Z tym wyzywaniem od idiotow ludzi którym zawiodły hamulce to mógł sie trochę wstrzymać. Mi pękł przewód hamulcowy w czasie przeglądu auta. Dodam, że była to część metalowa w takim miejscu którego nie widać przy zdjętym kole ani z komory silnika. Jak by to miało miejsce w trasie to wg tego człowieka byłbym idiota i to pewnie rannym lub zabitym.
@@jb_0079 Opel Astra G 1.6 100 KM. Rocznik 2003. Po 16 latach pękł przewód hamulcowy metalowy lewy przód. U mojego znajomego w tym samym modelu tylko 1.4 tez to samo po kilkunastu latach. Dobrze, że to bylo na przeglądzie a nie w trasie( u znajomego w ruchu drogowym przy małych prędkościach)
4:30 Nie zawsze to tak wygląda. Z trzy lata temu, przegląd techniczny, być może, uratował mi (i nie tylko) życie. Po wcześniejszej naprawie czegoś związanego z wahaczem, mechanik źle poprowadził przewód hamulcowy, który się stopniowo przecierał. Gdyby przegląd przypadł później, lub był zrobiony 'po łebkach', to mogło by być bardzo nieciekawie.
Fajny materiał, dobre zestawienie! Zdziwiło mnie, że nie wszystkie zdarzenia są klasyfikowane w kategorii "nie dostosował prędkości" bo chyba do niedawna tak właśnie było. Co do starych aut to pytanie na ile tak myśli niemiecki rząd a jak myślą ludzie i co dla nich jest stare.
@@patrykjazwa4566 owszem są biedni Niemcy bo albo przepili spadek albo go nie dostali, albo nie chce im się pracować. Typowy Hans jest za typową wypłatę wziąć w prywatny lizing jakieś małe auto nowe czy kupić używane ale nie szrot kilkunastoletni i będzie miał jeszcze za co jeść i gdzie mieszkać. Ucznia zawodówki jest nawet stać jeździć ratcarem bo robiąc praktyki zwykle zarabia basis czyli do około 400E wolnych od podatku.
@@Blejk_Karington We wschodnich Niemczech nie jest tak różowo. Kolega pracuje i stać go jedynie na starą Corse 1.0. O leasingu może zapomnieć. Podatek jaki płaci (AU od emisji) i ubezpieczenie zjada mu jedną wypłatę rocznie. I tak jeździ szrotem kilkunastoletnim, w dodatku z małym silnikiem. I dziwi się, że ja w Polsce moge sobie jeździć przy podobnych zarobkach 15 letnią BMW czy tam 10 letnim miejskim autem - jego by nie było stać na to. Więc jak to jest ?
Co do stanu technicznego, to się zgadzam o samochód trzeba dbać, a żeby dbać trzeba mieć pieniądze, a część ludzi kupuje samochody powyżej możliwości finansowych, co do łysych opon, to wysokość minimalna bieżnika, czyli 1,6 mm, nie zmieniła się od czasów małych i dużych fiatów, czyli opon o szerokości max do 185 mm ( w polonezie ), dzisiaj to 185 mm to mają małe samochody od dawna, a im szersza opona, tym musi być wyższy bieżnik, żeby odprowadzać oponę, a część kierowców dalej jeździ to końca.
Wpadł w dziurę metrowej głębokości i odpadło koło-wypadek spowodowany złym stanem technicznym pojazdu a nie drogi. Ew. niedopasowaniem prędkości do warunków
nanab256 co nie zmienia faktu, że zarządca takiej drogi powinien do końca życia jeść gówno na śniadanie, obiad, kolację i jako każdą przekąskę I TO ZE SMAKIEM KURWA OBLIZUJĄC SIĘ I MÓWIĄC, ŻE PYSZNE!!! A do tego zwrócić mi koszty remontu zawieszenia w aucie
@@krzakubeats7950 taka sytuacja to często nie remont zawieszenia A kasacja pojazdu. Ja na tego typu wyrwie uszkodzilem 2 felgi jedna oponę dyferencjal w skrzyni biegów. Ale są auta gdzie uszkodzeniu ulegnie wózek zawieszenia albo wręcz rama... dlatego przyczyna winien być stan drogi Ty powinieneś dostać kasę za naprawę z ubezpieczenia auta A ubezpieczyciel powinien dochodzić od ubezpieczonego zwrotu co skloniloby to do naprawy drogi
Adam T ewentualnie innym rozwiązaniem mogłoby być usunięcie opłat i akcyz z paliwa i wprowadzenie oddzielnie opłacanego podatku drogowego tak jak np. w Niemczech czy Holandii. Opłat w paliwie przeciętny Kowalski nie zauważa, a politycy mogą tą kasę przepierdalać do woli skoro nikt nie zauważa na wszystko tylko nie na drogi. Oddzielny podatek spowodowałby, że ludzie widzieliby za co płacą i zaczęliby się buntować i chcieć rozliczać zarządców dróg i zamiast szarpać się najpierw z ubezpieczalnią, która zrobi wszystko by Ci nic nie wypłacać sądziłbyś się bezpośrednio z zarządcą danej drogi, który przecież ma wpływy z tytułu podatku drogowego, po to ABY DANA DROGA NADAWAŁA SIĘ DO JAZDY, a skoro z powodu słabej nawierzchni doszło do uszkodzenia to jego wina jest oczywista, skoro tych środków na tę drogę nie przeznaczył. Aha - oczywiście z racji płacenia podatku drogowego żadnych bramek i opłat za autostrady - to chyba oczywiste. Pracując w Holandii mimo droższego OC, podatku drogowego i większych cen za części i usługi mechaników utrzymanie auta było tańsze niż tutaj !! A 15 letnie auto wcale nie było takim szrotem
@@krzakubeats7950 zgadzam się. Podatek drogowy był kiedyś podatkiem celowym i właśnie na początku lat 90tych został pociagnie ty pod ceny paliw. Tak utrzymanie auta na zachodzie ze względu na jakość dróg może być tańsze. Sprowadziła kiedys z niemieć 16 letnia Hondę wszystko w zawieszeniu fabryka końcówki amorki sprężyny itp. W ciągu roku robiłem wszystkie końcówki w ciągu 2 pękła sprężyna jedna 4 lata to tuleje zawieszenia. Amorki tylko jakoś dały rade choć pewnie nie tłumily jak w nowym. Tak więc tak utrzymanie auta na zachodzie to głównie przeglądy i okresowe wymiany. W pl jest zdecydowanie inaczej.
@@krzakubeats7950 Pomału pomału dlaczego mam płacić stały podatek za samochód ,który stoi w garażu,bo w tym czasie jeżdżę innym .Ile paliwa -co przekłada się częściowo na przejechane kilometry, spali auto tyle płacimy podatku . A nie płacisz, bo masz.
1:59 Na tej mapie Namibia ma o 2 klasy lepsze drogi niż Polska. (najciemniejsza zieleń) A tymczasem w wiki (wiem, wikipedia nie jest źródłem w 100% wiarygodnym) jest: POLSKA "W 2011 r. długość sieci drogowej wynosiła 412 tys. km, w tym 280 tys. km dróg o nawierzchni twardej." (Ok, to 2011, ale chyba od tego roku stan dróg się jeszcze poprawił??) NAMIBIA "W sumie, na terenie państwa znajduje się 44138 km dróg, w tym ok. 80% jest nie utwardzona, co stawia Namibię na 81. miejscu na świecie[21]. Jedynie drogi krajowe, drogi główne i kilka głównych dróg miejskich (około 6700 km) są wybrukowane" Czyli u nas 280tys km dróg twardych, w Namibii 6,7tys km. I oni są wyżej w rankingu... W Namibii jest 6,7tys km dróg utwardzonych, w Polsce dróg szybkiego ruchu czyli autostrad i ekspresówek jest ponad 4100 km. Ale to Namibia ma lepsze drogi... Wszystkich dróg utwardzonych Namibia ma 6700 km, w Polsce oprócz autostrad i ekspresówek jest 19300 km dróg krajowych, ale to Namibia ma lepsze drogi... Nie mówiąc o tym, że Namibia jest ponad 2,5 raza większa...
4:38 Łyse opony to jedno. Na przeglądzie technicznym powinno być wykluczane ogumienie powyżej 9-10 lat od daty produkcji. A znam takich, którzy twierdzą że to nie jest istotne...
Warto zauważyć też kwestię kwalifikacji przyczyny kolizji przez Policję. Nie tak bardzo dawno temu czytałem (oczywiście teraz nie znajdę) na temat tego, że kwalifikacja przyczyny jako niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze jest opcją preferowaną, bo i zarządca drogi nie musi się drapać po głowie i Policja wykazuje w statystykach że represje w zakresie mandatowania za prędkość są niezbędne. Proceder jest tak daleko w państwie z kartonu posunięty, że patrząc tylko na statystyki kwalifikacji przyczyn wypadków, mielibyśmy rzekomo mieć najbezpieczniejsze drogi w Europie.
Z dystansem bym podchodził z opinią o zły stan ogumienia czy brak oświetlenia jako główny powód wypadku, zdarzenia drogowego - p tak piszą jak nie wiedzą co innego napisać a przy okazji zauważą że gumki zużyte czy żarówka przepalona.
@@pawen8856 Pracuje w warsztacie droższym niż tańszym i widzę co przyjeżdża. 10 letnie opony to standard... ludzie nie maja świadomości sadza ze 2/3mm bieżnika to dużo.
Ale w statystykach wypadków z policji próżno szukać informacji ze przyczyną był stan drogi.... dzięki temu nie można dochodzić odszkodowań za wypadek od właściciela drogi a tym samym skłonić go aby drogę naprawil.... dodatkowo zły stan dróg pogarsza drastycznie stan pojazdów.
Ale mnóstwo wypadków spowodowanych złym stanem technicznym jest pochodną tego, że to właśnie zły stan techniczny często wynika z jazdy po złych nawierzchniach! Koleiny, dziury...
@@Electester nie wszystko wykryjesz, zdiagnozujesz o czasie. jeżeli samochody już w fazie konstruowania/projektowania są marnej jakości, to takim podejściem/traktowaniem i stawianiem spraw tym bardziej nie poprawisz bezpieczeństwa. poza tym kto tu właściwie serwisuje? serwis? nie, on patrzy tylko na zarobek i zysk i to jest jego podejście do sztuki. już nie mam na myśli pielęgnacji/kosmetyki, ale uczciwe, rzetelne podejście. to jest dziś wyzwaniem/sztuką/osiągnięciem. wydać pieniądze prosto i łatwo i się cieszyć "pozornym" bezpieczeństwem i że wszystko jest w porządku i jak należy. dlatego warto mieć przy boku mechanika złotą rączkę z szóstym zmysłem. żaden serwis nie zadba, nie zatroszczy się jak złota rączka. serwis ma procedury/godziny robocze/standardy/normy i nimi się kieruje. a partaczy/fuszerów wcale nie brakuje. żaden serwis nie doradzi jak człowiekowi/po ludzku, bo nie może. chyba, że jakiś pracownik rozumiejący problem/swoją misję/funkcję nie tylko serwisową powie, doradzi od siebie, ostrzeże. skoro liczą się zyski i inne są wyznacznikiem/miernikiem, to nie oszukujmy się im zależy na tym by się auta częściej psuły. "bezpieczeństwo" to tylko przykrywka, slogan/hasło marketingowo-reklamowo-propagandowe jak i ta cała dbałość/troska. tak na prawdę to w pierwszej fazie określają/definiują je sami producenci. u nich wszystko się zaczyna/rozpoczyna. im wyższej jakości produkcja, tym dłużej służy produkt, mniej awaryjny, podatny. wszystko opiera się o materiały/precyzje/dobór/skład/wykonanie/montaż/zabezpieczenie/ochrona/wytrzymałość/odporność na tarcie/ścieranie, skręcanie, wyginanie, tłumienie, dławienie i współprace. można by to robić jeszcze lepsze, wytrzymalsze, odporniejsze, ale po co? producenci określają opłacalność i granice oraz wszystko do tej miary konfigurują/kroją. w głównej mierze oni odpowiadają za stan jakościowo-techniczny produktu. dawniej wszystko było niemalże pancerne, wytrzymałe, odporne. jeszcze trochę a amortyzatory/whacze/drążki będą z plastyku, no bo oszczędności wygrają. do tej sztuki/profesji nigdy już się nie podejdzie rzetelnie, sumiennie, bo zyski/oszczędności przeważą. to jest i tak wszystko szopka wraz z tym "eco" tak aby tylko. nawet kontrolerzy/odbiorcy firmują produkcyjny badziew/odpad. ktoś sobie coś zespawa to nie przepuszczą.ale korporacyjny badziew z "atestem", "certyfikatem", "homologacją' zawsze. musi przejść "testy", "badania" i uzyskać pinć gwiazdek lub inny stopień "laboratoryjny". tu jest dopiero pole do popisu do legalnych matactw/szwindli/kombinacji chronionych za zamkniętymi drzwiami. ci to dopiero mogą zdziałać i mają spore możliwości. zresztą sporo ludzi naciągnęli na nówkę/badziew. dla nich wszystko przejdzie badania, uzyska zgodność, dopuszczenie, no bo silne lobby działa. nawet prawnicy wybronią, sądy uniewinnią jak dojdzie do wypadku/tragedii czy nawet kolizji. towarzystwo dobrze się zabezpiecza/broni/chroni/asekuruje przed potencjalnymi/ewentualnymi zarzutami/oskarżeniami. wszystko przejdzie przez system kontrolno-rewizyjny. dla korpów wszystko. dobry wyrób/produkt/artykuł bez papierka i w cenie nie przejdzie, ale badziew z papierkiem i z ceną już tak. typowa działalność korpo-monoplistyczna i faworyzacja/ochrona/asekuracja/reprezentacja potentatów/gigantów.
