Dlaczego warto robić mniej
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ธ.ค. 2024
- ➡ "Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą": charakter.czas...
➡ Subskrybuj: bit.ly/CG-sub
➡ Wesprzyj: patronite.pl/c...
➡ Instagram: / kielban
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapisz się na newsletter: czasgentlemano...
Wpis na ten temat znajdziesz na blogu:
czasgentlemano...
Zobacz inne moje filmy o charakterze:
• Siła, masa i rzeźba pr...
Dołącz do naszych grup na Facebooku:
/ spolecznosccg
/ spolecznosccgwizerunek
Facebook: / czasgentlemanow
Ten film w całości nagrałem smartfonem, przy okazji spontanicznego spaceru.
Odcinek skrojony pode mnie - sam od paru lat cierpię na chorobę własnych ambicji oraz zbyt ostrej samokrytyki - ciągle chce być lepszym mając na uwadze że kilka lat "zmarnowałem" zaniedbując to i w efekcie często zapędzam się teraz we własne sidła, w których nie odczuwam przyjemności z tego co robię, bo skupiam się na tym "ile mi jeszcze brakuje żeby być z siebie zadowolony i nadrobić". Akurat mój dobór hobby, jakim jest tworzenie muzyki, wymaga tysięcy godzin wolnego czasu i systematyczności jeśli chce się być lepszym, a doba nie jest z gumy i czasem człowiek błędnie obwinia sam siebie za to, że woli odpocząć po ciężkim dniu niż jeszcze się rozwijać w każdej wolnej chwili. Ciężki temat, osobisty, lecz dziękuję za materiał ❤️ postanowienie na 2021 to nieco zdjąć nogę z gazu by móc nacieszyć się widokami za szybą
Pamiętaj lepiej by "pary" było na całe życie inaczej możesz za szybko się wypalić
Zastanawiałem się czy tylko ja mam taki problem :)
Obejrzyjcie nowy odcinek o IKIGAI na kanale "Nie wiem ale sie dowiem"
Bardzo dobre postanowienie. Też od razu pomyślałem o zdrowiu i zdrowym śnie, żeby mieć jeszcze paliwo na te kolejne lata.
Powodzenia!
Nietzsche w swoim dziele Tako rzecze Zaratustra zawarł cytat który brzmiał mniej więcej "i ujrzałem młodzieńców zaczytanych na śmierć". Nie ma absolutnie żadnego znaczenia ile ani nawet jakie książki się przeczyta jeśli nie zrobi się tego w skupieniu aby później zaimplementować w swoim życiu to czego się z nich nauczyliśmy. Uważam że osobiście czytam dość sporo jednak od pewnego czasu odczuwam frustrację związaną z tym że z każdej przeczytanej pozycji nie wynoszę praktycznie nic. Dlatego teraz staram się czytać mniej ale uważnej, poświęcając się książce w 100 procentach.
Warto również wspomnieć pewną sentencję łacińską: cave ab homin unius libri. Jedna książka przeczytana 100 razy jest zdecydowanie lepsza niż 100 bezmyślnie przekartkowanych
Dokładnie. W tę pułapkę wpadamy też prokrastynując na TH-cam. Oglądamy sobie wartościowe materiały związane z naszym hobby, czy pracą. Może przygotowujemy się do zdobycia szczytów kariery, ale nie wychodzimy w tym czasie poza sferę planów. Zbieranie wiedzy powinno być zawsze zbalansowanie zbieraniem praktycznego doświadczenia.
"Nie ma nic bardziej bezużytecznego, niż doskonalenie się w robieniu czegoś, co nie powinno być robione wcale". Niestety nie pamiętam, czyje to słowa, lecz uważam, że doskonale oddają istotę problemu, który poruszyłeś, Łukaszu. Twoja nowa książka również doskonale wpisuje się w ten temat. Gratuluję osiągnięcia kolejnego poziomu dojrzałości kanału. Materiał bardzo głęboki i trudny do jednoznacznej oceny.
