Byłem na tym koncercie. Zaczęło się od "Plain Song" z zielonymi światłami na scenie. I już widziałem, że będzie dobrze. 21 października 2022 jadę na kolejne już moje spotkanie z The Cure. Kolejne bez Tomasza...
Również byłem, do dziś mam bilety na pamiątkę. Nawet samego Tomka udało się spotkać. Przed samym startem koncertu moja siostra zemdlała. Byliśmy na płycie.
Nie rozumiem fenomenu tego gościa. Na jednym z wywiadów powiedział, że jedyny polski zespół który ceni to Closterkeller. To dla mnie jak splunięcie w twarz. Jak można być takim ignorantem i bucem? W zasadzie też mam chęć powiedzieć podobnie, z tą różnicą, że Closter dla mnie to jakaś randomowa kapela udająca goth, a jedynym prawdziwym gotykiem z Polski jest Artrosis. To, że się o Artroris nie mówiło nigdy tak wiele, to, że pozostawał w cieniu tego mdłego i niejakiego jak makaron z serem Clostera może według mnie jedynie swiadczyć, że jednak komercja zawsze miała się dobrze w Polsce. Żeby nie być gołosłownym podeprę się tym co się dzieje za granicą: Artorsis jest prawdoipodobnie najbardziej cenionym polskim zespołem muzycznym na świecie obok Czesława Niemena i kilku innych pereł klasyki polskiej sceny. Zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o Closter:mało kto go zna poza Polską. Ponoć o gustach sie nei dyskutuje, ale jeśli ktoś lubuje się wklimatach dark i nie ceni sobie Artrosis to tak jakby cytując z p[ewnego filmu:"lubie te piosenki które już kiedyś słsyzałem". Dla mnie to blamaż ze strony tego pana.
Piękności. Fajny czas... No może... nie dla wszystkich - jak się okazało.... Potem.... Żałuj Beksa, żałuj.. bo potem też było fajnie... Roberta Smitha to raz nawet w pociągu spotkałem... Jechał sobie.
Aż przejrzałem setlistę z tego koncertu, bo z opowieści Tomka wynikałoby, że aż tak bardzo nie promowali utworów z "Wild Mood Swings' - w co wierzyć mi się nie chciało bo przecież była to trasa promocyjna 'The Swing Tour'. No i zagrali 8 kawałków z 'WMS' co jednak świadczy o silnej akcentacji nowego wówczas albumu. Mimo to koncert opiewał na 31 songów więc był odpowiedni długi by skupić się także na starszych utworach. Sam regularnie bywam na koncertach Cure'ów od blisko dwudziestu lat i zabawne, bo wracając do tego co grają od 2004 i porównując to z pierwszym ich koncertem w Polsce - najbardziej chciałbym usłyszeć... właśnie kawałki z 'WMS' 😉 Bo patrząc na wszystkie płyty TC to chyba właśnie utworów z 1996 widziałem/słyszałem na żywo najmniej.
Byłem na tym koncercie. Zaczęło się od "Plain Song" z zielonymi światłami na scenie. I już widziałem, że będzie dobrze. 21 października 2022 jadę na kolejne już moje spotkanie z The Cure. Kolejne bez Tomasza...
Również byłem, do dziś mam bilety na pamiątkę. Nawet samego Tomka udało się spotkać. Przed samym startem koncertu moja siostra zemdlała. Byliśmy na płycie.
chyba się wczoraj w Łodzi mineliśmy
@@crimsonchameleon7310 możliwe
Pamiętam Tomka z Trójki!!!!!GENESIS ,MARILLION,.... GOŚĆ WIEDZIAŁ CO DOBRE💪💪💪💪💪🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️🖐️
Entuzjasto jak ja cholernie żałuje że nie mogłem posłuchać tej audycji na żywo. Dziękuje za duży wkład w Polska kulturę
Nie rozumiem fenomenu tego gościa. Na jednym z wywiadów powiedział, że jedyny polski zespół który ceni to Closterkeller. To dla mnie jak splunięcie w twarz. Jak można być takim ignorantem i bucem?
W zasadzie też mam chęć powiedzieć podobnie, z tą różnicą, że Closter dla mnie to jakaś randomowa kapela udająca goth, a jedynym prawdziwym gotykiem z Polski jest Artrosis.
To, że się o Artroris nie mówiło nigdy tak wiele, to, że pozostawał w cieniu tego mdłego i niejakiego jak makaron z serem Clostera może według mnie jedynie swiadczyć, że jednak komercja zawsze miała się dobrze w Polsce.
Żeby nie być gołosłownym podeprę się tym co się dzieje za granicą: Artorsis jest prawdoipodobnie najbardziej cenionym polskim zespołem muzycznym na świecie obok Czesława Niemena i kilku innych pereł klasyki polskiej sceny. Zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o Closter:mało kto go zna poza Polską.
Ponoć o gustach sie nei dyskutuje, ale jeśli ktoś lubuje się wklimatach dark i nie ceni sobie Artrosis to tak jakby cytując z p[ewnego filmu:"lubie te piosenki które już kiedyś słsyzałem".
Dla mnie to blamaż ze strony tego pana.
Tomku, myślę, że spodobałby Ci się w 2022 roku Koncert The Cure w Krakowie. Tyle dobrego jeszcze mogło być przed Tobą i mega skuteczne Curacje 😊.
Tomek nie żyje…nie może tego przeczytać ;(
Piękności. Fajny czas... No może... nie dla wszystkich - jak się okazało.... Potem.... Żałuj Beksa, żałuj.. bo potem też było fajnie... Roberta Smitha to raz nawet w pociągu spotkałem... Jechał sobie.
Tomuś, gdziekolwiek śmigasz pośród chmur - pamiętaj! Kiedyś pośmigamy razem 🖤🖤🖤
A przecież dawałeś tyle radości.....mogłeś dalej to robić... miło głos usłyszeć.
Dobrze że można się przenieść w czasie słuchając jego audycji nic więcej nam nie trzeba odpływamy dzięki youtube
CUDO
Ja też tam byłem to było przeżycie!!! A teraz byłem na koncercie w Ziggo Dome Amsterdam 25.11.2022 to było mistrzostwo świata!!!
Aż przejrzałem setlistę z tego koncertu, bo z opowieści Tomka wynikałoby, że aż tak bardzo nie promowali utworów z "Wild Mood Swings' - w co wierzyć mi się nie chciało bo przecież była to trasa promocyjna 'The Swing Tour'. No i zagrali 8 kawałków z 'WMS' co jednak świadczy o silnej akcentacji nowego wówczas albumu. Mimo to koncert opiewał na 31 songów więc był odpowiedni długi by skupić się także na starszych utworach.
Sam regularnie bywam na koncertach Cure'ów od blisko dwudziestu lat i zabawne, bo wracając do tego co grają od 2004 i porównując to z pierwszym ich koncertem w Polsce - najbardziej chciałbym usłyszeć... właśnie kawałki z 'WMS' 😉 Bo patrząc na wszystkie płyty TC to chyba właśnie utworów z 1996 widziałem/słyszałem na żywo najmniej.
Spotkałem Tomka właśnie na tym pierwszym koncercie w Katowicach . Do dziś mam bilety na pamiątkę. Piękne wspomnienia
❤️
podróż sentymentalna
byłem ✌
🙂👍
Akurat płyta Wild mood swings i utwory jak gone czy tam inne z trąbkami to tragedia. Chyba najgorsza płyta cure
Dorośniesz
dobrze, że Tomek nie słyszy gówna, ktore teraz sie wylewa z głosników