Cześć prawdy ale nie raz przyjeżdża pan w aucie nie starym bo trzeba się pokazać , na wymianę klocków co przestały istnieć i jak mówisz mu trzeba jeszcze tarcze to płacze lamentuje czy jeszcze można na nich jeździć , norma brak klocków tarcze jak żyletki , pukajace sworznie , końcówki kierownicze brak żarówek itp do tego a to trzeba już robić 😭 więc człowiek ma tu większości główna przyczynę. Pozdrawiam
Stan, i brak poszanowania prawa. Chamstwo, łamanie przepisów to nagminne Pokłosie wojny, i okupacji.Nie dla zabawy podrzucają nam kolejnego Thuska! PS. Koło się zamyka.
Lepsza od CVT jest eCVT w autach hybrydowych Toyoty bo tzw planetarna - nie posiada paska a płyn ATF WS służy jedynie do chłodzenia układu. Kiedyś hydrokinetyczne Toyoty też były pancerne obecnie już ich nie montuja ze względu na "mokre sprzęgło" i zwiększone zużycie paliwa ale przy częstych co 30-40tys km wymianach ATF (typ IV) potrafiły być praktycznie wieczne. Obecne były w takich autach jak Lexus IS200 i LS400 ten drugi potrafił na takiej skrzyni przejechać 1.5mln km. Wcześniej miałem IS200 z 1999r - genialny mały sedan w automacie ale rodzina się rozrasta i teraz mam RX450h z 2009r również genialny taka duża leniwa pojemna bezpieczna rodzinna ciężka 2.2T krowa do jeżdżenia ale ma 298koni 😂👌 jeśli lubisz bezproblemowa exploatacje trzymaj się z daleka od BMW nawet tych starych. Japończycy już w latach 90-tych mieli potężna przewagę technologiczna do tego dochodzi ich wręcz jakościowy fanatyzm - sprzedaż gówna to brak szacunku. Toyoty genialne auta ale nudne chcesz ciekawa toyote kup Lexusa nawet te stare są obłedne jak Gs300 z 2JZGE czy wspomniany LS400 z 4L V8 z 5biegowym hydrokinetycznym automatem tam silnik czy skrzynia nie padnie nigdy tego możesz być pewien resztę idzie naprawić auta też korodowaly mniej niż legendyBMW e34 i E46 mój IS200 miał tylko pognite progi w tylnej części łatwe do naprawy BMW z tamtego okresu potrafiły mieć już podłogę jak druszlak dziury w podłodze wielkość pięści. Od Toyoty dostaniesz każda część do ich starych aut i wcale nie tak drogo jak by można się było spodziewać. Utrzymanie starej psujacej się BM-ki to studnia bez dna.
Co z tego że do autostrady mam 30km, skoro ostatnie niecałe 10 jadę polna droga, bo asfalt się skończył kilka lat temu, a remont trwa już 5 lat bez żadnego progresu.......🤦🏻♂️
Jak zwykle świetny materiał, jednak pozwolę sobie nie zgodzić się z Panem w jednej kwestii. Zły stan ogumienia, oświetlenia, czy też przerdzewiałe/popękane przewody hamulcowe nie muszą świadczyć o głupocie użytkownika/właściciela pojazdu, ale na pewno źle świadczą o stacjach diagnostycznych. Są tacy ludzie, jak Pan, którzy wiedzą prawie wszystko o swoim pojeździe, znają dokładnie jego stan i okresowo sprawdzają jego newralgiczne punkty, jednak takich ludzi jest może 10%-20%. Dla pozostałych pojazd jest tylko narzędziem do przemieszczania się z punktu A do punktu B i skoro pojazd przeszedł badania techniczne i został dopuszczony do ruchu, to znaczy, że jego stan jest co najmniej zadowalający i nie sprawia on zagrożenia dla kierującego oraz innych uczestników ruchu. Dobrym przykładem użytkownika, który nie ma i nie chce mieć pojęcia o stanie swojego samochodu jest na przykład moja żona. Jest lekarzem, więc argument o głupocie raczej odpada. Ona po prostu wszystkie rzeczy związane z motoryzacją pozostawia mi, ewentualnie zleca je ASO. W normalnym świecie tak właśnie powinno być, że to stacje diagnostyczne są odpowiedzialne za stan pojazdów dopuszczonych do ruchu. Z kolei ja wiem (prawie) wszystko o swoim samochodzie, bo motoryzacja jest moim hobby, ale dla przykłady (prawie) nic nie wiem o swoich narzędziach typu wiertarka, szlifierka, złot udarowy, etc., bo to są dla mnie tylko i wyłącznie narzędzia (takie, jak dla niektórych samochód) i przeczytałem co najwyżej ich instrukcję obsługi, a szczegóły techniczne mnie średnio interesują. Mają "robić robotę" i tyle, a ich dobór i obsługę zostawiam profesjonalistom. Są też rzeczy oczywiste, jak stan ogumienia. Trzeba bardzo nie chcieć zauważyć, że opony nie mają już bieżnika, czy też, że z układu hamulcowego wycieka płyn, ale te rzeczy w większości da się wyłapać na stacji diagnostycznej. Popękane/zardzewiałe przewody nie pękają/korodują w ciągu jednego roku. Jest to proces, który trwa kilka lat i da się to wcześniej wyłapać na SKP, to samo dotyczy też bieżnika. Przecież z reguły nie jest tak, że w ciągu jednego roku opony stają się "łyse". Pozdrawiam.
Dodam jeszcze, że około 20%-30% pojazdów dopuszczonych do ruchu w Polsce nie zostałoby dopuszczone do ruchu w Niemczech. I widzę to już na pierwszy rzut oka, kiedy tylko bywam w Polsce i widzę stan niektórych pojazdów. Myślę, że moje szacunki są i tak dosyć optymistyczne, bo nie widzę stanu pojazdów od spodu na podnośniku oraz nie jestem w stanie sprawdzić działania podstawowych systemów bezpieczeństwa...
10:40 polska i przemysł motoryzacyjny xd w polsce są najwyżej obce fabryki gdzie polacy robią za tanią siłę roboczą, nikt normalny się nimi nie przejmuje więc fabryki nie są zamknięte. Jak się jakiś polak zużyje albo umrze to się po prostu kupuje nowego.
Nieco się mylisz, bo w tych fabrykach w Polsce pracują całe kontyngenty obywateli UA. Nie mam na myśli kilkudziesięciu a kilkuset ludzi na 1000 osób załogi. znam fabrykę która ma wakaty dla 600-800 osób i nikt z okolicznego regionu nie ma zamiaru się zgłosić do tej pracy. Przyjeżdżają autobusy ludzi z UA, pracują po pół roku, rok i jadą dalej tymi samymi autobusami. Polacy pracują na stanowiskach specjalistycznych, kontrolnych, kierowniczych, zarządu.
A jak wypada Finlandia, gdzie drogi sa sezonowe, czyli zima sa, a latem nie istnieja? To nie zly stan techniczny samochodow i polskich drog, a jedynie katastrofalny stan umyslu polskich miszczow kierownicy, czyli polskich Januszow jest najwiekszym problemem smiertelonsci na polskich drogach!
Średnia cena pojazdu używanego w Niemczech - ok, pytanie tylko jaka część tych ofert to wymiana flot firmowych, gdzie samochody mają powiedzmy 3 lata i potrafią kosztować zdrowo powyżej tych 20k €? Jaka część to samochody luksusowe, których cena będzie dużo wyższa? Znaleźć ofertę powyżej 40k€ za używany pojazd to w Niemczech żaden problem, każda jedna wyszukiwarka wypluje nawet kilkaset tysięcy wyników, gdy dla porównania liczba wszystkich ofert (używane plus nowe) to ok. 2mln. Naprawdę przydałaby się tu mediana i dominanta, ale tego nikt nie liczy bo to już nie jest banalne dzielenie wartości ofert przez ich liczbę. ;)
Zacznijmy od tego,że przeciętny Niemiec bierze leasing na kilka lub kilkanaście lat gdzie ma zapis,że może po kilku latach wymienić auto na nowe(w ramach jednej umowy) więc dla przeciętnego "Kowalskiego" oni jeżdżą "nowymi" autami!Nic bardziej mylnego my mamy owszem starsze auta ale są naszą własnością a nie "kogoś".To samo ma się mieszkań/domów tylko mały procent jest właścicielami ale z pozoru wygląda to tak,że prawie wszyscy mają piękne własne domy a prawda jest taka,że albo to jest wynajem lub bank jest właścicielem.Niemcy zawsze są pokrzywdzeni a jak przyjdzie co do czego najwięcej zarabiają i wykorzystują innych,weźmy II wojnę sami ją wywołali,sami dokonali najwięcej zniszczeń na świecie i sami spili całą śmietankę po wojnie gdy wszyscy im słali kasę aby mogli się "rozbudować" po wojnie!Teraz gdy u nich kryzys to My Polacy jesteśmy winni bo u nich nie ma kto pracować na polach(szparagi,truskawki,ziemniaki itd) ale nikt nie krzyczy,że traktują pracowników jak niewolników a płaca jak w mediach podają jest super(ustawowo chyba 15€ na godzinę) a jak przyjdzie co do czego to płacą od 5-7€ za godzinę z czego jeszcze chcą potrącać za wyżywienie 1€ i za nocleg 1€ za dzień!Pozdrawiam
Bo niemiec nie sprzadje auta osobiście, tylko jak zaczyna się sypać oddaje turasowi za grosze, a tamten sprzedaje polskiemu Mirkowi handlarzowi. I stąd i rynek i ceny mamy jakie mamy
@@gregfox6137 tylko że tam jest przebieg z piątką z przodu, a od mirka można ten samo rocznik z przebiegiem 180000km i jeszcze taniej. Może się rozpada ale przebieg ładny i taniej
Zasubskrybowałem ,bo Pan mądrze gadasz i obrazki z Januszem wstawiosz. Dobry chłop ,dzień dobry na klatce mówi. Pije jak trzeba. Nie ma się do czego przyczepić
"przyczyną 9973 zdarzeń drogowych był zły stan dróg" tylko gdzie to potem znajduje odzwierciedlenie w kronikach policyjnych gdzie od 30 lat jak mantrę klepią "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze" i już mamy już winnego
Wiem, sam mam focusa mk1 od nowości (2003r), zawieszenie kompletne całe wymieniłem, wszystko nowe, łącznie ze śrubami, układ hamulcowy wymieniłem cały zaciski, tarcze kotwiczne, przewody nie tylko standardowo tarcze i klocki itd. Tak jak piszesz, wystarczy chcieć!
@@simekpajor Żeby to chodziło o elementy takie jak zawieszenie. To zawsze można wymienić, naprawić. Gorzej, jak zacznie sypać się blacha i koroduje z każdej strony - nie uratujesz już tego.
Jeżdżę w Niemczech BMW E34 Touring z 1995 z przebiegiem poniżej 140tyś i to jest oryginał, widzę każdego dnia jak mnie Niemcy obcinają i cały czas się zastanawiam czy chodzi o perfekcyjne utrzymanie klasyka ich produkcji czy o to że latam starym rupieciem na polskich blachach. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak stare auto, po zakupie wymieniłem całe kompletne zawieszenie ze sprężynami (-35mm) i sportowymi amortyzatorami o skróconym skoku, wszystkie elementy układu kierowniczego i hamulcowego, wszystkie płyny łącznie ze skrzynią, dyfrem, wspomaganiem, hamulcami i co tam jeszcze było, nowy akumulator o zwiększonych parametrach, używane ale oryginalne felgi styling 32 w 16" na zimę z nowymi oponami Kleber i do tego styling 32 w 17" na Uniroyal RainSport 5 (8" przód i 9" na tył z 235/45R17) oczywiście też nowe. W najbliższych planach jest zakup hamulców od E38 z wersji 4.4 V8 i odpowiednich tarcz hamulcowych, a następnie silnik M50B25 w którym będzie zwiększona pojemność do 3.0, czyli będzie wsadzony M50B30, a tak po za tym kompletny sleeper. Mało jest aut 5 letnich w takim stanie jak moje 25 letnie. Koledzy w pracy z wielkim podziwem patrzą na moje poczynania, bo ich raz to więcej kosztuje, dwa na wszystko muszą mieć glejt z TuV. Tak więc staram się godnie toczyć felgi po niemieckich autostradach i właściwie reprezentować polskie podejście do motoryzacji, tzn. staram się obalać stereotypy, wiecie ile tu lata wiejskiego tuningu na Słubickich numerach? Swoją drogą postaram się nagrać filmik z mojej drogi do pracy gdzie przejeżdżam przez kilka miejscowości, Niemcy wcale lepiej od nas nie jeżdżą, mają po prostu mniej możliwości popełnienia błędu, każdy zna swoje miejsce w ruchu drogowym i jest cacy.
