Czy Jezus zmartwychwstał?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 23 พ.ย. 2024
- Co o zmartwychwstaniu pisze Paweł, a co znajdujemy na kartach czterech ewangelii kanonicznych? Czy da się te relacje pogodzić?
ERRATA: mówię ze dwa razy o pierwszej i drugiej osobie tam, gdzie powinno być o trybie biernym i czynnym.
Panie profesorze, byłem Pana studentem jeszcze na UP w Krakowie. Cieszę się, że nadal mogę nim być.
Ładny wpis :)
A ja w latach 2005-2009
I jeszcze ja!
🤣🤣🤣🤣
Nie chwalcie się bo to wstyd być uczniem takiego hochsztaplera,
Co za wspaniały prezent! Dziekuje Panie Profesorze
Podoba mi się kultura tego przekazu. Do tej pory spotykałem albo dogmatyczną obronę zmartwychwstania albo wściekłą negację. Teraz mogę sam wybierać w oparciu o fakty. Dziękuję i pozdrawiam!
Bardzo Panu Profesorowi Dziękuje za wspaniały wykład.
Dziękuję za wykład, mam nadzieję, że powstanie także odcinek o tym co w apokryfach jest zapisane o śmierci Jezusa
Dziękuję bardzo. Takiej obiektywnej merytoryki potrzeba na yt. Prośba o jak najwięcej wykładów.
Ewangelie zaprzeczają sobie nawzajem również w wielu innych miejscach, wątkach i tematach.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
@@maciejzielinski2432i Kosciol tego nie zauwazyl?! Ty pierwszy? Pomysl dlaczego nie "uzgodnil" wersji...
Dziękuję, Panie Profesorze. Wesołych Świąt!
Wspaniały materiał! Najlepsze życzenia dla Pana Profesora
Dziękuję za nakarmienie nas strawą w Pana wykonaniu wyśmienitą. ❤
Bardzo dziękuje za świetny wykład!
Jak zobaczyłem tytul i pana profesora to gemba mi sie uśmiechnęła sama, taki wyklad to wiedza radosna;)
Jak zwykle ciekawy wykład.
@wojciechsady480 Panie Profesorze a może udało by się Panu namówić któregoś z Pana kolegów filozofów by poprowadził dla nas na yt roczny cykl cotygodniowych wykładów na temat: Filozofii Religii. 🙏💚🍀
Słuchacz w pełni usatysfakcjonowany. Jak zwykle wspaniały wykład!
Widzę dwa rozwiązania, czy raczej podszepty.
Pierwsze. Może zachodzi tu podobna sytuacja jak w filmie "Rashomon" Kurosawy? Z tym, że tam mamy naocznych świadków, z których każdy mówi co innego o wydarzeniu, w którym uczestniczy. a w tekstach nowego przymierza opis wydarzeń jest z drugiej ręki. Głuchy telefon.
Drugie. Czy są to teksty mające wartość historyczną? Czy opowiadają o przemianie? Mistyk mówi: samemu stań się Buddą, samemu stań się Jezusem. Wtedy będziesz mieć wgląd od środka jak się rzeczy mają. Jeśli komponujesz jak Mozart, to jesteś Mozartem. Jeśli improwizujesz jak Brad Mehldau, to jesteś Mehldau'em. Jeśli malujesz jak Rafael, to jesteś Rafaelem. Mistycy mówią, że nieśmiertelność jest tu i teraz. Nieśmiertelność oznacza pozaczasowość, a więc brak czasu.
Gdy powiedzieć, że wszyscy jesteśmy jak liście jednego drzewa, a skoro tak, to jesteśmy też drzewem, wtedy niektórzy odpowiadają opowiadając o fotosyntezie i chlorofilu. Język mistyków jest językiem podobieństw, metafor, analogii. Jehoszua głosił królestwo boże na ziemi a powstały Kościoły.
U Bułhakowa: chodzi taki jeden za mną i pisze...
A czy nie równie ciekawym pytaniem jest to, gdzie Jehoszua przebywał przez te dwa dni, od ukrzyżowania do zmartwychwstania? Innymi słowy kiedy Tancerz przestaje tańczyć to gdzie w tym czasie jest Taniec?
Dziękuję za wykład.
Jest jeszcze jedna kwestia/pytanie jak się ma wiele różnych świadectw z danego wydarzenia do istoty samego wydarzenia. Np. Kilkadziesiat lat temu mój ojciec miał zawał serca a każdy z nas czterech jego synów opowiada o tym zdarzeniu trochę inna historie a nawet pamiętamy sprzeczne zdarzenia. Ale samo zdarzenie zawału serca naszego rodzica na pewno się wydarzyło mimo że każdy opisuje to trochę inaczej... Proszę o komentarz Pana Profesora
Dla pewności sięgnijcie do dokumentów medycznych z tamtego czasu - udar mózgu. Prawdą jest tylko tyle że mocno zaniemógł na zdrowiu.
Zawały, udary, choroby i wypadki to są rzeczy które zdarzają się codziennie tysiącom ludzi na całym świecie.
Zmartwychwstania nie.
@@Puoteck a oczywiście masz rację. Mój przykład podałem nie jako obronę Zmartwychwstania ale jako pokazanie że jakąkolwiek argumentacja przytacza nią relacji z danego zdarzenia i tak nie ma sensu bo pamiętamy w różny sposób a pamięć i tak jest zbyt zawodna by mogła posłużyć w takich analizach.
każdy z nas czterech jego synów ..... nowi ewangeliści 😁😉
To ważny argument i niewygodny.
Długo zbiera się profesor do tego argumentu...chyba się nie doczekasz.
ciąg dalszy poprzedniego mego komentarza część trzecia już//////////Skoro na własny użytek ustaliłem,że Boskość Jezusa nie pochodzi od Jego zmartwychwstania to trzeba by zapytać po co On się tym swoim wyznawcom ukazuje?Jaki cel mają te epifanie?Simone Weil napisała gdzieś,że aby wierzyć w Jezusa wystarczy jej sam krzyż i całe to powstawania z grobu nie jest jej konieczne.Jezus po wstaniu z grobu ukazywał się tym ludziom zapewne po to aby wzbudzić wiarę na nowo i aby nadać bieg religii którą zakładał-oczywiście jeśli przyjmiemy,że w ogóle zmartwychwstał..Czy tymi epifaniami rządzi jakiś determinizm związany z Biblią hebrajską Starego Testamentu?Czy było gdzieś napisane,że Mesjasz lub Pomazaniec musi powstać z martwych i Jezus realizował taki program?Wydaje się,że w całym Starym Testamencie nie ma o tym ani słowa,ale najbliżej są cztery pieśni o słudze YHWH Izajasza,które chrześcijanie często w tym kontekście podają.I drugi problem-dlaczego przestał się ukazywać w sposób ciągły i namacalny?Sądzę,że my tego na podstawie Ewangelii i pism Nowego Testamentu nie wiemy.Wiemy zaś,że za zanotowanymi opowieściami o powstaniu Jezusa z grobu stoją względy pedagogiczne i chęć pouczenia skierowana do wyznawców,chrześcijan.Ludzie ci zostawali chrześcijanami ponieważ widzieli zdarzenia jakie trudno im było wpasować w ramy dotychczasowego poglądu na życie-uzdrowienia,te tzw cuda które wyznawcy Jezusa robili...sądzę,że musi tak być bo jak inaczej wyjaśnić gwałtowny wybuch popularności nowej religii w diasporze?Czy wystarczyło ułatwić judaizm,znieść obrzezanie i powiedzieć im,że każdy jest mile widziany aby masowo zostawali chrześcijanami?..no ale odbiegłem od tematu.Odniosę się do tekstyliów.Wspomina pan o całunie turyńskim ale w zachodnim tj łacińskim świecie chrześcijańskim znane jest wiele tkanin i artefaktów podawanych za płótna grobowe lub odzież Jezusa i są to wymienione w losowej kolejności:1.całun turyński 2.chusta przechowywana w Oviedo w Galicji Hiszpańskiej 3.chusta z wizerunkiem twarzy Jezusa typu veraikon przechowywana we włoskim Manoppello i 4.tunika przechowywana w Argenteuil we Francji oraz nietekstylne:5.korona cierniowa we Francji chyba na wyspie Ile de France w Paryżu 6.kielich utożsamiany z graalem w Walencji w Hiszpanii 7.włócznia przypisywana legioniście,który miał przebić bok Jezusa-wiele miejsc twierdzi,że ją ma,zwłaszcza heilige lanze w Wiedniu ale były konkurencyjne o których zapomniałem i 8.różne kawałki drewna identyfikowane-trafnie lub nie-z krzyżem Jezusa..po co o tym mówię?Wymienione relikwie powyżej pkt 5 pominiemy,mało o nich wiem,wszelkie poniżej 4 są ciekawe ze względu na niezwykłe właściwości fizyczne:nie wiemy jak powstał wizerunek na całunie,obu wymienianych chustach i jak zachowała się tunika.Na ile zbadano to wizerunki te zostały ocenione jako nie namalowane oraz sugeruje się,że powstały przez jakiś rodzaj radiacji lub rozbłysku podobnego do technik fotograficznych lub promieniowania jakiegoś.Wydaje się wątpliwe,żeby na pewno można było orzec,że te tekstylia są związane z Jezusem,ale ich osobliwe właściwości i fakt,że w przeszłości czczono je lub nawet do dziś jako relikwie Jezusa każe jw wciągnąć na szerszą listę osobliwości związanych z Osobą Jezusa.I znowu powstaje pytanie jak to wszystko rozumieć..W Ewangelii jest też ta chusta,nie będę się tu wyznawczo wypowiadał,że na pewno ta sama,ale tekst mówi,że uczeń widząc tę rzecz uwierzył więc musiało być to mocne dla niego..typ wizerunku veraikon który chyba ukazuje twarz przypisywaną Jezusowi miały płótna mandylion oraz tzw chusta Weroniki.Święta Weronika jest nie notowaną w Ewangeliach ale ubocznie opowiadaną osobą która miała wytrzeć chustą twarz Jezusa podczas jego drogi krzyżowej,sądzi się że nie istniała a imię jej zbudowano na bazie nazwy veraikon która opisuje tkaniny mające odbity wizerunek Jezusa.Twórcy tradycyjnej opowieści o Weronice zastosowali coś w rodzaju inżynierii zwrotnej-mieli płótno z wizerunkiem i wymyślili jak ono powstało..a może wiedzieli to,nawet jeśli oni wiedzieli my wiedzieć nie będziemy,to nie jest dowodliwe empirycznie.Nasuwa mi to myśl,że być może cała opowieść o zmartwychwstaniu też mogła być inżynierią zwrotną-uczniowie widzieli tajemnicze dla nich zjawiska i wyjaśnili sobie je tworząc opowieść,iż sprawił je Jezus gdy powstał z martwych.Mogli wymyślić zmartwychwstanie jako wyjaśnienie przyczyny tego dlaczego tekstylia w grobie są zwinięte inaczej niż je pozostawili..brzmi to może dziwnie,ale jeżeli te tekstylia zawierały wizerunki przypominające fotografie i to było w I wieku to jak ci nie znający technologii zwykli Żydzi mieli to sobie skonceptualizować?Może na ich poziomie poznawczym uznanie,że mógł to sprawić Jezus było bardziej racjonalne-subiektywnie dla tych ludzi- niż inne wyjaśnienia?Ja uważam,że na pewno tam wydarzyło się coś czego oni nie mogli zrozumieć i byli w trudności jak to rozumieć-ostatecznie nikt chyba z nas nie spotkał w życiu tak skondensowanej dawki nadprzyrodzoności jakiej jest pełno na kartach Ewangelii,to wszystko brzmi jak jakieś fantasy.Wydaje mi się mało prawdopodobne aby ktokolwiek taką treść zaczął rozszerzać nie mając powodu,który by dla niego,na jego subiektywnym osobistym poziomie,był mocny.I z tym was zostawię..powód musiał jakiś być.
