Bardzo moje serce pokrzepia to, że tak mądra kobieta jak Pani nie wstydzi się powiedzieć: "u mnie na pierwszym miejscu jest Bóg." To szalenie ważne w dzisiejszych czasach. Jednocześnie mówi Pani o relacjach, o seksualności, o rodzinie...a w przekazie panuje wielka spójność. :) Dziękuję!
A dla mnie to smutne, że jakiś nierealny stwór może być ważniejszy niż najbliższe osoby. Wiem, wiara śliski temat, ale w głowie mi się to nie mieści...
@@mariak4199 Nierealny stworem dla mnie nie jest :) a za tym idzie wiele, jeśli ktoś żyje miłością do Boga realnego i bliźniego realnego, to jakby miał tego blizniego krzywdzić? Z tym się na pewno nie wiąże prawdziwa wiara. Oczywiście jeśli byłby to jakiś nierealny stwór jak np Hulk, wtedy byłoby to nie na miejscu, też by mi się to nie mieściło w głowie, gdyby był ważniejszy od mojej rodziny. Jeśli Bóg na pierwszym miejscu wszystko na właściwym :)
Największym prezentem dla dzieci są kochający się rodzice- dokładnie tak jest, nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa niż wtedy, kiedy widziałam szczęśliwych rodziców.
Ja zawsze mówię do mojego narzeczonego 'my powinniśmy być dla siebie najważniejsi, a nasza córka powinna być najważniejsza dla NAS' wtedy jest najważniejsza podwójnie 😊
O początku mojego związku mawiałam przy tego typu rozmowach mniej więcej to co pani. Wymagało to ode mnie pewnego rodzaju odwagi, bo jak to córka w dodatku jedynaczka nie jest najważniejsza? Toż to szok! :) Przyznam, że miewałam z tego powodu czasem wątpliwości, jednak po latach wychodzi, że intuicja w tym temacie mnie nie myliła. Mam kochającą, mądrą córkę i bardzo udany związek. Córka za jakieś trzy, cztery lata wyprowadzi się z domu i zostaniemy z mężem sami. Po części nie możemy się z mężem doczekać, choć i serce też boli, że dziecko idzie w świat i tęsknota będzie na pewno ogromna, ale nie ma obaw co my teraz poczniemy. :)
Pani Kasiu swietny temat! Kocham dzieci i zrobilabym wszystko żeby były szczęśliwe i zdrowe, ale ten dar mamy tylko na chwile, odejdą i założą swoje rodziny, a wtedy to my ja i mąż zostaniemy sami (jak dobrze pójdzie😀), warto być dla siebie najważniejszymi i dbać o te relacje na codzień żeby póżniej być szczęśliwym we dwoje i nie zatruwać życia dorosłym dzieciom.
Często kobiety, które mówią że dzieci są najważniejsze (nawet spotkałam się że stwierdzeniem, ze mąż to nie rodzina, tylko dzieci, bo z nim nie ma węzłów krwi) przelewają wszystkie swoje emocje na dzieci i je od siebie uzależniają psychicznie i emocjonalnie, gwarantujac sobie tym samym na starość "wierne dzieci", które będą na każde zawołanie... pewnie robią to nie świadomie, powtarzają schemat ze swojego dzieciństwa. Wydaje mi się, że ten proces zaczyna się czesto od wyboru partnera...A potem reszta idzie jak lawa... Dzięki takim kanałom jak Twój, każdy może ściąć i zastanowić się czy już nie jest czas przerwać to błędne koło.
Wspaniale powiedziane! Przetestowaliśmy to w domu i ma Pani zupełną rację. Szczęśliwe małżeństwo to szczęśliwe dzieci i cała rodzina działa jak należy 💪👍 zresztą, dzieci odejdą do swoich rodzin, a my zostaniemy razem,więc dobra relacja do podstawa!
Bardzo dobry odcinek. Ja jestem na etapie planowania budowania swojego życia. Jako samotna matka 11 lat swojego życia poświęciłam tylko i wyłącznie dziecku. Nie istnieję jako kobieta, moja rola kończy się na roli MATKI. Wszystko co Pani powiedziała to prawda. Moje relacje z dzieckiem można porównać do drzewa i huby. Od jakiegoś 1,5 roku jestem świadoma tego że rezygnowanie z życia to największy błąd jaki popełniłam. Krok po kroku zmieniam schemat funkcjonowania mojej rodziny, będzie trudno ale ma się jedno życie. Warto go spędzić będąc szczęśliwym. Dziękuje i pozdrawiam
Dzięki Kasiu za świetny film! Jestem własnie w pierwszej ciąży i mam nadzieje, że po urodzeniu córki uda mi sie zachować zdrowy rozsądek i nie zapomnieć o priorytecie- MĘŻU ! :D
Dziękuje Pani Kasiu za swiadectwo wiary. Po za tym musze przyznac, ze po pojawieniu się dzieci nasze małżeństwo przeszlo ogromny kryzys...Teraz wiem, ze pogubiłam priorytety i dzieci się nim stały. Teraz mam świadomość, że mąż ma byc przed dziećmi, ale przyznam, że dużo pracy przede mną. Dziekuje za ten filmik❤❤
Moi rodzice są ze sobą ponad 30 lat, od kilku lat widzą się tylko raz na kilka miesięcy (tata pracuje za granicą), co nie przeszkadza im w byciu super małżeństwem. Codziennie siedzą razem na Skype, nawet jak nie ma o czym gadać. Ojciec czyta książkę w Anglii, mama w Polsce i tak sobie "czytają" razem, bo tak zawsze wyglądały ich wspólne wieczory. Jak dba się o związek, a partner jest twoim najlepszym przyjacielem da się przejść naprawdę dużo. Dzięki temu jaką oni mają relację wiem też jaką drogą iść ze swoim mężem.
💜 Moi rodzice 35lat po slubie,tata tez przyjezdza do mnie do Norwegii,też codzień skype😊 niestety moja mama jest strasznie zależna od niego, nie znalazła sobie nigdy jakiegoś hobby, pasję, nawet nie ma jakiś koleżankę do których by poszła na kawę,ciągle tylko dom ,tam sprząta gotuję, seriale i tak w kółko ,brak samodzielności, czasem jest mi żal mojego tate,bo jest tu kilka tygodniu i już jakieś żale i problemy.
Ale mąż tez .. moze odejść..To obca osoba. A dzieci ZAWSZE beda twoje...i beda twoimi dziecmi. A facet dzisiaj jest , jutro go nie ma lub jest twoim wrogiem.
Zabrakło mi powodzenia głośno że my sami jesteśmy ważni. Kobiety często nie stawiają siebie jako priorytet. Poza tym zdecydowanie się zgadzam. Pozdrawiam ;)
Jakbysmy mialy traktować siebie priorytetowo, to nie mialybysmy dzieci. Nie mamy siebie zaniedbywać, ale decydując się na związek (czy to z partnerem czy z dziećmi) mamy jakąś część siebie odsunąć.
Nagrałam filmiki o tym jak być swoim przyjacielem i jestem swoim najlepszym przyjacielem i dbam o siebie. Jednak w różnych sezonach życia trzeba rozpoznać możliwość realizacji swoich pragnień i właśnie tak robię , biorąc pod uwagę priorytety.
@@TELEKOD z dobrze dobranym partnerem nie musisz odsuwać żadnej części siebie, wręcz przeciwnie. Z ukochanym najlepszym przyjacielem można tylko się rozwijać. No chyba że mówisz o części siebie skłonnej do poligamii,😜
@@TELEKOD mówiłam o partnerze :) w czasie macierzyństwa to jasne, że pewne priorytety ulegają zmianie :) już nie sen a płaczące dziecko jest ważniejsze. Myślałam,że chodzi Ci o to że musimy zmienić się dla drugiej osoby i że nie mozemy być do końca sobą np dając wyraz swojej pasji czy osobowości.