Ja mam audi A4 rocznij 2003 i też musze go jakby odnowić, części z internetu, reszte robie sam, problem jest TÜV bo termin goni ale zawsze można przeciągnąć o pare miechow
@@optimistischerjunge9926 ja cały zawias zrobiłem na częściach MEYLE HD znaczy wzmacniane i tobie w Audi je szczerze polecam, może nie są najtańsze ale zapominasz o warsztacie a dla ciebie z tym czterema wahaczami to niezwykle cenne uczucie ;)
A ja postanowiłem niedawno moje 21 letnie auto klasy pospolitej budżetowej zagazować. Biłem się z myślami od kilku miesięcy. Stan techniczny staram się zawsze mieć na poziomie min. dobrym. Nie pcham się w wyższy segment na który mnie nie stać. Olej w silniku 10w40 dobrej jakości, dużo ludzi mówi że nie warto go lać bo za drogi. Oprócz bolączek wieku nic go za specjalnie nie trapiło, więc padła decyzja o inwestycji w LPG sekwencjyjne. Zwrot kosztów instalacji nastąpi po około 12 tys km. Miesięcznie robię około 2 tys.
@@dominikfranczak5282 ja słyszałem tylko że 10w40 ciężko znaleźć dobry i w lepkości 5w40 jest zwykle więcej lepszych olejów w podobnej cenie co w 10w40.
Google mogło by oprócz ruchu zaznaczać też jakość drogi bo takie JedwabneWizna to tragedia ale w Białymstoku widziałem gorsze odnogi. Od kilku lat jest droga która ma z jednej strony asfalt(słaby ale jest) z drugiej pofałdowaną(taka kocie łby są nawet w miarę równe ale wysokie) ziemię jadąc motocyklem zgubiłem kilka plastików to kto jest odpowiedzialny za taki syf. Raz motocyklem zgubiłem tablice rejestracyjną na takim garbie, wyjaśnij teraz policji że wyjechałem z a w trasie się zgubiła.
Ja poruszamy temat dróg to gdzie podziały sie pieniądze ze Spółek Skarbu Państwa 7 % wprowadzone za dobrej zmiany, co roku idzie na fundusz drogowy . Czyżby robiono drogi do Torunia?
Taka ciekawostka! Zrobili nagonkę na dizla i ludzie oddali auta na szrot dostali dopłatę za że złomowanie! Niektóre auta były w tak dobrym stanie że je sprzedali dalej! Co do tego raportu to jest oderwany od rzeczywistości! Pozdrawiam z Hamburga
ceny Aut w Niemczeh wzrosły ponieważ w czasie kryzysu dobra luksusowe jeszcze bardziej beda drożały, natomiast dobra dostępu powszechnego i uważane w spłeczeństwie za tanie, beda taniały. Dlatego np.: na Ukrainie auta są horrendalnie drogie, natmiast pożywienie lub ubrania(nie markowe) są ekstremalnie tanie.
W końcu ktoś to publicznie powiedział: To nie stare samochody są złe, tylko właściciele którzy o swoje pojazdy nie dbają! A potem przez takich DEBILI obrywają ludzie którzy są pasjonatami motoryzacji, bo genialne państwo nakłada nieprzemyślane kary i obostrzenia. A na debili nie ma prawa które by na nich podziałało.
albo mamy bardzo niską kulturę techniczną albo jak zawsze idzie o biedę, ludzi nie stać na porządny okresowy serwis... przez to jeździ się ile się da by nie pchać dużo kasy :/
Ja tam jednak wole auta z skrzynią manualną . Jako miłośnik starych typowych terenówek to najbardziej interesuje mnie rynek angielski . Jak za w dobrym stanie Pajero 2 w wersji angielskiej trzeba dać 5-6tys zł to jest prawie 1/3ceny co cena takiego samego auta ,tyle że z kierownicą po lewej stronie ,a jazda anglikiem czy autem ,,normalnym'' to dla mnie jest bez różnicy
Co do lpg to tak samo mówili jak wchodziły samochody na wtrysku, przecież sekwencja taka droga, skomplikowana że zaraz lpg zniknie razem z gaźnikowcami. A wyszło odwrotnie.
Na zachodzie promuje się pojazdy elektryczne. Jeżeli utrzyma się tendencja do śrubowania norm spalin to gaz zostanie ostatnim paliwem, z tym, że w generatorach range-extender układów hybrydowych.
Super! O to chodziło - ciekawie i konkretnie. Takiego kanału jak Twój nie ma na YT. Dobra drogę obrałeś, takaą komentatorsko -satyryczną, a nie kolejny nudny kanał o spuszczaniu się na samochodami... Tak trzymaj.
Jak zwykle porządny materiał, ale do dwóch rzeczy się przyczepię. Niestety nie dodam teraz linków, bo nie mam czasu ich szukać, ale jak nie zapomnę to zrobię to później. Pierwsza - premia wrakowa. Ze statystyk sprzedaży w okolicach 2009 z tego co pamiętam wynikało, że wzrost nią spowodowany był zrównoważony spadkiem w stosunku do średniej po jej wycofaniu - czyli sprzedaż się w pewnym sensie tylko przesunęła. Druga rzecz - ten raport Rankomatu zawiera ocenę dróg na podstawie OPINII kierowców z danych krajów, a więc w Indiach niekoniecznie są lepsze drogi (znaczący procent nawet nie ma asfaltu!), a jedynie lepsza opinia o nich - co, znając nasze polskie upodobanie do narzekania, zupełnie nie dziwi.
Odnośnie statystyk dotyczących zdarzeń drogowych. Myślę, że przypadki zakwalifikowane jako powstałe w wyniku złego stanu dróg można pomnożyć przez 10, 100, 1000... Taki przykład: Bodajże w zeszłym roku na trasie S8 (obwodnica Marek, bdw ma dwa lata i już ją remontują) ciężarówka najechała na stojącego na pasie awaryjnym dostawczaka. Policja jako przyczynę wypadku podała "niedostosowanie prędkości" Jest film nawet film ze zdarzenia na YT. (w sumie jakby pojazdy nie poruszały się, to by do zdarzenia nie doszło. Jakaś tam logika w tym jest)
Temat stanu pojazdów , szczególnie samochodów to temat rzeka, przez 5 lat pracy widziałem wiele. Polacy jeżdżą samochodami skorodowany mi, z wyciekami płynów , w tym także paliwa , jednak najgorzej jest z dbaniem o stan ogumienia. Widziałem wiele osób które cały rok jeżdżą na letnich oponach , i to nie tylko ostatniej zimy tak było , ale 4 wcześniejsze też, zda te zdarzały się opony popękane że starości, nie równo starte czy różnej rzeźby bieżnika na jednej osi. Kilka razy widziałem jak samochód przy gwałtownym chamowaniu lądował na poboczu z powodu niesprawnego układu hamulcowego. Mógłbym długo opisywać przypadki z jakimi się spotykałem, głównie wiązały się one z niedbalstwem użytkownika samochodu.
Zła nawierzchnia - przecież policja stwierdza to co najłatwiejsze i to prawie ZAWSZE lub w 98% - niedostosowanie prędkości ... Policjant „R” za prawidłowo zdiagnozowaną przyczynę wypadku/kolizji nie dostanie orderu/kasy, sam jest często w R przypadkiem, nie ma bladego pojęcia, ale mechanicznie wypełnia kwity, wg utrwalonego formatu😩
@@wizbek7108 to na jakiej podstawie wystawia mandat "winnemu" i stwierdza, że ktoś tam był "sprawdcą"? A tu podczas ostrego hamowania koło wpadło w dziurę/krater i odpadło. Winny, bo nie dostosował się do warunkow i mial niesprawny samochód. A to, że krater wyłonił się spod samochodu poprzedzającego już w trakcie hamowania, i jeżeli jezdnia byłaby sprawna to do zdarzenia by nie doszło, to już mało istotne. Różne różniste są przypadki i wypadki. To tylko przykład i nic więcej.
@@adamat69 Pisz mądre przykłady, bo nie rozróżniasz kolizji od wypadku. Ja pisałem o wypadkach, czyli zdarzeniach gdzie są ofiary w ludziach (osoby ranne lub zabite). Za wypadek mandatu nie można wystawić.
Trzeba dodać jeszcze, że ludność w Czechach to 11 mln, a na Słowacji coś koło 5mln. W Niemczech 85 mln. Oni mają gospodarkę, a nas się tylko kradnie przez ostatnich 50 lat.
Zakup samochodu za więcej niż 10 tysięcy zł to po prostu marnotrawstwo a 9-letnie auto nie jest stare tylko dopiero dotarte. To nie są czasy Poloneza, w którym silnik OHV po 100'000 km nadawał się tylko do remontu ... chociaż głupota downsizingu niedługo spowoduje zatoczenie koła w historii motoryzacji i silniki nie będzie się remontować tylko wymieniać całe a ekolodzy będą bić brawo że samochód jednorazówka.
@@vipr20111 też nie należę do fanów Poloneza. Najlepsze samochody, moim zdaniem, produkowano mniej więcej w latach 1998-2009. Co do elektrycznych samochodów to jak ktoś ma zbędne pół miliona to niech se kupuje, nic mi do tego ale to głupota być niewolnikiem gniazdka (zasięg nie powala a jak dodać do tego klimę latem a zimą elektryczne ogrzewanie i mniejszą niż latem wydajność akumulatorów to może być porażka).
Znacznie więcej podatków jest w cenie samochodu. Ostatnio doszły też kary za przekroczoną normę (której nie da się spełnić w samochodzie napędzanym silnikiem spalinowym).
Dali im premie przy zakupie i dopłaty bo nikt nie chciał nowych kupować. Teraz wielu z nich się drapie po głowie co zrobili, bo mieli stare auta niezawodne a teraz ciągle stoją w serwisach. Za dobrego Golfa 3 bez rdzy teraz życzą sobie 3000 Euro bo ich już nie ma. Słyszałem w radiu że 70% aut w DE ma średnią wieku 10 do 15 lat.
Dodajmy, ze policja niechętnie wpisuje stan drogi jako powód zdarzenia drogowego, zwykle w taki wypadku wpisuje - niesostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Szkoda, że nie wpiszą, że droga nieprzystosowana do prędkości panujących na świecie.
Średnia cena aut używanych w Niemczech rośnie bo ludzie wystawiają na sprzedaż kosztowne zabawki i klasyki jak kasa się kończy to pozbywasz się tego co możesz. Średnio to ja i pies mamy 3 nogi. Sorry ale wzrost średniej ceny na używki to bzdura, może średnia prosto liczona tak ale trzeba by przejrzeć dane dokładniej
Jedyny argument z którym raczej trudno polemizować to fakt dotyczący spadku zainteresowania instalacjami LPG do aut z wtryskiem bezpośrednim. Pozostałe dane niekoniecznie odpowiadają realizmowi. Wystarczy pojechać za Odrę i zobaczyć te nowiutkie („he he”) auta. Dalej przeliczniki utraty liczby wyprodukowanych aut dla Czech, Słowacji i Polski. Jak to jest liczone? Jakie parametry, poza współczynnikiem kadrowym, zostały uwzględnione? Zapewniam, że z uwagi na złożoność pojedynczego auta i ilości podzespołów czy ich części, parametr kadrowy będzie stanowił ułamek w oparciu o który da się udowodnić jakieś założenie. Serdecznie pozdrawiam 😀
Raport rankomatu w którym porównuje się kraje Indie - Polska. Przepraszam, ale w Polsce nie zgłasza się wszystkich zdarzeń i wypadków. A w Indiach to już jest dużo DUUUUŻO większa skala. Tam się nie zgłasza najczęściej. Tak jest w Indiach, w krajach Afryki. Egipt to już samowolka. Jeśli sprawca nie opłaci rodziny poszkodowanego, to musi być silniejszy (bogatszy) aby wyjść z tego bez szwanku. Tam prawo jest inaczej zbudowane, więc jakikolwiek ranking nie ma zastosowania.
W Polsce brakuje 3-go pasa na ustostradach -to każdy wie ALE brakuje również WJAZDÓW na- i WYJAZDÓW z autostrady !! Tak ! Trzeba nadrobić bardzo dużo km żeby się dostać na to "dobrodziejstwo" -w Niemczech jest ich dużo dużo więcej a co za tym idzie autostrada obsługuje lepiej ruch lokalny
Jak lpg zniknie z PL to wtedy będzie to samo co było kilka lat temu w Niemczech, Francji, UK, itp. Czyli ogronmy bum na diesle. Następne będzie down size'ing i hybrydy plug in. Bo absolutnie wszystkie trendy motoryzacyjne które mają miejsce w PL przychodzą do nas z zachodu z 10 letnim opóźnieniem i to się nie zmieni.
To nie jest niedbałość użytkowników, tylko wina SKP. Kierowca nie zagląda pod samochód, bo nie ma jak. Nie musi się znać na wszystkim. Po to jest przegląd, żeby to stwierdzić.