...ciekawostka dr O'Brien'a o działaniu pewnej wpływowej istoty duchowej w której istnienie większość nie wierzy:
th-cam.com/video/mY83YYUfXQc/w-d-xo.html
To zgadza się z tym co mówi Biblia, jedyne rzetelne źródło informacji (list od Stwórcy)
Na temat osoby Jezusa(syna Bożego) są również dostępne wszystkie najważniejsze informacje. Niepotrzebna jest do tego 'gdybatologia'
Pozdrawiam, 🖐
Szacun!-Pozdrowienia 🤚 pomyślności w badaniach w Pokojowej rzeczywistości 🌻 przy okazji: Marcin Majewski ( religie biblia)
Dziękuję 👍
1. Gdyby wszystkie przekazy były identyczne w każdym szczególe, można określić, że zostały celowo sfałszowane. To jedna z teorii kryminalistyki.
2. 11 z 12 apostołów oddaje życie za to w co wierzy, mogąc się wycofać z ewentualnego kłamstwa,
3. Zeznania świadków są z różnej perspektywy, bo okoliczności i dynamika tamtych wydarzeń jest ogromna, co powoduje strach, rozproszenie, ucieczkę, ukrycie się apostołów, a zatem działali oni niespójnie.
4. Kobiety w tamtych czasach nie były traktowane jako wiarygodni środkowie ani nawet w ogóle świadkowie,
5. Ewangelie powstawały niejednoczasowo, a sami ich twórcy nie byli profesjonalnymi badaczami ani kronikarzami.
6. Spójność zasadniczych tez takich jak śmierć Jezusa, wczesny ranek po Szabacie, pusty grób, naturalna na tak nadnaturalne okoliczności reakcja opisanych świadków, budzą natomiast zaufanie co do opisywanych zdarzeń.
O tym, co się stało z apostołami - z wyjątkiem Piotra i Jana, obok Jakuba brata Jezusa przywódców judeochrześcijan, nic nie wiadomo. Mamy tylko legendy sfabrykowane parę wieków później. Pozdrawiam
@@wojciechsady480 dzisiaj mamy filmy, zdjęcia, a nawet głos, przerobione w taki sposób, że w zasadzie też już nie stanowią dowodu niepodważalnego. Zatem wszystko można podważyć, w rym także fakty, wszystko zależy od narzędzi i determinacji. Nazywanie jednak fałszowaniem i legendą, przekazów o losach apostołów, jest znacznym nadużyciem.
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
@@mariuszmichaek5586Nadużyciem? Co oddaleni w czasie o kilka pokoleń czy wieków wiedzieli o Apostołach? O ich losach mów tylko tzw. Tradycja, czyli pobożne legendy...
@@dominikkurek1155 Ewangelie są osadzone w realiach i opowiadają o konkretnych wydarzeniach, popartych przeprowadzonymi badaniami naukowymi. Nawet jeśli nie są spójne w pełni, są spójne w kwestiach zasadniczych. Sceptycy zakwestionują wszystko, nawet wydarzenia niedawne, dobrze udokumentowane.
Może następne omówienie będzie dotyczyło dzieł Pana Ciorana?
Like w ciemno, bo wykład Pana profesora w interesującym temacie.
like lepiej dawac po obejrzeniu chociaz kilkunastu minut, bo na dawanie w ciemno algorytm youtube krzywo patrzy ; )
Tak na szybko: między "zmartwychwstał" a "został podniesiony" nie ma różnicy osoby, ale jest strona czynna vs. strona bierna. Jedno i drugie to trzecia osoba. ;)
Różnica jest taka, że jeśli zmartwychwstał to sam to spowodował, a jeżeli został zmartwychwstaniy to spowodowała to jakaś inna osoba czy czynnik. Generalnie, zaraz po śmierci Jezusa, członkowie Ruchu Odnowy Judaizmu Jezusa wierzyli, że Jezusa zmartwychwstał Bóg, czyli że Jezus sam nie był Bogiem.
@@JarekKrawczyk Ja miałem uwagę wyłącznie językową. ;) Tak, wiara w bóstwo Jezusa nie pojawia się razem z wiarą w zmartwychwstanie, co widać w Ewangeliach.
dziękuję za tę uwagę, w pośpiechu pomyliłem się
Mi się to też cały czas czkało ale to tylko kwestia gramatyki (co nie oznacza, że nie jest ważną)
@@JarekKrawczyk Zdecydowanie mało wiemy o poglądzie tych ludzi,doktryna ewoluowała,ta zagadka ma charakter bardziej językowy niż głęboko doktrynalny..Wnioskowanie,że jak nad Jezusem działał Ojciec to On Sam Bogiem nie jest wydaje mi się tego typu co rozwinięte spekulacje chrystologiczne IV wieku..ale takimi rzeczami chyba nie zajmowali się ludzie w tym pokoleniu co z Nim pili wino i jedli przy jednym stole...ta właśnie hellenizacja myślenia o Jezusie mnie boli bo przez nałożenie optyki bardzo mocno teologicznych pytań gubi się historyczny wymiar Jezusa-a wg mnie należałoby mieć i to i to i nie zgubić żadnego sposobu ujmowania poznawczo zagadnienia Jezusa bo stanowczo Sam Jezus jest zbyt ciekawym zagadnieniem aby jedna siatka interpretacyjna mogła go złapać w zupełnym stopniu..zwłaszcza,że dla swych wyznawców wliczając i mnie-jest On Bogiem.Trzeba nam bardziej pokornego podejścia.
Tak czy inaczej niespójności w zeznaniach świadków morderstwa nie świadczą, że zamordowanego nie ma, tak niespójności w relacjach z odkrycia pustego grobu nie świadczą, że Chrystus nie zmartwychwstał. Po raz już niewiadoma który na końcu pozostaje wiara, albo niewiara.
Mają oczy a nie widzą , mają uszy a nie słyszą
Czy Jezus zmartwychwstał? Kiedyś lokalny menelik na cmentarzu mówi do mnie: "Mozarta pochowali, ale nie wiedzą gdzie, a ja obejrzałem wczoraj film o Mozarcie ("Amadeusz") i ja wiem, gdzie go pochowali, bo widziałem na filmie." Ja widziałem film "Pasja".
Słońce trudno przeoczyć. 8 kwietnia 2024 całkowite zaćmienie Słońca będzie widziane w USA. Ale w Europie nie będzie tego zaćmienia widać tak wyraźnie.
Zadał Pan pytanie "czy racjonalnym jest wierzyć". Z chęcią odpowiem.
Generalnie nie. Co nie jest powodem do braku posiadania wiary.
Hebrajczyków 11:1-3 SNP ładnie wiarę definiuje:
"Wiara jest podstawą spełnienia się tego wszystkiego, co jest treścią nadziei; przekonaniem o prawdziwości tego, co niewidzialne. Ze względu na nią starsi ludu otrzymali dobre świadectwo. Dzięki wierze pojmujemy, że wszystko, co istnieje w czasie i przestrzeni, zostało ukształtowane Słowem Boga, tak że to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych."
Na tym polega wiara. Nie na racjonalizmie a na ufności Temu, kogo na pierwszy rzut oka nie widać, tak jakbyśmy wedle swojego racjonalnego umysłu oczekiwali, że mamy widzieć.
Jeżeli ktoś, kto "racjonalnie" stwierdza, że "uwierzy jak zobaczy", z czego "zobaczy" jest najprawdopodobniej kierowane zobaczeniem Boga jako człowieka przed nim stojącego (awykonalne; Bóg jest poza przestrzenią i czasem) - nie chce wiary, tylko wiedzy.
Dowiemy się wszyscy po śmierci, chyba że Jezus wróci wcześniej. Amen.
Pozdrawiam serdecznie.
Lub się nie dowiemy... niczego
Sęk w tym, że jeśli chrześcijanie są w błędzie to niczego się nie dowiemy.
A co do dywagacji na temat wiary: skoro można wierzyć bez dowodów to można wierzyć nie tylko w zmartwychwstanie, ale we wszystko w ogóle. Moja mama wierzy, że jej kwiatek usechł, bo sąsiad jej złorzeczył, a babcia, że ruda kobieta w rodzinie oznacza nieszczęście. Czy mają na to dowody? Bardzo kiepskie. Czy mimo tego są silnie przekonane że ich wiara jest słuszna? Jak najbardziej.
@@Puoteck Dowody dotyczące tego, że Jezus żył, umarł na krzyżu i zmartwychwstał są - pytanie, czy w nie wierzysz.
Wiara jest we wszystkim, niezależnie od tego jak kto by się względem racjonalności postrzegał. Jako ludzie nie żyjemy na 100% dowodach dotyczących czegoś.
Jeżeli jako chrześcijanka jestem w błędzie i niebo nie istnieje, to w najgorszym wypadku przeżyję swoje życie odczuwając miłość i spokój, rozwijając się w tych emocjach, czyniąc dobro i doznając dobra, oraz kochając Boga i ludzi.
@@dominikkurek1155 To, że nie jesteśmy jedynie ciałem, tylko czymś więcej wiemy nie od dziś. Już sam fakt posiadania świadomości, że jesteśmy i to ciało mamy to nam daje. Do tego niezliczona, szczególnie wśród osób młodych, ilość pytań dotyczących tego "kim jestem" dowodzi tego, że swoim ciałem nie jesteśmy. ">Moja< ręka" ">Swoje< ręce".
Dodając do tego oczywiście fakt, że jeżeli ktoś jest np.: brukarzem/mamą/synem, to nie jest to kim on/ona jest, a jedynie są to określenia pełnionych ról zawodowych/społecznych.
Nawet dziedzina nauki, którą jest psychologia, którą studiuję - jest nauką o duszy, na co wskazuje również jej nazwa z greckiego "psyche" - dusza i "logos" - myśl, rozumowanie, słowo.
Za to aby do tego dotrzeć należy dla odmiany zagłębić się w to, co niewidzialne, wewnątrz - w samego siebie, a nie jedynie w świat zewnętrzny, który widzimy swoimi oczami.
@@Puoteck Spróbuj je przekonać... Mam zresztą podobnie np. siostra w aucie zawiązała czerwoną tasiemkę.
Wolałabym wykład w oparciu o źródła historyczne, czego spodziewałam się po pierwszych zdaniach profesora zapowiadającego racjonalistyczne spojrzenie na temat.
W rzeczywistości mam do czynienia z mitologią chrześcijańską.
Prawdziwie Zmartwychwstał Pan! Alleluja!
Prawdziwie jak dotad zmartwychamwstała tylko i az wiosna . Paruzja sie nue wydarzyła i raczej nie wydarzy . Gebels nie miał racji. Klamstwo powtórzone x razy nie staje sie prawdą.
Drzewo zmartwychwstalo i zakwitło ale jak drzewo uschnie to nie ożyje.
Usiądźcie przy stole na którym postawcie kubek z uchem. A teraz opiszcie ten sam kubek albo go narysujcie przesiadając się na kolejne krzesła. A potem porównajcie sobie te rysunki. I co jaki jest efekt waszego postrzegania w zależności od persoektywy? Wiara to nie nauka matematyki To łaska,a ta nie pochodzi z tego świata. Pozdrawiam ☺️
@iwonar6014 Jeżeli nie ma niekwestionowalenej chronologii wydarzeń i dowodu z zeznań świadków a wszystko jest względne (zależne od obserwatora) to nie mamy do czynienia z religią a "religią kwantową" (Jezus Schrödingera)😇.
@@bogdans2373 Wiem, wiem. Wrzechświat,energia kwantowa, duchowości wschodnie,okultyzm, teoria lustra, New Age....itd itd. Wszystko tylko nie to że Jezus powiedział Jestem prawdą,drogą i życiem. A Ci którzy zapętlają się teraz w tzw rozwoje duchowe wcześniej czy później lądują na pysk w matni i męce duchowej. Wiem co piszę. Z autopsji.
Wiara nie może być sprzeczna z rozumem.