Oficjalnie uważam, że Pani filmy powinny być dołączone do programu nauczania w ramach zajęć Wychowania do życia w Rodzinie. Sama pamiętam, że nigdy coś takiego nie padło, na żadnym poziomie tych zajęć ani w podstawówce ani w gimnazjum. W domu też nie miałam takiego przekazu od rodziców bo oni przeważnie się nie lubią. A to podejście o którym tu mowa jest tak kluczowe i tak o tym sama rozmyślałam nieraz, że chce tak żyć (wspierać się z partnerem i być na pierwszym miejscu dla niego) nawet gdy pojawią się dzieci. Jednak nie padło to wcześniej z niczyich ust ani nauczycieli ani rodziców. Nie wiedziałam też czy takie podejście jest w ogóle możliwe i dobre dla związku ( bo przecież dzieci!). I dopiero Pani tym filmem mi to potwierdziła, że moje wyobrażenie o przyszłości nie jest dziwne. Uważam, że w szczególności dzieci powinny o tym słyszeć w szkołach bo niekiedy ( jak ja) nie mają takiego przekazu z domu i zwyczajnie nie mają skąd o tym wiedzieć, szczególnie gdy się już "pakują" w poważne relacje. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za ten przekaz!
Chciałabym aby ten odcinek był puszczony w telewizji. Aby te wszystkie " Grażynki" przejrzały na oczy i zajęły się swoim mężem a dzieci żeby miały większą swobodę. Może i teściowe coś z tego filmu wywnioskuja - nie pchaj się na siłę tam gdzie nikt nie chce słuchać twoich rad.
Wydaję mi się, że wiele par przechodzi kryzys w związku albo nawet rozpada się z powodu teściowej, która rekompensuje sobie brak relacji z własnym mężem wpychaniem się do związku swojego syna. Bo ona przecież chce pomóc, mimo że nikt jej o tą pomoc nie prosił. Ciężko się wybiera takiemu mężczyźnie między żoną a matką. Co nie zrobisz będzie źle.
Po urodzeniu syna teściowa zarządziła mąż do jednej sypialni, a ja do drugiej z dzieckiem, bo mąż się nie wyśpi do pracy. Takie były początki i mieszkaliśmy sami. Docieramy się do teraz, syn już 13 letni. A teściowa dwa razy w roku z wizytą. Czasu nie cofnę, lecz wyciągam wnioski i do przodu. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i Ciebie Kasiu!!!
Jeden z najbardziej wartościowych kanałów! :) Mam propozycję na film: może filmik o usypianiu dzieci czy film na temat zaradności finansowej w rodzinie wielodzietnej :)
Ja również zawsze odpowiedziałabym (mimo że nie mam jeszcze) 1 Bóg 2 małżonek 3 dzieci Dlaczego? Nie ma nic gorszego niż nadopiekuńczy rodzice (całe szczęście to mnie ominęło ale widzę po innych ludziach) najlepiej dać dzieciom wolność I taka refleksja do mnie przyszła: największy prezent jaki możemy dać dzieciom to gdy one widzą jak ich rodzice się kochają ! Druga rzecz to być najlepszą wersja siebie samego Niestety mało kto to miał ale mam silne przekonanie że to najlepsze co możemy dać dzieciom. Ludzie nie znają słowa balans. To że priorytetem jest mąż nie znaczy że dzieci mamy gdzieś i się nimi nie zajmujemy wiadomo przecież że je kochamy tka samo. Nie chodzi tutaj o milość. Miłość się mnoży a nie dzieli. Przynajmniej jak Bóg jej tyle daje to się ją mnoży a nie dzieli. 💚💚💚
W 100% się zgadzam pani Kasiu. Moi rodzice się bulwersują, że u mnie jest najpierw Bóg, potem mąż i po nim trójka naszych dzieci. A dla nich ja i siostra jesteśmy wg nich najważniejsze. Mieszkamy z rodzinami daleko a oni mają dwa telewizory a jak przyjdzie do rozmowy to się pokłócą bo jedno drugiego nie rozumie po 38 latach małżeństwa .
Jak zawsze dziekuję za wspaniały wykład. Pani Kasiu, a moja tesciowa na stanowisku pedagog szkolny, zawsze powtarza ze " måż to nie rodzina"...hmmm a jej syn to mój mãż ..i tu cały paradoks.
To częste zjawisko. Gdy mąż zapłodnił, jego ważność się zmniejszyła i zostaje jak przedmiot odstawiony na bok, a matka w swej głupocie skupia się tylko na dziecku. Oddaje mu wszystko. Często mąż zapomina co to seks nie tylko ma okres połogu, ale i na czas karmienia piersią (czyli czasem kilka lat ;/) bo przecież dziecko zasypia z cycem to nie będziemy go budzić żeby przenieść i żeby był czas na bliskość i seks. Albo kilkulatki śpiące z rodzicami w jednym łóżku. To chore. A później takie głuptaski płaczą, że mąż się oddalił lub nie wytrzymał i ciepła, bliskości i seksu poszukał gdzie indziej. Dzieci wychowujemy dla świata, a ukochanemu przyrzekałyśmy do końca życia.
Masz rację.. ja też uważam, że takie stawianie dziecka na piedestale, a "mąż w odstawkę, bo zrobił swoje" jest zwyczajnie instrumentalnym traktowaniem - jak "byka rozpłodowego".. A ta współczesna moda na spanie z dziećmi.. - dla mnie to chore, bo to gwóźdź do trumny wielu relacji (jestem o tym przekonana, choć znajdą się zaraz tacy, co będą krzyczeć, że nie mam racji..). Myśle - a nawet już słyszałam nie raz o takich sytuacjach, że dla wielu kobiet to spanie z dzieckiem jest wygodną wymówką i ucieczką przed bliskością z mężem - i nie mówię tu tylko o seksie, tylko obszarze intymności, który jest tylko małżonków.
@gofinia co nie zmienia faktu, że spanie z dzieckiem i karmienie go x lat i używanie jak uniku, to pretekst. Jak ktoś ignoruje potrzeby partnera musi się liczyć z rozpadem związku.
To jest najlepszy filmik jaki ostatnio oglądałam. Zadałam dzisiaj pytanie mojej mamie i koleżanką: kto ważniejszy mąż czy dzieci. Każda odpowiedziała że dzieci🙂 a ja mówię że mąż. Dzieci urosną, pójdą w świat i założą własne rodziny. Kochać można tak samo mocno, jednak to z mężem zostanę w domu gdy dzieci pójdą na swoje. A druga sprawa ta sytuacja opisana przeze mnie pokazuje jak po małżeństwie mamusie mogą wtrącać się w życie swoich dzieci, zamiast skoncentrować na mężu i sobie.
Dzieci ważne i mąż ważny. Dzieciom nie powinno być przyzwalane aby wchodziły rodzicom na głowę. Rodzice muszą dbać o intymną relacje między nimi aby był porządek w rodzinie. Natomiast nigdy nie należy zapominac o samym sobie i swoich własnych potrzebach ku woli poświęcania się dla rodziny tak jak to jest w naprawdę bardzo wielu (nie we wszyskich) przypadkach, gdzie kobieta poświęca całe swoje życie, czas i uwagę dla rodziny, przy czym zaniedbuje własne potrzeby. Jednym słowem potrzebny jest w życiu balans. Dziękuję za nowy materiał! ❤ Serduszko jak zawsze
Cała uwaga - nie, ale to, że dzieci są na pierwszym miejscu nie oznacza, że tylko im poświęca się całą uwagę. Adekwatnie, jeśli żona/mąż jest na pierwszym miejscu, to nie skupiamy się tylko na niej/nim. W przeciwnym razie będzie to ze szkodą dla całej rodziny.
Najgorsze jest jeszcze to kiedy nawet nie dzieci są najważniejsze, ale rodzina z której pochodzimy. Niestety w przypadku mojej mamy tak właśnie jest. Ważniejsza jest dla niej jej rodzina niż mąż i dzieci. Może filmik o takich relacjach?
Zgadzam się w 100 proc. Często też zapominamy że dzieci założą prędzej czy pozniej swoje rodziny a my zostaniemy sami. I co wtedy jak przez lata zaniedbywalisny siebie nawzajem. I też uważam że nie ma. Nic lepszego dla dzieci jak kochający sie/ zgrani rodzice. I wątpię żeby jakiekolwiek dziecko czuło się zaniedbane w sytuacji gdy rodzice spędza sami trochę czasu.