Coraz więcej. I tak będzie nadal, bo zazwyczaj ten co projektuje nawet w teren nie pojedzie. Tylko korzysta z map i tego co mu dostarczy inwestor. Bo tak taniej.
Bardzo mnie ciekawi temat złego stanu aut. W Polsce królową przyczyn wypadków jest prędkość 23,6% zaś stan samochodu Uwaga 38 SZTUK na 30 288 wypadków i to z dopiskiem (usterki nie miały bezpośredniego wpływu na zaistnienie zdarzenia). Natomiast w Niemczech mimo średniej wiekowej aut dużo świeższej niż u nas wady techniczne pojazdów mające wpływ na zdarzenie to 3 687 sztuk (dane z 2018). Taka ciekawostka.
Jeśli ktoś z racji ograniczonego budżetu musi poruszać się autem wartym np. 2000 zł, to wydatek rzędu 800 zł na nowe opony lub kilka stówek na wymianę przewodów hamulcowych - będzie często nie do przejścia. Uważam, że nie starość auta sama w sobie powoduje zagrożenie w ruchu drogowym (bo każde auto teoretycznie da się utrzymać w dobrym stanie), ale do zagrożenia przyczynia się to, że w starych autach często niewielka naprawa może przewyższyć wartość samochodu, a co za tym idzie osoby, które muszą używać stare auta z uwagi na brak kasy na nowsze, poprostu nie robią wielu istotnych napraw czy inwestycji w auto.
Niedawno kupiłem auto za 2500 zł i już w niego włożyłem drugie tyle, nie licząc kosztów robocizny, bo puki co sam sobie za pracę nie płacę. Na chwilę obecną auto jest w pełni sprawne i z pewnością nie stanowi zagrożenia ani dla mnie, ani dla innych użytkowników drogi. Od razu nasuwa się pytanie po co kupować tanie auto i od razu wkładać w niego drugie tyle kasy. Z prostej przyczyny. Po pierwsze znalazłem samochód taki jakiego szukałem, mało wyeksploatowany tylko trochę zaniedbany. Po drugie, nie ma w zasadzie na rynku tanich samochodów, które można by kupić i jeździć nimi bez inwestowania. Trzeba zatem wybierać uważnie i szukać takiego egzemplarza, w który warto inwestować. A jeśli komuś się wydaje, że może sobie w Polsce kupić auto za powiedzmy 10000 zł i jeździć nim nie dokładając ani złotówki, to życzę powodzenia.
niekoniecznie są auta do których części kosztują grosze i są w miarę w dobrym stanie, Matiz, Lanos, Panda, Punto, Seicento mógłbym wymieniać bez liku, uwierz mi ze zakupując takie auto z wiadomego pochodzenia za pięć tysięcy można doprowadzić go do stanu salonowego, wraz z nowymi oponami oczywiście, ale pojawia się problem bo polski motłoch takimi modelami nie będzie jeździł i tu koło się zamyka
Adam Henig też odnoszę takie wrażenie. Ludzie często kupują pojazdy ponad ich możliwości finansowe, ba większość osób w ogóle tych możliwości nie ma ale kupi grata byle jeździć, czasem nie ma wyjścia gdy np. miejsce pracy jest znacząco oddalone i nie ma jak dojechać komunikacja. Sam pamietam, gdy do pracy było jakieś 19km, no niby dało się to zrobić autobusem w półtorej godziny lub tramwajem w prawie dwie ale wystarczy łatwo przeliczyć ile to czasu w ciągu dnia zmarnowane na przejazd, który samochodem trwał może ze 20 minut. Komunikacja miejska to w niektórych miejscach koszmar, może nie sama w sobie ale ilość osób w autobusie ponad normę, ze generalnie można stać bez trzymania się, jeszcze najczęściej trafi się jakiś menel czy inny gość z piwkiem, szczególnie latem i tak dzień w dzień. Można dostać depresji. Dla świetego spokoju ktoś kto ma możliwość woli już jeździć tym gratem po Niemcu utrzymując go po najniższej linii oporu żeby moc zarobić te marne 2500 i przeżyć do kolejnej wypłaty.
W Niemczech dużo ludzi ma stare samochody. Sam użytkuję E34 z 1994 roku proszę zobaczyć jakie są ceny zadbanych egzemplarzy. Nie trupów po 2 tys euro ale takich naprawdę zadbanych. Co do przewodów hamulcowych chyba co roku ktoś się podbija pod tym że przechodzi badanie techniczne. Najpierw bym się zabrał za diagnostów bo nadal jest przegląd za 50 zł. A po drugie jak 90% diesli w Polsce w Niemczech by tuv nie zaliczyło z braku dpfa.
na otomoto sprzedaja w wiekszosci handlarze. oni sprowadzaja auta bez instalacji wciaz glownie dizle. wiem bo szukam aut z duzymi silnikami i lpg. na otomoto zwykle jest jedna-dwie przypadkowe sztuki z komisu. na innych serwisach po kilkadziesiat wynikow.
A dziwisz sie ? Jak nowoczesny diesel w cyklu jazdy miejskiej pali 5-6L to po co nasiłe trzymać sie LPG. Podobnie dzieje sie z benzynowymi autami nie tylko chodzi o to ze jest kłopot załozyć instalacje LPG to nowe silniki pala czesto 1/3 mniej jak auta sprzed parunastu lat.
albo nie stać nas na nowe opony, zwłaszcza, jeśli mamy więcej, niż 2 samochody i za pełną zmianę trzeba dać kilka tysięcy. Jak często, to spr. indywidualna -- nie orientuję się w tym, może co 2, może co 4 lata.
W Rosji sprzedają się głównie SUVy marki BMW, Mercedes, Audi, więc nic dziwnego, że połowa to automaty. Ludzie skromniekszy, którzy wybierają popularne w Ru Hyundai, Kia, Chevrolet, Renault raczej wybierają manuale.
Jeżeli zagranicznej korporacji produkującej auta trzeba zrobić laskę ulgami podatkowymi i dotacjami żeby jaśnie koncern chciał postawić montownię, to naprawdę trzeba mieć mentalność niewolnika by aspirować u siebie w kraju do dużej liczby montowanych aut zagranicznej korporacji. Lepiej te setki milionów byłoby przeznaczyć na wsparcie rozwoju rodzimej drobnej i średniej przedsiębiorczości niż robić dobrze wielkim zagranicznym korporacjom za kasę zdartą z obywateli.
wszystko fajnie tylko zapominamy o jednej kwestii, na zachodzie (chociaż w Polsce też coraz częściej) rzadko kto kupuje auto za gotówkę, wszystko jest kredytowane, pętla na szyje do 70 roku życia. W UK nie ma już obecnie czegoś takiego jak oszczędności, są tylko karty kredytowe i spinanie budżetu na jeden guzik. Gdyby nagle znikł leasing, z ulic wyparowałoby 90% aut premium, wtedy wyszłaby prawda kogo faktycznie na co stać.
Gdyby zniknął ten leasing i kredyty, to ludzie może zaczęliby oszczędzać? Zapewniam cię, że w krajach Zachodnich stać normalnych ludzi na kupno nowego auta za gotówkę, ale system zwany "oszczędzanie" jest od dawna zapomniany. Mam znajomych w Niemczech, we Francji, rodzinę w USA i w Kanadzie (pośrednio). Tak, auto jest na kredyt, oszczędności nie ma, ale za to jest np. sprzęt grający w cenie połowy polskiego mieszkania i wakacje w miejscu całkiem niedostępnym dla beneficjentów patologicznych socjalnych pisowskich programów kupowania głosów wyborczych. W tych krajach nie bierze się coś na kredyt z biedy, tylko żeby przeżyć jak najbardziej bogato chwilę, bo życie jest krótkie. No chyba nie uważasz, że jakby im zabrać kredyty i leasing to chodziliby z buta czy jeździli na rowerze? Po prostu wróciłaby normalność - kupujesz dopiero wtedy jak zaoszczędzisz. No i byłoby tak - rok oszczędzasz na auto, w drugim roku na sprzęt Hi-End, a dopiero w trzecim oszczędzasz na ekstra wakacje. Teraz wszystko trzeba mieć natychmiast, stąd życie na kredytach!
Dlaczego w USA praktycznie wszyscy kupuja samochody z automatyczna skrzynia biegow? Poniewaz wszystkie drogi sa szachownica i na osiedlowych drogach musza co 100 m hamowac. Oczywiscie na glownych drogach musza co 800 m w miastach hamowac. Wyobrazacie sobie bez przerwy biegami w takich warunkach manewrowac???
Jak zwykle rzeczowo i wiarygodnie.. oby dziennikarze z innych dziedzin takie normy stosowali. Pozdrawiam
Nie sądziłem że kiedyś polajkuję Opla ale w życiu jak widać niczego nie można przyjmować za pewnik ;)
ale mi imponuje jak do wszystkiego podchodzisz z takim rozumem i godnoscia czlowieka a nie tylko wyzywanie i sranie na innych
Z tym wyzywaniem od idiotow ludzi którym zawiodły hamulce to mógł sie trochę wstrzymać. Mi pękł przewód hamulcowy w czasie przeglądu auta. Dodam, że była to część metalowa w takim miejscu którego nie widać przy zdjętym kole ani z komory silnika. Jak by to miało miejsce w trasie to wg tego człowieka byłbym idiota i to pewnie rannym lub zabitym.
@@LukasWolf88
Kiedys miałem nowe punto 2gen. Na gwarancji przewód wystrzelił, firmy Pirelli.
W ASO powiedzieli.....zdarza się.
@@wikiwik8440 Trzeba było kupić samochód a nie Fiata...
@@LukasWolf88 o jakim samochodzie mowy? Ile lat miał samochód? Jaki przebieg?
@@jb_0079 Opel Astra G 1.6 100 KM. Rocznik 2003. Po 16 latach pękł przewód hamulcowy metalowy lewy przód. U mojego znajomego w tym samym modelu tylko 1.4 tez to samo po kilkunastu latach. Dobrze, że to bylo na przeglądzie a nie w trasie( u znajomego w ruchu drogowym przy małych prędkościach)
4:30 Nie zawsze to tak wygląda. Z trzy lata temu, przegląd techniczny, być może, uratował mi (i nie tylko) życie. Po wcześniejszej naprawie czegoś związanego z wahaczem, mechanik źle poprowadził przewód hamulcowy, który się stopniowo przecierał. Gdyby przegląd przypadł później, lub był zrobiony 'po łebkach', to mogło by być bardzo nieciekawie.
Fajny materiał, dobre zestawienie! Zdziwiło mnie, że nie wszystkie zdarzenia są klasyfikowane w kategorii "nie dostosował prędkości" bo chyba do niedawna tak właśnie było. Co do starych aut to pytanie na ile tak myśli niemiecki rząd a jak myślą ludzie i co dla nich jest stare.
Rynek samochodowy pokazuje jaki dystans dzieli bogatych Niemców od biednych Polaków
Nie popadajmy w skrajność, świat nie jest czarno biały. Też są biedni Niemcy i bogaci Polacy xD
@@patrykjazwa4566 owszem są biedni Niemcy bo albo przepili spadek albo go nie dostali, albo nie chce im się pracować.
Typowy Hans jest za typową wypłatę wziąć w prywatny lizing jakieś małe auto nowe czy kupić używane ale nie szrot kilkunastoletni i będzie miał jeszcze za co jeść i gdzie mieszkać.
Ucznia zawodówki jest nawet stać jeździć ratcarem bo robiąc praktyki zwykle zarabia basis czyli do około 400E wolnych od podatku.
@@patrykjazwa4566 Oczywiście że tak.
@@Blejk_Karington We wschodnich Niemczech nie jest tak różowo. Kolega pracuje i stać go jedynie na starą Corse 1.0. O leasingu może zapomnieć. Podatek jaki płaci (AU od emisji) i ubezpieczenie zjada mu jedną wypłatę rocznie. I tak jeździ szrotem kilkunastoletnim, w dodatku z małym silnikiem. I dziwi się, że ja w Polsce moge sobie jeździć przy podobnych zarobkach 15 letnią BMW czy tam 10 letnim miejskim autem - jego by nie było stać na to. Więc jak to jest ?
@@wyrazowfkp A no tak, że Polak za granicą nigdy nie będzie zarabiał tyle co Niemiec u siebie
Co do stanu technicznego, to się zgadzam o samochód trzeba dbać, a żeby dbać trzeba mieć pieniądze, a część ludzi kupuje samochody powyżej możliwości finansowych, co do łysych opon, to wysokość minimalna bieżnika, czyli 1,6 mm, nie zmieniła się od czasów małych i dużych fiatów, czyli opon o szerokości max do 185 mm ( w polonezie ), dzisiaj to 185 mm to mają małe samochody od dawna, a im szersza opona, tym musi być wyższy bieżnik, żeby odprowadzać oponę, a część kierowców dalej jeździ to końca.