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
@@stefarprofeta5277Wiarą oparta jest na rozumie.😊
Dziękuję za wykład. Nie jestem wierzący, ale jak dla mnie to takie trochę czepianie się szczegółów. Jeżeli ewangelie zostały napisane kilkadziesiąt a może więcej lat po opisywanych wydarzeniach, to nic dziwnego, że relacje te nie są dokładne. Gdyby mnie ktoś zapytał o jakieś wydarzenie sprzed kilku lat, moja relacja prawdopodobnie odbiegała by od faktów. Różnice w pismach moim zdaniem potwierdzają jedynie (a może aż tyle), że nie można traktować ich jako natchnionych i jako jedyne źródło prawdy.
W całej tej historii zbawienia najbardziej dziwi mnie fakt, że naród izraelski korzystając często z pomocy Jahwe osiągnął praktycznie to samo co inne narody nie korzystające z takiej pomocy. Tak samo pomazaniec, jak na wcielonego boga to nie za wiele zdziałał (opisywane cuda wydają się dość miałkie i są sporadyczne). Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam, to tylko moja opinia.
A zwłaszcza to,że Bóg nie zaczekał na powszechny internet aby dać ludziom swoją naukę świadczy o Jego nieskończonej cierpliwości dość dziwnie..Jezus mógł dać antybiotyki czy zaawansowaną wiedzę ale nie zajmował się tym.Więcej-mówi w przypowieściach jak do czterolatków zamiast wprost...sądzić należy,że jeżeli jest Bóg-a ja wierzę,że jest-to ma On o naszej inteligencji pogląd chyba taki jak my o jakichś wiewiórkach i nie da nam nic naprawdę ciekawego bo jesteśmy chyba za głupi.Nie dla naszej satysfakcji umysłowej powstał ten wszechświat,niemal wszystko co spotykamy naszą inteligencję bezwzględnie upokarza,nawet nie to,że nie rozumiemy galaktyk i teorii kosmologicznych ale to,że nie rozumiemy samych siebie,życia i śmierci.Nie dano nam dużo wiedzieć,dano nam bardzo mało wiedzieć i to co wiemy nie jest pewne ani niezachwiane ani zupełne.
Odnoszenie obecnej sytuacji do realiów sprzed 2tyś lat nie jest chyba adekwatne do rzeczywistości.
Czy ludzie w tamtych czasach mieli urządzenia medialne jak komórki,tablety a do tego internet oraz telewizje co jak już dzisiaj wiadomo upośledza pamięć człowieka?
Korzystali z własnego umysłu jako nośnika pamięci.
Zresztą to nieważne...Pismo mówi,że wiara w te rzeczy jest głupstwem dla świata natomiast czymś najcenniejszym dla nawróconego.
Szanuję oczywiście pracę rozmaitych naukowców ale żaden z nich nie wspomina nigdy o tym twierdzeniu Biblijnym,że Pismo Święte jest zrozumiałe dla osób obdarzonych Duchem Świętym a dla innych ludzi jest bzdurą po prostu. Bzdurą którą tłumaczą w różny najczęściej uspokajający swoje wątpliwości sposób. Natomiast moją wiarę która ma podstawy w tym co przeżyłem z Jezusem Chrystusem i czemu daję świadectwo nie mogą zanegować inaczej jak negując prawdziwość tego lub zarzucając mi kłamstwo. Jest to fałszywym twierdzeniem ponieważ oczywiście nie siedzą w mojej głowie i ''sądzą'' po sobie. Skoro oni tego nie przeżyli lub to odrzucili to myślą ,że inni ,przeżywają i czują to co oni.Jest to twierdzenie fałszywe a priori.
Po za tym Biblia jako całość przekazuje zapowiedź zmartwychwstania oraz spełnienia tej zapowiedzi ,nie jest to opisane w jednym czy dwóch fragmentach. Pozdrawiam
@@mackobogdaniec7641O przeżyłeś z Jezusem tyle rzeczy to jesteś wybrany. Widzisz tego co inni nie widzą . Ja bym na twoim miejscu napisał kolejną ewangelię lub udał się do psychiatryka . Albo jedno i drugie
@@krzysztofhefi8293 Słabe,ironia itp. Każdy może tego doświadczyć a ja przecież nikogo nie będę przekonywał na siłę jedynie mówię o swoich doświadczeniach. Również ja wyśmiewałem Biblię i Jezusa,nic z Biblii nie rozumiałem. Tak to działa dopóki się nie nawrócisz,przykro mi jeżeli poczułeś się wykluczony czy coś podobnego ale ja nie ustalam tych zasad. Po prostu bez Nowego Narodzenia z wody i z ducha Biblia jest dla człowieka bzdurą. Pozdrawiam
33:22 a słyszał Pan o rozdziale 53 księgi Izajasza ? a słyszał Pan o księdze Daniela 9,26 ? a słyszał Pan o Psalmie 22 ? tam może Pan sobie poczytać o proroctwach dotyczących Mesjasza...pozdrawiam
Super! Tak jak i pozostałe Pańskie wykłady. Przy okazji chcę się podzielić spostrzeżeniem/doniesieniem. Nie wiem jak u innych słuchaczy, ale podczas Pańskiego wykładu, podobnie jak w cyklu "dzieje religii objawionych" pojawia mi się reklama dotycząca "rozumienia Biblii". Wnioskuję , że TH-cam ma do wykupienia usługę walki propagandowej. :)
ciąg dalszy poprzedniego komentarza///Wróćmy do pojęcia . Samo to pojęcie jest zainstalowane przez chrześcijaństwo,nieznane w innych kulturach.Pomysł,że ktoś kto zmarł miałby tak po prostu sobie wrócić wydaje się surrealny..wg mnie to z jednej strony niepokoi bo niezbyt wiadomo jak to rozumieć a z drugiej-poprzez ogromną jaskrawość i paradoksalność-czyni to całą opowieść raczej bardziej niż mniej wiarygodną,rzecz jest trudna do wymyślenia czysto fabulacyjnie,to nie powieść lecz życie...grupa dwunastu uwierzyła w to zmuszona wydarzeniem-moim zdaniem-a raczej sobie nie wymyślili.Jednakowoż nie jest oczywiste per se,że jak ktoś wstał z grobu to może być od razu identyfikowany jako Bóg..w samych Ewangeliach Jezus podnosi 3 osoby-córka Jaira,młodzieniec u bramy miasta Naim i Łazarz z Betanii.O Łazarzu w poprzednim komentarzu opisałem,że zanotowana wersja u Jana jest mocno inna niż wersja z tzw tajemnej Ewangelii Marka i całą wiarygodność tych obu wersji to- wg mnie- mocno psuje...co do córki Jaira i młodzieńca to obie te osoby wedle Ewangelii powstały z martwych na rozkaz Jezusa,ale nikt z nich nie został uznany za Boga,ewangeliści notują to tak jak inne i natychmiast przechodzą do porządku.Trudno mi sobie to wyobrazić bo gdyby ja zobaczył jak w mym otoczeniu jakaś osoba zmarła i wstaje żywa bardzo by to mnie zmusiło do przydzielenia dużej uwagi zbadaniu tego zjawiska.Musiałbym zatrzymać się trochę aby spróbować ustalić co właściwie żem widział i jak mam to rozumieć...no ale ludzie widzą różne rzeczy i przechodzą do porządku.Kotarbiński w latach 30tych obserwował naocznie eksperymenty Stefana Osowieckiego z prekognicją i nawet powiedział,że mu to psuje dotychczasowy światopogląd ale potem mija trochę czasu i nadal buduje swój materialistyczny reizm jakby nigdy nic-chyba wszyscy mamy w głowie jakiś bezpiecznik który chroni nas przed oszołomieniem cudami i rzeczami podanymi jako nadprzyrodzone...no ale revenons a nos moutons-ani córka Jaira ani Łazarz ani młodzieniec z Naim nie byli wyniesieni do poziomu Boga najwyższego YHWH przez wyznawców i chyba nikt nie miał tego pomysłu.Jezus jest unikalny w tym aspekcie,ale DLACZEGO tak jest?Jeżeli każdy kto wstaje z grobu po swej śmierci jest Bogiem to byłoby więcej bogów..Wniosek mój:To,co kazało im wynieść Jezusa do poziomu Boga nie było spowodowane przez samo i tylko zmartwychwstanie Jezusa,musiał grać rolę co najmniej jeden inny czynnik różny od zmartwychwstania,Zmartwychwstanie nie jest przyczyną sprawczą uznania Jezusa za Boga a raczej tylko przyczyną okazjonalną tegoż.Ma dużą rolę w rozniesieniu się chrześcijaństwa,ale mniejszą w przyznaniu Jezusowi statusu Boga.Skąd i jak nabrał Jezus u swych wyznawców statusu Boga to kwestia wymagająca osobnego zbadania. Boskość Jezusa nie poszła od Jego zmartwychwstania,raczej byłoby tak,iż owo zmartwychwstanie konfirmuje wniosek o Jego Boskości,który już wcześniej z innych powodów był-o ile można się tak wyrazić-w obiegu poznawczym Jego apostołów.Sądzę,że te wniosek jest ważny i dalsze me myśli pójdą za nim cdn.
Religia chrześcijańska jest nowatorska, a która wyszła z intuicji nienaukowej a z pewności kruchości życia świadomego, które prędzej czy później zakończy się nicością. Opis chronologii mitu zmartwychwstania jest zbędny bowiem zmartwychwstanie odbywa się cały czas w postaci naszych potomków. którzy czy tego chcemy czy nie znikną na zawsze tam skąd przyszli ich rodzice czego symbolem jest Maria opłakująca martwe ciało Chrystusa.
Ta najwieksza niezgodnosc wg pana profesora nie dotyczy faktu zmartwychwstania a tylko tego czy i kiedy ewentualnie uczniowie byli w Galilei. We wszystkich opowiadaniach sednem jest fakt, ze grob był pusty a Jezus czy sam czy z pomoca Ojca pikonał śmierć, czyli zmartwychwstał. Jak juz wielu w komentarzach pisalo roznice w opowiadaniach sa czyms naturalnym. Gdyby wszystkie teksty były jednobrzmiace to bylby dowod na to, ze zeznania zostaly wczesniej ustalone-wymyslkne, by uwiarygodnic opowieść. A tak mamy wiarygodne przekazy uwzgledniajace specyficznty kontekst i cel opowiadani. Ot i cala mecyja.
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
Bardzo cenne spostrzeżenie
Racja, jednak z drugiej strony pewnych sprzeczności nie da się pogodzić.
Czy słyszał Pan o pojęciu pamięci rekonstrukcyjnej?
Tak, ale tylko w Ewangeliach.
5:35 Pewnie pytanie do językoznawców: czy autor tekstu miał do wyboru inne słowo niż "podniesiony"?
Czy "z martwych wstanie" mozna było dosłownie zapisać?
Nie jestem głęboko w temacie,ale greka w tamtych czasach chyba nie miała określenia .To jest chrześcijańskie nowe słowo,podniesiony jest wg mnie bardziej prawdopodobne..no ale mogę się mylić i czegoś nie wiedzieć,nie jestem znawcą ani greki ani greki w wersji koine w której spisano Ewangelie...natomiast jako ciekawostka,gdy o.Szustak Adam w pewnej Mszy przejęzyczył się i zamiast powiedzieć,że Jezus zmartwychwstał własną mocą to powstał wskrzeszony przez Boga Ojca to natychmiast fanatycy jedynie słusznej wersji rzucili się aby go jako heretyka podać i rozszarpać.Tak jakby księdzu nie wolno było się pomylić.Wg mnie chociaż jestem katolikiem to Kościół katolicki wydaje się silnie znerwicowany i drażliwy akurat w tych miejscach gdzie ta drażliwość go jakby ośmiesza.
nie jestem językoznawcą, ale wiem, że istnieje greckie słowo anastasis oznaczające zmartwychwstanie.
@@Staroheglista Bardzo ciekawe. Dzięki!
Tylko pytanie jak stare jest to słowo? Czy nie powstało do określenia czynności tej konkretnej postaci?
a co do tego czy zmartwychwstał czy został wskrzeszony, greka ma mediopassivum więc oba tłumaczenia oddają równie dobrze ten sens, a zatem zarzut jest totalnie chybiony
Wystarczy przeczytać Dz.Ap.4,10 i wszystko wiadomo.Pozdrawiam.