Wiele kobiet po urodzeniu dzieci kompletnie zapomina o mężu. I mówie to jako kobieta właśnie. Rozumiem że ten etap po narodzinach jest taki bardzo radosny i często wszyscy wokół zwracają uwagę tylko na to dziecko, ale wiele kobiet nie wychodzi z tego okresu i miesiącami gada i zajmuje się tylko swoimi dziećmi. Potem mąż czuje się odrzucony i pominięty. Podobnie to bywa w kwestiach wychowania już starszych dzieci, u mnie w domu moja mama często powtarzała sentencje ,,to są moje dzieci i ja o nich decyduje" tak jakby zdanie ojca nic sie nie liczyło. W wyniku tego aktualnie mój tata jest bardzo odsunięty od rodziny, znalazł sobie hobby ale praktycznie w ogóle nie interesuje się życiem rodzinnym prócz tego że je z nami obiad. Kiedyś był zupełnie inny bo pamiętam jak jeszcze sam te obiady gotował. |Ale ile można się narzucać w pomocy, którą moja mama kategorycznie odrzucała.
To prawda.. a jak często w takiej sytuacji dochodzi do zdrady.. A potem kobieta ma pretensje, że "mnie zdradził!" a ja taka oddana matka-polka.. no właśnie, tylko zapomniała, że także - żona..
@@agama3311 dokładnie to samo się nakręca. Ja jako Panna czasem się łapię na momentach kiedy częściej chodzę w kitce i karcę się za to. Że co za dużo to nie dobrze
jeśli dziecko *zobaczy,* że *dla mamy Tato jest ważniejszy niż ono,* i że *dla taty Mama jest ważniejsza niż ono,* i jeśli zobaczy, że dla nich *Miłość* jest najważniejsza, to *zrozumie* coś bardzo ważnego, że *ono nie jest ważniejsze niż inni ludzie* i że *żyje nie dla samego siebie* bez zrozumienia tego, *bez otrzymania tego fundamentu, będzie egocentrykiem niezdolnym do miłości,* błędnie przeświadczonym o swojej wyższości nad innymi i na tym zbuduje zręby całej swojej osobowości, hierarchię wartości, cele życiowe, sposób traktowania innych itd.
„Tato jest wazniejszy niz ono i mama jest wazniejsza niz ono” te slowa sprawily ze w taki a nie inny sposob odebralam twoje slowa. Moze po prostu nieodpowiednio dobralas slowa, ale to tylko moja opinia, pozdrowienia :)
Pani Kasiu. Bardzo cenię Pani kanał i lubię Panią słuchać. Ma Pani życiowe podejście psychologiczne. Jednakże, pomiędzy wierszami, nieraz pojawia się taki wątek, że dobre relacje, psychika...wpływają na nasze zdrowie. Ba pewno tak, ale takie mocne podkreślenie tego może być krzywdzące. Ja jestem wdową, mąż zmarł na raka. Mieliśmy kryzysy małżeńskie ( chyba wszyscy mają) i w kontekście tego dobrostan rodzinnego, to jakby mówić, że zachorował, bo miał złe relacje, albo zanadto się stresował. To powoduje wièkszy żal i poczucie winy - bo może gdybyśmy się nie kłócimy to by nie zachorował. Wszyscy trąbią o wpływie stresu na zdrowie, a jak może się w tej sytuacji czuć osoba, którą straciła najbliższą osobę.?!
dokaldnie tak, Kocham nasze dzieci najbardziej na swiecie ale moj máz to No1. To moj przyjaciel, kochanek najlepszy kumpel. Bardzo pielegnujemy nasz wspolny czas, rowniez ten spedzonych z synami
Pani Kasiu, to bardzo ważne, co Pani mówi. Powinni tego wysłuchać nie tylko ludzie w małżeństwie, ale też narzeczeni przygotowujący się do małżeństwa. I powinni mieć świadomość, że dlatego właśnie małżeństwo jest sakramentem (dla katolików) a nie ma sakramentu rodzicielstwa. Niestety niewielu wie, czym w ogóle jest sakrament. I trzeba też pamiętać, że Bóg jest ponad jakimikolwiek denominacjami wyznaniowymi. "Jeśli Bóg na pierwszym miejscu, wszystko inne na swoim miejscu". Pozdrawiamy!
Dzieci mamy na chwilę, męża mamy na całe życie. Jak nie będziemy pielęgnować relacji z mężem/żona, bo jak dzieci się wyprowadzą, to się okaże, że zostaliśmy sam na sam z obcym człowiekiem.
A ja się zastanawiam kto powinien być nr 1 kiedy wchodzimy w nowy związek? Jeśli dzieci są malutkie łatwiej jest im zobaczyć opiekuna w nowym partnerze, jednak kiedy są w wieku szkolnym/nastoletnie a do tej pory wychowywali się z jednym rodzicem?? Jestem ciekawa Pani opini w takiej sytuacji, kiedy do rodziny 1rodzic + duże dzieci dochodzi Ktoś Nowy. W moim odczuciu dzieci od razu poczuły by się "zdegradowane" bo do tej pory chcąc-niechcąc były nr 1.
Jak zwykle się zgadzam tylko co zrobić w przypadku kiedy to tylko jedna strona ma takie przekonanie a druga wręcz unika pogłębienia relacji bo czuje wyraźny dyskomfort i mówi że jest to niepotrzebne. Jak to przysłowie mówi cały w tym ambaras żeby dwoje chciało naraz...
Tak mało jest osób, które mają odwagę powiedzieć otwarcie to, co Pani powiedziała w tym filmie. Najgorsze jest dla mnie jeszcze parcie osób dookoła, które potrafią same nam mówić, kto ma być dla nas najważniejszy, że dzieci są najważniejsze, a to nie ludzie dookoła mają układać nasze rodzinne priorytety, tylko my. I nikt nie ma prawa robić tego za nas. Mi mama mówiła, że dzieci bardzo bardzo się kocha, ale nie wychowuje się ich dla siebie, tylko dla świata. Dzieci pójdą i trzeba sobie z tym umieć poradzić, a wtedy na starość zostaje nam mąż, którego jak się zaniedba, to dopiero robi się przypał
Już kiedyś to pisałam.ale powtórzę....P.Katarzyna jest jedyną osobą ktora do mnie przemawia...Nie znam takiej drugiej osoby która wie co mówi....ogromna WIEDZA....przerabialam wiele rzeczy....I wiem,że to co nam przekazuje ma sens
Pani Kasiu powie Pani coś o DDD w małżeństwie, gdy jeden z małżonków jest obciążony dzieciństwem a drugi ma miał dobra rodzinę. Jeszcze jak poradzić sobie z zaburzeniem tosamosci. Meża całe życie okłamywała mama a tak naprawdę nie kto jest ojcem
Zabrakło mi w filmie informacji czy da się to odbudować, jeśli faktycznie przez kilka lat dzieci były najważniejsze, a właściwie TYLKO dzieci były ważne. No i od czego zacząć? Ja mam chyba taki wzór od moich rodziców - oni stawiali dzieci na pierwszym miejscu i ja w sposób automatyczny też tak zrobiłam.
To prawda że kobiety instynktownie chyba stawiają dzieci na pierwszym miejscu, szczególnie jak w domu ma się kanapowego leniwca . Boziu jak trudno czasami się dogadać lub wspólnie wyjść gdzieś razem itd. Pozdrawiam
Fajna książka Josh Shipp Jak radzić sobie z nastolatkiem" opisane jak zawierać z nastolatkiem umowy nt.korzystania z komorki , komputera nt. narkotyków itp.
Fajna teoria, ale w praktyce bardzo często żeby w związku wszystko grało, trzeba mieć odpowiednio ustawione życie zawodowe bo inaczej nie polecisz. Jak dwójka rodziców pracuje np. na różne zmiany i widzą się czasem 2-4h dziennie gdzie jeszcze trzeba ogarnąć dzieci i dom to o jakiej relacji my tu mówimy? poświęcania dla siebie pół do godziny dziennie? Niestety pieniądz żądzi światem i jeśli ma się ich odpowiednią ilość to jest ok, a jeśli nie to jest walka o przetrwanie i masa napięć. Pozdrawiam
A co jeżeli każdy z małżonków po kilku latach małżeństwa ma inne priorytety np. mąż 1. Praca 2. Rodzina... A żona 1. Bóg 2. Mąż 3. Dzieci.... 10. Praca. ??? Fajnie jeżeli są te same priorytety... 🙂 A jeśli jest inaczej to ciężko... Nawet komunikacja mało pomoże.