Pozdrawiam,
Michał
Jeśli chodzi o czytanie książek - zauważyłem po sobie, że doskonale wiem, że powinienem np. notować wyrazy, których znaczenie chcę sprawdzić, ale pośpiech czasem nas okłamuje, że "będziesz pamiętał, wrócisz do tego". Tymczasem: nie, wtedy się to traci. Trzeba zmusić się do spokojnego wyciskania rzeczy (np. książek) jak cytryny, pójście w ilość jest kuszące, ale kontrproduktywne. Inny przykład: notowanie pomysłów. Nawet najlepsze wyparowują, prowadzenie zeszytu w celu ich gromadzenia wymaga cierpliwości i dyscypliny oraz podjęcia decyzji o tym zatrzymaniu się. To jest dramat hierarchii wartości - trzeba jej pilnować, bo łatwo jest zapomnieć o panujących w niej proporcjach :)
Dokładnie! Jest też wiele książek, których nie powinno się czytać ciurkiem. Dla przykładu Rozmyślania Marka Aureliusza są publikacją, którą lepiej czytać po stronie lub dwóch na dzień, żeby mieć czas aby przetrawić to, co się przeczytało.
@@LukaszKielban heh, tak się właśnie składa, że jestem tuż po lekturze :)
Świetny materiał! Problem z nakładaniem na siebie zbyt dużo znam bardzo dobrze i wiem, że to jest bardzo złe. Niestety czasami faktycznie zatracamy się w tym, żeby wszystko było idealne, żeby nasze postanowienia był spełniane, że w zasadzie zapominamy po co to robimy. Od lat walczę z depresją i wielokrotnie próbowałem robić sobie wyzwania w stylu przeczytam tyle, a tyle książek, schudnę tyle kilogramów, nauczę się czegoś nowego. Nigdy mi te postanowienia nie wychodziły, co nakręcało spiralę poczucia winy i przytłoczenia, bo nagle czułem, że muszę każdego dnia zrobić milion rzeczy, żeby zrealizować swoje plany. Wyrobienie sobie wewnętrznego głosu, który w odpowiednim momencie mówi "stop, nie musisz tego wszystkiego robić" było chyba największym moim sukcesem.
Ale i o tym czasami się zapomina, więc fajnie widzieć takie przypomnienie, dziękuję! :)
"żeby nasze postanowienia był spełniane" - myślę, że właśnie takie nastawienie bywa największym problemem. Coś układamy sobie w głowie, nie licząc się zanadto z zewnętrznymi czynnikami. Potem coś idzie nie tak i reagujemy złością. Jesteśmy niezwykle zaskoczeni obrotem spraw, a przecież to nie pierwszy raz.
Dla mnie to też była jedna z trudniejszych lekcji.
Jak to trudno cieszyć się procesem a nie wynikiem końcowym prawda? Dla mnie postanowienia są po to by przypominały mi o rzeczach które nie chcę przestać robić. Nie ważne ileprzeczytam książek. Jako dyslektyk nie lubię czytać książek, ale czytanie rozwija więc jedna zawsze leży na stoliku nocnym. Czytam powoli, ale do przodu. Kiedyś znajdziesz na siebie sposób. Ja czytam przez przepisywanie. Uwielbiam pisać piórem wiecznym więc połączyłam jedno z drugim i czytanie stało się fajne.
Mam podobnie, jednakże nie byłem u lekarza, aby stwierdzić u siebie depresji. Najgorsze jest, że jak sobie założę jakiś plan działania w danym przedziale czasowym i nie wypali, bo po drodze zawsze znajdzie się "przeszkadzajka", to obwiniam sam siebie, za puszczenie kierownicy i oddaniu się pokusom, zamiast oddać się planowi.
Zaskoczyłeś mnie Łukaszu tym odcinkiem. Co prawda jest on bardzo bliski mojemu podejściu do minimalistycznego trybu, który wprowadzam w momencie zauważenia, że gdzieś "przeginam", ale nie spodziewałem się, że można na minimalizm spojrzeć z takiej strony. Dziękuję za ten odcinek!
Miło jest pozytywnie zaskakiwać. :)
Bardzo mądrze opisane.
Zauważyłem, że jeśli rezygnuje z jakiejś aktywności na rzecz innej (ważniejszej), jest to oznaka rozwoju i dążenia coraz bardziej do tego, co w życiu istotne.
Dziękuję! Tak, to na pewno oznaka świadomego podejmowania decyzji. Nawet gdyby się miało tego później żałować i musieć wyciągać lekcję na przyszłość.