@@darekstrak3091 nie rozumiem, co to zmienia w znaczeniu mediopassivum.
@@1999wad W medipassivum nic,ale jeśli ktoś twierdzi, że Jezus sam siebie wskrzesił,to po przeczytaniu przytoczonego przeze mnie fragmentu Biblii ma problem.
@@darekstrak3091 a ja wlasnie odnosiłem się do mediopassivum i do niczego więcej. A kto twierdzi, że Jezus Sam Siebie wskrzesił?
Ewangelie były pisane w tamtych czasach aby ludzie uwierzyli
teraz jest zupełnie odwrotnie
trzeba już wierzyć aby ufać treści ewangelii.
Rzekomy grób Jezusa...Tam podobno ktoś stał...(karzeł-Leptarianin?). Z relacji Jerozolimskich-współczesnych ledwo można tam się wślizgnąć na kolanach...
Chrześcijaństwo jest pełne.Chrystus zmarwychwstał,nie mam do tego żadnej wątpliwości.Wiem też, że moja dusza jest nieśmiertelna nie dająca się wpisać w ramy fizyki.Wierze i jestem tego pewien.Pozdrawiam serdecznie.
Pierwszy piszący o zmartwychwstaniu św. Paweł dziwnie nie wspomina o okolicznościach wskrzeszenia, mimo iż był w kontakcie ze świadkami pustego grobu i objawień Jezusa.
Drugi w kolejności czyli św. Marek wpierw tylko wzmiankuje odkrycie pustego grobu, a kolejne odpisy jego dzieła zawierają także objawienia. Św. Łukasz ubogaca opis zmartwychwstania i objawień, zaś Mateusz dodaje straż rzymską, która będąc świadkiem cudu, jakoś wolała łapówkę... Na koniec św. Jan orientuje się, że Jezusowi przebito bok oraz zna przypadek niewiernego Tomasza.
Powyższy cykl rozwojowy wskazuje, że mamy do czynienia z ewolucją idei zmartwychwstania, zgodnie z mechanizmem przekazu kulturowego, który powoduje, że z czasem dane zdarzenie zyskuje na rzekomych szczegółach.
Spójna opowieść polega na tym, że wszystkie ewangelie przekazują fundamentalne przesłanie, że Jezus zmartwychwstał. Szczegóły, nieścisłości dotyczące tego co działo się po zmartwychwstaniu nie mają przecież nic do rzeczy. Dla osób wierzących zaś te wszystkie sprzeczności i nieścisłości w opisach ewangelicznych mogą być raczej wzbogaceniem całej treści Nowego Testamentu w swojej symbolice -gdy to samo wydarzenie pokazywane jest trochę inaczej. Gdyby tak nie było wystarczyłaby jedna ewangelia.
Chcesz napisac ze gdyby nie sprzeczności wystarczyla by jedna ewangelia;?
Z mojego doświadczenia wynika, że wiekszość katolików po prostu nie zdaje sobie sprawy ze skali sprzeczności pomiędzy ewangeliami, by nie wspomnieć o bardzo ograniczonej ich wartości jako źródła historyczne.
Wiekszość z katolików, a właściwie wszystkich chrześcijan, z racji wyrywkowej znajomości Biblii i sposobu jej nauczania, używa czegoś w rodzaju piątej, zsynchronuzowanej ewangelii według KK, czy jakiegoś protestanckiego zboru, czego efektem jest na przykład idiotyzm zwany: "siedem ostatnich zdań wypowiedzianych przez Jezusa na krzyżu", oryginalnie zapisany w czterech różnych ewangeliach według których ukrzyżowano trzech różnych od siebie Jezusów o dwóch różnych porch dnia.
Pierwszej chronologicznie ew wg tzw Marka to w ogóle mało kto czyta, bo tzw Mateusz jest pierwszy w Biblii, a Marek pozornie wyglada jak streszczenie Mateusza. Itd.
Tak , ale nie nalezy zapominac , ze chrzescijanski punkt widzenia zaklada inspiracje Ducha Swietego , czyli swego rodzaju pokierowanie pisarzami Biblii przez samego Boga . A ten , wedlug dogmatow jest wszechmocny i nieomylny . I tego wlasnie nie da sie pogodzic z tymi sprzecznymi ze soba opisami . No chyba , ze kierujemy sie slynna maksyma " credo , quia absurdum est " Tertuliana czy innego Augustyna . Pomijamy wtedy koniecznosc spojnosci i logiki tych opisow i po prostu wierzymy . Pzdr.
@@wysocki922 Tam po prostu nie należy szukać spójności,piszącym nigdy o nią nie chodziło.A ja te słowa piszę jako chrześcijanin,Ewangelie stanowczo nie są od spójnego przekazu,one raczej reprezentują punkty widzenia i robią luźny gulasz z danych wiary,który ma zostać strawiony przez katechumena oczekującego bardziej cudów i moraliów i heroic-power biografii niż rzeczywistego reportażu z tego "jak było".Oni nie próbowali zanotować jak było na 100% tylko wycinali przydatne pedagogicznie anegdoty z szerszego materiału,który chyba zaginął.Nie chodziło o mega super hiper turbo jakość relacji tylko o nakreślenie i Jezusa i hagiografię Jego.
@@cheswaw Chyba jednak motywacja do opisywania tych wydarzen byla inna niz sugerujesz . Najlepiej widac to w poczatkowych wersach Ewangelii Lukasza :"1 Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, 2 tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. 3 Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, 4 abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.". Po prostu Chrzescijanie w 1 wieku n.e. potrzebowali wyraznego sformulowania podstaw swej wiary i przekazy ustne im juz nie wystarczaly . Byl to okres rozrastania i wzmacniania sie wspolnoty . Spisali najlepiej jak umieli i krazyly te teksty razem z listami apostolow oraz roznymi innymi , ktore dzisiaj uwazane sa za apokryfy . A wiec , chyba jednak autorom chodzilo o dokladnosc relacji , tylko "duch byl ochoczy , ale cialo mdle" i wyszlo tak jak wyszlo . A inspiracje samego Boga nalezy miedzy bajki wlozyc . Ten "duch" i "sylwetka" i "hagiografia" Jezusa , o ktorych piszesz , to sa pomysly o wiele pozniejsze i majace na celu wytlumaczenie dylematu sprzecznosci w tekstach . Polecam lekture "Krolestwo" E. Carrere , ktory dosyc ciekawie te tematy analizuje . Pzdr.
Trzeba narodzić się na nowo.
Doskonały temat na ten moment!
Może jakimś wyjaśniniem jest teologiczny opis a nie dosłowny wydartzeń. Podobne niezgodności są podczas narodzin i ucieczki do Egiptu. Ale chodzi bardziej o ukazanie Jezusa jako nowego Mojżesza. Może z "obrazami" zmartwychwstania jest podbnie?
Ewangelia z historią egipską czyli Mateusza jest chiasmem od A do Z. Egipt jest przede wszystkim symbolem świata/ziemskości/śmierci a drugi rozdział opisujący ucieczkę rodziny do Egiptu jest lustrzanym odbiciem rozdziału 27 w całości opisującym wydanie/sąd/ukrzyżowanie/pogrzebanie.
Oni nie pisali historii i nie starali się tak jakby to zrobił nowożytny historyk.Oni tworzyli ilustracje i obrazki spisane do haggady którą opowiadali ustnie i robii to chaotycznie i bez wielkiego względu na prawdę.To miała być reklama Jezusa w kolorach,które skutecznie namnożą wyznawców a nie relacja na serio.Dotyczy to też najbardziej precyzyjnego Łukasza-on chce ułożyć chronologicznie biogram Jezusa ale ma dane o słabej jakości.Całą Ewangelię dzieciństwa wziął od kogoś i zanotował tak ja mu przekazano,jest bardzo taka pełna upiększeń na poziomie bajki Disneya...magowie ze wschodu i nie wiadomo co jeszcze.To wiary nie ułatwia,ale jest tam po coś i widać taki przekaz ma być kanoniczny.Ufam Kościołowi że zrobił to dla poważnych pobudek,ale też wiara moja nie wypływa akurat z tych fragmentów..
@@crimsonstone369 możliwe,ale nie dowiemy się.Konstrukcja mogła być i zamierzona i przypadkowo ułożyć się chiasmicznie.Ten który pisał wie,ale nie powie bo już nie jest na tym świecie.Niestety ale im za mało zależało na prawdzie a więcej na reklamie i marketingu..
Opisywał wiele John Shelby Spong
@@cheswawz czego wynika Twoja wiara?
Zapewniam państwa, że w historii Ziemii żaden organizm nie zmartwychwstał. Podobnie jest z chodzeniem po wodzie i zmianą struktury cząsteczkowej wody.
Czy pytając "czy Jezus zmartwychwstał?“ zaklada Pan profesor, że Biblijny Jezus żył?
Dziękuję za ciekawy wyklad i pozdrawiam 🙏💚🍀
Oczywiście, że żył, bo to jedna z najlepiej udokumentowanych postaci starożytności.
Pytanie czy Jchs zmartwychwstał zakłada, że żył.
Niema pustej wiary a zmartwychwstanie to totalny przekręt
Co do kobiet jako świadków, to profesor pewnie wie, choć udaje, że nie wie, że kobiety na poziomie sądowym nie mogły być świadkami, dlatego pewnie Paweł je pomija, odwołuje się od razu do mężczyzn
Nie musi to być spójna opowieść, by w nią uwierzyć. To życzenia prof. Sadego. I tylko tyle. 2000 lat temu nie myślano jak dziś i te relacje nie są wpisami na fejsbuku czy tłiterze. Inaczej wtedy widziano świat. Dziwi mnie, że prof. Sady czyta to, jakby napisano to sto lat temu.
Byly student Pana profesora jeszcze z umcs. Pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam byłego studenta
jestem trzydziesta
Pismo jest dobrze przetłumaczone J 2,19 "Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zaś zmartwychwstał przypomnieli sobie o tym". Proszę zwrócić uwagę na frazę "JA w trzech dniach wzniosę ją na nowo". Mówi wyraźnie, że uczyni to swoją własną mocą (JA), oczywiście przy współudziale całej Trójcy.
Tak jest w ewangeliach - i o tym mówiłem. Zwracałem natomiast uwagę na to, że w listach Pawła zawsze jest "został podniesiony (wskrzeszony)".
@@wojciechsady480 Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Bóg w Trójcy Jedyny przekracza nasze zdolności poznawcze i pojmowania w ogóle. Nie potrafimy sobie wyobrazić jak może być Jeden a jednocześnie jest ich Trzech. Aby więc było to dla nas jakkolwiek zrozumiałe i wiernie odtwarzało Kim On de facto jest, niejako rozrysował nam schemat. Odbił swoją Troistość w Piśmie, w Literze, tak aby łącząc kropki udało nam się dojść do Jego unikatowej, potrójnej "struktury". Dlatego pewne fragmenty Pisma pozornie sobie przeczą akcentując bardziej pozycję Ojca aby chwilę potem położyć nacisk na Synu. Celem jest wybicie czytelnika z dyskursywnego myślenia, skołowany umysł nieruchomieje i staje się gotowy na przyjęcie głębszej prawdy.
xD@@annam-kw2qv
@@XF-hu4xs A konkretniej?
@@annam-kw2qv Anka, nie kompromituj kanału PrawieMorały. Teologiczne widzimisię traktujesz jako prawdę? Od kiedy skołowanie umysłu, dezorientacja prowadzi do trafnego poznania?
Rozpatrzmy dwa warianty:
1.Biblia jest zbiorem mitów bez żadnego natchnienia.
Wtedy nie ma sensu główkować. Zwykły zabytek kultury. Warto dodać że prawdopodobieństwo tego wariantu wynosi 99.99%. Gdybyś znała cykl wykładów Profesora "Dzieje religii objawionych" wiedziałabyś dlaczego.