Wpadł w dziurę metrowej głębokości i odpadło koło-wypadek spowodowany złym stanem technicznym pojazdu a nie drogi. Ew. niedopasowaniem prędkości do warunków
nanab256 co nie zmienia faktu, że zarządca takiej drogi powinien do końca życia jeść gówno na śniadanie, obiad, kolację i jako każdą przekąskę I TO ZE SMAKIEM KURWA OBLIZUJĄC SIĘ I MÓWIĄC, ŻE PYSZNE!!! A do tego zwrócić mi koszty remontu zawieszenia w aucie
@@krzakubeats7950 taka sytuacja to często nie remont zawieszenia A kasacja pojazdu. Ja na tego typu wyrwie uszkodzilem 2 felgi jedna oponę dyferencjal w skrzyni biegów. Ale są auta gdzie uszkodzeniu ulegnie wózek zawieszenia albo wręcz rama... dlatego przyczyna winien być stan drogi Ty powinieneś dostać kasę za naprawę z ubezpieczenia auta A ubezpieczyciel powinien dochodzić od ubezpieczonego zwrotu co skloniloby to do naprawy drogi
Adam T ewentualnie innym rozwiązaniem mogłoby być usunięcie opłat i akcyz z paliwa i wprowadzenie oddzielnie opłacanego podatku drogowego tak jak np. w Niemczech czy Holandii. Opłat w paliwie przeciętny Kowalski nie zauważa, a politycy mogą tą kasę przepierdalać do woli skoro nikt nie zauważa na wszystko tylko nie na drogi. Oddzielny podatek spowodowałby, że ludzie widzieliby za co płacą i zaczęliby się buntować i chcieć rozliczać zarządców dróg i zamiast szarpać się najpierw z ubezpieczalnią, która zrobi wszystko by Ci nic nie wypłacać sądziłbyś się bezpośrednio z zarządcą danej drogi, który przecież ma wpływy z tytułu podatku drogowego, po to ABY DANA DROGA NADAWAŁA SIĘ DO JAZDY, a skoro z powodu słabej nawierzchni doszło do uszkodzenia to jego wina jest oczywista, skoro tych środków na tę drogę nie przeznaczył. Aha - oczywiście z racji płacenia podatku drogowego żadnych bramek i opłat za autostrady - to chyba oczywiste.
Pracując w Holandii mimo droższego OC, podatku drogowego i większych cen za części i usługi mechaników utrzymanie auta było tańsze niż tutaj !! A 15 letnie auto wcale nie było takim szrotem
@@krzakubeats7950 zgadzam się. Podatek drogowy był kiedyś podatkiem celowym i właśnie na początku lat 90tych został pociagnie ty pod ceny paliw. Tak utrzymanie auta na zachodzie ze względu na jakość dróg może być tańsze. Sprowadziła kiedys z niemieć 16 letnia Hondę wszystko w zawieszeniu fabryka końcówki amorki sprężyny itp. W ciągu roku robiłem wszystkie końcówki w ciągu 2 pękła sprężyna jedna 4 lata to tuleje zawieszenia. Amorki tylko jakoś dały rade choć pewnie nie tłumily jak w nowym. Tak więc tak utrzymanie auta na zachodzie to głównie przeglądy i okresowe wymiany. W pl jest zdecydowanie inaczej.
@@krzakubeats7950 Pomału pomału dlaczego mam płacić stały podatek za samochód ,który stoi w garażu,bo w tym czasie jeżdżę innym .Ile paliwa -co przekłada się częściowo na przejechane kilometry, spali auto tyle płacimy podatku . A nie płacisz, bo masz.
1:59
Na tej mapie Namibia ma o 2 klasy lepsze drogi niż Polska. (najciemniejsza zieleń)
A tymczasem w wiki (wiem, wikipedia nie jest źródłem w 100% wiarygodnym) jest:
POLSKA "W 2011 r. długość sieci drogowej wynosiła 412 tys. km, w tym 280 tys. km dróg o nawierzchni twardej." (Ok, to 2011, ale chyba od tego roku stan dróg się jeszcze poprawił??)
NAMIBIA "W sumie, na terenie państwa znajduje się 44138 km dróg, w tym ok. 80% jest nie utwardzona, co stawia Namibię na 81. miejscu na świecie[21]. Jedynie drogi krajowe, drogi główne i kilka głównych dróg miejskich (około 6700 km) są wybrukowane"
Czyli u nas 280tys km dróg twardych, w Namibii 6,7tys km. I oni są wyżej w rankingu...
W Namibii jest 6,7tys km dróg utwardzonych, w Polsce dróg szybkiego ruchu czyli autostrad i ekspresówek jest ponad 4100 km. Ale to Namibia ma lepsze drogi...
Wszystkich dróg utwardzonych Namibia ma 6700 km, w Polsce oprócz autostrad i ekspresówek jest 19300 km dróg krajowych, ale to Namibia ma lepsze drogi...
Nie mówiąc o tym, że Namibia jest ponad 2,5 raza większa...
Ludzie nie maja pojecie co to źródło.
4:38 Łyse opony to jedno. Na przeglądzie technicznym powinno być wykluczane ogumienie powyżej 9-10 lat od daty produkcji. A znam takich, którzy twierdzą że to nie jest istotne...
Motoryzacyjny rozum i godność człowieka w internecie
super. jak zawsze niezawodny. konkret. dosadnie. rzeczowo. dzięki i czekam na kolejny. pozdrawiam
Warto zauważyć też kwestię kwalifikacji przyczyny kolizji przez Policję. Nie tak bardzo dawno temu czytałem (oczywiście teraz nie znajdę) na temat tego, że kwalifikacja przyczyny jako niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze jest opcją preferowaną, bo i zarządca drogi nie musi się drapać po głowie i Policja wykazuje w statystykach że represje w zakresie mandatowania za prędkość są niezbędne. Proceder jest tak daleko w państwie z kartonu posunięty, że patrząc tylko na statystyki kwalifikacji przyczyn wypadków, mielibyśmy rzekomo mieć najbezpieczniejsze drogi w Europie.
Ostatnio jednak geniusze stwierdzili, że jednak główną przyczyną jest nie ustąpienie pierwszeństwa. Dużo czasu im to zajęło...
Z dystansem bym podchodził z opinią o zły stan ogumienia czy brak oświetlenia jako główny powód wypadku, zdarzenia drogowego - p tak piszą jak nie wiedzą co innego napisać a przy okazji zauważą że gumki zużyte czy żarówka przepalona.
A ja bym nie podchodzil. To widać w Warszawie - trochę popada i jest masakra, bo ludzie opon nie mają.
@@pawen8856 Pracuje w warsztacie droższym niż tańszym i widzę co przyjeżdża. 10 letnie opony to standard... ludzie nie maja świadomości sadza ze 2/3mm bieżnika to dużo.
@@adrianpietrzak6815 i zapewne to w najmocniejszych, używanych BMW lecą najgorsze opony. Bo premium to premium cena.
Ale w statystykach wypadków z policji próżno szukać informacji ze przyczyną był stan drogi.... dzięki temu nie można dochodzić odszkodowań za wypadek od właściciela drogi a tym samym skłonić go aby drogę naprawil.... dodatkowo zły stan dróg pogarsza drastycznie stan pojazdów.
Ale mnóstwo wypadków spowodowanych złym stanem technicznym jest pochodną tego, że to właśnie zły stan techniczny często wynika z jazdy po złych nawierzchniach! Koleiny, dziury...
medureczek jest pochodną tego, że ludzie kupują samochody i potem nie stać ich na właściwe serwisowanie. I to jest prawda objawiona.
@@Electester nie wszystko wykryjesz, zdiagnozujesz o czasie. jeżeli samochody już w fazie konstruowania/projektowania są marnej jakości, to takim podejściem/traktowaniem i stawianiem spraw tym bardziej nie poprawisz bezpieczeństwa. poza tym kto tu właściwie serwisuje? serwis? nie, on patrzy tylko na zarobek i zysk i to jest jego podejście do sztuki. już nie mam na myśli pielęgnacji/kosmetyki, ale uczciwe, rzetelne podejście. to jest dziś wyzwaniem/sztuką/osiągnięciem. wydać pieniądze prosto i łatwo i się cieszyć "pozornym" bezpieczeństwem i że wszystko jest w porządku i jak należy. dlatego warto mieć przy boku mechanika złotą rączkę z szóstym zmysłem. żaden serwis nie zadba, nie zatroszczy się jak złota rączka. serwis ma procedury/godziny robocze/standardy/normy i nimi się kieruje. a partaczy/fuszerów wcale nie brakuje. żaden serwis nie doradzi jak człowiekowi/po ludzku, bo nie może. chyba, że jakiś pracownik rozumiejący problem/swoją misję/funkcję nie tylko serwisową powie, doradzi od siebie, ostrzeże. skoro liczą się zyski i inne są wyznacznikiem/miernikiem, to nie oszukujmy się im zależy na tym by się auta częściej psuły. "bezpieczeństwo" to tylko przykrywka, slogan/hasło marketingowo-reklamowo-propagandowe jak i ta cała dbałość/troska. tak na prawdę to w pierwszej fazie określają/definiują je sami producenci. u nich wszystko się zaczyna/rozpoczyna. im wyższej jakości produkcja, tym dłużej służy produkt, mniej awaryjny, podatny. wszystko opiera się o materiały/precyzje/dobór/skład/wykonanie/montaż/zabezpieczenie/ochrona/wytrzymałość/odporność na tarcie/ścieranie, skręcanie, wyginanie, tłumienie, dławienie i współprace. można by to robić jeszcze lepsze, wytrzymalsze, odporniejsze, ale po co? producenci określają opłacalność i granice oraz wszystko do tej miary konfigurują/kroją. w głównej mierze oni odpowiadają za stan jakościowo-techniczny produktu. dawniej wszystko było niemalże pancerne, wytrzymałe, odporne. jeszcze trochę a amortyzatory/whacze/drążki będą z plastyku, no bo oszczędności wygrają. do tej sztuki/profesji nigdy już się nie podejdzie rzetelnie, sumiennie, bo zyski/oszczędności przeważą. to jest i tak wszystko szopka wraz z tym "eco" tak aby tylko. nawet kontrolerzy/odbiorcy firmują produkcyjny badziew/odpad. ktoś sobie coś zespawa to nie przepuszczą.ale korporacyjny badziew z "atestem", "certyfikatem", "homologacją' zawsze. musi przejść "testy", "badania" i uzyskać pinć gwiazdek lub inny stopień "laboratoryjny". tu jest dopiero pole do popisu do legalnych matactw/szwindli/kombinacji chronionych za zamkniętymi drzwiami. ci to dopiero mogą zdziałać i mają spore możliwości. zresztą sporo ludzi naciągnęli na nówkę/badziew. dla nich wszystko przejdzie badania, uzyska zgodność, dopuszczenie, no bo silne lobby działa. nawet prawnicy wybronią, sądy uniewinnią jak dojdzie do wypadku/tragedii czy nawet kolizji. towarzystwo dobrze się zabezpiecza/broni/chroni/asekuruje przed potencjalnymi/ewentualnymi zarzutami/oskarżeniami. wszystko przejdzie przez system kontrolno-rewizyjny. dla korpów wszystko. dobry wyrób/produkt/artykuł bez papierka i w cenie nie przejdzie, ale badziew z papierkiem i z ceną już tak. typowa działalność korpo-monoplistyczna i faworyzacja/ochrona/asekuracja/reprezentacja potentatów/gigantów.
Cześć prawdy ale nie raz przyjeżdża pan w aucie nie starym bo trzeba się pokazać , na wymianę klocków co przestały istnieć i jak mówisz mu trzeba jeszcze tarcze to płacze lamentuje czy jeszcze można na nich jeździć , norma brak klocków tarcze jak żyletki , pukajace sworznie , końcówki kierownicze brak żarówek itp do tego a to trzeba już robić 😭 więc człowiek ma tu większości główna przyczynę. Pozdrawiam
Stan, i brak poszanowania prawa. Chamstwo, łamanie przepisów to nagminne Pokłosie wojny, i okupacji.Nie dla zabawy podrzucają nam kolejnego Thuska! PS. Koło się zamyka.
A tak na poważnie - jak zwykle konkretnie i na temat.
mnie do automatu przekonały dwie skrzynie: CVT z Toyoty i ZF8 w BMW. Połowę (jak nie lepiej) manuali w ofercie na usa stanowią samochody sportowe.
Lepsza od CVT jest eCVT w autach hybrydowych Toyoty bo tzw planetarna - nie posiada paska a płyn ATF WS służy jedynie do chłodzenia układu. Kiedyś hydrokinetyczne Toyoty też były pancerne obecnie już ich nie montuja ze względu na "mokre sprzęgło" i zwiększone zużycie paliwa ale przy częstych co 30-40tys km wymianach ATF (typ IV) potrafiły być praktycznie wieczne. Obecne były w takich autach jak Lexus IS200 i LS400 ten drugi potrafił na takiej skrzyni przejechać 1.5mln km. Wcześniej miałem IS200 z 1999r - genialny mały sedan w automacie ale rodzina się rozrasta i teraz mam RX450h z 2009r również genialny taka duża leniwa pojemna bezpieczna rodzinna ciężka 2.2T krowa do jeżdżenia ale ma 298koni 😂👌 jeśli lubisz bezproblemowa exploatacje trzymaj się z daleka od BMW nawet tych starych. Japończycy już w latach 90-tych mieli potężna przewagę technologiczna do tego dochodzi ich wręcz jakościowy fanatyzm - sprzedaż gówna to brak szacunku. Toyoty genialne auta ale nudne chcesz ciekawa toyote kup Lexusa nawet te stare są obłedne jak Gs300 z 2JZGE czy wspomniany LS400 z 4L V8 z 5biegowym hydrokinetycznym automatem tam silnik czy skrzynia nie padnie nigdy tego możesz być pewien resztę idzie naprawić auta też korodowaly mniej niż legendyBMW e34 i E46 mój IS200 miał tylko pognite progi w tylnej części łatwe do naprawy BMW z tamtego okresu potrafiły mieć już podłogę jak druszlak dziury w podłodze wielkość pięści. Od Toyoty dostaniesz każda część do ich starych aut i wcale nie tak drogo jak by można się było spodziewać. Utrzymanie starej psujacej się BM-ki to studnia bez dna.
cvt wyje i nie jedzie, testowałem ostatnią toyotę 1,5, koszmar.