Wydaje mi się że od początku budowania relacji trzeba się zastanowić nad priorytetami jakie i jedno i drugie uważa za najważniejsze i przede wszystkim zbudować związek na identycznych wartościach, ponieważ nie musimy się zgadzać we wszystkim ale fundamenty muszą być :)
Dziś odkryłam Pani kanał i żałuję, że dopiero teraz, bo chciałabym od razu obejrzeć wszystkie filmiki w temacie relacji w związku. Jestem drugą żoną męża, mąż ma dwójkę nastoletnich synów z poprzedniego małżeństwa i oboje kompletnie nie radzimy sobie z tym. Od 6 lat. Nigdy nie byłam jego priorytetem, bo priorytetem są jego synowie i jego była żona, potem jest jego mama, która wywiera na niego wielki wpływ i dopiero jestem ja... Na trzecim miejscu 😭 i jak żyć jako ta trzecia?
Bardzo ciekawe spostrzeżenia.. Ale spotkałam się z sytuacją, w której dziecko było zazdrosne o małżonka, denerwowało się, gdy rodzice okazywali sobie uczucie i się przytulali.. jak temu zapobiec?
U mnie dzieci są od A do Z na mojej głowie. Jeśli mąż nie jest zaangażowany w opiekę to jak ja mam jeszcze dbać o niego? U niego w priorytetach nie leżę ja tylko on sam. 🤷
Kasia mówisz jak ja myślę . Ale potrzebna jest zgodność małżeńska . Albo mama trzyma z dziećmi . Albo z mężem . Ja trzymałem prestiż z żoną i przegrałem . W małżeństwie oni to jedno . Inaczej upada życie . Chciałem dobrze , wyszło że Ja cierpię . TO NAJWIĘKSZY JEST AMBARAS ŻEBY DWOJE CHCIAŁO NA RAZ . We tedy jest CUDOWNIE w małżeństwie .
Witam Panią , Pani Kasiu . Mam pytanie , czy mogłaby Pani zrobić film o relacjach już dorosłych dzieci które kończą szkole i wyprowadzają się z domu ? Jak my rodzice mamy na nowo zbudować reakcje z już dorosłymi dziećmi , które z nami już nie mieszkają ? Jak powinno to wyglądać ? Jak się odnaleźć z ta nowa sytuacja ? My rodzice ! 😘
Ja nie wierzę, że istnieją ludzie dla których priorytetem są dzieci. Może po prostu z nikim takim się nie spotkałam. Poznałam już kiedyś osobę dla której priorytetem była praca i byłam w szoku gdy poznałam jej podejście. I w moim małżeństwie i moich znajomych najważniejszy w relacjach jest wspolmałżonek. Najpierw oglądając ten filmik pomyślałam, że to tak banalne oczywistości, że przecież każdy to wie. Jednak czytając komentarze przeżyłam kolejny szok...
Mądra Pani Kasia uczymy sie od takich.🌈🙏🤵🐶🐱🐝🐳🌳moje priorytety bo dzieci nie mamy ach jeszcze 🙋bo jestem wazna i potrzebna tej reszcie😆Dziekuje za madry filmik.
A co jeśli na dziecko czekało się bardzo długo i teraz to dziecko to cały świat i chociaż bardzo chcesz pielęgnować związek to nie potrafisz bo dziecko jest na pierwszym miejscu? Jak się zdystansować?
Pani Kasiu, czy Pani mąż również kocha Boga tak samo jak Pani? Pytam ponieważ często zdarzają się związki w których jedna ze stron jest bardziej wierząca od drugiej i dochodzi pomiędzy nimi do spięć.
Trzeba też podkreślić o czym mało się mówić, że Kobieta jest odpowiedzialna za relacje ponieważ jest do relacji bardziej przystosowana do tego naturalnie i powinna uczyć męża tej relacji i dbać o to. Wiele kobiet skupia się też na tym że mężczyzna o relacje sam z siebie nie zabiega i czeka na ruch mężczyzny. Mężczyzna jednak częściej wybierze z natury leżenie na kanapie - w pierwszym odruchu oczywiście. To niestety tak nie działa i rodzi frustrację i konflikt. Drogą Kasiu, czy zgadzasz się z tym, że kobiety uczą mężczyzn relacji i są w tym pionierkami? :) Pozdrawiam.
Bardzo moje serce pokrzepia to, że tak mądra kobieta jak Pani nie wstydzi się powiedzieć: "u mnie na pierwszym miejscu jest Bóg." To szalenie ważne w dzisiejszych czasach. Jednocześnie mówi Pani o relacjach, o seksualności, o rodzinie...a w przekazie panuje wielka spójność. :)
Dziękuję!
A dla mnie to smutne, że jakiś nierealny stwór może być ważniejszy niż najbliższe osoby. Wiem, wiara śliski temat, ale w głowie mi się to nie mieści...
@@mariak4199 Nierealny stworem dla mnie nie jest :) a za tym idzie wiele, jeśli ktoś żyje miłością do Boga realnego i bliźniego realnego, to jakby miał tego blizniego krzywdzić? Z tym się na pewno nie wiąże prawdziwa wiara. Oczywiście jeśli byłby to jakiś nierealny stwór jak np Hulk, wtedy byłoby to nie na miejscu, też by mi się to nie mieściło w głowie, gdyby był ważniejszy od mojej rodziny.
Jeśli Bóg na pierwszym miejscu wszystko na właściwym :)
@@kino1838 dla mnie jest jak hulk ;) Ale szanuje Pani poglądy
@@mariak4199 a czym się ten Pani szacunek przejawia? Tym, że obraża Pani czyjeś uczucia religijne pisząc nic nie wnoszące komentarze?
Relacje z mężem są ważniejsze bo dzieci „karmią” się nasza miłością i to daje im duże poczucie bezpieczeństwa miedzy innymi.
Ładnie napisane
A skąd to wiesz?
To samo miałam napisać, te same słowa.
Wiem to z rekolekcji dla małżeństw😊
I z własnego życiowego doświadczenia
@@myname7303 a gdzie te rekolekcje były?
No właśnie!
Największym prezentem dla dzieci są kochający się rodzice- dokładnie tak jest, nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa niż wtedy, kiedy widziałam szczęśliwych rodziców.
Dokładnie...
Ja zawsze mówię do mojego narzeczonego 'my powinniśmy być dla siebie najważniejsi, a nasza córka powinna być najważniejsza dla NAS' wtedy jest najważniejsza podwójnie 😊
Super powiedziane, musze zapamietać.
O początku mojego związku mawiałam przy tego typu rozmowach mniej więcej to co pani. Wymagało to ode mnie pewnego rodzaju odwagi, bo jak to córka w dodatku jedynaczka nie jest najważniejsza? Toż to szok! :) Przyznam, że miewałam z tego powodu czasem wątpliwości, jednak po latach wychodzi, że intuicja w tym temacie mnie nie myliła. Mam kochającą, mądrą córkę i bardzo udany związek. Córka za jakieś trzy, cztery lata wyprowadzi się z domu i zostaniemy z mężem sami. Po części nie możemy się z mężem doczekać, choć i serce też boli, że dziecko idzie w świat i tęsknota będzie na pewno ogromna, ale nie ma obaw co my teraz poczniemy. :)
Pani Kasiu swietny temat! Kocham dzieci i zrobilabym wszystko żeby były szczęśliwe i zdrowe, ale ten dar mamy tylko na chwile, odejdą i założą swoje rodziny, a wtedy to my ja i mąż zostaniemy sami (jak dobrze pójdzie😀), warto być dla siebie najważniejszymi i dbać o te relacje na codzień żeby póżniej być szczęśliwym we dwoje i nie zatruwać życia dorosłym dzieciom.
Pani Kasiu, Pani to po prostu jest super. ❤ Dziękuję!