2.Biblia jest natchniona przez Boga i przekazuje prawdę o Wszechświecie.
Wtedy sprzeczne relacje ewangelistów o zmartwychwstaniu służą temu aby nie wierzyć w to wydarzenie. Sam Bóg zapewnia nas że nic takiego się nie wydarzyło. Nie wolno wierzyć w cuda na podstawie sprzecznych zeznań świadków.
To żadna sprzeczność, że Jezus przekazuje polecenie o spotkaniu w Galilei a następnie kieruje się do wieczernika...po prostu obserwuje reakcję uczniów na słowa Marii Magdaleny i przekonuje się że jej nie uwierzyli i nigdzie się nie wybierają....
ależ według Mateusza apostołowie poszli na polecenie Jezusa do Galieli i tam go spotkali - a nie w Jerozolimie
Tradycja jest pierwsza. Nowy Testament został spisany dużo później.
Katolicy mają Tradycję, i to jest klucz do wszystkich wątpliwości i młot na odszczepieńców.
Cóż, jest to nic innego jak bełkot. Taką tradycją można największe bzdury wytłumaczyć.
Protestant/ protestantka. Jezeli zaczniemy używać feminatywow to powinniśmy je poszerzyc o rodzajniki osob które nie identyfikuja sie z zadna z wyzej wspomnianych i poszerzyc a zatem napisać na nowo słowniki uwzgledniajac w nich wszystkie rodzajniki dla wszystkich zawodów i poglądów. Czy nie skrecamy w strone obłędu? Jak zatem nazwać wyznawcę judaizmu czy islamu ktory nie jest mężczyzną?
"Czy racjonalnie jest wierzyć"... racjonalizm się kończy tam gdzie się kończy ludzka wiedza, od tego momentu zaczyna się wiara. Pan profesor marzy o tym aby wiara stała się wiedzą, czyli chciałby zrozumieć zanim uwierzy, choć całe Ewangelie istnieją po to aby uwierzyć w celu zrozumienia :)
Przecież od samego początku aż po koniec, wszystko się opiera o to aby uwierzyć, że to ten właśnie człowiek a nie inny jest Chrystusem. Po zmartwychwstaniu objawiał się w różnych postaciach bo od tego momentu mieszka już w każdym człowieku. Ewangelie nie są relacją z wydarzenia historycznego, są to teksty inicjacyjne mające rozbudzać wiarę i są dlatego 4 bo istnieje 4 typy ludzkiej umysłowości, orzeł, byk, lew i człowiek. Nie były pisane dla przeciętnego czytelnika ale dla wtajemniczonych.
Bzdura . We mnie nie mieszka żaden Jezus. Ja go nie zapraszałem i nie życzę sobie obcych lokatorów .
@@krzysztofhefi8293 Obcych lokatorów to masz w sobie całe legiony. Po śmierci się przekonasz, że sam całe życie byłeś jedynie mieszkaniem które potrafi śnić dzięki gwarze wywołanej przez tychże obcych lokatorów. Jezus nie jest lokatorem, jest tak samo jak Ty mieszkaniem. Różnica tylko w tym, że twoje mieszkanie się dość szybko zawali, gdyż jak tu dumnie deklarujesz, jesteś kondygnacją budowli która chce istnieć samodzielnie. Przychodzi pierwszy lepszy wiatr, pierwsza burza i Twoja historia dobiega końca. W Apokalipsie zawalanie się takich przybudówek określa się mianem "drugiej śmierci". Bez Chrystusa ludzkość nie ma przyszłości, zniszczy ją klimat.
W tym wszystkim nie bierzesz pod uwagę, że "konieczność wiary, a nie wiedzy" była niezbędna, żeby chrześcijaństwo w ogóle zaistniało. Ale wszechmogący bóg nie musiałby takiego wymogu stawiać przed swoimi wyznawcami. Wasze tłumaczenia to tylko próba wyjaśnienia ad hoc zaistniałej sytuacji, gdzie coraz mniej mamy racjonalnych powodów do traktowania chrześcijaństwa poważnie.
@@Puoteck Wiedzę się zdobywa po fakcie. Chrześcijaństwo stawia na przyszłość, dlatego obalano posągi starych bogów, tępiono pogaństwo itp. Celem jest wyjście ze stanu upadku w który popadła ludzkość a czasy Grecko-Rzymskie odzwierciedlają ten stan najmocniej (nazywa się to Era Żelaza albo Kali Yuga), stąd potrzeba zbawienia i wybawienia. Wierzy się po to aby wytrwać do końca i mieć udział w życiu wiecznym, czyli w kolejnej planetarnej odsłonie, bo co 26tyś lat cała Ziemia się resetuje wielką katastrofą, a już jesteśmy za połową. Dlatego do Ewangelii dołączona jest także Apokalipsa.
Nie dla wszystkich starczy miejsca na kolejnej "arce Noego" i niektórzy po prostu pozostaną w świecie zmarłych już na zawsze. Ci zmarli potem się ludziom w wizjach objawiają jako Anunnaki i różne inne dziwactwa, nierzadko traktowane jak bogowie lub kosmici. Są to powłoki bez wnętrza.
A co do Wszechmogącego Boga, to Miłość nie jest taka wszechmogąca. Bóg nie może odebrać ludziom wolności, nie może nikogo przymuszać ani namawiać za pomocą sztuczek i sugestii.
Ależ czy ma znaczenie czy ojciec go podniósł czy sam zmartwychwstał
Dla teologii o Trójcy św. tak.
Cyt. 44:23 „ trochę chaotycznej” i dalej cyt. 44:33 „ nie wierzę w możliwość ułożenia tych historii w jakąś spójną jedną opowieść „. Tu się zgadzam wykład jest chaotyczny i oparty na (nie)wierze.
Sorry - ale od naukowca należy wymagać wykazania, że te opowieści są sprzeczne, czyli nieprawdziwe ( jedna lub więcej). Natomiast nic takiego nie następuje :(:( I co ma wynikać z Pana (nie)wiary ?
Np. różnica pomiędzy 1 Kor 15:12, a Mat. 16:6. Czytam NT w przekładzie dosłownym - Ewangeliczny Instytut Biblijny Poznań 2000. W obu miejscach jest „ został wzbudzony”.
Przyznam, że jestem zniesmaczony poziomem :(:(
A ja nie.Wykład podnosi po prostu wątpliwości ale nie jest konkluzywny w stronę wiary lub niewiary.Wykład odnosi się do tekstów i do tego jak pan profesor je rozumie.Wykład chyba nie miał obalać wiary tylko ją komentuje.Co w tym miałoby mieć słaby poziom?To,że brak klamry na tak lub na nie?Owszem brak jej,ale pan profesor chyba nie zamierzał agitować za opcją.Bliżej mu do niewiary chyba ale to ni psuje jakości wykładu.
Toż właśnie wskazuję na sprzeczności, których jest aż nadto. Mt: Jezus spotyka się z jedenastu uczniami w Galilei, Łk: spotkanie miało miejsce w Jerozolimie, do czego Dz.Ap.: pod Jerozolimą Jezus z uczniami się rozstał ostatecznie. Nie spotkałem tekstu, w którym by zrobiono z tego jedną opowieść. Jeśli któraś z relacji jest prawdziwa, powstaje pytanie, po co do NT włączono relacje z tą prawdziwą niezgodne.
Przekładu Ew. Inst. Bibl. nie lubię, do poważnej lektury polecam wydanie interlinearne grecko-polskie. Pozdrawiam.
@@cheswaw Znam takich, co nie wierzą, że Smoleńsk to był wypadek. I tak można o wszystkim gadać po próżnicy. Nie wiem, czego p. profesor oczekuje, bo chyba nie spodziewa się dowodów zdjęciowych lub filmowych po wydarzeniach sprzed 2000 lat.
ktoś ma dobry gust muzyczny słyszany w tle
Nikt nie jest w stanie cofnąć ani zatrzymać procesów śmierci. Historia o Jezusie to mity wymyślone przez ludzi przez strach przed śmiercią.
Dla tego mitu prawie wszyscy Apostołowie oddali swoje życie, pierwszy chrześcijanie oddawali swoje życie za wiarę w Zmartwychwstałego Jezusa ❤
@@krystynakucaa3690 Bo tak mówi Biblia?😀
@@krystynakucaa3690 Słyszała Pani o muzułmanach którzy oddają życie w imię Allacha?
Słyszałam ale katolicy nie popełniają samobójstw bo to jest grzech i jest się wtedy potępionym,droga katolika do zbawienia jest inna.
@@krystynakucaa3690 Ale oni oddają życie za Allacha. Czy to znaczy, że Allach istnieje?
♥️🇵🇱🇵🇱🇵🇱♥️
Właśnie zacząłem słuchać. I tak sobie uprzytomniłem, Jezusa witały tłumy w Jerozolimie (niedziela palmowa) czynił Jezus cuda, wskrzesił człowieka więc sława niosła się ogromna - i Paweł z Tarsu nie zapragnął poznać go osobiście ? Bez względu na osobisty stosunek do jego nauk. Był już w Jerozolimie 2 czy 3 lata przed śmiercią Jezusa. A było wtedy wszędzie blisko - Maryja z Józefem i noworodkiem śmigali to na spis to do Egiptu przed Herodem jak podają ewangelie i nie zajmowało im to dużo czasu.
swoja droga - sam spis jest mocno bez sensu i z tego co pamietam nie ma zadnego dowodu zeby taki spis w miejscu urodzenia kiedykolwiek mial miejsce.
Niestety, odpowiedzi na pytanie o to, czy racjonalnym jest wierzyć w zmartwychwstanie, w wykładzie nie ma. Ograniczył się Pan jedynie do przytoczenia biblijnych opisów i zwrócenia uwagi na istotne między nimi różnice.
Spójność biblijnych opisów czy też jej brak to raczej kwestia drugorzędna, choć niewątpliwie ciekawa.
wyciąganie wniosków - programowo - pozostawiam słuchacz/k/om
@@wojciechsady480 Rozumiem. Jednak byłoby ciekawie posłuchać o problemach, jakie filozofia nauki "ma" z wydarzeniami cudownymi, tu: zmartwychwstaniem. Tego mi zabrakło. Nawet bowiem gdyby wszystkie opisy biblijne były spójne, problemy bardziej podstawowe nadal pozostają, jak sądzę.