Co z tego że do autostrady mam 30km, skoro ostatnie niecałe 10 jadę polna droga, bo asfalt się skończył kilka lat temu, a remont trwa już 5 lat bez żadnego progresu.......🤦🏻♂️
Dorota Garbaś nie zasłony nie fajnie
4:37 "bez świateł" oznacza np przepaloną żarówkę od podświetlenia rejestracji albo postojówkę z przodu.
Oj wielu mamy ułanów, co naprawdę bez świateł śmiga. Albo na ledach, przy słabej widoczności.
A co ma do wypadku podświetlanie rejestracji xD
Jak zwykle świetny materiał, jednak pozwolę sobie nie zgodzić się z Panem w jednej kwestii. Zły stan ogumienia, oświetlenia, czy też przerdzewiałe/popękane przewody hamulcowe nie muszą świadczyć o głupocie użytkownika/właściciela pojazdu, ale na pewno źle świadczą o stacjach diagnostycznych. Są tacy ludzie, jak Pan, którzy wiedzą prawie wszystko o swoim pojeździe, znają dokładnie jego stan i okresowo sprawdzają jego newralgiczne punkty, jednak takich ludzi jest może 10%-20%. Dla pozostałych pojazd jest tylko narzędziem do przemieszczania się z punktu A do punktu B i skoro pojazd przeszedł badania techniczne i został dopuszczony do ruchu, to znaczy, że jego stan jest co najmniej zadowalający i nie sprawia on zagrożenia dla kierującego oraz innych uczestników ruchu.
Dobrym przykładem użytkownika, który nie ma i nie chce mieć pojęcia o stanie swojego samochodu jest na przykład moja żona. Jest lekarzem, więc argument o głupocie raczej odpada. Ona po prostu wszystkie rzeczy związane z motoryzacją pozostawia mi, ewentualnie zleca je ASO. W normalnym świecie tak właśnie powinno być, że to stacje diagnostyczne są odpowiedzialne za stan pojazdów dopuszczonych do ruchu.
Z kolei ja wiem (prawie) wszystko o swoim samochodzie, bo motoryzacja jest moim hobby, ale dla przykłady (prawie) nic nie wiem o swoich narzędziach typu wiertarka, szlifierka, złot udarowy, etc., bo to są dla mnie tylko i wyłącznie narzędzia (takie, jak dla niektórych samochód) i przeczytałem co najwyżej ich instrukcję obsługi, a szczegóły techniczne mnie średnio interesują. Mają "robić robotę" i tyle, a ich dobór i obsługę zostawiam profesjonalistom.
Są też rzeczy oczywiste, jak stan ogumienia. Trzeba bardzo nie chcieć zauważyć, że opony nie mają już bieżnika, czy też, że z układu hamulcowego wycieka płyn, ale te rzeczy w większości da się wyłapać na stacji diagnostycznej. Popękane/zardzewiałe przewody nie pękają/korodują w ciągu jednego roku. Jest to proces, który trwa kilka lat i da się to wcześniej wyłapać na SKP, to samo dotyczy też bieżnika. Przecież z reguły nie jest tak, że w ciągu jednego roku opony stają się "łyse".
Pozdrawiam.
Dodam jeszcze, że około 20%-30% pojazdów dopuszczonych do ruchu w Polsce nie zostałoby dopuszczone do ruchu w Niemczech. I widzę to już na pierwszy rzut oka, kiedy tylko bywam w Polsce i widzę stan niektórych pojazdów. Myślę, że moje szacunki są i tak dosyć optymistyczne, bo nie widzę stanu pojazdów od spodu na podnośniku oraz nie jestem w stanie sprawdzić działania podstawowych systemów bezpieczeństwa...
Kolejny dobry odcinek!
Jeśli chodzi o ilość autostrad to dłuuuuugo będziemy w tyle. Ledwie oddadzą nowe do użytku to już remonty 😄
10:40 polska i przemysł motoryzacyjny xd w polsce są najwyżej obce fabryki gdzie polacy robią za tanią siłę roboczą, nikt normalny się nimi nie przejmuje więc fabryki nie są zamknięte. Jak się jakiś polak zużyje albo umrze to się po prostu kupuje nowego.
Nieco się mylisz, bo w tych fabrykach w Polsce pracują całe kontyngenty obywateli UA. Nie mam na myśli kilkudziesięciu a kilkuset ludzi na 1000 osób załogi. znam fabrykę która ma wakaty dla 600-800 osób i nikt z okolicznego regionu nie ma zamiaru się zgłosić do tej pracy. Przyjeżdżają autobusy ludzi z UA, pracują po pół roku, rok i jadą dalej tymi samymi autobusami. Polacy pracują na stanowiskach specjalistycznych, kontrolnych, kierowniczych, zarządu.
A jak wypada Finlandia, gdzie drogi sa sezonowe, czyli zima sa, a latem nie istnieja?
To nie zly stan techniczny samochodow i polskich drog, a jedynie katastrofalny stan umyslu polskich miszczow kierownicy, czyli polskich Januszow jest najwiekszym problemem smiertelonsci na polskich drogach!
Średnia cena pojazdu używanego w Niemczech - ok, pytanie tylko jaka część tych ofert to wymiana flot firmowych, gdzie samochody mają powiedzmy 3 lata i potrafią kosztować zdrowo powyżej tych 20k €? Jaka część to samochody luksusowe, których cena będzie dużo wyższa? Znaleźć ofertę powyżej 40k€ za używany pojazd to w Niemczech żaden problem, każda jedna wyszukiwarka wypluje nawet kilkaset tysięcy wyników, gdy dla porównania liczba wszystkich ofert (używane plus nowe) to ok. 2mln.
Naprawdę przydałaby się tu mediana i dominanta, ale tego nikt nie liczy bo to już nie jest banalne dzielenie wartości ofert przez ich liczbę. ;)
Kocham pana za fakty . Chciałbym zobaczyć solówkę z aktywistą 🤣
Film dobry i rzeczowy.
W UK stary samochód to taki który ma ponad 5 lat, dzisiaj bardzo ciężko sprzedać roczniki starsze niż 2011, 2012.
Nie bronię Polski bo tam nie mieszkam,ale w UK drogi robią się tragiczne.
Szczególnie w miastach gar za garbem czyli humps
w produkcji straconej liczy Pan tylko całe pojazdy, czy też podzespoły? bo tego się w PL produkuje zdaje sie znacznie więcej
Zacznijmy od tego,że przeciętny Niemiec bierze leasing na kilka lub kilkanaście lat gdzie ma zapis,że może po kilku latach wymienić auto na nowe(w ramach jednej umowy) więc dla przeciętnego "Kowalskiego" oni jeżdżą "nowymi" autami!Nic bardziej mylnego my mamy owszem starsze auta ale są naszą własnością a nie "kogoś".To samo ma się mieszkań/domów tylko mały procent jest właścicielami ale z pozoru wygląda to tak,że prawie wszyscy mają piękne własne domy a prawda jest taka,że albo to jest wynajem lub bank jest właścicielem.Niemcy zawsze są pokrzywdzeni a jak przyjdzie co do czego najwięcej zarabiają i wykorzystują innych,weźmy II wojnę sami ją wywołali,sami dokonali najwięcej zniszczeń na świecie i sami spili całą śmietankę po wojnie gdy wszyscy im słali kasę aby mogli się "rozbudować" po wojnie!Teraz gdy u nich kryzys to My Polacy jesteśmy winni bo u nich nie ma kto pracować na polach(szparagi,truskawki,ziemniaki itd) ale nikt nie krzyczy,że traktują pracowników jak niewolników a płaca jak w mediach podają jest super(ustawowo chyba 15€ na godzinę) a jak przyjdzie co do czego to płacą od 5-7€ za godzinę z czego jeszcze chcą potrącać za wyżywienie 1€ i za nocleg 1€ za dzień!Pozdrawiam
Najniższa krajowa w Niemczech jest ok 10e
Bo niemiec nie sprzadje auta osobiście, tylko jak zaczyna się sypać oddaje turasowi za grosze, a tamten sprzedaje polskiemu Mirkowi handlarzowi. I stąd i rynek i ceny mamy jakie mamy
są ogłoszenia gdzie można kupić auto bezpośrednio od niemieckiego właściciela
@@gregfox6137 tylko że tam jest przebieg z piątką z przodu, a od mirka można ten samo rocznik z przebiegiem 180000km i jeszcze taniej. Może się rozpada ale przebieg ładny i taniej
nanab256 zależy jakie auto jak małe w benzynie to trudno o duży przebieg
Zasubskrybowałem ,bo Pan mądrze gadasz i obrazki z Januszem wstawiosz. Dobry chłop ,dzień dobry na klatce mówi. Pije jak trzeba. Nie ma się do czego przyczepić
"przyczyną 9973 zdarzeń drogowych był zły stan dróg" tylko gdzie to potem znajduje odzwierciedlenie w kronikach policyjnych gdzie od 30 lat jak mantrę klepią "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze" i już mamy już winnego
Aaaaa…. Ratujmy LPG!!!
to nieprawda , że Niemcy kupują droższe auta , kupujemy za podobne kwoty ale oni w euro z my w PLN, poza tym wszystko wygląda podobnie ;-)
Wczoraj jechałem do Tomaszowa lubelskiego, nie wiedziałem że tam wojna skończyła się niedawno, bo dróg jeszcze nie odbudowali. MASAKRA
rozaliusz całe lubelskie jest dziurawe
@@milss6676 nie jest.
Jesteśmy fiutami, nawet stosunkowo stary samochód można utrzymać w dobrym stanie technicznym - wystarczy chcieć .
Wiem, sam mam focusa mk1 od nowości (2003r), zawieszenie kompletne całe wymieniłem, wszystko nowe, łącznie ze śrubami, układ hamulcowy wymieniłem cały zaciski, tarcze kotwiczne, przewody nie tylko standardowo tarcze i klocki itd. Tak jak piszesz, wystarczy chcieć!
@@simekpajor Żeby to chodziło o elementy takie jak zawieszenie. To zawsze można wymienić, naprawić.
Gorzej, jak zacznie sypać się blacha i koroduje z każdej strony - nie uratujesz już tego.
@@vipr20111 znam to doskonale na swoim przykładzie.
@@rzeznia22 czemu? Blacha jakaś inna niż każda inna część? Jak zepsute wymieniasz i masz nowe.
@@rzeznia22 dlatego warto szukać aut, które nie gniją tak szybko😁
Niestety, część tych informacji trochę zakrzywia rzeczywistość.
Jeżdżę w Niemczech BMW E34 Touring z 1995 z przebiegiem poniżej 140tyś i to jest oryginał, widzę każdego dnia jak mnie Niemcy obcinają i cały czas się zastanawiam czy chodzi o perfekcyjne utrzymanie klasyka ich produkcji czy o to że latam starym rupieciem na polskich blachach. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak stare auto, po zakupie wymieniłem całe kompletne zawieszenie ze sprężynami (-35mm) i sportowymi amortyzatorami o skróconym skoku, wszystkie elementy układu kierowniczego i hamulcowego, wszystkie płyny łącznie ze skrzynią, dyfrem, wspomaganiem, hamulcami i co tam jeszcze było, nowy akumulator o zwiększonych parametrach, używane ale oryginalne felgi styling 32 w 16" na zimę z nowymi oponami Kleber i do tego styling 32 w 17" na Uniroyal RainSport 5 (8" przód i 9" na tył z 235/45R17) oczywiście też nowe. W najbliższych planach jest zakup hamulców od E38 z wersji 4.4 V8 i odpowiednich tarcz hamulcowych, a następnie silnik M50B25 w którym będzie zwiększona pojemność do 3.0, czyli będzie wsadzony M50B30, a tak po za tym kompletny sleeper. Mało jest aut 5 letnich w takim stanie jak moje 25 letnie. Koledzy w pracy z wielkim podziwem patrzą na moje poczynania, bo ich raz to więcej kosztuje, dwa na wszystko muszą mieć glejt z TuV. Tak więc staram się godnie toczyć felgi po niemieckich autostradach i właściwie reprezentować polskie podejście do motoryzacji, tzn. staram się obalać stereotypy, wiecie ile tu lata wiejskiego tuningu na Słubickich numerach? Swoją drogą postaram się nagrać filmik z mojej drogi do pracy gdzie przejeżdżam przez kilka miejscowości, Niemcy wcale lepiej od nas nie jeżdżą, mają po prostu mniej możliwości popełnienia błędu, każdy zna swoje miejsce w ruchu drogowym i jest cacy.