Często kobiety, które mówią że dzieci są najważniejsze (nawet spotkałam się że stwierdzeniem, ze mąż to nie rodzina, tylko dzieci, bo z nim nie ma węzłów krwi) przelewają wszystkie swoje emocje na dzieci i je od siebie uzależniają psychicznie i emocjonalnie, gwarantujac sobie tym samym na starość "wierne dzieci", które będą na każde zawołanie... pewnie robią to nie świadomie, powtarzają schemat ze swojego dzieciństwa. Wydaje mi się, że ten proces zaczyna się czesto od wyboru partnera...A potem reszta idzie jak lawa... Dzięki takim kanałom jak Twój, każdy może ściąć i zastanowić się czy już nie jest czas przerwać to błędne koło.
Wspaniale powiedziane! Przetestowaliśmy to w domu i ma Pani zupełną rację. Szczęśliwe małżeństwo to szczęśliwe dzieci i cała rodzina działa jak należy 💪👍 zresztą, dzieci odejdą do swoich rodzin, a my zostaniemy razem,więc dobra relacja do podstawa!
Cieszy mnie fakt,że mówi Pani o Bogu. Wkońcu wiara oparta jest na wartościach ,które przekazujemy innym.
Bardzo dobry odcinek. Ja jestem na etapie planowania budowania swojego życia. Jako samotna matka 11 lat swojego życia poświęciłam tylko i wyłącznie dziecku. Nie istnieję jako kobieta, moja rola kończy się na roli MATKI. Wszystko co Pani powiedziała to prawda. Moje relacje z dzieckiem można porównać do drzewa i huby. Od jakiegoś 1,5 roku jestem świadoma tego że rezygnowanie z życia to największy błąd jaki popełniłam. Krok po kroku zmieniam schemat funkcjonowania mojej rodziny, będzie trudno ale ma się jedno życie. Warto go spędzić będąc szczęśliwym. Dziękuje i pozdrawiam
Oj Kasia Kasia... jak zwykle masz rację :)
Pani Kasiu, może filmik o tym jak poradziła sobie Pani z tematem ochrony dzieci przed narkotykami? Jakieś pogadanki? Profilaktyka?
Bardzo dobry temat.
Dzięki Kasiu za świetny film! Jestem własnie w pierwszej ciąży i mam nadzieje, że po urodzeniu córki uda mi sie zachować zdrowy rozsądek i nie zapomnieć o priorytecie- MĘŻU ! :D
Dziękuje Pani Kasiu za swiadectwo wiary. Po za tym musze przyznac, ze po pojawieniu się dzieci nasze małżeństwo przeszlo ogromny kryzys...Teraz wiem, ze pogubiłam priorytety i dzieci się nim stały. Teraz mam świadomość, że mąż ma byc przed dziećmi, ale przyznam, że dużo pracy przede mną. Dziekuje za ten filmik❤❤
Moi rodzice są ze sobą ponad 30 lat, od kilku lat widzą się tylko raz na kilka miesięcy (tata pracuje za granicą), co nie przeszkadza im w byciu super małżeństwem. Codziennie siedzą razem na Skype, nawet jak nie ma o czym gadać. Ojciec czyta książkę w Anglii, mama w Polsce i tak sobie "czytają" razem, bo tak zawsze wyglądały ich wspólne wieczory. Jak dba się o związek, a partner jest twoim najlepszym przyjacielem da się przejść naprawdę dużo. Dzięki temu jaką oni mają relację wiem też jaką drogą iść ze swoim mężem.
super!:)
💜 Moi rodzice 35lat po slubie,tata tez przyjezdza do mnie do Norwegii,też codzień skype😊 niestety moja mama jest strasznie zależna od niego, nie znalazła sobie nigdy jakiegoś hobby, pasję, nawet nie ma jakiś koleżankę do których by poszła na kawę,ciągle tylko dom ,tam sprząta gotuję, seriale i tak w kółko ,brak samodzielności, czasem jest mi żal mojego tate,bo jest tu kilka tygodniu i już jakieś żale i problemy.
@@NG290584 Takie uzależnienie też nie jest dobre..bo to przegięcie w drugą stronę..
@@NG290584 to prawda, partner powinien być przyjacielem, a nie "narkotykiem". Warto mieć osobne pasje :) pozdrawiam gorąco.
Mój mąż mówi : Dzieci odejdą z domu a my zostaniemy, dlatego my jesteśmy dla siebie najważniejsi.
Ale mąż tez .. moze odejść..To obca osoba. A dzieci ZAWSZE beda twoje...i beda twoimi dziecmi.
A facet dzisiaj jest , jutro go nie ma lub jest twoim wrogiem.
@@annanowak1452 Aniu bardziej chodziło o taki naturalny proces ze dzieci dorastają i opuszczają dom a nie za drzwi i do widzenia ;).
Zabrakło mi powodzenia głośno że my sami jesteśmy ważni. Kobiety często nie stawiają siebie jako priorytet. Poza tym zdecydowanie się zgadzam. Pozdrawiam ;)
Jakbysmy mialy traktować siebie priorytetowo, to nie mialybysmy dzieci. Nie mamy siebie zaniedbywać, ale decydując się na związek (czy to z partnerem czy z dziećmi) mamy jakąś część siebie odsunąć.
Nagrałam filmiki o tym jak być swoim przyjacielem i jestem swoim najlepszym przyjacielem i dbam o siebie. Jednak w różnych sezonach życia trzeba rozpoznać możliwość realizacji swoich pragnień i właśnie tak robię , biorąc pod uwagę priorytety.
@@TELEKOD z dobrze dobranym partnerem nie musisz odsuwać żadnej części siebie, wręcz przeciwnie. Z ukochanym najlepszym przyjacielem można tylko się rozwijać. No chyba że mówisz o części siebie skłonnej do poligamii,😜
@@amrii oczywiście, że trzeba. Jestem strasznym śpiochem, a dzieci moje generalnie nie sypiają- a tym aspekcie to je traktuję priorytetowo...
@@TELEKOD mówiłam o partnerze :) w czasie macierzyństwa to jasne, że pewne priorytety ulegają zmianie :) już nie sen a płaczące dziecko jest ważniejsze. Myślałam,że chodzi Ci o to że musimy zmienić się dla drugiej osoby i że nie mozemy być do końca sobą np dając wyraz swojej pasji czy osobowości.
Boże Kasia jak dobrze że jesteś.
Jesteś dla nas wspaniałą nauczycielką życia.
My, widzowie, dziękujemy i kochamy Cię.
Mamy identycznie priorytety. Dziękuję za każdy filmik i za ten również. Wiele dzięki Tobie zmieniam na lepsze w życiu mojej rodziny...
Oficjalnie uważam, że Pani filmy powinny być dołączone do programu nauczania w ramach zajęć Wychowania do życia w Rodzinie. Sama pamiętam, że nigdy coś takiego nie padło, na żadnym poziomie tych zajęć ani w podstawówce ani w gimnazjum. W domu też nie miałam takiego przekazu od rodziców bo oni przeważnie się nie lubią. A to podejście o którym tu mowa jest tak kluczowe i tak o tym sama rozmyślałam nieraz, że chce tak żyć (wspierać się z partnerem i być na pierwszym miejscu dla niego) nawet gdy pojawią się dzieci. Jednak nie padło to wcześniej z niczyich ust ani nauczycieli ani rodziców. Nie wiedziałam też czy takie podejście jest w ogóle możliwe i dobre dla związku ( bo przecież dzieci!). I dopiero Pani tym filmem mi to potwierdziła, że moje wyobrażenie o przyszłości nie jest dziwne. Uważam, że w szczególności dzieci powinny o tym słyszeć w szkołach bo niekiedy ( jak ja) nie mają takiego przekazu z domu i zwyczajnie nie mają skąd o tym wiedzieć, szczególnie gdy się już "pakują" w poważne relacje. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za ten przekaz!
Chciałabym aby ten odcinek był puszczony w telewizji. Aby te wszystkie " Grażynki" przejrzały na oczy i zajęły się swoim mężem a dzieci żeby miały większą swobodę. Może i teściowe coś z tego filmu wywnioskuja - nie pchaj się na siłę tam gdzie nikt nie chce słuchać twoich rad.