Co oznacza szerokie znaczenie słow takich jak „samowystarczalność - samożywność ,samogeneracja samożyw”??,pożywienie, samodzielne wytwarzanie życia”jak widac nie ma samożywnego-solisty bo do życia potrzebnych jest conajmniej dwoje,..samowystarczalność,samogeneracja samożyw czy takimi słowy nazwa sie Bogow do ktorych ludzkosc sie modli??,..,,samorodne życie” dla bogów, do których modli się ludzkość?…Małpi umysł niekoniecznie żeruje na filozofii i ideologii, ale żyje wśród nas,Kiedy zawodzą umysły mędrców i uczonych w Piśmie, gadzi umysł nadal zwycięża,Podczas powodzi niektóre mrówki tworzą z siebie żywy most, ale czy dobrowolnie i świadomie chcesz być takim żywym mostem, aby zyskać miano „altruizmu”??,...Wierzysz jednak, że miłość jest mostem, który nigdy się nie zerwie, a siła, która przeciwstawia się wszystkiemu, co uważa za niesprawiedliwe, nawet temu, co wydaje się biernemu i bezradnemu obserwatorowi, odnawia się niczym perpetuum mobile.sura 6 ayat 60
Szanuję bowiem podjął pan temat bardzo trudny.Czy Jezus zmartwychwstał?Grupa założycieli Kościoła wierzyła w to,wierzę i ja ale odnieśmy się więcej merytorycznie.Zanotowany w Nowym Testamencie materiał na temat powstania z martwych Jezusa nie jest spójny co pan wykazuje i co jak myślę uważny czytelnik Nowego Testamentu już wie.Jak w ogóle można dowodzić takiego zdarzenia wobec tego,że jest bardzo unikalne i wobec tego,że we wszystko da się wątpić.Warto zauważyć,że Ewangelie nie były protokołami ze śledztwa a raczej haggadami dla wierzących,których zadaniem było wdrożyć ich do wiary i które tylko w części były w ogóle skierowane do rodaków Jezusa,którzy Go mogli znać osobiście lub ze słyszenia we własnym bliskim otoczeniu.Wydaje się,że z czterech ewangelistów tylko Mateusz i być może Marek-jeżeli z tym drugim czegoś nie pokręciłem-pisze do świata hebrajskiego,do Żydów.Łukasz i Jan kierują przekaz do świata hellenistycznego i do diaspory odległej przestrzennie od Jerozolimy.Jan jest nie tylko najpóźniejszy ale też opisuje inną niż synoptycy tradycję,mówi co innego i Sam Jezus u niego wypowiada się w innym stylu i tonie niż u synoptyków,ponadto te różnice są ogromne w tym jak Jezus mówi.U Jana mówi patetycznie,duchowo,teologicznie,u synoptyków jakoś bliżej mowy potocznej.Wygląda na to,że autorom Ewangelii nie zależało na uzgadnianiu zeznań i na stworzeniu jednej uspójnionej linii przekazu,to raczej dobra wiadomość bo lepiej dla nas mieć tę treść z wielu stron i punktów widzenia niż z jednej tylko strony i z jednego tylko punktu widzenia.Zeznano-wszyscy z wyjątkiem Marka który ma inne zakończenie o czym pan też mówi-że Jezus zmartwychwstał.Grupa Jego bezpośrednich uczniów wierzy w to mocno lub zachowuje się w sposób,który każe nam myśleć,że oni tak naprawdę uważali.Wygłaszają to do śmierci z naciskiem i za to są gotowi umrzeć.Jaki mógłby być ?Przede wszystkim nie ma świadków naocznych tego jak Jezus wstaje z grobu..lub są ci strażnicy,którzy popadli w stupor i których usuwa się ze sceny jako rzymian,którzy wzięli łapówkę za szerzenie wersji o kradzieży ciała.Zjawiska nikt nie badał w sensie zbliżonym do tego jak my pojmujemy historię,wokół narosło mnóstwo opowieści pobocznych-"zmarli wstali z grobów i weszli do miasta świętego"..gdyby tak byłby tam jakiś chyba masakrycznie duży rozruch i zamieszanie a tymczasem wydaje się,że z obecnych w Jerozolimie tylko część uwierzyła w Jezusa.Zjawisko nie było z gatunku tych najbardziej wiarę budzących jak słońce,które każdy widzi,nie było oczywiste.Jezus nie ukazuje się swoim wrogom,osobom nie związanym z Nim wcześniej,Piłatowi,Sanhedrynowi,sprawcom Jego śmierci.Ukazania się Jego mają charakter fanii-objawienia,niewyraźne,rozmyte,trudności z rozpoznaniem Jego Osoby,skierowane do wydzielonej grupy ludzi która prawdopodobnie wzajemnie wzmacnia swoje wierzenie i wzajemnie się kontroluje i przypomina to mechanizm sekt i małych grup wyznawców...no ale według mnie nadal jest wiarygodny Sam Jezus.Ewangelie są impresjami osób zdezorientowanych wydarzeniem się Jezusa i sporo w nich zostało podyktowane względami pedagogicznymi.Dotyczy to np kwestii na temat sposobu redakcji jaki opisuje Klemens Aleksandryjski,Jezus miał mieć nauki mistagogiczne których nie udzielano katechumenom a jedynie wybranym osobom.Opis wskrzeszenia Łazarza u Jana ma radykalnie inną postać w tzw tajemnej Ewangelii Marka a inną u Jana.Obecny kanon kościelny uznaje tylko wersję Jana,więcej o tym mówią w tym artykule>> pl.wikipedia.org/wiki/Tajemna_Ewangelia_Marka
Mnie osobiście o wiele bardziej niż same różnice redakcyjne boli mentalność epoki w której te Ewangelie były spisywane-uważali oni za normalne i zdrowe dzielenie treści na egzo- i ezoteryczną,uważali na normalne,że pewne treści są tylko dla niektórych i uważali za normalne to,że można utrzymywać duże grupy w nieświadomości co do faktów...W ogóle mentalność przedhistoryczna.Do tego wrzuca mi pan sugestię o której nie wiedziałem mianowicie,że opis ukazania się Jezusa zmartwychwstałego nad jeziorem może być przeniesieniem innego fragmentu dotyczącego sytuacji inaczej umiejscowionej w czasie i mającej miejsce w innym okresie działalności Jezusa.Moim wnioskiem jest przyjęcie,że Ewangelie par excellence a na pewno te fragmenty o których tu teraz mówię były zredagowane niedbale i nie chodziło im o prawdę lecz o haggadę...Bolesna jest mentalność Pawła z Tarsu,który w swych pismach odnosi się stale do wielkiego Chrystusa o zasięgu kosmiczno-zbawczym a prawie nigdy do Jezusa człowieka jakim On był.Wynika to moim zdaniem głównie z umysłowości tych ludzi-chcieli słuchać o postaci zbawczo heroicznej a nie chcieli o Jezusie w Jego ludzkim aspekcie...dokładnie odwrotnie niż my w XXI wieku,mamy niemal biegunowo przeciwne nastawienie teraz i od epoki hellenistycznej oddaliliśmy się mentalnie na odległość,która może się okazać już nie do zasypania poznawczo.Jezus ukazał się światu w epoce,która zadawała sobie zupełnie inne pytania niż my sobie zadajemy teraz,w epoce która chciała kogoś jak Herakles czy Hermes Trismegistos ale nie kogoś kto normalnie je,pije i wypróżnia się i ma jakiś ludzki wymiar-i mentalność tych ludzi bardzo i być może nie do naprawienia dla nas zepsuła dostęp do poznania Jezusa jakim realnie był. cdn.
@cheswaw Prelegent niie falsyfikuje faktu zmartwychwstania, jedynie porównuje opisy jego okoliczności znajdujące się w ewangeliach. Żeby wierzyć wystarczy wierzyć.😇
Czy człowiek z dziurą w miejscu serca jest człowiekiem? Dlaczego różni ludzie go widzący widzą jego rany w innych miejscach?
sądzić należy,że większość wizji ma charakter urojeniowy i nie denotuje realnego Jezusa.Mistycy zazwyczaj chyba nie są spójni gdy się ich porówna,ale autentyczni mistycy to mniej niż jedna tysięczna licznych chorych,którzy mają urojenia o treści religijnej i nasze szpitale psychiatryczne zaludniają.Myślę,że w wizjach nie idzie o to jaką postać widzą tylko bardziej o treść przekazu.Za 200 lat gdy cała ludzkość będzie pokryta przez ciągła obserwację nowymi technologiami IT będziemy wiedzieć sporo więcej o tych kwestiach..a już za kilka lat ai nam pomoże zrozumieć powstawanie urojeń i pomoże je leczyć lub przewidzieć kto jest podatny na to w jakim stopniu.Przedstawienie o treści religijnej należą do najbardziej częstego rodzaju urojeń-każdy kraj ma ludzi z urojeniami zgodnymi z panującą tam religią.
@@cheswawTa też ma urojenia?
th-cam.com/video/_auD6qetfis/w-d-xo.htmlfeature=shared
@crimsonstone369
Dla osób 33 letnich współczesny wskaźnik przeżycia operacji chirurgicznej na otwartym sercu wynosi 98,9%
@@arturhuawei6527 Prowadzący nie wychodząc poza ramy niczego nie wniósł do ewentualnej dyskusji. Bo na pewno postać nie była człowiekiem z krwi.
@@crimsonstone369
Według greckiej religii nieśmiertelność to wieczne zjednoczenie ciała i duszy.
Kiedy Paweł mówi o cudzie zmartwychwstania, chociaż jest on przekonany, że odczuł obecność istniejącego Jezusa, czyli żywego, jest oczywistym, że w rzeczywistości miał wizję (coś w podzaju popadaczkowej psychozy), a co ważniejsze on nie odróżnia charakteru swojego doświadczenia od charakteru doświadczenia Jakuba brata Jezusa, Piotra, czy innych apostołów, czy nawet rzekomych 500 innych ludzi.
Najprostszym wyjaśnieniem takiego postawienia sprawy jest to, że w czasach kiedy Paweł był w Jerozolimie jeszcze nikt nie mówił o Jezusie chodzącym po Palestynie z dziurą w boku i zjadającym ryby.
Wynika z tego, że obok Pawła, Jakub - brat Jezusa - Piotr, jak też kilku innych ludzi doświadczyli obecności Jezusa, więc jak najbardziej szczerze wierzyli w to, że Jezus był osobą specjalną, wyniesioną przez Boga, mającą wkrótce z pomocą (bodajże) 12 hufców anielskich zaprowadzić ostateczny porządek na Ziemi.
Ludzie żyjacy w owych czasach nie byli sceptyczni, ponadnaturalne duchy działające pomiędzy nimi były tak powszechne jak dla nas powszechne są gołębie. Wizje w czasie głębokiej żałoby (żalobne halucynacje) czy różne psychozy nie były zjawiskami o istnieniu których ci ludzie wiedzieli.
Szaweł z Tarsu nie wymyslił sobie sam postaci Jezusa.
Jezus ben Ananijas z "Wojny żydowskiej" Józefa Flawiusza ma zastanawiająco wiele wspólnych cech z "naszym" Jezusem.
Upadek z konia Szawła też mógł mieć swoje konsekwencje.
Tak czy inaczej: musiał być calkiem charyzmatycznym człowiekiem że udało mu się rozwinąć taką grupę wyznaniową.
Aha, miał wizję przy popadaczkowej psychozie, którą ma 2% osób chorujących na epilepsję i akurat mu się ujawnił Jezus, a nie Atena, Zeus czy inny bóg mitologiczny? I apostołowie, którym Jezus się ukazał, też mieli zbiorową halucynację?
Ulituj się pan,niewiele wiedzieli ale to nie musi znaczyć,że byli zupełnymi idiotami mającymi urojenia zbiorowo.Szaweł chyba nie przebywał w Jerozolimie w okresie gdy działał Jezus co może dziwić bo był gorliwym faryzeuszem i przy męczeństwie Szczepana już jest..może był wtedy jeszcze nieletni i nie miał ukształtowanych poglądów.On jest typem osoby nakręcającej się,najpierw fanatyk judaizmu a potem się nawraca na Jezusa.
@@neat75681. Przecież nie Ateną, a Jezusem, którego zwolenników zwalczał, miał zajętą głowę.
2. Zbiorową? To jak wyjaśnić, że Apostołowie w trzech Ewangeliach nie zauważyli rany w boku Mistrza? Może te wspólne wizję, to literacki zabieg Ewangelistów.
I dlaczego ukazywał się swym zwolennikom, ale już nie przeciwnikom? Przekonywał przekonanych?
@@dominikkurek1155 1. Przecież oni żyli w świecie zhellenizowanym i równie dobrze mógł jakiś bóg grecki mu się objawić
2. Jak nie zauważyli, jak wszyscy je widzieli?
3. Przecież sam sobie zaprzeczyłeś właśnie typie punktem pierwszym - jakoś objawił się nieprzekonanemu Szawłowi.
Jestem mocno zawiedziony. Oglądałem pana odcinki o fizyce (ostatnie trzy) i myślałem, że jest pan naukowcem. Zasubskrybowałem i zacząłem patrzeć co tu na kanale pan profesor wrzucił. A tu nagle zabobony, gusła i religie. Teraz widzę, że tego typu bajek jest więcej. No cóż, subskrypcji nie anuluję, bo świetnie pan opowiada o historii fizyki, ale niesmak pozostał.