Ja mam audi A4 rocznij 2003 i też musze go jakby odnowić, części z internetu, reszte robie sam, problem jest TÜV bo termin goni ale zawsze można przeciągnąć o pare miechow
@@optimistischerjunge9926 ja cały zawias zrobiłem na częściach MEYLE HD znaczy wzmacniane i tobie w Audi je szczerze polecam, może nie są najtańsze ale zapominasz o warsztacie a dla ciebie z tym czterema wahaczami to niezwykle cenne uczucie ;)
A ja postanowiłem niedawno moje 21 letnie auto klasy pospolitej budżetowej zagazować. Biłem się z myślami od kilku miesięcy. Stan techniczny staram się zawsze mieć na poziomie min. dobrym. Nie pcham się w wyższy segment na który mnie nie stać. Olej w silniku 10w40 dobrej jakości, dużo ludzi mówi że nie warto go lać bo za drogi. Oprócz bolączek wieku nic go za specjalnie nie trapiło, więc padła decyzja o inwestycji w LPG sekwencjyjne. Zwrot kosztów instalacji nastąpi po około 12 tys km. Miesięcznie robię około 2 tys.
@@dominikfranczak5282 ja słyszałem tylko że 10w40 ciężko znaleźć dobry i w lepkości 5w40 jest zwykle więcej lepszych olejów w podobnej cenie co w 10w40.
@@djpiecia Zgadza się, jednak przy konstrukcji mojego silnika wejście na 5w nie jest zbyt często polecane. Może kiedyś eksparymentalnie spróbuję.
Google mogło by oprócz ruchu zaznaczać też jakość drogi bo takie JedwabneWizna to tragedia ale w Białymstoku widziałem gorsze odnogi. Od kilku lat jest droga która ma z jednej strony asfalt(słaby ale jest) z drugiej pofałdowaną(taka kocie łby są nawet w miarę równe ale wysokie) ziemię jadąc motocyklem zgubiłem kilka plastików to kto jest odpowiedzialny za taki syf. Raz motocyklem zgubiłem tablice rejestracyjną na takim garbie, wyjaśnij teraz policji że wyjechałem z a w trasie się zgubiła.
Jeśli chodzi ci o przedłużenie Mickiewicza to potwierdzam, gorszej drogi chyba w życiu nie widziałem.
Dla mnie nowy samochód to taki, który w roku produkcji ma 2 z przodu 😂 i po koronacyrku kupię sobie Merca CLK, a co mi tam.
Ja poruszamy temat dróg to gdzie podziały sie pieniądze ze Spółek Skarbu Państwa 7 % wprowadzone za dobrej zmiany, co roku idzie na fundusz drogowy . Czyżby robiono drogi do Torunia?
Chyba do wzgórz golan
Taka ciekawostka! Zrobili nagonkę na dizla i ludzie oddali auta na szrot dostali dopłatę za że złomowanie! Niektóre auta były w tak dobrym stanie że je sprzedali dalej! Co do tego raportu to jest oderwany od rzeczywistości! Pozdrawiam z Hamburga
ceny Aut w Niemczeh wzrosły ponieważ w czasie kryzysu dobra luksusowe jeszcze bardziej beda drożały, natomiast dobra dostępu powszechnego i uważane w spłeczeństwie za tanie, beda taniały. Dlatego np.: na Ukrainie auta są horrendalnie drogie, natmiast pożywienie lub ubrania(nie markowe) są ekstremalnie tanie.
Chyba nie byłeś na Ukrainie i nie wiesz ile tam kosztuje np mięso
W końcu ktoś to publicznie powiedział: To nie stare samochody są złe, tylko właściciele którzy o swoje pojazdy nie dbają! A potem przez takich DEBILI obrywają ludzie którzy są pasjonatami motoryzacji, bo genialne państwo nakłada nieprzemyślane kary i obostrzenia. A na debili nie ma prawa które by na nich podziałało.
albo mamy bardzo niską kulturę techniczną albo jak zawsze idzie o biedę, ludzi nie stać na porządny okresowy serwis... przez to jeździ się ile się da by nie pchać dużo kasy :/
Zapomniałeś o oponach które mają po 10 lat na karku (pisze na 4:43 więc jeszcze nie wiem czy wspomniałeś)
Ja tam jednak wole auta z skrzynią manualną . Jako miłośnik starych typowych terenówek to najbardziej interesuje mnie rynek angielski . Jak za w dobrym stanie Pajero 2 w wersji angielskiej trzeba dać 5-6tys zł to jest prawie 1/3ceny co cena takiego samego auta ,tyle że z kierownicą po lewej stronie ,a jazda anglikiem czy autem ,,normalnym'' to dla mnie jest bez różnicy
Co do lpg to tak samo mówili jak wchodziły samochody na wtrysku, przecież sekwencja taka droga, skomplikowana że zaraz lpg zniknie razem z gaźnikowcami. A wyszło odwrotnie.
Na zachodzie promuje się pojazdy elektryczne. Jeżeli utrzyma się tendencja do śrubowania norm spalin to gaz zostanie ostatnim paliwem, z tym, że w generatorach range-extender układów hybrydowych.
Dzień dobry, "ale tu syf" 😀
EDIT: Nie ma jak klasyka.
Super! O to chodziło - ciekawie i konkretnie. Takiego kanału jak Twój nie ma na YT. Dobra drogę obrałeś, takaą komentatorsko -satyryczną, a nie kolejny nudny kanał o spuszczaniu się na samochodami... Tak trzymaj.
Jak zwykle porządny materiał, ale do dwóch rzeczy się przyczepię. Niestety nie dodam teraz linków, bo nie mam czasu ich szukać, ale jak nie zapomnę to zrobię to później. Pierwsza - premia wrakowa. Ze statystyk sprzedaży w okolicach 2009 z tego co pamiętam wynikało, że wzrost nią spowodowany był zrównoważony spadkiem w stosunku do średniej po jej wycofaniu - czyli sprzedaż się w pewnym sensie tylko przesunęła. Druga rzecz - ten raport Rankomatu zawiera ocenę dróg na podstawie OPINII kierowców z danych krajów, a więc w Indiach niekoniecznie są lepsze drogi (znaczący procent nawet nie ma asfaltu!), a jedynie lepsza opinia o nich - co, znając nasze polskie upodobanie do narzekania, zupełnie nie dziwi.
Odnośnie statystyk dotyczących zdarzeń drogowych. Myślę, że przypadki zakwalifikowane jako powstałe w wyniku złego stanu dróg można pomnożyć przez 10, 100, 1000... Taki przykład: Bodajże w zeszłym roku na trasie S8 (obwodnica Marek, bdw ma dwa lata i już ją remontują) ciężarówka najechała na stojącego na pasie awaryjnym dostawczaka. Policja jako przyczynę wypadku podała "niedostosowanie prędkości" Jest film nawet film ze zdarzenia na YT. (w sumie jakby pojazdy nie poruszały się, to by do zdarzenia nie doszło. Jakaś tam logika w tym jest)
fajny materiał.
Temat stanu pojazdów , szczególnie samochodów to temat rzeka, przez 5 lat pracy widziałem wiele. Polacy jeżdżą samochodami skorodowany mi, z wyciekami płynów , w tym także paliwa , jednak najgorzej jest z dbaniem o stan ogumienia. Widziałem wiele osób które cały rok jeżdżą na letnich oponach , i to nie tylko ostatniej zimy tak było , ale 4 wcześniejsze też, zda te zdarzały się opony popękane że starości, nie równo starte czy różnej rzeźby bieżnika na jednej osi. Kilka razy widziałem jak samochód przy gwałtownym chamowaniu lądował na poboczu z powodu niesprawnego układu hamulcowego. Mógłbym długo opisywać przypadki z jakimi się spotykałem, głównie wiązały się one z niedbalstwem użytkownika samochodu.
Zła nawierzchnia - przecież policja stwierdza to co najłatwiejsze i to prawie ZAWSZE lub w 98%
- niedostosowanie prędkości ...
Policjant „R” za prawidłowo zdiagnozowaną przyczynę wypadku/kolizji nie dostanie orderu/kasy, sam jest często w R przypadkiem, nie ma bladego pojęcia, ale mechanicznie wypełnia kwity, wg utrwalonego formatu😩
Policjant ruchu drogowego nie diagnozuje przyczyny wypadku. Nigdy.
@@wizbek7108 to na jakiej podstawie wystawia mandat "winnemu" i stwierdza, że ktoś tam był "sprawdcą"? A tu podczas ostrego hamowania koło wpadło w dziurę/krater i odpadło. Winny, bo nie dostosował się do warunkow i mial niesprawny samochód. A to, że krater wyłonił się spod samochodu poprzedzającego już w trakcie hamowania, i jeżeli jezdnia byłaby sprawna to do zdarzenia by nie doszło, to już mało istotne. Różne różniste są przypadki i wypadki. To tylko przykład i nic więcej.
@@adamat69 Pisz mądre przykłady, bo nie rozróżniasz kolizji od wypadku. Ja pisałem o wypadkach, czyli zdarzeniach gdzie są ofiary w ludziach (osoby ranne lub zabite). Za wypadek mandatu nie można wystawić.
Trzeba dodać jeszcze, że ludność w Czechach to 11 mln, a na Słowacji coś koło 5mln.
W Niemczech 85 mln. Oni mają gospodarkę, a nas się tylko kradnie przez ostatnich 50 lat.
Zakup samochodu za więcej niż 10 tysięcy zł to po prostu marnotrawstwo a 9-letnie auto nie jest stare tylko dopiero dotarte. To nie są czasy Poloneza, w którym silnik OHV po 100'000 km nadawał się tylko do remontu ... chociaż głupota downsizingu niedługo spowoduje zatoczenie koła w historii motoryzacji i silniki nie będzie się remontować tylko wymieniać całe a ekolodzy będą bić brawo że samochód jednorazówka.
@@vipr20111 też nie należę do fanów Poloneza. Najlepsze samochody, moim zdaniem, produkowano mniej więcej w latach 1998-2009. Co do elektrycznych samochodów to jak ktoś ma zbędne pół miliona to niech se kupuje, nic mi do tego ale to głupota być niewolnikiem gniazdka (zasięg nie powala a jak dodać do tego klimę latem a zimą elektryczne ogrzewanie i mniejszą niż latem wydajność akumulatorów to może być porażka).
Polacy zarabiają MNIEJ NIŻ Niemcy - czyli na TAKI sam samochód Polak pracuje długo dużej ... i do tego musi zapłacić *DODATKOWO VAT* i akcyzę ...
Dlaczego dodatkowo VAT?
Znacznie więcej podatków jest w cenie samochodu. Ostatnio doszły też kary za przekroczoną normę (której nie da się spełnić w samochodzie napędzanym silnikiem spalinowym).
Dali im premie przy zakupie i dopłaty bo nikt nie chciał nowych kupować. Teraz wielu z nich się drapie po głowie co zrobili, bo mieli stare auta niezawodne a teraz ciągle stoją w serwisach. Za dobrego Golfa 3 bez rdzy teraz życzą sobie 3000 Euro bo ich już nie ma. Słyszałem w radiu że 70% aut w DE ma średnią wieku 10 do 15 lat.
"Ale tu syf..." 👍
Dodajmy, ze policja niechętnie wpisuje stan drogi jako powód zdarzenia drogowego, zwykle w taki wypadku wpisuje - niesostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Szkoda, że nie wpiszą, że droga nieprzystosowana do prędkości panujących na świecie.
Czesc Pawel. Widze, ze lubisz ,,zajaczki". Pozdrawiam!
Średnia tu nic nie znaczy.
Mediana byłaby bardziej odpowiednia.
Średnia cena aut używanych w Niemczech rośnie bo ludzie wystawiają na sprzedaż kosztowne zabawki i klasyki jak kasa się kończy to pozbywasz się tego co możesz. Średnio to ja i pies mamy 3 nogi. Sorry ale wzrost średniej ceny na używki to bzdura, może średnia prosto liczona tak ale trzeba by przejrzeć dane dokładniej
Raczej chodzi o to, że w czasach kryzysu mniej osób zagląda do salonów po nowe auta. Rośnie popyt rośnie i cena normalka.
Jedyny argument z którym raczej trudno polemizować to fakt dotyczący spadku zainteresowania instalacjami LPG do aut z wtryskiem bezpośrednim. Pozostałe dane niekoniecznie odpowiadają realizmowi. Wystarczy pojechać za Odrę i zobaczyć te nowiutkie („he he”) auta. Dalej przeliczniki utraty liczby wyprodukowanych aut dla Czech, Słowacji i Polski. Jak to jest liczone? Jakie parametry, poza współczynnikiem kadrowym, zostały uwzględnione? Zapewniam, że z uwagi na złożoność pojedynczego auta i ilości podzespołów czy ich części, parametr kadrowy będzie stanowił ułamek w oparciu o który da się udowodnić jakieś założenie.