Wydaję mi się, że wiele par przechodzi kryzys w związku albo nawet rozpada się z powodu teściowej, która rekompensuje sobie brak relacji z własnym mężem wpychaniem się do związku swojego syna. Bo ona przecież chce pomóc, mimo że nikt jej o tą pomoc nie prosił.
Ciężko się wybiera takiemu mężczyźnie między żoną a matką. Co nie zrobisz będzie źle.
@@maruddasfs4611 dokładnie ! Bo Mamunia się nie odmawia przecież. Sobie życia ułożyć nie umiały ale dla synka wiedzą co najlepsze. A żona zawsze zła
@@maruddasfs4611 albo wpychaniem się do zwiazku córki.. 😉
Po urodzeniu syna teściowa zarządziła mąż do jednej sypialni, a ja do drugiej z dzieckiem, bo mąż się nie wyśpi do pracy. Takie były początki i mieszkaliśmy sami. Docieramy się do teraz, syn już 13 letni. A teściowa dwa razy w roku z wizytą. Czasu nie cofnę, lecz wyciągam wnioski i do przodu. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i Ciebie Kasiu!!!
Doskonaly film.
Dziekuje.
Jeden z najbardziej wartościowych kanałów! :) Mam propozycję na film: może filmik o usypianiu dzieci czy film na temat zaradności finansowej w rodzinie wielodzietnej :)
Pani jest dla mnie autorytetem.. Kocham Panią
Super jakość filmu,kamera,głos...No i oczywiście materiał 🤓👍
Bardzo ważny temat.Dziękuję⚘❤
Moje wnioski po tym filmie- nie będę długowieczna....ale i tak się dobrze słucha. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wartościowy kanał.
Ja również zawsze odpowiedziałabym (mimo że nie mam jeszcze)
1 Bóg
2 małżonek
3 dzieci
Dlaczego?
Nie ma nic gorszego niż nadopiekuńczy rodzice (całe szczęście to mnie ominęło ale widzę po innych ludziach) najlepiej dać dzieciom wolność
I taka refleksja do mnie przyszła: największy prezent jaki możemy dać dzieciom to gdy one widzą jak ich rodzice się kochają ! Druga rzecz to być najlepszą wersja siebie samego
Niestety mało kto to miał ale mam silne przekonanie że to najlepsze co możemy dać dzieciom. Ludzie nie znają słowa balans. To że priorytetem jest mąż nie znaczy że dzieci mamy gdzieś i się nimi nie zajmujemy wiadomo przecież że je kochamy tka samo. Nie chodzi tutaj o milość. Miłość się mnoży a nie dzieli. Przynajmniej jak Bóg jej tyle daje to się ją mnoży a nie dzieli. 💚💚💚
W 100% się zgadzam pani Kasiu. Moi rodzice się bulwersują, że u mnie jest najpierw Bóg, potem mąż i po nim trójka naszych dzieci. A dla nich ja i siostra jesteśmy wg nich najważniejsze. Mieszkamy z rodzinami daleko a oni mają dwa telewizory a jak przyjdzie do rozmowy to się pokłócą bo jedno drugiego nie rozumie po 38 latach małżeństwa .
Jak zawsze dziekuję za wspaniały wykład. Pani Kasiu, a moja tesciowa na stanowisku pedagog szkolny, zawsze powtarza ze " måż to nie rodzina"...hmmm a jej syn to mój mãż ..i tu cały paradoks.
Ciekawe że o tej miłości rodziców napisałam słucham a chwilę potem dokładnie to samo powiedziałaś 💚 go piękne
Piękny filmik
Dziekuje Kasiu za ogrom wiedzy i zaangażowania dla nas! Tak się cieszę, ze Cię znalazłam !!!
Super pouczajacy filmik.....Dziekuje....
To częste zjawisko. Gdy mąż zapłodnił, jego ważność się zmniejszyła i zostaje jak przedmiot odstawiony na bok, a matka w swej głupocie skupia się tylko na dziecku. Oddaje mu wszystko. Często mąż zapomina co to seks nie tylko ma okres połogu, ale i na czas karmienia piersią (czyli czasem kilka lat ;/) bo przecież dziecko zasypia z cycem to nie będziemy go budzić żeby przenieść i żeby był czas na bliskość i seks. Albo kilkulatki śpiące z rodzicami w jednym łóżku. To chore. A później takie głuptaski płaczą, że mąż się oddalił lub nie wytrzymał i ciepła, bliskości i seksu poszukał gdzie indziej.
Dzieci wychowujemy dla świata, a ukochanemu przyrzekałyśmy do końca życia.
Masz rację.. ja też uważam, że takie stawianie dziecka na piedestale, a "mąż w odstawkę, bo zrobił swoje" jest zwyczajnie instrumentalnym traktowaniem - jak "byka rozpłodowego".. A ta współczesna moda na spanie z dziećmi.. - dla mnie to chore, bo to gwóźdź do trumny wielu relacji (jestem o tym przekonana, choć znajdą się zaraz tacy, co będą krzyczeć, że nie mam racji..). Myśle - a nawet już słyszałam nie raz o takich sytuacjach, że dla wielu kobiet to spanie z dzieckiem jest wygodną wymówką i ucieczką przed bliskością z mężem - i nie mówię tu tylko o seksie, tylko obszarze intymności, który jest tylko małżonków.
@gofinia co nie zmienia faktu, że spanie z dzieckiem i karmienie go x lat i używanie jak uniku, to pretekst. Jak ktoś ignoruje potrzeby partnera musi się liczyć z rozpadem związku.
@gofinia W punkt!
To jest najlepszy filmik jaki ostatnio oglądałam. Zadałam dzisiaj pytanie mojej mamie i koleżanką: kto ważniejszy mąż czy dzieci. Każda odpowiedziała że dzieci🙂 a ja mówię że mąż. Dzieci urosną, pójdą w świat i założą własne rodziny. Kochać można tak samo mocno, jednak to z mężem zostanę w domu gdy dzieci pójdą na swoje.
A druga sprawa ta sytuacja opisana przeze mnie pokazuje jak po małżeństwie mamusie mogą wtrącać się w życie swoich dzieci, zamiast skoncentrować na mężu i sobie.
Dzieci ważne i mąż ważny. Dzieciom nie powinno być przyzwalane aby wchodziły rodzicom na głowę. Rodzice muszą dbać o intymną relacje między nimi aby był porządek w rodzinie. Natomiast nigdy nie należy zapominac o samym sobie i swoich własnych potrzebach ku woli poświęcania się dla rodziny tak jak to jest w naprawdę bardzo wielu (nie we wszyskich) przypadkach, gdzie kobieta poświęca całe swoje życie, czas i uwagę dla rodziny, przy czym zaniedbuje własne potrzeby. Jednym słowem potrzebny jest w życiu balans.
Dziękuję za nowy materiał!
❤ Serduszko jak zawsze
Jest pani niesamowita 👍💝dziękuję za ta wiedzę :)
Dzieci nie mogą być na pierwszym miejscu. Jeżeli są....to z czasem musi się coś wysypać. Cała uwaga poświęcona dzieciom nie procentuje adekwatnie.
Cała uwaga - nie, ale to, że dzieci są na pierwszym miejscu nie oznacza, że tylko im poświęca się całą uwagę.
Adekwatnie, jeśli żona/mąż jest na pierwszym miejscu, to nie skupiamy się tylko na niej/nim. W przeciwnym razie będzie to ze szkodą dla całej rodziny.
Patrząc z perspektywy osoby wierzącej nie bez powodu to małżeństwo, a nie rodzicielstwo zostało podniesione do rangi sakramentu.
Kochający się i respektujący się rodzice 🕊️👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👋👋👋👋
Najgorsze jest jeszcze to kiedy nawet nie dzieci są najważniejsze, ale rodzina z której pochodzimy. Niestety w przypadku mojej mamy tak właśnie jest. Ważniejsza jest dla niej jej rodzina niż mąż i dzieci. Może filmik o takich relacjach?
Zgadzam się w 100 proc.
Często też zapominamy że dzieci założą prędzej czy pozniej swoje rodziny a my zostaniemy sami. I co wtedy jak przez lata zaniedbywalisny siebie nawzajem.