Zycie to nie grzech i potrzeby zyciowe nie sa i niepowinny byc nazywane grzechem,Życie nie jest grzechem i potrzeby życiowe nie są grzechem i nie powinny być nazywane grzechem,Tak, jest cierpienie i radosc i istnieje wiele uczuc i emocji w Milosci, ale inaczej cierpi się w niewinności i w poczuciu winy, a życie jest niewinne swego istnienia, póki ja żyję,..a ja tylko przekazuje to co te glosy mowia w mojej glowie,Kocham głosy w mojej głowie
Z jakiego przekładu Pan tutaj czyta? 1:03
najczęściej posługuję się wydaniem interlinearnym, grecko-polskim
Niespójności zdarzają się w każdych relacjach. Sądowych, prasowych, rodzinnych... Moim zdaniem było tak: Jezus został zabity, a następnie jacyś okultyści wynieśli ciało z grobu (co zdarzało się w tych czasach, a na grobach znajdowały się nawet zaklęcia przeciwko takim praktykom). Maria Magdalena doświadczyła halucynacji Jezusa zmartwychwstałego, następnie podobne doświadczenie miało kilkoro uczniów (halucynacje, zwłaszcza u osób w żałobie, są bardzo powszechnym zjawiskiem, są na ten temat ogromne badania). Połączenie wizji z faktem pustego grobu stworzyło podwaliny pod przekonanie, że Jezus cieleśnie zmartwychwstał. Same halucynacje to byłoby za mało - Jezus zostałby uznany za ducha. Dlatego upieram się przy historyczności pustego grobu.
No,no nastąpiło sprzężenie kwantowe ponadczasowe po prostu przeszłość, teraźniejszość i przyszłość skupiła się w czasoprzestrzeni w jednym punkcie.Wtedy jeszcze nie wiedziano ale mając nadajnik i odbiornik można było przesyłać głos na odległość czyli w radio mieszkają ludziki a w telewizorze to nawet te ludziki widać.W skrócie na nic ci nauka jak nie masz nawet odrobiny Wiary a Potop to nic innego tylko rozwalenie 7 poziomowej tamy Bosforu czyli tyle ile poziomów niebios odbijanych się w taflach wody.😢
@@deviernof1435 nie pisz do mnie jak piłeś
@@Staroheglista Przepraszam ale klikam ,kaligrafia to sztuka tak jak picie na wieczerzy.
Bez kitu też za dzieciaka rozkminiałem takie rzeczy - najbardziej lubiłem teze u bracie blizniaku Jezusa.
W ogóle jak masz tytuł badania o tym,że halucynacje przy żałobie są powszechne to podrzuć, bo mi się tylko pary razy otarło, ze ktos gdzies miał omamy słuchowe albo wizualne jakies, w formie anegdoty i to przy staarych małżeństwach.
@@zapomniaemstarego4980
"też za dzieciaka rozkminiałem takie rzeczy"
Głupi tekst, mający na celu zdyskredytować rozmówcę, zlekceważenia jego twierdzeń jako infantylnych, podobnych do tych, jakie się ma "za dzieciaka". tymczasem hipoteza halucynacji jest popularna wśród badaczy Nowego Testamentu i nie ma w niej nic naiwnego czy infantylnego.
"W ogóle jak masz tytuł badania o tym,że halucynacje przy żałobie są powszechne to podrzuć"
A co, nie chce ci się wygóglać? Od 50 lat są prowadzone na ten temat badania. Od kilkunastu do kilkudziesięciu procent żałobników widuje swoich zmarłych bliskich, np. tutaj można o tym poczytać:
journals.sagepub.com/doi/full/10.1177/1363461520962887
Tak. Chrześcijaństwo to bujda.
To jedyny żydowski spisek, którego jestem zwolennikiem
@@kristofforos1007 no to ktoś Tobą powoduje...
Odwala pan sporo roboty za katechetów. Podziękowania od wierzących
jako filozof nauki pyta o religie... zajebiscie, zapytaj gosciu o mechanike albo argorytmy. masz rownie kiepskie kwalifikacje w tych wszystkich rzeczach
Zmartwychwstała tylko i aż , jak co roku wiosna !
Drzewo zmartwychwstalo i zakwitło ale jak drzewo uschnie to nie ożyje.
@@krzysztof7898 To zalezy które ! To raz . A dwa , pokaz mi zmartwychwstałego czlowieka , jednego ! Czy moze dnia 1.04.2024 wydarzyła się Paruzja ? Zmarli na czele z Jezusem zmartwychwstali? Dwa tysiace lat Prima Aprilis . Jaja jak berety , zbuki dwutysiacletnie!
Dosc tych mitologi!
Po zimie za zieleni się zakwitnie a na zimę uśnie.
@@krzysztof7898 Iglaki nie usychaja na zime i inne wiecznie zielone. Ale co z Paruzją ? Przekrętem 2 tysiecy lat?!
Sprzeczności w Ewangeliach wynikają z tego że są napisane w stylu starożytnych biografii
polecam książkę Michael R. Licona, Why Are There Differences in the Gospels?: What We Can Learn from Ancient Biography
Jak (w jakich okolicznościach) Św. Piotr został uczniem Pana Jezusa? Kiedy Św. Piotr zdał sobie sprawę, że Jezus jest Mesjaszem?
@@JarekKrawczyk Jeżeli zaufać Ewangeliom to Piotr był rybakiem na jeziorze Galilejskim i spotkał Jezusa gdy Ten nauczał tam,został pozyskany albo cudownym połowem ryb albo po prostu gadką albo tym uzdrowieniem mu teściowej..dość wcześnie stał się hardcoreowym wyznawcą i zaczął dużo być z Jezusem-stąd i jego prymat potem.To są opisy z Ewangelii,innych nie mamy.
@@cheswaw Jesli zaufamy ewangelii tzw Jana mamy zupełnie inne historie dotyczące kiedy Piotr stał sie uczniem i kiedy zdał sobie sprawę, że Jezus jest pomazańcem.
Jak to synchronizuje nowoczesna wersja Diatessaronu w Pana rozumie?
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
Szanowny Panie,
na końcu wykładu wyraża pan nadzieję szczere oczekiwanie, że być może ktoś ma pomysł na uspójnienie tych niekonsekwencji, które słusznie pan wskazuje w swoim wykładzie. Bardzo rzetelnie pan je przedstawił z punktu widzenia racjonalnego i nawet pokusił się o próbę wskazania na nonsenowność wszelkich wyjaśnień dlaczego uczniowie Jezusa mieli jednocześnie podążać do Galilei i pozostawać w Jerozolimie. Poza tym ewangelia Jana przedstawia się w Pana wykładzie jako tekst pełen dziwnych epizodów ułożonych dla udowodnienia z góry założonej tezy. Cały nowy testament byłby zatem świadomym fałszerstwem oblicznym na naiwność ewentualnych wyznawców. Trzeba by jednak w tym wypadku założyć, że byli to kompletni idioci, skoro nie zadbali o to, żeby dopasować do siebie ten stek wymysłów. Istnieje jeszcze taka ewentualność, że rozmyślnie tak to poukładali, żeby pan po ponad dwu tysiącach lat się na tym wszystkim poznał i zrobił swoǰ wykład i tym samym zamknął nareszcie karierę tej doktryny religijnej nie wiadomo po co tak długo utrzymującej ludzi w ciemnocie i błędzie. Ale być może jest tak ,że te niekonsekwencje i niespójności nie tłumaczą się ani fałszerstwem ani głupotą. Nie jest wykluczone ,że są to teksty , których walory nie mają zaspokajać naszej potrzeby samej wierności faktograficznej, chociaż też chcą od niej odbiegać celowo i z rozmysłem. Można to porównać do pracy świadka, który nie tylko zbiera wiadomości, ale zastanawia się co te wiadomości niosą ze sobą i dlatego poddając je takiemu opracowaniu poświęca niekiedy dosłowność na rzecz przesłania. Gdyby pan jako apostoł Wojciech otrzymał zadanie spisania tej historii, byłby Pan nie raz stawał przed podobnym wyborem. Oczywiście nie mam najmniejszych złudzeń że cokolwiek Panu uspójniłem. Pozdrawiam
Panie profesorze, z calym szacunkiem, ale co chwila popełnia Pan w tej analizie błędy logiczne. Np.: 1Kor, w oryginale mamy, że Bog wskrzesił Jezusa i jest to wg profesora zaprzeczenie, czy podstawa do wątpliwości odnośnie zmartwychwstania. Zakładając sens wypowiedzi i biorąc pod uwagę kwestie wskrzeszeń, to do tej pory, gdy martwy wracał do życia, bylo to za pośrednictwem innego człowieka (np. wskrzeszenie Łazarza stało się za pośrednictwem Jezusa). Jezus natomiast został wskrzeszony bez udziału innego człowieka, tylko wskrzesił go Bóg. Całkowicie zmienia to rangę wydarzenia. Możnaby powiedzieć, że jest to inne określenie tego, że Jezus zmartwychwstał a nie został wskrzeszony. Choć rozumiem skąd ta wątpliwość mogła się wziąć.
2) Ilość kobiet w każdej ewangelii jest inna i różnią się szczegóły, ale jeśli jedna osoba powie, że widziała nagranie wykładu Pana profesora, w którym poddawał Pan w wątpliwość zmartwychwstanie imiał Pan na sobie czarny sweter. Ktoś inny stwoerdzi, że widział taki wykład Pana profesora i miał profesor na sobie okulary, ale nie wspomni nic o swetrze, trrzecia osoba napisze o czarnym swetrze i koszuli w krate, ale nie wspomni nic o okularach. Tzn, że relacje są ze sobą niezgodne, a to oznacza l, że taki wykład się nie odbył, a nagranie nie istnieje?
3) Przystacza Pan ewangelię Jana odnośnie płócien i chuście, która nie leżała z pozostałymi płótnami i twierdzi Pan, że jest to argument przeciwko całunowi turyńskiemu. Podczas gdy płótna (lniane) są wspomniane w tej ewangelii i to właśnie one określają całun. Co do chusty z twarzy, to archeolodzy i historycy podejrzewają, że chodzi o chustę z oviedo, która zakrywała twarz od zdjęcia Jezusa z krzyża, natomiast niektórzy zastanawiają się, czy nie chodzi tu o chustę z Manopello. Żadna z ewangelii nie podważa istnienia całunu, wręcz przeciwnie, wszystkie wspominają o płótnie, które okrywało jego ciało, czyli właśnie o całunie.
Nie wiem co jest powodem przytaczania tego typu treści, ale powiem szczerze, że spodziewałem się bardziej trafionych argumentów podważających zmartwychwstanie ze strony Pana profesora, a mówiąc szczerze: zawiodłem się. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
„Powstał" to jest pierwsza osoba???
Czy pan profesor jest w temacie egzegezy ewangelii tak kompetentny, jak w gramatyce języka polskiego?
Co jakiś czas robię głupi błąd, pod wykładem zamieściłem erratę i tam jest o stronie biernej i czynnej. O moich kompetencjach na temat ewangelii nie mnie sądzić.
Komedia jak się słucha tych pokrętnych wywijasów " intelektualnych" 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Ja widzę pewne spoiwo w pewnym powtarzającym się wątku. Otóż ci ludzie, którzy nie rozpoznawali Jezusa, a następnie ich coś oświeciło zostali po prostu poinformowani przez bezpieczniaków tego spektaklu, że teraz ten oto nowy koleżka gra Jezusa "zbawiciela"... za grzechy WASZE oczywiście.
to nie był serial.
Współczuję Panu...... Jezus Chrystus żyje. Ja Go spotykam w codzienności.🌄
To co Pan opowiada, wygląda na Prima Aprilis.🙃
Ufam , że i Pan spotka Chrystusa i uwierzy.💗
Co ciekawe, im człowiek bardziej wykształcony, tym Jezusa rzadziej spotyka
A ja właśnie wracam ze świątyni Asklepiosa w Atenach, gdzie cudownie uzdrowieni zostawiali wota - widomy znak potęgi wiary i mocy boga.
Pozdrawiam.
