został zarejestrowany bo nie udało się zrobić przeglądu . Simson Duo się nazywa i skrzynia biegów (odśrodkowa) sypnęła a ja jakoś nie mam czasu pobawić się w zegarmistrza . Wydaje mi się że chodzi tu tylko o kolejne "sianokosy" ze strony rządu bo już takie głupoty wymyślać to byłby wstyd .
A już miałem nadzieję przez chwilę że wyjdą do ludzi . Ponoć nawet był projekt jednego OC na kierowcę niezależnie od ilości pojazdów które posiada ,bo przecież nie jeździ się wszystkimi na raz .
Z tym OC to robota Kwacha i jego żony
A ja sugeruję sprawdzenie z czyim kapitałem są firmy ubezpieczeniowe i kiedy za czyich rządów uzyskały te lukratywne przywileje do ciągłego , nieprzerywanego OC osobiście jestem i pracuję w Irlandii i tu to wygląda zupełnie inaczej auto jest rejestrowane tylko raz i dostaje numery na całe życie . Kupiłem auto na tablicach z Dublina a sam mieszkam i pracuję w hrabstwie Nawan ale przy rejestracji nikt nie kazał mi zmieniać numeru rejestracyjnego , no i co najważniejsze ; to wszystkie formalności załatwiłem przez internet a zaznaczam że mam 60 plus . Wszystkie procedury umożliwiające dopuszczenie pojazdu do ruchu wykonuje się przez internet , z wyjątkiem NCT tam trzeba pojechać osobiście .... i to z dobrze przygotowanym autem ale zarejestrować się na termin przeglądu też wykonujemy on line i co ciekawe po otrzymaniu maila z informacją że jet termin prrzeglądu możemy się poruszać po drogach bez obaw o sankcje , oczywiście po opłaceniu ubezpieczeni i podatku drogowego
Z przykrością stwierdzam, że wziąłeś się za grilowanie towarzystw ubezpieczeniowych, a nie odrobiłeś podstawowych lekcji z zakresu odpowiedzialności cywilnej, zasady winy i ryzyka, przyswojenia kilku artykułów z kodeksu cywilnego i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. A za „spadnięcie” motocykla to co najwyżej dostałbyś odmowę i wezwanie do prokuratury.
Wystarczy,że spadłbymi jakbym go wyprowadzał z garażu na drogę, dalej tematu rozwijać nie będę. Przecież nie powiem pewnych rzeczy wprost, właśnie po to, żeby pewni ludzi sobie na nie nie pozwalali. Wytłumacz mi proszę, czemu w Niemczech nie ma takiego obowiązku (OC za wyrejestrowany pojazd)? Zacofany kodeks mają w stosunku do naszego?
MotoPRawda no niestety, ubezpieczenie OC nie obejmuje szkód wyrządzonych samemu sobie - czy to szkód w majątku wlasnym czy też szkody osobowej na sobie samym. Takie zdarzenie to tylko obejmuje NW. A to czy konieczność posiadania OC jest właściwe czy też nie to może ocenić osoba, ktorej np. garażu zajął się ogniem samochód od innego zaparkowanego w tym miejscu samochodu. Teraz dostajesz odszkodowanie z jego OC. A gdy ów pojazd będzie czasowo wyrejestrowany i nieubezpieczony, to Twoje roszczenie będzie musiało być kierowane bezpośrednio do właściciela. Mały problem jeżeli ten właściciel jest osobą majętną i pokryje Ci straty. Ale co zrobisz jeżeli jest biedny i nie stać go na odszkodowanie? Wiec nie mów proszę że obowiązkowe OC to tylko problem i koszty, bo tak naprawdę to jest ochrona przed skutkami naprawdę poważnych zdarzeń, które niesie za sobą ryzyko posiadania pojazdu.
@@rafikx Naprawdę chcesz, żebym wytłumaczył w filmie jak wziąć ubezpieczenie za taki motocykl? Kwestii NW nie ruszałem specjalnie... Zresztą, z ubezpieczycielami miałem już tyle przygód, że śmiało mogę zrobić o tym osobnych kilka odcinków. W sytuacji, o której piszesz okaze się zaraz, że stojący pojazd nie miał przeglądu, albo gaśnica była bez legalizacji, a w OWU jest napisane... i znajdzie się jeszcze milion innych powodów, dla których ubezpieczyciel z OC szkód nie pokryje. Masz może jakieś statystyki, w ilu takich przypadkach ubezpieczyciel uznał rozczenie i wypłacił odszkodowanie? Pytam poważnie, bo mnie to ciekawi. Nie odpowiedziałeś, czemu w Niemczech nie muszę płacić oc za wyrejestrowane auto... Równie dobrze sąsiednie mieszanie może się zająć od mojego żelacka, a OC na żelazko nie jest wymagane!
MotoPRawda Nie odpowiedziałem na pytanie w kwestii prawodawstwa niemieckiego, ponieważ nie mam na ten temat dogłębnej wiedzy, ale PflVG w zakresie odpwoedzialności jest podobna do naszej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, to znaczy pojazd zarejestrowany = obowiązek posiadania OC. Kwestie czasowego wyrejestrowania wynikają z innych przepisów.
Statystkami nie dysponuję, ale może dysponować nimi UFG, który to urząd można zapytać w trybie dostępu do informacji publicznej.
Ostatnia sprawa to taka, że przy OC nie ma OWU, tylko obowiązują wprost zapisy Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych i UFG.
@@rafikx Wierzysz, że ubezpieczyciel wypłaci ubezpieczenia OC za szkodę spowodowną przez pojazd czasowo wycofany z ruchu? Albo auto, które nie ma przeglądu, bo jest od 3 lat w remoncie? Do UFG, rzecz jasna, napiszę. Dzięki za podpowiedź!
Do tych co mówią że jest tak jak za PRL , jeśli czegoś nie wiesz to nie pisz glopot, za PRL można było czasowo wyrejestrować pojazd każdy !!! Sam z tego korzystałem , jeździłem motorem i nie płaciłem OC za sezon zimowy , jeśli ktoś na zimę odstawiał samochód również mógł czasowo pojazd wyrejestrować, a było sporo takich co bali się zimą jeździć, nie wierzysz to sobie to sprawdź jak było za PRL , i od kiedy wprowadzono obowiązkowe OC cało roczne bez możliwości czasowego wyrejestrowania , ludzie tylko potrafią płuc na PRL, pytanie czy wszystko było złe ??? A co teraz mamy dobrobyt ??? No to mogą tylko wiedzieć ludzie co żyli za tamtych czasów i co ważne nie byli dziećmi , bo jak mi pisze 40 latek o tamtych czasach to śmiać mi się chce.