I też uważam że nie ma. Nic lepszego dla dzieci jak kochający sie/ zgrani rodzice. I wątpię żeby jakiekolwiek dziecko czuło się zaniedbane w sytuacji gdy rodzice spędza sami trochę czasu.
Brawo! Świetny odcinek.
Jesteś cudowna zgadzam się z tym co mówisz.
Bardzo ważny temat! Dzięki 😘
Wiele kobiet po urodzeniu dzieci kompletnie zapomina o mężu. I mówie to jako kobieta właśnie. Rozumiem że ten etap po narodzinach jest taki bardzo radosny i często wszyscy wokół zwracają uwagę tylko na to dziecko, ale wiele kobiet nie wychodzi z tego okresu i miesiącami gada i zajmuje się tylko swoimi dziećmi. Potem mąż czuje się odrzucony i pominięty. Podobnie to bywa w kwestiach wychowania już starszych dzieci, u mnie w domu moja mama często powtarzała sentencje ,,to są moje dzieci i ja o nich decyduje" tak jakby zdanie ojca nic sie nie liczyło. W wyniku tego aktualnie mój tata jest bardzo odsunięty od rodziny, znalazł sobie hobby ale praktycznie w ogóle nie interesuje się życiem rodzinnym prócz tego że je z nami obiad. Kiedyś był zupełnie inny bo pamiętam jak jeszcze sam te obiady gotował. |Ale ile można się narzucać w pomocy, którą moja mama kategorycznie odrzucała.
Szkoda mi Pani Taty. Nikt na takie traktowanie nie zasłużył. Bo tak nas głupio wychowują. Może będzie mu lepiej jak będzie mieć wnuki do kochania
To prawda.. a jak często w takiej sytuacji dochodzi do zdrady.. A potem kobieta ma pretensje, że "mnie zdradził!" a ja taka oddana matka-polka.. no właśnie, tylko zapomniała, że także - żona..
@@agama3311 dokładnie to samo się nakręca. Ja jako Panna czasem się łapię na momentach kiedy częściej chodzę w kitce i karcę się za to. Że co za dużo to nie dobrze
Żadna matka nie powinna utrudniać relacji dzieci z ojcem... Na szczęście nie każda kobieta to Zosia - samosia.
jeśli dziecko *zobaczy,* że *dla mamy Tato jest ważniejszy niż ono,* i że *dla taty Mama jest ważniejsza niż ono,* i jeśli zobaczy, że dla nich *Miłość* jest najważniejsza, to *zrozumie* coś bardzo ważnego, że *ono nie jest ważniejsze niż inni ludzie* i że *żyje nie dla samego siebie*
bez zrozumienia tego, *bez otrzymania tego fundamentu, będzie egocentrykiem niezdolnym do miłości,* błędnie przeświadczonym o swojej wyższości nad innymi i na tym zbuduje zręby całej swojej osobowości, hierarchię wartości, cele życiowe, sposób traktowania innych itd.
mgrabas tak ale nie ma tez co popadac w skrajnosci, brak okazywania milosci przez rodzicow jest bardzo destrukcyjny.
@@dominikaroszkowska4295, a kto tu mówi o braku okazywania miłości dzieciom? ja mówię o mądrej miłości, która uczy i porządkuje :)
„Tato jest wazniejszy niz ono i mama jest wazniejsza niz ono” te slowa sprawily ze w taki a nie inny sposob odebralam twoje slowa. Moze po prostu nieodpowiednio dobralas slowa, ale to tylko moja opinia, pozdrowienia :)
Pani Kasiu. Bardzo cenię Pani kanał i lubię Panią słuchać. Ma Pani życiowe podejście psychologiczne. Jednakże, pomiędzy wierszami, nieraz pojawia się taki wątek, że dobre relacje, psychika...wpływają na nasze zdrowie. Ba pewno tak, ale takie mocne podkreślenie tego może być krzywdzące. Ja jestem wdową, mąż zmarł na raka. Mieliśmy kryzysy małżeńskie ( chyba wszyscy mają) i w kontekście tego dobrostan rodzinnego, to jakby mówić, że zachorował, bo miał złe relacje, albo zanadto się stresował. To powoduje wièkszy żal i poczucie winy - bo może gdybyśmy się nie kłócimy to by nie zachorował. Wszyscy trąbią o wpływie stresu na zdrowie, a jak może się w tej sytuacji czuć osoba, którą straciła najbliższą osobę.?!
Czytałam książkę Kena Wiblera "Śmiertelni nieśmiertelni", trochę mówi o tym, o czym pani mówi. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego :)
dokaldnie tak, Kocham nasze dzieci najbardziej na swiecie ale moj máz to No1. To moj przyjaciel, kochanek najlepszy kumpel. Bardzo pielegnujemy nasz wspolny czas, rowniez ten spedzonych z synami
Szczesciara....
Kalina Z dziękuje bardzo ❤️
Mam takie same priorytety.. niestety często w teorii. W codzienności to jakoś trudno:( Dziękuję za mądre słowa.
Pani Kasiu, to bardzo ważne, co Pani mówi. Powinni tego wysłuchać nie tylko ludzie w małżeństwie, ale też narzeczeni przygotowujący się do małżeństwa. I powinni mieć świadomość, że dlatego właśnie małżeństwo jest sakramentem (dla katolików) a nie ma sakramentu rodzicielstwa. Niestety niewielu wie, czym w ogóle jest sakrament. I trzeba też pamiętać, że Bóg jest ponad jakimikolwiek denominacjami wyznaniowymi. "Jeśli Bóg na pierwszym miejscu, wszystko inne na swoim miejscu". Pozdrawiamy!
Dzieci mamy na chwilę, męża mamy na całe życie. Jak nie będziemy pielęgnować relacji z mężem/żona, bo jak dzieci się wyprowadzą, to się okaże, że zostaliśmy sam na sam z obcym człowiekiem.
Ciekawy filmik, dziękuje!!
Tak, tak, tak i jeszcze raz tak!😘
A ja się zastanawiam kto powinien być nr 1 kiedy wchodzimy w nowy związek? Jeśli dzieci są malutkie łatwiej jest im zobaczyć opiekuna w nowym partnerze, jednak kiedy są w wieku szkolnym/nastoletnie a do tej pory wychowywali się z jednym rodzicem?? Jestem ciekawa Pani opini w takiej sytuacji, kiedy do rodziny 1rodzic + duże dzieci dochodzi Ktoś Nowy. W moim odczuciu dzieci od razu poczuły by się "zdegradowane" bo do tej pory chcąc-niechcąc były nr 1.
Jak zwykle się zgadzam tylko co zrobić w przypadku kiedy to tylko jedna strona ma takie przekonanie a druga wręcz unika pogłębienia relacji bo czuje wyraźny dyskomfort i mówi że jest to niepotrzebne. Jak to przysłowie mówi cały w tym ambaras żeby dwoje chciało naraz...
Takie to ważne, że dwa razy ogladałam.
Tak mało jest osób, które mają odwagę powiedzieć otwarcie to, co Pani powiedziała w tym filmie. Najgorsze jest dla mnie jeszcze parcie osób dookoła, które potrafią same nam mówić, kto ma być dla nas najważniejszy, że dzieci są najważniejsze, a to nie ludzie dookoła mają układać nasze rodzinne priorytety, tylko my. I nikt nie ma prawa robić tego za nas. Mi mama mówiła, że dzieci bardzo bardzo się kocha, ale nie wychowuje się ich dla siebie, tylko dla świata. Dzieci pójdą i trzeba sobie z tym umieć poradzić, a wtedy na starość zostaje nam mąż, którego jak się zaniedba, to dopiero robi się przypał
Uwielbiam oglądać,Pani filmiki 😊❤👍
DZIEKUJE POZDRAWIAM SERDECZNIE
Pani Kasiu kocham Panią ☀️☀️☀️☀️
Już kiedyś to pisałam.ale powtórzę....P.Katarzyna jest jedyną osobą ktora do mnie przemawia...Nie znam takiej drugiej osoby która wie co mówi....ogromna WIEDZA....przerabialam wiele rzeczy....I wiem,że to co nam przekazuje ma sens
no wreszcie naprawdę ważny temat, fundamentalny dla wychowania człowieka
Bardzo dobry odcinek. Dziękuję za to że podzielilaś się swoją wiedzą, punktem widzenia i doświadczeniem. Pozdrawiam. Dawid
Pani Kasiu powie Pani coś o DDD w małżeństwie, gdy jeden z małżonków jest obciążony dzieciństwem a drugi ma miał dobra rodzinę. Jeszcze jak poradzić sobie z zaburzeniem tosamosci. Meża całe życie okłamywała mama a tak naprawdę nie kto jest ojcem
W punkt!