Ewangelia Mateusza rozwala "system" tą strażą u grobu. Bo, kto normalny idzie do grobu wczesnym rankiem (kiedy zimno jak cholera, Piotr musiał się grzać przy ogniu wrogów tego wieczora)...Po co? Kiedy kamień, że nie przesuniesz i jeszcze straż rzymska!... Janowy "przekaz" mnie w tym kontekście (Mateusza) rozwala...Inni piszą, że było jasno, a ta (Maria bardziej popolarna niż Kowalki) idzie kiedy było jeszcze ciemno i sama!..Normalnie Czerwony Kapturek w paszczę wilka! Do grobu, gdzie była straż?! Po co?!!! Na co liczyła? Chciała się przejść bo zegarek wskazywał, że musi zrobć kroki?!!!...
P.S. Dlaczego to niby obce kobiety rwały się do grobu Jezusa (oprócz Jego matki)?!!!
P.S.1. Brawa dla Józefa z Arymatei...Nie powołany (żaden apostoł), a zachował się jak trzeba!...
PS.2. Potem mamy jeszcze lepszego zawodnika...Saul z Tarasu! Nie widział, nie słyszał, nie dotknął, ni powąchał, ale wie najlepiej...
P.S.3. Panie Jezu. Czy nie lepiej było powołać od razu 12-stu rybaków po swojej śmierci (jak Saula z Tarasu) niż, dwunastu wędkarzy...
Co za bzdury! Jak mozna o tym gadac, czego w zaden sposob nie da sie zweryfikowac. Choc wiadomo, ze do tej pory nikt nie zmartwychwstal...
Ignostycyzm
@@mariuszkr9566 Dokladnie!
Po co mi takie dyrdymały tysiące ludzi ginie na Ukrainie a tu bede zastanaeiał śie czy 2000tys lat temu taki człowiek istniał jezus to popularne imię we Włoszech 😊
Wszyscy się powołują na apostola Pawla a przecież wybrany był Maciej Dzieje 1-26 co znim się stalo to mnie interesuje
Tego nie wiadomo. Historycznie potwierdzony jest chyba tylko Jakub Starszy.
Znowu farmazony, jeśli chodzi o biblistykę. Przestałem słuchać na 33:20 - przecież chociażby w Izajaszu 53:4 i n. jest przepowiedziane męczeństwo Mesjasza. Bez znajomości Pisma faktycznie idzie się nabrać na to, co Profesor opowiada.
na jakiej podstawie utożsamia Pan cierpiącego sługę z Iz 53 z Mesjaszem?
na zasadzie wolnych skojarzeń? co ma wspólnego np. "zamilkł i nie otworzył swoich ust" (Iz 53.7) z "Boże mój Boże czemuś mnie opuścił"? i jak Pan rozumie np. zapowiedź, że w zamian za mękę "z mocarzami będzie dzielił łupy" (53.12)?
@@wojciechsady480 zaczynając od końca:
Iz 53,12 "Therefore will I distribute to him very many, *and he shall divide the spoils of the strong*, because he hath delivered his soul unto death, and was reputed with the wicked: and he hath borne the sins of many, and hath prayed for the transgressors" - Biblia Douay-Rheims. Mowa jest o tym, że będzie dzielić łupy mocarzy. W kontekście Księgi Izajasza, "łupy mocarzy" reprezentują wszystko, co zostało zdobyte przez Mesjasza w wyniku Jego triumfu nad mocarzami, czyli nad wszystkimi siłami przeciwnymi Bogu. Obejmuje to zwycięstwo nad grzechem, śmiercią i mocami ciemności.
Dzielenie się tymi łupami oznacza, że Mesjasz będzie miał kontrolę i władzę nad wszystkim, co wcześniej było w posiadaniu wrogich sił, a także że będzie mógł udzielić swoim wyznawcom błogosławieństw i dobrodziejstw, które zyskał dzięki swojemu triumfowi.
W ten sposób, "dzielenie się łupami mocarzy" symbolizuje pełną kontrolę i zwycięstwo Mesjasza nad wszystkim, co stoi w opozycji do Boga oraz obietnicę błogosławieństwa i zbawienia dla tych, którzy Mu naśladują i Mu ufają.
"He was offered because it was his own will, *and he opened not his mouth*: he shall be led as a sheep to the slaughter, and shall be dumb as a lamb before his shearer, and he shall not open his mouth" - jw.
Chodzi o milczenie Jezusa, kiedy z ust arcykapłanów padały oskarżenia, a ten nie odpowiadał. Nie ma tu na tej płaszczyźnie korespondencji opisu śmierci Jezusa i Izajasza z psalmem 22. Jednakże, ten sam psalm kończy się triumfem podmiotu lirycznego, wskutek pełnego zaufania w Boży plan, mimo chwilowego cierpienia - jak w męczeńskiej śmierci Jezusa.
Poza tym, nie upatrywałbym w podobieństwach opisu męki sługi Bożego i śmierci Jezusa jedynie wolnych skojarzeń. Chociażby św. Justyn Męczennik w pkt 13 "Dialogu z Żydem Tryfonem" wskazał na to, że opis z Izajasza stanowi wprost zapowiedź męczeńskiej śmierci Jezusa.
@@wojciechsady480
"Therefore will I distribute to him very many, *and he shall divide the spoils of the strong*, because he hath delivered his soul unto death, and was reputed with the wicked: and he hath borne the sins of many, and hath prayed for the transgressors" - Biblia Douay-Rheims.
W kontekście Księgi Izajasza, "łupy mocarzy" reprezentują wszystko, co zostało zdobyte przez Mesjasza w wyniku Jego triumfu nad mocarzami, czyli nad wszystkimi siłami przeciwnymi Bogu. Obejmuje to zwycięstwo nad grzechem, śmiercią i mocami ciemności.
W ten sposób, "dzielenie się łupami mocarzy" symbolizuje pełną kontrolę i zwycięstwo Mesjasza nad wszystkim, co stoi w opozycji do Boga.
"He was offered because it was his own will, *and he opened not his mouth*: he shall be led as a sheep to the slaughter, and shall be dumb as a lamb before his shearer, *and he shall not open his mouth*" - j.w.
Cytowanie przez Jezusa psalmu 22 jest nierelewantne w tym kontekście. Fragment z Izajasza należy odczytywać szerzej, jako postawę sługi - Jezus nie odpowiadał na zarzuty, które padały z ust arcykapłanów i poddał się woli Ojca (która - z uwagi na dwojaką naturę Jezusa, pozostającą w unii hipostatycznej - była całkowicie zgodna z wolami Syna - ludzką i boską). Mimo wszystko, koresponduje to natomiast z zakończeniem psalmu 22, który stanowi o zwycięstwie podmiotu lirycznego dzięki zawierzeniu Bogu.
Nie wskazywałbym na wolne skojarzenia, jeśli chodzi o podobieństwo opisu z Izajasza do opisów śmierci Jezusa z kart Ewangelii. Już chociażby św. Justyn Męczennik w pkt 13 "Dialogu z Żydem Tryfonem" twierdził, że opis z Izajasza stanowi wprost zapowiedź śmierci Jezusa (Mesjasza).
"Przecież Izajasz nie wysyłał was do łaźni, abyście tam oczyścili się z zabójstw i innych
grzechów, gdyż nawet cała woda z morza nie wystarczyłaby do takiego oczyszczenia, ale jak można
sądzić, chodziło tu o zbawczą kąpiel, sięgającą najdawniejszych czasów i tych wszystkich, którzy
żałowali, a którzy nie są już więcej oczyszczani przez krew kozłów i owiec, ani przez popiół z
jałowicy, ani przez ofiary z czystej mąki, ale przez wiarę w moc Krwi Chrystusa i śmierć Tego,
który z tej właśnie przyczyny umarł, jak to sam Izajasz powiedział, przemawiając w ten sposób:" i autor przytacza w tym miejscu cały przedmiotowy fragment Izajasza.
Podobnie odnosił się do tego św. Ireneusz z Lyonu w "Adversus Haereses", ale nie jestem w stanie podać dokładnego fragmentu, bo już nie pamiętam gdzie to jest w tym opasłym dziele.
@@wojciechsady480 z całym szacunkiem, ale trzeci raz pełnej odpowiedzi przesyłać nie będę, więc tym razem ograniczę się do odesłania do rozdziału 13 "Dialogu z Żydem Tryfonem" św. Justyna Męczennika.
Jak to trzeci raz? Tylko raz odesłałeś do Izajasza 53:4, i drugi raz do tego pisma pt. Dialog z żydem, tuż po stwierdzeniu że trzeci raz się nie będziesz produkował, problemy z liczeniem czy coś usunąłeś w międzyczasie?
Słyszałem kiedyś wykład, gdzie ktoś z synchronizował to w ewangeliach, ilość Marji i innych niewiast. A całun może być płutnem w którym przeniesiono Jezusa z krzyża do balsamowania.
nie może, przecież wizerunek na całunie powstał w skutek zmartwychwstania
@@StaroheglistaWizerunek jak na palestyńskie warunki giganta z ramionami tak dlugimi jak orangutan, z twarzą przypominającą białego rycerza, na płótnie pochodzacym z XIII w.
Całun z Turynu przedstawia Jakuba De Molay który został ukrzyżowany przed spaleniem na stosie.
Diatessaron Tacjana.Wielu ludzi robiło swoje wersje,Tacjan,Marcjon itd.pl.wikipedia.org/wiki/Diatessaron
to profesorek fałszuje a nie tłumacze
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
Przeczytałam komentarze tak zwanych wierzacych ...Pewnie nigdy się ci "wierzący" nie zastanawiali nad tym w co na prawdę wierzą. Jestem absolutnie pewna ,że nikt z nich nigdy nie przeczytał całej biblii.
Bóg Jechowa to jeden z bogów ,który dostał Izrael. Miał żonę Aszerę. Był psychopatycznym popaprańcem i mordował ludzi ...bo taki miał kaprys . Ten kto czytał biblię to wie .
Ów bóg ,płodzi in vitro ...no bo jak inaczej ??? Jezuska swojego syna ,a właściwie siebie . Przypominam w trójcy jest bog ojciec syn boży i duch śnięty.
Sam siebie w osobie Jezusa skazuje na śmierć na krzyżu po to ,żeby przebłagać samego siebie ,za grzechy stworzonych przez siebie ludzi . Te grzechy to głupota i brak odpowiedzialności za własne postępowanie u ludzi .
Czy to nie jest schizofreniczny tok myślenia tak zwanych wierzacych ?
Czy ktoś mi rozsądnie odpowie i uzasadni ?
Dwa miliardy chrześcjian ? .Odejmij "profesorku" cztery zera.
6 miliardów ma to głębiej niż każdy inny i nie dodawaj wszystkich ludzi i dziel to na czworo , tych co naprawdę w coś wierzą . Czyli ? 500milionów ? jedynie temu zawierza ?? o ile nie mniej .
Nie ma się co, pytać p. profesorze. Jezus umarł niby po 3 godzinach, na krzyżu podczas, gdy inni skazańcu na takim samym krzyżu umierali tydzień, tak samo maltretowani przez oprawców, jak Jezus. Przypomnę. Spartakus też umarł na Krzyżu, umierał o wiele dłużej.
@jaceklegendziewicz8039
Historyczny Spartakus zginął w bitwie.
Jakoś brak wzmianek o Jezusie w innych źródłach niż chrześcijańskie. U Flawiusza jest fragment wstawiony i jest to fałszerstwo. Żaden z kronikarzy jakoś nie wspomniał o tym, że zmarli wstali z grobów i chodzili po Jerozolimie.😂
@marcinwasowski8909
Dla historyków Spartakus był ważną postacią w historii Rzymu. Ale nie ma żadnych współczesnych mu źródeł. Wszystkie relacje zostały napisane przez osoby niezaangażowane bezpośrednio, znacznie później i bez perspektywy niewolników lub naocznych świadków.
@marcinwasowski8909
Pisma rabiniczne powstałe przez tysiąclecie po śmierci Józefa Flawiusza prawie nigdy nie wymieniają Józefa Flawiusza po imieniu. Żydzi uważali Flawiusza za zdrajce. Jednak historycy uważają pisma Flawiusza za autentyczne.
tldw: Nie
Chlopie jeżeli nie wierzysz to zostaw to sobie.
Dlaczego więc wierzący nie robią dokładnie tego samego?