@@LukaszKielban Nie do końca zgodzę się z tym, że podjęcia świadomej decyzji należy żałować. Właśnie dlatego, że była świadoma - nie ma czego żałować. To coś, czego należy sobie gratulować, bo pomimo wyrzeczenia, podjęliśmy słuszną decyzję, którą motywują z reguły bardzo ważne w życiu czynniki. Matka, rezygnująca z życia osobistego, by pogodzić życie zawodowe i rodzinne. Ojciec, rezygnujący z możliwości spotykania się z dziećmi, by zapewnić im byt, gdy nie ma innego wyjścia. To nie są łatwe decyzje, nawet nie do końca jestem pewien, czy słuszne. Z pewnością jednak, są one godne podziwu.
Gentleman a używki/rozrywki. Po co ich używa, czemu mają mu służyć, kiedy wie w którym momencie przystopować? Warto wziąć pod uwagę całościowe użytkowanie internetu (może służyć do pracy i rozwoju jak i rozrywki).
Dziękuję Łukaszu, świetny odcinek. Dał mi dużo do myślenia.
Super ujęcia!
Dziękuję!
Świetny odcinek 👍
Dziękuję!
Dlaczego klamiesz? :d byl moze i dobry ale średni.
Fajny odcinek. Taki skłaniający do przemyśleń i zastanowienia się nad sobą.:)
Bardzo się cieszę. :)
Świetny materiał, dobry przekaz, oraz nowa krajoznawcza forma.
Dziękuję!
Boziu, przez ten szelest śnieżku, ciężko się skupić na audycji. Wiedziałem, że czegoś mi brakowało tej zimy. Film bardzo dobrze odzwierciedla sytuację wielu ludzi, którzy ciągle za czymś gonią. (powtarzam to) Ja widzę, że po paru latach marazmu, które ciągnęły się w młodości teraz skutkują szlifowaniem pewnych schematów, które moim zdaniem są obecnie dość wartościowe. Mógłbym jeszcze parę pozmieniać, jednak cytując fragment piosenki "Ero - przerwa techniczna: Ty mówisz LEŃ, ja mówię Kosener życia, mogę robić noc i dzień, ale nie chce dzisiaj." Do wszystkiego dojść małymi kroczkami, aby nie zatracić się w tym galopie. Mimo, że nad pewnymi cechami nie potrafię zapanować, co stawia mnie samego w złym świetle. :x
Też lubię ten dźwięk. Zastanawiam się czy nie opublikować pełnego nagrania bez głosu lektora. Tylko natura. :)
Dzięki za super odcinek. :)
Bardzo fajne ujęcia
Bardzo mi miło!
To jeden z najważniejszych tematów, które ostatnio Pan podjął. Brawo!
A ujęcia to chyba Park Meteorytów na Morasku, prawda?
Bardzo mi miło!
Tak, dokładnie rezerwat tuż obok.
Idealny odcinek na weekend. Jak często zatracamy się w doskonaleniu własnych umiejętności i zapominamy, po co to robimy. Niestety dobrze to znam...
Pewnie większość z nas to zna. Pytanie czy się z tego wyplączemy.
Wiesz kiedy pojawia się problem...? Gdy biorąc sobie zbyt wiele na głowę, popędzany ambicjami dostajesz właśnie więcej obowiązków. Do tego dochodzi niewyspanie i przepis na bycie opryskliwym człowiekiem, który zraża innych gotowy. Obecnie usilnie staram się nie wpaść w jakiś rodzaj depresji.
Myślę, że właśnie depresja, czy różne stany lękowe, grożą nam w tym współczesnym biegu. Tym bardziej warto uczyć się wyrozumiałości dla siebie, bo to nie jest takie oczywiste, gdy celujemy w ideał.
Powodzenia!
Droga może być celem😉
Super!
Dzięki!
Piękne widoki :)
Może odcinek o walce z destrukcyjnymi nałogami?
Bez łaski Bożej trudno zwalczyć nałogi. Przykład moich rodziców. Mama oddała swoje palenie Maryi i dosyć łatwo jej to poszło i nie ma problemów. Ojciec za to stasznie się mordował bo próbował siłą woli co się skończyło ciągotami do palenia przez wiele lat. Ostatnio poczuł się lepiej. I tak ma wiele ludzi. Straszne niewolnictwo.