Zabrakło mi w filmie informacji czy da się to odbudować, jeśli faktycznie przez kilka lat dzieci były najważniejsze, a właściwie TYLKO dzieci były ważne. No i od czego zacząć? Ja mam chyba taki wzór od moich rodziców - oni stawiali dzieci na pierwszym miejscu i ja w sposób automatyczny też tak zrobiłam.
To prawda że kobiety instynktownie chyba stawiają dzieci na pierwszym miejscu, szczególnie jak w domu ma się kanapowego leniwca . Boziu jak trudno czasami się dogadać lub wspólnie wyjść gdzieś razem itd. Pozdrawiam
dokladnie !
Szkoda, że tak późno tutaj trafiłam ❤❤❤😂
No i znów się zgadzam w 100% 😉
Bedac w toksycznym gniezdzie, zdecydowalam sie na dobro dziecka.
Milo pozdrawiam.
Fajna książka Josh Shipp Jak radzić sobie z nastolatkiem" opisane jak zawierać z nastolatkiem umowy nt.korzystania z komorki , komputera nt. narkotyków itp.
Witam A gdzie teściowa ?
09:10 to każdy rodzic powinien sie nauczyć
Fajna teoria, ale w praktyce bardzo często żeby w związku wszystko grało, trzeba mieć odpowiednio ustawione życie zawodowe bo inaczej nie polecisz. Jak dwójka rodziców pracuje np. na różne zmiany i widzą się czasem 2-4h dziennie gdzie jeszcze trzeba ogarnąć dzieci i dom to o jakiej relacji my tu mówimy? poświęcania dla siebie pół do godziny dziennie? Niestety pieniądz żądzi światem i jeśli ma się ich odpowiednią ilość to jest ok, a jeśli nie to jest walka o przetrwanie i masa napięć. Pozdrawiam
Mogę słuchać godzinami😄
Bóg- mąż-dzieci
Amen! :D
😂 Islam!to jeszcze zalezy jaki malzonek lol
no wiadome że mąż jak małżeństwo jest szczęśliwe to i dzieci
A co jeżeli każdy z małżonków po kilku latach małżeństwa ma inne priorytety np. mąż 1. Praca 2. Rodzina... A żona 1. Bóg 2. Mąż 3. Dzieci.... 10. Praca. ??? Fajnie jeżeli są te same priorytety... 🙂 A jeśli jest inaczej to ciężko... Nawet komunikacja mało pomoże.
Wydaje mi się że od początku budowania relacji trzeba się zastanowić nad priorytetami jakie i jedno i drugie uważa za najważniejsze i przede wszystkim zbudować związek na identycznych wartościach, ponieważ nie musimy się zgadzać we wszystkim ale fundamenty muszą być :)
Aj lowju Kasia❤
Dziś odkryłam Pani kanał i żałuję, że dopiero teraz, bo chciałabym od razu obejrzeć wszystkie filmiki w temacie relacji w związku. Jestem drugą żoną męża, mąż ma dwójkę nastoletnich synów z poprzedniego małżeństwa i oboje kompletnie nie radzimy sobie z tym. Od 6 lat. Nigdy nie byłam jego priorytetem, bo priorytetem są jego synowie i jego była żona, potem jest jego mama, która wywiera na niego wielki wpływ i dopiero jestem ja... Na trzecim miejscu 😭 i jak żyć jako ta trzecia?
A co jeśli niestety sama wychowuje dziecko a chciałabym być z mężczyzną? Jak to pogodzić?
Śwìęte słowa😇
Bardzo ciekawe spostrzeżenia..
Ale spotkałam się z sytuacją, w której dziecko było zazdrosne o małżonka, denerwowało się, gdy rodzice okazywali sobie uczucie i się przytulali.. jak temu zapobiec?
U mnie dzieci są od A do Z na mojej głowie. Jeśli mąż nie jest zaangażowany w opiekę to jak ja mam jeszcze dbać o niego? U niego w priorytetach nie leżę ja tylko on sam. 🤷
Kasia mówisz jak ja myślę . Ale potrzebna jest zgodność małżeńska . Albo mama trzyma z dziećmi . Albo z mężem . Ja trzymałem prestiż z żoną i przegrałem . W małżeństwie oni to jedno . Inaczej upada życie . Chciałem dobrze , wyszło że Ja cierpię . TO NAJWIĘKSZY JEST AMBARAS ŻEBY DWOJE CHCIAŁO NA RAZ . We tedy jest CUDOWNIE w małżeństwie .
Witam Panią , Pani Kasiu . Mam pytanie , czy mogłaby Pani zrobić film o relacjach już dorosłych dzieci które kończą szkole i wyprowadzają się z domu ? Jak my rodzice mamy na nowo zbudować reakcje z już dorosłymi dziećmi , które z nami już nie mieszkają ? Jak powinno to wyglądać ? Jak się odnaleźć z ta nowa sytuacja ? My rodzice ! 😘
Ja nie wierzę, że istnieją ludzie dla których priorytetem są dzieci. Może po prostu z nikim takim się nie spotkałam. Poznałam już kiedyś osobę dla której priorytetem była praca i byłam w szoku gdy poznałam jej podejście. I w moim małżeństwie i moich znajomych najważniejszy w relacjach jest wspolmałżonek. Najpierw oglądając ten filmik pomyślałam, że to tak banalne oczywistości, że przecież każdy to wie. Jednak czytając komentarze przeżyłam kolejny szok...
Dla nas priorytetem są dzieci :) i ja natomiast jestem za każdym razem zaskoczona jak ktoś mówi że dla niego nie są :) ile ludzi tyle opinii
zgadzam się w 100% :D
15 lat po ślubie, bez zbudowanych relacji i padło z wielkim hukiem .
A jeśli żona niechce się przytulać i niechce rozmawiać to co mam robić
Mądra Pani Kasia uczymy sie od takich.🌈🙏🤵🐶🐱🐝🐳🌳moje priorytety bo dzieci nie mamy ach jeszcze 🙋bo jestem wazna i potrzebna tej reszcie😆Dziekuje za madry filmik.
Mamusia tudzież teściowa 😀😂
Uwielbiam!!
A co jeśli na dziecko czekało się bardzo długo i teraz to dziecko to cały świat i chociaż bardzo chcesz pielęgnować związek to nie potrafisz bo dziecko jest na pierwszym miejscu? Jak się zdystansować?
Proszę się nacieszyć dzieckiem i spokojnie wrócić do balansu . Proszę pamiętać, że kochający się rodzice to największy prezent dla dziecka :)
Pani Kasiu, czy Pani mąż również kocha Boga tak samo jak Pani? Pytam ponieważ często zdarzają się związki w których jedna ze stron jest bardziej wierząca od drugiej i dochodzi pomiędzy nimi do spięć.
Mamy podobny system wartości i to bardzo ułatwia życie :)
Trzeba też podkreślić o czym mało się mówić, że Kobieta jest odpowiedzialna za relacje ponieważ jest do relacji bardziej przystosowana do tego naturalnie i powinna uczyć męża tej relacji i dbać o to. Wiele kobiet skupia się też na tym że mężczyzna o relacje sam z siebie nie zabiega i czeka na ruch mężczyzny. Mężczyzna jednak częściej wybierze z natury leżenie na kanapie - w pierwszym odruchu oczywiście. To niestety tak nie działa i rodzi frustrację i konflikt. Drogą Kasiu, czy zgadzasz się z tym, że kobiety uczą mężczyzn relacji i są w tym pionierkami? :) Pozdrawiam.
A co jeśli rodzic trójki dzieci traktuje poważnie tylko dwoje z nich. W tym jedno z tej dwójki rodzicem manipuluje? Może coś na ten temat.