Serdecznie pozdrawiam 😀
Raport rankomatu w którym porównuje się kraje Indie - Polska.
Przepraszam, ale w Polsce nie zgłasza się wszystkich zdarzeń i wypadków.
A w Indiach to już jest dużo DUUUUŻO większa skala. Tam się nie zgłasza najczęściej.
Tak jest w Indiach, w krajach Afryki.
Egipt to już samowolka. Jeśli sprawca nie opłaci rodziny poszkodowanego, to musi być silniejszy (bogatszy) aby wyjść z tego bez szwanku.
Tam prawo jest inaczej zbudowane, więc jakikolwiek ranking nie ma zastosowania.
W Polsce brakuje 3-go pasa na ustostradach -to każdy wie ALE brakuje również WJAZDÓW na- i WYJAZDÓW z autostrady !! Tak ! Trzeba nadrobić bardzo dużo km żeby się dostać na to "dobrodziejstwo" -w Niemczech jest ich dużo dużo więcej a co za tym idzie autostrada obsługuje lepiej ruch lokalny
To w końcu w dwa tysiące dziewiątym roku czy w dwutysięcznym dziewiątym?
Zdecydowanie dwa tysiące dziewiątym. Warto żeby redaktor nie popełniał takich błędów.😲
Masz problem ze zrozumieniem?
Co do automatów w Rosji to matiz u nich często ma, przynajmniej te co jeszcze latają. Tico też było oferowane. Ale to taka widza już nie użyteczna.
Jak lpg zniknie z PL to wtedy będzie to samo co było kilka lat temu w Niemczech, Francji, UK, itp. Czyli ogronmy bum na diesle. Następne będzie down size'ing i hybrydy plug in. Bo absolutnie wszystkie trendy motoryzacyjne które mają miejsce w PL przychodzą do nas z zachodu z 10 letnim opóźnieniem i to się nie zmieni.
To nie jest niedbałość użytkowników, tylko wina SKP. Kierowca nie zagląda pod samochód, bo nie ma jak. Nie musi się znać na wszystkim. Po to jest przegląd, żeby to stwierdzić.
👍
Daj znać ile jest wypadków przez zjebany projekt drogi czy skrzyżowania, bo wydaje mi sie że sporo
Coraz więcej. I tak będzie nadal, bo zazwyczaj ten co projektuje nawet w teren nie pojedzie. Tylko korzysta z map i tego co mu dostarczy inwestor. Bo tak taniej.
Bardzo mnie ciekawi temat złego stanu aut. W Polsce królową przyczyn wypadków jest prędkość 23,6% zaś stan samochodu Uwaga 38 SZTUK na 30 288 wypadków i to z dopiskiem (usterki nie miały bezpośredniego wpływu na zaistnienie zdarzenia). Natomiast w Niemczech mimo średniej wiekowej aut dużo świeższej niż u nas wady techniczne pojazdów mające wpływ na zdarzenie to 3 687 sztuk (dane z 2018). Taka ciekawostka.
w Niemczech łatwiej stracić prawko za jazdę z nadmierną prędkością.
Jeśli ktoś z racji ograniczonego budżetu musi poruszać się autem wartym np. 2000 zł, to wydatek rzędu 800 zł na nowe opony lub kilka stówek na wymianę przewodów hamulcowych - będzie często nie do przejścia. Uważam, że nie starość auta sama w sobie powoduje zagrożenie w ruchu drogowym (bo każde auto teoretycznie da się utrzymać w dobrym stanie), ale do zagrożenia przyczynia się to, że w starych autach często niewielka naprawa może przewyższyć wartość samochodu, a co za tym idzie osoby, które muszą używać stare auta z uwagi na brak kasy na nowsze, poprostu nie robią wielu istotnych napraw czy inwestycji w auto.
Niedawno kupiłem auto za 2500 zł i już w niego włożyłem drugie tyle, nie licząc kosztów robocizny, bo puki co sam sobie za pracę nie płacę. Na chwilę obecną auto jest w pełni sprawne i z pewnością nie stanowi zagrożenia ani dla mnie, ani dla innych użytkowników drogi. Od razu nasuwa się pytanie po co kupować tanie auto i od razu wkładać w niego drugie tyle kasy. Z prostej przyczyny. Po pierwsze znalazłem samochód taki jakiego szukałem, mało wyeksploatowany tylko trochę zaniedbany. Po drugie, nie ma w zasadzie na rynku tanich samochodów, które można by kupić i jeździć nimi bez inwestowania. Trzeba zatem wybierać uważnie i szukać takiego egzemplarza, w który warto inwestować. A jeśli komuś się wydaje, że może sobie w Polsce kupić auto za powiedzmy 10000 zł i jeździć nim nie dokładając ani złotówki, to życzę powodzenia.
niekoniecznie są auta do których części kosztują grosze i są w miarę w dobrym stanie, Matiz, Lanos, Panda, Punto, Seicento mógłbym wymieniać bez liku, uwierz mi ze zakupując takie auto z wiadomego pochodzenia za pięć tysięcy można doprowadzić go do stanu salonowego, wraz z nowymi oponami oczywiście, ale pojawia się problem bo polski motłoch takimi modelami nie będzie jeździł i tu koło się zamyka
Koziolrogacz tez tak zrobiłem co miesiąc niewielka naprawa i auto przypomina nowe, gdzie nie boje się wypuścić w trasę
Uważam że przyczyną złego stanu technicznego pojazdów nie jest wcale głupota, tylko bieda, a przynajmniej w przytłaczjącej większości.
Adam Henig też odnoszę takie wrażenie. Ludzie często kupują pojazdy ponad ich możliwości finansowe, ba większość osób w ogóle tych możliwości nie ma ale kupi grata byle jeździć, czasem nie ma wyjścia gdy np. miejsce pracy jest znacząco oddalone i nie ma jak dojechać komunikacja. Sam pamietam, gdy do pracy było jakieś 19km, no niby dało się to zrobić autobusem w półtorej godziny lub tramwajem w prawie dwie ale wystarczy łatwo przeliczyć ile to czasu w ciągu dnia zmarnowane na przejazd, który samochodem trwał może ze 20 minut. Komunikacja miejska to w niektórych miejscach koszmar, może nie sama w sobie ale ilość osób w autobusie ponad normę, ze generalnie można stać bez trzymania się, jeszcze najczęściej trafi się jakiś menel czy inny gość z piwkiem, szczególnie latem i tak dzień w dzień. Można dostać depresji. Dla świetego spokoju ktoś kto ma możliwość woli już jeździć tym gratem po Niemcu utrzymując go po najniższej linii oporu żeby moc zarobić te marne 2500 i przeżyć do kolejnej wypłaty.
@@Bovv34 Smutne ale prawdziwe ☹️
Ceny w Polsce powinny być 1:1 Eur: pln . 21 tys Eur: 21tys. PLN. Wtedy jeździlibyśmy nowszymi...
Średnia cena sprzedawanego używanego pojazdu w ogłoszeniach to nie jest to samo co ile średni osoba przeznacza na kupno samochodu!!!
W Niemczech dużo ludzi ma stare samochody. Sam użytkuję E34 z 1994 roku proszę zobaczyć jakie są ceny zadbanych egzemplarzy. Nie trupów po 2 tys euro ale takich naprawdę zadbanych. Co do przewodów hamulcowych chyba co roku ktoś się podbija pod tym że przechodzi badanie techniczne. Najpierw bym się zabrał za diagnostów bo nadal jest przegląd za 50 zł. A po drugie jak 90% diesli w Polsce w Niemczech by tuv nie zaliczyło z braku dpfa.
na otomoto sprzedaja w wiekszosci handlarze. oni sprowadzaja auta bez instalacji wciaz glownie dizle. wiem bo szukam aut z duzymi silnikami i lpg. na otomoto zwykle jest jedna-dwie przypadkowe sztuki z komisu. na innych serwisach po kilkadziesiat wynikow.
A dziwisz sie ? Jak nowoczesny diesel w cyklu jazdy miejskiej pali 5-6L to po co nasiłe trzymać sie LPG. Podobnie dzieje sie z benzynowymi autami nie tylko chodzi o to ze jest kłopot załozyć instalacje LPG to nowe silniki pala czesto 1/3 mniej jak auta sprzed parunastu lat.
albo nie stać nas na nowe opony, zwłaszcza, jeśli mamy więcej, niż 2 samochody i za pełną zmianę trzeba dać kilka tysięcy. Jak często, to spr. indywidualna -- nie orientuję się w tym, może co 2, może co 4 lata.
Ale Panie, za 21k euro to masz Volvo V70 albo Audi A6, gdzie tam takiemu wyrobowi samochodobonemu jak Duster do nich...
@Maniek Maniek oczywiście że nie
W Rosji sprzedają się głównie SUVy marki BMW, Mercedes, Audi, więc nic dziwnego, że połowa to automaty. Ludzie skromniekszy, którzy wybierają popularne w Ru Hyundai, Kia, Chevrolet, Renault raczej wybierają manuale.
Stare auto w niemncech to znaczy ze ma tapicerke z ludzkiej skory
to pokazuje ze nawet statystyki sa krecone np srednia uzywanego samochodu w Niemczech kupowanego czy stan drug w Australi te statystyki to brednie
Do roboty trzeba dojechać, a dochody nie pozwalają na remonty tego "dorosłego" auta . Trzeba wybierać co kupić
Znaczy że co, mam żałować tego że Słowacja jest większą niż Polska montownią? K.... czego tu żałować?
Jeżeli zagranicznej korporacji produkującej auta trzeba zrobić laskę ulgami podatkowymi i dotacjami żeby jaśnie koncern chciał postawić montownię, to naprawdę trzeba mieć mentalność niewolnika by aspirować u siebie w kraju do dużej liczby montowanych aut zagranicznej korporacji.
Lepiej te setki milionów byłoby przeznaczyć na wsparcie rozwoju rodzimej drobnej i średniej przedsiębiorczości niż robić dobrze wielkim zagranicznym korporacjom za kasę zdartą z obywateli.
12% to jak na USA wydaje mi się bardzo dużo. Gdybym został odpytany na ulicy, to strzeliłbym, że 5% max.
zły stan bierze się tylko z głupoty albo zaniedbań właściciela lub użytkownika
Pozdrawiam...
Ciekawe jak był tworzony ten ranking xd (chodzi mi o jakość dróg na świecie)
No bo jest roznica miedzy Dacia i samochodu uzywanego.Dacia to nie auto w Niemczech tylko Dacia.
Jeżeli auto jest sprawnie techniczne i przechodzi przeglądy to jak dla mnie może mieć i 100 lat :)
Bez przesady.
Bardzo fajnie i rzeczowo. :)
W " dwa tysiące dziewiątym"
wszystko fajnie tylko zapominamy o jednej kwestii, na zachodzie (chociaż w Polsce też coraz częściej) rzadko kto kupuje auto za gotówkę, wszystko jest kredytowane, pętla na szyje do 70 roku życia. W UK nie ma już obecnie czegoś takiego jak oszczędności, są tylko karty kredytowe i spinanie budżetu na jeden guzik. Gdyby nagle znikł leasing, z ulic wyparowałoby 90% aut premium, wtedy wyszłaby prawda kogo faktycznie na co stać.
Gdyby zniknął ten leasing i kredyty, to ludzie może zaczęliby oszczędzać? Zapewniam cię, że w krajach Zachodnich stać normalnych ludzi na kupno nowego auta za gotówkę, ale system zwany "oszczędzanie" jest od dawna zapomniany. Mam znajomych w Niemczech, we Francji, rodzinę w USA i w Kanadzie (pośrednio). Tak, auto jest na kredyt, oszczędności nie ma, ale za to jest np. sprzęt grający w cenie połowy polskiego mieszkania i wakacje w miejscu całkiem niedostępnym dla beneficjentów patologicznych socjalnych pisowskich programów kupowania głosów wyborczych. W tych krajach nie bierze się coś na kredyt z biedy, tylko żeby przeżyć jak najbardziej bogato chwilę, bo życie jest krótkie. No chyba nie uważasz, że jakby im zabrać kredyty i leasing to chodziliby z buta czy jeździli na rowerze? Po prostu wróciłaby normalność - kupujesz dopiero wtedy jak zaoszczędzisz. No i byłoby tak - rok oszczędzasz na auto, w drugim roku na sprzęt Hi-End, a dopiero w trzecim oszczędzasz na ekstra wakacje. Teraz wszystko trzeba mieć natychmiast, stąd życie na kredytach!
pozdrowienia dla mechaników którzy mają problem wymienić klocki i tarcze hamulcowe w citroenie
Autostrady wcale nie są bezpieczne. Więcej niebezpiecznych sytuacji widziałem jadąc autostradą niż drogą wojewódzką.
Wszyscy się z Tobą zgadzamy! Masz oczywiście na myśli autostrady w Polsce?
Dlaczego w USA praktycznie wszyscy kupuja samochody z automatyczna skrzynia biegow? Poniewaz wszystkie drogi sa szachownica i na osiedlowych drogach musza co 100 m hamowac. Oczywiscie na glownych drogach musza co 800 m w miastach hamowac. Wyobrazacie sobie bez przerwy biegami w takich warunkach manewrowac???