@@LadyAlleria Ja też staram się być religijny i odbywam praktyki religijne w związku z tym z czym mam problem i nic.
@@paweszarmach1275 Oj, przykro mi to słyszeć. Mama każdemu mówi by klęknął przed figurą Maryi w kościele i jej oddał w ręce walkę z nałogiem. Cierpliwości, ja sama z trądzikiem mordowałam się przez około 15 lat. Obejmę cię wsparciem modliyewnym w ten Welki Post. Niektóre sprawy wymagają wiekszego wysiłku widocznie. Tak jak my nie dajemu rady wymodlić nawrócenie dla ojca. Taki to nasz mały krzyż. Cieszę się, że mogłam cię poznać.
@@LadyAlleria Dzięki za wsparcie i miłe słowo kochana. ;)
Hmm trochę nie na temat ale będzie kiedyś odcinek o tabace? ostatnio zauważyłem że to coraz popularniejsza używka.
Ciągle czekam na okazję porozmawiania z kimś, kto w tym temacie siedzi i byłby moim ekspertem w materiale. Niestety też pandemia utrudnia podróże i luźne spotkania, więc ten pomysł odszedł póki co na dalszy plan. Sam tabaki nie zażywam.
Come mi piace lingua polacca.! Grazie per video. Aspetto ancora. Mi dispiace, non so scrivere polacco, ma capisco tutto o quasi. Sinceri saluti da Repubblica San Marino
Saluto!!!
Ujmująca sceneria!
Też bardzo lubię tę tereny.
Problemem sa zle postawione cele. Celem powinno byc "byc", a nie "mieć". Brudny samochod (ktorego nie zdazyles umyc) moze stac sie twoim atutem, jesli mimo przeciwnosci losu wykazesz sie niezachwiana pewnoscia siebie, klasa. Gdy w niemalze ceremonialny sposob otworzysz drzwi swojej partnerce w brudnym aucie, wszyscy pomysla, ze byc moze czegos nie rozumieja. Ze byc moze ich przesadne wyczyszczenie auta bylo przesada, lub pomysla, ze twoje brudne auto to wynik braku czasu na tak blache sprawy. Czesto nie zdajemy sobie sprawy, ze ludzie z niezachwiana pewnoscia siebie tworza nowe standarty. Sami nadaja wartosc temu co robia. Tak samo historia z szachami. Jesli ktos nam przerywa, mamy okazje cwiczyc wyrozumialosc, cierpliwosc, spokoj. Moze warto znajdywac sie jak najczesciej w niekomfortowych sytuacjach, by szlifowac swoja "ja", swoje "byc". Czasem w zupelnie inny sposob, niz byl zaplanowany.
Komentarz chyba zbędny
Niby oczywiste ...
Ale jednak nie.
Są sprawy, które, jak się wypowie, wydają się całkowicie oczywiste, a jednak nie myślimy w tych kategoriach na co dzień.
Chyba oczywistości też trzeba sobie powtarzać. I zadawać sobie pytanie jak się mają do naszego życia.
Ciekawe
Super odcinek, zgadzam się w 100%. Współcześnie wielu z nas jest pogrążonych w megalomanii - skupiamy się na ciągłym samodoskonaleniu w różnych sferach życia, zapominając często o rozwoju w tej najważniejszej sferze, czyli umiejętności budowania relacji z innymi ludźmi, która jest kluczowa dla czerpania satysfakcji z życia.
Polecam poniższe nagranie, miałem okazję go słuchać 2 tygodnie temu podczas spaceru w krajobrazie podobnym do tego, które zaprezentowałeś w swoim filmie. Myślę, że dość bliskie przesłaniu Twojego filmu.
th-cam.com/video/E5ZqpCgTqQs/w-d-xo.html
Dzięki!
❤️
O ładne masz paznokcie
Perfekcjonizm to poważna choroba.
Nie no to już chyba jakiś żart segragacja hobby na te dla gentlemanów i nie....z każdym odcinkiem odnoszę wrażenie, że nie należy wskazówek z tego kanału słuchać bo z tego gentleman nie wyjdzie tylko prędzej nerd.